Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

McMahon rozczarowany przygotowaniami do WMXXX, Cena w słabym


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  575
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.07.2011
  • Status:  Offline

Jakiś czas temu informowaliśmy już, że Vince McMahon nie jest zadowolony z tego, że Creative Team nie ma jeszcze potwierdzonych głównych walk WrestleMani XXX. Otóż frustracja McMahona w dużej mierze wynika z faktu, że prawdopodobnie nie uda się doprowadzić do zrealizowania jego wstępnych planów wobec WMXXX, które zakła...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/news-mcmahon-rozczarowany-przygotowaniami-do-wmxxx.html
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/34264-mcmahon-rozczarowany-przygotowaniami-do-wmxxx-cena-w-s%C5%82abym/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 15
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Ghostwriter

    5

  • Blacko

    4

  • fachowiec

    3

  • PH93

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

  Sabinq napisał(a):
i wreszcie starcie Steve'a Austina z Triple Hem

 

Cholerny gwiazdor! A może jakiegoś wrestlera by się podpromowało panie Hunter? Trypel oczywiście musi znowu przygruchać sobie jakieś wielkie nazwisko, bo przecież nie będzie walczył z jakimiś tam popierdółkami z obecnego rosteru. Nie wspominając o tym, że fanom wrestlingu marzyła się walka CM Punka ze Stone Coldem.


  • Posty:  242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Powrót Austina jest raczej juz niemożliwy zważając juz na jego wiek i długi rozbrat z wrestlingiem więc te przypuszczenia to nie brałbym tak na poważnie Ghost.

Wiadomo każdy ze smartów wolałby walk : HHH vs Bryan i Punk vs Austin, ale nie oszukujmy się patrzac na zyski to bezwzględnie starcie Nochala ze Stone Coldem byłoby czyms według WWE niebywałym i najlepszym i w sumie trudno się dziwić wiedząc na czym Vincowi zależy najbardziej. A drugim czynnikiem jest ego Huntera z którym nikt nie wygra i do tego trzeba sie przyzwyczaić...no i do ringu nie będzie juz wchodził z byle kim (patrz Punk czy Bryan) tylko jak ma już walczyc to z grubymi rybami patrz Lesnar Taker czy swego czasu przymierzany był Rock


  • Posty:  158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.07.2013
  • Status:  Offline

Punk to akurat juz nie byle kto, walczyl dwukrotnie z The Rockiem, Lesnarem i Undertakerem a to byle jakie walki niebyły wiec mozna go uznac za wielka gwiazda tyle że nie part-timerową podobnie jak Cena. Bryan jeszcze wymaga promocji i dlatego wlasnie on powinien byc rywalem Huntera (ewentualnie Shane McMahon ktory ma szanse byc wmieszany w storyline), poco bezsensu sprowadzac Austina skoro fani wyraznie go chca do walki TYLKO z Punkiem a nie Hunterem ktory ma wielkie ego a przez te lata powinien sie chyba wkoncu czegos nauczyc.

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

  Blacko napisał(a):
Powrót Austina jest raczej juz niemożliwy zważając juz na jego wiek i długi rozbrat z wrestlingiem więc te przypuszczenia to nie brałbym tak na poważnie Ghost.

 

Jakoś nigdy nie słyszałem, żeby Stone Cold stwierdził "Jestem na to za stary. Na pewno nie wrócę. Lekarze mi nie pozwalają, bo mogę umrzeć na ringu". Ba! Swojego powrotu nie wykluczał. Nie wykluczał "one more matchu". Wspominał nawet o walce z CM Punkiem. Poza tym nie widzę powodu, żeby nie wierzyć w newsy o tym, że negocjacje z SCSA są prowadzone. To logiczne, że na WMXXX McMahon chce zafundować fanom jakieś fajerwerki. Ty twierdzisz, że to jest niemożliwe, a ja twierdzę, że cień szansy zawsze jakiś jest.

 

Co do tego, że zdaniem federacji "best for business" jest wtedy, gdy dochodzi do starcia dwóch wielkich nazwisk to racja. Ale pomijając spojrzenie federacji (które dobrze znam) wolałbym też, żeby tymi wielkimi nazwiskami byli wrestlerzy z obecnego rosteru. A WWE robi grupkę nadwrestlerów, którzy pojawiają się z rzadka i walczą między sobą. Wyjątkiem jest jedynie Cena. Natomiast Trypel od czasów Sheamusa nie może splamić się walką na WM-ce z kimś z aktywnego rosteru. Może są jacyś tam ludzie, którzy się tym jarają, ale osobiście wolałbym widzieć jak na barkach starych gwiazd są promowane młode, dzisiejsze "twarze WWE". A na ile jest to korzystne czy nie, to już druga sprawa. Face'owy Janusz jest korzystny dla WWE, ale to nie znaczy, że muszę być gościem zachwycony.

 

I swoją drogą - CM Punk to mimo wszystko nie jest jakiś tam anonimowy zawodnik. Polemizowałbym, czy "best for business" nie byłaby jego walka z SCSA, a nie Huntera. W przypadku HHH jest to raczej olbrzymie ego i jakieś dziwne przeświadczenie, że tylko on może mierzyć się z wielkimi nazwiskami.


  • Posty:  119
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.06.2008
  • Status:  Offline

patrzcie jak przeładowana gwiazdami może być wrestlemania - mamy w obrocie potęcjalnie : golberga, rocka, sting'a dla takera < bo nie sądze że dadzą mu agresywnie walczącego Lesnara> , hbk i stona colda. a i zapomniałbym. mamy HULKA HOGANA.

do tego mamy : - y2j, rvd, mysterio, christiana który zapewnie się wyleczy i shemusa, cene, ortona, bryana, punka, takera,lesnara, shield, wyatów, HHH,big showa, ziglera, goldusta z codym to się w pale nie mieści co można z tego zrobić. więc spokojnie - mcmahon i tak < ja w to wierzę > zrobi najlepszą wrestlemanie ever i nie ma czym się martwić. warto czekać. poza tym , nie wiemy jakie niespodzianki przyniesie nam royal rumble. moim zdaniem jeszcze tak mocnego rosteru przed wrestlemanią nie było nigdy. dziś byliśmy świadkiem tego na raw które moim zdaniem było niesamowite. całe stało na bardzo wysokim poziomie, heelturn miza, big'e z pasem, powrót mysterio, super maint'event, walka byków , zigler też dał dobrą walkę, promują wyatów, debiut woodsa pewnie coś jeszcze pominąłem ale naprawdę ... zaczyna dziać się ciekawie :)


  • Posty:  56
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2013
  • Status:  Offline

Haha czy tylko mi się wydaje że The Rock się po prostu boi walczyć z Lesnarem?

  • Posty:  242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Ale nie oszukujmy się Austin ma 50 lat i dodajmy tak długi rozbrat z wrestlingiem. Co daje nam możliwosć że Cold może po prostu już nie dać rady przygotować się. Oczywiście negocjacje są prowadzone też ze Stingiem, HBK czy Rockiem, a prawdopodobnie żaden z nich nie zawalczy na WM XXX.

 

Racja od Sheamusa HHH nie dostał żadnego żółtodzioba na dużej scenie (nie licze pseudo walk z Axlem), ale wtedy był jeszcze aktywnym wrestlerem niemal na pełny etat. Teraz Nochal występuje 2-3 razy do roku i ze strony WWE troche to rozumiem, że chcą aby to były wielkie walki czyli według nich z Lesnarem Takerem czy Rockiem. Co dla mnie też nie jest tak ciekawe jak np potencjalna walka z Punkiem cy Danielsonem. Z Punkiem w 2011 cholernie nie wykorzystali potencjału heel turnu Tryplaka i mega feudu z Rewolucjonistą Punkiem, który wtedy był o wiele bardziej w gazie i wiele ciekawszy niż niestety trochę mdły Danielson teraz.

 

Niby racja Punk to nie jest byle kto, ale w WWE to jest zdecydowanie za Nochalem, Takerem, Ceną, Ortonem i niestety ich miejsca nigdy nie zajmie choć nie wiem jakby miażdżył. Choćby za czasów tej Rewolucji gdzie miażdżył co tydzień to Vince zawsze jednak miał ale i podłożyl choćby Nochalowi i pokazał masz czas jesteś ME, ale do pierwszej ligi nie doskoczysz :roll:


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

  Blacko napisał(a):
Choćby za czasów tej Rewolucji gdzie miażdżył co tydzień to Vince zawsze jednak miał ale i podłożyl choćby Nochalowi i pokazał masz czas jesteś ME, ale do pierwszej ligi nie doskoczysz :roll:

 

Oj tak. Dokładnie tak samo to wtedy odebrałem. Nie dość, że Hunter utemperował CM Punka czysto go jadąc, to jeszcze ten drugi musiał sprzedawać kontuzję po tym jak już ten srogi wpierdol odebrał. Aczkolwiek zastanawiam się, czy dzisiaj aby Punk nie ma więcej do powiedzenia w federacji. Wtedy wbił się na salony, a od tego czasu zapewne ugruntowywał swoją pozycję. Cały czas jest zajebiście over z fanami, co fedka na pewno widzi. Sam się zastanawiam kto dzisiaj stoi wyżej w hierarchii: taki Randy Orton, czy CM Punk.


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

  Cytat
Oj tak. Dokładnie tak samo to wtedy odebrałem. Nie dość, że Hunter utemperował CM Punka czysto go jadąc, to jeszcze ten drugi musiał sprzedawać kontuzję po tym jak już ten srogi wpierdol odebrał. Aczkolwiek zastanawiam się, czy dzisiaj aby Punk nie ma więcej do powiedzenia w federacji. Wtedy wbił się na salony, a od tego czasu zapewne ugruntowywał swoją pozycję. Cały czas jest zajebiście over z fanami, co fedka na pewno widzi. Sam się zastanawiam kto dzisiaj stoi wyżej w hierarchii: taki Randy Orton, czy CM Punk.

 

Zależy jak na to spojrzeć. Na teraz to na pewno Punker jest ceniony wyżej w fedce, gdyby była jakaś hipotetyczna szansa, ze ktoś wielki powróci i wybór jest między tą dwóją, to wydaje mi się, że padło by na CM Punka. Jeśli natomiast patrzymy długofalowo - to gdyby WWE miało kogoś zwolnić teraz na tą chwilę to z tej dwójki nie był by to Orton - jest on wiekszą nadzieją na "przyszłość" WWE a po za tym od początku jego kariery związany był tylko z WWE i raczej tam skończy, z brooksem może być różnie i za 2/3 lata odwidzi mu się WWE np a i też może przejeść się fanom. Napiszesz, że Orton też się przejada i jest pushowany - no właśnie i tu jest wyższość Ortona, że nawet jak fani tego nie chcą to WWE chcę by Orton był czołowym ME, u Punka tak nie jest.

 

Na tą chwilę Punk.

Ogólnie Orton.


  • Posty:  242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Do końca czysto to nie było, bo o ile pamiętam to do walki włączyli się Awesome Truth i Nash, ale może nie o samą porażkę chodziło, ale poprowadzenie tego konfliktu gdzie Punk świeżo po face turnie w największym gazie w karierze gdzie ludzie srali, szczali gdy tylko brał majka do ręki dostał walkę z Hunterem z dupy tak o na zwykłym NOC, gdzie pierwotnie miał walczyć z Nashem...Przecież tam aż się prosiło o heel turn Tryplaka jako złego szefa i feud z Punkiem zakończony walką na Survivor Series. Potencjał był mega patrząc na te segmenty gdzie Punker jechał po Nochalu jak po burej suce. A WWE dało tą walkę i tak na prawdę potem połączyło ich w drużyne :roll:

Sytuacja bardzo przypominała mi tą co wydarzyła się w tym roku z Danielsonem, ale tutaj już Hunter przeszedł ten heel turn, ale wyszła druga sprawa, że Danielson jako ten buntownik po prostu się nie sprawdził i myśle, że walka z Hunterem na WM jest mało prawdopodobna, a Vince prędzej juz pójdzie w walkę HHH vs Big Show.

 

Co by nie mówić kolejnym argumentem za tym, że Punker to druga liga dla Vinca to jego ciągłe turny. Popatrzmy Punker w 2009 był facem, potem w połowie roku przeszedł heel turn...pozostał heelem do roku 2011, ale nie oszukujmy się ten czas był dla niego tragiczny po stracie pasa pod koniec 2009 stał się niemal jobberem gdzie przegrał chyba 11 PPV z rzędu. No i w końcu nadszedł ten pamiętny 2011 jego face turn zdobycie pasa od Alberto no i każdy myślał kurde no to teraz Punker zajmie miejsce obok Jaśka, jak nie zastąpi, bo wtedy na WM 28 Jasiu walczył z Rockiem i miał przejść ten heel turn. Wtedy WWE miało na prawdę człowieka który dałby radę zastąpić Jasia na szczycie jako głowny face fedki. Vincowi zabrakło jaj i Jasia nie sturnował, a kilka miesięcy później sturnował Punkera...by kilka mięsięcy później znowu go sturnować. Co pokazuje brak pewności co do postaci co jest według mnie debilizmem, bo Punker genialny jest jako face jak i heel :roll:


  • Posty:  158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.07.2013
  • Status:  Offline

niemoge uwierzyc że jest tu tyle "nie wierzacych" w CM Punka i szczerze mowiąc smieszy mnie to. Punk sprzed 2011 roku i Punk obecny to diametralnie 2 rózne postacie. tamten miał niska pozycje i niemiał wielkich walk a ten obecny to wielka gwiazda mająca wielkich rywali. gośc od ponad 2 lat jest czołówką w WWE i to sie liczy, jest drugą "twarzą" firmy z tą samą pozycją którą ma Cena, nie jest od niego niżej ani wyżej (w newsach było to wiele razy podkreślane) i to dlatego on miał walki z Rockiem, Lesnarem i Takerem. ponad Punkiem są tylko Vince i HHH ale napewno nie Orton (któremu Punk odbierze pas na samej WMXXX). z całym szacunkiem ale porownując Punka z Ortonem to jak porownac stałego Main Eventera z upper-midcarderem a Orton (po tym jak siedział w upper-midcardzie do MITB PPV) jest obecnie pushowany jako storyline'owa "twarz WWE" tylko dlatego by go wypromowac by był godnym rywalem dla Punka na WM, zresztą ja nadal niejestem przekonany czy Orton bedzie wiarygodnym rywalem dla Punka, Cena napewno ale czy Orton ? nie, dlatego musza go ostro wypromowac do WMXXX.

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

  Blacko napisał(a):
Do końca czysto to nie było, bo o ile pamiętam to do walki włączyli się Awesome Truth i Nash

 

Przed chwilą sobie odświeżyłem. Było tak jak piszesz. Ale obydwie interwencje summa summarum wyszły na korzyść Triple H (w sensie jego bookingu). Miz z Prawdą obili obydwu zawodników, ale ostatecznie chcieli pomóc Punkowi. Nash obił obydwu zawodników, ale posprzątał go Trypel. A był jeszcze Laurianitis, który odwracał uwagę sędziego, gdy HHH pinował Punka. Wkurw mnie straszny wtedy ogarnął, że Hunter bezczelnie zabookował siebie na herosa, z którym Punk nie mógł wygrać chociaż okoliczności zajebiście sprzyjały. Do dzisiaj pamiętam jakąś bezsensowną dyskusję, w której ktoś tam przekonywał, że Brooks walczył wtedy z Hunterem jak równy z równym. Jak dla mnie ta sytuacja dobitnie pokazała miejsce Brooksa w szeregu i nie było co się łudzić, że zajmie miejsce Janusza.

 

A tak swoją drogą - całkowicie z pamięci mi wyleciało, że kiedyś istniał taki twór jak Awesome Truth. Niebywałe. :)

 

  PH93 napisał(a):

Zależy jak na to spojrzeć. Na teraz to na pewno Punker jest ceniony wyżej w fedce, gdyby była jakaś hipotetyczna szansa, ze ktoś wielki powróci i wybór jest między tą dwóją, to wydaje mi się, że padło by na CM Punka. Jeśli natomiast patrzymy długofalowo - to gdyby WWE miało kogoś zwolnić teraz na tą chwilę to z tej dwójki nie był by to Orton - jest on wiekszą nadzieją na "przyszłość" WWE a po za tym od początku jego kariery związany był tylko z WWE i raczej tam skończy, z brooksem może być różnie i za 2/3 lata odwidzi mu się WWE np a i też może przejeść się fanom. Napiszesz, że Orton też się przejada i jest pushowany - no właśnie i tu jest wyższość Ortona, że nawet jak fani tego nie chcą to WWE chcę by Orton był czołowym ME, u Punka tak nie jest.

 

Na tą chwilę Punk.

Ogólnie Orton.

 

Obawiam się, że może być tak jak piszesz. Sam Danielson mówił, że takich wrestlerów jak on czy Punk windują fani. Gabaryciarze mają nie tylko łatwiejszy start, ale i w ogóle mogą liczyć na lepszy booking. Byłbym tylko bardziej ostrożny w kwestii tego zwalniania. Punk tak czy siak jest cenny dla Vince'a, a sprawa przeszłości pewnie w jakimś tam stopniu jest ważna (ogóle wrażenie jest takie, że Vince stawia na "swoje" produkty), ale jednak hmmm mocno drugorzędna, gdy w grę wchodzi to jak zawodnik się ogólnie sprzedaje.

 

  fachowiec napisał(a):
Punk sprzed 2011 roku i Punk obecny to diametralnie 2 rózne postacie. tamten miał niska pozycje i niemiał wielkich walk a ten obecny to wielka gwiazda mająca wielkich rywali. gośc od ponad 2 lat jest czołówką w WWE i to sie liczy, jest drugą "twarzą" firmy z tą samą pozycją którą ma Cena, nie jest od niego niżej ani wyżej (w newsach było to wiele razy podkreślane) i to dlatego on miał walki z Rockiem, Lesnarem i Takerem. ponad Punkiem są tylko Vince i HHH ale napewno nie Orton (któremu Punk odbierze pas na samej WMXXX).

 

Punkowi na pewno się polepszyło i na pewno ma więcej do powiedzenia w federacji. Był taki czas, że Punk to był heel nr 3 - jak to na niedługo przed pamiętnym MitB policzyliśmy. Ale uważam też, że zbyt optymistycznie patrzysz na pozycję Punka. Na pewno przesadziłeś stawiając go na równi z Ceną. W newsach wcale nie było coś takiego "wiele razy podkreślane". Co do walk z Rockiem, Lesnarem i Takerem, to chyba zapomniałeś o wynikach tych walk. Zatem przypomnę ci, że wszystkie je Punk przerżnął. Tego samego nie można powiedzieć np. o Januszu i Triple H. Myślisz, że Vince dałby np. wygrać CM Punkowi w main evencie WrestleManii z The Rockiem? Zapomnij! Jak mu da kiedyś w ogóle wystąpić w main evencie wspomnianej gali, to będzie święto. Najbardziej mnie rozwala, że taki Miz tego zaszczytu już doświadczył, a Brooks nie.


  • Posty:  242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Akurat wtedy Miz zajebiście sobie radził w towarzystwie Rocka i Ceny, ale jak wiadomo tak na prawdę nikogo za bardzo nie obchodziła sama walka Cena vs Miz tylko konflikt jasia z Rockiem.

 

Co do Ortona to nie nazwanie go ME jest strasznie ryzykowne to, że w 2012 praktycznie nic nie wygrał to w sumie przez swoją głupote i ćpanie tylko że WWE ukarało go baaardzo łagodnie, bo jestem pewny, że jakby zrobił tak powiedzmy taki Ziggler to poleciałby na zbity pysk.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

  Blacko napisał(a):
Akurat wtedy Miz zajebiście sobie radził w towarzystwie Rocka i Ceny, ale jak wiadomo tak na prawdę nikogo za bardzo nie obchodziła sama walka Cena vs Miz tylko konflikt jasia z Rockiem.

 

Według mnie, to z Miza w owym czasie uszła już para i osobiście czekałem aż w końcu straci ten pas. Heelem był niezłym, przez jakiś czas dawał radę, ale już w okolicach WM-ki zaczynał nużyć. Ale miał też pod górkę przez kijowy booking; mistrz-popierdółka. Tak czy siak jako heel, czy nie-heel i tak do pięt nie dorasta Punkowi.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • IIL
      F4W opublikowało oglądalność drugiego odcinka RAW na Netflix: Viewership for episode two of WWE Raw on Netflix WWW.F4WONLINE.COM For the second straight week, WWE Raw ranked fourth in its category on Netflix’s viewership chart. Tłumaczenie artykułu:  
    • Tomos
      Nieeee no, z częścią się nie mogę zgodzić - Cole, od kiedy mu Vince nie wrzeszczy do ucha, robi zajebistą robotę. Mógłby tylko czasem się przymknąć i dać momentowi jakoś wybrzmieć, zamiast go zagadywać. A Pata też nie lubię. A co do Rossa i Lawlera to się zgodzę tylko z tym, że JR był super, a Lawler po 2 minutach gadania o cyckach i dupach zaczynał być przewidywalny, nudny i po prostu męczący. Potrafił wciskać te wstawki nawet do walk facetów, no ale cóż - pewnie znak tamtych czasów  
    • Tomos
      Z walk nie-Polaków, jakie się odbyły na polskiej ziemi, to od siebie mogę polecić Speedball vs Scotty Rawk z PTW Gold Rush. Powinna nadal być na YT za free. Nie znałem panów wcześniej, ale potem z chęcią podglądałem co tam nowego robią. Piękny to był opener i moim zdaniem najlepsza walka całej gali - polecieli przekrojowo po ABC wrestlingu, dorzucili trzecią linę i na gębie był uśmiech przez cały czas. W ogóle jeśli chodzi o polską scenę to raczej jestem jaroszem i nie chcę tutaj robić polecajek jak osoba, która ogląda głównie filmy Marvela i potem mówi, że to wybitne kino. ...no ale cóż, jako Gryffinator polecę jego niedawną walką z Axelem Foxem z gali Legacy of Wrestling. Publika zrobiła 50% roboty, ale mimo tego było to bardzo solidne starcie i finisz godny jakiejś Saudi-obrony pasa typu clusterfuck. Wrzucili ją na YT z komentarzem bez cenzury i trzeba obejrzeć - albo żeby sobie przypomnieć jak Polacy pięknie kibicują także we wrestlingu, albo żeby się dowiedzieć   Ech, miałem jechać na tę najbliższą, to zanim się znajomi zdecydowali to już nie było biletów    
    • -Raven-
      Ja pierdolę, aż się nie chce wierzyć. Street wydawał się być niezniszczalny. Pamiętam jak na jednym ze zlotów szliśmy ekipą już trochę porobieni i nagle - gdzieś nam zniknął Streetovs. Patrzymy do tyłu, a on tam się szarpie z jakimś typem. Najlepsze było to, że pośrednio ocalił kolesiowi życie, bo laska która próbowała tamtego odciągać, wjebała go finalnie do taksówki i rzuciła na odchodne: "zapomnij, żadnego ślubu nie będzie!" Kolo był nieszablonowy i niepodrabialny. Zawsze chętny na zlot i potrafiący bawić się na maksa do rańca. Pamiętam jak na pierwszy w historii zlot Atti, w Szczecinie, przyjechał w masce Jushina Thunder Ligera Oczywiście był kopalnią wiedzy o lucha libre. Do dzisiaj pamiętam jego minę jak na zlocie zagaił go Rambo i mu nawija, że on też kiedyś oglądał meksykański wrestling i pamięta takiego zawodnika... Nazywał się chyba... El Pajaco Poza tym Street siedział od zawsze, tak jak ja, w black metalu, oraz jak ja uwielbiał horrory i popierdolone filmy w stylu Lyncha, dlatego tematów (także na PW) nam nigdy nie brakowało. Pamiętam jak wspólnie próbowaliśmy rozkminiać Inland Empire, Lyncha i przerzucaliśmy się pomysłami jego interpretacji. Zawsze żałowałem, że gdzieś zniknął mi z radaru i przestał się udzielać na forum (niestety taka kolej rzeczy z większością userów), ale podejrzewałem, że doścignęła go proza życia (wiedziałem, że jego dziewczyna spodziewała się dziecka i miał zostać ojcem, czym się bardzo stresował). Nie myślałem, że życie rozpisze mu zajobbowanie w najważniejszej walce, w tak młodym wieku... Vaya con Dios, Compadre. Pamiętamy!
    • IIL
      Coś w tym jest. Według plotek...   Flair mógłby w sumie zaspokoić chęć powrotu wylatując szybko z ringu... 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...