Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Wyjazd na galę HCW (23 listopada, Budapeszt) + zlot


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pod salę przyslismy o 15.55. Patrzymy, a tam ogromna kolejka. N!KO poszedł załatwić nam szybsze wejście, poszło bez problemów. Zaczęliśmy sie przebijać, bo w środku jeszcze więcej ludzi. Jak weszliśmy bez kolejki to zaczęli na nas buczec. Już na sam początek dostaliśmy heat. Przypominam, że o 16 było wejscie, a o 17 dopiero zaczynała sie gala. Od której byli pierwszy ciężko powiedzieć. Na pół godziny przed gala były już tylko pojedyncze miejsca wolne. Jak podało HCW na widowni było 800 widzów. Jeden z lepszych kurnikow. Kilka rzędów krzesel na dole, a na około ringu trybuny, które znajdowały sie bardzo blisko. My zajęliśmy miejsca na dole w pierwszych dwóch rzędach. Przedział wiekowy widzów to 5-80 lat. Spokojnie każde pokolenie miało swoich przedstawicieli. Widok dzieci na tak hardcorewej gali trochę mnie zdziwił, ale to już decyzja rodziców. Gala rozpoczęła sie punktualnie. Przy muzyce wychodzi koles i zgarnia mega pop, przybija piątki fana. Myślę pewnie jakis main eventer, a to komentator! Po nim wchodzi komentator, typowy nerd w okularach przy sporym heacie. Co tu sie dzieje ? Annoucer po wegiersku wita publike i przedstawia kartę. Przerywa mu heelowa stajnia, wchodzą długo przy dużym heacie zaczepiajac fanów. Byli to obcokrajowcy, którzy chcą przejąć władze w federacji. Jeden z nich Colby rozpoczyna speech, a my go witamy shut'a fuck'a, po chwili dostaje boooring. W obu przypadkach nam odpowiadal. Nagle pojawił sie łysy dziadek przy ogromnym popie. Heele go zaatakowali i jeden z nich wyjął ulubioną broń Shoopa, maczete. Wpadli face'owie, nie muszę pisać co sie działo na widowni, krótki brawl i szybko przeszlismy do pierwszej walki.

 

Icarus vs. Yan Colby

Fani mieli dużo kreatywności przynosząc bronie. Wypatrzylismy kije golfowe, ale użyli je w innej walce. Po wielu latach oczekiwan zobaczyliśmy bumpa na widelce. Do styropianu przybite było kilkadziesiąt plastikowych widelcow. Walka to głównie wymiana uderzeń i bumpow z użyciem przedmiotów. Mi podobał sie świetnie przyjęty lariat. Icuras prezentował sie lepiej ringowo i chciałbym go zobaczyć w normalnej walce. Colby świetnie radził sobie jako heel, po tej gali można powiedziec, że ma najwięcej charyzmy. Publika głównie chantowala Icarus i reagowała na akcję, my dodatkowo skupiliśmy sie na heacie Colby, który parę razy zwrócił na nas uwagę, Przemkowi zabrał naszą flagę i uderzył nią przeciwnika, ale szybko ją oddał. Na koniec po przegranej zaśpiewalismy Colby na na Goodbye, odchodząc odwrocil sie w naszą stronę i delikatnie pokiwal głową, genialnie to wygladalo. Dobry początek gali, publika dużo reagowała.

 

J-Hawk & Biacci vs. Murlock & Hombre De Rozan

Murlock to po prostu koles w gaciach, De Rozan wyrózniał się tylko maską. Ciekawiej zrobiło się jak weszli przeciwnicy, bo byli to kolesie N!KO. Włosy na żel, okularki, robili sobie fotki. Obrociłem się w obok i widział trzeciego członka ich drużyny. Wiadomo z kim można ich porównać, u publiki zagarniali heat, ale my ich pobiliśmy. Pewnie byśmy im chantowali, ale... Już na samym początku krzeszło przewidziało co się będzie działo i się rozpadło bez żadnego uderzenia (obie drużyny wybrały ulubioną broń krzesło i baseball). J-Hawk i Murlock rozpoczęli przyjemny chain wrestling, ale zakończyli go botchem hurricurany i rozpoczęła się seria błędów, które wytknęliśmy znanym chantem. Po chwili grupka węgierska krzyknęła botchamania co szybko podchwyciliśmy. Zniechęciło nas to i postanowiliśmy sobie odpcząć z chantami przed następną walką. Natomiast węgiescy fani za bardzo się tym nie przejmowali i reagowali na kolejne akcje. Udany double stamp, mounsalt poza ring i płynna końcówka uratowała ten pojedynek przed tragedią. Czasem się tak zdarza, że walka nie wyjdzie, chłopaki nie powinni się za bardzo się przejmować tym i bardziej przyłożyć się do treningów.

 

Ron Corvus vs. Kent

Podczas poprzedniego zlotu dowiedzieliśmy się, że Corvus ma korzenie polskie, więc musieliśmy mu chantować. Zrezygnowaliśmy z polskich chantów, bo reszta nie wiedziała o jego pochodzeniu. Ron był kolejnym na gali, który dostał duży pop. Zdecydowanie zbyt szybko doszło do rozcięcia Corvusa na czole, bodajże była to druga czy trzecia akcja. Można było trochę z tym poczekać. Nie wiem czy doszło do jeszcze większego rozcięcia czy Corvus tak ma, ale pod koniec walki Ron mocno krwawił. Jako, że to był Street Fight, więc troche czasu spędzili wsród publiki, niestety daleko od nas. Dla tych co są blisko to dodatkowa atrakcja, ale reszta nic nie widziała. Jak obaj wrócili na ring przywitaliśmy ich welcome back. Niestety Corvus przeliczył się z odległością i musiał powtórzyć skok na stół, na którym leżał Kent. Reszta natomiast jak najbardziej na dobrym poziomie. Ostatecznie Kent dusił Rona szubienicą, a ten nie odpowiadał i sędzia przerwał pojedynek. Przy całej czerwonej twarzy od krwi Corvusa wyglądało strasznie wiarygodnie. Do schodzącego Kenta obróciliśmy się plecami, co siedziący za nami przyjęli z uśmiechem.

 

Audrey Bride vs. Candy Vegas

Razem z Vegas wyszło dwóch Elvisów, z którzy jeden śpiewał, a drugi dał speech, cały po węgiersku, więc nic nie zrozumieliśmy. Walka to trochę przepychanek, szybki roll up i koniec. Bride wygrywa, szaleństwo na widowni. Elvis znów bierze mikrofon i rozpoczyna się jego pojedynek z Bride. Do pojedynku podeszli z humorem. Elvis to niezły grubasek, więc miał ogromną przewagę na przeciwniczką. Przerzucał ją jak w amatorskich zapasach nabijając sobie punkty. Ona co jakiś kontrowała wykorzystując swoją szybkość. Elvis mimo bruszka był bardzo zwinni czym nas zadziwił. Zgarnał zwycięstwo, trochę przepychanek po pojedynku, zabrzmiał theme i kolejne szaleństwo. Powrócił Tengkwa, kilka wymian zdań i teraz on podejmował Elvisa. Tengkwa widać było, że ma opatrzony bark i pewnie powrócił po kontuzji dobrze ją sprzedając. W pewnym momencie krzyknał coś do publiki. Elvis się przeraził, a oni od razu to załapali i my zastanawiamy sie co to znaczyło. Wokół ringu zrobiło sie tłoczno, drugi Elvis i dwie kobiety. Można było to wykorzystać, niby coś tam do siebie gadali, ale w tle. Zwrócili by uwagę na siebie jakims wejściem. Jakby Audrey jakoś uderzyła drugiego Elivsa zgarneli by dużą reakcje. Już nie raz ci co nie walczą zwracaja takim czymś uwagę widowni.

 

Cyrus Cage & Poison vs. Nitrigton & Acient Power

Przed walką była przerwa i krótka uwaga do poprzedniej. Dla nas nie znających języka trochę za długo trwał ten cały segment z trzema walkami i trochę nas to zmęczyło przed przerwą. To jest sprawdzony patent, że najlepiej przed przerwą robi się szybką efektowną walkę by widzowie schodzili na nią nakręceni, w podtekscie kupili też trochę merchu. Lepiej by wyszło jakby te walki zostały zamienione kolejnością. Na dodatek przed walką kobiet był jeszcze speech i niektórzy mogliby bez pośpiechu wrócić na miejsca. Znaliśmy Nitro, tym razem występował jako heel, psikając się wodą, przy okazji też publikę. Cyrus Cage wzorowany na mortal combat, a Poison występował z maskę. Przy wejściu Acient Power znów szok. Wychodzi wrestler bez koszulki z wielkim brzuchem, a nim drugi z mniejszym. Machają rękami i krzyczą umcia, umcia a publika razem z nimi, kolejne szaleństwo, a my tylko this is awesome. Pojedynek na zasadach hardcore, z tego wynikł totalny chaos. Z jednej strony dobrze, bo dużo się działo czasem nawet za dużo, bo nie wiadomo było gdzie sie patrzeć. W pewnym momencie było zbyt dużo spowolnienie, więc można było to lepiej rozłozyć. Powinni też bardziej obserwować innych. Szykował się duży spot z narożnika, a Acient Power zaczynają machać rękami i krzyczeć odrywająć od większej atrakcji. Ogólnie oni cała walkę spędzili po za ringiem, tylko wpadając na niego na koniec, gdzie dziadek z pierwszego segmentu im pomógł i wygrali pojedynek. Parę rzeczy wyszło ciekawie. Nitro wyjmował przed nami stół, Przemk0 krzyknął Nitro get the table, on odwrócił głowę w jego stronę z miną typu “głupi”. Wział go by później przyjąc bumpa z rusztowania, nie skonczeliśmy krzyczeć holy shit, a kolejny wrestler skakał z balkony, tu synchron był dobry. “Thank you Nitro”, po tym bumpie dostal od nas. Pod koniec jeden z Acient Power skradał się pod ringiem a my umcia umcia, a on tylko podniósł palec do ust. Najlepiej zaprezentowali się Cyrus i Nitro, którym najwięcej chantowaliśmy.

 

Hardcore Title Match

Dover © vs. Zafar Ameen

Jeżeli przy poprzednich wejsciach pisałem o ogromny popie, to Dover został przyjęty jak Bóg. Podczas walki ciągle mu chantowali, a my razem z nimi. Mogliśmy się przekonać czemu. To jest szaleniec. Przyjął uderzenie połaczonymi jarzeniówkami na klatkę, spadł na stół z jarzeniówkami, które jeszcze wydały duży huk. Zafar użył na nim spinacza by przypiąc mu do głowy logo stajni i użył też swojej maczety by go ponacinać. W końcówce Ameen wykonał trzy z rzędu akcję przeciwniku m.in. na krzesło z drutem. Dover wszystko kicknał, po każdym z nich dostawał chanty. Przy czwartej próbie skontrował wykonując akcje na to krzesło i wygrał pojedynek. Radość u wszystkich nie do opisania. Niektórym z nas nie podobała sie taka końcówka, ale dla mnie była odpowiednia i pokazała jak mocnym mistrzem jest Dover i jeszcze bardziej go wypromowała. Oczywiście duży wpływ na to miało, że po prostu więcej mógł przyjąc. Grupa attitude miała tutaj swój moment gali. Gdy Zafar stanął przed nami, machaliśmy ręką z wyciągniętym palcem chantując Dover’s gonna kill you. Kamera byla obok, licze ze pojawi sie to na dvd. Wiele razy to chantowaliśmy i szkoda, że zbyt dużo osób tego nie podłapało zadowalając się prostymi chantami.

 

HCW Title Match

Renegade © vs. Gabriel Angelfyre

Był to 3 stages of hell, kolejno hardcore, submisson i death match. Znow kolejne zaskoczenie przy wejsciu Gabriela, grupka fanów odpaliła sztuczne ognie takie duże tortowe, a w tle trzymano transparent oraz chantując. Po jego zwycięstwie odpalono nawet dwie małe race. Renegade wszedł z flagą Więgier przy ogromnym popie. To co najbardziej lubie czyli podział publiki. Zaczynała Angelfyre, a reszta w tym my Renegade. Mysle, że tak 70/30 na korzyść mistrza. Rozpoczęło się to już przed gongiem i przez całą walkę fani Gabriela dużo chantowali, my mimo zdartych gardeł wspieraliśmy Renegede’a. Pewnie nie wymienie wszystkich przedmiotów, które użyto: krzesło, pinezki, stół, tarka, drut i oczywiście na koniec szyba. Pierwszy fall zgarnął Gabriel, następny submission trochę nie trafiony, bo to dalej był hardcore i wymieniali dodatkowo ze sobą submissiony. Lepiej pasowałby tutaj Table match. Ostatni fall to kolejnr przedmioty i kolejne bumpy, aż wreszcie Renegade wyjął szybę co już samo w sobie było przerażąjace. Ludzie z HCW odsunęli publikę i zasłoniła ich. Szyba rozleciała się w drobny mak przy ogromnym huku. Dzięki temu Gabriel wygrał, pojawili się pozostali członkowie stajni i świętowali zwycięstwo. Jak wyszli nerdowski komentator wygłosił speech i wyglądało, że przeszedł face turn, zaprosił innych wrestlerów i ogłosił 5 on 5 na następnej gali. Widownia podziękowało im chantem HCW.

 

Najlepsza gala na jakiej byliśmy podczas zlotu i to pod wieloma względami. Organizacja na bardzo dobrym poziomie, dużo osób zangażowanych było w nia. Kilku kręciło się wokół ringu chroniąc publikę, sprzątając ring. Przy oświetleniu też była osoba, która nim kierowała, nawet jak chantowalismy światełka mrugały do rytmu. Publika i ich nastawienie była bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Jak pisałem duże zróźnicowanie wieku, ale można było odnieść wrażenie, że każdy jakoś się angażuje czy to klaszcząć czy chantując. Wrestlerzy byli przyjmowani jak gwiazdy, a sami się tak nie zachowywali. Wielu z nich miało świetną interakcję z fanami, widać było, że obie strony świetnie się bawią. Publiczność głównie nie miała zbyt wyszukanych chantów, raczej proste, od czasu do czasu coś po węgiersku i reakcja prawie na każdą wykonaną akcję, spota czy bumpa. Speechów nie można ocenić przez barierę językową, ale widownia buczała, cieszyła się, więc nie nudzili się przy nich. Przez 4 lata HCW zrobiło świetną robotę i zapowiada się jeszcze lepiej, fanbase zbudowany, w szkólce pojawia się co raz więcej adeptów i to w róznym wieku. Warto śledzić jak dalej będą toczył się losy i pewnie w przyszłości ich jeszcze odwiedzimy.

 

 

P.S. N!KO obiecał Renegade’owi, że przetłumaczy nam nasze posty, więc dodałem parę uwag w bookingu czy zachowaniu. Tyle się działo podczas gali, że pewnie wielu rzeczy pominąłem, więc licze, że kolejne osoby mi przypomną.

1575893877482df76acc17a.jpg

  • Odpowiedzi 293
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Przemk0

    70

  • filomatrix

    48

  • N!KO

    38

  • kr3cik-bmc

    36

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

P.S. N!KO obiecał Renegade’owi, że przetłumaczy nam nasze posty, więc dodałem parę uwag w bookingu czy zachowaniu. Tyle się działo podczas gali, że pewnie wielu rzeczy pominąłem, więc licze, że kolejne osoby mi przypomną.

 

Z racji, że czasu mało, tłumaczyć mi się nie bardzo chce, a i z Renegadem jeszcze nie gadałem jakoś dłużej. Na poczatku, po powrocie, wymieniliśmy zwykłe, grzecznościowe wiadomości i pytałem o ten streaming, o czym pisałem w poprzednim poście. Wczoraj mnie poprosił o jakiś szerszy raport, więc na szybko coś wyskrobałem. Nasze opinie w większości się pokrywały, więc chyba nie będzie to jakoś odbiegało od Waszego zdania. Grupa zlotowa ma to na privie, jak ktoś inny chcę to PW. Nie wiem, czy chce to publikować. Agenci są wszędzie! :twisted:

 

Jeszcze takie znalazłem w "internetach":

http://imageshack.us/a/img824/3529/euag.jpg

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  114
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.01.2011
  • Status:  Offline

Zahipnotyzowana kurtką Kenta <3 Tak przy okazji, ze skąpych informacji, które udało mi się wyłapać na kanale yt HCW wynika, że to "dzięki" Kentowi nie zobaczyliśmy Koppany'ego - w każdym razie na filmiku promującym galę Bloody November Kent ma go w albumie jako pierwszą z ofiar.

 

Napisałam wczoraj Doverowi "you are insane" - bardzo się ucieszył z komplementu :D

I'm just driven by anger

  • Posty:  5 909
  • Reputacja:   24
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows


  • Posty:  2 152
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Parę zdjęć, które zrobiłem.

 

Prawdziwy powód dlaczego poszliśmy na górkę, po sprzęt na inwazje

 

 

 

Wspominana juz kolejna przed gala, w srodku jeszcze dwa razy tyle ludzi

 

 

 

Najgłośniejszy sektor z transparentem HCW School

 

 

 

Wózek z broniami, m.in z kijami do golfa

 

 

 

Nasza flaga, w tle znoszą Corvusa

 

 

1575893877482df76acc17a.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

http://rtlklub.hu/musorok/fokusz/videok/229283 - Pod tym linkiem jest materiał z RTL Klub. Co prawda nikt nic nie zrozumie, ale jest nas tam trochę, a na końcu załapał się nawet jeden chant.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  5 909
  • Reputacja:   24
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tylko naszych gęb nie cenzurowali :D

5030302694ac1c2a0d14d2.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Dobra, kolej na mnie. I tak długo zwlekałem z tym postem :wink:

 

O zlocie nie będę pisał, bo i po co? Akcję z telewizorem już znacie, a żartów, z których śmialiśmy się przez dwa dni, nie ma sensu przytaczać, bo pozbawione kontekstu nie będą nawet śmieszne. Będzie więc o HCW i tylko o HCW.

 

Porównania z DDW najchętniej bym sobie odpuścił, i to nie dlatego, że tak bardzo ich nienawidzę, czy coś, ale dlatego, że nie chcę kolejnej niepotrzebnej dyskusji. Z drugiej strony wiem, że wszyscy którzy nie byli na gali, czekają na to porównanie, bo nie ma innego punktu odniesienia. Będzie też więc trochę o DDW.

 

Do rzeczy.

 

Gdyby zabrać hardcore, mogłoby się okazać, że HCW to ringowa bida z nędzą. Trzy walki, które zrobiły na nas największe wrażenie (Icarus vs. Yan Colby, Dover vs. Zafar Ameen i Gabriel Angelfyre vs. Renegade) były hardcore'owe. Lała się krew, pękały jarzeniówki, maczuga z żarówek itd. Reszta była do bólu średnia i gdyby nie komediowe gimmicki (J-Hawk/Biacci, Tony Baritoon) ocena byłaby naprawdę surowa.

 

Bez względu jednak na wszystko, jest to federacja pełną gębą. W ekipie mamy wszystkie pokolenia: i młodziaków, i facetów pod 40-stkę, i dziadków. Praktycznie wszyscy wrestlerzy, nawet te grubasy od uha!-uha!, jakoś wyglądają. To znaczy patrzy się na nich i od razu się wie, że to wrestlerzy. Większość ma też stroje dopasowane do gimmicku. Angelfyre czy Zafar mogliby bez wstydu wystąpić w swoich strojach w dużo większych federacjach w USA.

 

Na tym tle DDW wygląda jak backyard: młode chłopaki bez mięśni w strojach, które rzadko tworzą spójną całość.

 

Poza tym HCW wychowało sobie fantastyczną publiczność. Podkreślam raz jeszcze: wychowało. To nie jest tak, że federacja nie ma wpływu na to, jacy ludzie przychodzą na jej galę i jak się zachowują. Przede wszystkim trzeba mieć coś, co tych ludzi w ogóle przyciągnie. Potem trzeba umieć tak manipulować, by ci ludzie tańczyli dokładnie tak, jak im federacja zagra. W obu przypadkach HCW spisało się na medal. Jeżeli napiszę, że po swoim zwycięstwie Dover dostał taki pop, jaki w Gdańsku dostał Orton, to pewnie mi nie uwierzycie. Ale w odpowiednio mniejszej skali było to dokładnie to samo. Poza tym były transparenty, cuda-niewidy. Ten facet jest gwiazdą, i to nie taką z przymrużeniem oka, albo z sympatii, bo był naszym kolegą z forum, ale taką prawdziwą, że chcesz podejść z aparatem i pstryknąć sobie fotkę. Wiadomo, że w tym kontekście nie jest to Orton, ale z drugiej strony, czy ktoś, kto nie ma 10 lat, chciałby mieć zdjęcie z Pięknym Kawalerem?

 

Widać, że nie jest to publiczność przypadkowa. Każdy, bez względu na wiek, płeć itd., wie, po co tam przyszedł. Myślę, że ci, którzy stali na początku kolejki, ustawili się już 1,5-2 godziny przed galą. To pokazuje, jak im zależy, by obejrzeć HCW z dobrego miejsca. Tymczasem Polakom wcale nie zależy na oglądaniu DDW, i nie ma to związku z jakąś "polską mentalnością", czy czymś takim, ale ze słabą ofertą. Po jednej gali HCW mogę powiedzieć więcej o tamtejszych gimmickach, niż o gimmickach DDW po czterech latach. Piszę bez zgrywy.

 

Życzę Polsce, by kiedyś dorobiła się takiej federacji.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jakby ktoś chciał sobie przypomnieć:

 

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Ten bump Dovera to dla mnie największa tajemnica tamtej gali. Wygląda to tak, jakby przypadkiem puścił się lin, bo przecież gdyby naprawdę chciał spaść, to ten upadek mógłby wyglądać dużo bardziej efektownie. Inna spawa, że wcześniej w tej walce spadł już na jarzeniówki, a rzadko się zdarza, by jeden wrestler dwa razy przyjmował tego samego bumpa. Nie zdziwiłbym się więc, gdyby była to akcja zarezerwowana dla Zafara na zasadzie: ty przyjmujesz jednego bumpa, za to porządnego, a Dover całą resztę.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  5 909
  • Reputacja:   24
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Czas na kilka słów ode mnie. Nie będę się skupiał na gali jak większość, ale opiszę troszkę spraw zlotowych.

 

* Flaga już wymieniona na prawidłową. Postanowiłem nie starać się o zwrot kasy, gdyż wydaje mi się, że się jeszcze kiedyś przyda. Rozważam dwa scenariusze:

- DDW jeszcze zorganizuję galę, na której pojawią się zawodnicy HCW.

- HCW zorganizuje u siebie galę, na której pojawią się goście z europy (lub jakaś jedna ciekawa postać z USA). Ciekawa karta i niskie koszty wyprawy do Budapesztu skuszą nas ponownie na wyjazd.

 

* Apartament w którym mieszkaliśmy dawał radę, ale raczej już tam nie wrócimy. Generalnie nie oczekiwałem za tą cenę cudów, ale mydło czy czyste naczynia to powinna być podstawa. Sam koncept apartamentu się sprawdził, było gdzie pogadać i nie musieliśmy się cisnąć na łóżkach.

 

* Fajnie, że udało nam się zobaczyć większość żelaznych punktów Budapesztu. Dzięki ekipie, której chciało się wejść na górę Gellerta, wreszcie miałem sposobność się na nią wdrapać.

 

* Niestety nie udało się nam zjeść dwóch klasyków, zobaczcie co nas ominęło:

 

Langosza - https://www.google.pl/search?q=Langos&client=opera&hs=ZpD&channel=suggest&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=UhqZUqG0BYfH0QW434HQCQ&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=1887&bih=957

 

Koska Somloi - https://www.google.pl/search?q=soml%C3%B3i+galuska&client=opera&hs=QWY&channel=suggest&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=shqZUruICuir0AW9vICQDA&ved=0CCwQsAQ&biw=1887&bih=957

5030302694ac1c2a0d14d2.jpg


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2011
  • Status:  Offline

* Flaga już wymieniona na prawidłową. Postanowiłem nie starać się o zwrot kasy, gdyż wydaje mi się, że się jeszcze kiedyś przyda. Rozważam dwa scenariusze:

- DDW jeszcze zorganizuję galę, na której pojawią się zawodnicy HCW.

- HCW zorganizuje u siebie galę, na której pojawią się goście z europy (lub jakaś jedna ciekawa postać z USA). Ciekawa karta i niskie koszty wyprawy do Budapesztu skuszą nas ponownie na wyjazd.

 

Po tym co przewinęło się w rozmowach na zlocie, to obstawiam drugą możliwość.

 

[ Dodano: 2013-12-01, 00:00 ]

* Apartament w którym mieszkaliśmy dawał radę, ale raczej już tam nie wrócimy. Generalnie nie oczekiwałem za tą cenę cudów, ale mydło czy czyste naczynia to powinna być podstawa. Sam koncept apartamentu się sprawdził, było gdzie pogadać i nie musieliśmy się cisnąć na łóżkach.

 

Poza tym oczekiwaniem po przyjeździe, to rzeczywiście sprawdził się całkiem nieźle. Salon (czy jak to nazwać) pozwalał na integrację i rozmowy na różne tematy.

Co do kolejnego hipotetycznego wyjazdu, to stoję na stanowisku, że trzeba szukać czegoś podobnego. W hostelach mogą na nas czekać ograniczenia, a poza tym pobyt poza galą może ograniczyć do turnieju na PS :P

 

[ Dodano: 2013-12-01, 00:15 ]

* Fajnie, że udało nam się zobaczyć większość żelaznych punktów Budapesztu. Dzięki ekipie, której chciało się wejść na górę Gellerta, wreszcie miałem sposobność się na nią wdrapać

 

Co do pierwszego zdania, to praktycznie wszystko dzięki tobie (szczególnie jeżeli chodzi o piątek). Przygotowałeś się z ciekawostek, ogarniałeś topografię i dzięki temu wszystko dosyć sprawnie poszło. Co prawda przedmieścia nie nastrajały optymistycznie, ale za centrum i okolice są bardzo przyjemne. Jeżeli będę miał okazję, to chętnie tam wrócę, Może nawet uda się zahaczyć o stadion Puskása.

Jeżeli chodzi o drugie zdanie, też się ciesze, że się udało (zwłaszcza iż moja kondycja nie jest rewelacyjna). Pomnik o konkretnych rozmiarach na szczycie i widoki na drugą stronę miasta jak najbardziej na +. Jeżeli będą chętni, to jak najbardziej można to wejście powtórzyć.

 

[ Dodano: 2013-12-01, 00:20 ]

 

To plus Frici Papa i większość kwestii gastronomicznej jest ogarnięta.

 

Tak poza tym, to już myślę jaką koszulkę sobie załatwić na następny zlot, żeby Street był usatysfakcjonowany :lol:

"Jeśli mówisz do Boga, jesteś osobą religijną. Jeśli Bóg ci odpowiada, jesteś chory psychicznie"

House M.D. S02E19

211015597452e3a27e841d5.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Tak poza tym, to już myślę jaką koszulkę sobie załatwić na następny zlot, żeby Street był usatysfakcjonowany :lol:

 

Nie strasz, nie strasz bo sie... i znow wc zajety bedzie przez godzine ;-)

 

Ty juz nie mysl tyle, pomoge Ci, zalatw sobie koszulke z napisem oczywiscie po wegiersku "Zbieram na jedzenie", w metrze za duza bedziesz mial konkurencje, wiec stan w swoim ulubionym miejscu pod kosciolem i zbierzesz kase, za ktora sie najemy,napijemy i nie tylko Street bedzie usatysfakcjonowany ale cala grupa :wink:

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2011
  • Status:  Offline

Tak poza tym, to już myślę jaką koszulkę sobie załatwić na następny zlot, żeby Street był usatysfakcjonowany :lol:

 

Nie strasz, nie strasz bo sie... i znow wc zajety bedzie przez godzine ;-)

 

Ty juz nie mysl tyle, pomoge Ci, zalatw sobie koszulke z napisem oczywiscie po wegiersku "Zbieram na jedzenie", w metrze za duza bedziesz mial konkurencje, wiec stan w swoim ulubionym miejscu pod kosciolem i zbierzesz kase, za ktora sie najemy,napijemy i nie tylko Street bedzie usatysfakcjonowany ale cala grupa :wink:

 

Do takiego projektu to raczej sam się lepiej nadajesz :-) Ja ze względu na swoje gabaryty wyglądałbym mało autentycznie :P

"Jeśli mówisz do Boga, jesteś osobą religijną. Jeśli Bóg ci odpowiada, jesteś chory psychicznie"

House M.D. S02E19

211015597452e3a27e841d5.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Ja lepiej? Dzieki, dzieki ale pierwsze zdjecie z po wygoglowaniu, mowi wszystko http://blog.practicalethics.ox.ac.uk/wp-content/uploads/2012/09/beggar-wikimedia3.jpg do kogo ten facet jest bardziej podobny, hmm

 

Ja juz jestem w projekcie Pijana Małpa i jest mi tam dobrze :grin:

 

I nie chwal sie gabarytami, pamietaj co jest w bibli napisane

 

..obżarstwo i tym podobne; o tych zapowiadam wam, jak już przedtem zapowiedziałem, że ci, którzy te rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą.

List do Galatów 5:21, BW

 

 

Dobra troche o gali,

1 walka najlepsza. Zarowno dobry hardcore, jak i niezli ringowo zawodnicy. Swietne mimiki Colbiego, ktory najlepsza mial interakcje jako rudo.

 

Mulock na poczatku zrobil na mnie wrazenie zaczol skakac, tanczyc kapueire, a okazal sie drewnem w ringu , tak samo jak jego partner, ktory wbiegl ubrany w stylu lucha. Ich przeciwnicy przebojowi, niestety po za dobrymi wejsciowkami, walka im nie wyszla.

 

Corvus z Kentem to nudny brawl, ze spora iloscia krwi od Corvusa i tyle.

 

Bride z Vegas krotko, pozniej Vegas z Elvisem nawet ok jak na komedie, nastepnie wbiegl znow ciekawie wygladajcy wrestler w stylu lucha i po raz kolejny okazal sie jednym z najslabszych ringowo kolesi w HCW ( przynajmniej na tej gali).

 

Walka 3 tagow za dluga i zwyciezyli Ci ktorzy z calych 3tagteamow, byli najslabsi. Momentami bylo ok, momentami nudno, srednica max.

 

Dover z Ameenem, to bumpy na Doverze i glupie zakonczenie matchu jedna akcja, ktora przy wczesniejszych akcjach na Doverze, wygladala smiesznie. Powinien byc lepszy finisher na koncu i wiecej zmian przewag. Jako hc to match 2 na gali.

 

Main event, byl za dlugi, momentami zawodnicy nie nadazali. Finisher na koniec niezly, celebracja swietna.

 

Na koniec wszedl Wegierski Pawlowski, tylko z normalnym vokalem i slychac bylo ze mowe mial niezla, pubika wpierw gwizdala pozniej bila brawo. ten umial robic napiecie i show, co u DDW prozno szukac.

Federacja jest tez poukladana, wszystko dobrze przemyslane, wspolpracuja z fanami i efekty sa, duze wsparcie podczas gali, fajna atmosfera, duzo ludzi.

Edytowane przez Streetovs
Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • ManiacZone
      Ogłaszamy czwarte turniejowe starcie ❗️ W miniony weekend Gustav Gryffin stracił Pas Mistrzowski PpW. Zbliżający się turniej to dla niego okazja, aby się odkuć, ale do tego jeszcze daleka droga, bowiem na początek będzie musiał pokonać atletycznie zbudowanego i szalenie groźnego Febusa "The Wolfa" ! Jeśli mu się to uda wówczas pozostanie mu zwyciężyć w finale turnieju. Jednak pamiętajmy, Febus nie jest łatwym przeciwnikiem i może okazać się dla Gustava zbyt dużą przeszkodą. Jak myślicie, czy Gryffin zdoła pokonać "The Wolfa" ? Serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show ( ilość ograniczona! ) : https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • Kaczy316
      Możliwe, chociaż nie robi nic o czym by nie wspominał od samego początku jego powrotu...."I Will Be Here To Make MONEY!"   Jeśli Cody będzie jego ostatnim rywalem to dla mnie będzie scam, Ponton już odhaczony, Punk tak samo będzie, ale jak wspominałem kto mówił, że Cena nie może zawalczyć z kimś dwukrotnie? Z Pontonem w sumie chyba definitywnie koniec, bo jednak promowane było to starcie jako "One Last Time" Więc chyba odpada, ale Punk na razie nie jest promowany jako One Last Time, więc jest jeszcze nadzieja, a z wrestlerów ogólnie zostaję jeszcze AJ Styles w sumie i.....Brock Lesnar, ale to byłaby bomba jest jeszcze niby The Rock, jeśli Cena ma skończyć karierę ostatecznie jako face to może przy opamiętaniu się sprzeda jakieś AA Rockowi i dostaniemy Rock vs Cena? Jest jeszcze trochę opcji wysokiego, ale to oczywiście z poza aktywnych zawodników i dość fantasy, ale reakcja byłaby mocna jakbyśmy mieli Cenę w ringu na jego ostatniej gali czekającego na ostatniego rywala i nagle cyk BROCK LESNAR! Nie powiem ale zamarkowałbym, a co do Rhodesa to tak jak mówisz, jak chcą doszczętnie zniszczyć mu karierę face'a to niech w to idą, ja bym odpuścił po tym jak widziałem jakie reakcję dostaje Cody, a nawet Jey przy Cenie, w ogóle chyba jedynie Punk i Orton właśnie dostają pozytywną reakcję przy Johnie, dlatego to jeden z nich jest idealny na ostatnią walkę, a jak nie to jakiś mocny heel.
    • Kaczy316
      Pierwsze Raw po Money In The Bank! Czy zobaczymy na nim cash in? Nie wiem, ale i tak zapowiada się ciekawie! Zaczynamy od Never seen SEVENTEEN JOHNA CENY! No to zobaczmy co gość będzie miał nam do powiedzenia czy zobaczymy dzisiaj Rona Killingsa też? Być może! Cena mocno wyszedł poza kayfabe, powiedział, że R- Truth to tylko gimmick, jak zwykle cisnął fanów, a potem znowu zaczął odliczać do swojego ostatniego występu, następnie chce kogoś najlepszego i realnej rywalizacji i mamy CM Punka! Ulala czy to oznacza, że już teraz dostaniemy ten feud? Kurde no być może. No no Punk mówi w samą prawdę, ale ciekawe, że powiedział, że jest tu, żeby chronić ludzi i nagle zaczął stać za fanami, dziwne, bo to trochę wyjście z tego gimmicku gdzie on jest tu po prostu, żeby zarabiać pieniądze, ale no ok niech będzie, mówi też, że Cody to było najlepsze co mogło spotkać ludzi, a potem Cena postanowił wykorzystać tanią zagrywkę, żeby wygrać tytuł, a przynajmniej tak to zrozumiałem, Punk wspomniał o 2011 roku, o ostatnim Elimination Chamber i mówi, że nie chciał wygrywać tego tytułu, nie miał go na swojej liście kiedy tu powracał, ale zrozumiał, że musi stać się potworem, żeby pokonać potwora, ciekawe, Punk wyzywa Cenę do walki o jego tytuł, Cena mówi o One Final Match CM Punk vs John Cena i chcę to zrobić! Ale nie dzisiaj i proponuję Night Of Champions w Arabii Saudyjskiej dobrze wiedząc, że Punk nie lubi tego miejsca chyba z tego co czytałem w newsach, Cena wiedzieć co Punk o tym sądzi, ale wszystko nagle przerywa Mr. Money In The Bank SETH ROLLINS! Który ze swoją stajnią spokojnie wychodzi na arenę....zaraz co to było? Seth wyszedł nagle chyba były reklamy i nagle nie ma nikogo w ringu? O co tu chodziło? Punk nie odpowiedział na wyzwanie, nie ogarniam co tu się właśnie wydarzyło? Drabinka Queen Of The Ring pokazana i kurde jakie mocne zestawienia od strony Raw joooooo Ripley vs Kairi vs Liv vs Roxanne oraz powracająca Asuka! vs Vaquer vs Rodriguez vs Ivy Nile, ze strony SD trochę gorzej imo Jade vs Michin vs Niven vs Jax oraz Flair vs Alexa vs Green vs LeRae, także pewnie Jade wygra, a drugi pojedynek Flair albo Bliss zobaczymy, ale zapowiada się bardzo dobrze. Drabinka King Of The Ring wooooow jaka kozacka drabinka od obu stron z Raw Zayn vs Pentagon vs Breakker vs Dominik oraz Sheamus vs Rusev vs Reed vs ??? Kto to może być? Może Ron Killings? Nie wiem, pewnie się przekonamy! Ze strony SD Orton vs Knight vs Black vs Hayes oraz Rhodes vs Priest vs Andrade vs Nakamura kurde naprawdę Ci zawodnicy wyglądają mega dobrze i każdy z nich poza Nakamurą mógłby być bardzo dobrym wyborem do wygrania tego turnieju tutaj praktycznie nie ma złych decyzji oj tak Tryplak chętnie zobaczę co nam zgotujesz. Gigachad vs AJ Styles oj ale waleczka to będzie. Około 8 minut bardzo dobrej walki, kurde szkoda, że taka krótka, obejrzałbym więcej, bo wyglądała świetnie pomimo tego, że była tak krótka, ale dalej tak jak mówię bardzo przyjemnie się oglądało i chętnie bym zobaczył dłuższy pojedynek pomiędzy tymi Panami zdecydowanie, AJ Styles wygrywa spodziewanie i może poleci po tytuł IC, bo Dominik z tym tytułem nie jest dobrze bookowany, a szkoda. Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony Raw w turnieju Queen Of The Ring! Rhea Ripley vs Kairi Sane vs Liv Morgan vs Roxanne Perez! Kurde no każda mogłaby tu wygrać i będzie dobrze, ale osobiście liczę na Perez mimo wszystko, a sama walka powinna być genialna, ogólnie to całe Raw zapowiada się genialnie! W ogóle dywizja kobiet na Raw jest obecnie tak giga ciekawa i fajna, że zapomniałem, że Iyo jest mistrzynią xD, ale to też dlatego, że praktycznie się nie pojawia i ostatnio z tego co pamiętam to tytułu na WM broniła xDDD, ale ludzie chyba też zapomnieli o tym, że Sky jest mistrzynią, bo nie widzę żadnego hejtu za brak obron i pojawiania się na nią xDD. Niesamowita prawie 13 minutowa walka, Rhea prawie to ugrała, ale Raquel przeszkodziła i ostatecznie to Perez zgarnęła wygraną! YEAH! Jednak po drugiej stronie może czekać na nią Jade na 90% moim zdaniem Jade wygra ten pojedynek i dostaniemy Perez vs Jade w półfinale, a tam raczej Roxie już nie wygra, ale zobaczymy, walka Pań bardzo dobre oj czekam na kolejne, te turnieje zapowiadają się mega dobrze. Becky wbija na ring! Czekam na Lyre xD. Fajne promo od samego początku, Becky chwali się swoimi osiągnięciami i pyta się gdzie są chanty "You Deserve It!"? Potem rozmawia z tytułem Interkontynentalnym kobiet mówiąc mu, że będzie najbardziej prestiżową nagrodą w świecie wrestlingu, bo Becky jest jego posiadaczką, a potem mówi o Lyrze czego się dopuściła na Money In The Bank i chcę, żeby Lyra wyszła i zrobiła dwie rzeczy, przeprosiła ją oraz podniosła jej rękę ponownie, ale tym razem, żeby zrobiła to prawidłowo. Cyk mamy Lyre! Oj tak! Jakie szaleństwo i nienawiść w jej oczach jest to jest aż niesamowite...BAYLEY IS BACK! Bayley atakuję Becky zza pleców! WELCOME BACK! Lynch chciała uciec, ale Lyra wrzuciła ją z powrotem do ringu! Jednak udało się uciec Irlandce, generalnie powiem wprost, bardzo fajny segment, fajny powrót, ale tutaj Becky wyglądała jak face bardziej, a Lyra i Bayley trochę przyheelowały.   R-TRUTH! Wbija na stół komentatorski i mówi, że wrócił dzięki fanom, bo ludzie słuchają i rozumieją, a następnie mówi, że każdy tęsknił za R-Truthem i on sam też, ale Truth był trochę zbyt zabawny, zbyt miły i wybaczający i mówi, że to nie on, że czuję się inaczej. Co jest, gość obciął sobie dredy xDDD. Powiedział, THE TRUTH HAS SET ME FREE! OJ TAK i na koniec I'M RON KILLINGS! Goodbye R-Truth...WELCOME RON KILLINGS!!! Przyjemny krótki segment i nawet chanty "Holly Shit" się pojawiły na obcięcie włosów xD.    Problemów w JD ciąg dalszy. Stajnia Setha na backu, który mówi, że będą mogli mieć dwa główne mistrzostwa na celowniku jedno dzięki walizce i drugie dzięki turniejowi oj tak.   Lecimy dalej i kolejny Fatal 4 Way tym razem męski w ramach turnieju King Of The Ring! Pentagon vs Dominik Mysterio vs Bron Breakker vs Sami Zayn, kurde kto tu wygra? Gdybym miał obstawiać to hmm, Sami Zayn? W sumie czemu nie, ale zważając na to, że zwycięzca tego starcia potencjalnie zmierzy się z Pontonem, bo on może wygrać po tej stronie z drabinki od strony SD to hmm Bron vs Orton o kurde ale by to siadło, obstawiam tu właśnie Brona albo Samiego, a sama walka odda pewnie oj odda. Lekko ponad 17 minut świetnego starcia mega przyjemnego do oglądania pomimo tego, że były wolniejsze momenty i o dziwo były to momenty dominacji Brona, ale no zdarza się, genialne starcie i wygrywa je Sami Zayn, dzięki temu, że Knight atakuję Breakkera i tym samym rewanżuje się mu za nie wiem czy ostatnie SD czy Money In The Bank, bo już nie pamiętam kiedy Bron zaatakował Knighta, ale chyba na Money In The Bank, za dużo się tam działo i może nie zwróciłem na to uwagi, nawet nie wiedziałem, że było to tak kluczowe, ale interesująco się robi czyli co Knight teraz jakiś feudzik ze stajnią Rollinsa czy coś? Możliwe, ale gratulacje dla Samiego, w sumie fajnie by było zobaczyć też Sami Zayn vs Jey Uso na SummerSlam, ogólnie Rhodes nie potrzebuję wygrania tego turnieju, spinował Cenę to powinno wystarczyć do dostania shota na tytuł.   Next Week: Asuka vs Stephanie Vaquer vs Raquel Rodriguez vs Ivy Nile to drugi Fatal 4 Way w ramach turnieju Queen Of The Ring i zapowiada się też bardzo dobrze, liczę tutaj na Vaquer zdecydowanie. Sheamus vs Rusev vs Bronson Reed vs tajemniczy zawodnik, może Ron Killings? Ciekawie by było, ale ta walka w ramach King Of The Ring też zapowiada się wyśmienicie! W sumie to tyle jak na razie.   Nikki Bella, a po co tu ona komu? Nie no zobaczymy, może będzie coś ciekawego poza kręceniem kuprem. Tak czułem, że będzie chciała mówić o Evolution, ale czy powie coś konkretnego? W sumie nie powiedziała nic konkretnego, ale mówiła ogólnie i kobiecym rosterze i wbija Liv! Wkurzona Liv, która mówi o sobie czyli o najlepszej kobiecie w tym rosterze, wygląda jak budowanie walki Liv vs Nikki, kurde w sumie obejrzałbym. Krótki, ale dość mocny segment, Panie nieźle sobie pocisnęły, podobało mi się oj jest budowanie Bella vs Morgan oj jest i będzie oglądane, zapowiada się nieźle.   WOOOOOO!!! OFICJALNIE MAMY TO! PUNK VS CENA NA NIGHT OF CHAMPIONS!!! Jednak to chyba nie Punk będzie ostatnim rywalem Ceny, chociaż może i nim być ja dalej obstawiam Pontona, bo tak jak mówiłem, dlaczego pierwszy rywal nie może być ostatnim? Niby promowane było jako One Last Time, ale ciężko mi uwierzyć, chociaż no jest taka szansa, ale teraz dostaniemy Punk vs Cena kurde ale to będzie fight!   Lecimy z main eventem! Znaczy chyba main eventem, bo niby jeszcze 28 minut do końca, ale chyba tyle to potrwa, pewnie na koniec jeszcze jakiś udział Seth będzie miał w tym wszystkim no no to się kalkuluje, ale walka odda Jey vs Gunther, znaczy no liczę, że odda, ma lepszą podbudowę niż ta z WM xD, ciekawi mnie czy dostaniemy chociaż teaser cash inu. Ale mi się ta walka podobała kurde jaka ona była dobra, świetny main event Raw, kurde Panowie wyglądali jakby znali się od dziecka i walczyli ze sobą co tydzień, pojedynek nie był może za szybki, powiem nawet, że był trochę powolny, ale miał w sobie to coś miał w sobie to co sprawiało, że nie dało się oderwać wzroku od niego, niesamowita chemia i psychologia oraz emocję, ale podbudowa o wiele lepsza niż ta na WM też swoje zrobiła, to była jedna z tych walk za które kocham wrestling i to ze mnie nie wyjdzie nigdy! O KURDE I JESZCZE GUNTHER TO WYGRYWA! TAK PISAŁEM WCZEŚNIEJSZE ZDANIE PRAWIE W POŁOWIE WALKI ALE I TAK BYŁA GENIALNA! DO SAMEGO KOŃCA! Gunther odzyskuję tytuł po tak świetnej walce miałem gdzieś to z tyłu głowy, ale nie spodziewałem się, że w to pójdą lekko ponad 22 minuty niesamowitego pojedynku brawa dla obu zawodników, świetnie się to oglądało, brawa dla Gunthera, miejmy nadzieję, że jego drugi run będzie lepszy niż pierwszy OBY! Ale zaskoczenie mega, szkoda Jeya, bo miał spoko run jak na to jak słaby się zapowiadał, ale no jest jak jest, to co Jey Uso będzie ostatnim zawodnikiem w turnieju King Of The Ring od strony Raw? xD Seth dalej nie cash inuję, ciekawe na co czeka, może Punk pokonuję Cenę na Night Of Champions i wtedy cash in? Siadłoby. Plusy: Segment otwierający Rhea Ripley vs Roxanne Perez vs Liv Morgan vs Kairi Sane i wygrana Roxanne! Segment Becky, Lyry oraz powrót Bayley! Goodbye R-Truth....WELCOME RON KILLINGS! Pentagon vs Bron Breakker vs Sami Zayn vs Dominik Mysterio Segment Nikki i Liv Punk vs Cena na Night Of Champions! GENIALNY MAIN EVENT I NOWY MISTRZ! Minusy: Ucięcie segmentu otwierającego? Podsumowanie: GENIALNE RAW! Kurde no co ja mam innego powiedzieć, wszystko mi tutaj siadło, walki niesamowite, świetne segmenty, genialny main event, nie było tu słabego punktu poza tym, że miałem wrażenie, że ucięli segment otwierający, w sensie ucięli zakończenie, bo dziwnie to wyglądało, ale no naprawdę, dla mnie to był jeden z najlepszych o ile nie najlepszy odcinek tego roku, top 2-3 zdecydowanie, brawa dla Tryplaka za zabookowanie tego, GENIALNE to słowo idealnie opisuję ten odcinek, czekam na dalszy rozwój!  
    • Giero
      Za nami pierwsze Monday Night Raw po Money in the Bank i jednocześnie rozpoczynające drogę do Night of Champions. Na otwarcie doszło do konfrontacji Johna Ceny z CM Punkiem. „Best in the World” chciał walki o WWE Championship jeszcze tej samej nocy na Raw. Cena zaakceptował wyzwanie… ale na Night of Champions w Arabii Saudyjskiej. Niedługo potem oficjalnie potwierdzono ten pojedynek. Ron Killings oficjalnie nie jest już R-Truthem. Killings pojawił się w trakcie Raw i wygłosił przemówienie, w którym podziękował fanom i powiedział, że wrócił z ich powodu. Killings stwierdził że nikt nie może powiedzieć fanom, że ich głos się nie liczy. Powiedział następnie, że czasami może był zbyt zabawny, zbyt miły lub zbyt nieprzejednany, ale czas, by stał się szanowany. Następnie obciął sobie dredy na znak przemiany. Bayley powróciła do WWE TV, aby zaatakować Becky Lynch. Lynch najpierw wyszła, aby poskarżyć się na Lyrę Valkyrię atakującą ją po ich walce na Money in the Bank. Powiedziała Valkyrii, aby wyszła i ją przeprosiła. Ta rzeczywiście była gotowa do konfrontacji. Wtedy rozproszenie pozwoliło Bayley zaatakować Lynch od tyłu. Becky próbowała uciec, ale została rzucona z powrotem na ring przez Lyrę. Bayley próbowała wykonać swój finisher, wówczas mistrzyni Interkontynentalna wreszcie uciekła. Bayley ostatni raz była w akcji przed WrestleManią 41. W ramach turnieju Queen Of The Ring Roxanne Perez pokonała Kairi Sane, Liv Morgan i Rheę Ripley. Z kolei w rywalizacji King Of The Ring 2025 Sami Zayn wyszedł zwycięsko ze starcia z Bronem Breakkerem, Dominikiem Mysterio i Pentą. Liv Morgan zaatakowała Nikki Bellę podczas ich konfrontacji, co zapowiada prawdopodobny pojedynek na Evolution. Gunther w main evencie ponownie został mistrzem świata wagi ciężkiej, pokonując Jeya Uso. Austriak poddał rywala po Sleeper Holdzie. Po wszystkim Uso jeszcze wygłosił krótką przemowę do fanów. To drugie panowanie Gunthera z tytułem, który wcześniej posiadał przez 258 dni, zanim stracił go na rzecz Uso na WrestleManii 41. Kończy jednocześnie panowanie Uso po 52 dniach. Za tydzień: * King Of The Ring Tournament Match: Sheamus vs. Rusev vs. Bronson Reed vs. ??? * Queen Of The Ring Tournament Match: Asuka vs. Ivy Nile vs. Stephanie Vaquer vs. Raquel Rodriguez
    • IIL
      Killings na finał?  To pachnie Baronem Corbinem kończącym karierę Kurta Angle...   Mogli zostawić Punk/Cena na SummerSlam, Clash in Paris lub właśnie finał tej emerytalnej trasy - Ortona już odhaczył, także z aktywnych wrestlerów w rosterze nie został mu nikt kalibru Ortona czy Punka do odbicia.       Wiadomo, że Punk przytuli za występ w tym kraju ogrom kasy i na tym etapie gry tylko to go obchodzi, ale jego poziom hipokryzji przypomina powoli Hulkstera. Masakra...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...