Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Total Divas- ogólna dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  597
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.05.2009
  • Status:  Offline

S04E12

 

Tyson jest gejem, bo nie chce się ruchać z Nattie? Może coś w tym jest, w końcu to z nim TJ spędza większość czasu. Idealne podsumowanie z ust Neidhartówny - może jeszcze powiesić flagę Szwajcarii nad łóżkiem? Kidd chyba nie wie, co dobre...

 

Naomi ma trudniej, bo ma duży tyłek. Bingo! Lepszej teorii dawno nie słyszałem. Jak z niego skorzystała przy twerkingu, to zjechała za to Foxównę, bo ta wrzuciła filmik na insta (i Uso zobaczy!!). Rzeczywiście powód do robienia burdelu. Ja chełpiłbym się tym, że mam tak hojnie obdarzoną żonkę, ale najwyraźniej różni ludzie.

 

Pieprzenia ze ślubem Paige nie chciało mi się ani słuchać, ani oglądać, bo Angielka mnie już wnerwia. Im mniej, tym lepiej.

 

No to przyjęły śmierć Dusty'ego na klatę. Aż za bardzo. O dziwo tylko Paige okazała jednoznaczne emocje i jako jedyną ta wiadomość ją przybiła. Reszta może nie wiedziała, o kim mowa?

Edytowane przez Carrik
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/22/#findComment-390665
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 437
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Pavlos

    107

  • Kowal

    48

  • aRo

    34

  • Jack Doomsday

    32

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwszy można dosadnie powiedzieć szczegół odcinka, czyli Eve Marie. Wraca do ringu po tylu treningach, problemach z brakiem czasu na prywatność. Nie przejmuje się hejtem, ma zwolenników, pokonuje rywalkę, coś tam pokazuje, więc i tak jest lepiej niż było i... tyle. Nic więcej? Żadnej puenty? Podsumowania? Emocji, po starciu? Ocenienia jej po pojedynku? Tyle szumu, #GiveMarieChance, a nawet nie zauważyłem, że wątek się uciął. :?

 

Nattie czeka operacja oka, a TJ dostaje urazu w ringu. Oczywiście operacja oka nie jest fajna i do tego kontuzja męża, co absolutnie może powodować obawy, zwłaszcza, że to kontuzja kręgosłupa. Skoro, jednak mąż ma szansę wrócić do ringu, a Nattie wzroku nie straci to nie powinno być obaw, aczkolwiek czasem bywa iż wszystko, co idzie zgodnie z planem kończy się niekiedy tragicznie. O ile nie lubię jak z Kanadyjki robią histeryczkę to tu częściowo rozumiem.

 

Angielka wciąż boi się powiedzieć ukochanemu, że nie jest gotowa do ożenku. Rozmowy z przyjaciółmi z zaplecza to wszystko czego się doczekaliśmy w finale? Nawet nie muszę sobie wyobrażać kontynuacji. "Kocham ciebie, Ty mnie, więc zostańmy razem, a chajtniemy się jak przyjdzie pora". :roll:

 

Dolph po kilku latach przypomina sobie o Nikki i chce do niej wrócić, nie zwracając uwagę na Jaśka. Nawet nie wiedziałem, że Nicole była z Dolphem. Jak mam być szczery to chyba jedyny wątek, który może przyciągnąć na ekrany na kolejny sezon, chociaż "real life fight" o kobietę zapewne się nie doczekamy. :twisted:

 

Podobnie jak w poprzednim sezonie bez przytupu finał, a szkoda, bo pierwsze epizody były obiecujące.

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/22/#findComment-390686
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  597
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.05.2009
  • Status:  Offline

TJ łapie kontuzję zagrażającą nie tylko karierze, ale i życiu, a do tego Nattie ma problemy z okiem. I też może już nie zawalczyć, jeśli nie podda się operacji. Logiczne, że nie powiedziała o tym Tysonowi, bo ten ma swoje, większe problemy i każdy, komu zależy na drugiej osobie, zrobiłby dla niej to samo. Teraz ogarnąłem, że brakuje mi Kidda w ringu, bo by się naprawdę przydał.

 

Eva wraca do ringu, co ze strony zaplecza prezentowało się jeszcze skłądniej niż tylko z hali. Jeśli jej droga ku powrotowi była tak trudna, to zaczynam rozumieć cały ten hype. To jej pasja i zrobiła wszystko, by być w tym miejscu, w którym jest teraz. Były upadki, nadchodzi wzlot.

 

Dolph startuje do Nikki? Stara miłość nie rdzewieje. Jasiu nie chce mieć dzieci, Nikki ma mu to za złe, a Ziggler wyraża gotowość na drugi start z Bellaską. Szykuje się jakiś romansik i chciałbym, żeby cycata bliźniaczka uległa swojemu ex. Jeśli to ma być motyw przewodni następnego sezonu, to jestem na tak.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/22/#findComment-390722
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

Total Divas - Sezon 5

 

Powróciła telenowela ponad telenowelami. Divy wrócił do akcji dokładnie tam gdzie się zatrzymały, czyli w trójkącie Cena-Nikki-Ziggler. Ogólnie nic nowego poza tym, że Nikki woli Janusza, bo tak. Ziggler odgrywa mąciciela a Janusz mu w tym pomaga olewają sprawę, no ale może będzie ciekawiej.

 

Paige dalej nie chce żeniaczki, ale wszystko się dobrze kończy, u Bryan'a/Brie, Nattie/TK niezbyt sympatycznie no ale oby im się wszystko ułożyło. To znaczy obaj panowie powrócią do ringu, bo ich partnerki tylko komplikują sprawy :)

 

Tak naprawdę czułem jakbym oglądał 13 odcinek nowego sezonu a nie pierwszy nowej serii, więc póki co kiepskawo się zapowiada 5 sezon.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/22/#findComment-396672
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Jak ja bym chciał aby w szóstce powróciła tak dla odmiany jakaś była Jaśka. Jakby to rozegrali to wyszło by ciekawie. Jutro zaktualizuje ten wpis, bo obejrzę do końca ten odcinek (pierwszy od dłuższego czasu obejrzany)

 

 

Aktualizacja:

 

 

Odcinek obejrzałem, a to że po łepkach to tego nie czytajcie xD

 

Paige nie chce się żenić. Rozumiem, ślub to nie takie hop siup. To musi być przemyślane, a co najważniejsze z właściwą osobą.

 

Nikki chce dobrze nie mówiąc o Dolphie? No błagam cię. Mi jakby była ukrywała że były ją znowu podrywa to bym się wkur.... na serio.

Ja rozumiem że stara miłość nie rdzewieje i takie tam, ale przeszłość to przeszłość.

Przyjaźń okey, ale jak się zaczynają zaloty byłego i jeszcze moja dziewczyna je odrzuca to też okey, ale jeśli ona zaczęła by się wahać to już nie byłoby za wesoło, a jeszcze gorzej jak przemilcza ten fakt. Skoro kocha mnie to chyba wybór oczywisty, przynajmniej dla mnie taki by był, ale co ja tam wiem.

Czekam na kolejny odcinek, pomimo tego że wiem jak to się zakończy ta sprawa na linii nikki - jasiek - dolph.

W ramach równowagi, niech w 6 wróci była jaśka. Ciekaw jak wtedy by rozpisali reakcję nikki na powrót byłej.

Chyba pierwszy raz się udzielam w tym temacie. Wyrażam tylko swoje zdanie ^^

Na koniec pozdro dla wiki :serca:

Edytowane przez VillainLee
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/22/#findComment-396720
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

To wracamy do oglądania najlepszego programu pod słońcem.

 

Chyba najmniej rozbudowany moment z Natalyą i Kiddem. Właściwie przypomnieli nam, że Tyson ma uraz. Porównanie do urazu Christophera Reeve chyba "troszkę" przesadzone moim zdaniem. W końcu może funkcjonować i nie jest sparaliżowany.

 

Bryan podobno już ze zdrowiem jest gitara tymczasem TD traktuje jeszcze o urazie. Obawy, obawy, brak pewności siebie i wszystko i tak skończy się dobrze. Jeżeli Daniel naprawdę jest w dobrej predyspozycji to śledzenie tego wątku trochę straciło sens.

 

Paige boi się ślubu. Czyli kontynuujemy wątek z poprzedniego sezonu. Nie myślałem, że już w pierwszym epizodzie Angielka wyjawi swoje myśli partnerowi. Dadzą sobie czas, bo co innego może się stać? :roll:

 

I jest sławetny wątek Dolpha i Nikki. Muszę powiedzieć, że Dolph dosyć szybko zabrał się do roboty z próbą całusa. :D Zarówno rozmowa Nikki z Jaśkiem jak parę gestów Dolpha podczas pojedynku w Japonii zwiastuje iż ten wątek potrwa. Może to nawet będzie czołowy motyw sezonu.

 

Pierwszy odcinek bez fajerwerków. Właściwie potencjał widzę tylko przy Zigglerze, Nikki i Jaśku.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/22/#findComment-396847
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Nowy odcinek, więc oglądamy.

Co tym razem mieliśmy?

Nikki mówi jaśkowi że są już razem ponad 3 lata, a ten na to "to jest ponad 1000 dni" rozje.... mnie to xD ale w sumie jak mi powiedziałem wiki że dziś jest nasza rocznica, i powiedziałem że to 10 miesięcy już to mnie wyśmiała, bo to było 9 miesiąc :D

 

Szkoda Tysona, oby wrócił jeszcze na ring.

Momenty z evą, summer rae pomijałem bo ich nie cierpię. Alicii Fox też nie :lol:

 

Dali znowu momenty z Dolphem. To czytanie książek dzieciakom (czemu temu jednemu maluchowi o ciemnym kolorze skóry zacenzurowali twarz,skoro wszystkie inne nie miały twarzy zakrytych?)

 

Potem nasza para w restauracji. Wolę nie pytać ile poszło na to danie na pół talerza, ale pewnie około pół polskiego portfela (sad but true)

 

Poza tym Nikki namawia jaśka na małżeństwo. Chłopie kaman! Ja bym brał Nikki i nie pytał. Co z tego że raz nie wyszło. Masz przy sobie kobietę która cię kocha, i ty ją kochasz, więc o co chodzi?

 

Teraz mnie tak naszło - a może jasiek chce to z zaskoczenia i z efektem takim że nawet ich dzieci będą przypominać jak to tata John oświadczył się mamie Nikki.

W sumie pomysł nie głupi. Jak się oświadczać, to niech to będzie epickie.

 

Tyle ode mnie

Miłego dnia :-)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/22/#findComment-397342
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

Episode 2

 

Cesaro to spoko gość, odwiedził swojego TT partnera, to dobrze że przyszedł bo gdyby nie on TJ by chyba słowa nie wypowiedział. Nie dość, że jest mrukiem z charakteru, to jeszcze przybiła go ta kontuzja, szkoda gościa, bo jest świetnym workerem ale to tylko 1/3 z potrzebnych umiejętności by odnieść sukces w WWE.

 

Reszta była miałka, Paige vs Fox to nudy, Nikki & John/Ziggler też, a po raz 347 oglądanie płaczącej Nattie, że wszyscy o niej zapominają i że nie jest dla nikogo ważna, po czym ktoś ją pociesza i mówi, że jest super jest już tak nudne, że I don't care.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/22/#findComment-397424
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Cesaro wspiera swojego Tag Team partnera. Co tu można powiedzieć? Szwajcar wygląda na porządnego gościa i nic dziwnego, że odwiedził kumpla w szpitalu.

 

Nikki wciąż walczy o dzieci z ukochanym i ta walka nie wydaje się stracona. John jest gotowy nawet wziąć ślub, więc czemu nie dzieciaki? Tyle zajęć charytatywnych, pomocy dzieciakom, zupełnie nie dziwię się Bellasce, bo jej chłop ma podejście do dzieci i złym ojcem raczej, by nie był.

 

Szkoda, że nic się nie zmienia z Nattie. Obawy o męża są zrozumiałe, ale znowu przesadza. Poświęcając czas partnerowi raczej nie spowoduje, że fani o niej zapomną. To weteranka w dywizji Pań, a cały czas trzeba jej mówić, że jest dla wszystkich kimś znaczącym. :/

 

Po raz drugi Alicia konfliktuje się z Paige. Angielka wyśpiewała powierzoną jej tajemnicę. Iście dziecinny wątek, ale brunetka już po raz kolejny pokazuje, że jest trochę niedojrzała.

 

Eve Marie wraca do NXT i jest podekscytowana. Fans don't care. :twisted:

 

Nic szczególnego. Powoli się rozkręca ten sezon.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/22/#findComment-397491
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Troszkę szkoda mi Eve Marie. Po powrocie godzi się z częścią żeńskiej załogi WWE to znowu w obronie nowej koleżanki naraża się Alicii. Nowa z kolei nie jest od czasu TE akceptowana przez Paige i nie wie czy narażać się broniąc czerwonowłosej. Musze powiedzieć, że prawdziwa drama robi się tutaj i to z udziałem zawodniczek z niższej belki jak Alicia czy Rosa. :D W sumie tak powinien ten program wyglądać. W końcu dotyczy wszystkich Div.

 

Z Natalyą jest co raz dziwnej. Rozgadanie tego, że Tyson ma depresję mogło wkurzyć męża. Nie dziwie mu się i poniekąd rozumiem żonę, ale wbrew pozorom deprecha, a chwilowe zdołowanie to duża różnica. Jedyne, co można z tego wyciągnąć to obsesja Kanadyjki na punkcie kotów. Zaprasza Trutha, który się tych zwierzaków boi i jeszcze robi kocie maski i ozdoby. :? W sumie jestem ciekaw czemu "Prawda" ma ailurofobię. Tak, sprawdziłem na wiki. :twisted:

 

Bliźniaczki kłócą się o reklamę dla marki produkującej żarcie. Brie jako wegetarianka (albo nawet weganka sądząc po mężu) mogła się przyczepić. W końcu dochodzą do porozumienia i każda postanawia respektować styl życia drugiej. Patrzcie jak konsensus był oczywisty. Kto głosem rozsądku? Eh, bez ciebie John to wszyscy, by się tu pozabijali o kolor zasłon. :twisted:

 

Trzeci odcinek też bez większych emocji, chociaż mają potencjał te konflikty wśród dziewczyn. I tak pewnie wyjdzie jak zwykle.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/22/#findComment-397758
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Truth mnie rozwala. Nieważne, czy obawa przed kotami jest serio, czy zagrana. Gość sprawił, że wreszcie nie czułem, ze marnuję czas przy TD :D Dajcie mu osobne show na Network.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/22/#findComment-397771
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Eva marie, co raz bardziej jej nie lubię, tak po prostu. Nie wiele z niej jest (a przynajmniej taką mam o niej opinię)

Ta Mandy, albo mi się wydaje, albo większej kariery nie zwojuje w WWE.

 

Ile można mieć kotów w domu? Jeden odcinek, a kotów od zajeba i jeszcze więcej, ale Truth odwalił jak zawsze dawkę humoru :lol: Pytanie czy on na serio boi się kotów, czy to było pod publikę, tak aby był ubaw.

 

Bellaski znowu się pokłóciły, ale szybko się od-pokłóciły, i znowu nastała harmonia. Napisałem to jak nie ja :D

 

Cienki był ten odcinek. Działo się niewiele, a jeśli coś było, to była to nuda, niestety.

Może za tydzień będzie lepszy odcinek

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/22/#findComment-397943
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

Nie pisałem tu nic chyba dlatego, że równie szybko co przewijałem to TD, równie szybko zapomniałem o tym, że w ogóle je oglądałem. Zobaczyliśmy w końcu Mandy, wygląd ma znacznie lepszy od większości Div, ma tylko 25 lat, przegrała TD i dostała 5 letni kontrakt. Tak czułem, że to ona ma większy potencjał od Sary Lee, która może nie wydostać się z PC. Śmiechłem trochę z Paige, która była dla niej surowym sędzią w TE, a tutaj są już na równi, w dodatku Paige ma się za wybitną zawodniczkę i bardzo się obruszyła na wieść, że jedzie z nimi w trasę i trenować będzie w trakcie trasy :) Kiedyś takie trenowanie w drodze było normą, Trish Stratus przy pomocy Finlay'a się sporo nauczyła, a Amanda ma papiery na to by powtórzyć jej sukces, wszystko jest w jej rękach a widać że WWE mocno w nią wierzy.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/22/#findComment-397957
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Najpierw spotkanie z żoną i synem Swarzenneggera odnośnie fundacji, a potem wymyślają małego focha? Siostra powiedziała drugiej, żeby prezentowała się profesjonalnie i o to afera? Takiej pierdoły to spodziewałbym się po innych divach, ale nie po Bellaskach.

 

Fox poznała w internecie gościa, który mógłby być teoretycznie jej ojcem. No kto, by pomyślał, że coś pójdzie nie tak. Typek mieszka ze swoją byłą, a potem kłamie odnośnie wieku. Kobieca naiwność kieruje Alicią tym bardziej, że zmieniła nastawienie o 180 stopni, bo dostała ładne kwiatki. Tutaj przyznaję trochę racji Paige i Rosie. Ogólnie ten motyw to stworzony chyba na potrzeby odcinka, bo gra gościa wyglądała jakby ją pierwszy raz na oczy widział, a nie był z nią w związku. :lol:

 

Czerwonowłosa focha się, bo na Mandy, bo ta zwróciła uwagę na hejt ze strony widzów. Super, laska ma tylko wygląd, ludzie jej uświadamiają na każdym kroku, że się do tego nie nadaje, na zapleczu pewnie też stosunek do niej jest słaby, a ta się obraża na chyba jedyną osobę, która ją wspiera i chce się kumplować. Dobrze, że chociaż wybaczyła.

 

Dziwny ten odcinek. I nie powiem, że jakoś mnie urzekł. Dosyć banalne motywy. Chyba najsłabiej w tym sezonie, który nie jest za wysokich lotów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/22/#findComment-398346
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Czy tylko ja mam takie wrażenie, czy ten odcinek na serio był nudny i słaby?

Tak jak przewijałem ten odcinek, tak nie przewijałem żadnego innego odcinka.

Mało mnie obchodzi Mandy i Eva, Bellaski się "kłóciły"

Oby za tydzień było lepiej, bo ten sezon "hajpowali i hajpowali"

Z początku odcinki były udane, a potem bryndza, i "nahajpowany" balonik zaraz wybuchnie, a pozostanie po nim tyle co nic.

Tyle ode mnie

Miłego weekendu :-)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33511-total-divas-og%C3%B3lna-dyskusja/page/22/#findComment-398410
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
    • HeymanGuy
      Jakieś przecieki mówiły że Rocky’ego wyrzuci. Tylko to by było spoko kilkanaście lat temu, nie teraz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...