Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2006
  • Status:  Offline

Oto Backlash w mojej ocenie

 

Carlito vs Masters - walka nawet, nawet. Kilka fajnych akcji nic poza tym. 3/6

 

Umaga vs R.Flair- DNO. przewijalem ja.Nie chcialem se marnowac. Nie rozmiem po co wsadzac taki shit do PPV. 0+/6

 

Trish vs Mickie James - Nie powiem na poczatku pokaz naprawde dobrego damskiego wrestlingu. Z czasem robila sie coraz debilniejsza. Glupio sie skonczyla. Zal mi dziewczyn ze sa kontuzjowane(szczegolnie Trish). 3+/6

 

RVD vs Shelton Benjamin - Najlepsza walka w tym PPV. Nie zawiodla mnie jako jedyna. Ogladalem ja 2 razy. Naprawde warto :) . Szkoda ze Shelton stracil pas IC. Oby go odzyskal, bo RVD jakos nie pasuje mi z IC. 5+/6

 

Kane vs Big Show - KLAPA. tylko tyle powiem. Jak sie zczerwonilo (jest taki przymiotnik :) )

i byly glosy to przewijalem. Tandeta. Czemu robia z Kane takiego psychicznie chorego ?

2/6

 

Vince McMahon & Shane McMahon vs HBK & God - Przed walka calkiem smieszne wstawki. Chodzenie po wodzie poprawilo mi humor(jeden z nie wielu taki momentow na Backlashu).

Walka poczatkowo super myslalem ze powtorka z WM22. Niestety gdy HBK wdrapal sie na drabine i weszly meskie cheelliderki to walka sie skonczyla :( . Myslalem ze ktos interweniuje i pomoze HBK. No ale nic nie bylo i wygral prezesik i jego synek :P 4-/6

 

Cena vs HHH vs Edge - 2najlepsza walka. Oprocz wyniku super. OPROCZ!! Ta wlka byla bardzo dobra i stala na wysokim poziomie. Ciosy i przebieg byly zajebiste. Tylko poraz kolejny nie zawidl mnie Cena :( 5-/6

 

To bylo moje 2 PPV w WWE (nie liczac WM) i musze powiedziec ze tylko moja mala znajomosc powoduje ze nie mowie; WWE nie umie robic PPV. Tylko 2 dobre walki. TYLKO

Cala gala 3-/6

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3507-po-backlash/page/2/#findComment-36761
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 43
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • evertonian

    3

  • AX

    3

  • g0veRn

    3

  • Wee Man

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  69
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.03.2006
  • Status:  Offline

Carlito vs Masters

Bardzo dobra walka. Kilka ciekawych akcji i niezle zakonczenie.

 

Umaga vs Ric Flair - nie lubie tego Umagi, choc musze przyznac ze costam pokazal. ogolnie walka niepotrzebna...

 

WWE I-C Champion vs Mr. MITB - Jedna z najlepszych walk jakie widzialem w 2006 roku. bardzo lubie RVD, mam prawie wszystkie jego walki i musze przyznac ze pokazal prawie kazde swoje zagranie. Tyle pieknych akcji, powerbomb, superplex... Az chce sie ta walke obejrzec 2 raz. Frogsplash Van Damowi wyszedl fenomenalnie. Bardzo ciesze sie ze zwycieztwa RVD...

 

WWE Women's Championship

Trish Stratus vs Micky James

Moze nigdy ich nie przewijam ale nie przepadam za walkami div... Trish pokazala ze 2-3 fajne zagrania, ale ogolnie nie podobalo mi sie... (no i kiepskie zakonczenie)

 

Kane vs Big Show - Bez sensu...

 

No Holds Barred Match

Shane & Vince McMahons vs Shawn Michaels & "God"

Co prawda wynik mnie rozczarowal a feud McMahonow z HBK juz przynudza, ale walka wcale nie byla taka zla.

 

WWE Championship

John Cena vs Edhe vs Triple H

Bardzo podobal mi sie Main Event. Wynik moze mnie nie satsyfakcjonuje, ale co do samej walki to byla swietna. Wielu przekreslilo ja i nie obejrzalo lub przewijalo ze wzgledu na wynik (dzieki spojlerom). Szkoda ze Cena nie zrobil tego podujnego FU. Kazdy z wrestlerow pokazal sie z jak najlepszej strony. Emocje byly wielkie, do samego konca bylem pewien ze Cena straci pas, niestety emocje opadly w chwili gdy moje przypuszczenia okazaly sie blędne.

OCENA GALI: -7/10

 

PS. WWE nie umie robic ppv (buahahahah), chyba nie porownujesz Backlasha z Lockdownem...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3507-po-backlash/page/2/#findComment-36769
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 872
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2004
  • Status:  Offline

W mojej ocenie gala była bardzo dobra (tak, bardzo dobra). Nie nudziłem się oglądając galę. Nie wiem czemu, ale Backlash podobał mi się bardziej od Wrestlemanii.

 

Carlito vs Masters

Nie nudziłem się w ogóle oglądając tą walkę. W miare szybka walka, głównie dzięki Carlito. Za niedługo moze byc naprawdę dobrym main eventerem. W ciągu ostatniego roku zrobił olbrzymie postępy, jezeli chodzi o umiejętności, bo jego mic skillsow czepic się na pewno nie mozna. Ja w nim widzę przyszłą gwiazdę.

 

Ric Flair vs Umaga

Szczerze powiem, ze chyba poczatek przewinalem, albo cos takiego, bo przegapiłem.. Widziałem z połowę walki i powiem tak: jezeli chcecie porównywac Umagę z Boogeymanem to.. nie ma porówania, bo Umaga przynajmniej biega po ringu i wykonuje więcej, niz dwie akcje.. Choc nie mówię, ze Umaga to jakiś super technik.. Walka wg mnie nie za ciekawa. Flaira szmacą, ale czego się spodziewac, kiedy Nature Boy najlepsze lata ma za sobą, a w WWE siedzi tylko po to, zeby promowac nowych. Nie ma się co dziwic.

 

Trish vs Mickie

Walka dobra, krótka, ale to chyba przez te kontuzje Trish i Mickie. Moze nie była lepsza od tej z Wrestlemanii, ale na pewno trzymała poziom.

 

RVD vs Shelton Benjamin

Świetna walka, zarówno, jak wiadomo, RVD potrafi zrobic fantastyczną walkę, jak i Benjamin, który, jezeli dostanie dobry gimmick, moze byc niedługo main eventerem. Chłopaki dobrze z sobą współpracowali. RVD pokazał swój ogromny zasób ciosów, Shelton technikę.. I gdyby wszystkie walki na PPV tak wyglądały, to inne fedy nie miałyby startu :)

 

Kane vs Big Show

Tez się specjalnie nie nudziłem podczas tej walki. Piszecie, ze to była tragedia, niepotrzebna walka itd., ale czego się spodziewac po walce dwóch olbrzymów? Wiadomo, ze Big Show nie zrobi moonsaulta na Kane'ie.. Dla mnie wazne było tempo tej walki i mogę powiedziec, ze się nie zawiodłem, bo nie było tak zle, jak piszecie. A zakonczenie.. hm.. to proste, ze WWE chodzi teraz jedynie o jak najlepsze wypromowania 'See No Evil', a takie zakończenie gwarantuje im to..

 

Mr. McMahon & Shane McMahon vs HBK

Vinni'ego podpisałem umyślnie jako 'Mr. McMahon', bo w ostatnich miesiącach rzuciło mi się to strasznie w oczy.. Ten człowiek ma naprawdę ogromnę ego, kazac swoim pracownikom zapowiadac go nie jako Vince McMahon, a Pan McMahon.. Sama walka była fajna, przyjemnie się ją oglądało do czasu, kiedy nie wbiegli Spirit Squad i zaczeli oklepywac Shawna. I nie podobało mi się to, ze Vince i Shane wygrali i będą ciągnąc dalej ich feud z Michaelsem.. DX jest bardzo blisko..

 

Triple H vs John Cena vs Edge

Świetna walka, jak na Jasia Cene.. Szybkie akcje, dobre tempo, wiele pomysłowych bumpow i sytuacji, typu obijanie na zmiane twarzy Edge'owi na stole komentatorskim.. Szkoda, ze wygrał Cena, ale za to zajebiste zakonczenie gali.. King of Kings robiący ze złością taunt 'Suck it'.. I niech mi ktos powie, ze nie dojdzie do reaktywacji Degeneration X..

 

 

Nie będę się bawił w jakieś skale oceniania, ale powiem tylko tyle, ze w ogóle się na niej nie zawiodłem, nawet mnie zaskoczyła, bo walki były na dobrym poziomie (niektóre nawet na bardzo dobrym). Liczyłem na reaktywację DX juz na Backlash, ale chyba jeszcze będę musiał poczekac kilka RAW, zeby móc zobaczyc zielone 'X' nad ringiem..

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3507-po-backlash/page/2/#findComment-36778
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline

Tylko ciekawe czy do reaktywacji dojdzie jeszcze przed Vengeance. Co prawda na Raw bylo "zbliżenie" miedzy HBK a Triple H, ale wydaje sie ze jeszcze dluga droga...

PS. Nie wiem czy Main Event na RAW a co za tym idzie wystapienie Triple H i HBK jako referee miało służyc jakiemuś większemu skupieonu uwagi na mozliwej reaktywacji DX, czy tylko koniecznoscia spowodowana kontuzja nosa HBK (btw Podczas Backlash widac, że po skoku na Vince'a z rampy lezac z nim na tym czarnym podescie czy jak to nazwac - to trzyma sie za nos). Za tydzien pewnie jeszcze nie ale moze za 2-3 tyg Triple H wygra pas z pomoca HBK...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3507-po-backlash/page/2/#findComment-36785
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  69
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.03.2006
  • Status:  Offline

Ej ale czemu poruszasz ten temat. Nie wszyscy widzieli jeszcze Rawa. Czlowieku wytrzymaj...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3507-po-backlash/page/2/#findComment-36794
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  453
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Nie można was na parę minut spuścić z oczu?

 

Proponuję powstrzymać się od takiego szybkiego spoilowania - nie wszyscy mają okazję obejrzeć Raw w ten sam dzień... Dopóki pewna osoba nie ruszy dupy i nie zainstaluje pewnej modyfikacji, będziecie musieli uważać z tymi spoilerami.

 

Wszelaka dalsza dyskusja na temat tego kto ma rację, nie ma już sensu.

 

Edit: Aghhh! Kasuję te posty, pilnować się.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3507-po-backlash/page/2/#findComment-36797
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

backlash jak co roku jednym z najslabszych ppv. mi podobaly sie jedynie mcmahons vs hbk (i Bog) oraz oczywiscie main event ktory byl bardzo dobry. wynik nie jest dla mnie niespodzianka, bo teraz dawanie tytylu hhh byloby... "za proste" :)

 

"efekty" w walce kane'a z show'em byly zenujace. kurwa takiej zendady to chyba jeszcze niegdy nie bylo...rozbawily mnie za to segmenty z vincem na backstage no i lekcja w wykonaniu striker'a :D malo wybredy zart ale jak dla mnie okej :)

 

najwiekszy zawod to walka RVD v shelton, ktora byla po prostu slaba. mecz teamow na wczorajszym Raw (z udzialem ww) byl duzo, duzo lepszy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3507-po-backlash/page/2/#findComment-36804
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Srednia gala. Dopiero teraz skończyłem ogladać i idę spac zły, bo w main evencie wygrał nie ten wrestler, który powinien :D. Cena przez cała gale był wesoły, można sie było tego domyślić :/.

 

Nie wiem jak Was, ale mnie ta akcja z Bogiem bawiła. McMahon koniecznie chciał udowodnić, że jest większym Bogiem, a WWE to jego królestwo, w którym on ustala zasady. Ludzie dotknięci skrajną megalomanią zawsze są zabawni ;). Jeszcze ten segment, w którym woda Shane'a zamieniła się w wino, Vince chodził po wodzie etc. Jednak miałem nadzieję, że to już sie skończy, wygra HBK i wszyscy będą szczęsliwi. Niestety to chyba nie koniec. Poza tym te krasnale ze Spirit Squad mnie denerwują. Są jak wszy.

 

Walki jako takie, nie chce mi sie opisywać każdej. RVD z Benjaminem mnie nie rozczarowali chociaż mogli dać z siebie więcej. Shelton przegrał ale przez cała walkę miał optyczną przewagę. Przez chwilę myślałem, że wygra. Gdyby się tak stało bardzo bym się zdenerwował :/. Miałem nadzieję, że RVD zrobi Van Daminatora z teczką i sie doczekałem. Fajna końcówka chociaż nienawidzę Frog Splasha. Zawsze kiedy ktoś wykonuje tę akcje mam przeczucie, że będzie kontra i szybkie 1-2-3.

 

Fajny opener. Po raz pierwszy widziałem Moonsaul w wykonaniu Carlito ;). To niezły wrestler, dobry entertainer, będą z niego ludzie. Z Mastersa zresztą też. Zaryzykuję stwierdzenie, że walczyli ze sobą dwaj przyszli main eventerzy WWE ;). Wydaje mi się, że Masters dojdzie tam szybciej, ale czas pokażę.

 

Flair z Umagą zrobili takie sobie widowisko. Mam nadzieję, że Umaga nie będzie tak wygrywał i wygrywal, bo tego nie zniose. O main evencie nic nie napiszę.

 

Śmieszna lekcja Strikera chociaż w tym sweterku wygląda jak... ehhh... lepiej nie powiem jak ;). Niech go wcisną w coś lepszego. Zawsze lubie oglądać segmenty, w których wrestlerzy nabijają sie z mieszkańców danej miejscowości.

 

Na koniec two words for ya:

 

Maria rules!

Edytowane przez SixKiller
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3507-po-backlash/page/2/#findComment-36812
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  923
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.11.2003
  • Status:  Offline

A mnie wyniki ME ucieszyl :))

 

Gala byla moim zdaniem dobra. Dwa chairshoty daly naprawde chore brzmienie na cala hale, mowie o shocie Shane'a dla Vince'a oraz HHH'a dla Edge'a :DD Jak Vince dostal to normalnie przewijalem pare razy

 

Fajne zakonczenie ME juz myslalem ze bedzie 11 time :D heh

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3507-po-backlash/page/2/#findComment-36816
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

Jeszcze ten segment, w którym woda Shane'a zamieniła się w krew

 

:lol: :lol: :lol:

 

no to raczej wino. w krew to zamienil sie hhh w main evencie, ociekal ze az "milo" popatrzec ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3507-po-backlash/page/2/#findComment-36841
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Pewnie, że w wino, mój błąd ;). Było późno, a zapomniałem co sie w co zamienilo :D. Coś się w ogóle zamieniło w krew albo krew w coś :co: . Już poprawione ;).
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3507-po-backlash/page/2/#findComment-36888
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Spóźnione ale jest :] No więc...

 

Moim zdaniem Backlash było dobrą galą i troche nie rozumiem ludzi tak strasznie narzekających na to PPV. Pamiętam No Way Out 2006. Sporo osób wychwalało to PPV, a moim zdaniem Backlash stał na równie wysokim poziomie, a nawet wyżej...

 

Opener był dla mnie solidny. Masters może nie błysnął, ale Carlito naprawde się starał. Powtórze tutaj to, co pisałem kilka miesięcy temu. Ten wrestler ma potencjał, rozwija się calutki czas, nie stoi w miejscu, dodatkowo ma TONĘ charyzmy! Będzie w przyszłości bardzo dobrym main eventerem i zajebiście, że wygrał tą walkę.

 

Walka Flaira z Umagą była zajebiście krótka i uważam, ze tak chamskie podkładanie nature Boy'a jest nie na miejscu, lecz walka sama w sobie zła nie była. Gdyby trwała chociaz te 5 minut więcej, to byłoby ciekawiej...

 

Jesli chodzi o walke div to nie stała przy tej z WM, ale to akurat mnie mnie nie boli, bo wogóle nie fascynuje się walkami kobiet w WWE.

 

Rob Van Dam vs Shelton

 

Cóż, mnie ten pojedynek nie zawiódł. Dla mnie trzymał poziom i był zajebisty. To prawda, że Ci wrestlerzy potrafiliby razem zrobić jeszcze lepszą walkę, ale nie zamierzam narzekać, bo ich potyczka była dla mnie match'em nr 1 na gali. No i mnie akurat cieszy zwycięstwo Van Dama, mimo, ze Sheltona również bardzo lubie.

 

Walka Big Show vs Kane...No cóż, chyba nikt się tutaj nie spodziewał szybkiej akcji i super poziomu? Dla mnie nie ma co narzekać, bo odkąd w WWE widziałem walki Boogeyman'a, czy przypomne sobie Henry'ego, to uważam, ze Big Show mimo swojej wagi wykonuje niezłą robotę. Do Kane'a akurat zastrzezeń nie mam. Może to lekki efekt markowania Jacobsowi, ale zawsze doceniałem jego umiejętności w ringu. Sam wynik mnie kompletnie nie zadowolił, bo liczyłem na zwycięstwo "Czerwonej Maszyny", a pomysł tych całych głosów taki sobie...mogli wymyslic coś lepszego, no ale czego się nie robi dla promocji filmu...teraz już chyba nikt nie zapomni daty premiery "See No Evil" :)

 

Walka HBK'a z McMahons zaczęła się naprawdę ciekawie. Również myślałem, ze będzie to mała powtórka z WM. Fajny upadek Vince'a z Shawn'em, zajebisty chair shot Shane'a na swoim tacie :) Wielka szkoda, że Shawn nie skoczył z tej drabiny na McMahons, bo ten skok na Spirit, mimo, ze również efektowny, to jednak pozostawił mały niedosyt. Wynik mnie nie cieszy, bo liczyłem na kolejne zwycięstwo HBK'a, ale nie przeżyłem tego aż tak bardzo, jak wyniku...

 

MAIN EVENTU!

 

Pojedynek stał na zajebistym poziomie. Walka była ciekawa, emocjonująca no i dramatyczna. Było troche hardcoru. Jednak sam wynik wpędził mnie już w jebany SZAŁ! PYTAM SIĘ GRZECZNIE. ILE KURWA MOŻNA??????

 

Jedyne, co mnie pocieszyło na koniec gali, to HHH wykonujący taunty "Suck It" w taki sposób, jak za starych dobrych lat, oraz młot dla Ceny...

 

Na koniec jeszcze kilka słów o segmentach. Były dobre. Fajny wywiad z HBK'em, śmieszne segmenty z McMahons (Shane kurwa wymiata! - "yyy...dad!" :D), no i nawet niezły segment ze Strikerem i Eugene'em, chociaż ten drugi nigdy mnie wielce nie śmieszył. Raczej Striker dostarczył mi troche smiechu podczas tego segmentu.

 

Ja równiez nie będę się tym razem bawił w ocenianie Backlash w jakiejś tam skali, ale powiem z ręką na sercu, że PPV mi się podobało i nie nudziłem się oglądając ta galę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3507-po-backlash/page/2/#findComment-37162
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.02.2004
  • Status:  Offline

Dla mnie Backlash nie było wcale takie złe. Już sama karta nieźle się prezentowała, może wykonanie nieco słabsze od oczekiwań, ale i tak OK. Walka Umaga v Ric Flair to dla mnie syf. Promowanie wrestlera w tak słabej walce powinno się odbywać co najwyżej na Raw. Co do podkładania Flaira innym - nie mam żadnych zastrzeżeń. Jest już stary, nic się z niego nie wyciśnie w ringu, więc bardziej nadaje się na jobbera (?) niż na pnącego się na szczyty. Walka div była nieco słabsza niż na WM i jednym z Raw po tym ppv, ale nie była najgorsza. Szkoda, że panie zmuszone były wcześniej skończyć, dlatego też nie będę krytykował ich walki jakoś szczególnie - mają usprawiedliwienie :) .

Big Show v Kane - walka w granicach przyzwoitości. Obaj pokazali, że będąc olbrzymem nie jest się skazanym na dwa punche i duszenie na jedną walkę. Końcówka trochę słaba, ale ja bym nie przesadzał. Chyba chłopakom źle wyszło ze spodziewaną reakcją ludzi na Showa ;) .

Masters z Carlito pokazali kawał solidnej roboty, chociaż nikt się fajerwerków nie spodziewał. Entrance Carlito jest wybitny, ah ta jego niewinność :P .

RVD v Benjamin - najlepsza walka wieczoru z wieloma akcjami i dynamiką. Fajnie, że RVD wygrał, widać, że WWE wreszcie go doceniło i ma zamiar przyznać mu dobry push, który niewątpliwie prowadzi go do World Title'a. Małe wtrącenie na koniec - odniosłem wrażenie, że RVD przesadza nieco z podlizywaniem się publice :) .

McMahons v HBK - cóż, kolejne świetne show, w którym nie zabrakło hardcore'u. HBK po raz kolejny zrobił dobre show, niestety drugi już raz wtrącili się SS, co spartaczyło cały smaczek i dramaturgię pojedynku. Po tych całych zapowiedziach o DX miałem nadzieję, że wpadnie HHH i razem rozniosą towarzystwo, ale niestety Tatusiek i Synusiek "zwyciężyli". Końca feudu nie ma, ale ja nie narzekam. Być może jego zakończenie to będzie właśnie moment definitywnego odrodzenia DX...

No i Main Event. Dawno nie widziałem tak dobrej ostatniej walki wieczoru, szczególnie z postacią Ceny. Z całym brakiem szacunku do niego, tym razem naprawdę nie mogliśmy na niego aż tak narzekać. Nie był może szczególnie wyróżniającą się postacią, ale był... znośny - tak, to najlepsze słowo. Wynik niestety wkurwiający, no ale cóż zrobić...? Wypada nadal mieć nadzieję, choć jest już ona coraz mniejsza.

 

Co do segmentu w końcówce - mi jakoś nie przypadł do gustu. Był trochę nudny i miejscami niesmaczny. Nie mówiąc już o Eugenie, którego nigdy nie lubiłem (tzn. jego gimmicku). Striker owszem, ma potencjał, ale IMO marnuje się w tych głupich segmentach. To tyle, Backlash oceniam na 6/10.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3507-po-backlash/page/2/#findComment-37291
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  69
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.03.2006
  • Status:  Offline

No i Main Event. Dawno nie widziałem tak dobrej ostatniej walki wieczoru, szczególnie z postacią Ceny. Z całym brakiem szacunku do niego, tym razem naprawdę nie mogliśmy na niego aż tak narzekać. Nie był może szczególnie wyróżniającą się postacią, ale był... znośny - tak, to najlepsze słowo.

Co znosny, co znosny... Byl nawet niezly, a przynajmniej lepiej sie zaprezetowal od Edge... Cena chocby niewiem jak walczyl ludzie zawsze beda nazekac bo sobie zakodowali w mozgach...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3507-po-backlash/page/2/#findComment-37293
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Cena chocby niewiem jak walczyl ludzie zawsze beda nazekac bo sobie zakodowali w mozgach...

 

Ty ogladasz te walki czy przewijasz?

 

Kazda walka Ceny jest taka sama, a tu zaprezentowal sie inaczej, bo to byl 3 way match, czyli cos innego niz jego ulubione 1 vs 1.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3507-po-backlash/page/2/#findComment-37295
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Grins
      Nie wiem na ile Punk podpisał kontrakt ale wiem że to są jego ostatnie lata w ringu, jeśli nie wygra w tym roku RR Match'u to musi wygrać w następnym nie widzę innej opcji, wiem że na bank Hunter mu obiecał ME WM i wygraną w Royal Rumble Match'u i to w sumie wszystko co Punk by chciał osiągnąć w WWE i zakończy karierę, w zeszłym roku był już takie plany ale kontuzja to wszystko pokrzyżowała, w tym roku nie stoi nic na przeszkodzie aby dać mu wygrać ten mecz. Mamy też Cena który wraca na swój ostatni run, ale on już w sumie dwa razy wygrał ten mecz a nawet i bez tego dostanie walkę o tytuł więc mu ta wygrana w RR Match'u jest do niczego potrzebna.  Kolejny kandydat to Roman Reigns na bank wystąpi w Royal Rumble Match'u i nie zdziwię się jeśli dadzą mu wygrać, wygrał Royal Rumble tylko raz a wątpię żeby pozostał tylko z takim rekordem, prędzej czy później dadzą mu druga wygraną, ale mam wrażenie że tu dojdzie do spięcia na linii Punk-Roman. W sumie Roman, Punk, Cena to są moje typy nie widzę innej opcji jak na razie aby ktoś inny miał szansę wygrać Royal Rumble Match, po tym co się odjebało z The Rockiem na RAW to Rocky odpada jako zwycięzca RR Matchu. 
    • Mr_Hardy
      Spoko pre-show, choć mam wrażenie, że AEW robi lepsze. Mecz kobiet ponownie źle potraktowany – króciutki. Lucha Gauntlet Match – bardzo fajna walka na opener. Dużo się działo, było dynamicznie. Zabawne było, jak wszyscy na raz rzucili się na El Desperado. 🤣 Hiroshi Tanahashi vs. Katsuyori Shibata – szkoda, że był to tylko 5-minutowy sparing. W USA Shibata walczy bez problemu normalnie, a w Japonii takie coś. Mercedes Mone (c) vs. Mina Shirakawa (c) – K**A, jak oni mnie wkurwiają z overbookingiem! Moron tak samo jak z Atheną. Bez znaczenia, czy walka była dobra, czy nie w obliczu wyniku walki. David Finlay (w/ Gedo) vs. Brody King 🔥 Claudio Castagnoli vs. Shota Umino – uff, Shota wygrał po fajnej walce. W pewnym momencie już się bałem, że chcą doszczętnie uwalić Shotę, a przecież miał być przyszłością NJPW. Na szczęście wygrał. Konosuke Takeshita (w/ Don Callis) (c) vs. Tomohiro Ishii – taka przyzwoita walka z tygodniówek AEW. 👍 IWGP Tag Team Title Three Way Match – o cholera, jak mnie zaskoczyli. Byłem pewny, że United Empire wygrają pasy. Myślałem sobie tak: Naito  z tego, co kojarzę ma przejść kolejną operację. Young Bucks to raczej bardziej gościnny występ, a tu taka niespodzianka. Jak dla mnie  jak najbardziej na plus. Fajnie się oglądało braci Jackson ponownie w NJPW. Ahh, aż przypominają stare, dobre czasy. Kenny Omega vs. Gabe Kidd – to było zajebiste! To nie była walka. To nie był match. To była pieprzona BITWA!! Świetny powerbomb na stół poza barierki, dive'y, krzesła itd. Panowie  owacje na stojąco! Ktoś taki właśnie jak Gabe Kidd powinien być mistrzem, a nie ten techniczny nudziarz ZSJ. Jeszcze do tego Tanahashi się popłakał. MOTYC. Nowy theme song Omegi? Kompletnie inny od poprzedniego. Trzeba będzie się z nim osłuchać. Może siądzie z czasem. Reszta walk, o których nic nie napisałem, była dobra, ale nic mi do głowy nie przyszło, by coś o nich napisać. Po tych dwóch galach jestem prawie bliski decyzji by wrócić do oglądania NJPW regularnie. Jeszcze obejrzę New Year Dash i podejmę ostateczną decyzję.
    • KyRenLo
    • HeymanGuy
      AEW Dynamite 08.01.2025 Will Ospreay vs. Buddy Matthews: Fajna otwierająca walka! Ospreay i Matthews naprawdę zrobili dobrą robotę, ich style pasowały do siebie świetnie, co dawało świetne tempo i akcję. Całość na plus, szczególnie że to był jeden z najlepszych występów Matthews’a w AEW. Tylko ten promo po walce... Ospreay trochę się gubił, wyglądał na wyczerpanego, co psuło nieco wrażenie. Ale szczerze mówiąc, to raczej drobny szczegół, bo samo starcie było naprawdę solidne. Czekam na to, co się wydarzy z House of Black, bo mogłoby to prowadzić do jakiegoś naprawdę ciekawego zestawienia z Ospreay’em. Bobby Lashley vs Mark Briscoe: Lashley wyglądał jak maszyna do zniszczenia, i to naprawdę wybrzmiało w tym starciu. Briscoe walczył, ale nie miał szans, bo Lashley go po prostu zmiażdżył. To była dość krótka walka, ale i tak dobrze się oglądało, bo Lashley był naprawdę dominujący, co dobrze ustawia go na przyszłość. MVP świetnie podbijał całą atmosferę, jego komentarze sprawiały, że całość nabierała jeszcze większego ciężaru. Jasne, szkoda, że Briscoe nie dostał więcej czasu, ale w końcu to Lashley jest teraz na fali, a cała sytuacja z Private Party i Hurt Business może być ciekawa. Men’s Casino Gauntlet: Casino Gauntlet to zawsze coś, co podkręca napięcie, a tym razem było nie inaczej. Czekałem, żeby zobaczyć, kto wygra, i szczerze mówiąc, Hobbs zaskoczył mnie totalnie! Fajnie, że dostał taką szansę, a jeszcze lepiej, że wyszedł z niej jako zwycięzca. Zwykle tego typu walki są pełne chaosu, ale tym razem dobrze to rozplanowano, dzięki czemu mogliśmy zobaczyć różne gwiazdy, które naprawdę błyszczały, jak White czy Hangman. Wygrana Hobbs’a sprawiła, że ten Gauntlet poczuł się świeżo, bo to naprawdę dobra droga do wyeksponowania go na starcie z Moxley’em. Jarrett/MJF: Zdecydowanie jeden z bardziej... „spokojnych” momentów tego Dynamite. Jarrett znowu w akcji, tym razem w promo z MJF. No, muszę przyznać, że obaj panowie dobrze się spisali, ale to trochę za mało, żeby naprawdę wzbudzić jakąś ekscytację. MJF wydaje się trochę nie w tym miejscu, skoro po tym całym rozczarowaniu z Adamem Cole’em rzuca się w nową historię z Jarrettem. Trochę to mało świeże, ale może rozwinie się w coś, co przyciągnie więcej uwagi. Cope/Mox: Ok, ten segment był trochę... dziwny. Miał swoje momenty, zwłaszcza jak Moxley i reszta Death Riders zaatakowali Cope’a i jego ekipę. Tylko że, wiecie, Cope dopiero się rozkręca, więc ciężko go w pełni traktować jako zagrożenie dla takich gości jak Moxley w AEW. Poza tym, trochę to wyglądało jak zamieszanie, które bardziej służyło pokazaniu, kto chce być w walce o pas, niż faktycznej rywalizacji między tymi zawodnikami. Może to zapowiada jakąś większą historię, ale na razie mam wrażenie, że był to raczej moment, w którym AEW chce po prostu ustawić te wszystkie postacie na najbliższe tygodnie w kolejce do pasa, a nie do pobicia Moxa. Co do Moxleya – okej, fajnie, że widać, że szanuje Hobbs’a, ale mam nadzieję, że ta historia z Cope’em rozwija się w coś więcej. Casino Gauntlet No. 1 Spot: Willow Nightingale vs. Kris Statlander vs. Toni Storm: Cała trójka dała z siebie naprawdę dużo, a Statlander ostatecznie wygrała, co daje jej szansę na fajną walkę o pas. Zawsze spoko, jak w tego typu walkach można zobaczyć takie różnice w stylach, a te trzy panie robiły to naprawdę dobrze. Fajnie, że Statlander dostała tę szansę, bo widać, że ma potencjał na większą rolę w AEW. Przynajmniej teraz jest jasne, kto może wnieść coś nowego w rywalizację o pas. Omega/Callis: Po tej całej przerwie z powodu kontuzji, naprawdę fajnie widzieć go znowu w akcji. Ta jego pogadanka była pełna emocji i pokazała, że nie zamierza rezygnować z wrestlingu, mimo że lekarze dawali mu wyraźne ostrzeżenia. Callis nie mógł tego znieść, więc próbował mu przeszkodzić, ale Ospreay przyszedł na ratunek – trochę dziwna sytuacja, skoro to oni byli w konflikcie, ale daje to nadzieję na ekscytujące starcia w przyszłości. Czekam na rozwój tej historii, bo Omega z Callisem to chyba będzie główny temat w AEW na najbliższe miesiące. Galę zdecydowanie dobrze się oglądało. Oczywiście, trochę za dużo mówienia, a mniej akcji w niektórych momentach, ale poza tym – AEW na najwyższym poziomie, jak to ma w zwyczaju. Gauntlet i wszystkie walki były mocnymi punktami, i to one zrobiły to Dynamite naprawdę ekscytującym. Trochę więcej in-ringowych akcji, a mniej zapychaczy w postaci zbędnych segmentów, mogłoby sprawić, że gala stałaby się jeszcze lepsza. Ale mimo to, jest to naprawdę solidne wprowadzenie do najbliższych wydarzeń, w tym Maximum Carnage i Grand Slam: Australia
    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...