Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Programy z WWE Network - ogólna dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

Chłopak absolutnie nie ma fizjonomii gwiazdy, do tego, w moim odczuciu, zgrywanie heela cwaniaczka, wygląda w jego wykonaniu komicznie.

 

W ogóle jako całokształt jest bardzo słabym plagiatem Balora. Devlin....Devitt...włosy, broda, kurtka, wejście. W ringu jest straszny i nawet sylwetki nie ma jakiejś wyróżniającej. Taki HoHo Lun tego tunieju z tym, że HoHo był przynajmniej jedyny w swoim rodzaju :twisted:

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA
  • Odpowiedzi 644
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Susek

    48

  • aRo

    47

  • N!KO

    45

  • Pavlos

    43

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

UK Championship Tournament Day 2

Pete Dunne vs Sam Gradwell – Psychologia ringowa była całkiem przyjemna. Plecy Gradwella odgrywały tu czołowe skrzypce i przysłużyły się zaskakującemu finiszowi. Mieszane uczucia, bo prosto i bezemocjonalnie, ale dość realistycznie. Różnie można odbierać. Grunt, że dalej przeszedł ten, który powinien. Jeśli komuś oferować kontrakt na występy w głównym rosterze, to jemu.

 

Mark Andrews vs Joseph Conners – Zgodnie z logiką turniejową, ten który ma przegrać i już nie walczyć, robi więcej roboty i częściej przeważa. Walka przyzwoita, ale skłamałbym pisząc, że mnie porwała. Raczej sztampa z paroma lepszymi elementami. Ponownie dalej przechodzi ten, któremu bardziej się to należy. A i walki Andrews vs Dunne, zawsze trzymały dobry poziom.

 

Trent Seven vs Wolfgang – Fuck Yeah! Wolfgang mial sporą przewagę, co podpowiadało mi zwycięstwo Sevena. Potem przyszedł ten wiarygodny near-fall po finisherze i walka nabrała jeszcze większych kolorków. Dobrze, że nie szli uparcie za Trentem, bo po pierwszym dniu, to Wilczek zasłużył bardziej. Zwinny jak na swoje gabaryty. Totalnie zmieniłbym mu gimmick, jeśli miałbym go wpuszczać na większą scenę, ale to i tak wyróżniająca się postać turnieju. Ten triumf to na razie moja najbardziej emocjonalna reakcja tego turnieju.

 

Tyler Bate vs Jordan Deviln – Za Devlinem przemawiało bycie heelem – dołączenie do face’a w półfinale - za Batem, historia – to podopieczny Sevena, więc zawsze można sprzedać chęć pomszczenia. Dobrze, że poszli za Tylerem, który jest najwierniejszym reprezentantem Angielskiego wrestlingu. Dla mnie – cichy faworyt. Jak zrobią finał Bate va Dunne (bardzo prawdopodobny), to nie boje sie o zwycięzcę. Zaakceptuje każdego – ze wskazaniem na Bate’a, którego widząc, myślę United Kingdom. To kto miałby być mistrzem, jak nie on? O walce nie wspominam, bo miała Devlina, czyli wolno, kiepsko i z kretyńską końcówką.

 

Pete Dunne vs Mark Andrews – Najlepsza walka turnieju. Sprzedalaby się wszędzie. Piszę, że najlepsza już teraz, bo wiem, że tego nie przebiją. Nie będzie już zestawienia z taką chemią. Oni znają się tak dobrze, że wiedzą, jak sprzedać tę walkę. Sporo genialnych kontr, near-falle, emocje. Teraz mogą Anglicy krzyknąć – This is Wrestling.

 

Wolfgang vs Tyler Bate – Przyjemna walka. Duży podchodzi na pewniaka, znęca się, a mniejszy wykręca „W”. Fajnie, że pociągnęli dalej wątek kolana, które osłabiało Wolfganga.

 

Holy Shit! Najpierw świetne promo Neville’a, a potem prawdziwa gratka dla fanów – Tommy End. Totalny szok, bo rozum raczej podpowiadał Gallaghera. Dziwić może tylko, że wszedł do ringu, jako Tommy End, a nie Allistair Black. Jeśli faktycznie chcą iść za nowym ringnamem w WWE, to powinni już się go trzymać.

 

Final:

Pete Dunne vs Tyler Bate - Bardzo dobra walka. Nawet ten powolny początek budował atmosferę. Sprzedawali konuzje Bate'a wzorowo. Publika jadła im z ręki, i aż chciało się, żeby małolat to ugrał.

 

Pierwsza noc kiepska, a druga tak bardzo dobra.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  691
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline

Cały turniej miał swój niepowtarzalny klimat. Publika i ta wyjatkowa arena sprawili, że poziom ringowy przeszedł trochę na drugi plan.

 

Wyróznili się: Marc Andrews (żadna niespodzianka), Pete Dunne (równie znana postać) i młodziutki Tyler Bate. Ten ostatni to prawdziwa perełka. Jak on się uchował? Jest genialny!!! 19 latek, który jest genialnym workerem, fantastycznie bawi się z publiką, ma charyzmę i już w tym wieku bardzo dobry ring skill. Oj WWE musi go sobie przygarnąć. Będą mieli z niego pocieche. Szok, że taki młodzieniaszek jest już tak dobry.

 

Neville miał dostać walkę i ją dostał. Myślałem nad Zackiem Sabre, Gallagherem, Swannem ale Tommy Fucking End? Chyba zrezygnowali z Allistera, skoro na fb WWE napisali NXT Superstar Tommy End. Oby, chociaż jako Allister Black zacznie karierę w W z czystym kontem.

 

Dla mnie walka gali to main event. Przebili Andrewsa z Dunnem mimo wszystko. Wiecej historii w ringu i udenrdog, któremu każdy kibicował.

 

Bardzo fajny turniej jednak wątpię aby tygofniówka była oglądana przeze mnie z zapartym tchem. Nie zatrudnią tych najlepszych ze sceny UK a z tym co teraz mają to program zbyt ciekawy może nie być. Dla publiki jednak warto będzie włączyć

24571150556b9ddab2c677.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

UK Night 2

 

Wszystkie ćwierćfinały na tyle dobre, że już przebili wczorajszą galę(nie żeby było ciężko - ale jest naprawdę nieźle). Wszystkie wyniki spoko, z naciskiem na Wolfganga - Seven to największy zawód tego turnieju, a mówiło się o faworycie...

 

Półfinały? Dunne i Andrews chyba zapewnili sobie kontrakty. Czy na 205, czy choćby i NXT - Dablju nie powinno ich wypuścić. Świetne starcie. Bate i Wolfgang też spoko, ale mieli pecha, że występują zaraz po tamtych. Wolf... chciałbym go wyżej, jednak jest chyba za stary.

 

Tommy End! Ładny debiut. Trochę szkoda, że to przegrał, ale z Neville'em nie miał szans. No i niby ma już nowy ringname - zrobią drobny repackage i wtedy wygra "prawdziwy debiut", prawdopodobnie.

 

Finał - narodziny gwiazdy. O Dunne'a nikt się nie będzie martwił, gość znajdzie swoje miejsce i bez tego. Za to Tyler - wczoraj pisałem o czarnym koniu. Świetny pojedynek, świetny występ, czwarty z rzędu w jakieś 25 godzin. Mało kto go znał, teraz będzie na ustach wszystkich. Wyłowili sobie 19-letnią perełkę. Facet ustawił prawdopodobnie rekord nie do pobicia, jeśli chodzi o wiek z pasem. Bez znaczenia, czy tytuł będzie znaczący. Tyler wygrał więcej niż turniej.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  691
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline

Facet ustawił prawdopodobnie rekord nie do pobicia,

 

A Rene Dupree nie zdobył jakiegoś mistrzostwa też w wieku lat 19tu? Bo ponoć Tyler jest drugim najmłodszym mistrzem w historii WWE.

24571150556b9ddab2c677.jpg


  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline

A Rene Dupree nie zdobył jakiegoś mistrzostwa też w wieku lat 19tu? Bo ponoć Tyler jest drugim najmłodszym mistrzem w historii WWE.

Zgadza się, Dupree w momencie zdobycia World Tag Team Championship byl 4 miesiące młodszy od Bate'a dziś.


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To powiedzmy, że chodzi mi o sam tytuł UK ;)

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

To ja już rozumiem dlaczego KPel tak namiętnie chciał wiedzieć moje zdanie o finishu pierwszego ćwierćfinału :roll: I na szczęście Dunne'a, jego łysy przeciwnik którego imienia raczej nie warto zapamiętywować ( :wink: ) jest całkiem duży więc samo wykonanie tego movesu nie wyglądało tak makabrycznie jak ostatnie "wyczyny" Gulaka. No i co warto zauważyć rzucił go tym slamem w narożnik nie w centrum lin - narożniki gwarantują jako taką stabilność, więc nie ma takiego efektu jak przy rzucie na liny gdzie nogi odbijają się powodując niekontrolowany upadek (bardziej niekontrolowany niż w tym przypadku). W skrócie - pochwalam realizm i warstwę psychologiczną, pochwalam finish "outta nowhere", do movesu kończącego mam mieszane zdanie - jeśli już ktoś ma wykonywać ten move to niech to robi na człowieku większym od siebie, co zagwarantuje że on nie wyląduje na głowie. Można też wpaść na bardziej nowatorski, innowacyjny pomysł i nie robić tego wcale, dla mnie wystarczyłby zwykły powerslam czy powerbomb i zaakceptowałbym ten finish tak samo jak to co zostało mi przekazane. Ja po prostu nie chcę oglądać ludobójstwa w ringu :wink:

 

Resztę turnieju obejrzę wkrótce - wtedy albo zrobię edyt, albo jeśli namnoży się postów to prostu wlepie nowego, także no big deal.


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

Czyżby Josephowi Connersowi dokleili stracony kawałek ucha w grafice przed walką? :D

 

Ćwierćfinały w zasadzie wszystkie były na jedno kopyto. Ten kto odpadał przeważał i pod koniec dopiero rywal coś atakował. Szkoda jedynie Trenta "Schoopa" Sevena, ale nie dziwi mnie pushowanie Wolfganga.

 

Jeżeli Tommy End pokazał tutaj w połowie to co pokazywał na scenie niezależnej to ja nie wiem czemu jest na niego taki hype. Facet może ma wygląd (choć sylwetkę ma marną) i oprócz tego nie pokazał kompletnie nic co robiłoby z niego tak dużego nazwiska jak niektórzy go uważali gdy przychodził do Vince'a. Wejście drewniane, walka słaba i w zasadzie to tyle. W ogóle pisałem to w trakcie walki i ja pierdole jaki debiut :D Nie ma to jak podłożyć gościa w debiucie. Tommy End i ten End nastąpił szybciej niż się spodziewaliśmy :D

 

Nie da się bardziej napompować ludzi przed finałem jak dać mikrofon najgorszemu mówcy w całym rosterze (nawet gorszym od Cesaro)!

 

Jeśli chodzi o reakcję to Tyler Bate zasłużył na zwycięstwo...szkoda, że facet jest nijaki. To takie połączenie Gallaghera i Gotcha bez jakiegoś wyróżniającego wyglądu. Wielka szkoda, że trudno jest zabookować zwycięstwo heela w takim turnieju, bo Dunne zasłużył na to jak nikt inny. Jeżeli już miał to wygrać face to osobiście postawiłbym w tej roli Mandrewsa, bo jak underdog to underdog na pełnej bulwie!

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Nie da się bardziej napompować ludzi przed finałem jak dać mikrofon najgorszemu mówcy w całym rosterze (nawet gorszym od Cesaro)!

 

 

Radzę posłuchać jego heelowych prom po powrocie, bo Neville zrobił niesamowity progres... Nie oceniaj Adriana po faceowatości ;)


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Ogólnie ciekawie zrobiło sie od półfinałów. 4 zawodników, każdy z nich mogłby wygrać turniej ( no może Wolf nie ale i tak sie pokazał). Wygral taki typowy brytol z serialu o starych czasach ulic angielskich, hooliganów barowych i stadionowych.

Bawił się z publiką fajnie, troche bardziej liczyłem na Dunnea. Finał jak i walki półfinałowe a raczej Dunnea vs Andrews, najlepsze w turnieju.

 

eżeli Tommy End pokazał tutaj w połowie to co pokazywał na scenie niezależnej to ja nie wiem czemu jest na niego taki hype. Facet może ma wygląd (choć sylwetkę ma marną) i oprócz tego nie pokazał kompletnie nic co robiłoby z niego tak dużego nazwiska jak niektórzy go uważali gdy przychodził do Vince'a. Wejście drewniane, walka słaba i w zasadzie to tyle. W ogóle pisałem to w trakcie walki i ja pierdole jaki debiut Nie ma to jak podłożyć gościa w debiucie. Tommy End i ten End nastąpił szybciej niż się spodziewaliśmy

 

Heh, to fakt. Jakość dziwna tendencja ostatnio na forum i fejsie panuje, sporo nagle zrobiło się fanów europejskiego wrestlingu, a szczególnie przereklamowanych fedek typu Progress.

Nic specjalnego End nie pokazał, w zasadzie, match to pokaz Nevila, zobaczymy jak tam w NXt będzie sobie radzić.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

Radzę posłuchać jego heelowych prom po powrocie, bo Neville zrobił niesamowity progres... Nie oceniaj Adriana po faceowatości ;)

 

Chodziło mi o Balora, bo Nevilke jak sam napisałeś zrobił ogromny progres. To jedyny plus 205 w tym momencie.

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Radzę posłuchać jego heelowych prom po powrocie, bo Neville zrobił niesamowity progres... Nie oceniaj Adriana po faceowatości ;)

 

Chodziło mi o Balora, bo Nevilke jak sam napisałeś zrobił ogromny progres. To jedyny plus 205 w tym momencie.

 

 

Ok, wybacz atak.

 

Promo Balora było tak słabe, że.... zapomniałem o nim. Niech to będzie komentarz.


  • Posty:  213
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.03.2016
  • Status:  Offline

Ten turniej to kolejny dodatek, do i tak już bogatej palety programów WWE. Trochę tego dużo i należy się zastanowić, czy na dłuższą metę ta tygodniówka będzie czymś lepszym niż chociażby 205 Live? Według mnie nie, no ale mogę się mylić.

 

Trzeba przyznać że Triple H ostro działa by wejść w dupę smartom. NXT, Crusuweight Clasic, teraz ten turniej i tygodniówka w Wielkiej Brytanii. Szkoda tylko, że z logistycznego punktu widzenia te programy, łącznie z NXT, nie zarabiają na siebie. A skoro nie generują przychodów i trzeba do nich dokładać, to nie wróży to dobrze przyszłości Triple H'a, jako chairmana WWE. Oby tylko nie było z niego drugiego Heymana. Wszyscy wiedzą, jak skończyło ECW.

 

Szacunek, to słowo które należy się Neville'owi. Gość nie siedział na dupie na L4, tylko wziął się za swoją postać i efekty są zdumiewające. Heel Turn mu pomógł nabrać swobody, ale jeśli porówna się jego proma z NXT, do tego co mamy teraz to różnica jest ogromna. Anglik powinien być przykładem dla każdej gwiazdki indy, która przychodzi do WWE bez pomysłu na siebie. Czytałem głosy które chcą powrotu Wade'a Barretta do WWE - po co wam Barrett skoro na horyzoncie jest Neville, który ma niesamowitego ring skillsa, potrafi dać niezłe promo. Jedyne czego brakuje Anglikowi to wzrost. Gdyby był ciut większy to mógłby śmiało bić się o US/IC Title.

 

Promo Balora nie było aż takie złe. Jasne, że dalej jest słabszy niż hejtowany Reigns, ale Ja tam widzę poprawę. Małą, ale jednak. Może do czasu powrotu wejdzie na poziom...akceptowalny? Albo przejdzie Heel Turn, który pozwoli mu poczuć się nieco swobodniej na MIC'u?

6/5/2016 - matura z Angielskiego...

1401452856576993aff03a4.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

To ja już rozumiem dlaczego KPel tak namiętnie chciał wiedzieć moje zdanie o finishu pierwszego ćwierćfinału :roll: I na szczęście Dunne'a, jego łysy przeciwnik którego imienia raczej nie warto zapamiętywować ( :wink: ) jest całkiem duży więc samo wykonanie tego movesu nie wyglądało tak makabrycznie jak ostatnie "wyczyny" Gulaka. No i co warto zauważyć rzucił go tym slamem w narożnik nie w centrum lin - narożniki gwarantują jako taką stabilność, więc nie ma takiego efektu jak przy rzucie na liny gdzie nogi odbijają się powodując niekontrolowany upadek (bardziej niekontrolowany niż w tym przypadku). W skrócie - pochwalam realizm i warstwę psychologiczną, pochwalam finish "outta nowhere", do movesu kończącego mam mieszane zdanie - jeśli już ktoś ma wykonywać ten move to niech to robi na człowieku większym od siebie, co zagwarantuje że on nie wyląduje na głowie. Można też wpaść na bardziej nowatorski, innowacyjny pomysł i nie robić tego wcale, dla mnie wystarczyłby zwykły powerslam czy powerbomb i zaakceptowałbym ten finish tak samo jak to co zostało mi przekazane. Ja po prostu nie chcę oglądać ludobójstwa w ringu :wink:

 

Resztę turnieju obejrzę wkrótce - wtedy albo zrobię edyt, albo jeśli namnoży się postów to prostu wlepie nowego, także no big deal.

 

Obejrzałem resztę - wrestlingu było trochę dobrego ale mnie osobiście raczej ta gala wymęczyła. Ani razu jakoś się nie poderwałem z zachwytu. Dla mnie w turnieju były tylko cztery osoby godne oglądania - wszyscy z nich wylądowali w półfinałach. Szokuje mnie że w zasadzie największy Wolfgang wygrywa walkę w ćwierćfinale od typka mniejszego od siebie i oni nazywają to niespodzianką. Mark Andrews zadbał o walory lotnicze, i dobrze, kontrast stylów zawsze jest mile widziany. Dunne jako wrzód na dupie Regala też dawał radę, w zasadzie ze wszystkich zawodników, on był najbardziej kompletny.

 

Tyler Bate wygrał. Chłopak urodził się pod szczęśliwą gwiazdą bo cały turniej był tak zbudowany aby zatuszować jego ew. braki w doświadczeniu - walka z Wolfgangiem prościutka do wykonania, bo polegała wyłącznie na barkach Szkota, finał rozgrywany ze swoim mentorem czyli wiadome było że Dunne będzie wiedział jak wyeksponować zalety tego młodziana, oraz przykryć jego wady. Ogólnie to gimmick Wonder Childa, mistrza-underdoga jest również łatwy do odegrania, widać że chłopakowi mocno ułatwiają drogę. Godnym uwagi jest jego wiek - 19 lat, robi wrażenie, natomiast ja uważam że to może być jego przekleństwo - jak bardzo ten chłopak będzie musiał się napocić by być świeżym produktem w późniejszych latach to będzie niepojęte. Z jednej strony facet szybciej zgarnie doświadczenie dużych scen, ale z drugiej strony fani szybko będą potrafili się nim znudzić. Na teraz to jest fajna historia, na dłuższą metę nie przypominam sobie nikogo (poza Jeffem Hardym .. i w zasadzie jego brata, oraz E&C - topowy przykład) kto zdobyłby duży laur w Dabju w tak młodym wieku, i był przynajmniej dużym graczem mając .. przynajmniej te trzy dychy na karku. Chłopak ma przed sobą całą wieczność, nie musi się śpieszyć, a i Dabju nie powinno go poganiać, bo tylko zepsują jego niewyobrażalny potencjał.

 

Nie byłem zwolennikiem tego turnieju, nie będę pewnie zwolennikiem reszty kontynentalnych pomysłów. Dla mnie to jest okrutne szufladkowanie, no i monopolizacja, która strasznie ograniczy pole do popisu dla wrestlerów.

 

Pokazał się ten Tommy End - już mi się podoba, dawno/nigdy nie widziałem Holendra w Dabju, na plus już jest różnorodność. W ringu był w miarę ok, widać że miał grać tło dla Neville'a (i słusznie). Jest potencjał, chcę więcej topowych Europejczyków w Dabju (to w końcu nasi ludzie :wink: )

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 133 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      WrestleMania 41 Dzień Drugi: Ooooo Ava na start. Jaka piękna niespodzianka. Iyo Sky vs. Bianca Belair vs. Rhea Ripley: Nie lubię, gdy posiadaczka/posiadacz złota wychodzi jako pierwsza/pierwszy, ale mówi się trudno. Fenomenalna walka. Absolutnie genialna. Jedna z najlepszych kobiecych walk w WWE, jaką widziałem. Ogromny szacunek dla zawodniczek. No i świetny finał, gdzie to ostatecznie Iyo pozostaje mistrzynią. Cudowny opener. Kocham. 10/10 Damian Priest vs. Drew McIntyre: Kawał dobrego pojedynku. Drew wygrał. Priest za wiele nie stracił, bo po takiej końcówce przegrać to nie wstyd. Tak jak pisałem dawno temu myślę, że Drew w tym roku będzie posiadaczem któregoś z głównych tytułów. 8/10 Bron Breakker vs. Dominik Mysterio vs. Finn Balor vs. Penta: Kolejny dojebany poziomem pojedynek. Spot z Carlito zajebisty. Mistrz wyglądał dobrze i porażka wielkiej krzywdy mu nie zrobiła. Ma wszystko, żeby iść wyżej. Wrestlemania Moment dla Dominika. Coś prześlicznego. Doskonała publika. Nie będę kłamał delikatnie się wzruszyłem. Dom zasłużył bardzo mocno na to, co go wreszcie spotkało. 10/10   Randy Orton vs. Joe Hendry: Publiczność zadowolona. Randy też nie wyglądał na smutnego. RKO jedno i drugie, i do domu. Nie jestem zły, że nie padło na kogoś innego i nie jestem zły, że pojedynek był krótki. Dobry przerywnik po świetnych walkach. Bez oceny. Logan Paul vs. AJ Styles: Przeciętnie. Jak na umiejętności ringowe obu Panów, to rzekłbym, że wyszło mocno średnio. Logan wygrał. Kross się pojawił. Głupotki z przydupasem Logana były. Do szybkiego zapomnienia. 5/10 Lyra Valkyria/Becky Lynch vs. Liv Morgan/Raquel Rodriguez: Wreszcie po tylu miesiącach dostałem powrót mojej ulubienicy, więc jestem piekielnie szczęśliwy. Sama walka? Nic specjalnego. Poziom tygodniówki, i to takiej niezbyt dobrej. 4/10 Cody Rhodes vs. John Cena: Stracie nie porwało. Raper odgrywający tak ważną rolę? Dodatkowo idący do ringu z pięć minut? Dajcie spokój, ale to była lipa. Gdzie był The Rock? Pojawił się na EC, a później wyłożył lachę, a szkoda gadać. John Cena z rekordem i głośne graty dla niego. 5,5/10 Podsumowanie: Trzy świetne walki na początek. Ciekawy przerywnik z RKO w trakcie, a później zjazd poziomowy. Mimo wszystko z wiadomych powodów oceniam drugi dzień WM 41 bardzo pozytywnie.
    • LegendKiller
    • Kaczy316
      Osobiście uważam, że zakończenie było takie jak cały reign, bezemocjonalne, ale mi to przeszkadza bardziej zakopanie obecnej postaci Rhodesa tutaj, gość w zeszłym roku robi wszystko, żeby dokończyć historię, walczy na dwóch dniach WM, z czego na drugim kick outuję po 351 finisherach, żeby teraz odpaść po chyba 3 czy 4 AA(wiem, że jedno z narożnika) low blowie i uderzeniu tytułem? Mogli dowalić chociaż kolejne AA na koniec, bo tak to ja miałem totalnego mind fucka, gdzie przez rok gościa się pokonać nie da niczym, nawet zakazanymi ruchami jak Package Piledriver, ale wystarczy Low Blow i uderzenie pasem, żeby padł jak mucha.
    • MattDevitto
      Ok, ale to była decyzja Charlotte? Równie dobrze mogę napisać, że wygrała na potrzebę poźniejszego programu. Mało mnie interesuje czy to jest pas x czy y - od razu po powrocie jesteś mistrzem, choć nie było cie ileś miesięcy. Plus w tym wypadku zabiera się miejsce w karcie koleżance po fachu tylko, żeby Becky zdobyła pas trzeciej kategorii. Flair też zrobiła dużo dla kobiecego wrs, ale jak kogoś nie lubimy to na to nie patrzymy.
    • KyRenLo
      Nie. Bo jaśnie królowa, wracając w 2025 wygrała z miejsca Royal Rumble, a później walczyła o główny pas, a Ruda w powrocie wygrała pas trzeciej kategorii zapewne tylko po to, żeby później wypromować młodszą koleżankę, która teraz lata z dwoma pasami. Hunter musi mieć jakąś słabość do niej (Lyra) i wcale nie mam na myśli Rudej, bo Lynch za jego rządów miała główny pas tylko raz. Dodatkowo nie trwało to długo. Dodatkowo spowodowane to było tylko i wyłącznie przez kontuzję Ripley. Nie wiem, dlaczego niektórzy tak alergicznie reagują na Becky, która tyle dobrego zrobiła dla kobiecej dywizji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...