Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

TUF 17 Finale


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Data: 13 kwietnia 2013

Miejsce: Hard Rock Hotel and Casino, Nevada, Las Vegas, USA

Transmisja: FX

 

Walka wieczoru:

 

61 kg.: Urijah Faber (27-6) vs. Scott Jorgensen (14-6)

 

Główna karta:

 

Finał TUF-a w wadze średniej

185 lbs.: Kelvin Gastelum (4-0) vs. Uriah Hall (7-2)

 

135 lbs: Miesha Tate (13-3) vs. Cat Zingano (7-0)

265 lbs: Gabriel Gonzaga (14-6) vs. Travis Browne (13-1-1)

 

185 lbs.: Robert McDaniel (20-6) vs. Gilbert Smith (5-1)

 

Walki w Fuel TV:

 

185 lbs.: Josh Samman (9-2) vs. Dylan Andrews (15-4)

185 lbs.: Kevin Casey (5-2) vs. Jimmy Quinlan (3-0)

185 lbs.: Luke Barnatt (5-0) vs. Collin Hart (4-1-1)

185 lbs.: Clint Hester (7-3) vs. Bristol Marunde (12-7)

 

Walki na facebooku:

 

145 lbs.: Cole Miller (18-7) vs. Bart Palaszewski (36-16)

145 lbs.: Daniel Pineda (17-9) vs. Justin Lawrence (4-1)

145 lbs.: Sam Sicilia (11-2) vs. Maximo Blanco (8-4-1)

 

Czekałem z temtem, do ostatniego odcinka TUFa. Teraz mogę już się wypowiedzieć, o pełnym zestawieniu "debiutantów", którzy interesuja mnie bardziej, od walki wieczoru. Jorgensen, to dla mnie koleś, który bedzie obijał mid i upper-midcarderów, ale za każdy razem, zatrzyma się u szczytu. Tam brame otwiera teraz Faber, co sprawia, że zadanie jest jeszcze trudniejsze.

Uriah Hall... masakra. Cały sezon TUFa, oparł sie na nim. Nawet Jones i Sonnen, nie mogli wyjsc z podziwu, dla tego chlopaka. Nawet Jones i Sonnen, byli dla niego DODATKIEM, w całym programie. Bardzo szybko, koleś urósł do roli ulubienca Danki. Z tego, co wiem, to ma 3 na 3. Nie chodzi nawet o to, ze 3x nokautował, ale o to, że 3x, jego przeciwnicy lądowali w szpitalu po walce.

http://www.youtube.com/watch?v=HxVHQlwS1TI

 

W polfinale, znokautowal kolesia z pozycji lezacej... W ogole sie nie dziwie, ze Chael podszedl do niego w jednym odcinku, i powiedzial, ze jest pretendentem. Nie do wygrania TUFa, ale do pasa. W koncu to była waga gangstera, więc wie, co mówi. To taki Total Package, który powinien sobie poradzic z młodziutkim - najmłodszym w historii programu - Kelvinem. Atutem Gasteluma są zapasy, którymi ładnie układa sobie walki. Mocy też nie brakuje, ale to może być za mało na Halla. Facet ma instynkt killera. Przed kariera w UFC, przegrywal tylko z Costa Phillipou i Weidmanem, wiec nie ma wstydu. Oby nie spalił się w gali na żywo, bo to taki nieco zagubiony Jamajczyk, ktory był gnębiony w szkole.

 

Robert McDaniel (20-6) vs. Gilbert Smith (5-1) - Nienawidze tego pierwszego. Koleś jest z ekipy Jonesa - mowa o klubie, a nie tylko programie - i od razu go wywindowali, do roli faworyta. W oktagonie pokazywal niewiele, a Bones mydlił oczy, że on taki jest - nigdy nie wiadomo, na jakiego Bubbe sie trafi, ma problemy z motywacja... bla, bla, bla. Dawno się tak nie cieszyłem, jak go Hall uwalił w ... 9 sekundzie. Był świętą krową, i widzę, że dalej nią pozostał. Gilbercik jest małą, umięśnioną kulką, której atuty kończą się na podobienstwie do Tysona - znikomym, ale zawsze. Pewnie Bubba wygra, ale co robią oni w głównej karcie...

... kiedy przed nimi, bój toczą półfinaliście. Samman to arogant, który udowadnia wartość w walce. Nie wywodzi się chyba z konkretnego stylu. Walczy przekrojowo. Podobnie ma się sprawa z Dylanem, ktory mimo, że był wybrany do druzyny Jonesa jako ostatni, to pozytywnie zaskakiwal wszystkich. Moze byc dobra walka. Obaj sa zdeterminowani.

Kevin Casey (5-2) vs. Jimmy Quinlan (3-0) - Hucznie reklamowany King, ktory chyba jako jedyny zawodnik w historii, odmowil walki. Ma jakas niewydolnosc nerek, czy cos podobnego, i nie mogl kontynuowac starcia z Bubba, mimo, że doszło do dogrywki. Lekarz pozwolil, Król wyłamał - możecie sobie wyobrazic reakcje White'a. Jimmy z drugiej strony, jest solidnym wrestlerem, ktory pewnie sobie ulozy Caseya, jak mu sie zywnie spodoba.

Luke'a z Colinem nie lubilem. Byli bezabarwni, wiec wracam do rozpoznawalnych nazwisk. Jestem ciekaw, czy Browne podniesie sie po porazce, i jak bedzie sie prezentowac Zingano, o ktorej sie dowiedzialem, gdy dostala walke z Tate - Highlight kariery?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32588-tuf-17-finale/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    4

  • Bullinho

    3

  • DonCarlos

    2

  • -Raven-

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 284
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.05.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie skreślałbym Kelvina w tej walce. Chłopak od początku jest underdogiem który jednak konsekwentnie idzie do przodu i kończy swoich rywali przed czasem. Może byc szczególnie interesująco jeśli zejdą do parteru - Gastelum pokazał w programie że zapasy ma dobrze opanowane, szczególnie w półfinale gdzie zmarszczył na glebie całkiem nieźle radzącego sobie z pleców Josha. Uriah nie umniejszając jego ostatniego zwycięstwa nie miał okazji zaprezentowania się z gleby. Dylana wykończył, ale bardziej psychicznie. Było widać że ostatni pick Jonesa jest wyraźnie przestraszony od pierwszych sekund. W pierwszej rundzie zadał ze trzy ciosy i raz nieudolnie poszedł po takedown. Gdy padł na glebę ledwo się podniósł i tutaj musi dziękować Hallowi że ten nie poszedł go wtedy dobić. W stójce jednak pomimo niezłej ręki Kelvin jest skazany na porażkę, Uriah jest niesamowicie skutecznym kickboxerem z potężnym zasięgiem. Tak czy inaczej liczę na świetną walkę wieńczącą jeden z najlepszych sezonów TUF w historii.

 

Poza tym wiadomo że Bubba dostał main-card bo jest kumplem Jonesa. Liczę że Gilbert pomimo przeciętnego występu w programie i tak zgarnie zwycięstwo pokazując jak słaby jest McDaniel. Ogólnie ciekawy jestem jak zaprezentują się uczestnicy tego sezonu, chyba jara mnie to nawet bardziej niż walka wieczoru. :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32588-tuf-17-finale/#findComment-316167
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ogólnie ciekawy jestem jak zaprezentują się uczestnicy tego sezonu, chyba jara mnie to nawet bardziej niż walka wieczoru.

 

Mam tak samo. Ogladajac tydzien w tydzien ich poczynania, są mi bliżsi, od wiekszosci, znanych nazwisk z tej karty. Faworyzowałem Halla, Sammana (liczyłem na taki finał), i Clinta Hestera. Walki całej trójki mam zamiar obejrzeć w niedziele.

Gasteluma nie skreslam. Zaskoczyc na pewno moze, ale zyczylbym sobie, zeby ta historia "zlotego chlopca" TUFa, ciagnela sie dalej. Jesli tu tez Hall skonczy nokautem, to patrzac na fascynacje Danki, może szybko dostać naprawdę wartosciowa walke w Main Cardzie, jakiegos PPV.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32588-tuf-17-finale/#findComment-316169
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

TUF'a nie oglądałem, o Hall'u słyszałem. Myślę, że wygra to w cuglach i dostanie mocny push ;).

 

Z całej karty interesują mnie następujące walki:

 

- Cole Miller vs. Bart Palaszewski - wycieczka do niższej wagi to nie była dobra decyzja Millera. Palaszewski - prócz przebłysku w walce z Griffinem - wcale od niego nie odstaje. Myślę jednak, że to Bart odniesie zwyciestwo i zwolni Cole'a z federacji po 15-stu minutach punktowania w stójce.

 

- Gonzaga vs. Browne - Gonzaga nie ma na rozkładzie wielkich nazwisk od 2007 roku (pamiętna walka z CroCopem), sam Browne również nie wybije się nigdy ponad pewien poziom. Problemem Gonzagi jest to, że lubi przegrywać przez KO/TKO więc nie zdziwie się, jeśli jednak Travis znajdzie drogę do szczęki Brazylijczyka. Z drugiej strony... może Hawajczyk ma pecha do zawodników z Kraju Kawy i Gabryś będzie kolejnym z tego kraju po Silvie, który go odprawi? Ciekawie może być, jeśli walka znajdzie się w parterze i Gabriel będzie z góry - wtedy powinniśmy oczekiwać poddania z jego strony. Więc skoro więcej atutów jest po stronie "Napao", stawiam na niego.

 

- Tate vs. Zingano - Cat jest tylko zaciągiem z Invicty, jakich wiele zobaczymy w przyszłości w UFC. Miesha wykorzysta zapasy, aby zneutralizować zawodniczkę i będzie szukać w tej płaszczyźnie drogi do odniesienia wygranej. Warto pamiętać, że pani "Cupcake" lubi wygrywać przed czasem i nie będę zdziwiony, jeśli i tym razem nie będzie nam dane obejrzeć walki w pełnym dystansie.

 

- Faber vs. Jorgensen - walka z Cruzem to najlepsze, co mógł w swojej karierze osiągnąć Scott. Niestety, sytuacja w wadze koguciej jest taka, że Urijah będzie dostawał push i zwykle kręcił się przy walkach mistrzowskich. Od 2008 roku, kiedy "California Kid" poległ i stracił pas FW pamiętnej organizacji WEC, kariera Kalifornijczyka przypomina mi tą, jaką miał w swoim życiu Kenny Florian i już widzę, że w UFC mamy kopię obecnego komentatora. Nie zmienia to jednak faktu, że Faber wygra to starcie bez problemu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32588-tuf-17-finale/#findComment-316197
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Na ostatnia chwile, zmienili debiutantom walki. Samman z Caseyem, a Andrews z Quinlanem. Szkoda, bo walka polfinalistow, wydawala sie jedna z ciekawszych.

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32588-tuf-17-finale/#findComment-316385
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

- szybkie poddanie w pierwszej walce. Pineda tym zwycięstwem może wrócić na ścieżkę zwycięstw. Czy tak będzie z jego opponentem? Być może, o ile nie zostanie zwolniony.

 

- w kolejnej walce również dostajemy dobre show. Stójka, Gnp i krew - czego chcieć więcej do pobudzenia? Zwycięzca zasłużony. Fakt, że było to naprawdę efektowne starcie, może uratować Sicillie od zwolnienia.

 

- kiedy Palaszewski zyskiwał przewagę w stójce, Cole Miller ustrzelił go, sprowadził do parteru i wykorzystał swoją mocną stronę, jaką jest gra grapplingowa. Szkoda Barta, bo raczej żegnamy się z nim w UFC. Nie łudziłbym się go zobaczyć w KSW - raczej zostanie za Oceanem, aby kontynuować swoją karierę w mniejszych organizacjach.

 

- Marunde ze swoim rywalem dali również dość dobre show. Bristol próbował obalać, ale tylko w pierwszej rundzie (po ustrzeleniu go) udało mu się zaliczyć skuteczny TD. Hester wyglądał lepiej kondycyjnie, ale technicznie nie zachwyca. Zaliczył jednak parę innych przebłysków, jak latające kolano w trzeciej rundzie. No i to KO ... Myślę, że Marunde będzie już znany tylko z tego, że walczył z Jacare Souzą. Zasłużona wygrana Clinta.

 

Powyższe pojedynki oglądałem na żywo. Opis uzupełnie o walki z głównej karty, które mnie interesują od razu po ich obejrzeniu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32588-tuf-17-finale/#findComment-316481
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bubba McDaniel vs Gilbert Smith - Tacy zawodnicy, to mogli wskoczyc do glownej karty, na jakiejs podrzednej gali w Sochaczewie. To nie jest poziom UFC, kiedy mały Tyson, leży na drugim, a ten, żeby się wydostać, musi się tylko przetoczyć. Kabaret mały. Bazujac na TUFie, dysproporcja była zbyt duza. Gilbercik mogl tylko liczyc na jakas petarde, ktora nigdy nie nadeszla. Bubba powinien schodzic ze spuszczona glowa, bo skonczyc ogorka dopiero w trzeciej rundzie.

 

Gabriel Gonzaga vs Travis Browne - Efektowny, ale dziwny finisz. Koles w ofensywie, dociska przeciwnika do klatki, a ten jakby nigdy nic, uwala go łokciami. Takich sytuacji, mamy w UFC mnostwo. Takie KO, widze pierwszy raz. Gonzaga został zgaszony jak młokos nie przytrzymujac prawej reki.

 

Miesha Tate vs Cat Zingano - Tate mocno szarzowala cala walke. Narzucala tempo, ktorego sama nie wytrzymala. Calkiem przyjemny cat fight. Powinni im jeszcze pozwolic sie ciagnac za wlosy, bo to momentami bylo dalekie od walki UFC. Zingano jest silna, ale tyle razy byla w powaznych opałach, że nie wroze jej powodzenia w walce z Ronda. Rousey znow zaliczy poddanie w pierwszej.

 

Uriah Hall vs Kelvin Gastelum - Cholera, to bylo dobre. Moze nie bylo krwi i mocarnych ciosow, ale wymiany przewag swietne. Hall jest sam sobie winien, ze przespal pierwsza runde, i oddal decyzje punktujacym. Mimo to, zapewnil kilka mocnych momentow - suplex, czy ucieczka z parteru w trzeciej. Gastelum udowadnia, jak kluczowe w dzisiejszym MMA sa zapasy.

 

Scott Jorgensen vs Urijah Faber - 90% czasu, to przewaga Fabera. Kolejna, zbyt wielka dysproporcja. Nie mialem zadnej frajdy z ogladania, bo nie watpilem w California Kida, nawet przez chwile.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32588-tuf-17-finale/#findComment-316487
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 284
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.05.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeśli Bubba nie jest w stanie skończyć szybko tak słabego Gilberta to naprawdę nie ma czego szukac w UFC. Niestety wszystko wskazuje na to że dostatnie jeszcze jakąś walkę, mam nadzieję że tam zostanie konkretnie dojechany i zakończy swoją przygodę w UFC. Byli w tym sezonie o wiele lepsi zawodnicy na których można stawiać. Strasznie słaba walka.

 

Brown kończy swój pojedynek niesamowicie szybko. Spodziewałem się że Gonzaga dostarczy mu dużo więcej problemów. Przez chwilę miałem wątpliwości czy przypadkiem nie zobaczymy dq za ciosy w tył głowy, ale na powtórkach widać jednak że padły one już po tym jak Brazylijczyk padł nieprzytomny. Walka bez większej historii.

 

Tata/Zingano może i było "cat fightem", ale przyćmiło chyba wszystko inne co zdarzyło się na tej gali. Masa rozrywki dla fanów, takie rzeczy ogląda się z wielką przyjemnością. Bardzo równe dwie pierwsze rundy, z masą zmian przewag. W pewnych momentach wydawało się nawet że Miesha jest na dobrej drodze do skończenia tego przed czasem. Jednak końcówka drugiej rundy w której Cat parę razy mocno trafiła rywalkę przechyliły szalę. Trzecia runda to już one women show. Słyszałem opinię że zatrzymanie walki zbyt wczesne, ale zupełnie się nie zgadzam. Tate obrywała potężnie, można to było skończyć dużo wcześniej.

 

Finał TUF również świetny. Zdziwił mnie Hall który do pierwszej rundy wyszedł mocno cofnięty. Świetnie wykorzystał to Kelvin który ku zdziwieniu wszystkich parł do ataku i punktował przez całą pierwszą rundę. Taką taktykę powinien obrać, gdyby przegrał nikt by go nie winił pamiętając do Uriah robił podczas tego sezonu. Druga runda to wreszcie pokaz niezłego strikingu ze strony Halla, do tego niezły suplex i spokojnie wygrał rundę. Trzecia runda to trochę kopią pierwszej odsłony. Co prawda Uriah był trochę bardziej aktywny niż na początku, ale wciąż pozwalał żeby to Gastelum decydował co się dzieje. Runda równa, ale imo końcowe obalenie zadecydowało o wyniku. Nie rozumiem za co jeden sędzia punktował całość dla Halla.

 

Main-event to mecz do jednej bramki. Scott miał swojej momenty w drugiej rundzie, ale poza tym Faber robił co chciał. Nic specjalnego.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32588-tuf-17-finale/#findComment-316513
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 209
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Travis Browne vs. Gabriel Gonzaga - Gonzo zaczął bardzo rozsądnie, usiłując na chama iść po obalenie (niestety nie wyszło), ale w klinczu pod siatką, dał się ubić łokciami lamersko, jak dziecko. Jak na taki poziom jak w UFC, dziwnie i trywialnie wyglądało to, po czym odpłynął...

 

2. Cat Zingano vs. Miesha Tate - dobra walka, bo obie Panie nie preferowały gardy w stójce i niczym w Rocky'm blokowały sporo uderzeń twarzą :D , a na glebie nie żałowały sobie soczystego G&P. Dwie rundy wyrównane, z lekkim wskazaniem na Mieshę (przez obalenia i próby poddań), ale przez to Tate zdrowo się spompowała i w trzeciej była już zupełnie bez paliwa, gdzie dała się dziecinnie obalić, a na ziemi Zigano dokonała na niej niemal egzekucji, dobijając kolanami w stójce.

Nie widzę Zigano jako pretendentki do tytułu. Skoro Tate niemal wyciągnęła jej balachę, to Ronda urwie jej łapę przy samej dupie.

 

3. Kelvin Gastelum vs. Uriah Hall - hypowany Hall nic wielkiego nie pokazał, poza ładnym "Niemcem" w 2 rundzie i chwilowym przebudzeniem (ładne G&P) w trzeciej. Przez resztę walki, underdog obijał go nawet w jego firmowej stójce za pomocą obszernie wypuszczanych wiatraków, oraz bardzo łatwo obalał i dominował na glebie. Urijah chyba spaliła trema, bo walczył spięty, jakby miał palec w dupie, a nawet mając pozycję z góry (druga runda), był drewniany jak kutas Pinokia i nie potrafił nic ugrać.

Współczuję wady wzroku Sędziemu, który zapunktował tą walke Hall'owi, bo dla mnie wygrana Gasteluma była tutaj bezdyskusyjna.

 

4. Scott Jorgensen vs. Urijah Faber - walka miała o dziwo dość wolne tempo jak na tą kategorię wagową. Faber ładnie od początku prezentował się w stójce (częściej trafiał), zapaśniczo (skutecznie obalał) i pod kątem BJJ (baardzo łatwo zachodził Scott'owi za plecy). W trzeciej rundzie Jorgensen miał swoja reaktywację, bo zaczął częściej trafiać w stójce i chyba skradł finalnie tą odsłonę Kalifornijczykowi. W czwartej, Urijah po raz enty łatwo wchodzi za plecy rywala i tym razem skutecznie zapina RNC.

Faber chyba podszlifował stójkę, bo bardzo dobrze się go oglądało w tej materii. Na glebie - standardowo magia, zwłaszcza jak w pierwszej rundzie polował na Gilotynkę (uwielbiam takich parterowych kocurów). Sama walka - niezła i "tylko" niezła, bo Jorgensen nie miał prawa tego wygrać i zgodnie z planem - umoczył.

 

5. Daniel Pineda vs. Justin Lawrence - ekspresowa walka. Jedyne co o niej mogę powiedzieć, to - ładnie wypracowana Kimura z bocznej.

 

6. Bart Palaszewski vs. Cole Miller - dużo stójki z której niewiele wynikało, choć chyba przewaga zarysowywała się jednak lekko po stronie Bart'a, który był bardziej agresywny. Nic mu to jednak nie dało, bo Cole obalił i bardzo łatwo zdobył plecy Palaszewskiego, a tam zapięcie RNC było tylko kwestią czasu. Sama walka - krótka i mało porywająca.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32588-tuf-17-finale/#findComment-316526
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Główna karta - obejrzana!

 

- Bubba McDaniel vs Gilbert Smith - rozumiem, że to waga MW i daleko szukać tu tempa takiego, które widujemy w najmniejszych kategoriach wagowych ale... bez przesady. Chwila stójki, potem nudny klincz i parter. Gilbert fatalnie bronił lowkicki, ale dobrze je zadawał. Boksersko jego stójka leży, w parterze - bezradny, a obrona sprowadzeń również na mizernym poziomie. Temu Panu nie wróżę nawet drugiego pojedynku w UFC... Brawo za poddanie - niestety, po słabym widowisku.

 

- drugi pojedynek wyglądał bliźniaczo, jak jego poprzednik. Chwila stójki, próba obalenia, klincz i ... tego finishera w życiu nie zrozumiem, chociaż jest to już drugie takie specyficzne zakończenie, które przytrafiło się w ostatnim czasie (po Mittrione vs. De Fries). Nie zmienia to jednak mojego zdania o Travisie, który po prostu pewnego poziomu nie przeskoczy.

 

- gdy nie otrzymuje się oczekiwanego poziomu walk, to czas zawiesić oko na czymś innym :)... cóż, panie w ringu nie wyglądają atrakcyjnie i moją uwagę bardziej zwróciła pewna blondyna, która stała dość blisko zawodniczek przed wejściem do Octagonu ;) Dobrze, że to nie wrestling, gdzie obcięcie wejściówki może oznaczać szybki squash... Początek walki pokazuje, że Zingano starała się odrobić lekcję zapaśniczo-grapplerską, gdzie najpierw ładnie broniła sprowadzeń, by następnie przetoczyć Mieshę i znaleźć się w bocznej. Podczas wymiany gilotyn, nie wierzyłem w zakończenie którejkolwiek ze stron. W drugiej rundzie obraz się zmienił i Kocica dużo szybciej znalazła się w parterze. Gdyby Miesha walczyła na wypunktowanie, zapewne utrzymałaby korzystną pozycję do końca rundy. Cieszy jednak fakt, że wraz z cyckam i, przyszły większe emocje i sportowy poziom. Nie wiem, czy Tate przeliczyła się ze swoimi możliwościami i z czego to wynikało (może stres z powodu debiutu w UFC + pozycja faworytki + możliwość zyskania rewanżu z Rousey?), ale bardziej od braku kondycji zdziwiło mnie łatwo oddane obalenie. Występ w TUF napewno wypromuje Cat, ale sukcesu w walce z "Hondą" jej nie wróżę.

 

- Hall niby taki gwiazdor stójki, a dostawał po twarzy od cepownika, który chyba nic innego nie umie. No i brak obrony przed obaleniami... Kevin nie wygrał tej walki skillerm, a zaangażowaniem i sercem do walki. Bardziej mu zależało, a Urijah chyba zbyt pewnie poczuł się i myślał, że wygrana sama przyjdzie za jego dokonania w tym reality show. Życzę mu powodzenia, a Hall? Synu, zawiodłeś mnie. Zrywy w drugiej połowie starcia nie wystarczą, bo o wygranej warto myśleć przez cały pojedynek.

 

- na koniec dostajemy przewidywalne starcie. Zbotchowany suplex tylko zwiastował pierwsze kłopoty Jorgensena w pierwszej rundzie. W drugiej potrafił prowadzić chociaż walkę w stójce, ale brak lowkingów nie pomagał mu puntkować w tak efektywny sposób, jak jego brazylijscy koledzy Barao i Aldo ;) Zasłużona wygrana Fabera.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/32588-tuf-17-finale/#findComment-316636
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Aigor
      1. CM Punk dostanie wymarzony ME na Wrestlemanii. 2. John Cena bije rekord Rica Flaira i zostaje po raz 17 mistrzem świata. 3. Randy Orton przechodzi heel turn i dostaje feud z Cody Rhodesem. 4. Roman Reigns ponownie... znika na kilka miesięcy. 5. Całkowity rozpad ekipy Judgment Day. 6. Royal Rumble Match kobiet wygrywa któraś z powracających zawodniczek, np. Becky Lynch, Charlotte Flair lub Alexa Bliss. 7. RRM wygrywa ktoś ze statusem legendy federacji, np. CM Punk, John Cena lub Randy Orton. 8. Gunther traci tytuł na Wrestlemanii, Rhodes traci tytuł na Summerslam. 9. Do akcji wraca Brock Lesnar i dostaje do rywalizacji kogoś z trójki Gunther, Damian Priest lub Bron Breakker. 10. La Knight ponownie sięga po tytuł United States. 11. Big E wraca podczas RRM, eliminuje Xaviera Woodsa oraz Kofiego Kingstona z walki a na WM dostajemy Triple Threat match między tą trójką. 12. Pentagon Jr i Rey Fenix po pojawieniu się w WWE, jeszcze w tym roku sięgną po tytuły Tag Team. 13. Transfery do WWE, min. Josh Alexander, Jordynne Grace, Joe Hendry (na stałe), Ricky Starks czy Wardlow. 14. Z fedki zwolnieni zostają min. Omos, Apollo Crews,  Akira Tozawa, Giovanni Vinci, Karl Anderson czy Luke Gallows.  15. Matt Cardona w końcu wróci do WWE i staje się solidnym mid carderem.  16. TNA po raz kolejny wystawi swoich zawodników do RRM, tym razem będą to Moose oraz Masha Slamovich. 17. Projekt Wyatt Sicks (niestety) zostanie porzucony a zawodnicy pójdą w swoją stronę. 18. Tytuł IC/US wpadnie w ręce osoby, która jeszcze go nie posiadała, min. Dominick Mysterio, Chad Gable, Jacob Fatu, Bronson Reed czy Ludwig Kaiser. 19. Awanse z NXT do głównych rosterów, min. Trick Williams, Tony D'Angelo, Wes Lee, Roxanne Perez czy Cora Jade. 20. Walizka MiTB powędruje do Brona Breakkera (faceci) oraz Dakoty Kai (kobiety).  21. Tytuły ME/Mid Cardowe podczas draftu zamienią się rosterami.  22. Goldberg powraca na swój Last Dance a potem (wreszcie) kończy karierę.  23. Gala PLE odbędzie się w którymś z wymienionych krajów (Niemcy, Francja, Anglia lub zupełnie nowy kierunek, np. Belgia, Włochy czy Hiszpania).  24. Face Turn przejdzie któryś z zawodników, np. Gunther, Bron Breakker, Jacob Fatu.  25. Heel Turn przejdzie któryś z zawodników, np. Seth Rollins, LA Knight, Randy Orton.
    • GGGGG9707
      Trochę WWE miesza z tym Netflixem 😅 No bo wychodzi na to, że na start transmisje na żywo będą się odbywały w jakichś 10-12 językach (w tym np francuski choć Francja i Belgia nie mają dostępu do WWE na Netflixie) a inne języki jak polski dojdą w ciągu 24-48 godzin. Do tego, w niektórych krajach jak Francja czy Belgia zostaje tylko VPN bo WWE nie wejdzie w 2025 roku przez umowę telewizyjną (też trochę bez sensu). Teraz coś widziałem, że dodatkowo RAW na Netflix USA będzie miało reklamy ALE międzynarodowo już nie. Trochę brakuje w tym logiki ale ok 😂
    • Nialler
      Imo w tych wdziankach co wychodzą są nieraz seksowniejsze i bardziej hoterskie niż "na codzień" xD
    • MattDevitto
      Royal Rumble kobiet w 2026 xDDDDDDD
    • KyRenLo
      WWE oficjalnie potwierdza lokalizację Royal Rumble 2026:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...