Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC Fight Night 26 - Shogun vs. Sonnen


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Data: 17 sierpnia 2013

Miejsce: Bank Garden, Boston, Massachusetts, USA

Transmisja: FOX Sports 1

 

Walka wieczoru:

 

205 lbs: Mauricio Rua (21-7) vs. Chael Sonnen (27-13-1)

 

Główna karta:

 

265 lbs: Alistair Overeem (36-12) vs. Travis Browne (14-1-1)

135 lbs: Urijah Faber (28-6) vs. Yuri Alcantara (28-4)

170 lbs: Mike Pyle (25-8-1) vs. Matt Brown (17-11)

185 lbs: Uriah Hall (7-3) vs. John Howard (20-8)

155 lbs: Joe Lauzon (22-8) vs. Michael Johnson (12-8)

 

Walki w Fox Sports 1:

 

135 lbs: Michael McDonald (15-2) vs. Brad Pickett (23-7)

145 lbs: Conor McGregor (13-2) vs. Max Holloway (7-2)

145 lbs: Mike Brown (26-8) vs. Steven Siler (22-10)

145 lbs: Daniel Pineda (18-9) vs. Diego Brandao (17-8)

 

Walki na facebooku:

 

145 lbs: Cole Miller (19-7) vs. Many Gamburyan (12-7)

205 lbs: Cody Donovan (8-2) vs. Ovince St. Preux (13-5)

155 lbs: Ramsey Nijem (7-3) vs. James Vick (4-0)

 

Rekompensata za stado anonimowych Brazylijczyków, przyszła szybciej niż myślałem. Jedna z tych gal, które mogę obejrzeć od góry do dołu. Wszędzie jest ktoś, z kogo umiejętnościami jestem zaznajomiony i w mniejszym lub większym stopniu, jego kariera w UFC mnie interesuje (może poza Siler vs Brown i Miller vs Gamburyan).

 

Mauricio Rua: L - Alexander Gustafsson ; W - Brandon Vera ; L - Dan Henderson

Chael Sonnen: L - Jon Jones ; L - Anderson Silva ; W - Michael Bisping

 

W ostatnich trzech walkach, obaj wygrali po jednej. Choć nie prezentuje się to okazale, to ciężko nazwać to zestawienie słabym Main Eventem. Jest w TV, jest za darmo, ludzie będą chcieli tych weteranów zobaczyć. Jeśli miałbym typować, to stawiam, że dojdzie do decyzji sędziów. Tam pojawi się odwieczne pytanie, czy premiować stójkę (Shogun), czy obalenia (Sonnen)? Zwykle idą za tym drugim.

 

Alistair Overeem: L - Big Foot Silva ; W - Brock Lesnar ; W - Fabricio Wedum

Travis Browne: W - Gabriel Gonzaga ; L - Big Foot Silva ; W - Chad Griggs

 

Ależ ten Big Foot wygląda na terminatora! Pomiajac, że jeśli którykolwiek z nich położe na nim łapy raz jeszcze, to wynik będzie zgoła odmienny. Jestem ciekaw, jakiego Overeema zobaczymy w tej walce. Nie można powiedzieć, że UFC mu nie ułatwia drogi po pas. W wygranym tego starcia, można nawet upatrywać kolejnego pretendenta, bo JDS vs Velasquez IV sensu większego nie ma. Na pewno zwycięzca będzie w Top 4 tej kategorii, a z tego powstaną dwie walki - dopiszcie jeszcze Werduma. Browne ogórkiem nie jest, ale to jego największy test w karierze. Lubi się bić w stójce, ale tutaj radziłbym gameplan zmodyfikować. Trzymając się tej płaszczyzny, może zostać szybko zgaszony.

 

Uriah Hall: L - Kelvin Gastelum ; W - Nodar Kuduxashvili (poza UFC) ; W - Daniel Akinyemi (poza UFC)

John Howard: W - Chris Woodall (poza UFC) ; W - Jason Louck (poza UFC) ; L - Leandro Silva (poza UFC)

 

Na trzecia walkę, mógłbym wstawić prawie każdą. Oprócz sympatii do Halla, warto podkreślić, jak Danka w niego wierzy. Jak bardzo chcę go sprzedać jako tego destroyera. Skoki w hierarchii będzie wykonywał bardzo duże. Po paru zwycięstwach, zaraz przyjdzie bitwa o pretendenta, a może i nawet pas. W karcie, jego walka z powracającym Howardem, jest wyżęj od Lauzona, czy McDonalda z Pickettem (!), i już widzę jak trzymają kciuki, by się chłopak nie spinał, jak w finale TUFa.

 

Poza tym, mamy walkę weteranów (Pyle vs Brown), pożegnanie z UFC Johnsona (będzie klepał z Lauzonem), kolejny sprawdzian Irlandzkiego McGregora (powinien Hollowaya uwalić), walkę na zabicie czasu Fabera (poskłada Alcantare), i kilku prospektów z UFC (Nijem i Brandao). Jeśli nie na zlocie, to po powrocie - oglądam całość (jak nigdy).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33608-ufc-fight-night-26-shogun-vs-sonnen/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    2

  • N!KO

    2

  • DesL

    1

  • Lenson

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  82
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.07.2013
  • Status:  Offline

Kart tej gali jest bardzo dobra, szczególnie, że nie jest to gala w PPV. Ja osobiście najbardziej czekam na Alistair Overeem vs. Travis Browne i Shogun vs. Sonnen. Walka ciężkich na pewno przybliży któregoś z nich do walki o pas. Myślę, że zwycięzca tej walki dostanie przegranego z walki JDS vs. Cain. Ogólnie ciekawi mnie w jakiej kondycji będzie Alistair, bo ostatnią swoją walką zawiódł wielu. Spotkałem się już ze zdaniem, że druga z rzędu przegrana Reema w połączeniu z jego podpadnięciem z testami antydopingowymi może skończyć jego przygodę w UFC. Ja jednak w to nie wierzę, bo Alistair to wciąż duże nazwisko w świecie MMA i na pewno przyciąga dużo fanów. Shogun vs. Sonnen, czyli nasz main event of the evening. Shogun raz wygrywa, a raz przegrywa więc nie wiadomo co się po nim spodziewać. Sonnen chyba stracił trochę uznania, bo w dwóch ostatnich walkach nie zabłysnął i pewnie będzie chciał teraz odkupić winy. Obaj panowie dalej pewnie chcą podbić dywizję półciężką a wygrana tej walki na pewno im w tym pomoże. Myślę, że powinniśmy zobaczyć ciekawą walkę.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33608-ufc-fight-night-26-shogun-vs-sonnen/#findComment-327225
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Spotkałem się już ze zdaniem, że druga z rzędu przegrana Reema w połączeniu z jego podpadnięciem z testami antydopingowymi może skończyć jego przygodę w UFC. Ja jednak w to nie wierzę, bo Alistair to wciąż duże nazwisko w świecie MMA i na pewno przyciąga dużo fanów.

 

Ali ma zapewne wynegocjowany baaardzo soczysty kontrakt i jeżeli zmoczy drugi raz z rzędu ze średniakiem (nie czarujmy się, przecież Łysy sądził, że on będzie klepał czołówkę), to nie wiem, czy Danka będzie chciał wyrzucać na niego taką kasiorę, skoro kolo nie rokuje jako zagrożenie dla najlepszych...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33608-ufc-fight-night-26-shogun-vs-sonnen/#findComment-327260
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

ohnson vs Lauzon - Masakrycznie słaba walka ze strony Lauzona. Tak słabego grapplera jak Michael powinien próbować sprowadzać za wszelką cene a podczas całej walki były dwie nieudane próby. Nie dziwota, że Johnson go wypunktował. Swoją drogą, w wywiadach Lauzon mówił, że chce zmienić nazwy swoich bonusów. Czyli co, zamiast poddania wieczoru chciał dostac nokaut wieczoru? To by wyjaśniało czemu tak nagminnie prał sie w stójce... a raczej był prany.

 

Pickett vs Michael McDonald - fenomenalna walka. W pierwszej rundzie totalne szaleństwo - wciąż sie dziwie jak Pickett to przetrwał i jakim cudem Michael narzucił takie tempo. W drugiej rundzie lepiej zaczął Pickett i już mogliśmy myśleć, że szykuje sie comeback bo McDonald sie wystrzelał - a tu jebs, świetny trójkąt z dołu. No po prostu walka na 11/10. Czy McDonald dotrze ponownie do titleshota? Myślę, że tak ale wciąż nie widze go z pasem mimo wszystko.

 

Brown vs Siler - jak już mówiłem, coś nie wierzyłem w powrót Browna no i jednak miałem racje. W konfrontacji z młodym wulkanem w postaci Silera nie miał szans sie na coś nie nadziać...

 

McGregor vs Holloway - szkoda, że po 1 rundzie tempo znacznie spadło a walka zaczęła bardziej polegać na sprowadzeniach bo szykowało sie niezłe widowisko. No, mimo wszystko pierwszą runde polecam obejrzeć każdemu gdyż było bezcenne zobaczyć jak McGregor pierze tak dobrego stójkowicza jak Holloway.

 

Brendao vs Pineda - ciekawa walka ale tempo pod koniec spadło już masakrycznie. Co do werdyktu nie ma co sie kłócić, Pineda zgarnnął tylko drugą runde przez tego sweepa i g&p, reszta to tylko Diego. Dobre wrażenie pozostawił po sobie Daniel gdyż został tu rzucony na pożarcie.

 

Hall vs Howard - Howard miał tu wpaść do klatki z lwem, Hallem, na pożarcie. Zafundował wyrównane starcie. Tego Halla można albo nazwać już rozczarowaniem albo utrzymywać, że sie strasznie spina przed dużą publiką.... Jako większy stójkowicz miał tutaj ładnie trzymać dystans i fundować lanie ale Howard z łatwością to przechodził. Na tyle często aby Uriah zaczął lecieć po obalenia, po których było tylko l&p. Generalnie mało ciekawe widowisko i zdziebka rozczarowujące bo decyzja myślę, że jednak słuszna.

 

Overeem vs Browne - haha no wiedziałem kurwa! Szacun dla Brownea, że przetrwał początkową szarże Reema a potem już wystarczyło wykorzystać lipną szczene słaniającego sie na nogach Reema. Ktoś jeszcze chce powiedzieć, że The Reem nie jest przereklamowany i fani są głupi? Pozdrawiam z szeeerokim uśmiechem xD

 

Faber vs Alcantara - zajebista walka, w pierwszej rundzie z ogromną ilością zwrotów akcji. Potem starcie zaczęło być już bardzo jednostronne dla Fabera co potwierdza to, że w tej dywizji jest mistrz, potem Faber, a następnie reszta.

 

Vick vs Nijem - strasznie łatwo oddał to Nijem, chociaż trzeba przyznać, że Vick robi użytek z długich rąk. Nie zdziwie sie jak Ramsey wyleci.

 

OSP vs Donovan - Donovan to jakiś typ znikąd. Pokazał to już fundując bój na śmierć i życie z takim cieniakiem jak Nick Penner. OSP po prostu zrobł co należało.

 

Gamburyan vs Miller - mi sie jednak w tej walce Miller bardziej podobał. No ale jak dokładasz do w miare dobrej aktywności w stójce pare obaleń to masz przychylnośc sędziów, podobnie jak ostatnio Davis. Sama walka całkiem dobra i do obejrzenia.

 

Brown vs Pyle - totalna destrukcja! Szkoda, że tak szybko sie to skończyło bo to zestawienie miało zadatki na bardzo fajną jatke ale Brown nie dał Pyleowi żadnych szans. Oficjalnie sie przekonałem, że Matt jest dobrym zawodnikiem (ciągle miałem wątpliwości pamiętając te jego serie porażek przez poddanie w drugiej rundzie).

 

Sonnen vs Shogun - no kurwa mać. Brak mi słów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33608-ufc-fight-night-26-shogun-vs-sonnen/#findComment-327879
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ramsey Nijem vs James Vick – Vick wykorzystał swoje gabaryty – długie łapy – i czekał na próbę obalenia przez Nijema. Już przy pierwszej się Ramsey uwalił i nie wyszedł z gilotyny. Szybko, bezboleśnie, dla mnie spore zaskoczenie. Zwycięzca TUFa miał dobry start w UFC, teraz nadszedł czas na walkę o przetrwanie – następna walka, o ile już teraz nie poleci.

 

Cody Donovan vs Ovince Saint Preux – Obaj nie zrobią żadnej furory u Danki. OSP mimo przewagi zasięgu, dawał się trafiać dość łatwo. Przy obaleniu też nie stawiał przeszkód, ale z drugiej strony Cody dał się przeturlać – zrobić obalenie, a przeciwnik ląduje na górze (f’n pro). Tam zjadł sobie potężną lewą Ovince’a i skończyło się rumakowanie.

 

Diego Brandao vs Daniel Pineda – Bardzo przyjemna walka, choć to, jak doszło do decyzji, jest pewnie zaskoczeniem dla wszystkich. Wielu widział koniec już w pierwszych 5-minutach, kiedy Pinedda chwiał się na nogach, ale szedł do przodu. Generalnie, obaj wiedzieli, po co tam wyszli, i obaj jak dostali, to chcieli szybko oddać. Takie nastawienie tworzy przyjemne walki, choć później tempo zwolniło, a Brandao postawił na podkreślanie swojej zapaśniczej dominacji. Obalił, pozwolił wstać by obalić, itd. Szkoda, że fake Pinedy nie przeszedł – koleś udał zmęczenie, a kiedy Diego ruszył, to ten wyleciał z łokciem na twarz (niestety, nie wszedł).

 

Mike Brown vs Steven Siler – Pamiętam Silera, jak wchodził do TUFa, i jako nieznany młokos, trafił na gościa, którego każdy się bał. To było w pierwszym odcinku, jeszcze w eliminacjach do wejścia do domu. Wszyscy przed tamtym srali – niby brat kogoś tam, i niewiadomo jak dobry – a Siler go uwalił na cyce. Teraz Steven, wciąz jako „no-name”, walczył z doświadczonym Brownem, a końcówka była taka sama. Dziwna, bo dziwna, nie wiem czy Brown się nie poślizgnął, ale został skutecznie ubity na dole.

 

Max Holloway vs Conor McGregor – Widziałeś pierwsza rundę, widziałeś je wszystkie. Holloway nie istniał. Conor tauntował, zaskakiwał, dominował. Kochany jak żaden inny żółtodziób w UFC. Przez Irlandczyków za narodowość, przez innych za styl. Mocno nieprzewidywalny i widowiskowy. Skok w hierarchii zaliczy duży. Max był obsrany po pierwszych dwóch kickach.

 

Brad Pickett vs Michael McDonald – O ile to, że Brandao nie wykończył Pinedy da sie wybaczyć, tak instynkt killera McDonalda, mocno zawiódł, kiedy Pickett leżał na deskach w pierwszej rundzie. Co uciekło na starcie, dokończył subem w drugiej. Bezbarwny Pickett. Każdy spodziewał się bardziej wyrównanego starcia.

 

Joe Lauzon vs Michael Johnson – 30-25 = auć! Najlepszy Michael Johnson, jaki wszedł do oktagonu. Zagrożony zwolnieniem, odrodził się, jak feniks z popiołów. Lauzon nie jest dobrym stojkowiczem, ale tutaj dostał ostry wpierdol. Był bezradny i nie miał okazji kręcenia się w parterze. J-Lau, trzy porażki na cztery walki.

 

Uriah Hall vs John Howard – Wyrównany pojedynek, straszna rozbieżność w punktacji sędziów. Halla juz utemperowali jak Brandao, przez co traci na wartości. Pozwalał się kopać lowkickami, a sam odpowiadał paroma lewymi prostymi i nietrafionymi obrotówkami. Końcowe akcje obu zawodników, to fajny highlight na przyszłe filmiki promocyjne, ale pytanie czy Hall dostanie jeszcze swoją szansę. Chciał pokazać swoje zapasy i pokazał...

 

Matt Brown vs Mike Pyle – Streak Browna kontynuowany. Liczy już 6 walk. Nawet nie ma o czym pisać. Poszedł do przodu i uwalił Pyle’a.

 

Uriah Faber vs Iuri Alcantara – Chciałeś wydymać Fabera, teraz Faber wydyma Ciebie. Iuri rzucił się do ataku, ale jak już oddał przewagę po paru minutach, nie odzyskał jej do końca. Może się wypompował, może był bezradny, bo przeciwni za mocny. Cokolwiek by to nie było, walka bez historii. Zabiła czas wielokrotnemu pretendentowi, który wyzwanie znajdzie tylko w walce o złoto. Niekończąca się opowieść...

 

Alistair Overeem vs Travis Browne – Chciałoby się powiedzieć, że takiego Aliego chcielibyśmy oglądać. Zrobił szarżę, przygwoździł do siatki i zasypywał kolanami. Problem się zaczął w momencie, kiedy Yamasaki nie przerwał walki. Po środku oktagonu, spompowany mistrz SF, przyjmował te same żurawie kopniaki. Skoro wchodziło raz za razem, jak nie wkładał w to Hapa siły, w końu machnął mocniej, a Overeem padł na dupe. Przykra porażka.

 

Shogun Rua vs Chael Sonnen – Rua zbesztany w parterze i uduszony! 47-9 w uderzeniach na dole. Pozytywne zaskoczenie, bo wykończyć Shoguna przed czasem to nie lada sztuka. Szczególnie, że Chael ciężko oddychał po paru minutach. Dawać Wanderleia, Lil Nerda i Moczopijce! To może być nawet handicap, gdzie będą wchodził jeden po drugim. Każdy zostanie wykończony w 5-minut :wink:

Po walce wywiad też się udał, choc znowu... Superstar Billy Graham :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33608-ufc-fight-night-26-shogun-vs-sonnen/#findComment-327909
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

Reem po raz kolejny udowodnił, że ma szklaną szczękę. Może i ma silne uderzenia i kopniaki, choć Browne po tej całej kanonadzie wyglądał całkiem świeżo po walce, ale w defensywie gość ginie. Stawianie go obok JDS'a i Caina to mocne przegięcie, bo obaj przejechali by się po nim lekko. Można się czepiać czy Yamasaki powinien przerwać walkę wcześniej czy nie, ale tu nie jestem obiektywny. Mina zdezorientowanego Overeema po przegranej walce to za każdym razem uczta dla moich oczu ;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33608-ufc-fight-night-26-shogun-vs-sonnen/#findComment-327935
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Travis Browne vs. Alistair Overeem - no i Browne ubił Naczelnego Koniuszego UFC :D Ale tak to już jest, że niewykorzystane sytuacje sie mszczą, bo Ali od początku rundy miał rywala jak na widelcu, niczym Carwin Lesnara, z tym, że Travis to przetrwał i zaczął wybijać z rytmu mistrza K-1 kickami kopanymi tak jakoś od niechcenia. Na nieszczęście Konia, jeden z tych kicków trafił go w jego podejrzaną szczenę i Ali notuje kolejne KO u Danki.

A pamiętam jak kiedyś na MMArocks ludzie do mnie furkali kiedy pisałem, że pompowane baloniki Diaza i Reema szybko zostaną przebite u Łysego...

 

2. Chael Sonnen vs. Mauricio "Shogun" Rua - oglądając początek tej walki, myślałem że jeszcze nie wytrzeźwiałem po wczorajszym rumie :D Shogun obalający Sonnena? :shock: Sonnen polujący na suba? :shock: Dalszy ciąg to zapaśnicza dominacja Gaduły (nic dziwnego, przy kiepściutkich zapasach defensywnych Shoguna) i... Sonnen wyciągający Gilotynę :shock:

Świat się kończy kiedy ktoś tak jawnie gardzący "pedalskimi przytulankami na glebie" (BJJ) jak Sonnen, poddaje Czarny Pas w grapplingu...

 

3. Conor McGregor vs Max Holloway - uwielbiam ten nieszablonowy styl walki McGregora, choć za tą niefrasobliwą (choc bez wątpienia świetną) stójkę, ktoś go kiedyś mocno skarci (zwłaszcza za te notorycznie opuszczane ręce). Pełna dominacja Conora w każdej płaszczyźnie i świetny pokaz stójki, gdzie totalnie dominował rywala kickami, a kombinacje pięściarskie wchodziły w rywala jak nóż w masło. Czas na większe wyzwania dla Irlandczyka, a ja będę go nadal obserwował z dużym zainteresowaniem (bo facet jeszcze walcząc w Europie pokazywał, że talentu mu nie brak).

 

4. Brad Pickett vs Michael McDonald - McDonald to jeden z najciekawszych prospektów w UFC. Niesamowicie rozbił Pickett'a w stójce, fundując mu niemal barowy brawl i kilka nokdaunów w pierwszej rundzie (panowie szli na żywioł i nie bawili się w "szachy"), aby w drugiej - kiedy wydawało się, że Brad łapie w końcu wiatr w żagle i po obaleniu zaczyna punktować przez G&P "z góry" - pięknie i szybko zapiąć trójkąta nogami i nie pozwolić rywalowi się już z niego wywinąć. Bardzo dobra walka ze strony młodego prospekta.

 

5. Joe Lauzon vs Michael Johnson - tak jak uwielbiam Lauzona, tak tutaj zawalczył jak ostatni kretyn. Widząc, że rywal góruje szybkością, cardio i technikami kickbokserskimi, ten na chama usiłował walczyć w stójce i dawał sobie tam permanentnie robić z mordy tatar. Niemal żadnych prób sprowadzeń, nawet wciągnięcia we własną gardę... Za cholerę nie kumam strategii Joe na tą walkę (tym bardziej, że rywal większość swoich przegranych notował przez suby).

Świetny pojedynek w wykonaniu Johnsona, który miał tutaj wyjśc i pro forma przegrać, a obił Lauzona jak uczniaka, pokazując świetne kombinacje w stójce i szybkość, co okazało się nie do przejścia dla Joe.

 

6. Urijah Faber vs Iuri Alcantara - Faber miał tylko kiepski start, kiedy to Alcantara wyhaczył dosiad a później dostał mu się za plecy, później jednak do głosu doszły zapasy Kalifornijczyka i totalna pacyfikacja na glebie za pomocą "krótkich łokci". Szczerze mówiąc, Jurek zupełnie nie istniał w dalszej części walki i nie bardzo wiedział jak ugryźć ciągnącego na glebę i agresywnie atakującego łokciami Fabera. Starcie może i nie porwało, ale dominacja Urijah niczym piwo - pełna :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33608-ufc-fight-night-26-shogun-vs-sonnen/#findComment-327978
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      TNA AEW łatwo na bieżąco śledzić. Do tych dwóch chciałbym STARDOM, MARIGOLD I TJPW. W 2024 średnio wychodziło mi oglądanie regularne tych 3 japońskich federacji ponieważ mają dużo eventów i wystarczy 2-3 dni czegoś nie obejrzeć i robi się sporo do oglądania np. w STARDOM miewałem 3 miesiące zaległości. Dwukrotnie próbowałem nadrabiać i ni uja nie ma to sensu. Oprócz tych 5 federacji to pewnie będę oglądał sporadycznie jakieś pojedyncze gale.
    • CzaQ
      Zgadza się, jedziesz dalej.
    • MattDevitto
      Nowy rok, nowe postanowienia to i może jakieś nowe fedki, które każdy z nas chce oglądać. Warto się zastanowić, szczególnie, że obecnego wrs jest bardzo dużo do ogarnięcia. Z roku na rok też czasu jakby mniej do śledzenia tego wszystkiego. Stąd też tradycyjnie w styczniu przybywam do was z pytaniem:  ile fedek zamierzacie oglądać w 2025? Oczywiście oprócz ich wymienienia, napiszcie też co będziecie śledzić na bieżąco, z jakiej fedki np. rezygnujecie etc. Można też dodać jakieś federacje retro - choćby LU, macie jak zawsze pełną dowolność Poniżej dodaję link do tematu sprzed 12 miesięcy:
    • -Raven-
      Poza tym, całkiem sprytnie to rozgrywają, bo niby w tej walce Szefów żadne Bloodline nie może interweniować, ale Jokerem jest tu Drew, który może pomóc Soliście. Niby teoretycznie wiadomo, że Romek powinien ogarnąć, ale zawsze pozostaje ten element niepewności. Po drugie, bez sensu jest kończyć tak duży feud na zwykłej tygodniówce (a wygrana Rzymskiego to by było game over), co jeszcze bardziej zwiększa szanse Sikacza.   Oby nie, bo Stratna może w takim wypadku długo się pasem nie nacieszyć, a szkoda by było.
    • -Raven-
      Parasolkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...