Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE PPV - TLC 2013 (dyskusja, spoiler'y, komentarze)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Myślę że, brak większej ilości gimmick matchy, nieco obniżył odbiór tego PPV. Sam Main Event nie mógł zaspokoić oczekiwań. Pierwsza walka, pierwszy handicap i pierwsze zaskoczenie, choć mądrze rozegrane - czułem że Spear zakończy walkę, ale spodziewałem się turnu Romana. Był spear, jednak bez turnu, natomiast tarcia w Tarczy zwiastują "Beginning of the End". Ciekawi mnie jak bardzo sytuacja Reignsa z okiem zaburzyła tok walki. Niemniej jednak Rollins z Punkiem dobrze zatuszowali problem Romka. Koniec końców walka się udała.

 

Walka o pas kobiet była całkiem niezła, na pewno było czuć nutkę niepewności odnośnie wyników wobec zachowania AJ na Troopsach. Niemniej jednak AJ obroniła pas (oczywiście roll-upem), co jednak cieszy większą liczbę fanów. Nigdy nie myślałem że Natalya jest wybranką zarządu, i ta walka była tego przykładem. Po tylu próbach, należy czekać na którąś Bellę do zgarnięcia pasa.

 

Walka o pas IC była jedną z tych której dodałbym gimmick - Tables byłby wręcz idealny. Ponieważ tego nie było, można walkę nazwać śmiało, zapychaczem, a już na pewno odbębnieniem obowiązku. Coś tam sie działo, ale średnio to interesowało kogokolwiek.

 

Four Way o pasy TT to kolejna z walk której dodanie gimmicku by tylko pomogło (Armageddon 2006 - Londrick, Hardys, MNM i team Regala z Taylorem - można było pokusić się o powtórkę). Sama walka bardzo fajna, Goldust pcha się do ringu, widać że na zapleczu, chcą go wykorzystać do maksa (i dobrze, skoro może coś fedce dać nie daje póki może). Rybaxel wyeliminowany wręcz frajersko - Ryback spinowany siłowo? Śmiech na sali. Real Americans polegli po KO Punchach ... no nic, te punche są bardzo mocno wypromowane, koniec końców jestem w stanie to przełknąć (choć można było dać Amerykanom poszaleć bardziej w ringu). Mocno słodko-pierdząca walka dwóch faceowych teamów w sumie mi nie przeszkadzała, w końcu trzeba sprzedawać mistrzów jako tym super dobrych w kontekście ich feudu w przyszłości (turn musi być z pi*rdolnięciem, mocno kontrastowy, narazie brakowałoby wyrazu). Spodziewałem się zmiany mistrzów, następnie rewanż na RR, a tam rozłam braci Rhodes. Sama walka osiągnęła szczyt kiedy w końcówce, kiedy w ringu mogli poszaleć Cody z Reyem (chemia z ich feudu nie umarła), pełno kontr, emocjonujące wymiany - tak jak powinna wyglądać końcówka każdej walki.

 

Dalej był jeden z WTF momentów gali czyli Brodus spinowany siłowo po tym jak opuścili go partnerzy. Besztany całą walkę Truth wygrywa z Clayem po "zaskakującym school boy'u" - nie do kupienia. Przynajmniej Clay może już śmiało być turnowany, zobaczymy jak będzie wyglądała jego heelowa postać (nie doszukiwałby sie powtórki sprzed jego "sławetnego debiutu")

 

Na tym PPV walki są jakoś parowo rozstawiane (pierwsze dwie walki - wyniki które zaskoczyły, dalej 2 braki gimmick matchu, nastepne 2 WTF matche) - Kingston vs Miz to był WTF, w dodatku nudnym. Nie było tam nic, na czym można było zawiesić oko.

 

Drugi handicap oparty na mozolnym obijaniu Bryana - nic wielkiego, ale Wyatt świetnie prezentuje swojego "egzorcystę". Padły po tym chanty "that was creepy", jest dobrze, fani reagują na Braya. Dobrze że Wariat Family wygrało, szkoda byłoby gdyby psychologia ringowa Braya poległa w handicapie. Co teraz dla Bryana? Trudno powiedzieć ... Może jobbing w walce o pas główny?

 

ME był niezły, rzecz w tym że na taką stypulację, nie wyróżnił się niczym szczególnym. Motyw z kajdankami, moim zdaniem, nie zatuszował szarości tej walki. Orton wygrał pasy ... niech będzie, średnio mi to przeszkadza. Co dalej? Szybki rewanż, ale na tym moje pomysły się kończą - chciałbym żeby Dabju mnie jakoś zaskoczyło, choć z drugiej strony jeśli niczego takiego nie będzie nie będę wielce zdziwiony.

 

BTW. Świetnie porównanie, Edgar. All-Star Ladder Match był dokładnie taki sam - zachowawczy, bez wyrazu choć miał być wyjatkowy.

 

Gala przeciętna co w porównaniu do każdego PPV od Summerslam jest sukcesem godnym odnotowania, szczególnie że widzimy poprawę na wyjeździe z drogi gruntowej do autostrady jaką jest Road to Wrestlemania

  • Odpowiedzi 86
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Arkao

    8

  • aglet

    7

  • Kowal

    5

  • Morison

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Po zakończeniu TLC największy żal do WWE można mieć o jedno - totalnie olali możliwości tego show, podobnie jak czynią to w przypadku Survivor Series. Dotychczas było tak, że mieliśmy Ladder Match, Tables, Chairs, a wisienką na torcie było starcie TLC. Teraz to zupełnie znikło, skupili się na silnym promowaniu main eventu, co - moim zdaniem - spłyciło nam pozostałe walki, którym spokojnie można było przydzielić jakieś gimmicki (Chairs - Sandow vs. Big E, Ladder - Fatal IV Tag Team itp).

 

Plusem jest to, że nie przerwali dominacji AJ w dywizji kobiet - na dzień dzisiejszy nie ma kogoś takiego, kto mógłby jej zagrozić, a zdecydowanie wolę ją jako mistrzynię od każdej innej, bo panna Lee to gwarancja czegoś zaskakującego (od zachowania, po możliwość odpalenia jakiegoś pipe bomba). Czy takie coś by nas czekało w kontekście Natalki czy Bellasek? No niekoniecznie.

 

Main event mimo wszystko zaskakujący - Orton wygrał z Ceną bez żadnej pomocy z zewnątrz, co niewątpliwie jest plusem dla Randy'ego, przez co jego zwycięstwo wygląda jeszcze bardziej obiecująco. W sumie słuszna decyzja, bo to może rzeczywiście dać nam CM Punk vs. Randy Orton na WM, a dla Jasia - jak było to wspominane wiele razy - jest zdecydowanie więcej ciekawych opcji na XXX, niż dla RKO.

 

Jedyne nad czym ubolewam, to zbliżający się nieuchronnie rozpad The Shield. Jest to fajna grupa, na moje jedna z najciekawszych od dłuższego czasu w WWE, ale od samego początku WWE bało im się jakoś zaufać - niszczyli każdego, a mimo to stali w miejscu i do niczego to nie prowadziło. Teraz przegrali w dość sztampowy sposób (seria niefortunnych wydarzeń). Nie wiem czy to najlepsza opcja szczerze mówiąc, chętnie bym zobaczył ich w jakiejś większej roli na RR (kiedy we trójkę gnoją kilku jobberów). Liczę tylko, że nie rozejdą się tak nagle, w końcu trochę jako ten twór razem istnieli, więc wypadałoby ich rozdzielić z pomysłem.

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dolph Ziggler vs Fandango – Bezemocjonalna „tygodniówka”. Mimo znikomej wartości, jestem nieco zaskoczony triumfem Fandango. Nawet samo prowadzenie walki wskazywało na comeback Ziggyego, a zobaczyliśmy prosty finisz.

 

CM Punk vs The Shield – Mało wrestlingu w wrestlingu. Dość nudne, wzajemne obijanie się. Fajerwerków zabrakło, nawet w samej historii, która była dość oklepana. Myślałem, że będzie roll-up na koniec, który nie pchałby WWE tak ewidentnie w rozpad stajni „ochroniarzy”. Teraz, po Spearze Reignsa na Ambrosie, dalsze kłótnie tej dwójki są konieczne. Chyba już wiemy, na co WWE się zdecydowało w kontekście WrestleManii – Wyatt Family może tym samym nie znaleźć dla siebie miejsca (pewnie liczyli na 3on3).

 

AJ Lee vs Natalya – Fajnie podkręcały emocje submissionami, za co brawa dla nich. Natalya znów pokazała klasę, AJ tym razem przejęła rolę statystki. Kilka momentów było, a nie wypada oczekiwać więcej od tej dywizji w WWE.

 

Damien Sandow vs Big E Langston – Kolejne żmudne obijanie się, godne Kick-offa i niczego powyżej. Publika zdawała się spać, a Big E z Damienem nie mieli zamiaru ich budzić. Śpijcie sobie, jak się obudzicie to nic się nie zmieni.

 

Brhodes vs Real Americans vs Rey/Show vs Rybaxel – Sam fakt zrobienia z tego elimination matchu, gdzie udział brały 4-teamy, zrobił z tego ciekawsze widowisko od poprzedników. Trochę przewidywalność kuła w oczy, bo Ci którzy pracowali w ringu w ofensywie, byli następni w kolejce do odpadnięcia. Poza tym, przymykając oko na Rybaxel, każdy może być zadowolony z wykonanej roboty. Końcówka w wykonaniu Cody’ego i Reya – klasa.

 

Brodus Clay vs R-Truth – Cel przyświecał temu jeden. Odstawili swoją szopkę, która widocznie nie cierpiała zwłoki... Można było poczekać do RAW, a nie zamęczać tymi punchami Claya.

 

The Miz vs Kofi Kingston – W pakiecie dostaliśmy kolejny zapychacz gratis. Lepszy ringowo, ale bez przyświecającego mu celu. Tyle wygrać...

 

Daniel Bryan vs Wyatt Family – O niebo lepiej niż w przypadku openera. Nie dość, że lepiej to poprowadzili, to i akcje były efektowniejsze. Już nie wspominając o klimatycznym Wyattcie, który wymownie przytulił Bryana na koniec. Kiedy trzeba było, to Danielem rzucali, jak nadszedł czas, to on dał iskierke nadziei na triumf swoim fanom.

 

John Cena vs Randy Orton – Tylko głupiec oczekiwałby widowiskowych spotów po największych – na maksa oszczędzanych – gwiazdach. Panowie dali radę na tle bardzo marnego PPV. Sama końcówka przypadła mi do gustu, bo mądrze wymieniali się przewagą, kontrolując publikę. Orton jest wygodniejszy w kontekście WrestleManii. Cena nawet bez pasa będzie wydarzeniem. Randy niekoniecznie.

 

Top3

1. Daniel Bryan vs Wyatt Family

2. Brhodes vs Real Americans vs Rey/Show vs Rybaxel

3. John Cena vs Randy Orton

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Sympatyczne ppv. Choć straaaasznie przewidywalne: jakbym, pod wpływem sympatii do Zigglera, nie dokonał edycji posta z typami miałbym, po raz pierwszy od kiedy tu jestem, 100% trafień w typerze. A skoro nawet taki osiołek jak ja domyślił się wyników walk... :P

 

Punk vs The Shield: wydaje mi się, że Piękny Roman solidnie zepsuł ten spear poza ringiem, co przypłacił podbitym oczkiem. Bywa, stary Sin Cara pewnie w tym momencie poddałby walkę :P Na szczęście reszta zamaskowała wpadkę kolegi i doprowadziła walkę do końca. Szkoda tylko, że koniec Tarczy zbliża się już wielkimi krokami...

 

AJ vs Natalya: zdecydowanie jedna z lepszych walk div w tym roku. Kontry po finisherach w wykonaniu pań nie są zbyt częstym widokiem w WWE...

 

Big E vs Sandow: w chwili wyjścia Damiena (nowa fantastyczna koszulka) poszedłem zrobić sobie herbatę i kanapkę, wróciłem gdy mr. Big kończył walkę, ciężko mi więc oceniać.

 

TT teamy: W pewnym momencie naprawdę przestraszyłem się, że Show wyczyści, Mysterio zrobi 619 i będziemy mieli nowych mistrzów. Przestraszyłem, bo choć uwielbiam Reya, to team z jego udziałem jest po prostu "z dupy" i oglądać go z pasami bym nie chciał. Cieszę się więc, że ostatecznie wybronili się Rhodesi - pewnie już ostatni raz na ppv...

 

Mogli sobie darować to cukierkowe przytulanie się po walce...

 

Brodus vs Truth: Clay przeszedł heel turn i, przy okazji, przegrał kolejną walkę. R.I.P. Tons of Funk.

 

Miz vs Koffi: WWE wie, jak zabić wszystkie emocje towarzyszące oglądaniu solidnego (do tego momentu) PPV. Co z tego, że i Miz i Koffi potrafią coś pokazać w ringu, skoro ten ich feud (ciągnący się już przez drugie PPV) i ich walki NIKOGO nie obchodzą?

 

Bryan vs Rodzinka: walka, która ma tylko jednego prawdziwego zwycięzcę: Braya. Ładnie go rozpisali: z początku trzymał się z boku, w odpowiednim momencie wkroczył do akcji, pokazał kilka niezłych spotów (widać, że dopracował egzorcystę), sporo siły (ten rzut...), pewnie wygrał (gdy reszta Rodzinki była już na deskach) i, na koniec, stworzył naprawdę klimatyczną scenę przytulając Bryana. Duży plus.

 

Cena vs Orton: kolejna walka z cyklu "bezcenny i jego totalna nieumiejętność sprzedawania akcji rywala". Orton go okłada z 5 minut a ten nagle wstaje z miną "a kuku! nic mi nie jest!" i przejmuje inicjatywę. Zawsze mnie to drażniło, tym razem jednak było widoczne aż za bardzo. Motyw z kajdankami nieco pomógł, cała walka jednak... po randze eventu oraz stypulacji należało oczekiwać znacznie więcej.

 

A na koniec wyszedł Vince ze spółką i... nic. Liczyłem, że coś się wydarzy, a tu zonk. Duży minus.

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Punk vs Shield- Nawet nie było najgorzej. Zaskoczył mnie wybór tego na openera. Każdy się pokazał z niezłej strony. Tylko szkoda Reignsa.

 

-AJ vs Natalya- Najlepsza walka kobiet w tym roku? Oczywiście w obrębie WWE. Liczę na rewanż. Serio.

 

-Langston vs Sandow- Big E go rozjechał. Można się było tego spodziewać. Dobrze dla story że E rozpiernicza pretendentów, ale walka porwać nie mogła.

 

-4-way Elimination TT- Zawiodłem się. Gdybym oglądał galę na żywo, to byłby moment, w którym bym zasnął. Jedynie walka Reya z Codym na koniec była fajna, nawet bardzo. Tyle że to były ostatnie minuty całości.

 

-Truth vs Clay- Olać to słabe starcie. Najważniejsze że Brodus rozwalił swój Tag Team i już chyba oficjalnie jest heelem.

 

-No DQ: Kofi vs Miz- Tygodniówkowy szajs. Szczerze to wolałem oglądać Miza bawiącego się w techniczny wrestling niż to. I dalej nie wiemy kto będzie heelem :twisted:

 

-Bryan vs Wyatts- Niby nie było tak nudno jak choćby w Tagach, ale też nie było godnej zapamiętania akcji. Ciekawsza rzecz to lot przez stół, ale to już widzieliśmy w openerze :P

 

-Cena vs Orton- Jedyna walka, której nie oglądałem sam, więc bawiłem się ciut lepiej. Ale nie ma zbytnio czego chwalić. Na pewno na plus sam fakt, że to TLC, bo dzięki temu dało się to obejrzeć. I te parę nawiązań do ich wcześniejszych walk. Bez botchy się nie obeszło[końcowy stół!], ale najważniejsze że nie było szopki z zamianą pasów. Orton ściągnął oba. Teraz tylko mieć nadzieję, że Cena nie wygra RR!

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Podczas Pre Show, przed walką dostaliśmy ciekawy moment, gdy Kofi zaatakował Miza. Sam atak był ciekawy, bo agresja Kofiego mnie zaskoczyła. Problem w tym, że zwiastowało to walkę z dupy na gali... jak się potem okazało takich walk było więcej.

 

Fandango vs Ziggler - Bardzo zaskoczył mnie wynik tej walki. Wiem, że Ziggler podpadł zarządowi, ale żeby przegrywać z tancerzem? Mały szok. A sama walka na minus. Szczerze liczyłem na dużo więcej.

 

Punk vs Shield - Słabe rozpoczęcie gali. Ani razu walka mnie nie porwała, a teraz gdy staram sobie coś z niej przypomnieć, to tak naprawdę pamiętam tylko dwa nieudane speary Romana - w stoły komentatorskie i w Deana. Rozpad Tarczy coraz bliżej. Czy jest to powód do zmartwień? Tarcza jest fajną stajnią, ale obawiam się, że i tak długo by się nie utrzymali w takim stanie jak są teraz. Trzeba by albo mocno ich zmienić, czyli zrobić z nich stajnię niezależną, tweenerową, albo rozpad. WWE wybiera rozpad i zobaczymy co z tego wyjdzie.

 

AJ vs Nati - jak na kobiety w WWE walka była spoko. Najbardziej podobały mi się wymiany submissionów. Spodziewałem się wygranej Nataly'i, nie tylko przez sytuację z zaplecza z AJ, ale też przez to, że dosyć długo ma już ona pas. Jednak jeśli teraz wygrała, to nie widzę innej opcji jak zostawienie jej z pasem do WM. A co na największej gali roku? W aktualnym rosterze nie bardzo widzę kandydatek, a Bellasek tam nie chcę. No chyba, że odwrócimy Taminę, ale wtedy też trzebaby ją mocno podpromować.

 

Big E vs Sandow - marna walka. Mam nadzieję, że było to coś w rodzaju odbębnienia walki pocieszenia dla Sandowa (który niby miał walczyć z Ceną o pas) i teraz Big E dostanie kogoś fajnego przy kim przy okazji pokaże swój pełny potencjał.

 

Fatal 4 Way Tag Team - niewątpliwie najlepsza walka gali. Wielkie brawa za końcówkę. Aż przypomniał się feud Rey vs Cody, tyle że tutaj dostaliśmy to w wersji face vs face i kurde - chciałbym to zobaczyć w pełnowymiarowym feudzie. Rey udowodnił, że nadal wiele potrafi, no i widać, że jest między nimi mega chemia.

Alke co do walki. Rybaxel pokazało najmniej, ale reszta dostała już sporo czasu i mogli pokazać się z fajnej strony. Część osób będzie pewnie narzekać na słodkie pierdzenie Big Showa i Reya w kierunku mistrzów, ale mi się to podobało. Myślę też, że takie zachowanie raczej wyklucza dalsze istnienie drużyny Rey i Show, a Cody i Goldust dostaną Real Americans.

 

Truth vs Brodus - czyli walka z dupy numer jeden. Tutaj jednak nie będę jakoś przesadnie narzekać. Heelowy Brodus jest fajny i już tutaj mi się spodobał. Czekam na więcej z jego strony. Mam nadzieję, że szybko upora się z Tensaiem, a na Royal Rumble niech dostanie jakiś fajny moment i eliminację paru mocnych rywali.

 

Kofi vs Miz - czyli walka z dupy numer dwa i to ta której się spodziewałem po pre show. Ten pojedynek nie dał nam nic i nawet o milimetr nie pociągnął tej historii. Zresztą kurde, jak ta historia może być ciekawa jak dostajemy marnego Miza i nijakiego Kofiego? Lipa niegodna żadnego PPV. A panowie z creative teamu niech myślą jak to szybko skończyć, bo jak jeszcze dostanę walkę między nimi, to chyba zacznę się ciąć.

 

Wyatt Family vs Bryan - Lubię Bryana za to, że gdy prowadzi on walkę, to od razu dostajemy niesamowite tempo i przyjemnie się to ogląda. I tak też było tutaj. Gdy prowadził Bryan walka była szybka i fajnie się ją oglądało. W innym przypadku było po prostu średnio. Na plus Bray, który jak zawsze genialnie gra swoją rolę. Zresztą, fajnych momentów było więcej. Podobało mi się zaproszenie do ringu lidera stajni przez Harpera, albo to jak po jednej z akcji Harpera Bryan się wybił, a Harper praktycznie bez zmartwienia na twarzy odwrócił się w stronę Braya, jakby czekając na kolejne rozkazy. Szkoda, że WWE nie daje rodzince jeszcze więcej takich motywów, bo bardzo je lubię.

 

No i to na co wszyscy czekali, czyli Orton vs Cena - Ludzie narzekający na brak mega spotów niech pukną się w głowę. Przed sobą mieliśmy dwie mega gwiazdy. Mamy okres przed WMką, a wy oczekiwaliście spotów i wielkiego ryzyka kontuzji? Ja i tak uważam, że było tego dużo i spodziewałem się jeszcze mniejszej ilości akcji większego ryzyka.

Walka nie należała do jakiś 5* ale też nie tego się spodziewałem. Po prostu liczyłem na emocje, no i te dostałem, zwłaszcza w końcówce. Po tym jak Cena uwolnił się i zrzucił Ortona byłem pewien, że mamy zwycięzcę, a tu jednak jeszcze nie koniec.

Bardzo cieszy mnie czysta wygrana Ortona. Typowałem, że on wygra, ale raczej spodziewałem się jakiejś interwencji czy czegoś takiego, a tu proszę, pozytywne zaskoczenie. Na koniec powiem tylko, że zgadzam się ze słowami, że taki wybór jest #BestForBusiness. Cena znajdzie sobie kogoś innego. No i tu pytanie, kogo? Undertaker? Chciałbym ;)

 

Podsumowując, gala bardzo średnia. Jednak brak gimmick matchy w innych walkach dał się we znaki. WWE wyraźnie postawiło na jedną walkę i było to widać. A szkoda, bo TLC zawsze należało do tych fajniejszych gal w roku.


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Bójka w studiu. No to mamy kolejny pojedynek w karcie. Po tym wszystkim nie może się bez tego obyć. :roll:

 

Kickoff - Fandango vs Dolph Ziggler

Krótko i szybko. Fandango pokonuje rywala, który o push'u może chyba całkowicie zapomnieć. Pozycja Dolph'a jest bardzo niska. :/

 

Ocena: 2+/5

 

Segment z Triple H i Stephanie McMahon

Właściwie to żonka była główną postacią. Powitanie z fanami, "którzy będą świadkami historii". Słyszę to, co chwilę. :roll: W każdym razie może to być mały spoiler. Ktoś zgarnie 2 pasy i pewnie będzie to Orton.

 

 

Pierwsza walka - CM Punk vs The Shield

Nie spodziewałem się tak szybko tego pojedynku. Szansa na ożywienie publiki na sam start gali. Niestety walka trochę mnie zawiodła, ale z drugiej strony Brooks miał trzech rywali i był sam. Oczywiście pojedynek nie był tragiczny. Od problemów z okiem Reigns'a było można przewidzieć, że zrobi Spear na swoim. :roll:

 

Nie mogło zabraknąć obecności Vince'a. :roll:

 

Ocena: 3-/5

 

Druga walka - Diva's Championship: Natalya vs AJ ©

O ten pojedynek się trochę martwiłem. Mamy obie świetne zawodniczki, które potrafią coś zdziałać jeśli się dobrze rozpisze walkę. Wolałbym żeby AJ nie traciła jeszcze pasa, bo ostatnio i tak za dużo rzeczy szło nie pomyśli tej osoby. Z kolei Nattie zasługuje na jakiś run z pasem. Dobra walka jak na Div'y i nawet się emocjonowałem trochę. :smile:

 

Ocena: 3/5

 

Trzecia walka - Intercontinental Championship: Damien Sandow vs Big E Langston ©

Chyba nikt nie wierzył w zmianę mistrza. Taka sobie walka.

 

Ocena: 2/5

 

Czwarta walka - Tag Team Championship: The Real Americans vs Rey Mysterio & Big Show vs RybAxel vs Cody Rhodes & Goldust ©

To musiał być jeden z lepszych pojedynków dnia. Drużyny gotowe zrobić dobre widowisko i pociągnąć Ryback'a oraz Show'a (choć ten spisał się dobrze) :roll: + eliminacja. RybAxel szybko odpadli, ale i tak nie mieli tu czego szukać. Do przewidzenia, że na placu boju zostaną Face'sowe ekipy, ale Americans pozostawili dobre wrażenie. Końcówka Rey'a i Cody'iego to wisienka na torcie.

 

Ocena: 4-/5

 

Kolejny głupkowaty segment, gdzie na celu było chyba zareklamowanie nowych zabawek WWE. Kane chyba kolejną osobą, która zasugerowała nam wynik ME.

 

Piąta walka - Brodus Clay vs R-Truth

Truth tym razem staje w szranki z Brodus'em. Walka bez komentarza, ale chce nareszcie zobaczyć Brodus'a z NXT.

 

Ocena: 2-/5

 

Cóż, skoro Vinnie życzył powodzenia Orton'owi to nie mógł zapomnieć o Jaśku. :roll:

 

Szósta walka - Kofi Kingston vs The Miz

Mamy tą "upragnioną" walkę. Skoro zdecydowali się na to na PPV to już mogliby kogoś z nich w końcu sturnować jak Clay'a. Niestety, nie dostaliśmy tego. Jedynie troszkę więcej skill'i w ringu. Miz sprawia wrażenie faworyta do turn'u, ale nie wiadomo jak to się skończy.

 

Ocena: 2/5

 

Siódma walka - Daniel Bryan vs The Wyatt Family

Najlepsza była zdecydowanie końcówka. Bryan zaczął szaleć i nadział się na Bray'a. Dostaliśmy tutaj dominację rodzinki. O ile Punk jako tako dał radę to brodacz mimo woli walki poległ.

 

Ocena: 3-/5

 

Ósma walka - WWE & WHC Championships: Randy Orton (WWE) vs John Cena (WHC)

Najważniejszy pojedynek gali, na który czekałem z tego względu, że jestem na mecie PPV i jeszcze żaden stół nie padł. Tak, więc oczekiwałem dobrej walki i dużej ilości przedmiotów. Faworytem był dla mnie Orton i jak widać odgadłem wynik. Może nie był to Five Star, ale dali radę. Mieliśmy drabiny, stoły, krzesła, nawet stary motyw z kajdankami.

Końcówka pokazuje, że jednak w głębi zarząd był po stronie "żmii". Jestem ciekaw tylko czy rzeczywiście Vince popadnie w konflikt z Hunter'em.

 

Ocena: 4-/5

 

"+"

- dobry Tag Team i ME

- fajna walka jak na Diva'y i obrona pasa przez AJ

- niezłe Handicap'y

- Heel Turn Brodus'a

 

"-"

- brak walk z użyciem przedmiotów oprócz pojedynku wieczoru

- parę zapychaczy

- wciąż bez turn'u Miz'a bądź Kofi'ego

 

Poziom gali o wiele lepszy od poprzednich PPV. Średnia może nie za wysoka, ale najważniejsze, że było lepiej. Szkoda, że nie zaserwowano nam więcej przedmiotów, bo byłoby lepiej. Zaczynamy przygotowania do RR i czekamy na RAW.

 

Ocena końcowa: 2+/5

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Wiecie co mnie najbardziej cieszy ? Że z dnia na dzień pas Interkontynentalny stał się drugim tytułem federacji. Więc nie wiem czy Big E będzie dalej walczył z ludźmi pokroju Sandowa czy bardziej Sheamusa, Del Rio czy Mysterio. Jakoś nieche mi się wierzyć że organizacja cały czas będzie inwestowała w jeden tytuł. Więc legendarny tytuł może wrócić na stare tory.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Wiecie co mnie najbardziej cieszy ? Że z dnia na dzień pas Interkontynentalny stał się drugim tytułem federacji. Więc nie wiem czy Big E będzie dalej walczył z ludźmi pokroju Sandowa czy bardziej Sheamusa, Del Rio czy Mysterio. Jakoś nieche mi się wierzyć że organizacja cały czas będzie inwestowała w jeden tytuł. Więc legendarny tytuł może wrócić na stare tory.

 

Nie pomyślałem o tym, ale masz święta rację. Pod głównym tytułem mamy teraz dwa midcardowe, z czego pas US jest w rękach Deana Ambrose'a, który teraz jest wmieszany w problemy w swojej stajni i raczej nie będzie miał czasu na walkę w obronie pasa. Więc albo będzie walczył o niego ze swoimi, zapewne w przyszłości byłymi, kompaniami albo w sytuacji w której Shield się jednak długo nie rozpadnie, to wtedy ten tytuł będzie jedynie dodatkiem do jego osoby, a nie tym po co jest teraz w WWE i co chce za wszelką cenę zachować. On po prostu wchodzi z tym pasem, jest przedstawiany jako mistrz, zabiera pas po walce i tyle. Bardzo rzadko go broni. Zupełnie inna jest sytuacja z pasem IC, dzięki czemu rzeczywiście stał się on tym drugim tytułem w federacji. Bo w przeciwieństwie do pasa US, o ten własnie pas stale prowadzony jest jakiś feud i pozostaje on ciągle na widoku. Dzięki temu pamięta się o nim. Natomiast jak Ambrose potrzyma pas US jeszcze przez kilka miesięcy to sytuacja ta zacznie powoli przypominać tę z pasami TT Knockouts w TNA. Pas jest, czasem ktoś z nim wchodzi, ale nikt o niego nie walczy. Dlatego jestem za szybkim rozpadem Shield i rozpoczęciem jakiegoś feudu o ten pas, lub po prostu Dean mógłby go nieoczekiwanie stracić, dzięki czemu pas mógłby zdobyć ktoś, kto pomógłby odzyskać mu blask, który ostatnio miał bodajże w czasie runu MVP. Wtedy jeszcze ten pas coś znaczył. A pas IC w takim wypadku ma przed sobą świetlaną przyszłość. W federacji nie może być jednego, jedynego promowanego pasa, a na resztę jest totalna zlewka. Byłby wtedy zbyt duży problem z promocją nowych gwiazd. Musi być pas, który będzie przedmiotem rywalizacji zawodników, którzy nie są brani pod uwagę w danym okresie jako pretendenci do najważniejszego pasa. A w przypadku gdy jest jeden mistrz takich osób będzie bardzo wiele. Nawet nie wiesz jakbym chciał zobaczyć pojedynek np. Sheamus kontra Alberto o pas IC. To byłoby coś odmiennego, patrząc na erę PG nawet innowacyjnego, a w dodatku kreatywnego, bo dodając do orbity zainteresowań wielu topowych zawodników pas IC, to on zyskałby bardzo wiele, a dzięki temu zyskalibyśmy i my, bo częstsze byłyby sytuacje, w których w miarę wyrównane starcia toczyliby zawodnicy z midcardu i ci, którzy jeszcze niedawno byli w main evencie. A wbrew pozorom mogłoby to być nawet lepszą windą do głównego pasa niż pas WHC, bo ścieraliby się o niego zawodnicy reprezentujący różne szczeble w federacji, ale posiadający wysokie umiejętności. Jak nie będzie pasa WHC to trudniej będzie się wybić, a w konsekwencji wybiją się zawodnicy, którzy będą na to zasługiwali bezapelacyjnie. Tylko w takim wypadku należy przywrócić do łask pas US, bo drabinka na szczyt nie będzie miała pierwszego szczebla.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  1 177
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mi się wydaję, że z pasem US to czekają do Wrestlemanii. Tam będzie klamra zamykająca istnienie The Shield, a mianowicie dojdzie do triple threat pomiędzy członkami tej stajni, gdzie to Romek zwycięży i stanie się drugim midcarderowym mistrzem obok Langstona - w końcu dwaj najbardziej promowani rookies obecnie. Póki co Ambrose go sobie potrzyma dla ozdoby.

  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Dokładnie Kowal, wiadomo że WWE to nie jest TNA. Tam jeden pas może wypalić, ponieważ roster jest o wiele mniejszy i nie potrzebny jest słabszy tytuł. (nie traktuje X Division Championship w tych kategoriach). A więc teraz E jest jakby drugą najważniejsą gwiazdą organizacji, ciekawi mnie trochę kogo mu wstawią do walki na Royal Rumble. Marzeniem oczywiście byłaby walka z takim Del Rio czy Reyem Mysterio, bo to by niesamowicie pod promowało ten tytuł.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  67
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline

póki co Orton ma dwa pasy i kto wie czy nie powtórzą motywu z WrestleManii 2000, gdzie na szali były dwa pasy będące w posiadaniu Kurta Angle'a. na WMXXX taki two-falls triple treat match z CM Punkiem i Danielem Bryanem bym przyjął ;)

  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Jeśli by mieli znowu rozdzielać te pasy to ok, ale za trzy, cztery lata. Wcześniej to będzie słabe, bo po co robić dla wielu największą walkę w ostatniej dekadzie by rozdzielić tytuły za dwa miesiące. Fani by to wybuczeli, WWE nie chce ryzykować takim bullshitem. Teraz sądzę że Smackdown spadnie jeszcze niżej, bo pewnie często mistrza tam nie będzie więc ratingi też spadną.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  67
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline

no tak, to jest logiczne, ale pamiętajmy, że mowa o WWE ;)

  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeśli by mieli znowu rozdzielać te pasy to ok, ale za trzy, cztery lata. Wcześniej to będzie słabe, bo po co robić dla wielu największą walkę w ostatniej dekadzie by rozdzielić tytuły za dwa miesiące. Fani by to wybuczeli, WWE nie chce ryzykować takim bullshitem. Teraz sądzę że Smackdown spadnie jeszcze niżej, bo pewnie często mistrza tam nie będzie więc ratingi też spadną.

 

Czy fani by wybuczeli zależy od tego, kto zdobyłby rzeczone pasy... gdyby WHC zdobył np Punk a WWE odzyskał Bryan, ludzie byliby, jak sądzę, więcej niż zadowoleni.

 

I, szczerze mówiąc, nie wierzę w jakiś znaczący wzrost znaczenia pasa IC. Gdyby obecna sytuacja potrwała kilka lat (w czasie których pas nosiliby poważniejsi gracze niż Big E,) to ok, z czasem pewnie IC awansowałby na drugie miejsce, ale tak? Podejrzewam zresztą, że za kilka tygodni/miesięcy nastąpi rozdział, znów będziemy mieli dwa główne pasy i wszystko wróci do normy.

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
      • 17 odpowiedzi
    • WWE Royal Rumble 2025
      Spekulacje i dyskusje na temat WWE Royal Rumble 2025!
      • 79 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 17 922 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 686 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
      • 100 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 350 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 146 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 172 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 513 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 850 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: WWE NXT #771 Data: 04.02.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Orlando, Florida, USA Arena: WWE Performance Center Format: Live Platforma: The CW Komentarz: Booker T, Corey Graves & Vic Joseph Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • MattDevitto
      Kurczę pieczone Ale teraz zacząłem łączyć kropki.... Za rok gala wiadomo gdzie i dlaczego $$$, więc poczciwy Titus jest idealnym kandydatem na zwycięzcę. Ależ to będzie piękne redemption po małej wpadce kilka lat wcześniej - od zera do bohatera - Amerykanie kochają takie historie Proszę wsiadać do pociągu Titus O'Neil RR winner 2k26!
    • -Raven-
      Rozmawiali wyłącznie po francusku
    • -Raven-
      W zeszłym roku stawiałem na Rudą, ponieważ Aliensowa miała pas już bardzo długo i WM-ka była na papierze dobrym momentem żeby zrzucić z niej złoto, a Linczująca już dawno nie miała pasa, tak więc ułamki wychodziły mi tak a nie inaczej. Mimo to, fajnie się było pomylić w tej kwestii Akurat w tym przypadku uważam podobnie. Stratna ma zbyt krótko tytuł (nie dali jej się jeszcze wykazać), a Flara jest na papierze takim "faworytem", że w ramach "zaskoczenia" powinni ją tutaj podłożyć. Jabłecznikowa zbiera tytuły tak ekspresowo, że jeszcze na spokojnie ma czas żeby w tej kwestii ścignąć starego, tak więc tutaj na spokojnie będzie mogła jobnąc, żeby wypromować nową gwiazdę ze stajni W.        Bardzo dobry ruch z "rozbiciem" tagu Callgirl i Bi-Anki. Jade koszmarnie wypadała na tle Belair. Była sztywna, kanciasta i jej akcje nie wyglądały w ringu płynnie. Baardzo się to rzucało w oczy w kontraście do roboty jaką wykonywała Warkoczowa. Storm wyglądała wyłącznie dobrze kiedy trzeba coś było odwalić siłowo. Wycofanie jej z tagu i scenariusz, że któraś z kumpelek (Bianca lub Naomi) ją wyeliminowała, to samograj i instant materiał na turn i starcie na WM-kę. Niby logika podpowiada Naomi (bo to ona najwięcej zyskała na wyeliminowaniu Koksiary), ale chciałbym zobaczyć zestawienie Montezowej z Siwą na WrestleManii, gdzie Belair by wygrała dzięki Naomi (bo okazało by się, że jednak obie były w zmowie).    
    • HeymanGuy
      Energetyk Saints Flow? Ogólnie uwielbiam Saints Row ale tylko 1 i 2. Od trójki niestety to rownia pochyla na sam dół
×
×
  • Dodaj nową pozycję...