Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

UFC Fight Night 30: Machida vs Munoz


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Data: 26 października 2013

Miejsce: Manchester Arena, Manchester, Anglia

Transmisja:

 

Walka wieczoru:

 

185 lbs: Lyoto Machida (19-4) vs. Mark Munoz (13-3)

 

Główna karta:

 

155 lbs: Melvin Guillard (31-12-2) vs. Ross Pearson (15-6)

205 lbs: Jimi Manuwa (13-0) vs. Ryan Jimmo (18-2)

155 lbs: Norman Parke (18-2) vs. Jon Tuck (7-0)

185 lbs: Alessio Sakara (19-10) vs. Nicholas Musoke (10-2-1)

125 lbs: John Lineker (22-6) vs. Phil Harris (22-10)

 

Pozostałe:

 

155 lbs: Al Iaquinta (6-2-1) vs. Piotr Hallmann (14-1)

185 lbs: Luke Barnatt (6-0) vs. Andrew Craig (9-1)

135 lbs: Rosi Sexton (13-2) vs. Jessica Andrade (9-3)

145 lbs: Cole Miller (19-8) vs. Andy Ogle (9-2)

185 lbs: Michael Kuiper (12-2) vs. Brad Scott (8-2)

145 lbs: Robert Whiteford (10-1) vs. Jim Hettes (10-1)

 

Piotr Hallman Last 3: W - Francisco Trinaldo ; W - Juha-Pekka Vainikainen (poza UFC) ; W - Ivica Truscek (poza UFC)

Al Iaquinta Last 3: W - Ryan Couture ; L - Michael Chiesa ; L - Pat Audinwood (poza UFC)

 

Może ostatnie wyniki Ala nie zachwycają, ale to przekrojowy fighter. Nie efektowna bestia, nie prospekt na najwyższe cele, ale solidny low carder, który może zaskoczyć. Na pewno Piotr wyjdzie do walki luźniejszy. Juz nie bedzie stresu związanego z debiutem, już nie będzie błąkania się szukając swojego miejsca w oktagonie. Przeciwnik też idealny, bo nie rzuci się na naszego rodaka, tylko spokojnie będzie badał rywala. Hallman też nie należy do ludzi aroganckich, którzy po triumfie nad wyżej notowanym Trinaldo, szli by na pewniaka po skalp w postaci Ala. Lekceważyć go nie można, do finału TUFa się dostał, jednak i serce i rozum podpowiadają Hallman.

 

Lyoto Machida Last 3: L - Phil Davis ; W - Dan Henderson ; W - Ryan Bader

Mark Munoz Last 3: W - Tim Boetsch ; L - Chris Weidman ; W - Chris Leben

 

Ciekaw jestem, czy Munozowi uda się narzucić swój styl walki i obalić Smoka. Tutaj tylko na swoje zapasy może liczyć, bo na nokaut szasne są nikłe. Zobaczymy jak moczopijca będzie się prezentował w niższej wadze - moim zdaniem będzie dla niego lepsza - bo zwycięstwo może się skończyć szybkim title-shotem. Wręcz jeśli Lyoto wygra w sobote, a później Weidman obroni pas, to jestem takiego zestawienia pewny - łatwo sprzedać historyjke. Jestem za Munozem, a jeszcze bardziej za tym, żeby Machida mnie nie uśpił przed monitorem!

 

Jimi Manuwa Last 3: W - Cyrille Diabate ; W - Kyle Kingsbury ; W - Antony Rea (poza UFC)

Ryan Jimmo Last 3: W - Igor Pokrajac ; L - James Te Huna ; W - Anthony Perosh

 

W UFC debiutowali niedawno, ale debiutowali efektownie. Manuwe polubiłem od jego destrukcji na Kingsburym. Gość ma potencjał, a z Jimmo powinna być stójkowa wojna godna polecenia. Obaj lubują się w nokautach i stronią od parteru.

 

Podobna wojna moze być w przypadku Pearsona z Guillardem, ale znając gorący łeb tego drugiego, Anglik wyjdzie pewnie z tarczą przed swoimi ludźmi. Reszta mnie średnio interesuje. Po cichu tylko liczę, żę Craig poskłada Barnetta, który mnie irytował w TUFie.

50608915156a3743c1fa34.jpg

  • Odpowiedzi 6
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    2

  • N!KO

    2

  • wielki859

    1

  • Edgar

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Luke Barnatt vs Andrew Craig – Jak jeden cios może wszystko odmienić. Już chciałem pisać, że czekam aż Craig dostanie kogoś mocniejszego, gdy chwile później padał na deski. Gdyby Anglik się nie zawahał, to skończyłby walkę już w pierwszej rundzie. W drugiej miał to samo – gdy Andrew leciał na dno, on już podnosił rękę, a tam trzeba było dobić (stary, nie jesteś Brianem Stannem). Fajnie, odważnie zaczął Amerykanin, ale od nokdaunu, Luke nabrał pewności i dokończył dzieło zniszczenia.

 

Piotr Hallman vs Al Iaquinta – 30-27 dla Iaquinty? Dodatkowo 2x? Trochę ich poniosło. Obaleniem Hallman przypieczętował sobie pierwsze 5-min. Kluczowym momentem był dla mnie cios przy siatce w drugiej rundzie, a nie późniejsza, niszcząca kombinacja. To już tam głowa Piotrka latała na wszystkie strony i było widać, że mocno osiadł. Fajnie, agresywnie, wujek Dana będzie zadowolony.

 

Alessio Sakara vs Nicholas Musoke – NaNaNaNa...NaNaNaNa...HeyHey...Goodbye. Czwarta porażka z rzędu Sakary. Tym razem armbarem go załatwił anonimowy Szwed. Panu już podziękujemy

 

Jimi Manuwa vs Ryan Jimmo – Skakał, skakał, i wyskakał sobie Jimmo kontuzje. Jak to często bywa, życzyliśmy sobie stójkową wojnę, a dostaliśmy nudny klincz. Ryan chciał wymęczyć Angielskiego kickboxera, ale nie doczekał trzeciej rundy, by sprawdzić, czy plan się powiódł. Nic wartego odnotowania. 14-0 Manuwy bez historii.

 

Melvin Guillard vs Ross Pearson – ...A jak ktoś jest agresywny i wybuchowy, to często zapomina o zasadach. Dobry start obu, zapowiedź niezłej „bitki”, nielegalne kolano (kolana?) i po zawodach. Szkoda, publika wyraźnie zawiedziona, bo to już druga perełka, która nie sprostała oczekiwaniom. Nie kupuje tej decyzji. Jeden fauluje i mamy No-Contest? Czyli jak dostaje wpierdol przez 12 i pół minuty, wpadam z kolanami na ryj przeciwnika i nie notuje porażki? Przypadkowe, czy nie, ktoś niech za to beknie.

 

Lyoto Machida vs Mark Munoz – Cóż, nadal nie lubie Moczopijcy, ale tutaj jego zachowanie w ringu, jak i po walce, muszę pochwalić. Pięknie mu wszedł high-kick i na nic się zdała ręka Munoza. Do tego powstrzymał „dobitke” – ucz się Barnett, kiedy to się robi – ukłonił się i nie cieszył ze zwycięstwa, tylko przytulił kumpla – spoko. Dobrze, że nie przetańczyli ze sobą całej nocy, bo karateka i licznik wskazujący 5-rund, to nie jest najlepszy znak przed północą.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  55
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.07.2010
  • Status:  Offline

Gala się skończyła to można coś napisać

 

Machida vs Munoz - Szacunek dla Lyoto za to, jak się zachował przy dobiciu Marka jak i po walce. Nie cieszył się z wygranej, przytulili się - miły gest. Co do zakończenia - High Kick mega, ręka Munoza nic tam nie pomogła, aż wykrzyczałem głośne "łoooooooooo". Godne zakończenie gali

 

Pearson vs Guillard - Czekałem na niezłe wymiany, a otrzymałem No Contest. Jeżeli rzuca się na rywala, to nie napierdala się kolanem, które okazało się nieprzepisowe (o.O - ale 3 punkty podparcia były) i mamy brak rywala. Beka tylko z tego, że to powinna być porażka Anglika. Ładną dziare mu Melvin zrobił na czole :)

 

Manuva vs Jimmo - Nic z tej walki nie pamiętam kompletnie oprócz przedłużenia rekordu Manuvy do 14-0

 

Sakara vs Musoke - Myślę, że ze Szweda będzie coś dobrego. Alessio nie pokazał się z dobrej strony, dał się wciągnąć w pułapkę. Przegrał. Tyle.

 

Hallman vs Iaquinta - Pierwsza runda dla naszego, zwieńczona ładnym obaleniem. Jednak już 2 runda, a raczej jej końcówka to opadanie z sił i otrzymywanie kilku cięższych ciosów. Walka jak dla mnie toczona w dobrym tempie, dość agresywnie jak na tę wagę - to się bardziej liczy. Nie rozumiem tego punktowania. Pisząc z kolegą w trakcie gali i wysnucie 30-27 2 razy to jakaś porażka sędziego.

 

Więcej z tej gali nie pamiętam, za wszelkie grzechy szczerze żałuję. Transmisja gali na Orange Sport dostała idealnie zabita przez przerywniki w postaci studio, przez co zapomniałem o innych starciach.

 

PS. Przypomniało mi się starcie babek. Jak to baby - stójka, jedna szybciej to musiała skończyć, bo ta w białym stroju kompletnie nie istniała w tym pojedynku


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Cole Miller vs Andy Ogle – Jedna z niewielu walk podczas tej gali, której większość czasu zawodnicy spędzili w parterze. Ogle przez dwie pierwsze rundy dominował, cały czasz szukał pleców przeciwnika, był aktywniejszy i dzięki temu wygrał walkę. Miller co prawda starał się to zmienić ale tylko w jednej rundzie, fajną kontrą i próbą dźwigni. Ogólnie był to bardzo senny pojedynek.

 

Jessica Andrade vs Roxi Sexton – Walka z taką ilością ciosów, że możnaby nimi obdzielić kilka innych walk. Wygrana Brazylijki nie podlegała dyskusji, trafiała niemal każdym ciosem i na pewno była zaskoczona tym, że nie skończyła tego przed czasem. Sexton mimo, że nie miała większych szans to należą się brawa za wytrwałość.

 

Luke Barnatt vs Andrew Craig – Chciałem aby dziwne zachowania Barnatta się na nim zemściło. Gościu albo myślał, że ma tak nokautujący cios, że nie można po nim wstać albo to boks i nie można bić lezącego. Do tej pory zastanawiam się co miało oznaczać to podnoszenie ręki. Zasięg ramion dał o sobie znać i właśnie tym aspektem Luke wygrał walkę.

 

Piotr Hallmann vs Al. Iaquinta – Dziwna decyzja o punktowaniu pierwszej rundy na korzyść Iaquinty, dla mnie przewaga Polaka była niepodważalna jednak różnica aż tak duża nie była więc sędziowie mogli to interpretować różnie. Gwoździem do trumny była druga runda. Gdyby Amerykanin miał nieco mocniejszy cios możliwe, że zakończyłoby się to wcześniej. Zresztą nawet gdyby nie było tej drugiej rundy to o wygraną byłoby trudno. Iaquinta świetnie pracował w parterze a to była jedyna droga do zwycięstwa.

 

John Lineker vs Paul Harris – Niewielki Brazylijczyk potwierdza, że ma dynamit w dłoniach. Gdyby nie Machida, bonus za nokaut pewnie powędrowałby do niego. Dlaczego Harris tak uparł się na stójkę? Lineker niszczył go cały czas.

 

Nicholas Musoke vs Alessio Sakara – Co ten Sakara zrobił. Miał niemal wszystko na tacy a wszystko przemawiało za nim: doświadczenie, lepsza stójka i nawet sam parter. Zachował się niczym amator a debiutant świetnie się odnalazł świetnie poddając Włocha. Wymarzony debiut.

 

Norman Parke vs Jon Tuck – Panowie walczyli głównie w parterze więc spodziewałem się wymiany ciosów a tymczasem dostaliśmy bardzo nudne starcie w którym żaden z panów nie chciał się angażować. Nieco lepiej zaprezentował się Irlandczyk chociaż furory nie było. Zaskoczyło mnie, że Tuck nie próbował iść w parter tym bardziej, że z minuty na minutę Parke zyskiwał przewagę.

 

Jimmi Manuva vs Ryan Jimmo – Kolejne starcie w stójce, kolejne bardzo nudne w którym większość czasu spędzali przy siatce w klinczu. Plan na walkę był prosty: Manuva starał się obijać nogi Jimmo a ten z kolei przyjął taktykę na wyczerpanie. Kto wie jak by się to skończyło gdyby nie kontuzja kostki złapana w bardzo głupi sposób poprzez kilka podskoków na rozluźnienie.

 

Melvin Guilard vs Ross Person – Pierwsze minuty pokazały, że to mogłaby być walka gali. Co do tej feralnej sytuacji, powiem tak: Person swoje także dołożył. Gdy widział, że jest w bardzo złej sytuacji i widział kopnięcia Guillarda sprytnie ratował się podparciem. Pierwsze kopnięcie jeszcze legalne było, drugie już nie. Już podczas wywiadów sam Person wyglądał niczym Harry Potter. :twisted:

Ciężko będzie ocenić tą akcję

 

 

http://1.bp.blogspot.com/-w2ehx9rtD_4/UmwwjO2yGjI/AAAAAAAA3E4/t5MyiGH6uTo/s1600/2.gif

 

 

 

Lyoto Machida vs Mark Munoz – Nie lubię stylu walki Machidy, tego czarowania, ciągłego machania rękami z którego nic nie wynika. Bałem się, że będę musiał się z tym męczyć przez wszystkie pięć rund. Całe szczęście jego styl związany jest z nokautami dlatego po tym high Kicku odetchnąłem z ulgą. Bardzo ładne zachowanie Lyoto po walce i ukłon w stronę swojego kolegi.


  • Posty:  10 253
  • Reputacja:   271
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Iaquinta vs. Hallmann - tak jak pisałem wcześniej, nie było co zawczasu chłodzić szampana, bo Iaquinta to solidny rywal jak na ten etap kariery Piotrka, a nie "mecz do jednej bramki", jak twierdziło gros ludzi. Sama walka nie odzwierciedlała punktacji (dwa razy 30-27), bo poza drugą rundą bezsprzecznie dla Iaquinty (nokdaun), to pierwsza i trzecia były dość bliskie (trzecia z lekkim wskazaniem na rywala Polaka, a pierwsza - z lekkim wskazaniem na Piotrka). Hallmann niestety zaprezentował dość chaotyczną, niepoukładaną stójkę (momentami amatorsko wyglądało jego boksowanie) i pomimo, że trafiał, to wyglądało to gorzej niż akcje technicznie bijącego Iaquinty. Szkoda, że Polak nie postawił bardziej na obalenia i parter, bo w stójce rywal był solidny i dość pewnie kontrolował sytuację, ale dawało się go pokręcić na glebie i sprowadzać.

Mam nadzieję, że Danka nie osądzi Piotrka tylko po wyniku, ale po przebiegu walki i nie podziękuje mu za współpracę. Jednak mimo wszystko porażka z Iaquintą pokazuje jak dużo jeszcze pracy przed Hallmannem, bo obecnemu rywalowi Polaka daleko do topowych zawodników Łysolandii.

 

2. Munoz vs. Machida - krótka walka. Dużo wyczuwania się i respektu w stójce. Jednak kiedy Smok uruchomił kopnięcia, Mark ewidentnie zaczął mieć z tym problem. Po celnym high kicku na głowę, Machida nie bardzo ma co dobijać na glebie.

Na papierze Munoz nie miał za bardzo argumentów na Brazylijczyka. Praktyka pokazała, że jest tak faktycznie.

 

3. Jimi Manuwa vs Ryan Jimmo - miała być rzeźnia i stójkowy brawl, a dostaliśmy nudne szachy w klinczach. Słaba walka i kuriozalne KO, bo pomimo, że Jimmo wyłapał kolano na głowę, to padł bo... chyba odmówiło mu współpracy kolano, albo kostka. Słaba walka. Spodziewałem się prawdziwego ognia, a dostaliśmy pojedyncze iskierki krzesane krzemieniami.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Piotr Hallmann vs. Al. Iaquinta - Z początku wyglądało to nieźle dla Hallmanna, ale druga runda, a konkretnie prawy sierp Iaquinty załatwił sprawę. W trzeciej rundzie, w której jeszcze na początku mogła wrócić nadzieja w naszego rodaka, dokończył punktowanie. Był lepiej przygotowany kondycyjnie i dobrze radził sobie w parterze. Ale Hallmann wstydu nie przyniósł, a pierwszą rundę minimalnie przypisałbym jemu.

 

Jimi Manuwa vs. Ryan Jimmo - Pierwsza runda była nieciekawa. W końcówce Manuwa chciał sprowokować Jimmo do wymiany ciosów, ale ten drugi nie dał się wciągnąć. W drugiej rundzie dostaliśmy po prostu chujowe zakończenie chujowej walki. Kop z kolana z czachę co prawda był, ale walka skończyła się poprzez kontuzję Ryana, a nie rzeźnię, na którą fani MMA czekali. Tak bywa.

 

Melvin Guillard vs. Ross Pearson - Szkoda. Może i zasady są zasadami, Assassin wypłacił rywalowi nielegalnie kolanem (gdy ten już zaliczył pierwszą, legalną bombę), ale brak porażki Pearson zawdzięcza w głównej mierze sędziemu i chyba cwaniactwu, ewentualnie fartowi. Jak dla mnie Melvin może czuć się moralnym zwycięzcą. Te pierwsze, legalne kolano to dość mocny argument.

 

Lyoto Machida vs. Mark Munoz - Cóż... Dragon zakończył tę walkę szybciutko ładnym high-kickiem na głowę Munoza i dalej nie ma za bardzo co strzępić pióra. Od początku Machida dominował, ale można było liczyć, że jednak nieco dłużej to potrwa. Plus dla zwycięzcy za zachowanie po walce.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  10 253
  • Reputacja:   271
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

P.S. Rosi Sexton vs Jessica Andrade - mocarne starcie Pań i prawdziwa rzeźnia w stójce. Świetne MT Brazylijki i betonowy łeb Sexton (jak ona wytrzymała ten pogrom? :shock: ). Za to właśnie uwielbiam kobiece MMA. Babki w przeciwieństwie do facetów - nie kombinują, tylko idą na prawdziwą wojnę. Nie żeby wygrać, ale żeby zabić :wink:

Gdyby nasz Płetwal miał tak ogarnięta stójkę jak Andrade, to walka z Iaquintą nie wyszłaby poza pierwszą rundę :D

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 93 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 006 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 694 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 181 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 569 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 881 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Grins
      Hunter chyba coś solidnego wychlał że dodał tego średniaka bez konkretniejsze podbudowy do karty przecież walka o pasy TT SD ma więcej sensu niż ta walka. 
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Speed #67 Data: 11.04.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Online Stream Lokalizacja: Seattle, Washington, USA Arena: Climate Pledge Arena Format: Taped Data emisji: 16.04.2025 Platforma: X Komentarz: Corey Graves Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: KPW Arena 28: Zly Omen Data: 11.04.2025 Federacja: Kombat Pro Wrestling Typ: Event Lokalizacja: Gdynia, Pomorskie, Polska Arena: Nowy Harem Club Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • KyRenLo
    • Grins
      No i właśnie o tym pisałem na tym SmackDown w sumie nic się nie działo został tylko tydzień do największej gali a główny program leży po prostu wygląda to słabo przecież Punk, Rollins, Roman nie będą ratować każdej tygodniówki, ten run Ceny wygląda tragicznie i ogółem myślałem że rzeczywiście powróci już na ten ostatni last time a wychodzi na to że jego ostatnia RTWM wygląda chujowo, nie tak sobie to wyobrażałem.  Punktem tego show był program Jacoba i Knighta i ogólnie wychodzi na to że ich program ma więcej sensu niż program Ceny z Cody'm, tak samo program Priest/Drew program o pietruszkę a ma w sumie lepszy star power niż główny program, tutaj trzeba przyznać że podbudowali te programy i nie są to programy od tak z dupy liczyłem na Solo kontra Fatu jednak chyba nie teraz chcą to z organizować może dopiero na WM. Czyli wychodzi na to że Orton dostanie Solo na WM? W sumie dobrze, Randy poskłada tą nie udolną kopię Romana  Dalej liczę że Randall pojawi się na samym końcu WM sprzedając RKO Cena, na całe szczęście nie sprawdziły się plotki o Blacku bo to byłoby chujowe jakby go podłożyli Ortonowi od razu po powrocie, zaszkodziłoby to Ortonowi jak i Blackowi. Fenix odbombia jobbera  w sumie nic szczególnego musi sobie nabić statystykę ale tak jak pisałem jeśli Penta nie zdobędzie tytułu na WM to Fenix długo solo nie poskaczę na SmackDown. Jezus a oni dalej w zaparte idą i dalej pompują Flair dziś spuściła wpierdol Tiffany co oznacza że na następnym SD to Tiffany wpierniczy Flair a na WM finalnie przejebie... Serio Hunter musi mieć jakaś słabość do nazwiska Flair że dalej inwestuje w ten plastik.     
×
×
  • Dodaj nową pozycję...