Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Programy z WWE Network - ogólna dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

The Monday Night War: The Rise of nWo

Nareszcie doczekaliśmy się kolejnego odcinka programu o poniedziałkowych wojnach i od razu oznaczało to mocne uderzenie, bo przedstawiona została historia powstania nWo od podstaw, czyli nie od hell turnu Hogana, ale od przyjścia Halla i Nasha do WCW, czemu zostało poświęcone całkiem sporo czasu.

Nie przedstawiono wprawdzie wszystkich ważnych wzmocnień nWo, bo przykładowo Macho Man w jednym segmencie walczył przeciwko Hoganowi i reszcie, a w następnym był już ich partnerem. No ale grupa miała tylu członków, że w godzinie trudno by było wszystkich przedstawić.

Podoba mi się w tym programie przedstawianie ratingów poszczególnych gal, dzięki czemu widać jak systematycznie rosła przewaga oglądalności Nitro nad RAW, bo tylko takie czasu były jak na razie przedstawiane.

Powtórzę kolejny raz, ze takie programy to świetne uzupełnienie wiedzy osoby nie oglądającej wrestlingu w tamtych latach i wprost nie mogę się doczekać kolejnego odcinka.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/6/#findComment-361472
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 644
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Susek

    48

  • aRo

    47

  • N!KO

    45

  • Pavlos

    43

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

The Monday Night War: Embracing Attitude

Tak bardzo wszyscy czekali na programy o poniedziałkowej wojnie, a tu okazuje się że dwa odcinki za nami a oprócz mnie nikt nie skomentował. A jest przecież co, bo każdy kolejny odcinek wychodzi bardzo dobrze, a czeka nas jeszcze bodajże 17 kolejnych, bo seria ma liczyć dwadzieścia odcinków.

Trzeci odcinek był moim zdaniem najciekawszym jak do tej pory, bo opisywał powody powstania najważniejszej ery w dziejach wrestlingu i ważniejsze momenty związane z jej powstaniem. Zostało jasno powiedziane że przewaga WCW zrodziła się z bardziej realistycznych historii, a Vince miał w rosterze zbyt wiele bajkowych postaci. No i przedstawione zostały momenty, w których do WWF zostało wprowadzone więcej realizmu, nagości i brutalności, dzięki czemu produkt był najlepszy w historii i ratingi pięły się bardzo w górę i w końcu WWF przebiło WCW. Oczywiście dużo czasu zostało przedstawione Austinowi, który w tym programie został przedstawiony jako ten, który przełamał bariery i od niego zaczęły się zmiany w WWF, a także DX, którzy byli najbardziej charakterystycznym i nie mającym oporów tag teamem. Zostało tez powiedziane że w aspekcie mocniejszych walk WWF wzięło przykład z ECW, a WCW chcąc trochę zrekompensować brak cycków na galach stworzyło Nitro Girls, ale tylko tańczące laski nie mogły zastąpić tańczących i walczących pań.

Tak więc kolejna dawka historii zaliczona i czekam na kolejny odcinek.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/6/#findComment-361783
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Drugi odcinek serii wojen między WCW a WWF zupełnie został zdominowany przez New World Order. Na początku poruszono tematy samego Halla i Nasha, ich debiuty, ataki na Erica oraz debilna decyzja WWF (którzy zrobili ich dublerów). Ta drużyna gdy występowała już w dwójke miała wielki potencjał, pokonazało to wiele pamiętnych chwil, m.in. ataki na Erica oraz „chęć zniszczenia WCW”. Pewnie podczas Heel Turnu Hogana na Bash at the Beach musiało być w samej hali strasznie emocjonalnie, potem projekt o nazwie WCW tylko się rozpędzał. Cholernie ciekawe był fakt że WWF praktycznie nie było poruszane, mieli oni wtedy nowe gwiazdy jak Mankind czy Stone Cold lecz nie mieli żadnych szans z pędzącym World Championship Wrestling. Dołącznie do NWO kolejnych osób także było ciekawe, zwłaszcza Gianta. Na razie ta seria jest świetna, o wiele lepsza niż pierdzące stare dziady i malujące się plastiiki.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/6/#findComment-361802
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  593
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2005
  • Status:  Offline

Tak oglądając te programy WCW vs WWE i Ladies and Gentleman(...) Paul Heyman ciekawi mnie jedno... Czy oni jak robia wywiady z niektórymi to puszczają im halogenowe światła czy co? Bo taki Dusty Rhodes, Jim Ross czy reszta weteranów wygląda jakby była chora lub umierająca. Rozumiem, niektórzy nie mogą pochwalić się wzorową kondycją i maja swoje latka ale do cholery, bladość ich twarzy, cienie po oczami itp daje obraz jakby wywiady robiono zaraz po resustytacji ('Dalej Jimbo, jeszcze króciutki wywiad, nie umieraj tu nam").

 

Może szczegół, ale jakoś mnie to uwiera.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/6/#findComment-361871
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Kolejne 2 epizody The Monday Night Wars za nami:

 

The Rise of nWo

Drugi odcinek równie ciekawy chociaż skupia się głównie na wCw i wydarzeniach związanych z powstaniem New World Order, które zapoczątkowali swoimi wtargnięciami Outlaws. Muszę przyznać, że program wciąga i z zaciekawieniem śledzę analizę wydarzeń, o których słyszałem, ale nie miałem szans widzieć na żywo. Trzeba przyznać, że obie strony w ówczesnym czasie wpadały na pomysły, które nie miały prawa się podobać. Turn Hogana praktycznie spowodowany tym, że WWF sturnowało swojego Deadmena na Face, zatem Hulkster będący Heelem również musiał być zaskakującym widokiem. To musiało wkuwać w fotel na żywca. Przejazd ciężarówkami z wywieszonymi flagami nWo to dosyć odważny pomysł. Niektórzy Jankesi mają świra na punkcie teorii spiskowych. :twisted:

 

Embracing Attitude

Początek Attitude Ery to masa materiału i miałem nadzieję, że będę mógł potwierdzić słowa tych, co już oglądali, że to najlepszy odcinek do tej pory. Potwierdzam, że bardzo dobry odcinek, gdzie skupiono się nie na jednej rzeczy, ale paru pomniejszych w WWF. Kontrowersja fedki związana ze zwiększeniem brutalności walk czy podtekstów seksualnych wywoływała burzę, ale i zadowolenie. Ryzykowne zagranie, które się opłaciło i zwiększyło przewagę nad konkurencją. Przed nami jeszcze 17 epizodów. Co oni tam chcą umieścić? :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/6/#findComment-361966
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  95
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.08.2014
  • Status:  Offline

Właśnie powoli zastanawiam się, czy po prostu nie będzie to serial o wydarzeniach mających miejsce w obu fedach w tym czasie, bo z samej rywalizacji między programami nie da się zrobić 20 odcinków, chyba, że kolejne byłyby potwornie napompowanymi balonami z małą ilością treści. Tak mi się wydaje po tych 3 świetnych odcinkach. Dla mnie nr jeden jak na razie to nie Embracing Attitude, tylko The Rise of NWO. Ale wszystkie trzy są dla mnie, jako dla dokumentalisty doskonałym materiałem. Widać, że WWE ma świetnych producentów i większość ich dokumentów jest wysokiej jakości.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/6/#findComment-361968
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

The Monday Night War: A New D- Generation

Kolejny bardzo ciekawy odcinek najlepszego obecnie programu na WWE Network. Tym razem w całości poświęcony DX. Zazwyczaj jak ktoś zaczął oglądać wrestling w tych latach co ja to po prostu traktował DX jako coś co było świetne i tyle, a nie wgłębiał się w etapy ich powstawania, bo jak widać po tym programie był to dość długi proces. No i dzięki temu programowi teraz wiem jak przedstawiał się czas buntu HBK-a i Huntera, jak wyglądała ich grupa przed nadaniem nazwy DX. No i doszliśmy do etapu, w którym Nitro i RAW szły łeb w łeb w ratingach. Tyle że Nitro w tym odcinku było bardzo mało, a jak już było to w środku hali, a na zewnątrz było DX. Ciekawy był tekst, gdzie bodajże Hunter przyznał że nie mieli pomysłu na okazję, gdyby WCW wpuściłoby ich do swojej hali. Pewnie były TT match: cały roster WCW kontra te kilka osób z WWF. No ale i tak ten najazd to była jedna z mocniejszych akcji w historii grupy.

Gdyby nie DX to WWF miałoby spory problem z przebiciem się przez swoje bajkowe postaci i stawieniem czoła WCW. Szkoda że Vince nie ma w obecnych czasach konkurencji i musimy oglądać czasem straszną kaszanę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/6/#findComment-362404
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

The Monday Night Wars: A New D-Generation X

Kolejny, dobry odcinek. wCw miało swoją stajnię zatem WWF musiało również coś poszukać. Nawet nie wiedziałem, że HBK miał taki charakterek nawet poza ringiem. To pokazuje kolejny raz dobry nos Vince'a, który wykorzystał to, by stworzyć jedną z najbardziej "entertainment" stajni w historii. Shawn i HHH mogli się wyżyć i mimo, że przekraczali granicę wielokrotnie to podnieśli ratingi. Z jednej strony to musiało być dosyć zaskakujące, że z cukierkowości WWF przeszło na ostrzejszą produkcję. :D Wciąga ten program i nawet jeśli pod koniec ma to być po prostu przypomnienie wydarzeń to ja mogę to oglądać jeśli tylko nie straci poziomu.

 

De-Generation X :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/6/#findComment-362692
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

The Monday Night War: Have A Nice Day

Tym razem cały odcinek został poświęcony karierze Micka Foleya. Nie ukrywam że nigdy nie byłem fanem odgrywanych przez niego postaci, ale może po prostu trzeba było oglądać jego wyczyny w czasach kiedy występował regularnie, żeby go w pełni docenić. Widziałem oczywiście trochę jego walk i segmentów, a jego walka na szczycie klatki z Takerem to chyba najczęściej pokazywany fragment jakiegoś starcia ever. No ale większą moc od upadku ze szczytu klatki na stół komentatorski ma dla mnie tylko skok Shane'a McMahona z titatronu.

Nawet nie wiedziałem że Mick miał swój krótki epizod w WCW. Właściwie to jego kariera zaczęła się na dobre dopiero w ECW, więc nic dziwnego że tamten okres mogłem przeoczyć. Zresztą pewnie WCW mocno pluło sobie w brodę że wypuściło taki talent. Ale nie umiało go docenić, a przy pojawieniu się nWo i tak pewnie zszedłby na drugi plan, więc lepiej dla niego że tam nie został. No i WCW wbrew temu co zamierzało zrobiło reklamę konkurencji mówiąc że Foley zdobył pas i przez to wiele osób przełączyło się na RAW żeby zobaczyć to wydarzenie. W ogóle ratingi z tamtego czasu były ogromne. Ratingi obu federacji z jednego dnia wynoszące 5.0 i 5.7 to w porównaniu z dzisiejszymi wartości ogromne. Rating w granicach 6.0 to pewnie oglądalność WWE, TNA i kilku fedek indy razem wziętych. No i przez to poziom tygodniówek nigdy już nie będzie taki sam, bo Vince nie ma z kim walczyć, a w dodatku musi oszczędzać. Wypada tylko zazdrościć tym, którzy mogli oglądać w tamtym czasie gale od WCW albo WWF na bieżąco.

Mick Foley to niewątpliwie jedna z ikon wrestlingu. Może nie jestem jego fanem, ale doceniam to co zrobił dla tego biznesu.

Pewnie wiele osobnych odcinków poniedziałkowych wojen będzie poświęconych gwiazdom. Nie zdziwię się jak będą odcinki o Takerze, Austinie, Rocku czy Goldbergu. Jeśli każdy wyjdzie jak ten o Foley'u to będzie świetnie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/6/#findComment-363150
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

WWE Countdown: Greatest General Menagers

No cóż, wyboru pewnie o wiele większego niż ta dziesiątka nie było, bo nie zawsze w federacji był GM, tak jak na przykład teraz jeśli dobrze pamiętam taka funkcja jest aktywna tylko na NXT. Właściwie oprócz jednej pozycji reszta była mi znana. Ten o którym piszę pełnił funkcję prezydenta, ale były to dość odległe czasy, a jego nazwiska nie pamiętam. Poza tym same znane postacie, czyli Vickie Guerrero, Eric Bischoff czy Stone Cold. Pierwsze miejsce dostał Mick Foley. Nie wiem czy zasłużenie bo w czasach kiedy pełnił tą funkcję nie oglądałem wrestlingu, ale zawsze miał gadane, więc myślę że skoro drugie miejsce dostała Vickie to jemu należało się pierwsze. No a na pewno należało się bardziej jemu niż anonimowego GM-owi granemu przez Hornswoggle'a.

 

WWE Countdown: Imposing Big Men

Bardzo przewidywalne Countdown. Jak się mówi o największym chłopie w biznesie ever to od razu przychodzi na myśl Andre. No i on został numerem jeden. Myślę że jakby klasyfikacja naprawdę opierała się na głosowaniu widzów to Andre także mógłby znaleźć się na szczycie. Bo pozostali kandydaci nie bardzo by mi pasowali na szczyt tej klasyfikacji. Kevin Nash czy Yokozuna byli dominującymi postaciami, ale nie aż tak bardzo jak Andre w swoich czasach. Oczywiście, Nash był w nWo, ale był w dominującej stajni a nie robił tego solo. Sycho Sid też nie kojarzy mi się z większą karierą niż miał Andre. Oczywiście można uznać że wielką karierę ma Big Show, ale on ma w swojej karierze różne okresy, a ten oryginalny Giant był niepokonany przez wiele lat. Oczywiście zawsze na pierwszym miejscu mógł się znaleźć Taker, który w tym zestawieniu zajął drugie miejsce. No ale on aż tak bardzo do zestawienia wielkich i grubych nie pasuje, więc dobrze że nie zabrał prawdziwemu wielkoludowi tego miejsca. No bo poza Takerem i Sidem no i może Nashem reszta to wielkie i bardzo masywne chłopy. Fajnie że w przypadku King Kong Bundy'ego pokazali, ze zdarzyło mu się wystąpić w jednym z najlepszych seriali w historii, czyli „świecie według Bundych” w jednym z moich ulubionych odcinków :grin:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/6/#findComment-363297
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Różne były głosowania w Countdown, ale tak oczywistego zwycięzcy jak Andre to chyba nie było. Słabo zaczęli ten 2 sezon, ciekawsze od większości odcinka wydało mi się pojawienie Benoita(podczas eliminowania Big Showa z RR) i oznaczenie Punka jako "former WWE superstar", jakby jeszcze ktoś miał wątpliwości ;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/6/#findComment-363315
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

The Monday Night Wars: Have A Nice Day

Holyshit! Holyshit! Holyshit!

Tak w zasadzie można opisać karierę Foleya. Kolejna osoba, która odnalazła się w aż trzech osobowościach, miała odwagę walczyć w brutalnych starciach i stawiać swoje zdrowie na szali. Walka z Takerem jeszcze długo będzie wspominana, ale czuje podziw ileż on w trakcie kariery wytrzymał. Upadki z klatek, płonące stoły, krzesła, szpilki. Tyle było tych pojedynków, gdzie kończył z porażką i uszczerbkami na ciele, a mimo to wciąż stoi na nogach. Człowiek na pewno dał sporą dawkę emocji fanom, a wCw informując o zdobyciu przez niego pasa zrobiło ogromną głupotę. Oni naprawdę liczyli, że nikt nie przełączy?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/6/#findComment-363325
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  593
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2005
  • Status:  Offline

The Monday Night Wars: The Hart of War

 

Po świetnych odcinkach o narodzinach nWo, DX i emocjonalnej drodze Foleya na szczyt przyszedł czas na słabszy epizod.

Nie wiem czy to dlatego, że mówiono o Screwjobie czy to jak pobyt Breta w WCW został podsumowany w ledwie kilka minut ale całej historii brakowało jakiegoś pierdolcia. Całość wyglądała jakby złożono to bo wypada wspomnieć o wkładzie Harta w wojnę między molochami wrestlingu.

Co do Screwjobu fakt faktem, Shawn wiedząc i kłamiąc Bretowi w oczy zachował się jak kutas. Vince...z jednej strony powinien zaufać jednemu ze swoich najlepszych gości, że nie wrzuciłby pasa do śmieci a z drugiej, z punktu biznesowego, muszę przyznać mu rację. Winę ponosi tez trochę Bret, unosząc się dumą, że nie chciał być wydymany w rodzimym kraju przez swojego nemesis. Był zbyt emocjonalnie związany ze swoim rzemiosłem. Dzisiaj jak każą ci jobnąć Hornswoggelowi to to robisz i koniec. Biznes jest biznes

 

BTW. w wywiadach każdy zawodnik McMahonlandii czy to aktywny czy na emeryturce zgodnie uważali by nie opowiedzieć się po stronie Harta odnośnie screwjobu/a(?). Wujek Vinnie trzyma na krótkiej smyczy... :twisted:

Oby za tydzień rzut oka na Stinga lub Goldberga.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/6/#findComment-363663
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

The Monday Night War: The Hart of War

Sukcesy Breta Harta to nie moje czasy, a i oglądając jego występy nigdy go za bardzo nie polubiłem, więc z radości nie skakałem że ten odcinek został poświęcony w całości właśnie jemu. No i dodatkowo przewałkowany został po raz enty Montreal screwjob, o którym już chyba wszystko zostało powiedziane, a oni dalej męczą nas tym tematem. Wiadomo, kiedyś ludzie bardzo chcieli obejrzeć jak wyglądało to co znają z opowiadań, pewnie też bym chciał, ale teraz związana z tym historia została przedstawiona w praktycznie pół odcinka, natomiast reszta skupiła się na pozostałych etapach kariery Breta i tym jak pomimo wysokich zarobków nie był zadowolony ze swoich występów w WCW. No ale i tak ważniejszy w tym odcinku był screwjob i myślę że gdyby nie to wielkie pogodzenie kilka lat temu to nie wiem czy tak chętnie poruszaliby ten temat jeśli nie miałby on szczęśliwego zakończenia. No a tak pomimo wielu lat w konflikcie mogli na koniec pokazać że teraz wszystko jest cacy, choć wiadomo że pewnie Bret w dalszym ciągu ma żal do Vince'a. No ale to nie jest tak że tam tylko jedna strona była winna, choć oczywiście McMahon wyszedł na większego gnoja.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/6/#findComment-363673
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wszystkie programy z Network mnie zawodzą. Brak pieniędzy na nowe projekty daje się we znaki. Wałkują wszystko dziesiątki razy. Countdowny są przykro ustawiane - jedne rażą mniej, inne bardziej, wiadomo - WrestleMania Rewinds błysnęło tylko pierwszym odcinkiem, a Monday Night War, to tylko ładna nazwa - nic innego, jak zlepek archiwalnych/znanych materiałów, gdzie nikt nawet się nie sili na różnorodność, wciskając losowe okresy do kolejnych odcinków.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/6/#findComment-363740
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      To akurat zależne jest w AEW raczej od fanów na trybunach jak jest dużo lub są dobrze rozmieszczeni to są zawsze oświetleni. Duża hala mało ludzi z reguły ciemno, ale mała hala ta sama liczba ludzi już jest jasno.  
    • Jeffrey Nero
      Wiesz, że Cash ma 37 lat a Dax 40 to chyba Randy Orton 44 lata to już chodząca śmierć czy Aj Styles 47 lat, Kewin Owens kolejny emeryt 40 lat, Sami Zayn 40 lat, Roman Reigns 39 lat to tylko kilka przykładów.
    • Pioro86
      Tak, ale wieku nie oszukasz, to co dla Adama może być "wykrzesaniem" wszystkich sił, dla innego zawodnika może być normalnym wyczynem, z czysto wrestlingowego punktu widzenia. Nie lubię oglądać starszych wrestlerów, wole postawić na młodość  
    • Pioro86
      Pierwsze Dynamite w tym roku, pierwsze na Maxie, nie urwało jaj. Spodziewałem się więcej akcji, soczystych prom, trochę wulgarnego języka (coś co odróżnia AEW od WWE). Było kilka momentów, w których łapałem się za głowę: -Jeff Jerret i jego chęć zdobycia głównego pasa. Serio? Wspominkowy speech, zieeeeeew, wiadomo było, że to nie koniec kariery. Sory, ale nie w ten sposób. Może niech jeszcze wskrzeszą Flaira i pójda po mistrzostwo tag team. Po co? Emeryci out. -squash Hobbsa, po co takie starcia? Hoobs tego potrzebuje? Nowicjusz? Zajmuje niepotrzebnie czas antenowy. -skakanie po wątkach, momentami było tego za dużo, co chwilę jakiś krótkie promo, wywiady. Za dużo.  -Rated FTR nie zdzierżę takich tworów, emeryt plus przedemerytalni. Lubiłem ich, ale kilka ładnych lat temu. To co nie lubie, to pchanie dziadków do ME. -Adam, MJF, White, Jerret, Hangman, Orange  - kto jeszcze po pas? -3 Punche w kierunku Hangmana, jeden Buckshot Lariat i koniec Pomarańczowego (wyszedł na niezlego pizdeusza). -Hayter vs Hart - podkładanie Hayter (która swego czasu była na topie) nowicjuszce Hart? Czemu? Nie mogli dać jej Atheny, Aminaty, czy innej gwiazdeczki z drugiego szeregu?   Na plus: -hell turn RIcocheta, to było cudowne, tylko błagam, błagam, błagam, niech od razu nie dają walki z Swerve na jakimś Dynamite, niech przeciągną rywalizację do Revolution. Ten Feud ma potencjał na top 3 2025. -budowanie pozycji Hangmana, czyściutka wygrana z Pomarańczowym + demolka. Takiego Page'a to ja lubię oglądać, tylko w takiej formie -main event - spodziewałem się sleepera, ale końcówka uratowała starcie. Operatorzy trochę nie dawali radę, i speera na barierki nie było widać. Szkoda. Jay White z jego szybkim blade runnerem to materiał na mistrza, coraz więcej czasu dostaje, w pełni to wykorzystuje. Mam mieszane uczucia co do ostatniego show, konkurencja nie śpi, obawiam się, że Raw na Netflix może być lepsze. Niestety,
    • DarthVader
      Corbin by mógł mieć niezły run w TNA. To akurat takie miejsce dla outcastów z AEW i WWE. Ogółem TNA czeka dużo zmian w tym roku. Wiele wrestlerów odeszło lub odejdzie, a mają dosyć duże plany na 2025. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...