Siłownia i inne formy treningu

[Blacko]

Wiadomo, że jak przechodzisz z ujemnego bilandu redukcyjnego na mase...to od tak np z 2000 kcal na 3500 kcal się nie przechodzi bo automatycznie zalejesz się szybko i cała praca na redukcji szybko pójdzie w piach. Polecam reverse diet czyli przykładowo skończyłeś redukcje na 2000 kcal to dodajesz tam z 200-300 kcal i obserwujesz jak waga idzie gdzieś z 0,5 kg na tydzień nie zwiększasz jak nie idzie do góry zwiększasz o 100. oczywiście na masie ograniczasz aero do małych ilości a automatycznie jeśli je kręcisz dodajesz do dziennego bilansu ilość spalonych kalorii np na bieżni...

Co do odżywek to polecam kreatyne i białko....co do węgli ja osobiście nie polecam bo po treningu zjesz banana i wyjdzie na to samo, ale to już od wygody zależy

[mao]

Tak, właśnie tak planuje iść z kalorycznością diety. Dlatego tak jak mówię - powoli, nie na siłę. Ale widzisz, pewnie bym jednak nie ujmował tych kalorii z bieżni. Zobaczymy, będą efekty to znaczy, że idę w dobrą stronę, efektów nie będzie, bądź będą negatywne znaczy, że trzeba kombinować. Moja pierwsza masówka, więc doświadczenia z tym nie mam, muszę poznać swój organizm pod tym względem, więc dlatego te pytania. Dzięki za rady

[-Raven-]

Skończyłem redukcję, ostro się wyciąłem i teraz będę powoli przystępował do budowy masy mięśniowej. Podejrzewam, że nie dam rady wpieprzać odpowiedniej ilość jedzenia, z racji, że na tym długotrwałym ujemnym bilansie kcal "oduczyłem" się pochłaniania dużej ilości jadełka, więc będę chciał dorzucić jakieś odżywki w postaci węgli. Tylko pytanie, jakie i jak je brać. Zwykłe węglę, odżywka typu węglowodanowo-białkowa. Co przed treningiem, co po treningu, co po przebudzeniu, co przed snem?

Tak na szybko przemyślałem to tak:

po treningu - węgle, przed snem białko kazeinowe (wolno-wchłaniające) i na dniu gdzieś wcisnąć białko-węglową (jako szybki zamiennik posiłku, bo z racji charakteru pracy ciężko mi jeść więcej niż 4 'pełnowartościowe' posiłki).

Mam jeszcze pytanie, macie jakieś rady by tak przytyć, by nie poszło w brzuch, tylko łapy, klatka? Oczywiście mam zamiar kontrolować zawartość BF, obwód pasa. Jak zobaczę, że efekt jest niepożądany to będę musiał coś pozmieniać, pokombinować, bo chcę pozostać z w płaskim brzuszkiem, a najlepiej to go jeszcze ładnie wyrzeźbić.

 

Niestety nie da się zrobić masy "punktowo" - czyli żeby np. weszło w klatę i łapy, a reszta pozostała "wycięta". No chyba, że masz tak świetną genetykę, ale to rzecz dana nielicznym. Do lata jest jeszcze trochę czasu. Wg mnie - zrób sobie miesiąc - półtora - solidnego masowania (nie przejmując się, że trochę zalejesz brzuch. Niestety, nie zrobisz omleta bez rozbicia jajek), a później ponownie to wytnij (dorzucisz sobie jakiś spalacz - termogenik, położysz nacisk na aeroby i powinno ładnie "ciąć").

Przy robieniu masy przede wszystkim postaw na carbo przed treningiem i po treningu (jeżeli robisz aeroby, to carbo pij przed nimi, zaraz po treningu masowym, a nie po skończonej całości) i to dawki mniej więcej 1g carbo na 1kg masy ciała. Jako zamiennik posiłków postawiłbym na klasyczne białko (80-tkę) albo jakiegoś gainera (ale wtedy musisz się liczyć z większym "zalaniem"), a pod kątem nocy - tak jak sam pisałeś. Niegłupim pomysłem - jeżeli chcesz przyspieszyć efekt - byłoby rozważenie dowalenia monohydratu kreatyny.

Jeżeli jednak się uparłeś i chcesz próbować złapać wyłącznie "suchą masę", to możesz próbować (trudno mi jednak mówić o efekcie, bo nie znam Twojego organizmu i genetyki) to zrobić stawiając wyłącznie na białko (min. 80%), carbo wyłącznie po treningu, kreatynę (najlepiej jabłaczan, żeby sie nie spompować wodą) i ewentualnie BCAA jako ochronka mięśni (przed i po treningu).

Zrobisz jak uważasz, ale dla mnie większe szanse na satysfakcjonujące wyniki ma opcja #1, choć oczywiście - jeżeli chcesz efektu na lato (powiedzmy do połowy lipca) - będzie Cię to kosztowało sporo wysiłku i konkretnego przyłożenia się do treningów.

[Euz]

Sorka, że się wtrącę, ale nie słuchaj Ravena, daj spokój z tym carbo Takie rzeczy to się piło 5-10 lat temu. Absolutnie żadnej różnicy nie zauważysz podczas stosowania takich, w moim mniemaniu zbędnych bajerów. Zresztą, jak chcesz to sobie zrób eksperyment, miesiąc z i miesiąc bez, gwarantuje Ci, że nie będzie absolutnie żadnej różnicy.

 

Co do kreatyny to wal śmiało mono, wal ją w każdy dzień treningowy, albowiem najnowsze badania naukowe potwierdzają tezę jakoby kreatynę powinno się stosować nie cyklami, a ciągle, biorąc ją tylko w dni treningowe. Tyle ode mnie. Pozdro.

 

P.S. odżywki są najlepsze na odchudzanie portfela, nie ufaj im.

[-Raven-]

Sorka, że się wtrącę, ale nie słuchaj Ravena, daj spokój z tym carbo Takie rzeczy to się piło 5-10 lat temu. Absolutnie żadnej różnicy nie zauważysz podczas stosowania takich, w moim mniemaniu zbędnych bajerów.

 

Jasne, że nie zauważy różnicy, o ile ma czas i możliwość odżywiać się odpowiednio. Suplementy to nie koks i cudów nie zdziałają, ale fajnie uzupełniają dietę lub zastępują dodatkowe posiłki osobom, które z różnych powodów nie są w stanie odżywiać się tak jak powinny pod kątem treningów na siłowni.

Poza tym - efekt: "zabuliłem za suple, więc na siłce dam z siebie 110%" - także jest tutaj wartością dodaną (mało kto opierdala się później na treningach jeśli już wybulił się na suplementy).

[Euz]

uplementy to nie koks i cudów nie zdziałają, ale fajnie uzupełniają dietę lub zastępują dodatkowe posiłki osobom, które z różnych powodów nie są w stanie odżywiać się tak jak powinny pod kątem treningów na siłowni.

Pytanie tylko czy te carbo jest aż tak potrzebne, według mnie nie i jego organizm nie zauważy różnicy, ale są różne szkoły.

Poza tym - efekt: "zabuliłem za suple, więc na siłce dam z siebie 110%"

(mało kto opierdala się później na treningach jeśli już wybulił się na suplementy).

Hehe, są też tacy ludzie, którzy właśnie sie opierdalają bo myślą - skoro biorę to i tak będą efekty, po co się przemęczać

[mao]

Problemem jest to, że po prostu obawiam się, że nie dam rady tyle jeść, by faktycznie wejść na tą nadwyżkę kaloryczną. Skoro moje zapotrzebowanie wynosi około 3100 kcal, a wiadomo, że muszę dorzucić jeszcze dodatkowo, to po prostu nie dam rady tyle skonsumować dziennie. Teraz muszę powoli podbijać ten bilans. Dlatego by pokryć te starty wydaje się sensowne przyjmowanie tych węgli i białka, by rzeczywiście dojść do zapotrzebowania i go dodatkowo jeszcze przebić, bo chyba tak to działa. To znaczy więcej białka niż obecnie to mi niepotrzebne, bo to i tak teraz mam te około 2g na 1kg masy ciała, więc reszta zostanie wydalona, pozostają jeszcze węgle, a tych w stosunku do do obecnej diety potrzebuję praktycznie 3 razy więcej (by wskoczyć na zapotrzebowanie, nie mówiąc o dodatnim bilansie). Tak więc na logikę, skoro mogę nie być w stanie zjeść tych węgli w normalnym pokarmie, to odżywka węglowodanowa może okazać się potrzebna. Tak to wszystko sobie przynajmniej tłumaczę. Ale zobaczymy w pierwszej kolejności jedzenie i później, ewentualnie uzupełniać braki odżywkami. Dzięki wszystkim za rady, a i przepraszam za mój post jeśli jest pisany anarchicznym językiem, ale po nocy w pracy spałem tylko 2 godziny i tak jakoś umysł mi trochę nietrybi

[-Raven-]

-Raven- napisał/a:

uplementy to nie koks i cudów nie zdziałają, ale fajnie uzupełniają dietę lub zastępują dodatkowe posiłki osobom, które z różnych powodów nie są w stanie odżywiać się tak jak powinny pod kątem treningów na siłowni.

 

Pytanie tylko czy te carbo jest aż tak potrzebne, według mnie nie i jego organizm nie zauważy różnicy, ale są różne szkoły.

 

Pewnie tak, ale patrząc po sobie, zaraz po skończonym treningu, albo tuz przed przed - za chuja nie mam ochoty nawpierdalać się żeby dostarczyć organizmowi odpowiednią ilość paliwa i budulca (po prostu fizycznie nie czuje wówczas łaknienia i musiałbym się przymuszać), tak więc zapodanie sobie "energii instant" w postaci carbo - jest dla mnie idealnym rozwiązaniem. Tak samo np. kiedy dymam na trening zaraz po pracy, po drugiej zmianie (kiedy nie mam czasu wpaść wcześniej na chate i zarzucić posiłek, bo by mi złomownię zamknęli zanim bym skończył trening) - wówczas carbo przed wysiłkiem + jakieś BCAA jest dla mnie prawdziwym błogosławieństwem. Oczywiście można się też pieprzyć w plastikowe pojemniczki z żarciem zabierane do pracy, ale kto ma czas to przygotowywać? (a poza tym - w tyrze nie mógłbym sobie zrobić tyle przerw, by jakoś logicznie te posiłki wszamać).

Reasumując - suple oczywiście cudów nie zdziałają (takie rzeczy tylko na igle), ale mogą trochę ułatwić człowiekowi życie pod kątem żywieniowym i zastąpić te posiłki, których nie damy rady wcisnąć w siebie w ciągu dnia.

[Luzak]

Za miesiąc zaczynam reverse diet i będę powoli wchodził na masę, myślę nad kupieniem kreatyny, jestem początkujący i ten pierwszy cykl powinien spowodować fajne przyrosty, szczególnie, że mam małą bazę mięśniową. Możecie polecić mi jakąś kreatynę w dobrej cenie?

[-Raven-]

Jeżeli monohydrat, to w ciemno polecam brać Total Creatine Megabola (np. http://allegro.pl/megabol-total-creatine-500g-mocna-kreatyna-cena-i4179596881.html ). Taniutka kreatyna i zajebiście skuteczna jak dla mnie.

Brałem sporo kreatyn, w tym dużo droższych i bardziej znanych firm, ale zawsze wracam do tej, bo daje mi najlepsze efekty.

[Luzak]

Dzięki bardzo, ma dobre opinie i świetną cenę, a z tego co widzę jedno opakowanie starczy na dość długo, za jakiś miesiąc zacznę cykl

[maly619]

Znajomy, który dosyć mocno ćwiczy założył kanał na YT. Na początku był to kanał bardziej dla żartów, ale zaczyna się robić coraz poważniejszy, bo są relacje z zawodów kulturystycznych, wywiady z kulturystami, jak i różne inne ciekawe filmiki. W planach mają (bo zaangażowane w to jest więcej osób) różne poradniki - czy to w kwestii diety, czy ćwiczeń.

 

Jako, że to dobry kumpel, to uznałem, że wrzucę tutaj link do jego kanału, a nuż kogoś zaciekawi i chociaż trochę pomogę mu w wypromowaniu tego

 

https://www.youtube.com/channel/UCnuVuav0esfrNLpiWG7qSZw

[rocket]

Mam pytanie do bardziej doświadczonych kolegów: Przyjmując kreatynę lepiej robić cykl czy stałe dawkowanie? Drugie pytanie jest z serii kontrowersyjnych. Z racji mojej dosyć sporej masy (z dodatkiem niestety tłuszczu) lepiej zabrać się za TCM czy mono? Ktoś ma jakieś doświadczenia przy stosowaniu jabłczanu? Ewentualnie jakie firmy wchodzą w grę?

[Luzak]

Nie z własnego doświadczenia, ale sam niedługo będę brał się za kreatynę pierwszy raz i sporo o tym poczytałem. Z tego co się dowiedziałem, większość uważa iż ta faza nasycenia jest wymyślona tylko po to, żeby wykorzystać szybciej kreatynę, a w efektach nie ma jakiejkolwiek różnicy, dlatego ja postanowiłem, że będę stosował bez fazy nasycenia, cały czas tę samą dawkę.

 

Ja mam pytanie do fanów białek - WPC Łowickie kruche ciastko było spoko, banan jest wręcz genialny, ale kończy mi się, a bałem się jakoś spróbować smaku tiramisu, miał je ktoś? Jest gorsze od pozostałych dwóch smaków? Bo myślę nad powrotem w przyszłości do tej firmy. Teraz zamówiłem białko sfd o smaku białej czekolady, jakieś opinie na temat białka tej firmy?

 

Ostatnie pytanie, ale nie oczekuję nawet na nie odpowiedzi, bo nie wiem czy ktoś stosował takie zabiegi. Brał ktoś kreatynę podczas reverse diet? Dobry pomysł, czy lepiej wstrzymać się z tym do wejścia na masę?

[Blacko]

Cykle kreatynowe to bzdura...ja biorę od roku stałą dawkę raz dziennie, a próbowałem kiedyś tak jak mówili producenci zero różnicy tradycyjne naciąganie żeby walić to po 20g dziennie z 5g przyswoisz reszte wyszczasz

 

Co do różnicy między jabłczanem a mono. Nie wiem w sumie u mnie tylko smakowo może na innych lepiej działa jedno albo drugie, ale u mnie zero różnicy poza smakiem (ceną z resztą też)

 

Bierz krete cały czas czy na masie czy na redukcji. Pierdolenie takie że na redukcji cie zaleje