Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Unifikacja pasów IC i US na Elimination Chamber?, Piper i Ro


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Informowaliśmy wczoraj, że 27 lutego odbędzie się gala live NXT w specjalnym wydaniu dla WWE Network. Rozwojówka WWE będzie konkurowała w tym samym głównym czasie antenowym z galą Impact Wrestling nagraną wcześniej w Wielkiej Brytanii. Przed samym eventem NXT odbędzie się duży NXT pre-show.

 

Podczas sobotniego live e...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/news-unifikacja-pasow-ic-i-us-na-elimination.html
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34740-unifikacja-pas%C3%B3w-ic-i-us-na-elimination-chamber-piper-i-ro/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 16
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    2

  • filomatrix

    2

  • Wybielacz

    2

  • DeanAmbrose

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Nie wiem czy powiększanie rosteru i jednoczesna unifikacja 4 tytułów jest dobrym wyjściem.

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Wczoraj informowaliśmy, że Brock Lesnar jest awizowany na galę Elimination Chamber PPV. Okazuje się, że informacja ta jest nieprawidłowa. Brock pojawi się na RAW po PPV, czyli w dniu debiutu WWE Network. Gala odbędzie się w Resch Center w Green Bay. W trakcie Road to WrestleMania ma pojawić się jeszcze na kilku innych galach, których nie ma jeszcze oficjalnie podanych.

 

To lepsza wiadomość niż ta wczorajsza. Brock Lesnar powinien mieć przynajmniej te trzy-cztery występy między EC, a WrestleManią, żeby feud jakoś wyglądał. Paul Heyman jest świetny, ale w pojedynkę budowanie feudu nigdy nie wyjdzie mu tak jak z Bestią u boku. A mając tylko jedną czy dwie takie możliwości, to zadanie karkołomne.

 

Na lutową galę Elimination Chamber PPV WWE zaplanowało walkę unifikacyjną pasów midcardowych. Mają wtedy stanąć naprzeciw siebie United States Champion Dean Ambrose i Intercontinental Champion Big E Langston. Jeżeli dojdzie to do skutku, to w federacji pozostaną dwa singlowe tytuły oraz pasy drużynowe i tytuł mistrzowski Div.

 

Jestem za unifikacją. Uważam, że pas midcardowy tylko zyska na prestiżu. Wolałbym jednak zachowanie nazwy Intercontinental, ale pewnie WWE pójdzie śladem złota i klepnie jakąś nową nazwę.


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Moim zdaniem unifikacja srebrnych pasów nie jest zbytnio potrzebna, ale zarządowi chyba spodobało się pierwsze połączenie tytułów, stąd chcą iść za ciosem i w taki sposób spróbują podnieść prestiż midcardowych tytułów, wiadomo, 1 pas będzie znaczył więcej niż 2, osobiście nie będę plakał, jeśli do takiej sytuacji dojdzie, w ostatnim czasie nawet gdy IC lub US title trzymał świetny mistrz, WWE nie potrafiło tego wykorzystać i dobrych programów z tytułem w tle było jak na lekarstwo, przy jednym pasie mistrzowskim bedzie o to nieco latwiej, no i mistrzem byłby wtedy czlowiek, który rzeczywiście na niego zasługuje, co do którego zarząd ma jakieś plany. Zawsze to jakieś urozmaicenie :)

 

Ryback ostatnio udowadniał, że nie należy do najbardziej bystrych zawodników, ale chyba aż tak zuchwałych kroków nie podjąłby nawet on. W zasadzie nie zostało tam napisane nic, co oczerniałoby WWE, ale jednak jest to jakaś nadmierna szczerośc i poruszanie spraw, o których wrestlerzy zazwyczaj nie mowią, więc calkiem prawdopodobne jest to shakowanie konta (a na pewno tak zostaniwe to wyjasnione, nawet jeśli było inaczej)

 

Roddy'ego chyba nieco ponosi wyobraźnia :) Bardzo się cieszę, że jest w dobrej formie i teoretycznie byłby gotów do jeszcze jednej walki, ale niech to lepiej on stanie w narożniku jakiegos zaqwodnika podczas Wrestlemanii, ciekaw jestem także, czy łączy go z Rondą coś więcej niż pseudonim, jej pojawienie się na WM można umieścić w kategorii science-fiction, chociaż już oczami wyobraźni widzę, jak zapina balachę na Alberto del Rio pokazując mu, kto jest królem armbara :D


  • Posty:  51
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.03.2013
  • Status:  Offline

▪ Nie zdziwię się, jeżeli rating NXT będzie wyższy od ratingu Impactu, skoro zaplanowano takie pojedynki...

▪ Mimo tego mam nadzieję, że Lesnar pojawi się w Komorze Eliminacji, przydałby się tam taki destroyer jak on, szczególnie po tym jak pokona Big Showa i dalej będzie siebie nazywał "#1 contenderem".

▪ Czyli po prostu powrót Batisty na pełny etat. Dobrze, że chociaż wrestler "takiego kalibru" wraca na chociażby 2 pełne latka, a nie jak Tooth Fairy...

▪ Ciekawi mnie co się stało z tym Twitterem Rybacka. Albo za bardzo zabalował, albo ktoś mu się wkradł na konto... albo to sprawka tego typka z NXT z gimmickiem hakera (nie pamiętam kto). Niemniej jednak sytuacja wygląda dla niego nieciekawie.

▪ Szczerze mówiąc chciałbym ujrzeć powrót Pipera na dłuższy czas (Road to WMXXX z Piper's Pitem - sweet!) oraz jego walkę z... no nie wiem, Hoganem? Albo TT Match Cena/Hogan vs. Piper/. A może jutro podczas Piper's Pit powróci Hogan? Chociaż fajnie byłoby, gdyby obaj wystąpili w Royal Rumble Matchu.

▪ Również jestem za unifikacją pasów. Niech będzie jak przed 2003 r., gdzie był tylko IC Title i WWF Title. Podniesie to prestiż pasa MidCardowego, a do tego będzie to miało sens, gdyż nie ma już "dwóch brandów". Mniej pasów - więcej pretendentów do pasa lub druga wersja, mniej pretendentów i feudy o pietruszkę.

 

Wolałbym jednak zachowanie nazwy Intercontinental, ale pewnie WWE pójdzie śladem złota i klepnie jakąś nową nazwę.

 

Cóż, pewnie wyjdzie z tego nazwa "WWE Inter United Continental States World Heavyweight Championship" czy inny twór wyobraźni...


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Być może będzie to mały fantasy booking, ale z związku z planowaną unifikacją oraz powstaniem WWE Network mam nadzieje na powstanie dywizji Cruiserów co w przyszłości wiązałoby się z utworzeniem właśnie takiego pasa. Być może plany są mało realne ale twierdze, że dwa pasy singlowe na tak dużą federacją to zdecydowanie za mało.

  • Posty:  51
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.03.2013
  • Status:  Offline

Być może będzie to mały fantasy booking, ale z związku z planowaną unifikacją oraz powstaniem WWE Network mam nadzieje na powstanie dywizji Cruiserów co w przyszłości wiązałoby się z utworzeniem właśnie takiego pasa. Być może plany są mało realne ale twierdze, że dwa pasy singlowe na tak dużą federacją to zdecydowanie za mało.

 

Ja uważam, że wychodzą z tego znowu dwa brandy. Raw/Smackdown oraz NXT. Na Raw/Smackdown występują główne gwiazdy, mają własne PPV i 4 pasy. NXT nie ma (może "jeszcze"...) PPV, ale też mają 3 pasy i oddzielne, młode gwiazdy. Kiedyś też "nowych" testowano na Smackdown i ewentualnie ich zostawiano albo wracali do OVW.


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Być może będzie to mały fantasy booking, ale z związku z planowaną unifikacją oraz powstaniem WWE Network mam nadzieje na powstanie dywizji Cruiserów co w przyszłości wiązałoby się z utworzeniem właśnie takiego pasa. Być może plany są mało realne ale twierdze, że dwa pasy singlowe na tak dużą federacją to zdecydowanie za mało.

 

To się nie stanie, bo na to szkoda czasu. Chyba że by zrobili to w taki sposób że np. tygodniówkę Main Event zrobiono by tygodniówką dla lotników. Dostali by oni swój pas a i by na Raw nie zabierali go za dużo. A i fani by chętniej oglądali tą tyogdniówkę bo były by tam zajebiste walki


  • Posty:  471
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.09.2012
  • Status:  Offline

Czyżby Solomon Crowe rozpoczął hakerskie ataki ? :o

  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2011
  • Status:  Offline

▪ Ciekawi mnie co się stało z tym Twitterem Rybacka. Albo za bardzo zabalował, albo ktoś mu się wkradł na konto... albo to sprawka tego typka z NXT z gimmickiem hakera (nie pamiętam kto). Niemniej jednak sytuacja wygląda dla niego nieciekawie.

 

Zamierzenie czy niezamierzenie, ale podałeś fajny pomysł. Federacja mogłaby z tego rozpisać fajny feud. Pytanie tylko czy byłby to awans Hakera, czy upadek Wędkarza do pozycji jobera.

 

Co do unifikacji, to jestem przeciwko. Dodać prestiżu pasowi IC można chociażby poprzez wciągnięcie do feudu o niego jakichś ważniejszych postaci w rosterze, np. Rudego. W przypadku US Title, problemem jest to iż praktycznie nie jest on w ogóle broniony (ostatnio pojawiła się informacja, że taka walka miała miejsce bodajże w październiku).

Poza tym można spodziewać się tego samego co w przypadku głównego tytułu, tzn. status pretendenta będzie dla ograniczonej liczby zawodników (co może skutkować zrównaniem poziomów feudów z tymi do których dochodzi o Divas Title) , a reszta po co i o co będzie walczyć...


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Unifikacja pasów mid-cardowych to nie to samo co unifikacja dwóch złot, dlatego nie sądzę, by doszło do zmiany nazwy. Umówmy się: przez ponad 11 lat w WWE panowała sytuacja schizofreniczna, bo zamiast jednej twarzy, federacja miała dwie. W dodatku jedną nazwano „mistrzem WWE”, a drugą „mistrzem świata”, co samo w sobie było idiotyczne, bo przez lata używano tych nazw zamiennie (nawet jeśli nieoficjalnie) i odnosiły się one do jednej osoby. Dla przykładu: w swojej książce Hitman raz nazywa siebie „WWF championem”, innym razem „World championem”, a jeszcze innym „WWF World championem”. Dlatego tutaj zupełnie logiczne było połączenie nazw, a powiedzmy sobie szczerze – nawet gdyby WWE wprowadziło zupełnie nową nazwę (jak to nieszczęsne „WWE Unified title”), to prestiż pasa by nie ucierpiał. Wiadomo: jedna federacja – jeden mistrz. Każdy by skojarzył, że to ten sam pas, który kiedyś nosili Hogan i Warrior.

 

Z IC title sytuacja jest inna, bo to zawsze był IC title i nawet w nieoficjalnym obiegu nie krążyła inna nazwa. To marka z tradycją i nie sądzę, by WWE chciało z niej rezygnować (tak, pamiętam, że w 2002 pas na kilka miesięcy zniknął). Najbardziej prawdopodobne więc, że Big E pokona Ambrose’a, a IC title po prostu wchłonie US, tak jak to przed 12 laty zrobił z European i Hardcore title.

 

Trochę się boję, że przy tak szerokim rosterze dwa indywidualne pasy to trochę za mało (przydałby się jakiś odpowiednik TV title’a z WCW), ale z drugiej strony to oznacza brak feudów na siłę oraz sytuację, w której pasy w końcu coś znaczą.

 

[ Dodano: 2014-01-13, 01:43 ]

Poza tym można spodziewać się tego samego co w przypadku głównego tytułu, tzn. status pretendenta będzie dla ograniczonej liczby zawodników (co może skutkować zrównaniem poziomów feudów z tymi do których dochodzi o Divas Title) , a reszta po co i o co będzie walczyć...

 

Aleś dowalił... :roll: Największym problemem feudów o Divas title są same Divas, które najczęściej są wyprane z osobowości i po prostu nie chce się ich oglądać. A jeśli już trafi się jakiś wyjątek, to szybko okazuje się, że ma jedną godną siebie rywalkę, a reszta to manekiny.


  • Posty:  254
  • Reputacja:   16
  • Dołączył:  27.12.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zauważcie proszę, że mimo unifikacji dwóch złot w WWE World Heavyweight Championship Orton nadal spaceruje z dwoma blachami. Dla mnie ta "unifikacja" nie jest "pełna", bo skoro pasy są nadal dwa to zawsze można je rozdzielić. No chyba, że na WMXXX zrobią (fizycznie) jeden pas. Wtedy można mówić o pełnej unifikacji.

 

To samo tyczy się unifikacji sreber. Z tego co wiem (poprawcie mnie jeśli się mylę) pasy WHC i US to są "spadki" po WCW, więc już dawno powinny być pochłonięte przez maszynę WWE. Czy unifikacja IC/US jest dobra? Moim zdaniem nie, bo zawsze fajnie jest patrzeć na więcej pojedynków o pasy (oczywiście w granicach rozsądku). Gdyby srebra były dobrze promowane to można by było z tego coś fajnego ukręcić. Nawet taki Bigi mógłby mieć dobry titlerun, mimo że jest drętwy na majku (ale i tak jest dużo lepszym ICC niż Axel).


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Zauważcie proszę, że mimo unifikacji dwóch złot w WWE World Heavyweight Championship Orton nadal spaceruje z dwoma blachami. Dla mnie ta "unifikacja" nie jest "pełna", bo skoro pasy są nadal dwa to zawsze można je rozdzielić.

 

Czysto teoretycznie - owszem, można. Ale w praktyce nie ma na to szans, bo każdym swoim krokiem WWE udowadnia, że znów chce być normalną federacją - z jednym mistrzem. Jericho, jako Undisputed champion, przez trzy miesiące paradował z dwoma pasami, a HHH, po zwycięstwie na Wrestlemanii 18 - dodatkowe dwa tygodnie. Wtedy wprowadzono zupełnie nowy pas, a teraz najprawdopodobniej ostanie się dawny WWE title, którego nowy design ma dopiero rok.

 

Z tego co wiem (poprawcie mnie jeśli się mylę) pasy WHC i US to są "spadki" po WCW, więc już dawno powinny być pochłonięte przez maszynę WWE.

 

Mylisz się i zarazem nie mylisz. To znaczy z pasami odziedziczonymi po WCW uporano się do końca 2001. Ale potem nastąpił podział na brandy, czyli de facto podzielenie WWE na dwie odrębne federacje i potrzebny był dodatkowy zestaw pasów. Tak pojawił się WHC, czyli Big Gold Belt z naniesionym logo WWE, oraz US title z całkowicie nowym designem. Myślę, że WWE zdecydowało się na taki wybór, bo będąc w posiadaniu bibliotek WCW i JCP, miało już w planach konkretne dokumenty i bardziej opłacało mu się kontynuować pewne tradycje niż rozpoczynać zupełnie nowe.


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2013
  • Status:  Offline

Co do unifikacji pasów mid-cardowych to pomysł niezbyt dobry, bo coraz mniej gwiazd może zdobyć pas/y w swojej karierze w WWE, a roster obecnie jest całkiem spory. Jeśliby się zdecydowali na takie coś - zapewne za jakiś czas pojawiłby się nowy tytuł.

Gdyby federacja miała przywrócić "w zamian" pas Cruiserweight Championship, byłoby to całkiem w porządku, ponieważ gwiazdy, które zasługują na Single'owy tytuł mogłyby go wreszcie zdobyć.


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Moim zdaniem unifikacja kolejnych tytułów nie wpłynie znacząco na wydarzenia na galach. Bo przecież nie od dzisiaj wiadomo, że Ambrose traktuje swój tytuł jak ozdobę, a ostatnio był przypadek że przeskakując przez bandy przerzucił przez nie pas i o nim zapomniał, przez co jeden z kompanów musiał zbierać pas US z ziemi. Nie wiem czy to było zamierzone, ale to pokazuje status pasa i gdzie sam mistrz ma to że nim jest. Oczywiście nieuniknione jest że Dean kiedyś straci pas, ale za jego panowania ten tytuł strasznie stracił na wartości. I to pomimo tego że jest w posiadaniu jednego z członków Shield, a więc topowej stajni w obecnym WWE. Właściwie jeśli dobrze pamiętam, to droga w dół pasa US zaczęła się w momencie, gdy Shield straciło pasy mistrzów TT. Od tego momentu straciłem ten tytuł z pola widzenia, podobnie jak WWE. I jeśli nie dojdzie do tej unifikacji, to nie wiem czy nawet na Wrestlemanii zdecydują się zrobić walkę Deana z kimś o ten tytuł.

W zupełnie innej sytuacji znajduje się pas IC. Jest często broniony, Big E szczyci się tym ze jest mistrzem i nie boi się nikogo, kto próbuje mu ten pas odebrać. To jest obecnie drugi pas w federacji i jeśli doszłoby do unifikacji i zmiany nazwy, to powinien zostać pas IC lub zmienić nazwę, ale za żadne skarby nie powinni uznać wyższości pasa Ambrose’a, bo będą musieli poświęcić dużo czasu żeby przywrócić ten pas do dawnej świetności. Całkowicie popieram pomysł unifikacji pasów, bo wtedy byłyby dwa, ale bardzo prestiżowe tytuły. Zatarła by się już całkowicie granica pomiędzy RAW i SmackDown, bo batalie o pasy będą się toczyć na obu tygodniówkach, tak jak teraz, ale będzie w to włączona mniejsza ilość zawodników, przez co rywalizacja może być bardziej zacięta. Niestety konsekwencją jedynie dwóch toczących się równolegle walk o pasy będzie sytuacja, że main eventy tygodniówek będą się bardzo często powtarzać.

Myślę że dobrym wyjściem byłaby sytuacja, w której o jeden pas midcardowy, świeżo po unifikacji, zorganizowałoby się turniej podobny do tego, który ostatnio zrobiło TNA o swój główny pas. Mogłoby to być bardziej rozbudowane, ale dzięki temu zaangażowałaby została większa ilość zawodników, którzy nie mają szans na główny pas federacji i jednocześnie nie są zamieszani w żadne Tag Teamy. Byłoby to dla nas gwarancją mniejszej powtarzalności walk na tygodniówkach, a być może sytuacji, że WWE zauważy u kogoś potencjał i wykorzysta w innych storyline’ach. Pewnie się to nie stanie, ale przynajmniej nie byłoby to nudne.

Patrząc jednak na sytuację, w której pasy nie zostaną zunifikowane, to co się stanie z pasem US w najbliższej przyszłości? Moim zdaniem pewnie nic. Shield mogłoby walczyć o niego między sobą, ale nie wydaje mi się żeby wpychali pas kolejnemu członkowi, lub wtedy byłemu, członkowi Tarczy. A z kim innym miałby walczyć Dean? Pewnie na pierwszy strzał, na rozgrzewkę poszedłby jak zawsze Kofi. A później zaczęłyby się schody, bo musielibyśmy się przyzwyczajać do Deana solowego, feudującego z kimś. Doszedłem do wniosku, że nie chciałbym oglądać Deana jako członka Tarczy prowadzącego z kimś story, którego stawką jest pas. Bo to się będzie kończyło tym, że każdą walkę będzie przegrywał przez dq, a jak dojdzie do walki no dq to w końcu straci pas. Nie podoba mi się taki scenariusz, ale tak by się to pewnie rozegrało. Bo nie wierzę że Seth i Roman puściliby kolegę na samotną batalię. No chyba że ich rozpad byłby już bardzo zaawansowany i ten pas byłby jedną z kości niezgody, bo Dean wypominałby że jest lepszy od swoich partnerów, bo ma pas, a oni nie. Ale to byłoby słabe, po to tylko midcardowy tytuł.

Podsumowując, jestem za unifikacją tytułów midcardowych, bo pas US i tak nie jest teraz wart złamanego grosza i pewnie wiele osób już o nim zapomniało. Jednak ciekawe jaka nazwa zostałaby wymyślona dla zunifikowanego pasa. Z pasa interkontynentalnego i stanów zjednoczonych to już można stworzyć tylko pas bez granic, czyli kolejny Word title. No chyba że stworzyliby pas między galaktyczny, bo global był już u konkurencji.

W jednym z postów poruszony został temat przywrócenia pasa cruiserweight. Jestem jak najbardziej za. Dostalibyśmy ciekawsze walki w wykonaniu mniejszych zawodników, a do tego byłaby możliwość wprowadzenia z tej okazji kilku mniejszych zawodników z NXT.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Wiesz ostatnio nic nie sprawdzałem z GCW, ale pewnie luknę na najbliższą galę w Hammerstein Ballroom, która jest 19/01 - The People vs. GCW 2025. PS - akcje z paralizatorem widziałem, latała wszędzie po necie
    • Grins
      Widzę że nie jest tak źle Atticus Cogar wrócił do GCW  Możliwe że to on będzie rozdawał główne karty w GCW w najbliższym czasie, ta akcja z paralizatorem do jebana, widzę duży potencjał w tym chorym pojebie. 
    • Jeffrey Nero
      Już w AEW nie mógł korzystać z tego ring name prawa ma bodajże AAA podobnie jak do Penatgon Dark ma Lucha Underground dlatego w AEW pojawił się chwilowo jako Penta Oscuro. Sam debiut fajny, ale theme song mógłby być lepszy. Co do singlowych szans nie wiem czy większych nie ma jego młodszy o 5 lat brat Rey Fenix starcie dwóch Reyów tam są $$$. Spoko iż mówią , że był mistrzem w TNA czy Lucha Undergrund co było około 7 lat temu a nie wspominają o tytułach w AEW( czyli kolejne lata kariery nic nie robił i dlatego jest jednym z największych obecnie wolnych agentów) tak wiem, że to ich rywal, ale to tak jakby np pozyskać np. Roberta Lewandowskiego a wspomnieć , że strzelał gole dla Lecha Poznań a sukcesy w Barcelonie czy w Monachium olać bo to nasi rywale w lidze mistrzów a Lech to nam buty może czyścić. Skoro podają już takie ciekawostki statystyczne to mogliby być rzetelni mimo wszystko. A Pat wspominając, że oglądał go w Tv przyznał sie do oglądania konkurencji czytaj AEW
    • TheRealE9
      Jako wielki fan Pentagona z czasów LU ... ciężko mi się go ogląda w tej mainstreamowej formie. Debiut na Netflixie wypadł na pewno zdecydowanie lepiej, niż jego występy u Khana (ot kolorowy luchador z tag-teamu). Cieszy ciut mroczniejsza forma prezentowania postaci, cieszą małe elementy brutalniejszego charakteru, cieszy fakt, że nie uwalili mu połowy repertuaru. Git ! 👍 Jednak dla mnie to nadal nie to ... przed oczami ciągle mam chu*a łamiącego ręce przeciwnikom/przeciwniczkom na lewo i prawo. Ah ... 😪 Bądź, co bądź - debiut na plus. 
    • HeymanGuy
      Jakieś ramy czasowe ustalamy, czy do końca kariery? Chętnie się napiję
×
×
  • Dodaj nową pozycję...