Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Siłownia i inne formy treningu


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 776
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2007
  • Status:  Offline

-Raven-, ja nie biegam. Kondycję mam jako taką i pół godziny biegu nie stanowi problemu, ale nie lubię się tak męczyć. Na spalanie chodzę - polecam, najlepszy sposób.

"Chciałbym tak zawszę, rzucić plik na brudne biurko,

Od dziś, mam nowe motto, żyję dziś, umrę jutro,

Za długo wierzyłem, że inna może być codzienność,

Kapitalizm ma to w dupie i nie zmienia nic w wzajemność"


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Biegam już pare lat i est to mój główny sport ( oprócz piłki halowej i czasem pływania).

Od jakiegoś czasu zrezygnowałem z długodystansowych biegów czyli pół maratonów i maratonu, przebiegłem maraton, przebiegłem pare razy pół maraton, i wystarczy.

Wole startówki, krótkie dystanse dla przyjemności czy włąśnie interwały.

 

Jesli chodzi o interwały to robie średnio godzine obecnie. Oraz urozmaicam, np przebiegniecie po schodach, szybki bieg pod górke itp,

Pierdole jakies rady dla biegaczy i opinie kolegow co tez biegaja i robie swoj wlasny trening, po widocznych efektach, tylko zwiekszylem czas trwania.

Obecnie na 60min, na poczatku lekki bieg tak 5min, pozniej 5minut napierdalania ( oczywiscie nie caly czas na maxa ale staram sie szybko), i tak caly czas tylko zmniejsza sie czas 4,3, na 3 zostaje, czas truchtu podobnie, czasem do 2min i póxniej od nowa 5min i zmniejszanie. Taka zabawa i te 60 minut czasem z hakiem, mijaja szybko :wink:

Lecz same interwaly to dla mnie za malo i lubie pobiegac na biezni, czasem tez jednostajnym tempem tylko a czasem pobiegac za pilka, srednio interwaly robie raz w tygodniu czasem dwa.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif

  • 3 miesiące temu...

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Dobra chłopaki. Odświeżę temat.

 

Jak już wcześniej pisałem - już jakiś czas temu zmieniłem trening typowo kulturystyczny na taki, który ukierunkowany jest na siłę dynamiczną, pod kątem sportów walki, a przede wszystkim brazylijskiego jiu jitsu i zapasów. Trochę ten trening zmodyfikowałem - ograniczyłem wizyty na siłowni do minimum, a dodałem drążki. W międzyczasie zmieniłem klub, bo potrzebowałem zmiany otoczenia i co tutaj dużo ukrywać – bardziej intensywnych treningów (w Świnoujściu funkcjonują dwa kluby, w których trenuje się bjj i na szybko stwierdzam, że są plusy i minusy w jedynym i drugim, ale na razie jestem mega zadowolony z ćwiczeń w nowym miejscu).

 

Po krótce wygląda to tak:

 

Poniedziałek - bjj

Wtorek - ćwiczenia na drążkach + bieganie (sporadycznie mam zamiar jeździć do Wolina do tamtejszej ekipy zapaśniczej - mają mega treningi)

Środa - zapasy

Czwartek - siłownia, ogólnorozwojówka z naciskiem na ćwiczenia na drążkach oraz nogi

Piątek - bjj

Sobota - wolna mata lub bieganie z drążkami lub samo bieganie na dłuższym dystansie z tabatami po drodze (takie tam ćwiczenia na kondycję, żeby się dojechać)

Niedziela - wolne (na rowerku ewentualnie z rodzinką pojeżdżę)

 

Jeżeli będą zbliżały się zawody, to - o ile nowy klub mi to zapewni - będę starał się robić poranne drille.

 

Efekty? Co tutaj dużo ukrywać: jak koksu nie wyglądam. Nie jest mi to zresztą potrzebne. Walczę na pewno lepiej, ale to też nie jest takie hop siup. Rozwijam się powoli. Jeżeli chodzi o ogólnorozwojówkę, to wykonuję część z tych ćwiczeń (Podrzuty sztangi na ławeczce, podrzuty sztangi nad głowę oraz wykluczanie hantlami to standard. Czasami coś zmieniam, bez jakiejś tam wielkiej spiny, ale zawsze staram się zmęczyć), które Janikowski demonstruje na tym filmiku:

 

 

 

Jeżeli chodzi o nogi to - za radą jednego z czołowych zawodników w PL, u którego miałem przyjemność być na indywidualnym treningu - wykonuję wszystkie te ćwiczenia na maszynach, które siłowniane koksy omijają szerokim łukiem (gorzej, że kobity wspomniane maszyny uwielbiają i potrafią okupować je przez kolejne, cenne minuty pierdoląc o życiowych bólach dupy), a które są bardzo ważne pod kątem bjj, m.in. chodzi o mocniejsze trzymanie gardy. A ja ostatnimi czasy lubię walczyć tzw. półgardą, a przynajmniej jako tako się nią bronię, gdy rywal zaczyna mnie gnieść.

 

Swoją drogą - siłownia to zbiór wyjątkowej klasy… elementów. U mnie przyłazi taki jeden, który ma ksywę Jaruzelski. Koleś chyba robi wszystko, żeby skończyć z połamanym kręgosłupem. Napierdala ciężary, których nie potrafi podnieść, a jak już podnosi, to tak, że od samego patrzenia bolą mnie plecy. Poza tym koleś jest psychicznie chory. Macie podobnych u was?

 

PS High kicka zdarza mi się czasami wziąć - na specjalne okazje, typu: sparingi w Szczecinie, zawody, czuję się zmarnowany, a wiem, że dzisiaj zapasy, które dają zajebiście w kość ;)

Edytowane przez Ghostwriter

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Macie podobnych u was?

Jakiś czas temu na pobliską siłownię chodził naprawdę nabity gość, a mówiono na niego Wojtuś :D Możecie go skojarzyć z tego kanału na YT "Agresywna Masa" (aczkolwiek poznałem go jeszcze przed tym projektem). W każdym razie Wojtuś potrafił usiąść na ławeczce przed lustrem i dawać instrukcje swojemu podopiecznemu, jednocześnie opieprzając pudło z kurczakiem i ryżym.

 

Któregoś dnia Wojtuś robił barki lub bicepsy (nie pamiętam już), w każdym razie wziął dwa jebitnie ciężkie hantle, sztangle (zwijcie jak chcecie) i machnął seryjkę. Widać, że chłop już zmęczony i po dziesiątym powtórzeniu pierdalnął ciężarami na ziemię. Aż dziw, że te hantle nie znalazły się w spożywczaku znajdującym się pod siłką. Oczywiście na siłowni wisi jak wół tabliczka z napisem "Nie rzucać sprzętem". W tym momencie wchodzi jeden z właścicieli siłowni i wyjeżdża z tekstem: "Wojtuś, jak nie masz siły, to nie targaj tego żelastwa". Wojtuś w ciągu 5 sekund speszył się jak nigdy, zaczerwienił i zdążył tylko odsapnąć "Mam siłę kuźwa" i momentalnie zaczął robić kolejną serię, którą skończył może w połowie, może nie. Także w tym momencie cała siłownia miała naprawdę przedni ubaw. :)

 

A korzystając z odświeżenia tematu - zmieniłem nieco sport i tym razem zabrałem się za...futbol amerykański. Początkowo miał służyć jako narzędzie do poprawy kondycji i zrzucenia chociaż kilku kilogramów. Wygląda na to, że sprawdza się jeszcze lepiej, bo kondycha się poprawia, kilogramy powolutku spadają, to jeszcze można sobie odreagować i wyżyć się :) Treningi mam w poniedziałki i środy po +/- 2,5h. Chcę do tego dołożyć siłownię, ale od czerwca szykuję się do pracy. Do tego czasu jakieś pompeczki w domku, a po wypłacie nareszcie jakiś karnet na siłownię i ruszam tyłek (znowu...) :)

1047920915357ecfbacc6b.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

A korzystając z odświeżenia tematu - zmieniłem nieco sport i tym razem zabrałem się za...futbol amerykański. Początkowo miał służyć jako narzędzie do poprawy kondycji i zrzucenia chociaż kilku kilogramów. Wygląda na to, że sprawdza się jeszcze lepiej, bo kondycha się poprawia, kilogramy powolutku spadają, to jeszcze można sobie odreagować i wyżyć się :) Treningi mam w poniedziałki i środy po +/- 2,5h.

 

Ooo zajebioza! :) Długo już grasz? Kontuzyjny sport, czy idzie wytrzymać?

 

PS Debile rzucający ciężarami to chyba smutna rzeczywistość polskich siłowni. ;)

Edytowane przez Ghostwriter

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Długo już grasz? Kontuzyjny sport, czy idzie wytrzymać?

 

Bawię się w to od połowy stycznia. Dwugodzinny trening dwa razy w tygodniu naprawdę potrafi poprawić kondychę (o ile oczywiście chodzi się na nie regularnie; ja musiałem odpuścić dwa tygodnie w maju przez matury i ostatnie 4 treningi naprawdę odczułem tę przerwę).

 

Ze względu na moje warunki (niecałe 100kg i 185 cm wzrostu) od razu zostałem skazany na bycie liniowym, więc moje zadanie to przepychanie liniowego drużyny przeciwnej i...w sumie tyle :P Także nie tyle dynamika, co siła jest potrzebna (chociaż nie ma co oszukiwać - trenujemy wszystko: technikę, siłę, szybkość). Mamy za mało ludzi w składzie, aby wystawić dwie pełne formacje i jakieś rezerwy, więc na treningach bawimy się w drille i różne kondycyjne ćwiczenia, bo niektórzy gracze na bank będą dymać zarówno w ofensywie, jak i w defie.

 

Czy kontuzjogenny? Z mojej perspektywy nie. Ale ja jestem liniowym. Do tej pory miałem lekko nadwyrężoną szyję (dostałem strzała z kachola i zamiast przyjąć całą siłę na czoło, to wystawiłem centralnie środek łba, więc...technika!), drobne otarcia na dłoniach i obowiązkowo - siniaki na bicepsach :) Oczywiście gra na innych pozycjach wiąże się z innym ryzykiem kontuzji. Skrzydłowi częściej dostają strzały, więc częściej odnoszą urazy (zwłaszcza skręcenia kostek, kolan - przeciwnicy lubią wpieprzać się w nogi, ale to najlepszy sposób na powalenie bardziej bykowatych graczy). Czasem upadniesz ciężej na bark, czasem nie zdążysz dobrze złapać piłki i przyjmiesz strzała na nadgarstek. Do tej pory w drużynie były dwie kontuzje zakończone gipsem - o dziwo obie u liniowych: jedno złamanie ręki z przemieszczeniem i druga usterka z małym paluchem. No i wiadomo, że jakieś drobne naciągnięcia, siniaki, otarcia będą, ale to wszystko jest do wyleczenia i nie wyklucza z gry :)

 

Także idzie wytrzymać, a nawet chce się więcej. Teraz motywacja jeszcze większa, bo od lipca zaczynamy sezon. PLFA II - najniższa klasa i chyba dzięki temu zdecydowałem się na ten sport. W zeszłym roku drużyna grała w Topce, ale brakło hajsu i sami się zdegradowali do najniższej klasy. Także zaczynamy praktycznie od zera, na pokładzie jest 4-5 grajków z doświadczeniem, ale większość to świeżaki, którzy jeszcze kilka miesięcy temu nie odróżniali futbolu od rugby :)

 

Łał, jak na 4 miesiące grania to aż sam siebie zaskoczyłem, że byłem w stanie tyle Ci napisać o tym sporcie :P

1047920915357ecfbacc6b.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Oczywiście gra na innych pozycjach wiąże się z innym ryzykiem kontuzji. Skrzydłowi częściej dostają strzały, więc częściej odnoszą urazy (zwłaszcza skręcenia kostek, kolan - przeciwnicy lubią wpieprzać się w nogi, ale to najlepszy sposób na powalenie bardziej bykowatych graczy). Czasem upadniesz ciężej na bark, czasem nie zdążysz dobrze złapać piłki i przyjmiesz strzała na nadgarstek. Do tej pory w drużynie były dwie kontuzje zakończone gipsem - o dziwo obie u liniowych: jedno złamanie ręki z przemieszczeniem i druga usterka z małym paluchem. No i wiadomo, że jakieś drobne naciągnięcia, siniaki, otarcia będą, ale to wszystko jest do wyleczenia i nie wyklucza z gry :)

 

Czyli - tradycyjnie. Sport to zdrowie :) Ale jak mawia mój znajomy fizjoterapeuta i tak najgorszych kontuzji człowiek nabawia się garbiąc się godzinami nad kompem.

 

Fajna sprawa generalnie ten amerykański futbol. Taki sport dla facetów, a nie tam jakaś pedalska piłka nożna. ;) I wcale się nie rozpisujesz. Po kilku tygodniach uprawiania jakiegoś sportu - jak się połknie bakcyla - to można elaborat pisać. :)

Edytowane przez Ghostwriter

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  213
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.03.2016
  • Status:  Offline

Ghostwriter, jak jeszcze kiedyś będziesz miał sparing w Szczecinie, to pisz. Śmiało mogę się przejść i Ci trochę pokibicować. :D :D :D

 

Co do siłowni, to Ja mam pytanie trochę z innej beczki - czy są jakieś ćwiczenia ogólnie rozwojowe, które można wykonywać mimo tzw. "strzykania" w stawach? Chciałbym zacząć chodzić właśnie na siłownię, ale po prostu mam straszny problem ze strzykaniem w stawach barkowych, łokciowych i nadgarstkach i gdy często wykonuje ćwiczenia z większych obciążeniem, to te stawy mnie później bolą.

6/5/2016 - matura z Angielskiego...

1401452856576993aff03a4.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co do siłowni, to Ja mam pytanie trochę z innej beczki - czy są jakieś ćwiczenia ogólnie rozwojowe, które można wykonywać mimo tzw. "strzykania" w stawach? Chciałbym zacząć chodzić właśnie na siłownię, ale po prostu mam straszny problem ze strzykaniem w stawach barkowych, łokciowych i nadgarstkach i gdy często wykonuje ćwiczenia z większych obciążeniem, to te stawy mnie później bolą.

 

Na stawy żelatyna, a ćwiczenia ogólnorozwojowe to wykroki, przysiady, pompki i podciąganie (jak ktoś ma drążek w domu). Jakby człowiek miał jeszcze z dwa hantle, to można na upartego cały trening w domu zrobić :wink: Tylko jak Cię "strzyka" praktycznie wszędzie, to będziesz musiał sam wyczuć, co robić i w jakich ilościach. Na odległość, to ciężko cokolwiek zaradzić.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 274
  • Reputacja:   288
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co do siłowni, to Ja mam pytanie trochę z innej beczki - czy są jakieś ćwiczenia ogólnie rozwojowe, które można wykonywać mimo tzw. "strzykania" w stawach? Chciałbym zacząć chodzić właśnie na siłownię, ale po prostu mam straszny problem ze strzykaniem w stawach barkowych, łokciowych i nadgarstkach i gdy często wykonuje ćwiczenia z większych obciążeniem, to te stawy mnie później bolą.

 

Jeżeli chodzi o stawy, to glukozamina (jako suple. Niestety trzeba brać regularnie i przez kilka miechów żeby był efekt) + żelatyna (można sobie pofolgować z Haribo :twisted: ). W tym przypadku robiłbym treningi głównie na maszynach, na małych ciężarach, z dużą intensywnością (króciutkie przerwy) i z dużą ilością powtórzeń (co dobrze wpływa na odbudowę mazidła w panewkach stawowych). Oczywiście robiąc bardzo solidną rozgrzewkę przed treningiem (co patzrąc po ludziach u mnie na siłce, nadal stanowi dla co niektórych stratę czasu :roll: )

 

PS Debile rzucający ciężarami to chyba smutna rzeczywistość polskich siłowni. ;)

 

Ghost, jeżeli wyciskasz na klatę, w dużym skosie, 45-50-cio kilogramowymi sztangielkami, to bez picu trudno odłożyć je na glebę bez pierdolnięcia, nie wyrywając sobie łap ze stawów. To w gestii właścicieli siłowni powinno być takie zabezpieczenie podłogi (gumy), żeby przy takich akcjach nic się nie uszkodziło. Oczywiście nie mówię tu o lamusach, którzy wyciskają 20-tkami, ale nie omieszkają jebnąć nimi o ziemię, dla podkreślenia jakimi to są twardzielami, bo i takich sporo się przewija.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Ghostwriter, jak jeszcze kiedyś będziesz miał sparing w Szczecinie, to pisz. Śmiało mogę się przejść i Ci trochę pokibicować. :D :D :D

 

Chcesz przyjść i zobaczyć jak dostaję wpierdol. :| Na sparach nigdy nie widziałem ludzi, którzy przychodzą sobie tylko popatrzyć. To trochę inny klimat. No chyba, że sam tam (wpadam co jakiś czas do BT przy Kolumba) chodzisz, ale wtedy pewnie napisałbyś "To pisz kiedy przyjedziesz i się pokulamy". ;)

 

Ghost, jeżeli wyciskasz na klatę, w dużym skosie, 45-50-cio kilogramowymi sztangielkami, to bez picu trudno odłożyć je na glebę bez pierdolnięcia, nie wyrywając sobie łap ze stawów. To w gestii właścicieli siłowni powinno być takie zabezpieczenie podłogi (gumy), żeby przy takich akcjach nic się nie uszkodziło. Oczywiście nie mówię tu o lamusach, którzy wyciskają 20-tkami, ale nie omieszkają jebnąć nimi o ziemię, dla podkreślenia jakimi to są twardzielami, bo i takich sporo się przewija.

 

To zależy od ćwiczenia Kruku. Niektórzy lubią sobie jebnąć ciężarem o podłogę chociaż nie ma takiej konieczności. Zazwyczaj to ci sami, którzy przez całą siłownię napierdalają swoje mądrości życiowe na tyle głośno, żeby słychać ich było przez słuchawki i na ulicy obok budynku. ;)

 

Przy skosie i takich ciężarach - rzecz jasna - trudno nie pierdolnąć żelastwem na ziemię. I nie nazywaj mnie lamusem! (a po co mi pięćdziesięciokilowe hantle na skosie!?) ;)

Edytowane przez Ghostwriter

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  10 274
  • Reputacja:   288
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

I nie nazywaj mnie lamusem! (a po co mi pięćdziesięciokilowe hantle na skosie!?) ;)

 

Lamusami nazwałem tych co ćwiczą małymi ciężarami, ale i tak "po męsku" napierdalają nimi o glebę. Ale wiesz Ghost, jak to mówią - uderz w stół... :twisted:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Lamusami nazwałem tych co ćwiczą małymi ciężarami, ale i tak "po męsku" napierdalają nimi o glebę. Ale wiesz Ghost, jak to mówią - uderz w stół... :twisted:

 

No dobra - rozgryzłeś mnie. Przecież to jasne, że to sama przyjemność jebnąć sobie ciężarami o ziemię. A że 50 kg to za dużo, to się lubi, co się ma... :P

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A tak naprawdę, to przy 50-tkach i tak wjeżdża pewnie jakaś asekuracja, więc mogą przejąć połowę interesu i rzutów można uniknać :wink: No chyba, że ktoś sobie lubi samemu wybijać z kolan 50-tki. Jak obwieszczać zacznie problemy z barkami, to chyba znam tego powód :wink:

50608915156a3743c1fa34.jpg

  • 1 miesiąc temu...

  • Posty:  10 274
  • Reputacja:   288
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kilka słów o wycince…

Jako, że w tym roku na urlop jechaliśmy wyjątkowo już w połowie czerwca, to na 2 miechy przed wylotem, rozpocząłem sobie treningi pod kątem wycinki. Zainwestowałem w jakiś spalacz, dorzuciłem aerobów, treningi były bardziej dynamiczne, a w seriach więcej powtórzeń + bardziej przestrzegałem diety (choć bez wariacji i liczenia kalorii). Efekt końcowy – z wagi spadło mi ok. 2,5kg (z tym, że nie miałem zbyt dużo do cięcia, a więc taki efekt był dla mnie ok.).

Na urlopie – jak to na urlopie, gdzie ma się all inclusive, czyli żarcia, wódy i słodyczy (lody, ciasta itp.) do oporu, pofolgowałem sobie na maksa (co roku robię sobie takie 2 tygodnie folgowania, za cały rok wyrzeczeń :wink: ), tak że często najebany budziłem się jeszcze rano, nie odmawiałem sobie gównianego żarcia typu frytki itp., a lody żarłem, kiedy po prostu miałem na to ochotę (a więc często :D ). Wracam do domu, z ciekawości wchodzę na wagę, a tam 1,5kg mniej niż przed wyjazdem… :twisted:

Wnioski w kwestii redukcji wyciągnijcie sobie sami :lol:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE Backlash 2025
      Dyskusje na temat wydarzenia WWE Backlash 2025!
        • Dzięki
      • 32 odpowiedzi
    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 048 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 713 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 187 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 599 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 896 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Giero
      Za nami kolejny epizod TNA iMPACT w drodze do Under Siege 2025. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń. Indi Hartwell w ringowym debiucie w TNA dość szybko rozprawiła się z Kelsey Heather. Ringowy debiut w TNA tego wieczora zaliczyła także Nikkita Lyons z NXT. Tworzyła tag team z Mashą Slamovich przeciwko Tessie Blanchard i Victorii Crawford. Walka zakończyła się dyskwalifikacją, gdy Slamovich zaatakowała rywalki krzesłem. Matt Cardona w Fatal 4-Way Matchu pokonał Ace’a Austina, Elijaha i Mance’a Warnera. Tym samym został nowym pretendentem do TNA International Championship. W walce wieczoru Jeff Hardy pokonał Nica Nemetha. Nic i Ryan próbowali jeszcze atakować Jeffa i Matta po pojedynku, ale z pomocą Hardym przybył Leon Slater. To on będzie tag team partnerem Matta podczas Under Siege. Wszystko przez to, że Jeff nie może udać się do Kanady. Za tydzień: * Joe Hendry i Elijah vs. Moose i Brian Myers * Ace Austin vs. Mustafa Ali * Santana i Sami Callihan vs. First Class * Santino Marella i Robert Stone… będą debatować Aktualna karta Under Siege, które już 23 maja: * TNA Knockouts Championship Match: Masha Slamovich vs. Victoria Crawford * TNA World Tag Team Championship Match: The Nemeths vs. Matt Hardy i Leon Slater * TNA International Championship Match: Steve Maclin vs. Matt Cardona * TNA Knockouts Tag Team Championship Match: Ash By Elegance i Heather By Elegance vs. Spitfire * Trick Williams i Frankie Kazarian vs. Joe Hendry i Elijah * Cody Deaner vs. Eddie Edwards Deanerowi zostanie przedłużony kontrakt, jeżeli wygra * Tessa Blanchard vs. Arianna Grace * Mike Santana vs. AJ Francis Fot. TNA
    • Kaczy316
      Tak czułem po tym face to face Jade z Charlotte z bodajże ostatniego SD. Nie wiem czy jestem fanem, w sensie ważne pytanie czy Flair tu wygra? Jeśli tak to nie jestem fanem, ale raczej nie uwali kolejnego pojedynku, a taki feud ogólnie mógłby być dłuższy, wydaję mi się, że pierwszą walkę wygra Flair, ale cały feud Jade, kurde Charlotte wróciła i zawsze była topem topów, a teraz gdyby nie star power to jej umiejętności nadają się na mid card moim zdaniem, jakby straciła skilla, w ringu nudy, przy micu nudy, no ja nie wiem, jedynie nazwisko i osiągnięcia trzymają ją w tym ME jak na razie.   Totalnie nie rozumiem jeśli zrobią to przed SummerSlam, nie jestem tego fanem, jeśli już to po SummerSlam czy coś, a dlaczego? Bo moim zdaniem draft przed PLE bardzo odbiera samemu PLE, bo często jest tak, że o mistrzostwa walczą wtedy zawodnicy z przeciwnych brandów czy feudowo jakoś to się  nie zgrywa i bardzo często jest to spoiler wyniku, a przy tak dużej gali jak SummerSlam uważam, że nie byłoby to rozsądne, dlatego niech zrobią to już pod koniec tego Maja lub po MITB nawet albo wcale.   Może odbierze pas Cenie xD Cena vs Rhodes, dawno nie było.
    • KyRenLo
      Dokładnie tak. Sam ją uderzył, a Cate użyła mocy na jej przyjacielu. Później, gdy Frenchie zmierzał grzecznie do vana Kimiko trzymana przez Sama krzyczała No. Twoja kolej.
    • KyRenLo
      Draft: Jade vs. Charlotte: Cody Rhodes:  
    • GGGGG9707
      Ja generalnie też nie bardzo śledzę ale to z Kross'em akurat mi wyskakiwało ciągle to zwróciłem uwagę. Generalnie też go od NXT znam i lubię, no i też w grach z WWE pusha mu daję i dobrze mi się zawsze za niego gra 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...