Total Divas- ogólna dyskusja

[VillainLee]

Tak na zakończenie - wie ktoś ile odcinków będzie jeszcze w tym sezonie?

Na Wiki napisali że 10 ale wiadomo jak jest z Wikipedią.

 

Czyli według tego, to następny odcinek jest przedostatnim. Cieszyć się z tego powodu?

[AD_Ripper]

Tak na zakończenie - wie ktoś ile odcinków będzie jeszcze w tym sezonie?

Na Wiki napisali że 10 ale wiadomo jak jest z Wikipedią.

 

Czyli według tego, to następny odcinek jest przedostatnim. Cieszyć się z tego powodu?

I modlić by nie przedłużyli. xD

[VillainLee]

Tak na zakończenie - wie ktoś ile odcinków będzie jeszcze w tym sezonie?

Na Wiki napisali że 10 ale wiadomo jak jest z Wikipedią.

 

Czyli według tego, to następny odcinek jest przedostatnim. Cieszyć się z tego powodu?

I modlić by nie przedłużyli. xD

 

Nie zdziwi mnie jak to przedłużą. W końcu hajs u vince'a musi się zgadzać, a że ludzie omijają to jak szatan święconą wodę, to to jest tylko szczegół.

[Pavlos]

Nikki zdecydowanie przesadza. Wyraźnie zbyt martwi się o siostrę. Naprawdę, taka afera o skuterek? Rozumiem jakby chciała szaleć na ścigaczu, ale żeby zginąć na takiej pierdzwce to ktoś musiałby wjechać w Brie albo ona sama władować się komuś pod koła. Ale władować się komuś pod koła to można i na rowerku.

 

Rosa jak to w ciąży kobieta ma zachcianki i żre na potęgę, a jej chłop w obawie o dziecko sam podjadał, aby żona jadła mniej i przytył 20 funtów. Już myślałem, że większego banału od perypetii Paige i Fox nie zobaczę. Happy end z przestrogą, aby jadła mniej cukru spodziewany bardziej niż wygrana Power Rangersów.

 

Matka odwiedza Paige (córka odziedziczyła troszkę urodę), aby wesprzeć ją na duchu i obie się zdołowały. Brzmi śmiesznie, ale to był akurat fajny motyw. Chyba najlepszy w tym sezonie. Długa rozmowa z matką podczas wielu spacerów i w końcu dojście do wniosku, że Angielka nie boi się ślubu tylko po prostu nie kocha partnera. Nie spodziewałem się, że zerwą chociaż wielokrotnie można było wyczuć, iż Saraya nie jest kompletnie szczęśliwa. Dość smutny obrót spraw jak na ten program, ale cóż... Powodzenia w byciu "kobietą wyzwoloną".

 

Wątek nieszczęśliwej miłości podwyższa ocenę odcinka. Niestety następny epizod wróci do normalności.

Edytowane 11 Marca 2016 przez Pavlos

[VillainLee]

Nowy odcinek, nowy komentarz do niego ^^

 

Dużo było Nikki i Johna w tym odcinku, ale dla mnie to na plus.

Mało mnie obchodzi Mandy (nawet rosa mnie więcej obchodzi, bo ma dziecko)

W rodzince Hart poubierani na różowo. Ja bym się sprzeciwił. Nie dałbym rady cały ubrać się na różowo + pozować z kotkiem (powtarzam, za dużo kotów ma ta Nattie)

Tak jak wspomniałem na początku, było dużo Jaśka i Nikki, przez co jakoś mnie to zaciekawiło, bo szczerze mówiąc, ja nie widziałem nic więcej fascynującego.

Odcinek taki sobie, poprzednie 2 były gorsze.

 

 

Jakby ktoś się zastanawiał - ten odcinek oglądało 650,000 ludzi. To więcej niż sprzed tygodnia, bo wtedy oglądało 580,000 ludzi

Edytowane 16 Marca 2016 przez VillainLee

[Pavlos]

Nikki wraca na pierwszy plan. Kontuzja sprawia, że potrzebuje długiej rehabilitacji, a ponieważ nie wyobraża sobie życia bez wrestlingu. Będzie musiała się nauczyć, bo kariera nie trwa wiecznie. Dobry pomysł z wyborem Johna na trenera. Od lat największa gwiazda federacji na pewno coś wie o treningach, a dodatkowo jest jej facetem, więc chyba nie ma nikogo z lepszym podejściem. Tym bardziej, że trener najwyraźniej Nikki niepokoi. Pierwszy foch Jaśka w historii programu? Banalny jak sam powód i szczęśliwe zakończenie.

 

Narzeczony Rosy jedzie w sprawach biznesowych do Las Vegas, miasta swojej byłej i wrzuca zdjęcia z basenu. Motyw zazdrości jest fest oklepany, ale tutaj rzuca nowe światło na osobę Pani Mendes. Od razu przypominają się poprzednie sezony i brak szczęścia w miłości. Nieudany związek za natarczywym typek, który regularnie ją zdradzał i niezrozumiały pociąg do Nattie... Biorąc pod uwagę jej przeszłość i trudną osobowość, bycie w ciąży i zaręczyny nie dziwię się, że kobita chodzi znerwicowana. Trzeba zapomnieć o przeszłości i myśleć o przyszłości. Niech się tego trzyma.

 

kolejny głupi motyw z Kanadyjką. Rozumiem chęć wspólnego zdjęcia, bo ważna pamiątka, zdecydowanie Natalya przesadza i z różem i ze zbyt poważnym podejściem do rodzinnej fotki. TJ głosem rozsądku. Jego żona sama chciała zjednoczyć rodzinę, a teraz nie wpadła na to, że rodzina cieszy się po prostu byciem razem?

 

Szczerze to nawet niezły odcinek. Niby nic wielkiego, ale nie zmęczyło mnie oglądania. Może to przez głębsze przemyślenie osoby Rosy.

[VillainLee]

I znowu pierwszy

Na początek dzieciaki które w pudełku na śniadanie do szkoły mają figurkę Nikki.

Ciekawe czy "koczowali" na nie, czy wiedzieli jakimś sposobem, że Bellaski tam będą, więc postanowili jakoś się pokazać.

Dużo w tym odcinku było o Brie, Bryanie, i ich familii. Interesowało nawet mnie to, nie ukrywam.

 

Dobry punkt programu to też Ambrose, którego też dosyć dzisiaj było. Była także Renee (dziewczyna Ambrose'a)

 

Losy Evy i tej drugiej (Mandy) mnie nie interesują (o czym pisałem już nie raz, nie dwa, nie trzy )

 

Paige też coś tam swojego miała, czy to próba jakiejś randki czy jak? Na moje to ten kolo nie bardzo pasuje do Paige.

To mniej więcej tak jakby satanistke/sataniste zapoznać z religijną dziewczyną (boże nieeee, przypomniało mi się jak koleżanka matki powiedziała że jej córka nie ma chłopaka... dobra, oszczędzę sobie i wam i klawiaturze )

 

Ten odcinek oglądało 663.000 widzów,czyli kolejny wzrost oglądalności, bo poprzedni oglądało 650,000 ludzi.

Jest ciekawiej, to jest i publika.

[AD_Ripper]

Ambrose przez 90% swojego udziału sprawiał wrażenie jakby nie chciał w tym uczestniczyć. I pewnie tak było.

 

Co do Paige.... zarejestrowałam geja, który bał się powiedzieć o swojej orientacji swojej bardzo religijnej rodzinie więc poprosił Paige o mentalne wsparcie... to było dziwne. Cóż, swój udział w oglądaniu total divas uważam za zakończony.

[Susek]

Kończ waść wstydu oszczędź, innego komentarza tutaj nie można wystawić. Beznadziejny sezon o niczym, Story z Nattie - słabizna, story z Page - cały sezon było dno, nie sądziłem że można to jeszcze pobić ale udało się. 23 latka bez szkoły, pomaga nieznajomemu fanowi ujawnić się, że jest homoseksualistą, cool staff.

 

To straszne, ale najlepsze były momenty z Ewką. D.Bryan to straszny dziwak i ten krótki urlop był straszny. Obecność Ambrose'a była marginalna, widocznie obecność kamer była mu nie wsmak.

 

Kończcie ten żenujący sezon i albo poprawcie coś w 6tym albo rezygnujcie z show.

[Pavlos]

Bryan, co raz bardziej mnie przeraża. Teraz z kolei dziwi go alkohol na imprezie? Dobra ja też nie pije i pewnie czułbym się źle w towarzystwie, który chleje na umór, ale takowej libacji tam nie było. Z resztą był w towarzystwie ludzi, z którymi żyje na co dzień. Za to Brie wciąż marzy o domu w postaci zamurowanej fortecy. Od czasu ślubu nic się nie zmieniło.

 

Paige i Alicia pomagają gejowi wyjawić swoje oblicze przed konserwatywną rodziną. Na pewno jest to trudne zarówno dla niego jak i dla rodziny. Na potrzeby programu rodzina akceptuje syna, ale w prawdziwym życiu taka sytuacja mogłaby być bardziej napięta.

 

Evka wraca do treningów i potrzebuje gimmicku, aby odświeżyć postać. Drużyna z Mandy to fatalny pomysł. Marie wiadomo... I dawać jej niedoświadczoną wrestlerkę? Lol, nope. Naprawdę podziwiam wiarę w siebie dziewczyny, bo myśli, że dobrze idzie, ale wciąż jest słabo. To i tak sukces, że dostała walkę o pas.

 

To ile miało być tych odcinków do końca sezonu?

Edytowane 27 Marca 2016 przez Pavlos

[VillainLee]

Przez cały odcinek miałem w pamięci Paige podczas sesji zdjęciowej. Dla mnie to było zajebiste, i najlepszy punkt odcinka.

 

Nikki i Brie gadały o tej swojej kolekcji, czy jak to tam nazwać. Mogłoby to wypalić, ale muszą być zgodne, i nie może to mieć ceny z kosmosu. Dobrze że tak robią, bo nie samym WWE zawodnicy żyją.

 

Nattie uczyła Amandę chwytów na ringu. Z mandy mogłoby coś być, ale potrzeba dużo treningu.

U hartów znowu jak to nazwę imprezka. Dobrze że są zgrani, i potrafią się bawić.

 

Głównie w odcinku było to co opisałem powyżej.

Dalsze losy Mandy mnie nie interesują. Jej trening obejrzałem tylko dlatego że chciałem zobaczyć, jak to będzie wyglądało.

Mnie ten odcinek nie zainteresował.

Ile kurna odcinków do końca tego sezonu?

[AD_Ripper]

Poprzedni miał być ostatni wg wiki ale cóż.. nadzieja matką głupich.

Może w weekend obejrzę ten odcinek. Zależy jak bardzo będę potrzebować odmóżdżenia. Jednak Ride Along mi nieco pomogło dzisiaj.

[Susek]

Było tylko o Bellaskach i wakacjach Amandy i Nattie. Bardzo dobrze, bo historie z Paige/Fox/Rosą są tragiczne. Najebali 11 odcinków o niczym, a przecież kilka miesięcy temu srali, że wielki wypad do Paryża całej ekipy TD i teraz z dupy wymyślają wielkie sekrety Paige i inne pierdoły, które mają "zainteresować". Fatalne to TD, życia tych pseudo-celebrytek są aż tak nudne, że pokazują w koło Macieja te same pierdoły? Skoro są tak nudne to niech jedne odcinek będzie opowiadał 2 tygodnie z życia pracownika WWE, bo teraz to ja nawet nie wiem w jakim czasie były te wszelkie wydarzenia, które oni prezentują.

[VillainLee]

Było tylko o Bellaskach i wakacjach Amandy i Nattie. Bardzo dobrze, bo historie z Paige/Fox/Rosą są tragiczne. Najebali 11 odcinków o niczym, a przecież kilka miesięcy temu srali, że wielki wypad do Paryża całej ekipy TD i teraz z dupy wymyślają wielkie sekrety Paige i inne pierdoły, które mają "zainteresować". Fatalne to TD, życia tych pseudo-celebrytek są aż tak nudne, że pokazują w koło Macieja te same pierdoły? Skoro są tak nudne to niech jedne odcinek będzie opowiadał 2 tygodnie z życia pracownika WWE, bo teraz to ja nawet nie wiem w jakim czasie były te wszelkie wydarzenia, które oni prezentują.

 

Jak będą dalej robić takie coś, jak obecne odcinki Total Divas, to niech lepiej usuną to z anteny. Ponoć Vince nienawidzi marnowania kasy, a pewnie przychód z TD za wielki nie jest, skoro oglądalność nie jest zbyt ogromna.

[Susek]

Jak będą dalej robić takie coś, jak obecne odcinki Total Divas, to niech lepiej usuną to z anteny. Ponoć Vince nienawidzi marnowania kasy, a pewnie przychód z TD za wielki nie jest, skoro oglądalność nie jest zbyt ogromna.

 

Błąd, Total Divas kosztuje tyle co nic, dwóch gości jeździ za Divami i tyle, to kosztuje niewiele w porównaniu z RAW czy Smackdown, a jeszcze w zeszłym roku miało widownię tylko dwukrotnie mniejszą niż Smack i trzykrotnie niż RAW, więc z ekonomicznego punktu widzenia to był strzał w 10tkę. Teraz z powodu wszechobecnej żenady oglądalność spadła do 600k, ale to nadal daje zyski, no chyba że nie zapowiedzą tego 6 sezonu. Ja się pytam gdzie ten Paryż?