Siłownia i inne formy treningu

[N!KO]

Ghost, a te ćwiczenia na brzuch to jakie robisz? Zmieniasz, czy przy każdym zestawie jest to samo?

 

Testował ktoś jakiś inny jabłczan kreatyny niż ten Treca (mowa tu o kapsułkach). Na później mi się przyda jakaś alternatywa. Teraz jestem na nim, na carbo i witaminach Olimpu. Na przełomie lutego i marca zmienie lekko plan treningowy, a z odżywek wjedzie pewnie białko i BCAA - zastępując resztę, poza witaminami, które pewnie będę miał już w standardzie. Co do aminokwasów, jak ktoś coś testował - w kapsułkach będzie jak znalazł

[Edgar]

Testował ktoś jakiś inny jabłczan kreatyny niż ten Treca (mowa tu o kapsułkach). Na później mi się przyda jakaś alternatywa.

 

Jeżeli chodzi o mnie to mógłbym ci polecić TCM 1100 od Olimpa. Jedna z ciekawszych jabłczanów jakie ostatnio jadłem. Wszystko zależy od tego czy priorytetem jest masa czy siła. Jeżeli to drugie to ta odżywka będzie jak znalazł. U mnie przyswajalność była bardzo dobra + wzrost siły od 7-10 kg podczas pierwszego cyklu. Brałem go głownie ze względu na bardzo małą retencję wody, masy może i aż tak dużo nie daje ale wolałem wybrać to kosztem mono który mnie strasznie zalewa. Zaletą są również skutki uboczne (typu spadek siły czy masy) po cyklu, których praktycznie nie ma.

Dla osób, które lubią eksperymentować polecam mix czyli TCM + mono typu 1250 mega caps. Monohodrat co prawda zaleje ale jabłczan powinien to ubić.

 

Ładnie tutaj posłodziłem Olimpowi ale rzeczywiście, dawno nie brałem odżywki, która tak ładnie na mnie działała.

[-Raven-]

Testował ktoś jakiś inny jabłczan kreatyny niż ten Treca (mowa tu o kapsułkach). Na później mi się przyda jakaś alternatywa. Teraz jestem na nim, na carbo i witaminach Olimpu. Na przełomie lutego i marca zmienie lekko plan treningowy, a z odżywek wjedzie pewnie białko i BCAA - zastępując resztę, poza witaminami, które pewnie będę miał już w standardzie. Co do aminokwasów, jak ktoś coś testował - w kapsułkach będzie jak znalazł

 

Na mnie jabłczan jakoś specjalnie nie zadziałał (w porównaniu z monohydratem). Żaden. Także TCM Olimpa. W miarę był jeszcze TCM z firmy Rx Gold (np. : http://allegro.pl/rx-gold-tri-creatine-malate-300g-kreatyna-jablczan-i3866787315.html), ale to raczej jak robiłem definicję (zależało mi, żeby nie paść na mordę podczas forsownego treningu). Jeżeli jednak chodzi o trening masa/siła to dla mnie tylko stary dobry monohydrat, z obowiązkową faza nasycenia. Oczywiście wszystko kwestia organizmu. To co na jednego działa (lub nie) nie musi na drugiego.

 

Co do aminokwasów, jak ktoś coś testował - w kapsułkach będzie jak znalazł

 

Jeżeli mówisz o rozgałęzionych, to BCAA 1100 Olimpa są całkiem niezłe (efekt. Bo cena niekoniecznie ), choć ja jednak preferuję proszek (ekonomiczniejsza opcja)

[Ghostwriter]

Euz, Raven, dzięki za rady. Pozostanę przy suplach, bo sterydów zwyczajnie się boję.

 

To chcę zamówić:

 

http://centrumkulturystyki.pl/mass-xxl-kg-odzywki-na-mase-trec-nutrition-p-233.html

 

http://centrumkulturystyki.pl/vitargo-electroenergy-1050g-carbo-trec-nutrition-p-288.html

 

http://centrumkulturystyki.pl/bcaa-core-350g-fitness-authority-p-1773.html

 

http://centrumkulturystyki.pl/megabol-total-creatine-plus-300g-dextroza-330g-folia-p-883.html

 

Ghost, a te ćwiczenia na brzuch to jakie robisz? Zmieniasz, czy przy każdym zestawie jest to samo?

 

Jeżeli napiszę "tak, zmieniam", to grubo przesadzę. Stosuję: unoszenie nóg w podporze (tę odmianę z wyprostowanymi nogami stosuję), skłony na ukosie (za jednym razem proste, innym razem po ukosie), unoszenie kolan w leżeniu płaskim (nogi prostuję w górę), skłony tułowia z linką wyciągu na klęczkach. Summa summarum: stosuję na brzuchy jedynie 5 ćwiczeń więc jak coś polecasz, to "zamieniam się w słuch". Za każdym razem, gdy brałem się za ćwiczenia, to nigdy nie udało mi się zrobić brzucha.

[N!KO]

Stosuję: unoszenie nóg w podporze (tę odmianę z wyprostowanymi nogami stosuję)

 

Z wyprostowanymi nogami trudniejsza do wykonania, ale to w sporej mierze dlatego, że mocno pracują lędźwia. Nogi ugięte w kolanach to też mocna rzecz. Można do tego unosić raz do lewej, raz do prawej. No i wiadomo, drążek lepszy

 

Ja generalnie jestem zwolennikiem parominutowych ćwiczeń na brzuch, bez żadnej przerwy. 20x -

; 20x -

, na koniec 30sekundowy

i tak 4 serie bez przerwy. Zajmuje 6minut jakieś, wiec czasu powinno starczyć po treningu. Ewentualnie za stoper łap i 30sekund

, 30sekund wcześniej wspomnianego "Planka" i 30 sekund brzuszków z uniesionymi w góre nogami (zgiętymi w kolanach) - całość niech trwa 5minut (3 serie i na koniec jeszcze MC).

Generalnie wole takie coś po treningu zapodać, choć jak staje się za łatwe, to naturalnie zmieniam, bo to podstawa. Ostatnio brakuje motywacji na brzuch, bo to by się wiązało z redukcją - trochę BF to teraz mam.

[Euz]

Euz, Raven, dzięki za rady. Pozostanę przy suplach, bo sterydów zwyczajnie się boję.

Nie namawiam, ale jako, że jestem wielkim przeciwnikiem suplementów to na dobrą sprawę, mógłbyś całkowicie darować sobie te odżywki, które podałeś, w szczególności carbo i BCAA, które najlepiej działają chyba tylko na portfel, a przy normalnym treningu jakiekolwiek efekty są praktycznie niezauważalne. No chyba, ze traktujesz to jako swoiste motywatory

[-Raven-]

Ghost, zestaw całkiem zacny, ale killerski dla portfela (zwłaszcza Vitargo, które jest dobre, ale cholernie drogie).

 

Jeżeli chodzi o carbo, to dla mnie w zupełności wystarczające są te: http://allegro.pl/trec-max-carb-3kg-weglowodany-carbo-shaker-gratis-i3918678488.html i wychodzi 20 zyla za kg. Czysta ekonomia

 

Jeżeli chodzi o BCAA, to ja z FA brałbym jednak: http://allegro.pl/fa-xtreme-bcaa-5000-400g-mocne-probki-i3939888068.html

Bierzesz mniejsze dawki niż przy wybranych przez Ciebie (porcja to 5g, a nie 8,5g), puszka to 400g a nie 350g (a więc jest ekonomiczniej) i masz czyste BCAA, a tam dowalili jeszcze jabłczan cytruliny (czyt. automatycznie mniej masz czystego BCAA)

 

Masówka i kreatyna wg mnie dobrana jak należy

 

Co do kwestii supli, to jeżeli ktoś nie ma jak (czas, możliwość itp.) spożywać tyle posiłków ile należałoby, to podstawowe suple (carbo, białko, BCAA) są wg mnie nieodzowne. Jestem wrogiem jakichś wynalazków z dupy (najczęściej bazują na wyciąganiu kasy z portfela i kosztują w chuj dukatów), ale co do klasyki (do której dorzuciłbym jeszcze stary dobry monohydrat kreatyny) - jestem zdecydowanie na TAK.

[Ghostwriter]

Nie namawiam, ale jako, że jestem wielkim przeciwnikiem suplementów to na dobrą sprawę, mógłbyś całkowicie darować sobie te odżywki, które podałeś, w szczególności carbo i BCAA, które najlepiej działają chyba tylko na portfel, a przy normalnym treningu jakiekolwiek efekty są praktycznie niezauważalne. No chyba, ze traktujesz to jako swoiste motywatory

 

Motywację mam bez supli. To nie o to chodzi.

 

Staram się śledzić na bieżąco ten temat i czytałem już Wasze polemiki na temat supli oraz sterydów. Sam jestem laikiem i nie za bardzo chcę wchodzić w dyskusję z gośćmi, którzy tematy różnych wspomagaczy mają obcykane więc pozostaje mi dalej jechać na tym, co mi krzywdy nigdy nie wyrządziło, a co przyniosło efekty. Naprawdę wolałbym nie brać supli, zaoszczędzić kasę, ale wiem, że w ten sposób będę sobie mógł do usranej śmierci machać tymi hantlami i wcinać kurczaki z ryżem, a efekty nigdy nie będą takie jak po suplach. Pewnie lepsze byłyby po sterydach, ale - tak jak już pisałem - boję się ich brać. Wiem, że wszystko piszesz w dobrej wierze, ale to nie zmienia mojego nastawienia do tego typu wspomagaczy.

 

Ja generalnie jestem zwolennikiem parominutowych ćwiczeń na brzuch, bez żadnej przerwy. 20x -

; 20x -

, na koniec 30sekundowy

i tak 4 serie bez przerwy. Zajmuje 6minut jakieś, wiec czasu powinno starczyć po treningu. Ewentualnie za stoper łap i 30sekund

, 30sekund wcześniej wspomnianego "Planka" i 30 sekund brzuszków z uniesionymi w góre nogami (zgiętymi w kolanach) - całość niech trwa 5minut (3 serie i na koniec jeszcze MC).

Generalnie wole takie coś po treningu zapodać, choć jak staje się za łatwe, to naturalnie zmieniam, bo to podstawa. Ostatnio brakuje motywacji na brzuch, bo to by się wiązało z redukcją - trochę BF to teraz mam.

 

N!KO - Ciężko mi odzwyczaić się od swojego systemu, ale w weekend je wypróbuję. Dzięki za podpowiedzi.

 

Ghost, zestaw całkiem zacny, ale killerski dla portfela (zwłaszcza Vitargo, które jest dobre, ale cholernie drogie).

 

Jeżeli chodzi o carbo, to dla mnie w zupełności wystarczające są te: http://allegro.pl/trec-max-carb-3kg-weglowodany-carbo-shaker-gratis-i3918678488.html i wychodzi 20 zyla za kg. Czysta ekonomia

 

Jeżeli chodzi o BCAA, to ja z FA brałbym jednak: http://allegro.pl/fa-xtreme-bcaa-5000-400g-mocne-probki-i3939888068.html

Bierzesz mniejsze dawki niż przy wybranych przez Ciebie (porcja to 5g, a nie 8,5g), puszka to 400g a nie 350g (a więc jest ekonomiczniej) i masz czyste BCAA, a tam dowalili jeszcze jabłczan cytruliny (czyt. automatycznie mniej masz czystego BCAA)

 

Masówka i kreatyna wg mnie dobrana jak należy

 

Dzięki! Ekonomia to – także w moim przypadku – podstawa. W cholerę kasy schodzi na te moje sportowe hobby, a supli też za darmo – niestety – nie rozdają.

[Streetovs]

Mi suple pomagaja, jak jade w gory sie powspinac, lub na sciane albo pocwiczyc na bulderze to suple pomagaja wytrzymac dluzej bez takiego zmeczenia i tyle.

Tak samo w bieganiu.

Ale ja trening robie wytrzymalosc/kondycja, na silowy to moze rzeczywiscie suple gowno daja.

Suple ale wedlug mnie to tylko w proszku. Tablety rozpiepszaja zoladek

[Euz]

Naprawdę wolałbym nie brać supli, zaoszczędzić kasę, ale wiem, że w ten sposób będę sobie mógł do usranej śmierci machać tymi hantlami i wcinać kurczaki z ryżem, a efekty nigdy nie będą takie jak po suplach

Hehe, ja właśnie sądzę, że efekty będą identyczne, carbo można przecież zastąpić bez problemu, szczególnie gdy ekonomia to podstawa to nie ma absolutnie najmniejszego sensu wydawać na to kase. BCAA udowodniono naukowo, że dopiero przy bardzo bardzo dużym wysiłku przynosi jakiekolwiek efekty, do zwykłego trenowania amatorsko na siłowni nie jest wcale potrzebne, bo jedyne co możesz dzięki temu osiągnąć to zmniejszone zmęczenie. Serio, weź sam Monohydrat i będziesz podwójnie zadowolony, bo zaoszczędzisz sporo kasy, a efekty będą praktycznie takie same jak gdybyś brał reszte supli. Ewentualnie zamiast Mono możesz wziąć jakiś stack kreatynowy, to będzie jeszcze lepiej. Jak nie jesteś w stanie jeść wystarczająco dużo białka to możesz kupić też odżywkę białkowa, resztę sobie daruj.

[Blacko]

Potwierdzam wydawanie nie małej kasy na różne gówna typu BCAA, HMB, glutaminy itp to straszna głupota dla mnie, a efekt ten sam jak po trzymaniu diety. Dużo osób ma błędne pojęcie i myśi że jak wezmą tone supli to efekt będzie lepszy, a większość to efekt placebo i obiecują złote góry. Takie efekty jak nam opowiadają producenci to tylko na sterydach.

Z suplementacji to mono krety jak najbardziej chociaż i to wiele osób przecenia, białko i też nie radzę się wypłacać, bo praktycznie składowo jest takie same może ma lepszą rozpuszczalność czy się nie pieni. Co jeszcze działa to na pewno jakaś petarda przed treningiem, ale oczywiście nie przed każdym, bo organizm szybko się do tego przyzwyczaja. A resztę na prawdę można sobie darować..

[-Raven-]

carbo można przecież zastąpić bez problemu, szczególnie gdy ekonomia to podstawa to nie ma absolutnie najmniejszego sensu wydawać na to kase. BCAA udowodniono naukowo, że dopiero przy bardzo bardzo dużym wysiłku przynosi jakiekolwiek efekty, do zwykłego trenowania amatorsko na siłowni nie jest wcale potrzebne, bo jedyne co możesz dzięki temu osiągnąć to zmniejszone zmęczenie.

 

Wszystko pięknie, tylko że ja - gdzie powrót z siłowni do domu zajmuje mi jakieś 45 minut (a wtedy należałoby już przyjąć białko) - musiałbym na siłkę dymać z jakimiś trojakami lub foremkami z żarciem, żeby zaraz po - zasypać lukę glikemiczna i zahamować katabolizm. Jak mam się tak pałować, to jednak wolę walnąć carbo (które kosztuje śmieszne pieniądze) i BCAA (które jednak jest świetnym antykatabolikiem), a po powrocie do domu - na spokojnie chlapnąć białko.

Co do ekonomii, to potreningowe suple to u mnie koszt rzędu niecałe 2zł (10g BCAA) plus 1,4 zł (70g Carbo). Za 3,40zł serio nie chciałoby mi się jebać z przygotowaniem żarła i targaniem go na siłkę, by później je wszamać na zimno, natychmiast po treningu.

[Blacko]

Na temat katabolizmu są miliony tez i myślę że z tym uzupełnianiem cukrów zaraz po treningu to spokojnie można czekac nawet do godziny, a świetnym zastępstwem za carbo jest banan.. Ale wiadomo każdy ceni wygodę

[mao]

Zmartwiła mnie krytyka BCAA. Ten środek jest naprawdę dobry i swój cel osiąga. Ja nie narzekam, widzę efekty kiedy biorę i kiedy robię sobie przerwę. Przede wszystkim trzeba sobie uświadomić jego działania, tak jak ktoś wspomniał zatrzymuje katabolizm, co oznacza, mniej-więcej tyle, że nie zrobisz kroku w tył niszcząc swoje mięśnie po ciężkim treningu. Zakładanie, że wpływa ono znacząco na zwiększenie masy, że od tego się tyje jest błędne. Tu oczywiście trzeba postawić na inne suple, mające cel uzupełnianie diety - białko, carbo. BCAA to czystej postaci aminokwasy, które budują białka, a przecież każdy wie czym jest białko w kulturystyce, ale tak jak mówię pełni to funkcję ochrony mięśni, a nie jego znaczącemu rozwojowi. Dodatkowo dodają energii na trening, ale może to efekt placebo?

 

Przetestowałem kilka i ten najbardziej mogę polecić, bardzo dobry:

http://www.sfd.pl/sklep/Gaspari_Nutrition_BCAA_6000-opis26288.html

 

Natomiast odradzam BCAA Pro4200 FitMax, którego efekty faktycznie są nijakie, ale kupując je niestety chwilowo musiałem się kierować pieniędzmi i się okazało cena=jakość. Mimo, że opinie były dobre.

[-Raven-]

Z ciekawostek... Jedno z najpopularniejszych - dla każdego ceniącego sobie stosunek jakości do ceny - białek: WPC Łowickie, wypuściło w końcu nowy smak. Do tej pory trzeba było tłuc do znudzenia 2 smaki: "tiramisu" lub "kruche ciastko" (oba niezłe, ale z czasem potrafiące się "przejeść"). Obecnie można na Allegro dostać WPC Łowickie (80% białka serwatkowego) o smaku bananowym. Właśnie go przetestowałem i smakuje na prawdę ekstra. Nie dość, że białko o świetnym składzie i w dobrej cenie (88 zyla za 1800g? To przecież śmiech na sali! ), to teraz jeszcze na dokładkę wręcz pyszne smakowo. Czegóż chcieć więcej?