Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

DDW #8 - Gala, Zlot, Nocleg - Wątek organizacyjny


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Reprezentacja HCW bez Ninji i Jessi to huj nie reprezentacja! Jak mozecie ich jeszcze chwalic?

 

Węgier wyszedł do kibla w środku walki
Dooobre, This is wrestling! :)

Może trochę przesadziłem, bo koleś ewidentnie chciał "spierdolić" z walki, ale poszedł w stronę kibla. :twisted:

 

A jak ich możemy chwalić? Jako jedyni zareagowali na nasze chanty. Tagteam kupił nas odrzuceniem koszulki prosto w niko, Fancy boy ogólnie był pocieszny i widział, że robimy doping to "wkupiał" się w nasze (Niko) łaski, renegade zwykłą odpowiedzią "shut up". To było jakieś 300% więcej niż zrobili "nasi". Dodatkowo jeszcze wszyscy wyszli do nas po gali (znowu "naszych" próżno szukać). Jedynie wyróżniał się kawaler, który ewidentnie dostał chanty zgodne z jego heelową postacią. Na przykład minął się z kowalskim i zahaczył jajami o liny, to dostał chant "nic tam nie masz".

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-327990
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 222
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • kr3cik-bmc

    25

  • Kowal

    23

  • Przemk0

    21

  • filomatrix

    16

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

- Z tym snem, to jest tak, że faktycznie zależy to od składu osobowego pokoju, ale także od innych czynników. Na tym zlocie, w porównaniu do Łodzi, dużo więcej poruszaliśmy się pieszo, więc większość z nas nie miała z tym problemów. Ja usnąłem praktycznie od razu, Przemk0 chyba też (nie wiem tylko, czy chwilę za wcześnie nie zrobiłem mu pobudki).

Rayne jest zlotowym rodzynkiem (co prawda w Łodzi była jeszcze jedna niewiasta, ale nie wiem czy jako osoba towarzysząca, czy jako użytkownik forum, a może jako jedno i drugie; możecie mnie uświadomić w tej materii) i jeżeli na następnym zlocie (zlotach) będzie taka sytuacja, to raczej ona będzie decydować którą rezerwację przyjąć.

 

- Rayne, swoją drogą ciekawy wpis. Czekam na resztę.

 

- W trakcie powrotu, też chodził mi po głowie wypad na Węgry. W przypadku sprawnej i sprzyjającej logistyki, mogłoby się to udać...

_________________

"Jeśli mówisz do Boga, jesteś osobą religijną. Jeśli Bóg ci odpowiada, jesteś chory psychicznie"

House M.D. S02E19

211015597452e3a27e841d5.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-327992
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 911
  • Reputacja:   25
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

http://blekitna.tv/wp-content/uploads/2013/08/MA_13.jpg

 

Bianca z nami w tle :) Szczególnie Schoop i Brejver wyrastają tam na bohaterów drugiego planu :)

_________________

5030302694ac1c2a0d14d2.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328025
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  905
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.02.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

No i eleganckie foto :) Ale zobacz P0, że uwiecznienie na zdjęciu zostali sami okoszulkowani w wojenne barwy :)

_________________

5199219949eed950a51bb.png

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328026
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

 

Bianca z nami w tle :) Szczególnie Schoop i Brejver wyrastają tam na bohaterów drugiego planu :)

 

Ale to mnie widać z naszych najlepiej :D Jest gdzieś więcej zdjęć z gali?

_________________

28054889252fa02dfba372.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328030
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 911
  • Reputacja:   25
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Tak, na stronie BłękitnaTV:

 

http://blekitna.tv/gala-walk-ddw-do-or-die-wrestling-fot-marzena-arciszewska/

 

To są fotki koleżanki Ganzesa. Miejmy nadzieję, że fotkę z N!KO na tle WeeMana zobaczymy też tak szybko.

_________________

5030302694ac1c2a0d14d2.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328031
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

No to czas na moją relację ze zlotu i gali ;)

 

Dla mnie zlot rozpoczął się gdzieś o 6:30, gdy wsiadłem do pociągu w którym czekał już Kowal. Mimo wczesnej pory nie spaliśmy, a trasa przebiegała nam na rozmowach na różne tematy.

Jazda pociągiem trwała troszkę ponad godzinę i przesiadka na Polskiego Busa w Katowicach. W nim włączyło się jednak zmęczenie i ja trasę do Krakowa praktycznie przespałem. W Krakowie zwolniło się sporo miejsc, więc Schoop bez problemu usiadł w naszej okolicy. Tutaj już praktycznie całą drogę rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym - na początku w trójkę, a potem już tylko we dwoje, bo Kowal przesiadł się do innego miejsca i tam leżał.

Przy okazji, internet w PolskimBusie to tragedia. A przynajmniej internet w telefonie, bo podobno na lapku chodzi wszystko ok.

 

Bez żadnych opóźnień, chwilę po 12:30 dotarliśmy do Rzeszowa. Po krótkiej naradzie ruszyliśmy do pobliskiego centrum, żeby coś zjeść. Moim oczom ukazała się reklama sklepu Piotr i Paweł, a że wiem jak duży mają tam wybór piw, to uznałem, że po zjedzeniu czegoś musimy skoczyć zrobić tam zapasy ;)

Tak też się stało, bo po małym posiłku w McDonaldzie ruszyliśmy po piwa. Wybór maja rzeczywiście spory i z jednej żałuję, że nie ma takiego sklepu w mojej okolicy, a z drugiej strony cieszę się, bo chociaż portfel nie jest aż tak obciążony :D

 

Po zakupach poszliśmy do Iskry. Schoop i Kowal chyba żałowali, że zdecydowali się mnie posłuchać i iść z buta, bo droga wcale nie była taka krótka. Zresztą kolejny raz w Rzeszowie popisałem się świetnym zmysłem przewodniczym, bo troszkę pomyliliśmy drogę (a podobna sytuacja była miesiąc temu gdy byłem w Rzeszowie na szkoleniu z pracy i tam też z pełnym przekonaniem prowadziłem nasza grupę do Iskry, po czym okazało się, że szliśmy w odwrotnym kierunku :D).

 

Zbliżając się do hotelu zobaczyliśmy wychodzących ludzi. Po koszulkach Attitude od razu poznaliśmy, że to nasi. Byli tam Maxi, Ganzes, filomatrix i dch. Przywitaliśmy się, chwilkę pogadaliśmy, po czym poszliśmy załatwić wszystkie formalności z pokojem. Nawet długo nie staliśmy na recepcji, a tu pojawiła się ekipa z Warszawy. Tutaj również przywitanie się, wymiana paru zdań i idziemy do pokoju. Po odniesieniu rzeczy wraz z Schoopem musieliśmy ewakuować się z pokoju :D i zaczęliśmy szukać reszty (bo nie wiedzieliśmy gdzie inni mają swoje pokoje). Niestety w Iskrze pokoje trzyosobowe są w różnych częściach hotelu, więc byliśmy porozrzucani po całym budynku. Jednak problemu ze znalezieniem ekipy nie było, bo wystarczyło iść w miejsce gdzie jest najgłośniej :D

 

W pokoju siedziała już grupka gdzieś 5-6 osobowa. Dosiedliśmy się z Schoopem, no i znów zaczęły się rozmowy na wszelkie tematy. Wtedy też usłyszeliśmy o tym sławnym mailu, który praktycznie ustawił humor całego zlotu :twisted:

Przed 15 zaczęliśmy się zbierać. Niestety nadal nie było Bulinho. Sprawa została jednak szybko załatwiona na recepcji, a my uznaliśmy, że pewnie już nie przyjedzie.

 

Droga do Galaktyki dosyć długa, ale w końcu dotarliśmy. Tam na ławeczce siedział kr3cik-bmc, który wyglądał jak właściciel tego lokalu i ucieszył się na nasz widok, bo w końcu jacyś klienci :D

Galaktyka okazała się jednak przyjemnym lokalem. No, może poza cenami i wielkością porcji. Ceny piw jeszcze przebolałem, gorzej było z jedzeniem, bo zamówiłem kebaba, a dostałem jakąś małą bułeczkę i do tego z mięsem z kurczaka. Na szczęście lokal był dobrze wyposażony w różnego rodzaju maszyny. Sam w nic nie grałem, ale chętnie oglądałem jak robili to inni. Największym hitem był kosz w którym każdy postawił sobie za cel pobicie lokalnego rekordu. Niestety ten okazał się zbyt trudny do pobicia. Za to w wewnętrznym, Attitudowskim pojedynku wygrał oczywiście N!KO.

 

Przyznam, że czas, jak i kolejne piwa zlatywały mi bardzo szybko w Galaktyce. Ale to dobrze, bo praktycznie nie było chwili nudy i mogliśmy ruszyć na galę.

 

Okolice klubu pod Palma to akademiki, więc dobre miejsce, bo studenci powinni chętnie przychodzić na takie gale. DDW powinno to wykorzystać i mocno się promować wśród studentów. Zresztą następna gala w październiku, a więc już po rozpoczęciu roku szkolnego, także zobaczymy, czy wypromują się na tyle, by przyciągnąć do siebie ludzi.

 

Gala zaczynała się o 19, jednak my mieliśmy wejść wcześniej, żeby dobrać sobie miejsca oraz wywiesić baner. Niestety była jakaś obsuwa, przez co zostaliśmy na zewnątrz. Dla paru osób był to impuls by skoczyć po piwo, więc grupka się rozdzieliła. W końcu przed 19 weszliśmy do środka. Miejsca mieliśmy bardzo fajne, bo nawet jeśli było się w drugim rzędzie (a poza 3 osobami, była to cała reszta ekipy) to i tak było sporo widać, a akcje "większego ryzyka" zawsze były wykonywane w naszym kierunku. Fajne było też to, że za nami był bar, przez co w każdym momencie można było podejść i kupić jakiś umilacz czasu :D Zresztą wiele osób trzymało się zasady jedna walka-jedno piwo ;)

 

W końcu zaczęła się gala. Okazało się, że zawodników zapowiada nasz znajomy z poprzedniego zlotu, Oskar, czyli Reyshon. Na początku trochę się stresował mówił też bez mikrofonu (a miał go w ręce). Trochę trema go zjadła. No, ale z walki na walkę się rozkręcał i było coraz to lepiej. My też nie byliśmy dla niego zbyt brutalni i może poza początkiem i paroma docinkami przed kolejnymi walkami spotkał się z raczej pozytywną reakcją (zwłaszcza od ludzi którzy byli z nim w Łodzi).

Zresztą, jeśli jesteśmy przy nim, to zdziwiłem się słysząc, że wykonał jakiś gest w naszą stronę. Tak jak mówiłem, byli ludzie którzy dostali od nas mocniej po dupie i gdyby na przykład taki Klarys rzucił w naszą stronę mięchem, to wcale nie byłbym zaskoczony. Dla mnie był to mały WTF gali, bo spodziewałem się wręcz przeciwnej reakcji i liczyłem, że Oskar wpadnie do nas po gali, chociaż na chwilkę pogadać i się przywitać.

 

Przechodząc do pierwszej walki. Na początek dostaliśmy Open Challenge Dona Roida. Jego rywalem, zgodnie z przewidywaniami okazał się Terry Shadow, czy jak się dowiedziałem DOPIERO w drodze powrotnej z FB DDW - Straceniec. Zresztą Straceniec był dla mnie największym zawodem gali. Wszyscy pamiętają, albo chociaż znają jego wyczyny w PXW, a tutaj niestety pokazał niewiele. Dużą rolę odegrał też booking, bo walka miała potencjał na opowiedzenie fajnej historii, a wyszło jak wyszło. Tak właściwie jedyny moment godny zapamiętania to Suicide Dive Dona. To robiło wrażenie.

 

Walka numer 2 to pojedynek Tag Team w którym wzięli udział trzej zawodnicy z HCW oraz jeden z Polski. Na początek na ringu pojawiła się drużyna mieszana, czyli Nitro i Robert Star. Typowa facowa drużyna, która przybijała fanom piątki okrążając ring. Niestety Nitro jeszcze nas nie znał i nie wiedział na kogo trafi w pierwszym rzędzie, a trafił na Nikodema :D Tam trochę się zmarszczył, ale potem dostał "N!KO approves" i to całkiem słusznie.

Ich rywalami była dwójka Węgrów: Dover i Corvus. Od razu rzucił się w oczy ich wygląd, bo naprawdę robili wrażenie. Przy ich wejściu znów dostaliśmy N!KO show, tyle, że tym razem zagrożono mu wypierdoleniem z hali :D

Sama walka była najlepszą na gali. Tak naprawdę w pewnym momencie cheer dostawali wszyscy, bo po prostu wykonali bardzo dobrą robotę. Brawa dla nich jak najbardziej zasłużone.

 

Co do kolejnej walki, czyli Battle Royal, to tak naprawdę ciężko coś o niej powiedzieć, bo wszyscy zwracaliśmy uwagę na Biancę trzymającą się cały czas narożnika. Ta jednak była twarda, ani razu nie spojrzała w nasza stronę i nie reagowała na nas, choć bardzo się staraliśmy :D

Z rzeczy niezwiązanych z nią, pamiętam tylko damskiego boksera, gdy Kaszub i jeszcze jakiś, nieznany nam zawodnik bili Mirę, oraz "Bij Kaszuba", gdy Mira postanowiła się zemścić. I jeszcze jedno, bo niespodziewanie duży cheer dostał od nas Pacjent. Niby gimmick ma słaby, ale jednak jest na tyle wyrazistą postacią w DDW, że po prostu tak wyszło. Jeszcze co do Pacjenta, to najlepszy był Streetovs, który okrzykami w jego stronę udowodnił, że nadawałby się na jego tag team partnera (oczywiście bez urazy Street ;) )

Wygrana Bianci i to w takim stylu nie była w ogóle zaskoczeniem. Ogólnie jednak dobrze odebrałem tą walkę, ale to właśnie ze względu na chanty i dużo zabawy przy nich, a nie sam poziom.

 

Następnym pojedynkiem była walka o pas HCW, czyli Renegade vs Klarys. Przyznam, że nie wiedziałem, czemu nie kibicujemy Klarysowi, ale szybko zostało mi to wytłumaczone i mogliśmy lecieć z popem dla mistrza węgierskiej federacji. Ten, jak na dobrego heela przystało, nie chciał zaakceptować naszego popu i ciągle krzyczał w nasza stronę, żebyśmy się zamknęli, ale to i tak nie pomogło, a nawet jeszcze bardziej nas nakręcało. Walka bez szału. Pokazała tylko jak duża jest różnica w poziomie zawodników naszych, a węgierskich.

 

Po tej walce była przerwa. Ja skoczyłem do kibla, a potem po piwo. Zauważyłem naszych w grupie, więc podszedłem i okazało się, że jest tam Roid i zaczyna się z nim rozmowa. Stałem gdzieś z boku i nie wszystko słyszałem. Zresztą, tak jak napisał N!KO, była to rozmowa nieoficjalna, więc nie wchodźmy w szczegóły. Najważniejsze było zdanie, że N!KO ma gimmick "Asshole" :D

 

Po przerwie czas na pierwszą walkę kobiet w historii. Plan był taki, żeby zrobić z tego pod względem reakcji walkę wieczoru :D Niestety zepsuł to Pan Pawłowski. Plan na niego był już wcześniej ustalony, także gdy tylko zaczął mówić odwróciliśmy się do niego plecami i mieliśmy totalnie w dupie. Zresztą, on dobrze wiedział co robimy bo w czasie walki często nas prowokował krzycząc, że mamy teraz powiedzieć coś mądrego, ale nie daliśmy mu tej satysfakcji :D

 

Następny był debiut Pięknego Kawalera. Entrence dostał mocny, bo goście w kapturach z pochodniami + zadymiara zrobiły dobry efekt. Widać, że będą w niego inwestować, ale co się dziwić. Facet jako jedyny z polaków wszedł z nami w jakąś większą interakcję. Przez to wszystko była to jedyna walka w której chantowaliśmy poprawnie, czyli pop dla face'a, heat dla heela. A właśnie face, czyli rywal Kawalera - Mateusz Kowalski. Już sam ringname pokazuje, że facet jest jobberem. A przynajmniej tak się zdawało na początku. A jednak miał przebłyski i nawet pokazał parę fajnych akcji. Po gali zgodnie stwierdziliśmy, że facet ma potencjał. Także podsumowując tą walkę, nie było źle, bo była i interakcja i akcja w ringu.

 

No i czas na walkę wieczoru. Kamerzysta będący obok nas (tak, ten którego Street pytał o orientację :D) nagrywał dokument, czy reportaż o Jędrusiu. Niestety kamerując nas nie mógł liczyć na pozytywną reakcją bo tą od początku dostał Kamil Aleksander. Walka zakończyła się dziwnie i są podejrzenia, że miała jednak trwać dłużej, bo sędzia odliczając Kamila policzył do 2, po czym zrobił przerwę i dokończył liczenie. Skwitowaliśmy to gromkim "You fucked up!" :lol:

Trzeba zaznaczyć, że była to jedyna walka, która wprowadziła jakieś story. Kamil wszedł do ringu z Pawłowskim, ale po przegranej walce prawdopodobnie zostanie wyrzucony z jego stajni i przejdzie definitywny face turn.

 

Gala się skończyła, my zaczęliśmy się powoli zbierać, ale był problem ze zdjęciem baneru. Czekając aż ludzie sobie z tym poradzą zobaczyliśmy wychodzącego Renegade'a. Znów dostał od nas pop i z uśmiechem na ustach podszedł mówiąc, że jeszcze nigdy nie dostał takiego popu jak na tej gali :lol:

Gadaliśmy z nim chyba z 20-30 minut, tak właściwie na rożne tematy. Potem dołączyli jeszcze Dover i Corvus i okazało się, że jeden z nich mówi po Polsku, bo jest pól Węgrem pół Polakiem. Ogólnie bardzo fajna atmosfera. I to jest dokładnie to, czego nam brakowało od naszych rodzimych zawodników. Nie oczekujemy przecież wiele. Wyjść do nas, przybić piątkę i tyle. Nie oczekujemy jakiś wielkich rozmów (chociaż byłoby fajnie ;P), ale takie zamykanie się i kompletne olanie fanów nie jest fajne.

 

Po wszystkim wróciliśmy do Galaktyki. Nie spędziliśmy tam jednak zbyt dużo czasu i wróciliśmy do hotelu, gdzie w jednym z pokoi dopijaliśmy piwa i dzieliliśmy się jeszcze opiniami na temat gali. Gdzieś ok 2 wszyscy poszli spać.

 

Obudziłem się dosyć wcześnie, bo już przed 7. Schoop właśnie opuszczał pokój i udawał się na busa, a Kowal poszedł na śniadanie. Ja też nie mogłem już spać, to wziąłem prysznic i też poszedłem na śniadanie. Po posiłku wróciłem do pokoju i wspólnie z Kowalem oglądaliśmy Scooby Doo w TV :D W końcu jednak nadeszła nasza godzina, więc zebraliśmy bagaże i poszliśmy się ze wszystkimi pożegnać. Cała ekipa była akurat na śniadaniu. Do nas dołączył Ganzes, który pomógł nam dotrzeć na dworzec (za co wielkie dzięki!). Czasu do powrotnego busa mieliśmy sporo, więc na spokojnie zrobiliśmy jeszcze zakupy i coś zjedliśmy.

W końcu ruszyliśmy na przystanek autobusowy no i tam zaczęły się jaja. Okazało się, że stoją już dwa nasze busy (InterRegio Bus, czyli jakaś komunikacja zastępcza zamiast pociągów) i oba są pełne. Ludzi stało tam od huja i już byłem pewien, że się nie zmieścimy do trzeciego, ostatniego busa, który miał przyjechać lada chwila.

Czekając zauważyłem Jędrusia Bułeckę. Kowal poszedł przybić mu piątkę, a ja zostałem pilnując miejsca, by wbić się jak najszybciej do busa. Na szczęście okazało się, że połowa tego tłumu, to rodzina lub inni znajomi którzy kogoś pożegnać. Bez problemu znaleźliśmy miejsce i ruszyliśmy do domu. Przez temperaturę droga była strasznie męcząca, ale udało się.

W Kędzierzynie byłem trochę po 18, ale jeszcze poszedłem do pobliskiej pizzeri, gdzie był mój brat i jego dziewczyna. Tam jeszcze coś zjadłem i pojechaliśmy do domu. Także gdzieś o 19 skończyła się dla mnie cała podróż.

 

Jeśli mam to jakoś podsumować, to powiem że było super. Ludzi było mniej, ale paradoksalnie był to plus, bo kontakt był praktycznie z każdym. Dla mnie był to drugi zlot, oraz pierwsza gala DDW. Po Łodzi mówiłem, że zloty są super, Rzeszów to potwierdził i już czekam na kolejny wyjazd ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328032
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jeszcze sobie przypomniałem selfchanty DDW po gali xD Ładna beka była wtedy.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328058
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 344
  • Reputacja:   359
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

No to widzę, że eskapada się udała :wink: W sumie jakoś specjalnie mnie to nie dziwi, bo ja osobiście też zawsze najlepiej bawiłem się na galach DDW, z tego względu że jakkolwiek średnich lotów (ringowo i organizacyjnie) show by nie był - to klimat, chanty, interakcje i brechty, były zawsze pierwsza klasa i można się było ubawić po pachy. Polskie gale WWE pod tym kątem do pięt nie sięgały wypadom na DDW.

Dziwne, że Roid tak po macoszemu podchodzi do ekipy Atti, która w 90% robi cały klimat na jego galach i powoduje, że nie śmierdzi tam trupem, a zgromadzone ludki podłączają się pod rozkręcaną przez Atti zabawę. W końcu co za różnica, czy popujemy czy hejtujemy danych wrestlerów (i czy jest to zgodne z ich gimmickiem)? Najważniejsze, że nie ma martwicy i nawet największe ringowe lamusy budzą JAKĄŚ reakcję, a nie jedynie odgłosy chrapania wśród fanów. Dopóki Don tego nie skuma, jego fedka nigdy nie będzie przez smartów traktowana jakoś poważniej. Jeżeli Roid faktycznie nie będzie chciał wpuszczać ludzi z Atti na swoje gale (a jakieś ściemy i przebieranki, żeby się tylko nie skapnął z jakiego jesteśmy Forum, uważam za żenujące i uwłaczające naszej godności. Zapierdalać taki kawał, żeby później przemykać się na galę anonimowo, „z partyzanta”??? No bez jaj! :roll: ) to powodzenia mu życzę, bo takiego klimatu ciszy i skupienia jaki będzie miał na przyszłych galach, będzie mu mógł pozazdrościć niejeden przedsiębiorca pogrzebowy.

Poczytałem opisy gali i jak czytam nowelkę autorstwa N!KO :D to wierzyć mi się nie chce, że może być ktoś aż tak nienawidzony przez DDW (mania prześladowcza? :D ), jak Nikodem sam się opisuje (Radom's Most Heated? :D ). Normalnie to chyba nawet Adolf w Izraelu czy inny Bin Laden w USA ma obecnie więcej przychylnych sobie osób :twisted: Jeżeli w tym co pisze N!KO jest chociaż połowa prawdy, to odradzam podróżowanie z nim na przyszłe gale, a już tym bardziej na Węgry (gale HCW), bo na odtworzonych później nagraniach może być słychać strzały, a wrak Polskiego Busa - śmierdzieć trotylem :lol:

Jeżeli chodzi o rzucanie parówkami w WeeMana, to uważam to za słabe zagranie. Znając to, jak DDW "na poważnie" (czyt. jakby co najmniej WrestleManię wypuszczali, a nie mikro-show dla kilkudziesięciu osób) podchodzi do swoich produktów, można było przewidzieć, że nie potraktują tego z humorem, tylko będą kwasy i fochy. Zupełnie niepotrzebna zagrywka, poza tym - trącąca trochę jednak buractwem (coś takiego kojarzy mi się bardziej z najebanymi, amerykańskimi redneckami, niż ze smartową publiką).

Motyw z odrzuconą koszulką fajny, przypominający z biegu marszczenie Ceny przez fanów ECW, na ONS :D Kwas pomiędzy N!KO a Pięknym Kawalerem - dla mnie oczywisty i naturalny (Roid powinien z tego jakiś angle zmontować :D ). Nawet największy lamer wie, że na Polskiej Scenie Wrestlingowej jest tylko jeden, prawdziwy Piękny Kawaler, a Nikodem nie pozwoli na prowokacje w wykonaniu jakichś marnych podróbek i inwazję fake'ów :D Poza tym sesja fotograficzna w środku gali - zrozumiała sama przez się. Pani Fotograf jak tylko się połapała, że to nasz rodzimy model od bielizny Cippo Baxx'a, to z biegu pewnie stwierdziła, że pieprzyć galę wrestlingową (i marne grosze od Roida), skoro może przytulić grubszą kasę wysyłając takie foty polskiej edycji Vogue'a :D

Trochę smuci mnie jak czytam, że afterek potrwał zaledwie do godziny drugiej (jeden ze słabszych wyników i zdecydowany regres w stosunku do ostatniego Zlotu). Chyba jednak zabrakło tutaj hardcore'owców pokroju Bonkola, czy Vercyna, żeby odstawić całonocny Last Man Standing (N!KO nie wliczam, bo niepijący są w tej kwestii jak sportowcy na dopingu - poza uczciwą konkurencją :D ), który ostatnio był wizytówką naszych Zlotów.

Największym minusem był chyba jednak brak Byłej CzaQ'a na Zlocie, ale ci bardziej wtajemniczeni wiedzieli o tym już wcześniej i dla nich tak daleka podróż bez konkretnej motywacji w postaci Byłej mijała się z celem. Chociaż może i dobrze, że Byłą się nie pojawiła, bo wtedy naturalna fucha "Gniazdowego" musiałaby przypaść osobie najbardziej over, z największym fejmem i najbardziej rozpoznawalnej w towarzystwie, a więc N!KO musiałby ustąpić pola jej boskości, a tego, jego ego mogłoby nie przyjąć na klatę, tak jak WeeMan nie przyjął parówek :lol:

 

P.S. Brejver nie wylewał browarów na Zlocie??? :shock: Normalnie świat się kończy… Ciekawe jak to zniósł biedny Streetovs? (przecież to tak jakby Schoop przyjechał bez stroju kurczaka) :lol: Chociaż chwalić się tym ile wypiło się Reeds’ów czy innych tego typu pseudo-piw, to tak jakby chwalić się ilością masturbacji, zamiast zaliczonych lasek :twisted:

_________________

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328060
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  905
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.02.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

P.S. Brejver nie wylewał browarów na Zlocie??? :shock: Normalnie świat się kończy… Ciekawe jak to zniósł biedny Streetovs? (przecież to tak jakby Schoop przyjechał bez stroju kurczaka) :lol:

 

Nie wylewał! nigdy nie wylewał :P Chciałem powiedzieć, że ten mit upadł :)

 

A Schoop nie miał kurczaka a Street jakoś to przeżył :)

_________________

5199219949eed950a51bb.png

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328063
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Dziwne, że Roid tak po macoszemu podchodzi do ekipy Atti, która w 90% robi cały klimat na jego galach i powoduje, że nie śmierdzi tam trupem, a zgromadzone ludki podłączają się pod rozkręcaną przez Atti zabawę. W końcu co za różnica, czy popujemy czy hejtujemy danych wrestlerów (i czy jest to zgodne z ich gimmickiem)? Najważniejsze, że nie ma martwicy i nawet największe ringowe lamusy budzą JAKĄŚ reakcję, a nie jedynie odgłosy chrapania wśród fanów. Dopóki Don tego nie skuma, jego fedka nigdy nie będzie przez smartów traktowana jakoś poważniej.

 

Rozmawialiśmy o tym z Renegadem. Ten powiedział nam, że smartowa publika może zepsuć galę, na co my powiedzieliśmy, że lepsza taka reakcja niż żadna. No i przyznał nam rację.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328064
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Poczytałem opisy gali i jak czytam nowelkę autorstwa N!KO to wierzyć mi się nie chce, że może być ktoś aż tak nienawidzony przez DDW (mania prześladowcza? ), jak Nikodem sam się opisuje (Radom's Most Heated? ). Normalnie to chyba nawet Adolf w Izraelu czy inny Bin Laden w USA ma obecnie więcej przychylnych sobie osób Jeżeli w tym co pisze N!KO jest chociaż połowa prawdy, to odradzam podróżowanie z nim na przyszłe gale, a już tym bardziej na Węgry (gale HCW), bo na odtworzonych później nagraniach może być słychać strzały, a wrak Polskiego Busa - śmierdzieć trotylem

 

O czym Ty mówisz? Oni mnie tam kochają! :twisted: A tak całkiem poważnie, to ja rozumiem, że przez moje ego wielu czyta ten post z lekką rezerwą - macie pełne prawo - ale przecież śmiało ktoś z obecnych mógł zaprzeczyć, że dana akcja miala miejsce. Takowe wpisy się nie pojawiły, więc tą Twoją 50% prawdziwość, możesz brać w ciemno :wink: Streetovs słusznie podkreślił - nie w poście tutaj - że ochroniarze podbijali do mnie, nawet jak z daną akcją nic nie miałem wspólnego (parówki). Jakaś granica "przypadków" została mocno nagięta.

Już nawet nie wspominałem o sytuacjach, gdzie jakis tam typ - "plant" w koszulce DDW, robiący za fana, bo pewnie jest zbyt wielkim nieudacznikiem w ringu - mruknął, żebym "uciszył swoją starą", kiedy podpowiadałem publice, jak reagować na Pawłowskiego. To już był low-blow, który równie dobrze mógł się skończyć ciężkim nokautem w okolicach ringu, ale potraktowałem to jako szczeniacką/desperacką odzywkę. Reakcja tylko przyspieszyłaby moje wyjście z Palmy ( = Mission Complete DDW).

Jakiekolwiek "banned from ringside" jest wręcz śmieszne. Ciężko mi sobie wyobrazić sytuacje, gdy Attitude przyjeżdża na gale, a przy wejściu dowiaduje się, że nie wejdzie. Pieniądze za bilety leżałyby na stole. Mam rozumieć, że zostałyby odrzucone? Give Me a Break...

Najpierw odwrocili się od WrestleFans, teraz zaliczają powtórkę z nami. Sorry, ale gdzie DDW znajdzie swój dom? Pewnie powiedzą, że im takowy niepotrzebny, ale ponura rzeczywistość w pustym klubie szybko ich dopadnie. Ktoś podszedł do sprawy od złej strony, i zaczął stawiać na "Kowalskich". Tych samych, których mieliśmy prowadzić chantami za rączkę. Tych samych, którzy RZEKOMO, kupują bilety na takie gimmicki jak Pacjent, Piękny Kawaler i Straceniec. Umówmy się, że najpierw trzeba zbudować rdzeń, na fanach znających temat. Stały, odwiedzający każdą galę. Dopiero z czasem dokoptujemy Kowalskich. Ich i tak dokoptować będzie ciężko, oni już swoje zdanie o wrestlingu mają - udawane gówno. Rzucanie im kolorowych, przejaskrawionych postaci, jak Doink the Clown, czy Repo Man, sytuacji na pewno nie poprawi. Wręcz utwierdzi ich w przekonaniu, że mają rację. Kto to słyszał, że większość areny federacji niezależnych, zapełniają marki (już nawet o Kowalskich nie mówie, bo są jeszcze niżej w hierarchii) - pokażcie mi gdzie, bo chyba śnię.

_________________

50608915156a3743c1fa34.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328071
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Sorry, ale gdzie DDW znajdzie swój dom?

Następni w kolejce są chyba turek i drops :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328075
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 776
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Klasyczny

A jak ich możemy chwalić? Jako jedyni zareagowali na nasze chanty. Tagteam kupił nas odrzuceniem koszulki prosto w niko, Fancy boy ogólnie był pocieszny i widział, że robimy doping to "wkupiał" się w nasze (Niko) łaski, renegade zwykłą odpowiedzią "shut up". To było jakieś 300% więcej niż zrobili "nasi". Dodatkowo jeszcze wszyscy wyszli do nas po gali (znowu "naszych" próżno szukać). Jedynie wyróżniał się kawaler, który ewidentnie dostał chanty zgodne z jego heelową postacią. Na przykład minął się z kowalskim i zahaczył jajami o liny, to dostał chant "nic tam nie masz".
serio?

 

A tego bana dostaliśmy oficjalnie, czy to tylko domysły Niko spowodowane przez jego ego bad boya? :) Dawajcie w październiku robimy inwazję, jak DX na WCW z tą różnicą, że my do klubu wejdziemy. Przemk0 kołuje czołg.

_________________

"Chciałbym tak zawszę, rzucić plik na brudne biurko,

Od dziś, mam nowe motto, żyję dziś, umrę jutro,

Za długo wierzyłem, że inna może być codzienność,

Kapitalizm ma to w dupie i nie zmienia nic w wzajemność"

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328081
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie wiem w jakim kontekście i do której części mojego postu się odnosisz.

 

Niko chyba na razie przesadza, choć relacje między Att a DDW nie są ciepłe, żeby to łagodnie ująć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/33144-ddw-8-gala-zlot-nocleg-w%C4%85tek-organizacyjny/page/11/#findComment-328082
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      Mam na myśli bardziej czas rekonwalescencji oni zawsze wracają w innym czasie niż podają.
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Friday Night SmackDown #1367 Data: 31.10.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Salt Lake City, Utah, USA Arena: Delta Center Format: Live Platforma: USA Network Komentarz: Michael Cole & Corey Graves Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: CMLL Rey Del Inframundo 2025 Data: 31.10.2025 Federacja: Consejo Mundial De Lucha Libre Typ: Online Stream Lokalizacja: Mexico City, Distrito Federal, Meksyk Arena: Arena Mexico Publiczność: ca. 16.000 Format: Live Platforma: YouTube.com Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Lucha Libre - dyskusje ogólne
    • Kaczy316
      Lecimy z ostatnim SD przed Saturday Night's Main Event! Może będzie coś ciekawego? Z zapowiedzi to mówiąc wprost interesuję mnie bardziej jedynie United States Championship Open Challenge, ale może wymyślą jeszcze coś ciekawego.   Tiffany otwiera SD i to jeszcze nawet przed oficjalnym rozpoczęciem, jeszcze jak muzyka leciała w tle ta co zawsze przy początku i komentatorzy sobie mówili, ale Tiffy od razu chciała Jade i nie zmierzała czekać, jednak wychodzi Nick Aldis, ostatecznie Stratton nazywa Jade tchórzem, ale Jade jednak się pojawia, jednak Aldis powstrzymuję obydwie zawodniczki, bo nie chcę fizycznego kontaktu pomiędzy nimi przed ich pojedynkiem o tytuł, a Cargill mówi, że Tiffy Time się skończy jutro, Tiffany chcę ją zaatakować, ale ochrona ją powstrzymuję i w sumie tyle z segmentu początkowego, wygląda na napisany na szybko albo ucięty, nikt prawie nic nie powiedział, była lekka frustracja, ale to trochę mało, no taki zbędny segment, lekko może podbudował feud, ale nie jestem jakoś mega zadowolony, po prostu się odbył xD.   Uwielbiam Ilje Dragunova i dostał świetne wideo promo "Suffering is a true test of life" Oj prawda i to zdecydowanie.   R-Truth w stroju Mikołaja życzy wesołych świąt dla Motor City Machine Guns xDDDDDDDD, Oni mówią mu, że to dzisiaj jest Halloween, a nie Święta, a ten mówi, żeby pobłogosławili swoje serca z tego co zrozumiałem i odchodzi xD, ale podbija Solo i ostatecznie pewnie dojdzie do jakiejś walki, bo Solo będzie chciał pogadać o tym z Aldisem.   Pora na United States Championship Open Challenge! Dawajcie mi tego Dragunova i jakiegoś solidnego rywala dla niego! Ulala FRAXIOM! Który z nich zawalczy? Chyba żaden, bo wszystko przerywa też Tommaso Ciampa! Wszyscy wchodzą do ringu i Ciampa mówi, że nie zdzierży tego, żeby dawać tym nerdom Title Shota, ale Nathan od razu go popycha, Ciampa jeszcze chcę coś powiedzieć, jednak Frazer wytrącił mu mikrofon z ręki i mamy przepychankę, ale Ilja to przerywa mówiąc, że Open Challenge jest dla wszystkich, a Nathan był pierwszy i nie ma nagrody dla "Jackass" kierując te słowa do Ciampy i ten powoli wycofuję się z ringu o dziwo, ale pewnie jeszcze namiesza, ale wracając do walki OJ TAK NATHAN VS ILJA, ALE TO BĘDZIE SIEDZIAŁO! Co to było za starcie, jedno z najlepszych w tym roku, nie wiem czy to nie była najlepsza walka jaką widziałem odkąd wrócił United States Championship Open Challenge, ta szybkość to tempo, Nathan ładnie szybkością robił Ilje, ale ten też często mu dorównywał i nie dawał się zrobić, świetny pojedynek brawa dla obu Panów, Nathan się pokazał z niesamowitej strony, a Dragunov to Dragunov, prawie 19 minut starcia, mega dużo dostali i wykorzystali to w 100% sporo kontr, ciekawych akcji i ten Ilja co w pewnym momencie jak wykonywał German Suplexa poza ringiem to powiedział do Frazera "It's nothing personal", naprawdę mega dobrze to wyszło, a po walce jeszcze Ciampa zaatakował Nathana i....reklamy xD, niezły moment na reklamy i dopiero po reklamach pokazali nam powtórkę i dalej mamy brawl, wbił jeszcze Gargano i brawl pomiędzy DIY i Fraxiom, chociaż Dragunov próbował to przerwać, Ilja ostatecznie jak się tylko odwrócił to zauważył Tama Tonge, który trzyma jego tytuł i mówi "Yayayayayaya" Oj tak, to będzie kolejny rywal, kolejna świetna walka się szykuję.   Kit Wilson vs Carmelo Hayes, pojedynek może być niezły, Melo powinien to ugrać. Walka trwała lekko ponad 3 minuty, nie ma co za bardzo tutaj komentować, dobrze to wyglądało, ale szybko się skończyło, Kit ładnie się pokazał, Miz ingerował w walkę i zaatakował Carmelo, ale ostatecznie i tak Hayes to ugrał, więc dobrze, ale po walce otrzymał Skull-Crushing Finale i koniec, feud trwa dalej, ciekawe jak się rozwinie.   Alexa i Flair na backu w wywiadzie, mówią o The Kabuki Warriors.   Sami na backu prosi Aldisa, żeby mógł być przy MCMG podczas ich walki z MFT, bo wie jak to może się skończyć, ale nie jest ogólnie dopuszczony do akcji w ringu, więc Nick niezbyt to widzi i pojawia się Cody Rhodes! Który mówi, że jest dumny z Samiego, z kolei Zayn życzy mu powodzenia w walce z Drew, ooo Aldis wprost pyta Kodeusza czy miał coś wspólnego z atakiem na Jacoba, kurde no nawet WWE nam to sugeruję, że to mógł być Rhodes xD, ale Rhodes mówi, że lubi Jacoba i nie miał z tym nic wspólnego, ciekawe czy to prawda, ale pewnie tak, jednak podoba mi się, że sam Aldis takie coś podejrzewa i zasugerował, że tak może być, to jest ciekawa sprawa, a potem rozmawiali o podpisaniu kontraktu dzisiejszego wieczoru.   Kolejny pojedynek to Alexa vs Nia, byłe przyjaciółki, ale jakoś nie jestem zainteresowany tą walką, chociaż może wyjdzie ciekawie, zobaczymy. Prawie 9,5 minuty starcia, takiego dość dobrego, w sensie nic co by ktokolwiek zapamiętał, ale walka była w porządku, Alexa to ugrała przy pomocy Charlotte, więc jest git i w sumie tyle można powiedzieć.   Na backu MFT spotyka Reya Fenixa, który nie chcę walczyć z Solo, ale chcę walczyć z Talla Tongą xD, to nie jest chyba dobry pomysł.   Bardzo fajne wideo promo w wykonaniu Priesta w kierunku Aleistera, dobrze to wyglądało, Black wie kiedy to nadejdzie i wie dlaczego to nadejdzie.   Na backu mamy kłótnię pomiędzy Giulią i Kianą, a Tiffany, ale potem Tiffy odchodzi, a podbija Chelsea, która chcę walki od Aldisa, bo przy tym wszystkim był też Nick xD. Nick mówi, że Chelsea będzie miała walkę w przyszłym tygodniu, ale nie wiem jeszcze z kim, na koniec wszyscy uciekają od Nikki Storm, która jest straszna nie tylko w Halloween xD.   Dostajemy następną walkę, która była zapowiedziana już wcześniej na tym show czyli Motor City Machine Guns vs MFT, które będzie reprezentowane przez Tama Tonge i JC Mateo, walka może być mocna. Prawie 9 minut starcia, które było bardzo dobre, obydwa teamy ładnie się pokazały, dość szybkie tempo, nie ma na co narzekać moim zdaniem, w zeszłym roku to MCMG ich pokonali i wygrali tytuły, a w tym w ramach zwykłego pojedynku to MFT wygrali oczywiście przy pomocy sojuszników, ale jednak, po walce mamy atak na Chrisa i Alexa, ale na pomoc przybiega Rey Fenix! Ale też zostaję rozwalony i....Nakamura także się pojawia! Jednak Talla Tonga też go niszczy, to chyba podbudowa pod bardzo losowy War Games, MFT vs Rey Fenix, Shinsuke Nakamura, pewnie Sami Zayn i chyba Motor City Machine Guns, ale w takim razie kto piąty do MFT? Bo nagle Wyatt Sicks się nie pojawia, nie wiem, trochę chaotycznie jest wokół MFT i nie wiem czy zawalczą z tymi losowymi face'ami na War Games czy jednak z W6, ale zobaczymy, wyjaśni się to pewnie niedługo.   Next Week: Rey Fenix vs Talla Tonga, to może być ciekawy pojedynek i coś nowego. Oczywiście kontynuacja naszego ukochanego United States Championship Open Challenge'u, ja fan. Charlotte Flair vs Nia Jax meh, poza ostatnim pojedynkiem to zapowiada się przyjemne show.   Czas na podpisanie kontraktu na walkę Cody Rhodes vs Drew McIntyre o Undisputed WWE Championship na Saturday Night's Main Event! Ciekawe czy coś się tu wydarzy, niby jeszcze 16 minut gali, ale same wejścia zajmą pewnie z połowę, szczególnie Kodeusza, więc zobaczymy czy coś się wydarzy, jeszcze jakaś reklama podczas wejść by się przydała xD. Cody po wejściu od razu bierze mikrofon, no to zobaczmy co ma nam do powiedzenia, standardowo pyta się fanów o czym by chcie.....A nie najpierw życzy im Happy Halloween, zdziwił mnie i w sumie tyle, teraz wbija Scottish Psychopath DREW MCINTYRE! Obaj siadają na swoich miejscach i jeden drugiego zachęca do podpisania kontraktu jako pierwszy xD, ale nagle Drew mówi, że nie może tego podpisać, ale Cody mimo to podpisuję kontrakt, nie ogarnąłem, co to znaczy "Lopsided"? Wpisałem w tłumacza, ale wyświetla mi, że to "przechylony" Nie ogarnąłem tego xD, chyba chodzi o to, że jest zły i przekombinowany, może coś na tej zasadzie, ale Aldis mówi, że to standardowy kontrakt, ale Drew i tak nie chcę tego podpisać, Drew ładnie to rozgrywa, chodzi mu o sytuację, która miała miejsce ostatnio w walce z Codym jak ten uderzył go tytułem, czyli, że Cody jak to zrobi, jak zostanie wyliczony czy będzie DQ to Rhodes mimo to zachowa tytuł i to się nie podoba McIntyre'owi i to uważa za "Lopsided" Nick po prostu jednak ma w to wywalone i mówi, że wiele osób będzie chciało być na miejscu Drew, więc nie będzie problemu z daniem shota komuś innemu, kto chcę podpisać kontrakt i mieć shota na tytuł Cody'ego podczas jutrzejszej nocy, a Drew.....zdziwił mnie, bo powiedział "Okey, get one of them" Kurde ale to było mega dobre, nie spodziewałem się takiego zachowania i sobie wychodzi xDDD, prawdziwy sigma, lecz Cody go zatrzymuję, który wie czego chcę Drew, bo no w sumie nie powiedział tego wprost, ale wszyscy wiemy o co mu chodzi, że jak Cody zostanie wyliczony albo zdyskwalifikowany to straci tytuł i Rhodes się na to zgadza. Nick nie jest przekonany do tego pomysłu, ale Cody mówi, żeby to zrobił i ostatecznie dostajemy to! Kurde może Drew dostanie tytuł chociaż na chwilę? Naprawdę jest na to szansa. McIntyre mówi trochę o Codym, a samego siebie nazywa "Real American Dream" xD śmiesznie to zabrzmiało, a Cody za to powiedział różnicę pomiędzy Drew i Nim, Rhodes miał jaja, żeby odejść z WWE, a Drew został zwolniony, a na koniec życzy powodzenia dla Szkota powodzenia jutro, McIntyre jednak nie może tego znieść i mówi prawdę dla naszego Champa, że On tylko daję, daję i daję, a fani tylko biorą, biorą i biorą, ale kiedyś odwrócą się od niego, na koniec jeszcze wspomina jego córki, Cody nie jest z tego powodu zadowolony i mamy brawl, ale Drew ucieka przed ostatecznym uderzeniem tytułem, z kolei Rhodes zastanawia się co chciał zrobić, kurde podoba mi się taki Cody, zastanawiający się, dobrze to wygląda, ostatecznie wykorzystuję to Drew, który wraca do ringu i wykonał mu Claymore'a, a potem jeszcze Powerbomba na stół, może Szkot faktycznie to ugra? Do twarzy mu z tytułem, ale jak mawia stara zasada wrestlingu, kto ostatni brawl przed walką, ten przegrywa samą walkę i tutaj pewnie też tak będzie, a szkoda, ogólnie bardzo dobry segmencik, mega mi się podobał i niesamowicie podbudował ten feudzik, oj tak.   Podsumowanie: Pora na jakieś podsumowanko, więc lecimy, w sumie dobre SD, nie jakieś wybitne, ale moim zdaniem dobre, podbudowało feudy przed dzisiejszym Saturday Night's Main Event, segment początkowy dość średni i na szybko miałem wrażenie, ale był, walki no nie było złej, jedynie Alexa vs Nia mi średnio siadło, ale to było raczej pewne, reszta dobra lub bardzo dobra albo świetna jak w przypadku Dragunova i Nathana, segment końcowy siadł mocno, dobre SD jako ostatni przystanek przed fajnie szykującym się SNME.
    • -Raven-
      Dwa razy tego samego by chyba nie odstawiali, tym bardziej, że Rollas powróci raczej jako face.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...