Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

UFC on FOX 8 - Johnson vs. Moraga


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  8
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2013
  • Status:  Offline

Następna gala UFC już 27 lipca w Seattle. Tym razem gala bez PPV, bo w FOXie. Jak to na FOXa przystało - rozpiska bardzo sympatyczna:

Walka wieczoru:

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze muszej

125 lbs: Demetrious Johnson (17-2-1) vs. John Moraga (12-1)

Główna karta:

170 lbs: Jake Ellenberger (29-6) vs. Rory MacDonald (14-1)

135 lbs: Liz Carmouche (8-3) vs. Jessica Andrade (9-2)

170 lbs: Robbie Lawler (20-9) vs. Siyar Bahadurzada (21-5-1)

Walki w FX:

155 lbs: Michael Chiesa (9-0) vs. Jorge Masvidal (24-7)

155 lbs: Danny Castillo (15-5) vs. Bobby Green (20-5)

155 lbs: Mac Danzig (21-10-1) vs. Melvin Guillard (30-12-2)

265 lbs: Matt Mitrione (6-2) vs. Brendan Schaub (9-3)

155 lbs: Yves Edwards (42-19-1) vs. Spencer Fisher (24-9)

135 lbs: Julie Kedzie (16-11) vs. Germaine de Randamie (3-2)

Walki na facebooku:

185 lbs: Ed Herman (20-9) vs. Trevor Smith (10-3)

155 lbs: Aaron Riley (30-13-1) vs. Justin Salas (10-4)

135 lbs: John Albert (7-4) vs. Yaotzin Meza (19-8)

 

Interesują mnie walki Hermana, Edwardsa, Schauba, Guillarda, Masvidala, Bahadurzady, MacDonalda i oczywiście Main-Event. Gala zaczyna się już o 21:30 z tego co widzę, więc można obejrzeć całość :).

  • 2 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 9
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    4

  • -Raven-

    3

  • Bullinho

    2

  • MaciekZKS

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Siyara zastąpił Voelker - poza tym, Mitrione vs Schaub zostało przesunięte - a to powinno oznaczać łatwe zwycięstwo Lawlera i niewykluczone zwolnienie pokonanego. Bobby nie jest źadnym wielkim fighterem, żeby postawić ciężkie warunki Robbiemu. Co ważniejsze, wda się pewnie w stójkową wymianę, a tam - choć wiadomo, że to MMA, wszystko się może zdarzyć - faworytem będzie "Ruthless".

 

Dalej pozostaje sceptycznie nastawiony, jeśli chodzi o cardio Ellenbergera. Rory nie da się wykończyć w pierwszej i pewnie go wypunktuje na całym dystansie, lub skończy kiedy Jake'owi totalnie zabraknie tlenu. Podejrzewam, że będą fajerwerki tylko w pierwszych 5minutach.

 

Benavidez, Dodson, McCall, Johnson - to jest czołówka dywizji muszej. Próżno tam szukać Moragi, ale że wszystkich innych Mighty Mouse już poskładał, wypada dać szansę innym. Będą się miziać przez 25-minut, jak na te mniejsze wagi przystało. Wiadomo, jaką mam o nich opinie :wink:

 

Pierwsze poważne wyzwanie dla Chiesy. Pamiętam go z TUFa. Mimo kiepskich warunków fizycznych jest solidnym fighterem, ale Masvidal zagrozi jego statusowi "niepokonanego".

 

A... lesbijka poskłada małoletnią Brazylijke :twisted:

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Fajnie byłoby, gdyby autor aktualizował rozpiskę. No i ktoś chciał wyprzedzić pana wyżej, który zwykle zaklada stosowne tematy, a swoją nadgorliwością zapomniał o jakości tego, co się pojawiło.

 

- karta gorsza, niż ostatnich gal Fox pomimo tego, że na karcie znajduje się walka o tytuł i budowanie Rory'ego jako pretendenta. W tych dwóch głównych walkach, nie spodziewam się żadnych niespodzianek.

 

- Carmouche powinna spokojnie wygrać swoją walkę. Lawler również jest wyraźnym faworytem - Bobby przegrał z Cote, zaś Robbie uporał się z Koscheckiem. Może Josh nie jest tym samym Kosem, co jeszcze sprzed drugiej walki z GSP, ale nie ma co tutaj porównywać jego klasy z Kanadyjczykiem.

 

- dobry test dla Chiesy. Nie sądzę, aby jego gra parterowa tutaj zadziałała, ale może znajdzie inny sposób na pokonanie rywala. Castillo jest dla mnie wyraźnym faworytem w swoim pojedynku i może przyczynić się do zwolnienia Meansa.

 

- Danzig jest dobry w parterze... czyli płaszczyźnie, która dla Melvina praktycznie nie istnieje. Niby Varner nie poddał Guillarda, ale Mac radzi sobie dużo lepiej w tej płaszczyźnie od Jamie'ego i tam będzie szukał drogi do wygranej.

 

- Edwards vs. Cruickshank powinno być ciekawą potyczką w stójce. Na dzień dzisiejszy, widzę wygraną Yvesa.

 

- Herman dostaje rywala na odbudowanie. Kedzie vs. Randamaine to bój o utrzymanie się, chociaż żadnej z nich nie wróżę świetlanej przyszłości.

 

- ostatnie dwie walki ani trochę mnie interesują, więc krótko - typuję Salasa i Rileya.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jessica Andrade vs Liz Carmouche - Ambitna Brazylijka z potencjałem, jednak to za wcześnie na zagrożenie Carmouche. Ładnie wyszła w pierwszej rundzie z obrony, ale to był jedyny przebłysk. Strasznie chaotyczna w stójce, za każdym razem sprowadzana do parteru przez doświadczoną rywalkę.

 

Bobby Voelker vs Robbie Lawler - Piękne, dominujące przedstawienie Lawlera. Na tle Voelkera wyglądał jak największy kozak oktagonu. Za ten agresywny, stójkowy styl walki, ciężko gościa nie lubić. Tylko czekałem na egzekucje. Voelker jak to Strikeforce'owiec, nie kalkulował, tylko wyszedł się trzaskać. To się chwali, ale może nie wystarczyć, by utrzymać się u Danki - przewiduje zwolnienie teraz, lub po następnej walce.

 

Rory MacDonald vs Jake Ellenberger - Oszczedzcie swoj czas, nie ogladajcie tej walki. Przed starciem była nienawiść, nie podawanie ręki, w oktagonie było już tylko szacunek do rywala. Ellenberger nie ruszył ani razu, będąc garowanym prostymi MacDonalda. Tyle! Przechodzony kwadrans.

 

Demetrious Johnson vs John Moraga - Walka much skończona przed czasem? Uszczypnijcie mnie, bo chyba śnię! Oczywiście nie było żadnego KO, tylko lesbijskie mizianie, ale i tak jestem w szoku, że sędziowie nie mogli się pochwalić swoim werdyktem. Oczywiście, Mighty Mouse jest efektowny, może się podobać - a Moragą rzucał tak płynnie i efektownie, że ktoś by mógł pomyśleć, że to oskryptowana walka pro-wrestlingu - ale mi tu brakuje krwi i mocnych uderzeń. Po takich Main Eventach, mam ochotę obejrzeć jakiś film z Van Dammem :wink: To się ogląda jak walki piórkowych w bokie. Co mnie to, że walą 500 uderzeń w 30-sekund, z których zjawiskowo szybkie 300 dochodzi do celu, jak żadne z nich nie robi wrażenia na przeciwniku... Apel na koniec: Muchy! Nie zapomnijcie zjeść jedzenia!

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 252
  • Reputacja:   270
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Mac Danzig vs. Melvin Guillard - Melvin rozegrał to na chłodno, utrzymując walkę w stójce i metodycznie rozbijając rywala z kontry. Sądzę, że gdyby poszedł do przodu, to walka nie wyszłaby poza pierwsza runde, bo Mac, pomimo, że agresywnie cały czas wywierał presję na przeciwnika, to w stójce nie potrafił mu zrobić zbyt wielkiej krzywdy, w przeciwieństwie do Guillarda, który w drugiej odsłonie pięknie trafił na brodę i dobił "Gdańsk" potężnymi młotkami na glebie. Ta walka nie miała prawa się inaczej skończyć, chyba że Mac by obalił, ale Guillard pokazał, że nie tak łatwo go sprowadzić, zwłaszcza przy tak dużej różnicy w "fizyczności".

 

2. Jessica Andrade vs. Liz Carmouche - udało mi się znaleźć tylko wersję od 2 rundy, a tam Carmuche jak dla mnie wypadła fatalnie. Szybko sprowadziła i zdobyła dosiad, po czym niemal przez 4 minuty nie mogła dobić rywalki przez G&P mając pełny dosiad, czy zapięte RNC, kiedy ta oddawała plecy :roll: Niby pełna dominacja Carmouche, ale dziewczyna męczyła się jak ja w poniedziałek w robocie, nie mogąc skończyć rywalki (przypominało mi to walkę, gdzie Carwin nie mógł zatłuc Lesnara).

 

3. Jake Ellenberger vs. Rory MacDonald - walka miała papiery by stać się starciem roku, a wyszły szachy w stylu MMA. Rory chyba nie bardzo miał chęć sprawdzać twardość betonowych łap Jake'a, a więc skutecznie utrzymywał walkę na dystans, świetnie operując długimi jab'ami (szkoła GSP? :D ) i punktując nimi Ellenbergera. Ten nie mógł się przedrzeć przez długie łapy Kanadyjczyka, a ewidentnie obawiał się uskuteczniać szarż "na wariata", przez co wszystkie 3 rundy wyglądały niemal bliźniaczo. Pod koniec 3 Jake obalił, ale MacDonald z pleców nie dał sobie zrobic krzywdy, a nawet pod koniec próbował zapiąć coś omoplato-podobnego.

Bezsprzeczna wygrana młodego prospekta, ale o jej stylu mogą świadczyć permanentne gwizy publiki, przez całe 3 rundy.

 

4. John Moraga vs. Demetrious Johnson - tak to jest jak się daje title shoty z dupy. Moraga niemal przez całą walkę niczym nie zagroził Mistrzowi. Raz tylko w czwartej rundzie mocno i czysto trafił Myszowatego w nos, ale ten natychmiast sprowadził i opanował sytuację. Poza tym, cała walka to popis zapaśniczych umiejętności Johnsona, który obalał na luzie, niczym menel pierwszą butelkę jabola w danym dniu. Poza tym totalnie dominował rywala na glebie i już w pierwszej niemal wyciągnął gilotynę, przed którą tylko gong uratował Moragę. Świetnie wypracowana finalna balaszka. Odpuścić Kimure i pójść po balachę - takich rad trenera warto słuchać, a jeżeli tym trenerem jest Matt Hume, to głupotą byłoby tego nie wykorzystać.

Kolejna walka Myszowatego pokazująca, że chyba tylko Benavidez może go w tej kategorii skroić z pasa (a przynajmniej na papierze, bo w MMA w końcu wszystko jest możliwe).

 

ale mi tu brakuje krwi i mocnych uderzeń. Po takich Main Eventach, mam ochotę obejrzeć jakiś film z Van Dammem :wink: To się ogląda jak walki piórkowych w bokie. Co mnie to, że walą 500 uderzeń w 30-sekund, z których zjawiskowo szybkie 300 dochodzi do celu, jak żadne z nich nie robi wrażenia na przeciwniku... Apel na koniec: Muchy! Nie zapomnijcie zjeść jedzenia!

 

Pitolisz N!KO. Wolę ultra szybkie i efektowne technicznie walki Much niż człapanie przez 5 rund w ringu, wyczekiwanie na jednego, finalnego gonga i fighterów, którzy w mistrzowskich rundach walczą już z połową baku (w najlepszym przypadku), tak jak ma to miejsce w kategorii HW. Ja tam uwielbiam wagi lżejsze, bo tam jest prawdziwa technika i szybkość, a oglądając piątą rundę, masz wrażenie jakby walczący wchodzili właśnie do pierwszej.

Poza tym, nie oglądaj UFC pijąc zbyt małą ilość Coli :D , bo narzekasz na brak krwi, a w main evencie Myszowaty przecież krwawił. Przysypiałeś? :twisted:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pitolisz N!KO. Wolę ultra szybkie i efektowne technicznie walki Much niż człapanie przez 5 rund w ringu, wyczekiwanie na jednego, finalnego gonga i fighterów, którzy w mistrzowskich rundach walczą już z połową baku (w najlepszym przypadku), tak jak ma to miejsce w kategorii HW. Ja tam uwielbiam wagi lżejsze, bo tam jest prawdziwa technika i szybkość, a oglądając piątą rundę, masz wrażenie jakby walczący wchodzili właśnie do pierwszej.

 

Poza tym, nie oglądaj UFC pijąc zbyt małą ilość Coli , bo narzekasz na brak krwi, a w main evencie Myszowaty przecież krwawił. Przysypiałeś?

 

Podrapał go ten drugi paznokciem to krwawił. Wiesz jakie mam podejście do tych śmiesznych wag. Już ten temat poruszaliśmy na zlocie. Jak chcą się bić i są mocni, to niech zaczną jeść i idą do jakiejś wagi lekkiej.

A kwestia 5-rundowych pojedynków, to inna bajka. Tych nie lubie bez względu na kategorie. 25-minut to za długo, nawet żeby słuchać ulubionej piosenki :wink:

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 252
  • Reputacja:   270
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dla mnie kategoria wagowa nie ma znaczenia. Dobra walka, to dobra walka, nawet jeżeli nie ma skończenia przed czasem (kiedy np. taki GSP ostatnio kogoś skończył? 7 walk temu! A przecież walczy w lekkiej i jest topowy w P4P :D ).

Co do zwiększania wagi u Much, to wiesz, jak kolesiowi bozia wzrostu nie dała i nie ma predyspozycji do łapania masy, to po co ma na siłę tyć i tracić szybkość, skoro potrafi robić widowiskowe pojedynki w muszej (i tam wymiatać)?

 

Jak chcą się bić i są mocni, to niech zaczną jeść i idą do jakiejś wagi lekkiej.

 

Równie dobrze można powiedzieć, by ci z lekkiej zapodali sobie post, zrzucili i sprawdzili się z "błyskami" z muszej, skoro tacy kozacy :wink:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Równie dobrze można powiedzieć, by ci z lekkiej zapodali sobie post, zrzucili i sprawdzili się z "błyskami" z muszej, skoro tacy kozacy

 

Chciałbyś oglądać George'a Roopa walczącego z Georgem Roopem? :wink: Mnie on jawnie brzydzi. Wygląda jak bosonoga sierota z Etiopii.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 252
  • Reputacja:   270
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Raven- napisał/a:

Równie dobrze można powiedzieć, by ci z lekkiej zapodali sobie post, zrzucili i sprawdzili się z "błyskami" z muszej, skoro tacy kozacy

 

 

Chciałbyś oglądać George'a Roopa walczącego z Georgem Roopem? :wink: Mnie on jawnie brzydzi. Wygląda jak bosonoga sierota z Etiopii.

 

Gdybym miał skłonności homo, może i wygląd fighterów miałby dla mnie aż tak duże znaczenie. W tym wypadku, koleś dla mnie może być rudym, czarnoskórym, zezowatym pigmejem, ważącym tyle co licealista i wyglądającym na zaawansowaną anoreksję - jeżeli tylko będzie mi pokazywał MMA na najwyższym poziomie, to będę jego walki oglądał z jęzorem do pasa i prosił o więcej :wink:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Undercard (na szybko)

 

- nie oglądałem walk na facebooku,

 

- to, co się działo z tym split decision, to jakieś jaja :D Herman na pewno wygrał to przez UD, chociaż obaj zaprezentowali tutaj tylko serce do walki i umiejętności. Tak fatalnie wyglądający kondycyjnie zawodnicy, którzy przecież walczą w kategoriach <= 185 lbs?

 

- po tej walce widziałem już, że kobiety w UFC od kilkuc walkobniżyły loty. Nie zapamiętałem nic godnego uwagi, jeśli chodzi o pojedynek Kiedze i Randamie. Na pewno zaskoczył nieco wynik.

 

- Ponieważ Edwards jest zawodnikiem ogarnięty stikerem, skończenie nie wchodziło w grę.była dobra, techniczna walka w stójce, ale nie było wojny. Cruickshank pokazał się ze swojej najlepszej strony.

 

- myślałem, że Danzig lepiej sobie poradzi, ale momentami był bezradny. Guillard natomiast odbija się od pewnego dołku, który niedawno zaliczył, jednocześnie kończąc efektownie rywali. Szkoda mi się zrobiło Maca, kiedy tak zbierał kolejne młotki.

 

- co z tego, że Means ma przewagę wzrostu, skoro nie umie z niej korzystać? Śmiesznie to wyglądalo, jak Castillo musiał rzucać cepami, aby jakkolwiek dosięgnąć głowę Tima, a nawet stosował nieudane próby kopnięć. Zapaśniczo jednak jest lepszy od rywala i na jego szczęście, używał ich na tyle odpowiednio, aby zasłużenie wygrać na punkty. Dla Tima nie widzę miejsca w UFC.

 

- Chiesa odniósł porażkę w płaszczyźnie, w której wydawał się lepszy. Warto obejrzeć walkę chociażby ze względu na to, jak zmieniała się sytuacja w klatce - panowie dali bardzo dobre show na zamknięcie dolnej karty.

 

Maincard

 

- Carmouche vs. Andrade: ten parter Brazylijki, która sama próbowała podkreślić, widziałem tylko w momentach, kiedy próbami poddań zagrażała rywalce. Jej bolączką były zapasy, które musi w przyszłości poprawić. Amerykanka zdominowała rywalkę, jak należy i trudno mi dodać coś więcej.

 

- Voelker vs. Lawler: Panowie nie kalkulowali i pokazali, jak powinna wyglądać walka dwóch strikerów. Byłoby świetnie, gdyby główna karta zakończyła się w tym momencie i zostawiła po sobie dobre wrażenie. Z drugiej strony, jeśli miała ona rolę rozbudzenia fanów przed dwoma głównymi daniami, to spisała się znakomicie.

 

- Rory MacDonald vs Jake Ellenberger: ta walka przypominała mi potyczkę JDS i Carwina, gdzie Shane był zawodnikiem o słabszej kondycji i walczył asekuracyjnie, jednocześnie oszczędzając siły na wytrzymanie całego dystansu. Nie muszę dodawać, że show tylko na tym ucierpiało, a Rory nie zrobił nic, aby było chociaż trochę efektownie, biorąc przykład ze swojego klubowego kolegi i walczyć "na wypunktowanie". Mimo wszystko, zasłużone zwycięstwo Kanadyjczyka.

 

- Johnson vs. Moraga: jeśli wg Ciebie, N!KO, w przeszłości było kilka słabo promowanych walk, to co można powiedzieć o tej walce? Jedynym jej pozytywem było skończenie przed czasem, bo nic zaskakującego w niej nie ujrzałem. Mam niestety wrażenie, że otwarcie dywizji muszej nie było dobrą decyzją UFC - była to konieczność. Znajdzie się wiele osób, lubiących oglądać takie starcia - ja jednak mam wątpliwości, czy chce je oglądać na końcu.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 83 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 004 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 693 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 181 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 556 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 878 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      Zero hour bardzo przyjemny Trios match wszyscy się pokazali no i w końcu wrócił Bowens z nowym theme songiem tylko ja bym to inaczej rozegrał Caster powinien wygrywać te wszystkie open challenge a na PPV przegrać właśnie z Bowensem.   Główna karta opener świetne stracie z bardzo mocno rozpisanym Kevinem wiadomo, że wygrać musiał Will, ale walka miodzio. Walka o pasy tag team nie miałem żadnych oczekiwań i wynik ani przez moment nie był nie pewny. MJF chce robić z MVP biznes, więc jego pojawienie się nie było z dupy. Akceptowalne heelowe zagranie. Mercedes Moné vs. Julia Hart - przyjemna walka bez szału z boczem Moneciary, ale i tak bez bolesny seans. Spoko walka o pasy Trios z przewidywanym heel turnem FTR no to co raz bliżej FTR vs Cope i Cage. Następnie walka o pas kobiet szczerze bardzo dobrze wypadła Megan Bayne dla mnie przyszła mistrzyni ma wygląd jest duża a przy tym dobra w ringu aż były momenty gdzie pomyślałem a może już dzisiaj na nią postawią. Kyle Fletcher vs. Mark Briscoe kolejne solidne stracie tej dwójki ich chyba czwarta walka nie schodzą poniżej pewnego poziomu. Chris Jericho (title) vs. Bandido (mask) przysypiałem na tej walce najwyższy czas aby Jericho na trochę zniknął z TV zrobi to dobrze jemu i rosterowi. Przekombinowana końcówka. Daniel Garcia (c) vs. Adam Cole w końcu do singlowego złota się doczłapał Cole. Walka z psychologią ringową, więc temp rwane. Prywatnie uważam, że Ricky Starks jako mistrz TNT robiłby lepszą robotę niż Garcia i wolałbym żeby się zamienili miejscami w federacjach, ale nie rządzę w AEW. Kenny Omega (c) vs. Ricochet vs. "Speedball" Mike Bailey, ale to był banger co za tempo cały czas coś się działo nie wiem kiedy pół godziny zleciało. Face to face Okada vs Omega moje przewidywania walki unifikacyjnej raczej sie sprawdzą. Jon Moxley (c) vs. Swerve Strickland choć rozum mówił Mox to serce postawiło w typerze na Swerva pomyślałem a może na ALL IN zrobią rewanż za zeszłoroczne stracie Will vs Strikland o pas, ale tym razem wygra Will bo, że Ospreay wygra Owen Hart w tym roku to jestem pewien i to on jednak skroi z pasa Moxa. Interwencja Bucksów nie była z dupy jak znikali 6 miesięcy temu i niszczyli te papiery to właśnie przy pojawieniu się grupy Jona zobaczymy jak to pociągną. Żaden Darby nie skroi Moxa po powrocie z wspinaczki tylko Will. Dobra gala na 10 walk głównej karty 2 słabsze a reszta dobra, bardzo dobra lub genialna czyli 3 way z Omegą i resztą.  
    • Grins
      No nie byłbym tego taki pewien, tutaj dostaliśmy solidny segment gdzie Rollins powiedział kilka gorzkich słów w kierunku Heymana, nie zapominajcie ogółem że Heyman prawie od zawsze był Heelową postacią i się wgl nie zdziwię jak zrobi w chuja Punka i Romana przez co Rollins to wygra, takie mocne pierdolniecie nikomu nie zaszkodzi wręcz przeciwnie wzbudzi jeszcze większe zainteresowanie aby obejrzeć tą walkę a po dzisiejszym segmencie szansę Rollinsa stale rosną. Wracając do samego segmentu, sztosik i to bardzo mocny obejrzałem go w całości i na prawdę Rollins zajebiście się wkręcił w ten program, mimo że dostaliśmy tak mało segmentów jeśli chodzi o ten konflikt to i tak uważam że to jeden z najlepiej prowadzonych programów jeśli chodzi o RTWM, solidne proma, segmenty czego chcieć więcej? I muszę przyznać że ten program zapadnie mi w pamięci, ogólnie dodatek w postaci Heymana w tym programie to istny majstersztyk i ogólnie Amerykańska widownia chyba podłapała Europejski Vibe'ki i zaczęli nawet śpiewać " Roman Reigns " przyszły czasy że Amerykańce zaczęli się uczyć od Europejczyków jak dopingować i chantować  Ale i tak nie dorastają nam do pięt.  Bez przesady to tylko i wyłącznie wina WWE że nie potrafili rozpisać solidnie Jey'a w tym programie, gdyby rozpisali to tak brutalnie od samego początku to nie byłoby tych wpadek, ja tam ogólnie nic do Yeetmana nie mam, typ ma charyzmę i ogólnie dobrze mi się ogląda jego walki i nawet jak prowadził program z Romanem to był fajnie rozpisany, tutaj zawinął booking i to nie jest już wina samego Jey'a...  Wracając do segmentu okej, Jey dał słowo że obudzi w sobie złość podczas WM i skopie dupę Gunther'owi  Jeśli za tydzień dostanie wpierdol to na WM wyjdzie już z pasem, jeśli skopie dupę Guntherowi za tydzień to przejebie tą walkę, no zobaczymy jak to wszystko się potoczy.  Ja pierdole Bron co za spear'a wykonał Carlito z pewnością zapadnie mi to w pamięci, widzę że idą we walkę wieloosobową mam nadzieje że to będzie Ladder Match wtedy to będzie totalny rozpierdol.  Women's World Championship podpisanie kontraktu po raz 1000 raz  No ogólnie trzeba się przygotować na najgorszy scenariusz czyli Biancka z pasem ale publika co raz bardziej na nią buczy, niech nie zwlekają i dadzą jej ten Heel Turn w końcu.  Poza tym chuj w dupę Hunterowi że po powrocie do Hamburgerowni starają się robić tak dobre show a w Europie robili wszystko na jedno kopyto i cały program Ceny z Cody'm wyszedł średnio jedna z największych atrakcji a nie ma na tą walkę żadnego polotu i to jest chujowe. 
    • PTW
      MISTRZOWSKIE WYZWANIE NOWEGO CZEMPIONA! Najszybszy wrestler w Polsce ukoronował miesiące ciężkiej pracy zwycięstwem w Ladder Matchu i został pierwszym w historii mistrzem PTW Underground. To legendarne starcie zostanie w naszych głowach i sercach na zawsze, ale nie ma czasu na oddech - teraz trzeba bronić pasa i udowodnić światu, że zdobycie go nie było dziełem przypadku! PTW Underground Championship Match Max Speed vs. Conte Pierwszym rywalem, który będzie próbował wyszarpać Maksowi mistrzowski tytuł będzie nikt inny jak Conte McStevenson - włoski gladiator, który w tempie porównywalnym do Speeda zdobywa poklask i uznanie na terenie Italii, a w planach ma szarżę na całą Europę. Misja ambitna, owszem, ale wykonalna z bardzo prostego powodu - Conte jest bardzo trudny do powstrzymania! Przekonał się o tym między innymi Spartan PTW, który na włoskiej ziemi podejmował gospodarza, a ich walka była niezwykle zaciętą i wyrównaną batalią. Jak Włoch poradzi sobie u nas z przeciwnikiem o zupełnie innym stylu walki? Czy Max Speed potwierdzi mistrzowską klasę, czy przyjdzie mu rozstać się z tytułem już teraz? Wpadajcie w sobotę, by zobaczyć ten fenomenalny pojedynek na żywo! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Attitude
    • Kaczy316
      Zaczynamy w sumie od czegoś dość interesującego, bo tytuł Women's World jest na podeście i Pearce stoi obok niego chcąc to wszystko wyjaśnić, więc po kolei zaprasza do ringu zawodniczki, które kończyły ostatnie Raw, najpierw Iyo Sky! Później Pianek. Czemu Pearce zapowiedział Ripley jako reprezentującą Judgment Day? Czy byłą reprezentującą? Nie wiem może czegoś nie wyłapałem, ale Ripley wbija! Pearce w sumie bez zbędnych ceregieli zapowiada, że Iyo ostatecznie będzie broniła tytułu przeciwko Piankowi i Ripley w Triple Threacie, a Pianek jest wkurzony, bo ona zasłużyła na walkę, a Rhea tak sobie doszła do pojedynku na WM, znowu w sumie mamy to samo, Rhea i Pianek się kłócą, Iyo jest totalnie ignorowana przez obydwie, więc na koniec wykonuję Springboard Dropkicka w plecy Ripley, ta wpada na Pianka i obydwie leżą xD, dobry segment, ale mam wrażenie, że widzimy to cały czas w tym feudzie, ale niech będzie. Uuuuaaaa mamy oficjalne potwierdzenie Fatal 4 Way o tytuł Interkontynentalny na WM, Bron vs Balor vs Penta vs Dominik, świetnie to wygląda, liczę tu na Dominika osobiście. Na backu mamy JD i Balor nie jest zbytnio zadowolony z tego Fatal 4 Wayu, ale potem wspiera Doma trochę. Bayley vs Lyra o tytuł Women's Intercontinental, to może być ciekawy pojedynek. Ponad 13 minut świetnego pojedynku, Panie bardzo dobrze się spisały, dużo w tej walce można było zobaczyć, ale było bardzo dużo chemii pomiędzy zawodniczkami i to chyba to sprawiło, że ten pojedynek tak wyglądał, świetnie się to oglądało, Lyra broni po no w sumie nie pamiętam jak to się nazywało, ale coś w stylu roll upu, w sumie szkoda, bo zobaczyłbym Bayley z tytułem, ale jeszcze będzie okazja, kurde Bayley odmówiła Lyrze przytulenia na początku, chociaż wróciła i przytuliła, ale też tak dziwnie spoglądała na tytuł i od razu wyszła, zapowiada się jakiś heel turn? Być może. No i czas na El Grande Americano w akcji! Chociaż to Six Man, a myślałem, że dostaniemy jego singlowy pojedynek, ale no niech będzie, American Made i El Grande Americano vs lWo, walka powinna być bardzo dobra. Ulala Ivy dała coś metalowego dla El Grande Americano i ten włożył to pod maskę i zaczął rozdawać Headbutty, na koniec Diving Headbutt dla Dragona i dał zwycięstwo swojej drużynie! Bardzo fajny pojedynek około 10,5 minuty bardzo przyjemnego pojedynku i EL Grande Americano dalej ciekawi, fajne jest to story, przyjemnie się ogląda. Gunther wbija na ring czyli pora na jego segment z Jeyem! Zobaczmy co tam mają nam Panowie do powiedzenia! No i w sumie gość nic nie powiedział, wziął mikrofon, ale od razu na ring wbija Jey! Ale Jey jaki poważny kurde fajna taka zmiana. Co to był  za świetny segment, Jey tylko mówił, ale Gunther robił samą mimiką wszystko, nie musiał nic mówić, twarz mówiła za niego, świetne to było, a Jey to co powiedział chwytało za serce, chłonąłem każde słowo, mega emocjonalny segment, zapowiedział, że na WM nie będzie już tym samym człowiekiem, ciekawe czy tak faktycznie będzie, ale powiem tak, każdy scenariusz mi tu się będzie podobał, zarówno rozwalenie Jeya przez Gunthera jak i wygrana underdogowego Jeya, powiem więcej, przez to Raw i to w zeszłym tygodniu zostało zrobione 1000 razy więcej niż przez ostatnie 2 miesiące od Royal Rumble, co mówi, że jak WWE chcę to potrafi, ale trzeba chcieć, hype jest, jak dla mnie mógłby to być main event na ten moment, chociaż wiemy, że nie będzie, ale nie byłbym zły, ten feud się ogląda tak dobrze obecnie, powinno tak być od początku i jeszcze ten Jey, który chciał uciszyć publiczność, żeby nie chantowała "Yeet" szkoda że niektórzy nie posłuchali, ale większość na szczęście posłuchała.   ŁOOOOOOO EL GRANDE AMERICANO VS REY MYSTERIO NA WM! Pewnie ta walka została tam ogarnięta przez to, że wypadła walka KO z Ortonem, ale i tak sztos, Gigachad dostanie singlowy pojedynek na WM, a to, że jako El Grande Americano ani trochę mi nie przeszkadza, świetnie to będzie wyglądało!   War Raiders vs The New Day, kurde War Raiders byli fajni na początku, ale teraz nie ma na nich pomysłu, więc albo niech znajdzie się pomysł albo niech TND przejmują pasy, pomimo, że trochę zmarnowali potencjał heel turnu to dalej The New Day jest ciekawsze i nawet częściej się pojawia, sama walka musi wyjść dobrze, te dwa teamy zawsze ze sobą dawały radę nawet w singlowych pojedynkach. Oj chyba dostaniemy rewanżyk na WM albo na kolejnym Raw, około 8 minut fajnej walki, ale niestety DQ po tym jak było zamieszanie z krzesłem, a Ivar trzepnął krzesłem Xaviera, po walce oczywiście The New Day o wiele lepiej wykorzystuję broń, ale i tak to dobrze wygląda.   Penta vs Dom, dwaj uczestnicy Fatal 4 Way Matchu o tytuł IC na WM LECIMY!!! Około 9 minut bardzo przyjemnego pojedynku, a po walce oczywiście mamy brawl, próbę rozwalenie Penty, który wygrał ten pojedynek, ale wbija Bronik! Bron sobie porozwalał każdego, Carlito, Doma i Pente, ale zapomniał o Balorze, który wbił i zaatakował młodego Steinera i nawet zapozował z tytułem IC, fajnie wygląda, ale dalej liczę, że F4W wygra Dominik imo zasługuję najbardziej, Balorowi czy wygra czy nie to różnicy nie zrobi, chociaż Balor mógłby wygrać, a na Raw po WM Dom mu odbiera pas, też byłoby git, ostatecznie i tak Breakker jako ostatni stoi na nogach.   Next Week: AJ Styles vs Karrion Kross, meh ten pojedynek widzieliśmy już sporo razy chyba w 2023 jakoś z tego co pamiętam, ale nie zachwycał kompletnie, więc meh feud był mierny bardzo, nie wiem czy coś się zmieni poza scenerią z niebieskiej na czerwoną, ale można mieć nadzieję. TRIBAL CHIEF POWRACA NA RAW! Ulala, kolejny raz Roman w drodze do WM? Toć to jakieś święto, niech ktoś mi wytłumaczy dlaczego Roman bez pasa pojawia się częściej podczas Road to WM niż Roman z pasem gdzie z pasem był najważniejszą osobą w federacji pod każdym względem, a teraz fajnie że się pojawia, ale nie jest to aż takie koniecznie, bo Punk z Sethem na spokojnie by feud pociągnęli xD, ale nie będę narzekał, po prostu ciekawi mnie myślenie WWE. Kurde niewiele zapowiedzi na ostatnie Raw przed WM, ale może będzie git.   Czas w sumie na ostatni segment wieczoru, Heyman w ringu, który mówi, że ma zamiar być lojalny wobec zarówno swojego Tribal Chiefa jak i CM Punka i chcę, żeby to było jasne, ale przerywa mu według spekulacji wielu fanów PRZYSZŁY NOWY PAUL HEYMAN GUY SETH ROLLINS! Oj Seth robi to co Seth robi najlepiej manipuluję i to mam wrażenie że dość heelowo, mam dziwne wrażenie, że gość naprawdę chcę przekabacić Heymana na swoją stronę, mówi o tym czego Roman i Punk dla niego NIE ZROBILI, piękne manipulację, pasujące do Setha, ale samo promo i samo zachowanie naprawdę mocno heelowe według mnie, kurde jeszcze pod koniec grozi Heymanowi, że może go usunąć z tej sytuacji jednym stompem w tył głowy, Rollins mocno prowokował Heymana i ten aż się odezwał i złapał Setha nawet, przy próbie ataku na Heymana jednak Punk wbił na ring i mamy brawl! Brawl wygrywa Rollins, nie był to jakiś mega duży brawl, ale był okej, Heyman prawie Stompa oberwał, a Seth mocno heelowo oj mocno, ale feudzik świetny i mega emocjonalny, świetny segment. Plusy: Segment początkowy i ustalenie Triple Threat Matchu o Women's World Championship Women's Intercontinental Championship Match El Grande Americano i American Made vs lWo Segment Jeya i Gunthera El Grande Americano IS GOING TO WRESTLEMANIA! Potencjalne The New Day vs War Raiders przeciągnięte do WM Penta vs Dominik i feud o tytuł Interkontynentalny Segment końcowy i ogólnie cały feud Romana, Setha i Punka Podsumowanie: Co to było za świetne Raw, od początku do końca było czuć, że mamy okres Road to WM, znowu wszystko miało sens, wszystko wyglądało co najmniej bardzo dobrze, nie było palenia czasu i zbędnych rzeczy, mega Raw kolejne z rzędu!  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...