Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC 165: Jones vs Gustafsson


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Data: 21 września 2013

Miejsce: Air Canada Centre, Toronto, Ontario, Kanada

Transmisja: PPV

 

Walka wieczoru:

 

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze półciężkiej

205 lbs: Jon Jones (18-1) vs. Alexander Gustafsson (15-1)

 

Główna karta:

 

Pojedynek o tymczasowy pas mistrza UFC w wadze koguciej

135 lbs: Renan Barao (30-1) vs. Eddie Wineland (20-8-1)

 

265 lbs: Brendan Schaub (9-3) vs. Matt Mitrione (6-2)

185 lbs: Costas Philippou (12-2) vs. Francis Carmont (21-7)

155 lbs: Khabib Nurmagomedov (20-0) vs. Pat Healy (29-16)

 

Walki w FOX Sports 1:

 

155 lbs: Myles Jury (12-0) vs. Mike Ricci (8-3)

135 lbs: Ivan Menjivar (25-10) vs. Wilson Reis (16-4)

170 lbs: Chris Clements (11-4) vs. Stephen Thopmson (7-1)

135 lbs: Mitch Gagnon (9-2) vs. Dustin Kimura (10-0)

 

Walki na facebooku:

 

155 lbs: John Makdessi (11-2) vs. Renee Forte (8-2)

155 lbs: Jesse Ronson (13-2) vs. Michel Prazeres (16-1)

135 lbs: Roland Delorme (9-1) vs. Alex Caceres (8-5)

265 lbs: Nandor Guelmino (11-4-1) vs. Daniel Omielańczuk (15-3-1)

 

Daniel Omielańczuk Last 3: W - David Tkeshelashvili (poza UFC), W - Farrukh Mammadiev (poza UFC), W - Tadas Miceika (poza UFC)

Nandor Guelmino Last 3: L - Josh Barnett (poza UFC), W - Emil Zahariev (poza UFC), W - Ivo Cuk (poza UFC)

 

Spójrzmy prawdzie w oczy. Przy tej walce mogłaby śmiało wisieć stypulacja "Loset Leaves Town". Daniel nie może tego przegrać i mam nadzieję, że triumf Hallmana go zmobilizuje jeszcze bardziej. Nandor to człowiek z przypadku. Może mówić o wielkim szczęściu, że w ogóle trafił do UFC. Stało się tak przez wchłonięcie Strikeforce'a, do którego Guelmino został ściągnięty na ostatnią gale, jako jobber dla Barnetta. Ktoś kto wygląda groźnie, ale na tym jego atrybuty się kończą. Jeśli Omielańczuk to przegra, to wręcz powinien sobie na razie UFC odpuścić. O łatwiejszego rywala ciężko w tej kategorii wagowej. Góra mieśni. Pozwolic mu się spompować, a w drugiej "Finish Him".

 

Jon Jones Last 3: W - Chael Sonnen, W - Vitor Belfort, W - Rashad Evans

Alexander Gustafsson Last 3: W - Mauricio Rua, W - Thiago Silva, W - Vladimir Matyushenko

 

UFC od dawna czaiło się na tę walkę. Niegdyś to byli dwaj młodzi prospekci, dziś ich drogi krzyżują się na szczycie. Szwed to jeden z niewielu - jedyny? - gości, który nie zostanie przytłoczony zasięgiem, czy gabarytami Jonesa. Sam do najmniejszych półciężkich nie należy, ale... czy to naprawdę coś zmieni? Gustafsson mało kiedy mnie rzucał na kolana, a na koncie wartościowych rywali ma niewielu. Owszem, jest Shogun, ale czym dzisiaj jest Shogun, pokazał Sonnen w ostatniej walce. Alexander jest dla Bonesa za krótki. W ogóle się nie zdziwie, jak polegnie w pierwszej rundzie.

 

Costas Philippou Last 3: W - Tim Boetsch, W - Riki Fukuda, W - Court McGee

Francis Carmonst Last 3: W - Lorenz Larkin, W - Tom Lawlor, W - Karlos Vemola

 

Niby starcie midcarderów, ale będących na niezłym streaku. Obaj wygrywają walkę za walka i fajnie będzie zobaczyć, który zasługuje na więcej. Według wielu faworytem będzie Philippou, który ostatnio uwalił Barbarzyńce, ale Carmonta przekraślać nie wypada. Ostatni raz przegrał w 2008 roku.

 

Poza tym, Barao obroni tytuł i będzie spokojnie czekał na Cruza, Schaub będzie szukał lepszych dni w walce z Mitrionem - ostatnie występy to dwie porażki i nędzne zwycięstwo nad Johnsonem (Danka był na niego cięty) - a Healy będzie się pocił z niepokonanym Ruskiem i wcale nie jest murowanym faworytem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33862-ufc-165-jones-vs-gustafsson/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    3

  • -Raven-

    2

  • DesL

    2

  • Morison

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

Najzwyczajniej nie ma w tej dywizji już nikogo kogo wziąłbym za realne zagrożenie dla Jonesa. Był Mousasi ale zbił do średniej. Był na horyzoncie rewanż z Machidą, ale Smoka okradli w walce z Davisem a ten zszedł też to średniej. Zostaje nam Gustafsson, który nie ma na Jonesa nic poza podobnymi warunkami i Teixeira, który omało co nie wtopił po uderzeniach z Baderem. Jones via dewastacja, obu, być może nawet naraz byłby w stanie :twisted:

 

Wineland może stanowić realne zagrożenie dla Barao w stójce ale czy zdoła omijać parteru? No nie wiem. Dopóki nie wróci Cruz to Renan pozostanie na tronie.

 

Carmont wygrał niezasłużenie z Larkinsem - ewidentnie. Więc co to za rywal dla Philippou, który puka do ścisłej czołówki? Cypryjczyk rozbije Francuza.

 

Nurmagomedov imponuje rekordem ale już w swoich walkach ufc - choć wszystkie wygrał - pokazał, że ma niemałe braki. Po tym co Healy zrobił z Millerem - nawet mimo faktu, że to było no contest (maryśka, wielki dopalacz dla fightera...) - nie wierze aby nie zmiażdżył Ruska.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33862-ufc-165-jones-vs-gustafsson/#findComment-330724
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Dwie walki wieczoru czyli Jones vs Gustafsson oraz Barao vs Wineland będą według mnie podobne a wszystko będzie przypominało wczorajszą walkę Mayweathera z Alvarezem. Gustafsson może i ma świetne statystyki, może i jest w czołówce list rankingowych ale Jones to jeszcze nie ta pólka. Szanse Szweda upatruje tylko w niespodziewanym nokaucie albo gdy Jones zlekceważy przeciwnika. W każdym innym przypadku nie widze większych szans.

To samo tyczy się Barao. Pokonuje przeciwnika za przeciwnikiem, nie widać osoby, która mogłaby go pokonać i taką osoba nie będzie też Wineland. Na samym początku nie zdziwiłym się gdyby pojedynek był bardzo wyrównany ale Barao przez poddanie to dla mnie najbardziej prawdopodobny scenariusz.

 

Jeżeli chodzi o walkę Healy'ego z Nurmagomedovem to skłaniam się ku temu drugiego. Chłop może i ma małe braki ale jednocześnie jest wszechstronnym zawodnikiem. Jeżeli Pat pójdzie na wymianę, przegra.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33862-ufc-165-jones-vs-gustafsson/#findComment-330762
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nurmagomedov imponuje rekordem ale już w swoich walkach ufc - choć wszystkie wygrał - pokazał, że ma niemałe braki. Po tym co Healy zrobił z Millerem - nawet mimo faktu, że to było no contest (maryśka, wielki dopalacz dla fightera...) - nie wierze aby nie zmiażdżył Ruska.

 

Dla mnie ta walka wcale nie jest taka oczywista. Nurmagomedov ma tak świetne zapasy pod MMA, że jeżeli Pat nie wykręci czegoś z pleców, to wcale jakoś za specjalnie się nie zdziwię jeżeli Khabib to wygra na punkty (choć wynik w drugą stronę, także przed czasem - przez suba, jakoś też za specjalnie mnie nie zaskoczy).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33862-ufc-165-jones-vs-gustafsson/#findComment-330810
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Joe jeszcze nie radzi sobie z nazwiskiem Polaka. To znaczy, miejmy nadzieję, że bedzie miał czas się nauczyć

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33862-ufc-165-jones-vs-gustafsson/#findComment-331268
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Kolejny udany wystep Polaka na arenach UFC. Szalu nie bylo, ale Daniela uratowal mocarny niczym kopniecie konia lewy sierp w koncowce, niecale 3 minuty przed koncowym gongiem.W pierwszej rundzie Daniel dobrze pracowal w stojce, sporo ciosow i niskich kopniec, z czego wiekszosc ladowala na ciele rywala, w drugiej mielismy wiecej zapasow, podopieczny Nastuli probowal wykonczyc przeciwnika kimura, ale zabraklo sil. Gdyby nie ten nokaut pewnie trzebaby bylo drzec o wygrana Omelianczuka, ktory walczyl juz "na oparach", ale zalatwil sprawe jednym (tak na prawde dwoma) strzałem.

Debiut w miarę udany, zabraklo nieco kondycji i widoczny byl stres, zwlaszcza w pierwszej odslonie, najwazniejsze, ze jest wygrana (dwunasta z rzedu) i mozna smialo czekac na kolejne pojedynki (a na UFC w Polsce moze dostac juz kogos z wyzszej półki).

 

Ale wioche przy wejsciowce zrobic musieli :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33862-ufc-165-jones-vs-gustafsson/#findComment-331393
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

Guelmino vs Omielańczuk - słaby występ Polaka, który dostaje najprawdopodobniej najsłabszego ciężkiego z kontraktem w UFC a oddaje mu rundy. Szczęśliwie dla Daniela udaje mu sie ładnie trafić Austriaka w 3 rundzie i mamy pozamiatane ale Omielańczuk niestety pokazał sie słaaabo i jak chce pozostać w UFC najdłużej to mnóstwo rzeczy do poprawy. Mam nadzieje, że tak będzie.

 

Jones vs Gustafsson - Zajebista walka! Nie pamiętam żebym sie tak ekscytował ogladając jakąkolwiek walke Jonesa. Szwed okazał sie być pierwszym przeciwnikiem, który stanowi jakieś realne zagrożenie dla Bonesa (sorry Machida, uwielbiam cie ale jedna trafiejka w 1 rundzie to jednak za mało) - a byłem przekonany, że dla niego za wcześnie i zostanie zjedzony! Alex okazał sie być pierwszym zawodnikiem, który potrafił obalić Jonesa w UFC, w dodatku sam niemal ani razu nie poleciał na plecy a w stójce szedł z mistrzem łeb w łeb. Zdecydowanie Szwed lepiej pracował prostym i trafiał w głowe a Jones rzucał swoimi spinning-shitami i udało mu sie zamroczyć przeciwnika pod koniec 4 rundy. Jedynym minusem występu Gustafssona okazała sie być kondycja bo w 5 rundzie zaczął już umierać kiedy mistrz trzymał sie jeszcze całkiem nieźle ale nie ma co krytykować Alexa. Dał niesamowity występ.

Z decyzją sie jakoś nie zgadzam... Albo powiem inaczej - jak najbardziej przełkne to, że sędziowie dali walke Jonesowi... ale że żaden sie nie zdecydował na Gustafssona? Cmon, that was goddamn close! Split był tutaj wskazany aby oddać co sie w tej walce działo.

Podobno rewanż już klepnięty i mimo, że walka była świetna a Alexander zaimponował mi cholernie - to nie wiem po co to komu tak wcześnie. Szwed potrzebuje czasu na poprawienie braków bo inaczej za drugim razem Jones jako zawodnik-maszyna już nie pozwoli mu na tak dużo.

 

Schaub vs Mittrione - Niezły występ Schauba, który najwyraźniej zaczął trenować troche zapasów i BJJ widząc jak mu nie idą stójkowe bitki (reinkarnacja Andreia Arlovskiego - bije świetnie ale trafiony sypie sie od razu). Dziwi mnie troche podejście Mittrione, który aby wygrać powinien wjechać w rywala jak rozgrzany nóż w masło - tak jak zrobił z Phil De Friesem a pozwolił mu sie rozkręcić.

 

 

Carmont vs Philippou - oglądałem wersje walki bez połowy pierwszej rundy. I to co zobaczyłem sprawiło, ze serce mi zaczęło krwawić. Zamulający francuzik, przyjaciel sędziów sukcesywnie obala mocnego Philippou i go tam utrzymuje... Walke zacząłęm przewijać bo każda runda wyglądała tak samo i nie była ciekawa. Cypryjczyk ostro zawiódł.

 

Prezeres vs Ronson - Nic ciekawego. Prezeres nastawił sie na obalenia i l&p co udawało mu sie bez problemu przez dwie rundy dzięki przewadze siły. W trzeciej rundzie wypompował sie ale Ronson nic ciekawego na tym nie ugrał i zmoczył całe starcie. Według mnie nie powinno być tu nawet split.

 

Cacares vs Delorme - świetna walka z kolejnym "splitem" z dupy. Skoro tutaj był split a w walce wieczoru nie było... a mniejsza. Delorme miał coś do gadania tylko w pierwszej rundzie kiedy posłał Cacaresa na glebe. Jednak w 2 i 3 rundzie Alex sukcesywnie utrzymywał walke w górze gdzie zafundował Rolandowi niezłe, niekonwencjonalne lanie. Z Alexa może być jeszcze bardzo ciekawy zawodnik.

 

Nurmagomedov vs Healy - Całkiem wyrównane starcie. Byłem pewny, że Healy wjedzie w ruska jak walec po tym co zrobił z Millerem (fe-no-me-na-lny występ) ale Khabib zwyczajnie miał na rywala argumenty i chyba go troche niedoceniłem. Częściej trafiał w stójce i uruchamial zapasy nabijając punkty u sędziów. Healy miał tylko momenty choć walczył dzielnie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33862-ufc-165-jones-vs-gustafsson/#findComment-331401
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Daniel Omielańczuk (16-3-1) vs Nandor Guelmino (11-5-1) – Ciężko mówić o jakimś wielkim stresie Daniela. Ładnie wszedł w walkę wysokimi kopnięciami. W drugiej atakował jeszcze odważniej, czego efektem było uszkodzenie rywala. Ta nieudana kimura – dzięki Janek, że kazałeś mu trzymać w nieskończoność – zabrała mu paliwo, a większości polskim fanom wiarę. Snuł się na nogach, a Austriak przewagę dostał na tacy. Sam jeszcze wierzyłem, bo ciągle była świadomość, że przecież ten Guelmino, to tylko groźnie wyglądający ogór. Omielańczuk zorientował się, że boksersko przewyższa rywala, więc dwa razy nabrał go na to samo. Wystarczyło na Nandora. Teraz Pat Barry? A co, niech się zakopią! :wink: Skoro Hallmanowi wywróżyłem z fusów Joe Lauzona, to i tu jakieś medialne nazwisko być może.

 

Pat Healy (29-17) vs Khabib Nurmagomedov (21-0) - I tak jak pisaliśmy, Healy wcale nie wszamał Ruska. Wręcz przeciwnie. Khabib obalał kiedy chciał, a i w swojej chaotycznej stójce trafiał częściej. Ciągle wsteczny, a później celny doskok. Słabiutki Bam Bam tylko szedł do przodu. Zasłużone 3x (30-27)

 

Costas Philippou (12-3) vs Francis Carmont (22-7) - Egzekwowanie nudnego gameplanu, przyniesie Carmontowi awans w hierarchii. Costas był bezradny. Przerazajaco nudne starcie, gdzie warunki zapewniły triumf.

 

Brendan Schaub (11-3) vs Matt Mitrione (6-3) - Schaub powoli chce wrócić do midcardu swojej kategorii. Mitrione to nie ta półka, co brzmi komicznie, bo i Brendan nie jest wielkim fighterem. Matt nie pokazał absolutnie nic, poza kilkoma kretyńskimi uśmiechami. 4 ostatnie walki, to 3 porażki.

 

Renan Barao (33-1-1) vs Eddie Wineland (20-9-1) - Wineland wyszedł mocno nakręcony do walki, ale cóż z tego, jak dysproporcja między nimi jest tak duża? Niesamowity nokaut Renana, z którego już powinien być Champion, nie tylko tymczasowy.

 

Jon Jones (19-1) vs Alexander Gustafsson (15-2) - Jones rozluźniony sypał obrotówkami i dziwnymi kopniakami, ale to Szwed się podobał bardziej w pierwszej rundzie, co przypieczętował obaleniem. Bodajze pierwszy raz w UFC, Jon został sprowadzony do parteru, dodatkowo schodząc do narożnika z rozcięciem. Wreszcie nie wyglądał, jak ten niepokonany nadczłowiek. Szwed kontynuował dobrą robotę bokserską, a i obalać się nie dawał - śmieszna akcja, jak uciekał w drugiej - za to Bones zaczął walczyć schematycznie, przewidywalnie - to do niego nie podobne. 4 runda to mistrzostwo świata, jeśli chodzi o poziom emocji. Wyświetliła się statystyka ciosów w głowę (88-18 dla Gustafssona!!), a zaraz zakrwawiony mistrz ruszył z łokciami. Obaj we krwi, snują się na nogach ze zmęczenia, tłum szaleje. Walka roku! Chyba nigdy nie czekałem tak na decyzje sędziów, jak teraz... I właśnie - 49-46? W ogóle jednogłośna decyzja? Jeśli tak, to chyba dla Szweda. On tą walkę wygrał, może nie zdecydowanie, przez co pas nie zmienił posiadacza, ale wygrał. Szacunek, chcę powtórkę!

 

http://www.youtube.com/watch?v=kehaL-44m1g

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33862-ufc-165-jones-vs-gustafsson/#findComment-331405
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 284
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.05.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jones wygrał przez niekompetencję/ślepotę/głupotę(niepotrzebne skreślić) sędziów. Alex wyglądał w tej walce świetnie. Pierwsze 3 rundy blokował wszystkie obalenia JBJ, sam bodajże dwa razy skończył takedown, Szwed prezentował się ciekawiej w stójce, niby liczba ciosów zbliżona, ale Jones skupiał się głównie na niezbyt mocnych leg-kickach, tymczasem pretendent karcił mistrza świetnymi kombinacjami tułów-głowa. Rundy mistrzowskie bardziej wyrównane, widać że w pewnym momencie Gus strasznie zwolnił czego konsekwencją był łomot jaki Jon sprawił mu pod koniec 4 rundy. Ostatnia runda też raczej pod dyktando mistrza, głównie za sprawą lania z końcówki poprzedniego starcia. Ogólnie rzecz biorąc Gustafsson zrobił w tej walce niesamowicie dużo, przez większośc czasu był zwyczajnie lepszy od #1 p4p, kompletnie zniszczył tym samym jego mit człowieka nie do pokonania. Zatrzymania obaleń były wręcz niesamowite, finalnie Jones zaliczył bodajże 1 udane na 12 prób. Gdy Buffer czytał punktację sędziów byłem przekonany o zwycięstwie Szweda, szczególnie 49-46 utwierdziło mnie w tym że to Alex wygrał to starcie. Jak można było zapunktowac 4 rundy dla Bonesa? 3 jeszcze rozumiem, pierwsze dwie dla Gusa, mistrzowskie dla Jona i rzeczywiście ta 3 runda była całkiem bliska, ale 4? C'mon. Prawdziwym mistrzem wagi pół ciężkiej jest Alexander Gustafsson.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33862-ufc-165-jones-vs-gustafsson/#findComment-331485
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Daniel Omielańczuk vs Nandor Guelmino - ciężki debiut Polaka w UFC. Teoretycznie Daniel nie wypadł najgorzej i ładnie postawił kropkę nad "i", fundując nokaut Austriakowi, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę, że Omielańczuk dostał chyba najsłabszego z możliwych oponentów w HW, a po dwóch rundach - "zaledwie" remisował z nim na kartach sędziowskich, to trzeba jednak stwierdzić, że szału nie było. Cieszy oczywiście zwycięstwo Polaka, ale jeżeli Daniel nie poprawi wielu aspektów (zwłaszcza kardio i zapasów), to może zbyt długo u Danki miejsca nie zagrzać.

 

2. Pat Healy vs Khabib Nurmagomedov - Khabib chyba spękał trochę parteru Pat'a, po tym jak ten poddał Millera, bo przez znaczną część walki rezygnował ze swoich świetnych zapasów i męczył się w stójce, która to (boks) u niego jest nadal mocno chaotyczna, a ciosy bite bez większej dynamiki (Healy momentami potrafił mu w tej sferze napsuć zdrowo krwi). Prawdziwa dominacja Pana Niepokonanego zaczęła się dopiero, kiedy uruchomił zapasy i stłamsił Bam Bama na glebie, co wychodziło mu momentami wyśmienicie.

Wg mnie czas na większe wyzwania i ja bym Nurmagomedov'owi dał teraz właśnie Millera (jeżeli tutaj też Rusek postawiłby na stójkę, to straciłby w końcu dziwictwo w kwestii przegranych), który pomimo (anulowanej) porażki z Healey'em - jest o wiele bardziej kompletnym zawodnikiem i dużo bardziej niebezpiecznym.

 

3. Brendan Schaub vs Matt Mitrione - dla mnie ta walka mogła mieć tylko 2 scenariusze. 1 - Schaub zawalczy jak idiota, pójdzie na wymiany z Matt'em i jego szklana szczena potłucze się o betonowe łapy Mitrione'a. 2 - Schaub zawalczy sprytnie, zacznie sprowadzać (w czym jest całkiem niezły) i zdominuje rywala na glebie.

Brendan wybrał jednak opcję #2, dość szybko sprowadził i świetnie wypracował sobie ładne Brabo, w którym zdusił Matt'a. Niezła wygrana Schauba. Chłopak podobał mi się w tym starciu.

 

4. Renan Barao vs Eddie Wineland - Edek dzięki swojej szybkości i boksowi nawiązał całkiem wyrównaną walkę z Barao w pierwszej odsłonie. Do czasu kiedy w drugiej, Renanowi weszła świetna obrotówka, która posłał Winelanda na glebę i agresywnie go tam zatłukł.

Nie wiem w jakiej dyspozycji wróci Cruz, ale gdyby wrócił w takiej jak przed kontuzją, to patrząc na to jak radził sobie boksersko w pierwszej odsłonie Wineland, Barao miałby cholerne problemy z dużo szybszym i bijącym bardziej technicznie oraz celnie (od Eddie'go), Mistrzem.

 

5. Jon Jones vs Alexander Gustafsson - ciężkie było to dla mnie zestawienie, ponieważ Gustawowi kibicuję od czasów jeszcze sprzed UFC, a Jonesa uważam za mega talent.

Świetny występ Szweda, który genialnie wręcz bronił sprowadzeń (i rozdziewiczył nawet Bonesa w tej kwestii, sprowadzając go po raz pierwszy w WhiteLandzie), a w stójce zaprezentował świetną szybkość i ładnie składane kombinacje bokserskie, którymi zdrowo porozbijał Mistrza.

Ogólnie starcie mocno wyrównane i werdyktu nie uważam za jakiś krzywdzący (jeżeli poszedłby w drugą stronę, także tragedii by nie było). Co by nie mówić, Alex świetnie punktował, ale to jednak Kościej niemal go wykończył i sprawił, że podczas rund mistrzowskich, Gustaw niemal walczył o przetrwanie. Z drugiej jednak strony, Szwed pokazał, że Jon jak każdy jest jednak do pokonania i jeżeli wyeliminuje się u niego parter, to w stójce jest do ogrania (w HW kryptonitem na niego mógłby być JDS).

Świetna, dramatyczna walka i zajebista wręcz forma Gustaffsona, który pokazał, że nie na darmo znajduje się w tym miejscu u Danki, w którym obecnie jest. Brawo, Alex!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33862-ufc-165-jones-vs-gustafsson/#findComment-331502
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      TNA AEW łatwo na bieżąco śledzić. Do tych dwóch chciałbym STARDOM, MARIGOLD I TJPW. W 2024 średnio wychodziło mi oglądanie regularne tych 3 japońskich federacji ponieważ mają dużo eventów i wystarczy 2-3 dni czegoś nie obejrzeć i robi się sporo do oglądania np. w STARDOM miewałem 3 miesiące zaległości. Dwukrotnie próbowałem nadrabiać i ni uja nie ma to sensu. Oprócz tych 5 federacji to pewnie będę oglądał sporadycznie jakieś pojedyncze gale.
    • CzaQ
      Zgadza się, jedziesz dalej.
    • MattDevitto
      Nowy rok, nowe postanowienia to i może jakieś nowe fedki, które każdy z nas chce oglądać. Warto się zastanowić, szczególnie, że obecnego wrs jest bardzo dużo do ogarnięcia. Z roku na rok też czasu jakby mniej do śledzenia tego wszystkiego. Stąd też tradycyjnie w styczniu przybywam do was z pytaniem:  ile fedek zamierzacie oglądać w 2025? Oczywiście oprócz ich wymienienia, napiszcie też co będziecie śledzić na bieżąco, z jakiej fedki np. rezygnujecie etc. Można też dodać jakieś federacje retro - choćby LU, macie jak zawsze pełną dowolność Poniżej dodaję link do tematu sprzed 12 miesięcy:
    • -Raven-
      Poza tym, całkiem sprytnie to rozgrywają, bo niby w tej walce Szefów żadne Bloodline nie może interweniować, ale Jokerem jest tu Drew, który może pomóc Soliście. Niby teoretycznie wiadomo, że Romek powinien ogarnąć, ale zawsze pozostaje ten element niepewności. Po drugie, bez sensu jest kończyć tak duży feud na zwykłej tygodniówce (a wygrana Rzymskiego to by było game over), co jeszcze bardziej zwiększa szanse Sikacza.   Oby nie, bo Stratna może w takim wypadku długo się pasem nie nacieszyć, a szkoda by było.
    • -Raven-
      Parasolkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...