Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Attitude Wrestling Awards 2012 - Głosowanie


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  276
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.04.2011
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku

CM Punk – tutaj bez niespodzianek, Punk był najjaśniejszą częścią dość średniego produktu WWE w mijającym roku. Świetny w ringu, zupełnie bez konkurencji na mikrofonie, dodatkowo trzymał najważniejszy pas federacji przez cały rok. Dawał bardzo dużo rozrywki, rozwalał ripostami w promach, rozwalał całymi promami, wykręcał także dobre pojedynki (cały feud z Bryanem). Uniknął znudzenia swoją postacią oraz „przeterminatorowienia” mimo, że w środku roku była tego groźba. Stało się tak poprzez heel turn, na który dużo ludzi psioczyło, ale ja stwierdzam, że była to najlepsza decyzja WWE dotycząca Punka w mijającym roku, oczywiście w świetle planowanej walki z Rockiem na Royal Rumble. Phillipa zawsze można znów przeturnować po WM-ce, by znów pławił się w swojej face’owej chwale, a podczas feudu z Rockiem heelowa rola jest dla niego optymalna. Dodatkowo świetnie żyje w symbiozie z Heymanem. Mimo, że Punk managera nie potrzebuje, Paul świetnie go uzupełnia, czekam już ze zniecierpliwieniem na utarczki słowne z Rockiem przed Royal Rumble.

 

2. Najgorszy Wrestler Roku

Trudna kategoria, trudno mi tutaj się zdecydować. Nie chcę głosować na nikogo w stylu Garretha Bishoffa, ani Great Khaliego, czyli ludzi którzy mieli marginalny wpływ na storyline’y (ten pierwszy może był z lekka istotny, ale w drugiej połowie roku zniknął z horyzontu, liczę na to, że prędko nie wypłynie). Nie zagłosuję także ani na Sheamusa, ani Roba Van Dama, gdyż ich kandydaturę można prędzej rozważać w kategorii „Rozczarowanie Roku”. Dodatkowo w przeciwieństwie do całego forum, nie mam nic do Roba. Lubię gościa, a powiedzieć, że jego najlepsze lata minęły, można o połowie WWE i TNA. Ciężko mi jednak znaleźć jakieś rozsądniejszy wybór, pójdę więc po linii najmniejszego oporu. Wybieram Great Khaliego. Za co? Myślę, że było o tym pisane już setki razy na forum, przypomnę jednak, że Hindus ze swoim zupełnym brakiem umiejętności i jakiejkolwiek (choćby najgorszej) osobowości jest niczym dziwne twory z ciemnych lat dziewięćdziesiątych. Wtedy jednak znikały one po trzech miesiącach, a Khali wegetuje w WWE już prawie siedem lat.

 

3. Najlepszy Babyface

Austin Aries – mimo, że jego face’owy run trwał jedynie koło pół roku (może trochę dłużej) prezentował się on podczas niego świetnie. Sam face turn był niejako wymuszony przez publikę, gdyż Austin był bardzo solidnie cheerowany mimo heelowych zagrywek podczas początkowego runu z pasem X Division. Po części na pewno było tak dlatego, że musiał się on wtedy zmagać z wyjątkowymi ogórkami. Późniejszy jednak błyskawiczny push do main eventu i przejęcie głównego pasa federacji na Destination X jest godne podziwu, dlatego wybieram tutaj Ariesa. Poza tym chciałem go jeszcze wyróżnić, gdyż był moim zdaniem zdecydowanie najlepszym wrestlerem mijającego roku w TNA, nie zasłużył on jednak w moich oczach na nagrodę ogólnego Wrestlera Roku (pewnie byłoby inaczej gdyby Punk nie przeszedł turnu), dlatego uznałem, że kategoria Najlepszy Babyface mimo, że jest mniej prestiżowa niż Wrestler Roku, może spokojnie paść łupem A Double.

 

4. Najlepszy Heel

Bobby Roode – przez cały mijający rok nie schodził poniżej pewnego poziomu. Na mikrofonie prezentuje się bardzo dobrze (choć nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że to najlepszy obecnie mówca w TNA), co do jego umiejętności ringowych także nie ma się do czego przyczepić. Bobby był bardzo solidnie promowany w 2012, o czym świadczy oczywiście bardzo długi title reign oraz fakt, że pokonał Jamesa Storma na Lockdown (osobiście zupełnie się tego nie spodziewałem i myślałem, że kowboj przejmie wtedy pas). Oprócz Bully Raya, którego face turn trochę zohydził obraz postaci, ciężko by było wymyślić w tej kategorii jakiegoś innego wrestlera, toteż wybieram Roode’a

 

5. Feud/Storyline Roku

Ciężka kategoria, miałem duży problem z wymyśleniem czegoś zasługującego na nagrodę tutaj. Wybór na pewno nie jest tak prosty jak przed rokiem, gdy story z Punkiem wymiotło wszystko inne. Po chwili zastanowienia wybieram storyline z Aces & Eights. Z lekka naciągany wybór, gdyż program ich jest sztucznie przedłużany i widać, że od początku nie było jasnego pomysłu na prowadzenie tej stajni, stwierdzam jednak, iż nie było nic lepszego w mijającym roku. Tak niepewny wybór jest także konsekwencją tego, że rok w mainstreamie amerykańskim był dość słaby, muszę jednak pochwalić TNA za to, że potrafili stworzyć coś na tyle ciekawego jak A&8. Dochodzą do mnie głosy z forum mówiące, że pod koniec roku widać już zupełny brak pomysłu na grupę, omija mnie to jednak, gdyż w ostatnich dwóch miesiącach tego roku bardzo mało oglądam federację z Orlando, co prawdopodobnie wpływa mój wybór.

 

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku

Storyline z AJ’em i Claire – głosuje na żelaznego faworyta tej jakże prestiżowej kategorii. TNA zaserwowało w tym storylinie wszystko to co najgorsze we wrestlingu, gdy oficjele próbują na siłę wymyślać pseudo-rozrywkowe programy. Tutaj była także nutka refleksyjna, więc writerzy pojechali na całość. Straszne było przeciąganie tego storyline’u oraz robienie z tego telenoweli w iście kolumbijskim stylu. Na minus oczywiście także uczestnictwo Dixie, która ma umiejętności aktorskie i mikrofonowe na minusie, a także końcowe udupienie Danielsa i Kaza.

 

7. Tag Team Roku

Christopher Daniels & Kazarian – panowie byli jednymi z najjaśniej świecących gwiazd mijającego roku w TNA, dostarczali dużo inteligentnej i trochę także prymitywnej rozrywki. Poza tym dwukrotnie trzymali pasy tag teamowe, wykręcali świetne walki głównie z Kurtem i AJ’em, którego w zabawny sposób niszczyli także na mikrofonie podczas niesławnego programu miłosnego. Oczywiście na koniec zostali zjechani, o czym wspomniałem już w kategorii wyżej. Daniels po raz kolejny potwierdził w mijającym roku, że jest jednym z najbardziej niedocenianych wrestlerów w historii TNA. Najgorsze jest to, że chyba nigdy nie doczeka się swojej szansy z najważniejszym z pasów. Kategoria ta skłania mnie także do zauważenia, iż z tag teamami jest w mainstreamie lepiej niż w zeszłym roku. Dotyczy to głównie WWE, ale TNA także doczekało się 2-3 fajnych teamów w przeciągu roku. Dobrze rokuje to na przyszłość, mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie jeszcze lepiej.

 

8. Najgorszy Tag Team

Hernandez & Chavo Guerrero – 2012 rok był lepszy niż 2011 pod względem tag teamowego wrestlingu. Widać to po paru nowych teamach, większej ilości walk drużyn na tygodniówkach, jakichś tam storyline’ach budowanych pod tę dywizję czy większej promocji pasów poprzez przykładowo obrony ich na PPV. W związku z tym, że żadna z mainstreamowych drużyn jakoś bardzo mi nie przeszkadza i we wszystkich widzę jako taki potencjał, a nie chcę w tej kategorii głosować na chore twory typu Khali i Hornswoggle, drogą eliminacji dochodzę do wyboru dwóch Latynosów. Generalnie oni mnie ani ziębią ani grzeją, ale wybór padł na nich dlatego, że są trzecią już odsłoną latynoskiego tag teamu o takiej samej koncepcji, bez wielkich zmian, dodatkowo wcale nie najlepszą (LAX), ale jednocześnie na pewno nie najgorszą (Mexican America). Poza tym za szybko zabrali pasy Kazowi i Danielsowi. Tak oto tłumaczę swój wybór.

 

9. Największy Postęp

Dolph Ziggler – mimo, że już od roku jest stawiany na samym początku kolejki po jeden z głównych pasów federacji, to 2012 może zaliczyć do naprawdę udanych, chociaż pasa jeszcze nie zdobył. Ustabilizował się na pozycji jednego z najpewniejszych wrestlerów federacji, szlifował dalej swój gimmick, zdobył sporą grupę fanów, przypuszczam, że nie tylko wśród smartów. Rok temu do pasa brakowało mu tyci tyci, teraz jest to jeszcze mniej. Co najważniejsze nie nudzi swoją postacią, wystarczy spojrzeć na to, że na początku roku wszyscy stawiali jego postać na równi z młodym Rhodesem. A dzisiaj gdzie w hierarchii stoi Dolph, a gdzie Cody. To wskazuje na to, że Ziggler jeszcze bardziej rozwinął się w 2012.

 

10. Najlepsze Mic Skillsy

CM Punk – jak już wspomniałem w kategorii „Wrestler roku” Punk dawał po prostu najlepsze proma, najlepiej potrafił zaciekawić mnie swoją gadką, wplata on także w swoje speeche ukryte żarty i nutkę ironii, co także bardzo cenię. Wygrana z dość dużą przewagą.

 

11. Największa Charyzma

Z uwagi na to, iż publika cały czas je mu z ręki, głosuję na The Rocka. Inną kwestią jest, czy dzieje się tak z powodu sentymentu, dziwnej mody czy tego jak Dwayne odgrywa swoją postać. Co do tej ostatniej sprawy, mam lekki żal, gdyż mimo, że taki np. koncert czy seria segmentów w Bostonie były jednymi z lepszych w 2012 roku, to cały czas nie jest to co w czasie, gdy Rocky był w federacji na pełny etat. Szkoda także, że w jego postaci jest za dużo Dwayne’a, a za mało Rocka. Mimo to kategoria ta należy do niego.

 

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer)

Austin Aries – wybieram Austina za to, że przez pół roku reprezentował X Dywizję, broniąc pasa przeciwko każdemu kto się napatoczył (nie jest to specjalnie imponująca lista nazwisk, ale co tam). Wykręcał bardzo dobre walki, był niebywale pewny w ringu, a na Destination X po zawakowaniu pasa X Dywizji walczył (i wygrał) o główny pas TNA, startując dodatkowo z pozycji swoistego underdoga, jakim myślę, że można go nazwać.

 

13. Najbardziej Przereklamowany

Jeff Hardy – nie widzę w tej kategorii innej możliwości wyboru (może jeszcze poza Sheamusem). Jeff podupada z każdym rokiem. Nie jest już spot-małpką, z czego zasłynął ponad dziesięć lat temu, jest jedynie przeciętnym wrestlerem ze słabymi jak zawsze mic skillami. Jedyne co go trzyma przy pasie oraz szeroką pojętą pozycją w main eventach TNA jest wręcz niezrozumiałe wsparcie ze strony kurnikowej publiki. Czasami się zastanawiam co oni w nim widzą. W każdym razie liczę na jego już drugi heel turn w fedce z Orlando, mam także nadzieję, że jego potencjalny heel run będzie trochę dłuższy niż poprzedni i nie zakończy się taką klapą jak niecałe dwa lata temu.

 

14. Najbardziej Niedoceniony

Christopher Daniels – na forum było o tym już od groma postów, ja jednak w mijającym roku bardzo polubiłem postać Chrisa, poprzez co dostrzegam w nim naprawdę bardzo niedocenionego wrestlera. O niesprawiedliwym wywyższaniu AJ Stylesa ponad postać Danielsa także były pisane już całe poematy i patrząc w świetle całej ich kariery w TNA ciężko nie przyznać racji – Daniels zasłużył na więcej niż dostał, szczególnie w świetle tego, że wykonywał wielką robotę.

 

15. Najlepsza Gala TV

Impact Wrestling – Przejście na gale live wyszło TNA bardzo dobrze, widać było, że starają się bardziej i nie ma także co ukrywać faktu, iż gale live sprzyjają poprawie jakości produktu w stosunku do mijającego roku, gdy wszystko było puszczane z taśmy. Impact zasłużył na nagrodę także za siermiężność RAW (jedynego wiarygodnego konkurenta w tej kategorii). Jedynie żal trochę, że ratingi cały czas są na mniej więcej tym samym poziomie. Może jednak jest to mały sukces? Możliwe, że w obliczu spadku popularności wrestlingu w Stanach (co widać po oglądalności tygodniówek WWE) utrzymanie takiej samej oglądalności jak rok wcześniej jest osiągnięciem. Mam nadzieję, że w przyszłym roku Impactowi dalej będzie się powodzić, 4 gale nagrywane w Anglii na początku roku są już zalążkiem tego, szczególnie w świetle sukcesu gal nagranych na Wyspach w tym roku.

 

16. Walka Roku (podać galę)

Davey Richards vs Micheal Elgin (Showdown in the Sun) – jak dla mnie w tej walce zawarte było wszystko co wrestling ma najlepszego do zaoferowania. I to wrestling taki, jaki był pierwotnie: starcie jeden na jednego, bez kombinowania, bez udziału osób trzecich, z czystym zakończeniem, z końcówką na pełnych obrotach, z dawkowaniem emocji, ze świetnym wykorzystaniem funkcji nearfalli oraz submissionów. Prawdziwa perełka, radzę zobaczyć każdemu kto nie widział.

 

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę)

Daniel Bryan vs Sheamus (Wrestlemania) – stawiam na stuprocentowego faworyta w tej kategorii. Ciężko uwierzyć nawet w perspektywie czasowej, że WWE zdecydowało się tak idiotycznie zabookować to starcie. W newsach kiedyś było o tym, że taka decyzja zapadła po to, by pobić rekord najkrótszej walki w historii wszystkich Wrestlemanii. Pisałem już wtedy, że jeśli to prawda, to w tej federacji muszą pracować sami debile. Walka wyglądała jak wyglądała chyba jednak dlatego w ten sposób, gdyż WWE chciało mocnym pierdolnięciem rozpocząć run Sheamusa z pasem. Jak to się skończyło wszyscy widzieli: bardzo szybko Irlandczykowi zarzucone było przeterminatorowienie i spotkał się on z chłodnym przyjęciem przez smartów. Dla mnie przykład jak nie powinno się prowadzić face’owej postaci w dzisiejszych czasach

 

18. Odkrycie Roku

Damien Sandow – trochę nowego pojawiło się we wrestlingu w mijającym roku, głosuję na tego, który dostarczał mi najwięcej rozrywki. Lubię tego typu gimmicki (dlatego na przykład uważam, że najlepszy okres w karierze Kurta Angle’a to ten gdy był heelowym American Hero), a Damien bardzo dobrze go odgrywa prezentując wysokie umiejętności za mikrofonem i sporą charyzmę. Nie wróżę mu jakiejś wielkiej kariery w przyszłości, jednak warte odnotowania jest jak dobrze radził sobie w okresie od debiutu do teraz (czyli w sumie dobre pół roku).

 

19. Rozczarowanie Roku

Brock Lesnar – po świetnym Raw tuż po Wrestlemanii (zasługującym nawet na miano gali roku) i znakomicie przyjętym powrocie Brocka (gdyby była kategoria na najlepszy powrót, głosowałbym na ex-fightera) byłem zachwycony, nawet mimo klauzuli mówiącej o bardzo, bardzo ograniczonej ilości jego występów. Niestety to się nie sprawdziło, Lesnar wniósł trochę nowego, ale zanim to wszystko się porozkręcało to znikał. Nie pokazał nic wielkiego, gdyby był regularnie na PPV i tygodniówkach śmiem twierdzić, że byłoby o wiele lepiej. Rozczarowanie, na które tu głosuje jest tak naprawdę winą WWE, a nie Brocka, federacja wydała ogromną ilość kasy, a było tak jak opisałem wyżej. Wiem, że na drodze do Wrestlemanii będzie lepiej, gdyż Brock wisi jeszcze federacji trochę występów, będzie miał walkę także na największej gali roku, nie zlikwiduje to jednak mojego niedosytu. Mam nadzieję, że jeśli Lesnar przedłuży kontrakt, to zacznie pracować na pełnym etacie. Wiem, naiwne myślenie.

 

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager)

Paul Heyman – dawny manager Brocka Lesnara wrócił w tym roku do WWE po to by znów pomóc kulejącemu na mikrofonie ex-fighterowi i sprawdził się w tej roli najlepiej jak mógł biorąc pod uwagę fakt, że za dużo za Lesnarem nie połaził. Wcielił się jednak także w rolę managera CM Punka i tutaj wypadł jeszcze lepiej. Jak już wspominałem uzupełnia on się świetnie z obecnym mistrzem WWE, nie mówi co prawda wszystkiego za niego, ale byłby to skandal gdyby dominował na mikrofonie nad najlepszym obecnie mówcą w main streamie. Dodając do tego jego specyficzną barwę głosu i akcent, dzięki którym słucha się go jeszcze lepiej, wybór nie mógł być inny.

 

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager)

Z uwagi na to, że „Mr. tag team match” Teddy Long w tym roku za dużo się nie pokazywał (i dobrze), a wtedy gdy już znajdował się na moim ekranie to podejmował zjadliwe decyzje i wziął nawet udział w fajnym wrestlemaniowym programie o miano general managera, dodatkowo go przegrywając, w tym roku głos nie idzie na niego. Nie wybieram także Johna Laurinaitisa za jego pocieszną głupkowatość, wręcz kuriozalny i zabawny absolutny brak mic skillów (brzmi jak wada, ale on to przekuł na zaletę). Osobą, którą wybieram to Vickie Guerrero. W zeszłym roku oddałem na nią głos w kategorii „Najlepszy Nie-Wrestler”, w tym niestety zaczęła mnie wkurzać. I to strasznie. Za dużo jej w telewizji, cały rok przekiblowała u boku Zigglera nie wnosząc dużo do jego feudów, a argument, że przynosi heel heat mimo, że jest prawdziwy, przestał do mnie przemawiać.

 

22. Najlepszy Komentator

JBL – wśród komentatorów rok był lepszy niż poprzedni, jednak cały czas bez rewelacji. Trwa wieczne oczekiwanie na heel turn Lawlera, doszło wreszcie do face turnu Cole’a, który przy okazji stał się trochę mniej wkurzający niż był, Booker zniknął z wizji (znaczy jest GM’em, ale Smackdown przestałem oglądać i omijają mnie jego rządy), JR przez dwa miesiące pokomentował RAW co jest plusem, o TNA w tej kategorii nawet nie wspominam, a co najważniejsze: za stolikiem komentatorskim pojawił się JBL. Występował na RAW, występuje na galach PPV, komentuje na SD (którego jak wspomniałem nie oglądam). Wprowadził on świeżość w komentarzach, potrafi zgnoić Cole’a, mocno heeluje. Czego chcieć więcej?

 

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna)

Po próbie przypomnienia sobie gal z mijającego roku, stwierdzam, że bardzo mało pamiętam. Nie zachowało się w mojej pamięci nic z pierwszej części roku, co godne byłoby zwycięstwa w tej kategorii (nawet Wrestlemania, a z tego co pamiętam była ona lekkim zawodem). Wstyd się przyznać, ale nie obejrzałem także w całości ani jednej gali indy z 2012 roku, nie znajdę więc także tam zwycięzcy w tej kategorii. W związku z tym, że doceniam gale, po których ciężko było spodziewać się wielkiego widowiska, a jednak potrafiły zaskoczyć, decyduję się tutaj na TLC. Tak się składa, że na tej ostatniej w roku gali PPV w WWE skumulowały się dwa całkiem fajne storyline’y (Cena vs Ziggler i historia The Shield), z których wyniknęły dwie bardzo dobre walki. Reszta była w miarę przeciętna, czyli generalnie taka jak cały rok. Mój wybór w tej kategorii jest kolejną rzeczą wskazującą na fakt, iż 2012 rok nie był bardzo udany w main streamie, a szczególnie w WWE.

 

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna)

Hell In A Cell – wybitny przykład jak spieprzyć PPV z bardzo długą podbudową. Dobrze ukazuje także bezsensowność gimmickowych PPV, gdyż gimmick matche używane na tych galach ni cholerę nie pasują do prowadzonych storyline’ów. Hell In A Cell match powinien być stosowany przy naprawdę wyjątkowych walkach (Taker vs HHH), albo wtedy gdy kończony jest jakiś długi i ważny feud, a nie na samym jego początku, jak w przypadku Punka i Rybacka. Reszta dupy także nie urywała, skoro pamiętam jedynie to, że Big Show przejął pas (co w świetle tego kto tego pasa bronił, jest w sumie plusem).

 

25. Najlepszy Finiszer

Tutaj krótka piłka. Wybieram Package Pildriver Kevina Steena (zresztą drugi rok z rzędu) za to jak zajebiście wygląda wykonanie tego rzutu. Krótko i zwięźle.

 

26. Najlepszy Theme Song

Tutaj także krótko i zwięźle: nic mi bardziej nie zachowało się w pamięci niż charakterystyczny i jakże pasujący do jego użytkowników theme song Aces and Eights.

 

27. Kobieta Roku

AJ Lee – dywizje kobiet ssą dokładnie tak jak w latach poprzednich, a AJ była osobą wyraźnie odznaczającą się w storyline’ach męskich. Na mikrofonie prezentuje się nieźle (jako jedyna kobieta używała go w ogóle w miarę często w mijającym roku), mimo dość anorektycznego wyglądu wizualnie nie ma się do czego przyczepić, ma gimmick co warto podkreślić i po prostu było jej najwięcej w telewizji. Można było tutaj wybrać także Eve, która miała bardzo dobrą pierwszą połowę roku, w drugiej niestety mimo zdobycia pasa z lekka przygasła. Na jej tle jednak AJ była postacią o klasę ciekawszą.

 

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku

Walka John Cena vs The Rock na Wrestlemanii – decyduję się na ten wybór z uwagi na to, jak walka ta była promowana przez WWE. Po raz pierwszy w historii pojedynek na Wrestlemanii został zapowiedziany z rocznym wyprzedzeniem. Przez cały rok był istotnym elementem storyline’ów prowadzonych w tamtym czasie. W końcu w czasie Road to Wrestlemania segmenty Ceny i Rocka zajmowały po kilkadziesiąt minut Raw. Ich walka była promowana jako coś wyjątkowego, jako starcie pokoleń. Tak rzeczywiście było, pojedynek był wyjątkowy. Najważniejsza walka w federacji od paru ładnych lat, możliwe, że od czasu Wrestlemanii X8 i pojedynku Rock vs Hogan. Atmosfera wokół podbudowy, samej walki, a także poprzez to całej Wrestlemanii była wyjątkowa, dlatego też moim zdaniem starcie Cena vs Rock zasługuje na miano najważniejszego wydarzenia we wrestlingu w 2012 roku.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31777-attitude-wrestling-awards-2012-g%C5%82osowanie/page/7/#findComment-308470
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 111
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    2

  • Streetovs

    1

  • adachoaRKO

    1

  • The Rock136

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  960
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

1.Wrestler roku : CM Punk

2.Najgorszy wrestler roku : Great Khali

3.Najlepszy babyface : John Cena

4.Najlepszy heel : Dolph Ziggler

5.Feud/Storyline roku : The Rock i John Cena

6.Najgorszy feud/storyline roku : Sheamus vs. Alberto del Rio

7.Tag Team roku : Hell NO!

8.Najgorszy Tag Team roku: Great Khali i Hornsswogle

9.Największy postęp : Dolph Ziggler

10.Najlepsze Mic Skillsy : CM Punk

11.Największa charyzma : Sheam... The Rock

12.Najlepszy cruiserweight : Daniel Bryan Mam nadzieję, że może byc w tej kategorii.

13.Najbardziej przereklamowany : Ryback

14.Najbardziej niedoceniony : Drew McIntyre

15.Najlepsza gala TV : WWE RAW

16.Walka roku : Triple H vs. The Undertaker, Wresltemania 28

17.Najgorsza walka roku : Santino Marella vs. Ricardo Rodriguez, No Way Out

18.Odkrycie roku : Antonio Cesaro

19.Rozczarowanie roku : Alberto del Rio

20.Najlepszy nie-wrestler : John Laurinaitis

21.Najgorszy nie-wrestler : Teddy Long

22.Najlepszy komentator : Jim Ross

23.Najlepsze PPV : Wrestlemania 28

24.Najgorsze PPV : No Way Out

25.Najlepszy finisher : Yes lock

26.Najlepsze theme : Cult of Personality

27.Kobieta roku : AJ Lee

28.Wrestlingowe wydarzenie roku : Once in a Lifetime - The Rock vs. John Cena

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31777-attitude-wrestling-awards-2012-g%C5%82osowanie/page/7/#findComment-308476
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  122
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.04.2011
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku: CM Punk

Zdecydowanie uważam Brooksa za wrestlera roku. Walczył z wieloma przeciwnikami w przeróżnych stypulacjach, z których wychodził zwycięsko broniąc tytuł mniej lub bardziej czysto. Jest obecnie najdłużej panującym mistrzem od przeszło dwudziestu lat. To nie mały wyczyn, który prawdopodobnie nie będzie się często powtarzać, a na pewno nie w bliskiej przyszłości. Wyrobił sobie markę na miarę "Najlepszego na świecie". Jego koszulki "Knees 2 Faces" są obecnie hitem w WWEShop. Produkt jakim jest CM Punk wryje się w pamięć każdego fana WWE i mimo tego, że jest duże prawdopodobieństwo utraty tytułu na rzecz Brahma Bull'a na Royal Rumble to Punk utrzyma się wysoko w hierarchii przez długi okres czasu i rok 2013 będzie również rokiem, w którym Punk nie pozwoli o sobie zapomnieć.

 

2. Najgorszy Wrestler Roku: Ted DiBiase

Zastanawiałem się nad Khalim i McIntyrem, ale oboje dostali więcej czasu antenowego i jakiekolwiek zabarwienie. DiBiase w porównaniu do poprzedniego roku spadł w hierarchii bardzo nisko, dlatego głosuję właśnie na niego.

 

3. Najlepszy Babyface: John Cena

Ogrom osób może być teraz oburzonych i pytać dlaczego właśnie on? Przecież żaden smart go nie lubi, na galach można wyraźnie słyszeć chanty utwierdzające w przekonaniu, że wiele osób go nienawidzi. Otóż to. Cena od wielu lat pracuje w roli baby-face'a. Wyrobił sobie niewyobrażalną markę, dzięki której reprezentuje WWE jako ten "dobry". Gdyby nie on, na widowni nie byłoby tyle dzieci i rodzin, które przychodzą zobaczyć bohatera, który zwalcza zło. Świetnie się sprzedaje, jego produkty przynoszą dochód, bierze udział w akcjach charytatywnych i gimmickowo brnie do przodu nie zmieniając swoich poglądów ze względu na ludzi, którzy go nienawidzą. Dlatego właśnie w tej kategorii typuje Cenę na babyface'a roku.

 

4. Najlepszy Heel CM Punk

Tutaj kolejny raz typuję Punka, ponieważ dwie kategorie są praktycznie nieodłączne. Jeżeli typujesz wrestlera roku, to jest duże prawdopodobieństwo, że jego zasługi przyczynią się do tego, że wybierzesz go jako najlepszego face'a/heela roku. Punk niszczy za mikrofonem, prowokuje i powoduje, że publiczność żywo reaguje na jego słowa, które nie są puste i trafiają do odbiorcy. Jego mic-skill, zagrywki, mimika twarzy i historie wieńczące jego ciemną stronę mocy powodują to, że jest wyjątkowym heelem i świetnie się go ogląda bez względu na wszystko. Uważam, że heel'em roku jest właśnie CM Punk.

 

5. Feud/Storyline Roku: CM Punk vs. Chris Jericho

Wiele osób może się ze mną nie zgodzić, ale moim zdaniem był to najlepiej zapowiadający się i najlepiej złożony storyline w tym roku. Nie był to nudny feud składający się tylko z różnicy zdań i nudnych walk pomiędzy oboma zawodnikami. Łączył ze sobą wiele ciekawych zdarzeń, feud był usytuowany w wielu ciekawych miejscach, z wieloma ciekawymi motywami jak oblewanie piwem Punka, nazywanie jego i jego ojca alkoholikami i z wieloma ciekawymi stypulacjami, które były przysłowiową wisienką na torcie, czyli ozdabiającym elementem świetnie wykreowane walki obu, sprawnie kondycyjnych i technicznych wrestlerów wyciskających z siebie ostatnie poty dając nam nieprawdopodobnie dobre show wieńcząc świetny feud, który uznałbym za feud roku.

 

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku Sheamus vs. Alberto Del Rio

Opiszę ten feud w trzech słowach, jakimi go odebrałem - Monotonia, monotonia i monotonia. Z tygodnia na tydzień feud przeradzał się w coś w stylu bajki z zakończeniem, którzy wszyscy znali. Jeżeli dobrze pamiętam to Del Rio przegrał z Irlandczykiem na każdym PPV a ich walki nie były urozmaicone, dlatego też dla mnie było to monotonią, którą muszę przyznać przełknąłem z wielkim trudem wyczekując końca. Tyle w tym temacie.

 

7. Tag Team Roku: Team Hell No

Genialne, pełne humoru i zaskakujących momentów scenki, które zaskakiwały i powodowały na twarzy uśmiech od ucha do ucha. Świetna sprawa. Dwóch zupełnie różniących się od siebie zawodników połączył w końcu jeden cel, oboje nawzajem się uzupełniają i wprowadzają pewnego typu świeżość, dzięki której widz nie nudzi się.

 

8. Najgorszy Tag Team: The Great Khali & Hornswoggle

Dwie wypalone postacie, z którymi nie wiedzą co zrobić, tag-teamem trudno nazwać taki sztuczny humor writerów, nie ma co tu komentować.

 

9. Największy Postęp: Sheamus

Sheamus wzniósł się wysoko w hierarchii i jest kreowany na drugiego największego baby-face'a w federacji. Najpierw wygrana na Royal Rumble eliminując powracającego Y2J'a, potem ośmiu sekundowa walka na WrestleManii i przechwycie tytułu mistrza Wagi Ciężkiej. Czysto pokonując prawie do końca roku wszystkich przeciwników, w tym największa seria Del Rio, ale także gigant Big Show, któremu w końcu jednak uległ, aby ten zaczął jednak coś znaczyć w WWE. Uważam, że zrobił ogromny postęp w ringu i przy mikrofonie tym samym kreując sobie dobrą markę.

 

10. Najlepsze Mic Skillsy: CM Punk

To druga kategoria, która też jest w dużym stopniu oczywista. Gdy wybierasz najlepszego wrestlera i face'a/heela roku to taka postać prawdopodobnie imponuje ringowymi umiejętnościami, ale także niepodważalną siłą przy mikrofonie. W tym wypadku jest to fakt. CM Punk to najlepiej radzący sobie zawodnik w ringu i przy mikrofonie, pokazał nam to rok 2012. Jego miażdżące przemówienia i cięte riposty były po prostu nie do przebicia. Elastyczny i komfortowy sposób jaki CM Punk reprezentuje trzymając mikrofon w ręku powinien wiele nauczyć przyszłe gwiazdy WWE.

 

11. Największa Charyzma: The Rock

Kiedy zjawia się The Rock publiczność żwawo reaguje. Jego sposób bycia, sposób walki i sposób trafiania do fanów czyni go niezwykle charyzmatycznym. Przeróżne humorystyczne scenki z jego udziałem, które były na prawdę czymś zabawnym wieńczące elektryzujące słowa, których nie rzuca na wiatr. To jego główne zalety, które wystarczają mi aby oddać głos na Rock'a w kategorii "Największa Charyzma".

 

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer): Austin Aries

Nie uzasadniam, TNA nie oglądam, ale to jedyna postać, którą mogę wytypować w tej kategorii ze względu na jego osiągnięcia i barwną postać w TNA.

 

13. Najbardziej Przereklamowany: Tensai

Wielki powrót Matta Blooma, który pokonał Johna Cene i zapowiadał się oszołamiająco. Tymczasem na dzień dzisiejszy zrobili z niego klauna, który ma śmieszyć podkładając się Santino Marelli.

 

14. Najbardziej Niedoceniony: Alberto Del Rio

Alberto to niezwykły potencjał, który według mnie został trochę zniszczony. Nie powinien być promowany jako zwykły "gołosłowiec". Powinien być przedstawiany rzetelnie i bardzo słownie. Wykorzystany potencjał w roku 2012 to jakieś 20% Alberto. Jedynie dzięki swoim umiejętnością ringowym dał jednak wiarę, że rok 2013 przyniesie dla niego same pozytywy. Oby tak było.

 

15. Najlepsza Gala TV: Monday Night RAW!

Chyba nikt nie spodziewał się konkurencji dla poniedziałkowego wydania RAW. Co prawda w tym roku okazało się być bardzo słabym zawodnikiem, szczególnie już pod koniec, gdzie co raz bardziej słabło. Nie mniej jednak RAW to nieprześcigniona gala, która zdobywa największą oglądalność.

 

16. Walka Roku (podać galę): CM Punk vs. Chris Jericho (Extreme Rules)

Walka z świetnym motywem, zróżnicowanymi zwrotami akcji, bez nudnych momentów dzięki ciekawej stypulacji. Wyczerpująca i ciekawa, z dwoma świetnie radzącymi sobie w ringu techniczi wrestlerami. Oboje odwalili kawał dobrej roboty, utwierdzając mnie tylko w przekonaniu, że kategoria "Feud Roku" należy się właśnie im. A walkę na Extreme Rules uważam, za najlepszą w roku 2012.

 

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę): Santino Marella vs Ricardo Rodriguez (No Way Out)

Dlaczego uważam tą za najgorszą walkę roku? Nie powinna według mnie znaleźć się na PPV. Owszem, na tygodniówce zniósłbym takie coś, ale na PPV? Nie nazwałbym nawet tego walką tylko elementem humorystycznym, który miał na celu trochę rozbawić publiczność. No, chyba, że rozbieranie nazywamy walką, w takim razie ok.

 

18. Odkrycie Roku: Dean Ambrose

Uwielbiam gościa za styl bycia i sposób mówienia, WWE dobrze wiedziało, że on z całej trójki "The Shield" najlepiej sobie radzi, dlatego on był głównym mówcą w wywiadzie z Michaelem Colem. Myślę, że w ringu też sobie świetnie radzi i dobrze, że znalazł się w WWE, jeżeli tylko będą mieli na niego pomysł a na pewno będą mieli to będzie to marka na miarę CM Punka.

 

19. Rozczarowanie Roku: Cody Rhodes

Niestety w tym roku według mnie nie pokazał się ze swojej dobrej strony, przegrał z Big Showem na WrestleManii, potem jego bezbarwne walki i tag-team z Sandowem, który według mnie nie jest potrzebny i powinien skupić się na singlowej karierze i wygrać MITB Match. Niestety, tak się nie stało. Wrócił z śmiesznym wąsem pod nosem, zobaczymy jak się jego kariera dalej potoczy, ale w tym roku jak dla mnie to wielkie rozczarowanie.

 

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager): Paul Heyman

Dobrze, że wrócił na stare śmieci. To świetna postać, która dobrze komponuje się z CM Punkiem przy boku jako najdłużej panującym mistrzem. Paul jest znany z tego, że wykształcił wielu świetnych wrestlerów jak Brock Lesnar. Punk też jest jego "człowiekiem" i miło się go ogląda, zarówno gdy jest przy mikrofonie a także przy ringu.

 

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager): Teddy Long

Nie trawię gościa, zwłaszcza gdy jest przy mikrofonie. Słabo sobie radzi jako postać telewizyjna i vice-manager SmackDown. Jak dla mnie nie powinien wcale się pokazywać przed kamerą.

 

22. Najlepszy Komentator: Michael Cole

Energiczny i żwawy komentator, który dzięki swoim komentarzom zabarwia pojedynki. Podczas zwrotów akcji, drastycznych czy zaskakujących momentów świetnie komentuje co dodaje znaczący procent emocji.

 

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna): Tables, Ladders and Chairs PPV

Najbardziej elektryzująca, emocjonująca i ciekawa gala PPV! Pomimo stypulacji jakie ona ze sobą niesie w tym roku na prawdę fajnie były wykreowane pojedynki a stoły, drabiny i krzesła nadawały im jeszcze większego smaczku. TLC to duża konkurencja w tym roku względem WrestleManii czy Extreme Rules i moim zdaniem wygrywa w tym starciu.

 

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna): WWE Over The Limit

Nie ma co się czarować. Żenujący poziom, żadnych ciekawych walk, oprócz starcia Punk - Bryan żadna z nich nie budziła większych emocji. Doszukując się plusów na pewno można by zaliczyć do nich elementy segmentowe np. z Punkiem. W tym roku ta gala wypadła na prawdę słabo i pozostawia wiele do życzenia.

 

25. Najlepszy Finisher: Kimura Lock

Najbardziej drastyczny i efektowy finisher, który świetnie wygląda i działa. Prosta, ale jak zgubna akcja kończąca. Żadne "Brogue Kick" nie ma szans startować w lidze Kimury, to z pewnością finisher roku.

 

26. Najlepszy Theme Song: Cult of Personality

Jak dla mnie niedościgniony kawałek z pod szyldu "Living Colour", który mógłbym słuchać i słuchać znając już cały tekst. Świetny kawałek z przesłaniem, który wpasowuje się w efektowny szum odbiorników na samym starciu. Fajnie wykombinowali edycję tego themu na WrestleManii. Najlepszy wrestler roku ma najlepszy theme song.

 

27. Kobieta Roku: AJ Lee

Tutaj raczej nie ma nad czym się zastanawiać, dyskutować czy znajdować konkurencję dla AJ Lee. To najbardziej wyróżniająca się kobieta w tym roku. Zaskoczyła nas swoim charakterem, wieloma zabawnymi scenkami, flirtami, uwodzeniem, wybuchową osobowością, zarządzaniem poniedziałkowej tygodniówki i tak dalej. Mimo tego dobrze sprawdza się przy mikrofonie i wiele namieszała w tym roku, trzeba to przyznać. Obecnie dalej utrzymuje się w hierarchii, wyżej niż niektórzy wrestlerzy.

 

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku: Ric Flair powraca do WWE

Zaskakujące, intrygujące wydarzenie, które było trzymane w tajemnicy do samego końca. Co prawda wiele osób spodziewało się, że to nastąpi, ale nikt nie był w stu procentach pewny. Miłe zaskoczenie, które na pewno wryje się w pamięć smartów. Oczekuję na jego aktywność na tygodniówkach a także jakiś ciekawy storyline.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31777-attitude-wrestling-awards-2012-g%C5%82osowanie/page/7/#findComment-308481
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  172
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.03.2006
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku

 

DANIEL BRYAN - udowodnił, że nie trzeba być mistrzem WWE przez 400 dni, żeby budzić ciągłe zainteresowanie fanów. W każdej roli potrafił się sprawdzić. Poza tym chant YES, podobnie jak WHAT Austina zapisze się na zawsze w historii WWE.

 

2. Najgorszy Wrestler Roku

 

DARREN YOUNG - drugi rok z rzędu na niego głosuje, bo Panu No Day Off nie wystarczy nawet 365 dni, żebym zauważył u niego cokolwiek, co pozwoliłoby mi uwierzyć, że ten gość ma talent do sprzedawania swojego pobytu na ringu. Prime Time Players ratuje mu skórę, ale jestem przekonany, że z tej mąki chleba nie będzie.

 

3. Najlepszy Babyface

 

JEFF HARDY - po tym co zrobił na Victory Road wydawało się, że będzie to zmierzch jego kariery. Tymczasem odkupił swoje winy i ponownie wkupił się w łaski fanów. Happy end w przypadku braci Hardych to nie codzienność, więc dobrze, że znów jest w miejscu, w którym jest.

 

4. Najlepszy Heel

 

BULLY RAY - dopóki był heelem radził sobie więcej niż dobrze. Osobiście nie wierzyłem w jego karierę solową, ale teraz mogę powiedzieć, że się myliłem.

 

5. Feud/Storyline Roku

 

JOHN CENA VS. ROCK - bez dwóch zdań wydarzenie roku. Feud budowany skrupulatnie przez 2 miesiące (mam na myśli bezpośrednio przed WM) i co najciekawsze z dość nieoczekiwanym zakończeniem (Cena "przegadał" Rocka).

 

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku

 

SHEAMUS VS. DEL RIO - Nudny i bez finezji.

 

7. Tag Team Roku

 

TEAM HELL NO - Nie będę oryginalny, ale co tu powiedzieć - Dr. Shelby zdziałał cuda.

 

8. Najgorszy Tag Team

 

TEAM COBRO - Na pocieszenie powiem, że byli w historii jeszcze gorsi od nich.

 

9. Największy Postęp

 

HEATH SLATER - lider 3MB miał w tym roku jakby drugie wejście do WWE. Kapitalne drugie półrocze, jeżeli jeszcze ktoś w niego wątpi to na koniec przyszłego roku przekona się do niego. One Man Band sporo namiesza w WwE.

 

10. Najlepsze Mic Skillsy

 

BRAD MADDOX - szok? Niesamowite, jak ten debiutant zaledwie kilkoma występami potrafił nie tylko wytłumaczyć dlaczego chce być częścią WWE, ale także udowodnił, że umie "czuć" publikę. Głos trochę na zachętę, ale widzę w nim duży potencjał.

 

11. Największa Charyzma

 

CM PUNK - choć mocno deptał mu po piętach Austin Aries to jednak Punk. W połączeniu z Heymanem tworzą najbardziej charyzmatyczne duo w WWE.

 

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer)

 

KOFI KINGSTON - pokazał, że potrafi latać.

 

13. Najbardziej Przereklamowany

 

CRIMSON - zanim zniknął z TV, utrzymywał streak niepokanego bijąc rekord Samoa Joe. Ale z czym do ludzi? Bardzo słaby w ringu, niewiele lepszy poza nim.

 

14. Najbardziej Niedoceniony

 

KEN ANDERSON - nie mieści mi się w głowie, że TNA może pozwolić sobie na pomijanie kogoś takiego.

 

15. Najlepsza Gala TV

 

WWE RAW - nadal niedościgniona. Smackdown daleko z tyłu, a Impact niestety nawet się nie zbliża.

 

16. Walka Roku (podać galę)

 

ROCK VS. CENA - Once in a Lifetime.

 

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę)

 

The Great Khali & Hornswoggle vs. Primo & Epico (Smackdown z 7 grudnia) - było takich kwiatków więcej.

 

18. Odkrycie Roku

 

RYBACK - nowy Goldberg przyda się WWE.

 

19. Rozczarowanie Roku

 

CHRIS JERICHO I JEGO END OF THE WORLD STORYLINE. Wielka bomba, która wypaliła jak kapiszon.

 

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager)

 

DR. SHELBY - nie pamiętam kto to powiedział, ale tylko powtórzę - ten gość powinien dostać pokojową Nagrodę Nobla.

 

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager)

 

JOSH MATHEWS - najgorszy komentator WWE. Żółtodziub, który w wrestlingu nie ma prawa czego szukać.

 

22. Najlepszy Komentator

 

TAZ - choć równie mocno cenię sobie JBL-a, to jednak mój głos idzie na konto Taza. W TNA dopiero może pokazać pełnię swoich możliwości na tym stanowisku. Świetny humor połączony z rzeczową analizą musi się podobać.

 

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna)

 

WRESTLEMANIA - w tzw. modern era żadna inna gala PPV nie ma szans równać się z WM.

 

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna)

 

HELL IN A CELL - bardzo słaba gala, choć takich było niestety więcej.

 

25. Najlepszy Finisher

 

TARA (WIDOW'S PEAK) - przyszła pora by docenić jej finisher.

 

26. Najlepszy Theme Song

 

DOLPH ZIGGLER - miniiiimalnie pokonał theme Eve i CM Punka.

 

27. Kobieta Roku

 

EVE TORRES - to był jej rok, przede wszystkim dzięki udanej próbie heel turnu.

 

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku

 

Wrestlemania 28 - ROCK VS. CENA. Czy ktoś 2 lata temu wyobrażał sobie, że dojdzie do takiego pojedynku? Powrót Rocka do ringu to był prawdziwy wrestlingowy fire.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31777-attitude-wrestling-awards-2012-g%C5%82osowanie/page/7/#findComment-308482
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.09.2009
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku

John Cena - Mnie Jasiek nigdy ani w ringu ani na micu nie zawodzi, dodatkowo w tym roku Cena promował rywali jak się dało i podkładał się praktycznie wszystkim (Punk, Rock, Ryback, ostatnio Ziegler), oprócz tego mi imponuje charakter Johna który pokazywał już nie raz odpowiadając na krytyczne chanty szybszą kombinacją movesów etc. Jak dla mnie idealne wykorzystanie statusu jaki posiada w federacji.

 

2. Najgorszy Wrestler Roku

Jeff Hardy - Pan słyszący głosy w głowie jest jeszcze bardziej nieudolny w ringu i poza nim niż wcześniej, makabrycznie nudny i nie przekonujący, gdyby nie dostał tytułu to pewnie by się tu nie pojawił, ale oglądanie go z pasem (albo i dwoma? ;)) to już za wiele.

 

3. Najlepszy Babyface

John Cena

 

4. Najlepszy Heel

Austin Aries - Double A zagościł w tym roku także na dobrą stronę mocy, ale to zdecydowanie po tej przeciwnej spisuje się najlepiej. Aries jest strasznym skurczybykiem, kapitalny na micu, bardzo uatrakcyjniał produkt Dixielandu, wielokrotnie będąc jedynym powodem dla którego sięgałem pod iMPACT.

 

5. Feud/Storyline Roku

Aces & Eights

 

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku

Brock Lesnar vs Triple H - Tony bezsensu zwieńczone równie tragiczną wisienką na torcie na Summerslam. Jak słyszę, że to ma być kontynuowane to przechodzą ciary po plecach.

 

7. Tag Team Roku

Kaz & Daniels

8. Najgorszy Tag Team

TGK & Horns

9. Największy Postęp

Ryback

 

10. Najlepsze Mic Skillsy

The Mizzz

 

11. Największa Charyzma

The Mizz

 

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer)

Daniel Bryan

 

13. Najbardziej Przereklamowany

The Rock

 

14. Najbardziej Niedoceniony

The Mizz

 

15. Najlepsza Gala TV

RAW

16. Walka Roku (podać galę)

NOAH 22.07.12 KENTA vs Marufuji

 

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę)

Triple H vs Brock Lesnar (Summerslam)

 

18. Odkrycie Roku

Ryback

 

19. Rozczarowanie Roku

Sheamus

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager)

AJ Lee

 

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager)

Teddy Long

 

22. Najlepszy Komentator

Michael Cole

 

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna)

WWE TLC

 

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna)

WWE Summerslam

25. Najlepszy Finisher

Brainbuster - Double A

 

26. Najlepszy Theme Song

I came to play - The Mizz

27. Kobieta Roku

AJ Lee

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku

PXW w TV

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31777-attitude-wrestling-awards-2012-g%C5%82osowanie/page/7/#findComment-308483
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Wrestler Roku

W każdej z kategorii starałem się znaleźć swoje TOP3 i dopiero z niego wybrać tego najbardziej zasłużonego. Tutaj moje TOP3 to CM Punk, Daniel Bryan i Austin Aries. Przyznam, że wybrałbym Ariesa gdyby tylko jego title run był lepszy. Niestety TNA wolało wybrać Hardiego. Przez to też wybieram CM Punka. Facet trzymał pas przez cały rok, sprawdzał się i jako face i jako heel, no i co najważniejsze, to dla niego oglądało się RAW. Jeśli był jakiś segment, a w nim był Punk, to wiedziałem, że jego poziom będzie co najmniej dobry.

Czemu jednak chciałem wybrać Ariesa? Podobnie jak w przypadku Punka, to on powodował, że chciało mi się oglądać TNA, a to jednak większy wyczyn niż przekonanie mnie do federacji, którą i tak oglądam regularnie.

 

2. Najgorszy Wrestler Roku

Śmieszy mnie wybieranie tu zawodników, którzy w całym roku nic nie znaczyli, a powszechnie są znani jako tragiczni wrestlerzy (np. Khali, który dostaje tu naprawdę sporo głosów). Myślałem tu nad TOP3 i o dziwo miałem problem z trzecim zawodnikiem. Dwójka którą wybrałem to reprezentanci TNA: RVD i Garett Bischoff. Myślałem nad kimś z WWE, ale jednak nie widzę tam osoby, która byłaby tragiczna na każdej płaszczyźnie, a równocześnie była kimś aktywnym i często pokazywanym w TV.

Ostateczny wybór pada na Garetta Bischoffa. Facet jest tragiczny, a mimo to federacja w niego inwestuje. I wszystko to dostaje przez swoje nazwisko. A najgorsze jest to ciągłe wrażenie, że TNA ma co do niego jeszcze większe plany...

 

3. Najlepszy Babyface

Tutaj nie miałem najmniejszych wątpliwości na kogo glosować. John Cena mimo iż zdarzają mu się momenty ostrzejsze, to nadal jest ulubieńcem publiki, mega poprawnym politycznie gościem, który każdemu słodzi aż do przesady. Dodatkowo to on przez cały rok robił za obrońcę uciśnionych. Może i na początku roku był Rock, ale potem już zły Lesnar, zły Laurinaitis, zły Big Show, zły Punk, no i zły Ziggler i jego kompan Big E (chociaż o nim pewnie będziemy wspominac już w podsumowaniu przyszłego roku). Co ważne, to praktycznie wszystkie te feudy były najważniejszymi w WWE. Wiele osób narzeka też na to, ale taki jest jednak fakt. Cena w 2012 robił za Supermana WWE.

 

4. Najlepszy Heel

Wielu było dobrych heeli w tym roku. Wyróżnić można Lesnara, Bobbiego Roode'a, Danielsa, czy choćby Punka. Ja jednak swój głos oddaję na Laurinaitisa. Wiem, że to nie wrestler, ale ten facet wkurzał nawet smartów! Dla mnie to już odpowiedni argument by oddać tutaj na niego głos. Zresztą facet był genialny i choć niekiedy robił błędy, to one dodawały jego postaci jeszcze więcej kolorytu. Sam pomysł na hasło People Power uważam za bardzo dobry i tylko żałuję, że potencjał tego nie został w pełni wykorzystany.

A gdybym miał głosować na zawodnika? Niewątpliwie byłby to Lesnar. Facet może występował mało i częściej go nie było niż było, ale i tak jego agresja, siła i ogólnie zachowanie "nie PG" imponowało.

 

5. Feud/Storyline Roku

Mało było w tym roku genialnych storylinów i feudów. Gdybym miał jakieś wyróżnić, to na pewno byłyby to dwa najważniejsze feudy z WMki, czyli HHH vs Taker, oraz Rock vs Cena. Tak poza najważniejszą galą roku wybrałbym jeszcze Lesnar vs Cena. Ostateczny głos oddaję na Once ina a life Time, czyli Rock vs Cena. Nigdy nie ukrywałem, że napalałem się na ten feud od dawna i obok walki Taker vs Cena była to moja wymarzona walka. Po WMce byłem trochę zawiedziony (zwłaszcza wynikiem), bo trochę inaczej sobie to wyobrażałem. Z czasem jednak spoglądam na to trochę inaczej i już tak bardzo nie przeszkadza mi taki a nie inny wynik tej walki (chociaż nadal wolałbym, żeby to Cena wygrał :P). Wracając jednak do samego feudu, to była to jedna z najstaranniej prowadzonych rywalizacji od lat. WWE dawno nie skupiało się tak bardzo na jednej historii i trzeba przyznać, że wyszło to bardzo dobrze. Wiele naprawdę świetnych segmentów, przekraczanie granicy PG, ostrość wypowiedzi, a przede wszystkim realizm i uczucie, że oni naprawdę się nie lubią. Jak dla mnie w tym roku nie może być innego wyboru.

 

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku

Niestety wiele rzeczy można by w tym roku tu nominować. Dlatego też nie chciałem wybierać historii, która z miejsca zapowiadała się słabo, lub nikt nie robił sobie nadziei, że będzie to coś genialnego. Wśród historii, które zapowiadały się dobrze, a wyszły bardzo słabo, na czoło wysuwają się dwie: End of The World Jericho i Asy i 8'ki.

Głos oddaję na Koniec Świata Jericho, bo jednak historia z TNA dalej trwa i choć mało prawdopodobne, to może jeszcze to uratują. W przypadku Y2Ja i jego powrotu, każdy miał nadzieję na otrzymanie czegoś na miarę Nexusa, czy proma CM Punka. Ludzie aż przesadzali i wymyślali takie akcje jak powrót Steph i koniec ery

PG. Właśnie takie rzeczy powodowały, że człowiek oczekiwał czegoś naprawdę dobrego, a nie dostał praktycznie nic, a do tego Jericho zaliczył najgorszy powrót do lat i po prostu wszystko przegrywał. Najgorsze jest to, że te wszystkie proma, zapowiedzi, praktycznie nic nie znaczyły i chyba nigdy nie dowiemy się co tak naprawdę oznaczał ten zapowiadany koniec świata.

 

7. Tag Team Roku

Ciężki wybór, bo na czele mamy dwa naprawdę świetne drużyny. Mówię tu o dostarczycielach świetnych segmentów: Danielsie i Kazie, oraz Kanie i Bryanie. O obu Tagach można napisać bardzo wiele tych samych rzeczy. Tak jak wspomniałem, oba dostarczyły wielu świetnych segmentów, oba trzymały mnie przy ekranie i powodowały, że chciało się oglądać Impact, RAW czy SD!. Ostatecznie głos oddaję na Danielsa i Kaza, a powód jest prosty - WWE przestało budować rywalizację Kane'a i Bryana i są oni coraz bardziej zwykłą drużyną. Gdyby WWE dalej budowało ten team tak jak na początku, to myślę, że nagrodę drużyny roku mieliby jak w banku.

 

8. Najgorszy Tag Team

Nie jestem wielkim wrogiem drużyn "z dupy", ale jedna z nich irytowała mnie najbardziej. Mowa o Ryderze i Marelli. Takie połączenie powinno być drużyną typowo komediową, ale jednak budowaną tylko po to, by podkładać się prawdziwym drużynom. Oni jednak sporo wygrywali i to bardzo mocno mnie irytowało, dlatego też głos na nich.

 

9. Największy Postęp

W tej kategorii również nie miałem wątpliwości na kogo oddać głos, a jest to Daniel Bryan. W 2011 facet był naprawdę słabym i mdłym facem, potem jednak zdobył pas i przeszedł heel turn. W takiej, ciekawszej wersji wszedł w rok 2012, chociaż szału jeszcze nie było. Ten nadszedł po pamiętnej porażce z Sheamusem na WMce. To wtedy na popularności zyskały chanty "YES!", a Bryan przez tą haniebną porażkę stał się męczennikiem i jego popularność wzrosła do niesamowitych rozmiarów. To jednak nie wszystko, bo dzięki temu jego postać w końcu stała się jakaś. Bryan stał się "Goatfacem" i teraz, jeśli przejdzie face turn (bo w drużynie z Kanem ciężko powiedzieć czy już nim jest ;) ), to nie będzie on już tak bardzo nijaki jak to było przy początkach jego kariery.

 

10. Najlepsze Mic Skillsy

I w TNA i w WWE jest wielu dobrych mówców, ale zwycięzca w tej kategorii może być tylko jeden: CM Punk. Nie będę się powtarzać, bo i tak wiele już o nim napisałem w innych kategoriach, ale powiem tylko, że Punk ma niesamowitą swobodę i naturalność w swojej gadce. Gdy mówi nie mamy wrażenia, że jest to aktorstwo, a w pełni naturalna reakcja.

 

11. Największa Charyzma

Mimo iż faceta nie lubię, to muszę go tu docenić, bo nawet mnie przyciągnęła jego charyzma. A mowa tu o The Rocku. Facet jest niesamowity w tym co robi. A może trzeba powiedzieć to trochę inaczej - niezależnie co robi, publika niesamowicie raguje i po prostu je mu z ręki.

 

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer)

Austin Aries . Prawie dałem mu głos w kategorii wrestlera roku, także nie dziwi chyba jego wybór w tej kategorii. Jeśli jakiś Cruiser spisuje się tak świetnie i dostaje najważniejszy pas federacji, to po prostu należą mu się mega pochwały. Dalej nie mogę jednak przeboleć tego, że TNA tak stawia na Jeffa, ale o nim w kolejnej kategorii ;)

 

13. Najbardziej Przereklamowany

Jeff Hardy. Ja rozumiem, że publika TNA go kocha, ja rozumiem, że to on sprzedaje gale, ale nawet w WWE potrafią zmienić wynik walki na taki, by był zaskakujący, mimo iż biznesowo może wyjść to na złe. Natomiast tutaj praktycznie każdy wiedział, że Jeff zgarnie pas od A Double i tylko robił sobie nadzieję, że może jednak. Jakby jeszcze Jeff był jakąś ciekawą postacią... W ringu coraz gorzej, do tego jakieś dziwne segmenty w których słyszymy głosy w jego głowie? WTF TNA?

 

14. Najbardziej Niedoceniony

Jeśli myślę o niedocenionych postaciach w TNA i WWE, to widzę dwie osoby: Danielsa i Zigglera. Nie oddam jednak głosu na Zigglera, bo jednak końcówkę roku miał bardzo dobrą i wiem, że w końcu jego czas nadejdzie. W przypadku Danielsa nie jest już tak różowo. To, że jest on świetnym wrestlerem wie każdy. Jednak w tym roku facet był po prostu genialny i wręcz chciałoby się zobaczyć go w najważniejszych feudach federacji, czy też o najważniejszy pas. Miejmy nadzieję, że federacja przejrzy na oczy i da mu push, bo może się to przyczynić do dużo większego zainteresowania TNA z mojej strony.

 

15. Najlepsza Gala TV

RAW - jedyna gala którą śledziłem na bieżąco. Świadomie piszę śledziłem, bo regularnie nie oglądałem żadnej, zwłaszcza w okresie kryzysu w WWE i TNA (zgodnie z zasadą nie podoba się, nie oglądaj ;) )

 

16. Walka Roku (podać galę)

3-Way Ladder Match: Super Smash Brothers vs. The Young Bucks vs Future Shock z gali PWG Threemendous III

Wielkie dzięki dla N!KO, za promowanie tej walki, bo gdyby nie to, to pewnie bym jej nie obejrzał. A byłaby to duża strata, bo to jeden z najlepszych Ladder matchów jakie widziałem kiedykolwiek. Ponad 20 minut samej akcji, gdzie nie ma czasu na nudę, a do tego świetna publika. To wszystko dało mieszankę wybuchową. To trzeba zobaczyć.

Przy okazji chciałbym podać kolejne walki tworząc swoje TOP3. Na drugim miejscu dałbym walkę Takera z HHH z WMki. Wiem, że ringowo nie było tak dobrze, a niektórzy nie kupowali Shawna i jego reakcji. Ja jednak bawiłem się świetnie, a walka dała mi niesamowitą dawkę emocji.

Na trzecim miejscu, co może być zaskoczeniem dla wielu, daję walkę z Japonii: Hiroshi Tanahashi © vs Minoru Suzuki z 10.8.2012. Pisałem już o tym w temacie "Independent Zone", ale może tu więcej osób to zauważy i też zerknie na tą walkę, bo dla mnie jako laika puro było to bardzo ciekawe doświadczenie. Japoński wrestling bardzo różni się od tego który oglądamy na co dzień. Jest on bardziej realistyczny, a przez to, że publika praktycznie nie reaguje skupiamy się tylko i wyłącznie na walce (która ma być tu najważniejsza). Mnie się ta walka bardzo podobała i nie wykluczam w przyszłości sięgania po jakieś lepsze walki z tego kraju (muszę częściej przeglądać temat z recenzjami gal ;) ).

 

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę)

Niewątpliwie Sheamus vs Bryan z WMki. Chyba nikt nie lubi tak krótkich walk, ale jeśli jest to walka o najważniejszy pas i do tego na najważniejszej gali roku, to nie można tego nazwać inaczej niż kpiną. Jedyny plus tej sytuacji, że Bryan stał się po niej męczennikiem, a jego postać niesamowicie zyskała przez to wszystko.

 

18. Odkrycie Roku

Trzeba przyznać, że sporo było ciekawych odkryć w tym roku. Ryback, Sandow, Cesaro i Ambrose to niewątpliwie ci najlepsi. Głos oddaję na Rybacka. Sandow i Cesaro jeszcze mnie nie przekonują w 100%, ale widzę w nich potencjał. Ambrose jest świetny, ale jednak za krótko jest w federacji by już nazwać go odkrycie roku. Za to Ryback zasługuje na to w pełni. Facet, wydawał się totalnym beztalenciem, a jednak wystarczyło parę prostych zabiegów, by publika kupiła go totalnie, a on stał się kimś naprawdę ciekawym. Oczywiście, można narzekać, że jest nudny, że ciągle robi to samo, że catchphrase Feed me more jest żenujący. Fakt jest jednak taki, że od dawna nie mieliśmy faceta w którego federacja by tak mocno inwestowała i co ważne inwestowała z głową, a każda akcja wobec niego była przemyślana.

 

19. Rozczarowanie Roku

Chyba będzie to mój najbardziej kontrowersyjny wybór, ale Sheamus. Jeśli ktoś pamięta początek roku, to bardzo broniłem decyzji o zwycięstwie Sheamusa w Royal Rumble. I mówiłem to w pełni poważnie. Ja naprawdę wierzyłem w niego. Wierzyłem, że jako facowy mistrz będzie ciekawy. Oczywiście nie myślałem, że będzie to drugi CM Punk, ale jednak spodziewałem się czegoś więcej po nim. Niestety federacja postanowiła zrobić z niego totalnego niszczyciela na miarę Ceny z okresu największej nienawiści wobec niego. No i to wystarczyło, by facet stał się najbardziej znienawidzoną personą tego roku.

 

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager)

W tej kategorii również znajdzie się parę osób które warto wyróżnić. Na pewno będzie to Paul Heyman, Joseph Park oraz John Laurinaitis. Ostatecznie głos na Heymana. Jego pojawienie się było zaskakujące, ale i słuszne, bo Brock Lesnar niezbyt dobrze radził sobie za mikrofonem. Potem jednak Paul pojawił się z Punkiem i choć wiele osób nadal narzeka, że Punkowi niepotrzebny manager, to ja uważam, że był to genialny ruch. Po prostu uwielbiam ten duet, a Heyman przy Punku błyszczał jeszcze mocniej. Wystarczy wspomnieć udawanie zawału lub oświadczyny. Genialne segmenty :D

 

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager)

Chciałem zagłosować na Teddiego Longa, ale jednak w tym roku mocno osłabiła się jego pozycja i nie występuje już tak często jak kiedyś. W związku z tym (i też z braku innego kandydata) głos na Aksanę. Jest w niej coś takiego, że jest naprawdę bardzo irytująca.

 

22. Najlepszy Komentator

JBL. Trochę to chamskie co powiem, ale powrót JBLa to najlepsza rzecz jaką mógł nam dać Lawler. Ale co poradzić, skoro uwielbiam słuchać JBLa.

 

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna)

Moje TOP3 tego roku to: 1. WWE TLC

2. Extreme Rules

3. WM XXVIII

 

Każda z tych gal miała swoje plusy i minusy i tak naprawdę gdybym zamienił je kolejnością, to nic by się nie stało. Są wśród moich TOP 3 przede wszystkim przez bardzo dobre walki, które z nich zapamiętałem.

 

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna)

Przeglądając moje opinie na temat gal PPV okazało się, że nie było tak źle w tym roku :lol: Oczywiście to żart i moja wina, bo zawsze staram się oceniać gale od tej pozytywnej strony, no i potem wychodzą takie rzeczy, że każda gala w tym roku była przyzwoita. Z biegiem czasu można jednak dokonać oceny, przez to co się pamięta z gali itd. W ten sposób jako najgorszą galę roku oceniam Over The Limit.

 

25. Najlepszy Finisher

Kimura Brocka Lesnara. W tym roku nie było bardziej niszczycielskiego finishera niż Kimura Lesnara. Na plus tego finishera jest też to, że wygląda on bardzo realistycznie, a Brock wykonuje go tak brutalnie, że naprawdę ma się wrażenie, że łamie on rękę przeciwnika.

 

26. Najlepszy Theme Song

Klatka Hell in a Cell z walki HHH vs Taker z WMki :D Trochę to przykre, ale niestety to klatka dostała najlepszy theme całęgo roku i ogólnie najlepsze wejście WMki. Jednak klimat przy jej zjeżdżaniu był niesamowity i już przed walką budował emocje.

 

27. Kobieta Roku

Eve i AJ Lee, to dwie najjaśniej świecące kobiece postacie tego roku. Jednak to AJ brała udział w większej ilości ciekawych feudów, a jako "Crazy Chick" była po prostu genialna. Zresztą nadal jest! Dlatego głos na AJ. I przy okazji apel do WWE, jeśli na następnej WMce nie zrobicie walki Eve vs AJ, to odpuśćcie sobie całkowicie walki kobiet.

 

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku

Nie było tego zbyt wiele. Do głowy przychodzą mi dwie rzeczy: Rock vs Cena na WM i powrót Lesnara do WWE. Jako, że na Rocka i Cenę oddałem już głos w feudzie roku, to tutaj głos pada na powrót Lesnara. Mimo iż plotki o jego powrocie krążyły po sieci, to jednak gdy się pojawił, było to pewne zaskoczenie. Dużo większym zaskoczenie było jednak to co przyniósł ze sobą Brock. A mowa tu o niesamowitej agresji i dzikości w walkach. Patrząc na jego walki miało się wrażenie, że totalnie w dupie ma erę PG. Zresztą, jego walka z Cenę jest tego najlepszym przykładem. Szkoda, że Lesnar ma podpisany kontrakt na wyznaczoną liczbę występów, bo jeśli utrzymałby formę i ciągle był taki jak dotychczas, to na pewno nie narzekalibyśmy tak bardzo na ten cały rok.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31777-attitude-wrestling-awards-2012-g%C5%82osowanie/page/7/#findComment-308496
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku  - Daniel Bryan

Wiem, że wszyscy w tej kategorii stawiają na Punka i będzie on w pełni zasłużonym zwycięzcą, jednak ja jestem pod mega wrażeniem tego, co dokonał Amerykański Smok w tym roku. Z wrestlera, który przynudzał i nikogo nie interesował, stał się osobą która porywa tłumy. Serio, interakcja z fanami Danielsona jest rewelacyjna, publika za nim szaleje, bez względu na to czy jest heelem czy facem (przez długi czas był najbardziej popowaną osobą w WWE będą heelem!). Dodatkowo był mistrzem, zaliczył kilka ciekawych feudów i kończy rok jako mistrz tag teamowy. Plus Daniel jest rewelacyjny w ringu więc jego walki także nie schodziły poniżej pewnego poziomu. Jak dla mnie winner.

 

2. Najgorszy Wrestler Roku  - Garett Bischoff

Przyszłość tego biznesu ma przed sobą jest długą drogę. Na razie nie pokazał kompletnie nic, wręcz przeciwnie – gra wszystkim na nerwach. Sorry ale młody Bischoff nie reprezentuje sobą nic – w ringu zielony, na mikrofonie płaski. Nudy, nudy.

 

3. Najlepszy Babyface - Jeff Hardy

Nie lubię Jeffa, jednak muszę mu przyznać, że potrafi porwać za sobą publikę. A ponieważ nie lubię Jeffa to nie będę się nad tym rozwodził dłużej :)

 

4. Najlepszy Heel - CM Punk

Nie ma innej opcji niż Punk. Wprawdzie dalej uważam, że jego heelturn był glupi, gdyż WWE dalej cierpi na brak topowych face'ów, jednak chociaż trzeba przyznać iż jak już zrobili z niego złego to na całego. Plakat HiaC to dobrze oddawał – Punk jest teraz po prostu diabłem wcielonym, który powie wszystko, nawet coś co nie powinno mieścić się w ramach telewizji rodzinnej. Z drugiej strony CM jest tak świetny w tej roli, że aż chce się go oglądać. Taki najlepszy heel – kochamy go nienawidzić.

 

5. Feud/Storyline Roku  - Rock vs Cena

Nie widzę za bardzo alternatywy. W końcu pompowali to starcie jak tylko się dało, a ja sam czekałem na Wrestlemanie jak prawiczek na nagie piersi. W dodatku na końcu wygrał Rock co jak dla mnie jest wielkim plusem :)

 

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku - Asy i 8 vs TNA

Z tych dużych feudów ten był najgorszy. Jasne, były gorsze, jednak pod względem poświęconego czasu ten wypada zdecydowanie najgorzej. TNA ciągnie to w nieskończoność, dalej do końća nie wiemy z kim mamy do czynienia i ogólnie nikogo już to nie obchodzi. Motywy ala porwania i tortury, też tylko dopełniają obrazu głupoty tego storyline'u.

 

7. Tag Team Roku - Kaz & Daniels

Nawet nie wiem co napisać bo pewnie reszta już to zrobiła za mnie. Rewelacyjne segmenty, pełne humoru i charyzmy. Plus to Daniels i Kaz – ich walki zawsze kopią tyłek.

 

8. Najgorszy Tag Team - Santino & Ryder

Czyli kolejny pomysł na zasadzie – połączmy dwie postacie komediowe w jeden twór. Dzięki WWE, już nam wystarczy.

 

9. Największy Postęp - Daniel Bryan

Patrz kategoria 'wrestler roku' :)

 

10. Najlepsze Mic Skillsy - CM Punk

Punk jest absolutnym numerem jeden w federacji. Dodatkowo, że pewnie obok Ceny i HHH, jako jedyny nie ma rozpisanych kwestii to jego proma zawsze mają to realistyczne odczucie. Zresztą widać na federacja na nim polega, skoro często ostatnio dostaje po 2 mówione segmenty na jednej gali.

 

11. Największa Charyzma - The Rock

To jest Rock, najbardziej charyzmatyczny człowiek w historii tego biznesu. Nawet jeśli to już nie to samo co w 99 roku to i tak w dalszym ciągu – to Rock :)

 

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer) - Austin Aries

Aries nie ma konkurencji jak dla mnie. Człowiek dokonał wszystkiego w tym roku, zdobył najważniejszy pas TNA i bronił go na największej gali roku federacji. To dosyć spore wyczyny jak na gościa, który miał ugrząźć w x-dywizji na zawsze.

 

13. Najbardziej Przereklamowany - Big Show

Nie lubię Showa i fakt, że trzyma pas obecnie lekko mnie irytuje. Serio ale BigShow od dawna przestał dla mnie cokolwiek pokazywać. Na mikrofonie zawsze był przeciętny, a w ringu nudny i dużo za wolny.

 

14. Najbardziej Niedoceniony - Chris Daniels

Od zawsze dla mnie materiał na main eventera i w tym roku po raz kolejny to potwierdził. Nigdy nie rozumiem czemu TNA nie dało mu szansy – ten człowiek ma wszystko! Jednak lepiej go zabookować na śmierć jak w 2012... ech TNA, czasem Cie bardzo nie lubie.

 

15. Najlepsza Gala TV - RAW

 

16. Walka Roku (podać galę) - Cena vs Lesnar (Extreme Rules)

Pewnie kontrowersyjny typ, jednak bardzo ta walka przypadła mi do gustu. Była brutalna, pokazała Lesnara jako bestie, no i miała ciakawy finish z nieoczekiwanym zwycięzcą. Ogólnie sam booking tej walki był ciekawy. Czy to była walka roku? Jak dla mnie podchodzi pod tą kategorie, na pewno zapamiętam ją na długo i będę wracać jeszcze nie raz.

 

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę) - Cena vs Johny Ace (Over The Limit)

Muszę to komentować? Cena przez 15 minut robiący sobie jaja z Johnego a potem pojawia się Big Show i koniec. Najlepszy main event ever!

 

18. Odkrycie Roku - Ryback

Tytułem eliminacji. Lubie Rybacka, jednak jak dla mnie bookują go strasznie głupio jak na razie. Jednakże nikt więcej nie przychodzi mi do głowy, więc stawiam na niego.

 

19. Rozczarowanie Roku - Powrót Chrisa Jericho

Tegoroczny powrót Jericho to jedna z większych klap jakie doświadczyłem w wrestlingu. Wielki pompowany powrót, koniec świata a jedyne co z niego ludzie zapamiętają to najlepszą kamizelkę świata (i ewentualnie Arrive – Troll – Leave)

 

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Paul Heyman

Świetnie się dopełnia z Punkiem a to już coś znaczy. Ogólnie zresztą Heyman zawsze się sprawdzał w roli dupka więc tym razem nie jest inaczej.

 

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Teddy Long

Teddy. Nawet nie chce mi się tego komentować, po po prostu Teddy.

 

22. Najlepszy Komentator - JR

Z braku laku. Myślałem o JBLu, jednak wiele to on nie pokomentował (w sumie może i więcej niż JR jak o tym myśle) a mimo wszystko wole Rossa.

 

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - Extreme Rules

Walka roku, inne starcie też dawały radę (Punk – Jericho, Bryan – Sheamus). Ogólnie ten rok był słaby pod względem PPV.

 

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - Over The Limit

Najgorsza walka roku, reszty nie pamiętam – musiała być tragedia.

 

25. Najlepszy Finisher - RKO

 

26. Najlepszy Theme Song - Dolph Ziggler

 

27. Kobieta Roku - AJ Lee

Tutaj chyba nikt nie ma wątpliwości :) AJ jest chyba najbardziej over kobietą w WWE od czasu feudu Trish z Mickie.

 

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku – Rock vs Cena

Pompowali to wydarzenia, najważniejsza i największa walka wrestlingowa w historii. Ogólnie zawsze chciałem to starcie obejrzeć i ciesze się, że miałem okazje bo dało radę. Mam tylko nadzieje, że nie doczekam się powtórki w tym roku...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31777-attitude-wrestling-awards-2012-g%C5%82osowanie/page/7/#findComment-308596
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku - CM Punk

Wybranie kogoś innego byłoby wręcz przestępstwem wobec tego zawodnika. Ludzie mogą narzekać, że nie był tak zajebisty jak rok temu - i trudno się nie zgodzić. Ale rok temu działy się rzeczy po prostu wyjątkowe, bo w lecie dostaliśmy ogólnie coś, co dla mnie osobiście było i jest do tej pory najlepszym storylinem, jaki oglądałem jako fan tej rozrywki. Porównując więc Punka-buntownika z Punkiem z tego roku (dostaliśmy go w dwóch odsłonach) - ten drugi wypada niestety blado. Ale i tak najlepiej z całego amerykańskiego mainstreamu.

 

Gość trzyma pas przez okrągły rok. Owszem, jego title-run nie był zadowalający (feud z Danielem Bryanem był na siłę przeciągnięty i choć obfitował w świetne walki, to jednak dupy nie urywał i znajdował się zwykle w środku karty PPV) i nie był prowadzony tak, jak być powinien, ale to już nie jest wina Brooksa. Fakt, że McMahon i tak musi postawić swojego mistrza w cieniu Janusza feudującego z Laurinaitisem jest tylko i wyłącznie jego błędem.

 

Nie będę rozpisywał się tu na temat tego, jak wielką charyzmę CM posiada, jak jest dobry w ringu czy jak niesamowite ma mic skillse. Wszyscy to wiedzą - nie ma chyba bardziej kompletnego wrestlera. Chcę jednak zauważyć też jedną, dodatkową rzecz, która działa na plus jego kandydatury - pomimo trzymania pasa przez tak cholernie długi czas, ani trochę mi się nie znudził. Co prawda na samym początku jego turnowania strasznie psioczyłem na to, co się z nim wtedy działo i na to jego pieprzone "Żądam szacunku" powtarzane do zrzygania (ba, dalej psioczę, że jest bookowany na ostatnią cipę), ale dość szybko się to zmieniło, a w segmentach - pomimo wszystkich mankamentów, jakie są już chyba wpisane w heelowanie u Vince'a w obecnej erze - nigdy nie schodził poniżej pewnego poziomu. Ha! Powiedziałbym nawet, że bardzo często po prostu kradł swoimi speechami show.

Nadchodzi Royal Rumble. I jeżeli ja osobiście nie chcę, by ktoś, kto trzyma pas TYLE CZASU tracił go na rzecz kogoś takiego jak The Rocka (również wspaniałego entertainera), bo najzwyczajniej w świecie wolę właśnie jako mistrza oglądać jego postać i jest dla mnie ona o wiele ciekawsza od People's Championa - to coś jest chyba na rzeczy. Punk jest kozakiem i tyle w temacie.

 

2. Najgorszy Wrestler Roku - Sheamus

The Great Khali? Ile on się pojawiał? Wszyscy wiedzą, że jest wielką kłodą, kaleką i ogólnie nic nie potrafi, a w tym biznesie znajduje się tylko dlatego, że jest duży. Nic nowego. Na szczęście osobiście nie odczułem jakoś bardzo jego obecności w tym roku na ekranie, bo i tak jeżeli już się pojawiał, to nie miałem skrupułów go przewijać i oszczędzać sobie cierpienia. Nie dostał żadnego ważnego storyline'u, więc też nic mnie nie ominęło kiedy przesuwałem pasek na odtwarzaczu do przodu. Ot, był nieszkodliwy.

W sumie to samo mogę też powiedzieć o kandydaturze Bischoffa. Co prawda początek roku i storyline ze swoim ojcem prowadzący do ich walki Lethal Lockdown zapowiadał coś strasznego, ale w tym momencie Garett również - przynajmniej na razie - nie wydaje się dostawać aż tak dużo czasu antenowego, a jeżeli już, to mało znaczącego. Oczywiście gość nie potrafi kompletnie NIC i dobrze by było, gdyby go wyjebali na zbity pysk, ale... w tym roku był ktoś zdecydowanie gorszy i bardziej krzywdzący świat mainstreamowego pro-wrestlingu niż pseudo-"przyszłość tego biznesu".

 

Możecie powiedzieć, że stawianie na Sheamusa jest na wyrost. Zrobiłem sobie jednak rachunek sumienia przed tym głosowaniem, przeanalizowałem cały rok 2012, skorzystałem ze skomplikowanych, matematycznych wzorów wymyślonych przez siebie i doszedłem do wniosku, że stosunek "umiejętności/szkodliwość" u rudzielca po prostu bije wszystkich innych wrestlerów w tym roku na głowę. Gość zaczął rok od wygrania Royal Rumble Matchu (btw. chyba najgorszego w historii) - pojedynku cholernie ważnego, jednego z najbardziej prestiżowych w całym kalendarzu WWE. Potem na WM'ce zeszmacił bodaj najlepszego technicznie wrestlera chodzącego po tym świecie w pierdolone osiemnaście sekund (jeżeli brać pod uwagę umiejętności obu, to jedynym kto z tej dwójki powinien dostać w prezencie squash, to Danielson na Bladym, a nie kurwa na odwrót na miłość boską), przejął pas WHC (czyli ten ładniejszy... :wink: ) i trzymał go w niewoli chyba przez następne osiem miesięcy jeżeli dobrze liczę, dopóki nie odebrał mu go Big Show (który też nie jest wg mnie najlepszym wyborem, ale... w sumie niech będzie już każdy, byle nie Sheamus). Przez cały jego reign nie przypominam sobie jego żadnej walki, która rzeczywiście by mi się jakoś bardzo podobała. Ewentualnie ta z Bryanem (2 out of 3 falls) na Extreme Rules może trochę się broni, ale to też zdecydowanie nie ze względu na umiejętności Farrelly'ego. WWE w większości segmentów mówionych oparło jego postać na graniu "śmiesznego", ale summa summarum wychodziło mu to mniej-więcej tak samo dobrze, jak naszemu narodowemu patronowi sucharów (nie, nie mam teraz na myśli Ravena :twisted: ), panu Karolowi. Zresztą, jego mic skille najlepiej obrazuje otwarcie jednej z gal RAW, w którym wdał się w konfrontację słowną z Punkiem. Pamiętam to, bo wyszedł w niej tragicznie, zostając przez Brooksa słownie zrównanym z ziemią, na co ten odpowiedział tylko niezawodnym, face'owym "Czekam w ringu, chodź walczyć!".

Ludzie narzekali, słusznie zresztą, na Ortona w 2011 kiedy przejmował pas od Christiana. Sheamus był gorszy nawet od niego i 'terminatorzył' chyba jeszcze więcej niż Viper swego czasu. Dla mnie - najgorszy wrestler w tym roku, bo i najbardziej bolała mnie dupa na jego widok. Garett czy Khali to przy nim pikuś jeżeli porównać sam fakt tego, na czyje pojawienie się na ekranie najbardziej chciało mi się rzygać i kto był - pomimo ewidentnego braku umiejętności - na siłę wpychanym wszystkim do gardeł.

 

Swoją drogą, jeżeli McMahon się nie odkocha, to w przyszłym roku wspaniale wpisuje mi się w tę kategorię Ryback, na którego jednak nie zagłosowałem teraz, bo zadebiutował zbyt późno i nie zdążył jeszcze wyrządzić tyle szkód w pro wrestlingu co Sheamus swoim runem z pasem WHC. Ex-Sheffield jest w sumie w każdym aspekcie jeszcze gorszy od Irlandczyka, a na razie cały czas otrzymuje nieziemski push. No ale zobaczymy, może za dwa miesiące Ryberg zacznie wszystkim jobbować na lewo i prawo i posłuży przy okazji takiemu Zigglerowi do tego, by ten odskoczył na jego cielsku w stronę main eventu i zadomowił się tam raz na dobre. Czego sobie i Wam życzę w ten nowy rok :wink: .

 

3. Najlepszy Babyface - The Rock

Powiem szczerze, że kategoria bardzo słabo obsadzona. Jasiu to wygra, ale moim zdaniem niezasłużenie. Najlepszego babyface'a nie powinno się dostawać za to, że rok w rok całuje się wszystkim dupę i podlizuje publiczności, która i tak tego już w większości przypadków nie łyka i buczy na Cenę (co w ogóle go w moich oczach dyskwalifikuje - śmiesznie jak dla mnie wygląda sytuacja kiedy w main evencie PPV koleś grający heela jest cheerowany, a ten grający face'a zbiera gwizdy). Sheamus to w ogóle jest pomyłka, bo pomimo zbierania reakcji od marków, jest ogólnie rzecz biorąc tragiczny. Taka okrojona wersja Johna, która jeszcze ma o wiele gorsze mic skillse.

 

Styles był w tym roku cholernie szmacony. Punk i Aries nie byli cały czas face'ami. A na Hardy'ego... wybaczcie, nie dam rady zagłosować. Po prostu nie. Swoją drogą podejrzewam, że te popieprzone segmenty z jego "myślami" to jego inicjatywa i chociażby za to Jeff powinien zostać odesłany albo do psychiatryka, albo na odwyk, bo nie uwierzę, że ktoś, kto pomyślał, że takie coś w pro wrestlingu może być dobre nie ćpa regularnie.

Został The Rock. I chociaż pojawił się tylko na początku roku, to i tak nie miał niestety większej konkurencji. Publiczność jadła mu z ręki, a sam stał w opozycji do słodkopierdzącego Jana, którego też mam już dość i co samemu mi się podobało. Gra face'a, ale z jajami i przede wszystkim nie był - jak to ma niestety miejsce w większości przypadków u tych "dobrych" - nudny, a to się chwali (choć z drugiej strony można też powiedzieć, że nie zdążył się znudzić, w czym też byłoby dużo racji).

 

4. Najlepszy Heel - Brock Lesnar

Tutaj kategoria była obstawiona już o wiele lepiej. Punk od jakichś dwóch czy trzech miesięcy jest heelem bardzo dobrym, ale niestety, tylko za mikrofonem. O Ariesie można powiedzieć to samo, a genialny Daniels będący w tagu z tylko troszkę mniej od niego genialnym Kazarianem był (i jest...) regularnie obijany przez meksykanów. Zagłosuję więc na Lesnara. Niby potwór, ale z cholernie dobrymi umiejętnościami ringowymi (jego dwie walki spokojnie ustawiają się w mainstreamowej czołówce w 2012) i - przede wszystkim - JEDYNY, który nie gra ani trochę cipy. Gra kozaka, który ma za zadanie zniszczyć i zdominować, zjeść, przeżuć i wypluć. I to mi się podoba. Co prawda mic skille Brocka są tragiczne, ale Vince przy drugim podejściu na szczęście też to zauważył i przydzielił mu Heymana, całkowicie niwelując ten mankament. Szkoda tylko, że "The Next Big Thing" pojawiał się w sumie tak mało na ekranie. Ale dwa feudy i tak wystarczyły do tego, by zgarnął w moim mniemaniu nagrodę najlepszego heela roku.

 

5. Feud/Storyline Roku - The Rock vs John Cena

McMahon włożył w ten feud całe swoje serce i duszę, nie przespał pewnie wielu nocy planując jego każdy szczegół i oparł na nim swoją WrestleManię. W rezultacie hype'u było aż za dużo, przez co sama walka na największej gali roku w main evencie zawiodła. Ale segmenty do niej prowadzone z pewnością nie były złe. Jasiu i Rock niszczyli czasem system, dominowali za mikrofonem, robili z publicznością co chcieli i chyba nie było osoby, która choć trochę nie wkręciła się w ten storyline, bo i z takim jego wypromowaniem byłoby to chyba niemożliwe. Szkoda trochę, że nie dostaliśmy jakiegoś letniego pierdolnięcia jak to było rok wcześniej, które przebiłoby tegoroczne RtWM, ale mówi się trudno. Lesnar mimo wszystko takowym nie był i musi tutaj uznać wyższość "Once in a lifetime".

 

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku - AJ/Dixie vs Daniels/Kazarian/Claire Lynch

Mój mózg stara się wyprzeć to gówno ze swojej podświadomości, ale jeszcze duuużo czasu minie, zanim zapomnę ten przeklęty głos, wydzierający idiotyczne "Do the right thing, AJ!" do mojego biednego ucha. Poziom Trudnych Spraw i tyle mam do powiedzenia. Nawet genialni (to powinien być stały epitet w przypadku tego teamu) Daniels z Kazarianem nie potrafili uratować tego czegoś. Precz z mej pamięci!

 

7. Tag Team Roku - Kazarian i Christopher Daniels

Jeszcze z dwa miesiące temu miałbym pewnie ogromny dylemat pomiędzy powyższą dwójką, a Teamem HellNo (ta nazwa jest okropna swoją drogą). Da się jednak zauważyć, że pomimo całej swojej zajebistości, Bryan wraz z Kanem wytracili swój impet. Segmenty z terapią zniknęły, wątek z doktorem Shelbym został urwany, a często gęsto sama drużyna służy do jobbowania (najczęściej najbardziej pokrzywdzonym jest Danielson). I choć ze swojego pushu i ilości zwycięstw w tym roku Kazarian z Fallen Angelem też za bardzo zadowoleni być nie mogą, to jednak trzymali pasy tag team przez pewien czas, staczali kilka bardzo dobrych pojedynków, które kradły show (czego zasługą byli również Styles i Kurt), a na ostatnim PPV TNA Daniels pokonał w czysty sposób AJ'a. Wszystkie ich segmenty wychodzą niesamowicie, a Kaz naśladujący Stylesa to coś, co na długo zostanie mi w pamięci jako jedna z najlepszych rzeczy, jakie widziałem w TNA. Ci dwaj są genialni w tym co robią i w tym momencie są chyba jedynymi osobami, na które tak naprawdę czekam oglądając produkt Dixielandu. Bez wahania głosuję na nich.

 

8. Najgorszy Tag Team - Chavo Guerrero i Hernandez

Odpuściłem teamy komediowe, które - podobnie jak taki Great Khali czy młody Bischoff - są raczej stosunkowo nieszkodliwe. Chavo Guerrrero i Hernandez to kolejny tag meksykańców, którzy nie mają sobą nic ciekawego do zaoferowania, a którzy pokonują takich zajebistych wrestlerów jak Daniels i Kaz. Zdominowali dywizję (samą w sobie marną) TT w TNA, kompletnie niezasłużenie w moich oczach.

 

9. Największy Postęp - Austin Aries

Może nie pod względem umiejętności czy charyzmy, bo te AA miał cały czas na cholernie wysokim poziomie i tutaj zauważalnego postępu widać nie było, bo... w sumie co można poprawić w zawodniku, który jest wrestlerem po prostu kompletnym? Głosuję jednak na niego ze względu na bardzo duży skok w hierarchii, na należne mu miejsce - do Main Eventów. Najpierw kręcił się z pasem X Division kompletnie dominując wszystkich do niego pretendentów, a potem wymienił go na title shota na tytuł WHC, który... wygrał od gościa paradującego z nim przez bodaj osiem miesięcy, czyli najdłużej w historii federacji. Sam moment na Destination X przypięcia Roode'a do trzech to coś, przy czym samemu udało mi się zamarkować, a cenię to sobie bardzo.

Wracając jednak do tematu - jednym zagraniem, praktycznie w jednym momencie odbił się od midcardu i stał się jedną z twarzy TNA. Więc tak, dla mnie to jest postęp jak cholera.

 

10. Najlepsze Mic Skillsy - CM Punk

Każdy segment z udziałem tego pana to gwarancja wspaniałej gadki. Gość ma po prostu dar, potrafi mówić ciekawie przez bardzo długi czas, potrafi grać dobrego, złego, śmiesznego, poważnego i robić to wszystko na bardzo dobrym poziomie. Mica CM ma opanowanego do perfekcji. Nic więcej nie trzeba dodawać.

 

11. Największa Charyzma - The Rock

Do tej pory pamiętam jak na jednym z RAW RtWM WWE trafiło do miasta (nie pamiętam nazwy), które - jak to się często zdarza - prawie w ogóle nie reagowało na serwowany im produkt. Generalnie publiczność była martwa. I co? I na koniec gali wszedł Rocky, który paroma tekstami doprowadził ją do szaleństwa i sprawił, że ta jadła mu wręcz z ręki. To trzeba docenić, po prostu. Można mówić, że Johnson to aktorzyna filmów klasy B, że wypiął się na ten biznes dla Hollywoodu, można mu zarzucać wiele rzeczy - ale NIE DA SIĘ odmówić mu charyzmy. Kropka.

 

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer) - Austin Aries

Podejrzewam, że w tej kategorii powinienem nominować jakiegoś cruisera stricte za umiejętności ringowe, jednak wtedy byłoby to strasznie nieobiektywne, bo musiałbym wybrać jakiegoś zawodnika ze sceny niezależnej, a tak ogólnie rzecz biorąc oglądałem jeno jedną galę PWG w tym roku. Pójdę więc po najmniejszej linii oporu i z pośród tych "małych" w mainstreamie wyróżnię tego, który sumując wszystkie czynniki (czyli nie tylko ring skille) najbardziej się wyróżniał. I w tym momencie wybór wydaje się być już dość prosty. Austin Aries to w moich oczach niezaprzeczalnie najlepszy worker TNA w 2012 roku, a do tego będący właśnie cruiserem.

 

13. Najbardziej Przereklamowany - Sheamus

O Bladym już dużo napisałem wcześniej. Dodam tylko, że mój wybór najgorszego wrestlera roku wziął się właśnie głównie stąd, że Sheamusa aż tak na siłę promowano, na co ten kompletnie obiektywnie rzecz biorąc nie zasługiwał. No ale widocznie dobrze mu idzie całowanie dupy Huntera.

 

14. Najbardziej Niedoceniony - Daniel Bryan

Pokazał, że jest jednym z najlepszych technicznie wrestlerów na świecie, a aktorsko i za mikrofonem również nie zawodzi. I co? I przegrał w osiemnaście sekund z - w porównaniu do niego - wręcz beztalenciem, w squashu, na największej gali w roku. Z czego później wyniósł zresztą pewne korzyści, dzięki wspaniałej publiczności na RAW w Miami i przede wszystkim własnej charyzmie, która wywindowała go - pomimo takiego bookerskiego pogrzebania jego postaci - do góry. Niestety, ostatnio znowu cały czas się podkłada i to on jest przedstawiany jako słabsze ogniwo tag teamu z Kanem. Czekam na moment, w którym Bryan zdoła uwolnić się od komedii, przejść face-turn i zacznie być bookowany na prawdziwego ringowego mastera, twardziela rzeczywiście potrafiącego poddać każdego. Teraz jest niestety dla pospolitego marka zwykłą popierdółką, na co nie zasługuje, bo jest po prostu za dobry.

 

15. Najlepsza Gala TV - pieprzony BRAK

Dla mnie ta kategoria to jakiś żart. Okej, było kilka dobrych gal RAW tym roku (głównie na jego początku), ale w rewanżu dostaliśmy całą serię tak gównianych, że nie dało się na nie patrzeć. O SmackDown nie wspominam, bo w pewnym momencie ta tygodniówka upadła do poziomu NXT z piątego sezonu. Impact? Nic mi jakoś bardzo dupy nie urwało. Ba, byliśmy raczeni takim gównem jak storyline AJ'a z Claire czy teraz Bully'ego z Brooke. No i cały czas przewija się coraz bardziej irytujący mnie Hogan. Nie, Impact też nie zasługuje na to, by nazwać go "najlepszą galą TV".

Już prędzej pasowałaby tu kategoria "Najgorsza gala TV". Konkurencja byłaby zdecydowanie większa. Przy "najlepszej" ona najzwyczajniej nie istnieje, bo żadna z tygodniówek w mainstreamie nie zasłużyła w przekroju całego roku na nazwanie jej nawet "dobrą" w moich oczach. Metoda eliminacji jest bezowocna, bo to tak, jakby wybierać pomiędzy Garettem Bischoffem, a Hornswogglem. I tak będzie źle, i tak niedobrze.

 

16. Walka Roku (podać galę) - HHH vs Undertaker z WM 28

Tutaj miałem problem. N!KO polecił dwie bardzo dobre walki ze sceny niezależnej, których nie omieszkałem nie obejrzeć i które rzeczywiście mogły się cholernie podobać pod kątem ring skillsów (ME Threemendous III) oraz psychologii ringowej (starcie Richardsa z Elginem). Przy walce od PWG nie nudziłem się ani przez sekundę - spoty, jakie ci ludzie tam odpierdalali były po prostu niesamowite i każdemu osobiście również polecam ich obejrzenie, bo to naprawdę jest gwarancja cholernie dobrej rozrywki. Z kolei propozycja od ROH wydawała mi się w całym przekroju - również pomimo swojej niewątpliwej zajebistości - odrobinę gorsza. Walka generalnie dość długo się rozkręcała i nie była aż tak bardzo efektowna, choć tutaj Elgin z Richardsem nadrobili naprawdę świetną końcówką obfitującą w bardzo dużą ilość wiarygodnych near falli i ją również każdy fan wrestlingu powinien sobie zobaczyć (o ile się nie mylę oba mecze zostały zamieszczone online tu na forum oraz na profilu Attitude Mówi na facebooku).

 

Jednak po przeanalizowaniu wszystkich aspektów - dalej na moim miejscu pierwszym stoi pojedynek Huntera z Takerem z WM'ki. Dla mnie - wszystko tam było bardzo dobrze pomyślane, a malutkie "głupotki" i niedociągnięcia takie jak za bardzo wczuwający się w rolę HBK, który w pewnym momencie chciał przerywać walkę... są w moich oczach jak najbardziej do wybaczenia przy tym, co działo się w ringu. Utwór Metallici przy zjeździe klatki już na początku wprowadził mnie w super nastrój (warto o tym wspomnieć, bo WWE takie szczegóły potrafi doprowadzić naprawdę do perfekcji). Owszem, można powiedzieć, że tempo tego meczu nie było jakieś zabójcze. Ba, pojedynek był WOLNY w gruncie rzeczy. Ale to nie miał być pokaz fajerwerków i efektownych spotów, bo chyba nikt od tej dwójki - prawie emerytowanych już przecież - wrestlerów tego nie oczekiwał. Osobiście miałem okazję obejrzeć przecież festiwal psychologii ringowej stojącej na niesamowicie wręcz wysokim poziomie. Oglądałem mimo wszystko już troszkę walk w swoim życiu, nadrobiłem wiele z różnych epok i... naprawdę pod tym względem nie widziałem lepszej. Pod koniec udało mi się nawet uwierzyć w scenariusz, że Trypel mógł też coś odjebać i zabookować sobie zwycięstwo, choć przed gongiem nie dawałem temu oczywiście żadnych szans. A przy combo Superkick + Pedigree naprawdę zamarkowałem jak cholera. Doceniam więc to, co WWE i obu zawodnikom udało się stworzyć - a, wspaniałym bookingiem i b, jak już wspomniałem, GENIALNĄ psychologią ringową. Naprawdę wkręciłem się przy tym jak nigdy i mimo wielu godnych konkurentów ze sceny niezależnej dalej bez żalu głosuję na tę walkę. Sorry N!KO :wink: .

 

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę) - Sheamus vs Daniel Bryan z WM 28

Rok temu zagłosowałem na dwóch olbrzymów, Henry'ego i Showa z Survivor Series, którzy w pojedynku o pas WHC odwalili takie gówno, że się tylko płakać chciało. W 2012 jednak sobie podobnego (na szczęście!) nie przypominam. A zatem należałoby zagłosować na taką walkę, która najbardziej zawiodła pod innym względem. Bo jej przecież tak naprawdę... praktycznie nie było. Osiemnaście sekund to nie walka. Squash na takim zawodniku jak Danielson, na najważniejszej gali w roku o JEDEN Z DWÓCH NAJWAŻNIEJSZYCH PASÓW W NAJWIĘKSZEJ FEDERACJI NA ŚWIECIE to jakiś pierdolony żart za przeproszeniem. Jak sobie o tym pomyślę, to dalej mnie skręca z wściekłości. Niektórzy ludzie pewnie wykupili sobie to PPV, by obejrzeć samego Bryana, byłą perełkę ze sceny niezależnej, która przedarła się do mainstreamu i po prostu zobaczyć jak sobie radzi. No, to Vince im podziękował...

Do tej pory nie wiem czym się kierowali bookerzy jak to wymyślali i co przed tym ćpali. Wszystkich należałoby chyba jednak równo powiesić za jaja za odstawienie takiej parodii na tak dużej gali, jaką jest WrestleMania.

 

18. Odkrycie Roku - Damien Sandow

Koleś w ringu jest strasznie przeciętny, ale za mikrofonem to ktoś, kogo cholernie lubię słuchać. Osobiście brakowało mi takiej postaci od dłuższego czasu w mainstreamie. Sandow gra intelektualistę bardzo dobrze i za micem naprawdę widać, że czuje się swobodnie. A wyskoczył tak naprawdę znikąd (rozwojówki nie oglądałem, więc w ogóle go nie znałem). W przyszłym roku, po oderwaniu się od Cody'ego Rhodesa, powinien zdobyć jakiś indywidualny pas. Co prawda na World Championa dla niego raczej za wcześnie, ale spokojnie midcardowy tytuł może przez jakiś czas potrzymać i osobiście bardzo liczę na to, że tak się stanie.

 

19. Rozczarowanie Roku - Powrót Chrisa Jericho

Ludzie głosują na zawodników pokroju Tensaia, a ja w sumie średnio rozumiem ich wybór. Rozczarowanie to dla mnie coś, co na początku zapowiadało się przynajmniej dobrze, a później okazało się klapą. Ja od razu jak zobaczyłem "Lorda" albo Brodusa w nowej odsłonie na swoim ekranie, to skreśliłem ich z miejsca i raczej się nie pomyliłem, bo po takich postaciach niczego za bardzo oczekiwać się też najzwyczajniej w świecie nie da.

 

Za to powrót Chrisa Jericho mógłby dla mnie zostać wręcz słownikową definicją słowa "rozczarowanie" właśnie. Coś hype'owanego i zapowiadającego się naprawdę fajnie i ciekawie okazało się być jednym z największych bullshitów w ostatnich latach. Do tej pory nie wiadomo za bardzo o co chodziło w promach zwiastujących Y2J'a, czemu przeciągali jego debiut za mikrofonem i czemu nie dali mu wygrać Royal Rumble (chociaż tutaj w sumie swoim bookerskim nosem może pochwalić się Trajpel... faktycznie, zajebista niespodzianka z jego strony). Chris moczył też na galach PPV praktycznie wszystko jak leci. Tak się nie buduje gościa, który powraca jako main eventer do federacji po dwóch latach. Rozczarowanie ogromne - ot, z wielkiej chmury mały deszcz.

 

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Paul Heyman

Paul ma naprawdę nieprzeciętne umiejętności za micem i menadżerem jest wręcz wzorcowym. To przy nim Lesnar mógł skupić się na eksponowaniu swoich zalet (wygląd bestii i poczynania ringowe) i, przede wszystkim, przykrywaniu wad (mikrofon). Po "odejściu" Brocka przydzielenie go do Punka na początku wydawało mi się niesamowicie zbędne, ale teraz dobrze się uzupełniają i Heymana naprawdę fajnie się ogląda.

Oglądałem z nim kiedyś wywiad na YT (chyba przy okazji promocji WWE'13) i spytany o współpracę z Philem powiedział parę bardzo mądrych zdań, co wydaje mi się cholernie ważne - gość sam wie, że nie powinien "przyćmiewać" Brooksa na mikrofonie i lepiej, by to zawodnik, który niewątpliwie potrafi mówić, dostawał za nim więcej czasu, co jest sytuacją diametralnie inną niż w przypadku Lesnara. Tak też się zresztą w tym momencie dzieje i to się chwali.

 

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Vickie Guerrero

Kobieta przez większość roku była wrzodem na dupie u Zigglera, a teraz jest GM'em RAW tylko dlatego, że ma skrzeczący głos i wkurwia nim nieziemsko publikę. Ja już mam jej naprawdę dość. Pomijając jej oczywiste wady, które wszyscy znali już wcześniej, czyli właśnie brak jakichkolwiek większych umiejętności - ona się po prostu znudziła. WWE wycisnęło z tej postaci wszystko co możliwe i... nie kończy niestety. Oby w przyszłym roku Vickie poszła nareszcie w odstawkę.

 

22. Najlepszy Komentator - JBL

Jerry Lawler jest straszny jako face'owy komentator, taki głos wszystkich marków federacji Vince'a, który jako "minister propagandy WWE" sprawdza się zresztą świetnie (ktoś pamięta to co odjebał na jednej z gal PPV kiedy Ziggler walczył z Sheamusem?). Jednak ja nienawidzę tak perfidnej manipulacji kierowanej w moją stronę i traktowania mnie jak debila. Cole przez pół roku heelował i to była jego strawniejsza wersja, jednak po zawale Kinga znowu zaczyna wkurwiać i sumienie nie pozwoli mi na niego zagłosować. Matthews jest strasznie przeciętny. Bookerowi zmienili pozycję w federacji (chociaż i tak go nie lubiłem za stołkiem). JR pojawiał się za rzadko, a jak już, to niestety nie miał zazwyczaj okazji, by cokolwiek pokrzyczeć (a to mu się udaje najlepiej). Miałem nadzieję, że na stołek wróci Striker, jednak dalej jest trzymany w roli "przeprowadzacza wywiadów". Chyba nikogo nie pominąłem. Został więc tylko JBL, który co prawda jest w federacji ledwo od paru miesięcy, ale i tak jest najlepszy ze wszystkich komentatorów w WWE. Heelowo sprawdza się rewelacyjnie, a i jest chyba też najbliższy w swoim stylu smartom tej rozrywki.

 

Taza i Tenaya z TNA pominąłem, bo obaj nie potrafią w ogóle krzyczeć, a odkopania po finisherach to dla nich w sumie nie jest za bardzo ekscytujące wydarzenie (poważnie, ktoś z Dixielandu powinien im na to zwrócić w końcu uwagę). Dołączył też jakiś trzeci, którego nazwiska teraz nie chce mi się szukać, jednak nie jest ono generalnie istotne. Co najśmieszniejsze - wszyscy teraz grają komentatorów face'owych (Taz od czasu do czasu wybroni jakiegoś heela, ale to za mało) i cholernie źle mi się tego słucha. Bardziej irytują niż podnoszą poziom gal, a powinni służyć właśnie do tego ostatniego.

 

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - WrestleMania 28

Smutno mi, że muszę zagłosować na WrestleManię, ale nie miałem wyboru. Dostarczyła mi po prostu najwięcej emocji - i tyle. Walka Deadmana z Hunterem to coś, przy czym zamarkowałem, a przy wyniku main eventu (pomimo, że ten sam w sobie zawiódł) zrobiłem wielkie oczy i umiałem powiedzieć tylko "O żesz kurwa". Co prawda opener to parodia w czystej postaci, ale... on również dał mi skrajne emocje (choć negatywne) przez co to też sprawi, że długo nie zapomnę tej gali. Punk z Jericho trzymali dość dobry poziom i to również doceniam, choć osobiście spodziewałem po nich troszkę więcej.

 

Słowem, WM'ka jak to WM'ka, miała być lepsza, ale była okej. Jak na największą galę w roku raczej zawiodła, ale w porównaniu do innych PPV w mainstreamie w 2012... cóż, nie potrafię znaleźć lepszego, pomimo jej wielu oczywistych wad. Rok temu było rewelacyjne Money in the Bank 2011. Teraz niestety takiej gali nie dostaliśmy.

 

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - Hell in a Cell

Niech o jakości tego PPV (które przecież odbyło się nie tak dawno!) świadczy fakt, że w tym momencie nie pamiętam żadnej walki oprócz Main Eventu, w którym Ryback zrobił z Punka totalną cipę i pojedynku o pas WHC gdzie do momentu wymiany finisherów ssał on w najlepsze. Choć w sumie równie dobrze dużo gal mogłoby wskoczyć tutaj w miejsce HiaC, i od TNA, i od WWE. Niestety, bo świadczy to też o poziomie mainstreamu w tym roku.

 

25. Najlepszy Finisher - Kimura Brocka Lesnara

Dla mnie kategoria poniekąd zbędna. A jeżeli nie tak całkowicie, to już przynajmniej źle nazwana. Powinno tutaj jak już być coś w stylu "akcja roku", bo finishery się nie zmieniają i w sumie co roku głosuję na to samo. Chciałem dać znowu RKO Ortona - po raz trzeci z rzędu - ale Kimura Lesnara też była kozacko promowana i w ostatnim momencie zmieniłem zdanie. Jednak mimo wszystko ten punkt w głosowaniu AWA powinien zostać wg mnie od przyszłego roku w końcu 'odświeżony'.

 

26. Najlepszy Theme Song - "Get ready to fly" AJ Stylesa

Nie wiem co tu napisać. Cholernie mi się podoba za każdym razem jak to słyszę, po prostu. Co jak co, ale wejściówka AJ'a jest bardzo dobra i nigdy jej nie przewijam - cholernie pasuje do tego zawodnika. A jego theme songu często sobie słucham na telefonie od tak, więc od razu przyszedł mi on do głowy.

 

27. Kobieta Roku - AJ Lee

Divy i Knockoutki przewijam, bo walczące babki na ringu to bardzo często widowisko gorsze od backyardu uprawianego przez kompletnych amatorów. AJ Lee jednak wyszła poza te wszystkie ramy w ostatnim czasie i promowana była strasznie dużo w rolach managerów. Jak na kobietę jej umiejętności za micem są bardzo dobre, jednak i tak mimo wszystko nie darzyłem ich jakąś wielką sympatią, bo w porównaniu z innymi wrestlerami (a do tego światka została wepchnięta jako GM czy managerka najpierw Bryana, a teraz Zigglera) wydaje mi się być zwyczajnie nienaturalna gdy mówi. Nie można jednak odmówić jej tego, że przewróciła odrobinkę swoją postacią WWE do góry nogami i że Vince konsekwentnie w nią inwestował przez cały rok.

 

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku - Powrót Brocka Lesnara

O Lesnarze kilka razy miałem okazję już wspomnieć. W RM podsumowującym rok (które się jeszcze nie ukazało nie wiadomo dlaczego, ale tu wina jest po stronie naszego forumowego kurczaka) jako wydarzenie umieściłem to dopiero na czwartym miejscu. Przed Brockiem znalazł się, po kolei, feud Rocka z Ceną, Title-Run Punka oraz zdobycie przez Ariesa pasa WHC na D-X. Wszystkie już jednak wyróżniłem bardziej lub mniej, a Lesnar w sumie dostał tylko nagrodę heela roku za to, jaką gra postać. Sam jego powrót to jednak coś, do czego dużo razy powracałem na YT i co - ze względu na reakcję publiki - było cholernie ekscytujące. Inna sprawa, że potem go skopali walką z Ceną na ER. Mówię tu jednak o jego pierwszym pojawieniu się, które samo w sobie było, jak już wspomniałem, cholernie dobrze pomyślane i z pewnością nie będzie przesadą nazwać go "wrestlingowym wydarzeniem roku".

Edytowane przez hadaszyszek
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31777-attitude-wrestling-awards-2012-g%C5%82osowanie/page/7/#findComment-308617
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Z racji braku czasu nie będę się rozpisywał, podam tylko swoje typy.

 

1. Wrestler Roku- CM Punk

2. Najgorszy Wrestler Roku- The Great Khali

3. Najlepszy Babyface- John Cena

4. Najlepszy Heel- CM Punk

5. Feud/Storyline Roku- AJ Styles/Kazarian& Daniels

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku- Sheamus vs. Big Show

7. Tag Team Roku- Hell No

8. Najgorszy Tag Team- Prime Time Players

9. Największy Postęp- Ryback

10. Najlepsze Mic Skillsy- The Rock

11. Największa Charyzma- The Miz

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer)- Daniel Bryan

13. Najbardziej Przereklamowany- Chris Jericho

14. Najbardziej Niedoceniony- AJ Styles

15. Najlepsza Gala TV- TNA IMPACT!

16. Walka Roku (podać galę)- Team Hell No& Ryback vs. The Shild(TLC 2012)

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę)- Daniel Bryan vs. Sheamus(WM 28)

18. Odkrycie Roku- Antonio Cesaro

19. Rozczarowanie Roku- Brodus Clay

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager)- Paul Hayman

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager)- Vickie Guerrero

22. Najlepszy Komentator- JBL

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna)- Wrestlemania 28

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna)- TNA Final Resolution

25. Najlepszy Finisher- Shell Shocked

26. Najlepszy Theme Song- Meet on the Table Rybacka

27. Kobieta Roku- AJ Lee

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku- 1000 RAW

Edytowane przez Kowal
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31777-attitude-wrestling-awards-2012-g%C5%82osowanie/page/7/#findComment-308629
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  344
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2013
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku:Cm Punk-Nie było innego zawodnika,któremu ten tytuł należałby się.Straight Edge Warrior pokonał wszystkich swoim całokształtem pracy przez cały ten rok.Punk po prostu był cały rok równy w tym co robił,a robił to świetnie.Był świetny na mikrofonie,dawał przyzwoite walki oraz bardzo dobrze kreował feud'y.

2. Najgorszy Wrestler Roku:Garett Bischoff-Przykład tego jak znane nazwisko działa na pozycję wrestlera w federacji.Ten pan jest tragiczny w swoim fachu.Nic nie wniósł ani za mikrofonem ani w ringu,a mimo to dostaje swój udział w ważnych feudach TNA.

3. Najlepszy Babyface:John Cena-Tutaj po raz pierwszy miałem wątpliwości co do słuszności mojego wyboru,gdyż nikt nie zrobił niczego wyróżniającego się na tyle,aby rzeczywiście ten tytuł był słuszny dla tego wrestlera.Cm Punk był w tym roku mdły jako face,James Storm kisił się dłuższy czas w upper midcardzie lub w ogóle go nie było na wizji w tym roku,jedynie John Cena pracował ciężko cały rok(początek roku to feudy z Kanem i The Rockiem,kolejnie mały feud z GM Raw i jego poplecznikami(Tensai'em,Big Showem i Otungą),kolejnie rywalizacja z powracającym Lesnarem,a na koniec roku feud z Zigglerem i AJ Lee),przez co wolę wybrać z trojga złego mniejsze zło jakim jest main eventowy terminator. :grin:

4. Najlepszy Heel:Robert Roode-Były członek Beer Money to najlepszy kandydat na te miano,gdyż jest on wręcz stworzony do bycia złym człowiekiem,poza tym to co osiągnął w tym roku(najdłuższy posiadacz głównego pasa w TNA,za którego posiadania dawał świetne proma) to jest głównym atutem w zdobyciu przez jego osobę tego,jakże ,,honorowego'' tytułu.Jego głównymi rywalami w tym roku byli:powracający do WWE były mistrz UFC Brock Lesnar oraz obecny ROH World Champion Kevin Steen,jednak przegrali oni,gdyż ten pierwszy pojawiał się znacznie za mało,a drugi nie był tak bardzo wyrazistym heelem.

5. Feud/Storyline Roku:John Cena vs The Rock(Wrestlemania 28)-Nie było w 2012 takiego storylinu,który by mnie przyciągnął przed telewizor.Jednak konfrontacja Ceny z Rockiem miała najlepszą mikrofonową podbudowę przez co wybrałem go na feud roku.

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku:Kane vs Randy Orton-Tutaj nie wybrałem żadnego głupiego storylinu niewrestlingowego tzn takiego który nie opierałby się o walki wrestlingowe,a taki,który był mdły i nieciekawy.Jedyne co zobaczyliśmy między tymi dwoma panami podczas tego feudu,to monotonne walki opierające się głównie o brawl.Nie było tu żadnej podbudowy ani żadnej ciekawej wymiany zdań między tą dwójką za mikrofonem.Nawet przyczyna feudu była strasznie idiotyczna.

7. Tag Team Roku:Kaz/Daniels-Co tu dużo mówić to oni byli w tym roku najciekawszym tag teamem w mainstreamie.Bardzo dobrzy ringowo panowie trzymali w tym roku przez kilka miesięcy pasy tagów w TNA,oprócz tego dawali bardzo dobre heelowe proma i ogólnie zapewniali widzom najwięcej rozrywki(szczególnie w prawie 8 miesięcznym feudzie z AJ Stylesem).

8. Najgorszy Tag Team:Hornswoggle/The Great Khali-Tag team,który w ogóle nie powinien istnieć,a obaj panowie powinni siedzieć od dawna na bezrobociu.Do zagłosowania na nich skłoniło mnie to,iż jobbują im często bracia Colon.

9. Największy Postęp:Dolph Ziggler-Były członek Spirit Squad udowadniając oficielom WWE ringowo i mikrofonowo,że jest najlepszym prospektem na przyszłość w tej federacji otrzymał należyty push.Dolph zrobił w tym roku bardzo dużo-od walk z Cm Punkiem o WWE championship przez wygranie walizki Money in the bank po walki z main eventerami zapewnił sobie obecność w walkach wieczoru i wygranie jednego z mistrzowskich pasów WWE w 2013 roku

10. Najlepsze Mic Skillsy:Kevin Steen-Tutaj miałem dylemat,którego z mistrzów konkurencyjnych federacji wybrać czy Cm Punka czy jednak Steena?Wybrałem Steena,gdyż jego proma były ciekawsze i lepiej pasowały pod gimnick Największego Koszmaru w wrestlingu

11. Największa Charyzma:Kurt Angle-Bardzo specyficzna kategoria,w której można wybrać każdego kto potrafi wywołać reakcję fanów.Wybór padł na Angle'a,gdyż mimo tego iż nie był to jego najlepszy rok w karierze to jednak potrafił on być over z fanami.

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer):Austin Aries-A double kupił sobie tą kategorię wykonując gigantyczny postęp podobny do Zigglera w tym roku.Najdłużej panujący mistrz dywizji X i mistrz wagi ciężkiej w TNA był ciekawy zarówno w za mikrofonem jak i w ringu.

13. Najbardziej Przereklamowany:Jeff Hardy -Trudno nie nadawć tego miana wrestlerowi,który w najgorszym swoim roku w karierze otrzymuje główny pas federacji.Jeff botchował,nic nie pokazywał za mikrofonem,wręcz był jednym z najgorszych mikrofonowo ludzi w mainstreamie,a mimo to otrzymywał push od TNA co jest fenomenem w tym roku.

14. Najbardziej Niedoceniony:Mr. Anderson-Były Kennedy padł w tym roku ofiarą braku pomysłu na postać.Świetny mikrofonowo zawodnik,który w 2011 roku zdobywał kilka razy główny pas TNA albo nie był pokazywany w telewizji albo pojawiał się sporadycznie jobbując każdemu z main eventerów.

15. Najlepsza Gala TV:Impact Wrestling-Ta gala stała się najciekawsza w pierwszej części 2012 roku.W drugiej produkt był trochę słabszy mimo to wystarczyło na pokonanie kontentu pokazywanego przez federację Vinca.

16. Walka Roku (podać galę):Davey Richards vs Michael Elgin(Showdown in the Sun)-Kwintesencja wrestlingu.Wszystko co jest najlepsze w wrestlingowych walkach zostało zawarte w tym spektaklu.W tej kategorii nie było możliwości wyboru czegoś innego.

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę):Daniel Bryan vs Mark Henry vs Big Show(Royal Rumble 2012)-Omijając squashe i walki komediowe ta walka otrzymuje miano gniota roku ze względu na zestawienie zawodników oraz to co wtedy zaprezentowali.Walka nie miała szansy być dobra ze względu na kontuzję Henrego,która to była główną przyczyną mizerności tej walki.

18. Odkrycie Roku:Damien Sandow-Od debiutu jego postaci w głównym rosterze nie miał on ani jednego słabego proma,oprócz tego genialnie dopasowywał się do swojego gimnicku.W ringu może nie jest wirtuozem,ale jest zjadliwy na tle beztalenci,które kiszą się w mid cardzie(Clay,Otunga).

19. Rozczarowanie Roku:Powroty do WWE Chrisa Jericho i Brocka Lesnara-Obydwu obiecywano świetny push po powrocie,a skończyło się na pomniejszych feudach w których często przegrywali.

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager):Joseph Park-Koleś genialnie odgrywał postać faceta zagubionego w nie swoim świecie,gdzie próbuje stać się członkiem tego świata.Przyćmił tym swojego konkurenta w tej kategorii-Paula Heymana,które był tylko tłem dla reprezentujących zawodników.

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager):Kevin Kelly-Facet to najgorszy komentator roku w całym wrestlingu.Bezbarwny,nudny oraz nie wywołujący żadnej reakcji pokonał Vickie Guererro,która mimo wyglądu będąc managerem Dolpha potrafiła zebrać spory heat dla swojego klienta.

22. Najlepszy Komentator:JBL-Przeciwieństwo komentatora ROH.Od powrotu genialnie komentował każdą walkę na której był.Kolejnym plusem tego człowieka jest to,iż jest twenerem przez co potrafi ciekawie wypowiadać się o zachowaniu heeli.

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna):Slammiversary X-Gala,która zapowiadała się jako kolejny zapychacz przed Destination X była świetna.Bardzo dobre walki Ariesa z Joe i Angle/Stylesa z Kaz/Danielsem dopełnił zaskakująco dobry opener Hernandeza z Kashem oraz pojawienie się Christiana Cage'a.Jedyne czego brakowało do perfekcji tej gali to brak debiutu Aces and Eights,które zadebiutowało na jednym z Impactów po Slammi atakując Hall of Famera TNA Stinga.

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna):Hell in a Cell-Gali nie uratowało nawet starcie kolejnego terminatora WWE-Rybacka z najdłużej panującym mistrzem WWE od 20 lat Cm Punkiem,które to do czasu serwowania finisherów było bardzo słabe.Cała karta także dupy nie urywała.

25. Najlepszy Finisher:Package Pildriver Kevina Steena-Świetnie wykonywany finisher,a oprócz tego bardzo dobrze wypromowany.

26. Najlepszy Theme Song:Cult of Personality

27. Kobieta Roku:Gail Kim-Najdłużej panująca mistrzyni w historii TNA,wywołująca bardzo duży heat.Gdyby AJ wygrała Divas Title wtedy to mój głos poszedłby na nią,jednak tak się nie stało,co czyni ją jedynie postacią podobną do Valet.

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku:Najdłuższe reigny pasów mistrzowskich w historii TNA-To wydarzenie wypłynęło w dużej mierze na poprawę jakości produktu serwowanego przez federację Dixie Carter.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31777-attitude-wrestling-awards-2012-g%C5%82osowanie/page/7/#findComment-308632
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku - Kevin Steen.

Cały 2012 należał do niego w ROH, najpierw gonił tytuł dając świetne segmenty na mikrofonie z udziałem Cornetta potem na Border Wars zdobył pas i cały czas sukcesywnie go broni. Jest to dla mnie wrestler kompletny - ma świetny gimmick, jest świetny na micu i daje świetne walki. Pokonał rzeszę pretendentów i nikt nie musiał mu w tym pomagać (nie jak mainstreamowy heel). Na dodatek był też mistrzem w PWG. Nie głosuję na niego na przekór temu, że i tak wygra Punk. Steen cały swój reign czysto jechał każdego a Punk musiał uciekać się do pomocy The Shield czy Maddoxa. Oczywiście wiem, to nie wina Punka tylko obecnego WWE gdzie heel bardzo rzadko może czysto wygrać ale i tak Kevin zrobił lepsze wrażenie na mnie i można powiedzieć, że markowałem i dalej mu markuję.

 

2. Najgorszy Wrestler Roku - Garret Bischoff.

Facet nie ma kompletnie nic do pokazania. Ani wyglądu, ani umiejętności ringowych, o mic skillsach już nie wspomnę a federacja dalej nam go wciska jako przyszłość biznesu. Wiadomo było, że kogoś o takim nazwisku trzeba będzie wepchnąć do TV ale niech on coś sobą reprezentuje. Mocno też zastanawiałem się nad Brodusem Clay'em i RVD ale niestety mam tylko 1 głos :(

 

3. Najlepszy Babyface - John Cena.

Całe WWE jest pod niego ustawiane i to zazwyczaj to on dostaje najważniejsze story czy pojedynki (WM 28 i The Rock). Paradoksalnie ten rok był jego najgorszym ale potrafił on te porażki przekuwać w sukcesy. Publika dalej go kupuje, dzieciak dalej kupują jego koszulki, na mikrofonie jest bardzo dobry i miał ciekawe feudy z Dwaynem, Kanem czy Punkiem. Jego największy rywal w tej kategorii, James Storm niestety przez długi okres był nieobecny a ostatnio rzadko pojawia się na Impactach.

 

4. Najlepszy Heel - Kevin Steen.

W zasadzie to co pisałem wyżej załatwiałoby sprawę. Świetnie prowadzona postać, świetne walki, na mikrofonie genialny i dodatkowo pokonuje każdego, kto stanie mu na drodze. Takich heeli ogląda się z przyjemnością. Brocka Lesnara również mocno brałem pod uwagę ale w całym roku Kevin był lepszy.

 

5. Feud/Storyline Roku - The Rock vs John Cena.

Mega intensywne story prowadzone nie tylko na RAW ale także we wszystkich social media. Pojedynki słowne tych panów i segmenty wideo zawsze były na poziomie i potrafiły rozbawić. Dodać to tego trzeba całe to Once i Lifetime i rangę tego pojedynku i myślę, że spokojnie może zostać to story roku. Inne duże story np. powrót Lesnara, A&8 miały mocne wejście ale potem z czasem coś siadło albo poszło nie tak.

 

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku - AJ Styles i Claire Lynch.

Głównie przez aktorstwo tej pani ale także idiotyczną ideę, którą TNA przez długi czas uważało za słuszną i obdarzało nas takimi segmentami.

 

7. Tag Team Roku - Daniels & Kaz.

Tu miałem 2 nominacje ale Brayan i Kane ringowo ustępują im. Kilka świetnych walk na PPV, kilka na tygodniówkach, mikrofonowo genialni (ostatnie parodiowanie AJ'a czy segment z mikołajem - mistrzostwo), dzięki charyzmie i skilsom potrafili zlepić coś bardzo dobrego, mimo tego że na początku nie wyobrażałem sobie ich jako tak dobrze dopasowany Tag Team. Hell No również zasługuje na wyróżnienie ale głos jednak leci na Kaza i Danielsa.

 

8. Najgorszy Tag Team - Horswaggle & Khali.

Początkowo myślałem, że będzie to jednorazowy wybryk, jednak potem gdy co tydzień ci dwaj raczyli nas sowimi występami zmieniłem zdanie i nabrałem bardzo dużej niechęci do tego "czegoś". Już nie będę pisał jak tragiczny jest Khali i karzeł bo to każdy wie ale najgorsze jest w tym to, że WWE nie chce iść po rozum do głowy i ciągle brnie tą ścieżką. Dzieci mają już Clay'a więc po co ten debilny tag team :?

 

9. Największy Postęp - Michael Elgin.

Breakout Star of 2012, 5 star z Davy'im Richardsem a to wszystko osiągnął w krótkim czasie. Przeszedł wielką metamofrozę od zwykłego wrestlera i członka HOT do zawodnika na którego walki się wyczekuje z wypiekami na twarzy bo wiadomo, że będzie świetnie. Przewiduję także, że w 2013 sięgnie po złoto w ROH. Na mikrofonie już tak dobry nie jest ale nie ma to aż tak wielkiego znaczenia jak w mainstreamie.

 

10. Najlepsze Mic Skillsy - Kevin Steen.

Choć i tu oczywiście należy także wspomnieć o Punku. Steen jednak ma większe pole do popisu i bardzo dobrze to wykorzystuje. Wchodzenie w reakcję z fanami (potrafił całą halę ludzi zwyzywać od idotów, których nabrał a oni dalej mu cheerowali), świetne proma przed i po walkach a także zmiażdżenia Jima Cornatte'a na mikrofonie. W całym ROH nikt mu nie dorównuje pod tym względem a w mainstreamie chyba tylko Punk lub Ambrose (tego drugiego nie było mi dane dłużej posłuchać, więc mogę się mylić)

 

11. Największa Charyzma - Dolph Ziggler.

Jego charyzmą można by kilku innych wrestlerów obdarować a i tak byłoby nieźle. Świetny za mikrofonem, kamera go kocha a on wychodzi bardzo naturalnie jakby kradnięcie show było jego zajęciem od dziecka. Jeżeli ktoś nie wierzy polecam obejrzeć jego program na YouTubie "WWE Download"

 

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer) - Austin Aries.

Jako mistrz X-Division sprawował się bardzo dobrze a potem ku zaskoczeniu większości sięgnął po głowne złoto w TNA. Pokazuje też że dobry highflyer to nie tylko małpka od skakania i fruwania ale także ktoś o dużej charyzmie i świetnych umiejętnościach za mikrofonem. Dawał świetne proma i walki - highflyier kompletny jak dla mnie.

 

13. Najbardziej Przereklamowany - Sheamus.

Tu akurat wybór prosty. 0 umiejętności w ringu, beznadziejne sprzedawanie ciosów czy submissionów, 1 może 2 dobre walki w ciągu roku, beznadziejny i strasznie wtórny feud z Del Rio potem to samo z Showem, na mikrofonie żenujące żarciki o dziadku z Irlandii czy innych pierdołach ciągłe powtarzanie "I like Fight!". Jak widać najnudniejszy i najgorszy mistrz od długiego czasu. A dlaczego przereklamowany? Bo WWE wciska nam, że jest super, zajebisty i mamy go kochać. Gardzę takim czymś :P

 

14. Najbardziej Niedoceniony - Dolph Ziggler.

OK końcówka należy do niego i obecnie bardzo cieszę się z jego pozycji w WWE ale przez większą część roku to właśnie on miał bardzo pod górkę (mnóstwo razy musiał być przypięty przez Sheamusa czy innego face'a nawet w meczach drużynowych:?). Obecnie nie jest źle ale w porównaniu do tego co prezentują inni wyżej w hiererchii a co porezentuje Ziggler to powinien być on jeszcze wyżej.

 

15. Najlepsza Gala TV - TNA Impact.

Ciężka decyzja bo każde RAW, SD, Impact czy tygodniówka ROH w miarę pokazują podobne rzeczy z odcinka na odcinek i mało się tam zmienia. Ale był okres gdzie A&8 sprawiły, że show TNA odżyło, nabrało kolorów (przejście na nadawanie live wyszło im na dobre). Oczywiście najwięcej dobrych walk obejrzałem w ROH ale ten produkt jeszcze nie jest tak dopracowany jak być powinien. Dużo powtórek z iPPV zaraz po gali czy z live eventów, czasami braki w chronologii zdarzeń. Impact pod względem ringowym jest gorszy od ROH ale i tak bije na głowe RAW czy SD gdzie 2/3 walk przewijam bo to albo Clay albo Khali czy kolejny zamulacz Show'a.

 

16. Walka Roku (podać galę) - PWG Threemendous III: Super Smash Bros vs Future Shock vs Young Bucks.

Mnóstwo akcji, świetne tempo, ogrom spotów, Czego chcieć więcej? Walka od pierwszych sekund trzyma poziom i nie pozwala się nudzić. Jej największy rywal Elgin vs Richards dopiero po jakimś czasie się rozkręcił. Tamta walka również zasługuje na wyróżnienie ale, ta którą nominowałem spowodowała, że zaciekawiłem się i zacząłem oglądać PWG i jak na razie jestem z tego bardzo zadowolony.

 

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę) - WM28 Sheamus vs Bryan.

Idiotyzm kompletny, który dodatkowo zapoczątkował nudny do porzygu run Sheamusa. Przykro się oglądało tą szopkę zwłaszcza, że Bryan miał mega wejście na Wrestlemanii dzięki fanom i chwytliwemu YES! YES! YES!

 

18. Odkrycie Roku - Damien Sandow.

Przyszedł praktycznie z nikąd i z miejsca stał się moim ulubionym elementem SD. Właściwie to chyba jedyna rzecz jaką można na tej tygodniówce spokojnie oglądać.

 

19. Rozczarowanie Roku - Run Ariesa z pasem WHC.

AA jak wygrał pas z Roodem to miało to jakieś momentum ale szybko o nim jako o mistrzu zapomniano. Nieszczęśliwie złożyło się to w czasie z A&8 i mistrz często był pomijany i nawet na 1 PPV nie bronił tytułu z tego co pamiętam. Dodać do tego należy jeszcze to, co Hardy zrobił z tym pasem i co prezentuje jako mistrz. Słyszenie myśli Hardego live - bezcenne...

 

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Paul Heyman.

Świetnie uzupełniał Lesnara a właściwie to mówił w 95% za niego i bardzo dobrze go promował jako bestię. Teraz razem z Punkiem tworzą bardzo dobry kolektyw. Nikt inny z nie-wrestlerów nie pokzała tyle co on w tym roku. Truth Martini również dobrze prowadził swoją stajnię ale musi ustąpić miejsca Paulowi.

 

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Clair Lynch.

Kto widział i słyszał ten wie. Myślę, że już tyle złego o jej występach zostało powiedziane, że nie muszę tego bardziej tłumaczyć. Teddy Long również by na to zasługiwał bo strasznie mnie irytował ale ostatnimi czasy podjął 2 dobre decyzje i ogólnie jest go mniej więc jakoś uciekł spod ostrza tym razem.

 

22. Najlepszy Komentator - William Regal.

W bardzo ciekawy sposób opowiada o zawodnikach NXT czy samych walkach i dzięki temu lepiej się to ogląda.

 

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - PWG Battle of Los Angeles 2012.

W tej kategorii miałem największy dylemat i dosyć długo się zastanawiałem. Z WWE zapadło mi w pamięć ostatnie TLC, TNA dało bardzo dobre Destination X z fajnymi walkami i zaskakującym ME ale i tak ustępują one galom Indys. Z ROH Glory by Honor XI wypadło dobrze jako całość ale były 2 słabe walki. Również SITS ale to głównie z powodu Elgin vs Richards. Threemendous III miało genialny ME ale nie wszystkie walki były co najmniej dobre. Dlatego też głos padł na BOLA. Wszystkie walki trzymały poziom, Elgin dał świetny popis. Może zabrakło takiej petardy jak wcześniejsze 2 kandydatki do walki roku ale całościowo ta gala mnie się najbardziej spodobała. Aczkolwiek muszę napisać, że trudno jest wybrać z całego roku 1 galę bo na każdej o której pisałem było coś wartego obejrzenia.

 

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - No Way Out 2012.

W sumie ciężko było wybrać konkretną galę bo jeżeli jakaś była słaba to w większość przewijałem i nie zaśmiecałem sobie umysłu nią. Na No Way Out było dużo szopki i słabe walki, więc to mój głos.

 

25. Najlepszy Finisher - Packge Pildriver. Tu żadnej innej opcji nie widzę. Wygląda potężnie, za jego pomocą Steen odesłał z kwitkiem rzeszę pretendentów. A jak połączy się to z krzesłami czy drabinami (jak na Final Battle) to na usta ciśnie się tylko "Holy Shit!". Piękne i zabójcze jednocześnie.

 

26. Najlepszy Theme Song Metallica - The Memory Remains.

Podoba mnie się to jeżeli chodzi o muzykę ale także ta piosenka świetnie podbudowała walkę na WM. Mierzenie się wzrokiem Undertaker'a i HHH, zjazd klatki i ten utwór. Zapada to w pamięć i czasami wracam sobie do tego momentu a jeszcze częściej do samej piosenki.

 

27. Kobieta Roku - AJ Lee.

Początek roku należał do Eve ale potem mała psychopatka przyćmiła mistrzynie i cały czas utrzymuje się wysoko. Przemawiają za nią story z Bryanem, Kanem, Punkiem czy Zigglerem. Nie pamiętam, która kobieta ostatnio dostałaby tyle czasu.

 

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku - Powrót Lesnara.

Brakowało w WWE takiego monstera, który byłby tak mocno rozpisany. Fajnie było zobaczyć byłego mistrza UFC w ringu z Ceną czy HHH. Dobrze promowali jego powrót i postać a związek z Heymanem okazał się strzałem w dziesiątkę. Oby mieli więcej takich pomysłów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31777-attitude-wrestling-awards-2012-g%C5%82osowanie/page/7/#findComment-308636
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  79
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2011
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku - CM Punk

 

2. Najgorszy Wrestler Roku - The Great Khali

 

3. Najlepszy Babyface - Sheamus

 

4. Najlepszy Heel - Damien Sandow

 

5. Feud/Storyline Roku - Brock Lesnar vs. Triple H

 

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku - skandal AJ i Johna Ceny

 

7. Tag Team Roku - Team Hell-No

 

8. Najgorszy Tag Team - The Great Khali & Hornswoggle

 

9. Największy Postęp - Daniel Bryan

 

10. Najlepsze Mic Skillsy - CM Punk

 

11. Największa Charyzma - John Cena

 

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer) - Kofi Kingston

 

13. Najbardziej Przereklamowany - Randy Orton

 

14. Najbardziej Niedoceniony - Heath Slater

 

15. Najlepsza Gala TV - RAW

 

16. Walka Roku (podać galę) - Triple H vs. The Undertaker (Wrestlemania XXVIII)

 

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę) - Sheamus vs. Daniel Bryan (Wrestlemania XXVIII)

 

18. Odkrycie Roku - Ryback

 

19. Rozczarowanie Roku - Antonio Cesaro

 

20. Najlepszy Nie-Wrestler - A.W.

 

21. Najgorszy Nie-Wrestler - Teddy Long

 

22. Najlepszy Komentator - JBL

 

23. Najlepsze PPV - Wrestlemania XXVIII

 

24. Najgorsze PPV - Over the Limit

 

25. Najlepszy Finisher - Brogue Kick

 

26. Najlepszy Theme Song - Meat on the table (Ryback

 

27. Kobieta Roku - AJ Lee

 

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku - Powrót Brocka Lesnara

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31777-attitude-wrestling-awards-2012-g%C5%82osowanie/page/7/#findComment-308644
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  430
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2010
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku- CM Punk

2. Najgorszy Wrestler Roku- Brodus Clay

3. Najlepszy Babyface- John Cena

4. Najlepszy Heel- Cm Punk

5. Feud/Storyline Roku - The Rock vs John Cena

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku - Sheamus vs Alberto del rio

7. Tag Team Roku- Team Hell no

8. Najgorszy Tag Team- Khali i Hornsswogle

9. Największy Postęp - Dolph Ziggler

10. Najlepsze Mic Skillsy - CM Punk

11. Największa Charyzma- The Rock

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer)- Rey Mysterio

13. Najbardziej Przereklamowany - John Cena

14. Najbardziej Niedoceniony- Daniel Bryan

15. Najlepsza Gala TV - RAW

16. Walka Roku (podać galę) - The Undertaker vs Tryple H WM 28

17. Najgorsza Walka Roku Santino Marella vs. Ricardo Rodriguez (No Way Out)

18. Odkrycie Roku- Dolph Ziggler

19. Rozczarowanie Roku- Cody Rhodes

20. Najlepszy Nie-Wrestler -Paul Heyman

21. Najgorszy Nie-Wrestler brak

22. Najlepszy Komentator - Jim Ross

23. Najlepsze PPV- Wrestlemania 28

24. Najgorsze PPV - Over the limit

25. Najlepszy Finisher- CM Punk GTS

26. Najlepszy Theme Song - CM Punk Cult of Personality

27. Kobieta Roku - AJ Lee

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku- RAW 1000 Episode

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31777-attitude-wrestling-awards-2012-g%C5%82osowanie/page/7/#findComment-308646
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.01.2013
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku - CM Punk (bezapelacyjnie najlepszy i chyba wiekszość się tutaj zgodzi, nie ma co więcej komentować)

 

2. Najgorszy Wrestler Roku - Tensai (To nie jego wina że go tutaj wpisuje ale jednak WWE zrobiło z niego jobbera. Tensai nie zasługuje na to ale po takich wynikach niestety. Mógłbym tutaj dać Marellę ale on przynajmniej był tym US Championem)

 

3. Najlepszy Babyface - CM Punk (Jako heel wg mnie trochę niewypał ale jako babyface był genialny i mozna powiedzieć że przewyższał nawet Cene, co w poprzednich latach nikomu sie nie udawało)

 

4. Najlepszy Heel - Dolph Ziggler (Dobry w swej roli i nie ma co komentować, Punk jako heel mi sie nie podoba obecnie)

 

5. Feud/Storyline Roku - CM Punk / Chris Jericho (Ostry, brutalny i widowiskowy, ekstra walka na Wrestlemanii, do tego cała ta szopka z niepiciem alkoholu przez Punka, nieźle to wyglądało, nie miałem pomysłu jednak na to jaki inny feud tu wstawić, ten myślę ze zasługuje na miano Feudu roku)

 

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku - Sheamus / Big Show (chciałem wybrać któryś ze storylinów z Sheamusem, nie mówię że go nie lubię, ale jako mistrz był fatalny stąd mój wybór na to)

 

7. Tag Team Roku - Team Hell No (Tag Team Champions, zasłużenie, bardzo dobrze walczą jako Tag Team, świetnie się ich ogląda)

 

8. Najgorszy Tag Team - 3MB (dywizja Tag Team wzbogaciła się o różne stajnie, choć wydaje mi się, że 3MB jest troche na siłę...a naprawdę mogłoby być lepiej. Poza tym Mahal rockmanem?)

 

9. Największy Postęp - Dolph Ziggler (wygrał MiTB i obronił walizki z Johnem Ceną więc myślę ze to nieźle wypromowało i przygotowało do tego aby zostać już niedługo mistrzem, Dolph zasługuje na push i myślę ze dało się to zauważyć w tym roku)

 

10. Najlepsze Mic Skillsy - CM Punk (Zawsze niszczy przy micu i nie inaczej było w tym roku, odnoszę jednak dziwne wrażenie że jako face był lepszy niż teraz, ale tak czy siak, jest w tym dobry)

 

11. Największa Charyzma - Damien Sandow (świetny gimmick i mam nadzieję, że jeszcze długo tak pociągnie bo jest to interesujące i oryginalne)

 

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer) - Daniel Bryan (nawet nie wiem czy zalicza się do tej kategorii, ale tak mi się wydaje, poza tym jego walki z CM Punkiem pokazały że jest dobrym high flyerem)

 

13. Najbardziej Przereklamowany - John Cena (nie będę ukrywał, że nie lubię gościa. Ma świetny mic skill i jak lubię go słuchać tak nienawidzę oglądać. Szczególnie jego zwycięstw. Za dużo za dużo, choć ten rok i tak nie należał do jego najlepszych to jednak aż się boje ze to wszystko zwróci sie w 2013. Na szczęscie publika jak da sie słyszeć też powoli "odwraca" się od Ceny :) )

 

14. Najbardziej Niedoceniony - Chris Jericho (Mimo, że ma zespół i poświęca mu uwagę to nie powinien być tak szmacony kiedy powraca. Dla porównania The Rock znika na kilka długich lat i jakoś nie robi mu problemów z tego ze gra w filmach zabawić uprawiać wrestling, i nagle wraca i dostaje title shota. A Jericho? Porażka za porażką, liczę na jego powrót w RR matchu.)

 

15. Najlepsza Gala TV - WWE RAW (nie oglądam innych więc cięzko mi to komentować)

 

16. Walka Roku (podać galę) - Undertaker vs. Triple H (Shawn Michaels Special Referee) [Wrestlemania28] - (To było coś, podczas tej walki naprawdę bywały chwilę że nie byłem pewny kto wygra i emocjonowałem się tym nieprawdopodobnie, a akcja kiedy Shawn wykonał SCM i Tryplak Pedigree spowodowała, że naprawdę myślałem ze to koniec streaku, nie ukrywam ze podczas pojedynku byłem za Triple H-em, ale streak jest nieśmiertelny, walka świetna)

 

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę) - Santino Marella vs. Ricardo Rodriguez (Tuxedo Match) [No Way Out] - (może są ludzie których Marella śmieszy ale dla mnie jest koszmarnie żałosny. Pieprzyć PG)

 

18. Odkrycie Roku - Dean Ambrose (to będzie przyszła gwiazda na pewno o ile WWE tego nie spartoli a jest takie ryzyko patrząc na preferencje Vince jakieś Rybacki czy inne sterydy. Myślę, że Dean jest w stanie przywrócić troche hardcore i innowacji do WWE, w końcu kiedyś występował w CZW, oraz na co trzeba zwrócić uwagę bardzo porządny mic skill.)

 

19. Rozczarowanie Roku - Sheamus (jego title reign był okropnie nudny, jak flaki z olejem , właściwie to już od Wrestlemanii czekałem aż straci pas, niestety długo trzeba było czekać)

 

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Paul Heyman (bardzo miło było go z powrotem zobaczyć w WWE i cieszę się, że jest managerem Punka)

 

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Abraham Washington (wkurzający typek)

 

22. Najlepszy Komentator - JBL (nie wiem czemu ale zawsze miałem tak, że Lawler mnie troche irytował, Cole jest taki zwykły, Ross już nie komentuje tak bardzo, wrócił do stolika JBL co mnie cieszy bo naprawdę przyjemnie się go słucha przy tym często rzuci jakiś dobry żart)

 

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - Tables, Ladders & Chairs (debiut the Shield, świetna karta, szkoda jedynie że nie było Punka, nawet Cena nie dał plamy, naprawdę pod koniec 2012 WWE dało nam wspaniałe show bo było hardcorowo i efektownie)

 

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - Hell in a Cell (kiepska karta i fatalnie krótki main event, nawet finał na klatce niewidziany w WWE chyba od czasu Attitude nie zawyży tutaj oceny)

 

25. Najlepszy Finisher - Zig Zac [Dolph Ziggler] (podoba mi sie ten finisher bo efektownie wygląda i do tego nie ukrywam że jestem fanem Zigglera więc stąd mój głos na ten chwyt)

 

26. Najlepszy Theme Song - The Rock (stary już oklepany ale kiedy go słyszę aż dostaję dreszczy, naprawdę tak elektryzujący theme jak gość który przy nim wchodzi)

 

27. Kobieta Roku - AJ (niby nie walczyła za dużo, ale była Divą która najwięcej mieszała i robiła to w niezły a przy tym dość niespodziewany sposób co w WWE jest rzadkością)

 

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku - debiut The Shield i ich walka na TLC (bo wg mnie zwiastuje to że niedługo roster może wzbogacić się o 3 przyszłe gwiazdy i ich debiut może byc waznym i kluczowym wydarzeniem)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31777-attitude-wrestling-awards-2012-g%C5%82osowanie/page/7/#findComment-308685
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2010
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku - CM Punk

 

Nie ma w tej kategorii żadnych wątpliwości jak dla mnie. To był rok Punka. Przez 12 miesięcy trzymał najważniejszy pas największej federacji na świecie. Przy tym nigdy się nie znudził jako mistrz, często segmentami ze swoim udziałem ratował show, na majku nie zszedł nigdy poniżej pewnego, wysokie poziomu. W ringu również bardzo, bardzo solidnie. Nie ważne czy jako face czy heel, równie ciekawy. Pan Rozrywka pełną gębą ;) Bardzo naturalny w tym co robi. A przy takiej postaci jaką jest Paul Heyman nie zginął, wręcz przeciwnie, jest bardziej wyrazisty od niego, a mało komu udaje się to przy byłym szefie ECW.

 

2. Najgorszy Wrestler Roku - Tensai

 

Tu już więcej wątpliwości. Kilka typów by się znalazło i każdego można by było jakoś sensownie wyróżnić. Mój wybór padł na Tensaia. Miało być coś wyjątkowego, a wyszło wielkie nic...Tak wiem, że to też wina kreatywnych, że pociągnęli jego historię tak, a nie inaczej, ale zastanowić się trzeba nad tym, co sam zawodnik pokazał. W czasie, gdy jego pozycja była jeszcze wysoka, czy on coś dobrego zrobił, coś co by nas wgniatało w fotel ? Nie. Jaki z tego morał ? Tensai to kiepski wrestler, który nie umiał wykorzystać szansy jaką dostał. Wielu utalentowanych chłopaków czeka na taką okazję, a on ją dostał i nie zrobił z tym absolutnie nic. Walki przeciętne, brak jakiejś reakcji publiczności na niego. Otrzymał sporo, sam od siebie nic nie dał, więc widocznie jest kiepski i dlatego w poprzednim roku był dla mnie najgorszy. Mógłbym zagłosować na Khaliego, ale w sumie SD nie oglądam, a i RAW w sporym skrócie ostatnio, więc on mi jakoś nie wadził zbytnio.

 

3. Najlepszy Babyface - John Cena

 

Merch dalej dobrze się sprzedaje, Cena dalej w Main Eventach, Cena dalej jest twarzą federacji, Cene dalej kochają dzieciaki i dalej potrafi zebrać dobrą reakcje. Zbyt cukierkowe proma ? Taka polityka WWE, taki target, John wykonuje swoją robotę i robi to znakomicie skoro ma efekty. Widać to po markach. W innych czasach, jako face byłby pewnie nie co bardziej "hardcore", ale obecnie musi taki być jaki jest i jest w tym dobry. Idealny face na erę PG. Patrząc pod kątem marków.

 

4. Najlepszy Heel - Brock Lesnar

 

Wpadł, rozwalił system, walczył mega ostro, nie był typową heelową cipką made by WWE, a to się chwali. Jego programy były bardzo ciekawe, w tych nudnych czasach, obok Punka czy The Rocka wprowadził sporo świeżości. Stoczył dwie walki i obie bardzo mi się podobały. Takich "złych" obecnie brakuje, dlatego uważam, że to on był najlepszy, chociaż miał sporą konkurencją w postaci Punka czy Roode'a.

 

5. Feud/Storyline Roku - The Rock vs. John Cena

 

Wielki hype, feud prowadzony w różnych mediach(nie tylko na galach WWE), czuć było, że oni autentycznie się nie lubią. Znakomite segmenty, obie strony pokazały klasę. Dawno nie było w WWE tak dobrze i rozsądnie przeprowadzonego feudu. Co tydzień czekałem na ich starcia i nie byłem nigdy zawiedziony. Vince pokazał, że jak chce to jeszcze potrafi. Szkoda tylko, że co raz rzadziej chce :/

 

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku - Koniec świata Chrisa Jericho

 

Wyróżniam to pierwszy raz i nie ostatni w tym głosowaniu. Miało być wielkie bum, a wyszło jak wyszło. O co w ogóle chodziło z tym końcem ? Ktoś mi powie ? Jakieś dzieci tam były, miało być wielkie zniszczenie, a wyszedł Chris w kolorowej kurtce, nic nie gadał przez długi czas, a potem seryjnie wszystko przegrywał. Brak jakiejkolwiek logiki. Brak sensu. Wielkie G. Tak wiem były inne, równie kiepskie feudy, w tym roku niestety trochę ich było, ale tu były ogromne oczekiwania.

 

7. Tag Team Roku - Team Hell No

 

Dwóch nie pasujących do siebie wrestlerów tworzy tak znakomicie działający team ? To trzeba nagrodzić. Bawili mnie nie raz, a najlepsze SD w tym roku, to te, które było poświęcone głównie im. Ich segmenty autentycznie bawiły. To była prawdziwa i dobra komedia w wrestlingu, a nie pajace pokroju Santino czy Claya. i co ważne, obaj członkowie tego teamu to równorzędne postacie dla mnie. Wiadomo, że Bryan jest lepszy ringowo, pewnie na majku też, ale Kane jako całość napewno mu nie ustępuje i daje dużo tej drużynie. Również bawi i również robi świetną robotę.

8. Najgorszy Tag Team - Khali i karzeł

 

Trzeba coś dodawać ?

 

9. Największy Postęp - Daniel Bryan

 

Z faceta w gaciach, stał się jedną z najlepszych postaci w WWE. Ringowo wiadomo co umie, ale dopiero teraz rozwinął się jeśli chodzi bycie kimś. Zyskał charyzmę, pokazał znakomite majk skille, stworzył postać, stworzył kogoś. Przyszłość WWE. Dlaczego nie Dolph tutaj ? Ziggler już w 2011 pokazał, że zasługuje na tytuł WHC, w tym to potwierdził, ale to żaden postęp, to po prostu ciągle ten sam, wysoki poziom, a Daniel wyskoczył mocno w górę ;)

10. Najlepsze Mic Skillsy - CM Punk

 

Nie raz swoimi segmentami ratował show, widać, że swobodnie czuje się na majku i naturalnie wychodzą mu te proma. Kupuje każde jego słowo i zawsze bawią mnie Punkowe pogadanki. Absolutny światowy top ;)

 

11. Największa Charyzma - The Rock

 

Widzieliście reakcje nawet najbardziej sztywnej publiki na niego ? Nie ? To zobaczcie. To się nazywa charyzma. Bodaj xero wspomniał o nim jako o najbardziej charyzmatycznym wrestlerze w historii...Zgadzam się w pełni.

 

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer) - Austin Aries

 

Niepokonany mistrz X Division. Przejął potem pas WHC od najdłużej panującego mistrza w TNA. Znakomity na majku, bardzo ciekawa postać. Kiepski run z najważniejszym pasem, nie co gorszy jako face, ale w tej kategorii, Cruiserweight'ów, nie ma dla niego konkurencji. No może D-Bryan, ale on już został przeze mnie wyróżniony.

 

13. Najbardziej Przereklamowany - Sheamus

 

WWE wmawiało nam jaki genialny jest Rudy. Dostawał ogromny push, a przy tym nic nie pokazywał. Nudny, bezbarwny, blady...Great White. Pasuje do niego bardzo. Był znakomicie blady w poprzednim roku. I to nie jest komplement. Gdyby nie to ile osiągnął może by tutaj nie wygrał, ale swoją postawą kompletnie nie zasłużył na te sukcesy.

 

14. Najbardziej Niedoceniony - Dolph Ziggler

 

On już od dwóch lat potwierdza, że jest gotowy, a dalej nic się nie dzieje z jego postacią w kierunku Main Eventów. Jest znakomity, a przy tym ciągle go hamują. Dostał walizkę, to fakt, ale jakoś dalej brak pomysłów na niego. Pod koniec roku dopiero udało mu się wykazać w starciu z Ceną, ale dla mnie to zbyt mało, na potencjał jaki ma Dolph. On nawet tej walizki nie potrzebuje w mojej ocenie, żeby zostać mistrzem.

 

15. Najlepsza Gala TV - RAW

 

Momentami Impact był lepszy, ale to był tylko momenty. Pierwsza połowa roku to był czas, gdy WWE trzymało pewien dobry poziom, dopiero później poszło wszystko mocno w dół. Impact w połowie roku poszedł w górę z poziomem, ale początek roku i końcówka dość kiepskie, więc obiektywnie to RAW większą część czasu było lepsze.

 

16. Walka Roku (podać galę) - Undertaker vs. Triple H (Wrestlemania 28)

 

Ile tu było psychologii, ile emocji...ringowo średnio, ale Panowie wiedzą jak zrobić show. Rozrywka pełną gębą jak dla mnie. Nie miałem przy tej walce myśli, żeby to przewinąć. A to się co raz rzadziej zdarza w obecnym Main Streamie.

 

17. Najgorsza Walka Roku(podać galę) - Sheamus vs. Daniel Bryan (Wrestlemania 28)

 

18 sekund, nudny, drewniany Sheamus niszczy i poniża w ten sposób, bardzo utalentowanego i chyba najlepszego technicznie wrestlera na świecie jakim jest Bryan. Więcej trzeba coś komentować ? Kpina Vince kpina. Jeden pozytyw, to narodziny zupełnie nowego Daniela ;)

 

18. Odkrycie Roku - Ryback

 

Jaki wrestler ostatnimi czasy tak szybko stał się jakiś i tak szybko kupił fanów ? W zasadzie sam, tak szybko zapewnił sobie push. On najpierw zyskał przychylność WWE Universe, dopiero potem otrzymał monster push. Nie odwrotnie jak np. swego czasu Sheamus. To fenomen i odkrycie jak najbardziej. Kto by się spodziewał, że ktoś taki jak Ryback, tak szybko, zrobi taką karierę.

 

19. Rozczarowanie Roku - Chris Jericho i jego powrót

 

Najgorszy storyline jak dla mnie przez to jak duże były oczekiwania wobec niego. Ogromne rozczarowanie. Miało być wielkiego, a do tej pory nie wiem o co chodziło z tym końcem świata...

 

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Paul Heyman

 

Dzięki niemu Brock wychodzi na mega destroyera. Lesnar niszczy, a Paul za niego gada. Idealne połączenie. A do tego duet z Punkiem, w którym nie odebrał pozycji Punka, a stanowi dla niego znakomity dodatek. Heyman po prostu, gdy trzeba, ciągnie wrestlera w górę, a w innej sytuacji, nie przeszkadza drugiemu zawodnikowi, a jest do niego znakomitym dodatkiem.

 

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Teddy Long

 

Nudny i smętny. Pan Tag Team Match...Jak dobrze, że odebrali mu prowadzenie SD i zniknął dzięki temu z tv. Jedyne dobre segmenty z nim, to były te, gdy po nim jechano...

 

22. Najlepszy Komentator - JBL

 

Lepszy od Kinga, od Bookera(często gadającego od rzeczy) i lepszy też od poprawnego Cole'a(jemu z kolei brak charyzmy po prostu). Spora świeżość na stołku komentatorskim. Oby pozostał na nim jak najdłużej.

 

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - WWE TLC 2012

 

Lubię te PPV. Dobra walka The Shield, dobra walka Zigglera i Ceny. Ogólnie niezły poziom starć. Kiepski był to rok pod względem PPV, więc coś ledwie dobrego, wybija się ponad inne.

 

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - WWE Over the Limit

 

Nie ma o czym pisać nawet...

 

25. Najlepszy Finisher - GTS Punka

 

Ja to wykonuje, to w czuć, że jego przeciwnik idzie spać ;) Po prostu :)

 

26. Najlepszy Theme Song - Theme song The Rocka

 

Słyszę to i od razu czuję Attitude Erę, mam ciary mnie przechodzą i wiem, że szykuje się dobry segment 8)

 

27. Kobieta Roku - AJ Lee

 

Dawno nie było w WWE tak znaczącej kobiety. Przez cały rok kręci się w różnych, istotnych feudach. Byłą przy pasie WWE, przy pasie WHC, teraz jest przy Cenie. Do tego przecież była GM'em RAW. Coś więcej trzeba dodawać ? Kobieta roku. Bardzo wyrazista postać, co się nie zdarza Paniom w WWE.

 

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku- starcie pokoleń Cena vs. The Rock

 

Wielu na to czekało latami. Dla wielu było to wrestlingowe spełnienie marzeń. I Panowie nie zawiedli. Było to wielkie wydarzenie, także medialne. Znakomity feud, solidna walka, mnie bawili obydwaj i jarałem się tym starciem ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31777-attitude-wrestling-awards-2012-g%C5%82osowanie/page/7/#findComment-308730
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...