Programy z WWE Network - ogólna dyskusja

[Arkao]

Słowa Big Showa, że jeśli ZZ chce być gwiazdą WWE musi ruszyć dupę na siłownie. CHolera, kto to mówi?

 

Gość który u szczytu swojej kariery był przy wadze grubo ponad 180 kg a mimo to był cholernie dobry w ringu. Big Show jest wielki z natury a mimo to miał kozacką sylwetkę i cholera, jego kondycja nie jest taka zła jak na wiek i wagę. Więc Showa bym się nie czepiał.

[Carrik]

W końcu Patrick odpadł i mogę odetchnąć z ulgą. Nie cierpiałem typa i to nie dlatego, że jest murzynem. Przecież każda gwiazda WWE musi znać historię od podszewki i szastać wiedzą z wikipedii na prawo i lewo. Równie dobrze i ja mógłbym robić za Patricka - a nie, nie jestem czarny.

Inna sprawa, że nasz afroamerykanin zrobił się typową bujaką i szukał z każdym spin - gdyby show nie było skryptowane, to najpierw dostałby wpierdol od Tannera, potem od Mady, a na koniec od ZZ. Dobrze, że już go nie ma i ani trochę nie chcę widzieć go więcej u Vince'a, Paige go utemperowała i bardzo dobrze. Nie byłeś ani razu nominowany? Zapraszam

 

Tor przeszkód może i był łatwy, ale wiadomo było, kto sobie z nim nie poradzi - a raczej nie do końca było wiadomo. ZZ-ego można było obstawiać w ciemno, ale nasz frywolny Patrick zaszalał, jak na przyszłą gwiazdę przystało. Szacun dla Tannera, którego widzę jako zwycięzcę całego sezonu, i dla Mady, który najpewniej też dostanie kontrakt.

 

Poza tym dziwnie dobrze poradziła sobie Sara. W niusach informowano o tym, że Lee będzie odgrywać do końca sezonu rolę underdoga gnojonego od początku do końca przez Paige, a tutaj taka niespodzianka. Mają spowodować, żeby urosła w oczach widzów i żeby ją polubili, bo według kreatywnych to ona ma dostać kontrakt. Słuszny wybór, polubiłem ją i trzymam kciuki za jej nadchodzącą karierę.

 

PS. Brooks-Lee była nie do zastąpienia? Znaleźli nową Lee. I karuzela kręci się dalej

Edytowane 22 Lipca 2015 przez Carrik

[smartfan]

Słowa Big Showa, że jeśli ZZ chce być gwiazdą WWE musi ruszyć dupę na siłownie. CHolera, kto to mówi?

 

Gość który u szczytu swojej kariery był przy wadze grubo ponad 180 kg a mimo to był cholernie dobry w ringu. Big Show jest wielki z natury a mimo to miał kozacką sylwetkę i cholera, jego kondycja nie jest taka zła jak na wiek i wagę. Więc Showa bym się nie czepiał.

 

Odebrałem to tak, że ZZ musi schudnąć itd. bo o lepszej sprawności to wiadomo. Bisg SHow mimo wzrostu jest gruby (jest wielu ludzi tego wzrostu z duzo lepszą sylwetką) i czepianie się o to ZZ'ego jest głupotą. To tak jakby chciał pocisnąć Owensa, że jest gruby Ja to właśnie tak odebrałem, że jeśli chce być w WWE to ma schudnąć A jesli chodziło mu o ,,masz iść na siłkę mieć więcej siły w łapach itd." to szapo ba (nie wiem jak to się pisze)

[Carrik]

Słowa Big Showa, że jeśli ZZ chce być gwiazdą WWE musi ruszyć dupę na siłownie. CHolera, kto to mówi?

 

Gość który u szczytu swojej kariery był przy wadze grubo ponad 180 kg a mimo to był cholernie dobry w ringu. Big Show jest wielki z natury a mimo to miał kozacką sylwetkę i cholera, jego kondycja nie jest taka zła jak na wiek i wagę. Więc Showa bym się nie czepiał.

 

Odebrałem to tak, że ZZ musi schudnąć itd. bo o lepszej sprawności to wiadomo. Bisg SHow mimo wzrostu jest gruby (jest wielu ludzi tego wzrostu z duzo lepszą sylwetką) i czepianie się o to ZZ'ego jest głupotą. To tak jakby chciał pocisnąć Owensa, że jest gruby Ja to właśnie tak odebrałem, że jeśli chce być w WWE to ma schudnąć A jesli chodziło mu o ,,masz iść na siłkę mieć więcej siły w łapach itd." to szapo ba (nie wiem jak to się pisze)

 

Zejdź Pan z Big Showa, bo to czysta siła, a nie tłuszcz. On jest wielki, a nie gruby. Popatrz np. na małego-grubego Dempseya i porównaj go z destroyerem Bykiem. Z ZZ-ego będą ludzie, a jeśli to, co mówił o pakowaniu, było prawdą, to jego też czeka świetlana przyszłość. Każdy jest do wyrobienia, tylko potrzeba samozaparcia. Są giganci i giganci z tuszą. Show jest gigantem przez duże G.

[smartfan]

ja Big Showa zawsze szanowałem i borniłem jego gdy ktoś gi wyzywał od grubasów. Porównując go do Henrego, to na prawdę wygląda zacnie. Niestety takie teksty mnie zawsze irytowały, więc zwróciłem tylko na to uwagę

[jakub97sc]

ja Big Showa zawsze szanowałem i borniłem jego gdy ktoś gi wyzywał od grubasów. Porównując go do Henrego, to na prawdę wygląda zacnie. Niestety takie teksty mnie zawsze irytowały, więc zwróciłem tylko na to uwagę

Jeśli Big Show to sama siła, to Henry wychodzi poza skalę. Chłop jest szerszy niż wyższy, ale to dobry sportowiec i były rekordzista świata Big Show dzięki wzrostowi nie wygląda na aż tak grubego, Henry przy nim to kurdupel. Waży niewiele mniej od niego, więc masa rozkłada się u niego inaczej

[8693]

A już zaczynała mnie wkurwiać ta cała Paige... Ta, która zbotchowała finisher podczas debiutu w ringu, ale za nominację niggeriusa otrzymuje ode mnie plusa, a za to, że odpadał, to wielkiego plusa. Przynajmniej jedna z 5 osób mnie irytujących w tym programie nie będzie mnie dalej irytowała (żałosne ''żurii'' oraz ZZ). Wśród gości od tego momentu jako zwycięzce niestety widzę ZZ, który swoją nieudolnością kupi litość fanów i dzięki niej wygra (ale mam nadzieję, że tak nie będzie). Albo Mada albo Tarryn.

 

Sara to ładniutka kobietka jest i całkiem zwariowana Jestem z nią i musi to wygrać.

 

Oczywiście wygrana w TE chuja daje (Maven, yeti i kto tam wygrał?), ale chciałbym zobaczyć ich jako zwycięzców.

 

ja Big Showa zawsze szanowałem i borniłem jego gdy ktoś gi wyzywał od grubasów. Porównując go do Henrego, to na prawdę wygląda zacnie

Edytowane 22 Lipca 2015 przez 8693

[aRo]

Chelsea faktycznie wydawała się znajoma. Terapeutka Bryana. I, jak mnie pamięć nie myli, Claire Lynch z TNA. Sprostujcie, jak się mylę.

 

Patrick nie zasługiwał na porażkę już teraz. Ludzie nie głosowali, bo "stał się heelem". To jest problem robienia z TE show, gdzie publika decyduje. Jak nic się nie zmieni, ZZ i Sara Lee już teraz mogą zostać ogłoszeni zwycięzcami.

Edytowane 22 Lipca 2015 przez aRo

[Morison]

Chelsea faktycznie wydawała się znajoma. Terapeutka Bryana. I, jak mnie pamięć nie myli, Claire Lynch z TNA. Sprostujcie, jak się mylę.

 

Grała terapeutkę Bryana w storylajnie podobnym do tego ze Stylesem i Claire Lych.

 

Odpadnięcie Patricka (do którego przekonałem się notabene dopiero tydzień temu) to dla mnie spory szok, myślałem, że osoba, która trafi do zagrożonej trójki wraz z nim i ZZ nie zbierze więcej niż 10%, a okazuje się że Yeti wygrał głosowanie.

A po dzisiejszym odcinku osobiście nominowałbym Amandę, w miejsce stałego bywalca bottom 3 czyli Sary :>

[Jack Doomsday]

Powiem tak - Patrick zasłużył żeby zostać utemperowany za "arogancję" (a la Luke z poprzedniego TE), natomiast fakt, że poleciał już teraz to śmiech na sali, co świetnie (po raz kolejny, notabene) wypunktował The Miz w swoim Tough Talk.

 

BTW. Piszę to dlatego bo mam wrażenie że to jest zapomniane - John Morrison wygrał TE i miał fajną karierę w Dabju (tak dla przypomnienia ).

 

U kobiet ... GiGi zaczęła kozaczyć ... jakie to jest sztuczne - nie ten jej płacz, ale takiego gówno jej rozpisali. Szczególnie z Sarą, która nagle obrosła w piórka i nie jest popychadłem - obie przeszły zmianę w postaci o 180 stopni.

 

... ile razy dzisiaj Paige krzyczała ... w pale się nie mieści

[DashingNoMore]

Jak Tough Enough się kończy, myślę "nareszcie"... jak Tough Talk się kończy, myślę "Już!?". Bardzo chujowy odcinek TE, mnie również nie podobały się nagłe metamorfozy GiGi i Sary. O ile u GiGi można to jeszcze podciągnąć pod to, że udaje słodką dziewczynkę i czasem wychodzi jej prawdziwa strona to nagła metamorfoza Sary i to jak z grzecznej, poprawnej dziewczynki z sąsiedztwa przerodziła się w kosę do mnie kompletnie nie przemawia.

Mam wrażenie, że Mada wypada dobrze tylko w zadaniach z trenerami. W Tough Talk nie bije już z niego ta cała charyzma, łatwo uległ Mizowi po dowcipie z Big Showem(chociaż nie wiem czy powinienem to traktować tak surowo bo Mike to w końcu mikrofonowa czołówka w WWE) i jak mówił, uderzała mnie jego nijakość. TT w tym tygodniu oglądało mi się tak dobrze dzięki... Mizowi, który był genialny. Pożarł się z Paige i bardzo dobrze, wypowiedział swoje zdanie i o ile obydwie strony miały racje w swoich wypowiedziach, to po prostu widać, że prowadzący też ma głos i nie jest tam tylko po to by stać i przystawiać mikrofon... jak choćby Chris Jericho, który idzie tam poprowadzić show... od Mizanina po prostu było to czuć, było widać, że mu zależy, czy to w poradach do Mady i Tannera na temat mic skilli czy też w poradzie do Patricka na temat tego co powinien zrobić jeśli chce się dostać do WWE. Miód, po prostu miód. Jeszcze co do Patricka, dziwi mnie jego eliminacja... ogółem zamiast niego w tej najgorszej trójce widziałbym Amandę a pewniakiem do eliminacji był dla mnie Yeti. Asfalt był denerwujący ale to on powinien to wygrać, koleś z dobrymi mic skillami i jak pokazał przez te pięć tygodni, z zadatkami na równie dobrego heela jak i face'a.

Przy okazji dowiadujemy się czegoś o Paige... i nie, nie chodzi mi o to, że potrącił ją samochód w święta tylko o to, że jest pierdoloną jędzą i dwudziestodwuletnią siksą spod hasła "Po prostu mam racje". Po prostu pokłóci się z każdym, wetnie się w zdanie i coraz bardziej mi to przeszkadza... bez znaczenia jak pięknie by nie oddawała debilizmu tego co gadała np GiGi, jest drętwa i kradnie nowym, chcącym zrobić wrażenie spotlight.

Upewniam się w tym, że nie chce by ZZ wygrał TE... koleś się po prostu nie nadaje a ludzie go przepychają... to się odbije WWE czkawką, wydaje mi się, że już żałują swojej decyzji. W ten sposób nie wygra najlepszy tylko najsympatyczniejszy.

Po odejściu Patricka moimi faworytami są Mada i GiGi ale zaczynają robić z tej drugiej heelówe więc nie zdziwie się jak poleci w kolejnym odcinku... choć osobiście bardzo chętnie powiedziałbym pap Joshowi i Amandzie.

[rockydoggy]

Hogan wyleciał z fedki, więc kogo obstawiacie jako jego zastępce na sędziego? Jericho? Miz?

PS. Usunęli wszystkie odcinki (odcinki, nie wyrywki) TE z kanału na YouTube.

Edytowane 24 Lipca 2015 przez rockydoggy

[DashingNoMore]

Uważam, że nie będzie zastępstwa a sędziów będzie dwójka. Jeśli damy kogoś za Hogana, pojawią się porównania do Hogana... a jeśli ten ktoś będzie gorszy od Hogana to WWE się od niego nie uwolni. A poza tym... czy ludzie będą tęsknili za Hulkiem? I tak na niego narzekali. Jeśli nie będzie trzeciego sędziego, teoretycznie nie powinno być różnicy.

[rockydoggy]

Ja jestem ciekaw jak to rozwiążą absencję Hogana np. na początku odcinka, w sensie co powiedzą, bo jednak będą fani, którzy nie zrozumieją sytuacji lub o niej nie będą wiedzieli, chyba że po prostu przyznają że rozwiązali kontrakt z Hoganem.

[N!KO]

Dość bezproduktywny odcinek. Konkurencje nie robiły wrażenia, specjalni goście byli zbyteczni. Dopiero głosowanie nakręciło trochę emocji, szczególnie, że Miz skorzystał z możliwości uratowania Amandy, która normalnie by odpadła. Zamiast tego poleciał Mada, czyli ZZ pozostaje nietykalny w głosowaniach fanów. Gość już zaszedł za daleko, i teraz już nie ma złudzeń, że jest najsłabszy z tego grona. Powinien wylecieć w następnym odcinku, bo już zaczyna brakować ludzi do odstrzału. Z drugiej strony, tak Mada jak i Patrick tydzień temu, nie zasługiwali na eliminacje.