Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC Fight Night 35: Rockhold vs. Philippou


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Data: 15 stycznia 2014

Miejsce: Gwinnett Center, Duluth, Georgia, USA

Transmisja: FOX Sports 1

 

Walka wieczoru:

185 lbs: Luke Rockhold (10-2) vs. Constantinos Philipppou (12-3)

 

Główna karta:

145 lbs: Cole Miller (20-8) vs. Sam Sicilia (12-3)

125 lbs: T.J. Dillashaw (8-2) vs. Mike Easton (13-3)

185 lbs: Lorenz Larkin (14-1) vs. Brad Tavares (11-1)

185 lbs: Brian Houston (4-1) vs. Trevor Smith (10-4)

 

Pozostałe:

170 lbs: Jason High (18-4) vs. Beneil Dariush (6-0)

155 lbs: Justin Edwards (8-3) vs. Ramsey Nijem (7-4)

185 lbs: Yoel Romero (6-1) vs. Derek Brunson (11-2)

155 lbs: Vinc Pichel (7-1) vs. Garett Whiteley (7-1)

125 lbs: John Moraga (13-2) vs. Dustin Ortiz (12-2)

155 lbs: Isaac Vallie-Flagg (14-3-1) vs. Elias Silverio (9-0)

125 lbs: Alp Ozkilic (9-1) vs. Louis Smolka (6-0)

 

Luke Rockhold Last 3: L - Vitor Belfort ; W - Tim Kennedy (poza UFC) ; W - Keith Jardine (poza UFC)

Costas Philippou Last 3: L - Francis Carmont ; W - Tim Boetsch ; W - Riki Fukuda

 

Ostatni mistrz StrikeForce, nie mógł mówić o udanym debiucie u Danki. Vitor go zmasakrował, udowadniając jaka przepaść dzieliła obie federacje. Fanem Rockholda nigdy nie byłem, a i poza Jacare, naprawdę konkretnych nazwisk mu w rozpisce brakuje. Costas może być kolejnym, który jego przeciętność udowodni. Sam wraca po porażce nad Carmontem, więc będzie chciał się zrehabilitować, i wrócić na wcześniejsze tory - z walki na walkę był coraz wyżej w hierarchii. Węsze decyzje na korzyść Philippou.

 

Lorenz Larkin Last 3: W - Chris Camozzi ; L - Francis Carmont ; W - Robbie Lawler (poza UFC)

Brad Tavares Last 3: W - Bubba McDaniel ; W - Riki Fukuda ; W - Tom Watson

 

Obaj przegrywali tylko raz, obaj to młode koty. Larkin pewnie inaczej sobie wyobrażał swoją przyszłość. Niedawno składał Lawlera, a teraz gdy Robbie walczy o pas, on obija się na mniejszych galach z Tavaresem. Brad to dziwny zawodnik, żeby nie wiem ile wygrywał, to i tak jest gdzieś w tle. Rekord UFC ma 6-1, a nie zaprowadził on go daleko.

 

TJ Dillashaw Last 3: L - Raphael Assuncao ; W - Hugo Viana ; W - Issei Tamura

Mike Easton Last 3: L - Brad Pickett ; L - Raphael Assuncao ; W - Ivan Menjivar

 

Easton jest piekielnie silny, Dillashaw to zapaśnik. Może być sporo nudnego szarpania w klinczy, ale obu lubie i kojarzę, więc na walkę z chęcią zerknę. Nie ukrywam, że Easton rokował na lepszego fightera, a teraz porażka może go pozbawić kontraktu. TJ to nie będzie dla niego łatwa przeprawa. Z Assuncao przegrywał niejednogłośnie.

 

Poza tym, na pewno zwrócę uwagę na Nijema, który walczy o życie. Po TUFie myślałem, że lepiej sobie poradzi, ale się gdzieś wykoleił na marnych nazwiskach. Jedno z ciekawszych zestawień dla oka, to na pewno Romero vs Brunson, gdzie powinna być barowa bijatyka, z - miejmy nadzieje - jakimś efektownym nokautem. Miałem to umieścic na liście, ale ranga walki nie należy do najwyższych. Wolę się jeszcze nie podpalać na efektownego Romero, bo już wielu takich było.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34694-ufc-fight-night-35-rockhold-vs-philippou/
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 4
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    2

  • N!KO

    2

  • Morison

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cole Miller (21-8) vs. Sam Sicilia (12-4) - Sicilia nie miał pomysłu na Millera. Ma swoje mocne uderzenie, ale nie miał jak go zaaplikować, wymijając sporą różnicę w zasięgu. Miller panował nad sytuacją, a Sam dał taki występ, że przy jego rekordzie UFC (2-3), chyba czas się pożegnać.

 

John Moraga (14-2) vs. Dustin Ortiz (12-3) - Dwie nieustępliwe muchy, w bardzo wyrównanej walce. Werdykt, choć niejednogłośny, wzbudzi pewnie sporo kontrowersji. Moraga miał swoje momenty, ale zapasy Ortiza były mocnym argumentem by przyznać mu zwycięstwo. Pierwsza na pewno Dustin, druga John, trzecią musiałbym obejrzeć jeszcze raz, to ona zaważyła.

 

Yoel Romero (7-1) vs. Derek Brunson (11-3) - Godni siebie rywale. Choć Brunsona skreślali na starcie, to on prowadził pierwsze rundy. Nawet częściej obalał takiego zapaśnika, jakim jest Romero. Gdyby Derek wytrzymał do decyzji, to mógłby liczyć na przychylny werdykt. No właśnie, gdyby. Romero jest kotem z instynktem zabójcy. Walczy często jak kamikaze, na czym go pewnie utnie jakiś ostrzejszy zawodnik, ale efektowności mu odmówić nie mozna. Lubie jego walki. Szkoda, że jest już tak wiekowy.

 

T.J. Dillashaw (10-2) vs. Mike Easton (13-4) - Spodziewałem się zwycięstwa TJa, ale nie aż tak jednostronnego. Easton w sumie próbował się odgryźć, ale na próbach się zwykle kończyło. Dillashaw nie tylko zdominował go zapaśniczo, co zasypywał celnymi kombinacjami w stójce. Mocny pokaz umiejętności.

 

Lorenz Larkin (14-2) vs. Brad Tavares (12-1) - Ani przez moment nie podkręcili tempa. Nudna walka, pomimo że toczyła się przez większość czasu w stójce. Zero emocji, zero fajerwerków. Larkin zawsze sypał kopniakami na lewo i prawo, dziś jakiś niemrawy.

 

Luke Rockhold (11-2) vs. Constantinos Philipppou (12-4) - Szybki finał, a'la Overeem vs Lesnar. Rockhold sporo był na "mądrym wstecznym", a gdy atakował, to zasypywał kickami. Costas nawet nie miał czasu się odgryźć, bo zaraz się składał w pół przy siatce.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34694-ufc-fight-night-35-rockhold-vs-philippou/#findComment-340768
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Larkin vs Tavares - mało porywające starcie, składające się głównie z pojedynczych stójkowych szarż, z których niewiele wynikało. Tavares był bardziej agresywny, częściej atakował, przez co skradł dwie pierwsze rundy. W trzeciej Larkin zaczął odrabiać straty, ale było już za późno by uratować walkę.

Tavares nie popisał się inteligencją w klinczu pod siatką. Kiedy widział, że nie obali a Larkin zaczyna go demolować łokciami a'la Travis B., to zamiast odskoczyć i kontynuować w stójce - na chama cisnął po obalenie, które i tak mu nie weszło :roll:

 

2. Yoel Romero vs. Derek Brunson - niezła, dynamiczna walka, z ładnym twistem w trzeciej rundzie, gdzie wystrzelany Brunson (strasznie siadło mu kardio już pod koniec drugiej rundy) przyciągał cepeliady Kubańczyka, jak piknikowe koszyki - Misia Yogi. Szkoda chłopa, bo świetnie sobie radził, ośmieszając wręcz olimpijczyka - zapaśniczo, dając mu łupnia w stójce i nawet mając pełny dosiad w drugiej odsłonie. Dwie rundy były jego, ale nie dał rady dowieźć zwycięstwa do końcowej syreny.

Pomimo wygranej - spory zawód ze strony Romero, który permanentnie stawiał na swoją chaotyczną stójkę, całkowicie zlewając swoje świetne zapasy - przez co ujebał dwie pierwsze rundy. Tak walcząc - nie widzę go z mocniejszymi rywalami.

 

3. Constantinos Philippou vs. Luke Rockhold - krótka walka, z dużą ilością "wyczuwania się" w stójce. mimo to od początku stawało się widoczne, że to jednak ciosy Rockholda dochodzą do celu a Costa je dość mocno odczuwa. Po akcji pod siatką, Luke ładnie kopie na wątrobę, po czym za chwilę poprawia podobnym kopnięciem i Costa zupełnie traci chęci do kontynuacji pojedynku.

Standardowo cieszą mnie zwycięstwa byłych zawodników Strike Force i tu także trzymałem za Rockholdem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34694-ufc-fight-night-35-rockhold-vs-philippou/#findComment-340839
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Cole Miller vs Sam Sicilia - Cole pokazał całe swoje combo w niespełna 20 sekund, najpierw poszedł knockdown, potem gilotyna, a na końcu Rear Naked i był to jedyny warty uwagi moment walki, cała pierwsza runda opierała się na dosyć nieskutecznej z obu stron stojce, Sam próbował dosięgnąć szczęki rywala, ale nie mógł poradzić sobie z róznicą w zasięgu. A największe wrażenie i tak zrobiła na mnie pokazana w przerwie Julianna Pena :>

 

John Moraga vs Dustin Ortiz - Ortiz sprawił duży problem faworyzowanemu numerowi 4, wynik jednak moim zdaniem był sprawiedliwy - po pierwszej przegranej rundzie, w której Moraga jednak był bardzo aktywny walcząc z dołu, wziął się za robotę i w 2. posłał rywalowi kilka silnych ciosów, finałowe starcie było bardziej wyrównane, ale jednak to John zachował więcej zimnej krwi i mądrze wypunktował przeciwnika. Dosyć stateczne starcie jak na tę kategorię.

 

Yoel Romero vs Derek Brunson - dużo młodszy Brunson prowadził starcie, próbował nawet iść w tak uwielbiane przez Yoela zapasy, był blisko zwycięstwa, jednak Żołnierz Boga w końcu trafił i tej przewagi już nie oddał.

 

TJ Dillashaw vs Mike Easton - TJ spokojnie wypunktował rywala, Easton przyjął kilka soczystych ciosów i rzeczywiście może pochwalić się twardą szczęką, bez szaleństw, Dillashaw nie dążył za wszelkącenę do KO, ale mimo wszystko przyjemnie się starcie oglądało.

 

Lorenz Larkin vs Brad Tavares - spodziewałem się, że starcie skończy się przed czasem, tymczasem Larkin przez pierwsze 2 rundy był bardzo ospały i dawal się obijać Bradowi, ten na dwa ciosy rywala odpowiadał czterema i zrobił sobie punktową przewagę, którą dowiózł do końca, tym razem nie pokazali zbyt wiele, ale obaj mają zapędy, by w przyszłości coś zwojować w swojej dywizji.

 

Luke Rockhold vs Costas Philippou - Szybciej niż się spodziewałem, Costas przegrywa w luzerski sposób, a Rockhold może domagać się kolejnego wpierdzielu od Belforta.

 

A po przeczytaniu ostatnich newsów ze świata wrestlingu już wiem, skąd się brały okrzyki "WOOO WOOOWOO" podczas niemal całej gali:

 

http://imageshack.com/a/img208/6355/lb2e.jpg

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34694-ufc-fight-night-35-rockhold-vs-philippou/#findComment-340849
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

a Rockhold może domagać się kolejnego wpierdzielu od Belforta.

 

Belfort raczej nie będzie sobie teraz "rąk brudził", skoro ma wytargowanego title shota na pas Weidmana :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34694-ufc-fight-night-35-rockhold-vs-philippou/#findComment-340911
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      TNA AEW łatwo na bieżąco śledzić. Do tych dwóch chciałbym STARDOM, MARIGOLD I TJPW. W 2024 średnio wychodziło mi oglądanie regularne tych 3 japońskich federacji ponieważ mają dużo eventów i wystarczy 2-3 dni czegoś nie obejrzeć i robi się sporo do oglądania np. w STARDOM miewałem 3 miesiące zaległości. Dwukrotnie próbowałem nadrabiać i ni uja nie ma to sensu. Oprócz tych 5 federacji to pewnie będę oglądał sporadycznie jakieś pojedyncze gale.
    • CzaQ
      Zgadza się, jedziesz dalej.
    • MattDevitto
      Nowy rok, nowe postanowienia to i może jakieś nowe fedki, które każdy z nas chce oglądać. Warto się zastanowić, szczególnie, że obecnego wrs jest bardzo dużo do ogarnięcia. Z roku na rok też czasu jakby mniej do śledzenia tego wszystkiego. Stąd też tradycyjnie w styczniu przybywam do was z pytaniem:  ile fedek zamierzacie oglądać w 2025? Oczywiście oprócz ich wymienienia, napiszcie też co będziecie śledzić na bieżąco, z jakiej fedki np. rezygnujecie etc. Można też dodać jakieś federacje retro - choćby LU, macie jak zawsze pełną dowolność Poniżej dodaję link do tematu sprzed 12 miesięcy:
    • -Raven-
      Poza tym, całkiem sprytnie to rozgrywają, bo niby w tej walce Szefów żadne Bloodline nie może interweniować, ale Jokerem jest tu Drew, który może pomóc Soliście. Niby teoretycznie wiadomo, że Romek powinien ogarnąć, ale zawsze pozostaje ten element niepewności. Po drugie, bez sensu jest kończyć tak duży feud na zwykłej tygodniówce (a wygrana Rzymskiego to by było game over), co jeszcze bardziej zwiększa szanse Sikacza.   Oby nie, bo Stratna może w takim wypadku długo się pasem nie nacieszyć, a szkoda by było.
    • -Raven-
      Parasolkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...