Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

UFC 164 - Henderson vs Pettis 2


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Data: 31 sierpnia 2013

Miejsce: Bradley Center, Milwaukee, Wisconsin, USA

Transmisja: PPV

 

Walka wieczoru:

 

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze lekkiej

155 lbs: Benson Henderson (19-2) vs. Anthony Pettis (16-2)

 

Główna karta:

 

265 lbs: Josh Barnett (32-6) vs. Frank Mir (16-7)

145 lbs: Chad Mendes (14-1) vs. Clay Guida (30-13)

265 lbs: Ben Rothwell (32-9) vs. Brandon Vera (12-6)

145 lbs: Dustin Poirier (13-3) vs. Erik Koch (13-2)

 

Walki w FOX Sports 1:

 

155 lbs: Jamie Varner (21-7-1) vs. Gleison Tibau (27-9)

125 lbs: Louis Gaudinot (6-2) vs. Tim Elliott (9-3-1)

170 lbs: Pascal Krauss (11-1) vs. Hyun Gyu Lim (11-3-1)

135 lbs: Chico Camus (12-4) vs. Kyung Ho Kang (11-6)

 

Walki na facebooku:

 

185 lbs: Yoel Romero (5-1) vs. Brian Houston (4-0)

265 lbs: Nikita Krylov (14-0) vs. Soa Palelei (18-3)

155 lbs: Ryan Couture (6-2) vs. Al Iaquinta (5-2-1)

185 lbs: Magnus Cedenblad (10-4) vs. Jared Hamman (13-5)

 

Pochwalę Danke i spółkę, za adekwatne ustawienie karty. Człowiek piszący o najciekawszej trójce, musi patrzeć na sam szczyt. Człowiek chcący obejrzeć najciekawsze walki, musi się skupić wyłącznie na karcie głównej.

 

Benson Henderson Last 3: W - Gilbert Melendez ; W - Nate Diaz ; W - Frankie Edgar

Anthony Pettis Last 3: W - Donald Cerrone ; W - Joe Lauzon ; W - Jeremy Stephens

 

"Nie chcę Aldo, chcę Hendersona!" Tak się można ustawić, jak się jest efektownym fighterem. Nie trzeba pokonywać wielkich nazwisk, czy walczyć o status pretendenta w rozreklamowanej walce. Pettis mógł wybierać. Owszem, z walki przeciwko Jose wykluczyła go kontuzja - szybko się wyleczył! Owszem, historia tego feudu, pomogła mu przeskoczyć kilka miejsc w hierachii wagi lekkiej. My narzekać nie powinniśmy, bo zapowiada się 5-rundowa rzeź. Jeden odkad zasiadł na tronie lubuje się w decyzjach, a drugi nigdy nie przegrał przed czasem. Matrix kicka pewnie nie będzie... i zmiany championa też nie :wink:

 

Josh Barnett Last 3: W - Nandor Guelmino (poza UFC) ; L - Daniel Cormier (poza UFC) ; W - Sergei Kharitonov (poza UFC)

Frank Mir Last 3: L - Daniel Cormier ; L - Junior dos Santos ; W - Antonio Rodrigo Nogueira

 

Z racji, ze jeden ma ambicje i chcę z tarcza powrócić do UFC - wiemy, ze ma na to papiery - a drugi wygląda ostatnio w octagonie, jakby odcinał kupony, wiem na kogo idą moje pieniądze. Przynajmniej taki mój tok myślenia. Przynajmniej Frank nie pozwala na inny. Trzecia porażka z rzędu, ale bez zwolnienia - za duży potencjal marketingowy.

 

Chad Mendes Last 3: W - Darren Elkins ; W - Yaotzin Meza ; W - Cody McKenzie

Clay Guida Last 3: W - Hatsu Hioki ; L - Gray Maynard ; L - Benson Henderson

 

Guida wreszcie w swojej wadze. Do lekkiej był zawsze za ... lekki, tutaj powinno mu się wieść lepiej. UFC ma tego świadomość i bardzo szybko zestawia go z czołowym fighterem.

 

Oprócz tego Vera idzie do cięzkiej. Tyle tytulów, co on miał zdobyc w każdej kategorii wagowej - huczne zapowiedzi - to nie można zmarnować potencjału. Mam nadzieję, że misio Rothwell go zeżre, choć jest niedźwiadkiem na diecie.

50608915156a3743c1fa34.jpg

  • Odpowiedzi 8
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    3

  • DesL

    3

  • -Raven-

    2

  • Edgar

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

Jeśli chodzi o main event to myślę, że Henderson sie chyba jednak bardziej rozwinął od ostatniej walki niż Showtime i powinien wygrywać na punkty. Nigdy nie wiadomo jednak czym wystrzeli Pettis więc powinno być emocjonująco.

 

Cholernie ciężko mi obstawić walke Barnett vs Mir, bardzo podobni zawodnicy. Jako, że obaj lubują sie w kulankach to walka pewnie toczyć sie będzie... w stójce. Kto jest tam lepszy? Nie mam pojęcia.

 

N!KO, nie nadążasz? Guida już jakiś czas temu zadebiutował w piórkowej i dostał jak dla mnie skandaliczną decyzje w walce z Hiokim (Japończyk to wygrał wyraźnie!). Clay jest już ewidentnie wypalony i nieskuteczny w stójkowych bójkach, jedyne co potrafi serwować to obalenie i lay&pray. Skoro nie radzi sobie z Hiokim to Mendes go zabije.

 

Poza tym interesuje mnie, podobnie jak ciebie, powrót Very do ciężkiej - da sie ustrzelić jak frajer (ekhem, Schaub) czy zawalczy z głową? Bo jeżeli to drugie to zwycięstwo nad Rothwellem ma w kieszeni.

Reszta zestawień jest... porządna, ale te nazwiska mnie nie elektryzują.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

N!KO, nie nadążasz? Guida już jakiś czas temu zadebiutował w piórkowej i dostał jak dla mnie skandaliczną decyzje w walce z Hiokim (Japończyk to wygrał wyraźnie!). Clay jest już ewidentnie wypalony i nieskuteczny w stójkowych bójkach, jedyne co potrafi serwować to obalenie i lay&pray. Skoro nie radzi sobie z Hiokim to Mendes go zabije.

 

Coś tam mi śmierdziało, ale tak naprawdę średnio mialem pomysł co napisać :wink: Nazwiska znane, kojarzone, lubiane, ale moja opinia, co do mniejszych wag jest znana. Gdyby trochę lepszych rzucili z ciężkiej, to bym w ogóle na Guide z Mendesem nie spojrzał :wink: Poza tym, walczył na start z Azjatą, a że na tych nie ma sensu w ogóle zwracać uwagi w UFC - w znaczniej większości - to tym bardziej jest to moje usprawiedliwienie. Waga piórkowa i Japoniec, to jak kombinacja kolano-łokieć dla mnie.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

Poza tym, walczył na start z Azjatą, a że na tych nie ma sensu w ogóle zwracać uwagi w UFC - w znaczniej większości - to tym bardziej jest to moje usprawiedliwienie. Waga piórkowa i Japoniec, to jak kombinacja kolano-łokieć dla mnie.

 

Ha, no rozumiem. Ale właśnie przez to, że nie obejrzałeś sie nie miałeś okazji przekonać do tego Japończyka bo tylko jakiś ślepiec (albo dwóch sędziów z tej gali...) mógł tam widzieć zwycięstwo Guidy.

W ogóle aż tak słabo azjaci sobie w UFC nie radzą, wysunąłbym nawet odważne stwierdzenie, że lepiej niż większość europejczyków :D Yushin Okami to od swojego debiutu w UFC (2006!) ścisła czołówka wagi średniej. Ostatnio sensacyjnie zadebiutował półśredni koreańczyk Hyun Gyun Lim, a taki Takanori Gomi wręcz przeżywa w jakiś dziwny sposób drugą młodość (można powiedzieć, że ma teraz 3 wygrane z rzędu bo Sanchez z nim przecież nie wygrał :lol: )

 

@Edit zapomniałem jeszcze o Dong Hyun-Kimie, tez bardzo klasowy zawodnik


  • Posty:  10 252
  • Reputacja:   270
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Guida już jakiś czas temu zadebiutował w piórkowej i dostał jak dla mnie skandaliczną decyzje w walce z Hiokim (Japończyk to wygrał wyraźnie!). Clay jest już ewidentnie wypalony i nieskuteczny w stójkowych bójkach, jedyne co potrafi serwować to obalenie i lay&pray. Skoro nie radzi sobie z Hiokim to Mendes go zabije.

 

Jasne, że Hioki to wygrał. Wydymali go wtedy jak Pannę Młodą podczas nocy poślubnej. Jednak co do obecnego zestawienia, to może być różnie. Teoretycznie Mendes ma papiery żeby załatwić Carpentera i to bez mydła, ale… Walczy tu dwóch zapaśników, tak więc pewnie starcie potoczy się w stójce, a tutaj Guida ma niesamowity dar przekonywania do siebie sędziów swoimi wariackimi szarżami (z których często niewiele wynika) i machaniem piórami (no, chyba że zawalczy tak idiotycznie jak z Maynardem). Postawiłbym tutaj oczywiście na Mendesa, ale z kasą bym nie zaryzykował :wink:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

Walczy tu dwóch zapaśników, tak więc pewnie starcie potoczy się w stójce, a tutaj Guida ma niesamowity dar przekonywania do siebie sędziów swoimi wariackimi szarżami (z których często niewiele wynika) i machaniem piórami (no, chyba że zawalczy tak idiotycznie jak z Maynardem). Postawiłbym tutaj oczywiście na Mendesa, ale z kasą bym nie zaryzykował :wink:

 

Rozumiem o co ci chodzi ale nie widzi mi sie taki scenariusz. Mendes to już nie tylko zapaśnik - ostatnio baardzo i to baardzo polepszył sie w stójkowych bitkach zapewne dzięki treningom Duane Ludwiga (efekty tych trenignów widać też np. u Urijaha Fabera czy Josepha Benavideza). Machanie łapami ala Leonard Garcia mu nie groźne.

Ja sie bardzo zdziwie jak Mendes odda Guidzie chociaż jedną runde (w sposób rzeczywisty, nie na kartach bo to różnie bywa)

 

[ Dodano: 2013-09-01, 10:14 ]

Benson vs Pettis - Henderson dał sie załatwić jak totalny uczniak co mnie mocno zaskoczyło bo mimo kontrowersyjnych decyzji - pokazywał sie jako kompletny zawodnik. W ogóle dziwne to było starcie, spodziewałem sie bardziej wyrównanej walki a tymczasem w stójce istniał tylko Pettis a w klinczu tylko Bendo - i tak sie przerzucali przewagami, aż nie doszliśmy do tego armbara. Niby sie ciesze, bo nie lubie Bensona ale nie widze w Pettisie jakiegoś długoterminowego dominatora wagi.

 

Mir vs Barnett - Jestem mocno zaskoczony, że w czasie tych przepychanek żaden zawodnik nie postanowił przenieść walki na glebe, a zwłaszcza Mir. Generalnie Barnett zaprezentował sie bardzo dobrze i zrobił to co trzeba w walce z Frankiem - zasypać go ciosami aż sie wyłączy. Przerwanie dla mnie nie jest tragiczne, po kolanie Josh zadał cios i Mir leżał plackiem i go nie obronił więc sędzia wkroczył, dosyć normalne.

 

Guida vs Mendes - dziwie sie, że publika znowu skandowała nazwisko Guida. Czyżby wszyscy fani żyli wojanmi z udziałem Claya sprzed lat i zapomnieli jak on ostatnio walczy? Sama walka dziwna, słaba i nużąca. Pełno wyprowadzanych uderzeń a mało trafianych. Skuteczniejszy był oczywiście Mendes a zwłaszcza w sprowadzeniach przez co druga runda była wręcz ośmieszająca dla Guidy. Szybki finisz w trzeciej rundzie był mistrzowski.

 

Vera vs Rothwell - Vera nie podobał mi sie i uważam, że słabo wyglądał na tle sapiącego i rzucającego wiatrakami Rothwella i mówie to mimo tego, że statystyki w walce były korzystne dla Brandona. Więc to chyba tyle z tej zapowiedzi, że Vera "wraca do ciężkiej bo lepiej sobie radzi z większymi rywalami". Zwłaszcza, że w końcu w 3 rundzie został skończony. Rothwell nic nowego nie pokazał. Może troche lepiej stał z kondycją ale wciąż to ten sam słaby, powolny rzucającymi wiatrami klocek, którym był w kilku ostatnich walkach w UFC a mimo to wystarczyło to na pokonanie Very.

 

Palelei vs Krylov - nowy kandydat na najbardziej żenującą walke w historii UFC. Polecam omijać.

Edytowane przez DesL

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dustin Poirier vs Erik Koch - Miało być wyrównanie, ale Dustin jechał Kocha w stójce i raz był bliski skończenia tego przed czasem. Erik miał swoje szanse w parterze, szczególnie w pierwszej odsłonie, kiedy DP walczył o życie, przy czym niesamowicie spuchł. W trzeciej coś tam się kręcił, ale Poirier panował przez większość czasu nad sytuacją. Pewne, zasłużone zwycięstwo na punkty.

 

Ben Rothwell vs Brandon Vera - Niby waga cieżka, niby cały czas stójka, ale przez większość czasu nuda. Za to wypada obwinić tańczącego wokół Oktagonu Brandona V. Aż pojawił się uśmiech, kiedy dostał potężnego kopa w jaja, a przebił go ten banan na twarzy, gdy padał na glebe w trzeciej rundzie. Do piekła z nim. Od 2009 roku, wygrał tylko raz - na punkty (!) z Eliotem Marshallem (ku#wa kim?!)

 

Chad Mendes vs Clay Guida - Szalona małpka znowu się naskakała, nie robiąc praktycznie nic. Ani nie zadał więcej obrażeń, ani obalenia nie wchodziły. Chad go beształ w każdej płaszczyźnie, więc dobrze, że na rozpisce będzie miał KO, a nie decyzje, która zbliżała się wielkimi krokami. Aldo vs Mendes II się szykuje. Ileż można być pretendentem numer 1.

 

Josh Barnett vs Frank Mir - Jest wojna! Który, któremu urwie rękę? Żaden, bo do parteru nigdy nie dojdzie. Josh ruszył po zwycięstwo i je ugrał. Będą pewnie spekulacje, czy walka została zbyt szybko przerwana, ale patrząc jak bezwładnie leciał Mir, chyba będą one bezpodstawne. Jakby to trwało dłużej, to by został ubity. Sędzia go po prostu oszczędził, a pajacować sobie pozniej moze, bo miał czas się ocknąć.

 

Benson Henderson vs Anthony Pettis - Jednak Pettis to kryptonit na Hendersona. Wróżyłem mu długie posiedzenie na tronie, ale Showtime plany pokrzyżował. Śmiesznie to wyglądało, jak przez całą walkę słyszałem Let's Go Pettis, a gdy złapał rękę, to nastała cisza. Mistrz odklepał, na sali cisza. Nikt się tego nie spodziewał. Benson ruszył po zwycięstwo, był nastawiony na destrukcje. Chciał się zrewanżować za porażkę z WEC i mam wrażenie, że jeszcze okazja się nadarzy - dociągną do trylogii.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Benson Henderson vs Anthony Pettis – Rozum podpowiadał, że to Henderson wygra, serce wskazywało na Pettisa. Henderson będzie mógł mówić o małym kompleksie Pettisa. Przegrał za pierwszy razem tracąc pas, stracił go i po raz drugi. Spodziewałem się ponownie rozstrzygnięcia walki przez sędziów jednak Ben dał się podejść niczym amator. Armbar tak naprawdę z niczego. Początek pokazał, że Ben ma wszystko pod kontrolą, to on kontrolował pojedynek, starał się być inicjatorem jednak obalenie było jego gwoździem do trumny.

 

Dustin Pirier vs Erik Koch - Gdy wydawało się, ze w pierwszej rundzie Poirier pokona Kocha przez KO ten bardzo ładnie skontrował do armbara…i tak naprawdę to był jedyny moment za który można pochwalić Erika. Poirier może mieć żal tylko do siebie samego, powinien kończyć to już w pierwszej rundzie. Koch przetrwanie może zawdzięczać tylko swoim umiejętnościom walki w parterze i szczęściu. Nie wiem w co bawił się Koch. W stójce przegrywał z kretesem więc bardzo szybko powinien próbować obaleń, chociaż ten aspekt również nie musiał przynieść mu wygranej. W trzeciej rundzie próbował coś tam ugrać ale nie wystarczyło sił.

 

 

Frank Mir vs Josh Barnett - Również nie mam wątpliwości co do przerwania walki przez sędziego. Może i Mir szybko odzyskał przytomność ale gdyby nie było tam sędziego pewne jest, że Barnett skorzystałby z okazji i dokończył swoją robotę. Patrząc na, że Mir nie raz potrafił kończyć pojedynek przez poddanie jestem zdziwiony, że nie przeniósł tego do parteru. Z drugiej jednak strony taki kolos jak Barnett nie pozwolił mu na szerokie pole manewru. Trzecia już przegrana Mira? Nie wygląda to ciekawie w jego przypadku.

 

 

Ben Rothwell vs Brandon Vera – Początkowo miałem wrażenie, że Vera będzie bardziej aktywniejszy, jednak cios w pierwszej rundzie nauczył go respektu. Jedyne ciosy które starał się zadawać to nieliczne Kicki w okolice wątroby nie robiące na Rothwellu żadnego wrażenia. Ogólnie walka była bardzo nudna. Jeżeli przyjmiemy, ze najciekawszym momentem gali było kopnięcie poniżej pasa to coś jest nie tak.

 

 

Chad Mendes vs Clay Guida – Guida poskakał, narobił szumu co dużo mu nie dało. Walka bez historii z dominacją Mendesa. Jego wygrana ani na chwilę nie była zagrożona.


  • Posty:  10 252
  • Reputacja:   270
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Dustin Poirier vs. Erik Koch - świetna pierwsza runda, gdzie Koch niemal zdusił w trójkącie Poiriera, a następnie Dustin posłał na dechy Erika i niewiele zabrakło aby go tam zatłukł. Następnie Koch'owi udało się przetrwać do gongu w dopiętym Brabo, co było wręcz imponujące. Następna runda to stójkowa dominacja Poiriera, który trochę się wystrzelał i w trzeciej odsłonie dał dojść do głosu Koch'owi, który ładnie na glebie pracował nad poddaniami, ale nie zdołał jednak skończyć walki przed czasem.

Zasłużona wygrana Dustina i dość mocna jego dominacja. Spodziewałem się większego oporu ze strony Kocha, który tak na prawdę to popisał się tym, że udało mu się przetrzymać największe "bomby" rywala.

 

2. Brandon Vera vs. Ben Rothwell - dziwna walka. Przez dwie rundy przeważał Vera, który szybkościowo zdominował Big Bena i wciskał mu z doskoku. Rothwell nie mógł za nim nadążyć i punktowo moczył rundę za rundę. W trzeciej odsłonie Ben postawił wszystko na jedna kartę i zaczął świrować a'la Guida, przez co Vera zupełnie sie pogubił, Rothwell udanie skrócił dystans, na wariata dopadł Brandona i rozbił go przy siatce, a później dobił na glebie.

Vera nie zrobił furory w LHW i coś widzę, że powrót do HW niewiele tutaj dla niego zmieni. Jeżeli w ten sposób moczy się wygrywaną walkę, to Danka z pewnością nie będzie w niego inwestował.

 

3. Clay Guida vs. Chad Mendes - Mendes pokazał dokładniejsza stójkę i lepsze zapasy od rywala, co okazało się kluczem do zwycięstwa. Guida szarżował w swoim stylu, ale to jednak Chad trafiał częściej i celniej, a ponadto zdobywał obalenia. W trzeciej odsłonie, Mendes posyła na deski Carpentera, z których już nie pozwala mu się podnieść.

Kolejna dobra walka Mendesa, który tutaj nie oddał przeciwnikowi ani jednej rundy. Z chęcią obejrzałbym jego rewanż z Aldo, bo ich pierwsza walka pozostawiła we mnie spory niedosyt (Chad naciął się już na samym starcie i nie dane mu było się w pełni "pokazać"). Jedyne co mnie niepokoi u Chada, to jego cardio, bo w przerwach między rundami wyglądał na mocno spompowanego i jeżeli by musiał przewalczyć 5 rund, to cholera wie jaką formę zaprezentowałby w mistrzowskich odsłonach...

 

4. Frank Mir vs. Josh Barnett - skoro walczyło dwóch świetnych parterowców, to oczywiście obaj musieli pójść na całkiem niezły brawl w stójce :D Początkowo celniej trafiał Mir, ale później Josh ładnie wykorzystał swój brudny boks w klinczach, zepchnął rywala pod siatkę i tam zaczął dominować. Ładnie rozbijał Mira kolanami z tajskich klinczów, ustawił go sobie i wyprowadził czyste kolano na twarz, po którym Franek złożył się jak meble z Ikei. Sędzia jednak dał dupy, natychmiast przerywając, bo Mir nie odpłynął i nawet usiłował się podnosić. Zdecydowanie przedwczesna decyzja Sędziego, chociaż znając jakość szczeny Mira, to Josh pewnie i tak by mu już nie dał z tego wyjść cało.

 

5. Benson Henderson vs. Anthony Pettis - Pettis po raz drugi okazuje się kryptonitem na Bendo, z tym że tym razem załatwia go przez suba (!!! :shock: Nie sądziłem, że da się poddać kolesia o tak gumowych kończynach jak Bendo), nie pozostawiając żadnych wątpliwości.

Walka nie trwała zbyt długo i do momentu poddania, delikatnie prowadził Henderson, lepiej pracujący w klinczach i zdobywający obalenie (chociaż te kopnięcia wchodzące jak nóż w masło, wyglądały bardzo imponująco ze strony pretendenta). Niestety Antek z pleców wyciąga balachę i jest po frytkach.

Szybko się to skończyło, pomimo, że widać było iż Benson poważnie podszedł do tego starcia, bo nawet nie walczył jak zwykle, z rozpuszczonymi kudłami :D

 

[ Dodano: 2013-09-02, 22:31 ]

Dustin Pirier vs Erik Koch - Gdy wydawało się, ze w pierwszej rundzie Poirier pokona Kocha przez KO ten bardzo ładnie skontrował do armbara

 

Koch ciągnął tu trójkąta nogami, a nie balachę :wink:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 83 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 004 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 693 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 181 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 556 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 878 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      Zero hour bardzo przyjemny Trios match wszyscy się pokazali no i w końcu wrócił Bowens z nowym theme songiem tylko ja bym to inaczej rozegrał Caster powinien wygrywać te wszystkie open challenge a na PPV przegrać właśnie z Bowensem.   Główna karta opener świetne stracie z bardzo mocno rozpisanym Kevinem wiadomo, że wygrać musiał Will, ale walka miodzio. Walka o pasy tag team nie miałem żadnych oczekiwań i wynik ani przez moment nie był nie pewny. MJF chce robić z MVP biznes, więc jego pojawienie się nie było z dupy. Akceptowalne heelowe zagranie. Mercedes Moné vs. Julia Hart - przyjemna walka bez szału z boczem Moneciary, ale i tak bez bolesny seans. Spoko walka o pasy Trios z przewidywanym heel turnem FTR no to co raz bliżej FTR vs Cope i Cage. Następnie walka o pas kobiet szczerze bardzo dobrze wypadła Megan Bayne dla mnie przyszła mistrzyni ma wygląd jest duża a przy tym dobra w ringu aż były momenty gdzie pomyślałem a może już dzisiaj na nią postawią. Kyle Fletcher vs. Mark Briscoe kolejne solidne stracie tej dwójki ich chyba czwarta walka nie schodzą poniżej pewnego poziomu. Chris Jericho (title) vs. Bandido (mask) przysypiałem na tej walce najwyższy czas aby Jericho na trochę zniknął z TV zrobi to dobrze jemu i rosterowi. Przekombinowana końcówka. Daniel Garcia (c) vs. Adam Cole w końcu do singlowego złota się doczłapał Cole. Walka z psychologią ringową, więc temp rwane. Prywatnie uważam, że Ricky Starks jako mistrz TNT robiłby lepszą robotę niż Garcia i wolałbym żeby się zamienili miejscami w federacjach, ale nie rządzę w AEW. Kenny Omega (c) vs. Ricochet vs. "Speedball" Mike Bailey, ale to był banger co za tempo cały czas coś się działo nie wiem kiedy pół godziny zleciało. Face to face Okada vs Omega moje przewidywania walki unifikacyjnej raczej sie sprawdzą. Jon Moxley (c) vs. Swerve Strickland choć rozum mówił Mox to serce postawiło w typerze na Swerva pomyślałem a może na ALL IN zrobią rewanż za zeszłoroczne stracie Will vs Strikland o pas, ale tym razem wygra Will bo, że Ospreay wygra Owen Hart w tym roku to jestem pewien i to on jednak skroi z pasa Moxa. Interwencja Bucksów nie była z dupy jak znikali 6 miesięcy temu i niszczyli te papiery to właśnie przy pojawieniu się grupy Jona zobaczymy jak to pociągną. Żaden Darby nie skroi Moxa po powrocie z wspinaczki tylko Will. Dobra gala na 10 walk głównej karty 2 słabsze a reszta dobra, bardzo dobra lub genialna czyli 3 way z Omegą i resztą.  
    • Grins
      No nie byłbym tego taki pewien, tutaj dostaliśmy solidny segment gdzie Rollins powiedział kilka gorzkich słów w kierunku Heymana, nie zapominajcie ogółem że Heyman prawie od zawsze był Heelową postacią i się wgl nie zdziwię jak zrobi w chuja Punka i Romana przez co Rollins to wygra, takie mocne pierdolniecie nikomu nie zaszkodzi wręcz przeciwnie wzbudzi jeszcze większe zainteresowanie aby obejrzeć tą walkę a po dzisiejszym segmencie szansę Rollinsa stale rosną. Wracając do samego segmentu, sztosik i to bardzo mocny obejrzałem go w całości i na prawdę Rollins zajebiście się wkręcił w ten program, mimo że dostaliśmy tak mało segmentów jeśli chodzi o ten konflikt to i tak uważam że to jeden z najlepiej prowadzonych programów jeśli chodzi o RTWM, solidne proma, segmenty czego chcieć więcej? I muszę przyznać że ten program zapadnie mi w pamięci, ogólnie dodatek w postaci Heymana w tym programie to istny majstersztyk i ogólnie Amerykańska widownia chyba podłapała Europejski Vibe'ki i zaczęli nawet śpiewać " Roman Reigns " przyszły czasy że Amerykańce zaczęli się uczyć od Europejczyków jak dopingować i chantować  Ale i tak nie dorastają nam do pięt.  Bez przesady to tylko i wyłącznie wina WWE że nie potrafili rozpisać solidnie Jey'a w tym programie, gdyby rozpisali to tak brutalnie od samego początku to nie byłoby tych wpadek, ja tam ogólnie nic do Yeetmana nie mam, typ ma charyzmę i ogólnie dobrze mi się ogląda jego walki i nawet jak prowadził program z Romanem to był fajnie rozpisany, tutaj zawinął booking i to nie jest już wina samego Jey'a...  Wracając do segmentu okej, Jey dał słowo że obudzi w sobie złość podczas WM i skopie dupę Gunther'owi  Jeśli za tydzień dostanie wpierdol to na WM wyjdzie już z pasem, jeśli skopie dupę Guntherowi za tydzień to przejebie tą walkę, no zobaczymy jak to wszystko się potoczy.  Ja pierdole Bron co za spear'a wykonał Carlito z pewnością zapadnie mi to w pamięci, widzę że idą we walkę wieloosobową mam nadzieje że to będzie Ladder Match wtedy to będzie totalny rozpierdol.  Women's World Championship podpisanie kontraktu po raz 1000 raz  No ogólnie trzeba się przygotować na najgorszy scenariusz czyli Biancka z pasem ale publika co raz bardziej na nią buczy, niech nie zwlekają i dadzą jej ten Heel Turn w końcu.  Poza tym chuj w dupę Hunterowi że po powrocie do Hamburgerowni starają się robić tak dobre show a w Europie robili wszystko na jedno kopyto i cały program Ceny z Cody'm wyszedł średnio jedna z największych atrakcji a nie ma na tą walkę żadnego polotu i to jest chujowe. 
    • PTW
      MISTRZOWSKIE WYZWANIE NOWEGO CZEMPIONA! Najszybszy wrestler w Polsce ukoronował miesiące ciężkiej pracy zwycięstwem w Ladder Matchu i został pierwszym w historii mistrzem PTW Underground. To legendarne starcie zostanie w naszych głowach i sercach na zawsze, ale nie ma czasu na oddech - teraz trzeba bronić pasa i udowodnić światu, że zdobycie go nie było dziełem przypadku! PTW Underground Championship Match Max Speed vs. Conte Pierwszym rywalem, który będzie próbował wyszarpać Maksowi mistrzowski tytuł będzie nikt inny jak Conte McStevenson - włoski gladiator, który w tempie porównywalnym do Speeda zdobywa poklask i uznanie na terenie Italii, a w planach ma szarżę na całą Europę. Misja ambitna, owszem, ale wykonalna z bardzo prostego powodu - Conte jest bardzo trudny do powstrzymania! Przekonał się o tym między innymi Spartan PTW, który na włoskiej ziemi podejmował gospodarza, a ich walka była niezwykle zaciętą i wyrównaną batalią. Jak Włoch poradzi sobie u nas z przeciwnikiem o zupełnie innym stylu walki? Czy Max Speed potwierdzi mistrzowską klasę, czy przyjdzie mu rozstać się z tytułem już teraz? Wpadajcie w sobotę, by zobaczyć ten fenomenalny pojedynek na żywo! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Attitude
    • Kaczy316
      Zaczynamy w sumie od czegoś dość interesującego, bo tytuł Women's World jest na podeście i Pearce stoi obok niego chcąc to wszystko wyjaśnić, więc po kolei zaprasza do ringu zawodniczki, które kończyły ostatnie Raw, najpierw Iyo Sky! Później Pianek. Czemu Pearce zapowiedział Ripley jako reprezentującą Judgment Day? Czy byłą reprezentującą? Nie wiem może czegoś nie wyłapałem, ale Ripley wbija! Pearce w sumie bez zbędnych ceregieli zapowiada, że Iyo ostatecznie będzie broniła tytułu przeciwko Piankowi i Ripley w Triple Threacie, a Pianek jest wkurzony, bo ona zasłużyła na walkę, a Rhea tak sobie doszła do pojedynku na WM, znowu w sumie mamy to samo, Rhea i Pianek się kłócą, Iyo jest totalnie ignorowana przez obydwie, więc na koniec wykonuję Springboard Dropkicka w plecy Ripley, ta wpada na Pianka i obydwie leżą xD, dobry segment, ale mam wrażenie, że widzimy to cały czas w tym feudzie, ale niech będzie. Uuuuaaaa mamy oficjalne potwierdzenie Fatal 4 Way o tytuł Interkontynentalny na WM, Bron vs Balor vs Penta vs Dominik, świetnie to wygląda, liczę tu na Dominika osobiście. Na backu mamy JD i Balor nie jest zbytnio zadowolony z tego Fatal 4 Wayu, ale potem wspiera Doma trochę. Bayley vs Lyra o tytuł Women's Intercontinental, to może być ciekawy pojedynek. Ponad 13 minut świetnego pojedynku, Panie bardzo dobrze się spisały, dużo w tej walce można było zobaczyć, ale było bardzo dużo chemii pomiędzy zawodniczkami i to chyba to sprawiło, że ten pojedynek tak wyglądał, świetnie się to oglądało, Lyra broni po no w sumie nie pamiętam jak to się nazywało, ale coś w stylu roll upu, w sumie szkoda, bo zobaczyłbym Bayley z tytułem, ale jeszcze będzie okazja, kurde Bayley odmówiła Lyrze przytulenia na początku, chociaż wróciła i przytuliła, ale też tak dziwnie spoglądała na tytuł i od razu wyszła, zapowiada się jakiś heel turn? Być może. No i czas na El Grande Americano w akcji! Chociaż to Six Man, a myślałem, że dostaniemy jego singlowy pojedynek, ale no niech będzie, American Made i El Grande Americano vs lWo, walka powinna być bardzo dobra. Ulala Ivy dała coś metalowego dla El Grande Americano i ten włożył to pod maskę i zaczął rozdawać Headbutty, na koniec Diving Headbutt dla Dragona i dał zwycięstwo swojej drużynie! Bardzo fajny pojedynek około 10,5 minuty bardzo przyjemnego pojedynku i EL Grande Americano dalej ciekawi, fajne jest to story, przyjemnie się ogląda. Gunther wbija na ring czyli pora na jego segment z Jeyem! Zobaczmy co tam mają nam Panowie do powiedzenia! No i w sumie gość nic nie powiedział, wziął mikrofon, ale od razu na ring wbija Jey! Ale Jey jaki poważny kurde fajna taka zmiana. Co to był  za świetny segment, Jey tylko mówił, ale Gunther robił samą mimiką wszystko, nie musiał nic mówić, twarz mówiła za niego, świetne to było, a Jey to co powiedział chwytało za serce, chłonąłem każde słowo, mega emocjonalny segment, zapowiedział, że na WM nie będzie już tym samym człowiekiem, ciekawe czy tak faktycznie będzie, ale powiem tak, każdy scenariusz mi tu się będzie podobał, zarówno rozwalenie Jeya przez Gunthera jak i wygrana underdogowego Jeya, powiem więcej, przez to Raw i to w zeszłym tygodniu zostało zrobione 1000 razy więcej niż przez ostatnie 2 miesiące od Royal Rumble, co mówi, że jak WWE chcę to potrafi, ale trzeba chcieć, hype jest, jak dla mnie mógłby to być main event na ten moment, chociaż wiemy, że nie będzie, ale nie byłbym zły, ten feud się ogląda tak dobrze obecnie, powinno tak być od początku i jeszcze ten Jey, który chciał uciszyć publiczność, żeby nie chantowała "Yeet" szkoda że niektórzy nie posłuchali, ale większość na szczęście posłuchała.   ŁOOOOOOO EL GRANDE AMERICANO VS REY MYSTERIO NA WM! Pewnie ta walka została tam ogarnięta przez to, że wypadła walka KO z Ortonem, ale i tak sztos, Gigachad dostanie singlowy pojedynek na WM, a to, że jako El Grande Americano ani trochę mi nie przeszkadza, świetnie to będzie wyglądało!   War Raiders vs The New Day, kurde War Raiders byli fajni na początku, ale teraz nie ma na nich pomysłu, więc albo niech znajdzie się pomysł albo niech TND przejmują pasy, pomimo, że trochę zmarnowali potencjał heel turnu to dalej The New Day jest ciekawsze i nawet częściej się pojawia, sama walka musi wyjść dobrze, te dwa teamy zawsze ze sobą dawały radę nawet w singlowych pojedynkach. Oj chyba dostaniemy rewanżyk na WM albo na kolejnym Raw, około 8 minut fajnej walki, ale niestety DQ po tym jak było zamieszanie z krzesłem, a Ivar trzepnął krzesłem Xaviera, po walce oczywiście The New Day o wiele lepiej wykorzystuję broń, ale i tak to dobrze wygląda.   Penta vs Dom, dwaj uczestnicy Fatal 4 Way Matchu o tytuł IC na WM LECIMY!!! Około 9 minut bardzo przyjemnego pojedynku, a po walce oczywiście mamy brawl, próbę rozwalenie Penty, który wygrał ten pojedynek, ale wbija Bronik! Bron sobie porozwalał każdego, Carlito, Doma i Pente, ale zapomniał o Balorze, który wbił i zaatakował młodego Steinera i nawet zapozował z tytułem IC, fajnie wygląda, ale dalej liczę, że F4W wygra Dominik imo zasługuję najbardziej, Balorowi czy wygra czy nie to różnicy nie zrobi, chociaż Balor mógłby wygrać, a na Raw po WM Dom mu odbiera pas, też byłoby git, ostatecznie i tak Breakker jako ostatni stoi na nogach.   Next Week: AJ Styles vs Karrion Kross, meh ten pojedynek widzieliśmy już sporo razy chyba w 2023 jakoś z tego co pamiętam, ale nie zachwycał kompletnie, więc meh feud był mierny bardzo, nie wiem czy coś się zmieni poza scenerią z niebieskiej na czerwoną, ale można mieć nadzieję. TRIBAL CHIEF POWRACA NA RAW! Ulala, kolejny raz Roman w drodze do WM? Toć to jakieś święto, niech ktoś mi wytłumaczy dlaczego Roman bez pasa pojawia się częściej podczas Road to WM niż Roman z pasem gdzie z pasem był najważniejszą osobą w federacji pod każdym względem, a teraz fajnie że się pojawia, ale nie jest to aż takie koniecznie, bo Punk z Sethem na spokojnie by feud pociągnęli xD, ale nie będę narzekał, po prostu ciekawi mnie myślenie WWE. Kurde niewiele zapowiedzi na ostatnie Raw przed WM, ale może będzie git.   Czas w sumie na ostatni segment wieczoru, Heyman w ringu, który mówi, że ma zamiar być lojalny wobec zarówno swojego Tribal Chiefa jak i CM Punka i chcę, żeby to było jasne, ale przerywa mu według spekulacji wielu fanów PRZYSZŁY NOWY PAUL HEYMAN GUY SETH ROLLINS! Oj Seth robi to co Seth robi najlepiej manipuluję i to mam wrażenie że dość heelowo, mam dziwne wrażenie, że gość naprawdę chcę przekabacić Heymana na swoją stronę, mówi o tym czego Roman i Punk dla niego NIE ZROBILI, piękne manipulację, pasujące do Setha, ale samo promo i samo zachowanie naprawdę mocno heelowe według mnie, kurde jeszcze pod koniec grozi Heymanowi, że może go usunąć z tej sytuacji jednym stompem w tył głowy, Rollins mocno prowokował Heymana i ten aż się odezwał i złapał Setha nawet, przy próbie ataku na Heymana jednak Punk wbił na ring i mamy brawl! Brawl wygrywa Rollins, nie był to jakiś mega duży brawl, ale był okej, Heyman prawie Stompa oberwał, a Seth mocno heelowo oj mocno, ale feudzik świetny i mega emocjonalny, świetny segment. Plusy: Segment początkowy i ustalenie Triple Threat Matchu o Women's World Championship Women's Intercontinental Championship Match El Grande Americano i American Made vs lWo Segment Jeya i Gunthera El Grande Americano IS GOING TO WRESTLEMANIA! Potencjalne The New Day vs War Raiders przeciągnięte do WM Penta vs Dominik i feud o tytuł Interkontynentalny Segment końcowy i ogólnie cały feud Romana, Setha i Punka Podsumowanie: Co to było za świetne Raw, od początku do końca było czuć, że mamy okres Road to WM, znowu wszystko miało sens, wszystko wyglądało co najmniej bardzo dobrze, nie było palenia czasu i zbędnych rzeczy, mega Raw kolejne z rzędu!  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...