Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

KSW 26 - Dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  330
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.07.2007
  • Status:  Offline

Helson Henriques zostanie jednak zapamiętany za najbardziej wieśniackie wejście w historii KSW. Kto by pomyślał, że Strus zostanie przebity.

 

Niestety nie dane mi było obejrzeć wszystkich walk, więc mógłby ktoś rozwinąć temat tego wejścia?

Druga sprawa: Arbi Shamaev - nazwisko brzmi tak... no czeczeńsko. Czy to kolejny kuzyn Mameda?

 

Sergei Grecicho vs. Jakub Kowalewicz - W mojej opinii Litwin miał całą walkę pod kontrolą i jego zwycięstwo nie podlega dyskusji. Świetnie pracował pięściami i straszliwie obijał w stójce Jakuba. Tak jak N!KO obawiałem się, że sędziowie będą punktować walkę na korzyść polskiego prospekta, ale jak widać KSW odchodzi od "gospodarskiego" sędziowania (i całe szczęście!).

 

Michał Andryszak vs. Paweł Słowiński - Wiadomo, że Słowińskiego każdy będzie chciał sprowadzić do parteru, więc dziwie się, że Paweł nie stara się maksymalnie wykorzystać faktu, że walka zaczyna się w stójce i agresywnie ruszyć od początku. Mimo krótkiej walki, Andryszak pokazał się z bardzo dobrej strony, a biorąc pod uwagę jego wiek, liczę, że za kilka lat będzie walczył za oceanem w Octagonie.

Przed południem oglądałem wielkie derby Londynu Chelsea-Arsenal, gdzie w 20 minucie sędzia dał czerwoną kartkę złemu zawodnikowi i myślałem, że to będzie sędziowski błąd weekendu, ale sędzia tej walki przebił wszystko...

 

Kamila Porczyk vs. Iryna Shaparenko - daleki jestem nazwania tej walki "wstydem, żenadą, hańbą, kompromitacją, frajerstwem", bo na polskiej scenie MMA widziałem już zbyt wiele (choćby decyzje sędziego w poprzedniej walce). Oczywiście więcej ładu i składu było w legendarnej walce Don Frye vs Yoshihiro Takayama http://cdn.gifbay.com/2012/11/don_frye_vs_yoshihiro_takayama-9671.gif, ale uważam, że raz na jakiś czas dobry brawl w ringu nie jest zły. Oczywiście panował na ringu chaos i ciężko doszukiwać się u obu zawodniczek jakiegoś gameplanu, ale o uważam, że Porczyk zasłużyła na pewne słowa uznania, bo choć stójkę ma tragiczną, to obroniła jedną próbę sprowadzenia do parteru i sama była blisko założenia RNC. Nie sądzę, żeby mogła stanowić (ani teraz, ani w przyszłości) zagrożenie dla np. Kowalkiewicz, ale kto wie, Różala też miałem za freaka...

I jeszcze słówko o wypowiedzi pani Porczyk po walce. Sorry, ale tekst o zerwanym więzadle krzyżowym był tak słaby... Miałem kiedyś znajomego, który złapał taką kontuzję i nie był w stanie zrobić normalnego kroku uszkodzoną nogą. Ja wiem, że Kinesio Tape potrafią zdziałać cuda, no ale bez przesady.

 

Goran Reljic vs. Karol Celiński - tą walkę oglądałem tak jednym okiem i mnie wydawała się dość wyrównana, no ale decyzji sędziów nie będę kwestionował z wcześniej wspomnianego powodu. No i po raz kolejny plus dla KSW, bo tak jak czytam opinie na MMARocks, większość uważa, że werdykt słuszny, ale jakiejś strasznej przewagi Chorwata nie było, a znając "patriotyzm" K&L dwa lata temu, w takim przypadku na 100% wygrałby polak.

 

Artur Sowiński vs. Anzor Azhiev - nie wiem co jest z Azhievem nie tak, bo do momentu niedozwolonego kolana zdobył przewagę i myślę, że wygrałby tą walkę już w pierwszej rundzie. Tak jak mówił Janisz, trzeciej walki już chyba nie będzie. Może jakiaś wizyta u psychologa pomogłaby Anzorowi, bo gość ma potencjał.

 

Marcin Różalski vs. Nick Rossborough - bardzo, ale to bardzo zaimponował Różal w tej walce. Przyjął kilka naprawdę mocnych ciosów po których był w stanie kontynuować walkę oraz pokazał że w parterze uczynił olbrzymi postęp. Mam nadzieję, że jeszcze zobaczymy go na ringach KSW (walka z Pudzianem? Rewanż z Overeem?). A teraz druga strona medalu. Marcin niby był kick-bokserem, ale nie przypominam sobie choćby jednej jego walki, w której zdominowałby w stójce swojego rywala. Nawet wczoraj w mojej opinii przewagę miał dopiero w II rundzie gdy przeciwnik był już zmęczony.

EDIT: A no właśnie. Walka zakończona trochę z dupy. Co prawda Różal by chyba i tak ubił Nicka, ale sędzia powinien się jeszcze wstrzymać z przerwaniem walki.

 

Michał Materla vs. Jay Silva - Nie wiem czy doczekam się kiedyś walki w KSW, po której Materla nie będzie miał totalnie obitej twarzy, ale trzeba przyznać, że jego walki dają chyba najwięcej emocji ze wszystkich "stałych" zawodników KSW. Zwycięstwo Michała nie podlega dyskusji, bo tak naprawdę tylko w pierwszej rundzie Jay miał coś do powiedzenia i to tylko do czasu jak walka toczyła się w stójce. Inna sprawa, że berserker mógłby wreszcie popracować porządnie nad tą płaszczyzną, bo jednak twarda szczena to za mało w kontekście ewentualnych przenosin do Bellatora albo UFC (bo wierzę, że Materla jest bardziej ambitnym zawodnikiem niż Mamed). Ja osobiście punktowałem 30-28 dla Polaka.

 

No i jeszcze muszę wspomnieć o wywiadzie z Mario Pudzianowskim na początku gali. Już pomijam to co najlepszy polski ciężki wszechsportów mówił, ale mam wrażenie, że facet albo swoje wypowiedzi czyta z kartki (co oczywiście odpada, w przypadku występów na gali), albo wkuwa je na pamięć przed wywiadem (bardziej prawdopodobne), bo wszystkie jego wypowiedzi wyglądają mega sztucznie (zero naturalnych emocji) nawet w porównaniu do wywiadów jakich udzielał 10 lat temu, przy okazji zawodów z cyklu strongman.

 

Mimo słabej moim zdaniem karty KSW 26 pozytywnie zaskoczyło. Teraz czekam na KSW 27 i klatkę (bilecik już zakupiony :D ).

Edytowane przez AGNKP
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34355-ksw-26-dyskusja/page/3/#findComment-347115
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 37
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • bogi1

    10

  • nightwatcher

    5

  • N!KO

    4

  • Morison

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Arbi Shamaev vs Helson Henriques - Wynudziłem się strasznie. Wygrana Shamaeva nie podlegała dyskusji ale widać było, że nastawiony jest głównie na minimalizm. Obalenie rywala i czekamy w parterze, obalamy i czekamy w parterze. Taki schemat oglądaliśmy przez 3 rundy. Hneriques niby próbował swoich sił w stójce ale nie miał pomysłu na blokowanie prób obaleń.

 

Jakub Kowalewicz vs Sergej Grecicho - Słabo wypadł Polak. Bardzo dobrze, że przewaga litwina była bardzo wyraźna bo spodziewałem się, że polscy sędziowie po raz kolejny dadzą o sobie znać. Polak wolniejszy od Grecicho co najmniej o jedno tempo. Jeden celny cios to zbyt mało aby zapisać się jakoś wyraźniej. Ilość ciosów jakie przyjął Kowalewiz może robić wrażenie dlatego brawa za mocną głowę i nic poza tym.

 

Michał Andryszak vs. Paweł Słowiński -Właśnie dlatego bardzo często mam bekę z naszej rodzimej federacji - z decyzji, które za oceanem nigdy by nie miały miejsca. To ma być sędzia? Przerywanie pojedynku a potem wznawianie bo się pomyliŁ? Takie decyzje powinny być rozpatrywane dopiero po walce. Jak na byłego mistrza K1 to Słowiński prezentuje się bardzo słabo. Spodziewałem się skończenia walki w parterze a tutaj niespodzianka. Andryszak może w przyszłości być kimś

 

Kamila Porczyk vs. Iryna Shaparenko - Jeżeli Porczyk jest amatorką to kim musi być Ukrainka? Na jakim poziomie musiały być jej rywalki skoro walki kończyła przed czasem. Walkę można ocenić tylko jednym słowem - parodia. Zero techniki, zero taktyki, zero umiejętności. Ot czysta bójka spod sklepu, brakowało tylko ciągnięcia za włosy. Juras i Janisz też mieli dość.

 

Goran Reljic vs. Karol Celiński - Szkoda, że Celiński nie próbował utrzymywać tego w stójce. Tam miał znaczą przewagę, Reljić poruszał się jak we mgle czekając tylko na próby obalenia i właśnie tym wygrał tą walkę. Gdzieś w przyszłości pojawia się możliwość walki o pas ale z taką formą będzie mu bardzo ciężko. Słabo oglądało się tą walkę głównie przez kopnięcia w okolice krocza.

 

Artur Sowiński vs. Anzor Azhiev - Potencjał na walke wieczoru był bardzo duży co widać było na samym początku. Szkoda, że tak to się skończyło i raczej nie ma sensu brnąć w tą walkę. Ashiev umiejętności ma ale musi popracować nad głową. Jeżeli tylko opanuje emocje będzie bardzo groźny.

 

Marcin Różalski vs. Nick Rossborough - Nie jestem fanem Różala ale zaimponował mi w tym pojedynku. Nie tylko dlatego, że skutecznie bronił sie przed cepami Amerykanina ale również dlatego, że zrobił bardzo duże postępy w parterze. Jestem pewien, że jeszcze kilka miesięcy temu, ta walka skończyłaby się już w pierwszej rundzie i zwycięzcą nie byłby Polak. Niestety po raz kolejny negatywne wrażenie pozostawili sędziowie.

 

Michał Materla vs Jay Silva - Niewiele brakowało a walka skończyłaby się tak jak ta poprzednia. Materla w UFC? Napewno nie teraz. Z takim cardio i taką stójką nie ma wiekszych szans. Silva obijał go niesamowicie a ten nie wiedzieć czemu próbował iść na wymianę. Całe szczęście, że Cipek ma parter, tutaj może pokazać na co go stać. Szkoda, że nie zakończył tego w bardziej efektowny sposób - do trójkąta czy gilotyny niewiele brakowało.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34355-ksw-26-dyskusja/page/3/#findComment-347116
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Podobała mi się walka Silvy z Materlą. Generalnie było tam wszystko poza tap outem murzyna. Silva robił przed walką wszystko, żeby podkurwić polskich fanów i jednocześnie podgrzać emocje. Zresztą podobnie było podczas walki, gdy coś tam wzdychał do sędziego mając nad sobą Materlę. Do pełnego zadowolenia zabrakło zakończenia tej walki przed czasem. Trzeba przyznać, że z Silvy jest prawdziwy młot. Odrobił zadanie domowe z parteru i nie odklepał po gilotynie i dwóch bodaj trójkątach. A w pierwszej rundzie pewnie nie tylko ja wstrzymałem oddech, gdy trzy razy trafił szczecińskiego Berserkera i mogliśmy mieć powtórkę z rozrywki z poprzedniego starcia. Tak samo czułem niepokój patrząc jak zmachany był Cipao w porównaniu do swojego rywala pod koniec drugiej rundy. Na szczęście trzecia runda była już całkowicie pod jego dyktando. Materla może i nie odrobił zadania ze stójki tak dobrze jak Silva z parteru, ale zwycięstwo nie podlega dyskusji. Podobnie jak przedmówca miałem taką refleksję oglądając te starcie, że Michał - chociaż gość naprawdę jest świetny i ma potencjał - nie powinien jeszcze porywać się na UFC. Nie przy takiej stójce.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34355-ksw-26-dyskusja/page/3/#findComment-347136
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

Silva robił przed walką wszystko, żeby podkurwić polskich fanów i jednocześnie podgrzać emocje. Zresztą podobnie było podczas walki, gdy coś tam wzdychał do sędziego mając nad sobą Materlę. Do pełnego zadowolenia zabrakło zakończenia tej walki przed czasem. Trzeba przyznać, że z Silvy jest prawdziwy młot. Odrobił zadanie domowe z parteru i nie odklepał po gilotynie i dwóch bodaj trójkątach.

 

 

K&L powinni być wdzięczni Silvie za to, że swoim pajacowaniem sprzedał im galę, bo jak się oglądało proma poszczególnych zawodników, to mizeria straszna tam była.

Walka ewidentnie dla Materli. Obaj mieli słabe cardio, ale Materla lepiej turla się po ziemi, natomiast BJJ wyglądało bardzo marnie. Nawet przez chwilę nie było tu zagrożenia tap outem Silvy. Kiepsko zapinane duszenia, trójkąt z dosiadu :shock: , dźwignia na rękę w stronę narożnika... Do tego brak pomysłu. Coś próbował dopinać, za chwilę przerywał i tak w kółko.

 

Michał jest w miarę ok jak na nasze podwórko, ale z taką stójką, z taką szczęką i takim bjj nie ma nawet co szukać w UFC. No i pas pozostaje u #2 w Polsce (w tej kategorii wagowej), co jest chorym układem, skoro Mamed odpuścił sobie już UFC.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34355-ksw-26-dyskusja/page/3/#findComment-347140
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

KSW 26 w telegraficznym skrócie, bo tak naprawdę niewiele walk mnie tam specjalnie interesowało.

 

- Grecicho pokazał ładną, techniczną stójkę, gdzie dość metodycznie rozbijał Kowalewicza. Niby obaj trafiali w tej materii, ale to Sergej robił to o wiele bardziej celnie i precyzyjnie.

- Słowińskiemu powinni już podziękować, bo nie dość, że jest jednowymiarowy, to jeszcze ta jego sławetna stójka made in K-1 zupełnie nie przekłada się pod MMA, gdzie w tej materii ośmieszył go Różal, a obecnie - Longer pocisnął go dwa razy jak szmatę.

- Decyzja sędziego w walce Słowińskiego z Longerem - wręcz kuriozalna. Całe szczęście, że Andryszak po raz drugi, niemal identycznie ubił Stinga, bo gdyby przez taką zagrywkę Reff'a - ujebał, to byłoby to skandaliczne.

- Wszyscy tak cisnęli po Porczyk, a babka dała niezłą młóckę, która może i z techniką miała niewiele wspólnego, ale bankowo Janusze mieli kisiel w gaciach widząc taki bezpardonowy brawl pomiędzy paniami.

- Kamila z pewnością nie będzie przeciwniczką dla Kowalkiewicz, ale Janusze bankowo chętnie obejrzą kolejny berserkerski brawl w jej wykonaniu :wink:

- Ciekawe czym Sharapenko była naćpana, bo jej błędne oczęta i miny podczas walki (motywy z jęzorem) nie były jak dla mnie normalnym zachowaniem. Babka jest ładna, ale Porczykowej nie potrafiła ugryźć w żadnej materii i walczyła zupełnie bez pomysłu na to starcie.

- Porczyk strasznie się posunęła. Pamiętam jak mnie rajcowała kiedy jeszcze święciła sukcesy w fitness... Obecnie wygląda jak babochłop (również z twarzy).

- Celiński postawił Chorwatowi dość ostre warunki, ale Reljic wygrał to zasłużenie, pomimo, że stracie było dość wyrównane. Wyszło tutaj doświadczenie ringowe, ale Cebula pozostawił na pewno dobre wrażenie.

- Lubię styl walki Azhieva, ale kolo jest jakiś niestabilny emocjonalnie i drugi raz nieprzepisowo połamał nocha Kornikowi. Szkoda, bo do momentu kiedy go "poniosło" walka była dramatyczna i dominacja Czeczena zaczynała się umacniać.

Na miejscu Sowińskiego, nie dałbym Anzorowi kolejnego rewanżu. Kornik wygrał i powinien iść dalej, a Azhiev powinien znaleźć kogoś, kto zaopiekuje się jego głową, bo o ringowe skillsy może być spokojny.

- Różala można nie lubić, ale nie można mu odmówić, że to prawdziwy twardziel, który walczy do końca. Barbarzyńca ostro oberwał na początku i TKO wisiało w powietrzu, jednak ładnie to przetrwał, zajechał rywala kondycyjnie i dobił go w parterze. Przerwanie było słuszne, bo Rossborough w ogóle się nie bronił i nie przejawiał chęci do dalszej walki.

- Cipek to kolejny przykład kozaka od BJJ (vide: Maia czy Jacare), który na chama chce udowadniać, że jest równie dobrym bokserem, co nie wychodzi mu na zdrowie. Wolę fighterów takich jak Held, którzy wiedzą w czym są mocni i korzystają z tego ile się tylko da. Tutaj Materla niemal by przegrał przez to że na chama ciągnął to w stójce, bo Silva był od niego w te klocki o dwie klasy lepszy. Na szczęście później Cipek przypomniał sobie o swoim parterze i to było dla niego kluczem do zwycięstwa (choć walka - poza trzecią rundą - była mocno wyrównana).

- Materla w końcu zrozumiał co to marketing oraz "sprzedawanie" walki i po starciu nie zachował się jak debil (tak jak ostatnio), tylko okazał szacunek Silvie.

- Gościa, który w stójce tak odstaje od zawodnika pokroju Jay'a, a w parterze nie potrafi go skończyć pomimo tylu możliwości - nie widzę na dzień dzisiejszy w UFC. Sorry Cipek, ale u Łysego wielkiej kariery na dzień dzisiejszy - wg mnie - byś nie zrobił, pomimo że uwielbiam oglądać Twoje walki.

- Przeciętna gala KSW. Większość walk do obejrzenia, ale poza mian eventem - żadna jakoś bardziej mnie nie porwała.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34355-ksw-26-dyskusja/page/3/#findComment-347141
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

K&L powinni być wdzięczni Silvie za to, że swoim pajacowaniem sprzedał im galę, bo jak się oglądało proma poszczególnych zawodników, to mizeria straszna tam była.

 

Masz rację. Ja bym się nie zdziwił, gdyby okazało się, że sami zachęcili Silvę do odwalania cyrku coby lepiej sprzedać main event i galę. Aczkolwiek odnoszę wrażenie, że Silvie odpały wychodzą naturalnie bez niczyich sugestii. Ot, taki zmysł marketingowy. ;) Grunt, że jakieś emocje tam wywołał, ludziska mieli nadzieje, że Materla uciszy cwaniaczka, kolesie z Berserkerów podgrzewali atmosferę (np. Moks) i generalnie było wesoło. ;)

 

Co do nienajlepszego dopinania, to pewnie masz rację. Jakimś specem nie jestem, ale wydaje mi się, że znaleźliby się tacy, co by tapnęli. Chociaż oczywiście mogę się mylić. Pewne jest, że w większości sytuacji Silva potrafił się dobrze bronić, a z dopinki Materla pod koniec trzeciej rundy zrezygnował, bo widział już, że rywala w ten sposób nie dorwie i dla podkreślenia przewagi zaczął go naparzać. Jakiś niedosyt tam jest, ale to nie zmienia faktu, że Materla dość wyraźnie wygrał tę walkę i że w ogóle była ona przyjemna dla oka.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34355-ksw-26-dyskusja/page/3/#findComment-347142
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

 

Masz rację. Ja bym się nie zdziwił, gdyby okazało się, że sami zachęcili Silvę do odwalania cyrku coby lepiej sprzedać main event i galę. Aczkolwiek odnoszę wrażenie, że Silvie odpały wychodzą naturalnie bez niczyich sugestii. Ot, taki zmysł marketingowy. ;)

 

Pewnie masz rację. Biorąc pod uwagę talent aktorski do sprzedawania gal naszych chłopaków ( Promo Różala: "W sumie to nic nie chciałbym mu powiedzieć", albo nudny Kornik z Ahiev'em ), to Silva jest wybawieniem. Powinni w tej materii zatrudnić Najmana, nich pisze proma chłopakom :D

 

Co do nienajlepszego dopinania, to pewnie masz rację. Jakimś specem nie jestem, ale wydaje mi się, że znaleźliby się tacy, co by tapnęli. Chociaż oczywiście mogę się mylić. Pewne jest, że w większości sytuacji Silva potrafił się dobrze bronić, a z dopinki Materla pod koniec trzeciej rundy zrezygnował, bo widział już, że rywala w ten sposób nie dorwie i dla podkreślenia przewagi zaczął go naparzać. Jakiś niedosyt tam jest, ale to nie zmienia faktu, że Materla dość wyraźnie wygrał tę walkę i że w ogóle była ona przyjemna dla oka.

 

Walka była przyjemna dla oka. Tego nie neguję, ale tak jak napisał Raven, to walka dobra jak na nasze podwórko. Co do BJJ to pewnie na jakimś amatorskim poziomie byłyby odklepania. Chodzi mi o to, że Cipek ani razu, będąc za plecami, nie dostał się pod brodę Silvy.

Nie wiem czy ktoś tu na forum uprawia BJJ, ale czy można na silnym facecie zapiąć trójkąt rękoma z dosiadu, tak żeby był skuteczny? Materla nie próbował tu nawet przejść do pozycji bocznej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34355-ksw-26-dyskusja/page/3/#findComment-347161
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Sergiej Grecicho vs Jakub Kowalewicz - mimo porażki bardzo dobry występ Kuby, przyjął całą masę ciosów, ale pokazał serce do walki i dotrwał do finału, kończąc efektownym obaleniem, nie zmieniło ono jednak kart sędziowskich, 30:27 dla doświadczonego litwina, ale Kowalewicz napewno nie ma się czego wstydzić.

 

Paweł Słowiński vs Michał Andryszak - :| Longer jako pierwszy w historii KSW znokautował rywala 2 razy podczas jednej walki. Nie spotkałem się jeszcze z sytuacją wznowienia pojedynku, powtórka pokazała, że decyzja o zatrzymaniu walki była niesłuszna, tak czy inaczej Michał swój plan wykonał.

 

Kamila Porczyk vs Irina Shaparenko - wrażenia estetyczne? - Brak. Ukrainian zombie, po walce już nie tak ładna pokazała dużo mniej, niż polski freak, a to już duży wyczyn. Teoretycznie - im mniej techniki, tym większa zabawa, ja się nie ubawiłem.

 

Goran Reljic vs Karol Celiński - Karol walczył solidnie i kilkakrotnie zagroził bardziej doświadczonemu rywalowi, pokazał, że warto na niego stawiać, tak jak wspominali komentatorzy, obalenie w końcówce 3. rundy mogło przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Chorwata.

 

Anzor Azhiev vs Artur Sowiński - Anzor to mały morderca, czasami trudno mu okiełznać emocje, tym razem dopuścił się faulu w najgorszym dla siebie momencie, gdy kilka razy trafił Kornika i miał go na widelcu. Spodziewałem się walki wieczoru, a skończyło się identycznie jak ostatnio. Ni zestawiajcie ich ponownie :)

 

Marcin Różalski vs Nick Rossborough - Barbarzyńca znowu wygrał życie doborem theme songu, w ringu znowu zanotował postęp, przetrwał kryzys, w sumie nie pierwszy raz oberwal takimi ciosami, pozbierał się i wykończył rywala, kontrowersyjne zakończenie, mam nadzieję, że przebąkiwanie o zakończeniu kariery to tylko kolejne podsmiechujki Różala, gościa nie da się nie lubić.

 

Michal Materla vs Jay Silva - Jay znowu odrobił pracę domową, świetnie pracował w parterze, nie dał wyciągnąć sobie żadnej dźwigni ani duszonka, w stójce jak zwykle niebezpiecznie - Cipek leżał raz na deskach, finalnie, przy podobnej dyspozycji dnia górę i zwycięstwo zapewnił polakowi wrodzona waleczność, cale szczęście, że tytuł zostaje u nas, ale chciałem, by Michał wyraźniej zaznaczył swoją wyższość w tym "feudzie".

 

Walka wieczoru - Materla vs Silva

Nokaut wieczoru - Michał Andryszak

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34355-ksw-26-dyskusja/page/3/#findComment-347177
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      TNA AEW łatwo na bieżąco śledzić. Do tych dwóch chciałbym STARDOM, MARIGOLD I TJPW. W 2024 średnio wychodziło mi oglądanie regularne tych 3 japońskich federacji ponieważ mają dużo eventów i wystarczy 2-3 dni czegoś nie obejrzeć i robi się sporo do oglądania np. w STARDOM miewałem 3 miesiące zaległości. Dwukrotnie próbowałem nadrabiać i ni uja nie ma to sensu. Oprócz tych 5 federacji to pewnie będę oglądał sporadycznie jakieś pojedyncze gale.
    • CzaQ
      Zgadza się, jedziesz dalej.
    • MattDevitto
      Nowy rok, nowe postanowienia to i może jakieś nowe fedki, które każdy z nas chce oglądać. Warto się zastanowić, szczególnie, że obecnego wrs jest bardzo dużo do ogarnięcia. Z roku na rok też czasu jakby mniej do śledzenia tego wszystkiego. Stąd też tradycyjnie w styczniu przybywam do was z pytaniem:  ile fedek zamierzacie oglądać w 2025? Oczywiście oprócz ich wymienienia, napiszcie też co będziecie śledzić na bieżąco, z jakiej fedki np. rezygnujecie etc. Można też dodać jakieś federacje retro - choćby LU, macie jak zawsze pełną dowolność Poniżej dodaję link do tematu sprzed 12 miesięcy:
    • -Raven-
      Poza tym, całkiem sprytnie to rozgrywają, bo niby w tej walce Szefów żadne Bloodline nie może interweniować, ale Jokerem jest tu Drew, który może pomóc Soliście. Niby teoretycznie wiadomo, że Romek powinien ogarnąć, ale zawsze pozostaje ten element niepewności. Po drugie, bez sensu jest kończyć tak duży feud na zwykłej tygodniówce (a wygrana Rzymskiego to by było game over), co jeszcze bardziej zwiększa szanse Sikacza.   Oby nie, bo Stratna może w takim wypadku długo się pasem nie nacieszyć, a szkoda by było.
    • -Raven-
      Parasolkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...