Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

UFC 168: Weidman vs Silva


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Data: 28 grudnia 2013

Miejsce: MGM Grand Garden Arena, Las Vegas, Nevada, USA

Transmisja: PPV

 

Walka wieczoru:

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze średniej

185 lbs: Chris Weidman (10-0) vs. Anderson Silva (33-5)

 

Główna karta:

Pojedynek o pas mistrzyni UFC w wadze koguciej

135 lbs: Ronda Rousey (7-0) vs. Miesha Tate (13-4)

 

265 lbs: Josh Barnett (33-6) vs. Travis Browne (15-1-1)

155 lbs: Jim Miller (22-4) vs. Fabricio Camoes (14-7-1)

 

Pozostałe:

155 lbs: Gleison Tibau (29-8) vs. Michael Johnson (13-8)

185 lbs: Chris Leben (22-10) vs. Uriah Hall (7-4)

145 lbs: Dustin Porier (14-3) vs. Diego Brandao (18-8)

145 lbs: Dennis Siver (21-9) vs. Manny Gamburyan (13-7)

170 lbs: Bobby Voelker (24-10) vs. William Macario (6-1)

145 lbs: Estevan Payan (14-4) vs. Robert Peralta (16-4)

170 lbs: Siyar Bahadurzada (21-5-1) vs. John Howard (21-8)

 

Z racji, że ranga gali spora, to możemy zacząć wcześniej. Numerowana gala, mocna karta, dwie walki o pas, w tym niebywale oczekiwany rewanż.

 

Chris Weidman Last 3: W - Anderson Silva ; W - Mark Munoz ; W - Damian Maia

Anderson Silva Last 3: L - Chris Weidman ; W - Stephan Bonnar ; W - Chael Sonnen

 

Czy Weidman jest w stanie pokonać Silve? Serio, wraca do mnie to pytanie jak bumerang, a to, że już mu się to udało, nie zmienia faktu, że teraz znów w to powątpiewam. Umówmy się, Anderson przegrał, a nie Weidman wygrał. To ówczesny mistrz zaczął swoje pajacowanie, przed którym dość pewnie sobie ustawiał Amerykanina jak chciał. Możemy zakładać, że teraz tańców będzie mniej, więc poprzeczka dla Weidmana jest zawieszona o wiele wyżej. Teraz już może się nie fartnąć, a Pająk może być nie do przejścia. Chciałbym, żeby pas został obroniony - nie ukywałem nigdy niechęci do Andersona (... i większości Brazylijczyków) - ale pieniędzy bym na niego nie postawił.

 

Josh Barnett Last 3: W - Frank Mir ; W - Nandor Guelmino (poza UFC) ; L - Daniel Cormier (poza UFC)

Travis Browne Last 3: W - Alistair Overeem ; W - Gabriel Gonzaga ; L - Antonio Silva

 

O ile mnie pamięć nie myli - a i nie pomieszałem walk - to to jest batalia o miano pretendenta do pasa, więc stawka spora. Czołówka wagi ciężkiej, choć faworyta upatruje w doświadczonym Barnettcie. Hapa tak naprawdę nie pokonał nikogo z najwyższej półki, bo i Alistair do takiej nie należał jeszcze nigdy w UFC. Mam dziwne wrażenie, że Josh nim będzie wycierał octagon.

 

Ronda Rousey Last 3: W - Liz Carmouche ; W - Sarah Kaufman (poza UFC) ; W - Miesha Tate (poza UFC)

Miesha Tate Last 3: L - Cat Zingano ; W - Julie Kedzie (poza UFC) ; L - Ronda Rousey (poza UFC)

 

Bądź tu kobieto mądra i uniknij armbara... O ile mam jakąś Goldbergową zajawkę, że jak widzę kogoś niepokonanego, a po drugiej stronie nie stoi ktoś kogo lubie, to z automatu jestem za utrzymaniem perfekcyjnego rekordu, tak po obejrzeniu ostatniego sezonu TUFa, zwyczajnie nie jestem w stanie kibicować Rondzie. Jest dobra. Nawet za dobra, jak na reszte kobiet w UFC. Ale to co wyprawiała w tym domu, to jakaś paranoja. Podziwiam Mieshe, że potrafiła wszystko kwitować szyderczym uśmiechem, bo z takimi ciężko wchodzić w polemike. Rozum - Rousey. Serce - Tate

 

Poza tym, kilka fajnych pojedynków w undercardzie, na czele z Poirier vs Brandao. Największy z dotychczasowych sprawdzianów dla Ultimate Fightera z 14 edycji. Obaj lubią wymiany, więc to cichy kandydat na walkę gali. Podobnie ma się sprawa z Lebenem i Hallem. Uriah na razie 2x pierdnął, ale wciąż jest oczkiem w głowie Danki, lądując w bardziej prestiżowej walce, od gościa, który go pokonał (John Howard). Crippler to chyba ostatnia nadzieja, na wyciągnięcia z Halla tej agresji, jaką wyładowywał na swoich rywalach w TUFie, posyłając ich do szpitala. Walka o życie dla obu. +1 do serii porażek będzie nie do przełknięcia dla UFC. Do tego Jim Miller, Dennis Siver... na głównej karcie się oglądanie nie skończy!

50608915156a3743c1fa34.jpg

  • Odpowiedzi 18
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    4

  • N!KO

    3

  • nightwatcher

    2

  • Blacko

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 284
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.05.2008
  • Status:  Offline

Josh Barnett (33-6) vs. Travis Browne (15-1-1)

O ile mnie pamięć nie myli - a i nie pomieszałem walk - to to jest batalia o miano pretendenta do pasa,

W związku z dłuższą przerwą Caina mówi się o tym że zwycięzca tego pojedynku zawalczy z Werdumem. Także to w sumie walka o walkę o bycie pretendentem.

 

Osobiście nie jestem jakoś specjalnie zachwycony tą walką. Ani Browne nie przekonał ostatnio niczym szczególnym, a i powrót Josha do oktagonu zostawił trochę niesmaku przez dosyć wczesne przerwanie walki. Patrząc jednak na to jak Barnett szedł ostatnio do przodu, a jakie bęcki od słabiutkiego Overrodia zbierał Travis wydaje się że Warmaster nie powinien się zbytnio spocić. Poza tym Josh to swój chłop, nie można mu nie kibicować jeśli słyszało się go w paru wywiadach.

 

Ronda Rousey (7-0) vs. Miesha Tate (13-4)

Na początku ostatniego sezonu TUF miałem podobne odczucia jak Niko, jednak im głębiej w las tym więcej drzew. Pod koniec obie Panie irytowały mnie mniej więcej równo, Ronda za bycie zarozumiałą, a Miesha za granie tej tak bardzo pokrzywdzonej. O ile było to zabawne przez kilka pierwszych odcinków, tak potem zwyczajnie miałem tego dość. Jeśli idzie o walkę - nie widzę zbytnich szans dla Tate. Znęcała się dwie rundy nad Zingano by na koniec w końcu zainkasować ko. Wątpię by Rondzie tyle czasu zajęło złapanie jej w armbar. Osobiście postawiłbym kasę na 8 zwycięstwo Rousey przez armbar w 1 rundzie.

 

Chris Weidman (10-0) vs. Anderson Silva (33-5)

No i chyba to na co wszyscy czekają. Czy to Silva wygłupił się tym razem za bardzo i tylko dlatego stracił pas? A może to Matt Serra przepowiedział przyszłość gdy lata temu wskazał Chrisa jako przyszłego mistrza UFC? Ostatnio podobno Anderson powiedział że stracił pas przez złe ustawienie stopy przy robieniu uników, właśnie takie gadki sprawiają że mam wielką nadzieję że Weidman pośle go do snu drugi raz z rzędu. Chociaż wątpię by i tym razem obecny mistrz szedł na wymianę w stójce. Największe szansę ma sprowadzając Pająka do parteru i skończyć go właśnie tam. Ostatnio zrezygnował z tego pomysłu po tym jak Silva zatrzymał jego drugie sprowadzenie, oby tym razem tak szybko się nie zniechęcił. :roll:


  • Posty:  10 258
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Umówmy się, Anderson przegrał, a nie Weidman wygrał. To ówczesny mistrz zaczął swoje pajacowanie, przed którym dość pewnie sobie ustawiał Amerykanina jak chciał.

 

Oj, N!KO – z tym ustawianiem sobie Weidmana (‘jak chciał”) przez Spidera w ich pierwszym pojedynku, to bym mocno polemizował. Przypomnij sobie, że do czasu nokautu, to Młody prowadził na punkty, po pierwszej rundzie, gdzie zapaśniczo zdominował Mistrza. W drugiej Silva zaczął się rozkręcać w stójce i… został ustrzelony. Koniec. Gdybym miał tamtą walkę ocenić na chłodno, to powiedziałbym: „bezsprzeczna dominacja Weidmana”. Co oczywiście nie zmienia faktu, że w drugim starciu, to Chris będzie ponownie underdogiem i kasiory na niego bym raczej nie postawił (choć jeżeli bym miał oceniać szanse, to dałbym jakieś 40-60 dla Spidera, tak więc o meczu do jednej bramki nie może być tu mowy).

Ja osobiście trzymam za Młodym, bo choć doceniam kunszt Silvy, to cholernie nie trawię go jako człowieka. Jeżeli Chris pokaże, że ma mocną psychę, nie da się wciągnąć w gierki Adersona (np. w stójkowe wojenki, które tym razem mogą się skończyć fatalnie dla Weidmana) i narzuci mu własną grę, sprowadzając i punktując (co robił w pierwszej rundzie, pierwszego starcia), to możemy mieć znowu małą niespodziankę (bo większość jednak stawia na powrót Spidera na tron).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

Ich poprzednia walka była chyba najdziwniejszą walką, jaką oglądałem.

Silva lubił pajacować w swoich walkach i poniżać pretendentów, ale tu wyglądało to tak, jakby chciał zostać ubity. Potem to dziwne zachowanie w wywiadzie. Nie chcę to wchodzić w teorie spiskowe, ale to wszystko było wręcz nienaturalne.

 

Wciąż jestem za Silvą. Weidman mnie jakoś nie porywa.

Silva natomiast fascynuje mnie jako fighter. Drugiego takiego długo nie będzie.

Uniki, wszechstronność. Nawet jak poniża przeciwników. Po prostu lubię na to patrzeć.

213559901458cecbdd39123.jpg


  • Posty:  10 258
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

A wg mnie, nie było tu nic dziwnego. Silva często pajacował w swoich wcześniejszych walkach. Tu także zaczął i tym razem się przeliczył, bo zrobił za wolno unik, a Weidman ma solidne kowadło w łapach i go położył w kimę. Tyle.

Żaden spisek. Po prostu Spider zjebał sprawę i nic więcej (a ja cieszyłem się jak dziecko, bo uwielbiam kiedy karceni są tacy oktagonowi komedianci, próbujący ośmieszać swojego przeciwnika).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Nie wierzę, liczyłem na dobrą walkę, a tu takie zakończenie.

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dustin Poirier vs Diego Brandao – DB bezradnie patrzył na zegar, ile jeszcze czasu musi wytrzymać lawinę ciosów Poiriera. Może gdyby bardziej kombinował nad ucieczką, a nie stał, to udałoby się jeszcze trochę powalczyć. Ta pierwsza runda – nie licząc końcówki – była dość wyrównana. Brazylijczyk mógł liczyć, że na całym dystansie trafi czymś mocniejszym i uda się ukraść zwycięstwo.

 

Jim Miller vs Fabricio Camoes – Parterowy kot z Millera. W stójce dostawał w sumie ostry wpierdol. Camoes trafiał go praktycznie przy każdej kombinacji. Dopiero jak zeszli w parter, Jim zaczął walczyć. Fabricio został rzucony za zbyt głęboką wodę, jak na rok przerwy.

 

Gleison Tibau vs Michael Johnson – Johnson odkąd zmienil camp, jest o wiele ciekawszym zawodnikiem. Wygrał z Lauzonem, a teraz był ciągle o kilka kroków przed Gleisonem, notując ładne KO.

 

Josh Barnett vs Travis Browne – Wow! Bardzo efektowne łokcie w klinczu, skończyły dość ociężałego I bezradnego Barnetta. Wyglądał jak fan z brzuszkiem, a nie były mistrz UFC. Browne wykorzystywał przewagę zasięgu, nie dając Joshowi wejść w klincz. Mądry gameplan, zasłużone „W”. O ile z Joshem w niego wątpilem, tak Werduma może poskładać, zgarniając jego spot na ostatniej prostej.

 

Chris Leben vs Uriah Hall – Hall wreszcie bez uśmiechów, przytulanek i stresu, jaki mu towarzyszył przy debiucie z Gastelumem. Mądrze podszedł do walki, nie idąc na wymianę z ciągle niebezpiecznym Lebenem. Niezwykle skuteczny był w swoich kontrach.

 

Ronda Rousey vs Miesha Tate – Jedna z fajniejszych walk kobiet, jakie widziałem. Nie dość, że się emocjonowałem i mocno byłem za underdogiem, to jeszcze obie nie ziewały w ogóle, idąc ciągle do przodu, a Rogen doprawił wszystko genialnym komentarzem. Rousey wciąż jest terminatorem, ze strasznie silnymi nogami. Jak już coś nimi złapie, to naprawdę ciężko się wydostać. Nawet jak Tate’owa była na górze, to i tak walczyła o życie, ale brawa dla niej, bo napsuła w stójce trochę krwi swojej rywalce, wreszcie będąc tą, która przetrwała pierwszą rundę. Jestem ciekaw, która będzie na tyle mocna, żeby poskładać Ronde. Z tą nieustępliwością, ciągłym wywieraniem presji, mocnym parterem i olimpijskim judo (rzucała pretendentką, jak workiem treningowym), będzie naprawdę ciężko.

 

Chris Weidman vs Anderson Silva – Ała! Szkoda, że to nie jest ała po nokaucie, ale wciąż “ała”. Ta stopa wyglądała jak real-life Mr. Fantastic z Fantastycznej Czwórki. Takiego końca nikt nie chciał. Weidman nie dostał swojego dominującego zwycięstwa, ale kiedy walka się toczyła, to jakby nie patrzeć dominował. Może iść spać z uśmiechem na twarzy – jest mistrzem. Wszystkich zawiedzionych odsyłam do pozostałych walk. To była bdb gala.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Anderson Silva vs Chris Weidman - Auć! to nie tak miało wyglądać. Wszystko wskazywało na brazylijczyka chociaż po pierwszej rundzie nie było to takie pewne. Silva zmienił taktykę ale niestety, pech. Noga pękła niczym zapałka a to świadczy tylko o sile włożonej w ten cios. Weidman pozostał mistrzem chociaż znajdą się sceptycy podważający jego pozycję. Czyżby koniec Silvy?

 

Miesha Tate vs Robda Rousey - Nie dziwie się, że ta walka została uznana za najepszą tej gali. Rozum wskazywał na Ronde natomiast serce było za Tate. Mimo, że Ronda miała walkę pod kontrolą to Miesha pokazała niesamowite serce do walki. Miałem wrażenie, że sama nie wie jak ma z nią walczyć. Próby obaleń ze strony Tate to jak pchanie się do paszczy lwa.

 

Travis Browne vs Josh Barnett - Mimo tylu wygranych (pal licho w jakich okolicznościach) jakoś nigdy nie byłem zwolennikiem Browne'a jako zawodnika a co dopiero mówić jako osoby wspinającej się coraz wyżej. Ta walka wyglądała za to świetnie, od początku wiedział co robić i konsekwentnie się tego trzymał. Chyba będe musiał zmienić zdanie na jego temat.

 

Dustin Poirer vs Diego Brandao - Jedna z ciekawszych walk tej karty. Gdyby nie szybkość Amerykanina wynik mógłby być całkowicie inny. Brandao kilka razy celowal w nokaut jednak za każdym razem szybszy był Poirer. Gdy ten doszedł do głosu, nie było szans dla Brandao - popis w końcówce.

 

Uriah Hall vs Chris Leben - Leben został wręcz ośmieszony przez młodszego zawodnika stawiającego pierwsze kroki. Tragicznie się zaprezentował, po takich walkach na mysl przychodzi zwolnienie i szczerze nie widze powodu aby Lebena trzymać w federacji.


  • Posty:  10 258
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

1. Dustin Poirier vs Diego Brandao - sporo chaosu w stójce i dość wyrównana walka w tej płaszczyźnie. Bardzo bezradnie wyglądał Diego kiedy został trafiony i trudno było, żeby taki kot jak Dustin tego nie wykorzystał. Brandao powinien tutaj bardziej korzystać ze swoich zapasów, wtedy walka mogłaby przybrać zupełnie inny obrót.

 

2. Chris Leben vs Uriah Hall - Hall dostaje prezent od Białej Danuśki w postaci przeciwnika, który pasuje mu stylem na 200% - berserkera idącego ślepo na wojenkę. Ciężko byłoby żeby Uriah to zjebał i na swoje szczęście wykorzystał szansę, srogo i na luzie punktując Cripplera w stójce, a pod koniec pierwszej rundy, fundując mu ciężki nokdaun, po którym nie wypuszczono go już do kolejnej odsłony.

 

3. Josh Barnett vs Travis Browne - Barnett zbyt na chama usiłował obalać jeszcze świeżego Travisa i został za to ostro skarcony. Te łokcie w klinczu pod siatką Browne'a to coś pięknego (genialne w swojej prostocie). Już wcześniej tak ujebał Gonzagę. Zero finezji, całkowita prostota i brutalna siła - tak broni się obalenia, dodatkowo fundując TKO rywalowi! Cenne zwycięstwo dla Travisa i kiepsko wyglądająca porażka (dał się upierdolić jak uczniak) dla takiego starego lisa jak Josh.

 

4. Ronda Rousey vs Miesha Tate - zajebista, emocjonująca walka, gdzie w końcu zobaczyliśmy Pyskatą poza pierwszą rundą (i sapała niczym Pudzian, a więc cardio nie jest jej mocną stroną). Miesha robiła wszystko by to przetrwać, ale głównie do tego się to ograniczało, bo poza kilkoma trafiejkami w stójce - dominacja Mistrzyni była niepodważalna i balacha wisiała cały czas w powietrzu. Kiedy taka zapaśniczka jak Tate jest tak łatwo sprowadzana na glebę jak w tej walce - wiedz, że coś się dzieje!

Szkoda Mieshy, trzymałem za nią kciuki, choć wiedziałem, że szanse ma iluzoryczne. Ronda była dla niej za mocna fizycznie i technicznie także.

 

Nawet jak Tate’owa była na górze, to i tak walczyła o życie, ale brawa dla niej, bo napsuła w stójce trochę krwi swojej rywalce, wreszcie będąc tą, która przetrwała pierwszą rundę. Jestem ciekaw, która będzie na tyle mocna, żeby poskładać Ronde.

 

N!KO - skoro Tate napsuła zdrowo krwi Pyskatej w stójce, to Cyborgowa by ją zabiła w tej płaszczyźnie. Z bardziej realnych scenariuszów - czekam na szansę dla Sary McMann, bo przy jej zapasach (na poziomie olimpijskim), Judo Rousey może być niewystarczające...

 

5. Anderson Silva vs Chris Weidman - piękna pierwsza runda dla Młodego, który skarcił Spidera w klinczu, zafundował mu nokdaun i ładnie obił na glebie przez G&P (ciekawa próba wypracowania poddania tak unikatową techniką jak Ezekiel, która wchodzi raczej tylko kiedy się walczy w GI). Niestety druga odsłona to fatalna kontuzja Silvy (masakrycznie to wyglądało), która może spowodować, że Anderson konkretnie będzie musiał rozważyć emeryturę.

Szkoda takiego zakończenia, bo Weidman był w stanie pokonać tej nocy Spidera normalnie (widać, że Mistrz był w formie), a bardzo możliwe, że drugi rewanż nie będzie im już dany (jeżeli Anderson będzie zmuszony zawiesić buty na kołku).

 

Nie wierzę, liczyłem na dobrą walkę, a tu takie zakończenie.

 

A nie była to dobra walka? :shock: Przecież pierwsza runda była killerska, tym bardziej że wszyscy się spodziewali, że wkurwiony Spider, tym razem wytrze sobie buty Chrisem.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

Ronda Rousey vs Miesha Tate - zajebista, emocjonująca walka, gdzie w końcu zobaczyliśmy Pyskatą poza pierwszą rundą (i sapała niczym Pudzian, a więc cardio nie jest jej mocną stroną). Miesha robiła wszystko by to przetrwać, ale głównie do tego się to ograniczało, bo poza kilkoma trafiejkami w stójce - dominacja Mistrzyni była niepodważalna i balacha wisiała cały czas w powietrzu. Kiedy taka zapaśniczka jak Tate jest tak łatwo sprowadzana na glebę jak w tej walce - wiedz, że coś się dzieje!

Szkoda Mieshy, trzymałem za nią kciuki, choć wiedziałem, że szanse ma iluzoryczne. Ronda była dla niej za mocna fizycznie i technicznie także.

 

Walka wieczorku. Panie udowodniły, że kobiece MMA to nie jakiś tam przerywnik, ale solidne emocje. Te rzuty Judo były killerskie. Również bylem sercem za Tate, ale Ronda pokazała jak znakomicie się rozwija. W stójce również Myszka nie dawała rady. Próbując z kolei zejścia w parter szła do piekła. Nie wiem czy aż tak źle z tym kardio Rhondy. Owszem, w narożniku mocno dyszała, ale czy w 3 rundzie była choćby odrobinę wolniejsza czy ospała? Nie sądzę.

 

5. Anderson Silva vs Chris Weidman - piękna pierwsza runda dla Młodego, który skarcił Spidera w klinczu, zafundował mu nokdaun i ładnie obił na glebie przez G&P (ciekawa próba wypracowania poddania tak unikatową techniką jak Ezekiel, która wchodzi raczej tylko kiedy się walczy w GI). Niestety druga odsłona to fatalna kontuzja Silvy (masakrycznie to wyglądało), która może spowodować, że Anderson konkretnie będzie musiał rozważyć emeryturę.

Szkoda takiego zakończenia, bo Weidman był w stanie pokonać tej nocy Spidera normalnie (widać, że Mistrz był w formie), a bardzo możliwe, że drugi rewanż nie będzie im już dany (jeżeli Anderson będzie zmuszony zawiesić buty na kołku).

 

 

Niestety kończy się era Spidera. W końcu pojawił się ten młodszy, bardziej głodny sukcesu, który okazał się lepszy. I owszem, o ile w pierwszej walce sam miałem wątpliwości i raczej nie widziałem nic specjalnego w Weidmanie, to w tej walce pokazał, że trzeba się z nim liczyć. perfekcyjnie wszedł w tą walkę i Spider nie miał na niego pomysłu. A teraz? Rekonwalescencja po takim złamaniu to ok. 2 lat. Spider będzie miał wtedy 40'stkę. A noga już nigdy nie będzie taka sama, bo w jego wieku nie zrasta się już tak gładko, jak u dziecka.

Trochę szkoda, że w taki sposób, ale kiedyś to musiało nadejść. Wreszcie coś ruszy się w dywizji Middle- i Welter.

A kto dla Weidmana? Vitor czy Lyoto?

213559901458cecbdd39123.jpg


  • Posty:  242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

 

Niestety kończy się era Spidera. W końcu pojawił się ten młodszy, bardziej głodny sukcesu, który okazał się lepszy. I owszem, o ile w pierwszej walce sam miałem wątpliwości i raczej nie widziałem nic specjalnego w Weidmanie, to w tej walce pokazał, że trzeba się z nim liczyć. perfekcyjnie wszedł w tą walkę i Spider nie miał na niego pomysłu. A teraz? Rekonwalescencja po takim złamaniu to ok. 2 lat. Spider będzie miał wtedy 40'stkę. A noga już nigdy nie będzie taka sama, bo w jego wieku nie zrasta się już tak gładko, jak u dziecka.

Trochę szkoda, że w taki sposób, ale kiedyś to musiało nadejść. Wreszcie coś ruszy się w dywizji Middle- i Welter.

A kto dla Weidmana? Vitor czy Lyoto?

 

Na konferencji było już powiedziane, że nowym pretendentem został Vitor co na pewno jest ciekawym rozwiązaniem. Belfort przechodzi druga młodość (ciul że jest nakoksowany, że mu we łbie odwala), ale jednak uważam że Chris powinien ten tytuł zachować spokojnie.

 

Co do gali to była bardzo dobra...

- Browne nokautuje Josha to dla mnie mega niespodzianka byłem pewny, że taki doświadczony killer jakim jest Josh uwali Travisa góra w drugiej rundzie...teraz Underdoga czeka pojedynej o pretendenta z Fabrycym i tutaj juz poważniej myśle, że Travis może niedługo powalczyć o pas

- Roda niszczy Tate niestety mimo ogromnego serca do walki Mistrzyni kontrolowała tą walkę co było widać gdy mogła skończyć spokojnie w G&P, a szukała innej techniki kończącej...według mnie Danka powinien dzwonić do Cyborg jeśli chce jakieś godnej rywalki, ale czy na ręke by mu było detronizowanie swojej ulubienicy??

- no i ME o którym myśle cały czas, bo to straszna kontuzja i praktycznie chyba kończy kariere Spidera, wiadomo noga się zrośnie, ale nigdy nie będzie w 100% sprawna, a jeszcze u profesjonalnego fightera MMA w wieku 40 lat?? Wróci może na jakąś pożegnalną walkę, ale to wszystko...mimo wszystko Chris pokazał, że nie przez przypadek to on zdetronizował Silve i mam nazieję, że jeszcze długo będzie champem


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

N!KO - skoro Tate napsuła zdrowo krwi Pyskatej w stójce, to Cyborgowa by ją zabiła w tej płaszczyźnie. Z bardziej realnych scenariuszów - czekam na szansę dla Sary McMann, bo przy jej zapasach (na poziomie olimpijskim), Judo Rousey może być niewystarczające...

 

I tak stawiam, że Honda ją uwali. To jest tak zawzięte, tak dążące do perfekcji i ma do tego takie warunki, że naprawdę nie dziwią jej szybkie zwycięstwa. Ma strasznie stabilne te nogi, i umie je wykorzystać na swoją korzyść. W starciu z McMann, i tak stawiam na Rousey. W starciu z Cyborg... i tak stawiam na Rousey :wink: Podkreślam też, że jej nie lubie.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  389
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.04.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Znawcą MMA nie jestem, więc jeśli będę gadał głupoty to proszę nie krzyczcie na mnie zbyt mocno :P

 

Prelimsy wydały mi się średnie, natomiast główna karta okazała się świetnym widowiskiem.

 

Josh Barnett vs Travis Browne - finezji Browne w tej walce nie pokazał, ale nie było to potrzebne skoro tak naprawdę prostymi, podstawowymi ciosami jest w stanie skończyć walkę tak szybko. Trochę mnie zdziwiło, że tak doświadczony zawodnik jak Barnett dał się tak łatwo załatwić. Siła tych łokci jest niesamowita.

 

Ronda vs Miesha - Akurat od tego sezonu zacząłem też oglądać TUF, więc to była walka z historią co było słychać na trybunach. Starcie nagrodzone bonusem za walkę wieczoru, całkowicie zasłużenie, bo reszta walk z głównej karty kończyła się chyba za szybko, a tutaj mieliśmy trochę emocji. Wydaje mi się, że emocje bardziej brały się ze względu na to, że Mieshy kibicowało jakieś 90% widowni, a ona pokazała serce do walki np. uciekając z pierwszego armbara. Aczkolwiek nastawiona była jedynie na przetrwanie. Czy tylko ja odniosłem wrażenie, że Miesha wręcz irracjonalnie pchała się w klincz, kiedy szanse miała tak naprawdę jedynie w stójce? Tam udało jej się trafić Ronde i mogło jej się poszczęścić, a z klinczu była rzucana na ziemię jak worek ziemniaków. Rousey dopięła swego i skończyła to armbarem.

 

Silva vs Weidman - Weidman udowodnił, że pierwsza walka to nie był przypadek. W pierwszej rundzie ładnie trafił Silvę i byłem pod wrażeniem, że Silva nie odpłynął, bo przyjął kilka potężnych ciosów. Druga runda i niestety szybko zakończona walka po strasznie wyglądającej kontuzji. O ile nie jestem jakiś delikatny na punkcie patrzenia jak ktoś robi sobie krzywdę, to takie złamania powodują u mnie potężne ciarki na plecach, bo wygląda to wręcz przerażająco. Szkoda takiego zakończenia, bo kto wie jak dalej by się walka potoczyła, a i Weidman znowu nie pokonał Silvy tak jakby tego zapewne chciał.

 

Jak się komuś będzie chciało to czytać to pozdrawiam, bo nastukałem tego trochę, a pewnie wielkiej twórczości tu nie ma :twisted:

11210267854ec833ae4df82.jpg


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Uriah Hall vs Chris Leben - Cóż, dobry występ ze strony Uriah to nie był a to głównie przez słabą dyspozycje Lebena, który wyglądał i walczył jak ćpun na głodzie. Ciosy były powolne, dziewięćdziesięcioletnia babka dałaby radę tego uniknąć i wyprowadzić kontrę. Początek walki wyglądał obiecująco, dobre kolano Halla mogło zakonczyć tą walkę, tak się jednak nie stało w związku z czym w kolejnych minutach zamieniła się ona w sleeper który jako tak ożywiła końcówka.

 

Josh Barnett vs Travis Browne - Browne posyła do snu Josha łokciami. Jak napisał Stylu, finezji w tym nie było ale była skuteczność. Bardzo możliwe że Travis brnie po tytuł ale jeszcze nie wiem czy mu kibicuje. :P

 

Wow, w walke Rondy z Mieshą wkręcilem się nie na żarty. Również mój pierwszy Ultimate Fighter to ten z mistrzynią i Tatą dlatego postrzegałem ten pojedynek jako bardzo osobisty bo i z historią. Po co komu WWE skoro w UFC też są storyline'y :D!? Rywalizacja została do tego podsumowana zajebistym promem które mnie jeszcze bardziej wkręciło, publika też zrobiła swoje. Podobnie jak większość, sercem byłem za Mieshą, Rondy po prostu nie da się lubić mimo że skill ma nie mały. Smutna prawda jest taka że pretendentka w tym pojedynku nie istniała, od A do Z została zdominowana przez Rousey. Tyle co można Mieshy oddać to to że jej defensywa w tym pojedynku była naprawdę dobra, parę razy obroniła się przed tym zabójczym Armbarem a i próbowała uciekać spod przeciwniczki, zapewne gdyby ktoś inny był przeciwnikiem Taty, ta by wygrała, została tu jednak zmiażdżona przez prawdziwego terminatora. A najzabawniejsza jest karma, że suka której nikt nie lubi i której wszyscy życzą straty tytułu jest tak dobra, że niszczy całą konkurencje. Nie jestem obeznany z dywizją pań w UFC a więc nie będę się bawił w wyłanianie kolejnej pretendentki, na pewno jednak Ronda w końcu tytuł straci, może jakiś słabszy dzień?

 

Main Event potrwał w przyjemnym formacie czasowym ale zakończył się mniej spektakularnie niż sobie to wyobrażałem. Złamanie wyglądało okropnie, mam jednak nadzieje że to nie koniec kariery Silvy, UFC oglądam od niedawna, nie miałem okazji jeszcze doświadczyć jego geniuszu, no come on :D! Pierwszą jego walkę jaką widziałem przepajacował a teraz nawet nie zdążył się rozkręcić, jednak ma się to szczęście. A na temat Weidmana, nie ogarniam czemu publika go tak nie lubi, widze go w trzeciej walce w UFC i trzeci raz to jego publika buczy (a potem cheeruje po wygranym pojedynku). Co do werdyktu, jak już pisałem UFC oglądam od niedawna ale dla mnie osobiście walka zakończyła się przez No Contest a nie TKO... Jeszcze słowem końca, Chris miał popracować nad bronieniem low kicków? No to popracował, już trafiłem na śmiesznego mema w którym nogi Weidmana były zastąpione starymi, dobrymi Nokiami :D. Czekam na memomanie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Haha
        • Dzięki
        • Lubię to
      • 113 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Dzięki
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 582 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 883 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Za nami kolejny odcinek WWE Friday Night SmackDown. Ostatni przed WrestleManią 41. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych informacji z tego show. Seth Rollins otworzył SmackDown, ostatni raz wypowiadając się o CM Punku i Romanie Reignsie przed ich walką na WrestleManią. Link do filmu #DIY zaingerowali w walkę The Street Profits z The Motor City Machine Guns o pasy tag team. Nick Aldis w efekcie wyznaczył Triple Threat Match na następny tydzień. Link do filmu Pierwszą walką było natomiast Battle Royal o 2025 Andre The Giant Memorial Trophy. Link do filmu Randy Orton zapowiedział, że pojawi się w niedzielę podczas WrestleManii 41 i będzie gotowy do walki z dowolnym przeciwnikiem. Link do filmu Nie jest wykluczone, że kontuzji doznał Rey Mysterio. Weteran opuszczał arenę przy pomocy medyków po walce, w której był w drużynie z Dragonem Lee i Reyem Fenixem przeciwko American Made. Link do filmu Ostatnia konfrontacja Cody'ego Rhodesa z Johnem Ceną. Link do filmu Skrót SmackDown: Link do filmu Ostateczna karta WrestleManii 41: Pierwsza noc: * Roman Reigns vs. CM Punk vs. Seth Rollins * WWE World Heavyweight Championship Match: Gunther vs. Jey Uso * WWE Women's Championship Match: Tiffany Stratton vs. Charlotte Flair * WWE United States Championship Match: LA Knight vs. Jacob Fatu * WWE World Tag Team Championship Match: War Raiders vs. New Day * Naomi vs. Jade Cargill * El Grande Americano vs. Rey Mysterio Druga noc: * Undisputed WWE Championship Match: Cody Rhodes vs. John Cena * WWE Women's World Championship Match: IYO SKY vs. Bianca Belair vs. Rhea Ripley * WWE Intercontinental Championship Match: Bron Breakker vs. Dominik Mysterio vs. Finn Balor vs. Penta * Sin City Street Fight: Damian Priest vs. Drew McIntyre * WWE Women's Tag Team Championship Match: Liv Morgan & Raquel Rodriguez vs. Bayley & Lyra Valkyria * Open Challenge: Randy Orton vs. TBA * Logan Paul vs. AJ StylesPrzeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • Mankind89
      Night 1 1. Jay Uso   2. The New Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) 3. Rey Mysterio  4. Jade Cargill 5. LA Knight 6. Tiffany Stratton 7. Seth Rollins    Night 2 1. Bianca Belair 2. Liv Morgan and Raquel Rodriguez (c) 3. AJ Styles  4. Dominik Mysterio 5. Drew McIntyre 6. Randy Orton 7. John Cena  
    • Kaczy316
      Ostatnie SD przed WM, czy będzie tutaj coś ciekawego? Czy coś zmieni to SD? Może Orton dostanie pojedynek, ale w innych programach to nie wiem, zawsze fajnie będzie obejrzeć Andre The Giant Memorial Battle Royal, zobaczymy czym jeszcze zaskoczy to SD!   A Knight tak sobie zaatakował Tame nagle xD.   O kurde tego się nie spodziewałem, zaczynamy od Setha Rollinsa! Przywitał się, a potem pojawiły się chanty "CM Punk" i Seth sobie usiadł tak jak Punk podczas pipe bombu xD. Rollins stara się, żeby ludzie znielubili Punka i mówi prawdę, ale Punk nigdy nie zaprzeczał temu, że wrócił, żeby zarabiać hajsik, nawet mówił, że właśnie dlatego tu wrócił xD. Teraz zaczął wspominać o Romanie i o Heymanie i od czego to wszystko się zaczęło i gadał o Romualdzie głównie, że miał być kolejnym Johnem Ceną, że miał być kolejną "dojną krową" tak to zrozumiałem, ale być może źle, ale ciekawe jest to, że powiedział, że w zeszłym roku Roman w końcu przegrał dzięki niemu i na arenie zabrzmiały chanty "Thank You Seth" Czyli ludzie też mieli dość tego reignu xD. Jeszcze na koniec wspomniał o ich walce na WM i że zrobi wszystko, żeby ta federacja poszła zawsze jak najbardziej naprzód i na koniec to "That's Not A Prediction....That's A Spoiler!" Kurde Seth Ty świetny gościu, dziwne, że nikt mu nie przerwał, ale promo świetne, myślałem, że będzie zbędne, ale jednak mówił z sensem i jak dla mnie dodało to tylko do tego feudu, ja jestem zadowolony, bardzo dobry segmencik otwierający.   Oj tak lecimy z Andre The Giant Memorial Battle Royal! Szkoda, że od dobrych kilku lat jest to na ostatnim SD przed WM, bo moim zdaniem można by to dać w kick offie do WM czy coś, czy nawet w głównej karcie raczej mogłoby się znaleźć miejsce, chociaż różnie to bywa, ale zobaczmy jak to wyjdzie, niestety natknąłem się na spoiler zwycięzcy, więc wiem kto wygrał, ale może walka będzie git. Kurde jaki dobry to był Battle Royal, dużo fajnych sekwencji, sporo nawiązań do starych storyline'ów, chociażby Karrion i Miz coś tam do siebie chyba mieli, Ludwig z Petem, El Grande Americano się pojawił i wywalił Fenixa, robiąc sobie kolejnego wroga wśród luchadorów, apropo El Grande Americano to wspomnę o jego alter ego zwanym Gigachad Gable, który też miał swój moment z luchadorami, których nienawidzi, nie no naprawdę fajnie rozpisany pojedynek i na koniec Andrade z Melo, którzy mieli 7 świetnych pojedynków w Best Of 7 Series w zeszłym roku, piękne starcie i Melo zasłużenie wygrywa, było też kilka innych wyborów jak Karrion, Gigachad, Fenix, ale Carmelo na pewno złym wyborem nie jest, świetna walka, mega mi się podobała około 15,5 minuty pojedynku i zwycięzca też bardzo dobry, może jakiś push po tym? No tak poprzedni zwycięzcy też jeszcze na to czekają xD.   Meh wywiad z Flair, mam nadzieję, że to ostatni raz kiedy widzimy feud tych pań i po WM nie będzie to kontynuowane, bo Tiff spokojnie obroni oby.   Ripley wbija na ring! Zobaczmy co Mami ma nam do powiedzenia! Krótkie promo, w którym chodziło głównie o to, że na koniec Ripley powiedziała, że wyjdzie z WM jako 3-krotna Women's World Champion, chciałbym, ale to raczej nierealne, wszystko przerywa Iyo! Jednak nic nie zdążyła powiedzieć, bo Pianek od raz też przerywa xDDD, ewidentnie kolejne zlekceważenie Sky....znowu xD. No tak, Pianek wyszedł i też powiedziała, że wyjdzie z WM jako Champion po prostu xD, ale mamy jeszcze Naomi! Ulala ciekawe co ona ma do powiedzenia. I zaczyna robić się ciekawie, Naomi wypomina Belair, że nawet jak się pojawiła na SD to nie chcę z nią porozmawiać ani nic, wspominana jest Jade i Naomi mówi, że jutro czyli dzisiaj zakończy to co zaczęła, aż wszystko przerywa Jade! Czy oni skrócili ringname Jade do samego "Jade"? Tak to wyglądało, nawet na nameplate miała napisane samo "Jade" albo to ja coś przeoczyłem, tak czy inaczej Cargill wbija i w sumie Naomi wychodzi z ringu standardowo, a Pianek coś tam ją chcę uspokoić, Rhea mówi, że to nie sprawa Jade i Naomi atakuję od tyłu swoją rywalkę z WM, która wpada na Ripley, ta wpada na Pianka i mamy brawl! Iyo jak zwykle lekceważona, ale ostatecznie robi Moonsaulta poza ring na Ripley i Pianka, to co zgodnie ze starą wrestlingową zasadą "kto na ostatniej tygodniówce wygrywa brawl, ten przegrywa na PLE?" Tutaj to może się sprawdzić imo, segment spoczko, za wiele nie wniósł, jakby każda laska weszła i coś powiedziała poza Iyo i Jade, żadna nie dostała odpowiedzi od pozostałych, bo od razu przeszliśmy do brawlu, a nie Pianek do Naomi odpowiedziała, ale one nie mają na razie feudu, więc nie było to nie wiadomo co, ale spoczko segment, w sumie do feudu o tytuł Women's World nic zbytnio nie wniósł, ale ciekawiej się zaczęło robić w feudzie Jade i Naomi, a także potencjalnie Pianka.   Lecimy Street Profits vs Motor City Machine Guns o tytuły WWE Tag Team! Oj to powinna być bardzo dobra walka, coś widziałem na FB, że DIY z pasami byli i nie wiem o co chodziło, czy jakimś cudem je wygrali w ustalonej walce tak z niczego czy coś, czy ukradli, nie wiem, ale chętnie się przekonam, to na szczęście ostatni spoiler na jaki się natknąłem xD. Po lekko ponad 8,5 minutowej walce DIY zaatakowali Street Profits i ostatecznie to tak się zakończyło, walka bardzo fajna bardzo przyjemna do obejrzenia, ale zakończona DQ, a DIY zabrali tytuły, więc jednak je ukradli, no i niech tak będzie, może dostaniemy ostatecznie jakiś ladder match o te pasy na WM, przydałoby się!   Chelsea na backu standardowo chciała się wycwanić, a jedynie wpakowała się w większe bagno, bo zamiast Six Womanu, który miał być to dostaniemy singles match rewanż Green z Zeliną xD, w sumie i jednego i drugiego nie miałem ochoty oglądać, zobaczymy jak to wyjdzie. Serio WWE? Serio? Za tydzień dostaniemy TLC Match pomiędzy MCMG, DIY i Street Profits ZA TYDZIEŃ?! Czemu nie na WM? Ale to jest bez sens, ale super na WM dostaniemy walkę bez żadnej podbudowy War Raiders vs The New Day, a na tygodniówce, walkę, która ma bardzo dobrą podbudowę i historię i to w dodatku z idealną stypką i dostaniemy to właśnie na tygodniówce.....tragiczna decyzja, nawet fani wybuczeli Aldisa jak powiedział "Next Week" nic dziwnego.   Randy wbija na ring! Może dostanie jakiegoś oponenta na WM, zobaczmy co ma nam do powiedzenia! No w sumie wylał swoją frustrację, że nie ma walki na WM i ostatecznie dowiedzieliśmy się, że na WM w niedzielę wyjdzie do ringu i będzie czekał na swojego oponenta, więc w sumie ogłosił Open Challenge na WM i fajnie mi się to podoba, 7 walk pierwszego i drugiego dnia dostaniemy, ja to kupuję, ten segment też był dobry i treściwy.   Pora na Green vs Zelina meh, nie jestem fanem, ale może to zniosę. Lekko ponad 3,5 minuty okej pojedynku, jakby dać im więcej czasu to byłoby lepiej, Zelina wygrała po Code Red z narożnika, czyli title shot w przyszłości, w sumie nieźle sobie radzą w ringu, więc może ich przyszły pojedynek nie będzie taki zły.   Lecimy Knight vs Solo, nie jest to walka o tytuł, ale chętnie obejrzę ten pojedynek. Małe promo odnośnie tego co Knight zrobił praktycznie zaraz po tym jak SD się zaczęło i tyle, walka oczywiście zaczęła się jeszcze przed gongiem xD. Nie wiem ile do końca walka trwała, bo gong zabrzmiał podczas reklam, a przed gongiem był brawl, więc z brawlem to walka trwała prawie 7 minut, ale i tak wszystko zakończył Jacob, który zaatakował Knighta, ale na pomoc przybył mu Braun! A no i ostatecznie Nick zmienił pojedynek w tag team match, Solo i Jacob vs Braun i Knight, no okej xD. Wydaję mi się, że starcie trwało około 8 minut, spoko walka, feud podbudowany leciutko, ale dalej wygląda średnio dla mnie i tyle, Knight i Strowman wygrali hmm, więc może jednak na WM Jacob ugra?   Wywiad z Tiff meh.   Lecimy Rey Mysterio, Rey Fenix i Dragon Lee vs American Made! Kurde ten pojedynek może być naprawdę ciekawy! I miałem rację bardzo fajny pojedynek ponad 10 minutowy, fajne momenty jak potrójny Flying Headbutt czy potrójny Foot Stomp z narożnika od Dragona, dobrze to wyglądało, pojedynek naprawdę mocny solidny, przyjemnie się oglądało, a luchadorzy wygrali, może na WM jednak El Grande Americano odniesie zwycięstwo? Zobaczymy.   Ahh i to świetne wideo promo, które wwe dodało wczoraj na yt o main evencie pierwszego dnia WM czyli Seth vs Punk vs Roman, oglądałem je, genialne promo, liczę, że wyświetlą je też przed ich walką, ale będzie hype!   Czas na main eventowy segment, face to face Johna z Rhodesem, czy zobaczymy coś ciekawego dzisiaj albo coś nowego? Możemy mieć nadzieję, Cody wbija tym razem jako ten pierwszy. Jednak nie zdołał nic powiedzieć, gdyż Lider Cenation od razu mu przerywa! Ulala Cena wspomniał w końcu o The Rocku i o tym, że to był moment, kiedy zrozumiał, że Cody jest do pokonania czy jakoś tak, kurde no muszę powiedzieć, że Cena świetnie tutaj wypada i to będzie genialna walka psychologiczna w niedzielę, aż robi mi się hype na to starcie oj robi. Kodeusz też dał czasu, nazwał Cenę overrated, a potem jeszcze powiedział, że to ponad 20 lat, a on "Still can't wrestle" kurde grubo jest naprawdę. Cena w sumie nieźle odpowiedział, że w niedzielę nie będzie musiał umieć walczyć, zarąbał mu cheap shota i prawie AA, ale ostatecznie kontra na Cross Rhodes....które znowu wyglądało miernie, ale no cóż jest jak jest, Cody dwa razy stoi nad Johnem, czy to oznacza, że jednak przegra na WM? Może to co powiedział Cena ma jakieś głębsze przesłanie i pojawi się po prostu Rock, dlatego Cena nie będzie musiał umieć "Wrestle" xD, nie wiem, ale segmencik bardzo dobry, podbudował mi hype na ten drugi main event i ostatecznie mogę przyznać, że feud jest godny WM, pomimo niewielu tygodniówek, na których pojawił się John to robota została zrobiona, obniżyłem trochę oczekiwania i jestem usatysfakcjonowany.   Plusy: Segment otwierający Andre The Giant Memorial Battle Royal Segment Ripley, Iyo, Pianka, Naomi i Jade Street Profits vs Motor City Machine Guns i ogólna sytuacja z pasami WWE Tag Team Ogłoszenie Open Challenge na WM Randy'ego Ortona Zelina vs Chelsea Knight vs Solo, a potem Solo i Jacob vs Knight i Braun Rey Mysterio & Rey Fenix & Dragon Lee vs American Made Świetne wideo promo main eventu pierwszego dnia WM Segment końcowy   Minusy: TLC Match o pasy WWE Tag Team za tydzień, zamiast na WM   Podsumowanie: Bardzo dobra ostatnie SD przed WM, ogólnie jestem naprawdę zadowolony, Raw wyszło dość przeciętnie, ale SD? Kurde mówiąc wprost to nawet bym powiedział, że tak powinno wyglądać ostatnie show przed WM, feudy podbudowane w większości, walki fajnie wyglądały, story ciągnięte dalej i najważniejsze obydwa ME podbudowane, trzeba obejrzeć! 
    • Kowalski
      Night 1 1. Jey Uso 2. Boo Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) 3. Rey Mysterio 4. Jade Cargill 5. Jacob Fatu 6. Tiffany Stratton 7. Seth Rollins   Night 2 1. Iyo Sky 2. Liv Morgan and Raquel Rodriguez 3. AJ Styles 4. Penta 5. Drew McIntyre 6. Randy Orton 7. John Cena 
    • Kowalski
      Dawać mnie tu El Generico za Reya. Jak się bawić to na całego 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...