Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Wyjazd na galę HCW (23 listopada, Budapeszt) + zlot


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pod salę przyslismy o 15.55. Patrzymy, a tam ogromna kolejka. N!KO poszedł załatwić nam szybsze wejście, poszło bez problemów. Zaczęliśmy sie przebijać, bo w środku jeszcze więcej ludzi. Jak weszliśmy bez kolejki to zaczęli na nas buczec. Już na sam początek dostaliśmy heat. Przypominam, że o 16 było wejscie, a o 17 dopiero zaczynała sie gala. Od której byli pierwszy ciężko powiedzieć. Na pół godziny przed gala były już tylko pojedyncze miejsca wolne. Jak podało HCW na widowni było 800 widzów. Jeden z lepszych kurnikow. Kilka rzędów krzesel na dole, a na około ringu trybuny, które znajdowały sie bardzo blisko. My zajęliśmy miejsca na dole w pierwszych dwóch rzędach. Przedział wiekowy widzów to 5-80 lat. Spokojnie każde pokolenie miało swoich przedstawicieli. Widok dzieci na tak hardcorewej gali trochę mnie zdziwił, ale to już decyzja rodziców. Gala rozpoczęła sie punktualnie. Przy muzyce wychodzi koles i zgarnia mega pop, przybija piątki fana. Myślę pewnie jakis main eventer, a to komentator! Po nim wchodzi komentator, typowy nerd w okularach przy sporym heacie. Co tu sie dzieje ? Annoucer po wegiersku wita publike i przedstawia kartę. Przerywa mu heelowa stajnia, wchodzą długo przy dużym heacie zaczepiajac fanów. Byli to obcokrajowcy, którzy chcą przejąć władze w federacji. Jeden z nich Colby rozpoczyna speech, a my go witamy shut'a fuck'a, po chwili dostaje boooring. W obu przypadkach nam odpowiadal. Nagle pojawił sie łysy dziadek przy ogromnym popie. Heele go zaatakowali i jeden z nich wyjął ulubioną broń Shoopa, maczete. Wpadli face'owie, nie muszę pisać co sie działo na widowni, krótki brawl i szybko przeszlismy do pierwszej walki.

 

Icarus vs. Yan Colby

Fani mieli dużo kreatywności przynosząc bronie. Wypatrzylismy kije golfowe, ale użyli je w innej walce. Po wielu latach oczekiwan zobaczyliśmy bumpa na widelce. Do styropianu przybite było kilkadziesiąt plastikowych widelcow. Walka to głównie wymiana uderzeń i bumpow z użyciem przedmiotów. Mi podobał sie świetnie przyjęty lariat. Icuras prezentował sie lepiej ringowo i chciałbym go zobaczyć w normalnej walce. Colby świetnie radził sobie jako heel, po tej gali można powiedziec, że ma najwięcej charyzmy. Publika głównie chantowala Icarus i reagowała na akcję, my dodatkowo skupiliśmy sie na heacie Colby, który parę razy zwrócił na nas uwagę, Przemkowi zabrał naszą flagę i uderzył nią przeciwnika, ale szybko ją oddał. Na koniec po przegranej zaśpiewalismy Colby na na Goodbye, odchodząc odwrocil sie w naszą stronę i delikatnie pokiwal głową, genialnie to wygladalo. Dobry początek gali, publika dużo reagowała.

 

J-Hawk & Biacci vs. Murlock & Hombre De Rozan

Murlock to po prostu koles w gaciach, De Rozan wyrózniał się tylko maską. Ciekawiej zrobiło się jak weszli przeciwnicy, bo byli to kolesie N!KO. Włosy na żel, okularki, robili sobie fotki. Obrociłem się w obok i widział trzeciego członka ich drużyny. Wiadomo z kim można ich porównać, u publiki zagarniali heat, ale my ich pobiliśmy. Pewnie byśmy im chantowali, ale... Już na samym początku krzeszło przewidziało co się będzie działo i się rozpadło bez żadnego uderzenia (obie drużyny wybrały ulubioną broń krzesło i baseball). J-Hawk i Murlock rozpoczęli przyjemny chain wrestling, ale zakończyli go botchem hurricurany i rozpoczęła się seria błędów, które wytknęliśmy znanym chantem. Po chwili grupka węgierska krzyknęła botchamania co szybko podchwyciliśmy. Zniechęciło nas to i postanowiliśmy sobie odpcząć z chantami przed następną walką. Natomiast węgiescy fani za bardzo się tym nie przejmowali i reagowali na kolejne akcje. Udany double stamp, mounsalt poza ring i płynna końcówka uratowała ten pojedynek przed tragedią. Czasem się tak zdarza, że walka nie wyjdzie, chłopaki nie powinni się za bardzo się przejmować tym i bardziej przyłożyć się do treningów.

 

Ron Corvus vs. Kent

Podczas poprzedniego zlotu dowiedzieliśmy się, że Corvus ma korzenie polskie, więc musieliśmy mu chantować. Zrezygnowaliśmy z polskich chantów, bo reszta nie wiedziała o jego pochodzeniu. Ron był kolejnym na gali, który dostał duży pop. Zdecydowanie zbyt szybko doszło do rozcięcia Corvusa na czole, bodajże była to druga czy trzecia akcja. Można było trochę z tym poczekać. Nie wiem czy doszło do jeszcze większego rozcięcia czy Corvus tak ma, ale pod koniec walki Ron mocno krwawił. Jako, że to był Street Fight, więc troche czasu spędzili wsród publiki, niestety daleko od nas. Dla tych co są blisko to dodatkowa atrakcja, ale reszta nic nie widziała. Jak obaj wrócili na ring przywitaliśmy ich welcome back. Niestety Corvus przeliczył się z odległością i musiał powtórzyć skok na stół, na którym leżał Kent. Reszta natomiast jak najbardziej na dobrym poziomie. Ostatecznie Kent dusił Rona szubienicą, a ten nie odpowiadał i sędzia przerwał pojedynek. Przy całej czerwonej twarzy od krwi Corvusa wyglądało strasznie wiarygodnie. Do schodzącego Kenta obróciliśmy się plecami, co siedziący za nami przyjęli z uśmiechem.

 

Audrey Bride vs. Candy Vegas

Razem z Vegas wyszło dwóch Elvisów, z którzy jeden śpiewał, a drugi dał speech, cały po węgiersku, więc nic nie zrozumieliśmy. Walka to trochę przepychanek, szybki roll up i koniec. Bride wygrywa, szaleństwo na widowni. Elvis znów bierze mikrofon i rozpoczyna się jego pojedynek z Bride. Do pojedynku podeszli z humorem. Elvis to niezły grubasek, więc miał ogromną przewagę na przeciwniczką. Przerzucał ją jak w amatorskich zapasach nabijając sobie punkty. Ona co jakiś kontrowała wykorzystując swoją szybkość. Elvis mimo bruszka był bardzo zwinni czym nas zadziwił. Zgarnał zwycięstwo, trochę przepychanek po pojedynku, zabrzmiał theme i kolejne szaleństwo. Powrócił Tengkwa, kilka wymian zdań i teraz on podejmował Elvisa. Tengkwa widać było, że ma opatrzony bark i pewnie powrócił po kontuzji dobrze ją sprzedając. W pewnym momencie krzyknał coś do publiki. Elvis się przeraził, a oni od razu to załapali i my zastanawiamy sie co to znaczyło. Wokół ringu zrobiło sie tłoczno, drugi Elvis i dwie kobiety. Można było to wykorzystać, niby coś tam do siebie gadali, ale w tle. Zwrócili by uwagę na siebie jakims wejściem. Jakby Audrey jakoś uderzyła drugiego Elivsa zgarneli by dużą reakcje. Już nie raz ci co nie walczą zwracaja takim czymś uwagę widowni.

 

Cyrus Cage & Poison vs. Nitrigton & Acient Power

Przed walką była przerwa i krótka uwaga do poprzedniej. Dla nas nie znających języka trochę za długo trwał ten cały segment z trzema walkami i trochę nas to zmęczyło przed przerwą. To jest sprawdzony patent, że najlepiej przed przerwą robi się szybką efektowną walkę by widzowie schodzili na nią nakręceni, w podtekscie kupili też trochę merchu. Lepiej by wyszło jakby te walki zostały zamienione kolejnością. Na dodatek przed walką kobiet był jeszcze speech i niektórzy mogliby bez pośpiechu wrócić na miejsca. Znaliśmy Nitro, tym razem występował jako heel, psikając się wodą, przy okazji też publikę. Cyrus Cage wzorowany na mortal combat, a Poison występował z maskę. Przy wejściu Acient Power znów szok. Wychodzi wrestler bez koszulki z wielkim brzuchem, a nim drugi z mniejszym. Machają rękami i krzyczą umcia, umcia a publika razem z nimi, kolejne szaleństwo, a my tylko this is awesome. Pojedynek na zasadach hardcore, z tego wynikł totalny chaos. Z jednej strony dobrze, bo dużo się działo czasem nawet za dużo, bo nie wiadomo było gdzie sie patrzeć. W pewnym momencie było zbyt dużo spowolnienie, więc można było to lepiej rozłozyć. Powinni też bardziej obserwować innych. Szykował się duży spot z narożnika, a Acient Power zaczynają machać rękami i krzyczeć odrywająć od większej atrakcji. Ogólnie oni cała walkę spędzili po za ringiem, tylko wpadając na niego na koniec, gdzie dziadek z pierwszego segmentu im pomógł i wygrali pojedynek. Parę rzeczy wyszło ciekawie. Nitro wyjmował przed nami stół, Przemk0 krzyknął Nitro get the table, on odwrócił głowę w jego stronę z miną typu “głupi”. Wział go by później przyjąc bumpa z rusztowania, nie skonczeliśmy krzyczeć holy shit, a kolejny wrestler skakał z balkony, tu synchron był dobry. “Thank you Nitro”, po tym bumpie dostal od nas. Pod koniec jeden z Acient Power skradał się pod ringiem a my umcia umcia, a on tylko podniósł palec do ust. Najlepiej zaprezentowali się Cyrus i Nitro, którym najwięcej chantowaliśmy.

 

Hardcore Title Match

Dover © vs. Zafar Ameen

Jeżeli przy poprzednich wejsciach pisałem o ogromny popie, to Dover został przyjęty jak Bóg. Podczas walki ciągle mu chantowali, a my razem z nimi. Mogliśmy się przekonać czemu. To jest szaleniec. Przyjął uderzenie połaczonymi jarzeniówkami na klatkę, spadł na stół z jarzeniówkami, które jeszcze wydały duży huk. Zafar użył na nim spinacza by przypiąc mu do głowy logo stajni i użył też swojej maczety by go ponacinać. W końcówce Ameen wykonał trzy z rzędu akcję przeciwniku m.in. na krzesło z drutem. Dover wszystko kicknał, po każdym z nich dostawał chanty. Przy czwartej próbie skontrował wykonując akcje na to krzesło i wygrał pojedynek. Radość u wszystkich nie do opisania. Niektórym z nas nie podobała sie taka końcówka, ale dla mnie była odpowiednia i pokazała jak mocnym mistrzem jest Dover i jeszcze bardziej go wypromowała. Oczywiście duży wpływ na to miało, że po prostu więcej mógł przyjąc. Grupa attitude miała tutaj swój moment gali. Gdy Zafar stanął przed nami, machaliśmy ręką z wyciągniętym palcem chantując Dover’s gonna kill you. Kamera byla obok, licze ze pojawi sie to na dvd. Wiele razy to chantowaliśmy i szkoda, że zbyt dużo osób tego nie podłapało zadowalając się prostymi chantami.

 

HCW Title Match

Renegade © vs. Gabriel Angelfyre

Był to 3 stages of hell, kolejno hardcore, submisson i death match. Znow kolejne zaskoczenie przy wejsciu Gabriela, grupka fanów odpaliła sztuczne ognie takie duże tortowe, a w tle trzymano transparent oraz chantując. Po jego zwycięstwie odpalono nawet dwie małe race. Renegade wszedł z flagą Więgier przy ogromnym popie. To co najbardziej lubie czyli podział publiki. Zaczynała Angelfyre, a reszta w tym my Renegade. Mysle, że tak 70/30 na korzyść mistrza. Rozpoczęło się to już przed gongiem i przez całą walkę fani Gabriela dużo chantowali, my mimo zdartych gardeł wspieraliśmy Renegede’a. Pewnie nie wymienie wszystkich przedmiotów, które użyto: krzesło, pinezki, stół, tarka, drut i oczywiście na koniec szyba. Pierwszy fall zgarnął Gabriel, następny submission trochę nie trafiony, bo to dalej był hardcore i wymieniali dodatkowo ze sobą submissiony. Lepiej pasowałby tutaj Table match. Ostatni fall to kolejnr przedmioty i kolejne bumpy, aż wreszcie Renegade wyjął szybę co już samo w sobie było przerażąjace. Ludzie z HCW odsunęli publikę i zasłoniła ich. Szyba rozleciała się w drobny mak przy ogromnym huku. Dzięki temu Gabriel wygrał, pojawili się pozostali członkowie stajni i świętowali zwycięstwo. Jak wyszli nerdowski komentator wygłosił speech i wyglądało, że przeszedł face turn, zaprosił innych wrestlerów i ogłosił 5 on 5 na następnej gali. Widownia podziękowało im chantem HCW.

 

Najlepsza gala na jakiej byliśmy podczas zlotu i to pod wieloma względami. Organizacja na bardzo dobrym poziomie, dużo osób zangażowanych było w nia. Kilku kręciło się wokół ringu chroniąc publikę, sprzątając ring. Przy oświetleniu też była osoba, która nim kierowała, nawet jak chantowalismy światełka mrugały do rytmu. Publika i ich nastawienie była bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Jak pisałem duże zróźnicowanie wieku, ale można było odnieść wrażenie, że każdy jakoś się angażuje czy to klaszcząć czy chantując. Wrestlerzy byli przyjmowani jak gwiazdy, a sami się tak nie zachowywali. Wielu z nich miało świetną interakcję z fanami, widać było, że obie strony świetnie się bawią. Publiczność głównie nie miała zbyt wyszukanych chantów, raczej proste, od czasu do czasu coś po węgiersku i reakcja prawie na każdą wykonaną akcję, spota czy bumpa. Speechów nie można ocenić przez barierę językową, ale widownia buczała, cieszyła się, więc nie nudzili się przy nich. Przez 4 lata HCW zrobiło świetną robotę i zapowiada się jeszcze lepiej, fanbase zbudowany, w szkólce pojawia się co raz więcej adeptów i to w róznym wieku. Warto śledzić jak dalej będą toczył się losy i pewnie w przyszłości ich jeszcze odwiedzimy.

 

 

P.S. N!KO obiecał Renegade’owi, że przetłumaczy nam nasze posty, więc dodałem parę uwag w bookingu czy zachowaniu. Tyle się działo podczas gali, że pewnie wielu rzeczy pominąłem, więc licze, że kolejne osoby mi przypomną.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33830-wyjazd-na-gal%C4%99-hcw-23-listopada-budapeszt-zlot/page/18/#findComment-336437
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 293
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Przemk0

    70

  • filomatrix

    48

  • N!KO

    38

  • kr3cik-bmc

    36

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

P.S. N!KO obiecał Renegade’owi, że przetłumaczy nam nasze posty, więc dodałem parę uwag w bookingu czy zachowaniu. Tyle się działo podczas gali, że pewnie wielu rzeczy pominąłem, więc licze, że kolejne osoby mi przypomną.

 

Z racji, że czasu mało, tłumaczyć mi się nie bardzo chce, a i z Renegadem jeszcze nie gadałem jakoś dłużej. Na poczatku, po powrocie, wymieniliśmy zwykłe, grzecznościowe wiadomości i pytałem o ten streaming, o czym pisałem w poprzednim poście. Wczoraj mnie poprosił o jakiś szerszy raport, więc na szybko coś wyskrobałem. Nasze opinie w większości się pokrywały, więc chyba nie będzie to jakoś odbiegało od Waszego zdania. Grupa zlotowa ma to na privie, jak ktoś inny chcę to PW. Nie wiem, czy chce to publikować. Agenci są wszędzie! :twisted:

 

Jeszcze takie znalazłem w "internetach":

http://imageshack.us/a/img824/3529/euag.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33830-wyjazd-na-gal%C4%99-hcw-23-listopada-budapeszt-zlot/page/18/#findComment-336484
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  114
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.01.2011
  • Status:  Offline

Zahipnotyzowana kurtką Kenta <3 Tak przy okazji, ze skąpych informacji, które udało mi się wyłapać na kanale yt HCW wynika, że to "dzięki" Kentowi nie zobaczyliśmy Koppany'ego - w każdym razie na filmiku promującym galę Bloody November Kent ma go w albumie jako pierwszą z ofiar.

 

Napisałam wczoraj Doverowi "you are insane" - bardzo się ucieszył z komplementu :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33830-wyjazd-na-gal%C4%99-hcw-23-listopada-budapeszt-zlot/page/18/#findComment-336491
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 484
  • Reputacja:   15
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Parę zdjęć, które zrobiłem.

 

Prawdziwy powód dlaczego poszliśmy na górkę, po sprzęt na inwazje

 

 

 

Wspominana juz kolejna przed gala, w srodku jeszcze dwa razy tyle ludzi

 

 

 

Najgłośniejszy sektor z transparentem HCW School

 

 

 

Wózek z broniami, m.in z kijami do golfa

 

 

 

Nasza flaga, w tle znoszą Corvusa

 

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33830-wyjazd-na-gal%C4%99-hcw-23-listopada-budapeszt-zlot/page/18/#findComment-336513
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

http://rtlklub.hu/musorok/fokusz/videok/229283 - Pod tym linkiem jest materiał z RTL Klub. Co prawda nikt nic nie zrozumie, ale jest nas tam trochę, a na końcu załapał się nawet jeden chant.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33830-wyjazd-na-gal%C4%99-hcw-23-listopada-budapeszt-zlot/page/18/#findComment-336515
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 484
  • Reputacja:   15
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tylko naszych gęb nie cenzurowali :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33830-wyjazd-na-gal%C4%99-hcw-23-listopada-budapeszt-zlot/page/18/#findComment-336523
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Dobra, kolej na mnie. I tak długo zwlekałem z tym postem :wink:

 

O zlocie nie będę pisał, bo i po co? Akcję z telewizorem już znacie, a żartów, z których śmialiśmy się przez dwa dni, nie ma sensu przytaczać, bo pozbawione kontekstu nie będą nawet śmieszne. Będzie więc o HCW i tylko o HCW.

 

Porównania z DDW najchętniej bym sobie odpuścił, i to nie dlatego, że tak bardzo ich nienawidzę, czy coś, ale dlatego, że nie chcę kolejnej niepotrzebnej dyskusji. Z drugiej strony wiem, że wszyscy którzy nie byli na gali, czekają na to porównanie, bo nie ma innego punktu odniesienia. Będzie też więc trochę o DDW.

 

Do rzeczy.

 

Gdyby zabrać hardcore, mogłoby się okazać, że HCW to ringowa bida z nędzą. Trzy walki, które zrobiły na nas największe wrażenie (Icarus vs. Yan Colby, Dover vs. Zafar Ameen i Gabriel Angelfyre vs. Renegade) były hardcore'owe. Lała się krew, pękały jarzeniówki, maczuga z żarówek itd. Reszta była do bólu średnia i gdyby nie komediowe gimmicki (J-Hawk/Biacci, Tony Baritoon) ocena byłaby naprawdę surowa.

 

Bez względu jednak na wszystko, jest to federacja pełną gębą. W ekipie mamy wszystkie pokolenia: i młodziaków, i facetów pod 40-stkę, i dziadków. Praktycznie wszyscy wrestlerzy, nawet te grubasy od uha!-uha!, jakoś wyglądają. To znaczy patrzy się na nich i od razu się wie, że to wrestlerzy. Większość ma też stroje dopasowane do gimmicku. Angelfyre czy Zafar mogliby bez wstydu wystąpić w swoich strojach w dużo większych federacjach w USA.

 

Na tym tle DDW wygląda jak backyard: młode chłopaki bez mięśni w strojach, które rzadko tworzą spójną całość.

 

Poza tym HCW wychowało sobie fantastyczną publiczność. Podkreślam raz jeszcze: wychowało. To nie jest tak, że federacja nie ma wpływu na to, jacy ludzie przychodzą na jej galę i jak się zachowują. Przede wszystkim trzeba mieć coś, co tych ludzi w ogóle przyciągnie. Potem trzeba umieć tak manipulować, by ci ludzie tańczyli dokładnie tak, jak im federacja zagra. W obu przypadkach HCW spisało się na medal. Jeżeli napiszę, że po swoim zwycięstwie Dover dostał taki pop, jaki w Gdańsku dostał Orton, to pewnie mi nie uwierzycie. Ale w odpowiednio mniejszej skali było to dokładnie to samo. Poza tym były transparenty, cuda-niewidy. Ten facet jest gwiazdą, i to nie taką z przymrużeniem oka, albo z sympatii, bo był naszym kolegą z forum, ale taką prawdziwą, że chcesz podejść z aparatem i pstryknąć sobie fotkę. Wiadomo, że w tym kontekście nie jest to Orton, ale z drugiej strony, czy ktoś, kto nie ma 10 lat, chciałby mieć zdjęcie z Pięknym Kawalerem?

 

Widać, że nie jest to publiczność przypadkowa. Każdy, bez względu na wiek, płeć itd., wie, po co tam przyszedł. Myślę, że ci, którzy stali na początku kolejki, ustawili się już 1,5-2 godziny przed galą. To pokazuje, jak im zależy, by obejrzeć HCW z dobrego miejsca. Tymczasem Polakom wcale nie zależy na oglądaniu DDW, i nie ma to związku z jakąś "polską mentalnością", czy czymś takim, ale ze słabą ofertą. Po jednej gali HCW mogę powiedzieć więcej o tamtejszych gimmickach, niż o gimmickach DDW po czterech latach. Piszę bez zgrywy.

 

Życzę Polsce, by kiedyś dorobiła się takiej federacji.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33830-wyjazd-na-gal%C4%99-hcw-23-listopada-budapeszt-zlot/page/18/#findComment-336603
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jakby ktoś chciał sobie przypomnieć:

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33830-wyjazd-na-gal%C4%99-hcw-23-listopada-budapeszt-zlot/page/18/#findComment-336633
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Ten bump Dovera to dla mnie największa tajemnica tamtej gali. Wygląda to tak, jakby przypadkiem puścił się lin, bo przecież gdyby naprawdę chciał spaść, to ten upadek mógłby wyglądać dużo bardziej efektownie. Inna spawa, że wcześniej w tej walce spadł już na jarzeniówki, a rzadko się zdarza, by jeden wrestler dwa razy przyjmował tego samego bumpa. Nie zdziwiłbym się więc, gdyby była to akcja zarezerwowana dla Zafara na zasadzie: ty przyjmujesz jednego bumpa, za to porządnego, a Dover całą resztę.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33830-wyjazd-na-gal%C4%99-hcw-23-listopada-budapeszt-zlot/page/18/#findComment-336637
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 484
  • Reputacja:   15
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Czas na kilka słów ode mnie. Nie będę się skupiał na gali jak większość, ale opiszę troszkę spraw zlotowych.

 

* Flaga już wymieniona na prawidłową. Postanowiłem nie starać się o zwrot kasy, gdyż wydaje mi się, że się jeszcze kiedyś przyda. Rozważam dwa scenariusze:

- DDW jeszcze zorganizuję galę, na której pojawią się zawodnicy HCW.

- HCW zorganizuje u siebie galę, na której pojawią się goście z europy (lub jakaś jedna ciekawa postać z USA). Ciekawa karta i niskie koszty wyprawy do Budapesztu skuszą nas ponownie na wyjazd.

 

* Apartament w którym mieszkaliśmy dawał radę, ale raczej już tam nie wrócimy. Generalnie nie oczekiwałem za tą cenę cudów, ale mydło czy czyste naczynia to powinna być podstawa. Sam koncept apartamentu się sprawdził, było gdzie pogadać i nie musieliśmy się cisnąć na łóżkach.

 

* Fajnie, że udało nam się zobaczyć większość żelaznych punktów Budapesztu. Dzięki ekipie, której chciało się wejść na górę Gellerta, wreszcie miałem sposobność się na nią wdrapać.

 

* Niestety nie udało się nam zjeść dwóch klasyków, zobaczcie co nas ominęło:

 

Langosza - https://www.google.pl/search?q=Langos&client=opera&hs=ZpD&channel=suggest&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=UhqZUqG0BYfH0QW434HQCQ&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=1887&bih=957

 

Koska Somloi - https://www.google.pl/search?q=soml%C3%B3i+galuska&client=opera&hs=QWY&channel=suggest&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=shqZUruICuir0AW9vICQDA&ved=0CCwQsAQ&biw=1887&bih=957

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33830-wyjazd-na-gal%C4%99-hcw-23-listopada-budapeszt-zlot/page/18/#findComment-336652
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2011
  • Status:  Offline

* Flaga już wymieniona na prawidłową. Postanowiłem nie starać się o zwrot kasy, gdyż wydaje mi się, że się jeszcze kiedyś przyda. Rozważam dwa scenariusze:

- DDW jeszcze zorganizuję galę, na której pojawią się zawodnicy HCW.

- HCW zorganizuje u siebie galę, na której pojawią się goście z europy (lub jakaś jedna ciekawa postać z USA). Ciekawa karta i niskie koszty wyprawy do Budapesztu skuszą nas ponownie na wyjazd.

 

Po tym co przewinęło się w rozmowach na zlocie, to obstawiam drugą możliwość.

 

[ Dodano: 2013-12-01, 00:00 ]

* Apartament w którym mieszkaliśmy dawał radę, ale raczej już tam nie wrócimy. Generalnie nie oczekiwałem za tą cenę cudów, ale mydło czy czyste naczynia to powinna być podstawa. Sam koncept apartamentu się sprawdził, było gdzie pogadać i nie musieliśmy się cisnąć na łóżkach.

 

Poza tym oczekiwaniem po przyjeździe, to rzeczywiście sprawdził się całkiem nieźle. Salon (czy jak to nazwać) pozwalał na integrację i rozmowy na różne tematy.

Co do kolejnego hipotetycznego wyjazdu, to stoję na stanowisku, że trzeba szukać czegoś podobnego. W hostelach mogą na nas czekać ograniczenia, a poza tym pobyt poza galą może ograniczyć do turnieju na PS :P

 

[ Dodano: 2013-12-01, 00:15 ]

* Fajnie, że udało nam się zobaczyć większość żelaznych punktów Budapesztu. Dzięki ekipie, której chciało się wejść na górę Gellerta, wreszcie miałem sposobność się na nią wdrapać

 

Co do pierwszego zdania, to praktycznie wszystko dzięki tobie (szczególnie jeżeli chodzi o piątek). Przygotowałeś się z ciekawostek, ogarniałeś topografię i dzięki temu wszystko dosyć sprawnie poszło. Co prawda przedmieścia nie nastrajały optymistycznie, ale za centrum i okolice są bardzo przyjemne. Jeżeli będę miał okazję, to chętnie tam wrócę, Może nawet uda się zahaczyć o stadion Puskása.

Jeżeli chodzi o drugie zdanie, też się ciesze, że się udało (zwłaszcza iż moja kondycja nie jest rewelacyjna). Pomnik o konkretnych rozmiarach na szczycie i widoki na drugą stronę miasta jak najbardziej na +. Jeżeli będą chętni, to jak najbardziej można to wejście powtórzyć.

 

[ Dodano: 2013-12-01, 00:20 ]

 

To plus Frici Papa i większość kwestii gastronomicznej jest ogarnięta.

 

Tak poza tym, to już myślę jaką koszulkę sobie załatwić na następny zlot, żeby Street był usatysfakcjonowany :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33830-wyjazd-na-gal%C4%99-hcw-23-listopada-budapeszt-zlot/page/18/#findComment-336706
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Tak poza tym, to już myślę jaką koszulkę sobie załatwić na następny zlot, żeby Street był usatysfakcjonowany :lol:

 

Nie strasz, nie strasz bo sie... i znow wc zajety bedzie przez godzine ;-)

 

Ty juz nie mysl tyle, pomoge Ci, zalatw sobie koszulke z napisem oczywiscie po wegiersku "Zbieram na jedzenie", w metrze za duza bedziesz mial konkurencje, wiec stan w swoim ulubionym miejscu pod kosciolem i zbierzesz kase, za ktora sie najemy,napijemy i nie tylko Street bedzie usatysfakcjonowany ale cala grupa :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33830-wyjazd-na-gal%C4%99-hcw-23-listopada-budapeszt-zlot/page/18/#findComment-336724
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2011
  • Status:  Offline

Tak poza tym, to już myślę jaką koszulkę sobie załatwić na następny zlot, żeby Street był usatysfakcjonowany :lol:

 

Nie strasz, nie strasz bo sie... i znow wc zajety bedzie przez godzine ;-)

 

Ty juz nie mysl tyle, pomoge Ci, zalatw sobie koszulke z napisem oczywiscie po wegiersku "Zbieram na jedzenie", w metrze za duza bedziesz mial konkurencje, wiec stan w swoim ulubionym miejscu pod kosciolem i zbierzesz kase, za ktora sie najemy,napijemy i nie tylko Street bedzie usatysfakcjonowany ale cala grupa :wink:

 

Do takiego projektu to raczej sam się lepiej nadajesz :-) Ja ze względu na swoje gabaryty wyglądałbym mało autentycznie :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33830-wyjazd-na-gal%C4%99-hcw-23-listopada-budapeszt-zlot/page/18/#findComment-336748
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Ja lepiej? Dzieki, dzieki ale pierwsze zdjecie z po wygoglowaniu, mowi wszystko http://blog.practicalethics.ox.ac.uk/wp-content/uploads/2012/09/beggar-wikimedia3.jpg do kogo ten facet jest bardziej podobny, hmm

 

Ja juz jestem w projekcie Pijana Małpa i jest mi tam dobrze :grin:

 

I nie chwal sie gabarytami, pamietaj co jest w bibli napisane

 

..obżarstwo i tym podobne; o tych zapowiadam wam, jak już przedtem zapowiedziałem, że ci, którzy te rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą.

List do Galatów 5:21, BW

 

 

Dobra troche o gali,

1 walka najlepsza. Zarowno dobry hardcore, jak i niezli ringowo zawodnicy. Swietne mimiki Colbiego, ktory najlepsza mial interakcje jako rudo.

 

Mulock na poczatku zrobil na mnie wrazenie zaczol skakac, tanczyc kapueire, a okazal sie drewnem w ringu , tak samo jak jego partner, ktory wbiegl ubrany w stylu lucha. Ich przeciwnicy przebojowi, niestety po za dobrymi wejsciowkami, walka im nie wyszla.

 

Corvus z Kentem to nudny brawl, ze spora iloscia krwi od Corvusa i tyle.

 

Bride z Vegas krotko, pozniej Vegas z Elvisem nawet ok jak na komedie, nastepnie wbiegl znow ciekawie wygladajcy wrestler w stylu lucha i po raz kolejny okazal sie jednym z najslabszych ringowo kolesi w HCW ( przynajmniej na tej gali).

 

Walka 3 tagow za dluga i zwyciezyli Ci ktorzy z calych 3tagteamow, byli najslabsi. Momentami bylo ok, momentami nudno, srednica max.

 

Dover z Ameenem, to bumpy na Doverze i glupie zakonczenie matchu jedna akcja, ktora przy wczesniejszych akcjach na Doverze, wygladala smiesznie. Powinien byc lepszy finisher na koncu i wiecej zmian przewag. Jako hc to match 2 na gali.

 

Main event, byl za dlugi, momentami zawodnicy nie nadazali. Finisher na koniec niezly, celebracja swietna.

 

Na koniec wszedl Wegierski Pawlowski, tylko z normalnym vokalem i slychac bylo ze mowe mial niezla, pubika wpierw gwizdala pozniej bila brawo. ten umial robic napiecie i show, co u DDW prozno szukac.

Federacja jest tez poukladana, wszystko dobrze przemyslane, wspolpracuja z fanami i efekty sa, duze wsparcie podczas gali, fajna atmosfera, duzo ludzi.

Edytowane przez Streetovs
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33830-wyjazd-na-gal%C4%99-hcw-23-listopada-budapeszt-zlot/page/18/#findComment-336773
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Czytam fabułę i to jest film dla mnie Niestety nie oglądałem, ale posiłkując się jednym z najlepszych oraz w sumie moim pierwszym 'skeczem' ze "Śmierci na 1000 sposobów" zaryzykuję :  Tam było podobnie - kolega patrzy, a parka w lesie się dyma. Chłop, więc zaczął tyrać kiepana, ale mu było mało. Na szczęście nieopodal przechodził szop pracz, więc chłop go myk i zaczął posuwać. Szop w końcu się wyrwał i utarmosił jegomościowi Wacka   Podejrzewam, że nie będzie to samo, ale postanowiłem się podzielić  
    • -Raven-
      Film Doom Generation. W jednej ze scen, jeden z trójki bohaterów podgląda pozostałą dwójkę jak się dymają. Co było kontrowersyjnego w tej scenie?
    • CzaQ
      Nowy Rok, Nowa Era! Yuhuuu!  Otwarcie sezonu, czyli coś się wydarzy. Pewnie jakiś pas zmieni właściciela, będą epizodyczne występy itd.  Post będzie trochę inny niż zwykle, ale mam nadzieję, że się będzie podobał.  Na początek paczka wideo - jak zwykle dobra w W. Tryplak już kłamie, że sold out arena kiedy pełno siedzeń wolnych i od razu mu nos rośnie Na początek wychodzi The Rock ze skiepszczonym theme songiem. Pierwszy zgrzyt, wolałem riffy. I.... gra face'a znowu? WTF.. to było szybkie. W dodatku póżniej te materiały wideo z backstage'a i cała otoczka jego feudów szlag trafił. Solo Sikoa czeka na Rzymka w walce stołów. Rzymianinowi polepszyli theme song. Ten wstęp dużo daje. Pełno interwencji oraz wygrana Romualda?! Niesłuchane, wręcz niewiarygodne. Mamy teaser nowego zawodnika. Zapauzowałem. Co tu pisze? Penera? Penra? A może Penta ;>  Ciekawie.  Royal Rumble w przyszłym roku w Riyadzie.. czyli będzie niesłychane gówno. Quiz : Co zawsze CzaQ robi jak @ KyRenLo  wrzuca nowe foty dupeczek? :  Cena przemowa. Aż zapomniałem, ze to jego ostatni rok... I musiał przypomnieć jak zmaścili jego pojedynek z Takerem. Boże co za bookingowe gówno to było., Istny samograj tak spierdolić. Ale przyzwyczaili nas. OK, jestem pewny, że tę edycję RR wygra Jasiexor. Wydaję mi się, że nie pójdzie po pas WWE tylko WHC bo tego nowego WHC jeszcze nie miał. Gunther przegra z Ortonem i będzie Cena vs Orton part 67 z tym, że jak Joshua wygra będzie jako jedyny mistrzem 17 razy w karierze, a więc przebije Flaira. Natomiast Kodas zmierzy się z Pancurem o główny pas. I mamy main eventy obu nocy. Może jeszcze tak się przytrafi, że Randall dobije do 16 razy pas i zwakuje po czym oboje z Jasiem będą mogli zostać rekordzistami - to by było stawka. Aczkolwiek nie wiem ile razy Orton miał pas i nie chce mi się sprawdzać. O rany. X pac wygląda jak na święta zjadł X paca i stał się Bully Rayem. Powiedzcie, że nie! :   Livka Brazil vs Ryja Ripley - no i mamy obiecany title match. Jeśli jedyny to będzie zmiana. And there it is. Nowa mistrzyni. Co za zaskoczenie. Za to po walce Domino dostał w jajka, a Andrzej zaliczył cameo. Przyjechał, zebrał czek, popozował z fajną duperą i tyle go widzieli. Jeszcze zbotchował (jak kogoś ominęło ) : https://www.youtube.com/watch?v=VK-4MnsfAIA&ab_channel=VogulePoland24 Jeszcze jedno - czy Alienowej czasem nie było widać sutka w tym przydużawym staniku? O fuck! Bayley na backstage'u. Chyba trochę podjadła na święta.  https://www.youtube.com/watch?v=LKuriXNyZeY&ab_channel=ReptilianinSHOTY kurde ta Lyra Valkyrie'a fajna jest! "Main Event' Jey Uso vs Drew McIntyre. A, czyli wychodzi na to, że chłopaki w końcu spadli z hierarchi. Tak mi się przynajmniej zdaję. I mam nadzieję. Drew aż się zesrał na rzadko :  Nowa zabawa! Tu macie template Drew jak sra - wklejcie go w najzabawniejszym miejscu :   Wchodzi kolejny epizod tym razem Hulk Hogan. A gdzie Colby Covington? ;d Na koniec walka wieczoru CM Punk vs Seth Rollins.  Jeszcze kilka lat temu powiedziałbym, że najlepsi ringowo zawodnicy, teraz to ci na najwyższym szczeblu, którzy jako tako się prezentują choć Punkowiec ostatnio nie zachwyca. To XXX na plecach Filipa to w końcu oznaka, że założył konto na Pornhubie w końcu i nadaje z AJ Lee?  Ogólnie spoko walka - dużo się działo było kradnięcie finisherów, przełamywania, zmiana przewag i 'dramatyczny' finish.  Phil wygrywa? Wow, nowe, nie znałem.  Ogólnie spoko gala. Tutaj mały dodatek.  Polskie akcenty @ MattDevitto :      I na koniec mały bonus, czyli już typowy mem o netflixie tym razem w 'naszym' wydaniu     Nawet dobry odcinek, ciekawe ile taki poziom się utrzyma
    • Jeffrey Nero
      Jak tylko ogłosili tą galę w Australii to wiedziałem, że raczej na 99% wygra Toni. Casey Lee ostatnio trenowała z Mercedes Mone też jest z Australii może dla dobrej reakcji zaliczy tam debiut.
    • PTW
      TO SIĘ DZIEJE! Na sobotniej gali oficjalnie rozpoczynamy turniej o pas mistrzowski kobiet! <3 <3 <3 PTW Women's Championship Tournament Diana Strong vs. Amy Heartbeat Zapowiadaliśmy, zapowiadaliśmy i zapowiadaliśmy, w końcu czas spełnić obietnicę! :) Na gali 11 stycznia odbędzie się walka otwierająca turniej o mistrzowskie złoto pań i zapowiada się niezwykle smakowicie! Nasza rodzynka Dianę Strong, która wydaje się murowaną faworytką do zdobycia tytułu będzie podejmować świetną zawodniczkę z Niemiec - Amy Heartbeat! Siłaczki z Zakopanego przedstawiać nie trzeba, bo czyny mówią więcej niż słowa, a ona zrobiła w i dla PTW tyle, że jest niepodważalnie jedną z twarzy federacji. Pozostaje pytanie czy presja oczekiwań ze wszystkich stron nie okaże się bardziej przeszkodą niż pomocą? Na to na pewno liczy Amy, czyli niezwykle pozytywnie nastawiona do świata wojowniczka, która dzieli się z fanami i przeciwniczkami miłością, ale na czas tej walki będzie musiała włączyć szósty bieg i znaleźć w sobie sportową ambicję i agresję - w końcu na zwyciężczynię tego wyścigu czeka na mecie pas mistrzowski! To co, Diana z pierwszym krokiem ku temu, co jej się po prostu należy, czy szok i niedowierzanie po upsecie stulecia? DOWIEMY SIĘ JUŻ W SOBOTĘ! :) Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...