Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC 164 - Henderson vs Pettis 2


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Data: 31 sierpnia 2013

Miejsce: Bradley Center, Milwaukee, Wisconsin, USA

Transmisja: PPV

 

Walka wieczoru:

 

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze lekkiej

155 lbs: Benson Henderson (19-2) vs. Anthony Pettis (16-2)

 

Główna karta:

 

265 lbs: Josh Barnett (32-6) vs. Frank Mir (16-7)

145 lbs: Chad Mendes (14-1) vs. Clay Guida (30-13)

265 lbs: Ben Rothwell (32-9) vs. Brandon Vera (12-6)

145 lbs: Dustin Poirier (13-3) vs. Erik Koch (13-2)

 

Walki w FOX Sports 1:

 

155 lbs: Jamie Varner (21-7-1) vs. Gleison Tibau (27-9)

125 lbs: Louis Gaudinot (6-2) vs. Tim Elliott (9-3-1)

170 lbs: Pascal Krauss (11-1) vs. Hyun Gyu Lim (11-3-1)

135 lbs: Chico Camus (12-4) vs. Kyung Ho Kang (11-6)

 

Walki na facebooku:

 

185 lbs: Yoel Romero (5-1) vs. Brian Houston (4-0)

265 lbs: Nikita Krylov (14-0) vs. Soa Palelei (18-3)

155 lbs: Ryan Couture (6-2) vs. Al Iaquinta (5-2-1)

185 lbs: Magnus Cedenblad (10-4) vs. Jared Hamman (13-5)

 

Pochwalę Danke i spółkę, za adekwatne ustawienie karty. Człowiek piszący o najciekawszej trójce, musi patrzeć na sam szczyt. Człowiek chcący obejrzeć najciekawsze walki, musi się skupić wyłącznie na karcie głównej.

 

Benson Henderson Last 3: W - Gilbert Melendez ; W - Nate Diaz ; W - Frankie Edgar

Anthony Pettis Last 3: W - Donald Cerrone ; W - Joe Lauzon ; W - Jeremy Stephens

 

"Nie chcę Aldo, chcę Hendersona!" Tak się można ustawić, jak się jest efektownym fighterem. Nie trzeba pokonywać wielkich nazwisk, czy walczyć o status pretendenta w rozreklamowanej walce. Pettis mógł wybierać. Owszem, z walki przeciwko Jose wykluczyła go kontuzja - szybko się wyleczył! Owszem, historia tego feudu, pomogła mu przeskoczyć kilka miejsc w hierachii wagi lekkiej. My narzekać nie powinniśmy, bo zapowiada się 5-rundowa rzeź. Jeden odkad zasiadł na tronie lubuje się w decyzjach, a drugi nigdy nie przegrał przed czasem. Matrix kicka pewnie nie będzie... i zmiany championa też nie :wink:

 

Josh Barnett Last 3: W - Nandor Guelmino (poza UFC) ; L - Daniel Cormier (poza UFC) ; W - Sergei Kharitonov (poza UFC)

Frank Mir Last 3: L - Daniel Cormier ; L - Junior dos Santos ; W - Antonio Rodrigo Nogueira

 

Z racji, ze jeden ma ambicje i chcę z tarcza powrócić do UFC - wiemy, ze ma na to papiery - a drugi wygląda ostatnio w octagonie, jakby odcinał kupony, wiem na kogo idą moje pieniądze. Przynajmniej taki mój tok myślenia. Przynajmniej Frank nie pozwala na inny. Trzecia porażka z rzędu, ale bez zwolnienia - za duży potencjal marketingowy.

 

Chad Mendes Last 3: W - Darren Elkins ; W - Yaotzin Meza ; W - Cody McKenzie

Clay Guida Last 3: W - Hatsu Hioki ; L - Gray Maynard ; L - Benson Henderson

 

Guida wreszcie w swojej wadze. Do lekkiej był zawsze za ... lekki, tutaj powinno mu się wieść lepiej. UFC ma tego świadomość i bardzo szybko zestawia go z czołowym fighterem.

 

Oprócz tego Vera idzie do cięzkiej. Tyle tytulów, co on miał zdobyc w każdej kategorii wagowej - huczne zapowiedzi - to nie można zmarnować potencjału. Mam nadzieję, że misio Rothwell go zeżre, choć jest niedźwiadkiem na diecie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33733-ufc-164-henderson-vs-pettis-2/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    3

  • DesL

    3

  • -Raven-

    2

  • Edgar

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

Jeśli chodzi o main event to myślę, że Henderson sie chyba jednak bardziej rozwinął od ostatniej walki niż Showtime i powinien wygrywać na punkty. Nigdy nie wiadomo jednak czym wystrzeli Pettis więc powinno być emocjonująco.

 

Cholernie ciężko mi obstawić walke Barnett vs Mir, bardzo podobni zawodnicy. Jako, że obaj lubują sie w kulankach to walka pewnie toczyć sie będzie... w stójce. Kto jest tam lepszy? Nie mam pojęcia.

 

N!KO, nie nadążasz? Guida już jakiś czas temu zadebiutował w piórkowej i dostał jak dla mnie skandaliczną decyzje w walce z Hiokim (Japończyk to wygrał wyraźnie!). Clay jest już ewidentnie wypalony i nieskuteczny w stójkowych bójkach, jedyne co potrafi serwować to obalenie i lay&pray. Skoro nie radzi sobie z Hiokim to Mendes go zabije.

 

Poza tym interesuje mnie, podobnie jak ciebie, powrót Very do ciężkiej - da sie ustrzelić jak frajer (ekhem, Schaub) czy zawalczy z głową? Bo jeżeli to drugie to zwycięstwo nad Rothwellem ma w kieszeni.

Reszta zestawień jest... porządna, ale te nazwiska mnie nie elektryzują.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33733-ufc-164-henderson-vs-pettis-2/#findComment-329032
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

N!KO, nie nadążasz? Guida już jakiś czas temu zadebiutował w piórkowej i dostał jak dla mnie skandaliczną decyzje w walce z Hiokim (Japończyk to wygrał wyraźnie!). Clay jest już ewidentnie wypalony i nieskuteczny w stójkowych bójkach, jedyne co potrafi serwować to obalenie i lay&pray. Skoro nie radzi sobie z Hiokim to Mendes go zabije.

 

Coś tam mi śmierdziało, ale tak naprawdę średnio mialem pomysł co napisać :wink: Nazwiska znane, kojarzone, lubiane, ale moja opinia, co do mniejszych wag jest znana. Gdyby trochę lepszych rzucili z ciężkiej, to bym w ogóle na Guide z Mendesem nie spojrzał :wink: Poza tym, walczył na start z Azjatą, a że na tych nie ma sensu w ogóle zwracać uwagi w UFC - w znaczniej większości - to tym bardziej jest to moje usprawiedliwienie. Waga piórkowa i Japoniec, to jak kombinacja kolano-łokieć dla mnie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33733-ufc-164-henderson-vs-pettis-2/#findComment-329050
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

Poza tym, walczył na start z Azjatą, a że na tych nie ma sensu w ogóle zwracać uwagi w UFC - w znaczniej większości - to tym bardziej jest to moje usprawiedliwienie. Waga piórkowa i Japoniec, to jak kombinacja kolano-łokieć dla mnie.

 

Ha, no rozumiem. Ale właśnie przez to, że nie obejrzałeś sie nie miałeś okazji przekonać do tego Japończyka bo tylko jakiś ślepiec (albo dwóch sędziów z tej gali...) mógł tam widzieć zwycięstwo Guidy.

W ogóle aż tak słabo azjaci sobie w UFC nie radzą, wysunąłbym nawet odważne stwierdzenie, że lepiej niż większość europejczyków :D Yushin Okami to od swojego debiutu w UFC (2006!) ścisła czołówka wagi średniej. Ostatnio sensacyjnie zadebiutował półśredni koreańczyk Hyun Gyun Lim, a taki Takanori Gomi wręcz przeżywa w jakiś dziwny sposób drugą młodość (można powiedzieć, że ma teraz 3 wygrane z rzędu bo Sanchez z nim przecież nie wygrał :lol: )

 

@Edit zapomniałem jeszcze o Dong Hyun-Kimie, tez bardzo klasowy zawodnik

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33733-ufc-164-henderson-vs-pettis-2/#findComment-329071
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Guida już jakiś czas temu zadebiutował w piórkowej i dostał jak dla mnie skandaliczną decyzje w walce z Hiokim (Japończyk to wygrał wyraźnie!). Clay jest już ewidentnie wypalony i nieskuteczny w stójkowych bójkach, jedyne co potrafi serwować to obalenie i lay&pray. Skoro nie radzi sobie z Hiokim to Mendes go zabije.

 

Jasne, że Hioki to wygrał. Wydymali go wtedy jak Pannę Młodą podczas nocy poślubnej. Jednak co do obecnego zestawienia, to może być różnie. Teoretycznie Mendes ma papiery żeby załatwić Carpentera i to bez mydła, ale… Walczy tu dwóch zapaśników, tak więc pewnie starcie potoczy się w stójce, a tutaj Guida ma niesamowity dar przekonywania do siebie sędziów swoimi wariackimi szarżami (z których często niewiele wynika) i machaniem piórami (no, chyba że zawalczy tak idiotycznie jak z Maynardem). Postawiłbym tutaj oczywiście na Mendesa, ale z kasą bym nie zaryzykował :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33733-ufc-164-henderson-vs-pettis-2/#findComment-329266
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

Walczy tu dwóch zapaśników, tak więc pewnie starcie potoczy się w stójce, a tutaj Guida ma niesamowity dar przekonywania do siebie sędziów swoimi wariackimi szarżami (z których często niewiele wynika) i machaniem piórami (no, chyba że zawalczy tak idiotycznie jak z Maynardem). Postawiłbym tutaj oczywiście na Mendesa, ale z kasą bym nie zaryzykował :wink:

 

Rozumiem o co ci chodzi ale nie widzi mi sie taki scenariusz. Mendes to już nie tylko zapaśnik - ostatnio baardzo i to baardzo polepszył sie w stójkowych bitkach zapewne dzięki treningom Duane Ludwiga (efekty tych trenignów widać też np. u Urijaha Fabera czy Josepha Benavideza). Machanie łapami ala Leonard Garcia mu nie groźne.

Ja sie bardzo zdziwie jak Mendes odda Guidzie chociaż jedną runde (w sposób rzeczywisty, nie na kartach bo to różnie bywa)

 

[ Dodano: 2013-09-01, 10:14 ]

Benson vs Pettis - Henderson dał sie załatwić jak totalny uczniak co mnie mocno zaskoczyło bo mimo kontrowersyjnych decyzji - pokazywał sie jako kompletny zawodnik. W ogóle dziwne to było starcie, spodziewałem sie bardziej wyrównanej walki a tymczasem w stójce istniał tylko Pettis a w klinczu tylko Bendo - i tak sie przerzucali przewagami, aż nie doszliśmy do tego armbara. Niby sie ciesze, bo nie lubie Bensona ale nie widze w Pettisie jakiegoś długoterminowego dominatora wagi.

 

Mir vs Barnett - Jestem mocno zaskoczony, że w czasie tych przepychanek żaden zawodnik nie postanowił przenieść walki na glebe, a zwłaszcza Mir. Generalnie Barnett zaprezentował sie bardzo dobrze i zrobił to co trzeba w walce z Frankiem - zasypać go ciosami aż sie wyłączy. Przerwanie dla mnie nie jest tragiczne, po kolanie Josh zadał cios i Mir leżał plackiem i go nie obronił więc sędzia wkroczył, dosyć normalne.

 

Guida vs Mendes - dziwie sie, że publika znowu skandowała nazwisko Guida. Czyżby wszyscy fani żyli wojanmi z udziałem Claya sprzed lat i zapomnieli jak on ostatnio walczy? Sama walka dziwna, słaba i nużąca. Pełno wyprowadzanych uderzeń a mało trafianych. Skuteczniejszy był oczywiście Mendes a zwłaszcza w sprowadzeniach przez co druga runda była wręcz ośmieszająca dla Guidy. Szybki finisz w trzeciej rundzie był mistrzowski.

 

Vera vs Rothwell - Vera nie podobał mi sie i uważam, że słabo wyglądał na tle sapiącego i rzucającego wiatrakami Rothwella i mówie to mimo tego, że statystyki w walce były korzystne dla Brandona. Więc to chyba tyle z tej zapowiedzi, że Vera "wraca do ciężkiej bo lepiej sobie radzi z większymi rywalami". Zwłaszcza, że w końcu w 3 rundzie został skończony. Rothwell nic nowego nie pokazał. Może troche lepiej stał z kondycją ale wciąż to ten sam słaby, powolny rzucającymi wiatrami klocek, którym był w kilku ostatnich walkach w UFC a mimo to wystarczyło to na pokonanie Very.

 

Palelei vs Krylov - nowy kandydat na najbardziej żenującą walke w historii UFC. Polecam omijać.

Edytowane przez DesL
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33733-ufc-164-henderson-vs-pettis-2/#findComment-329546
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dustin Poirier vs Erik Koch - Miało być wyrównanie, ale Dustin jechał Kocha w stójce i raz był bliski skończenia tego przed czasem. Erik miał swoje szanse w parterze, szczególnie w pierwszej odsłonie, kiedy DP walczył o życie, przy czym niesamowicie spuchł. W trzeciej coś tam się kręcił, ale Poirier panował przez większość czasu nad sytuacją. Pewne, zasłużone zwycięstwo na punkty.

 

Ben Rothwell vs Brandon Vera - Niby waga cieżka, niby cały czas stójka, ale przez większość czasu nuda. Za to wypada obwinić tańczącego wokół Oktagonu Brandona V. Aż pojawił się uśmiech, kiedy dostał potężnego kopa w jaja, a przebił go ten banan na twarzy, gdy padał na glebe w trzeciej rundzie. Do piekła z nim. Od 2009 roku, wygrał tylko raz - na punkty (!) z Eliotem Marshallem (ku#wa kim?!)

 

Chad Mendes vs Clay Guida - Szalona małpka znowu się naskakała, nie robiąc praktycznie nic. Ani nie zadał więcej obrażeń, ani obalenia nie wchodziły. Chad go beształ w każdej płaszczyźnie, więc dobrze, że na rozpisce będzie miał KO, a nie decyzje, która zbliżała się wielkimi krokami. Aldo vs Mendes II się szykuje. Ileż można być pretendentem numer 1.

 

Josh Barnett vs Frank Mir - Jest wojna! Który, któremu urwie rękę? Żaden, bo do parteru nigdy nie dojdzie. Josh ruszył po zwycięstwo i je ugrał. Będą pewnie spekulacje, czy walka została zbyt szybko przerwana, ale patrząc jak bezwładnie leciał Mir, chyba będą one bezpodstawne. Jakby to trwało dłużej, to by został ubity. Sędzia go po prostu oszczędził, a pajacować sobie pozniej moze, bo miał czas się ocknąć.

 

Benson Henderson vs Anthony Pettis - Jednak Pettis to kryptonit na Hendersona. Wróżyłem mu długie posiedzenie na tronie, ale Showtime plany pokrzyżował. Śmiesznie to wyglądało, jak przez całą walkę słyszałem Let's Go Pettis, a gdy złapał rękę, to nastała cisza. Mistrz odklepał, na sali cisza. Nikt się tego nie spodziewał. Benson ruszył po zwycięstwo, był nastawiony na destrukcje. Chciał się zrewanżować za porażkę z WEC i mam wrażenie, że jeszcze okazja się nadarzy - dociągną do trylogii.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33733-ufc-164-henderson-vs-pettis-2/#findComment-329626
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Benson Henderson vs Anthony Pettis – Rozum podpowiadał, że to Henderson wygra, serce wskazywało na Pettisa. Henderson będzie mógł mówić o małym kompleksie Pettisa. Przegrał za pierwszy razem tracąc pas, stracił go i po raz drugi. Spodziewałem się ponownie rozstrzygnięcia walki przez sędziów jednak Ben dał się podejść niczym amator. Armbar tak naprawdę z niczego. Początek pokazał, że Ben ma wszystko pod kontrolą, to on kontrolował pojedynek, starał się być inicjatorem jednak obalenie było jego gwoździem do trumny.

 

Dustin Pirier vs Erik Koch - Gdy wydawało się, ze w pierwszej rundzie Poirier pokona Kocha przez KO ten bardzo ładnie skontrował do armbara…i tak naprawdę to był jedyny moment za który można pochwalić Erika. Poirier może mieć żal tylko do siebie samego, powinien kończyć to już w pierwszej rundzie. Koch przetrwanie może zawdzięczać tylko swoim umiejętnościom walki w parterze i szczęściu. Nie wiem w co bawił się Koch. W stójce przegrywał z kretesem więc bardzo szybko powinien próbować obaleń, chociaż ten aspekt również nie musiał przynieść mu wygranej. W trzeciej rundzie próbował coś tam ugrać ale nie wystarczyło sił.

 

 

Frank Mir vs Josh Barnett - Również nie mam wątpliwości co do przerwania walki przez sędziego. Może i Mir szybko odzyskał przytomność ale gdyby nie było tam sędziego pewne jest, że Barnett skorzystałby z okazji i dokończył swoją robotę. Patrząc na, że Mir nie raz potrafił kończyć pojedynek przez poddanie jestem zdziwiony, że nie przeniósł tego do parteru. Z drugiej jednak strony taki kolos jak Barnett nie pozwolił mu na szerokie pole manewru. Trzecia już przegrana Mira? Nie wygląda to ciekawie w jego przypadku.

 

 

Ben Rothwell vs Brandon Vera – Początkowo miałem wrażenie, że Vera będzie bardziej aktywniejszy, jednak cios w pierwszej rundzie nauczył go respektu. Jedyne ciosy które starał się zadawać to nieliczne Kicki w okolice wątroby nie robiące na Rothwellu żadnego wrażenia. Ogólnie walka była bardzo nudna. Jeżeli przyjmiemy, ze najciekawszym momentem gali było kopnięcie poniżej pasa to coś jest nie tak.

 

 

Chad Mendes vs Clay Guida – Guida poskakał, narobił szumu co dużo mu nie dało. Walka bez historii z dominacją Mendesa. Jego wygrana ani na chwilę nie była zagrożona.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33733-ufc-164-henderson-vs-pettis-2/#findComment-329663
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Dustin Poirier vs. Erik Koch - świetna pierwsza runda, gdzie Koch niemal zdusił w trójkącie Poiriera, a następnie Dustin posłał na dechy Erika i niewiele zabrakło aby go tam zatłukł. Następnie Koch'owi udało się przetrwać do gongu w dopiętym Brabo, co było wręcz imponujące. Następna runda to stójkowa dominacja Poiriera, który trochę się wystrzelał i w trzeciej odsłonie dał dojść do głosu Koch'owi, który ładnie na glebie pracował nad poddaniami, ale nie zdołał jednak skończyć walki przed czasem.

Zasłużona wygrana Dustina i dość mocna jego dominacja. Spodziewałem się większego oporu ze strony Kocha, który tak na prawdę to popisał się tym, że udało mu się przetrzymać największe "bomby" rywala.

 

2. Brandon Vera vs. Ben Rothwell - dziwna walka. Przez dwie rundy przeważał Vera, który szybkościowo zdominował Big Bena i wciskał mu z doskoku. Rothwell nie mógł za nim nadążyć i punktowo moczył rundę za rundę. W trzeciej odsłonie Ben postawił wszystko na jedna kartę i zaczął świrować a'la Guida, przez co Vera zupełnie sie pogubił, Rothwell udanie skrócił dystans, na wariata dopadł Brandona i rozbił go przy siatce, a później dobił na glebie.

Vera nie zrobił furory w LHW i coś widzę, że powrót do HW niewiele tutaj dla niego zmieni. Jeżeli w ten sposób moczy się wygrywaną walkę, to Danka z pewnością nie będzie w niego inwestował.

 

3. Clay Guida vs. Chad Mendes - Mendes pokazał dokładniejsza stójkę i lepsze zapasy od rywala, co okazało się kluczem do zwycięstwa. Guida szarżował w swoim stylu, ale to jednak Chad trafiał częściej i celniej, a ponadto zdobywał obalenia. W trzeciej odsłonie, Mendes posyła na deski Carpentera, z których już nie pozwala mu się podnieść.

Kolejna dobra walka Mendesa, który tutaj nie oddał przeciwnikowi ani jednej rundy. Z chęcią obejrzałbym jego rewanż z Aldo, bo ich pierwsza walka pozostawiła we mnie spory niedosyt (Chad naciął się już na samym starcie i nie dane mu było się w pełni "pokazać"). Jedyne co mnie niepokoi u Chada, to jego cardio, bo w przerwach między rundami wyglądał na mocno spompowanego i jeżeli by musiał przewalczyć 5 rund, to cholera wie jaką formę zaprezentowałby w mistrzowskich odsłonach...

 

4. Frank Mir vs. Josh Barnett - skoro walczyło dwóch świetnych parterowców, to oczywiście obaj musieli pójść na całkiem niezły brawl w stójce :D Początkowo celniej trafiał Mir, ale później Josh ładnie wykorzystał swój brudny boks w klinczach, zepchnął rywala pod siatkę i tam zaczął dominować. Ładnie rozbijał Mira kolanami z tajskich klinczów, ustawił go sobie i wyprowadził czyste kolano na twarz, po którym Franek złożył się jak meble z Ikei. Sędzia jednak dał dupy, natychmiast przerywając, bo Mir nie odpłynął i nawet usiłował się podnosić. Zdecydowanie przedwczesna decyzja Sędziego, chociaż znając jakość szczeny Mira, to Josh pewnie i tak by mu już nie dał z tego wyjść cało.

 

5. Benson Henderson vs. Anthony Pettis - Pettis po raz drugi okazuje się kryptonitem na Bendo, z tym że tym razem załatwia go przez suba (!!! :shock: Nie sądziłem, że da się poddać kolesia o tak gumowych kończynach jak Bendo), nie pozostawiając żadnych wątpliwości.

Walka nie trwała zbyt długo i do momentu poddania, delikatnie prowadził Henderson, lepiej pracujący w klinczach i zdobywający obalenie (chociaż te kopnięcia wchodzące jak nóż w masło, wyglądały bardzo imponująco ze strony pretendenta). Niestety Antek z pleców wyciąga balachę i jest po frytkach.

Szybko się to skończyło, pomimo, że widać było iż Benson poważnie podszedł do tego starcia, bo nawet nie walczył jak zwykle, z rozpuszczonymi kudłami :D

 

[ Dodano: 2013-09-02, 22:31 ]

Dustin Pirier vs Erik Koch - Gdy wydawało się, ze w pierwszej rundzie Poirier pokona Kocha przez KO ten bardzo ładnie skontrował do armbara

 

Koch ciągnął tu trójkąta nogami, a nie balachę :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33733-ufc-164-henderson-vs-pettis-2/#findComment-329715
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      TNA AEW łatwo na bieżąco śledzić. Do tych dwóch chciałbym STARDOM, MARIGOLD I TJPW. W 2024 średnio wychodziło mi oglądanie regularne tych 3 japońskich federacji ponieważ mają dużo eventów i wystarczy 2-3 dni czegoś nie obejrzeć i robi się sporo do oglądania np. w STARDOM miewałem 3 miesiące zaległości. Dwukrotnie próbowałem nadrabiać i ni uja nie ma to sensu. Oprócz tych 5 federacji to pewnie będę oglądał sporadycznie jakieś pojedyncze gale.
    • CzaQ
      Zgadza się, jedziesz dalej.
    • MattDevitto
      Nowy rok, nowe postanowienia to i może jakieś nowe fedki, które każdy z nas chce oglądać. Warto się zastanowić, szczególnie, że obecnego wrs jest bardzo dużo do ogarnięcia. Z roku na rok też czasu jakby mniej do śledzenia tego wszystkiego. Stąd też tradycyjnie w styczniu przybywam do was z pytaniem:  ile fedek zamierzacie oglądać w 2025? Oczywiście oprócz ich wymienienia, napiszcie też co będziecie śledzić na bieżąco, z jakiej fedki np. rezygnujecie etc. Można też dodać jakieś federacje retro - choćby LU, macie jak zawsze pełną dowolność Poniżej dodaję link do tematu sprzed 12 miesięcy:
    • -Raven-
      Poza tym, całkiem sprytnie to rozgrywają, bo niby w tej walce Szefów żadne Bloodline nie może interweniować, ale Jokerem jest tu Drew, który może pomóc Soliście. Niby teoretycznie wiadomo, że Romek powinien ogarnąć, ale zawsze pozostaje ten element niepewności. Po drugie, bez sensu jest kończyć tak duży feud na zwykłej tygodniówce (a wygrana Rzymskiego to by było game over), co jeszcze bardziej zwiększa szanse Sikacza.   Oby nie, bo Stratna może w takim wypadku długo się pasem nie nacieszyć, a szkoda by było.
    • -Raven-
      Parasolkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...