Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Total Divas- ogólna dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Faktycznie nic ciekawego w tym odcinku.

 

Nattie turnuje i nie podoba jej się to, że mimo starań ludzie wciąż ją dopingują. Z czasem, jednak za którymś już atakiem na Becky uzyskuje reakcję jaką chciała. "Fani muszą przywyknąć do zmian". Cóż trochę bym się kłócił, bo jeżeli kibice darzą kogoś sympatią to raczej będą z nim dalej.Smarty albo "smarki" jak to woli pewnie dalej będą ją cheerować, marki buczeć, a reszta mieć wywalone. :twisted: Po za tym czarne charaktery są z reguły ciekawsze. Come on Nattie. Mam uwierzyć, że wolisz Rebelię od Imperium Galaktycznego? :P

 

Paige próbuje ukryć uraz pleców, ale w końcu wychodzi to na jaw. Chodząc jak robot nie da się. Kwestia czasu, że wszyscy skminili. Cóż, Paige dalej jest niezbyt mądra. :twisted:

 

Wątek z bliźniaczkami niby taki rozbudowany, a taki nudny. Niby gadają o interesie żeby go w końcu otworzyć, odwiedzają różne miejsca, a i tak kończy się na wspólnym piciu winka. Brie o interesie, Nikki o chłopaku. Brie nie docenia zaangażowania i determinacji siostry, a kilka odcinków temu sama mówiła, że jej bliźniacza dusza zawsze dąży do celu, by być najlepszą. :roll:

 

Wyjątkowo słaby odcinek. Nawet jak na to show.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-415787
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 437
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Pavlos

    107

  • Kowal

    48

  • aRo

    34

  • Jack Doomsday

    32

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Trochę współczuje Paige. Jest tylko rok starsza ode mnie, a ma już praktycznie rozwalone plery. Takie kontuzje zawodnicy miewali po wielu latach spędzonych w ringu. Angielka aż takiego doświadczenia jak choćby Edge nie ma. Ominie ją podział na brandy. Co, by nie mówić ważne wydarzenie, a dziewczyna lubi ten biznes (albo przynajmniej lubiła, bo sądząc, co obecnie odwala to pewnie chce się już zmywać :twisted: ).

 

Renee nudzi się bez Deana, więc jedzie w podróż z Bryanem i Brie. Problem, że małżeństwo jest zajęte sobą i rozmyśla nad nową ofertą pracy Daniela, która może pokrzyżować plany jego żony o założeniu rodziny. Przyznam, że chyba wiem, co czuła wybranka Ambrose'a skoro nawet w odcinku sprawiała wrażenie zbędnej i mało wniosła. :P

 

I na koniec Natalya czyli gwarancja dobrej TV. :twisted: Nie chce pomagać Lanie w organizowaniu ślubu, bo wie, że jest kiepska w tych sprawach, więc zaczyna specjalnie wybierać rzeczy, których koleżanka z przyszłym mężem nie lubią żeby zrezygnowali z jej pomocy. Nie można było po prostu tego powiedzieć? :?

 

Obejrzałem, zapomniałem, lol.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-416024
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Dwa razy próbowałem się z tym odcinkiem - dwa razy posłał mnie na lot dreamlinerem. Oglądanie Lany bez Ruseva to nie taka fajna tv, ale ogólnie jakoś ją lubię. Dostała w tym odcinku wspomaganie w postaci .... Natalyi .... A potem się dziwią że ludzie ucikają sprzed tv. Proponuję jej wrócić do pierdzącego gimmicku, zawsze to jakieś urozmaicenie. Wracając do Lany - dziewczynę ponosi weselne szaleństwo, ok kumam. Może nie miałem okazji nigdy zobaczyć takiej kobiety w akcji, ale podobno są krwiożercze jeśli chodzi o wesela.... Albo tak zapamiętałem to z "How I Met Your Mother", jedno albo drugie. Natalya postępowała bardzo dojrzale chcąc zasobotować przygotowania, zamiast wykorzystać innowacyjnego sposobu znanego szerzej jako "prawda". Widać że to Truth wymyślił :twisted:

 

Jest tylko rok starsza ode mnie, a ma już praktycznie rozwalone plery. Takie kontuzje zawodnicy miewali po wielu latach spędzonych w ringu.

Oj nie wiem czy bym się z tym zgodził - Edge swoją pierwszą megapoważną kontuzję zaliczył ... hmmm ... powiedzmy że na rok przed feudem z Mattem Hardym (jeszcze nie Broken :P ) czyli 2003-2004. To nie było jego 10 lat w biznesie. Paige zaczęła bardzo szybko, ma 24, powiedzmy że z 7-8 lat już bumpuje po ringu jak szalona (chyba jako 16-ka zaczynała). A nie każdy ring jest tak samo delikatny, szczególnie te z europejskich indysów IMO. Myślę że ma pełne prawo po takim czasie już być obolała do stopnia stopnia operacyjnego. Inna sprawa że ja nie chcę o tym wiedzieć :twisted: Nijak nie chcę jej ogladać w moim network :lol: Niech się leczy, niech sobie żyje z Alberto, niech mu się oświadcza itp., tylko proszę o tym bym nie musiał tego oglądać :wink:

 

Oj ciężkie czasy czekaja Renee - tutaj pojechała na wycieczkę jako piąte koło u wozu, a w następnym odcinku będzie przedstawiać Ambrożego rodzicom - nie widzę w tym powodzenia. Normalnie bym się cieszył, bo szykuje się beautiful disaster (i bynajmniej nie jest to kopniaczek Cody'ego R.... :twisted: ), ale nie lubię oglądać tej najnormalniejszego kobiety w Dabju tak się męczącej. Psują mi jej obraz, zabierają mi jej urok.

 

Obejrzałem, zapomniałem, lol.

Przepis na idealny odcinek do odstrzału - Paige + Natalya + ktokolwiek = odcinek na straty. A jeśli już tą postacią ukrytą pod słowem ktokolwiek jest Bellaska to już w ogóle jest odjazd. Renee mocno z boku, równie dobrze mogło jej nie być. Maryśka przez trzy sekundy. Niby była u Lany w segmentach, ale one dwie wymiękają przy "genialnej" (używam tego słowa luźno) Natalyi. Gdzie Naomi? Gdzie John Cena? Gdzie jest kurwa Rusev!? Just fuck me already :sad:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-416025
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Oj nie wiem czy bym się z tym zgodził - Edge swoją pierwszą megapoważną kontuzję zaliczył ... hmmm ... powiedzmy że na rok przed feudem z Mattem Hardym (jeszcze nie Broken :P ) czyli 2003-2004. To nie było jego 10 lat w biznesie. Paige zaczęła bardzo szybko, ma 24, powiedzmy że z 7-8 lat już bumpuje po ringu jak szalona (chyba jako 16-ka zaczynała). A nie każdy ring jest tak samo delikatny, szczególnie te z europejskich indysów IMO.

 

Tylko, że Edge też bodaj zaczął treningi dużo wcześniej. Jakoś w 1992 r. i z tego, co pamiętam to trenował na ringu bokserskim czyli jeszcze twardszym niż wrestlingowe, więc w sumie nawet jestem pod wrażeniem, że tyle jego plecy wytrzymały. :twisted: Osiem lat dla Paige to może i nie krótko, fakt, lecz troszkę mi jej szkoda ze względu na, co by nie powiedzieć młody wiek. W sporcie 30 lat to już praktycznie dziadek, ale pomijając kwestię sportową to mieć rozwalone plecy w jej wieku może być mocno kłopotliwe.

 

 

Przepis na idealny odcinek do odstrzału - Paige + Natalya + ktokolwiek = odcinek na straty. A jeśli już tą postacią ukrytą pod słowem ktokolwiek jest Bellaska to już w ogóle jest odjazd. Renee mocno z boku, równie dobrze mogło jej nie być. Maryśka przez trzy sekundy. Niby była u Lany w segmentach, ale one dwie wymiękają przy "genialnej" (używam tego słowa luźno) Natalyi. Gdzie Naomi? Gdzie John Cena? Gdzie jest kurwa Rusev!? Just fuck me already :sad:

Smutna prawda. Bez męskiej części to show niestety traci. Jasiek sprawiał, że momenty z Nikki były warte uwagi. Do dzisiaj pamiętam ten motyw, że nigdy nie daje babie wygrać w niczym i to była jedna z fajniejszych scenek w pierwszych sezonach. Natalya od samego początku jest w tym programie jakaś dziwna, ale Tyson w ogóle zaginął w akcji, a mógłby zawsze choć trochę urozmaicić. Rusev wiadomo - w tym momencie to gwiazda nr. 1. :D Usosi nie byli tacy źli w poprzednich epizodach, a Naomi nawet lubię ze względu, że jej postać jest dosyć naturalna i wydaje się normalniejsza od reszty.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-416027
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Gdzie John Cena? Gdzie jest kurwa Rusev!? Just fuck me already

Po co się było rozpisywać na pół monitora, jak do podsumowania odcinka wystarczyła ostatnia linijka :D

Nie było Ceny, co miało swój plus - nie było też Nikki.

 

Gdybym nie oglądał WWE i nie czytał newsów, może zainteresowałbym się historią kontuzji Paige, skoro na dzień dzisiejszy wiem, ze na 99% wróci do ringu to teksty o możliwym końcu kariery nijak mnie ruszają.

Tak samo jak przygotowania do ślubu Lany, chociaż pociesznie jest pooglądać ją w roli jebniętej...typowej blondynki która wypluwa 48 słów na sekundę ekscytując się każdą bzdurą.

Maryse i Eva świetnie do siebie pasują, szkoda, że po storylajnie z kupnem broni tak mało widać je razem, bo stężenie (miałem napisać kurestwa ale to nie jest dobre słowo, wiecie o co mi chodzi) na metr kwadratowy przekracza wtedy wszelkie możliwe normy :D

Ogólnie Total Divas nadal trzyma standardy nowoczesnej, przepełnionej seksem i podtekstami telewizji, nie mówię tylko o ww. paniach które swoim sposobem bycia z każdego programu zrobią soft porno, do akcji włączają się też inne:

 

 

Two girls and big cock

http://oi68.tinypic.com/hur7kl.jpg

 

a tu absolutna klasyka

 

 

Two girls one jar

http://oi65.tinypic.com/2vxofp4.jpg

 

:twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-416041
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Jack Doomsday napisał/a:

Gdzie John Cena? Gdzie jest kurwa Rusev!? Just fuck me already

 

Po co się było rozpisywać na pół monitora, jak do podsumowania odcinka wystarczyła ostatnia linijka

 

Morison, jeśli już to na cały monitor :wink: a poza tym, fuck you, man XD lubię się rozpisywać :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-416042
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Total Dzidas ep. 9 .... yup, nie zapomniałem o tym ;) Lana, Renee i Naomi w plażowych kostiumach przez pół odcinka... yeah :wink: I maska Super Dragona w Total Divas :shock:

 

Bellaski i Espys ... nope, nikogo to nie obchodzi... (serio, te ich wybujane historię są takie nudne i płytkie). Lana bujała się z aktorem z Old Spice'a? Zaaacnie (nawet fajnym tekstem rzucił że w chwili ucieczki, uciekała do Ruseva). Lana i jej wieczór panieński - Rusev jest przeciw, ale zmiękczona klimatem Las Vegas, Renee już nad tym pracuje (widać że wozi się z Ambrose'em :twisted: ). Niby to historia o Lanie, ale dla mnie to Kanadyjka robiła dobrą robotę - musimy kiedyś się udać zlotem do Vegas, i jeśli jakimś cudem byśmy spotkali ją to może byśmy dostali zapro na jakąś imprę - ona sie nie pierdzieli w tańcu :lol:

 

I był nawet catfight :lol: ... catfight niezbyt pięknych kobiet ale catfight to catfight. Skoro o kotach mowa ... pojawiła się kobieta-kot ... na basenie. Renee kozacko porobiła ich wycieczkę tymi dziwakami :lol: Standing ovation i "Oh Canada" dla tej pani.

 

Lana jest totalnie przerażona ślubem ... generalnie podczas ich rozmowy w sypialni oni stali się fejsami numer 1. Uwielbiam ich, "Rusev fixes everything", oni w Dabju powinni ich promować, a nie jakiegoś tam Jaśka i jakąś tam Bellą. Oni razem są idealni, generalnie moja wewnętrzna 17-latka piszczy i płacze z radości i życzy im miłości itp. itd. <3

 

Wyciąć Bellaski, i mamy fajny odcinek na niedzielnego kaca. Przynajmniej dla mnie. Następny odcinek to jakiś mid-season final - nie wiem po co ten tytuł, ale Ambrose będzie skakał przez płot w pogoni za jakimś fagasem. Nudy raczej nie będzie :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-416392
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Tym razem tylko 2 wątki, ale rozbudowane. Renee przyznam nabrała mnie. Uwierzyłem w to, bo jestem pewien, że w USA dziwaków nie brakuje, a tutaj wszystko okazało się grą. Powinienem się domyślić, że od tak partnerka Deana nie zaprosiłaby obcych ludzi ani tak często, by na dziwaków nie wpadali, ale cóż. Z jednej strony mogą mieć pecha z drugiej Renne może starać się być po prostu uprzejma. Tak czy inaczej Lana na pewno tego czasu nie zapomni. Oczywiście Rusev wrócił. :serce:

 

Bliźniaczki z rodziną wybierają się wspierać Johna przy rozdaniu nagród. Cała rodzina musi wyglądać epicko. I właściwie reszty możecie się domyślić. :twisted: Braciszka uczą żeby nie pyskował przy wywiadach, a Nikki tradycyjnie musi wyglądać. Szczerze to więcej nie pamiętam. JJ wkurzony, że siostra uważa go za wsiura wrzuca jej telefon do basenu, a potem i tak się godzą przy rodzinnej rozmowie. To chyba jedyne, co było tutaj godne uwagi.

 

Cóż, gdyby nie Rusev... .

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-416447
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Episode 1: 632,000 viewers

Episode 2: 461,000 viewers

Episode 3: 595,000 viewers

Episode 4: 563,000 viewers

Episode 5: 556,000 viewers

Episode 6: 705,000 viewers

Episode 7: 734,000 viewers

Episode 8: 584,000 viewers

Episode 9: 580,000 viewers

Episode 10: 696,000 viewers

 

Hameryka - najgorszy odcinek robi największą oglądalność :roll:

 

Półmetek sezonu za mną :D Całkiem przyjemnie mi się to dzidostwo oglądąło.

 

Renee przedstawia Deana rodzicom ... a ten skacze przez przeszkody by odzyskać kapelusz Kanadyjki - dlaczego mnie to nie dziwi :lol: Renee chyba zbyt się przejęła tym całym spotkaniem - chciała mocno ograniczyć swojego mena, podczas gdy ten będąc sobą dobrze się dogadywał, szczególnie z matką. Jeśli chodzi o Renee to coś co wyciągnę z tego sezonu to to że ma tendencje do zbytnego starania się. Znowu za bardzo chce. Z drugiej strony ciężko mi ją winić, choć mogła obdarzyć swojego Titty Mastera większym zaufaniem.

 

Nikki Bella coś tam jojczy ze swoją szyją.. bla bla

 

Rusev i Lana biorą ślub - zanim przejdę do pojedynczych rzeczy ... Miroslav i CJ to najlepsza historia miłosna w historii wszystkiego. Lana generalnie bez Ruseva za dużo myśli, faktycznie jest uparta (co zresztą sama dobrze wie), za dużo rozkminia choć też nie będę jej za to ganił - w końcu była w ślubnej gorączce :wink: . A Rusev... jak to Rusev - najpierw trolluje swoją wybrankę swoim samochodem, a kiedy ona już gotuje się ze złości zaskakuje ją tym kwiatowym ... bliżej mi nieokreślonym czym. Taki to styl Ruseva 8-) . Ale ojciec CJ, Bob to ładnie zbotchował nazwisko Ruseva - tyle czasu są razem, ale i tak w dniu ich ślubu przekręcił "Barnyashev" :twisted:

 

Maryśka faktycznie jest taka pro-WWF/PETA - dość mocno przejechała się po Lanie za akcję z tym słoniem. Powiem tak - ja nie widzę w tym problemu, jak i z cyrkami (nie należe do ludzi którzy atakowaliby Kamila Glika za zdjęcie z rodziną w cyrku), ale ponieważ Maryse to kobieta (obviously :twisted: ), a ponieważ one mają z natury tendencje do robienia dramatów z niczego to generalnie nijak nie jestem zdziwiony tą akcją :lol: Ale to fajne że Francuzka Kanadyjka tak dzielnie broni swojej pasji/ogółu tej sprawy.

 

W ogóle żeby było śmieszniej to chyba doszła do obsady nowa kobieta - wygląda na młodą dupę, ma czarne włosy, jojczy jak na kobietę przystało, przerażona draftem się wydała, nazywała się bodajże "Pajge", ale nie wiem mogę przekręcić :twisted: Wszystko sprowadza się do tego że to był taki piękny odcinek pełen miłości i ona prawie mi go zepsuła jednym zdaniem :evil: GTFO.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-416638
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Wszyscy już żyją RR, a ja wciąż pamiętam o moim ulubionym programie tym bardziej, że to półmetek YEAH! :twisted:

 

W końcu Rusev i Lana biorą ślub chociaż nie obyło się bez kilku ceregieli nawet w ten dzień. Lana denerwuje się, bo przyszły mąż miał załatwić łuk na ślubny kobierzec, a przyjeżdża sobie Lamborghini żeby się popisać. W tle jeszcze kręci się Maryse, która ma świra na pukncie walki o prawa mniejszości, zwierząt i truje tyłek o słoniki. :? O ile Bułgar to w porządku typ i zamówił ten łuk, ale po prostu został on dostarczony w dzień ślubu to Maryse z tymi słonikami trochę irytuje. Naprawdę w dzień ślubu przyjaciółki w głowie jej walka o biedne zwierzątka? :roll: Tak w ogóle to ślub odbył się w klimacie parku rozrywki, a wesela będą w klimatach Bułgarskich i kowboi. Jaki rozmach. :D

 

Nikki wciąż ma problem z kręgami. Odwiedza Perfomence Center żeby zobaczyć swoją formę i ledwo się rusza. Nic dziwnego po takiej przerwie. Gdybym jeszcze nie wiedział, że wróci do ringu to może bym się ciut emocjonował. :roll:

 

Renee chce żeby Dean przystopował z wygłupami przed jej rodziną. Jak widać Ambrose to taki ciut świrek w realu. Nie wiem o, co dziewczynie chodzi. Nic się takiego nie stało, Dean dobrze dogaduje się z jej matką i po prostu ma trochę luzu. Co do sytuacji z kapeluszem... Come on, jakiś pijany kiep kradnie czy nakrycie głowy i masz pretensję do faceta, że poleciał za nim? :?

 

Następny odcinek głównie o Paige. Przyda się ta przerwa. :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-416846
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Najlepszy program powrócił i taka posucha? :twisted:

 

Dobra jeżeli nie widzieliście to się nie napalajcie, bo nic takiego się nie działo. Powiem nawet, że to był bardzo słaby początek drugiej części sezonu. Nadchodzi draft i wszystkie laski są zdenerwowane, bo jeżeli przeniosą się do innych rosterów to rozdzielą z chłopami. Dla niektórych kończy się szczęśliwie dla niektórych fatalnie.

 

Naomi trafia z mężem i jego bratem na Smack'a, więc happy end pełną gębą. Lubię ją zatem i ja się raduje.

 

Próbowali wymusić na nas litość dla Evki, która przy wspólnym obiedzie z rodzicami, facetem i swoim ciepłym fryzjerem płacze jak to się ciężko stara, a i tak czuje, że nie znajdą dla niej miejsca i podziękują. Niestety znaleźli u niebieskich. :twisted:

 

Nattie również zmywa się z RAW, ale ma większe zmartwienie. Nie chce pomóc trenować Nikki, gdyż o nią się martwi, bo kontuzja pleców to nie żarty. Wybranka Johna z kolei robi wszystko żeby wrócić do ringu. Z jednej strony Kanadyjka ma rację, lecz znowu przesadza. Bella ma pozwolenie od lekarzy na trening nawet z zawodniczką UFC, więc chyba nie ma się o co aż tak martwić. :roll:

 

Lana nie boi się draftu, bo wie, że będzie blisko męża mimo wszystko. Została na RAW tylko, że praktycznie sama. Wszystkie kumpelki odeszły do niebieskich. Nie martw się piękna po co ci one jak masz Ruseva. :serce:

 

Paige to wisienka na torcie. Boi się najbardziej draftu. O ile informacja o ustępującym urazie ją trochę pociesza to okazuje się, że ona również przenosi się na SmackDown!, co kończy się nie ukazaną kłótnią i w efekcie separacją z Del Rio. To nawet miałoby potencjał gdyby było transmitowane dużo wcześniej. O ile wiem to nadal są zaręczeni nawet mimo tej afery z fotami, więc nie miało szans mnie to jakoś urzec.

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-420418
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Obejrzałem oba nowe odcinki, mógłbym się rozpisywać o różnych rzeczach które się wydarzyły, o reakcjach na draft, bla bla bla, ale jest jedna, JEDNA, rzecz którą każdy musi obejrzeć. Eva. Marie. Jęczy. Z Bólu. Jakie to były dźwięki <3 I Maryśka na te dźwięki kręci bekę życia :twisted: No mega :D Total Divas Rated-R. Ona nie może odejść z federacji. Albo chociaż z TD.

 

Kobiety mają dwa głosy - ten z którym mówią, i ten z którym jęczą. Kiedy usłyszy się ten drugi .... życie jest radośniejsze :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-420632
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Naomi chce wejść w SmackDown! z przytupem i pracuje nad fosforyzującym strojem, w którym teraz wchodzi do ringu. Za każdym razem kiedy ją widzę wydaje mi się, że świetnie się bawi tym etrancem. Aż się dziwię, że kiedyś była sceptycznie nastawiona. Lubię wątki z nią w roli głównej. Może i nie było jej wiele w tym odcinku, lecz wciąż nie przestaje sprawiać wrażenia naturalnej.

 

Nie było też wiele Renee i jej partnera. Szkoda, bo oglądanie Ambrose'a, który "walczy" z dziewczyną chcącą wprowadzić trochę romantyzmu w ich wakacje mogłoby być bekowe. Tak skończyło się jedynie na małej szopce w sklepie przy kupowaniu ciuchów i ucieczce przed lakierem do włosów (tutaj też bym zwiewał :lol: ).

 

Brie dalej chce być z mężem w trasie żeby go wspierać i przez to sama zaniedbuje swoje interesy. Nie wiem ile oni jeszcze będą powielać ten schemat, ale pewnie nie raz. :roll:

 

Maryse chce powitać męża jak wróci z planu filmowego jakąś sesją. Razem z Evką odgrywają słoneczny patrol, jedzą hamburgery i robią fikołki na plaży. Właściwie wyciągnąłem z tego tyle, że dobrze się rozumieją. I byłbym ciekaw reakcji ludzi w poczekalni w tym salonie piękności czy co to było. Marie pewnie wystraszyła pół budynku. :lol:

 

To też nie był epizod wysokich lotów, ale dosyć luźny. Nawet spoko się oglądało.

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-420678
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Wpadłem na epicki pomysł! Zróbmy draft w Total Divas. Podzielmy obsadę na pół. Przez następny rok wybierzmy i promujmy jedną kobietę jako tą najbardziej niedojebaną, największą nieudaczniczkę, a kiedy ten rok minie, dajmy jej title shota na pas Total Divas Championship, i starajmy się wkręcić ludziom że to jest właśnie ta nowa twarz którą chcieli zamiast nużącej Bellaski. Ten pomysł jest tak innowacyjny że zaraz wyślę go do writera Dabju o dźwięcznym nazwisku Russo (Holy Shit, Russo w Dabju! .... co prawda jakiś Johnny czy inny ciul, ale zawsze!) i typ zrobi z tego story stulecia.

 

Nawet nie będę zaczynał tematu Bellasek - standardowo przewinąłem ich chuja warte wątki, bo też szkoda mi mojego życia na te panie.

 

Nie lubię takich kitów gdzie ktoś próbuje mi wmówić że zło wcielone to tak naprawdę miła kobieta. Mogę uwierzyć że jest ślepawa, ale nie że jest miła. Maryse miała problem ze wzrokiem - to dlatego ze wszystkim menów na tym świecie wybrała właśnie Miza ... ten dowcip byłby zabawniejszy gdyby sam Mike go nie przytoczył. Po kilku ośmieszających blond-wiedźmę wpadkach, ta zgodziła się na "operację" oczu co sprawiło że życie w rodzinie Mizaninów stało się wyraźniejsze (.... czaicie? Wyraźniejsze :lol: ..... tak, wiem, czerstwe to było :wink: )

 

Lana, Renee & Naomi miały jakiś wypad charytatwyny narzucony przez Dabju. Niestety (dla nas oglądających to akurat stety) "Pół-Rosjanka" zabrała ze sobą męża - i oczywiście swoich drobnych scen, kochany Bułgar wygrywał, aczkolwiek mam wrażenie że gdyby go tam nie było to one by się tam pozabijały :twisted: Lana otworzyła się przed nami swoim strachem - dziewczyna ma lęki przed utratą ludzi z którymi się zaprzyjaźniła. No cóż, sam nie miałem takiej sytuacji, ale o dziwo ją rozumiem. Z drugiej strony ona się sprzeczała z nawalonymi Renee i Naomi :twisted: To nie miało prawa przynieść niczego dobrego :lol:

 

Eva Marie ma swoje małe story ale ma co do tego wątpliwości - yup.... Total Dzida :wink: Akurat to co ona wyczyniała było dość bekowe więc ... tak naprawdę nie wiem do czego się odnieść :razz:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-420943
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Kolejny odcinek, kolejne emocje. :twisted:

 

Moment z Maryse wydawał mi się z tego najciekawszy. Ma problem ze wzrokiem i nie podoba jej się to, że nie widzi. Nie uśmiecha się jej także nosić okularów ani soczewek, więc po wielu namowach Miza decyduje się na zabieg. Słyszałem o metodzie laserowej, a tutaj użyli jakiś przyrządów. Nie wiem czy to to samo tylko po prostu nie pokazali wszystkiego, czy ten zabieg naprawdę tak krótko trwa, ale podziwiam babkę za odwagę... Ja bym tam zszedł na zawał jakby ktoś mi miał w oku dłubać. :?

 

Przy okazji wysłała nagie zdjęcia zamiast Mizowi to połowie rosteru. To nawet miałoby potencjał na osobny odcinek, a tutaj wcisnęli to tak po prostu. Po, co?

 

Renee Heel turn. :twisted: Ona, Naomi, Lana i Rusev wybierają się na Karaiby w ramach akcji charytatywnej dla dzieciaków. Lana spędza czas z mężem, a koleżanki się nawaliły i nie dają spać. Cóż kolejny przykład jak alkohol niszczy relacje jak się pije bez umiaru i źle wpływa na człowieka. :twisted: Fajnie, że Naomi nie wariowała i odciągnęła Lanę. Nawet pod wpływem zachowuje w miarę trzeźwe myślenie. Jej postać w tym show jest naprawdę dobrze wykreowana. Według mnie to Renee też powinna przeprosić. W środku nocy drze się w basenie i jeszcze otrzymuje przeprosiny. :roll:

 

Brie czuje bóle i ma trudność z zajściem w ciążę. Główny problem jest taki, że jest wegetarianką, a będąc w ciąży warto jeść również mięso dla odpowiedniego rozwoju dzieciaka (i co teraz wegany? :twisted: ). Po rozmowie z Rosą, która zaczęła jeść mięso ze względu na potomka i babką od krioterapii wszystko robi się jasne. Ten zabieg nie jest dobry dla kobiety, która chce rodzić, a Bella korzysta z niej bardzo często. Brie nie musi jeść mięsa! YEAH!

 

Gdzieś tam była Paige, która nie wie czemu złamała zasady i została zawieszona oraz Evka, która cieszy się, że jest w TV, ale nie podoba jej się szopka, którą odstawiali z przekładaniem walki. Czy ona naprawdę nie domyślała się, że po prostu nie chcą jej w ringu? :twisted:

 

W następnym odcinku Nikki mysli czy wrócić do ringu czy wystąpić w "Tańcu z gwiazdami". To będzie dobre. :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/27/#findComment-421057
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...