Oficjele twierdzą, że Cesaro jest nudny

[N!KO]

Mimo 240-dniowego runu z pasem US Title, pozycja Antonio Cesaro wciąż nie należy do najlepszych. Szwajcar przegrał większość swoich telewizyjnych walk, po stracie pasa na rzecz Kofiego Kingstona. Informowaliśmy już, że nie ma to związku z żadnym heatem na zapleczu, ale pojawiły się informacje, jakoby część oficjeli uwa...

---

... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/news-oficjele-twierdza-ze-cesaro-jest-nudny.html

[kr3cik-bmc]

Cesaro nudny? Czy oni oglądali Kofiego i jego 1537852 run z pasem?

[Gość]

Moim zdaniem to nie do końca prawda, Cesaro przegrał pas tylko po to by dać go Ambrosowi. A przecież Hell nie może przegrać na rzecz Hella. Teraz musi iść po walizkę, nie widzę innej drogi.

 

Debile musieli być pracować w WWE żeby uznać że run title Kofiego będzie ciekawszy. Takim myśleniem powininen mieć WWE Championship.

[ShowOff]

  N!KO napisał(a):

pozycja Antonio Cesaro wciąż nie należy do najlepszych. Szwajcar przegrał większość swoich telewizyjnych walk, po stracie pasa na rzecz Kofiego Kingstona. Informowaliśmy już, że nie ma to związku z żadnym heatem na zapleczu, ale pojawiły się informacje, jakoby część oficjeli uważała byłą gwiazdę RoH, jako zawodnika bez osobowości, która jest zwyczajnie nudna.

 

http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2012/03/4d5f5d626847049e4fb152e56e29ef32.jpg?1331656881

 

A tak poważnie to SERIO ? Cesaro nudniejszy niż na przykład taki Sheamus. Jestem pewien, że osoby jobbujące Antonio są największymi zwolennikami "super" postaci Bladego.

Szwajcar nie jest nudny, po ostatnim odświeżeniu jego postaci i dodaniu mu pilotek i beretu wygląda naprawdę zajebiście i kiedy dostaje mikrofon nie zawodzi jak Sheamus czy Kofi. Claudio powinien być jak najbardziej pushowany i jak dla mnie na start mógłby dostać walkę ze Swaggerem po turnie. Łatwo to zacząć, wystarczy dać przemowę Swaggiemu przerwaną przez Cesaro mówiącym " taki jesteś proamerykański ? To ja Ci pokaże co to znaczy europejska siła". Myślę, że taki feud łatwo się sprzeda na Payback, a zaraz po czerwcowej gali, Szwajcar powinien iść na czerwoną walizkę. Powoli zaczynam tracić resztki wiary w kreatywnych WWE.

[Edgar]

Powoli tracę wiarę w kreatywnych. Cesaro uważają za nudnego zawodnika a w dalszym ciągu pushują takie osoby jak Kofi Kingston czy Sheamus.

Mam nadzieje, że tych negatywnych opinii w kręgu kreatywnych jest mniej niż tych dobry.

Zresztą tak naprawde poza dosyć długim runem z pasem U.S Cesaro nie miał sytuacji w której mógłby się wykazać w jakiś szczególny sposób. Zwykłe walki bez większego pushu.

[Gość]

Nareszcie wu wu e przejrzało na oczy. Sheamus ostatnimi czasy ma bardzo ciekawe feudy i jest świetny na mikrofonie więc nie wiem o co wam chodzi?

[B-Side]

Langston - do kornika Ci jeszcze trochę brakuje, musisz jeszcze trochę popracować aby osiągnąć jego poziom

 

News jak news. Wiadomo, że często kreatywni i ludzie pracujący w WWE mają inne zdanie niż fani. Dla nas Cesaro jest ciekawy ale jeżeli część oficjeli widzi to inaczej (bo np. twierdzą, że się nie sprzeda jego merch albo, że nie będzie pasował do ich programu) to szkoda bo facet w ringu pokazuje dużo. Rzekoma nudność może być spowodowana tym, że zabrali mu "amerykański" gimmick, który fajnie odgrywał na rzecz Swaggera (ten to dopiero jest nudny i słaby gdy Colter nie prowadzi go za rękę...). Teraz jest Szwajcarem w berecie po prostu i nic wielkiego się z jego postacią nie dzieje. Przykład Bryana pokazuje, że w fanach siła, więc może gdyby publika się za nim wstawiła to szybciej doczekałby się pushu? Na szczęście jak pisze news są też ludzie, którzy za nim stoją i mam nadzieję, że takich jest więcej

[PH93]

Radziłbym wszystkim by tak się nie napalali na krytykę WWE bo o ile te info z backstegu są prawdziwe to na pewno odnoszą się do nie najnowszych dni a pewnie do sytuacji z przed kilku jak nie więcej miesięcy - nie sądzę by jakiekolwiek świeże info wychodziło z backstegu , a wtedy Antonio Cesaro był w pewien sposób nudny i powtarzalny

[Jack Doomsday]

Sytucja z Cesaro to jeden z największych debilizmów ostatnich czasów. Facet zadebiutował jako szary Amer.... właściwie Szwajcar, dostał gimmick hatera Ameryki, potem hatera Amerykanów z którego zaczynał się wywiązywać coraz lepiej, aż tu nagle jego bańka mydlana pękła (Swagger to jedno, brak poparcia oficjeli to drugie, bo jeśli facet giant swingiem rozwala Miza, to na PPV tego samego tygodnia nie może wyglądać jak ciota).

 

Cesaro jest nudny, rzecz w tym nie jest na tyle nudny aby odzierać go z pasa czy tworzyć jakieś losing streaki. Antonio potrafi się wybronić każdą walką, jego promo "put W in WWE" było chyba jego najlepszym (było dobrze sprzedane).

 

Licze na to że kiedy Ohno wbije do MR to połączą ich w tag ponieważ jeden bez drugiego sobie nie poradzi z takimi "chęciami" oficjeli.

 

Koszulka Miza pomysłowa tylko wykonanie pozostawia do życzenia.

[Gość]

Nudne to jest raw każdego tygodnia...

[Psyhxxx]

Biznes is biznes... Cesaro pomimo świetnych umiejętności w ringu nie reprezentuje sobą wystarczającego towaru, który sprzedawałby się na całym świecie. Weźmy tego Kofiego. Jego głównym elementem jest gimmick rasta reggae jamajka boy i to już jest wystarczający element, dzięki któremu łapie push. Idąc tym tropem Rey Misterio czy teraz Alberto to ukłon w stronę Meksyku, Khali - Indie, Szajbus - Wielka Brytania itp. Znaczącą rolę z pewnością odgrywa i sam gimmick anty-amerikana którym posługiwało się już wielu wrestlerów i możliwe, że publice przejadło się słuchanie pierdół typu "A wasz naród jest zły! Nie to co mój". Oczywiście kreatywni idą na łatwizne i zamiast skleić coś konkretnego to wolą marudzić, że aktualne jest nudne itp. itd. Jednak chciałbym również zwrócić uwagę na jedną bardzo ważną rzecz - w ostatnim czasie dźga mnie w oczy przesilenie dobrych wrestlerów. WWE naściąga z niezależnej perełki a później nie znajduje dla nich czasu. W tym przypadku z pewnością punktem kontrolnym kreatywnych jest wypuszczenie gwiazdora i obserwacja - albo sam rozkręci się i wywoła lekkie zamieszanie, albo chwilę się pobawi i pożegna z wielką karierą. Aktualnie WWE na prawdę ma wiele świetnych, obiecujących zawodników i nie zdziwiłbym się, jeżeli Antonio Cesaro spadnie na sam dół w hierarchii, oddając czas antenowy młodziakowi z NXT. Powód? "Bo się nie sprawdził i jest nudny" tak po prostu.

[Bullinho]

- bardziej od tego, jaki Cesaro w oczach WWE jest dla mnie brak konsekwencji, jaką wykazuje się federacja. Najpierw nam coś daje, wygląda to dobrze, a potem zabiera... Szkoda. Pewnych spraw jednak nie przeskoczymy - Castagnoli może świetnie spisywać się w ringu, być dobrym w kilku gimmickach, ale nigdy nie będzie gwiazdą tej federacji, co też się jakoś dla nich liczy.

 

Przyjmijmy, że to jest prawdą. Ciekawi mnie wtedy kwestia, kto zdobędzie walizkę na lipcowym PPV. Oczywiście, pierwszym do głowy przychodzi mi Dean Ambrose, który miałby skończyć run z pasem US i wskoczyć w biegu na wyższy szczebel. W innym wypadku... sam nie wiem.

 

- MVP nie powiedział nic odkrywczego, o Khalim to szczera prawda.

 

- reszta to mało istotne info, do których nie będę się odnosił.

[Kowal]

Jeśli oficjele twierdzą, że Antonio jest nudny, to niech przestaną tyle pić. To jest bardzo perspektywiczny zawodnik, a jeśli coś ma wpływ na to, że nie jest ciekawy, to właśnie jest wina bookerów, którzy źle go rozpisują. On jest niezły za mikrofonem i świetny w ringu, a z tego nie da się zrobić nudnego wrestlera. A uważanie, że lepiej dać pas Kofiemu powinno skutkować skierowaniem na leczenie psychiatryczne.

[SixKiller]

Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - Cesaro to nie jest jakaś porywająca osobowość. Ten jego antyamerykański gimmick, owszem, był niezły, ale tylko niezły. I to głównie dlatego, że punkt odniesienia, tzn. gimmick Szwajcara poligloty, był wyjątkowo słaby. Dlatego trochę zgadzam się z WWE (co wcale nie znaczy, że uważam Kofiego za postać ciekawą).

 

Przeszkadza mi natomiast to, że dali mu pas na ponad 200 dni (trzeci najdłuższy reign w historii tego pasa w WWE) i tak z niczego odebrali. Tak się nie robi, nawet z nudziarzami...

[Gość]

Ja bym traktował te wszystkie newsy z dirt sheetów czy innych insiderów z przymróżeniem oka... Jeszcze niedawno pisali o jakimś heacie Ceasaro na zapleczu i że "jodłujący" gimmick ma na celu całkowite upokorzenie Szwajcara, potem ktoś pisał, że znów zamierzają stawiać na Cesaro i dawanie mu wyrównanych walk z Del Riami czy Ortonami i podkładanie mu Ryderów a także promo o "W" w "WWE" miało o tym świadczyć, teraz piszą, że oficjele uważają go za nudnego i dlatego przegrywa, a jak wygra powiedzmy walizkę MitB to napiszą, że przegrał z Kingstonem bo nie chcieli robić Cesaro vs Ambrose o pas i że przegrywanie przed zdobyciem (po zdobyciu też...) walizki MitB to celowa zagrywka WWE, by, gdy już zdobędzie pas, ludzie uwierzyli, że łatwo go pokonać (czyli to samo co z Zigglerem).