Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC 163: Aldo vs Jung


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Data: 3 sierpnia 2013

Miejsce: HSBC Arena, Rio de Janeiro, Brazylia

Transmisja: PPV

 

Walka wieczoru:

 

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze piórkowej

145 lbs: Jose Aldo (22-1) vs. Chan Sung Jung (13-3)

 

Główna karta:

 

205 lbs: Lyoto Machida (19-3) vs. Phil Davis (11-1)

185 lbs: Cezar Ferreira (5-2) vs. Thiago Santos (8-1)

185 lbs: Thales Leites (20-4) vs. Tom Watson (16-5)

125 lbs: John Lineker (21-6) vs. Jose Maria Tome (33-3)

 

Walki w FX:

 

205 lbs: Vinny Magalhaes (10-6) vs. Anthony Perosh (13-7)

135 lbs: Amanda Nunes (7-3) vs. Sheila Gaff (10-5-1)

170 lbs: Sergio Moraes (7-2) vs. Neil Magny (8-1)

125 lbs: Ian McCall (11-4-1) vs. Iliarde Santos (27-7-1)

 

Walki na facebooku:

 

145 lbs: Rani Yahya (18-7) vs. Josh Clopton (6-1-1)

170 lbs: Bristol Marunde (12-8) vs. Viscardi Andrade (13-5)

205 lbs: Francimar Barroso (15-3) vs. Ednaldo Oliveira (13-1-1)

 

Jose Aldo Last 3: W - Frankie Edgar ; W - Chad Mendes ; W - Kenny Florian

Chan Sung Jung Last 3: W - Dustin Poirier ; W - Mark Hominick ; W - Leonard Garcia

 

Promują Koreańskie Zombie, jak tylko to mozliwe. Faktycznie, jest niezły, ale chyba nie ma nikt wątpliwości, że obecnemu mistrzowi nie dorasta do pięt. Aldo powinien spokojnie skopać Azjatę. Mam tylko nadzieje, że nie będzie tego robił przez całe 25-minut, jak ma w zwyczaju. Tempo jego walk mocno zwalnia w mistrzowskich rundach.

 

Lyoto Machida Last 3: W - Dan Henderson ; W - Ryan Bader ; L - Jon Jones

Paul Davis Last 3: W - Vinny Magalhaes ; W - Wagner Prado ; NC - Wagner Prado

 

Davis chyba wrócił do łask zarządu. Po bezbarwnych pojedynkach z Nogueirą i Rashadem, mocno spadł z prospekta, do statusu "jednego z wielu pół-ciężkich". Walki z Prado i Magalhaesem, nie powinny uprawniać do pojedynku z Machida, o czym pewnie się za tydzień przekona. Nie wyobrażam sobie jego zwycięstwa. Chciałbym - nienawidzę moczopijcy - ale grosza bym nie postawił. Niestety, Jones vs Machida II, jest nieuniknione. Danka nie chcę, ale Lyoto będzie uwalał wszystkich przybłędów, jakich postawią na jego drodze...

 

Thales Leites Last 3: W - Matt Horwich ; W - Jeremy Horn ; W - Tor Troeng

Tom Watson Last 3: W - Stanislav Nedkov ; L - Brad Tavares ; W - Jack Marshman

 

Trochę przykro, że trzecią najciekawszą walką na PPV, jest pojedynek powracającego Leitesa z przeciętnym Watsonem. Anglik zaliczył fajny występ z Nedkovem i pewnie ostro podburzy Brazylijską publike przy swoim wyjściu. Na to liczy UFC. Typowe starcie face vs heel, w którym będę za tym złym.

 

Rio De Janeiro, czyli nadmiar Brazylijczyków. Dla mnie lipna karta, nawet z jej głównej części nie obejrzę wszystkiego. Tylko wyżej przedstawione.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33501-ufc-163-aldo-vs-jung/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    2

  • N!KO

    2

  • DesL

    2

  • Bullinho

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

- całe show ciężko mi rozpisywać segmenty, bo jest to nic innego, jak kolejna brazylijska gala według pewnego ustalonego szablonu - miejscowi dostają zawodników, których są jak najbardziej w stanie pojechać, a magia ich kraju tylko im w tym pomoże.

 

- gdzie widzę największe zagrożenie dla Brazylijczyków? Na pewno w kategorii muszej, a duże szanse daje jeszcze Bristolowi Marunde. No i jestem ciekaw, czy Vinny zdoła wykorzystać swój grappling na tak ogarniętego w tej samej płaszczyźnie typa, jakim jest Perosh.

 

- main-card naprawdę nie wygląda imponująco, a przecież jest to numerowana gala! Co robią tak wysoko na karcie Ferreira i debiutant Santos?

 

- co-main event nie jest ani trochę ciekawy. Davis nigdy nie przeskoczy pewnego poziomu, zaś Machida wszystkich rywali takiej klasy będzie obijał. Chciałbym zobaczyć jego rewanż z Jones'em. Czym jest spowodowana niechęć White'a do Moczopijcy? Nie każdy wie, że Lyoto odmówił już kilka razy wzięcia walki w "zastępstwo" (w tym przed odwołaną galą UFC 151), tłumacząc się krótkim okresem przygotowań. Dlatego, mimo ewentualnej wygranej, Dana może i tak szukać wszelkich innych sposobów, aby nie zestawiać go w pojedynku z Jones'em. Obawiam się jednak, że nie będzie miał wyjścia.

 

- zagadką jest, w jakiej formie wystąpi Korean po tak długiej przerwie. Najlepszy moment na zrobienie tej walki był wtedy, kiedy seryjnie wygrywał przez poddanie. Ile osób teraz o tym pamięta? Jose ma czarny pas w bjj, a jego poziom zapasów nie pozwala mi wyobrazić leżącego go na plecach w pierwszej części walki. Gdzie widziałbym szansę Junga na sukces? W ostatniej rundzie, kiedy to Hominick zdołał skutecznie sprowadzić mistrza do parteru. Nie miał on jednak skillsów, aby wykorzystać zmęczenie Aldo. Chan je posiada... tylko, czy da radę wytrwać tyle czasu? Co by się nie działo, przewiduję dość wyraźne zwycięstwo zawodnika z Ameryki Płd.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33501-ufc-163-aldo-vs-jung/#findComment-326148
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

- zagadką jest, w jakiej formie wystąpi Korean po tak długiej przerwie. Najlepszy moment na zrobienie tej walki był wtedy, kiedy seryjnie wygrywał przez poddanie. Ile osób teraz o tym pamięta? Jose ma czarny pas w bjj, a jego poziom zapasów nie pozwala mi wyobrazić leżącego go na plecach w pierwszej części walki. Gdzie widziałbym szansę Junga na sukces? W ostatniej rundzie, kiedy to Hominick zdołał skutecznie sprowadzić mistrza do parteru. Nie miał on jednak skillsów, aby wykorzystać zmęczenie Aldo. Chan je posiada... tylko, czy da radę wytrwać tyle czasu? Co by się nie działo, przewiduję dość wyraźne zwycięstwo zawodnika z Ameryki Płd.

 

Ta walka ma dla mnie tylko 2 scenariusze: albo Zombiak jakoś obali i podda Aldo, albo Aldo ubije go w stójce jak psa. Ta walka nie skończy się decyzją. Jeżeli Koreańczyk nie wyczaruje jakiegoś suba przez pierwsze 2 rundy (a na tyle z reguły ma wachy w baku), to później będzie mecz do jednej bramki ze strony Mistrza. Uwielbiam Zombiaka za to jakim jest kotem na glebie, ale jakoś nie widzę go jak sprowadza Brazylijczyka. Wg mnie będzie tu obrona przez T(KO), choć chciałbym się mylić.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33501-ufc-163-aldo-vs-jung/#findComment-326626
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Bohater dzisiejszego wieczoru już szaleje ;)

 

 

http://img822.imageshack.us/img822/1998/e8n2.jpg

 

 

Takie tam stanowisko mojej pracy na prelimsy:

 

 

http://img812.imageshack.us/img812/6120/g4b9.jpg

 

 

Prelims:

 

- bardzo dobre rozpoczęcie gali i efektowny nokaut na Marunde,

 

- chyba najgorsza walka, którą oglądałem od dawna w UFC. Tempo ślimacze, emocji zero, drewno w ringu - obaj nie zasługują, aby być w tej organizacji.

 

- nie było poddania, ale mieliśmy dominację grapplerską przez dwie rundy. W ostatniej częsci Clopton wykorzystał zmęczenie rywala i ugrał rundę na kartach sędziowskich. Było to za mało, ale dobrze, że chociaż coś próbówał - zabrakło postawienia wszystkiego na jedną kartę, które mogłoby nawet doprowadzić do remisu.

 

Maincard:

 

- Maria Tome vs. Lineker: bardzo mocne rozpoczęcie ze strony Brazylijczyka, który wygrywał wymianę i zamroczył rywala. Jak widzieliśmy później, był to jedyny dobry moment Tome, bo od tamtej pory Amerykanin przejął inicjatywę. Druga runda już należała tylko do niego. Zastanawiająca jest reakcja na ciosy u Jose. Nie podobało mi się również tempo tego pojedynku.

 

- Leites vs. Watson: Anglik dołącza do grona zawodników, którzy walczą "w kratkę". W parterze był totalnie bezradny, ale na plus obrona poddań i odzyskiwanie stójki, kiedy Leites był na plecach. W stójce radził sobie całkiem nieźle, ale to było za mało, aby cokolwiek ugrać. Thales zalicza udany powrót, ale walka nie zachwyciła tempem.

 

- Ferreira vs. Santos: nie miałem ochoty oglądać w akcji noname'ów (dla mnie). Dlatego cieszy mnie, jak szybko Cezar rozprawił się z rywalem. Bardzo efektowny roll-up zakończony poddaniem ;)

 

- Machida vs. Davis: no proszę! Wystarczył zawodnik z dobrą kondycją, mobilny i dobrze kopiący, aby uporać się z Lyoto. Ten w swoim stylu nie był zbyt aktywny, a jedyny zryw w pierwszej rundzie to za mało, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Phil pokazał także swój wysoki poziom zapasów - "Moczopijca" nie należy do tych, których można obalić, za to Davis zrobił to skutecznie kilka razy. Ciekawostką mogą być statystyki tej walki - 27 vs. 29 na korzyść "Wonderful" w ilości trafionych ciosów, z czego Lyoto zadał aż 21 znaczących. Co z tego, skoro wizualnie, to różowospodenkowy zrobił lepsze wrażenie. White dopiął swego i nie ma teraz powodów, aby zestawić rewanż Machidy z Jones'em. Reklama "Head & Shoulders" na spodenkach przebija tą XBOX'a, którą prezentuje w swoich walkach Demetrious Johnson.

 

- Aldo vs. Jung: Zombie nie toczył wyrównanej walki, ale nie był w niej demolowany. Walczył rozsądnie, co prezentuje już od kilku walk. Aldo w swoim stylu punktował rywala, a wiele osób mogło być zaskoczonym faktem, że zdecydował się na obalenia. Raven - pisałeś wyżej, że to zestawienie nie może się skończyć przed czasem... ale czy nie dążyła do tego, abyśmy obejrzeli całe 25 minut? Co do zakończenia, to z jednej strony - Korean może mówić o pechu, z drugiej - nie sądzę, aby przez następne 10 minut cokolwiek uległo zmianie.

 

Oglądam również walki z undercardu, zostawię je bez oceny.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33501-ufc-163-aldo-vs-jung/#findComment-326653
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

Korean Zombie nic ciekawego nie pokazał. Byłem pewny, że jeżeli nie wykręci czegoś na ziemi albo nie trafi dobrze w stójce - bo to w końcu znakomity finisher - to Aldo będzie na punkty z palcem w kakaowym oczku prowadził i tak było. Do decyzji jednak nie dotrwaliśmy bo Zombiak doznał kontuzji i pewnie znowu dłuższa przerwa sie szykuje...

 

Werdykt w walce Davis - Machida według mnie bardzo dziwny, jeżeli nie skandaliczny. Jedyna runda jaką mogę przypisać Davisowi to druga. Pierwsza i trzecia były bardzo widocznie na korzyść Lyoto, który był lepszy w stójce przez cały czas rundy tylko w ostatnich sekundach jakieś obalenie oddał. No proszę was, myślałem, że ten cyrk z przesadnym punktowaniem obaleń mamy za sobą.

 

Reszty walk niezbyt widziałem bo nie byłem zainteresowany tą galą. Powiem tylko tyle: w prelimsach Marunde, a co najważniejsze Magalhaes udowodnili, że ich miejsce nie jest w UFC.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33501-ufc-163-aldo-vs-jung/#findComment-326668
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Iliarde Santos vs. Ian McCall - dopóki Wujas rozgrywał to na dystans, to Brazylijczyk wyglądał bezradnie jak dziecko we mgle. Jednak kiedy stawiał na skrócenie dystansu i wymiany w półdystansie, to okazywało się, że przeciwnik potrafi także celnie trafiać. Walka szybka, choć bez większych fajerwerków. McCall rozmontował przeciwnika głównie kopnięciami, na które Santos nie potrafił przez cała walkę znaleźć sposobu.

 

2. Phil Davis vs. Lyoto Machida - walka może i nie porywała, bo bazowała na pojedynczych akcjach i wyczuwaniu się w stójce. Dragon tylko od czasu do czasu miał przebudzenie (vide: piekna szarża i przyspieszenie w pierwszej rundzie) i pokazywał to, za co go uwielbiają oglądać. Poza tym, atakował z kontry, czego chyba do końca nie docenili sędziowie (ot, takie ryzyko walki z kontry, kiedy sie nie wywiera presji na rywalu), którzy zgodnie zapunktowali 2 rundy dla Amerykanina, co jest mocno dyskusyjne (zwłaszcza w przypadku 3 rundy), choć może i nie jakieś mega kontrowersyjne, bo werdykt mógł pójść w każdą ze stron. Machida popisał się świetnymi obronami przed obaleniami (z czego z resztą jest znany), ale to Davis przez całą walke wywierał presję i był bardziej agresywny, co chyba docenili sędziowie (ja jednak zapunktowałbym to chyba 29-28 dla Brazylijczyka).

He, he - teraz Bones będzie miał solidne podstawy by kręcić nosem na rewanż ze Smokiem, a Davisa rozpyka łatwiej niż Sugar'a.

 

3. Chan Sung Jung vs. Jose Aldo - dziwną sobie strategie obrał Zombiak... Wiedząc, że jego organizm z reguły cierpi na deficyt paliwowy, w początkowych rundach niemal w ogóle nie wywierał presji na Mistrzu i nie próbował tego ciągnąć na glebę, w przeciwieństwie do Aldo, który jak miał okazję to próbował sprowadzać, nie obawiając się parteru Junga. Jeżeli ktoś walcząc z takim killerem stójkowym jak Aldo, stawia na walkę w pionie, to sam na siebie podpisuje wyrok. Podobnie było z Zombiakiem, który pomimo, że w tej stójce nie radził sobie najgorzej (choć i tak Mistrz go zdrowo tam karcił), to w końcu nadział się na potężne kicki Aldo, po których Mistrz obalił i dość łatwo dobił rywala na glebie.

Szkoda. Liczyłem że Jung postawi wszystko na jedną kartę i będzie ciągnął na chama w parter, szukając tam suba. Strategia na walkę w stójce z kozakiem pokroju Aldo była może i zaskakująca (dla wszystkich), ale z instynktem samozachowawczym nie mająca zbyt wiele wspólnego.

 

Werdykt w walce Davis - Machida według mnie bardzo dziwny, jeżeli nie skandaliczny. Jedyna runda jaką mogę przypisać Davisowi to druga. Pierwsza i trzecia były bardzo widocznie na korzyść Lyoto, który był lepszy w stójce przez cały czas rundy tylko w ostatnich sekundach jakieś obalenie oddał. No proszę was, myślałem, że ten cyrk z przesadnym punktowaniem obaleń mamy za sobą.

 

Sądzę, że Davis przekonał sędziów kontrola w ringu, tymi kilkoma obaleniami i ciągłym wywieraniem presji. Walka z kontry ma to do siebie, że pomimo iż Machida ładnie z niej trafiał (i ja bym mimo wsio zapunktował to starcie dla niego), to taki styl walki nie każdego sędziego przekona (patrz walka Machidy z Rampage'em).

 

Raven - pisałeś wyżej, że to zestawienie nie może się skończyć przed czasem... ale czy nie dążyła do tego, abyśmy obejrzeli całe 25 minut? Co do zakończenia, to z jednej strony - Korean może mówić o pechu, z drugiej - nie sądzę, aby przez następne 10 minut cokolwiek uległo zmianie.

 

Pisałem, że nie może nie skończyć się przed czasem :wink: Nie sądzę, stary. Walczący w tym stylu (w stójce) i słabnący z każdą minutą (kondycyjnie) Zombiak - prędzej czy później musiał się nadziać na gonga od Aldo. Tym bardziej, że nie wiem, czy zauważyłeś, ale kiedy Mistrz trafiał, to Koreańczykowi włączał się chwilowo "zombie mode" i chciał iść na brawl z Brazylijczykiem, co było pewną formą eutanazji :D Uważam, że Jung nie miał pecha. Stało się to co musiało się stać i prędzej czy później, ta walka tak by się właśnie zakończyła. Serio, bardzo bym był zdziwiony, gdyby to starcie dotrwało do werdyktu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33501-ufc-163-aldo-vs-jung/#findComment-326671
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Thales Leites vs Tom Watson - Leites od początku ruszył do przodu i skończył za plecami rywala, w idealnej dla siebie pozycji. Mimo, że tego nie skończył przed czasem, to kontrolował sytuacje na całym dystansie. Tom błysnął tylko wejściówką. Coś bez formy Anglik, bo nawet nie był w stanie skrócić dystansu, wdać się w "brudny bosk" i ukraść choć jedną rundę. Na dodatek był obalany jakby to były jego pierwsze kroki w oktagonie.

 

Phil Davis vs Lyoto Machida - Przyczajona modliszka, ukryty smok, jak zawsze zdołał mnie położyć do snu. Ciesze się, że Brazylijska publika nie udzieliła się sędziom przy punktacji. Robili hałas nawet kiedy ich moczopijca nie trafiał, więc łatwo było się pomylić przy tak nijakiej/wyrównanej walce. Bardzo dobrze, że wygrywa ten, który przynajmniej próbował walczyć.

 

Jose Aldo vs Chan Sung Jung - Jeszcze jedna lub dwie obrony tytułu, i trzeba będzie zapraszać Aldo do lekkiej, bo tutaj nie ma kogo obijać - chyba, że idzie za rekordem Andersona Silvy. Dla mnie Chan Sung Jung cienko pierdział. Okazywał wielki szacunek dla umiejętności rywala i zapomniał, że musi zadawać ciosy by wygrać. Przypomniał sobie w trzeciej, czyli jedynej rundzie, która jakoś wyglądała. Jose wciaż serwuje przebojowe, dynamiczne akcje, średnio raz na... 5-minut. Czekam na walkę ze Swansonem.

 

Poza tym, Vinny Magalhaes na wylocie (10-7 i dwie porażki z rzędu), Neil Magny po bezbarwnym wystepie pewnie też, a Marunde od początku był na UFC za krótki.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33501-ufc-163-aldo-vs-jung/#findComment-326685
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  106
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.10.2010
  • Status:  Offline

Ja tam mam respekt dla Zombiaka po tym jak wybił sobie rękę ze stawu,probował sobie ja wstawić sam i walczyc jakby nic sie nie stało. Co nie zmienia faktu ze tez liczylem na jakis szalenczy blitzkrieg w poczatkowych rundach. Zwyciestwo Davisa bylo dla zaskoczeniem predzej dalbym remis.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33501-ufc-163-aldo-vs-jung/#findComment-326697
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

Sądzę, że Davis przekonał sędziów kontrola w ringu, tymi kilkoma obaleniami i ciągłym wywieraniem presji. Walka z kontry ma to do siebie, że pomimo iż Machida ładnie z niej trafiał (i ja bym mimo wsio zapunktował to starcie dla niego), to taki styl walki nie każdego sędziego przekona (patrz walka Machidy z Rampage'em).

 

Phil Davis vs Lyoto Machida - Przyczajona modliszka, ukryty smok, jak zawsze zdołał mnie położyć do snu. Ciesze się, że Brazylijska publika nie udzieliła się sędziom przy punktacji. Robili hałas nawet kiedy ich moczopijca nie trafiał, więc łatwo było się pomylić przy tak nijakiej/wyrównanej walce. Bardzo dobrze, że wygrywa ten, który przynajmniej próbował walczyć.

 

Nie no, nie przekłamujmy rzeczywistości panowie. To wcale nie wyglądało tak, że Davis cały czas napierał a Lyoto ciągle sie uchylał i podstępnie bił z kontry xD Gdyby tak ta walka wyglądała to nawet byłbym skłonny nie dyskutować z sędziami bo rzeczywiście jakaś presja by sie tam przydała ale to wcale tak nie wyglądało. Davis atakował częściej, to fakt, ale także bardzo często włączał wsteczny więc o co chodzi? W dodatku prucie powietrza kopnięciami to żadna aktywność, w MMA bije sie rywala a nie niewidzialnego, wyimaginowanego przeciwnika. Lyoto był o niebo skuteczniejszy w stójce. Raczej długo nie zapomne tej szarży z 1 rundy albo kolana na korpus z 3ciej gdzie Davis sie niemal poskładał jak papierek po cukierku.

Niestety ale prawda jest chyba taka, że sędziowie rzeczywiście dali Davisowi rundy za te końcowe obalenia co dla mnie jest parodią.

 

Jeszcze jedna lub dwie obrony tytułu, i trzeba będzie zapraszać Aldo do lekkiej

 

Nie zgodzę sie. Aldo ma tu z kim walczyć. Lamas jest prawdopodobnie następny w kolejce, potem Swanson lub Edgar, który prędzej czy później pewnie wywalczy rewanż (chyba, że losy tych dwóch sie pokrzyżują). Poza tym jeżeli Pettisowi nie uda sie wywalczyć pasa w wadze lekkiej to pewnie znowu zbije do piórkowej a znając ostatnią pazerność Dany na kasowe zestawienia pewnie ponownie, naiwnie, z dupy i za nic da mu taką walke.

 

Oczywiście, Aldo sam mówi o przenosinach do wagi lekkiej i tego mu zabronić nie mogę... ale po co mu to? Zbijanie mu przychodzi chyba bez problemu, a niektórzy zawodnicy lekkiej to przy nim behemothy. To nie Jon Jones, który jest ogromny w wadze półciężkiej a w ciężkiej... też byłby ogromny, tylko miałby kilku równiejszych przeciwników

 

@Edit zapomniałem jeszcze o Mendesie. Chłopak strasznie sie rozwinął i poza bycia zajebistym zapasiorem potrafi teraz także prać rywali w stójce więc ja bym chętnie zobaczyłbym jego drugie starcie z Aldo. Zwłaszcza, że Jose troche smrodem zwyciężył poprzednie, łapiąc sie siatki dwukrotnie...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33501-ufc-163-aldo-vs-jung/#findComment-326699
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      TNA AEW łatwo na bieżąco śledzić. Do tych dwóch chciałbym STARDOM, MARIGOLD I TJPW. W 2024 średnio wychodziło mi oglądanie regularne tych 3 japońskich federacji ponieważ mają dużo eventów i wystarczy 2-3 dni czegoś nie obejrzeć i robi się sporo do oglądania np. w STARDOM miewałem 3 miesiące zaległości. Dwukrotnie próbowałem nadrabiać i ni uja nie ma to sensu. Oprócz tych 5 federacji to pewnie będę oglądał sporadycznie jakieś pojedyncze gale.
    • CzaQ
      Zgadza się, jedziesz dalej.
    • MattDevitto
      Nowy rok, nowe postanowienia to i może jakieś nowe fedki, które każdy z nas chce oglądać. Warto się zastanowić, szczególnie, że obecnego wrs jest bardzo dużo do ogarnięcia. Z roku na rok też czasu jakby mniej do śledzenia tego wszystkiego. Stąd też tradycyjnie w styczniu przybywam do was z pytaniem:  ile fedek zamierzacie oglądać w 2025? Oczywiście oprócz ich wymienienia, napiszcie też co będziecie śledzić na bieżąco, z jakiej fedki np. rezygnujecie etc. Można też dodać jakieś federacje retro - choćby LU, macie jak zawsze pełną dowolność Poniżej dodaję link do tematu sprzed 12 miesięcy:
    • -Raven-
      Poza tym, całkiem sprytnie to rozgrywają, bo niby w tej walce Szefów żadne Bloodline nie może interweniować, ale Jokerem jest tu Drew, który może pomóc Soliście. Niby teoretycznie wiadomo, że Romek powinien ogarnąć, ale zawsze pozostaje ten element niepewności. Po drugie, bez sensu jest kończyć tak duży feud na zwykłej tygodniówce (a wygrana Rzymskiego to by było game over), co jeszcze bardziej zwiększa szanse Sikacza.   Oby nie, bo Stratna może w takim wypadku długo się pasem nie nacieszyć, a szkoda by było.
    • -Raven-
      Parasolkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...