Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

UFC 162: Silva vs Weidman


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Cytat
Data: 6 lipca 2013

Miejsce: Las Vegas, Nevada, USA

Transmisja: PPV

 

Walka wieczoru:

 

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze średniej

185 lbs.: Anderson Silva (33-4) vs. Chris Weidman (9-0)

 

Główna karta:

 

145 lbs.: Frankie Edgar (15–4–1) vs. Charles Oliveira (16–3)

185 lbs.: Roger Gracie (6-1) vs. Tim Kennedy (15-4)

145 lbs.: Dennis Siver (21-8) vs. Cub Swanson (19-5)

185 lbs.: Tim Boetsch (15-6) vs. Mark Munoz (12-3)

 

Walki w FX:

 

185 lbs.: Chris Leben (22-9) vs. Andrew Craig (8-1)

155 lbs.: Norman Parke (17-2) vs. Kazuki Tokudome (12-3-1)

155 lbs.: Edson Barboza (MMA 11-1) vs. Rafaello Oliveira (15-5)

265 lbs.: Gabriel Gonzaga (14-7) vs. Dave Herman (21-5)

 

Walki na facebooku:

 

170 lbs.: Seth Baczynski (18-9) vs. Brian Melancon (6-2)

170 lbs.: Mike Pierce (16-5) vs. David Mitchell (12-2)

 

Niepokonany od 2006 roku. Wielokrotnie bronił swojego pasa. Czy Weidman wystarczy by tę passę przerwać? W Chrisa wątpiłem przed walką z Munozem, ale szybko pokazał w jak dużym błędzie jestem. Tutaj go nie skreślam, pieniądze jednak idą na Brazylijczyka. UFC samo jakby lekko niedowierza w końcowy triumf pretendenta. Mam wrażenie, że nie promowali tej walki należycie. Marketingowo, Weidman jest jeszcze za krótki. Sporo planów by White'owi pokrzyżował, gdyby zgarnął złoto. Najśmieszniejsza jest postawa GSP, który - by przerwać spekulacje o jego walce z Silva - w kółko powtarza, jak to Weidman jest faworytem. Mówcie co chcecie, ale Pierre ma - niesłuszne - obawy, żeby wejść do oktagonu z Andersonem.

Edgar zaliczył trzy porażki z rzędu, w walkach o pasy mistrzowskie. Teraz czas się odbudować na Oliveirze. Charles jest dobrym fighterem, ale mam wrażenie, że będzie kolejnym z tych, który całą karierę puka do bram main eventów. Tam zawsze znajdzie lepszych od siebie, którzy go skutecznie przegonią.

Limit farta się chyba zakończył. Boetsch już zacznie zajmować należyte miejsce w upper midcardzie swojej kategorii. Munoz mu w tym powinien pomóc. Jedna z ciekawszych walk na gali. Dodatkowo mamy Gonzage z Hermanem, co może się skończyć zwolnieniem Dave'a, Swansona z Siverem, o to kto zbliży się do walki o złoto, i Kennedyego z Gracie, bo... dwóch gości z SF pewnie da dobrą walkę :wink: Mam tylko wrażenie, że tak wysokie miejsce na liście pojedynków, zajmują dzięki nazwisku Rogera. Nie zdziwie się, jak Dana ma co do niego większe plany, które mogą sie zatrzymać już na solidnym Timie.

50608915156a3743c1fa34.jpg

  • Odpowiedzi 23
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Bullinho

    7

  • -Raven-

    4

  • N!KO

    3

  • MaciekZKS

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Facebook:

 

- warto obejrzeć kolejną walkę Setha, który zwykł w UFC walczyć efektownie. Jego rywal to debiutant w UFC z dwuletnią przerwą w karierze i chociaż nie przegrał jeszcze przed czasem to nie będę zdziwiony, jeśli to się zmieni w następną sobotę.

 

- skład tej walki jest dobry, ale nie widzę tutaj efektownego pojedynku. Nie bez powodu ta walka znalazła się tak nisko i jestem niemal pewien, że dostaniemy tutaj 15 minut przeciętnego widowiska. Stawiam na Pierce'a.

 

FX:

 

- Herman ma fatalny streak i gdyby nie nagroda za walkę wieczoru na UFC 131, z pewnością już wyleciałby. Co się odwlecze, to nie uciecze i myślę, że Gonzaga upora się z Dave'm. Jeśli tylko będzie pamiętał w tej walce o swoich parterowych skillsach, skończy to w pierwszej rundzie.

 

- nie ma co mówić - Barboza rozniesie rodaka w pył.

 

- Tokudome :lol: kolejny nudny pojedynek, w którym nie mam pojęcia, na kogo postawić.

 

- Leben ze swoim stylem walki może dać ciekawe widowisko. Craig jest jednak młodszy i na tyle uzdolniony, że może uporać się z "The Crippler".

 

Main Card:

 

- nie zgodzę się co do Boetsch'a i wierzę, że Munoz jest jednak nieco przereklamowany (po prostu miał dobry moment rok temu). Spodziewam się wyrównanej walki, ale nieznacznie faworyzuję w niej Tima.

 

- to, co na czekam najbardziej -efektowny bokser ze świetnym streakiem kontra striker, który w dywizji FW jest potężny. Myślę, że Niemiec mądrze zawalczy w stójce i nie da się obalić, a kopnięcia dadzą mu przewagę punktową na kartach sędziów.

 

- Kennedy ogórkiem parterowym nie jest, a w stójce wydaje mi się lepszym od Brazylijczyka. Tu widzę wygraną Amerykanina.

 

- walka na odbudowanie dla Edgara. Lubię oglądać walki Oliveiry i myślę, że obaj mogą pokazać tutaj mocne fajerwerki (przynajmniej na początku).

 

Main Event:

 

- Weidmann jest lepszą i młodszą wersją Sonnena (parterowo nie da się tak wydymać, jak Chael), ale nigdy nie został sprawdzony ze strikerem takiej klasy, jak Silva. Spodziewam się typowego dla Spidera przebiegu walki z Hendersonem lub rewanżu z Sonnenem - pierwsza runda to skuteczne obalenie i kontrola w parterze w wykonaniu pretendenta, a w drugiej Anderson broni obalenia i demoluje rywala w stójce.


  • Posty:  242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Jesli nie Weidman to już chyba nikt...jeśli uda mu sie troche skopiować styl walki Sonnena z pierwszej walki z Pająkiem to kto wie może nad ranem będzie New Champ.

Jeśli jednak Spider zachowa pas to czy od razu superfight z GSP?? Nie sądzę coraz mocniej o kolejnego titleshota dobija się nakoksowany Belfort


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

  Blacko napisał(a):
Jesli nie Weidman to już chyba nikt...jeśli uda mu sie troche skopiować styl walki Sonnena z pierwszej walki z Pająkiem to kto wie może nad ranem będzie New Champ.

Jeśli jednak Spider zachowa pas to czy od razu superfight z GSP?? Nie sądzę coraz mocniej o kolejnego titleshota dobija się nakoksowany Belfort

 

Co do Belforta - trochę w tej wypowiedzi White koloryzuje (walka trwała dłużej, niż 60 sekund) ale nie wiem, czy chciałbym znowu oglądać ponownie to zestawienie. Silva nie kwapił się wtedy do agresywnej walki, a Belfortowi - tak naprawdę - nawet TRT nie pomoże

 

http://www.mmarocks.pl/ufc/male-szanse-na-druga-walke-andersona-silvy-z-vitorem-belfortem/

 

Co do tematu superfightu - myślę, że nie ma co o nich spekulować, póki GSP i JJ nie stoczą swoich walk.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dennis Siver vs Cub Swanson - Siver miał mocny początek, gdzie chodził po oktagonie na pewniaka. Dobrze atakował i kontrował przeciwnika. Z czasem przyszło chyba zmęczenie, bo nagle Swanson zaczął go wyraźnie przewyższać szybkością - komentatorzy to podkreślili, jakby tak było od początku, co jest dalekie od prawdy. Końcówką drugiej rundy ugrał sobie 10-9, a w trzeciej skończył Rusko-Niemca. Takie ubytki kondycyjne - Dennis to mocno zbudowany piórkowy - musiały zostać bezlitośnie wykorzystane.

 

Mark Munoz vs Tim Boetsch - Godni siebie rywale. Boetsch wprowadził na starcie swój gameplan, napierając na rywala, ale już w drugiej rundzie, tym samym, uruchomił zapaśniczą maszynę jaką jest Munoz. Filipińczyk na koniec podkreślił swoje zwycięstwo na punkty, ale dalej się zastanawiam, który sędzia widział tam 30-26 (!) Walka fajerwerków nie miała - jak ktoś był w opałach, to były to niedopięte gilotyny - ale mogła się podobać. Szczególnie te przewroty Barbarzyńcy, czy właśnie to efektowne, końcowe nurkowanie Munoza.

 

Tim Kennedy vs Roger Gracie - Wyrzućta tego Graciego z UFC, bo wstyd rodzinie przynosi. Odstawia jakąś oktagonową bufonade. Na twarzy ma wypisane "jestem Gracie, nie będę się bił, będę stał bez ruchu, a Ty się zastanawiaj". Śmiech na sali, jak w trzeciej rundzie, ilość ciosów obu zawodników, to 84-14 do Kennedyego! 14x ruszył ręką ten drewniak. Normalnie jesteśmy w niebo wzięci, że nas Gracie zaszczycił w oktagonie. Uśmiałem sie do łez, kiedy cały czas go promowali, jako mistrzowskie BJJ, a mając plecy Kennedyego, ten mu się po prostu odwrócił. Brawo! Widocznie poranna dawka moczu się nie przyjęła.

 

Frankie Edgar vs Charles Oliveira - Kolejny Brazylijczyk... Jak wychodził śpiewając swoją nutę, to tylko odliczałem sekundy, aż go Frankie uwali. Oczywiście musiałem czekać do początkowego gongu, którym u Edgara jest krwawiący nos :wink: Dla mnie dominacja w każdej płaszczyźnie. W parterze ciągle na górze, obaleń cała masa, w stójce też skuteczniejszy. Oliveira musi poprawić to ostatnie, jeśli chcę tu coś ugrać. Taką przewagę wzrostu/zasięgu po prostu trzeba wykorzystywać.

 

Anderson Silva vs Chris Weidman - HAHA! Wreszcie arogancka postawa została zgaszona. Już się bałem, że Weidman się osaczy tą psychologiczną gierką Pająka, ale zamiast tego po prostu mu zajebał. Gdyby Anderson skupił się na walce, a nie showmańskiej postawie, to myśle, że ugrałby tu zwycięstwo. Nie chciałem, żeby to Chris był tym, który zakończy tę farsę - liczyłem, że to będzie GSP - ale przynajmniej jest jakaś zmiana na szczycie wagi średniej. Zobaczcie mine Dany White'a, na chwile przed ogłoszeniem wyniku. Widać go stojącego za Weidmanem. Wyraźnie zniesmaczony. Czekał na triumf Spidera, z St. Pierrem szykującym się do wielkiego ogłoszenia ich walki. Nie wyszło, a jeśli wyjdzie, już nie będzie tak historyczne, jak być mogło. A! Spider gada po Angielsku! Chael miał racje od początku :wink:

 

Gabriel Gonzaga vs Dave Herman - Szybkie KO, kończące kariere Hermana w UFC. Powrót jest niewskazany. Lepszy już nie będzie.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Na szybko walki z facebooka...

- Pierce vs. Mitchell: Klinczowi przez pół walki mówię stanowcze nie. Mike zrobił to , co do niego należało i na szczęście dla nas, ukrócił to przeciętnej jakości widowisko. Zasłużona wygrana, która udowodniła, że jest to solidny zawodnik mający aspiracje bycia w TOP 25 tej dywizji.

 

- Baczynski vs. Melancon: Seth, aby utrzymać się w UFC powinien pokazywać takich zawodników. Bryan zaskoczył mnie i zaliczył mocny debiut. To, co zostało z "Polish Pistol" po GnP w jego wykonaniu, powinno robić wrażenie.

 

... i dolnej karty:

 

- Barboza vs. Oliveira: Barboza dostał - jak na swoje nieprzeciętne możliwości - ogóra i zniszczył go, jak należy, chociaż osobiście spodziewałem się efektownego KO. Wygrana przez lowkingi dołącza do mojej listy akcji z playstation, które chciałem zobaczyć w realu (po "szpitalu", którego byliśmy świadkiem na KSW 22) i nie wydaje mi się, aby jakiekolwiek zakończenie mogło mnie w MMA jeszcze zaskoczyć.

 

- Gonzaga vs. Herman: jeśli jestem pod wrażeniem tego, co zrobili powyższi Panowie, to co mówić o Brazylijczyku? Herman dołącza do zwolnionych i nie obraziłbym się, gdyby za nazwisko dostał angaż w KSW.

 

- Parke vs. Tokudome: walka, która zaczęła serie 15-sto minutowych walk na tej gali. Pamiętam tylko tyle, że nie do końca podobał mi się wynik (chociaż zwycięstwo Normana na kartach wyraźne). Tokudome walczy drugi raz poza Japonią i drugi raz przegrywa. Panie Górski, już nie musisz przewracać się na kanapie, bo nie jesteś nikim niezwykłym.

 

- Craig vs. Leben: Chris próbował narzucić swój styl walki, ale Andrew walczył rozsądnie i punktował rywala. Leben ma już niezłe pasmo porażek, ale za jego styl walki może dostać jeszcze szanse w UFC.

 

Main Card:

 

- Swanson vs. Siver: miały być fajerwerki i obaj panowie nam ich dostarczyli. Zaskakujące mogło być, jak Siver podołał kontroli w parterze w pierwszej rundzie (nie tyle spodziewałem się poddania ze strony Swansona, ale tego, że wstanie do stójki - tak). W drugiej to Cub przejął inicjatywę, a dodatkowo zapamiętałem w jego wykonaniu wspaniałą kontrę przy próbie obalenia przez Niemcoruska. Drugi raz widzę KO na Dennisie i zaskakującym dla mnie jest, jak on zachowuje się podczas katastrofy... myślałem, że kickbokserzy lepiej sobie radzą w takich sytuacjach. Dla Kubka czas na najwyższe cele i dałbym go od razu do walki o pas.

 

- Munoz vs. Boetsch: nie doceniłem Marka, a może po prostu przeceniłem Tima. W tej kategorii przychodzi pasmo porażek dla "Barbarzyńcy" i także czas na rywali z niższej półki. Mark świetnie wrócił po kontuzji i depresji, która go spotkała.

 

- Kennedy vs. Gracie: pierwsza runda to zbyt nonszalanckie używanie kopnięc przez Tima, za które został prawie ukarany. Gdy Brazylijczyk zyskał plecy, czekałem tylko na egzekucję z jego strony - owszem, Kennedy nie jest parterowym ogórem w aspekcie defensywnym, ale taki Roger powinien założyć mu RNC z palcem w nosie. W drugiej rundzie zaskoczyła mnie bezradność Gracie'ego w parterze, a najlepszy komentarz oddającym jego "popisy" brzmi: "on chyba adoptowany jest" (pochodzi oczywiście z forum mmarocks). Trzecia runda to totalne spompowanie zawodnika z Ameryki Płd. , gdzie Kennedy dopina swego.

 

- Edgar vs. Oliveira: bardzo dobra walka.5-ście minut starcia było dla niego sprintem po tym maratonie, które spędził w ostatnich 7-dmiu(!) walkach. Edgar był znacnzie szybszy od rywala, odpowiadając 3-ema lub 4-ema ciosami na jeden Charlesa, który jednak potrafił się odgryzać celnymi ciosami na głowę. Mimo porażki myślę, że "Bronx" zdał test walki z czołówką i tam powinien próbować swoich sił. Niestety, zawsze gdzieś może pojawić się przeszkoda, której ten Brazylijczyk nie przeskoczy.

 

- Silva vs. Weidman: pierwsze skuteczne obalenie w wykonaniu Chrisa nie było zaskoczeniem, tak samo, jak jego gra parterowa i próby poddań - w końcu dostając się na ADCC po roku trenowania grapplingu udowodnił, że talent w tej materii ma nieprzeciętny. W dalszej fazie walki wydawało się, że wszystko wraca do normy i Spider zawalczy już po swojemu. Nie uważam, aby był zbyt nonszalancki - po prostu znalazł się ktoś, kto go za takie "pajacowanie" ukarał. Dana White już mówi o natychmiastowym rewanżu i superfight'y wydają się odkładać w czasie. Silva mówi, że nie chce bronić pasa? Dostał 8 mln za to, aby wyrazić zgodę na walkę poza Brazylią - dostanie teraz drugie tyle za to, aby jednak ten pas bronić.

 

Po początkowej fantastycznej fazie eventu, dostaliśmy potem zamulacz, którego nawet nie ratowało oczekiwanie na main event. Pozostaje czekać na dalszy rozwój sytuacji i obserwować panowanie nowego mistrza - jeśli w rewanżu Silva ponownie nie podoła, to Chris ma szansę stać się dominatorem nie mniejszym, niż Pająk.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Po tym jak Anderson Silva zaczął pajacować (najpierw całuje, później zlewa "żółwika", później leci się przytulać, wystawia pysk na strzała - WTF?), to tylko czekałem aż dostanie bombę od Weidmana i cyrk się zakończy. Młody na szczęście się nie spalił i po prostu ukarał Brazylijczyka. Aczkolwiek nie myślałem, że tak szybko to się zakończy i spodziewałem się, że Weidman dłużej będzie punktować, dorwie Silvę gdzieś tak w końcówce, czy coś w tym stylu... Ale dobrze się stało. Generalnie to żal było na to patrzeć. Nowy mistrz pewnie też był wkurzony, że taka legenda w tak chujowy sposób "jobbnęła" mu z pasa.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Dawno nie oglądałem UFC, ale kiedy na portalach zaczęła się wylewać wiadomość o wyniku main eventu, nie można tego było odpuścić i włączyłem tę walkę. Zastanawiam się, czy Silva nie miał już rzeczywiście dosyć bycia na szczycie? Wiem, że to brzmi dziwnie, no ale on sobie ewidentnie w trakcie tego starcia robił jaja, to było tak widoczne, że aż się autentycznie prosiło o takie zakończenie, kiedy to Pająk nie trzymał gardy i zachęcał Chrisa do ataku. W sumie trudno mu się dziwić, bo utrzymał się na topie przez wiele lat i faktycznie mogło go to męczyć, ale mimo wszystko nie powinien tak tej walki olać. Po wywiadzie sprawiał wrażenie, jakoby kamień spadł mu z serca z powodu porażki, a w trakcie walki starał się nie zrobić dużej krzywdy przeciwnikowi. Ciężko jest powiedzieć coś konstruktywnego, bo to była jedna z najdziwniejszych walk MMA, jakie widziałem. Silva przeszedł sam siebie i skończył na deskach. Jego porażka to z pewnością jest wielka wiadomość, bo chociaż młody już nie jest, to nadal kładł na dechy kolejnych rywali.
Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Hammer napisał(a):
Zastanawiam się, czy Silva nie miał już rzeczywiście dosyć bycia na szczycie? Wiem, że to brzmi dziwnie, no ale on sobie ewidentnie w trakcie tego starcia robił jaja, to było tak widoczne, że aż się autentycznie prosiło o takie zakończenie

 

Anderson tak walczy. Prowokuje przeciwników swoim zachowaniem. Weidmana olał bardzo niesłusznie. Mógł sobie pozwolić na kilka odchyłów od normy, a on zaserwował taki zestaw, jakim kiedyś ośmieszył Damiena Maie.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

  N!KO napisał(a):
  Hammer napisał(a):
Zastanawiam się, czy Silva nie miał już rzeczywiście dosyć bycia na szczycie? Wiem, że to brzmi dziwnie, no ale on sobie ewidentnie w trakcie tego starcia robił jaja, to było tak widoczne, że aż się autentycznie prosiło o takie zakończenie

 

Anderson tak walczy. Prowokuje przeciwników swoim zachowaniem. Weidmana olał bardzo niesłusznie. Mógł sobie pozwolić na kilka odchyłów od normy, a on zaserwował taki zestaw, jakim kiedyś ośmieszył Damiena Maie.

 

Pomijając styl walki - gdyby naprawdę chciał stracić pas, bo był tak zmęczony jego bronieniem, to nie podpisywałby nowego kontraktu:

 

http://www.mmarocks.pl/anderson-silva/anderson-silva-przedluzyl-umowe-z-ufc/


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Myślę, że Silva chciał zachować w dość przewrotny sposób twarz. Zatem lepiej powiedzieć "Mam już dosyć, on jest teraz mistrzem, a ja mam to wszystko w dupie" i pozostawić wrażenie, że ten pas stracił na własne życzenie. Być może gdyby Silva był w formie, to wyglądałoby to inaczej, ale już po pierwszych sekundach walki Brazylijczyk mógł dojść do wniosku, że to nie jest jego dzień. Rywal nie wciągnął się w te jego gierki, zaczął punktować i Silva wiedział, że jest już pozamiatane. Jeżeli Brazylijczyk rzeczywiście się wypalił, to boję się pomyśleć jak będą wyglądały jego kolejne walki.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

  N!KO napisał(a):
Anderson tak walczy. Prowokuje przeciwników swoim zachowaniem. Weidmana olał bardzo niesłusznie. Mógł sobie pozwolić na kilka odchyłów od normy, a on zaserwował taki zestaw, jakim kiedyś ośmieszył Damiena Maie.

No właśnie o to mi chodziło, że on przegiął - znam styl Silvy, ale tym razem on pojechał po całości i dla mnie to jest strasznie dziwne, że taki był jego pomysł (?) na tę walkę.

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  10 269
  • Reputacja:   284
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Cub Swanson vs Dennis Siver - ładnie sobie radził Siver w pierwszej rundzie, utrzymując rywala na dystans kopnięciami i lewym prostym, a na dokładkę dominując go na glebie. Jednak pierwsza odsłona zbyt dużo go kosztowała i mocno sie wystrzelał, co szybko zaczął wykorzystywać Swanson, poczynając sobie coraz śmielej w stójce (szybki jest skurczybyk...), a nawet zdobywając dosiad. Trzecia runda, to już mocno wymęczony Siver i Cub, który wrzucił drugi bieg, zaczął coraz łatwiej skracać dystans i uruchomił swój świetny boks, przez co rywal zaliczył dechy i wyłapał dewastujące G&P, które było kropką nad "i" tego starcia.

Pięknie Swanson rozmontował rywala. Facet niesamowicie się porusza i ma łapy, które chodzą jak sprężynki.

 

2. Gabriel Gonzaga vs Dave Herman - walka bez większej historii. Gonzo pięknie kontruje próbę low kicka potężnym sierpem prosto na brodę i Herman leci na glebę jak ścięte drzewo. Blitz krieg w wykonaniu Brazylijczyka.

 

3. Rafaello Oliveira vs. Edson Barboza - klasyczna walka Barbozy, który świetnie broni sprowadzeń i demoluje rywali za pomoca kopnięć. Tutaj było identycznie. Edson okopał Oliveirę low kickami tak, że ten nie mógł ustac i sędzia musiał przerwać. Przerażające jest to jak operuje nogami Brazylijczyk...

 

4. Frankie Edgar vs Charles Oliveira - ciężka była to walka dla Frania, któremu trudno było skracać dystans i przedzierać się do przeciwnika o tak dużym zasięgu. Podobnie było przy obaleniach, po których Edgar nie za wiele mógł zrobić rywalowi, który nie dość, że dobrze pracował łokciami z dołu, to jeszcze oplatał Frankiego swoimi długimi kończynami tak, że ten ledwo mógł wyprowadzać jakieś uderzenia.

Wg mnie, pierwszą rundę minimalnie zapunktowałbym jednak dla Oliveiry, który ładnie wciskał Edgarowi z dystansu, a na glebie nie pozwolił sobie zrobić zbyt wielkiej krzywdy. Druga runda to minimalnie Frankie, zwłaszcza obaleniami i krótkimi szarżami, kiedy wciskał kombinacje. Trzecia odsłona to już zdecydowanie Edgar, który jeżeli poszedłby ostrzej do przodu, to wykończyłby słaniającego się na nogach Charlesa.

Solidna, wyrównana walka, której zupełnie nie odzwierciedla punktacja (dwóch sędziów dało 30-27 dla Edgara).

 

5. Silva vs. Weidman - buehehehe, jak ja chciałem żeby Weidman skarcił tego cwaniaka i... zrobił to! :shock: Żenująca porażka Pająka, który chcąc ośmieszyć rywala, ośmieszył sam siebie, wyłapując jeden z najbardziej żenujących nokautów w historii UFC. Tak to już jest, kiedy na tym poziomie rywalizacji nie docenia się rywala i usiłuje się go ośmieszać. Chris świetnie radził sobie w pierwszej rundzie, dominując przez G&P. W drugiej Pająk doszedł do głosu w stójce i poczuł się zbyt mocny, zaczął błazenadę a'la ta z walki z Maią i wyłapał strzała na brodę, który zakończył mu dzień dziecka. Przyznaję, doceniam Silvę jako legendę oktagonu, ale jako człowiek facet jest dla mnie strasznym cwaniakiem i śmiałem się jak pojebany do monitora, kiedy błazen zaliczył dechy :D

 

6. Munoz vs. Boetsch - tylko w pierwszej rundzie Boetsch nawiązał wyrównaną walkę i ciężko ją było zapunktować. Dwie kolejne, to totalna dominacja zapaśnicza Munoza i masakrowanie Tima poprzez G&P. Chyba cardio nie jest najmocniejszą stroną Boetsch'a, bo strasznie wystrzelał się w pierwszej odsłonie, a później był to niemal mecz do jednaj bramki (poza mało groźnymi próbami Gilotyn) i masakrowanie na glebie.

 

[ Dodano: 2013-07-09, 01:54 ]

  Hammer napisał(a):
No właśnie o to mi chodziło, że on przegiął - znam styl Silvy, ale tym razem on pojechał po całości i dla mnie to jest strasznie dziwne, że taki był jego pomysł (?) na tę walkę.

 

To akurat nic dziwnego. Silva w taki sposób walczy już od dawna. Tak ośmieszał Maie, a ostatnio Bonnara. Pewnie chłopina uwierzył, że faktycznie jest nie do trafienia dla tych leszczy z MW, a co dopiero dla takiego młokosa jak Weidman - co mu się odbiło zajebistą czkawką. Nie róbmy tu teorii spiskowych. Spider po prostu nie docenił przeciwnika, zaczął pajacować w swoim standardowym stylu i tym razem został za to przepięknie skarcony. Dobrze bucowi! Nienawidzę zawodników, którzy w oktagonie nie okazują szacunku rywalowi, a Spider walił tak w chuja już od dawna.

 

[ Dodano: 2013-07-09, 02:56 ]

  Bullinho napisał(a):
owszem, Kennedy nie jest parterowym ogórem w aspekcie defensywnym, ale taki Roger powinien założyć mu RNC z palcem w nosie. W drugiej rundzie zaskoczyła mnie bezradność Gracie'ego w parterze, a najlepszy komentarz oddającym jego "popisy" brzmi: "on chyba adoptowany jest" (pochodzi oczywiście z forum mmarocks).

 

Bulinho, przecież Roger nie potrafił nawet dopiąć RNC, siedząc przez połowę rundy, za plecami Jardine'a, a więc o czym my tutaj mówimy? Jednak MMA to nie BJJ i tutaj nawet kozak od sub'ów będzie się zdrowo pocił żeby poddać nawet średniaka w BJJ, który konkretnie popracował nad obroną przed poddaniami. Zobacz, że nawet taki magik parteru jak Maia (jedna z najczarniejszych czerni BJJ w MMA) wcale sobie tak nie poddaje rywali z palcem w dupie, jak mogłoby się wydawać. Po prostu na takim poziomie rywalizacji jaki jest na main cardach UFC, submission defense niemal u każdego zawodnika jest na konkretnym poziomie. Dlatego też zawsze sobie bardziej ceniłem wygrane przez poddanie, niż np. przez (T)KO, bo uważam to za większa sztukę.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

  -Raven- napisał(a):
  Bullinho napisał(a):
owszem, Kennedy nie jest parterowym ogórem w aspekcie defensywnym, ale taki Roger powinien założyć mu RNC z palcem w nosie. W drugiej rundzie zaskoczyła mnie bezradność Gracie'ego w parterze, a najlepszy komentarz oddającym jego "popisy" brzmi: "on chyba adoptowany jest" (pochodzi oczywiście z forum mmarocks).

 

Bulinho, przecież Roger nie potrafił nawet dopiąć RNC, siedząc przez połowę rundy, za plecami Jardine'a, a więc o czym my tutaj mówimy? Jednak MMA to nie BJJ i tutaj nawet kozak od sub'ów będzie się zdrowo pocił żeby poddać nawet średniaka w BJJ, który konkretnie popracował nad obroną przed poddaniami. Zobacz, że nawet taki magik parteru jak Maia (jedna z najczarniejszych czerni BJJ w MMA) wcale sobie tak nie poddaje rywali z palcem w dupie, jak mogłoby się wydawać. Po prostu na takim poziomie rywalizacji jaki jest na main cardach UFC, submission defense niemal u każdego zawodnika jest na konkretnym poziomie. Dlatego też zawsze sobie bardziej ceniłem wygrane przez poddanie, niż np. przez (T)KO, bo uważam to za większa sztukę.

 

Powiedz to Werdumowi.


  • Posty:  10 269
  • Reputacja:   284
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Bullinho napisał(a):
Powiedz to Werdumowi.

 

Ale co mam powiedzieć Fabrycemu? Facet na stoczone 23 walki, ma wygrane "tylko" 9 przez suby, co jak na takiego prze-chuja parterowego nie jest jakimś wynikiem, który urwałby mi jaja. Taki sam wynik ma np. Mir, a jego BJJ pod MMA jakoś bardziej mi się podoba niż Werduma (a przynajmniej kiedy Franek był jeszcze w gazie, bo teraz to wiadomo, że jest cieniem samego siebie).

W ogóle np. rozpierdala mnie BJJ pod MMA Joe Lauzona, który ma "zaledwie" brązowy pas (i to dopiero od kwietnia 2013, a wcześniej gromił rywali z "purpurą" :shock: ), a świetnie potrafi dostosować BJJ do walki w oktagonie. Wynik 18 subów na 22 wygrane walki - mówi sam za siebie.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 033 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 704 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 104 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 591 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 888 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Dzisiaj ogłoszono bloki i rozkład jazdy na BOSJ: A BLOCK Master Wato (5th entry, first in two years. 2023 winner, IWGP Junior Heavyweight Tag team Champion) Hiromu Takahashi (10th entry, 6th consecutive. 2018, 2020, 2021, 2022 winner) KUSHIDA (12th entry, 3rd consecutive. 2015, 2017 winner) Kosei Fujita (2nd entry, 2nd consecutive. Career PB: 3-6 (2024)) Ninja Mack (2nd entry, 2nd consecutive. Career PB: 4-5 (2024)) Robbie X (BOSJ Debut) Francesco Akira (4th entry, 4th consecutive. Career PB: 4-5 (2022, 2023)) Clark Connors (4th entry, 4th consecutive. Career PB: 4-5 (2022, 2023, 2024). DEFY World Champion) Yoshinobu Kanemaru (8th entry, 5th consecutive. Career PB: 4-3 (2017)) Dragon Dia (2nd entry, 2nd consecutive. Career PB: 1-8 (2024)) B Block El Desperado (9th entry, 6th consecutive. 2024 winner, IWGP Junior Heavyweight Champion) Ryusuke Taguchi (21st entry, 1st in two years. 2012 winner) Robbie Eagles (7th entry, 7th consecutive. Career PB: 5-4 (2019, 2022, 2023, 2024)) YOH (7th entry, first in two years. Career PB: Finalist (2021). IWGP Junior Heavyweight Tag Team Champion) Kevin Knight (3rd entry 3rd consecutive. Career PB: 4-5 (2024)) Taiji Ishimori (9th entry, 8th consecutive. Career PB: Finalist (2018, 2024)) Titán (6th entry, 4th consecutive. Career PB: Finalist (2023)) SHO (8th entry, 8th consecutive. Career PB: 6-3 (2020)) Nick Wayne (BOSJ Debut) MAO (BOSJ Debut) Turniej zaczyna się 10 maja, natomiast zakończenie przewidziane jest na 1 czerwca.
    • MattDevitto
      Ty jesteś jak Al Bundy - on ożenił się za nasze grzechy, a ty musisz oglądać tygodniówki
    • Bastian
      Sami Zayn, czyli człowiek skazany w WWE na kręcenie się przy Bloodline lub KO, tym razem stał się celem Setha Rollinsa i jego nowej bandy. Z czasem pewnie do nich dołączy, gdzieś tam przewijało się marzenie Zayna o mistrzostwie świata, kręci się przy Jeyu. Heyman z Rollinsem mogą "załatwić" szansę Zaynowi. Pat McAfee kontra Gunther na Backlash... Musi się to skończyć tym, że ktoś pomoże komentatorowi i w dalszych tygodniach zajmie się Austriakiem. Derby Irlandii o IC Title na Backlash. Jeśli Lyra dźwignie program z Becky Lynch, ważne walki czekają. Bardzo możliwe, że w Saint Louis obroni tytuł przy pomocy wracającej Bayley. Trwa oswajanie Vaquer z głównym rosterem, trwa platoniczny romans z Bookerem T, czekamy na spin-a-ronnie w wykonaniu "La Primery".  Liv Morgan idzie w aktorstwo. Wiadomo, w jakim gatunku fani WWE chcieliby ją zobaczyć  Mam nadzieję, że skończy się na czymś poważniejszym niż The Marine 7 ze średnią ocen na Filmwebie na poziomie mocy przeciętnego piwa.
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE NXT #783 Data: 29.04.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Orlando, Florida, USA Arena: WWE Performance Center Format: Live Platforma: The CW Komentarz: Booker T, Corey Graves & Vic Joseph Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • -Raven-
      Tak jest.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...