Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Programy z WWE Network - ogólna dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline

Nic a nic się nie znacie...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-399318
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 644
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Susek

    48

  • aRo

    47

  • N!KO

    45

  • Pavlos

    43

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z Roadblocka zobaczcie promo The New Day, walkę o pasy NXT TT i ME, bo bardzo mocno zabookowali Ambrose'a - HHH się przyłożył, warto było zarwać nockę dla tej jednej walki. Ewentualnie jeszcze Zayna, też dziś wystąpił.

 

Reszta... Jericho i Swagger #nikogo, Natka i Charlotte były lepsze na NXT, Lesnar vs Wyatt okazało się Lesnar vs Harper(a niby to miało być w zamian za wylot z WM, lol).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-400404
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  368
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.03.2014
  • Status:  Offline

Z Roadblocka zobaczcie promo The New Day, walkę o pasy NXT TT i ME, bo bardzo mocno zabookowali Ambrose'a - HHH się przyłożył, warto było zarwać nockę dla tej jednej walki.

 

Jestem jakiś przewrażliwiony, czy ten pin to nie był przypadkiem botch? Majstry zmontowały powtórkę po walce, ale i tak z takiego ujęcia, że dla marka nic nie było widać. Późniejsza próba pinu Tryplaka z lin jakby specjalnie chcąc wyśmiać sytuację. Tak czy inaczej, Hunter wycisnął z tej walki tyle pushu dla Moxleya ile to było tylko możliwe bez rujnowania story pod main event WMki. Bardzo solidna podbudowa Ambrose'a, bardzo.

No i niech się nie okaże, że Natalya zepsuje całe story walki o pas pań swoim udziałem, bo chyba się na to zanosi po Roadblock :roll:

 

 

Lesnar vs Wyatt okazało się Lesnar vs Harper(a niby to miało być w zamian za wylot z WM, lol).

Niespecjalnie mnie to zdziwiło, Lesnar z Wyattem to walka zabookowana na Summerslam. Pierwsze starcie na live evencie przed WMką, pominięcie na WMce, kilku podrzędnych PPV i dopiero rewanż po 5 miesiącach na Summerslam miałby jeszcze mniej sensu, niż brak tej walki na WMce.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-400405
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline

Czuję lekkie zdenerwowanie, nie recenzowałem gali od 1979 roku, ale myślę że podołam.

Rzadko oglądam całe gale, ostatnio mi się to zdarzyło przy okazji tegorocznego Royal Rumble, ale przez to za każdym razem włącza mi się jakiś filtr sentymentu i walki podobają mi się bardziej niż powinny. Tym razem niestety ten efekt się nie wczytał, bo głównie się nudziłem i mógłbym niemal w całości przepisać odczucia aRo (któremu dziękuję za wspólnie spędzony czas podczas oglądania tego eventu), może poza tym, że walka div była spoko (bo nie widziałem ich w NXT). Zayna warto obejrzeć chyba tylko dla samego faktu, że to jest Zayn, bo Stardust go troszkę przetyrał. No i Ambrose rzeczywiście został bardzo mocno zabookowany, w końcu zmusił Huntera do wyczołgania się z ringu po końcowym gongu.

 

Okoliczności porażki były bardzo w jego stylu, chociaż nie jestem przekonany co do tego czy to plus...

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-400406
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  64
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2016
  • Status:  Offline

Kilka słów:

Promo New Day - dało radę, wynik walki rozczarowałabym się gdyby był inny.

 

Jericho został hejterem wszystkiego?

 

Pasy Tag Team NXT - lekkie deja vu z Takeover London ale przyjemnie się oglądało.

 

Harper vs. Lesnar - najlepiej zapamiętam uciekającego Braya Wyatta.

 

Ambrose vs. HHH - warto było zwlec tyłek z łóżka by to zobaczyć. Świetna promocja tylko szkoda że zawodnik przeznaczony na zmarnowanie

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-400408
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  293
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.08.2014
  • Status:  Offline

Booty'Os to dobry chwyt marketingowy, gdybym był w Stanach już bym kupował. :D

 

Enzo i Cass przegrywają po bardzo dobrej walce. Wrzucałbym Ich już do głównego rosteru wraz z Carmellą. Dostaniemy wreszcie poważnych kandydatów do odebrania złota New Day, a także poszerzymy dywizje div o kolejna duszę. Carmella nie jest tak tragiczna w ringu, na walki podczas live eventów pasuje.

 

Najlepszym starciem moim zdaniem było starcie Ambrose'a i Trypla. Cieszy to, jak prowadzą teraz postać Deana i rozmyślam, czy Vince nie da właśnie Deanowi rozbić tego banku, czyli pokonać Lesnara. To będzie ciężka decyzja, a kiedyś trzeba będzie ją podjąć. WrestleMania która budzi zainteresowanie nie tylko wśród fanów wrestlingu to idealny moment, a Lesnar to idealny przeciwnik, by z Deana stworzyć kolejną gwiazdę.

 

Największy minus powodujący, że Roadblock dostaje ocenę 0/6 to brak Breta Harta, nie wybaczę tego, dziękuję.

 

Bardzo dobre walki:

 

The Revival vs. Enzo and Cass

 

Dean Ambrose vs. Triple H

 

Dobre walki:

 

New Day vs. League of Nations

 

Natalya vs. Charlotte

 

Sami Zayn vs. Stardust

 

Przeciętne walki:

 

Jack Swagger vs. Chris Jericho

 

Brock Lesnar vs. Luke Harper

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-400416
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  217
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2012
  • Status:  Offline

Kwestia tego czy Roadblock powinno się odbyć czy nie jest sporna. Troszkę odeszliśmy od głównych storyline'ów z Wrestlemanii i to faktycznie namieszało w głowach, ale oglądając całe show uzyskaliśmy fajny Network Special z ciekawymi momentami.

 

Mimo tego, że New Day jako produkt zaczyna powoli nudzić to fajne promo na początku oraz całkiem przyjemna walka. Plotki się chyba potwierdzają, że dojdzie do jakiejś wieloosobowej walki z udziałem League of Nations i New Day. W sumie dla żadnego z nich nie ma większych planów więc nie dziwi takie rozwiązanie. Choć trochę smutne, że były WWE Champion Sheamus oraz jeden z co-main eventerów ostatniej Wrestlemanii czyli Rusev muszą wylądować w wieloosobowym pojedynku gdyż nie ma dla nich większych planów. Przykre, ale prawdziwe.

 

Co prawda program Stylesa z Jericho nie poszedł jakoś bardzo do przodu, ale całkiem niezłe promo wygłosił nam Y2J. Może to przez ogromną sympatię do tego gościa, ale jako heel jest dużo lepszy, zresztą jak to powiedział chyba w jakimś sezonie Tough Enough - że zdobywał 6 razy mistrzostwo i za każdym razem było to jako czarny charakter, coś w tym jest.

 

Fajnie również oglądało mi się Enzo i Cassa z NXT. Mimo tego, że tego brandu nie śledzę jakoś bardzo aktywnie to zaprezentowali się przyjemnie. Mam nadzieję, że po Wrestlemanii jak emocję trochę opadną to będzie świetny moment na wprowadzenie ich do głównego rosteru. Mają potencjał, oby tylko Creative Team tego nie zepsuł.

 

Lesnar nie namęczył się bardzo z Harperem. Tak obstawiałem właśnie, że Bray nie będzie miał zamiaru walczyć z Brockiem. Jest to spowodowane tym, że plany walki i storyline'u między tą dwójką zostały przełożone najprawdopodobniej na lato. Czy to dobrze? Ciężko powiedzieć, szkoda natomiast, że Wyatt został tutaj strasznie słabo rozpisany.

 

Zaskakująco dużo czasu dostała walka Zayna ze Stardustem. Nie żebym na to narzekał, bo wolę zobaczyć jeden solidny pojedynek aniżeli trzy squashe. Dalej natomiast nie wiadomo co z tym Samim będzie. Czy wieloosobowa walka na WM o pas interkontynentalny czy może jednak ładne spięcie klamrą rywalizacji z Owensem. Wolałbym to drugie, ale gdzieś resztę midcarderów trzeba włożyć na tej WM'ce i obstawiam, że pas IC to właśnie jest dobre miejsce.

 

Main Event naprawdę godny uwagi. Taki typowy, solidny pojedynek na PPV o pas. Historia może i krótka, ale całkiem przyjemnie się to oglądało mimo tego, że wynik był z góry wiadomy. Na początku fakt, troszkę nudnawo, ale z biegiem czasu się rozkręcało i sama końcówka to już majstersztyk. Dwa super submissiony, finishery, no po prostu były emocje mimo tego, że wiedzieliśmy wszyscy jak się to skończy. Pomyśleć że pas WWE World Title na Wrestlemanię podbudowuje w sumie jego posiadacz i nie pretendent tylko osoba, która nie widnieje na głównym plakacie tejże gali.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-400421
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  691
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline

Divy i Jericho do pominięcia, choć promo bardzo dobre...

 

Płatki New Day? Jadłbym. Bardzo dobry segment i przeraża mnie myśl, ż emogą stracić pasy na WMce na rzecz jakiegoś innego teamu. Tylko Sawft są tego godni.

 

No właśnie. SAWFT walczy na gali WWE, reakcji nie dostaje takiej jakbym się spodziewał. Walka bardzo dobra, tyle. Idą w stronę częstszych występów w WWE.

 

Brock vs Bray...zaraz zaraz. Brock vs Luke co powoduje, że boję się kolejnej zmiany planów i powrotu do walki tych panów na WM. To byłby szczyt wszystkiego ale to co zobaczyłem wcale nie wyklucza takiego rozwiązania.

 

Main Event bardzo dobry, nic więcej. Niby było wszystko. Publika, emocje, finishery, kontry, stół, no ale dla mnie za mało efektownych akcji. Taki brawl, bez żadnej techniki, lotów (ten elbow drop mnie strasznie nudzi) tylko czyste napierdalanie i zwyczajne akcje. Warto jednak obejrzeć.

 

Dziwnie oglądało się to RB. Mamy w karcie WM Romek vs HHH i Brock vs Dean. OD dwóch tygodni kompletnie tego nie widać, nawet tutaj nic się z tym nie działo. To mnie strasznie irytuje i przez to main event dziwnie mi się oglądało. Bo niby Dean zajęty a tu walczy z HHH jakby mieli dłuższy feud. Dzisiaj na RAW już musi coś ruszyć.

 

A no i Sami. Gość zbiera dużą reakcję gdzie się nie pojawi mimo, że na RAW był ze dwa razy? Vince jest jego fanem, ale nie widzi go w main eventach... Sami ma potencjał na bycie twarzą fedki na lata. Ma wszystko, nawet theme song. Zayn jako heel? No nie! Tak jak pisałem.. ma wszystko. Jednak jest jedno ale.. nie jest dzikiem z postury... Niestety, Vince rządzi i nie wierzę aby taki DA, Rollins, Sami, Owens, Balor na stałe byli w ME (jak Romek, Cena, HHH) dopóki ktoś inny nie przejmie sterów. Niestety. Chcę widzieć Zayna na szczycie i oby się to spełniło.

 

PS: GDZIE SASHA!?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-400423
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 281
  • Reputacja:   41
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Niestety, Vince rządzi i nie wierzę aby taki DA, Rollins, Sami, Owens, Balor na stałe byli w ME (jak Romek, Cena, HHH)

 

Wychodzi na to, że w najbliższym czasie Roman będzie walczył z Romanem, no ewentualnie z Romanem. Nie widzenie Setha jako main eventora jest teraz po prostu śmieszne.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-400424
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  691
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline

Niestety, Vince rządzi i nie wierzę aby taki DA, Rollins, Sami, Owens, Balor na stałe byli w ME (jak Romek, Cena, HHH)

 

Wychodzi na to, że w najbliższym czasie Roman będzie walczył z Romanem, no ewentualnie z Romanem. Nie widzenie Setha jako main eventora jest teraz po prostu śmieszne.

 

Wiesz, chodziło mi bardziej o to, że zajma oni miejsce w ME na lata jak Roman (bo pewnie tak się stanie), Cena czy HHH. Napisałem, że ,,na stałe". Jednak chodzą plotki, że Vince nie widzi go w ogóle w ME, co jest dla mnie śmieszne. Ja nprawdę nie rozumiem, w czym taki dobrze zbudowany jest lepszy od tego mniejszego? Ja nie widzę ani jednej jakiejś większej zalety, bo przecież postura nie powinna być najważniejsza. To po charyzmie, skillach, gimmicku się rozpoznaje main eventera, po tym jak reaguje na niego publika. Rozumiem, że twarz ma znaczenie, no ale masa mięśniowa? Lata 80te się skończyły panie.Ale to chyba dyskusja na nie temat programu z WWE Network

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-400427
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  348
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.10.2011
  • Status:  Offline

Tylko Sawft są tego godni.

Zdaje mi się, że Enzo i Cass są ostatnim czasy przeceniani. Będzie niezła klapa, jak nie wyjdzie to tak jak tego wszyscy chcą, bo nie musi. Jakby tak spojrzeć to Sawft nie ma AŻ tak dużo do zaoferowania, by oczekiwać od nich AŻ tak dużo. Jak dla mnie nie jest to drużyna, która debiutując przed WrestleManią, z miejsca zdobywa pasy na tej gali. Wiadomo to tylko pasy tag team, ale z byciem godnym odebrania pasów tag team kojarzy mi się jakaś drużyna, która dominuje w NXT. Sawft nie dominowało i nie dominuje. To już wyimaginowany na ten moment Balor Club bardziej pasuje mi na to miejsce.

Edytowane przez LAN
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-400428
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

Tylko Sawft są tego godni.

Zdaje mi się, że Enzo i Cass są ostatnim czasy przeceniani. Będzie niezła klapa, jak nie wyjdzie to tak jak tego wszyscy chcą, bo nie musi. Jakby tak spojrzeć to Sawft nie ma AŻ tak dużo do zaoferowania, by oczekiwać od nich AŻ tak dużo. Jak dla mnie nie jest to drużyna, która debiutując przed WrestleManią, z miejsca zdobywa pasy na tej gali. Wiadomo to tylko pasy tag team, ale z byciem godnym odebrania pasów tag team kojarzy mi się jakaś drużyna, która dominuje w NXT. Sawft nie dominowało i nie dominuje. To już wyimaginowany na ten moment Balor Club bardziej pasuje mi na to miejsce.

 

W końcu ktoś dobrze napisał odnośnie SAWFT. Na Roadblock widziałem drużynę gdzie:

-mały gościu potrafi gadać ale jest mały

-duży gościu który jest drewniany

-irytującą (w zły sposób) ale ładną dziewczynę

To nie jest materiał na mistrzów TT w głównym rosterze. Wejściówka robi wrażenie do momentu oddania mikrofonu przez Enzo. Dla mnie magia tego teamu szybko zniknęła. Jeżeli wejdą do rosteru to wcale się nie zdziwię gdy szybko odłączą całą trójkę. Z Cassa zrobią heela, później do jobberki. Enzo będzie na zapleczu a'la Brad Maddox. Carmella będzie mało znaczącą divą. Dam sobie rękę uciąć że tak to się skończy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-400430
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  691
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline

Owszem, z SAWFT to duże ryzyko, nie wiadomo jak ich publika przyjmie. Jednak jako jedyni powinni przejąć te pasy, bo naprawdę nie widzę innego teamu który mógłby to zrobić. Jest to tag team z prawidzwego zdarzenia, nie jakiś zbiór zawodników na których nie ma pomysłu (LoN). Jako jedyni są tak elektryzujący i mam nadzieję, że będą dawać sporo radochy fanom nie tylko swoją wejściówką. Bo tak naprawdę w NXT nie mieli okazji występować w segmentach ringowych itp. W ringu są bardzo przeciętni, ale ich gimmick i charyzma mogą to zatszować. Odwrotnie jest z innym TT w NXT : American Alpha. W ringu genialni, potrafią niby poderwać publikę jednak z majkiem nic na razie nie pokazują. W WWE jest New Day i daleko daleko nic. Osobiście chciałbym aby to murzynki trzymały pasy aż do czasu gdy wszystkim się znudzą, no ale musimy byc realistami i te pasy niedługo stracą. Jeśli na rzecz LoN to chyba wszyscy będziemy zawiedzieni. SAWFT to na razie najlepsza opcja jeśli chodzi o pretendentów.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-400431
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

SAWFT dadzą sobie radę tylko dlatego, że są teamem - poziom dywizji jest żenująco słaby, wdarcie się na szczyt nie jest więc jakieś mega trudne. W końcu nie tak dawno mistrzami TT były tuzy pokroju Sandowa czy Younga, jednym z "najgorętszych" projektów są zaś żenujące perypetie Trutha i Goldusta. Dodając do tego zmęczenie materiału widoczne w przypadku aktualnych mistrzów (serio, New Day jeszcze kogoś bawi?)...

 

Ja nprawdę nie rozumiem, w czym taki dobrze zbudowany jest lepszy od tego mniejszego? Ja nie widzę ani jednej jakiejś większej zalety, bo przecież postura nie powinna być najważniejsza.

 

Jasne, w prawdziwym życiu umięśniony kołek przegrałby z kimś o zdrowszej sylwetce (a do tego z szybkością i techniką), ale to WWE, tu zawsze rozmiar = siła. Patrz na Big Showa, przed którym nawet Lesnar w okresie pt "rozpierdalam każdego jak leci" czuł respekt i do którego nie podchodził bez krzesła w łapie.

 

Wygląd ma znaczenie, po prostu. Pierwszy przykład z brzegu: patrzysz na takie zdjęcie nie wiedząc kto na nim jest i co? Kogo na nim widzisz? Trzech półbogów, herosów zdolnych porwać tłumy? Czy raczej trzech nerdów oderwanych od sesji w WOW-a? Inny przykład? W Wybiórczej ze dwa dni temu ukazała się galeria ze zdjęciami jednej z zawodniczek. Kogo wybrali "redaktory"? Oczywiście Evę Marie, która prócz wyglądu niewiele ma do zaoferowania. Czym tylko pokazali, że papa Vince wie jednak co robi - on wie, że w tym biznesie wygląd wciąż się liczy, często bardziej niż co innego...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-400432
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

New Day vs League of Nations

Pojedynek dwóch heelowych teamów. Rzadko spotykane a jeszcze rzadszym widokiem jest pojedynek heel vs heel, który trwa więcej niż dwie minuty. Przyjemne odświeżenie i przyjemny pojedynek... choć mało mnie interesował. Jednak podobnie jak poprzednicy polecam promo New Day, najlepsze od czasu tego rocznicowego.

 

Enzo & Cass vs The Revival

Dużo lepiej niż na Takeover: London. Szkoda, że tam nie dali takiego pojedynku, szybka akcja i dla mnie dobrze spędzone 10 minut. Do tego plus dla bookerów za nawiązanie do końcówki ich poprzedniego title matchu, bardzo lubię takie zabiegi w których widać, że face'owie wyciągnęli wnioski z poprzedniej porażki.

 

Brock Lesnar vs Bray Wya... Luke Harper

Taaa... Bray i Brock chcieli tego pojedynku ale szczerze wątpię by już po nim byli zadowoleni z tego jak został zabookowany :D. Dostali go z litości, jeszcze zabookowany tak, że na dobrą sprawę w ogóle ze sobą nie powalczyli. Z jednej strony dużo to daje Wyattowi, nie został pogrzebany, ucieczka nie osłabia go tak jak przyjęcie szesnastu suplexów i przegrana w squashu... ale nie na to jednak liczyłem. Dobry krok writerów ale słaba rozrywka.

 

Triple H vs Dean Ambrose

Przeskakując od razu do Main Eventu... Triple H wciąż w formie... ba, wygląda na to, że jest w dużo lepszej formie niż rok temu... ba, dał najlepszy pojedynek od czasu Wrestlemanii 28. Good job Hunter. Świetny title match na zakończenie przyzwoitej gali. Nie pozostaje nic jak czekać teraz na Raw... już nic ich nie hamuje w promowaniu storyline'ów na Wrestlemanie :).

 

Dobra gala, świetny zapychacz. Naprawdę podobało mi się to, tak powinny wyglądać śmieciowe gale i inne nie-PPV. Postawiono głównie na dobry wrestling i jest to idealne podejście, jeśli nie ma się oczekiwań wobec show i nic nie ma się na nim wydarzyć. Ukłon dla kreatywnych, spisali się.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/35395-programy-z-wwe-network-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-400433
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...