Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE Money In The Bank 2013 PPV (zapowiedź,spoilery,dyskusja)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  51
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.03.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jeżeli Triple H jest ojcem projektu Damien S@ndow, to teraz wychodzi, że Damien zmierza ku ewolucji jego gimmicku niczym sam ojciec Jean Paul Levesque, który z wykwintnego pana stał się liderem najbardziej kontrowersyjnej stajni WWF.

 

Oby twoje słowa były niczym z ust proroka. ^^

  • Odpowiedzi 266
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • TheVillain

    17

  • TakerFanKrk

    12

  • Qba5000

    12

  • Croos

    12

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 331
  • Reputacja:   61
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  UW

mitb dobre gorzej z wynikami :(

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Tak ciekawej karty nie można nie obejrzeć na żywo, więc zarwałem nockę, spodziewając się przedewszystkim dobrych walk o walizkę? Co zobaczyłem? Kto nie oglądał niech nie czyta :)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

TAG Teamy obejrzałem z ciekawością, podobało mi się, efektowne to było, Usosi na Twitterze zaćwierkali że to jeszcze nie koniec że to dopiero początek wojny. Czas pokaże

 

Na dzień dobry walka o walizkę na SD? Oj, obawiałem się że to znak że po tej walce będzie tylko gorzej, w sumie walka o walizkę na WHC najbardziej mnie ciekawiła... W tym momencie spodziewałem się jakiejś sensacji, takiego mocnego otwarcia gali. Wygrał ten którego bukmacherzy obstawiali jako faworyta. Co dalej? Jestem pewien że zmiana gimkicku. Plus Cody jako face. No i pewny feud Codyego i Sandowa.

 

Axel? Mam wrażenie że odsunięcie Heymana nie było przypadkiem. O dziwo Paul przeszkadza mu w rozwoju, dobrze by było jakby Curtis sam od siebie coś wnosił do budowy tejże postaci. Do kolejnego feudu ktoś sensowniejszy, może być nawet i Ryback, czemu nie?

 

Baby całkiem sensownie, podobało mi się to, co o walce kobiet w WWE rzadko kiedy mogę powiedzieć. AJ zapewne dostanie jakąś inną rywalkę, podejrzewam że pas potrzyma minimum do WMki.

 

WHC, i tutaj bardzo dobra walka, podobała mi się, ale zakończenia jak dla mnie tragiczne. Nie chodzi o to co zrobiła AJ, ale w jaki sposób. To nie było tylko naiwne, ale wręcz słabe, rozumiem rozdzielenie AJ i Dolpha, ale przez odwrócenie uwagi Dolpha, a nie fizyczny udział malutkiej divy na mistrzu świata wagi ciężkiej...

 

Pas WWE... Co!? Przed walką o walizkę? I w tym momencie poczułem że szanse Marka spadają do zera... Cena jako przegrany może być tylko w main evencie. Co do samej walki, jak dla mnie najsłabsza tego wieczoru, nawet jak na Jaśka i Marka. Spodziewałem się wygranej Ceny, ale to było słabe jak cholera. Obyśmy nie dostali rewanżu.

 

No to main event, zapowiada się że zwycięzca tejże walki będzie bohaterem letniego storyline, skoro to on ma być głównym zwycięzca tego wieczoru. Tylko 6 zawodników? Jak zwykle budowanie gównianej atmosfery że będzie ktoś za Kane'a i pozostawienie niedosytu. RVD wizualnie, prezentował się klasę lepiej niż w TNA i wypada trzymać kciuki by dłużej powalczył i dostał jakiś ciekawy program. Co prawda mało nie zrobił krzywdy Sheamusowi, ale ogólnie jego występ na wielki plus. Punk zalany krwią? Nie celebrowali tego, jak to mają w zwyczaju z ustawionymi nacięciami. Randala jako zwycięzce przeżyję, chociaż... wracamy po raz 17 do rywalizacji Cena-Orton. Never ending story. Dobrze rozpisany mecz, widać ze się do niego przyłożyli, właściwie to chyba jedyny mecz tego wieczoru, w którym widziałem pomysł, a nie działanie w ostatniej chwili.

 

tak to widzę na najbliższej gali

 

Sandow-Rhodes

Ziggler-Del Rio

Cena-Bryan

Orton heelturn jak nic, Sandow albo zmiana gimkicku, albo Ziggler przejmuje pas już na SS.

 

 

odgrzewamy stary kotlet :)

 

Edytowane przez Napoleoni

  • Posty:  1 009
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Randy Orton becomes the second person in two consecutive years to recover his divorce papers from the top of the ladder

48798430952f294e69c1e4.jpg


  • Posty:  317
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.12.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Tag Team Championship - mimo że wynik był z góry wiadomy to oglądało się to fajnie i przyjemnie. Zobaczyliśmy kilka w miarę porządnych spotów. Fajnie, że Shield grało nieczysto i robili wszystko by utrzymać te tytuły. Jedyne co mnie wkurzało to te cholerne reklamy. * * * 1/3*

 

Smackdown Money in the Bank - kompletnie nie spodziewałem się zwycięzcy, jak dla mnie mógł być nim każdy, tylko nie Damien. Super zaskakująca końcówka i świetny spot z Ambrosem. Walkę oglądało się miło, jak każdy mecz z drabinami. * * * *

 

Intercontinental Championship - Miz sprytnie postąpił udając, że Heyman go uderzył, ale na niewiele się to zdało. I bardzo dobrze, bo Axel obronił pas bez pomocy Paula, co dodatkowo podbudowuje jego postać. Nie zmienia to jednak faktu, że momentami wiało nudą, a Miz nie spisał się tak jak powinien. * * 3/4 *

 

Divas Championship - Miła i przyjemna dla oka walka, fajne zakończenie, trochę nieudany Spear i Big E łapiąc AJ. Bezcenne. * * *

 

World Heavyweight Championship - nie spodziewałbym się, że ta walka skradnie show. Niesamowite kick-outy po akcjach, które dawno powinny zakończyć pojedynek. Nie mam pojęcia po jaką cholerę pojawiła się tam AJ, przez którą cały obraz zajebistej walki odwrócił się o 180 stopni. Gdyby nie ona było by cztery, a nawet więcej, tak jest * * * 1/2*

 

WWE Championship - WTF? Dlaczego przed walką o walizkę? W tym momencie szanse Henry'ego (które i tak były niewielkie) spadły do zera, a nawet i niżej. Sam Henry nie pokazał niczego ciekawego oprócz przechwycenia lecącego Johna. Natomiast ten drugi, wykorzystał cały swój arsenał (5 akcji, bo pięć akcji, ale jednak :twisted: ) Słabe * * 1/3 *

 

All-stars Money in the Bank - najlepsza walka wieczoru, mimo Sheamusa, który pojawiał się tam często i próbował zdjąć tę cholerną walizkę. Cudowny spot z wszystkimi na dwóch drabinach, a tu nagle jebudu i wszyscy leżą. Pojawiło się też w miarę obfite krwawienie, którego, o ile sobie przypominam, dawno nie widzieliśmy. Końcówki nie sposób przewidzieć. Wpada Axel, ale co on tu robi? Potem wbiega Heyman, zachęca Punka do wejścia na drabinę i przypieprza mu z innej. Szykuje się feud między tymi zawodnikami lub Punkiem a Heymanem. RVD raczej nie pokazał niczego ciekawego, może oprócz skoku z drabiny, który wypadł.. średnio. Orton dostał największe lanie i wygrał. Super. Końcowe RKO - niesamowite! Poza tym cieszę się, że nikt nie zastąpił Kane. I cieszy mnie to, że zobaczyliśmy sześcioosobowy ladder match, tak jak w pierwowzorze z 2005 (?) roku. Może nie five star, ale zdecydowanie genialne * * * * 1/2 *

 

Edit: zapomniałem o walce Jericho vs. Ryback, która nie jest warta pamiętania i była przerywnikiem na pójście do toalety. Ciągnęła się w nieskończoność, a końcowy pin.. porażka. * *

Edytowane przez Qba5000

116218737055c51bc30a173.jpg


  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Szkoda pojawienia się AJ, zabiło to niestety bardzo energetyczny i efektowny pojedynek.

A tak na marginesie, MiTB znacznie traci na znaczeniu, gdy robi się takie All Stars Mecze. Nie zrozumcie mnie źle, ale dla mnie walka o walizke to zawsze była szansa żeby ktoś nowy dostał się do walki o pasy. A na RAW robi się jakieś debilne walki gwiazd. Rok temu Cena, teraz Orton? Gdzie szansa dla kogoś nowego, nawet dla tego Bryana? Orton o pas mógł walczyć i bez walizki, a tak mamy odgrzewany kotlet, mam dziwne wrażenie że Orton i Cena mogą mieć dłuuuugi program ze sobą.


  • Posty:  145
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.02.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Największym bólem po tej gali jest to, że żadna singlowa walka mi się nie podobała, a niektóre wręcz poważnie zassysały.Ale od początku:

 

Zamiast dawno obiecanego i zasłużonego pushu, Usosi dostali bęcki od Tarczy. Przykre, ale Saomańczycy są tylko zapychaczem do czasu rozwoju Colters Militia. Ogólnie spodziewałem się więcej po tym składzie, ale końcówka w sam raz. I fajna akcja z narożnika, po której poleciało "holy shit".

 

WWE dało mi parszywy spoiler poprzez pokazanie na początku walki Sandowa wpełzającego pod stół komentatorski, a później jego zerowy udział w walce. Po prostu wiedziałem, że intelektualista zgarnie kontrakt o złoto. Z samej walki zapamiętałem akcje Ambrosa z drabiną, i noszenie Cesaro przez Swaggera. Cody skradł match a wygraną skradł mu "najlepszy przyjaciel". Czekam na feud obu panów, a po tym oczekuje Cody'ego jako upper-midcardera - takim jaki był jako IC champion.Co z resztą ? Fandango coś tam potańczy, ale nic nie ugra. Swagger i Cesaro będą święcić sukcesy w dywizji tagów. Sandow i Rhodes feudują ze sobą. Dla Ambrosa coś się wymyśli, zresztą gość jest mistrzem US. Najgorzej wypada Barrett, który, nie dość, że nic nie walczył to jeszcze został potraktowany jako ten najgorszy. Czarno widzę jego przyszłość.

 

Zadziwiam sam siebie, ale walka o IC Title naprawdę mi się podobała. Nie zauważyłem żadnych sleeper holdów, chłopaki byli ciągle w ruchu, tylko szkoda, że Miz skickował po Perfectplexie. Ale jak najbardziej na plus.

 

O divach nie ma co długo pisać - AJ oczywiście broni pasa, ale nie wiem czy to koniec konfliktu obu pań.

 

To miała być najlepsza walka Rybacka w WWE a wyszedł co najwyżej średniak.Ubolewam nad tym, ale mimo że jestem fanem Y2J'a to ostatnio nie umiem zachwycić się jego walkami :roll: - i do tego ta końcówka.To nie tak powinno wyglądać.

 

Ziggler definitywnie rozstaje się z AJ i teraz nic nie stoi mu na przeszkodzie by wreszcie zabrać pas od Del Rio.Jestem niemalże przekonany, że Dolph odbierze złoto na SummerSlam.

 

Wiedziałem, że Cena wygra - po tak gównianym storylinie nie traci się pasa WWE. Teraz rozumiem decyzję federacji o rzuceniu Rybacka na Jasia po WM'ce. Ich feud był serio do obejrzenia. A konflikt Marka i Ceny to jeden z gorszych storylinów w tym roku.Poważnie, oprócz świetnego pierwszego proma (niezamierzenie świetnego) nie było dosłownie nic co mogłoby się spodobać. A decyzja o nie dawaniu tej walce statusu ME jest prosta do wytłumaczenia. WWE nie chciało stracić widzów na sam koniec, a dałbym sobie rękę uciąć, że większość widzów (w tym ja, chociaż za to nie płacę :twisted: ) po All Star Mitb matchu wyłączyło by telewizory i poszło spać. A tak to, żeby poznać zwycięzce Ladder Matchu trzeba było przeboleć tego sleepera. Nie wiem kto bookuje walki Jasia, ale natychmiast powinien być zwolniony. Klasyczna walka Ceny - wpierdol przez całą walkę, przebudzenie, AA, STF, tuturutu my time is now. Chyba nie przesadzę kiedy powiem, że walka Henrego i Showa, z któregoś tam roku podobała mi się bardziej.Mam nadzieję, że to już koniec tego anglu.Okropność :roll: .

A teraz mam nadzieję, że Bryan ruszy na pas WWE :)

 

All Stars Money in the Bank match miał o wiele ciekawszy skład jeśli chodzi o skakajków i innych.No i cała walka wyszła o wiele lepiej od pojedynku o niebieską walizkę. Było to chyba najlepsze starcie na gali. Co do zwycięstwa Ortona, to przyznam szczerze, że jestem zadowolony, ale kiedy wchodził po drabinie to tliła się we mnie ta iskierka nadziei, że jeszcze wpadnie CC i zgarnie walizkę.Tak się jednak nie stało, a Randall zostaje Mr.Money in the Bank.I tak jak napisałem wyżej - dalej nie wykluczam pojedynku o WWE title pomiędzy Bryanem a Ceną na SS. Co więcej, mam nadzieję, że Dragon zgarnie tytuł od BezCennego.Dopiero później Orton wykorzysta kontrakt przechodząc heel turn.

 

Gala była w porządku, tak jak pisałem na początku, zabrakło mi dobrego singles matchu - tak jakby walczący w różnych pojedynkach wiedzieli, że nie zdołają przebić Ladder matchy. Końcowa ocena to 5/10.

 

Moment Gali : Orton stojący na szczycie drabiny i patrzący się na walizkę jak dziecko na długo oczekiwany świąteczny prezent :twisted:

 

Najgorszy Moment Gali : Walka Ceny z Henrym. Bullshit!


  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

The Shield vs Usos – Reigns wciąż jest wiecznie spóźnionym, typowym Romanem. Co gorsza, to on tworzył walkę z bliźniakami. Absolutnie się nie dziwię publice skandującej RVD. Zwyczajnie nie mieli co robić, gdy to oglądali. Nikt nie włożył jakichkolwiek starań, by ich wkręcić. Trochę jakby na fochu odbębnili cały pre-show. Tarcza może sobie na to pozwolić, Usos powinni urwać jaja – jednorazowy przebłysk, to wynik godny Miza. Nie idzie zgonić tego na ograniczenia czasowe, na nie narzekać nie mają prawa. A! Piramide przy narożniku, to sobie róbcie w Fatal 4 Wayu, a nie gdy Wasz partner ucierpi tak jak i rywale.

 

Midcard in the Bank – Już któryś raz Sandow wyrywa Cody’emu mikrofon, i sam nie wiem, czy powinienem upatrywać w tym czegoś więcej, ale Rhodes tego nie sprzedaje? Czy zmienił się już w taką popierdółkę, że to akceptuje? Idąc jedną albo drugą drogą, do mistrzostwa daleko, choć to on był promowany najbardziej w tej walce. Sandow mógł sciągnąć walizkę, ale jego były partner zyskał najwięcej. Pokazał kilka bardzo fajnych akcji, w przeciwieństwie do Damiena, który nie istniał. Widocznie zyskał na feudzie z Sheamusem, więcej niż nam się wydawało. Obok wąsacza, fajnie zaprezentował się też Dean – poza Emmową wtopą, z czysto psychologicznych zagrywek, ratowania się w każdej sytuacji - i Fandango - serwujący kilka niezłych dla oka akcji, a szybkie wdrapywanie się po drabinie, rozśmieszyło i mnie. Reszta miała tylko przebłyski – Cesaro– albo nawet tego brakowalo – Swagger, Barrett (a już szczególnie ta ich naciągana akcja z drabiną, łokciem i prawdziwym Amerykaninem o krótkich rączkach)

 

The Miz vs Curtis Axel – Pozbycie się Heymana akurat z tej areny, to najgorsze co mogli wymyśleć dla Miza. Motyw może i w porządku – Eddie Guerrero – ale wykorzystany w złym miejcu. Zniwelował on jednak możliwość pomocy swojemu podopiecznemu, a jak wspominałem wcześniej, u Curtisa upatrywałem pewnego triumfu. Liczyłem na podniesienie wartości Perfect Plexa, ale skończyło się kradzionym finishem. Nudne to było. Mistrz zaprezentował tylko kilka uników – bo to nawet nie akcje, a jego wyjścia z sytuacji mnie cieszyły.

 

AJ Lee vs Kaitlyn – Dość prosto to wszystko się skończyło. Zwrotów akcji zero, wiarygodnych near-falli jeszcze mniej. AJ pracowała całą walkę nad ręką, i skończyła swoim submissionem – wykręcając chyba tą drugą, ale mniejsza z tym. Bez historii.

 

Chris Jericho vs Ryback – Z punktu widzenia czysto wrestlingowego, to mógłbyć najlepszy pojedynek Rybacka. Mocno dla niego nietypowy, bo pozbawiony kolosa po drugiej stronie – Cena – czy broni, którymi można byłoby kogoś uszkodzić – TLC. Y2J zrobił to, co miał zrobić, sprzedawał jego akcje i podkręcał atmosfere swoimi. Nagana idzie do Skipa, który to kolano sprzedawał tylko wtedy, gdy było to wygodne. Biegał i poruszał się tak samo jak zawsze. Nigdy nie pokusił się o kuśtykanie w innym momencie, niż kopniak przeciwnika.

 

Alberto Del Rio vs Dolph Ziggler – Zrobili to tak jak powinni. Ziggler zjednał sobie publikę jeszcze bardziej, oraz nie stracił nic na porażce, którą załatwiła mu – najpewniej już „ex” - dziewczyna. Tak trzymamy ludzi w napięciu do SummerSlam, gdzie to złoto powinno wrócić do poprzedniego championa. Sama walka, to pokaz geniuszu Zigglera. Perfekcyjnych akcji, z idealnym timingiem. Del Rio nie był kulą u nogi, też dał coś od siebie. Do tanga trzeba dwojga.

 

John Cena vs Mark Henry – Money in the Bank Main Eventem gali? Czy tylko nie chcą kończyć triumfującym Cena? Czy szykują jakąś petarde na koniec? Te pytania chodziły mi po głowie, kiedy oni grzecznie walczyli w ringu. Okazała się to idealna walka do takich przemyśleń. Tam nie było nic, czego byśmy nie rozpisali na długo przed takim zestawieniem. Henry dominuje, Cena walczy by go udźwignąć. Aż dziw bierze, że nie skończyli po udanym AA, bo przykro oglądać odklepującego Marka.

 

All-Stars in the Bank – Jak mówiłem w AM, końcówka będzie finałem przyjaźni Punka z Heymanem. Po cichu liczyłem na czystą dezorientacje Phila, a nie tak ewidentny turn Paula. Głównie chodziło o to, żeby dalej manager kłamał w twarz swojego byłego klienta. Kilka dobrych segmentów byśmy tu dostali.

Bryan ma nowego przeciwnika na SummerSlam i wcale nie będzie nim Cena, a na szali nie będzie stał pas WWE, tylko IC. Walka może wyjść przyjemna, więc nie będę nadmiernie narzekał.

Samo MitB było przez większość czasu nudne. Ortona zabookowali jak i Sandowa, nie było chłopa. Sheamus się starał, i ciągle lądował na skraju kontuzji – możesz chcieć, ale się do tego nie nadajesz. RVD miał swoje 5min okraszone tymi samymi akcjami, jakie wykonuje w kazdej innej walce – choć trzeba przyznać, brzusia było trochę mniej – a Christian tylko statystował, czyli dokładnie to, czego się po nim spodziewaliśmy. Punk daleki był od błyszczenia. Problem z wrzucaniem największych gwiazd do tej walki jest taki, że o ich kontuzje boją się wszyscy. Nie pozwolą im na niebezpieczne, widowiskowe akcje. Będą chuchać i dmuchać na zimne.

 

Top3

1. Alberto Del Rio vs Dolph Ziggler

2. Midcard in the Bank

3. All-Stars in the Bank

 

Randy Orton becomes the second person in two consecutive years to recover his divorce papers from the top of the ladder

 

Priceless!

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  130
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Klasyczny

Pomimo iż miałem oglądnąć tylko pre-show skusiłem się na cały (bez ostatniej walki gdyż coś z netem zaczęło szwankować) i nie żałuje gdyż gala mi się spodobała.

 

USOS vs. SHIELD

Początek walki wydawał się drętwy, ale potem coś się rozkręciło, kilka ciekawych akcji z obu stron, jakiś near-fall był, a po powerbombsuperbacksuplexie zacząłem się poprostu śmiać. Wiadomy był wynik ale fajnie się oglądało.

 

MITB WHC

Zapamiętałem z tej walki akcję z drabiną Ambrose'a, żywą wieżę Cesar'a i Swagger'a, coś jakby powerbomb na drabinie Fandango i końcowe akcję. W podświadomości czułem że Shield wejdą, ale Usosi :shock: . Potem upadek Ambrose'a no i Sandow zrzuca kolegę (który coś krwią puścił). Był "kombos" Cross Rhodes'ów i kilka świetnych jego akcji w tym powalenie wieży i rzeczywiście trzeba przyznać że najbardziej błyszczał w tej walce. Prawdopodobnie coś zafeuduje z Codym, bo walizka nie zając nie ucieknie. Ambrose też pokazał coś, wspomniana wcześniej akcja z drabiną, Fandango... gdy był blisko zdjęcia walizki darłem się żeby ktoś go zrzucił :D. Barrett, nie pamiętam jego żadnej akci z wyjąkiem otrzymania finishera od Cody'ego. Sandow miał być promowany na głównego heel'a, no więc chyba zaczynamy.

 

AXEL vs, MIZ

Zagrania Miz'a by wyleciał Heyman... ale chyba tylko po to by Axel udowodnił że może wygrać bez niego w ringu. Walka przebiegała w moim odczuciu ciekawie, tylko ten finisher(?) jakoś tak dziwnie wygląda. Wolałbym gdyby już go Curtis wykończył tym finisherem za czasów McGillicuty'eg, a najlepiej po PercfectPlexie. Wynik oczywiście nia zaskoczył.

 

RYBACK vs. JERICHO

Pierwsza wygrana na PPV Ryback'a z jakąś większą gwiazdą niż Camacho. Ciekawi mnie tylko to iż wszyscy zakładali zniszczenie Y2J i wysłanie go na urlop, ew. porażkę i szału w którym poturbował by Chris'a. A tu pin z RollUp'u po nieudanym Lionsaultcie. Wynik przewidziałem i choć walka o pas IC bardziej mi się spodobała, ta też była niezła.

 

AJ vs. KAITLYN

Zapamiętałem to w jaki sposób Kaitlyn przerzuciła rywalkę na backbreaker, no i oczywiście klepanie pretendentki (oczywiście wtedy stream zaczął mi lagować). Walka szału na mnie nie zrobiła, ale oglądało się przyjemnie ze względu na zaciekawienie feudem. Tylko teraz co dalej??

 

DEL RIO vs. ZIGGLER

Przypuszczałem że wygra DR ale nie w taki sposób. Gdy zabrzmiała muzyka AJ i zauważyłem ją biegnącą po rampie, przewidziałem że coś kombinuje i to za bardzo. Tylko czemu uderzyła mistrza tym pasem?? Bała się o kolejną kontuzje Ziggiego?? Berti prawie wyprowadził Superkick i może to było powodem ratowania chłopaka.

 

HENRY vs. CENA

Gdy zauważyłem promo tej walki pomyślałem że może mają na myśli walkę wieczoru. Ale rozbrzmiewa theme song siłacza, i moje scenariusze co do realizacji walizki się rozpływają.

Walka wolna, no bo w końcu w ringu mamy superheavyweighta. Dziwi mnie fakt że zmusili Marka do klepania, miałem jeszcze nadzieje że dadzą Markowi pas, ale nie Cena trzyma go za krótko (choć nie znamy jego rywala na SS).

 

MITB WWE= tę walkę musiałem oglądnąć kilkanaście minut po gali gdy już wrzucono na desirulez gdyż net i/lub stream odmówiły posłuszeństwa.

Oczekiwania... no i RVD się zjawia, do końca czekałem na gong by mieć pewność że nikt nie zastąpi Kane'a. RVD parę momentów miał (5* splash też), Sheamus podobnie jak podajże Sin Carę chciał wykonać powerbomb na drabinę, później sam na nią wpada i po tym już leży. Bryan w pewnym momencie zaczął kasować wszystkich jak idzie, Punk w ciekawy sposób wykorzystał drabinę i Celta w narożniku, Christian jakiegoś Spear'a wbił. Pojawia się Curtis Axel i atakuje Bryan'a. Przez moment nasunęła mi się myśl iż Heyman ogłosi że Curtis zastępuje Kane i zerwie walizkę. Ale on podchodzi do Punk'a, potem działo się to co wiecie no i zjawia się Orton. Miał tyle czasu że mógł by jeszcze sobie buty zawiązać na 2 pętelki, ściąga walizkę i znowu trzeba kombinować co kreatywni i Vince wymyślili.

 

PPV mi się podobało, czekam teraz na RAW by poznać szczegóły niektórych tajemniczości :D


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Pre-show pominąłem. Bez znaczenia był jego poziom, bo dla Usos jest to tylko chwilowy wyskok na coś większego. Nie chciałbym, aby ciągneli do aż do SummerSlam, bo Shield zasługuje na większy program podczas największej letniej gali. Czas na szybki rewanż na najbliższym RAW/Smackdown i spadamy z powrotem na Superstars.

 

Niebieski Ladder Match - miód dla oczu. P Brakowało efektownych lotów/spotów, ale za to dynamika całego pojedynki i użycie przedmiotu stało na najwyższym poziomie. Rhodes rozpisany bardzo mocno w tym starciu, ale to chyba jest najlepsze, co mogli mu dać. Pojedynek tag teamów dostaliśmy tylko przez chwilę, tak samo jak pojawienie się tarczy. Ambrose nie wygrał z wiadomych powodów, Fandango na to zwyczajnie nie zasługiwał. Cieszy mnie, że nie wygrał ani Barrett, ani Kodeusz - powody tego opisywałem wcześniej. O Sandowie wgl zapomniałem, ale jego wygrana jest całkiem słuszna - feud z Sheamusem był dobry z jego strony pod względem kompromitowania Irlandczyka, a z i Christianem pokazał, że potrafi wykręcić dobrą walkę. Niech ta walizka będzie szansą dla Damiena, aby całkowicie mnie przekonać do siebie.

 

Jericho vs. Ryback - Czekałem na moment, w którym Chris zacznie obijać kontuzjowaną nogę rywala, a widok Wędkarza zgrywającego cipę przez bolącą nóżkę jest żałosny. Tak samo, jak oglądanie jobbującego kolejny raz Jericho - nikt nie ma wątpliwości, że ratuje go tylko nazwisko i czasowe powroty do federacji. Nie wiem, jakie będą dalsze losy Rybacka, ale nie przewiduję większej poprawy - do WWE Title może nigdy nie dojść i nie pomoże mu w tym nawet Vickie.

 

IC Title - jedynym sukcesem Miza w tej walce jest odkopanie po finisherze Curtisa, a motyw z aktorzeniem, aby wywalić Heymana nie przypadł mi do gustu. Ringowo walka nie zachwyciła, emocji również nie dostarczyła. Zwycięzca przewidywalny i mam nadzieję, że Mizowi dadzą odpocząc od rywalizacji o ten pasek.

 

Divas Title - druga już walka w tym konkretnie budowanym feudzie. Czekałem, czy Layla przejdzie zapowiadany heelturn, lecz chyba jest to przeniesione w czasie. Dziwne, że po spearze AJ niemal po prostu wstała i wykonała swoje poddanie. Jeśli mają jeszcze ze sobą walczyć, to spodziewam się jakiegoś szybkiego rewanżu na tygodniówce. Co z pasem?Myślałem o wykorzystaniu sióstr Bella, zanim one na dobre zostaną zaangażowane w feud Ceny z Bryanem.

 

WHC Title - ciężko mi było czekać na ten pojedynek, gdyż jego zwycięzcę po ostatnich atakach Zigglera nie trudno było przewidzieć. Śmiesznie wyglądał w tym spoconym pomarańczowym. Całość była małą powtórką z poprzedniego pojedynku, z nieco większą inicjatywą Zigglera, słabszym obijaniem głowy i mniejszym szokiem z powodu tego, co się dzieje. AJ pojawia się dość szybko i że też przypomina jej się o towarzyszeniu Dolphowi... w tym samym momencie obejrzałem zbotchowane DDT i zaczyna się dominacja Alberto. Zakończenie z otwartą możliwością kontynuacji feudu bez towarzystwa obecnej mistrzyni - sam pojedynek nie zachwycił i dziwię się Nikodemowi, że tak wysoko ocenia go na swojej liście.

 

WWE Title - każdy chyba spodziewał się cheerowania Henry'ego oraz takiego, a nie innego poziomu pojedynku. Mimo to, było to wciąż lepsze od walki z WM pomiędzy Markiem a Rybackiem. Panowie mogli tylko nadrobić napięciem czy near-fall'ami i tego nie zabrakło. Zwycięzca nie zaskakuje, rozwiązanie pojedynku i brak ingerencji World Strongest Man-a po walce - już tak. No i nikt nie ma wątpliwości, że widzimy ostatnie dni Cenatora jako mistrza.

 

All-Stars Ladder - czas pojedynku był dłuższy, więc pojedynek nie mógł przebić swojej poprzedniczki o tej samej stypulacji. Cieszy mnie również, że ten pojedynek ukazał się jako ostatni - pomimo tego, że zabija emocje co do natychmiastowego wykorzystania walizki. RVD pojawiał się tylko po to, aby pokazać swoje akcje. Sheamus coś tam pobiegał, a jego upadek z drabiny wyglądał nieciekawie. Wiadomym było, że Bryan bardzo dobrze zaprezentuje się w walce. Dostaliśmy również początek feudu Heymana z Punkiem - oczekiwałem Lesnara i uzasadnioną przegraną Brooksa. Po SD! obstawiłem Ortona jako wygranego - nie zdziwiło mnie, że nie zaprezentował serii RKO podczas walki, gdyż celem nie było bookowanie go jako czyściciela ringu, jak Rhodes'a. Nie wiem, czy zbliża się heel-turn, ale Henry może zostać wykorzystany, aby pomóc Ortonowi wykorzystać kontrakt.

 

Całe PPV nie zachwyciło, bo jedna świetna walka to za mało, aby ocenić całość dobrze. Ciekawsze powinno być dzisiejsze RAW, gdzie nawet dziś może dojść do zmiany mistrza WWE.

Edytowane przez Bullinho

  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

W tej chwili odniosę się tylko do walk o walizki albowiem jest to rzecz najciekawsza.

 

- Sandow wygrywa - wg mnie jeden z gorszych wyników (nawet mnie jego hejterem nazwijcie). Często piszę że ma słaby ring skill (bo ma, ale to akurat teraz to nie jest najważniejsze) natomiast jest jedna rzecz która mnie wkurza - Sandow nie zdobył jeszcze żadnego pasa, a jego pierwszym będzie WHC. W moim świecie takie rzeczy nie powinny mieć miejsca, że gość przez swoją kadencję nie był w stanie zdobyć pasa nawet TT, a teraz będzie paradował z pasem WH. Tak się nie powinno promować nikogo (wspinaczka na szczyt powinna obfitować w minej znaczące pasy jak IC czy TT) i dla mnie to na starcie stawia Sandowa w pozycji mistrza tak słabego jak Swagger (będzie chciał chaotycznie i za wszelką cenę, obronić pas, ponieważ ten jest jego pierwszym). Jestem bardzo negaty(v)nie nastawiony do zwycięzcy walizki niebieskiej (szczególnie że walce nie zrobił absolutnie nic).

 

Sama walka bardzo dobra, tradycja świetnego niebiesko-drabinowego openera zostałą podtrzymana, było kilka fajnych motywów np: Muscle Buster na Cesaro, Prawdziwi Amerykanie ze Szwajcarii (swoją drogą zajebisty team, świetne movesy double-team jak zrzucanie z drabiny na Swiss Death, ringowo będą miażdżyć cyce) ściągający walizkę bez drabiny, skin the cat Ambrose'a (gdyby to wyszło za pierwszym razem - to byłby cud) i ściaganie walizki z drabiny z pozycji poziomej. Zawodnicy rozpisani odpowiednio do swojej roli (czyt. Barrett zrobił mało bo mało znaczył; Fandango trochę polatał, ale wciąż był niegroźny; Rhodes szalał jak nakręcony, bo i ostatni spot należał do niego, do spółki co prawda)

 

- czy tylko ja mam wrażenie że "All Stars" był najbardziej zachowawczym ladder matchem ever? Już nie mówiąc o ograniczonych możliwościach takich wirtuozów jak Sheamus, ale bez kitu obejrzałem walkę 10 minut temu, a nie pamiętam niczego oprócz zwycięzcy, oraz story z Heymanem. Story z Heymanem ujdzie w tłoku, Paul nie szczędził Phila, po ostanim uderzeniu drabiną nieźle rozciął Brooksa (pół głowy czerwone). Ale jak się ma wyciągnięty z dwunastnicy (bo już na pewno nie z dupy) Axel do Bryana (już nie mówiąc o tym że DB musi zrobić krok w tył do Henniga)?

 

Orton wygrał (świetnie ostatnie RKO) czyli dobrze obstawiałem w swoich przewidywaniach w tym temacie, kilka stron wcześniej. Na dobrą sprawę nie przeszkadza mi to, dla mnie Randy odpokutował swoje winy z Christianem (smarki nie zapominają 8-) .... z drugiej strony Wyatt też coś o tym wie ... niestety), szczególnie że mamy na wyciągnięcie ręki Ortona-nareszcie po tylu nędznych latach fejsowania-heela. Szkoda że mój plan legnie w gruzach przez atak Axela na Bryana, ale kto wie czy na jesień, Bryan nie pokona Ortona w walce o Dabju Championshit. Ten wybór daje dużo możliwości, i generalnie nie przeszkadza mi ten wybór.


  • Posty:  237
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.02.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

- I mamy Bryana w walce z Ceną o pas WWE na SS...Nie wiem do czego prowadzi ten atak Curtisa, pewnie do walki na Summerslam o pas IC, jednak ja nie wiem czy to jest dobry pomysł. Walka oczywiście będzie bardzo dobra, ponieważ obaj są jednymi z najlepszych w rosterze pod względem umiejętności ringowych. Mieliśmy mieć Bryana z Ceną, a zobaczymy Ortona z Johnem. Jutro pewnie na Raw Randy zainkasuje walizkę na Cenie i dojdzie do ich rewanżu na Summerslam. Nie wiem czy zostanie wplątany to Henry (Oby nie), ponieważ Orton vs Cena to zawsze coś świeżego (nie mieliśmy tego już cztery lata!). Co do zwycięzcy, to jak mówiłem - Jestem fanem Ortona, lubię go, chciałem jego zwycięstwa i nie będzie mi przeszkadzał jako Mr.Money In The Bank. Kwestią czasu było to, że Heyman odwróci się od Punka Wybrali do tego najlepszy moment.

 

 

- Szkoda, że tego zwycięstwa nie dali Barrettowi. Obawiam się, ze już nigdy nie zagości w ME. Szkoda, fajnie się zapowiadał. Kontuzja można powiedzieć pogrzebała jego karierę. Nie sądzę, że jeśli nie zgarnął walizki, to miałby dostać push. Sandow ani mnie nie cieszy, ani nie smuci. Nie jestem jego fanem, ani anty fanem, jednak przez jego zwycięstwo, dużo może zyskać Rhodes, poprzez face turn, który jest więcej niż pewny. Liczę na feud Rhodes vs Sandow, a pod koniec roku kaszing walizki przez Damiena.

 

- Ja ogólnie o całej gali złego słowa powiedzieć nie mogę. Dostaliśmy schocker w postaci Damiena, który jest i obojętny. Dostałem swoje zwycięstwo Ortona, które mnie bardzo grzeje. Bardzo dobra walka o WHC, mimo, że Ziggi nie zdobył pasa. Curtis vs Miz podbało mi się nawet, nawet. Szkoda, że w dalszym ciągu szmacą PerfectPlex. Inne walki stały na średnim poziomie (Ryback vs Y2J), czy na słabym (Henry vs Cena). Pre-Show swoje zadanie spełnił, podobał mi się, nic więcej. Dlatego samej gali mogę wystawić -4 w skali szkolnej.

Edytowane przez MAT1

106454733352d6a8573c2d7.jpg


  • Posty:  323
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Kikc off Cóż walka się odbyła był nawet moment ,że myślałem iż wygrają Usos.Wygrało Shield a ingerencja w walce o niebieską walizkę i włączenie się tam również Jeya i Jimmiego zwiastuje coś dalej lecz sam nie chce tego oglądać.

 

MitB Ladder match o niebieską walizkęZaczynamy od razu MitB matchem.I tu WWE pokazało ,że potrafi nas zaskoczyć.Zbytni nie widziałem aby Sandow działał dużo w ringu ale w odpowiednim momencie wskoczył na drabinę.Pewnie mini program z Rhodsem ale nie widzę w roli face'a ani jednego ani drugiego.

 

Intercontinental ChampionshipDobrze ,że Miz przerwał Maddoxowi bo już nie mogłem gościa słuchać.Jedynym prospektem dla walki był Heyman obok ringu.Po jego wyrzuceniu z areny było wiadome kto wygra i w jakim stylu.

 

Chris Jericho vs RybackCo do wyniku walki nikt nie miał wątpliwości ,że wygra Ryback wyczekiwane zwycięstwo na PPV nareszcie przyszło.Jednak sposób w jakim to zrobił mocno mnie zdziwił.Sam Też liczyłem na to iż Chris dostanie lanie w walce lub po i pojedzie w trase.Zwycięstwo przez Roll Up jakoś budujące nie jest.Sama walka nie zachwyciła liczyłem ,żę Y2J "wyciśnie" więcej z przeciwnika.Nie widzę już przyszłości dla Rybacka a jedyny tytuł jaki można mu powróżyć to US.

 

Alberto Del Rio vs Dolph Ziggler Z wszystkich poprzednich walk ta podobała mi się najbardziej.Wejście AJ od razu zaspoilerowało nam wynik tej walki.Czas to wreszcie skończyć idealną galą jest SS ,gdzie Zigi zgarnie pas i podziękuje Lee i Langstonowi za współprace.

 

Mark Henry vs John Cena Cóż sposób w jaki zakończyli tą walkę woła o pomstę do nieba.Początek jak zawsze Cena zbiera tęgie baty aby później pokazać jaki on jest Never Give Up.Mogli oszczędzić Marka i dać mu przegrać przez AA anie kazać mu klepać...

 

MitB o czerwoną walizkęW tym meczu więcej oczekiwałem od RVD i Christiana a tu się zawiodłem niby parę akcji fajnych było lecz zważając na ich umiejętności mogli dać z siebie więcej.Nawet Daniel terminatorzył i wtedy wiedziałem ,że walizki nie ściągnie bo zrobi to ten ,który za wiele nie nawojował w ringu a tylko w większości obrywał i tak wygrał Orton i na to liczyłem.Kiedy Curtis wpadł sądziłem ,że wejdzie na drabinę i zakosi walizkę.Paul Heyman pokazał nam po której stronie będzie na SS.

 

Sama gala średnio mi się podobałą ale plus za element zaskoczenia w walce o niebieską walizkę.Czekam na RAW i na wykorzystanie walizki Ortona.

2 miejsce - Typer WWE 2015

120921668456dd549defd56.jpg


  • Posty:  10
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.06.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Kickoff: Jak dla mnie to dostaliśmy tutaj przyzwoite starcie. Na początku było strasznie drętwo, ale z czasem walka się fajnie rozkręciła. Panowie narzucili jakieś tempo i pojawiło się kilka fajnych spotów.. naprawdę udało mi się po tym Splashu uwierzyć, że USOS mogą to wygrać. Nie wiem z czego to wynikło.. może z tego, że długo czekałem na to PPV dawno nie oglądając żadnego live? Nie istotne. Podobało mi sie to starcie.

 

Smackdown Money in the Bank: Nie pamiętam kiedy ostatnio była taka sytuacja by Money in the Bank Match od Smackdown nas zaprawdę zawiódł. W tym roku dostaliśmy naprawdę dobry skład i został on dobrze wykorzystany. Może nie mieliśmy tu akcji wysokich lotów, ale walka naprawdę była szybka i dobra. Sama drabina także ciekawie została wykorzystana.. naprawdę spodobał mi się motyw z Ambrose'm wskakującym na drabine trzymająca przez Real Americans. To trochę było głupie jak pomyśleć o jego korzyściach w tym, ale efektowne. Tego, że Shield zainterweniuje spodziewałem się. Powiem szczerze, że nawet przez moment sobie wyobrażałem scenariusz gdzie Ambrose z pomocą Shield ściaga walizkę jednak wpadają Uso.. i to dobre rozwiązanie. Nie chce na razie aż tak wielkiego pushu dla Ambrose'a. Co do wyniku walki.. spodziewałem się wygranej Wade'a. W sumie to chciałem by wygrał on, Rhodes albo Sandow. Gdy Cody już zaczął wchodzić po drabinie byłem pewny, że zaraz tu pojawi sie Barrett.. jednak pojawił się Damien, o którym zapomniałem. W końcu przesiedział cały mecz u time keeperów co nawet kamera pokazywała jak sie chował. Sandow z walizką? Bardzo mnie to cieszy, ale wydaje mi się, że może troszkę za szybko.. lubie go i nie będę narzekał jak zdobędzie pas Wagi Ciężkiej bo wierze żeby podołał. Taki gimmick przy pasie byłby oryginalny, naprawdę.. ale wolałbym wygraną Wade'a albo Rhodes'a bo oni na to dłużej czekają. Choć przeczuwam, że.. Rhodes zebrał takie momentu składając każdego heela by już nie długo stanąć przed nami jako face i w feudzie odebrać walizkę Damien'owi. Zobaczymy jak to będzie.. możliwości jest wiele. Każda oprócz nie wykorzystania walizki będzie mnie satysfakcjonować. Dobra walka.

 

Miz vs Axel: Byłem negatywnie nastawiony do tej walki.. i chyba słusznie. Ogółem ta akcja z Heymanem.. ma to swój plus i ma to swój minus szczerze mówiąc. Plus jest wiadomy.. Curtis mógł wyjść trochę wiarygodnie wygrywając tą walkę całkowicie sam, ale minusem, że bez Heymana w ogóle nie było zainteresowania tą walką. Zła może ona nie była, ale w ogóle nie przyciągnęła mnie by ją obejrzeć.. zakończenie samo w sobie też takie jakieś.. zwyczajne? Po prostu. Nagle dominacja Curtisa z jednej prostej sztuczki. Wiadoma wygrana Curtisa, a walka taka sama jak feud... odbębnienie rewanżu Miza czy co to tam było.

 

Kaitlyn vs AJ: Myślałem, że Vince będzie chciał chociaż jednorazowo prześcignąć tak na serio walkę z ostatniego PPV TNA Knocautek.. ale jak widać to nie możliwe. Walka była przeważnie taka jakie walki div są. Słaba.

 

Ryback vs Jericho: Eh.. Cryback to najgorsze co WWE mogło zrobić. Jaki to w ogóle ma sens? Płacząca bestia? Śmiech na sali. To co zrobili z postacią Rybacka, który był jeszcze nie dawno w miare znośny.. jest okropne. Tą postać dało się znieść, a teraz gdy ją widze to jedyne co chce to śmiać się. Myślałem, że dostajemy na takich tygodniówkach CryBacka, a na PPV zrobi Jericho taki rozpierdziel, że ten się nie pozbiera i będzie miał preteks, że go nie ma będąc w trasie z Fozzy, a tak co? Schoolboy i WWE dalej brnie w to gówno. Żałosne. Walka była.. po prostu.

 

Ziggler vs Alberto: I tu wreszcie na gali od dłuższego czasu dostaliśmy naprawdę coś dobrego. Dolph znowu pokazał, że jest świetnym wrestlerem.. nawet ADR dobrze przy nim wyglądał. Panowie sprzedali naprawdę kilka fajnych akcji. Bardzo mi się podobały Backbreakery od Del Rio i Sit Out Facebuster od Zigglera. Końcówka? Spodziewałem się DQ.. ale na korzyść Zigglera. Bardzo ciekawa sytuacja. Takiego zakończenia się nie spodziewałem.. wypadło ono w moim odczuciu dosyć oryginalnie. I jak widać teraz mamy już całkowity face turn Dolph'a gdyż odłącza się od Langstona i AJ. Teraz ciekawi mnie co dalej... mam nadzieję, że WWE nie wrzuci Zigglera w coś z Big E w stylu, że Big E interweniuje w kolejnej walce o pas Zigglera atakując go. Solidna walka.

 

WWE Championship: Liczyłem, że ta walka będzie ME i dostaniemy jakiś Cashing przypuszczalnie na Henrym. Jak spojrzałem wczoraj na wiki na osiągnięcia Henrego to... to jest żałosne. To jak Big Show jest ceniony w federacji, a to jak Henry stoi w martwym punkcie. Ten pas by mu się nawet na papierze przez kilka sekund przydał, a John? Lubie go, ale przegrana Mark'a przez Tap Out to najgorsze co mogli zrobić. Jedyne co mi się tu tak naprawę spodobało to przechwyt Crossbody przez Henrego i World Strongest Slam. Fajnie to wyglądało.

 

All Stars Money in the Bank: Nic szczególnego z tej walki serio nie pamiętam oprócz głównych wydarzeń.. może tak. To jak Sheamus złamał drabinę leżącą za ringiem oraz.. ten Frog Splash Van Dama z drabiny, który w moim odczuciu naprawdę słabo wyglądał. Był strasznie drętwy, nie oszukujmy się. Sam Van Dam mimo niezłego Hypu nic szczególnego w tej walce nie pokazał. Liczyłem na coś więcej z jego strony.. no i Christiana, którego widziałem troszkę jako zwycięzcę. Liczyłem na schocker, ale go nie dostałem. Oczywiście jednak wygrana Ortona też mnie cieszy. Jak dla mnie.. należy mu się. Nie porównujmy go do Ceny.. i już wolę Randy'ego oglądać teraz w ME niż John'a, który poddaje nawet Henrego. Orton naprawdę od dłuższego czasu stał w martwym punkcie. Nie kojarzę jego żadnego tak naprawdę dużego zwycięstwa, którym mógłby się pochwalić. Może być ciekawie.. ciekawi mnie czy Bryan teraz dostanie feud z Axelem? Liczyłem, że Bryan z tak dużym momentum dostanie się do walki z Ceną na Summerslam.. i dostaniemy Cash In Ortona i Triple Threat Match, ale chyba nam się zapowiada na Summerslam znowu Henry-Cena chyba, że Orton lada moment zainkasuje walizkę, może nawet dziś na RAW? No wiecie.. wkurzony Henry dewastuje Cene, a Orton inkasuje. Sam motyw z Heymanem.. dla mnie był genialny. No co mam powiedzieć? Nie spodziewałem się tego. Nie myślałem o tym story z Punk'em i Lesnarem w ten sposób.. że dostaniemy aż tak brutalny odwrót Heymana od Punk'a. To było naprawdę ciekawe, ale sama walka.. znacznie słabsza od walki od Smackdown.

 

Ogółem: WWE miało tu naprawdę dobrą kartę i mogło wykorzystać kilka fajnych rozwiązań. Czy tak zrobili? W sumie jak chodzi o walizkę Smackdown to tak.. i zakończenie walki o WH tez było ciekawe. Damien może nie jest wirtuozem ringowym, ale sam Gimmick w połączeniu z ME to będzie coś. Przydałaby się tam taka postać.. ale licze, że Rhodes jeszcze się o nią upomni. Reszta walk.. dało się znieść, ale żadna mnie jakoś nie zachwyciła. Kilka pojedynczych akcji.. chociaż o to w sumie trudno było u Axela Miz'a i Rybacka Y2J'a w moim odczuciu bo owych nie pamiętam. Podobały mi się: Pre Show, obie walki MitB, ale ta od Smackdown znacznie bardziej i walka o pas Wagi Ciężkiej. Reszta po prostu była.


  • Posty:  3 636
  • Reputacja:   62
  • Dołączył:  20.12.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

Całą galę (z wyjątkiem Kickoff ) obejrzałam na żywo :) Uważam ją za dobre PPV. Zaskoczeń według mnie było sporo.

Nie spodziewałam się, ze to Damien zdobędzie niebieską walizkę, cała walka o ten kontrakt była dobra, co róż nie było wiadomo do końca kto odepnie niebieska walizkę co dawało niezłą dawkę różnych emocji.

 

To samo zaskoczenie było w momencie jak Orton ściągał walizkę czerwonego rosteru. Za nim jednak to się stało otrzymałam niezłą dawkę emocji bo za żadne cuda świata nie chciałam by RVD zdobył kontrakt bo serdecznie mam go dość i jak go widzę to zbiera mi się na odruch wymiotny.

 

Dziwne i zaskakujące przy walce o czerwona walizkę było zachowanie Paula, choć można było się tego spodziewać, że bd chciał zemsty na Punku za to jak go potraktował na samym początku po powrocie.

 

Cieszy mnie fakt, ze Orton zdobył walizkę i mam nadzieję, że bd on nowym mistrzem WWE, bo Jasia z pasem mam powoli dosyć.

 

Jakoś zaskoczyło mnie zakończenie wali Rybacka z Y2J, bo dziwnie to wygląda jak Ryback, który jest demonem kończy walkę poprzez rollup'a. Nie pasuje mi to do jego Gimmicku.

 

Walka Div mi się podobała i jakoś do samego końca walki nie mogłam usiedzieć spokojnie na krześle, ale mimo to bardzo cieszę się z obrony pasa Div przez moją kochaną Aprilkę AJ :)

 

Odnośnie Aprilki to nie spodziewałam się, że wtrąci się niefortunnie do walki Dolpha przez co przegrał walkę o pas WHC. Cała walka do tego momentu była dobra z wieloma zwrotami akcji. Po walce Dolph miał oczywiście pretensje do AJ ta zaś go przepraszała, ze to nie chcący. Cóż nie pozostaje nic innego jak stwierdzić, że zwiastuje to początek rozdzielenia tej pary (smutno mi bd, ale wiem, że i tak czym prędzej czy później doszło by do tego, i niezależnie od tego czy bd razem czy osobno oboje bardzo bd kochała nadal). Zobaczymy co dziś na ten temat bd na tapingu RAW.

 

Odnośnie walki Jasia z Markiem jedno tylko mi się podobało, a mianowicie jak Jaś podniósł Marka za to należą mu się gratki, bo nie jest to łatwe podnieść i utrzymać na sobie takiego olbrzyma. Wynik był dla mnie oczywisty, ze Jaś nadal bd mistrzem. Cała walka oczywiście dobra.

 

Walka Axela jakoś mnie nie zaskoczyła, była przewidywalna co do jej zakończenia.

Jeden plus, ze przed nią Miz przerwał Maddoxowi gadanie na temat Vickie, co mnie ona obchodzi? zwolniona to zwolniona z jej dawnego stanowiska i nie potrzebuje jakiś wspominków na jej temat.

 

Teraz czekam na dzisiejsze RAW :)

2025collage.png

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: Stardom Goddesses Of Stardom Tag League 2025 - Dzień 9 Data: 24.11.2025 Federacja: World Wonder Ring Stardom Typ: Event Lokalizacja: Iwaki, Fukushima, Japan Arena: Iwaki City Gymnasium Publiczność: 437 Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
    • Attitude
      Nazwa gali: Marigold True Victory - Dzień 3 Data: 24.11.2025 Federacja: Dream Star Fighting Marigold Typ: Online Stream Lokalizacja: Kazuno, Akita, Japan Arena: Memorial Sports Center Format: Taped Data emisji: 27.11.2025 Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
    • Giero
      Za nami kolejny, ostatni przed Survivor Series 2025 odcinek WWE Monday Night Raw. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Zgodnie z zapowiedziami, Raw otworzył Roman Reigns. Dość szybko przerwał mu… WWE Champion Cody Rhodes. Cody przypomniał, że Roman poprzednim razem wywiązał mu się z danego słowa. Chciał wiedzieć, by ponownie tak będzie. I jaki cel ma Roman w związku z nadchodzącym WarGames. Reigns odpowiedział, iż on i Cody nie lubią się. Nawet zbytnio się nie znają
    • IIL
      Kusi, aby finałem była walka Okada vs Takeshita. Kazu jest mocarnie bookowany i byłby to bardzo emocjonujący finał ze względu na to, że Takeshita jest mistrzem IWGP i wygrał tegoroczny G1 Climax. Jon Moxley ostatnio poddaje grubsze walki przez submission i jemu taka wygrana by się teoretycznie przydała, ale jego wizerunek jest już oczywiście zabudowany na maxa i może to też uwalić. Hajp na Darby Allina po powrocie nieco przygasł, także jemu wygrana w turnieju i zdobycie mistrzostwa Con
    • Grins
      Coś czuje że Kyle O'reilly miał być zwycięzcą tego turnieju, na chwilę obecną to największe szansę mają PAC, Darby, Moxley, Fletcher ale po ostatnim zwycięstwie bym widział właśnie PAC'a we finale no i Darby'ego któryś z nich mógłby zdobyc mistrzostwo. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...