Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE Payback 2013 PPV (zapowiedź, spoilery, dyskusja)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Od kiedy w Triple Threat Matchach można wygrać przez count-out?

 

Nie można. Po prostu pierdolnąłem głupotę i biję się w piersi. ;)

 

Jako, że dość późno to wszystko obejrzałem odejdę od tradycyjnego punktowania i zahaczę tylko o kilka rzeczy:

 

Preshow: Nie jestem fanem Sandowa. Jak dla mnie gość góruje nad beznadziejnym Sheamusem jedynie tym, że lepiej wychodzą mu heelowe gadki (Rudy jako heel dawał radę, ale nic poza tym) i tym, że nie jest z uporem maniaka pushowany na wielkiego hero - po prostu znajduje się w takim miejscu w jakim powinien i nie ma się co chłopa z tego powodu czepiać. Samą walkę określiłbym jako taki sheamusowy standardzik made in WWE. Ot, młócka dwóch niezbyt porywających ringowo zawodników, do której nie można się jakoś szczególnie przyczepić, ale która wciągała mnie mniej więcej tak jak oświeceniowa poezja. Pewnie bez oglądania można by było opisać jak ta walka wyglądała, bo wyglądała dokładnie tak samo jak wszystkie walki Rudego.

 

Axel Curtis z pasem IC: Podobała mi się ta walka i cwaniackie zwycięstwo Henniga. Pokładam w chłopaku nadzieje. Na razie jego postać stoi Heymanem, świętej pamięci ojcem i zwycięską passą. Ale wierzę, że jak nabierze pewności siebie, to będą z niego ludzie. Na pewno lepszy młody Perfect z pasem IC niż Wade Barrett.

 

Alberto Del Rio przejmuje WHC od Zigglera: Tak sobie myślałem po obejrzeniu tej walki, że fani Zigglera będą wyrywać sobie włosy z głowy i kląć na czym świat stoi. Ale tak poza tym chyba nawet oni muszą przyznać, że była to najciekawsza rzecz na tej gali. Co z tego, że Ziggler był obijany przez całą walkę i koniec końców zajobbował? Właśnie o to chodziło - Dolph był niespełna sił, miało nam być go żal. Alberto miał z kolei być złym skurwielem, który będzie niszczył kalekę. A ten moment z kopnięciem pasa div - no zajebisty po prostu... W tej walce była właśnie historia, w tej walce można było uwierzyć w łzy, psychologia ringowa na medal! No i najwyraźniej mamy podwójny turn - Del Rio nieźle zaczął jako face, a później była ta sama sztampa co przy większości jego heelowania. Chyba gościowi trzeba średnio raz na dwa miesiące fundować zmianę charakteru, żeby było w miarę ciekawie. Dolph jako face? Chcę to zobaczyć!

 

Powrót CM Punka: Cóż... Zamiast wydumanego przez nas na forum feudu Paul Heyman Guys vs. Punk dostaliśmy po prostu powrót Brooksa. Walka była bardzo dobra, momentami emocjonująca, fajna wymiana przewag, submissionów itd. Ale co z tego skoro nie dostaliśmy żadnego pierdolnięcia, żadnego rozpadu koalicji Heyman - Punk, po prostu - prezent dla publiczności. Spodziewaliśmy się cudów niewidów, dostaliśmy bezpieczny standard. Większym pierdolnięciem okazało się przejęcie pasa WHC przez Alberto (z uwagi na okoliczności) niż coś na co wszyscy czekali. Szkoda.

 

Janusz broni pas WWE: who cares?

14453752125651e0a536c69.jpg

  • Odpowiedzi 141
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • TakerFanKrk

    25

  • maly619

    7

  • Ghostwriter

    6

  • Jack Doomsday

    6


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

TakerFanKrk napisał/a:

No chyba że tak go szmacą bo ma zdobyć kolejną walizkę już w lipcu na PPV?

 

 

Czy Ziggler jest szmacony? Czy w ogóle porażkę z Del Rio można tak nazwać? Moim zdaniem nie, bo ta walka ma przeprowadzić face turn Zigglera i heel turn Del Rio (a przynajmniej mam taką nadzieję ;) ). Ma wywołać współczucie wobec Dolpha i trzeba powiedzieć, że WWE się to udało.

Poczekajmy jak dalej to pociągną, bo ja uważam, że Dolph może jeszcze zyskać na tej stracie pasa.

Ok cofam to po obejrzeniu dzisiejszego RAW, ale i tak nie wycofuję się z twierdzenia że był szmacony gdy posiadał walizkę. Także mam nadzieję że jest to początek jakiejś grubszej historii (bo face turn Zigglera już mamy)

  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

nie wycofuję się z twierdzenia że był szmacony gdy posiadał walizkę

 

Ja też nie stwierdzam, że nie był ;) Wtedy rzeczywiście słabo wyglądał, ale jak wiemy nie jest pierwszym i zapewne nie ostatnim panem z walizką który będzie skazany na taki a nie inny booking.


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Pre-Show: Pomimo tego, że w tejże walce udział brał Rudy, to ona nie była wcale słaba, a nawet dawała radę. Damien został całkiem ładnie zabookowany, bo mógł jakoś odpowiadać różnymi atakami Rudemu, czego się nie spodziewałem, a obawiałem się, że to będzie zwykły squash.

 

For IC title: Pomimo tego, że starcie to zostało rozpisane w sposób ''X wywala Y z ringu, a na jego miejsce wjeżdzą Z'', to była cholernie dobra i cholernie się mi podobała. Było w niej pełno emocji. Miejscami myślałem, że to już koniec, a najbardziej w momencie, w którym Axel był poza ringiem, a Miz założył czwórkę byłemu ''miszczowi''. Szkoda tylko, że nie w ogóle nie zabookowali tutaj jakichś podwójnych akcji, ale i tak było cholernie dobrze. Spodobało się mi to jak Axel sprzedał przy linach Low Kicka od Miza oraz kilka innych akcji, których już nie pamiętam i z tego też powodu obejrzę jeszcze raz tę walkę. Dodatkowo podczas oglądania tej walki stałem się markiem Curtisa Axela i z emocji, gdy zwycieżył już nie wytrzymałem :)... Co do zwycięzcy:

images?q=tbn:ANd9GcQwG1wh0ubqD_qflNQZ9PkPjMzrDs-8p_ISL9fRZeFxFSLlzWt3

 

For Divas: Już miałem iść spać, ale jednak skusiłem się na obejrzenie tejże pojedynku, czego w ogólę nie żałuję, bo było warto! Świeta walka w wykonaniu div, co jest rzadko spotykane w federacji Vince'a... Padło kilka naprawdę dobrych akcji oraz kontr. Najbardziej w pamięci pozostał mi Spear od Kaitlyn dla AJ, która sprzedała to w taki sam sposób jak Dolph Ziggler :twisted: Motyw z pocieszaniem byłej mistrzyni przez pozostałe divy może nam zwiastować nadejście nowej Beth Pheonix.

 

Oglądanie live zakończyłem, a resztę obejrzałem później...

 

For US: Skład walki mnie nie zachęcił do obejrzenia jej i z resztą wynik z góry znany i ci dwaj zawodnicy jakoś ciekawego starcia nie zrobiliby pomiędzy sobą, więc odpuściłem je sobie.

 

Co do Video Proma, które zapowiada nam powrót RVD, to przypuszczam, że w ten sposób WWE chciało dogryźć TNA. A co do samego jego powrotu, to nie mam nic przeciwko, jeśli tylko nie będzie zabierał czasu Axelowi i jeśli spali ten tłuszczyk, który sobie wyhodował w brzuhalu.

 

For WHC: Ziggi jak wiecznie podobnie jak Christian ma podgórkę. Chłopina nawet nie nacieszył się swoim mistrzostwem, z którym to raptem pojawił się chyba ze 2 razy wciągu dwóch miesięcy na gali, ale to co zobaczyłem w tym pojedynku, to jestem o niego spokojny, bo być może teraz mają na niego jakiś ciekawy plan, dzięki któremu jak najprędzej odbierze Albertowi pas i oby! A sam del Rio albo do zwolnienia (taaaa) albo do mid cardu, bo jako face był słaby, a teraz jako tego złego nie chcę go oglądać. Co do samej walki to byłaby ona dobra, ale jako Street Fight Match.

 

Punk vs Jericho: Y2J chciał ponownej walki z Punkiem wytykając mu, że ostatnio Punk przegrywał. Przegrywał fakt faktem, ale nie przegrał z kimś takim jak Fandango i więc właśnie z tego powodu zapoczątkowanie tego krótkiego story mogę uznać za wyjęte z dupy, ale mniejsza oto, ponieważ ci dwaj panowie potrafią ze sobą stworzyć cholernie dobrą walkę, jak np ta z Payback :) . Co do nowego zarostu Punka, to wygląda on z nim jak taka małpka i powinien go jak najszybciej zgolić, bo oglądając go w walce z Jericho miałem wrażenie, że oglądam kogoś zupełnie innego.

 

For TT: Pojedynek był całkiem dobry, choć nie bardzo dobry. Pojawiły się kolizje pomiędzy RKnO i to jak Orton zastawił się Bryanem, który otrzymał Spear... Niby dalej WWE chce nas nakręcać na proszenie się o heel turn Vipera, ale ja uważam, że przejdzie on na złą stronę mocy wtedy, kiedy Cena... Ucieszył mnie widok Jumping Curb Stomp, jest to jedna z moich ulubionych akcji.

 

For WWE: Co do Lumberjack match to mogli to trochę inaczej rozegrać, a mianowicie postawiliby na przegraną nie Ceny a Rybacka, który później domagałby się zemsty na tych, którzy stali wokół ringu, którzy rzekomo pomogliby Cenie wygrać. Niektórych pokonałby w handicap meczu, innych w single przy czym zakończyłby kariery niektórym, nieużywanym zawodnikom (DiBiase, Ryder, JTG, Tatsu, Riley) lub Claya/ Tenasia. Czym WWE znalazłoby zajęcia dla Rybacka i wyporomowaliby go jeszcze bardziej niż tym feudem z Ceną... <-CO o tym sądzicie?... Zakończenie Ambulanse Matchu jak najbardziej okej, ponieważ było zaskakujące i prawdopodobnie dostaliśmy już OMG Moment roku.

 

Gala była bardzo dobra.


  • Posty:  613
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.10.2010
  • Status:  Offline

Sama zapowiedź Boba to pół biedy, tak wypada go zapowiadać. Mnie najbardziej rozbawili fani . Bob Van Dam w TNA - dziad, zamulacz, na emeryturę go a nie do ringu. Bob Van Dam w WWE - RVD!! The Whole Damn Show :smile: Dać mu World Title!! Oczywiście mam tu na myśli fanów w USA. No i WWE chyba nie pozwoli Bobowi odwalać takiej kaszany jak w TNA, będzie musiał zrzucić trochę kg i popracować nad formą. Jeśli będzie prezentował taki poziom jak pod koniec jego pobytu w TNA (feud z Kingiem) to współczucia dla fanów WWE.

Jako prawdziwie hardcore'owi fani RVD hamburgożercy stwierdzili, że po WWE nie ma nic i chłopak po odejściu poszedł łowić ryby czy pielęgnować ogródek. Nie oglądam TNA, ale z tego co można usłyszeć w AM to nic dziwnego, że zapomnieli o jego występie w TNA. Z drugiej strony nie powinno się oczekiwać, że Rob coś ugra - w końcu dość długi czas spędził u konkurencji. Wydaje mi się, że Van Damn, będzie takim zapychaczem-skoczkiem, bo jak wiadomo All Mighty Kofi pauzuje dość długi czas.


  • Posty:  59
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.02.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Od kiedy w Triple Threat Matchach można wygrać przez count-out?

 

Nie można. Po prostu pierdolnąłem głupotę i biję się w piersi. ;)

 

Nie mozna ?

27/7/1998 Hunter vs X-Pac vs Rock o IC. Rock ucieka z ringu, przegrywa mecz, utrzymuje pas.

 

Starrcade 1995 Flair pokonuje Stinga i Lexa Lugera przez count out.

 

Wiem, ze to bylo dawno, ale wydaje mi sie ze wygrana w Triple Threat przez CO jest mozliwa :P

I always tell the truth... Even when I lie...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: UKPW Rampage 2025 Data: 01.06.2025 Federacja: United Kingdom Pro Wrestling Typ: Event Lokalizacja: Canterbury, England, UK Arena: Westgate Hall Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • MissApril
      Wiem, że pójdzie dalej, ale czas by wokół niej pojawiła się jakaś nowa postać, która wiązałby się z "potencjalną" "kolejną mistrzynią US". Czas zostawić za sobą trio Alba, Piper i Chelsea. 
    • Nialler
      Truth - fajny jako komediant (oglądam WWE regularnie (w sumie to non stop) od 2010 roku. Zawsze gdzieś był w moim sercu czy to jako komediant, czy jako jeszcze lata temu jako poważny w sumie wrestler. Szkoda mi go mimo wszystko. Nie za takie role i niesłusznie został potraktowany. Carlito - meh. Wyjebne mam bardzo bardzo w niego. Nawet w moim 2K universe nie mam go w rosterze bo typa nie trawię. W ogóle to już nawet JD u mnie nie istnieje tylko solówka. (Finn i JORDAN DEVLIN (!)) mistrzami tag team SD.  Czekam na więcej.
    • GGGGG9707
      Mi osobiście Carlito jest zupełnie obojętny, choć kolejny raz się dziwię że znowu w tym roku żegnają kogoś kto regularnie jest w WWE TV (nawet jako statysta). A przecież mają tyle ludzi (znowu pozdro Omos) którzy nic nie robią a trzymają ich dalej... Czyli Kross też zaraz poleci bo nie dość, że zaraz ma koniec kontraktu to WWE strasznie marnuje jego moment. Przecież ludzie tak na niego reagują, jak na antenie widać go w szatni to cała arena wiwatuje a ci nic, ani walki kwalifikacyjnej do MITB ani żadnej walki w ogóle... Marnować takie momentum
    • MattDevitto
      xDDDDD @ Caribbean Cool  coś dla Ciebie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...