Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Siłownia i inne formy treningu


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Sport to zdrowie panowie. W sumie mógłbym napisać tutaj elaborat o moich ostatnich urazach (jakiś taki pechowy ciąg mam), ale daruję sobie i opiszę tylko to, co gnębi mnie obecnie. To ból bocznej części pleców promieniujący na pośladek (spokojnie - nie zazdroszczę sąsiadowi nowego auta ;) ) nasilający się podczas siedzenia i niestety przy dynamicznych ruchach, co wyklucza mnie z treningu jiu jitsu czy zapasów (teoretycznie mogę robić różne rzeczy, ale praktycznie - to nie ma sensu). Werdykt neurologa: przeciążenie stawu krzyżowo-biodrowego. Opinia fizjoterapeuty: problemy z dolną częścią pleców (ból czułem już od jakiegoś czasu, ale do tej pory puszczało samo) i niemożnością wykonania niektórych ruchów (niektóre ćwiczenia, które wymagają wygięcia pleców robię w inny sposób niż inni i bardzo często: gorzej) wynikają z ułożenia talerzy biodrowych. Krótko mówiąc: jeden jest wyżej, a drugi niżej. Podobno jednak wszystko się da naprawić. Na razie jednak drodzy forumowicze moje ćwiczenia to lekka siłownia, drążki, jazda na rowerze (aczkolwiek po dłuższym jeżdżeniu boli) i plus taki, że mam więcej czasu dla rodziny oraz na dodatkową pracę, no i mniej kasy idzie na treningi. Pocieszam się, ale kontuzjowany być nienawidzę. Ominą mnie wrześniowe zawody, na które - kierowany ułańską fantazją - chciałem bardzo pojechać. Ale przede wszystkim boleję, że nie mogę ćwiczyć tego, co kocham najbardziej. :evil: :cry:

 

A piszę o tym wszystkim, bo może ktoś miał coś podobnego. PS Mój uraz to nie rwa kulszowa, chociaż objawy są podobne.

Edytowane przez Ghostwriter

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  8
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.01.2018
  • Status:  Offline

Będąc w Tajlandii zaczęlam trenować tajski boks - na początku to był cyrk, jedyna kobieta, trochę jak kurczaczek, wśród facetów którzy wiedzą co robią. Ale po kilku miesiącach idzie dobrze i jest to moja ulubiona forma treningu
  • 2 miesiące temu...

  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Nurtuje mnie ostatnio kwestia tego typu - czy lepiej odbębnić trening przed czy po pracy? Zasadniczo studia pozwalają mi na zrobienie trzech treningów (poniedziałek, wtorek i środa), czwarty w weekend, bo zazwyczaj jeden dzień mam wolny. Kwestia jest tego rodzaju, że te 4 razy to dla mnie takie minimum, a chciałbym dołożyć jeden lub nawet dwa treningi, choćbym miał na tej siłowni zrobić samo cardio i trening jednej partii. No i teraz pytanie - jakie macie doświadczenia z treningiem przed lub po robocie? Dla mnie wstanie dwie godziny wcześniej i zrobienie treningu to chyba kwestia niemożliwa. Po dwunastu godzinach w pracy zaś bywa różnie i mam wrażenie, że na trening po prostu brakuje czasu.

 

Trzeci rok bycia nowicjuszem, więc mój zapał już znacie... :lol:

 

Przy okazji dopytam jeszcze o kwestie stricte techniczne. We wtorek zrobiłem chyba pierwszy raz w życiu martwy ciąg. Zawsze miałem problem z postawą (garb totalny), teraz pod okiem przyjaciół wyglądało to przynajmniej znośnie, ale bite dwa dni czułem dół pleców. Dzisiaj w robocie zasadniczo zamiast się schylać to kucałem :roll: Typowy objaw po dobrym ćwiczeniu czy raczej chujowa postawa? Uczucie bardziej zakwasowe, dół pleców przy ćwiczeniu podobno nie wygięty :)

 

I brzuch... ile razy w tygodniu i czy jestem w stanie z powodzeniem w pół godziny odbębnić to w domu? No nie ukrywam, że na siłowni kompletnie nie potrafię dostosować sobie tempa i będąc samemu rozkładam się w 40 minut i zdycham :oops:

1047920915357ecfbacc6b.jpg


  • Posty:  2 317
  • Reputacja:   54
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Fachowiec ze mnie żaden, ale co by nie mówić doświadczenie mam.

 

Jak mawiał mój był trener , bez różnicy kiedy ćwiczysz, ale lepiej wieczorem. ;)

 

Co do martwego, ja kilkakrotnie próbowałem w to brnąć, kończyłem, to znów zaczynałem, odkładałem. Po prostu błędne koło, nienawidziłem tego. Chyba jedyne ćwiczenie , do którego autentycznie musiałem się niemiłosiernie zmuszać. Jednak jedynym problemem, kiedy poraz enty zaczynałem przygodę z martwym to mocno zjechane od sztangi nogi. Można wiedzieć ile serii , ile powtórzeń robiłeś i na jakim ciężarze? Może przeholowałeś? Jak mocny masz grzbiet?

 

Co do brzucha, to raczej sam musisz sobie na to pytanie odpowiedzieć. Nie ma raczej jakichś ram. Jedni zrobią w pół h i zdychają a po miesiącu faktycznie widać u nich rezultaty. Drudzy muszą dorzucić duuuużo kilosów żeby naprawdę zpompować brzuch. Jak mi na tym zależało to trzymałem się zasady, żeby zrobić te 3 różne ćwiczenia. 2+1 na boki. Zajmowało mi to z 25-40 min. Oczywiście w zależności od formy dnia. Jednak jak napomniałem wyżej, myślę, że nie ma co za bardzo się sugerować czyimś planem na brzuch, musisz dobrze wyczuć moment.

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

@Ghostwriter, miałem podobnie. Dokładnie doskwierało mi przodopochylenie miednicy, co negatywnie wpływało na mój wygląd. Wyglądałem jakbym wpierdolił piłkę lekarską mimo codziennych treningów sportów walki. Też odczuwałem ból i robiłem ćwiczenia w całkowicie inny sposób niż inni, np. nie mogłem zapiąć trójkąta nogami i musiałem opracować własny sposób. Teraz, jakoś od 4 miesięcy zacząłem robić ćwiczenia, które znalazłem na yt na przodopochylenie miednicy. Może i u Ciebie da to jakieś pozytywne efekty.

. Ogólnie jest to mega zajebisty kanał, który Ci bardzo polecam.

 

  Cytat
Dla mnie wstanie dwie godziny wcześniej i zrobienie treningu to chyba kwestia niemożliwa.

Sam sobie odpowiedziałeś kiedy. (Pewnie wiesz, ale...)Regeneracja poprzez sen jest w całym tym cyklu najważniejsza, bo tak naprawdę to podczas snu mięśnie rosną. Trening wymusza tylko to, aby mięśnie rosły, a one rosną podczas snu.

  jakub97sc napisał(a):
Przy okazji dopytam jeszcze o kwestie stricte techniczne. We wtorek zrobiłem chyba pierwszy raz w życiu martwy ciąg. Zawsze miałem problem z postawą (garb totalny), teraz pod okiem przyjaciół wyglądało to przynajmniej znośnie, ale bite dwa dni czułem dół pleców. Dzisiaj w robocie zasadniczo zamiast się schylać to kucałem :roll: Typowy objaw po dobrym ćwiczeniu czy raczej chujowa postawa? Uczucie bardziej zakwasowe, dół pleców przy ćwiczeniu podobno nie wygięty :)

I brzuch... ile razy w tygodniu i czy jestem w stanie z powodzeniem w pół godziny odbębnić to w domu? No nie ukrywam, że na siłowni kompletnie nie potrafię dostosować sobie tempa i będąc samemu rozkładam się w 40 minut i zdycham :oops:

Martwy ciąg sobie odpuścić. Nie jest to ćwiczenie warte zachodu. Łatwo można sobie popsuć kręgosłup, czego efekty już poczułeś

. Brzuch najlepiej codziennie z rana, ale każda inna pora też jest dobra z tego względu, żeby mieć na to chwilę czasu

1.

2.

3.

Jak widać z w/w filmików brzuch idzie zrobić w 10 minut.

Polecam Ci i @Ghostowi kanały na yt: Alsquad, Simonte, Szmexy. Dużo dobrej, darmowej wiedzy w nich macie, której ci, którym się płaci za personalne treningi nie mają (a z przynajmniej jednym takim miałem styczność).

Edytowane przez 8693

  • Posty:  242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Jeśli chodzi o porę treningu, zdecydowanie lepsza jest pora poranna lub w południe im bliżej wieczora/ nocy tym gorzej, gdyż trening sam w sobie wiąże się z dużym wyrzutem kortyzolu (hormon stresu), a ten wieczorem powinien być nisko by mozna było spokojnie zasnąć.

 

Technika ćwiczeń i tłumaczenie przez internet to trochę słaba sprawa, jeśli czujesz zbyt bardzo lędźwia, to na 99% ciągnięsz ciężar tylko mięśniami grzbietu, a nie używasz siły mięśni dwugłowych i pośladków, które powinny być inicjatorami ruchu, a grzbiet włącza siię dopiero kiedy sztanga przekroczy linię kolan...I poprzednik trochę nie w temacie, Martwy ciąg obok przysiadu to podstawowe ćwiczenie, praca całej tylnej taśmy mięśniowej. Nie ma złych i szkodliwych ćwiczeń są źle wykonywane...

 

Brzuch trenujesz jak każda inną partię...czemu mamy go traktować jakoś inaczej. Jesli wykonujesz prawidłowo ćwiczenia wielostawowe jak Martwy ciąg, przysiad, wyciskania, wiosła brzuch przez napięcie też tam pracuje. Odpuśc większość brzuszków, spięć i miliona powtórzeń, bo jedyne co sobie zrobisz to uszkodzisz kręgosłup lędźwiowy. Przede wszystkim brzuch to stabilizator naszej postawy. Ja proponuję planki klasyczne, boczne, antyrotacje i ew podciaganie nóg w zwisie na drażku i kółko


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  jakub97sc napisał(a):
Przy okazji dopytam jeszcze o kwestie stricte techniczne. We wtorek zrobiłem chyba pierwszy raz w życiu martwy ciąg. Zawsze miałem problem z postawą (garb totalny), teraz pod okiem przyjaciół wyglądało to przynajmniej znośnie, ale bite dwa dni czułem dół pleców. Dzisiaj w robocie zasadniczo zamiast się schylać to kucałem Typowy objaw po dobrym ćwiczeniu czy raczej chujowa postawa? Uczucie bardziej zakwasowe, dół pleców przy ćwiczeniu podobno nie wygięty

 

Na bank miałeś błędy w postawie. W zasadzie na jakieś 6-7 lat treningu, to chyba nigdy nie miałem bólów lędźwi po Martwym, chyba, że dźwignąłem za dużo i technika poszła się jebać.

 

Brzuch się robi w kuchni :wink: Brutalna prawda. A brzuszki, jak kolega wyżej wspomniał - odpuścić najlepiej. A jak już działasz, to pamiętaj proste zasady - patrz w sufit i nie ciągnij za kark :P Bo jak zaczniesz cisnąć ten brzuch w taki sposób, to plecy poczujesz i nie będą to zakwasy.

 

Pora treningu? Nie ma znaczenia. Każdy musi znaleźć swoją. Ale jak skupisz się na jednej, to organizm się dostosuje. Ja zazwyczaj jestem po pracy, więc w tych porach trenuje mi się zwyczajnie lepiej. Jak przyjdę rano (weekend), to już czuję, że to nie do końca to samo.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 277
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

  jakub97sc napisał(a):
Nurtuje mnie ostatnio kwestia tego typu - czy lepiej odbębnić trening przed czy po pracy?

 

Powiem tak - będąc na studiach ćwiczyłem z rańca, teraz (z oczywistych powodów - praca, rodzina, dzieciak) mogę sobie pozwolić na treningi tylko wieczorem. Teoretycznie wszystko jest kwestią przyzwyczajenia, bo obecnie nawet polubiłem wieczorne dawanie sobie wycisku (jak cię wkurwią w pracy i w domu, to nie ma nic lepszego niż iść i się porządnie wystrzelać :wink: ). Jeżeli jednak miałbym porównać jedno do drugiego, to jednak poranne treningi wchodziły mi stosunkowo lepiej, z bardzo prostego powodu - rano masz więcej siły. Po całym dniu pracy, organizm jest już zdrowo dorżnięty i czasem tej siły na treningu czuje się niedobór.

 

  jakub97sc napisał(a):
Przy okazji dopytam jeszcze o kwestie stricte techniczne. We wtorek zrobiłem chyba pierwszy raz w życiu martwy ciąg. Zawsze miałem problem z postawą (garb totalny), teraz pod okiem przyjaciół wyglądało to przynajmniej znośnie, ale bite dwa dni czułem dół pleców. Dzisiaj w robocie zasadniczo zamiast się schylać to kucałem :roll: Typowy objaw po dobrym ćwiczeniu czy raczej chujowa postawa? Uczucie bardziej zakwasowe, dół pleców przy ćwiczeniu podobno nie wygięty :)

 

Ja odpuściłem sobie martwe ciągi. Ćwiczenie to jest dość niebezpieczne i w łatwy sposób można sobie zrobić sporą krzywdę, a uważam że jest na plecy w chuj równie dobrych ćwiczeń (zwłaszcza podciąganie się na drążku w różnych chwytach, oraz podciąganie sztangi w opadzie).

 

  jakub97sc napisał(a):
I brzuch... ile razy w tygodniu i czy jestem w stanie z powodzeniem w pół godziny odbębnić to w domu? No nie ukrywam, że na siłowni kompletnie nie potrafię dostosować sobie tempa i będąc samemu rozkładam się w 40 minut i zdycham :oops:

 

Brzuszkami wzmacniasz sobie mięśnie brzucha oraz je rzeźbisz. Żeby zbić fat - odpowiednia dieta+aeroby. Ja robię tydzień brzuszki (po każdym treningu), a tydzień aeroby (po każdym treningu). Moja sugestia - nie zostawiaj brzucha do domu. W domu najczęściej albo nie ma motywacji, albo są ciekawsze rzeczy do roboty i często takie "treningi" się odpuszcza. Jak już przytargasz dupę na siłownię, to i brzuch dasz radę zrobić. Takie jest moje zdanie.

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • 5 lat później...

  • Posty:  4 821
  • Reputacja:   711
  • Dołączył:  26.06.2006
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

Ćwiczycie coś? 

Osobiście 2-3 razy w tygodniu chodzę na basen + sauna. Ostatnio od znajomego wyjeżdżającego zagranicę dostałem ławeczkę, sztangi proste i łamane, hantle i jakieś 100kg obciążeń. Rozłożyłem sobie to w piwnicy i... na razie sobie stoi i się kurzy... :P

Jestem laikiem w temacie, a w sieci znajduje się pierdyliard ofert, naganiaczy na swoje programy, produkty itd i generalnie ciężko się w tym odnaleźć. W każdym razie mam zamiar ogarnąć sobie wkrótce jakiś podstawowy plan na rozbudowę klatki i ogólnie górnych partii ciała. Może znacie coś sprawdzonego?

 

Ciekawie wyglądają też polecane przez Christiana Cage i Adama Copelanada ćwiczenia z plankiem:

 

Piszę to w sumie na forum publicznym bo może mnie to zmotywuje w końcu do działania. Pozdro. ;)

 

 

  • Lubię to 1

  • Posty:  3 360
  • Reputacja:   632
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Powiem tak - mam przejebaną pracę (kto wie ten wie), gdzie czasem muszę przenieść kilkaset kilo z wiekowym tatą, któremu już biodra wypierdala w kosmos oraz wujkiem zawałowcem, więc czasem siłowo a czasem sposobem takie rzeczy się przenosi. A po robocie jestem całkowicie nie do życia. 

Jednak gdzieś tam się zmotywowałem i jako, że nigdy nie byłem na siłowni i nie zamierzam to... zrobiłem sobie siłkę na chacie :D 

Kupiłem : Sztange, hantle, wioślarza, rowerek stacjonarny, ławeczkę - myślicie sobie jak on to mieści na 36m2? Otóż nie mieszczę :D 

Zastosowałem sobie mój plan treningowy - lecę od 30 powtórzeń do 50 (zależy od dnia) + dodaje sobie utrudnienia żeby zaliczać progres (choć progres to za duże słowo :D). Coś takiego stosował Chris Benoit chyba. Mówiąc prościej - w jeden dzień robie 30 powtórzeń/30 minut wszystkiego, a na następny już dodaje +1, czyli 31, żeby w kolejny było to 32, aż do 50. 

I tak robię 30 pompek, 30 razy podnoszę sztangę (dzielę to na 3 serie), potem na macie treningowej robię jogę (różne duperele planki, sranki, dymanie anki po 30 powtórzeń - ćwiczeń na macie robię 11 różnych), potem pompki odwrócone, potem 30 minut na rowerku oglądając YT lub seriale/filmy, a na koniec 30 x ilość ćwiczeń na hantlach - ostatnio tak to zmodyfikowałem, że tych hantli w różnych pozycjach robię 9, czyli minimum 270 razy. 

Całość zajmuje między 1h-2h zależy od stopnia formy oraz trudności. 

Dodatkowo zmieniam obciążenie sztangi (mam obciążenia od 40 do 70 kg), zakupiłem kamizelkę obciążeniową (5kg) do pompek oraz do jogi oraz połowy czasu trwania rowerka.  

Wioślarza wyjebałem do brata, bo mnie wkurzał już, a na ławeczkę mam za mało miejsca, więc leży w piwnicy. 

Co do diety - staram się coś tam trzymać, ale nie konsultuje się z żadnym dietetykiem czy też trenerem personalnym. Kiedyś coś tam z Ravenem sobie pogadałem na te tematy, ale wszystko robię po swojemu i jestem szczęśliwy. :D 

Czasem jak mi się chce to białko wezmę, liczę kalorie. Zdaję sobie sprawę, że przy prowadzeniu wyglądałbym o wieeeeeele lepiej, ale mam to w dupie robie to dla siebie. 

Kiedyś były zdjęcia jak wyglądam. Ale co z tego, że wyglądam jak Bobby Lashley skoro... mam twarz jak Bobby Lashley :D 

 

  • Lubię to 1
"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  413
  • Reputacja:   252
  • Dołączył:  01.02.2023
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dostałem zadyszki od czytania tego, co @ CzaQ  napisał... :D 

Mi też nie sposobał się ten patent Christiana i Edgea. Raczej nie będę wydawał na to kasy (można zrobić te ćwiczenia również bez tego), ale taka wygodna guma na łokcie z uchwytem na smartfon itd to spore ułatwienie treningu. 

Cage mówił na ten temat na początku wywiadu dla Chrisa Van Vlieta:

 

 

  • Lubię to 1

ch.png.7c876b79d0bf5c4c7ded2ead1b695a31.png


  • Posty:  3 402
  • Reputacja:   844
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

@ CzaQ  - nie powiem, że po tym całym twoim dokładnym wywodzie nie liczyłem, że na koniec napiszesz, że trollujesz popijając piwko:nosacz:

Ej CzaQ, widać po mnie???:D

sr.jpg.c870ab4188908c3d6d06c5f5101bfd2b.jpg

 


  • Posty:  3 360
  • Reputacja:   632
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  W dniu 28.06.2024 o 19:42, MattDevitto napisał(a):

nie powiem, że po tym całym twoim dokładnym wywodzie nie liczyłem, że na koniec napiszesz, że trollujesz popijając piwko

Rozwiń  

 

Żebym to mógł. Killaz wie, że od 2 miechów nie piłem. W końcu się skusiłem na lokalnym festynie - zdychanie i przespanie całej niedzieli + brak funkcjonowania (pewnie coś  z wątrobą, bo nie przyswaja tego alko). Przyrzekłem sobie, że już ni chuja nie pije... następna sobota uro kumpla. Duża ekipa, z którą się dawno nie widziałem - jak to, Ty Czaku mistrz imprez i nie chlejesz? Ze mną się nie napijesz... i namówili. Najgorsze jest to, że poniósł mnie melanż i wylądowałem 30 kilometrów dalej na imprezie po imprezie. Spotkałem laske, z którą się spotykam(spotykałem w zasadzie) i tak mnie wkurwiła, że rano wstałem o 9 (a o 5 wróciłem) i wróciłem na poprawiny do kumpla. Efekt? Flaki dalej poskręcane. Dodatkowo dowiedziałęm się, że mój 36 letni kuzyn.. zachlał się. Chyba przestroga. 

  • Smutny/a 2
"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Grins
      Jeśli ktoś myśli że WWE pozwoli Jeff'owi Cob'owi dokazywać tak jak to robił w Lucha Underground to się grubo myli, jestem i tak zdziwiony że Jacobowi pozwalają tak skakać ale tutaj widać że są grube plany na Jacoba jeśli chodzi o przyszłość, pozostawili mu ring name, zainwestowali od razu w bardzo dobrą wejściówkę i gmmick, na pierwszej WM już zdobył tytuł, ogólnie JC Mateo to tylko dodatek do Bloodline nic więcej... Ogółem obstawiam że na SummerSlam dostaniemy już walkę Solo kontra Jacob, jeśli nie to obstawiam że Jimmy stoczy walkę z Jacobem.  Rhodes, Jey, Cena, Paul... Za pewnie na Money In The Bank team face'ów wygra ale już na SummerSlam Cody znowu przepierdoli, dobrze że ten rematch odbędzie się na największej gali lata już się bałem że postawią na Cena/Cody jako ostatni match dla Ceny, ogólnie to chyba Cena miał sobie wybrać przeciwnika z którym stoczy swoją ostatnią walkę i za pewnie tą osobą będzie CM Punk.  Punk nie wejdzie do Money In The Bank Match'u ale czeka nas dojebana walka na RAW mocny skład to nie może się nie udać chociaż 15 minutowa to i tak będzie cieszyło oko  Ale obstawiam że AJ wygra, mam dziwne przeczucie że walizkę wygra niestety Solo chociaż bardzo bym chciał aby to był LA Knight on najbardziej zasłużył na neseserek ta walizka będzie dla niego zabawieniem i tak mocno na niego stawiają od początku roku więc warto mu tą walizkę dać...  Kurde walizka dla kobiet to taki dylemat że mogę sie założyć że odpierdolą paździerz i walizka poleci w ręce Ripley... Chociaż moje faworytki to Alexa, Gulia czy Perez jeśli ta walizka ma służyć do promocji to niech służy bo danie walizki Ripley to będzie tak jak danie walizki Lesnarowi czy Cena z parę lat temu.  Wyatt Sicks rozpierdalają dywizję tag team, kurwa ile tag team'ów jest na SD a ile na RAW jak to kuje w oczy XD Ale fajnie że postawili na coś takiego, a nie że ni z dupy rozpoczynają program z kimś większego kalibru, na początek pasy TT  A później można pomyśleć nad jakimś solowym pasem dla Howdy'ego, ale obstawiam że oni i tak będą powiązani z Alexa nie bez powodu ona pozostały przy tym gmmicku z FFH. 
    • Bastian
      Zmarnowany potencjał powrotu Belair do rodzinnego miasta. Przyszła, posłodziła i wyszła, bo trzeba było zrobić miejsce na walkę jej byłych przyjaciółek i Jax  Mogła ją Naomi zgnoić wśród swoich, zbudowałoby to jej wizerunek heela. Przynajmniej weszła do MITB, choć sama walka eliminacyjna pełna botchów i w ślimaczym tempie. JC Mateo w ringu na ten moment nie porywa, w przeciwieństwie do takiego Je'Vona Evansa, choć to dla mnie idealny przykład tag teamowego wrestlera. Jest dynamika, jest skill, wystarczy tylko dać mu podobnego partnera i dywizja TT zyska. "Undashing" Chelsea Green czy może "El Grande Canadiana" to dla mnie wielka nieobecna Ladder Matchu kobiet. Aż się prosi o danie jej walizki. A Zelina w roli mistrzyni US to jedna z większych pomyłek HHH' a w tym roku. Niech jeszcze Hunter poprosi o potrzymanie piwa i wręczy walizkę Ripley.  Niespodziewanie Andrade wbija do MITB, ale przy Rollinsie, Rycerzu, Solo i prawdopodobnie Punku w składzie szans na wygraną nie ma. Spośród 2137 walk, nad jakimi WWE zastanawia się w kontekście SummerSlam, starcie Fatu kontra Solo wygląda jak coś mocno prawdopodobnego. Knoxville zaczęło od segmentu ze zmarnowanym potencjałem i na tym też kończy. Rhodes, Jey, Cena i Paul dostali prawie pół godziny i zamiast robić iskry, przynudzali. Cody jest pierwszy raz na SD od momentu utraty pasa, a coś tam ględzi o nieobecnym The Rocku, Uso yeetuje i robi te swoje głupie miny przestraszonego dziecka z awersją do kościelnej zakrystii, Logan zbiera heat, a Cena oczywiście zgarnia łomot w brawlu, choć ma plusik za tekst o tym, że Rhodes jest zbyt zdesperowany, a Uso zbyt leniwy, aby być drugim Ceną. 
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Speed #76 Data: 30.05.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Online Stream Lokalizacja: Knoxville, Tennessee, USA Arena: Thompson-Boling Arena At Food City Center Format: Taped Data emisji: 04.06.2025 Platforma: X Komentarz: Corey Graves Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Friday Night SmackDown #1345 Data: 30.05.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Knoxville, Tennessee, USA Arena: Thompson-Boling Arena At Food City Center Format: Live Platforma: USA Network Komentarz: Joe Tessitore, Wade Barrett & Ethan Page Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Kaczy316
      Pierwsze SD po powrocie naszego wybawiciela Kodeusza, zobaczmy jak to wyjdzie!   Pianek otwiera show! Powraca sobie i otwiera no dobrze, zobaczmy co nam powie! Pianek kazała puścić jakąś muzykę i publika się pobawiła, pośpiewała xDD, aha po prostu cieszy się z powrotu i bycia chyba w swoim rodzinnym mieście albo stanie i tyle i zapowiedziała, że nie jest jeszcze chyba w 100% sprawna, a wszystko przerywa Naomi! Oj tak teraz może być ciekawie. Naomi chciała wybaczenia i mówiła nawet, że była w domu jej rodzinnym domu, ale nikogo nie zastała i ta kamera pokazująca na rodziców Pianka mówiąca, że nie wiedzą o co chodzi xDDD, Naomi mega się wczuła i bardzo fajnie i emocjonalnie to wyglądało, Pianek nie chcę jej wybaczyć, a Naomi chcę, żeby coś złego przydarzyło się Piankowi nawet i teraz, wszystko przerywa Jade! Która trochę poobijała Naomi i wymieniła spojrzenia z Piankiem, a wszystko przerywa Nia Jax po co ona xD. A dobra zapomniałem, że mamy zapowiedziany Triple Threat o dołączenie do Women's Money In The Bank Ladder Matchu pomiędzy tą trójką to dlatego tak to wyglądało, kolejny tydzień i kolejny segment ze zwykłym wstępem do walki tak naprawdę, ale przyjemnie się oglądało jak Naomi sięgnęła po mikrofon.   Nia vs Jade vs Naomi, kurde no liczę tutaj na Naomi, a sama walka mnie ciekawi. Walka zaczęta w trakcie reklam, więc nawet nie wiem ile będzie trwała xD. Około 13-15 minut walki coś koło tego tak mi się zdaję i wygrywa Naomi! I to ona ma spore szansę na zdobycie walizki i to mi się podoba, walka była dość przyjemna, w sumie nawet nie wiem kiedy mi ten czas zleciał, publika czasem była cicho, a czasem skandowała "This Is Awesome" ale ogólnie przyjemny pojedynek z dobrą zwyciężczynią!   Chelsea na backu jak zwykle dobra rozrywka xDDD. Dostaniemy dzisiaj Je'Vona w akcji? Ciekawie czy to oznacza jakiś call up? Męska dywizja w NXT będzie jeszcze gorsza niż jest?   Lecimy z kolejnym pojedynkiem! R-Truth vs JC Mateo! Powinien to raczej być squash. Ale powiem tak theme song i titantron to JC ma dowalony, szkoda tylko tego ringname'u xDDD. Truth miał delikatną ofensywę, żeby zagrać jako Ron Cena pod publiczkę, ale po 2,5 minutach przegrywa z JC Mateo no tak jak myślałem po walce jeszcze próba ataku na Trutha, ale pojawia się Jimmy z krzesełkiem! O NIE TO LITTLE JIMMY!!! Zobaczyłbym Trutha i Jimmy'ego w tag teamie, głównie po to, żeby się pośmiać jak Truth nazywa Big Jima "Little Jimmy" xDDD uśmiałbym się.   Street Profits wbija na ring! Co nam powiedzą dzisiaj?! Mówią o tym, że mamy świetną dywizję Tagową i to jest prawda, na SD jest giga dobrze pod tym względem, ale potem mówią, że dochodzą do tego Wyatt's i z nimi też muszą sobie radzić?! Ogólnie wszystko przerywa Fraxiom i zapomniałem w zeszłym tygodniu wspomnieć o ich nowym theme songu, mi się podoba, nie jest to zmiana na gorsze uważam, bo theme jest naprawdę spoko i pasujący do nich, ale zmiana tutaj była zbędna, bo stary theme bardzo fajnie się z nimi kojarzył według mnie, ale ten nowy też jest bardzo fajny po prostu uważam, że ta zmiana była zbędna i tyle, ale nie jest to zmiana na gorsze. Fraxiom twierdzą, że powinniśmy wrócić do Street Profits vs Fraxiom i zgadzam się tutaj, walka z zeszłego tygodnia zakończyła się DQ bądź No Contestem, dla mnie to było DQ, ale WWE lubi w takich sytuacjach dawać No Contest po prostu xD, więc chętnie bym wrócił do tego pojedynku, ale pojawia się Motor City Machine Guns! Też chcą title shota, bo Street Profits nigdy ich nie pokonali tak samo jak Fraxiom, a i tak nie dostajemy odpowiedzi, bo wylatują jeszcze DIY do kompletu! Ciampa nieźle mówi, że pozostałe Teamy trzymają dywizję, którą Oni zbudowali, tak to zrozumiałem, Ciampa chcę minutę ciszy, ale gdy tylko się to zaczyna to spodziewałem się buczenia, które dostałem, ale zaraz gasną światła i mamy Wyatt Sicks! Powiem tak W6 świetnie wygląda i czuć vibe Wyatta tutaj zdecydowanie Bo Dallas też ma to coś oj ma, przyjemny segmencik, który prowadzi pewnie do czegoś więcej.   Lecimy z tag team matchem! Rey Fenix i Je'Von Evans vs Los Garza! Oj to będzie dobra walka! Świetny pojedynek oj tak, nawet lepszy niż się spodziewałem, Evans bardzo dobrze podbudowany, mega fajny chaos pod koniec walki i Los Garza wygrywają, a walka została podbudowana na Worlds Collide, w której uczestniczą Evans, Fenix i Ethan Page, który siedział na komentatorce, kurde naprawdę bardzo dobry pojedynek, uwielbiam ogólnie Lucha Libre tylko tych Meksykańskich fedek nie da się oglądać, raz czy dwa próbowałem AAA, ale tam sponsor na sponsorze sponsorem pogania jak to się mówi, ciężko mi to wchodziło kiedy na titantronie widzę reklamy jakiejś pasty do zębów czy coś po raz 3 w jednej walce xDDD. Walka genialna, polecam.   Uncle Howdy mówi, że Oni nie przestaną, ciekawie, ale nie zrozumiałem dlaczego, bo mówił jeszcze "Until..." ale nie zrozumiałem drugiego słowa, a nie chciało mi się cofać xD.   Alba vs Zelina, no przemęczmy się przez to. Początek walki i już czarny ekran, pewnie Zelinie cycek wypadł. Pojedynek trwał aż 11 minut sporo i walka była całkiem spoko, ale publika mega cicho i nie dziwię się, samo story jest mdłe jak nie wiem co, a Zelina nudna i trzyma tytuł....nie ogarniam tego, ale wracając do walki to przyjemna do oglądania, Panie dobrze się sprawdziły według mnie im dalej w las tym lepiej było, po prostu publiki ta rywalizacja nie interesuję i tyle.   Wideo promo Giulii, żeby przybliżyć ją publice no i dobrze, a potem jej spotkanie z Zeliną na backu oj tak Giulia lecisz po ten tytuł! Po to one zostały stworzone, żeby też móc wypromować takie zawodniczki, które są świetne, ale dopiero co wbijają do MR jak Giulia!   Priest wbija na ring! No powiedział o rywalizacji z Drew i o tym co mu zrobił i stwierdził, że w klatce to nie był ten Drew z social mediów tylko ten wojownik, którym był kiedyś, w sumie fajnie powiedziane, nie jestem pewny czy to prawda, bo dla mnie Drew w walkach zawsze wygląda świetnie i jak wojownik, ale dobrze, że to podkreślił, a potem mówi, że przybył na SD po "Championships" Ciekawe o którym mówi Undisputed WWE Title czy United States Title? Mam wrażenie, że raczej o tym drugim, bo Cena zajęty Kodeuszem. Tak myślałem Fatu, ale to z nim ma jakieś niedokończone sprawy? No być może, był Fatal 4 Way, ale czy aż tak Jacob vs Priest się wyróżniało? Nie powiedziałbym, ale no niech będzie, Priest ma wychodzić z ringu, ale wbija do niego Fatu! Jednak on wbija, bo ma teraz walkę i na stage'u mamy wymianę spojrzeń pomiędzy tymi zawodnikami. No to mamy zapowiedź tego co dalej dla Priesta, w sumie Priest vs Fatu może być bardzo ciekawe.   Fatu vs Carmelo vs Andrade, ogólnie powinien wygrać Fatu, ale chciałbym zobaczyć Carmelo jak wygrywa ten pojedynek i walizkę, ale pewnie tego nie dostanę, ale nadzieję mieć można, sama walka raczej odda fest. O kurde, no bardzo dobry pojedynek nie da się ukryć i jak długo trwał, bo około 20,5 minuty, bardzo dużo czasu dostali Panowie, wykorzystali go w 100% i ostatecznie wygrał Andrade, w sumie można też było się tego spodziewać skoro WWE chcę mocno nacisnąć na rynek Meksykański to mamy dwóch Meksykaninów w Money In The Bank Ladder Matchu i nie zdziwi mnie jak Pentagon wygra walizkę, ale to będzie dobry wybór patrząc obecnie na uczestników, jemu się jak na razie najbardziej przyda, jemu lub Knightowi, chociaż Knight ma już mocną pozycję, ale wracając do walki to świetny pojedynek, JC Mateo i Solo trochę przeszkodzili Fatu "przypadkowo" w zwycięstwie, a Jimmy Uso jeszcze zaatakował Mateo i koniec walki.   Ulala ostatnie walki kwalifikacyjne na Raw zapowiadają się mega dobrze, CM Punk vs El Grande Americano vs AJ Styles, Gigachad to ma farta, ma dwie....a nie przecież El Grande to nie Gable fakt, to możemy mieć 3 Meksykaninów w Ladder Matchu o walizkę xD, walka ogólnie powinna oddać, ale ciekawi mnie zwycięzca, bo nie jest on tak oczywisty, każdy tu może wygrać, a u kobiet Stephanie Vaquer vs Ivy Nile vs Liv Morgan no tutaj też jest mega ciekawie, liczę na Steph, chociaż Liv też byłaby git, ale jak Steph wygra to będzie ciekawie patrząc na historię i to, że w tej walce będzie Steph, Giulia i Roxanne 3 nowe nabytki głównego rosteru i każda by miała szansę na walizkę oj tak, chętnie bym to zobaczył.   Jacob się denerwuję na backu i mówi Solo, że nie potrzebuję jego pomocy, czuję niedługo punkt kulminacyjny tego feudu oj tak, będzie się działo.   Cody i Jey vs Cena i Logan to będzie main event Money In The Bank w sumie fajny wybór i co ciekawe to zwycięzca walizki będzie miał do wyboru na kogo zainkasuję walizkę o ile będzie chciał to zrobić, ale jakby co to ma do wyboru dwa tytuły w jednej walce.   Cody wbija na ring! Pora na face to face z Johnem Ceną! Kodeusz zanim zrobi face to face z Ceną to postanowił porozmawiać o WM 41 oraz o swoim title reignie i przeszedł od AJ Stylesa aż po Johna Cenę i o nim się trochę rozgadał, a następnie zaprosił do ringu swojego tag team partnera z Money In The Bank czyli Jeya Uso! Oj tak!!! Jey nawet nic nie powiedział i wbija John Cena! Ale Johnik wypunktował Rhodesa i Jeya, którzy "chcą być Johnem Ceną" I zapowiedział osobę, która może się stać drugim Johnem czyli swojego tag team partnera na Money In The Bank Logana Paula! Logan standardowo zaczął się kłócić z fanami, nic nowego, a potem nazwał Jeya i Rhodesa oszustami, bo Cody zaingerował w pojedynek xD, wiem, że to celowe, bo wcześniej Cena zrobił to samo, ale no Paul zaczyna być irytujący dla mnie xD. Ostatecznie mamy brawl i podbudowę feudu no i dobrze, solidny segment budujący feudzik i potencjalny zarys starcia Logana z Ceną, bo John się w pewnym momencie zdenerwował na Logana kiedy ten go zatrzymał i chciał brawlu z Rhodesem i Jeyem, w sumie nie zdziwi mnie starcie Logana z Ceną na Night Of Champions albo na Saturday Night's Main Event kolejnym.   Plusy: Segment otwierający Nia vs Jade vs Naomi i Naomi w Women's Money In The Bank Ladder Matchu! JC Mateo w końcu w jakiejś walce wyglądał tak jak powinien od początku Dobry segment z Tag Teamami Świetna walka Los Garza vs Je'Von i Rey Fenix oraz bardzo dobre pokazanie Evansa Alba vs Zelina Potencjalne Giulia vs Zelina o tytuł Women's United States brzmi interesująco Segment Priesta był dobry, a potencjalna walka z Fatu zapowiada się solidnie Mega dobry Triple Threat pomiędzy Andrade, Melo i Jacobem Podbudowa tag team main eventu Money In The Bank   Minusy: Feud o tytuł Women's United States   Podsumowanie: Dobry odcinek SD, sporo fajnych walk, ciekawe segmenty, podbudowane feudy, naprawdę solidny odcinek, zły na pewno nie był, ostatni uczestnicy ze strony SD w Money In The Bank Ladder Matchach poznani, ale ciężko coś więcej o nim powiedzieć mam wrażenie, chociaż minusów większych nie było, ale takich mega dużych plusów raczej też nie, znaczy bardzo dobre starcia tego ukryć się nie da i walki oddały oj tak.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...