Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Cesaro vs Zayn najlepszą walką w WWE od lat?, Schreiber nie


Rekomendowane odpowiedzi

Vince to kretyn - ale ciągle kasa wpływa na jego konto a to jest najważniejsze :D

Jak rejtingi będą już bardzo niskie to wtedy zacznie się ratowanie. Aczkolwiek ostatnie tygodnie to nawet niezłe gale;)

  • Odpowiedzi 51
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • radiomagnetofon

    15

  • Ghostwriter

    9

  • MAT1

    5

  • Vercyn

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline

... a w main evencie walczy The Rock, a do HoF wchodzi Bruno Sammartino wprowadzany przez Arnolda Schwarzeneggera.

 

Jeżeli ktoś daje mi złoto (Rock, Sammartino), by po chwili rzucić we mnie gównem (Snookie, Trump), to ja dziękuję za złoto i omijam taką osobę.

 

Ale wiadomo, że to jakieś upadłe gwiazdy z b-klasy. Nie to co w TNA...

 

Hmm... nie wiem czemu znowu poruszasz temat TNA kiedy wyraźnie rozmawiamy o WWE, no ale jak trzeba... TNA nie rzuca mi postaciami typu Snookie w ring. Nie mam Muppetów, dance-off'ów co tydzień, Flinstonów, postaci pokroju Khaliego czy Hornswoggle'a, tańczących grubasów - to są rzeczy przez, które dla mnie WWE jest nie do oglądania. Wolę już pojedynki Nasty Boys i Jerry Flynna w ringu w 2013. Owszem tak Rampage Jackson to nie The Rock. Ba! Swoją popularnością nie powinien nawet Rock'owi czyścić butów, ale jakby zielony w ringu nie był to wolę obejrzeć jego i mieć pewność, że po walce nie wyskoczy żaden Muppet. Taki mój wybór. Ja szanuje, każdego kto wybiera bycie fanem WWE, szczególnie tych młodszych bo im to może się podobać. Moje ulubione czasy wrestlingu to NWA 81-87 i WCW 91-94 czyli to czego TNA daje mi chociaż namiastkę. I teraz powiedz mi jak ja mam się odnaleźć w świecie WWE Universe? :wink:


  • Posty:  237
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.02.2012
  • Status:  Offline

radiomagnetofon,

 

Może inaczej: Gdyby nie Vince to TNA by nigdy nie powstało. Możesz mi mówić teraz o jakis innych pierdołach, ale jak byś zmienił np. bieg czasu, i jeśli nie byłoby Vince'a, historia inaczej by się potoczyła. Ale nie ma jak dyskutować z fanboy'em TNA, który uważa, że ten rok jest najlepszy w historii federacji :shock:

 

Pierdolisz głupoty, jeśli nie oglądasz WWE, to jakim prawem śmiesz oceniać obecny poziom panujący tam? Przez newsy? Raporty? Weź przestań. Taka prawda, że w TNA nigdy nie było takiego dobrego debiutu jak np. ten ostatni Wayattów. Ale pewnie przytoczysz mi Stinga, powracającego, ale wchodzącego jakby nigdy nic na arenę.

 

Twierdzisz, że WWE to shit a TNA rządzi? To jeśli WWE to shit, to TNA musi by mega hiper shitem, skoro ratingi Impactu rywalizują z ratingami trzeciej tygodniówki WWE -Main Event.

I wcale nie mówi mi o promocji, bo jeśli TNA rzeczywiście nie umie się wypromować, to świadczy o ich słabości.

 

Zgadza się. Był jeszcze Muhammad Ali i Liberace WWE zawsze uważało, że gwiazdy należy sprowadzić niezależnie od funduszy. Żeby tylko WWE zawsze ściągało gości pokroju Mr. T albo Tyson. A teraz słyszę, że na Wrestlemani walczy Snookie a do HOF idzie Trump. Meh.

 

Zgadza się. A TNA do swojego Hall of Fame sięga po Angle'a, który zrobił dla federacji tyle co Lato dla PZPNU.

 

Hmm... nie wiem czemu znowu poruszasz temat TNA kiedy wyraźnie rozmawiamy o WWE, no ale jak trzeba... TNA nie rzuca mi postaciami typu Snookie w ring. Nie mam Muppetów, dance-off'ów co tydzień, Flinstonów, postaci pokroju Khaliego czy Hornswoggle'a, tańczących grubasów - to są rzeczy przez, które dla mnie WWE jest nie do oglądania.

 

A WWE nie rzuca mi co tydzień Parkami czy innymi Brookami Hoganami i innymi braders.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Czaję Radiomagnetofon. Akurat wynalazki typu Snooki ssają po całości. Zresztą w ogóle wpieprzanie na ring celebrytów i aktorów (poczynając od Mr. T na WM1) mnie w ogóle nie jara, a jak jeszcze dochodzi do szmacenia normalnych wrestlerów, to krew mnie zalewa. Niestety - WWE pomimo wielu wad nadal robi ciekawszy produkt niż TNA. Wolałbym, żeby było inaczej, żeby TNA było tym czym kiedyś dla WWF było WCW, ale jest jak jest - czyli chujnia z grzybnią. Jak już Diexieland zaczyna robić coś ciekawego (jak chociażby ostatnio przejęcie pasa przez Bully'ego i tyranie Hoganów), to tylko po to, żeby zaraz stoczyć się w odmęty nudy i miernoty. Wiem, że ty widzisz to inaczej i nawet ci zazdroszczę (święto w każdy czwartek), ale gust mam jaki mam.

  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline

radiomagnetofon,

 

Dałeś mi niezłe wyzwanie, ale może podołam :wink:

 

Może inaczej: Gdyby nie Vince to TNA by nigdy nie powstało. Możesz mi mówić teraz o jakis innych pierdołach, ale jak byś zmienił np. bieg czasu, i jeśli nie byłoby Vince'a, historia inaczej by się potoczyła. Ale nie ma jak dyskutować z fanboy'em TNA, który uważa, że ten rok jest najlepszy w historii federacji :shock:

 

TNA powstało bo Bob Ryder, Jerry Jarrett i Jeff Jarrett poszli na ryby i taki koncept zrodził się podczas rozmowy. Zgodzę się, że gdyby nie Vince TNA mogłoby nie powstać, ale nie dlatego, że tak cudownie wypromował wrestling tylko dlatego, że wykupił ECW i WCW i powstało miejsce dla nowej organizacji.

 

Ale nie ma jak dyskutować z fanboy'em TNA, który uważa, że ten rok jest najlepszy w historii federacji :shock:

 

Rzuć definicją tego fanboya bo po necie różne krążą i w końcu sam nie wiem czy nim jestem czy nie. Tak uważam, że ten rok jest najlepszy dla TNA. Jest to bardzo ogólne bo być może storyline'y czy dywizja x'ów (oraz kilka innych rzeczy) były lepsze w poprzednich latach, ale TNA ma się teraz lepiej niż kiedykolwiek w kwestii rozwoju.

 

Pierdolisz głupoty, jeśli nie oglądasz WWE, to jakim prawem śmiesz oceniać obecny poziom panujący tam? Przez newsy? Raporty? Weź przestań.

 

Takim prawem, że oglądam WWE nieregularnie i mam oczy. Raporty czytam tylko po to, żeby zobaczyć czy na gali było coś godnego uwagi i jeśli tak - oglądam tą rzecz.

 

Taka prawda, że w TNA nigdy nie było takiego dobrego debiutu jak np. ten ostatni Wayattów. Ale pewnie przytoczysz mi Stinga, powracającego, ale wchodzącego jakby nigdy nic na arenę.

 

Debiuty, debiuty. Kurt Angle miał fajny debiut. Nie wiem czy gorszy od tego Wayatt'ów bo ich debiutu nie widziałem, ale z chęcią obejrzę jako, że jest chwalony.

 

Twierdzisz, że WWE to shit a TNA rządzi?

 

Nigdy tak nie napisałem. Vince McMahon to shit, a TNA rządzi - tak lepiej.

 

To jeśli WWE to shit, to TNA musi by mega hiper shitem, skoro ratingi Impactu rywalizują z ratingami trzeciej tygodniówki WWE -Main Event.

 

To akurat lekkomyślne stwierdzenie. Od kiedy to ratingi określają jakość programu? Taka logika sprawia, że Taniec z Gwiazdami jest lepsze od RAW. Zresztą co mnie obchodzi zbiór danych z Box'ów Nielsena z 20tys. amerykańskich domów? Mówi mi to tylko tyle, że pośród 20tys. amerykanów, którzy mają pudełko Nielsena więcej ogląda RAW niż Impact. Cool.

 

Swoją drogą TNA przewyższa ratingami WWE w Anglii, Irlandii, Niemczech, Australii i Szwajcarii. Nieźle jak na federację, która chyli się ku upadkowi. Europejczycy wiedzą co dobre :wink:

 

I wcale nie mówi mi o promocji, bo jeśli TNA rzeczywiście nie umie się wypromować, to świadczy o ich słabości.

 

Fakt, jeżeli chodzi o promocję to TNA ssie na całej linii.

 

Zgadza się. A TNA do swojego Hall of Fame sięga po Angle'a, który zrobił dla federacji tyle co Lato dla PZPNU.

 

Ajaj. Tu się nie zgodzę. Angle dał TNA tyle świetnych chwil, że wymieniać można bez końca.

 

Niestety - WWE pomimo wielu wad nadal robi ciekawszy produkt niż TNA.

 

Tak twierdzi większość. Szanuję taką opinię, ale sam wiesz, że lepsze/gorsze to rzecz względna. Mi się bardziej podoba produkt TNA i przy tym zostaję.

 

Wolałbym, żeby było inaczej, żeby TNA było tym czym kiedyś dla WWF było WCW, ale jest jak jest - czyli chujnia z grzybnią.

 

Ogólnie to TNA robi multum złych rzeczy. Jest tego od groma i jeszcze trochę. Tego nigdy negował nie będę. Ale nie zabija we mnie chęci do oglądania show jak czyni to Vincent.

 

Wiem, że ty widzisz to inaczej i nawet ci zazdroszczę (święto w każdy czwartek), ale gust mam jaki mam.

 

Ha! Dla mnie każdy Impact jest jak Nitro. Może nie te z lat 96-97, ale jak z 99 już tak a wtedy Nitro mi się całkiem podobało. Każdy Impact oglądam na żywo o 2 w nocy więc sam rozumiesz, że dla mnie to radocha nieziemska. Oczywiście wiem, że wolisz WWE bo pewnie sam się na tym wychowałeś i niech tak zostanie. Wolę fana oglądającego WWE niż takiego, który z wrestlingu rezygnuje. Na pocieszenie powiem ci, że też uwielbiam Shawna Michaels'a i filmy z lat '80, żeby nie było, że mamy aż tak odmienne gusta :wink:


  • Posty:  237
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.02.2012
  • Status:  Offline

Ajaj. Tu się nie zgodzę. Angle dał TNA tyle świetnych chwil, że wymieniać można bez końca.

 

Stworzył federacje? Do jakiego stopnia wypromował ją? Zrobił coś dla niej? Owszem stoczył kilka świetnych walk, zdobył kilka pasów, ale to tyle.

To akurat lekkomyślne stwierdzenie. Od kiedy to ratingi określają jakość programu? Taka logika sprawia, że Taniec z Gwiazdami jest lepsze od RAW. Zresztą co mnie obchodzi zbiór danych z Box'ów Nielsena z 20tys. amerykańskich domów? Mówi mi to tylko tyle, że pośród 20tys. amerykanów, którzy mają pudełko Nielsena więcej ogląda RAW niż Impact. Cool.

 

Ale ja nie mówię o programie z tańcem tylko o programie z wrestlingiem. Rating definiuje dany program. Co z tego jak będziesz miał mega hiper zajebiszczy program, jak ratingi będą poniżej 0.8.

 

Tak uważam, że ten rok jest najlepszy dla TNA. Jest to bardzo ogólne bo być może storyline'y czy dywizja x'ów (oraz kilka innych rzeczy) były lepsze w poprzednich latach, ale TNA ma się teraz lepiej niż kiedykolwiek w kwestii rozwoju.

 

To chyba w 2010 roku ratingi TNA dobijały do 1.3. Teraz gdy jest to najlepszy rok dla TNA, to tą federacje ogląda pół miliona osób mniej, niż trzy lata temu. Rzeczywiście najlepszy...

 

Nigdy tak nie napisałem. Vince McMahon to shit, a TNA rządzi - tak lepiej.

To może ja tak: Vince McMahon > Całe TNA

 

TNA powstało bo Bob Ryder, Jerry Jarrett i Jeff Jarrett poszli na ryby i taki koncept zrodził się podczas rozmowy.

 

Gdyby nie Vince McMahon, to Jeff Jarrett nie występował by w WWE, co gorsza, możliwe, że nie zostałby wrestlerem...Bo jeśli Vince go zatrudnił, to jeśli Vince'a by nie było, to został by on bez pracy i wątpliwe jest to, by założył TNA.

 

Widzę, że dyskusja z Vince'a McMahona przerodziła się w dyskusję o TNA...

 

Podsumowując: Vince McMahon to geniusz, który wypromował wrestling do tego stopnia, że istnieje teraz TNA :razz:


  • Posty:  33
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.12.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

http://3.images.spike.com/images/shows/impact-wrestling/season-7/e05/RONNIEv2.jpg?quality=0.91

Snooki może nie, ale mamy Ronniego :D


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline

Stworzył federacje? Do jakiego stopnia wypromował ją? Zrobił coś dla niej? Owszem stoczył kilka świetnych walk, zdobył kilka pasów, ale to tyle.

 

Nie stworzył federacji tak jak WWE nie stworzyło 99% ich Hall of Famer'ów. Czy ja wypromował? Zdecydowanie. Zrobił dla niej bardzo wiele. Nie chodzi o duża ilość (nie kilka) świetnych walk, czy momentów, które dał w ringu. Chodzi o to, że zawsze daje z siebie 100% i powinien być wzorem dla innych. Taka osoba jak najbardziej pasuje do HOF.

 

Ale ja nie mówię o programie z tańcem tylko o programie z wrestlingiem. Rating definiuje dany program. Co z tego jak będziesz miał mega hiper zajebiszczy program, jak ratingi będą poniżej 0.8.

 

Ano tyle, że mega hiper zajebiszczy program będzie miał rating 0.8... i tylko tyle. Poczytaj sobie jak działają ratingi w USA i dlaczego są niedokładne to rozjaśni ci się pogląd na tą sprawę.

 

To chyba w 2010 roku ratingi TNA dobijały do 1.3. Teraz gdy jest to najlepszy rok dla TNA, to tą federacje ogląda pół miliona osób mniej, niż trzy lata temu. Rzeczywiście najlepszy...

 

Rating nie równa się jakość. TNA w tym roku ruszyło w trasę. Właściwie większość rzeczy technicznych, które robią jest lepsza. Poczynając od produkcji programu po proma, które teraz stoją na wysokim poziomie a kiedyś ssały na potęgę. Jak pisałem wcześniej być może, niektóre dywizje podupadły i mało się dzieje, ale jakość programu jest najlepsza w 11-letniej historii.

 

To może ja tak: Vince McMahon > Całe TNA

 

I to ja jestem fanboyem, he? :D

 

Gdyby nie Vince McMahon, to Jeff Jarrett nie występował by w WWE, co gorsza, możliwe, że nie zostałby wrestlerem...Bo jeśli Vince go zatrudnił, to jeśli Vince'a by nie było, to został by on bez pracy i wątpliwe jest to, by założył TNA.

 

Gdyby nie Vince McMahon to Jeff Jarrett pewnie siedziałby w WCW. Ale jeśli chodzi o kasę to rzeczywiście dużo jej Jarrett zawdzięcza McMahonowi - chodzi mi o te $300,000 za które walczył bez kontraktu :twisted:

 

Widzę, że dyskusja z Vince'a McMahona przerodziła się w dyskusję o TNA...

 

Z reguły jak wypowiadam się o WWE to ludzie piszą o TNA. Nigdy nie wiem dlaczego :???:

 

Podsumowując: Vince McMahon to geniusz, który wypromował wrestling do tego stopnia, że istnieje teraz TNA :razz:

 

Upadek ECW i WCW sprawił, że TNA powstało. Dzisiaj zrozumiałem jedna rzecz (każdy dzień to lekcja). Fani WWE a fani McMahona to dwa różne światy. :wink:


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

To akurat lekkomyślne stwierdzenie. Od kiedy to ratingi określają jakość programu? Taka logika sprawia, że Taniec z Gwiazdami jest lepsze od RAW. Zresztą co mnie obchodzi zbiór danych z Box'ów Nielsena z 20tys. amerykańskich domów? Mówi mi to tylko tyle, że pośród 20tys. amerykanów, którzy mają pudełko Nielsena więcej ogląda RAW niż Impact. Cool.

 

Wtrącę swoje 3 grosze - w tym przypadku zgodze się z radiomagnetofonem - powód, przez który TNA osiąga tak mierne ratingi to Spike TV - telewizja dostępna jedynie w części kraju, a co za tym idzie, ratingi gal obu federacji sa ciężkie do porównywania, służą jedynie do określenia wygenerowanego przychodu, nie do poziomu popularności danej organizacji.

Jest to chyba jedyny aspekt, w którym mógłbym nie zgodzić się z opozycją dyskutującą z w/w userem, ale musze przyznać, że rozmowa jak najbardziej mnie wciągnęła i czytałem całą z dużym zainteresowaniem :D . Ah, mam też jedno pytanie:

 

Swoją drogą TNA przewyższa ratingami WWE w Anglii, Irlandii, Niemczech, Australii i Szwajcarii. Nieźle jak na federację, która chyli się ku upadkowi. Europejczycy wiedzą co dobre

 

Skąd takie informacje? Nie raz natknąłem się na porównywanie popularności TNA i WWE w Europie, ale przyznam, że takie newsy czytam po raz pierwszy, dysponujesz może jakimkolwiek źródłem, etc.?


  • Posty:  759
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.12.2010
  • Status:  Offline

Snooki może nie, ale mamy Ronniego :D

Angelina i JWOWW też pojawiły się w TNA. :twisted:


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline

Jest to chyba jedyny aspekt, w którym mógłbym nie zgodzić się z opozycją dyskutującą z w/w userem, ale musze przyznać, że rozmowa jak najbardziej mnie wciągnęła i czytałem całą z dużym zainteresowaniem :D .

 

Hehe, spodziewam się, że większość forum nie podziela moich opinii, ale to nie powód żeby robić ze mnie wroga. Potraktujcie mnie jako taką maskotkę - dziwny koleś, który ogląda TNA o 2 w nocy. Zawsze to lepsze niż niektóre wrestlingowe gimmicki :lol:

 

Skąd takie informacje? Nie raz natknąłem się na porównywanie popularności TNA i WWE w Europie, ale przyznam, że takie newsy czytam po raz pierwszy, dysponujesz może jakimkolwiek źródłem, etc.?

 

Źródło. Jako, że to oficjalna strona TNA to już widzę wpisy, że pewnie kłamią. Jednak jeśli mam wierzyć, we wszystkie oficjalne komunikaty WWE to czemu nie TNA? Tym bardziej, że ratingi z UK można sprawdzić samemu. Oglądalnością w Niemczech TNA chwaliło się nie tak dawno podczas Impactu. O Australii czytałem na jakimś forum wrestlingowym od kilku gości z tamtego kraju, ale to akurat żadne pewne info.


  • Posty:  237
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.02.2012
  • Status:  Offline

Wtrącę swoje 3 grosze - w tym przypadku zgodze się z radiomagnetofonem - powód, przez który TNA osiąga tak mierne ratingi to Spike TV - telewizja dostępna jedynie w części kraju, a co za tym idzie, ratingi gal obu federacji sa ciężkie do porównywania, służą jedynie do określenia wygenerowanego przychodu, nie do poziomu popularności danej organizacji.

Jest to chyba jedyny aspekt, w którym mógłbym nie zgodzić się z opozycją dyskutującą z w/w userem, ale musze przyznać, że rozmowa jak najbardziej mnie wciągnęła i czytałem całą z dużym zainteresowaniem . Ah, mam też jedno pytanie:

 

Masz dużo racji, jednak pytanie dlaczego TNA, jeśli się na prawdę rozwija, to pozostaje przy tej miernej stacji? Ostatnio słyszałem, że podpisali kontrakt na kolejne 5 lat (czyli kolejne pięć lat z ratingami poniżej 1.0).

 

Z reguły jak wypowiadam się o WWE to ludzie piszą o TNA. Nigdy nie wiem dlaczego

 

Dlatego, że piszesz bez sensu przy tym nie oglądając programu WWE..

 

Ano tyle, że mega hiper zajebiszczy program będzie miał rating 0.8... i tylko tyle.

 

I tylko tyle, że TNA będzie nadal stało w martwym punkcie.

 

I to ja jestem fanboyem, he?

 

Ty:

 

Nigdy tak nie napisałem. Vince McMahon to shit, a TNA rządzi - tak lepiej.

 

Rating nie równa się jakość. TNA w tym roku ruszyło w trasę. Właściwie większość rzeczy technicznych, które robią jest lepsza. Poczynając od produkcji programu po proma, które teraz stoją na wysokim poziomie a kiedyś ssały na potęgę. Jak pisałem wcześniej być może, niektóre dywizje podupadły i mało się dzieje, ale jakość programu jest najlepsza w 11-letniej historii.

 

Dobra, może inaczej. Co z tego, jeśli TNA będzie miał super mega zajebiszczy program, jak zobaczy go mało osób...

Upadek ECW i WCW sprawił, że TNA powstało. Dzisiaj zrozumiałem jedna rzecz (każdy dzień to lekcja). Fani WWE a fani McMahona to dwa różne światy.

 

Fani WWE wiedzą jak dużo Vince zrobił dla tej federacji.

 

Nie stworzył federacji tak jak WWE nie stworzyło 99% ich Hall of Famer'ów. Czy ja wypromował? Zdecydowanie. Zrobił dla niej bardzo wiele. Nie chodzi o duża ilość (nie kilka) świetnych walk, czy momentów, które dał w ringu. Chodzi o to, że zawsze daje z siebie 100% i powinien być wzorem dla innych. Taka osoba jak najbardziej pasuje do HOF.

 

Jeśli nie Jeff Jarrett, to Angle nie trafił by nigdy do TNA, ponieważ...nie było by TNA? Dlatego zasługuje na miejsce w Hall of Fame TNA jakie pierwszy.


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Wtrącę swoje 3 grosze - w tym przypadku zgodze się z radiomagnetofonem - powód, przez który TNA osiąga tak mierne ratingi to Spike TV - telewizja dostępna jedynie w części kraju, a co za tym idzie, ratingi gal obu federacji sa ciężkie do porównywania, służą jedynie do określenia wygenerowanego przychodu, nie do poziomu popularności danej organizacji.

 

 

No dobra, ale to pokazuje że druga co do wielkości federacja na świecie nie może występować w telewizji która by była w całym kraju, a co do ratingów to ok może i nie pokazują wszystkiego. Ale jeśli Main Event ma większe ratingi od Impactu to to jednak coś znaczy.


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline

Dobra, może inaczej. Co z tego, jeśli TNA będzie miał super mega zajebiszczy program, jak zobaczy go mało osób...

 

Fail!

 

1. Ratingi dotyczą 20 czy tam 25 tys. domów w USA. Teraz zobacz sobie ile w USA mieszka ludzi i czy takie ratingi mogą być dokładne?

 

2. Mamy XXI wiek. Popularność to nie tylko telewizja w USA. Jak pisałem w Europie TNA ma się świetnie. A przecież w USA poza Spike TV jest TNA On Demand, Internet (ściąganie gal), DVR, Youtube i wiele innych. Tak więc patrzenie na oglądalność względem ratingów nie ma sensu.

 

Dlatego, że piszesz bez sensu przy tym nie oglądając programu WWE..

 

Czy posiadanie innego zdania to pisanie bez sensu?

 

I tylko tyle, że TNA będzie nadal stało w martwym punkcie.

 

 

Jeśli nie Jeff Jarrett, to Angle nie trafił by nigdy do TNA, ponieważ...nie było by TNA? Dlatego zasługuje na miejsce w Hall of Fame TNA jakie pierwszy.

 

Jeśli nie Vince McMahon, to Donald Trump nie trafiłby nigdy do WWE, ponieważ...nie było by WWE? Dlatego zasługuje na miejsce w Hall of Fame WWE jako pierwszy.

 

Ale jeśli Main Event ma większe ratingi od Impactu to to jednak coś znaczy.

 

Świadczy o tym, że fani wrestlingu zamiast cieszyć się produktem zwracają uwagę na pierdoły.


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Świadczy o tym, że fani wrestlingu zamiast cieszyć się produktem zwracają uwagę na pierdoły.

 

 

Aktualnie produktem TNA nie da się cieszyć.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      Już w AEW nie mógł korzystać z tego ring name prawa ma bodajże AAA podobnie jak do Penatgon Dark ma Lucha Underground dlatego w AEW pojawił się chwilowo jako Penta Oscuro. Sam debiut fajny, ale theme song mógłby być lepszy. Co do singlowych szans nie wiem czy większych nie ma jego młodszy o 5 lat brat Rey Fenix starcie dwóch Reyów tam są $$$. Spoko iż mówią , że był mistrzem w TNA czy Lucha Undergrund co było około 7 lat temu a nie wspominają o tytułach w AEW( czyli kolejne lata kariery nic nie robił i dlatego jest jednym z największych obecnie wolnych agentów) tak wiem, że to ich rywal, ale to tak jakby np pozyskać np. Roberta Lewandowskiego a wspomnieć , że strzelał gole dla Lecha Poznań a sukcesy w Barcelonie czy w Monachium olać bo to nasi rywale w lidze mistrzów a Lech to nam buty może czyścić. Skoro podają już takie ciekawostki statystyczne to mogliby być rzetelni mimo wszystko. A Pat wspominając, że oglądał go w Tv przyznał sie do oglądania konkurencji czytaj AEW
    • TheRealE9
      Jako wielki fan Pentagona z czasów LU ... ciężko mi się go ogląda w tej mainstreamowej formie. Debiut na Netflixie wypadł na pewno zdecydowanie lepiej, niż jego występy u Khana (ot kolorowy luchador z tag-teamu). Cieszy ciut mroczniejsza forma prezentowania postaci, cieszą małe elementy brutalniejszego charakteru, cieszy fakt, że nie uwalili mu połowy repertuaru. Git ! 👍 Jednak dla mnie to nadal nie to ... przed oczami ciągle mam chu*a łamiącego ręce przeciwnikom/przeciwniczkom na lewo i prawo. Ah ... 😪 Bądź, co bądź - debiut na plus. 
    • HeymanGuy
      Jakieś ramy czasowe ustalamy, czy do końca kariery? Chętnie się napiję
    • CzaQ
      Założę się o browara, że nie ;P Nawet nie liźnie głównego pasa. IC/US to max.  A przegrany postawi piwo na kolejnym zlocie Atti jeśli takowy się odbędzie.   ....poza tym nie wiemy czy nie ma jakichś problemów ze wzwodem  
    • MattDevitto
      Juan Cena mówi to panom coś? Vince go uwielbiał....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...