Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rozbieżności pomiędzy Triple H'em i McMahonem, Negatywna at


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  575
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.07.2011
  • Status:  Offline

Aktualnie pomiędzy Triple H'em i Vincem McMahonem panują duże rozbieżności jeśli chodzi o kierunek w którym zmierza WWE, co prawdopodobnie jest przyczyną ostatnich słabszych miesięcy jeśli chodzi o produkt WWE. O ile stosunki obu panów były i są bardzo dobre, o tyle wyznaczają oni inne priorytety i na razie nie potraf...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/news-rozbieznosci-pomiedzy-triple-hem-i-mcmahonem.html
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34340-rozbie%C5%BCno%C5%9Bci-pomi%C4%99dzy-triple-hem-i-mcmahonem-negatywna-at/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 22
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Ghostwriter

    4

  • SixKiller

    3

  • Jack Doomsday

    3

  • nightwatcher

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Dzięki za newsy

 

Trypl vs Cena? No może jeszcze o pas? Nosz k*rwa, Ejcz zaczyna mnie wk*rwiać, nie dodać że on sam nigdy nie był drawem (subiektywna opinia), to jeszcze się wpieprza do najważniejszych walk, zamiast naprawić zabicie postaci Daniela Bryana. Ok, to nie ten sam kaliber (DB i HHH), ale do cholery, moim zdaniem, taką rzecz wypadało by zrobić.

 

Mam nadzieję że Vince jakoś przytemperuje Trypla, bo o ile nie boli mnie push dla Reignsa, to jednak ten ich brak kompromisów jest cholernie odczuwalny - każde PPV po Summerslam jest na słabym poziomie, a story są cholernie chaotyczne i nietrafione czego prykładem może być Big Show vs Orton

 

Nastąpiło zmęczenie materiału. Ekspansja międzynarodowa jest wyczerpująca, i rozumiem że takie coś jest możliwe. Ale nawet jeśli przyjmiemy że zawodnicy są zmęczeni, to jak wytłumaczyć te babole które "kreatywni" nazywają storyline'ami - połowa tego co pokazali na Raw nie miało najmniejszego sensu a co gorsza żadnego przełożenia na opowiadaną historię.


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

@up, Triple H is best for business...

 

Kurwa, było źle ludzie płakali... Teraz jest dużo lepiej niż wcześniej, ludzie nadal płaczą, że jest źle. Tryplak wie, co robi i z tej dwójki to Vince powinien zostać przytemperowany (ta... szef samego siebie przytemperuje), bo to on ostatnio serwował nam taką chujnię jak walki TOF vs Khali i karzeł. Zapomnieliście o tym?


  • Posty:  38
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2013
  • Status:  Offline

Cena vs. Triple H? A niech już będzie, byle wygrał Hunter.

 

Unifikacja pasów - Nie!!! Jeszcze z 2 nieciekawymi mistrzami.

Niechby mistrzem WHC miał być Big Show albo ew. jakiś inny ciężki(Kane, Henry, Sheamus, Tensaia w swoim czasie mogli takim zrobić, a go spieprzyli), bo jednak , który potem promowałby Langstona i Reignsa(oczywiście bronił tytuł, ale oni by zaliczyli duży skok w hierarchii), a WWE championem Bryan(bo Punk za długo był i chyba za wcześnie na kolejny titlerun), który miałby ponowny konflikt z Ceną, nawet z Ortonem(byle wygrane), później może jakoś dopchnęliby Cesaro, Ambrose'a gdzieś w pobliże ME. No i mistrzem w ciągu max. roku powinien zostać Wyatt, zanim jego postać się znudzi. Bo jednak nadal to jest gość(i cała jego banda), dla którego można obejrzeć fragmenty Raw i SD. Najpierw trochę by pociągnął jako IC. Oczywiście marzyłby mi się powrót Lesnara tak na 2-3 miesiące, żeby pociągnął jakiś czas, tak jak Rock na początku 2013.

 

Wiem, że moje pomysły nie mogą mieć za wiele odzwierciedlenia w rzeczywistości, bo jestem oryginałem i większość ma zazwyczaj inne zdanie.


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Blaze, nie uważam że jest lepiej niż było wczesniej. Ok, na 3 tygodniówki trafi tylko jedna słaba, ale skoro jest lepiej to jakim cudem każde PPV od Summerslam jest beznadziejne, i co więcej zawsze trafia się jakiś niezrozumiały storyline'owy babol?

 

Triple H = best for business? chyba tylko w swoim mniemaniu ...

 

ToF vs Khali i Swoggle? To że jeden segment komediowy został usunięty, nie oznacza że został zastąpiony czymś lepszym - 14 div w jednym ringu w jednym czasie (raz na PPV można tak odwalić, ok, podtrzymujemy tradycję, ale drugi raz? w jakim celu? ... nie mam nic przeciwko kobietom w wrestlingu ale rewanż z SS to był zupełnie chybiony pomysł)


  • Posty:  123
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.11.2012
  • Status:  Offline

No tak, jeśli ktoś ma uratować federację, to tylko Jasiu Bezcenny...

#AleToJużByło


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2011
  • Status:  Offline

Dorzucę trzy grosze do dyskusji.

Mówi się, że nie można dogodzić wszystkim, jednak jest problem z rozpisywaniem scenariuszy na wysokim poziomie i to jest fakt. Kwestia jest taka - czy jest to tylko i wyłącznie brak pomysłów kreatywnych, czy też naciski to Vince'a, to Tryplaka powodują, że storyline'owo federacja za każdym razem zmierza w ślepy zaułek. Najlepszym tego przykładem jest już teraz ME TLC. Kiedy pierwszy raz o tym przeczytałem, zaleciało mi to no contest albo czymś takim (według mnie inne rozstrzygnięcie walki narobi niezłego burdelu, a chwilę potem zaczyna się Road to WM i wydaje mi się, że jakoś trudno byłoby to sensownie rozegrać. Z drugiej strony Jasiek musiałby jakoś stracić pas, jeżeli miałby być człowiekiem McMahona w walce o władzę). Teraz przebąkuje się, że jednak może by zrobić unifikację. Nasuwa się jednak kolejne pytanie. Po co ? WWE jest na tyle duża, że WWE Title i WHC Title mogą funkcjonować oddzielnie.

Podsumowując. Najlepiej chyba byłoby zebrać mocną ekipę kreatywnych i w miarę możliwości dać im wolną rękę, a HHH i Vince po prostu niech co jakiś czas wskazują na postacie, które warto podpromować.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Aktualnie pomiędzy Triple Hem i Vince'm McMahonem panują duże rozbieżności jeśli chodzi o kierunek w którym zmierza WWE, co prawdopodobnie jest przyczyną ostatnich słabszych miesięcy jeśli chodzi o produkt WWE.

 

Produkt utrzymuje się na tym samym, niezbyt porywającym poziomie, od dłuższego czasu. Zatem dziwi mnie, że do tego wspólnego rwania włosów nie doszło już gdzieś tak z półtora roku temu. W przeciwieństwie do części forumowiczów Attitude uważam np., że Daniel Bryan feudujący z federacją był jak najbardziej ok, a już na pewno lepiej mi się go oglądało niż wychwalanego przez niektórych Janusza z kolejnym swoim runem ze złotem. "To ja już wolę Cenę". Och, really?

 

Feud Randy'ego Ortona z Big Showem został uznany za kompletnie nie trafiony i nieciekawy, dlatego zrezygnowano z niego od razu po Survivor Series.

 

Giant był niezły, gdy feudował ze Stefcią i Tryplakiem. Wobec odepchnięcia od głównego wątku Danielsona i wyprowadzenia tego na czysty konflikt z Ortonem, do którego - w większości - szefostwo federacji się nie mieszało, całość zaczęła ssać. Walka na Survivor Series była przysłowiowym gwoździem do trumny. Zatem najlepsze co mogła zrobić fedka, to zakończyć te flaki z olejem.

 

CM Punk podobno jest ostatnio raczej cichy i nie dyskutuje z oficjelami, ponieważ jest zadowolony z tego jak prowadzona jest jego postać, na którą zresztą ma teraz gigantyczny wpływ i Punk nie dostaje żadnego feudu jeśli się na niego wcześniej nie zgodzi.

 

Bardzo mnie to cieszy. Oby tylko chłopu nie odwaliło z nadmiaru szczęścia. Podobno nie jest to już ten sam koleś, co kiedyś. Natomiast jestem ciekaw jak daleko sięgają te jego wpływy u szefostwa. Jak dla mnie mogłyby sięgać tak daleko, że Brooks zabookowałby sobie zwycięstwo w main evencie WMXXX nad jakimś wielkim kozakiem. ;)

 

Sheamus był obecny na zapleczu Survivor Series i był w bardzo dobrej formie i humorze, ponieważ jego rehabilitacja idzie bardzo dobrze i Celtycki Wojownik jest pewny, że będzie w formie od początku Road to WrestleMania.

 

Niech spieprza dziadu rudy! :twisted:

 

W szatni WWE panuje aktualnie bardzo negatywna atmosfera, co jest jedną z przyczyn słabego poziomu Survivor Series. Otóż zawodnicy są wyczerpani po podróży po Europie, a na dodatek obwiniają writerów za słabe rozpisanie show . Z kolei writerzy bronią swoich pomysłów, zrzucając winę na słabą dyspozycję zawodników.

 

Jedni powinni uścisnąć sobie grabę z drugimi. Obie strony dały pokazowo ciała. Writerów pochwaliłbym jedynie za rozpisanie walki eliminacyjnej z Romkiem-niszczycielem. Właśnie ten pojedynek dość wyraźnie pokazał, że pomysł był niezły, a tylko wykonanie - momentami - takie sobie...

 

Big Show z kolei wyszedł z pomysłem walki Big Show & Hulk Hogan vs Triple H & Randy Orton, ale pomysł został szybko odrzucony, bo WWE nie chce w walkach wieczoru WrestleMani pojedynków Tag Teamowych, tylko starcia singlowe.

 

[...]

 

Zgodnie ze storylinem Big Show doznał obecnie poważnego urazu głowy i nie jest w stanie walczyć, dlatego został "do odwołania" odesłany do domu.

 

Chyba na poważnie jednak doznał poważnego urazu głowy skoro wyskakuje z takimi pomysłami jak tag z Hoganem i uwalanie w takim feudzie na WM-ce Triple H i Ortona...

 

Hogan vs. Cena? Hogan też się chyba - niestoryline'owo - przywalił w tą swoją łysą łepetynę. :roll:

Edytowane przez Ghostwriter

  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Otworzę szampana, gdy WWE znów będzie miało jednego mistrza :wink: Nie nakręcam się jednak zbytnio, bo do tego jeszcze daleka droga. Taki pomysł musi mieć sporą wewnętrzną opozycję. Cieszy jednak, że ktoś w ogóle o tym pomyślał, a to, w jaki sposób rozwinął się podział na brandy (czyt. praktyczny zanik podziału) daje nadzieję, że to się kiedyś stanie.

 

A stanie się na pewno, bo WWE nie zrezygnuje z takiego moneymakera :wink: Pytanie, czy taki stan się utrzyma, czy drugi pas wróci tak samo, jak kiedyś wrócił IC title.


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Jack Doomsday, mógłbym się z Tobą zgodzić, ale jednak w tym przypadku nie, bo jak już kiedyś było napisane we wcześniejszych newsach (chyba tydzień temu)- Vince wpieprzał się writterom w booking gali, ciągle coś mu u nich nie pasowało i pewnie stąd całe to zakłopotanie i nieład w tygodniówkach i chujowizna na galach PPV...

 

Triple H is best for business, ponieważ ten gość chce z powrotem sprowadzić dablju na nogi, ale plany te krzyżuje mu wujaszek. HHH mówił m.in. o odbudowie dywizji Tagów, co po części mu się udało, a Vince na tę dywizję miał wyjebane, a TT w MR są tak samo potrzebne co jobberzy.

 

_____

Odnosząc się do newsów, to ja nic nie mam przeciwko odbyciu się walki Cena-HHH. Pod warunkiem, że na szali prócz władzy nie będzie stało jakiekolwiek złoto.


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Nie odbieram Trajplowi że się nie stara - Performance Centre, Dywizja TT itp., ale ja pytam, czy potrzebny jest tak duży jego udział w galach (każdy dobrze wie, że jest "the Authority", więc, wg mnie, nie musi się pokazywać na początku każdego PPV czy tygodniówki, wg mnie zabiera kapkę za dużo czasu antenowego na bezsensowne sytuacje), oraz czy konieczny jest jego udział na WM-ce z topową gwiazdą federacji zamiast walki z kimś kto potrzebuje promocji? (vide Daniel Bryan. Mówią że nie mają wypromowanych zawodników? To jest idealny moment na nową gwiazdę!).

 

Winc jest niecierpliwy - to było wiadome od zawsze. Trypl jako booker dopiero raczkuje, czyli nie powinno dziwić że popełnia błędy. A błędy zawsze frustrowały Winca. Czy dobrze się dzieje że McMahon się wpieprza Tryplowi? Moim zdaniem tak (i nie dlatego że HHH jest overrated), na miejscu Chairmana też bym korygował błędy/błędne pomysły, które mogłyby w moim mniemaniu zaburzyć równowagę/konsekwencje w storyline'ach


  • Posty:  158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.07.2013
  • Status:  Offline

najlepsze rozwiązanie jesli chodzi o booking Main Eventow WMXXX.

Cena vs HHH - walka o władze którą wygrywa HHH posyłając Vince'a na emeryture.

i wreszcie wielka walka unifikacyjna w składzie RR Winner CM Punk vs podwojny mistrz WWE i WHC Randy Orton (tak jak to bylo na WMX8 w 2002 roku z tymi paami) i taki booking jest sensowny.


  • Posty:  471
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.09.2012
  • Status:  Offline

Wątpie, czy poślą do ME WM XXX Ortona. Jeśli Punk z nim zawalczy to raczej nie będzie to główne danie.

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Nie odbieram Trajplowi że się nie stara - Performance Centre, Dywizja TT itp., ale ja pytam, czy potrzebny jest tak duży jego udział w galach (każdy dobrze wie, że jest "the Authority", więc, wg mnie, nie musi się pokazywać na początku każdego PPV czy tygodniówki, wg mnie zabiera kapkę za dużo czasu antenowego na bezsensowne sytuacje), oraz czy konieczny jest jego udział na WM-ce z topową gwiazdą federacji zamiast walki z kimś kto potrzebuje promocji? (vide Daniel Bryan. Mówią że nie mają wypromowanych zawodników? To jest idealny moment na nową gwiazdę!).

 

Winc jest niecierpliwy - to było wiadome od zawsze. Trypl jako booker dopiero raczkuje, czyli nie powinno dziwić że popełnia błędy. A błędy zawsze frustrowały Winca. Czy dobrze się dzieje że McMahon się wpieprza Tryplowi? Moim zdaniem tak (i nie dlatego że HHH jest overrated), na miejscu Chairmana też bym korygował błędy/błędne pomysły, które mogłyby w moim mniemaniu zaburzyć równowagę/konsekwencje w storyline'ach

 

Tutaj czasami naprawdę trudno rozsądzić, który z nich jest "best for business". Trypel z jednej strony odbudowuje tag teamy, a z drugiej zdarza mu się wyskoczyć z takim niewypałem jak Sin Cara. I czasami pojawiają się newsy, z których dowiadujemy się, że któryś z tej dwójki ma zajebiste pomysły, a innym razem, że się z chujem na głowę zamienił. Moim skromnym zdaniem, to trudno jest z całą pewnością osądzić, który z nich jest lepszym rozwiązaniem dla federacji i dla fanów. Co do roli jaką HHH powinien spełniać na WM-ce, to zgadzam się całkowicie z Jackiem.


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

Ciężko do końca stwierdzić co jest pomysłem Vince'a a co Trypla.

Co się zmieniło, odkąd HHH zaczął kręcić się wokół zarządu?

 

+ Mamy Performance Center

+ Mamy zmianę formuły NXT, nową lokalizację i połączenie FCW z NXT.

+ Mamy więcej tag teamów, które zajmują więcej czasu antenowego

+ Mamy w WWE wielu wrestlerów ze sceny niezależnej, którzy mają ring skille powyżej umiejętności typowego wychowanka WWE.

+ Mieliśmy kurdupla Bryana w Main Eventach, którego storyline z zarządem był chyba najciekawszym storyline'em od czasów pipe bomba CM Punka.

 

Rozsypała się natomiast dywizja kobiet, ale nie wiem czy to akurat plus czy minus. To już rzecz gustu. Jakieś próby ratowania tego jednak są.

 

Wiadomo, że HHH ma ego wielkie jak jego nos i pewnie jakby mógł, to sam dzierżyłby wszystkie pasy łącznie z tym Divas Title. Nie wiem czy będzie umiał się usunąć w cień i tylko zarządzać czy też regularnie będziemy go oglądali w main eventach na największych PPV.

 

Wiadomo, że Vince jest jednym z największych umysłów, jeśli chodzi o ten biznes. Dlatego też jego fedka jest na szczycie. Czasy się jednak zmieniają i nie wiem czy wizja Vince'a jest wciąż atrakcyjna czy też czas na zmiany.

A jak wiemy Main Event to bardziej Vince'a to walki pokroju Mason Ryan/BigShow vs Sheamus (duży muskularni faceci), niż Sami Zayn vs Daniel Bryan.

Pytanie, czego oczekujemy od WWE i co w dzisiejszych czasach przyniesie większe ratingi.

 

@Ghostwriter

 

Czy Sin Cara to aż tak poważna wpadka HHH?

Być może przepłacili. Jednak po obejrzeniu walk Mystico z CMLL czy ktoś mógł przypuszczać, że będzie to najbardziej botchujący wrestler w historii ery PG? Cel był taki, żeby zastąpić Mysterio, którego organizm jest już w całkowitej rozsypce. Owszem, mogli postawić warunek, że SinCara nauczy się szybko angielskiego, ale skąd mogli przypuszczać, że tak cienko będzie w ringu?

Rey zaczynał w USA w fedce, gdzie najpierw walczył tylko z luchadorami. Z czasem zdobywał doświadczenie z all rounderami takimi jak Malenko czy Ultimo Dragon, którzy walczyli na całym świecie. Miał więc dużo czasu na adaptację do amerykańskiego stylu. A SinCara? Przyszedł do fedki, gdzie do jego stylu mogło się dopasować 3-4 zawodników. Reszta kompletnie tego nie ogarniała. To wszystko miałoby sens gdyby ściągnąć jeszcze kilku luchadorów i zbudować dywizję cruiser. W innym wypadku nie mają co liczyć na drugiego Rey'a.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      Już w AEW nie mógł korzystać z tego ring name prawa ma bodajże AAA podobnie jak do Penatgon Dark ma Lucha Underground dlatego w AEW pojawił się chwilowo jako Penta Oscuro. Sam debiut fajny, ale theme song mógłby być lepszy. Co do singlowych szans nie wiem czy większych nie ma jego młodszy o 5 lat brat Rey Fenix starcie dwóch Reyów tam są $$$. Spoko iż mówią , że był mistrzem w TNA czy Lucha Undergrund co było około 7 lat temu a nie wspominają o tytułach w AEW( czyli kolejne lata kariery nic nie robił i dlatego jest jednym z największych obecnie wolnych agentów) tak wiem, że to ich rywal, ale to tak jakby np pozyskać np. Roberta Lewandowskiego a wspomnieć , że strzelał gole dla Lecha Poznań a sukcesy w Barcelonie czy w Monachium olać bo to nasi rywale w lidze mistrzów a Lech to nam buty może czyścić. Skoro podają już takie ciekawostki statystyczne to mogliby być rzetelni mimo wszystko. A Pat wspominając, że oglądał go w Tv przyznał sie do oglądania konkurencji czytaj AEW
    • TheRealE9
      Jako wielki fan Pentagona z czasów LU ... ciężko mi się go ogląda w tej mainstreamowej formie. Debiut na Netflixie wypadł na pewno zdecydowanie lepiej, niż jego występy u Khana (ot kolorowy luchador z tag-teamu). Cieszy ciut mroczniejsza forma prezentowania postaci, cieszą małe elementy brutalniejszego charakteru, cieszy fakt, że nie uwalili mu połowy repertuaru. Git ! 👍 Jednak dla mnie to nadal nie to ... przed oczami ciągle mam chu*a łamiącego ręce przeciwnikom/przeciwniczkom na lewo i prawo. Ah ... 😪 Bądź, co bądź - debiut na plus. 
    • HeymanGuy
      Jakieś ramy czasowe ustalamy, czy do końca kariery? Chętnie się napiję
    • CzaQ
      Założę się o browara, że nie ;P Nawet nie liźnie głównego pasa. IC/US to max.  A przegrany postawi piwo na kolejnym zlocie Atti jeśli takowy się odbędzie.   ....poza tym nie wiemy czy nie ma jakichś problemów ze wzwodem  
    • MattDevitto
      Juan Cena mówi to panom coś? Vince go uwielbiał....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...