Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

DDW #8 - Gala, Zlot, Nocleg - Wątek organizacyjny


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline

Reprezentacja HCW bez Ninji i Jessi to huj nie reprezentacja! Jak mozecie ich jeszcze chwalic?

 

Węgier wyszedł do kibla w środku walki
Dooobre, This is wrestling! :)

Może trochę przesadziłem, bo koleś ewidentnie chciał "spierdolić" z walki, ale poszedł w stronę kibla. :twisted:

 

A jak ich możemy chwalić? Jako jedyni zareagowali na nasze chanty. Tagteam kupił nas odrzuceniem koszulki prosto w niko, Fancy boy ogólnie był pocieszny i widział, że robimy doping to "wkupiał" się w nasze (Niko) łaski, renegade zwykłą odpowiedzią "shut up". To było jakieś 300% więcej niż zrobili "nasi". Dodatkowo jeszcze wszyscy wyszli do nas po gali (znowu "naszych" próżno szukać). Jedynie wyróżniał się kawaler, który ewidentnie dostał chanty zgodne z jego heelową postacią. Na przykład minął się z kowalskim i zahaczył jajami o liny, to dostał chant "nic tam nie masz".

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-327990
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 222
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • kr3cik-bmc

    25

  • Kowal

    23

  • Przemk0

    21

  • filomatrix

    16

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2011
  • Status:  Offline

- Z tym snem, to jest tak, że faktycznie zależy to od składu osobowego pokoju, ale także od innych czynników. Na tym zlocie, w porównaniu do Łodzi, dużo więcej poruszaliśmy się pieszo, więc większość z nas nie miała z tym problemów. Ja usnąłem praktycznie od razu, Przemk0 chyba też (nie wiem tylko, czy chwilę za wcześnie nie zrobiłem mu pobudki).

Rayne jest zlotowym rodzynkiem (co prawda w Łodzi była jeszcze jedna niewiasta, ale nie wiem czy jako osoba towarzysząca, czy jako użytkownik forum, a może jako jedno i drugie; możecie mnie uświadomić w tej materii) i jeżeli na następnym zlocie (zlotach) będzie taka sytuacja, to raczej ona będzie decydować którą rezerwację przyjąć.

 

- Rayne, swoją drogą ciekawy wpis. Czekam na resztę.

 

- W trakcie powrotu, też chodził mi po głowie wypad na Węgry. W przypadku sprawnej i sprzyjającej logistyki, mogłoby się to udać...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-327992
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 484
  • Reputacja:   15
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

http://blekitna.tv/wp-content/uploads/2013/08/MA_13.jpg

 

Bianca z nami w tle :) Szczególnie Schoop i Brejver wyrastają tam na bohaterów drugiego planu :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328025
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  905
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.02.2006
  • Status:  Offline

No i eleganckie foto :) Ale zobacz P0, że uwiecznienie na zdjęciu zostali sami okoszulkowani w wojenne barwy :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328026
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

 

Bianca z nami w tle :) Szczególnie Schoop i Brejver wyrastają tam na bohaterów drugiego planu :)

 

Ale to mnie widać z naszych najlepiej :D Jest gdzieś więcej zdjęć z gali?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328030
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 484
  • Reputacja:   15
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tak, na stronie BłękitnaTV:

 

http://blekitna.tv/gala-walk-ddw-do-or-die-wrestling-fot-marzena-arciszewska/

 

To są fotki koleżanki Ganzesa. Miejmy nadzieję, że fotkę z N!KO na tle WeeMana zobaczymy też tak szybko.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328031
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No to czas na moją relację ze zlotu i gali ;)

 

Dla mnie zlot rozpoczął się gdzieś o 6:30, gdy wsiadłem do pociągu w którym czekał już Kowal. Mimo wczesnej pory nie spaliśmy, a trasa przebiegała nam na rozmowach na różne tematy.

Jazda pociągiem trwała troszkę ponad godzinę i przesiadka na Polskiego Busa w Katowicach. W nim włączyło się jednak zmęczenie i ja trasę do Krakowa praktycznie przespałem. W Krakowie zwolniło się sporo miejsc, więc Schoop bez problemu usiadł w naszej okolicy. Tutaj już praktycznie całą drogę rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym - na początku w trójkę, a potem już tylko we dwoje, bo Kowal przesiadł się do innego miejsca i tam leżał.

Przy okazji, internet w PolskimBusie to tragedia. A przynajmniej internet w telefonie, bo podobno na lapku chodzi wszystko ok.

 

Bez żadnych opóźnień, chwilę po 12:30 dotarliśmy do Rzeszowa. Po krótkiej naradzie ruszyliśmy do pobliskiego centrum, żeby coś zjeść. Moim oczom ukazała się reklama sklepu Piotr i Paweł, a że wiem jak duży mają tam wybór piw, to uznałem, że po zjedzeniu czegoś musimy skoczyć zrobić tam zapasy ;)

Tak też się stało, bo po małym posiłku w McDonaldzie ruszyliśmy po piwa. Wybór maja rzeczywiście spory i z jednej żałuję, że nie ma takiego sklepu w mojej okolicy, a z drugiej strony cieszę się, bo chociaż portfel nie jest aż tak obciążony :D

 

Po zakupach poszliśmy do Iskry. Schoop i Kowal chyba żałowali, że zdecydowali się mnie posłuchać i iść z buta, bo droga wcale nie była taka krótka. Zresztą kolejny raz w Rzeszowie popisałem się świetnym zmysłem przewodniczym, bo troszkę pomyliliśmy drogę (a podobna sytuacja była miesiąc temu gdy byłem w Rzeszowie na szkoleniu z pracy i tam też z pełnym przekonaniem prowadziłem nasza grupę do Iskry, po czym okazało się, że szliśmy w odwrotnym kierunku :D).

 

Zbliżając się do hotelu zobaczyliśmy wychodzących ludzi. Po koszulkach Attitude od razu poznaliśmy, że to nasi. Byli tam Maxi, Ganzes, filomatrix i dch. Przywitaliśmy się, chwilkę pogadaliśmy, po czym poszliśmy załatwić wszystkie formalności z pokojem. Nawet długo nie staliśmy na recepcji, a tu pojawiła się ekipa z Warszawy. Tutaj również przywitanie się, wymiana paru zdań i idziemy do pokoju. Po odniesieniu rzeczy wraz z Schoopem musieliśmy ewakuować się z pokoju :D i zaczęliśmy szukać reszty (bo nie wiedzieliśmy gdzie inni mają swoje pokoje). Niestety w Iskrze pokoje trzyosobowe są w różnych częściach hotelu, więc byliśmy porozrzucani po całym budynku. Jednak problemu ze znalezieniem ekipy nie było, bo wystarczyło iść w miejsce gdzie jest najgłośniej :D

 

W pokoju siedziała już grupka gdzieś 5-6 osobowa. Dosiedliśmy się z Schoopem, no i znów zaczęły się rozmowy na wszelkie tematy. Wtedy też usłyszeliśmy o tym sławnym mailu, który praktycznie ustawił humor całego zlotu :twisted:

Przed 15 zaczęliśmy się zbierać. Niestety nadal nie było Bulinho. Sprawa została jednak szybko załatwiona na recepcji, a my uznaliśmy, że pewnie już nie przyjedzie.

 

Droga do Galaktyki dosyć długa, ale w końcu dotarliśmy. Tam na ławeczce siedział kr3cik-bmc, który wyglądał jak właściciel tego lokalu i ucieszył się na nasz widok, bo w końcu jacyś klienci :D

Galaktyka okazała się jednak przyjemnym lokalem. No, może poza cenami i wielkością porcji. Ceny piw jeszcze przebolałem, gorzej było z jedzeniem, bo zamówiłem kebaba, a dostałem jakąś małą bułeczkę i do tego z mięsem z kurczaka. Na szczęście lokal był dobrze wyposażony w różnego rodzaju maszyny. Sam w nic nie grałem, ale chętnie oglądałem jak robili to inni. Największym hitem był kosz w którym każdy postawił sobie za cel pobicie lokalnego rekordu. Niestety ten okazał się zbyt trudny do pobicia. Za to w wewnętrznym, Attitudowskim pojedynku wygrał oczywiście N!KO.

 

Przyznam, że czas, jak i kolejne piwa zlatywały mi bardzo szybko w Galaktyce. Ale to dobrze, bo praktycznie nie było chwili nudy i mogliśmy ruszyć na galę.

 

Okolice klubu pod Palma to akademiki, więc dobre miejsce, bo studenci powinni chętnie przychodzić na takie gale. DDW powinno to wykorzystać i mocno się promować wśród studentów. Zresztą następna gala w październiku, a więc już po rozpoczęciu roku szkolnego, także zobaczymy, czy wypromują się na tyle, by przyciągnąć do siebie ludzi.

 

Gala zaczynała się o 19, jednak my mieliśmy wejść wcześniej, żeby dobrać sobie miejsca oraz wywiesić baner. Niestety była jakaś obsuwa, przez co zostaliśmy na zewnątrz. Dla paru osób był to impuls by skoczyć po piwo, więc grupka się rozdzieliła. W końcu przed 19 weszliśmy do środka. Miejsca mieliśmy bardzo fajne, bo nawet jeśli było się w drugim rzędzie (a poza 3 osobami, była to cała reszta ekipy) to i tak było sporo widać, a akcje "większego ryzyka" zawsze były wykonywane w naszym kierunku. Fajne było też to, że za nami był bar, przez co w każdym momencie można było podejść i kupić jakiś umilacz czasu :D Zresztą wiele osób trzymało się zasady jedna walka-jedno piwo ;)

 

W końcu zaczęła się gala. Okazało się, że zawodników zapowiada nasz znajomy z poprzedniego zlotu, Oskar, czyli Reyshon. Na początku trochę się stresował mówił też bez mikrofonu (a miał go w ręce). Trochę trema go zjadła. No, ale z walki na walkę się rozkręcał i było coraz to lepiej. My też nie byliśmy dla niego zbyt brutalni i może poza początkiem i paroma docinkami przed kolejnymi walkami spotkał się z raczej pozytywną reakcją (zwłaszcza od ludzi którzy byli z nim w Łodzi).

Zresztą, jeśli jesteśmy przy nim, to zdziwiłem się słysząc, że wykonał jakiś gest w naszą stronę. Tak jak mówiłem, byli ludzie którzy dostali od nas mocniej po dupie i gdyby na przykład taki Klarys rzucił w naszą stronę mięchem, to wcale nie byłbym zaskoczony. Dla mnie był to mały WTF gali, bo spodziewałem się wręcz przeciwnej reakcji i liczyłem, że Oskar wpadnie do nas po gali, chociaż na chwilkę pogadać i się przywitać.

 

Przechodząc do pierwszej walki. Na początek dostaliśmy Open Challenge Dona Roida. Jego rywalem, zgodnie z przewidywaniami okazał się Terry Shadow, czy jak się dowiedziałem DOPIERO w drodze powrotnej z FB DDW - Straceniec. Zresztą Straceniec był dla mnie największym zawodem gali. Wszyscy pamiętają, albo chociaż znają jego wyczyny w PXW, a tutaj niestety pokazał niewiele. Dużą rolę odegrał też booking, bo walka miała potencjał na opowiedzenie fajnej historii, a wyszło jak wyszło. Tak właściwie jedyny moment godny zapamiętania to Suicide Dive Dona. To robiło wrażenie.

 

Walka numer 2 to pojedynek Tag Team w którym wzięli udział trzej zawodnicy z HCW oraz jeden z Polski. Na początek na ringu pojawiła się drużyna mieszana, czyli Nitro i Robert Star. Typowa facowa drużyna, która przybijała fanom piątki okrążając ring. Niestety Nitro jeszcze nas nie znał i nie wiedział na kogo trafi w pierwszym rzędzie, a trafił na Nikodema :D Tam trochę się zmarszczył, ale potem dostał "N!KO approves" i to całkiem słusznie.

Ich rywalami była dwójka Węgrów: Dover i Corvus. Od razu rzucił się w oczy ich wygląd, bo naprawdę robili wrażenie. Przy ich wejściu znów dostaliśmy N!KO show, tyle, że tym razem zagrożono mu wypierdoleniem z hali :D

Sama walka była najlepszą na gali. Tak naprawdę w pewnym momencie cheer dostawali wszyscy, bo po prostu wykonali bardzo dobrą robotę. Brawa dla nich jak najbardziej zasłużone.

 

Co do kolejnej walki, czyli Battle Royal, to tak naprawdę ciężko coś o niej powiedzieć, bo wszyscy zwracaliśmy uwagę na Biancę trzymającą się cały czas narożnika. Ta jednak była twarda, ani razu nie spojrzała w nasza stronę i nie reagowała na nas, choć bardzo się staraliśmy :D

Z rzeczy niezwiązanych z nią, pamiętam tylko damskiego boksera, gdy Kaszub i jeszcze jakiś, nieznany nam zawodnik bili Mirę, oraz "Bij Kaszuba", gdy Mira postanowiła się zemścić. I jeszcze jedno, bo niespodziewanie duży cheer dostał od nas Pacjent. Niby gimmick ma słaby, ale jednak jest na tyle wyrazistą postacią w DDW, że po prostu tak wyszło. Jeszcze co do Pacjenta, to najlepszy był Streetovs, który okrzykami w jego stronę udowodnił, że nadawałby się na jego tag team partnera (oczywiście bez urazy Street ;) )

Wygrana Bianci i to w takim stylu nie była w ogóle zaskoczeniem. Ogólnie jednak dobrze odebrałem tą walkę, ale to właśnie ze względu na chanty i dużo zabawy przy nich, a nie sam poziom.

 

Następnym pojedynkiem była walka o pas HCW, czyli Renegade vs Klarys. Przyznam, że nie wiedziałem, czemu nie kibicujemy Klarysowi, ale szybko zostało mi to wytłumaczone i mogliśmy lecieć z popem dla mistrza węgierskiej federacji. Ten, jak na dobrego heela przystało, nie chciał zaakceptować naszego popu i ciągle krzyczał w nasza stronę, żebyśmy się zamknęli, ale to i tak nie pomogło, a nawet jeszcze bardziej nas nakręcało. Walka bez szału. Pokazała tylko jak duża jest różnica w poziomie zawodników naszych, a węgierskich.

 

Po tej walce była przerwa. Ja skoczyłem do kibla, a potem po piwo. Zauważyłem naszych w grupie, więc podszedłem i okazało się, że jest tam Roid i zaczyna się z nim rozmowa. Stałem gdzieś z boku i nie wszystko słyszałem. Zresztą, tak jak napisał N!KO, była to rozmowa nieoficjalna, więc nie wchodźmy w szczegóły. Najważniejsze było zdanie, że N!KO ma gimmick "Asshole" :D

 

Po przerwie czas na pierwszą walkę kobiet w historii. Plan był taki, żeby zrobić z tego pod względem reakcji walkę wieczoru :D Niestety zepsuł to Pan Pawłowski. Plan na niego był już wcześniej ustalony, także gdy tylko zaczął mówić odwróciliśmy się do niego plecami i mieliśmy totalnie w dupie. Zresztą, on dobrze wiedział co robimy bo w czasie walki często nas prowokował krzycząc, że mamy teraz powiedzieć coś mądrego, ale nie daliśmy mu tej satysfakcji :D

 

Następny był debiut Pięknego Kawalera. Entrence dostał mocny, bo goście w kapturach z pochodniami + zadymiara zrobiły dobry efekt. Widać, że będą w niego inwestować, ale co się dziwić. Facet jako jedyny z polaków wszedł z nami w jakąś większą interakcję. Przez to wszystko była to jedyna walka w której chantowaliśmy poprawnie, czyli pop dla face'a, heat dla heela. A właśnie face, czyli rywal Kawalera - Mateusz Kowalski. Już sam ringname pokazuje, że facet jest jobberem. A przynajmniej tak się zdawało na początku. A jednak miał przebłyski i nawet pokazał parę fajnych akcji. Po gali zgodnie stwierdziliśmy, że facet ma potencjał. Także podsumowując tą walkę, nie było źle, bo była i interakcja i akcja w ringu.

 

No i czas na walkę wieczoru. Kamerzysta będący obok nas (tak, ten którego Street pytał o orientację :D) nagrywał dokument, czy reportaż o Jędrusiu. Niestety kamerując nas nie mógł liczyć na pozytywną reakcją bo tą od początku dostał Kamil Aleksander. Walka zakończyła się dziwnie i są podejrzenia, że miała jednak trwać dłużej, bo sędzia odliczając Kamila policzył do 2, po czym zrobił przerwę i dokończył liczenie. Skwitowaliśmy to gromkim "You fucked up!" :lol:

Trzeba zaznaczyć, że była to jedyna walka, która wprowadziła jakieś story. Kamil wszedł do ringu z Pawłowskim, ale po przegranej walce prawdopodobnie zostanie wyrzucony z jego stajni i przejdzie definitywny face turn.

 

Gala się skończyła, my zaczęliśmy się powoli zbierać, ale był problem ze zdjęciem baneru. Czekając aż ludzie sobie z tym poradzą zobaczyliśmy wychodzącego Renegade'a. Znów dostał od nas pop i z uśmiechem na ustach podszedł mówiąc, że jeszcze nigdy nie dostał takiego popu jak na tej gali :lol:

Gadaliśmy z nim chyba z 20-30 minut, tak właściwie na rożne tematy. Potem dołączyli jeszcze Dover i Corvus i okazało się, że jeden z nich mówi po Polsku, bo jest pól Węgrem pół Polakiem. Ogólnie bardzo fajna atmosfera. I to jest dokładnie to, czego nam brakowało od naszych rodzimych zawodników. Nie oczekujemy przecież wiele. Wyjść do nas, przybić piątkę i tyle. Nie oczekujemy jakiś wielkich rozmów (chociaż byłoby fajnie ;P), ale takie zamykanie się i kompletne olanie fanów nie jest fajne.

 

Po wszystkim wróciliśmy do Galaktyki. Nie spędziliśmy tam jednak zbyt dużo czasu i wróciliśmy do hotelu, gdzie w jednym z pokoi dopijaliśmy piwa i dzieliliśmy się jeszcze opiniami na temat gali. Gdzieś ok 2 wszyscy poszli spać.

 

Obudziłem się dosyć wcześnie, bo już przed 7. Schoop właśnie opuszczał pokój i udawał się na busa, a Kowal poszedł na śniadanie. Ja też nie mogłem już spać, to wziąłem prysznic i też poszedłem na śniadanie. Po posiłku wróciłem do pokoju i wspólnie z Kowalem oglądaliśmy Scooby Doo w TV :D W końcu jednak nadeszła nasza godzina, więc zebraliśmy bagaże i poszliśmy się ze wszystkimi pożegnać. Cała ekipa była akurat na śniadaniu. Do nas dołączył Ganzes, który pomógł nam dotrzeć na dworzec (za co wielkie dzięki!). Czasu do powrotnego busa mieliśmy sporo, więc na spokojnie zrobiliśmy jeszcze zakupy i coś zjedliśmy.

W końcu ruszyliśmy na przystanek autobusowy no i tam zaczęły się jaja. Okazało się, że stoją już dwa nasze busy (InterRegio Bus, czyli jakaś komunikacja zastępcza zamiast pociągów) i oba są pełne. Ludzi stało tam od huja i już byłem pewien, że się nie zmieścimy do trzeciego, ostatniego busa, który miał przyjechać lada chwila.

Czekając zauważyłem Jędrusia Bułeckę. Kowal poszedł przybić mu piątkę, a ja zostałem pilnując miejsca, by wbić się jak najszybciej do busa. Na szczęście okazało się, że połowa tego tłumu, to rodzina lub inni znajomi którzy kogoś pożegnać. Bez problemu znaleźliśmy miejsce i ruszyliśmy do domu. Przez temperaturę droga była strasznie męcząca, ale udało się.

W Kędzierzynie byłem trochę po 18, ale jeszcze poszedłem do pobliskiej pizzeri, gdzie był mój brat i jego dziewczyna. Tam jeszcze coś zjadłem i pojechaliśmy do domu. Także gdzieś o 19 skończyła się dla mnie cała podróż.

 

Jeśli mam to jakoś podsumować, to powiem że było super. Ludzi było mniej, ale paradoksalnie był to plus, bo kontakt był praktycznie z każdym. Dla mnie był to drugi zlot, oraz pierwsza gala DDW. Po Łodzi mówiłem, że zloty są super, Rzeszów to potwierdził i już czekam na kolejny wyjazd ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328032
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline

Jeszcze sobie przypomniałem selfchanty DDW po gali xD Ładna beka była wtedy.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328058
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No to widzę, że eskapada się udała :wink: W sumie jakoś specjalnie mnie to nie dziwi, bo ja osobiście też zawsze najlepiej bawiłem się na galach DDW, z tego względu że jakkolwiek średnich lotów (ringowo i organizacyjnie) show by nie był - to klimat, chanty, interakcje i brechty, były zawsze pierwsza klasa i można się było ubawić po pachy. Polskie gale WWE pod tym kątem do pięt nie sięgały wypadom na DDW.

Dziwne, że Roid tak po macoszemu podchodzi do ekipy Atti, która w 90% robi cały klimat na jego galach i powoduje, że nie śmierdzi tam trupem, a zgromadzone ludki podłączają się pod rozkręcaną przez Atti zabawę. W końcu co za różnica, czy popujemy czy hejtujemy danych wrestlerów (i czy jest to zgodne z ich gimmickiem)? Najważniejsze, że nie ma martwicy i nawet największe ringowe lamusy budzą JAKĄŚ reakcję, a nie jedynie odgłosy chrapania wśród fanów. Dopóki Don tego nie skuma, jego fedka nigdy nie będzie przez smartów traktowana jakoś poważniej. Jeżeli Roid faktycznie nie będzie chciał wpuszczać ludzi z Atti na swoje gale (a jakieś ściemy i przebieranki, żeby się tylko nie skapnął z jakiego jesteśmy Forum, uważam za żenujące i uwłaczające naszej godności. Zapierdalać taki kawał, żeby później przemykać się na galę anonimowo, „z partyzanta”??? No bez jaj! :roll: ) to powodzenia mu życzę, bo takiego klimatu ciszy i skupienia jaki będzie miał na przyszłych galach, będzie mu mógł pozazdrościć niejeden przedsiębiorca pogrzebowy.

Poczytałem opisy gali i jak czytam nowelkę autorstwa N!KO :D to wierzyć mi się nie chce, że może być ktoś aż tak nienawidzony przez DDW (mania prześladowcza? :D ), jak Nikodem sam się opisuje (Radom's Most Heated? :D ). Normalnie to chyba nawet Adolf w Izraelu czy inny Bin Laden w USA ma obecnie więcej przychylnych sobie osób :twisted: Jeżeli w tym co pisze N!KO jest chociaż połowa prawdy, to odradzam podróżowanie z nim na przyszłe gale, a już tym bardziej na Węgry (gale HCW), bo na odtworzonych później nagraniach może być słychać strzały, a wrak Polskiego Busa - śmierdzieć trotylem :lol:

Jeżeli chodzi o rzucanie parówkami w WeeMana, to uważam to za słabe zagranie. Znając to, jak DDW "na poważnie" (czyt. jakby co najmniej WrestleManię wypuszczali, a nie mikro-show dla kilkudziesięciu osób) podchodzi do swoich produktów, można było przewidzieć, że nie potraktują tego z humorem, tylko będą kwasy i fochy. Zupełnie niepotrzebna zagrywka, poza tym - trącąca trochę jednak buractwem (coś takiego kojarzy mi się bardziej z najebanymi, amerykańskimi redneckami, niż ze smartową publiką).

Motyw z odrzuconą koszulką fajny, przypominający z biegu marszczenie Ceny przez fanów ECW, na ONS :D Kwas pomiędzy N!KO a Pięknym Kawalerem - dla mnie oczywisty i naturalny (Roid powinien z tego jakiś angle zmontować :D ). Nawet największy lamer wie, że na Polskiej Scenie Wrestlingowej jest tylko jeden, prawdziwy Piękny Kawaler, a Nikodem nie pozwoli na prowokacje w wykonaniu jakichś marnych podróbek i inwazję fake'ów :D Poza tym sesja fotograficzna w środku gali - zrozumiała sama przez się. Pani Fotograf jak tylko się połapała, że to nasz rodzimy model od bielizny Cippo Baxx'a, to z biegu pewnie stwierdziła, że pieprzyć galę wrestlingową (i marne grosze od Roida), skoro może przytulić grubszą kasę wysyłając takie foty polskiej edycji Vogue'a :D

Trochę smuci mnie jak czytam, że afterek potrwał zaledwie do godziny drugiej (jeden ze słabszych wyników i zdecydowany regres w stosunku do ostatniego Zlotu). Chyba jednak zabrakło tutaj hardcore'owców pokroju Bonkola, czy Vercyna, żeby odstawić całonocny Last Man Standing (N!KO nie wliczam, bo niepijący są w tej kwestii jak sportowcy na dopingu - poza uczciwą konkurencją :D ), który ostatnio był wizytówką naszych Zlotów.

Największym minusem był chyba jednak brak Byłej CzaQ'a na Zlocie, ale ci bardziej wtajemniczeni wiedzieli o tym już wcześniej i dla nich tak daleka podróż bez konkretnej motywacji w postaci Byłej mijała się z celem. Chociaż może i dobrze, że Byłą się nie pojawiła, bo wtedy naturalna fucha "Gniazdowego" musiałaby przypaść osobie najbardziej over, z największym fejmem i najbardziej rozpoznawalnej w towarzystwie, a więc N!KO musiałby ustąpić pola jej boskości, a tego, jego ego mogłoby nie przyjąć na klatę, tak jak WeeMan nie przyjął parówek :lol:

 

P.S. Brejver nie wylewał browarów na Zlocie??? :shock: Normalnie świat się kończy… Ciekawe jak to zniósł biedny Streetovs? (przecież to tak jakby Schoop przyjechał bez stroju kurczaka) :lol: Chociaż chwalić się tym ile wypiło się Reeds’ów czy innych tego typu pseudo-piw, to tak jakby chwalić się ilością masturbacji, zamiast zaliczonych lasek :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328060
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  905
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.02.2006
  • Status:  Offline

P.S. Brejver nie wylewał browarów na Zlocie??? :shock: Normalnie świat się kończy… Ciekawe jak to zniósł biedny Streetovs? (przecież to tak jakby Schoop przyjechał bez stroju kurczaka) :lol:

 

Nie wylewał! nigdy nie wylewał :P Chciałem powiedzieć, że ten mit upadł :)

 

A Schoop nie miał kurczaka a Street jakoś to przeżył :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328063
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dziwne, że Roid tak po macoszemu podchodzi do ekipy Atti, która w 90% robi cały klimat na jego galach i powoduje, że nie śmierdzi tam trupem, a zgromadzone ludki podłączają się pod rozkręcaną przez Atti zabawę. W końcu co za różnica, czy popujemy czy hejtujemy danych wrestlerów (i czy jest to zgodne z ich gimmickiem)? Najważniejsze, że nie ma martwicy i nawet największe ringowe lamusy budzą JAKĄŚ reakcję, a nie jedynie odgłosy chrapania wśród fanów. Dopóki Don tego nie skuma, jego fedka nigdy nie będzie przez smartów traktowana jakoś poważniej.

 

Rozmawialiśmy o tym z Renegadem. Ten powiedział nam, że smartowa publika może zepsuć galę, na co my powiedzieliśmy, że lepsza taka reakcja niż żadna. No i przyznał nam rację.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328064
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Poczytałem opisy gali i jak czytam nowelkę autorstwa N!KO to wierzyć mi się nie chce, że może być ktoś aż tak nienawidzony przez DDW (mania prześladowcza? ), jak Nikodem sam się opisuje (Radom's Most Heated? ). Normalnie to chyba nawet Adolf w Izraelu czy inny Bin Laden w USA ma obecnie więcej przychylnych sobie osób Jeżeli w tym co pisze N!KO jest chociaż połowa prawdy, to odradzam podróżowanie z nim na przyszłe gale, a już tym bardziej na Węgry (gale HCW), bo na odtworzonych później nagraniach może być słychać strzały, a wrak Polskiego Busa - śmierdzieć trotylem

 

O czym Ty mówisz? Oni mnie tam kochają! :twisted: A tak całkiem poważnie, to ja rozumiem, że przez moje ego wielu czyta ten post z lekką rezerwą - macie pełne prawo - ale przecież śmiało ktoś z obecnych mógł zaprzeczyć, że dana akcja miala miejsce. Takowe wpisy się nie pojawiły, więc tą Twoją 50% prawdziwość, możesz brać w ciemno :wink: Streetovs słusznie podkreślił - nie w poście tutaj - że ochroniarze podbijali do mnie, nawet jak z daną akcją nic nie miałem wspólnego (parówki). Jakaś granica "przypadków" została mocno nagięta.

Już nawet nie wspominałem o sytuacjach, gdzie jakis tam typ - "plant" w koszulce DDW, robiący za fana, bo pewnie jest zbyt wielkim nieudacznikiem w ringu - mruknął, żebym "uciszył swoją starą", kiedy podpowiadałem publice, jak reagować na Pawłowskiego. To już był low-blow, który równie dobrze mógł się skończyć ciężkim nokautem w okolicach ringu, ale potraktowałem to jako szczeniacką/desperacką odzywkę. Reakcja tylko przyspieszyłaby moje wyjście z Palmy ( = Mission Complete DDW).

Jakiekolwiek "banned from ringside" jest wręcz śmieszne. Ciężko mi sobie wyobrazić sytuacje, gdy Attitude przyjeżdża na gale, a przy wejściu dowiaduje się, że nie wejdzie. Pieniądze za bilety leżałyby na stole. Mam rozumieć, że zostałyby odrzucone? Give Me a Break...

Najpierw odwrocili się od WrestleFans, teraz zaliczają powtórkę z nami. Sorry, ale gdzie DDW znajdzie swój dom? Pewnie powiedzą, że im takowy niepotrzebny, ale ponura rzeczywistość w pustym klubie szybko ich dopadnie. Ktoś podszedł do sprawy od złej strony, i zaczął stawiać na "Kowalskich". Tych samych, których mieliśmy prowadzić chantami za rączkę. Tych samych, którzy RZEKOMO, kupują bilety na takie gimmicki jak Pacjent, Piękny Kawaler i Straceniec. Umówmy się, że najpierw trzeba zbudować rdzeń, na fanach znających temat. Stały, odwiedzający każdą galę. Dopiero z czasem dokoptujemy Kowalskich. Ich i tak dokoptować będzie ciężko, oni już swoje zdanie o wrestlingu mają - udawane gówno. Rzucanie im kolorowych, przejaskrawionych postaci, jak Doink the Clown, czy Repo Man, sytuacji na pewno nie poprawi. Wręcz utwierdzi ich w przekonaniu, że mają rację. Kto to słyszał, że większość areny federacji niezależnych, zapełniają marki (już nawet o Kowalskich nie mówie, bo są jeszcze niżej w hierarchii) - pokażcie mi gdzie, bo chyba śnię.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328071
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline

Sorry, ale gdzie DDW znajdzie swój dom?

Następni w kolejce są chyba turek i drops :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328075
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 776
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2007
  • Status:  Offline

A jak ich możemy chwalić? Jako jedyni zareagowali na nasze chanty. Tagteam kupił nas odrzuceniem koszulki prosto w niko, Fancy boy ogólnie był pocieszny i widział, że robimy doping to "wkupiał" się w nasze (Niko) łaski, renegade zwykłą odpowiedzią "shut up". To było jakieś 300% więcej niż zrobili "nasi". Dodatkowo jeszcze wszyscy wyszli do nas po gali (znowu "naszych" próżno szukać). Jedynie wyróżniał się kawaler, który ewidentnie dostał chanty zgodne z jego heelową postacią. Na przykład minął się z kowalskim i zahaczył jajami o liny, to dostał chant "nic tam nie masz".
serio?

 

A tego bana dostaliśmy oficjalnie, czy to tylko domysły Niko spowodowane przez jego ego bad boya? :) Dawajcie w październiku robimy inwazję, jak DX na WCW z tą różnicą, że my do klubu wejdziemy. Przemk0 kołuje czołg.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328081
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline

Nie wiem w jakim kontekście i do której części mojego postu się odnosisz.

 

Niko chyba na razie przesadza, choć relacje między Att a DDW nie są ciepłe, żeby to łagodnie ująć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328082
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      TNA AEW łatwo na bieżąco śledzić. Do tych dwóch chciałbym STARDOM, MARIGOLD I TJPW. W 2024 średnio wychodziło mi oglądanie regularne tych 3 japońskich federacji ponieważ mają dużo eventów i wystarczy 2-3 dni czegoś nie obejrzeć i robi się sporo do oglądania np. w STARDOM miewałem 3 miesiące zaległości. Dwukrotnie próbowałem nadrabiać i ni uja nie ma to sensu. Oprócz tych 5 federacji to pewnie będę oglądał sporadycznie jakieś pojedyncze gale.
    • CzaQ
      Zgadza się, jedziesz dalej.
    • MattDevitto
      Nowy rok, nowe postanowienia to i może jakieś nowe fedki, które każdy z nas chce oglądać. Warto się zastanowić, szczególnie, że obecnego wrs jest bardzo dużo do ogarnięcia. Z roku na rok też czasu jakby mniej do śledzenia tego wszystkiego. Stąd też tradycyjnie w styczniu przybywam do was z pytaniem:  ile fedek zamierzacie oglądać w 2025? Oczywiście oprócz ich wymienienia, napiszcie też co będziecie śledzić na bieżąco, z jakiej fedki np. rezygnujecie etc. Można też dodać jakieś federacje retro - choćby LU, macie jak zawsze pełną dowolność Poniżej dodaję link do tematu sprzed 12 miesięcy:
    • -Raven-
      Poza tym, całkiem sprytnie to rozgrywają, bo niby w tej walce Szefów żadne Bloodline nie może interweniować, ale Jokerem jest tu Drew, który może pomóc Soliście. Niby teoretycznie wiadomo, że Romek powinien ogarnąć, ale zawsze pozostaje ten element niepewności. Po drugie, bez sensu jest kończyć tak duży feud na zwykłej tygodniówce (a wygrana Rzymskiego to by było game over), co jeszcze bardziej zwiększa szanse Sikacza.   Oby nie, bo Stratna może w takim wypadku długo się pasem nie nacieszyć, a szkoda by było.
    • -Raven-
      Parasolkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...