Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA Bound for Glory 2013 (zapowiedź, spoilery, dyskusja)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Na początek fajne video z klimatyczną muzyczką w tle. Z jednej strony te pokazówki Stylesa sprawiały wrażenie, że Styles musi wygrać, ale jednak z drugiej strony Bobby Roode również był mocno promowany w 2011 roku na BFG.

 

X-Division Title Ultimate X Match: Manik © vs. Chris Sabin w/Velvet Sky vs. Jeff Hardy vs. Austin Aries vs. Samoa Joe

Nowy theme Hardasa jakoś nie specjalnie przypadł mi do gustu.

Świetne zachowanie Sabina na samym początku, które mnie osobiście rozbawiło jak widziałem miny pozostałych zawodników. Nie wierze, że tak spierdolili ten pojedynek. Na tą walkę czekali wszyscy, a oni potrafili zaskoczyć w najgorszy sposób jaki tylko istnieje. Jak zobaczyłem, że Hardy wyciąga drabine to już wiedziałem, że coś w tej walce musi się stać złego ( ogólnie Hardy mi jakoś dziwnie wyglądał w niektórych momentach ). Velvet wrzucona do ringu, aby odwrócić uwagę? Na pewno storyline z Velvet i Sabinem przez to pójdzie w przód, ale nie powinno się czegoś takiego robić właśnie teraz. Walka dostała stanowczo za mało czasu. I najważniejsze, kto wpadł na pomysł, aby walkę zakończyć przez ściągnięcie pasa wspinając się po drabinie? Tego człowieka powinno się zwolnić. Od kiedy w ogóle w Ultimate X Matchu można używać drabin? Ta walka niestety zaskoczyła na wielki minus.

Ocena: ** i 1/4

 

Pre Show wygrali BroMans? Szkoda, że nie dali na początku jakiś urywków z tej walki, ale serio kto pisał tą galę? Dobre w tym jest to, że powrócił prawdziwy Abyss i prawdopodobnie skończą tą szopkę z Josephem Parkiem.

 

TNA Tag Team Title Match: James Storm and Gunner © vs. Bro-Mans (Jesse and Robbie E) w/ Mr. Olympia Phil Heath

Czy mi się zdawało czy ktoś podczas tej walki krzyczał "fired writer"?

O dziwo Roberty spisały się lepiej niż sądziłem ( spodziewałem się totalnej klapy w ich wykonaniu ), więc pojedynek nawet dobrze się oglądało. Jednak dużo lepiej by było, gdyby ze Stormem i Gunnerem walczyli Bad Influence. Było kilka dobrych dwójkowych akcji. Szkoda, że tak strasznie mało James Storm był w ringu, spadając z niego ładnie sobie rozciął nogę. Znów zakończenie, którego nikt się raczej nie spodziewał. BroMans mistrzami tag team? Czy to na pewno jest to Bound for Glory, które miało zmienić kierunek TNA na lepszy?

Ocena: ** i 1/2 *

 

Angle nie wstępuje do Hall of Fame? Troszke mnie to zdziwiło, ale o ile mnie pamięć nie myli to sam w jakimś wywiadzie mówił, że do HoF powinni iść ci co już nie walczą, więc może dlatego nie dołączył? Troche dziwnie to wyszło, ale ciekaw jestem czy tak było zaplanowane od samego początku.

 

Knockouts Title Match: ODB © vs. Gail Kim vs. Brooke

Walka jak na kobiety nawet ok, ale szkoda, że Gail Kim była bardziej z boku. Według mnie to właśnie ona powinna być najczęściej w ringu, a było zupełnie inaczej. Brooke robiła tyle co mogło, czyli nie zbyt dużo, a ODB nawet z dobrej strony się pokazała. Wejście Lei'd Tapy można było przewidzieć po tym jak wyleciał sędzia, ale nie spodziewałem się, że pomoże ona Gail Kim. Zgarnięcie pasa przez Gail jest jak najbardziej dobre, ale wolałbym, żeby zrobiła to czysto.

Ocena: ** i 1/2*

 

Bobby Roode vs. Kurt Angle

Tak jak się można było tego spodziewać ringowo był to bardzo dobry pojedynek. Obaj dobrze ze sobą współpracują w ringu przez co ich pojedynki dobrze się ogląda. Dostaliśmy wiele prób submissionu oraz kilka ciekawych przejść do nich. Troche dziwnie wyszło przy ostatnim submissionie Kurta, bo Roode zemdlał po ankle locku. Dodatkowo sędzia chcąc podnieść rękę Roode'a, aby ten odklepał, pomógł mu, gdyż jego ręka trafiła na liny. Sama końcówka również dziwnie wyszła, bo Angle wykonuje finisher i po nim przegrywa. Kolejny raz na tej gali mamy dziwne zakończenie.

Ocena: ****

 

Czyżby Anderson pogodził się z Bully'm? Miałem wrażenie, że Bully mówił coś do 3 osób w szatni i tym trzecim prawdopodobnie był Anderson.

 

Ethan Carter III vs. Norv Fernum

Co można powiedzieć o tej walce. Ethan zadebiutował w ringu i ma fajny finisher. Ciocia Dixie będzie dumna, że pokonał kogoś kogo nikt nie zna. :D

Ocena: *

 

Sting vs. Magnus

Coś za krótka ta walka. Obaj walczyli, wszystko się rozkręca, a tu Sting odklepuje. Dobrze, że postanowili jednak dać wygrać czysto Magnusowi, a ten heel turn prawdopodobnie przejdzie w późniejszym czasie. Sądząc po jego zachowaniu teraz stanie się arogancki, bo wygrał ze Stingiem, co pewnie nie spodoba się Stingerowi i później zobaczymy heel turn Anglika.

Ocena: ** i 1/4 *

 

NO DQ TNA World Title Match: Bully Ray © w/Brooke vs. AJ Styles

Theme A&E ze słowami brzmi bardzo fajnie, chyba pierwszy raz nie dali samego instrumentala.

Main Event wypadł tak jak się spodziewałem. Duża dominacja Bully'ego na początku, kilka interwencji Aces & Eights, ale dobrze, że żaden z nich nie pomógł Stylesowi. Styles pokazał kilka dobrych akcji jak ten 450 splash na stół czy też spiral tap. Przed tym mogli dać Stylesowi zrobić Styles Clash na deski. Jak zobaczyłem Dixie to od razu pojawiła się taka ciemna myśl, że za chwile wejdzie Hogan i ją zabierze, albo nawet uderzy Bully'ego, a Styles tylko go przypnie. Ogólnie main event jest drugą najlepszą walką na tym PPV i jedynie te dwie walki warto obejrzeć.

Ocena: *** i 3/4 *

 

BfG mnie osobiście rozczarowało, a w szczególności opener. Karta prezentowała się bardzo dobrze, a dostaliśmy tylko dwa dobre pojedynki. Dodatkowo zakończenia większości walk były bardzo dziwne. Ogólnie BfG 5/10.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals

  • Odpowiedzi 70
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Ghostwriter

    6

  • Tupak

    5

  • marcel

    5

  • Styles_

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Oglądając tą galę chwilami czułem się jakbym oglądał tygodniówkę (albo, oceniając po rozmiarach publiczności, house show) z lat 80. Łącznie ze wszystkimi problemami technicznymi, wpadkami i dzwinym bookingiem który zabił endingi połowy meczów.

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

Theme A&E ze słowami brzmi bardzo fajnie, chyba pierwszy raz nie dali samego instrumentala.

 

Drugi raz ( nie licząc HS ), tyle tylko teraz chyba był inny txt, bo ostatni raz jak był txt to gadał o strachu przed A88A. :twisted:

Nie bierz życia za poważnie,

Bo i tak trafisz do piachu.

1240828704e1eb65585182.jpg


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Ultimate X match Co za idiota rozpisał jakiekolwiek użycie drabiny w tej walce. Przecież całym sensem tej walki jest wspięcie się po linach po pas. No dobra, na końcu ktoś mógł przynieść drabinę i ściągnąć pas. Ale tutaj było więcej wchodzenia po drabinie niż po linach. Walka pomimo świetnego składu mocno mnie zawiodła. Było trochę dobrych akcji, ale nie było walki na linach, upadków z nich. Przez 90 procent czasu to wyglądało mi bardziej na Ladder Match niż na Ultimate X. No i zwycięzca. Największa cipa z wszystkich zgarnęła pas. I to tylko dlatego że wysłał Velvet żeby coś przeszkodziła w ringu. Rozumiem, to hell, ale to dopełniło według mnie zły obraz tej walki. Sabin jest dobrym zawodnikiem, ale z pewnością nie w tym gimmnicku. Opener rozgrzał mnie przed galą, ale nie tak bardzo jakbym chciał. Ocena: 6/10

 

Abbys wrócił. Ciekawe jak teraz wyjaśnią gdzie był tyle czasu i czemu brat nie umiał go znaleźć. No i teraz będą musieli wyjaśnić też czemu pojawia się Abbys a nie Park. Chyba że będą się pojawiali na zmianę co będzie równie głupie.

 

BroMans vs Storm & Gunner Ciekawe czy ktoś w typerze postawił na to, że to właśnie te dwie lalunie będą walczyć o pasy. I do tego że je wygrają, chociaż na to akurat sam postawiłem, bo wystarczyło postawić na zwycięzców pre- show. Swoją drogą za ta walkę należy pochwalić oba teamy, bo dali super starcie. A najbardziej BroMans, którzy pierwszy raz pozwolili mi Cieszyc się że widzę ich ringowe poczynania. Może Heath rozpisał im jakąś dobrą kurację? Swoja drogą chłop jest nie jest aż takim gigantem jak to się wydaje na scenie, ale i tak jest wielki. Ale i tak to nie ta sama liga co był Ronnie Coleman. Co do przebiegu walki to było dużo emocji i co dziwne BroMans też kilka razy przerwali pin. Było dobrze i jak dla mnie ta walka była lepsza niż opener. Ocena: 7/10

 

Gail Kim vs ODB vs Brooke Trzecia walka i trzecia zmiana mistrza. Coś ta gala zaczyna się wydawać rozpisana na jedną modłę, czyli dobra walka i pas zmienia właściciela. Panie również dały z siebie wiele. Szczególnie zaskakująco dobrze prezentowała się Brooke, o co w związku ze szlajaniem się za Bullym bym ją nie podejrzewał. Zresztą nigdy jakaś wyjątkowa jeśli chodzi o umiejętności w ringu nie była. Jeśli chodzi o Lai’d Tape, to oni to chyba skopiowali z WWE. Bo to przypomina kiepska wersję AJ i Taminy. Ocena: 5,5/10

 

Kurt Angle vs Bobby Roode Przyznam się że zasnąłem podczas tej walki. Bo było nudno, przynajmniej według mnie. To czego nie widziałem obejrzałem przewijając i doszedłem do wniosku że nie warto oglądać w całości. Bo to była walka nadająca się ledwo na tygodniówkę. No i to zakończenie. Nie wiem czy to tak maiło być bo całkiem mocno walnął o ring. Było widać jak wysoko go wybiło… Ocena: 4,5/10

 

EC3 vs Norv Fernum Za długo to trwało. Wpuścili Ethana do walki na BFG, a na dodatek dali mu za rywala jakiegoś leszcza, który wyglądał jakby przybył z DDW. Ocena: 1,5/10

Magnus vs Sting Nie podobała mi się ta walka zupełnie. Było nudno i mało efektownie. Próbowali się trochę okładać i udawać twardzieli nie reagując na ciosy rywala, ale walka oparta na Scorpion Deadlockach nie mogła się podobać. No i zakończenie… Bez emocji i chyba nawet fani na arenie nie spodziewali się że Sting tak szybko odklepie. Przecież Sting trzy razy się z tego uwalniał… Ocena:4/10

 

AJ vs Bully Fajna walka, ale dopiero od połowy czasu zaczęło się dziać i to tak konkretnie. 450 na stół było kozackie. Tą walkę trzeba obejrzeć żeby zobaczyć jaki hart ducha ma AJ i jak potrafi wygrać pomimo kilku interwencji. No to teraz Dixie będzie musiała płacić… Ocena: 8/10

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Ultimate X- Po pierwsze, komentatorzy są do dupy, zero emocji. Don West, please come back. On chociaż naprawdę fajnie się ekscytował. Walka... Trochę wolno, mało kozackich spotów[choć kiedy Sabin poleciał za ring przez hurricanranę Manika... wow], drabiny[czy oni ich już kiedyś nie zakazali w UX? 0.o], końcówka słaba. To miał być show stealer, a coś nie wyszło. A Hardy[fajny nowy theme] chyba zostanie w tytułowym obrazku na jakiś czas, polując na Sabina.

 

Fajnie że dali segment Bad Influence. Szkoda że doprowadził do powrotu Abyssa... :/

 

-TT Titles- Walka się, niestety, odbyła. Na PPV dajemy co mamy najlepsze, a nie takie średniaki z TRAGICZNYM W SKUTKACH FINISZEM. Tyle mam do powiedzenia.

 

Angle nie zasługuje na HOF? Za tym będzie się kryło jakieś story. Coś takiego się bez powodu nie dzieje[na odejście z TNA nie wpadłem... też jest taka opcja]. Ogólnie, przyjemny segment. Tylko... Czemu na PPV najlepsze rzeczy to segmenty?

 

-KO Title- Tu mam podobne odczucia, co w walce TT. Z tą różnicą, że tutaj zakończenie było chyba najlepsze z możliwych. Mamy porządną mistrzynię, a Tapa, która wypadła lepiej niż na tygodniówkach, okazuje się jej ochroniarzem. Brawo.

 

Widzieliście, kogo wzięli do wywiadów na zapleczu? A.W.! Na preshow jakoś nie zajarzyłem że to on, lol. Oby nie siedział tylko na backu. Niektórym przydałby się taki menago.

 

-Roode vs Angle- Wkręciłem się przy wymianie subów. Całkiem niezłe starcie, szczególnie patrząc na poprzednie walki na tej gali. Tylko to zakończenie... Dziwne to było. Fajnie że Roode wygrał, ale słabo to wyglądało. Najpierw prawie odpadł po Ankle Locku[ta pomoc sędziego też śmierdziała], potem dostał Slama z 3 liny, a mimo to to on spinował Kurta, a nie na odwrót. Jeśli kontuzja nie jest prawdziwa, to tego nie zrozumiem.

 

-ECIII vs Norv Fernum- Ten Norv[chuderlak z PWG? lol, nie poznałem] wygląda, jakby go nawet babcia nie chciała karmić w dzieciństwie. Koleś nie powinien mieć SEKUNDY dominacji, lol. A co do Ethana - na pewno ma epicką wejściówkę i mocny theme song. W ringu jest niezły[co widzieliśmy wiadomo gdzie]. Zobaczymy co z nim zrobią dalej.

 

-Magnus vs Sting- Majstersztyk ringowy to nie był, ale jakąś historię opowiadali. Było to ciekawe, choć brakowało jakiegoś mocniejszego akcentu w walce. Po wszystkim zamiast heel turnu był tylko hint na to, że takowy jest nieunikniony. Czyli: było wszystko, ale za mało.

 

-WHC- Już na początku zrobili dobrą robotę - z theme songami. Całkiem niezły był ten ME. Zabrakło mi tylko trochę emocji pod koniec. Może jakichś dodatkowych interwencji. To się skończyło ciut za szybko. No i wcześniej wygrali sami heelowie[Magnus to kwestia czasu, zresztą w walce ze Stingiem w sumie był tym złym], do the math. Najlepsza akcja - oczywiście 450 na stół poza ringiem, masakra. Świętowanie wśród publiki to ładny obrazek na koniec gali.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Co do theme songu Asów, to jest to ta sama wersja (everybody fears the Aces & Eights to akurat zbyt melodyjnie wykonany refrenik) co była puszczona X miesięcy temu. Zabawne jest to że akurat już wtedy ta wersja Deadman's Hand mi się spodobała.,

 

Gdybym miał ocenić to PPV to powiedziałbym że jestem zszokowany. Żeby było śmieszniej, to jestem zszokowany pozytywnie. Shocker roku wykonali panowie z Bro Mans, zodbywając pasy TT, sprawiając że moja szczena dość mocno uderzyła o podłogę. Z perspektywy dawnych lat nigdy bym nie pomyślał że taki zlepek może zdobyć pasy TT (szczególnie mając w pamięci jak długo Motorcity Machine Guns się męczyli by je zgarnąć - bodajże po 3 latach od założenia teamu - choć mogę się mylić), aczkolwiek w tej walce wyglądali całkiem przyjemnie, byli dość mocno zabookowani ... jestem w szoku, ale jak najbardziej pozytywnym (a jeśli będą tak rozpisywani to byłbym wdzięczny kreatywnym TNA).

 

P.S. Jessie Godderz ma jeden z najlepszych dropkicków? Zaczynam kwestionować trzeźwość Taza na BFG ... ale z drugiej strony ... jeśli będzie więcej pokazywał w ringu to może to stwierdzenie nie będzie aż tak absurdalne.

 

Innym pozytywnym dla mnie zaskoczeniem jest to że Sabin zakosił pas X Division sprzed nosa Hardy'emu, czyli stało się to czego chciałem - Hardy trochę pogoni za tym pasem, co gwarantuje że pas nie zniknie z TV. Hardy w białym "pulowerku" się prezentował, tak samo przeciętnie jak i w ringu (troszeczkę odstawał). Minusem walki było pójście na skróty, czyli wsadzenie drabiny do Ultimate X. Walka obfitowała w kilka fajnych akcji, aczkolwiek do spot festu z najlepszych lat trochę brakowało.

 

Gail Kim wygrała pas kobiet - Jestem prze-szczęśliwy, mimo że sojusz z Lei'D Tapą wygląda na tragiczną podróbę AJ-Taminy. Złe w tym zestawieniu jest to żę Tapa przy Kim wygląda tak żenująco jak Pan Pawłowski przy Paulu Heymanie (Lei'D jest zielona jak trawa, przy ringowej maestrii mistrzyni KO)

 

EC3 za długo się męczył z Avalonem, aczkolwiek bardziej mi się podobał na zapleczu z Dixie - mam wrażenie że z "ciocią" będą dawać bardzo zabawne i rozrywkowe, w swojej głupocie, segmenty (tekst "world needs Carter's" - pro komiczny)

 

Walka Roode'a z Angle'm świetna do momentu "nie chcącej pomocy sędziego". Z jednej strony sędzia zrobiłco powinien czyli sprawdzał przytomność Roode'a, ale z drugiej strony - jak można odpłynąc po ankle locku? Szczególnie przy takim "zacnym" sellingu. Koncówka niestety przyćmiła genialne kontry z crossface do ankle locka i z ankle lokca na crossface (aczkolwiek już w połowie walki, zaczynałem sie skłaniać ku temu że walka będzie jakoś podobna do walki Zigglera z ADR - btw. w tej walce Taz i Tenay komentowali tak dobrze jak dawno tego nie robili)

 

Angle nie godzący się na HoF? Nie wiem jak to ugryźć, naprawdę.

 

ME bardzo przyjemny, okraszony fajnym HF-em od AJ-a (myślałem że sie zabił po 450 na stół) oraz brutalną siłą Bully Raya (btw. kolejne świetne promo a fani chantują boring ... kogoś tu chyba pojebało). Klata AJ-a była tak przekolorowana jak kolorowanki z etykiet Kubusia malowane przez dzieci z klas 1-3 szkół podstawowych. Jaki miałem problem z tą walką, to taki że walka od razu poszła w psychologię ringową, zamiast dać sie wyszaleć AJ-owi na początku (gość jest za dob... zbyt fenomenalny by dać się utopić w ringowej psychologii). Brakowało mi w tej walce Piledrivera na deski (na pewno Styles Clash byłby chyba zbyt trudny do wykonania na Rayu), ogólnie mało było finisherów i ich przełamywań, ale z drugiej strony mało było interwencji, a jak były to okazały się nie groźne.

 

PPV na plus, szczególnie że było zaskakujące.


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Uważam że Bound for Glory wyszło naprawdę pozytywnie. Zawiodły odrobinę wyniki ale na ten temat odniosę się na końcu.

 

Ultimate X - Nastawiałem się pozytywnie a jednak dostałem to czego się obawiałem. TNA od jakiegoś czasu zupełnie nie korzysta z potencjału jaki drzemie w Ultimate X matchu... gdyby nie drabina, byłby to zwykły five pack challange. Walka byłaby genialna gdyby gimmick pojedynku został lepiej wykorzystany, w takim pojedynku nie ciężko zabookować powerbomby itp a TNA już pokazało kiedyś że stalowe liny nad ringiem otwierają bardzo wiele nowych możliwości. Tak jak już tu chyba kiedyś pisałem, od jakiegoś czasu TNA, Ultimate X Matche się nie kleją. Plus za wygraną Sabina. Velvetka trochę się pogubiła w swojej roli w ringu i nie wyszło to do końca tak jak chyba miało, choć cel został osiągnięty. Swoją drogą czekam aż Chris po prostu zbotchuje swoją wejściówkę i opuści partnerkę w trakcie obracania jej z boku na bok. Dziś już niewiele brakowało.

Ocena: 5/10 (Ocena naciągana za poziom ringowy i opuszczona za niewykorzystaną stypulacje)

 

Tag Titles: O ile zwycięzcy Pre Show zmusili mnie do strzelenia facepalmu to w tej walce oglądało mi się ich naprawdę przyjemnie. Serio, to był dobry pojedynek. Co do tych dropkicków Jessiego... jednym jest że to w sumie jedyna akcja techniczna jaką wykonuje a drugim że wykonuje ją naprawdę dobrze, przyznaje to jak najbardziej trzeźwy :P. Dropkicki Godderza momentami wyglądają serio imponująco, chłopak potrafi wyskoczyć nad głowę swojego przeciwnika. A co do samego pojedynku, w pamięć na pewno mi zapadł ten codebreaker na Robbiem gdy Gunner wykonywał mu powerbomb, świetne kombo! Zmiana mistrzów zaskakująca, nawet bardzo ale wydaje mi się że BroMans tak naprawdę i tak w telewizji nie będzie, wrócą do jobbowania na Xplosion. Jamesa będziemy teraz widywać coraz mniej w związku z jego nowo otwartym biznesem i kto wie czy właśnie nie dlatego pozbawiono go z Gunnerem tytułów. Chyba nie ma co żałować bo Storm już w okolicach Lockdown stał się niepotrzebny federacji a brzuszek wciąż rósł. Swoją drogą, ładnie sobie poharatał nogę.

Ocena: 7/10

 

Kurt nie przyjmujący "zegarka hall of fame" na pewno jest storylinem i kto wie czy nie powiązany z Roodem i tym co powiedział na ostatnim Impact'cie. Jeśli tak to to story się jeszcze pociągnie i może nabierze rumieńców.

 

KO Title: Olałem walkę, oglądałem ją jednym okiem. Cieszy wygrana Gail ale nie ma ona zbytniego sensu ponieważ sam fakt że nie było jej na ostatnich Impactach daje do myślenia czy faktycznie jest dla niej na tygodniówkach miejsce. Ludzie się cieszą z połączenia jej z Lei'd Tap'ą ale ja nie bo to będzie świeży team przez pierwsze dwa tygodnie, potem wyjdą na światło dzienne braki tej żółtodziobej i szybko pojawią się opinie jak to Gail się marnuje. Ogółem jestem do tej współpracy nastawiony sceptycznie ale nie mówię nie.

Ocena: -/10 Nie wystawiam bo jak pisałem, walkę zignorowałem.

 

Może jestem w tym odosobniony ale mnie się bardzo podobał debiut ex Batemana. Jak dla mnie można iść za ciosem, poradzi sobie. Nie zjadła go trema a walczył na największej gali organizacji. Oprócz tego dostał fajny theme song co w TNA jest rzadkością ale wpływa na odbiór postaci bo jednak jesli theme song się wyróżnia to wiadomo że wchodzi ktoś ważny. Duży plus za ten punkt gali mimo że ringowo nie ma co oceniać bo był to zwykły squash. Teraz Ethan powinien dostać segment ze Stylesem na Impacie, nie mówię by rzucać go na pas ale należy kuć żelazo puki gorące a po dzisiejszej nocy uważam że Ethan Carter III może się sprzedać.

 

Walka Roode'a z Kurtem. W moim odczuciu konkuruje o show stealer wraz z Main Eventem, pomoc sędziego mnie nie uraziła, było to kreatywne a ja wręcz jebłem śmiechem jak to zobaczyłem bo można to podpiąć pod geniusz Bobby'ego :P. Końcówka już trochę gorsza. Takie bez historii to niefortunne lądowanie no ale ej, to jest TNA, widzieliśmy Scorpion Dead Drop gdzie Sting przywalił łbem w krzesełko :P. No a tak w ogóle to jednak dało się zbudować emocje w pozornie nie podbudowanej walce, kwestia nazwisk. Poza tą końcówką, walka jak najbardziej na plus, zaskakujące zwycięstwo Roode'a, ale to jest akurat cieszące.

Ocena: 8,5/10

 

Magnus vs Sting - Za krótko... dużo za krótko. To starcie było idealne do zbudowania emocji a walka skończyła się nigdy nie lubianym "to już!?". Do tego zakończenie nadeszło w momencie w którym nikt się tego nie spodziewał, jak w walce Cena - Bryan z SummerSlam co także wpływa na odbiór starcia. Ten pojedynek mógł być dobry a takie rozwiązanie tylko jeszcze dobitniej pokazuje że porównanie tego starcia do starcia Sting vs Ric Flair było beznadziejne. Na plus powolny heel turn Magnusa. O takim rozwiązaniu chyba nikt nie pomyślał a takie narodziny złego, aroganckiego Magnusa są wręcz idealne.

Ocena: 5/10

 

Styles vs Bully Ray - Chyba jednak tą walkę ogłoszę show stealerem. Było wszystko, od wejściówek godnych Bound For Glory, przez near falle i bardzo dobre wykorzystanie No DQ do wielkiego face'owego triumfu (który i tak swoją apirencją psuła Dixie Carter). Pare motywów zostało podwojonych, jak over head chopy na AJ'u które już widzieliśmy w historycznym LMS tej dwójki. W samej walce pojawił się też spot z pierdolnięciem czyli 450 Splash przez stół, wyszedł on genialnie. Cieszy mnie też że federacja nie postawiła na coś jak dominacja heela przez 1/3 walki, od początku do końca było wyrównanie i na poziomie, ogółem main event sprawił że trzeźwiejszym okiem, i spokojniej patrze na wcześniejsze wyniki przez co wystawie też bardziej subiektywną ocene całemu show.

Ocena: 9.5/10

 

Całe show miało plusy i minusy. Do największych minusów można zaliczyć oprawę o której nikt nie wspomniał a powinien no bo to jest kurcze największa gala w roku i wypada by zorganizować lepszy stage jak choćby przed rokiem. Nawet jeśli miałby być taki sam jak wtedy. Kolejnym minusem są niektóre wyniki, TNA lubi szokować ale chyba jednak wciąż są federacją za krótką by pojąć że czasem najbardziej oczywisty wynik jest tym najlepszym. Ostatni minus to rozpisanie Ultimate X Matchu, było to po części przewidywalne, przynajmniej z mojego punktu widzenia jednak wciąż jest to przykre jak tak dobry pojedynek który raz Kazarian uczynił wręcz fenomenalnym staje się czymś tak błahym i pozbawionym emocji... Plusy za poziom ringowy większości walk, debiut Ethana i segmenty ringowe które dawały rade mimo że nie powinno ich być na PPV.

Ocena gali: 7/10


  • Posty:  558
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  10.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Macintosh

Countdown nie oglądałem, ale zwycięstwo Bro Mans to było nie tylko dla mnie ogromne zaskoczenie. Ten zespół wszyscy skreślali już na początku, a okazało się, że zwycięstwo Robbie'ego E z ostatnie iMPACT nie było przypadkowe. Myślę, że duży udział w tym miał Mr. Olimpia, który idealnie pasuje do nowych mistrzów tag team. Z tego co wiem Phil H. był obecny tylko wczoraj i w przyszłości go już nie zobaczymy.

 

Christy Hemme energicznie zapowiedziała openera i poczułem chęć na obejrzenie tej gali.

 

Jeff Hardy vs. Chris Sabin vs. Austin Aries vs. Samoa Joe vs. Manik

To miała być najlepsza walka na gali i istny showsteeler. Oczywiście Dixie Carter musiała zatweetować o tym, że będzie to opener. Było SOLIDNIE, a miało być GENIALNIE. Motyw z drabiną w Ultimate X to kompletna porażka, bo jak wspominał jeden z moich poprzedników kiedyś one zostały zakazane. Może Jeff Hardy (nowy theme bardzo średni na moje ucho) nie mógł utrzymać się na linach i dlatego pozwolono na drabiny? :)

Końcówka beznadziejna, bo użyto drabiny, a sama zdjęcie pasa było tak szybkie, że trudno było to zauważyć. Spodziewałem się, że Velvet Sky będzie w to zamieszana, ale takie rozwiązanie nie przyszło mi do głowy. Bardziej spodziewałem się heel turny (mimo że jest jedną z dwóch face'owych Knockouts), chociaż taki sposób też mnie satysfakcjonuje. Jedyny spot, który mnie zachwycił to ekstra mocny facebuster Hardy'ego. Jedyny plus to bardzo możliwy program Jeff Hardy vs. Chris Sabin o ten pas. Może w końcu X-Division dostanie trochę więcej czasu?

 

Abyss wrócił! Wohoo! Who cares? Moim zdaniem w obecnym TNA nie jest w ogóle przydatny, bo hardcore'u jest bardzo mało. Może bookerzy pójdą za ciosem i poprowadzą feud na linii Abyss & Eric Young vs. Daniels & Kazarian. Tak nakazuje logika.

 

The BroMans vs. Gunner and James Storm

Zabijcie mnie, ale nie widzę wielkiej różnicy pomiędzy tą, a poprzednią walką. Początek był bardzo nudny, ale końcowy chaos to już gratka zwieńczona fajną kombinacją Powerbomb/Backstabber w wykonaniu byłych mistrzów tag team. Jak już wcześniej pisałem Mr. Olimpia doskonale pasuje do nowych mistrzów, ale zapewne to był jednorazowy wyskok i więcej go nie zobaczymy. Spodziewałem się, że Gunner i Storm stracą pasy ze względu na nadchodzący program tego drugiego. Zapewne reign BroMans będzie krótki i nudny, ale jest to moment, który w pewien sposób zapisze się na kartach historii.

 

BULLSHIT! Jedno z głównych dań, czyli wprowadzenie do Hall of Fame Kurta Angle'a nie dochodzi do skutku i to jeszcze z dosyć idiotycznym tłumaczeniem, bo niestety panie Angle, ale upływ czasu po wyglądzie widać. Do tego późniejsza walka, która również w pewien sposób pokazała, że mistrzowi olimpijskiemu bliżej do emerytury niż do pasów mistrzowskich. Segment jeśli chodzi o poziom dobry, tylko że merytorycznie - na moje oko - to bardzo leżało i nie widzę w tym sensu. Teraz, aby Warrior mógł zostać wprowadzony do Hall of Fame, trzeba mu dać pas TNA. Innej opcji nie widzę.

 

Pokazali Dixie i Ethana Cartera III razem i w dodatku dali mu walkę z wymagającym przeciwnikiem. Wiedziałem, że będzie to jakiś wrestler spoza TNA, bo nie mieliby kogo EC3 podłożyć.

 

Brooke vs. Gail Kim vs. ODB

Wohoo! Gail Kim to moja ulubiona kobieta w wrestlingu, więc nie będę oszukiwał, że nie cieszę się z jej 100000 reignu z pasem Knockouts. Mi podobało się dodanie jej Lei D'Tapy (już nie będę wspominało o jawnym nawiązaniu do WWE), bo zawsze to odświeża postać i 3 reign z pasem KO.

Najważniejsze, że pas straciła ODB, bo ona jest odrażająca i mogłaby grać antidive jak to mówił N!ko w Attitude Mówi.

Jeden z nielicznych plusów po tej gali.

 

Komediowy segment z udziałem BroMans i Mr. Olympia. Na dodatek też nowy announcer, którego - zabijcie mnie - nie kojarzę.

 

Kurt Angle vs. Bobby Roode

Moim skromnym zdaniem najlepsza walka na gali pomimo beznadziejnego zakończenia. Tak - rozumiem psychologię ringową, której poziom w tej walce był wysoki, ale i tak wolałbym gdyby zakończenie były normalne. Oprócz tego był to istny majstersztyk techniczny, a akcja z linami Roode (gdy Hebner Sr. podniósł jego rękę) była niesamowita. Nie było w tym starciu wielu dobrych akcji, ale niektóre zasługiwały na szacunek. Zrobili z obydwu totalnych terminatorów (przyjęli finishery, a Angle wstał po "kontuzji"). Mam nadzieję, że feud będzie kontynuowany, bo segment za kulisami Bobby'ego pozwala ciągnąć to dalej.

Kolejny plus, bo zakończenie nie zepsuło całkowicie tej walki.

 

W segmencie z Hall of Fame Kurta Angle'a pokazali Jeffa Jarretta na pierwszym planie. Może w końcu powróci?

 

Rozpad Asów i ósemek nadal przeciągany, ale do cholery w końcu ta stajnia musi się rozpaść, a czy jest lepsze miejsce niż największa gala roku federacji?

 

Ethan Cater III vs. Norv Fernum

Dali tego Petera Avalona, bo wygląda on fizycznie nie jak ciekawie (Don Roid z długimi włosami?). ECIII wyglądał przy Norvie jak "fizol" chociaż tak nie jest. Moim zdaniem nie był to zbyt dobry pomysł, bo Derrick nie pokazał się w ogóle, a reakcja jaką zbiera jest dosyć średnia. Większy heat zebrałby atakując AJ Stylesa. Na razie strasznie średnio, chociaż jego wejście mi się podobało.

 

Oświetlenia w wyższych sektorach nie było, bo TNA sprzedało tylko 3300 biletów na 6000.

 

Sting vs. Magnus

Mocnego heel turnu Magnusa nie było choć są zalążki. Cheap shot przy wpuszczaniu Stinga do ringu i kompletna ignorancja po zakończeniu walki to solidny początek, ale muszą zrobić coś więcej, aby heel'owego Magnusa kupić.

Walka - jak przewidywałem - nie była zbyt dobra, chociaż akcje Stinga zagarnięte przez Magnusa to niezły pomysł, który tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że to Stinger wrzuci tego Magnusa na "mapę".

 

Bully Ray vs. AJ Styles

Nie było tak wielu interwencji jak się spodziewałem. "Tylko" Knux i Bischoff, a myślałem jeszcze o Carterze i Andersonie. Dixie Carter nie liczę, bo to była tylko imitacja interwencji. Po prostu skradła trochę spotlight Stylesowi po wygranej walce. Przeciągają rozpad A&8, ale teraz muszą już to zrobić, bo Clothsline Bully'ego dla Knuxa i brak reakcji na sygnały byłego mistrza są odpowiednimi powodami do zakończenia tej stajni.

Gdy słucham Bully'ego to nie mam nic do niego, ale jak widzę go w ringu to trochę serce mi się kraja, bo w tej kwestii nie prezentuje się już tak dobrze. Występy na PPV to maks dla niego.

 

Po początku gali spodziewałem się, że będzie to nowy start dla federacji, ale każdy kolejny segment mnie z tego przekonania wybijał.

Było zaskakująco (nie pytajcie o typera), ale poziomu zabrakło, więc 3+ powinno wystarczyć.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ultimate X Match – Wyszło przeciętnie, a jeśli wezmę pod uwagę potencjał, jaki był, to wręcz słabo. Hardy strasznie wolny, Sabin strasznie niewidoczny – co było małym spoilerem zwycięstwa – pozostała trójka bez szaleństw. Podobały mi się niektóre akcje Manika, choć nie wszystkie wyszły tak płynnie jakby sobie tego życzył, a i „Profesura” Joe była godna pochwały. Zabrakło spotów. Miał być spotfest, a nie zapamiętam nic. Nie zabali o coś wyjątkowego. Tak jakby tylko chcieli odbębnić walke i iść do domu. Pomijając, że innowacyjna koncepcja Ultimate X Matchu, została obszczana przez drabinę.

 

Po co ta cała szopka z Abyssem i Youngiem, skoro powrót Potwora był taki ... zwyczajny? Only in TNA.

 

Gunner & Storm vs BroMans (?!) – Pozytywnie jestem zaskoczony zwycięstwem BroMans w Pre-Show. Byli teamem, któremu dawałem najmniejsze szanse, ale doceniam ich komedie i kontrast, jaki mają z Redneckami. Walka może nie powaliła, ale miała kilka niezbędników, jak hot-tag, near-falle, czy zaskakujący finisz. Zabrakło większych emocji na mecie, jak i większego udziało Mr. Olympii. Poza tym, było ok.

 

Dlaczego OFICJALNE wprowadzenie do Hall of Fame, ma miejsce w środku ringu? Wieś się bawi. Słabo to wygląda, jak wykorzystujemy w takim segmencie ludzi, którzy zaraz będą mieli swoje walki. Jeszcze słabiej, kiedy OFICJALNE zaszczyty, Angle przyjmuje w swoim ringowym wdzianku. A tragedią jest odmowa, czyli obsikanie TNA HoF. Może to i lepiej? Może skończą tę szopkę, do której się zwyczajnie nie nadają.

 

ODB vs Gail Kim vs Brooke Tessmacher – Walke zrobiły ODB z Brooke, a odsunięcie Gail nie świadczy o tym starciu najlepiej. Takie to bezbarwne, gdzie nacisk został położony tylko na końcówke. Mało przekonującą, ale jakaś. Kim znowu działa w duecie, skazując się na pomoc przyjaciółek, umniejszając swoim umiejętnością.

 

Widzieliście, kogo wzięli do wywiadów na zapleczu? A.W.! Na preshow jakoś nie zajarzyłem że to on, lol. Oby nie siedział tylko na backu. Niektórym przydałby się taki menago.

 

To miałeś przy pre-show racje :wink:

 

Bobby Roode vs Kurt Angle – Pan Andrzej Supron będzie dumny. Typowo zapaśnicze/ techniczne starcie, jakie było od nich oczekiwane. Lubie takie zagrywki w wrestlingu, jak wpuszczanie swojego przeciwnika do ringu, czy ta chwila pauzy, gdy rywal czymś zaskoczy – to buduje klimat. I kiedy wszystko wskazywało na ringowy geniusz, doszło do finału. Doszło do sędziego pomagającemu Bobbyemu położyć ręke na linach, czy finisherze z narożnika, który „zabił” nie tego co trzeba. Jasne, to story powiązane z tym, że Kurt nie był godny Hall of Fame, że wróci mocniejszy, że przestanie pić, itp. Ale to też story, które popsuło fajną walkę.

 

Ethan Carter III vs Norv Fernum – Nie zrozumcie mnie źle. Widzę po gimmicku, stylu bycia, czy theme songu, że Derrick stanowi jakąś ciekawą całość, którą najpewniej polubie. Ale żeby na NAJWIĘKSZEJ gali roku, robić walkę z anonimowym (pomijam, że wiem kto to) jobberem? Znaczy, że na WM30 dostane nowego, heelowego destroyera, walczącego z Jamesem Smithy Jones Juniorem, pochodzącym z Nowego Orleanu? No nie. Tak się tego po prostu nie robi.

 

Sting vs Magnus – Największą frajdę z tej walki, to miał ewidentnie Magnus. On mógł się zmierzyć z legendą, ale My jego walkę z legendą niekoniecznie będziemy oklaskiwać. Dość bezemocjonalne to wszystko. Scorpion Deathlock wykręcony zdecydowanie za szybko - przy tym ludzie powinni piszczeć, a nie traktować jak „Magnus zaraz wyjdzie”. Zabrakło sprzedania jednego z większych kalibrów, jaki Borden w swoim karabinie posiada – a jak się okazało, to kaliber kończący niespodziewanie walke. Jeśli chodzi o ulokowanie chwytu w tym tańcu, to celność godna rozklekotanych rosyjskich moździerzy. Zrobili największe świństwo Magnusowi. Ani heel-turnu, ani wyrównanego boju z porażką. W zasadzie to nie było niczego. Ciemność, widzę ciemność!

 

AJ Styles vs Bully Ray – Może zabrakło przyspieszenia na koniec, może zabrakło jakichś większych emocji, ale całościowo, to i tak przykład, że jak chcą w TNA, to potrafią. Mieli zbudować bohatera i to zrobili. Był najpierw besztany przez siłę Bully’ego, lecz jako underdog musiał nadrabiać sprytem. Prosty schemat, ale przeważnie skutkuje. Szczególnie jak ma takich wykonawców. Aktorzy do tego spektaklu idealni. Doceniam też młotek, który grał ważną rolę od początku panowania Asów, więc i tutaj go nie zabrakło. Takie pierdoły, a warto o nie dbać. Owszem, jak ktoś będzie chciał się czepiać, to powie, że to mocno naciągane. Asy dały się łatwo pogonić, a i Dixie miała bardzo niewielki wkład, jako zła szefowa – czyt. była zbędnym ogniwem, tak jak od poczatku swoich wystepów przed kamerą – ale patrząc na całokształt, to ta wisienka jako jedyna była wystarczająco słodka. A i mieliśmy kolejny przebłysk mikrofonowego geniuszu od Raya przed walką.

 

Jak to w Dixielandzie. Toniesz w bagnie, ale tam na dnie, kilka złotych monet się znajdzie. Obszczali Hall of Fame, obszczali swój kochany gimmick match, a publika po BFG, mokrych gaci zwyczajnie mieć nie mogła. Dwie walki dobre, dwie przeciętne, dwie słabe, a o jednej nie wypada mówić, bo zwyczajnie mieć miejsca nie powinna.

 

Top 3:

1. AJ Styles vs Bully Ray

2. Bobby Roode vs Kurt Angle

3. Gunner & Storm vs BroMans

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Dobra zacznijmy.

 

Ultimate X Match –

Słabo, bardzo słabo, fatalnie. Walka była OK, tylko ok, co to było ? Drabiny, Really ? Chris Sabin wygrywa i mi to się podoba, on był głównym faworytem dla mnie bo ten gość jest stworzonym Midcarderem, niech trzyma on pas przez kilka miesięcy, może nawet solidny Run do Lockdown, tylko ciekawi mnie kto za rok odda pas by walczyć o mistrzostwo wagi ciężkiej. Możliwe że dostaniemy feud Sabin vs Hardy, walka będzie bardzo dobra, ale feud ? To nie będzie dobre, słaby na mikrofonie Sabin i słaby Jeff nie zrobią niczego wielkiego, no chyba że będzie to konflikt typu : nie lubimy się więc się bijmy. Co do samej walki, początek był ok, ale druga część to szkoda gadać. Co za debile wymyślił żeby dać tam drabinę, wiem : TNA. Co zrobiło na mnie wrażenie ? Chyba tylko Hurricanrana Perkinsa na Sabinie, a co do Manika to na początku przypomniało mi się czemu nie był on moim ulubieńcem w PWG. Bo po co robić Submission w takiej walce, on miał tam się zabić lotami a nie wykonywać dźwignię, Samoa Joe zrobił to co miał zrobić. Siła, i kilka ładnych akcji, podobał mi się Suicide Dive na drabinę. Austin Aries mnie zawiódł, kocham tego gościa za to co robi on w ringu ale spisał się słabo. Chris Sabin, najlepszy ! Nie chodzi tylko o poziom ringowy ale o psychologie którą on tam przedstawił genialnie, a Hardas nie pokazał prawie nic. Bo on nie pasuje do tej walki, to już nie jest High Flyer, on się zmienił w workera. Ringowo ciągle świetny ale nie na tą stypulację.

 

Ocena - ** i 3/4

 

Tag Team Match –

Theme Song Bromans genialny, wiem że możecie mnie wyzywać od gejów ale mi się podoba. Poziom walki ? Lepszy od pierwszej walki, i to nie dzięki mistrzom a właśnie pretendentom, w jedną noc z osoby która nie nawidziła Robbiego i Jessiego stałem się ich największym fanem. Bo to jest Comedy Tag Team, coś jak Enzo Amore, do tego dobre połączenie z murzynek i możemy mieć fajny run z pasami. Jeśli chodzi o poziom ringowy, początek ok, środek przeciętnie ale koniec był świetny. Podwójne akcje, wiele razy byłem pewien że to koniec ale nie ! Naprawdę Robbie i Jessie mi zaimponowali, dajmy im szansę, dopiero potem ich skreślimy, równy rok temu byłem bardzo zadowolony że Hernandez i Chavo zdobyli pas. Dwa tygodnie później byłem wściekły że im kibicowałem, jednak ja lubię takie teamy jak Godderz i E. Dwóch nie udaczników, którzy idą do ringu tylko po to by ktoś ich zniszczył, ale wygrywają oni kantem i to jest wrestling który chcę oglądać.

 

Ocena - *** i 1/4

 

Kurt jesteś w HoF ! Nie ja nie chcę być w HoF, ale Kurt musiz być w HoF ! Ale nie mogę być w HoF ! Shit, co to było ? On nasrał na hol sławy, nasrał na ten zegarek, ale 123 osoby które siedziały na trybunach były już chyba tak pijane że nie chciało im się nawet reagować.

 

Divas Championship –

Co zrobimy gdy oprzemy walkę na ODB i Brooke ? Gówno, Gail tam nie istatniała, czyli było słabo, ale mamy nową mistrzynię więc dam te dwie gwiazdki.

 

Ocena - **

 

 

Bobby Roode vs Kurt Angle –

Kocham to, zapasy w Wrestlingu, dwóch geniuszy, no ale jakie tutaj były emocje ? Żadne, fani spali, ja spałem oglądając to o 4 w nocy, przebudziłem się pod koniec a dopiero obejrzenie tej walki jeszcze raz pokazało mi jakie to było cudo zapaśnicze.

 

Ocena - **** i 1/4

 

 

 

Ethan Carter III vs Norv Fernum

Yes Yes Yes, TJ Perkins, oraz Peter Avalon, osoby które walczą lub do niedawna walczyły w mojej ulubionej federacji. Ale co to było ? Ok, wyobraźmy sobie Wrestlemania 30, Co Main Event, właśnie Taker wykręcił genialną walkę i czekamy na walkę wieczoru, a tutaj gra muzyka Xaviera Woodsa, w swoim debiucie dostanie on walkę z Peterem Avalonem. I tym się różni TNA od WWE.

 

Ocena – Bez Oceny

 

 

Sting vs Magnus

Oglądałem tą walkę raz, i to live. I gdy to oglądałem to ucieszyłem się że w końcu przyszła burza i odcieło mi neta, słabo. Zero emocji, bo jakie to były emocje, Magnus miał zyskać coś wielkiego, ale co on zyskał ? Honorowy uścisk dłoni od umalowanego dziada który musi walczyc w koszulce by się fani z niego nie śmiali, niech Sting idzie do WWE wejdzie do prawdziwego HoF i zawalczy w epickiej walce z UnderTakerem, tylko tyle od niego liczę.

 

Ocena - **

 

Main Event

Walka wieczoru, ba walka roku, w TNA. Springboard 450 Splash genialny, tylko jak na trybunach siedziało tylko osób co w PWG ale oni nie zachowywali się jak ci w najlepsi. Przez publikę sorry, al e to było słabe, wróć. Nie przez publikę, przez TNA, bo jak oni chcą się równać z Wrestlemanią ? Tam biletów nie ma po tygodniu do kupienia, tutaj jest 3000 miejsc a i tak tego nie zapełnili. WWE organizuje WM w Nowym Jorku a TNA w San Diego ! Really ? WWE raz tam zorganizowało w tym roku Taping Smackdown, a ludzi więcej było niż wczoraj. Na WM ludzie pędzą by zobaczyć Rocka, Punka, Lesnara, TAKERA, Jericho i wielu innych. A przyjedziesz na BFG i nawet stary fan WCW powie tylko „patrz Synu to jest Sting”. A po walce jego dziecko by mu powiedziało „Tato kibicujesz dziadowi”. Jednak wracając do walki, to była najlepsza ale emocji nie było żadnych, no sorry. Plus za 450 i Spiral Tap.

 

Ocena - ****i1/2.

 

 

Ocena gali - ***

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Po raz pierwszy zdarzyło mi się oglądac galę z komentarzem portugalskim, ale muszę przyznać, że ni ebyło to przeżycie gorsze od biadolenia Taza i Tenay'a.

 

Ultimate X match - bardzo fajny motyw na początek, który pokazał, kto jest heelem w tym starciu - Sabin jakby nigdy nic wchodzi na liny, by po chwili ulotnić się z ringu z taką miną:

http://i41.tinypic.com/2ik5n2d.png

Najbardziej z całej piątki podobal mi się chyba występ Samoa Joe, chociaż ten Faceplant od Hardego na Ariesie powinien dostać nagrodę za spot walki. Jak zwykle w takich starciach bywa, psychologia stała na zerowym poziomie, w ringu w jednym czasie nie znajdowało się więcej niż 3 zawodników, którzy wchodzili po to, by powymieniać się akcjami, kolejny raz slabo wykorzystana konstrukcja. Co do zakończenia - pomysł jak najbardziej dobry - fejsowa Velvet będzie obwiniana o wynik, samo wykonanie jednak pozostawia wiele do życzenia - wszystko odbyło się za szybko, bez emocji, nikt nie spodziewa lsię że Sabin ot tak wejdzie na drabinę i zerwie tytuł.

 

Sądziłem, że Bad Influence wchodzi do ringu jako zwycięzcy pre-show i nowi pretendenci do tytułów, ich momentum zostało jednak poskadane przez Abyssa : |

 

#1 Contender's spot dla BroMans był zasługą Mr. Olympia, gdyby ten nie pojawil się na BfG, Godderz i Robbie na pewno nie zaznaliby takiej promocji, myślałem, że będzie to typowo impaktowy kaliber, mistrzowie wejdą i w 5 minut poskładają jobberów dla jobberów, nawet przez chwilę nie wątpiłem w wygraną Gunnera i Storma, w końcówce wkręciłem się w walkę, byłem w szoku, gdy starcie nie skończyło się po Powerbomb-Backstabber, aż tu nagle pin na Jamesie :o Tego chyba nikt się nie spodziewał :D

 

Kurt nie chce póki co dolączyć do Hall of Fame? Po raz -nty odzywa się mania TNA "zróbmy jak najwięcej szokerów a nad konsekwencjami zastanowimy się później". Koncepcja hali sław Dixielandu została obsikana cieplym moczcem już w drugiej edycji.

 

Walka Knockouts, czyli to, o czym wspomniałem przed chwilą - Lei'd Tapa okazała się waflem Gail Kim, kolejny niespodziewany i niepotrzebny triumf. WOW

 

Po tym, co wydarzyło się wcześniej, brałem pod uwagę scenariusz, w którym Roode zmusi Kurta do tapowania, a po wcześniejszym występie Angle'a szanse Bobby'ego znacznie wzrosły, technicznie nie ma się do czego przyczepić, jednak oczekiwałem lepszego pojedynku od obu panow.

 

Ethan Carter III - bardzo fajna postać! Unowocześniona hybryda Triple H'a z czasów McMahon-Helmsley factory, jako rywala dostał chyba najchudszego wrestlera swiata, a mimo to został zabookowany porównywalnie do niego :D Na więcej trzeba poczekać do kolejnych Impactow.

 

Sting vs Mangus zostało pozbawione emocji, kwadrans mocno średniego pojedynku, wymiany submissionow nie wytrzymał dziadek, obyło się bez heelturnów, tyle :D Pierwszy punkt w typerze

 

Styles vs Bully - również przewidywalne do bólu, była Dixie, był Knuxi, Bish, Asy nie odwróciły sie od Ray'a, spodziewałem się ciekawszej wymiany finisherów, finał przyszedł nieco zbyt szybko, wielkie propsy dla AJ'a za przestrzelony 450 na stół.

 

Największa gala TNA wyszła mocno przeciętnie, ubiegłoroczne podobało mi się dużo bardziej, na plus...cieszę się z wygranej BroMans, jakkolwiek dziwnie to brzmi, Storm i Guner nie pasuje mi jako team, a robert i Godderz są jak bracia, nie spuszczano się nad Kurtem, mało kto mialby jaja, by podlożyć takiego człowieka w takiej sytuacji. 5, max 5,5/10

 

1. Kurt vs Roode

2. Styles vs Bully

3. BroMans vs Storm & Gunner

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  3 490
  • Reputacja:   31
  • Dołączył:  20.12.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kurcze, kurcze i jeszcze raz kurcze.

Właśnie jestem po BFG.

 

Jestem zaskoczona tym, że

 

Po pierwsze ultimate X match wygrał Sabin, tutaj myślałam, że może Samoa zgarnie tytuł, mając na uwadze ostatnie jego zachowania względem zwycięscy walki.,

 

Po drugie pasy TT przejęli BroMans, raczej chciałabym aby to nadal Storm z Gunnerem byli w posiadaniu pasów tt. Jakoś dawni mistrzowie tt bardziej pasowali mi do tego tytułu.,

 

Po trzecie Kurt nie przyjął HoF TNA, ale to może nawet i dobrze.,

 

Po czwarte skopiowaniem pomysłu z WWE odnośnie Knockoutek, chodzi mi o mistrzynię KO i jej ochronę Tapę. Przyznam jak to zobaczyłam od razu rzuciło mi się na myśl AJ Lee Divas Champion i Jej "przyjacióła" ochroniarz Tamina.

Mimo to Tapa coraz bardziej zaczyna mi się podobać. Dobrze, że jest Taki monster kobiecy w dywizji ko.

 

Jeśli chodzi o debiut Ethana to czekam na więcej. Podoba mi się Derrick w takim gimmicku, stylu bycia i jego theme song.

 

Zwycięstwo AJ'a do przewidzenia, choć nie było łatwo bo swe trzy grosze musiała wtrącić Dixie.

 

Dodatkowo podczas BFG nie jedno krotnie kamera pokazywała ujęcia na publikę, w której był gościu z repliką obecnego pasa WWE Championship. Jak to zobaczyłam to nie mogłam wytrzymać ze śmiechu, że na najważniejszej gali TNA operator pokazuje coś czego nikt widzieć nie powinien.

Edytowane przez MissApril

collage.png


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Tag Team Gauntlet – Odpadnięcie Nachos Libre na starcie było miłą niespodzianką, ale im dalej, tym było coraz gorzej. Takie ułożenie wejść było głupie i zdradzało kolejność eliminacji. Bad Influence byli skazani na przegraną z parą EY/Park (oni wyszli na tej walce najgorzej, bo nie dość, że Meksykanie musieli się wyszaleć przed odpadnięciem i niemal squashowali Danielsa z Kazem, to jeszcze pozwalając pinować ich jobberom [Robbiemu na IW, Parkowi na PPV], wystawiają na ośmieszenie najlepszy team w TNA), bo wchodzący na koniec Bro Mans musieli skonfrontować się z face’ową ekipą. Sytuacja 2na1 stawiała Younga w lepszej sytuacji (swoją drogą, dlaczego Park po krwawieniu nie przemienił się w Abyssa od razu, jak zawsze to miało miejsce, tylko dopiero po zejściu na zaplecze? :roll: ) i z par komediantów wolałem właśnie ich, ale TNA postawiło na jobberów. Najgorszy wybór z możliwych i walka o pasy pewnie niczym nie zachwyci.

 

Ultimate X – Walka, na którą najbardziej czekałem i która powinna mi rozjebać worek mosznowy, okazała się jedynie średniakiem. Konstrukcja nie była używana prawie wcale, a wnosząc LEGALNIE drabinę do ringu zniszczyli ideę i sens Ultimate X (lata temu zostało to zakazane i tylko heelowi Dudleye wygrywali ściągając pas w ten sposób). Z całej walki zadowolony jestem jedynie z mistrza. Sabin jako heel sprawuje nad wyraz dobrze (to był jego 17 Ultimate X. Gdyby Tenay o tym nie wspomniał, nie zdawałbym sobie sprawy, że już tyle się tego uzbierało) i można być spokojnym, że nie zniknie on nagle z TV jak poprzedni mistrzowie, a jeśli będzie on feudował o tytuł z Hardym, na co się zanosi, dostaniemy dodatkowo porządną historię. Tylko ta Velvet za cholerę mi tutaj nie pasuje. Zamiast turnować ją razem z Chrisem, serwują obrazek irytującej paniusi, która od okazywania radości z sukcesu chłopaka woli walić smuty z powodu przeszkodzenia w uczciwym rozstrzygnięciu. :roll:

 

Bad Influence jednak pokazali się w głównej karcie, ale znowu posłużyli za chłopców do bicia. Dobrze słyszeć stary theme song Abyssa, widzieć go już nie. Za dużo było tych transformacji, żeby ta miała się skończył powrotem Monstera na stałe.Ta historia będzie się ciągnęła bez końca.

 

BroMans vs James Storm & Gunner – Spokojnie dało się obejrzeć tą walkę, czego się nie spodziewałem. Zasługą tego jest dość mocne rozpisanie pretendentów, szybkie tempo i dodanie pod koniec kilku ładnych akcji dwójkowych. Wpadki z mistrzami drużynowymi miało wielokrotnie WWE (np. Billy i Chuck), ale w TNA, dając tytuły jobberom, przeszli samych siebie. To ja już wolałem kompletny niewypał w postaci teamu Storm & Gunner. Jeśli dalej tak będą bukować BroMans to może z czasem zmienię zdanie, ale na dzień dzisiejszy decyzję o przyznaniu pasów tej dwójce odbieram za kpinę. Przechwycili je bez żadnej promocji.

 

Kurt odrzuca dołączenie do HOF? Odbieram to za element storyline’u, choć biorąc pod uwagę ostatnie ubytki w rosterze i dziwną politykę przedłużania umów w TNA, może to być także swego rodzaju zabezpieczenie na wypadek braku porozumienia z Kurtem. Z tego, co pamiętam, Sting w zeszłym roku był wprowadzany w przeddzień BFG i to tam załatwiali wszystkie formalności, a nie na samej gali. Dlatego po tym segmencie jednak bardziej skłaniałbym się ku budowie jakieś historii.

 

Bobby Roode vs Kurt Angle – Dwa lata temu ta dwójka zrobiła bardzo dobrą walkę, ale fani komentowali głupi finisz i zjebanie momentum Bobby’ego. Tutaj było podobnie. Panowie wykręcili ringowy majstersztyk, ale takie zakończenie pozostawi rysę na tej walce. Dać się spinować po własnej akcji? To nie jest zakończenie na taki skład i na taką galę. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że wcześniejszy segment i obrazki po walce prowadzą do jakieś historii z Kurtem. Mimo takiego finału, poziom starcia był bardzo wysoki, szczególnie fantastyczne były te kontry submissionów niczym z klasyków Angle z Benoitem. Roode potrzebował takiego zwycięstwa. On ostatnio wtapiał wszystko, jego pozycja malała, a ta wygrana pozwoli mu się wybić. Oby na dłużej, ale znając TNA, po takiej wygranej mogą go równie szybko udupić jakimś gównianym ruchem. To kolejna walka i kolejny nietrafiony typ. Widać TNA chyba postawiło sobie na cel dawanie zaskakujących rozstrzygnięć. Aż się boję rezultatu Main Eventu…

 

Ciekawy segment Raya, który ewidentnie zwracał się do trójki ludzi (powrót DOC’a? Andersona nie wrzucą tam ponownie, po tym, co się wydarzyło na No Surrender. Nawet TNA nie stać na taki ruch pozbawiony logiki). Mistrz mówił o odrodzeniu i zrobieniu wszystkich w konia. Cholera, po tym segmencie i dotychczasowych wynikach jeszcze bardziej niepokoję się o ME…

 

Ethan Carter okazuje się być spokrewniony z Dixie, co nie było trudne do rozgryzienia nawet dla tak głupiego narodu jak hamburgerożercy. Ciekawa wejściówka, całkiem fajny theme song, ale musi się on zmierzyć z jakimś poważnym wyzwaniem, żebym mógł ocenić jego umiejętności. Ok, debiut zaliczony, ale zwycięstwo nad jakimś lokalnym wrestlerem chluby mu nie przyniesie. Swoją drogą, jakiś niedożywiony anonymous pokazuje się na gali roku TNA, a taki Kenny King siedzi sobie w tym czasie w domu. Mój mózg tego nie ogarnia. :roll:

 

Magnus vs Sting – Na fajerwerki nie liczyłem, ale jednak takiego sennego starcia się nie spodziewałem. Koleś na trybunach przebrany za Spidermana wzbudził większe zainteresowanie zgromadzonych. Właściwie to ta walka do niczego nie doprowadziła. Nauczyciel nie zgnoił ucznia, a student nie potrzebował się turnować, żeby przerwać niechlubną passę. Po walce było widać lekko aroganckie gesty, więc ten turn nadejdzie, ale póki co został odłożony w czasie.

 

AJ Styles vs Bully Ray – Jedyna walka na gali, która nie zawiodła jako całość. Mistrz zaprosił Stylesa do swojej dżungli, jak to nazwał, konkretnie nim poniewierając. No DQ musi się cechować brutalnością i potrafili to wykorzystać. Były tu konkretne spoty, nawiązanie do Slammiversary z deskami i dobrze budowana od początku psychologia ringowa. Nie napalili się na jakieś zdrady Asów, czy interwencje Andersona (pewnie stwierdzili, że jak chcą robić na przekór z wynikami, to Kena też nie wrzucą, bo o jego powrocie huczał internet. Zostawili go pewnie na rewanż, gdzie już zainterweniuje kontynuując napoczęty feud z Rayem), co było dobrą decyzją, bo Styles musiał wygrać to czysto. Trochę AJ zbyt wolno zbierał się do wejścia na narożnik, by zakończyć walkę, przez co nie czuło się, że to już zbliża się jej koniec, ale nie ma się co czepiać na siłę. Zrobili przy tej walce dobrą robotę.

 

Gala pełna zaskoczeń, niekoniecznie pozytywnych. Ringowo nie wypadło to źle, natomiast niektóre momenty spieprzyli koncertowo niezrozumiałymi decyzjami. Coś jednak potrafili uratować, patrząc na poziom ME, Roode vs Angle, czy nawet BroMans vs Gunner & Storm. Segment Asów na backstage również namieszał mi w głowie i niecierpliwie czekam na jego rozstrzygnięcie. Ocena gali: 3-/6.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  1 177
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ultimate X Match

Jedna z najbardziej oczekiwanych walk, atrakcyjna stypulacja i do tego gwiazdorska (jak na dywizje X) obsada, gdzie sam mistrz ma najniższy star-power. Pomimo przeogromnego potencjału, jej poziom był naprawdę przeciętny. Walkę ratowali głównie Manik i Joe, trochę Aries. Sabin robił za cipo-heela rodem z WWE, co nie pozwalało mu rozwinąć skrzydeł. Jeff był flegmatyczny jak zwykle i tutaj walczył jakby jeszcze nie do końca ogarnął się po zeszłonocnym (jest takie słowo w ogóle?) ćpaniu (party like a Hardy). Oprócz tego rzuciło mi się parę zbotchowanych i słabo sprzedanych akcji. Szczerze mówiąc wydaje mi się, że ściągnięcie pasa przez Chrisa to był przypadek ("..SĄDZĘ"). Tak czy inaczej takich przypadków nie powinno być, szczególnie gdy do takiej walki wpierdala się drabinę. Niewybaczalne.

 

Tag Team Championship

Nie oglądałem pre-show, więc po wyjściu Bad Influence myślałem, że to oni zgarnęli shota. Okazało, że status pretendentów otrzymała najgorsza możliwa opcja - BroMans. Już nie wiem czy bym nie wolał duetu Younga i Parka. Mało tego, te technozjeby wygrały złoto. Może i Storm z Gunnerem są tagiem-hybrydą, ale przynajmniej są to poważnie traktowani wrestlerzy i da się kupić jako mistrzów. Nie napiszę tego jednak o tandeciarzach. Sama walka była spoko i dostała trochę czasu. Myślałem, że potraktują ją bardziej po macoszemu, gdzie zarośnięta drużyna zniszczy w squashu BroTeam.

 

Knockout Championship

Trochę przewijałem to starcie. Plus, że zarówno Gail jak i Brooke wyglądają mega seksownie. Kim wygrywa pas, z czego się cieszę. Pozazdrośiła również AJ Lee i dostała ochroniarza. Prędzej czy później Tapa zabierze jej pas.

 

Kurt Angle vs Bobby Roode

Chyba najlepsza walka na gali, choć obu zawodników stać na znaczne lepsze starcie. Dużo kontr, przyzwoite tempo i parada submissionów. Czułem intuicyjnie, że Roode wygra (chyba jako jedyny postawiłem na niego w typierze, beka w was!). Również to podkreślanie jego porażki z ex-olimpijczykiem dwa lata na BFG stanowiło pewien spoiler. Poza tym It-Factor to wciąż przyszłość. Angle'owi porażka nie zaszkodzi, a zwycięstwo też już bardziej nie wypromuje. Zresztą na potrzebny dziwnego storyline'u z nim związanego, porażka była tam jak najbardziej do kupienia. Tylko ten samobójczy finish jakiś taki dziwny...

 

Ethan Carter 3 vs jobber

Oglądałem uważnie ex-Batemana w NXT. Niby nie jest to materiał na jakąś wielką gwiazdę, ale nie można mu odmówić tego, że jest bardzo kompetentny. Ma gadane, w ringu daje radę, świetnie odgrywa przyznawany mu gimmick. Zmiana wizerunku, rola bogatego lalusia i do tego siostrzeńca Dixie - jest to jakiś wstęp dla niego w nowej federacji. Na pewno będzie promowany i trochę swojego czasu dostanie. O samej walce nie piszę, bo chodziło tutaj tylko o wprowadzenie Ethana.

 

Sting vs Magnus

Tak jak się spodziewałem, typowy średniak przy którym trochę ziewałem. Sting jest stary jak świat i walczy na pół gwizdka (chociaż na swój wiek to i tak się porusza bardzo dobrze), a Magnus jest chyba jednym z najbardziej przecenianych wrestlerów w TNA. Cieszy tylko fakt, że Anglik wygrywa (potrzebne było mu zwycięstwo z legendą) i postawienie na stopniowy heel turn. W tym przypadku pozwoli to na rozwinięcie programu i fajną metamorfozę Brutusa. Tutaj zbyt szybkie przeturnowanie było za bardzo wiadome i dałoby mniejsze pole do popisu.

 

TNA World Championship

Fajne połączenie różnych styli Bully'ego (siłowy brawl z hardcorem) i Stylesa (wszechstronny wrestling). Do tego hardkorowa stypulacja, w której Ray czuję się jak ryba w wodzie. Dziwię się tylko, że tak mało było tam interwencji. Bully miał w rękawie: dupeczkę Brooke, szefową Dixie, ziomków z ekipy i tych tajemniczych newcomerów. Styles też mógł liczyć na pomoc chociażby Andersona. Dobrze wykorzystany potencjał pojedynku, tym bardziej, że uczestniczyli w nim obecnie najciekawsi gimmickowo wrestlerzy w TNA. Cieszy zwycięstwo Allena, ale równie cieszyłaby mnie obrona pasa przez lidera Asów. Tak i tak byłoby ciekawie.

 

Zastanawiający jest segment Raya i jego nowych/starych sojuszników. Nie sądze by byli to Garrett z Knuxem, ani ktoś z dawnych członków. Tutaj czuję heel turn i najlepiej wizerunkowo/gimmickowo pasowaliby Storm z Gunnerem. Zresztą zobaczcie wywiad z nimi na Bound For Glory. Aż się prosi by ich przeturnować i dodać do Asów. Pisałem już o tym w recenzji z jednych Impactów, gdzie dałem więcej szczegółów.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Ultimate X - Chyba nigdy nie przywyknę do storyline'owej inteligencji wrestlerów. Ja rozumiem, że wywalczenie pasa przez Sabina musiało odbyć się na zasadzie kantu z Velvet Sky w tle, ale wypadło to bardzo słabo. Najpierw Sabin wyraźnie namawia Velvet do wtargnięcia na ring, Jeff "Lodziarz" Hardy oczywiście nic nie widzi, mocuje się z drabiną tudzież łazi sobie po ringu bawiąc się koszulką i nagle doznaje olśnienia, że kobitka jego rywala znalazła się nie tam, gdzie być powinna. A gdy już spostrzega Sabina wspinającego się po pas, to zamiast przewrócić drabinę... dołącza do wyścigu chociaż jest na straconej pozycji. Straszne zakończenie bardzo nierównego w gruncie rzeczy pojedynku Iksów, którzy - trzeba przyznać - naprawdę coś znaczą w TNA. Tylko że to TNA więc who cares...

 

The BroMans vs. Gunner & James Storm - To przykre, że Bad Influance, którzy są jedną z tych nielicznych rzeczy, dla których jako tako lubię jeszcze oglądać Dixieland i którzy przez cały rok porządnie pracowali, jednak nie dostali w czasie antenowym swojej walki, a tradycyjnie posłużyli do tego, do czego służą zazwyczaj - żeby wycierać ring mordami. I to Abyssowi, którego nie dzierżę... Ale widzę jeden mały plusik w takim, a nie innym rozwiązaniu całej tej historii z pasami tagów: przede wszystkim cenię Robbiego E i uważam, że na swoją walkę na BfG zasługiwał. Godderz do spółki z Gunnerem co prawda na początku pojedynku zamulali, ale im bliżej końca walki tym zaczynało być nieco ciekawiej. No i jeszcze Mr. Olimpia a nie Robbie E powinien wrzucić ten pas na ring, bo wypadałoby, żeby jakąś rolę spełnił poza samą demonstracją napinki, ale to szczegół. Generalnie wynik mnie cieszy. Mistrz Robbie E gwarantuje dobre, heelowe segmenty. Gorzej, że pewnie Jessie będzie zaniżał poziom tego tagu...

Kurt Angle vs. Bobby Roode - pierwszy spójny pojedynek na tym ppv. Bobby zabookowany na kozaka oraz czujący swoje lata, wiele stoczonych pojedynków i litry wlanego w gardło alkoholu Kurt. Podobał mi się wprowadzający do walki pokaz umiejętności obydwu wrestlerów i Bobby zapraszający zmachanego Angle'a na ring. Później ładnie weteran pozamiatał Bobby'ego w sztandarowym pokazie suplexów i zabrakło mi tu tylko podobnej kurtuazji ze strony Kurta. Później match trzymał poziom; zajebista wymiana subów, panowie opowiedzieli historię tą walką, a zwycięstwo Roode'a też dość zaskakujące. Walka z kategorii tych, w których przegrana ujmy nie przynosi.

 

Sting vs. Magnus - Sting odklepuje, Magnus może sobie wpisać w CV zwycięstwo nad legendą, a TNA robi ukłon w stronę Angoli. Ale tak poza tym nudne to było strasznie. Lubię jak weterani promują młodzież, ale w tym przypadku emocji po prostu brakowało. Plus za zachowanie Magnusa po walce. "Chcesz podać grabę staruszku? A co tam..."

 

AJ Styles vs. Bully Ray - Niezły pojedynek wieńczący storyline, który mógł gnieść jaja, a który został - tradycyjnie - pokazowo skopany. Cała historia zakończyła się tak jak wszyscy przewidzieliśmy już dawno temu, tak jak powinna była się skończyć, ale co z tego skoro emocje wokół runu z pasem Bully'ego zostały zabite ledwo zdążyły się pojawić? Trup został reanimowany kilka razy, a AJ Styles po prostu dobił go po raz kolejny - co prawda pod egidą najważniejszego ppv spod znaku TNA, ale to niewiele zmienia.

 

Podsumowując: przeciętne ppv, w którym najlepszym pojedynkiem było starcie Angle'a z Roodem, a main event, chociaż ringowo dobry, to jakoś mało mnie emocjonował. Zaskakująca obsuwa formy u Iksów. Publiczność bardzo dobra.

Edytowane przez Ghostwriter

14453752125651e0a536c69.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 19 odpowiedzi
    • WWE Royal Rumble 2025
      Spekulacje i dyskusje na temat WWE Royal Rumble 2025!
        • Dzięki
      • 79 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 17 922 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 686 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 100 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 350 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 146 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 172 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 513 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 850 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Za nami kolejny epizod NXT, który w głównej mierze skupił się na podbudowie nadchodzącego Vengeance Day. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych informacji z tego show. Na otwarcie Stephanie Vaquer pokonała Jacy Jayne, mimo próby ingerencji Fatal Influence. Link do filmu Na zapleczu doszło do spięcia na linii Zaria i Sol Ruca - Lash Legend i Jakara Jackson - Tatum Paxley, Tatum, Gigi Dolin i Shotzi. W ringu pojawił się Lexis King, który stwierdził, iż wreszcie zrozumiał, kim jest. Przekazał także, że ma plany na zmiany wobec Heritage Cup i kończy z bronieniem tytułu na zasadzie rund, czy pomocy narożników. Wypowiedź mistrza przerwał... powracający Fandango! Który przedstawił się jako JDC reprezentujący "The System" w TNA. Przekazał, iż rozmawiał z Avą i zawalczy o Heritage Cup. Link do filmu Ridge Holland pokonał Stacksa, a ponownie doszło do zamieszania z udziałem Izzi Dame. Link do filmu Zaria i Sol Ruca pokonały Gigi Dolin i Tatum Paxley. Doszło do zapowiadanego Vengeance Day Summit z udziałem mistrzyni NXT Giulii oraz pretendentek - Bayley i Roxanne Perez. Jednak nie tylko one miały swoje plany wobec mistrzostwa kobiet, bowiem... pojawiła się także zwyciężczyni kobiecego Royal Rumble Matchu - Charlotte Flair. A wszystko skwitowała... Cora Jade, atakując Giulię i Bayley kijem do baseballa. A blisko było, by oberwało się również i Perez. Link do filmu Link do filmu Link do filmu Choć Kelani Jordan pokonała Karmen Petrovic, to sędzia zmienił decyzję po przesadnym ataku Kelani na przeciwniczce po walce. W walce wieczoru A-Town Down Under pokonali mistrza NXT Oba Femiego i Tricka Williamsa. Jednak nie odbyło się bez ingerencji Eddy'ego Thorpe'a, który zaatakował Williamsa. Eddy okładał jeszcze Tricka po starciu. Link do filmu Link do filmu Skrót: Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • KyRenLo
      John Cena: Czyli jedna tygodniówka w styczniu i zapewne ani jedna w lutym. Mam nadzieję, że później jakoś nabierze to rozpędu. Jade Cargill:
    • Tomos
      Dorzucą stypulację "if Roman wins, Rollins przeprasza za rozpad Shield" i ludzie będą klaskać uszami. Plus, to w końcu main event dla Punka
    • IIL
      Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins może zamknąć pierwsza noc WM 41 Just a moment... WWW.WEBISJERICHO.COM Trochę dziwnie, że taki triple threat będzie tam o pietruszkę. Roman też raczej wygrywa. Nie uwalą go dwa lata z rzędu.  Czyli Cody vs Cena domknie drugą noc, a zwycięzca RR w takim układzie do openera? 
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE NXT #771 Data: 04.02.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Orlando, Florida, USA Arena: WWE Performance Center Format: Live Platforma: The CW Komentarz: Booker T, Corey Graves & Vic Joseph Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...