Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Total Divas- ogólna dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Szukanie Chłopa dla Nii skończyło się fiaskiem, ale nie żeby jakoś Jax z tego powodu była zasmucona. Wizyta w pubie i "propozycje" facetów od nieznajomej babki chyba skutecznie ją przekonały do zasady "miłość sama przyjdzie". :twisted: Aż tu przyszedł wytatuowany chudzielec, który pojawi się też w przyszłości. Nie wierzę w happy end. :twisted:

 

Charly Caruso. :serce:

 

Motyw z Rusevem, a właściwie to, co robią z Laną to kompletne "WTF?". Lana cmoknęła w usta Naomi, co wkurza Bułgara. Niewinny cmok to nic złego, ale kiedy laska zaczyna robić to nagminnie tylko żeby mnie wkurzyć to i ja bym miał pretensje. Natomiast gdyby zabrała mnie do klubu dla homo i ukazała swoje uwielbienie dla Drag Queen to już czułbym się dziwnie. I jeszcze ta scena macania sobie cycków. :lol: Następnie Rusev przyprowadza do Lany lesbę i tej szybko się wszystko odwidziało. Brawo Ruru! :twisted:

 

W ogóle Lana to jakiś wróg publiczny. Głupie kłótnie z mężem, konflikt z Nattie, a teraz Carmella ma "ból tyłka", ze Lana ją wygryzła z Live Eventów. :roll:

 

Mały motyw z Alexą, która boi się, że zwolnią jej chłopa i będzie musiał wracać do Australii. Faktycznie to może być problem, aczkolwiek chłop nie mógłby się postarać jakoś o pobyt w USA?

 

Bellaski pojawiły się żeby się pojawić. I kupić Kanadyjce torebkę z kocimi uszkami. :|

 

Odcinek na plus, bo miałem bekę po raz kolejny. :D

 

Btw, dla osób które nie oglądały - zgadnijcie, o czym rozmawiają Jax i Maryse :P

Wiedziałem, że to się skończy gifem. :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/29/#findComment-429407
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 437
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Pavlos

    107

  • Kowal

    48

  • aRo

    34

  • Jack Doomsday

    32

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Gwiazdą odcinka Nia, która w towarzystwie Bellasek włóczy się po mieście, odwiedza strażaków, a potem przygotowuje się do imprezy organizowanej przez Maryse. Najpierw rzucają jej się kompleksy związane z tuszą (w tej niebieskiej sukni nie wyglądała źle, nawet ją wyszczupliło nieco), potem przybywa nasz Casanova, z którym Jax poczuła się w końcu komfortowo na imprezie i koniec końców tak jak myślałem skończyło się pechowo. Bellaska wpisała jego pseudonim w Google i już wiedziałem, co się szykuje. :D Gość gra w gejowskim porno. Czy jest gejem, czy może po prostu potrzebował kasy? Może to jego przeszłość? Dumają laski, a Nia ciśnie bekę i ma gościa już i tak gdzieś oraz nie zamierza się z nim spotykać. :D Z resztą kim mógł być gość o pseudonimie "Pan Duży"? :twisted:

 

Natalya wątpi w swoje umiejętności aktorskie, więc wybiera się z Naomi do teatru "potrenować". Jak dla mnie zbędny wątek, który trwał może z 5 minut. Czaje, że zbliża się jej triumf, bo to właśnie na wielkim SummerSlam odebrała tytuł żonce Usosa, ale jakoś nigdy nie była złą aktorką, a ten motyw zupełnie nie odzwierciedlił tego, że nadchodzi jej wielka chwila.

 

Sióstr Bella było w tym odcinku więcej, lecz dużo nie wniosły. Kręcą się wszędzie, a na koniec znowu podkreślają jak to tęsknią za ringiem.

 

Słabszy odcinek. Już nie było tak bekowo.

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/29/#findComment-429789
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Słabszy odcinek. Już nie było tak bekowo.

Ale coś się tam wyłapało :D Materiał na sygny!

http://i.imgur.com/yAMSBJw.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/29/#findComment-429792
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Kolejny odcinek i Rusev znowu gwiazdą. Nie podoba mu się, że żonka się zbytnio skąpo ubiera, więc postanawia jej zagrać na nosie i również chodzić bez odzienia. Strzyżenie trawy przed domem i chodzenie nawet po zapleczu areny w samych slipach nie zrobiło wrażenia na kobicie to Ruru postanowił zrobić sobie na swoim basenie grilla... Nago. :lol: Latanie przed żoną i znajomym z gołą fujarką trochę ruszyło Lanę, ale niestety za dużo sobie z tego nie zrobiła. Szkoda, bo liczyłem, że odwdzięczy się tym samym. :twisted:

 

Uso z Nami robią sobie wakacje w mieście, ale biedna żonka ma problemy żołądkowe i nie bawi się dobrze. Chce, jednak ukryć to przed partnerem, bo będzie się z niej śmiał. Mam wrażenie, że im dalej w las w tym sezonie te wątki są co raz głupsze. :D Jimmy nie jest ślepy i właściwie domyślił się już kiedy wybranka serca puściła pierda podczas masażu. Ta mu chce wynagrodzić wszystko, gdy wracają na chatę i przebiera się za cheerleaderkę, a mężowi przynosi strój futbolisty. Przypomnijmy sobie czasy szkoły średniej! Jakie to amerykańskie. :D

 

Brie dostała w miarę rozbudowany wątek. :shock: Naturalnie bardzo "emocjonujący". :P Razem z mężem przeprowadzają się do nowego domu w stolicy USA, ale jako, że Bryan ma zawroty głowy, a Bella musi karmić bobo samolot odpada. W takim razie na pomoc przychodzi Natalya i namawia dwie przyjaciółki swojej rodziny żeby przewiozły rodzinę Danielsonów z Kalifornii. Oczywiście dwójka kobiet jest miła, ale jak to na znajome córki Harta przystało muszą być nieco dziwaczne. :roll: Po dwóch dniach podróż się nudzi i małżeństwo dochodzi do wniosku, że wezmą, jednak samolot. Powiedziałbym amatorzy, ale tak się składa, że USA jest jakieś 30 razy większe niż Polska. :twisted: Nie dziwię im się zwłaszcza, że Kalifornia to bardzo słoneczny stan.

 

I na koniec Miz i Maryse. Mike jest wciąż zalatany i rzadko bywa w domu. Kiedy, jednak w końcu przychodzi małżonka informuje go, że będzie mamą. To lecą do szpitala na prześwietlenie i faktycznie małe serducho tam bije. Happy end z małym kłopotem... Miz junior bądź Maryse junior urodzi się 2 dni przed WM'ką. Akurat kiedy jego postać jest jednym z jaśniejszych punktów RAW. Los potrafi być złośliwy nawet przynosząc szczęście. :twisted:

 

W zasadzie nuda. Dzięki Bułgarowi się pośmiałem, a przed nami finał sezonu i między innymi przygotowania Nikki do "Tańca z Gwiazdami". Będzie grubo. :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/29/#findComment-430592
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Jak to finał sezonu to musi być dużo sióstr Bella. Właściwie Nikki. :roll: Znalazła sobie rosyjskiego tancerza do udziału w "Dancing With the Stars". Szerze to ni cholery nie pamiętam tego RAW, gdzie przylazła z tym typem. :twisted: Szkoda, że większość czasu na wątek poszło na amerykański "Taniec z Gwiazdami". Pokazali nam jeden z ich występów (zakładam, że pierwszy) i jak to Brie się nad tym spuszczała. Z ciekawości zobaczyłem wyniki. Siora odpadła w połowie programu. :twisted: Potem wybór sukni na ślub. Przez te wszystkie sezony ten mityczny ożenek był tematem nr. 1, bo Nikki czekała i Jasiek czekał. Teraz gdy w końcu wiadomo, że to nastąpi i trwają przygotowania Jaśka nawet nie ma w odcinku. :/ Ciekaw jestem czy ten ślub będzie finałem następnego sezonu czy zrobią gdzieś w środku i zabiją "emocje". :twisted:

 

Powraca Tyson. Trenuje z Laną, co nie podoba się Nattie. Kanadyjka stara się "przestraszyć" Lanę i mówi jej, że mąż ma ospę wietrzną. Nice try. :twisted: Oczywiście blondyna w to nie wierzy, a Kidd się tylko śmieje. Koniec końców okazuje się iż Natalya po prostu nie chciała, aby jej partner miał styczność z wrestlingiem póki nie będzie mógł oficjalnie wrócić do czynnego uprawiania, bo znowu się chłopina załamie. Nie dość, że to głupie (jak na Natalyę przystało :twisted: ) to na pewno było w tym trochę niechęci do żonki Ruseva. :D

 

Miz i Maryse szukają nowej chaty. Nic nie było w L.A. Nic nie było w Vegas to pada na Cleveland. Chata piękna, droga, ale Maryse nienawidzi tego miasta i zaczyna się gotować. Potem, gdy już ochłonęła oboje wciąż zdenerowani postanawiają powiedzieć o wszystkim w robocie, by Miz dostał urlop i mogli w spokoju porządkować sobie sprawy oraz przygotowywać się na przyjście na świat malucha. Gargano swój chłop, bo od razu skminił, o co chodzi. Dostają szansę przekazać światu informację o dziecku na RAW. Dla odmiany tą tygodniówkę pamiętam. :twisted: Jak widać również Vince nie taki straszny jak go malują. :D

 

To był... Bardzo słaby finał. W każdym poprzednim, chociaż pokazali jakoś problemy wszystkich występujących, wątki w pewien sposób rozciągnięto, jeden finał był nawet bodajże dwu - częściowy, a tutaj jakbym oglądał odcinek ze środka. W sumie nie powinienem się dziwić, ponieważ cały sezon był cienki, a tylko kilka odcinków wyratowało się totalnie głupkowatymi scenami. Mam wrażenie, że ten sezon został wciśnięty na siłę.

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/29/#findComment-430808
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

19.09

Najlepszy program powraca. Czas znowu pisać do samego siebie. :twisted: Długo się zbierałem, ale sesja gdzie fotografują Nikki "booty" mnie zachęciła. :D

 

Paige szuka wsparcia i nie może sobie poradzić z myślą, że jej kariera dobiegła końca. Nia zajęta jest swoim pojedynkiem na WrestleManii, więc Angielka ucieka się do zabobonów. Lalka Voodoo i wróżenie z kart nie podoba się Naomi, która jest chrześcijanką. koniec końców wszystko kończy się dobrze i zarówno Naomi jak i Nia odkryły sekretny sposób jak pomóc koleżance. Wystarczyło z nią trochę posiedzieć i pogadać. :roll:

 

Robienie idiotki z Nattie trwa. Najpierw ma ból, że jej mąż jej nie słodzi, co chwilę tylko śmieszkuje, a potem robi siarowe reklamy sklepu z odzieżą dla nastolatek należącego do sióstr Bella na Instagramie i roznosząc ulotki po mieście. Jeżeli nawet recenzenci tych wszystkich telewizyjnych badziewi zauważają, że Kanadyjka zasługuje na więcej to wiedz, że tak jest.

 

Nikki za to naturalnie zachowuje się jakby cały przemysł odzieżowy należał do niej tymczasem Brie chciałaby być główną szefową sieci sklepów. Na szczęście wątek bliźniaczek zamknęli w dwóch zdaniach.

 

Pierwszy odcinek bez szału. Czekam na seksy Ruseva i Lany. :twisted: I na moment zjawiła się Sonya Deville. Możemy liczyć na Mandy?

 

26.09

Większa część odcinka odbyła się na zapleczu WM'ki. Paige już widać poradziła sobie ze świadomością zakończenia kariery ringowej, ale wciąż znajduje pocieszenie u innych. Bryan jak to brodaty mędrzec swoimi słowami całkowicie poprawił humor Angielce. Spotkanie z Sonyą i Mandy oraz ciepła gadka on Nattie... Końcówka była urocza. Jakby przy stole wigilijnym. :roll: Przygotowali ją mentalnie na jej pożegnalny speech na RAW.

 

Nattie dalej płacze, bo mąż nie chce jej powiedzieć nic miłego. Z jednej strony jeżeli faktycznie tak się zachowuje to trochę współczuje babie. Tyson ślepy albo surowy i trzyma babę krótko. :twisted: o jej występie, jednak przychodzi z białymi różami. Wciąż o dziwo sprawiał wrażenie niezbyt rozczulonego, ale przynajmniej poprawił żonce humor.

 

Nia przeżywa swoją walkę o pas. Kilka gadek podczas robienia makijażu i radość po skończonym pojedynku. Powiem szczerze, że zaczynam lubić jej charakter tutaj. Obok Naomi to chyba taka najnaturalniejsza osoba.

 

À propos Trinity... Wygrała Rumble. Nie było dużego wątku, ale wspomnieli.

 

Wspomnieli także o Rondzie. Wszystkie dziewczyny się podniecały jaka ona dobra i silna. Fakt robi wrażenie, ale ciekawe czy ją zaproszą do tego programu. Była fighterka wśród wrestlingowych laleczek? To byłoby dziwne.

 

Bellaski muszą iść na ustępstwo i spotkać się z fanami, bo zbyt odważna promocja sklepów w wykonaniu Nattie miała w ofercie spotkania z siostrami. Tyle szumu o zjedzenie sałatki i zrobienie sobie zdjęć. Ogólnie rozumiem, że mają na głowie sklep oraz kariery i nie mogą się spotykać ze wszystkimi fanami, bo tych są pewnie setki, lecz od czasu do czasu mogłyby organizować ewentualnie takie spotkania, jeżeli godzina w towarzystwie szarych Johnsonów to dla Pań z wyższych sfer nie za wiele. :roll:

I przy okazji znowu się zżyły. Będą współpracować jak na siostry przystało. I wprowadzą serię czapek, bo Nikki ma fioła na punkcie nakryć głowy.

 

Trochę więcej pisania na temat drugiego odcinka, lecz wciąż bez szału. W następnym odcinku Rusev i Lana. :twisted:

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/29/#findComment-436503
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

W tym odcinku wielu mogłoby być zadowolonych, bo było dużo Lany, a tam gdzie ona tam Rusev. :D Żonka jest smutna, bo WWE nie daje jej występów w TV, a udział w jakimś filmie, o którym nikt nie słyszał nie przynosi jej sławy. To się z mężem wożą wynajętym Lamborghini po L.A. i myślą jak przykuć uwagę swoimi osobami. Po próbach z paparazzi postanawiają zrobić miłosną sesję na plaży w bikini. I dostali swoją sławę, bo ludzie podłapali, dodali cenzurę w pewnych miejscach i puścili famę, że para się kochała na plaży. Tyle z tego dobrego, że mogliśmy oglądać Ruseva i jego żarty o przyrodzeniu, czy nieodpowiednie interpretowanie imienia zakochanego psiaka z bajki Disneya. :twisted: I ma dobre chęci, bo chce wesprzeć charytatywność tymi fotkami. Carrano nie chce wiedzieć. Ja chyba też nie. :twisted:

 

Nattie rozerwały się gacie w ringu i teraz ma fobię, że znowu się to przydarzy. I tak o to dostajemy scenę w jej domu gdzie Ś.P. ojczulek zażera się kurczakiem, a Nattie rozmawia z Paige i Nią o swojej garderobie. Potem nagle jest walka grupowa, w której Kanadyjka nie ma już kompleksów, ponieważ spotkała Rondę, której majestat jak widać ją zwala z nóg. :twisted:

 

Jimmy Uso i żonka mają ścisła dietę, ale mimo to Naomi podżera słodycze i fastfoody. Uso nie jest głupi i wie, że jej żonce obecny rozmiar tyłeczka wystarczy. :D To wywalają wszystkie batoniki, chipsy i zastępują sałatą. Koniec końców. Nie trzeba wydobywać miodu własnoręcznie z ula za każdym razem, ale jak najbardziej można nim zastąpić cukier. Ten wątek ogólnie był banalny, ale ta parka ma w sobie taki luz, że aż przyjemnie mi się ich ogląda. :D

 

Rusev i Jimmy Uso, czyli najlepsi aktorzy tego show powracają w wielkim stylu. :twisted:

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/29/#findComment-436575
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Tym razem Natalya w głównym wątku. Pamięta niewypał z ostatnim BBQ gdzie nie potrafiła usmażyć mięsa i teraz stara się zorganizować wszystko na tip top. Nawet Shaq O'Neil się zjawi z synami, więc musi być perfecto. I tak o to zjawia się "na pomoc" Lana, która tradycyjnie czuli się z jej ojcem, a potem razem z mamą Kanadyjki wyjeżdża w miasto po mięso, co kończy się popijawą w pubie. Obie nawaliły się Jägermeisterem, co mocno wkurzyło Natalyę, bo matka jest abstynentką, a Lana nie była wstanie prowadzić. Ale mięso zdobyły i choć z trudami to żarcie też przygotowano. Czego się dowiedzieliśmy? Fakt Lana nie powinna ostrzej pochlać, ale Kanadyjka jak zwykle przesadziła. Grono dobrze znanych ludzi na pewno nie będzie miało za złe, że czegoś nie potrafi zrobić, a samo zorganizowanie spotkania na pewno docenią.

T.J. wredny się zrobił w tym sezonie. :twisted:

 

Dzieciakowi zaczynają rosnąć ząbki, a Brie nie chce mieć pogryzionych cycków, więc myśli o przestawieniu się na kaszki czy tam inne papki. Daniel jako żyjący w symbiozie z naturą oczywiście jest przeciwny i tak o to podziwiamy spokojną wymianę poglądów obu rodziców podczas zbierania w ogrodzie psiej kupy. :/ Bellaska idzie na spotkanie gdzie doradzają, co zrobić i mąż musi się pogodzić z końcem widoku swojej kobiety karmiącej piersią. Sam podobno mocno potrafiłem dziabnąć rodzicielkę, więc nie dziwię się kompletnie kobicie.

 

Nia umawia Paige na randkę z własnym bratem. Ta od początku uważa, że to zły pomysł. Jej brat też nie był podekscytowany i od początku widać, że oboje czują się nieswojo. Potem okazuje się, że Angielka wróciła do swojego byłego chłopa (tego przed Alberto). Czemu nie powiedziała, że nie jest samotna? Po kiego ten wątek? :?

 

To był naprawdę fascynujący odcinek... .

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/29/#findComment-436690
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Dobra znowu 2 odcinki w plecy to trzeba zmarnować sobie życie jak już się zaczęło to oglądać i komentować. :twisted:

 

17.10

Nia kupuje dom i zaprasza Nattie, Lanę i Naomi na "dziewczęcy weekend" i przy okazji prosi je złożenie mebli. to już wiem, że będzie grubo. Pomijajac fakt, że Nattie i Lana pasują do siebie jak pięść do nosa to jeszcze Jax chce się wysłużyć kumpelami, aby odwaliły za nie robotę. :D Laski oczywiście na to wpadają i wynoszą się do hotelu, bo nie zamierzają spać na podłodze. Koniec końców Nia chyba zrozumiała, że to nie było zbyt fajne, więc zabiera w miasto z dala od remontów, aby się wyluzować.

 

Powiązali to nieco z problemem Lany, której WWE nie daje szansy się wykazać. I tak o to postanawia w domu Nii pofarbować włosy na różowy, aby zrobić coś nie aż tak drastycznego, ale wystarczającego żeby zwrócić na siebie uwagę. Przy okazji farbuje też ścianę i próbuje zwalić swoje głupie pomysły na Kanadyjkę. Dodajmy jeszcze do tego właścicielkę domu, która wytyka im wysokie ego, a sama dzień wcześniej kazała składać meble. Jedna mądrzejsza od drugiej. Props dla Naomi, że postanowiła trzymać się z daleka od tej popeliny. :D Koniec końców żonka Bułgara godzi się (znowu :twisted: ) z Nattie i wraca do blond koloru, a potem dostaje wiadomość od Carrano iż będzie występować w TV. Patrzcie jaki pozytywny zwrot akcji. :twisted:

 

Paige nie radzi sobie z hejtem. W kółko czyta i słyszy, że jest nudna, sztuczna, z fake'owymi cyckami, napompowanymi ustami albo, że wygląda jak prostytutka i to od samej rodzicielki. Cóż... Poniekąd starsza się nie pomyliła. :twisted: Ale sama wygląda tak jakby miała ciekawą młodość. :D Angielka postanawia wyspowiadać się Bellaskom. O Panie będzie grubo. Wyładowują emocje na wysypisku. Waląc młotami we wraki. Ok.

 

Zaczyna się to oglądać naprawdę dziwnie.

 

24.10

Natalya i Nia mają urodziny w tym samym tygodniu to się cała ekipa oprócz Naomi wybiera do Miami. Odcinek zaczyna się jak Paige z Laną idą do hotelu i ta pierwsza zwraca drugiej uwagę, że jej sutek sterczy i jest mocno widoczny przez bluzkę. Co to będzie za odcinek. :lol: Picie piwa przez dziurę w puszcze i rozlanie go na glebie właściwie zwiastowało, co mnie czeka, ale reakcja Kanadyjka nie zawistowała tego, że dołączy do wygłupów. Po wizycie w barze Sushi gdzie serwują im rybki podane na... Nagim typie, z którego nie skorzystały (nawet przykryły biedaka :twisted: ) i spotkaniu z ok. 60 letnim, nagim "aniołkiem" (k***a dobrze, że nikt nie widzi, co ja oglądam) Lana i Nattie znowu sobie dogryzają. Wojna na szampany zmienia się w gonitwę po chacie, rzucaniem w siebie czym popadnie. Serio współczuje hotelowej służbie jeżeli faktycznie tak wyglądają urlopy celebrytów. :lol: Po wszystkich głupich pomysłach przychodzi właściwa niespodzianka. Wizyta matek solenizantów i od tego momentu już jest normalnie. :twisted: Pojedynek taneczny, do którego dziewczyny przygotowały jakieś tam przyjaciółki Nikki z "Tańca z Gwiazdami" zajmujące się tym zawodowo (początkowo się to nie podobało Paige, ale z czasem zaczęła się z tym dobrze bawić) to nawet fajny motyw na koniec, bo miło popatrzeć jak Nikki skaczą cycki, a Paige kręci tyłkiem. :twisted:

 

I jeszcze coś tam było o paparazzi robiących zdjęcia wszędzie gdzie się zjawi Nikki. Faktycznie to musi być niemiłosiernie irytujące. tu jestem w stanie współczuć sławnym osobom. :/ Aby zagrać im na nosie zaczyna żartobliwie flirtować z kelnerem. "Kelnerem", który ma 21 lat i ładną buźkę, a znalazła go Paige... Na stronie z modelingiem. :twisted: Gość chyba się zjawił żeby popatrzeć z bliska na gwiazdki WWE. Co prawda potraktowały go jak dzieciaka, ale w sumie nie stało się nic strasznego, a jedyne, co zrobił to otworzył kilka alkoholi. Za to pogadał ze sławami i nieco spił Lane. #trochęwygryw

 

To był tak chaotyczny odcinek, że totalnie nie wiem od czego miałem zacząć pisać. I tak lepiej niż poprzednie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/29/#findComment-436889
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

31.10

 

Bryan i Brie przygotowują Lanę do występu w Ladder matchu pokazując jak szybko wnosić drabinę do ringu, rozstawiać i bezpiecznie wykonywać różne spoty z jej użyciem. Dziecko trafia pod opiekę Nikki i Ruseva, którzy mają przygotować imprezkę urodzinową dla malucha. Oboje sobie świetnie poradzili, a dodatkowo Rusev poczuł w sobie, że jest gotowy na ojcostwo. Lana nie. Wciąż chce robić karierę mimo iż również w przyszłości na pewno chciałaby zostać mamą. Bułgar zrozumiał i dał żonce czas. Bez żadnych kłótni i ceregieli. I to szanuje.

 

Paige i Nia wybierają się do kilku miejsc jak restauracja, wypożyczalnia rowerów z przyczepką do przewozu osób i kręgielnie robiąc mały konkurs, która lepiej sobie poradzi w normalnej pracy w każdym z tych miejsc. Nie trzeba oglądać żeby się domyślić, która wygrała. :twisted:

 

"Lekki" odcinek.

 

07.11

 

Laski sobie spędzają wolny czas wynajmując odpicowaną willę nad brzegiem rzeki Tahoe na pograniczu Nevady i Kalifornii. I miła atmosfera zostaje szybko popsuta przez Lanę i Paige. Ta pierwsza znowu zostaje potraktowana po macoszemu i dostaje "najgorszy" pokój i zazdrości Angielce, której z kolei przypadł jeden z lepszych z dwoma jacuzzi. I zaczynają "gryźć", krzyczeć płakać i zabierać pokój. Dobrze, że długo to nie trwało i szybko się pogodziły. Z jednej strony rozumiem Lanę, bo to nie pierwszy raz kiedy sobie z niej żartują, ale z drugiej strony to ja mogę sobie tylko pomarzyć o takiej jak ona to określiła "piwnicy". Ewidentna przesada i chamskie zachowanie w wpraszaniu się i wyrzucaniu Paige z jej pokoju. Jedno pochwalę - scenę z oblaniem Paige napojem. Już myślałem, że Lanie odwaliło i wspólne przeprosiny to były pozory przed prawdziwymi dymami. Jak się okazało wszystkich nabrały, nawet mnie. :roll:

 

Naomi nie wybrała się z koleżankami, bo chciała spędzić czas ze znajomymi (m.in. Taminą) i rodziną, za którymi mocno tęskni. Wątek ograniczył się do kilku dialogów, których szczerze nawet nie śledziłem. :twisted:

 

Bez szału totalnie ten epizod.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/29/#findComment-437072
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Kolejny odcinek i kolejna wspólna impreza w trakcie urlopu. I tak sobie razem laski siedzą, piją aż tu nagle Paige pyta czego się każda boi. Dochodzą do wniosku, że można spróbować przezwyciężyć swoje lęki.

 

Nattie boi się wysokości. Ok to czaje. Bardzo popularne i mnie także dotyczy. Zabrała Naomi do towarzystwa i przeleciały się na spadochronie przypiętym do łodzi. Chyba pomogło, bo Nattie się dobrze bawiła i nie wyglądała na wystraszoną. Nic nadzwyczajnego. Podobno lęk trzeba przezwyciężyć stając z nim oko w oko.

 

Paige boi się głębokiej wody, bo nie umie pływać. O ile też nie potrafię to nigdy jakoś kontaktu z wodą się nie bałem, choć przypuszczam, że gdybym spadł w głąb to bym usrał galoty. :twisted: To idzie z Brie na pontonik i płyną za łodzią, która raptem przyspiesza. Bellaska spada, a Piage obsrana zostaje sama. To akurat było głupie i z drugeij strony nie dziwne jako, że wątki z angielką nie błyszczą kreatywnością. Warto zaznaczyć, że tym razem to nie był jej pomysł. Może niech po prostu nauczą ją pływać? :roll:

 

Nia czuje się odmienności. Tego, że dorastała w biedzie podczas gdy wszystkie inne laski tutaj są z ekskluzywnych domów. To nie jest głupie, wręcz przeciwnie. Wierzę jej tym bardziej, że już wcześniej wspominała jak to się bała być większa i grubsza od reszty rówieśników w szkole. Można się przyczepić, że jest kuzynką Rocka, który hajsu ma w ciupę, ale przecież on też nie wysyła każdemu krewnemu dolków. Ile on już ma w ogóle tych kuzynów i kuzynek? :twisted:

 

Naomi boi się, że z czasem może się rozwieść z mężem. I znowu taki życiowy lęk bym powiedział. Problem małżeński związany z miejscem zamieszkania jak i brakiem bliskości i czasu dla siebie. I dotyka to najbardziej stabilnej pary w programie. Mocno umacnia to Naomi jako osobę najbardziej naturalną w tym show.

 

Nikki z kolei lęka się obowiązków. Na początku buchnąłem śmiechem, ale z czasem zacząłem się zastanawiać. Powiedziałbym, że to bardziej problem Ceny. :twisted: Chociaż do typu imprezowiczki jakim jest Nikki to również pasuje. Następnie zjawia się Brie i wyznaje, że siorka tak naprawdę obawia się swojej skrytej twórczości. Pisze poezje od lat szczenięcych. Teraz to mnie zszokowali. :D I kiedy to wychodzi na jaw Nikki coś składa na szybko i recytuje walcząc z nerwami. Jak się zapewne można domyślić nie było to dzieło sztuki, ale nie było też siarą. Szczerze myślałem, że będzie gorzej.

 

Lana nie chce być sama. Ponownie nie głupi wątek i znany ludziom lęk. To, jednak zauważyliśmy już kilka odcinków temu. Różnice z Paige ją smucą. Lana pochodzi z konserwatywnego domu misjonarza oraz dorastała w ZSRR kiedy to nie było miejsca na żaden sprzeciw i inne zdanie niż ogół. Paige pochodzi z rodziny angielskich robotników, gdzie z kolei jak miałeś problem mówiłeś to komuś w twarz, co z reguły kończyło się bitką. Dwa różne światy, które chyba się nie dogadają... .

 

Wisienka na torcie czyli Brie. Zawsze uważałem ją za tą mądrzejszą z rodzeństwa i muszę powiedzieć, że się faktycznie wycwaniła, ponieważ nie uważam, aby Tahoe Tessie (amerykański potwór z Loh Ness) był jej lękiem. :twisted: Sprzedała bajkę, własną siostrę i jeszcze nie wyjawiła prawdy. :twisted: Chyba, że to była prawda to wtedy, lol. :lol:

 

Powiem, że to nie był w całokształcie głupi odcinek. Większość problemów była dość powszechna, ale i życiowa. Dziewczyny też widać zbliżają się do siebie. Wspólna kąpiel be staników w jacuzzi na osłodzę. Co prawda z cenzurą i Nią w centrum kamery, lecz trudno w sumie żeby było inaczej patrząc ile zajmuje.

 

( ͡° ͜ʖ ͡°)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/29/#findComment-437278
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Odcinek głównie poświęcony Nattie i jej rodzinie. Tym razem, jednak bez głupich fobii. Fobia, co prawda była, ale uzasadniona. Rodzinka robi sobie badania na Alzheimera i wszyscy są zdrowi... Prócz ojca. Jim ma początki tej choroby, więc zakładałem, że wkrótce nadejdzie smutny odcinek... Nie spodziewałem się, że to będzie jeszcze ten. Po urywkach MiTB informacja, że ojciec zawodniczki odszedł. Cóż smutna, wieść. Strata ojca zawsze boli. Może to i dobrze, że wątek zakończył króciutkimi przygotowaniami do mowy pożegnalnej. Dla samej rodziny Kanadyjczyków jak i widza.

 

Naomi i Usos dostali malutki wątek. Żonka zgubiła obrączkę, więc chce mieć coś w zastępstwie, aby w razie czego dalej mieć na palcu symbol małżeństwa. To sobie robią tatuaże z inicjałami. Spodziewałem się dużo więcej, jakieś wątpliwości dziewczyny (mąż w tatuażach doświadczony), na koniec inna decyzja, ale nie. Usos powiedział "tak, pojechali i zrobili. Jedyny plus to docinki w stronę partnerki na miejscu podczas tatuowania. :twisted:

 

Lana podniecona, że dostała występ na MiTB. Potem pokazali jak Nattie ją rzuca na drabiny. Ciekawe czy jej się odechciało takich walk? :twisted:

 

I coś jeszcze z Nią. Boi się przed walką z Rondą. Pojedynek się odbył, Alexa zainkasowała walizkę w momencie, gdy Jax miała odklepać i tyle. Kolejny wątek, który właściwie trwał... 2 minuty? :?

 

Bellaski oglądają z dzieckiem Bryana w akcji na PPV. Oraz myślą, że Einstein i Sokrates żyli w tych samych czasach.

 

Cały epizod prócz wątku z Kanadyjką jak i bliźniaczki skomentuje wymownym "...".

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/29/#findComment-437344
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

01.10.

Równo po roku wraca Total Divas. Zobaczyłem Rondę na zapowiedziach i postanowiłem ponownie zmarnować godzinę życia w każdym tygodniu, aby obadać to cudo. :twisted: Nie pasowała mi na początku tam i miałem wrażenie jakby wcisnęli ją na siłę byle żeby była, bo co nie mówić to Ronda i może podnieść oglądalność, a ludzie na pewno chcieliby zobaczyć ją ze strony poza ringowej, a ze strony poza ringiem okazuje się zupełnie inna niż ją kreują media. Ot zwykła słodka laska, która lubi swoją pracę, co kłóci się nieco z zakładaniem rodziny, ale dzieciaki również chce, kocha swojego chłopa i rozczula się nad nim jak tylko może, a nawet żyje w zgodzie z teściami. Muszę powiedzieć, że udało im się ją zmiękczyć na ekranie. Jestem w stanie uwierzyć, że wypadła dosyć naturalnie.

 

Nia już chyba zapomniała jak ją w szkole cisnęli od grubasek to od tej odwagi zebranej podczas dorastania zaczęła się lekko sama wyżywać na innych. I tak pokazano nam urywki z poprzednich sezonów jak się pruła do Dany i Lany, a teraz bierze za cel Carmellę. Że jest sztuczna, samolubna, ma wielką strefę komfortu i nie wysila się zbytnio w ringu, aby nie złamać paznokietka. Mogę się zgodzić, że jest trochę "tapeciarą", ale po za tym raczej nie przyznam racji grubej. Może po prostu jest zazdrosna o figurę Carmelli. :twisted: Póki, co nie widać żeby miały się pogodzić.

 

Sonya dostała swój króciutki, dosłownie minutowy wątek. Również jest zapracowana i długo nie widziała swojej dupeczki. Pierwsza w historii lesbijka w WWE pokazała swoją partnerkę na kilku zdjęciach. Mój mokry sen o miłosnym wątku z Mandy się nie sprawdził, ale wybranka jej serca też jest blondyną także blisko. :D

 

Bliźniaczki wróciły i Nia się im poskarżyła na Carmellę. To ja nie wiem czy chce kontynuować oglądanie tego.

 

Szybko zleciało. To plus, wątek Rondy zdecydowanie najbardziej warty uwagi z tego show.

 

08.10

 

Muzyka jak z filmu akcji, a w tle podawanie tortu i pierwsze urodziny bez taty Nattie. Trochę się zaśmiałem przy tym intro choć nie powinienem. :twisted: Sam wątek trwał chyba z minutę. Dowiedzieliśmy się, że Nia bez makijażu wygląda jeszcze gorzej za to Carmella trzyma się nieźle i dalej się z Jax nie lubią. Nattie wszystkim się żali, że czasami ciężko bez ojca. Tutaj wcale się jej szczerze nie dziwię. To zawsze ciężka strata.

 

W międzyczasie Kanadyjka znajduje chwile na wspieranie na duchu Rondy. Ta się boi, że tu nie pasuje i nie da sobie rady solowo przy okazji próbując nas zmiękczyć. Strata taty w wieku 8 lat, treningi judo od małego żeby umieć się obronić i wszystko, co stworzyło z niej twardą babkę jak się okazuje, jednak wcale nie pozbawioną kobiecej wrażliwości. Może i faktycznie miała pewną tremę. Porażki przed odejściem z UFC i hejt w jej stronę rzeczywiście mógł podziałać na nią negatywnie. Gdy debiutowała w WWE widać było, że lekko odżyła słysząc setki ludzi skandujących jej imię. Jestem w stanie to kupić.

 

Wszyscy zaczynają krzywo patrzeć na Carmellę i nie pomaga jej to, że ludzie zauważają jej romans z Gravesem. I to akurat z tego, co mi wiadomo to prawdziwy wątek, bo coś tam wypłynęło na Twittera, że Graves kręci z Carmellą mając żonę i trójkę dzieciaków. Corey broni się tym, że mają ogromny kryzys w małżeństwie i właściwie poszły już papiery do rozwodu, ale nie przeszkadza to ludziom zarzucać mu, że jest partaczem, a wrestlerce bycie wredną suką, co chce komuś zniszczyć rodzinę. Cóż, jeżeli faktycznie rozwodzi się z żoną to nic dziwnego, że popadł chłop w romans. Może i faktycznie powinien przeczekać i spróbować z czasem pogodzić się z żoną o ile to możliwe. Różnie to bywa i w zasadzie nie mnie tu oceniać, ponieważ jak wspomniałem do jest akurat jeden z tych wątków, który nie został wymyślony na potrzeby programu.

 

Sonya pokazuje swoją laseczkę na żywo. Podobno do matki, choć w przeciwieństwie do niej jeszcze nie rozwaliła sobie pyska operacjami. :twisted: Los się uśmiecha do brunetki, bo pogodziła się z już nie była laską akurat przed "Pride", czyli wydarzeniem gdzie promuje się tęcze i kochających inaczej. Pech chce ma też kontuzje i decyzją lekarza nie odstaje zezwolenia na występ w okresie, w którym WWE zaczęło stawiać na kobiety. Mógłbym się rozpisać, ale po co? I tak wiadomo, że razem z Mandy daleko nie zajdą także spoiler. :D

 

Drugi odcinek za mną i o dziwo nie mam dosyć. Chyba zwariowałem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/29/#findComment-440818
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

15.10.

 

Carmella chce zrobić dla swojego chłopa imprę w stylu lat 80 słonecznego Miami. Kurde na taką imprę to bym poszedł. Może nie koniecznie do nich, ale chodzi o stylówkę. Niestety Corey się nie zjawił, bo w miejscu gdzie on jest nadchodzi sztorm plus musiał coś tam zrobić z dzieciakami, bo przecież ma trójkę z żoną, z którą się rozwodzi. I tak Carmella jest smutno, bo co dopiero jej mówił, że ją obroni i nie obchodzi go, co ludzie powiedzą, a tu go nie będzie na własnych urodzinach. I tak przez cały odcinek myśląc jak to się skończy widzę jak w międzyczasie Naomi i Liv Morgan w trakcie przygotowań na imprezę dźwigają jakąś długą paczkę na 2 metry i myślę sobie, że kupili koleżance rurkę do tańca. I k***a faktycznie. :lol: Powiem zgniłem hardo jak Carmella się z tego jeszcze uradowała. :lol:

 

Ronda zabiera Nattie na swoją farmę, aby ta zapomniała o śmierci ojca i innych rosterkach i sobie porozrzucała gnój na polu. O ile z reguły robią z Kanadyjki dziwaczkę to tu znowu muszę stanąć po jej stronie. Ciężka strata, z którą również ciężko się pogodzić plus życie na wsi. Dla kogoś takiego jak ona na pewno nie. Ja też jestem mieszczuchem i podobnie jak wrestlerka na pewno polubiłbym zajmowanie się zwierzakami, ale jak pomyślę o wstawianiu rano o 6 do pługa to podziękuję. Może cisza i spokój, lecz za bardzo przywykłem do miejskiej wygody.

W międzyczasie gdzieś przewinęła się ta chuda blondyna, co razem z Rondą opuściła UFC dla WWE. Scena przy stole taka wymowna. Siedziała jak za karę.

 

Sonya myślami już na paradzie równości, ale w międzyczasie nie wie jak się wybrać na imprę u Carmelli i mamy tutaj, że zawsze była chłopczycą, wolała spodnie i T-Shirt od spódniczki i adidasy od szpilek. Wszystkie koleżanki mówią jak to musi się prezentować kobieco i walą jej jakąś kieckę ze szpilami, którą zrzuciła po kilku chwilach. Nie wiem zupełnie po kiego to. Niech się ubiera jak chce. Przy okazji mamy odpowiedź kto jest bardziej "samczy" w jej związku. :twisted:

 

Naomi i Morgan zostały syrenkami. Muszę powiedzieć, że to było nawet spoko. Liv taka blond Arielka. :lol:

 

Na razie nie cierpię przy oglądaniu, więc chyba jest lepiej niż poprzednio.

 

22.10.

 

Nia ma srogi ból dupska, że wszystko zaczęło się kręcić wokół Rondy, że ta pozwala sobie na zbyt lekceważącą postawę wobec innych dziewczyn, gdy odgrywa swoją rolę. Nie wiem, co jej odwaliło, bo przecież każdy wie, że to gra aktorska, a Rousey już na zapleczu pokazała iż wcale nie jest taką zadufaną w sobie suczą, więc podtrzymuje tezę, że Jax chyba miała lekki poczucie zazdrości. Oczywiście Panie się pogodziły. :roll:

 

Najnudniejszy motyw jaki może być to chyba pijacka impreza. Wynajęły sobie chatę, spiły się i zaprosiły jakiś fagasów. Aż się nie dziwię, że IIconics stamtąd uciekły. Ja chciałem wyłączyć to w ogóle. :twisted:

 

Carmella w końcu wychodzi na miasto z Coreyem i słyszy od jakieś losowej baby, że jest szmatą. Tak budowali ten ich wspólny stres przy wypadzie z domu, że nawet to kupowałem i cyk wszystko odjął jak magiczną różdżka kiedy Graves wynajął lokal i zasypał go różami. Rozumiem, że teraz może nawet tuzin ludzi ich obrzucać pomidorami, lecz Carmella będzie już to miała gdzieś, bo jej bohater wykosztował się na kolację. :twisted:

 

Co za dużo to nie zdrowo. Ten odcinek był póki, co najgorszy.

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/29/#findComment-441002
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

29.10

Jakoś z trudem udało mi się zebrać do oglądania tego skoro i tak nie chce mi się spać.

 

Carmella dobrze się bawi w TT z Truthem aż ten wpada na pomysł, aby nagrać wspólny kawałek. I tak o to odwiedzają studio nagraniowe razem z Naomi, która też przez to przechodziła. Jak się łatwo domyślić bez auto tune'a albo jak tam to się nazywa brzmi źle. Truth powiedział to tak, że Carmella usłyszała i strzeliła focha, aby już następnego dnia się uprzeć i pojechać znowu nagrywa. I nagrali. Szczerze to nawet spoko, że się nie pokłócili, bo lubiłem ich tag team.

 

Nia rozwaliła wiązadła krzyżowe i w końcu po wielu próbach na treningu postanawia zgłosić się na badanie, które wysyła ją na operacje. Bardzo spoko ze strony Nattie, że widzi po Jax jak podnosząc ciężary robi grymas na twarzy, a za chwilę twardo karze jej trenować Frog Splashe. :roll:

 

Sonya się gdzieś buja ze swoję laseczką. Jakś lesbijska rosterka miłosna, która nie ma znaczenia. :twisted:

 

I jeszcze Ronda z problemem klimatyzacji w "nieswoim świecie". Z tego, co widziałem do tej pory to raczej dogadywała się z laskami z WWE. Nia się zaczęła pruć i biedna Rousey ma teraz zepsuty humor. :(

 

To działa! Już jestem senny. :D

 

05.11

Dobra chyba naprawdę czas iść spać, bo to był jeden z dziwniejszych i nudniejszych odcinków.

 

Największy wątek tego sezonu jak Nattie z Sonyą pojechali znowu do Rondy na jej działkę w górach albo gdzieś tam, bo ładnie śniegiem nawalało. Na początku sceptyczna Deville poczuwa się jak w domu, bo wychowywała się na wsi to też na widok kur, zaczyna za nimi latać jak 10 letnie dziecko, natomiast Kanadyjka boi się psa, bo generalnie psy brudzą i woli koty. I tak oglądamy jak Nattie pogłębia swoje obrzydzenie jak inny piesio wyszczał się w salonie, by nagle nastąpiła zmiana o 180 stopni i to nagle pierwsza lesbijka w rosterze WWE zaczyna czuć obrzydzenie, ponieważ Natalya mocno się klimatyzuje na tyle, aby w dobrym humorze uświnić się masłem orzechowym i pójść w ślinę z kundlem, który jeszcze nie dawno zlał się na podłogę. Mało? Potem idą odśnieżać, a Ronda zaczyna pierdzielić, że najbardziej możliwą opcją na apokalipsę jest zombie.

 

comment_QQIrheohtdoF2Ohq0e5gVf9Czl6L9kVv.jpg

 

Koniec końców Sonya ostatecznie chyba polubiła się z Rondą, a Carmella olała sprawę i w ogóle się nie zjawiła. Nie dziwię się. :twisted:

 

Jeżeli chodzi o Carmellę... Poszła sobie ze swoim chłopem na podróż po plaży w tajemnicy przed dziewczynami. Ciekawe jak długo będzie ukrywać ten związek.

 

Nia z kolei wybrała się na ceremonię otwarcia sklepu z ciuchami Bellasek. O ja walę... Najpierw zjawia się Paige i dosłownie pierwsza rzecz jaką powiedziała to to, że Jax przytulając ją przygniata jej mocno cycki, a potem wjeżdżają bliźniaczki i na imprezie od razu alkohol plus kręcenie dupą w towarzystwie nowego chłopa Nikki i innych chadów. :? Nawet nie słuchałem zbytnio dalej jak po imprezie Nia żaliła się Brie o kontuzję, siostry miały jakieś rozmyślania o przyszłości związanej z WWE, a potem ukazali domek Bryana przy którym żonka taka grzeczna i nie do poznania z maluszkiem w rękach. :twisted:

 

Wystarczy tego... Idę w kimę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/29/#findComment-441183
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
    • Grins
      Nie wiem na ile Punk podpisał kontrakt ale wiem że to są jego ostatnie lata w ringu, jeśli nie wygra w tym roku RR Match'u to musi wygrać w następnym nie widzę innej opcji, wiem że na bank Hunter mu obiecał ME WM i wygraną w Royal Rumble Match'u i to w sumie wszystko co Punk by chciał osiągnąć w WWE i zakończy karierę, w zeszłym roku był już takie plany ale kontuzja to wszystko pokrzyżowała, w tym roku nie stoi nic na przeszkodzie aby dać mu wygrać ten mecz. Mamy też Cena który wraca na swój ostatni run, ale on już w sumie dwa razy wygrał ten mecz a nawet i bez tego dostanie walkę o tytuł więc mu ta wygrana w RR Match'u jest do niczego potrzebna.  Kolejny kandydat to Roman Reigns na bank wystąpi w Royal Rumble Match'u i nie zdziwię się jeśli dadzą mu wygrać, wygrał Royal Rumble tylko raz a wątpię żeby pozostał tylko z takim rekordem, prędzej czy później dadzą mu druga wygraną, ale mam wrażenie że tu dojdzie do spięcia na linii Punk-Roman. W sumie Roman, Punk, Cena to są moje typy nie widzę innej opcji jak na razie aby ktoś inny miał szansę wygrać Royal Rumble Match, po tym co się odjebało z The Rockiem na RAW to Rocky odpada jako zwycięzca RR Matchu. 
    • Mr_Hardy
      Spoko pre-show, choć mam wrażenie, że AEW robi lepsze. Mecz kobiet ponownie źle potraktowany – króciutki. Lucha Gauntlet Match – bardzo fajna walka na opener. Dużo się działo, było dynamicznie. Zabawne było, jak wszyscy na raz rzucili się na El Desperado. 🤣 Hiroshi Tanahashi vs. Katsuyori Shibata – szkoda, że był to tylko 5-minutowy sparing. W USA Shibata walczy bez problemu normalnie, a w Japonii takie coś. Mercedes Mone (c) vs. Mina Shirakawa (c) – K**A, jak oni mnie wkurwiają z overbookingiem! Moron tak samo jak z Atheną. Bez znaczenia, czy walka była dobra, czy nie w obliczu wyniku walki. David Finlay (w/ Gedo) vs. Brody King 🔥 Claudio Castagnoli vs. Shota Umino – uff, Shota wygrał po fajnej walce. W pewnym momencie już się bałem, że chcą doszczętnie uwalić Shotę, a przecież miał być przyszłością NJPW. Na szczęście wygrał. Konosuke Takeshita (w/ Don Callis) (c) vs. Tomohiro Ishii – taka przyzwoita walka z tygodniówek AEW. 👍 IWGP Tag Team Title Three Way Match – o cholera, jak mnie zaskoczyli. Byłem pewny, że United Empire wygrają pasy. Myślałem sobie tak: Naito  z tego, co kojarzę ma przejść kolejną operację. Young Bucks to raczej bardziej gościnny występ, a tu taka niespodzianka. Jak dla mnie  jak najbardziej na plus. Fajnie się oglądało braci Jackson ponownie w NJPW. Ahh, aż przypominają stare, dobre czasy. Kenny Omega vs. Gabe Kidd – to było zajebiste! To nie była walka. To nie był match. To była pieprzona BITWA!! Świetny powerbomb na stół poza barierki, dive'y, krzesła itd. Panowie  owacje na stojąco! Ktoś taki właśnie jak Gabe Kidd powinien być mistrzem, a nie ten techniczny nudziarz ZSJ. Jeszcze do tego Tanahashi się popłakał. MOTYC. Nowy theme song Omegi? Kompletnie inny od poprzedniego. Trzeba będzie się z nim osłuchać. Może siądzie z czasem. Reszta walk, o których nic nie napisałem, była dobra, ale nic mi do głowy nie przyszło, by coś o nich napisać. Po tych dwóch galach jestem prawie bliski decyzji by wrócić do oglądania NJPW regularnie. Jeszcze obejrzę New Year Dash i podejmę ostateczną decyzję.
    • KyRenLo
    • PTW
      Kolejny mecz dodany do karty gali! Starboy Nano Lopez vs. Newt Nova Dwóch przedstawicieli Hiszpanii wejdzie w nowy rok z przytupem, co do tego nie ma wątpliwości! Starboy cały czas trzyma się swojej obietnicy, że do Ryuconu będzie mistrzem. Ulubieniec publiczności ma za sobą nierówny rok, ważne więc, żeby 2025 przyniósł mu jak najwięcej zwycięstw! Wyzwanie na start solidne - młody Newt Nova bije mocno i lata wysoko, a jeśli się rozpędzi może okazać się twardym orzechem do zgryzienia dla Lopeza, którego czas zaczyna gonić! To co, po walce wspólne odśpiewanie Written in the stars na cześć Gwiezdnego Chłopca, czy to jego rywal opuści Polskę z pieśnią na ustach? Biletów coraz mniej, szykuje się intensywna końcówka przygotowań i mocarna gala - bądźcie z nami! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...