Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

UFC 162: Silva vs Weidman


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Data: 6 lipca 2013

Miejsce: Las Vegas, Nevada, USA

Transmisja: PPV

 

Walka wieczoru:

 

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze średniej

185 lbs.: Anderson Silva (33-4) vs. Chris Weidman (9-0)

 

Główna karta:

 

145 lbs.: Frankie Edgar (15–4–1) vs. Charles Oliveira (16–3)

185 lbs.: Roger Gracie (6-1) vs. Tim Kennedy (15-4)

145 lbs.: Dennis Siver (21-8) vs. Cub Swanson (19-5)

185 lbs.: Tim Boetsch (15-6) vs. Mark Munoz (12-3)

 

Walki w FX:

 

185 lbs.: Chris Leben (22-9) vs. Andrew Craig (8-1)

155 lbs.: Norman Parke (17-2) vs. Kazuki Tokudome (12-3-1)

155 lbs.: Edson Barboza (MMA 11-1) vs. Rafaello Oliveira (15-5)

265 lbs.: Gabriel Gonzaga (14-7) vs. Dave Herman (21-5)

 

Walki na facebooku:

 

170 lbs.: Seth Baczynski (18-9) vs. Brian Melancon (6-2)

170 lbs.: Mike Pierce (16-5) vs. David Mitchell (12-2)

 

Niepokonany od 2006 roku. Wielokrotnie bronił swojego pasa. Czy Weidman wystarczy by tę passę przerwać? W Chrisa wątpiłem przed walką z Munozem, ale szybko pokazał w jak dużym błędzie jestem. Tutaj go nie skreślam, pieniądze jednak idą na Brazylijczyka. UFC samo jakby lekko niedowierza w końcowy triumf pretendenta. Mam wrażenie, że nie promowali tej walki należycie. Marketingowo, Weidman jest jeszcze za krótki. Sporo planów by White'owi pokrzyżował, gdyby zgarnął złoto. Najśmieszniejsza jest postawa GSP, który - by przerwać spekulacje o jego walce z Silva - w kółko powtarza, jak to Weidman jest faworytem. Mówcie co chcecie, ale Pierre ma - niesłuszne - obawy, żeby wejść do oktagonu z Andersonem.

Edgar zaliczył trzy porażki z rzędu, w walkach o pasy mistrzowskie. Teraz czas się odbudować na Oliveirze. Charles jest dobrym fighterem, ale mam wrażenie, że będzie kolejnym z tych, który całą karierę puka do bram main eventów. Tam zawsze znajdzie lepszych od siebie, którzy go skutecznie przegonią.

Limit farta się chyba zakończył. Boetsch już zacznie zajmować należyte miejsce w upper midcardzie swojej kategorii. Munoz mu w tym powinien pomóc. Jedna z ciekawszych walk na gali. Dodatkowo mamy Gonzage z Hermanem, co może się skończyć zwolnieniem Dave'a, Swansona z Siverem, o to kto zbliży się do walki o złoto, i Kennedyego z Gracie, bo... dwóch gości z SF pewnie da dobrą walkę :wink: Mam tylko wrażenie, że tak wysokie miejsce na liście pojedynków, zajmują dzięki nazwisku Rogera. Nie zdziwie się, jak Dana ma co do niego większe plany, które mogą sie zatrzymać już na solidnym Timie.

50608915156a3743c1fa34.jpg

  • Odpowiedzi 23
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Bullinho

    7

  • -Raven-

    4

  • N!KO

    3

  • josser

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Facebook:

 

- warto obejrzeć kolejną walkę Setha, który zwykł w UFC walczyć efektownie. Jego rywal to debiutant w UFC z dwuletnią przerwą w karierze i chociaż nie przegrał jeszcze przed czasem to nie będę zdziwiony, jeśli to się zmieni w następną sobotę.

 

- skład tej walki jest dobry, ale nie widzę tutaj efektownego pojedynku. Nie bez powodu ta walka znalazła się tak nisko i jestem niemal pewien, że dostaniemy tutaj 15 minut przeciętnego widowiska. Stawiam na Pierce'a.

 

FX:

 

- Herman ma fatalny streak i gdyby nie nagroda za walkę wieczoru na UFC 131, z pewnością już wyleciałby. Co się odwlecze, to nie uciecze i myślę, że Gonzaga upora się z Dave'm. Jeśli tylko będzie pamiętał w tej walce o swoich parterowych skillsach, skończy to w pierwszej rundzie.

 

- nie ma co mówić - Barboza rozniesie rodaka w pył.

 

- Tokudome :lol: kolejny nudny pojedynek, w którym nie mam pojęcia, na kogo postawić.

 

- Leben ze swoim stylem walki może dać ciekawe widowisko. Craig jest jednak młodszy i na tyle uzdolniony, że może uporać się z "The Crippler".

 

Main Card:

 

- nie zgodzę się co do Boetsch'a i wierzę, że Munoz jest jednak nieco przereklamowany (po prostu miał dobry moment rok temu). Spodziewam się wyrównanej walki, ale nieznacznie faworyzuję w niej Tima.

 

- to, co na czekam najbardziej -efektowny bokser ze świetnym streakiem kontra striker, który w dywizji FW jest potężny. Myślę, że Niemiec mądrze zawalczy w stójce i nie da się obalić, a kopnięcia dadzą mu przewagę punktową na kartach sędziów.

 

- Kennedy ogórkiem parterowym nie jest, a w stójce wydaje mi się lepszym od Brazylijczyka. Tu widzę wygraną Amerykanina.

 

- walka na odbudowanie dla Edgara. Lubię oglądać walki Oliveiry i myślę, że obaj mogą pokazać tutaj mocne fajerwerki (przynajmniej na początku).

 

Main Event:

 

- Weidmann jest lepszą i młodszą wersją Sonnena (parterowo nie da się tak wydymać, jak Chael), ale nigdy nie został sprawdzony ze strikerem takiej klasy, jak Silva. Spodziewam się typowego dla Spidera przebiegu walki z Hendersonem lub rewanżu z Sonnenem - pierwsza runda to skuteczne obalenie i kontrola w parterze w wykonaniu pretendenta, a w drugiej Anderson broni obalenia i demoluje rywala w stójce.


  • Posty:  242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Jesli nie Weidman to już chyba nikt...jeśli uda mu sie troche skopiować styl walki Sonnena z pierwszej walki z Pająkiem to kto wie może nad ranem będzie New Champ.

Jeśli jednak Spider zachowa pas to czy od razu superfight z GSP?? Nie sądzę coraz mocniej o kolejnego titleshota dobija się nakoksowany Belfort


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Jesli nie Weidman to już chyba nikt...jeśli uda mu sie troche skopiować styl walki Sonnena z pierwszej walki z Pająkiem to kto wie może nad ranem będzie New Champ.

Jeśli jednak Spider zachowa pas to czy od razu superfight z GSP?? Nie sądzę coraz mocniej o kolejnego titleshota dobija się nakoksowany Belfort

 

Co do Belforta - trochę w tej wypowiedzi White koloryzuje (walka trwała dłużej, niż 60 sekund) ale nie wiem, czy chciałbym znowu oglądać ponownie to zestawienie. Silva nie kwapił się wtedy do agresywnej walki, a Belfortowi - tak naprawdę - nawet TRT nie pomoże

 

http://www.mmarocks.pl/ufc/male-szanse-na-druga-walke-andersona-silvy-z-vitorem-belfortem/

 

Co do tematu superfightu - myślę, że nie ma co o nich spekulować, póki GSP i JJ nie stoczą swoich walk.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dennis Siver vs Cub Swanson - Siver miał mocny początek, gdzie chodził po oktagonie na pewniaka. Dobrze atakował i kontrował przeciwnika. Z czasem przyszło chyba zmęczenie, bo nagle Swanson zaczął go wyraźnie przewyższać szybkością - komentatorzy to podkreślili, jakby tak było od początku, co jest dalekie od prawdy. Końcówką drugiej rundy ugrał sobie 10-9, a w trzeciej skończył Rusko-Niemca. Takie ubytki kondycyjne - Dennis to mocno zbudowany piórkowy - musiały zostać bezlitośnie wykorzystane.

 

Mark Munoz vs Tim Boetsch - Godni siebie rywale. Boetsch wprowadził na starcie swój gameplan, napierając na rywala, ale już w drugiej rundzie, tym samym, uruchomił zapaśniczą maszynę jaką jest Munoz. Filipińczyk na koniec podkreślił swoje zwycięstwo na punkty, ale dalej się zastanawiam, który sędzia widział tam 30-26 (!) Walka fajerwerków nie miała - jak ktoś był w opałach, to były to niedopięte gilotyny - ale mogła się podobać. Szczególnie te przewroty Barbarzyńcy, czy właśnie to efektowne, końcowe nurkowanie Munoza.

 

Tim Kennedy vs Roger Gracie - Wyrzućta tego Graciego z UFC, bo wstyd rodzinie przynosi. Odstawia jakąś oktagonową bufonade. Na twarzy ma wypisane "jestem Gracie, nie będę się bił, będę stał bez ruchu, a Ty się zastanawiaj". Śmiech na sali, jak w trzeciej rundzie, ilość ciosów obu zawodników, to 84-14 do Kennedyego! 14x ruszył ręką ten drewniak. Normalnie jesteśmy w niebo wzięci, że nas Gracie zaszczycił w oktagonie. Uśmiałem sie do łez, kiedy cały czas go promowali, jako mistrzowskie BJJ, a mając plecy Kennedyego, ten mu się po prostu odwrócił. Brawo! Widocznie poranna dawka moczu się nie przyjęła.

 

Frankie Edgar vs Charles Oliveira - Kolejny Brazylijczyk... Jak wychodził śpiewając swoją nutę, to tylko odliczałem sekundy, aż go Frankie uwali. Oczywiście musiałem czekać do początkowego gongu, którym u Edgara jest krwawiący nos :wink: Dla mnie dominacja w każdej płaszczyźnie. W parterze ciągle na górze, obaleń cała masa, w stójce też skuteczniejszy. Oliveira musi poprawić to ostatnie, jeśli chcę tu coś ugrać. Taką przewagę wzrostu/zasięgu po prostu trzeba wykorzystywać.

 

Anderson Silva vs Chris Weidman - HAHA! Wreszcie arogancka postawa została zgaszona. Już się bałem, że Weidman się osaczy tą psychologiczną gierką Pająka, ale zamiast tego po prostu mu zajebał. Gdyby Anderson skupił się na walce, a nie showmańskiej postawie, to myśle, że ugrałby tu zwycięstwo. Nie chciałem, żeby to Chris był tym, który zakończy tę farsę - liczyłem, że to będzie GSP - ale przynajmniej jest jakaś zmiana na szczycie wagi średniej. Zobaczcie mine Dany White'a, na chwile przed ogłoszeniem wyniku. Widać go stojącego za Weidmanem. Wyraźnie zniesmaczony. Czekał na triumf Spidera, z St. Pierrem szykującym się do wielkiego ogłoszenia ich walki. Nie wyszło, a jeśli wyjdzie, już nie będzie tak historyczne, jak być mogło. A! Spider gada po Angielsku! Chael miał racje od początku :wink:

 

Gabriel Gonzaga vs Dave Herman - Szybkie KO, kończące kariere Hermana w UFC. Powrót jest niewskazany. Lepszy już nie będzie.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Na szybko walki z facebooka...

- Pierce vs. Mitchell: Klinczowi przez pół walki mówię stanowcze nie. Mike zrobił to , co do niego należało i na szczęście dla nas, ukrócił to przeciętnej jakości widowisko. Zasłużona wygrana, która udowodniła, że jest to solidny zawodnik mający aspiracje bycia w TOP 25 tej dywizji.

 

- Baczynski vs. Melancon: Seth, aby utrzymać się w UFC powinien pokazywać takich zawodników. Bryan zaskoczył mnie i zaliczył mocny debiut. To, co zostało z "Polish Pistol" po GnP w jego wykonaniu, powinno robić wrażenie.

 

... i dolnej karty:

 

- Barboza vs. Oliveira: Barboza dostał - jak na swoje nieprzeciętne możliwości - ogóra i zniszczył go, jak należy, chociaż osobiście spodziewałem się efektownego KO. Wygrana przez lowkingi dołącza do mojej listy akcji z playstation, które chciałem zobaczyć w realu (po "szpitalu", którego byliśmy świadkiem na KSW 22) i nie wydaje mi się, aby jakiekolwiek zakończenie mogło mnie w MMA jeszcze zaskoczyć.

 

- Gonzaga vs. Herman: jeśli jestem pod wrażeniem tego, co zrobili powyższi Panowie, to co mówić o Brazylijczyku? Herman dołącza do zwolnionych i nie obraziłbym się, gdyby za nazwisko dostał angaż w KSW.

 

- Parke vs. Tokudome: walka, która zaczęła serie 15-sto minutowych walk na tej gali. Pamiętam tylko tyle, że nie do końca podobał mi się wynik (chociaż zwycięstwo Normana na kartach wyraźne). Tokudome walczy drugi raz poza Japonią i drugi raz przegrywa. Panie Górski, już nie musisz przewracać się na kanapie, bo nie jesteś nikim niezwykłym.

 

- Craig vs. Leben: Chris próbował narzucić swój styl walki, ale Andrew walczył rozsądnie i punktował rywala. Leben ma już niezłe pasmo porażek, ale za jego styl walki może dostać jeszcze szanse w UFC.

 

Main Card:

 

- Swanson vs. Siver: miały być fajerwerki i obaj panowie nam ich dostarczyli. Zaskakujące mogło być, jak Siver podołał kontroli w parterze w pierwszej rundzie (nie tyle spodziewałem się poddania ze strony Swansona, ale tego, że wstanie do stójki - tak). W drugiej to Cub przejął inicjatywę, a dodatkowo zapamiętałem w jego wykonaniu wspaniałą kontrę przy próbie obalenia przez Niemcoruska. Drugi raz widzę KO na Dennisie i zaskakującym dla mnie jest, jak on zachowuje się podczas katastrofy... myślałem, że kickbokserzy lepiej sobie radzą w takich sytuacjach. Dla Kubka czas na najwyższe cele i dałbym go od razu do walki o pas.

 

- Munoz vs. Boetsch: nie doceniłem Marka, a może po prostu przeceniłem Tima. W tej kategorii przychodzi pasmo porażek dla "Barbarzyńcy" i także czas na rywali z niższej półki. Mark świetnie wrócił po kontuzji i depresji, która go spotkała.

 

- Kennedy vs. Gracie: pierwsza runda to zbyt nonszalanckie używanie kopnięc przez Tima, za które został prawie ukarany. Gdy Brazylijczyk zyskał plecy, czekałem tylko na egzekucję z jego strony - owszem, Kennedy nie jest parterowym ogórem w aspekcie defensywnym, ale taki Roger powinien założyć mu RNC z palcem w nosie. W drugiej rundzie zaskoczyła mnie bezradność Gracie'ego w parterze, a najlepszy komentarz oddającym jego "popisy" brzmi: "on chyba adoptowany jest" (pochodzi oczywiście z forum mmarocks). Trzecia runda to totalne spompowanie zawodnika z Ameryki Płd. , gdzie Kennedy dopina swego.

 

- Edgar vs. Oliveira: bardzo dobra walka.5-ście minut starcia było dla niego sprintem po tym maratonie, które spędził w ostatnich 7-dmiu(!) walkach. Edgar był znacnzie szybszy od rywala, odpowiadając 3-ema lub 4-ema ciosami na jeden Charlesa, który jednak potrafił się odgryzać celnymi ciosami na głowę. Mimo porażki myślę, że "Bronx" zdał test walki z czołówką i tam powinien próbować swoich sił. Niestety, zawsze gdzieś może pojawić się przeszkoda, której ten Brazylijczyk nie przeskoczy.

 

- Silva vs. Weidman: pierwsze skuteczne obalenie w wykonaniu Chrisa nie było zaskoczeniem, tak samo, jak jego gra parterowa i próby poddań - w końcu dostając się na ADCC po roku trenowania grapplingu udowodnił, że talent w tej materii ma nieprzeciętny. W dalszej fazie walki wydawało się, że wszystko wraca do normy i Spider zawalczy już po swojemu. Nie uważam, aby był zbyt nonszalancki - po prostu znalazł się ktoś, kto go za takie "pajacowanie" ukarał. Dana White już mówi o natychmiastowym rewanżu i superfight'y wydają się odkładać w czasie. Silva mówi, że nie chce bronić pasa? Dostał 8 mln za to, aby wyrazić zgodę na walkę poza Brazylią - dostanie teraz drugie tyle za to, aby jednak ten pas bronić.

 

Po początkowej fantastycznej fazie eventu, dostaliśmy potem zamulacz, którego nawet nie ratowało oczekiwanie na main event. Pozostaje czekać na dalszy rozwój sytuacji i obserwować panowanie nowego mistrza - jeśli w rewanżu Silva ponownie nie podoła, to Chris ma szansę stać się dominatorem nie mniejszym, niż Pająk.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Po tym jak Anderson Silva zaczął pajacować (najpierw całuje, później zlewa "żółwika", później leci się przytulać, wystawia pysk na strzała - WTF?), to tylko czekałem aż dostanie bombę od Weidmana i cyrk się zakończy. Młody na szczęście się nie spalił i po prostu ukarał Brazylijczyka. Aczkolwiek nie myślałem, że tak szybko to się zakończy i spodziewałem się, że Weidman dłużej będzie punktować, dorwie Silvę gdzieś tak w końcówce, czy coś w tym stylu... Ale dobrze się stało. Generalnie to żal było na to patrzeć. Nowy mistrz pewnie też był wkurzony, że taka legenda w tak chujowy sposób "jobbnęła" mu z pasa.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Dawno nie oglądałem UFC, ale kiedy na portalach zaczęła się wylewać wiadomość o wyniku main eventu, nie można tego było odpuścić i włączyłem tę walkę. Zastanawiam się, czy Silva nie miał już rzeczywiście dosyć bycia na szczycie? Wiem, że to brzmi dziwnie, no ale on sobie ewidentnie w trakcie tego starcia robił jaja, to było tak widoczne, że aż się autentycznie prosiło o takie zakończenie, kiedy to Pająk nie trzymał gardy i zachęcał Chrisa do ataku. W sumie trudno mu się dziwić, bo utrzymał się na topie przez wiele lat i faktycznie mogło go to męczyć, ale mimo wszystko nie powinien tak tej walki olać. Po wywiadzie sprawiał wrażenie, jakoby kamień spadł mu z serca z powodu porażki, a w trakcie walki starał się nie zrobić dużej krzywdy przeciwnikowi. Ciężko jest powiedzieć coś konstruktywnego, bo to była jedna z najdziwniejszych walk MMA, jakie widziałem. Silva przeszedł sam siebie i skończył na deskach. Jego porażka to z pewnością jest wielka wiadomość, bo chociaż młody już nie jest, to nadal kładł na dechy kolejnych rywali.
Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zastanawiam się, czy Silva nie miał już rzeczywiście dosyć bycia na szczycie? Wiem, że to brzmi dziwnie, no ale on sobie ewidentnie w trakcie tego starcia robił jaja, to było tak widoczne, że aż się autentycznie prosiło o takie zakończenie

 

Anderson tak walczy. Prowokuje przeciwników swoim zachowaniem. Weidmana olał bardzo niesłusznie. Mógł sobie pozwolić na kilka odchyłów od normy, a on zaserwował taki zestaw, jakim kiedyś ośmieszył Damiena Maie.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Zastanawiam się, czy Silva nie miał już rzeczywiście dosyć bycia na szczycie? Wiem, że to brzmi dziwnie, no ale on sobie ewidentnie w trakcie tego starcia robił jaja, to było tak widoczne, że aż się autentycznie prosiło o takie zakończenie

 

Anderson tak walczy. Prowokuje przeciwników swoim zachowaniem. Weidmana olał bardzo niesłusznie. Mógł sobie pozwolić na kilka odchyłów od normy, a on zaserwował taki zestaw, jakim kiedyś ośmieszył Damiena Maie.

 

Pomijając styl walki - gdyby naprawdę chciał stracić pas, bo był tak zmęczony jego bronieniem, to nie podpisywałby nowego kontraktu:

 

http://www.mmarocks.pl/anderson-silva/anderson-silva-przedluzyl-umowe-z-ufc/


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Myślę, że Silva chciał zachować w dość przewrotny sposób twarz. Zatem lepiej powiedzieć "Mam już dosyć, on jest teraz mistrzem, a ja mam to wszystko w dupie" i pozostawić wrażenie, że ten pas stracił na własne życzenie. Być może gdyby Silva był w formie, to wyglądałoby to inaczej, ale już po pierwszych sekundach walki Brazylijczyk mógł dojść do wniosku, że to nie jest jego dzień. Rywal nie wciągnął się w te jego gierki, zaczął punktować i Silva wiedział, że jest już pozamiatane. Jeżeli Brazylijczyk rzeczywiście się wypalił, to boję się pomyśleć jak będą wyglądały jego kolejne walki.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline

Anderson tak walczy. Prowokuje przeciwników swoim zachowaniem. Weidmana olał bardzo niesłusznie. Mógł sobie pozwolić na kilka odchyłów od normy, a on zaserwował taki zestaw, jakim kiedyś ośmieszył Damiena Maie.

No właśnie o to mi chodziło, że on przegiął - znam styl Silvy, ale tym razem on pojechał po całości i dla mnie to jest strasznie dziwne, że taki był jego pomysł (?) na tę walkę.

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  10 252
  • Reputacja:   270
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Cub Swanson vs Dennis Siver - ładnie sobie radził Siver w pierwszej rundzie, utrzymując rywala na dystans kopnięciami i lewym prostym, a na dokładkę dominując go na glebie. Jednak pierwsza odsłona zbyt dużo go kosztowała i mocno sie wystrzelał, co szybko zaczął wykorzystywać Swanson, poczynając sobie coraz śmielej w stójce (szybki jest skurczybyk...), a nawet zdobywając dosiad. Trzecia runda, to już mocno wymęczony Siver i Cub, który wrzucił drugi bieg, zaczął coraz łatwiej skracać dystans i uruchomił swój świetny boks, przez co rywal zaliczył dechy i wyłapał dewastujące G&P, które było kropką nad "i" tego starcia.

Pięknie Swanson rozmontował rywala. Facet niesamowicie się porusza i ma łapy, które chodzą jak sprężynki.

 

2. Gabriel Gonzaga vs Dave Herman - walka bez większej historii. Gonzo pięknie kontruje próbę low kicka potężnym sierpem prosto na brodę i Herman leci na glebę jak ścięte drzewo. Blitz krieg w wykonaniu Brazylijczyka.

 

3. Rafaello Oliveira vs. Edson Barboza - klasyczna walka Barbozy, który świetnie broni sprowadzeń i demoluje rywali za pomoca kopnięć. Tutaj było identycznie. Edson okopał Oliveirę low kickami tak, że ten nie mógł ustac i sędzia musiał przerwać. Przerażające jest to jak operuje nogami Brazylijczyk...

 

4. Frankie Edgar vs Charles Oliveira - ciężka była to walka dla Frania, któremu trudno było skracać dystans i przedzierać się do przeciwnika o tak dużym zasięgu. Podobnie było przy obaleniach, po których Edgar nie za wiele mógł zrobić rywalowi, który nie dość, że dobrze pracował łokciami z dołu, to jeszcze oplatał Frankiego swoimi długimi kończynami tak, że ten ledwo mógł wyprowadzać jakieś uderzenia.

Wg mnie, pierwszą rundę minimalnie zapunktowałbym jednak dla Oliveiry, który ładnie wciskał Edgarowi z dystansu, a na glebie nie pozwolił sobie zrobić zbyt wielkiej krzywdy. Druga runda to minimalnie Frankie, zwłaszcza obaleniami i krótkimi szarżami, kiedy wciskał kombinacje. Trzecia odsłona to już zdecydowanie Edgar, który jeżeli poszedłby ostrzej do przodu, to wykończyłby słaniającego się na nogach Charlesa.

Solidna, wyrównana walka, której zupełnie nie odzwierciedla punktacja (dwóch sędziów dało 30-27 dla Edgara).

 

5. Silva vs. Weidman - buehehehe, jak ja chciałem żeby Weidman skarcił tego cwaniaka i... zrobił to! :shock: Żenująca porażka Pająka, który chcąc ośmieszyć rywala, ośmieszył sam siebie, wyłapując jeden z najbardziej żenujących nokautów w historii UFC. Tak to już jest, kiedy na tym poziomie rywalizacji nie docenia się rywala i usiłuje się go ośmieszać. Chris świetnie radził sobie w pierwszej rundzie, dominując przez G&P. W drugiej Pająk doszedł do głosu w stójce i poczuł się zbyt mocny, zaczął błazenadę a'la ta z walki z Maią i wyłapał strzała na brodę, który zakończył mu dzień dziecka. Przyznaję, doceniam Silvę jako legendę oktagonu, ale jako człowiek facet jest dla mnie strasznym cwaniakiem i śmiałem się jak pojebany do monitora, kiedy błazen zaliczył dechy :D

 

6. Munoz vs. Boetsch - tylko w pierwszej rundzie Boetsch nawiązał wyrównaną walkę i ciężko ją było zapunktować. Dwie kolejne, to totalna dominacja zapaśnicza Munoza i masakrowanie Tima poprzez G&P. Chyba cardio nie jest najmocniejszą stroną Boetsch'a, bo strasznie wystrzelał się w pierwszej odsłonie, a później był to niemal mecz do jednaj bramki (poza mało groźnymi próbami Gilotyn) i masakrowanie na glebie.

 

[ Dodano: 2013-07-09, 01:54 ]

No właśnie o to mi chodziło, że on przegiął - znam styl Silvy, ale tym razem on pojechał po całości i dla mnie to jest strasznie dziwne, że taki był jego pomysł (?) na tę walkę.

 

To akurat nic dziwnego. Silva w taki sposób walczy już od dawna. Tak ośmieszał Maie, a ostatnio Bonnara. Pewnie chłopina uwierzył, że faktycznie jest nie do trafienia dla tych leszczy z MW, a co dopiero dla takiego młokosa jak Weidman - co mu się odbiło zajebistą czkawką. Nie róbmy tu teorii spiskowych. Spider po prostu nie docenił przeciwnika, zaczął pajacować w swoim standardowym stylu i tym razem został za to przepięknie skarcony. Dobrze bucowi! Nienawidzę zawodników, którzy w oktagonie nie okazują szacunku rywalowi, a Spider walił tak w chuja już od dawna.

 

[ Dodano: 2013-07-09, 02:56 ]

owszem, Kennedy nie jest parterowym ogórem w aspekcie defensywnym, ale taki Roger powinien założyć mu RNC z palcem w nosie. W drugiej rundzie zaskoczyła mnie bezradność Gracie'ego w parterze, a najlepszy komentarz oddającym jego "popisy" brzmi: "on chyba adoptowany jest" (pochodzi oczywiście z forum mmarocks).

 

Bulinho, przecież Roger nie potrafił nawet dopiąć RNC, siedząc przez połowę rundy, za plecami Jardine'a, a więc o czym my tutaj mówimy? Jednak MMA to nie BJJ i tutaj nawet kozak od sub'ów będzie się zdrowo pocił żeby poddać nawet średniaka w BJJ, który konkretnie popracował nad obroną przed poddaniami. Zobacz, że nawet taki magik parteru jak Maia (jedna z najczarniejszych czerni BJJ w MMA) wcale sobie tak nie poddaje rywali z palcem w dupie, jak mogłoby się wydawać. Po prostu na takim poziomie rywalizacji jaki jest na main cardach UFC, submission defense niemal u każdego zawodnika jest na konkretnym poziomie. Dlatego też zawsze sobie bardziej ceniłem wygrane przez poddanie, niż np. przez (T)KO, bo uważam to za większa sztukę.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

owszem, Kennedy nie jest parterowym ogórem w aspekcie defensywnym, ale taki Roger powinien założyć mu RNC z palcem w nosie. W drugiej rundzie zaskoczyła mnie bezradność Gracie'ego w parterze, a najlepszy komentarz oddającym jego "popisy" brzmi: "on chyba adoptowany jest" (pochodzi oczywiście z forum mmarocks).

 

Bulinho, przecież Roger nie potrafił nawet dopiąć RNC, siedząc przez połowę rundy, za plecami Jardine'a, a więc o czym my tutaj mówimy? Jednak MMA to nie BJJ i tutaj nawet kozak od sub'ów będzie się zdrowo pocił żeby poddać nawet średniaka w BJJ, który konkretnie popracował nad obroną przed poddaniami. Zobacz, że nawet taki magik parteru jak Maia (jedna z najczarniejszych czerni BJJ w MMA) wcale sobie tak nie poddaje rywali z palcem w dupie, jak mogłoby się wydawać. Po prostu na takim poziomie rywalizacji jaki jest na main cardach UFC, submission defense niemal u każdego zawodnika jest na konkretnym poziomie. Dlatego też zawsze sobie bardziej ceniłem wygrane przez poddanie, niż np. przez (T)KO, bo uważam to za większa sztukę.

 

Powiedz to Werdumowi.


  • Posty:  10 252
  • Reputacja:   270
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Powiedz to Werdumowi.

 

Ale co mam powiedzieć Fabrycemu? Facet na stoczone 23 walki, ma wygrane "tylko" 9 przez suby, co jak na takiego prze-chuja parterowego nie jest jakimś wynikiem, który urwałby mi jaja. Taki sam wynik ma np. Mir, a jego BJJ pod MMA jakoś bardziej mi się podoba niż Werduma (a przynajmniej kiedy Franek był jeszcze w gazie, bo teraz to wiadomo, że jest cieniem samego siebie).

W ogóle np. rozpierdala mnie BJJ pod MMA Joe Lauzona, który ma "zaledwie" brązowy pas (i to dopiero od kwietnia 2013, a wcześniej gromił rywali z "purpurą" :shock: ), a świetnie potrafi dostosować BJJ do walki w oktagonie. Wynik 18 subów na 22 wygrane walki - mówi sam za siebie.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 83 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 004 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 693 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 181 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 556 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 878 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      Zero hour bardzo przyjemny Trios match wszyscy się pokazali no i w końcu wrócił Bowens z nowym theme songiem tylko ja bym to inaczej rozegrał Caster powinien wygrywać te wszystkie open challenge a na PPV przegrać właśnie z Bowensem.   Główna karta opener świetne stracie z bardzo mocno rozpisanym Kevinem wiadomo, że wygrać musiał Will, ale walka miodzio. Walka o pasy tag team nie miałem żadnych oczekiwań i wynik ani przez moment nie był nie pewny. MJF chce robić z MVP biznes, więc jego pojawienie się nie było z dupy. Akceptowalne heelowe zagranie. Mercedes Moné vs. Julia Hart - przyjemna walka bez szału z boczem Moneciary, ale i tak bez bolesny seans. Spoko walka o pasy Trios z przewidywanym heel turnem FTR no to co raz bliżej FTR vs Cope i Cage. Następnie walka o pas kobiet szczerze bardzo dobrze wypadła Megan Bayne dla mnie przyszła mistrzyni ma wygląd jest duża a przy tym dobra w ringu aż były momenty gdzie pomyślałem a może już dzisiaj na nią postawią. Kyle Fletcher vs. Mark Briscoe kolejne solidne stracie tej dwójki ich chyba czwarta walka nie schodzą poniżej pewnego poziomu. Chris Jericho (title) vs. Bandido (mask) przysypiałem na tej walce najwyższy czas aby Jericho na trochę zniknął z TV zrobi to dobrze jemu i rosterowi. Przekombinowana końcówka. Daniel Garcia (c) vs. Adam Cole w końcu do singlowego złota się doczłapał Cole. Walka z psychologią ringową, więc temp rwane. Prywatnie uważam, że Ricky Starks jako mistrz TNT robiłby lepszą robotę niż Garcia i wolałbym żeby się zamienili miejscami w federacjach, ale nie rządzę w AEW. Kenny Omega (c) vs. Ricochet vs. "Speedball" Mike Bailey, ale to był banger co za tempo cały czas coś się działo nie wiem kiedy pół godziny zleciało. Face to face Okada vs Omega moje przewidywania walki unifikacyjnej raczej sie sprawdzą. Jon Moxley (c) vs. Swerve Strickland choć rozum mówił Mox to serce postawiło w typerze na Swerva pomyślałem a może na ALL IN zrobią rewanż za zeszłoroczne stracie Will vs Strikland o pas, ale tym razem wygra Will bo, że Ospreay wygra Owen Hart w tym roku to jestem pewien i to on jednak skroi z pasa Moxa. Interwencja Bucksów nie była z dupy jak znikali 6 miesięcy temu i niszczyli te papiery to właśnie przy pojawieniu się grupy Jona zobaczymy jak to pociągną. Żaden Darby nie skroi Moxa po powrocie z wspinaczki tylko Will. Dobra gala na 10 walk głównej karty 2 słabsze a reszta dobra, bardzo dobra lub genialna czyli 3 way z Omegą i resztą.  
    • Grins
      No nie byłbym tego taki pewien, tutaj dostaliśmy solidny segment gdzie Rollins powiedział kilka gorzkich słów w kierunku Heymana, nie zapominajcie ogółem że Heyman prawie od zawsze był Heelową postacią i się wgl nie zdziwię jak zrobi w chuja Punka i Romana przez co Rollins to wygra, takie mocne pierdolniecie nikomu nie zaszkodzi wręcz przeciwnie wzbudzi jeszcze większe zainteresowanie aby obejrzeć tą walkę a po dzisiejszym segmencie szansę Rollinsa stale rosną. Wracając do samego segmentu, sztosik i to bardzo mocny obejrzałem go w całości i na prawdę Rollins zajebiście się wkręcił w ten program, mimo że dostaliśmy tak mało segmentów jeśli chodzi o ten konflikt to i tak uważam że to jeden z najlepiej prowadzonych programów jeśli chodzi o RTWM, solidne proma, segmenty czego chcieć więcej? I muszę przyznać że ten program zapadnie mi w pamięci, ogólnie dodatek w postaci Heymana w tym programie to istny majstersztyk i ogólnie Amerykańska widownia chyba podłapała Europejski Vibe'ki i zaczęli nawet śpiewać " Roman Reigns " przyszły czasy że Amerykańce zaczęli się uczyć od Europejczyków jak dopingować i chantować  Ale i tak nie dorastają nam do pięt.  Bez przesady to tylko i wyłącznie wina WWE że nie potrafili rozpisać solidnie Jey'a w tym programie, gdyby rozpisali to tak brutalnie od samego początku to nie byłoby tych wpadek, ja tam ogólnie nic do Yeetmana nie mam, typ ma charyzmę i ogólnie dobrze mi się ogląda jego walki i nawet jak prowadził program z Romanem to był fajnie rozpisany, tutaj zawinął booking i to nie jest już wina samego Jey'a...  Wracając do segmentu okej, Jey dał słowo że obudzi w sobie złość podczas WM i skopie dupę Gunther'owi  Jeśli za tydzień dostanie wpierdol to na WM wyjdzie już z pasem, jeśli skopie dupę Guntherowi za tydzień to przejebie tą walkę, no zobaczymy jak to wszystko się potoczy.  Ja pierdole Bron co za spear'a wykonał Carlito z pewnością zapadnie mi to w pamięci, widzę że idą we walkę wieloosobową mam nadzieje że to będzie Ladder Match wtedy to będzie totalny rozpierdol.  Women's World Championship podpisanie kontraktu po raz 1000 raz  No ogólnie trzeba się przygotować na najgorszy scenariusz czyli Biancka z pasem ale publika co raz bardziej na nią buczy, niech nie zwlekają i dadzą jej ten Heel Turn w końcu.  Poza tym chuj w dupę Hunterowi że po powrocie do Hamburgerowni starają się robić tak dobre show a w Europie robili wszystko na jedno kopyto i cały program Ceny z Cody'm wyszedł średnio jedna z największych atrakcji a nie ma na tą walkę żadnego polotu i to jest chujowe. 
    • PTW
      MISTRZOWSKIE WYZWANIE NOWEGO CZEMPIONA! Najszybszy wrestler w Polsce ukoronował miesiące ciężkiej pracy zwycięstwem w Ladder Matchu i został pierwszym w historii mistrzem PTW Underground. To legendarne starcie zostanie w naszych głowach i sercach na zawsze, ale nie ma czasu na oddech - teraz trzeba bronić pasa i udowodnić światu, że zdobycie go nie było dziełem przypadku! PTW Underground Championship Match Max Speed vs. Conte Pierwszym rywalem, który będzie próbował wyszarpać Maksowi mistrzowski tytuł będzie nikt inny jak Conte McStevenson - włoski gladiator, który w tempie porównywalnym do Speeda zdobywa poklask i uznanie na terenie Italii, a w planach ma szarżę na całą Europę. Misja ambitna, owszem, ale wykonalna z bardzo prostego powodu - Conte jest bardzo trudny do powstrzymania! Przekonał się o tym między innymi Spartan PTW, który na włoskiej ziemi podejmował gospodarza, a ich walka była niezwykle zaciętą i wyrównaną batalią. Jak Włoch poradzi sobie u nas z przeciwnikiem o zupełnie innym stylu walki? Czy Max Speed potwierdzi mistrzowską klasę, czy przyjdzie mu rozstać się z tytułem już teraz? Wpadajcie w sobotę, by zobaczyć ten fenomenalny pojedynek na żywo! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Attitude
    • Kaczy316
      Zaczynamy w sumie od czegoś dość interesującego, bo tytuł Women's World jest na podeście i Pearce stoi obok niego chcąc to wszystko wyjaśnić, więc po kolei zaprasza do ringu zawodniczki, które kończyły ostatnie Raw, najpierw Iyo Sky! Później Pianek. Czemu Pearce zapowiedział Ripley jako reprezentującą Judgment Day? Czy byłą reprezentującą? Nie wiem może czegoś nie wyłapałem, ale Ripley wbija! Pearce w sumie bez zbędnych ceregieli zapowiada, że Iyo ostatecznie będzie broniła tytułu przeciwko Piankowi i Ripley w Triple Threacie, a Pianek jest wkurzony, bo ona zasłużyła na walkę, a Rhea tak sobie doszła do pojedynku na WM, znowu w sumie mamy to samo, Rhea i Pianek się kłócą, Iyo jest totalnie ignorowana przez obydwie, więc na koniec wykonuję Springboard Dropkicka w plecy Ripley, ta wpada na Pianka i obydwie leżą xD, dobry segment, ale mam wrażenie, że widzimy to cały czas w tym feudzie, ale niech będzie. Uuuuaaaa mamy oficjalne potwierdzenie Fatal 4 Way o tytuł Interkontynentalny na WM, Bron vs Balor vs Penta vs Dominik, świetnie to wygląda, liczę tu na Dominika osobiście. Na backu mamy JD i Balor nie jest zbytnio zadowolony z tego Fatal 4 Wayu, ale potem wspiera Doma trochę. Bayley vs Lyra o tytuł Women's Intercontinental, to może być ciekawy pojedynek. Ponad 13 minut świetnego pojedynku, Panie bardzo dobrze się spisały, dużo w tej walce można było zobaczyć, ale było bardzo dużo chemii pomiędzy zawodniczkami i to chyba to sprawiło, że ten pojedynek tak wyglądał, świetnie się to oglądało, Lyra broni po no w sumie nie pamiętam jak to się nazywało, ale coś w stylu roll upu, w sumie szkoda, bo zobaczyłbym Bayley z tytułem, ale jeszcze będzie okazja, kurde Bayley odmówiła Lyrze przytulenia na początku, chociaż wróciła i przytuliła, ale też tak dziwnie spoglądała na tytuł i od razu wyszła, zapowiada się jakiś heel turn? Być może. No i czas na El Grande Americano w akcji! Chociaż to Six Man, a myślałem, że dostaniemy jego singlowy pojedynek, ale no niech będzie, American Made i El Grande Americano vs lWo, walka powinna być bardzo dobra. Ulala Ivy dała coś metalowego dla El Grande Americano i ten włożył to pod maskę i zaczął rozdawać Headbutty, na koniec Diving Headbutt dla Dragona i dał zwycięstwo swojej drużynie! Bardzo fajny pojedynek około 10,5 minuty bardzo przyjemnego pojedynku i EL Grande Americano dalej ciekawi, fajne jest to story, przyjemnie się ogląda. Gunther wbija na ring czyli pora na jego segment z Jeyem! Zobaczmy co tam mają nam Panowie do powiedzenia! No i w sumie gość nic nie powiedział, wziął mikrofon, ale od razu na ring wbija Jey! Ale Jey jaki poważny kurde fajna taka zmiana. Co to był  za świetny segment, Jey tylko mówił, ale Gunther robił samą mimiką wszystko, nie musiał nic mówić, twarz mówiła za niego, świetne to było, a Jey to co powiedział chwytało za serce, chłonąłem każde słowo, mega emocjonalny segment, zapowiedział, że na WM nie będzie już tym samym człowiekiem, ciekawe czy tak faktycznie będzie, ale powiem tak, każdy scenariusz mi tu się będzie podobał, zarówno rozwalenie Jeya przez Gunthera jak i wygrana underdogowego Jeya, powiem więcej, przez to Raw i to w zeszłym tygodniu zostało zrobione 1000 razy więcej niż przez ostatnie 2 miesiące od Royal Rumble, co mówi, że jak WWE chcę to potrafi, ale trzeba chcieć, hype jest, jak dla mnie mógłby to być main event na ten moment, chociaż wiemy, że nie będzie, ale nie byłbym zły, ten feud się ogląda tak dobrze obecnie, powinno tak być od początku i jeszcze ten Jey, który chciał uciszyć publiczność, żeby nie chantowała "Yeet" szkoda że niektórzy nie posłuchali, ale większość na szczęście posłuchała.   ŁOOOOOOO EL GRANDE AMERICANO VS REY MYSTERIO NA WM! Pewnie ta walka została tam ogarnięta przez to, że wypadła walka KO z Ortonem, ale i tak sztos, Gigachad dostanie singlowy pojedynek na WM, a to, że jako El Grande Americano ani trochę mi nie przeszkadza, świetnie to będzie wyglądało!   War Raiders vs The New Day, kurde War Raiders byli fajni na początku, ale teraz nie ma na nich pomysłu, więc albo niech znajdzie się pomysł albo niech TND przejmują pasy, pomimo, że trochę zmarnowali potencjał heel turnu to dalej The New Day jest ciekawsze i nawet częściej się pojawia, sama walka musi wyjść dobrze, te dwa teamy zawsze ze sobą dawały radę nawet w singlowych pojedynkach. Oj chyba dostaniemy rewanżyk na WM albo na kolejnym Raw, około 8 minut fajnej walki, ale niestety DQ po tym jak było zamieszanie z krzesłem, a Ivar trzepnął krzesłem Xaviera, po walce oczywiście The New Day o wiele lepiej wykorzystuję broń, ale i tak to dobrze wygląda.   Penta vs Dom, dwaj uczestnicy Fatal 4 Way Matchu o tytuł IC na WM LECIMY!!! Około 9 minut bardzo przyjemnego pojedynku, a po walce oczywiście mamy brawl, próbę rozwalenie Penty, który wygrał ten pojedynek, ale wbija Bronik! Bron sobie porozwalał każdego, Carlito, Doma i Pente, ale zapomniał o Balorze, który wbił i zaatakował młodego Steinera i nawet zapozował z tytułem IC, fajnie wygląda, ale dalej liczę, że F4W wygra Dominik imo zasługuję najbardziej, Balorowi czy wygra czy nie to różnicy nie zrobi, chociaż Balor mógłby wygrać, a na Raw po WM Dom mu odbiera pas, też byłoby git, ostatecznie i tak Breakker jako ostatni stoi na nogach.   Next Week: AJ Styles vs Karrion Kross, meh ten pojedynek widzieliśmy już sporo razy chyba w 2023 jakoś z tego co pamiętam, ale nie zachwycał kompletnie, więc meh feud był mierny bardzo, nie wiem czy coś się zmieni poza scenerią z niebieskiej na czerwoną, ale można mieć nadzieję. TRIBAL CHIEF POWRACA NA RAW! Ulala, kolejny raz Roman w drodze do WM? Toć to jakieś święto, niech ktoś mi wytłumaczy dlaczego Roman bez pasa pojawia się częściej podczas Road to WM niż Roman z pasem gdzie z pasem był najważniejszą osobą w federacji pod każdym względem, a teraz fajnie że się pojawia, ale nie jest to aż takie koniecznie, bo Punk z Sethem na spokojnie by feud pociągnęli xD, ale nie będę narzekał, po prostu ciekawi mnie myślenie WWE. Kurde niewiele zapowiedzi na ostatnie Raw przed WM, ale może będzie git.   Czas w sumie na ostatni segment wieczoru, Heyman w ringu, który mówi, że ma zamiar być lojalny wobec zarówno swojego Tribal Chiefa jak i CM Punka i chcę, żeby to było jasne, ale przerywa mu według spekulacji wielu fanów PRZYSZŁY NOWY PAUL HEYMAN GUY SETH ROLLINS! Oj Seth robi to co Seth robi najlepiej manipuluję i to mam wrażenie że dość heelowo, mam dziwne wrażenie, że gość naprawdę chcę przekabacić Heymana na swoją stronę, mówi o tym czego Roman i Punk dla niego NIE ZROBILI, piękne manipulację, pasujące do Setha, ale samo promo i samo zachowanie naprawdę mocno heelowe według mnie, kurde jeszcze pod koniec grozi Heymanowi, że może go usunąć z tej sytuacji jednym stompem w tył głowy, Rollins mocno prowokował Heymana i ten aż się odezwał i złapał Setha nawet, przy próbie ataku na Heymana jednak Punk wbił na ring i mamy brawl! Brawl wygrywa Rollins, nie był to jakiś mega duży brawl, ale był okej, Heyman prawie Stompa oberwał, a Seth mocno heelowo oj mocno, ale feudzik świetny i mega emocjonalny, świetny segment. Plusy: Segment początkowy i ustalenie Triple Threat Matchu o Women's World Championship Women's Intercontinental Championship Match El Grande Americano i American Made vs lWo Segment Jeya i Gunthera El Grande Americano IS GOING TO WRESTLEMANIA! Potencjalne The New Day vs War Raiders przeciągnięte do WM Penta vs Dominik i feud o tytuł Interkontynentalny Segment końcowy i ogólnie cały feud Romana, Setha i Punka Podsumowanie: Co to było za świetne Raw, od początku do końca było czuć, że mamy okres Road to WM, znowu wszystko miało sens, wszystko wyglądało co najmniej bardzo dobrze, nie było palenia czasu i zbędnych rzeczy, mega Raw kolejne z rzędu!  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...