Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Attitude Wrestling Awards 2012 - Głosowanie


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku

CM Punk

Myślę, że akurat w tej kategorii należy uwzględniać wrestlerów sceny mainstreamowej, gdzie u danego wrestlera możemy zarówno określić umiejętności aktorskie czyli sprzedawanie postaci, popisy za mikrofonem jak i co najważniejsze popisy ringowe. Jasne w Indy też zawodnicy mają te umiejętności i je wykorzystują (czasem nawet lepiej) jednak tam mają za mało okazji a też nie czynią tego przy wielotysięcznej publice. W związku z tym głos leci na wrestlera federacji Mainstreamowej... któż bardziej zasłużył na tą nagrodę jak sam Phill Brooks - facet zapewnia nam rozrywkę na wysokim poziomie już od ponad roku czyli tyle ile jest mistrzem fedki Vincea'. Co prawda miał on słabszy okres ale przy tak długim reignie jest to nieuniknione a też więcej w tym winy było kreatywnych...oczywiście wrestler powinien zapisać nam w pamięci jakąś kozacką walkę w danym roku. Brooks dał serie takich z Bryanem czego kulminacją była kapitalna walka na Over The Limit.

2. Najgorszy Wrestler Roku

Sin Cara - Niestety głosuje na niego z bólem, bo jestem zwolennikiem jego talentu jak i obecności w WWE, ale fakty są takie, że w większości jego walk dochodziło do botchy (czasem nie z jego winy) które albo uszkadzały jego albo jego partnerów...być może przez to, że mu kibicuje ciężko mi się ogląda jego walki gdzie denerwuję się co chwila by czegoś nie odwalił - nie przypominam sobie bym tak miał z innym wrestlerem. Dodatkowo EX- Mistico nie potrafi albo inaczej mówiąc nie robi robić prom.

3. Najlepszy Babyface

Jeff Hardy - W zasadzie w tej kategorii od zawsze konkurują ze sobą Jeffrey i John Cena. W tym roku jednak moim zdaniem być może przez wzmożoną niechęć do Ceny przez Smartów nie było aż tak odczuwalne cheerowanie przez dzieci Janusza...w Orlando sytuacja przedstawiała się inaczej - tam na widok Hardasa cała publika piszczała nawet niezależnie od tego jak się zachowywał albo co mówił...a już powrót po "zejściu na złą ścieżkę" to w ogóle zrobił z niego super bohatera.

4. Najlepszy Heel

Bobby Roode - zastanawiałem się jeszcze nad Brockiem Lesnarem który przez swoją brutalność w walkach i sposobie zachowania na prawdę mógł budzić strach i aż się przypomniały czasy gdzie ludzie przed heelem uciekali...ale jednak Bork za mało czasu spędził w WWE. Bobby natomiast cały rok równo z pasem czy bez odgrywał postać która na prawdę mogła marka konkretnie wkurzyć i doprowadzić do gorączki. Kulminacją oczywiście feud ze Stormem.

5. Feud/Storyline Roku

John Cena/The Rock - Once in a lifetime. Wiadomo, że ten feud był prowadzony na przestrzeni dwóch lat ale główna część skoncentrowała się w tym roku. Wybór ten jest raczej z przymusu, bo sam się sobie dziwię, że głosuje na tą dwójkę ale co tu dużo mówić mieliśmy wszystko w tej historii bo i na tą historie WWE postawiło w RTWM. Dodatkowo fantastyczne zwieńczenie na WM (nie chodzi mi o samą walkę ale atmosferę która mogła by być lepsza ale jednak zapadnie mi na długo w pamięć)

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku

Claire/AJ Styles/Daniels & Kaz/Dziecko

Sam pomysł nie był zły, jednak wykonanie tj - aktorka grająca Claire położyło tą historie już na starcie.

7. Tag Team Roku

Super Smash Bros. (Player Uno & Stupefied)

Tutaj kładę nacisk głównie na poziom walk i ci dwaj panowie zdecydowanie brylują w tej kategorii - co prawda tacy Young Bucks nie odstępują im w tej kwestii na krok, ale jednak o nich jest głośno od pewnego czasu a SSB dopiero teraz w zasadzie stało się jednym z najlepszych tagów 2012 dodatkowo wygrana w DDT 4...

8. Najgorszy Tag Team

Team Cobro

Nie lubię łącznie na siłę zawodników z takiego faktu, że nie mamy na nich pomysłu a dywizje tagów i tak mamy w dupie. Team Cobro był tego najlepszym przykładem a jeśli łączą się "odcinający kupony" Ryder i zawsze komediowy Santino z Finisherem który nie ma prawa nikogo uszkodzić to nie ma lepszego kandydata.

9. Największy Postęp

Michael Eligin

Czy ktoś słyszał o tym panie w 2011? Czy ktoś się spodziewał, że usłyszy o nim tyle dobrego w 2012? No właśnie - 25 latek z Kanady w ciągu jednego roku stał się gwiazdą ROH i innych niezależnych fedek jak PWG a na dodatek wykręcił five stara na co inni pracują całą karierę. Dodatkowo takie parametry i taka dynamika, elastyczność - Jakby to powiedział Simmons ... DAMN!

10. Najlepsze Mic Skillsy

CM Punk

Bezsprzecznie nr.1 w tej kategorii i podejrzewam, że jeszcze to się długo nie zmieni. Facet ma niesamowitą naturalność w nawijaniu, że nawet jak mówi o czymś kompletnie niepotrzebnym co nie ma żadnego znaczenia dla jego postaci czy programu, ja (bynajmniej) wsłuchuję się i prawie czuje ciary jakby właśnie wygłosił promo z Nevady vol.2

11. Największa Charyzma

Randy Orton

Mimo, że było go bardzo mało moim zdaniem w tym roku jak i w poprzednich nie ma zawodnika który może stać przez 30 minut w narożniku nic nie mówiąc a i tak będziemy wiedzieć, że to kawał skurwiela do którego lepiej nie podchodzić z jakimiś pretensjami... a jest facem! - błagam o heel turn.

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer)

AR Fox

Konsekwetnie od 2 lat głosuję na tego pana, powód? W zasadzie mogę odesłać do obejrzenia jego walk w CZW gdzie wykonuję on akcje takiego ryzyka, że niektórzy bali by się je wykonać w Smackdown vs RAW...dodatkowo nie botchuje przy tego typu rzeczach. Żaden Cruiser nie zapewnia mi tyle Entertainmentu.

13. Najbardziej Przereklamowany

The Miz

I'M The Miz and I'm... wyjdz, proszę. Opuść ten biznes i zasil Jersey Shore. Jeżeli jedynym argumentem dla którego ten pan otrzymuję taki niezasłużony push jest fakt, że pojawia się w telewizjach śniadaniowych (co równie dobrze może robić Johny Curtis) to ja dziękuje. A jeszcze inaczej mówiąc : fatalny ringąwo (WWE to zauważyło i już nie walczy) + do bólu przewidywalny za mikrofonem z żartami godnymi sucharów...i ta żabia twarz.

14. Najbardziej Niedoceniony

Dean Ambrose

właśnie, że tak, nie ma tu literówki. Mimo, że Ex Moxley zadebiutował w całkiem niezłym stylu w głównym rosterze WWE, to prawda jest taka, że Vincelandia nie doceniła go należycie i nie dała mu zadebiutować w głównym rosterze w najważniejszym okresie...okresie letnim, a przecież widzieli co on wyprawiał w FCW. Mam dla WWE tylko jedno słowo

NOPE!

15. Najlepsza Gala TV

RAW

RAW było słabe, RAW było monotonne, RAW dłużyło się, RAW było pełne niepotrzebnych walk...ale co z tego skoro to dalej gala na którą czekam cały tydzień z nadzieją, że stanie się coś nieoczekiwanego, ktoś nowy zadebiutuję, ktoś walnie fajnie promo które zszokuję itd. A po za tym jak patrze na konkurencje z ROH na BSG na czele to dziękuje bardzo.

16. Walka Roku (podać galę)

Michael Eligin vs Davey Richards RoH

"Showdown in The Sun - Day 2

No cóż, można iść za głosem N!KO a można też wybrać tą drugą opcje (obie dobre). Dla mnie osobiście lepszego pojedynku od tej walki nie było. Miałem tu wszystko : Brawl, latanie po ringu, psychologie ringową no i co najważniejsze przekozackie near-falle które na prawdę powodowały że skakałem po fotelu jak człowiek z ADHD. Całkowicie odleciałem przy tej walce. Każdy cios był niemalże perfekcyjny a sprzedanie go było jeszcze lepsze. Bajka!

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę)

Santino Marella defeated Ricardo Rodriguez - Tuxedo Match

No Way Out 2012

Niestety w takiej walce stawi się tylko na humor- tu go brakło więc cały obraz był załosny. Nie głosuję na Bryan vs Sheamus bo w moim domniemaniu to nie była walka wrestlingowa tylko parodia.

18. Odkrycie Roku

Damien Sandow

nie jest to czołowy zawodnik który rozdaję karty w WWE, ale należy docenić fakt, że tuż po Wrestlemanii pojawia się koleś w gimmicku który powinien się znudzić po dwóch tygodniach i z miejsca staję się solidnym midcarderem z bardzo dobrymi mic skillami i solidnym zapleczem ringowym.

19. Rozczarowanie Roku

WWE NETWORK

czyli bałwochwalstwo WWE. Tak poważna firma jak ta z Connecticut nie powinna robić kampanii reklamowej ani puszczać prom swego nowego projektu w ogólnodostępnej TV wiedząc, że to jest kicz.

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager)

Vickie Guerrero

Konsekwętnie głos na tą panią.Choćby nie wiem jak się największy heel w fedce Vince'a starał nie dostanie on takiego heatu jak pani Vickie wypowiadając dwa słowa...no i ta uroda!

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager)

Teddy Long

Niestety, ale nie można usprawiedliwić tego pana tym, że jest babyfacem który robi dobrze innym (WWE universe) bo to tylko dobija go jako postać związaną z wrestlingiem ale i bez tego byłby tragiczny bo w każdej roli jaką pełnił w WWE/WWF był słaby.

22. Najlepszy Komentator

JBL

Facet pojawia się znikąd i nagle umila mi każdą transmisję, a co najważniejsze faktycznie widać, że jest on nie tyle zakochany w wrestlingu (co jest oczywiste) ale ma przeogromną wiedzę i doświadczenie którym się dzieli na wizji.

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna)

Wrestlemania 28

Wybieram z WWE bo jedynie o PPV z pod tego znaku myślę na tydzień przed i tydzień po je analizuję - jakie by nie były to na nie czekam najbardziej. Gale z Indy są lepsze w większości wypadków ale po mnie najnormalniej spływają. Wrestlemania była galą na która czekałem już od kwietnia 2011 gdy dowiedziałem się o pojedynku Rocka z Ceną - sama gala spełniła moje oczekiwania choć nie było fajerwerków...i to wystarczyło.

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna)

No Way Out

Kompltne rozczarowanie - szczególnie doborem walk. Nic mi z tej gali nie utkwiło po za tym, że przewinołem z około 50 % gali.

25. Najlepszy Finisher

RKO

Jeszcze niedawno gdy Randall katował nim wszystko i wszystkich dookoła chciałem już tym movesem wymiotować - jednak gdy jak już wyżej wspomniałem Ortona było mniej to i ja zaczynam tęsknić za nim. Jak dla mnie nie ma bardziej widowiskowego i tak praktycznego "ciosu".

26. Najlepszy Theme Song

Klatka na WM 28

Niesamowitę ciary zrobił na mnie ten theme i kapitalnie podbudował walkę Takera z Nochalem.

27. Kobieta Roku

Gail Kim

Po okresię dymania przez Vince'a (i to nie w taki sposób jaki nasz kochany chairman by chciał :twisted) Gail zawitała do miejsca gdzie on się czuję najlepiej i gdzie ją traktują najlepiej a tam zaprezentowała się bardzo dobrze jako mistrzyni kobiet.

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku

Brak "Wielkiego Letniego Wydarzenia"

WWE co roku w lato dawało nam na czym zawieścić oko (Nexus, Punk) mimo iż przed tym okresem nie było głośno o czymś szokującym co pobudzi WWE... w tym roku co news to było, że dostaniemy Flaira i coś z nim związanego a to coś Punk odwali a to zadebiutuje Ambrose a to Stephanie i Shane powrócą - no po prostu RAW EKSPLODUJĘ! - co dostaliśmy ?

 

HHH vs Lesnar : (

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.

  • Odpowiedzi 111
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    2

  • xero

    1

  • Ghostwriter

    1

  • MSMic

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  79
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2011
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku - CM Punk. Co z tego, że zrobili z niego cipo heela? Co z tego, że na większości gal PPV nie bronił swojego tytułu w walkach wieczoru? Ten rok należał do niego. Pobił rekord w długości bycia mistrzem. Cały czas miał jakiś ciekawy program. Od dawien dawna nikt nie miał tak mocnej pozycji w tej kategorii jak on.

 

2. Najgorszy Wrestler Roku - Myślę, że tradycyjnie można walnąć tu The Great Khali'ego i chyba nawet nie muszę tego uzasadniać.

 

3. Najlepszy Babyface - CM Punk z początku roku. Fakt, nie był on stricte babyfaceem, ale publiczność jadła mu z dłoni i robiła wszystko to, co on chciał. Najlepsze jest to, że wciąż ma taki wpływ na fanów ;D

 

4. Najlepszy Heel - Damien Sandow. Od kiedy tylko pojawił się w głównym rosterze, jestem jego markiem. Gimmick Intelektualnego Zbawcy Mas jest świetny i idealnie pasuje do jego image'u. Na dodatek Sandow świetnie odgrywa swoją rolę. Z tym zadawaniem pytań fanom, trochę przypomina mi Million Dolar Mana.

 

5. Feud/Storyline Roku - Niestety, żaden storyline w tym roku nie zmiażdżył mi jaj. Nie oddaję głosu.

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku - również nie mam zdania w tej kategorii.

 

7. Tag Team Roku - Team Hell No. Osobiście wolałem nazwę Team Friendship, ale nie zmienia to faktu, że było to jakieś odświeżenie w dywizji tag teamowej. Ich segmenty na terapii leczenia gniewu - majstersztyk.

 

8. Najgorszy Tag Team Khali i karzeł... typowy team, który ma bawić, ale z bawieniem nie ma nic wspólnego.

 

9. Największy Postęp - Damien Sandow. Zdziwieni? Gościu zadebiutował w tym roku i widać, że jest przyszłością WWE. Owszem, nie zdobył nic, ale rzucano go na głęboką wodę (segment z DX na 1000 Raw) i co? Dał sobie radę.

 

10. Najlepsze Mic Skillsy - Tutaj nie będę oryginalny i napiszę, że CM Punk. Miz nie jest dla mnie ani trochę śmieszny, a Sandowowi jeszcze sporo brakuje. Może Ambrose mógłby z nim rywalizować, ale Dean jeszcze za mało miał okazji do wykazania się.

11. Największa Charyzma - CM Punk. Czy face, czy heel, panuje nad publiką jak nikt inny. A o to tutaj chodzi, nie?

 

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer) - brak zdania.

 

13. Najbardziej Przereklamowany - Big Show czy Sheamus? Jednak chyba głos na Rudego za zrobienie z niego Ceny 2.0

 

14. Najbardziej Niedoceniony - Cody Rhodes. Gość od dawna puka do Main Eventu i co? I nic! Spokojnie mógłby powalczyć o najważniejsze pasy i nie rozumiem, dlaczego WWE nie dało mu jeszcze takiej szansy.

 

15. Najlepsza Gala TV - 1000 Raw.

 

 

16. Walka Roku (podać galę) - Andrzej vs Hunter na WM'ce. Może to przez Shawna?

 

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę) - za dużo by wybrać jedną.

 

18. Odkrycie Roku - Damien Sandow. Chwaliłem go już wcześniej i gdzieś tam u góry są moje argumenty.

 

19. Rozczarowanie Roku - Debiut The Shield. Ambrose miał wejść z pierdolnięciem... hmmm... ja "pierdolnięcie" definiuję troszkę inaczej.

 

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager) - John Laurinaitis. Skurwielstwo w czystym wydaniu. I like it.

 

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Teddy Long - po dziwnym story z Aksaną, wrócił do swojego stałego zajęcia - bycia czarnym, niewalczącym Ceną.

 

22. Najlepszy Komentator - JBL. Oczywiście, jeżeli nie wchodzi na face'owskie tony.

 

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - TLC 2012. Może jeszcze emocje nie opadły, ale wydaje mi się, że była to najlepsza gala w tym roku spod szyldu McMahonlandii.

 

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - nie mam zdania.

 

25. Najlepszy Finisher - Kimura Lock.

 

26. Najlepszy Theme Song - Hallelujah Chorus - Damien Sandow. Idealnie pasuje do Zbawcy.

 

27. Kobieta Roku - Eve Torres. To co ta pani robiła na początku tego roku, było świetne.

 

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku - Powrót Brocka Lesnara - tego chyba nikt się nie spodziewał.


  • Posty:  69
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.08.2011
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku - CM Punk

2. Najgorszy Wrestler Roku - Garrett Bischoff

3. Najlepszy Babyface - James Storm

4. Najlepszy Heel - Bobby Roode

5. Feud/Storyline Roku -

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku - Sheamus vs Alberto Del Rio

7. Tag Team Roku - Daniels&Kazarian

8. Najgorszy Tag Team - Chavo & Hernandez

9. Największy Postęp - Dolph Ziggler

10. Najlepsze Mic Skillsy - CM Punk

11. Największa Charyzma - Dolph Ziggler

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer) - Austin Aries

13. Najbardziej Przereklamowany - Ryback

14. Najbardziej Niedoceniony - AJ Styles

15. Najlepsza Gala TV - Impact Wrestling

16. Walka Roku (podać galę) - CM Punk vs Chris Jericho Chicago Street Fight Match

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę) - Sheamus vs Daniel Bryan WM28

18. Odkrycie Roku - Damien Sandow

19. Rozczarowanie Roku - Tensai

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Paul Heyman

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Brooke Hogan

22. Najlepszy Komentator - JBL

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) -

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) -

25. Najlepszy Finisher - Superkick

26. Najlepszy Theme Song - Michael McGillicutty

27. Kobieta Roku - Brooke Tessmacher

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku - Powrót Lesnara

Edytowane przez Punk94kj
FOLLOW ME.

406072120508d1a034a667.jpg


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku - CM Punk

2. Najgorszy Wrestler Roku - Garrett Bischoff

3. Najlepszy Babyface - James Storm

4. Najlepszy Heel - Kevin Steen

5. Feud/Storyline Roku - Bobby Roode Vs James Storm

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku - AJ\Cena sex scandal

7. Tag Team Roku - Daniels & Kazarian

8. Najgorszy Tag Team - Robbies

9. Największy Postęp - Michael Elgin

10. Najlepsze Mic Skillsy - Kevin Steen

11. Największa Charyzma - Kevin Steen

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer) - Austin Aries

13. Najbardziej Przereklamowany - Joey Ryan

14. Najbardziej Niedoceniony - El Generico

15. Najlepsza Gala TV - Impact Wrestling

16. Walka Roku (podać galę) - Triple H Vs Undertaker(WM 28)

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę) - Cena Vs Laurinaitis(OtL)

18. Odkrycie Roku - Damien Sandow

19. Rozczarowanie Roku - Tensai

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Paul Heyman

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Vickie Guerrero

22. Najlepszy Komentator - JBL

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - Extreme Rules

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - Lockdown

25. Najlepszy Finisher - Bubba Cutter

26. Najlepszy Theme Song - A Double

27. Kobieta Roku - AJ

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku - Rock wygrywa z Ceną


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku - Daniel Bryan (WWE)

Jego run z pasem WHC nie imponował. Ale Daniel Bryan w niebywały sposób narodził się na nowo. To była ta nieszczęsna WrestleMania, w której jednemu z najlepszych technicznie wrestlerów na świecie (w awardsach Wrestling Observer konsekwentnie wygrywa od siedmiu lat w tej kategorii) zabookowano 18-skeundowego squash z drewnianym Sheamusem. Co prawda heelowy geniusz Danielson zdradzał już wcześniej, ale to wydarzenie stało się w pewien sposób symboliczne. Bez względu na to Vince McMahon ze swoimi zięciem Hunterem uparcie starali się zrobić z Bryana pajaca od czasu do czasu robiąc tylko jakiś niewielki ukłon w stronę smartów. Ale Bryan dokonywał rzeczy niebywałych. Nieważne jakie upokorzenia mu serwowano, w jakie bagno go pchano, to i tak potrafił się w tym odnaleźć i pokazać, że potrafi być „cool” i over z fanami. To rzecz bardzo rzadka i godna podziwu. Dzisiaj Bryan tworzy pierwszy w historii tag team z dupy, któremu autentycznie markuję. I to z Kanem, który jest nudny jak flaki z olejem. Przy okazji Danielson zdradza swój kolejny talent - nie tylko potrafi ciągnąć innych za rączkę na ringu, ale także poza nim. Bryan zasługuje na to, żeby w najbliższych latach wygrać Royal Rumble i sięgnąć po pas WWE. Najlepiej na WrestleManii - gali, na której go z jednej strony upokorzono, a z drugiej stworzono na nowo. Tylko czy McMahon będzie na tyle mądry i… uczciwy wobec Bryana i fanów?

 

2. Najgorszy Wrestler Roku - Garett Bischoff (TNA)

Synalek tatusia jest ringową miernotą, majkowym beztalenciem, a więcej charyzmy ma nawet pęknięta płyta chodnikowa. Co prawda w WWE jest taki Great Khali, który przebija in minus młodego Bischoffa w każdej z tych cech, ale bardziej irytuje mnie jednak ten wrestlingowy nepotyzm niż głupota McMahona, który dostaje erekcji na widok każdego drewnianego olbrzyma. Poza tym Khaliego nie pchają do najważniejszych storyline’ów federacji. Tak czy siak obaj wspominani wrestlerzy są tragedią swoich fedek i był moment, że zastanawiałem się, czy nie rzucić monetą, żeby dokonała wyboru za mnie. Czarę goryczy w tej kategorii przelały jednak wspomniane rodzinne koneksje i fakt, że Bischoff jest wynalazkiem świeższym.

 

3. Najlepszy Babyface - AJ Styles (TNA)

Ciężko mi w mainstreamie znaleźć babyface’a, który mnie nie irytuje. AJ Styles ma chyba jakiś szacunek u mnie za umiejętności ringowe, bo jakiego by tam słodkopierdzącego proma nie wygłosił, to i tak je kupuję. Przez chwilę myślałem nad Jamesem Stormem, który potrafi skręcić dobrą walkę i jest zajebiście over z fanami. Ale typując w ten sposób oszukałbym Was i samego siebie, bo prawda jest taka, że ziewałem na wielu jego promach. Gdyby głosowanie odbywało się na przełomie kwietnia i maja, to pewnie postawiłbym na Johna Cenę. Wzruszyło mnie jego jobbnięcie Rockowi i autentycznie trzymałem za niego kciuki w walce z Brockiem Lesnarem. Dałem się oszukać McMahonowi jak młokos. Ale właśnie fakt, że McMahon znowu wyruchał wszystkich Słodkim Januszem w dupę sprawia, że nigdy nie zagłosuję na „fejs of dablju dablju ji”…

 

4. Najlepszy Heel - Christopher Daniels (TNA)

Zawodnik genialny i niedoceniany. W tym roku jarałem się bardziej jego promami niż promami CM Punka, czy Daniela Bryana. Stworzył fajny tag team z Kazarianem i świetnie znalazł się w niesławnym storylinie z Claire. Zacząłem gościowi tak markować, że nawet znalazł swoje miejsce w mojej mini-galerii sław obok takich wrestlerów jak Shawn Michaels, Bret Hart i CM Punk. Niestety, Fallen Angel nie doczekał się jeszcze jakiegoś swojego wielkiego tryumfu w TNA. Myślę tutaj oczywiście o złocie. Na razie udanie zakończył rok wygrywając prestiżowy pojedynek z AJ Stylesem. Mam nadzieję, że w sprawie mistrzostwa dla Danielsa też pewnego, pięknego dnia się ogarną. Szkoda, że czasu zostało niewiele, bo wrestler to już niemłody.

 

5. Feud/Storyline Roku - Brock Lesnar wraca! (do WWE)

To było jebnięcie! Wrócił Lesnar i pojechał z Johnem Ceną jak ze szmatą. To było autentyczne, to wgniatało w fotel, to był wrestling w starym, dobrym stylu, którego tak bardzo mi brakuje w federacji Vince’a. Zapachniało erą attitude. Co prawda tylko na chwilę i summa summarum to skopano (jak większość rzeczy w tej przeklętej fedce), ale jak śpiewał „Dżem” - „w życiu piękne są tylko chwile”. Powrót Brocka Lesnara to także feud z Triple H. Słabe to było, ale przynajmniej zakończyło się przepięknie - tap outem Huntera.

 

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku - Charlie Sheen „vs.” Daniel Bryan (WWE)

Jest tylko jedna rzecz, która na libido Vince’a działa lepiej niż skoksowane olbrzymy ze szczątkowymi ringskillami. To celebryci, którym Vinnie gotów jest rzucać na pożarcie najbardziej utalentowanych zawodników federacji. Tym razem, na szczęście, wszystko skończyło się zanim zaczęło, bo aktor-ćpunek „był” w WWE tylko wirtualnie, a później wypiął się na federację. W ten cudowny sposób nie doszło do kolejnego ośmieszenia Bryana. Widmo Charlie Sheenów, Snookich i innych takich wynalazków wisi jednak nad wrestlingowymi talenciakami cały czas… Zatem jeżeli mam coś wskazać jako najgorszy shit, to wolę właśnie coś takiego niż nawet takie nudne feudy jak Sheamus vs. Alberto Del Rio. Natomiast poważnym konkurentem dla Sheena był Jeff "I hear voices in my head" Hardy, ale to jest tak żenujące, że aż śmieszne i nie kosztem przeciwników Hardasa.

 

7. Tag Team Roku - Team Hell No (WWE)

Tak jak wcześniej nie miałem pomysłu na kogo głosować i sięgałem do indysów, tak w tym roku miałem spory dylemat, czy postawić na duet Bryan-Kane, czy Daniels-Kazarian. Postawiłem jednak na tag team WWE, bo w przypadku teamu z TNA jarałem się przede wszystkim tekstami Danielsa, a tutaj (mimo, że tym bardziej utalentowanym jest Goat Face) segmenty były tak układane, żeby całościowo wypadało fajnie i śmiesznie. Panowie zasługują na ten zapowiadany wielki moment na WrestleManii. A później jak w większości tagów powinno zakończyć się to feudem obydwu panów. Niby trochę żal, bo team jest fajny, ale Bryan zasługuje na solowe tryumfy, a też elektryzować nie będą w nieskończoność (zwłaszcza przy pomysłach Vince’a i spółki). Na razie jednak - mamy jeszcze czas, żeby nacieszyć się Hell No.

 

8. Najgorszy Tag Team - Great Khali & Hornswoggle (WWE)

Te wszystkie tag teamy z dupy wyparowują mi z głowy szybciej niż narzekania mojej żony na skarpetki, które zostawiłem na podłodze. Dopiero wy przypomnieliście mi, że było w WWE coś tak strasznego jak Ryder-Santino (im więcej lat na karku, tym mój umysł ma coraz większą tendencję do wypierania niemiłych wspomnień), a ostatnio rzeczywiście Great Khali zaczął pomykać z tym irlandzkim karłem. Stawiam na Khaliego i Hornswoggle’a jako wynalazki kompletnie bezsensowne, chybione i będące puetną żenady serwowanej w ostatnich latach przez WWE. Niewykluczone, że kiedyś Vince da im pasy. Vince: „Ludzie chcą rozrywki do diabła! A wy mi tutaj o jakimś wrestlingu! Dawać pas Khaliemu i kurduplowi!”. Kreatywni: „Bardzo dobry pomysł panie prezesie!”

 

9. Największy Postęp - Michael Elgin (ROH)

Miałem spory dylemat na kogo postawić, ale w ostatniej chwili z nieba spadł mi Elgin. Gale RoH zacząłem oglądać specjalnie pod kątem tego głosowania (w nadziei, że wyłowię jakąś perełkę) i żeby chociaż w niewielkim procencie ogarnąć to, co działo się poza amerykańskim mainstreamem. Elgin przestał być jednym z wielu, a stał się rohowym main eventerem pełną gębą. Stoczył zajebiste walki z Daveyem Richardsem na Shadown in the Sun oraz z Kevinem Steenem na Glory By Honor XI. Myślę, że przemowa Richardsa mówiącego Elginie jako o przyszłym mistrzu nie była tylko zwykłą, storyline’ową kurtuazją. Nie wróżyłbym jednak Elginowi kariery w mainstreamie. Morda, budowa i ogólnie aparycja nie ta.

 

10. Najlepsze Mic Skillsy - Christopher Daniels (TNA)

Jego proma były w tym roku ciekawsze niż CM Punka. Może fakt, że jarałem się Fallen Angelem bardziej niż CM Punkiem wynikał z tego, że ten pierwszy w dupie był i z tej dupy mógł się co najwyżej wybić. Z kolei Brooksa z piedestału (poprzez heelturn) do tej dupy po prostu wrzucili. Bo tak poza tym to obaj są fajni nawet jak bookują ich na pizdeuszy. Mój ulubiony segment z Danielsem to ten z prezentami dla Claire. Wiem, że uznacie mnie w tej chwili za wariata, ale nic nie mogę na to poradzić, że bawiło mnie to cholernie. Podobało mi się też jak wywalił buciory na biurko Hulka Hogana i wdał się z nim w gadkę.

 

11. Największa Charyzma - CM Punk (WWE)

Nie wiem czy to dobry zabieg, żeby dawać Paula Heymana wrestlerowi, który majka ogarnia najlepiej w całej federacji i być może we wrestlingu w ogóle. Ale nawet stojąc obok gadającego menadżera blask Brooksa nie gaśnie. A przynajmniej nie w takim stopniu jak mogłoby mieć to miejsce w przypadku wielu innych zawodników. To też trzeba umieć. Tfu! Trzeba po prostu mieć to coś. No i należy pamiętać, że obecny mistrz WWE zjada pod tym względem pozostałych superstarsów WWE na śniadanie. Taki Miz wypada przy nim jak jakiś uczniak.

 

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer) - Austin Aries (TNA)

Słaby przegląd federacji pozamianstreamowych sprawia, że mój głos leci na kolesia, który z X Dywizji sięgnął wrestlingowego nieba i wywalczył najważniejszy pas TNA. Można narzekać na ten run, ale Ariesowi się to należało. Miał ten swój moment. Zasłużenie niepokonany jako mistrz X Dywizji w tym roku. Świetny high-flyer.

 

13. Najbardziej Przereklamowany - Sheamus (WWE)

Rozbawił mnie wywiad z Triple H, który opowiadał jak to dojrzał w swoim kumplu z siłowni nową twarz niebieskiego brandu. Hunter: „Jesteś na to gotowy?”. Rudy: „Tak, jestem”. Oto w jaki sposób robi się karierę w WWE. :D I tak dostaliśmy największą bodaj pomyłkę w historii Royal Rumble i WHC nudniejszego niż Randy Ordon. A byłem przekonany, że to niemożliwe. Cóż… jak mawia pewna pracowniczka federacji McMahona: „W WWE nie należy być niczego pewnym. Potrafi zaskoczyć w każdej chwili”. Oj tak…

 

14. Najbardziej Niedoceniony - Christopher Daniels (TNA)

Rozważałem jeszcze Cody’ego Rhodesa, ale stwierdziłem, że jednak postawię na zawodnika bardziej utalentowanego i potrafiącego lepiej odnaleźć się w szeroko rozumianej czarnej dupie. Daniels wygłasza świetne proma i kleci świetne walki. Natomiast Cody… cóż… zapuścił wąsy. A przecież zafundowano im podobny los. Przepaść między umiejętnościami, a sukcesami jest tym samym większa w przypadku Danielsa. Oczywiście Cody’ego potraktowano jednak gorzej (wydawało się, że podąża ku wyżynom i nagle zjebał się prosto do przeciętnego tagu z Sandowem) i ma nieco mniej okazji na pokazanie swoich umiejętności, ale wg mnie nigdy nie zbliżył się tak naprawdę do poziomu Fallen Angela i main eventu bardziej życzę zawodnikowi TNA.

 

15. Najlepsza Gala TV - Impact! (TNA)

Mój głos to taki wyraz buntu za gówno serwowane przez WWE. TNA nie zrobiło jakiegoś wielkiego skoku jeżeli chodzi o jakość storyline’ów czy walk, ale i tak wolę oglądać Impacty niż show WWE. Federacja McMahona wbrew zapowiedziom nie zrobiła jebnięcia na miarę Nexus i proma CM Punka. Heelturn Brooksa okazał się cichym pierdnięciem wobec wspomnianych wydarzeń. A po powrocie Brocka Lesnara zapowiadało się tak obiecująco…

 

16. Walka Roku - Davey Richards vs. Michael Elgin na Shadown in the Sun (ROH)

Postawiłem na walkę w starym stylu. Dwóch gladiatorów staje naprzeciw siebie i daje nam widowisko dla koneserów, którym mogą jednocześnie jarać się laicy. Świetna wymiana submissionów w końcówce, doskonałe nearfalle i rzucająca na kolana postawa Elgina. Jeden z tych matchów, w których przegrany może również czuć się zwycięzcą, a także pojedynek, o którym będzie się mówić. Konkurentem dla tej walki był reklamowany przez N!KO main event Threemendous III spod znaku PWG (początkowo też chciałem na to głosować, ale postawiłem na coś dla wrestlingowych staruszków). Jeżeli miałbym wskazać na mainstream, to w tym roku w TNA najbardziej podobała mi się walka AJ Stylesa z Christopherem Danielsem na Final Resolution oraz Jamesa Storma z Bobbym Roodem na Bound fof Glory (King Mo był tam zbędny). W WWE najbardziej podobała mi się walka na TLC The Shield vs. Ryback & Team Hell No (to takie jakby przeprosiny WWE na koniec za cały nędzny rok), gdzie zajebiście rozpisano Ambrose’a i spółkę, którzy dzięki dobrej współprace i taktyce pojechali znajdujących się wyżej w hierarchii superstarsów. Szkoda, że smak po tym tryumfie zrypano już na kolejnym RAW. Ale tego akurat po federacji Vince'a można było się spodziewać.

 

17. Najgorsza Walka Roku - 18-sekundówka Sheamus vs. Daniel Bryan na WrestleManii 29 (WWE)

Nie trzeba szerszego wyjaśnienia. Zajebistego technika podłożono lizodupowi Huntera. Mógł być dobry opener (Bryan nawet takich młotów jak Rudy potrafi pociągnąć w ringu), a wyszła żenada, z której na szczęście Danielson zdołał wybrnąć. Ale tragicznych walk było w WWE znacznie więcej. Każda tygodniówka obfitowała w nudne, oklepane i bookowane przez kretynów pojedynki. Pewnie wiele przegapiłem, bo pod koniec roku większość tego szajsu przewijałem.

 

18. Odkrycie Roku - Dean Ambrose (WWE)

Wam był już znany. Ja tylko o nim tylko słyszałem. Pojawił się w głównym rosterze WWE i z miejsca go kupiłem. Szkoda, że tacy wrestlerzy mają zazwyczaj pod górkę u McMahona. Ambrose jest skazany raczej na cipo-heelostwo. Nie raz będziemy pewnie oglądać jak będzie spieprzał z ringu przed Sheamusami i innymi Big Showami. Ale sukcesy w stylu Punka i Bryana też są możliwe.

 

19. Rozczarowanie Roku - Federacja WWE

Sięgnęła absolutnych nizin, czarnej dupy i dostarczyła więcej frustracji niż zachwytów. Do tego Vince z uporem maniaka próbował robić z fanów idiotów. Zagłuszanie chantów, obracanie kota ogonem z postacią Bryana, uporczywe zabiegi w odbudowywaniu sympatii do Janusza, którego dominacji każdy ogarnięty fan tej rozrywki ma już serdecznie dosyć. Do tego dochodzi jechanie po oklepanych i złych schematach (RAW sięgnęło dna serwowanego przez SD), jeden wielki shit po prostu. A wszystko to w większym wymiarze czasu i z dodatkowym programem o nazwie „Main Event”. Wolałbym mniej, ale lepiej.

 

20. Najlepszy Nie-Wrestler - Johnny „The People Power” Laurinaitis (WWE)

Markowałem mu. W końcu wybawił nas od Teddy’ego i przebierał znienawidzonego przeze mnie GM-a w damskie ciuszki. Zawsze byłem zwolennikiem heelowych bossów. Najlepiej sprawdzał się w tej roli Vince McMahon, ale niestety WWE chairman się z chujem na głowę zamienił i próbuje dzisiaj robić za dobrego wujka. Przynajmniej dostaliśmy „People Power” i kilka zabawnych segmentów. Oczywiście musiało się to wszystko skończyć, ale dobre i tyle. Pomyłki Johnny'ego dało się przeboleć.

 

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Brooke Hogan (TNA)

Tutaj dla odmiany mamy córeczkę tatusia. Oczywiście walczyć nie potrafi, ale brakuje jej także umiejętności przy majku i charyzmy. Nawet ona ładna nie jest. Ale muszę ją oglądać. Cokolwiek nie mówić by o McMahonie, to jednak ma bardziej utalentowane dzieci niż Bischoff i Hogan.

 

22. Najlepszy Komentator - JBL (WWE)

Nie dzierżę face’owego Jerry’ego Lawlera i szkoda, że nie poszedł dłużej odpoczywać po tym zawale. Bo jak dla mnie JBL mógłby na stałe go zastąpić, a Michael Cole robiłby za face’a. JBL to jakiś powiew świeżości wśród komentatorów WWE. Dobrze, że nie musi robić za „tego dobrego” i stosować się do wytycznych McMahona w kwestii chrzanienia głupot na temat poszczególnych zawodników jak to miało miejsce w przypadku Lawlera.

 

23. Najlepsze PPV - Threemendous III (PWG)

Długo się zastanawiałem nad tym, co wybrać. Postawiłem na ppv PWG, bo walki trzymały niezły poziom, a na koniec zafundowali nam fajerwerk w postaci triple threat ladder matchu Super Smash Bros vs. Young Bucks vs. Future Shock z „latającym” sędzią. Wgniatające w fotel zakończenie przyjemnej gali.

 

24. Najgorsze PPV - Royal Rumble 2012 (WWE)

Jestem fanem Royal Rumble, ale za to, co zafundowano nam w tym roku, pomysłodawcom powinno się przynajmniej uciąć po małym palcu u nogi i wypłacić mocnego kopa w tyłek. Ta gala miała swoje momenty, np. Kofiego Kingstona chodzącego na rękach. Ale niesmak po tryumfie Rudego nie osłodziły tego typu wydarzenia. Ogromny spadek jakości po bardzo dobrym RR z 2011 roku. Boję się tego, co zafundują nam w tym roku…

 

25. Najlepszy Finisher - Kimura Lock Brocka Lesnara (WWE)

Nie wiem jak wy, ale ja czuję ból, gdy Lesnar zakłada kimurę. Jak już pisałem, feud Lesnara z Triple H mnie nie porwał, ale finisz walki obydwu panów już tak. I tak jak krytykuję Triple H za Sheamusa, tak wyrażam pełen podziw, że uparł się na ten tap out po kimurze, chociaż całkiem innego rozwiązania chciał jego teść.

 

26. Najlepszy Theme Song - "Next Big Thing" Brocka Lesnara (WWE)

Uwielbiam kozackie wejścia Lesnara w rytm tego theme. To brzmi mniej więcej jak: „wparowałem tutaj do tej waszej PG ery i mam zamiar zrobić rozpierdol!”. Skrzywdziłem Lesnara w kategorii najlepszy heel (długo się zastanawiałem, czy na niego nie postawić, ale wobec jego rzadkich występów postawiłem na Danielsa), więc honoruję tego wrestlera w innych, mniej ważnych. Generalnie to markuję temu wrestlerowi bez względu na to jakim okazał się dupkiem po odejściu z McMaholandii. Po prostu to powiew czegoś fajnego i brutalnego w dzisiejszym, dziecinnym, nudnym WWE.

 

27. Kobieta Roku - Tara (TNA)

Przerwała panowanie w konckouts Miss Tessmacher i z miejsca zdobyła moją sympatię. :D Poza tym to po prostu dobra zawodniczka, z charyzmą, znośnymi majkskillami, a jej run z pasem podoba mi się bardziej niż wcześniej jakikolwiek inny. Chociaż przyznam, że zazwyczaj div nie oglądałem. Natomiast wychwalana AJ Lee z WWE przejadła mi się i dzisiaj głównie mnie irytuje.

 

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku - TNA w Orange Sport

Chciałem napisać „TNA w Polsce”, bo oprócz transmisji w Orange, to jeszcze Bobby Roode zaszczycił nasz kraj obecnością, ale się powstrzymałem, bo to w końcu nie tytuł w newsie. ;) Oddaję głos lokalnie, z punktu widzenia polskiego fana zadowolonego z tego, że wrestlingowe federacje zaczynają coraz częściej kierować wzrok w stronę widzów z Polski i na odwrót. A że na Orange słyszymy komentarze tych samych panów co na Extreme Sports? Cóż… To już druga strona medalu. Kiedyś byłem w stanie ich zdzierżyć, ale dzisiaj już kolejnego „oooopaaa” lub pomyłek w stylu „Jack Daniels” nie mogę. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma. Plusem jest to, że Impacty są względnie świeże i że zaczęto transmitować także ppv.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

1. Wrestler Roku – CM Punk

Można oczywiście na siłę szukać zawodnika, który miałby zająć jego miejsce, ale jeżeli ktoś nie potrafi docenić rocznego title runu z najważniejszym pasem federacji (+ te miesiące, które nie weszły w 2012), to powinien się zastanowić czy nie przerzucić się na stałe z wrestlingu na inną dyscyplinę, np. pchanie wózków po sezonie. Niezliczona liczba świetnych walk, niedoścignione proma w federacji (może poza okresem Road to WrestleMania, kiedy na majku zmagali się ostro The Rock i John Cena), liczne mniejsze i większe feudy (Mick Foley, Jerry Lawler, Dolph Ziggler, Kane, Daniel Bryan, Chris Jericho, John Cena, Ryback, The Rock, John Laurinaitis), ROCZNY title run, współpraca z Paulem Heymanem, heel turn (co prawda bez pierdolnięcia, ale zawsze odświeżenie). I można się oczywiście przyczepić do tego, że miał kilka słabych prom, ale nawet te najsłabsze były najlepszymi wtedy w całym rosterze.

 

2. Najgorszy Wrestler Roku – Garett Bischoff

Mocno broniłem się przed tym, aby go tutaj nominować, bo w końcu kategoria brzmi „Najgorszy WRESTLER roku”. Równie dobrze mogłem tutaj dać Laurinaitisa, który miał te 2 czy 3 swoje „walki” i jest byłym wrestlerem, ale od tego się powstrzymałem. Po dłuższym zastanowieniu - „Nowa Nadzieja Wrestlingu” (a przynajmniej TNA) powinna zamknąć drzwi federacji z drugiej strony. Chłopina nie ma za grosz umiejętności ringowych (i jeszcze dają go jako GutChecka), mikrofonowe to dno i trzy metry mułu, a w jego słowniczku wrestlera brakuje pojęć „talent” i „charyzma”. Jedyne co ma to nazwisko, ale jak tak dalej pójdzie, to Easy E. go tego pozbawi. Szkoda, że w jego przypadku (i tej silikonowej piękności Nieśmiertelnego Hulka) działa magiczna dewiza – „Jestem synem (córką) swojego ojca”.

 

3. Najlepszy Babyface –

Przyznam się szczerze bez bicia, że szukałem takiego, ale nie potrafiłem zadecydować przez jakie kryterium mam go wybrać. Twarze poszczególnych federacji – John Cena i AJ Styles dostawali w tym roku tak po dupsku, że zastanawia mnie czy mogą usiedzieć na krześle. Sheamus może w oczach Huntera był babyfacem roku, ale nie w moich. CM Punk i Austin Aries przez ten rok byli tylko połowicznie face’ami. James Storm znikał i pojawiał się, ale to jednak zbyt mało. Kurt Angle był turnowany co rusz, bo nie mogli się zdecydować. Bully Ray jest facem od kilku miesięcy, ale został wciśnięty w program z Brooke (co skreśla go z miejsca). Z tego wszystkie pozostaje tylko jeden Nieśmiertelny, który cały rok zarządza Impact Zone i dzielnie stawia czoła przeciwieństwom losu, ale na niego nie zagłosuję chociażby mnie obdzierano żywcem ze skóry. Pozostawiam tę kategorię bez wyboru – czyli najgorszy możliwy wybór.

 

4. Najlepszy Heel – Brock Lesnar

Żeby heel był mega heelem nie musi mieć „gadanego” – wystarczy dać mu mikrofonowego wirtuoza w postaci Paula Heymana i może zdobywać świat. Sprawdziło się wcześniej, sprawdziło się teraz i sprawdzi się również za tysiąc lat. Brock powrócił na pełnej piździe do federacji wjeżdżając z buta w program z Johnem Ceną. Inną sprawą jest to, że John miał tego buta większego – zdarza się, ale i tak wyszedł na niezłego heelowego skurwiela, którego w WWE od dłuższego czasu nie było (śmiem twierdzić, że od czasów Ortona feudującego z McMahonami). Późniejszy program (sam w sobie słaby, bo sztucznie przedłużany) z Hunterem to potwierdził, co przytarło nochala Nochalowi drugi raz w tym roku (pierwszy na WM 28, gdzie drugi raz z rzędu i trzeci w historii WM musiał jobbnąć Undertakerowi).

 

5. Feud/Storyline Roku – The Rock vs John Cena

Może i trwał krótko w 2012 roku, ale był bardzo intensywny. Obaj panowie nie szczędzili sobie docinków mikrofonowych i twitterowych, a „lekcje historii” The Rocka w Bostonie, w rodzinnym mieście Johna Ceny, były jednym z najjaśniejszych punktów tego feudu – feudu, którego rangę można porównać do starcia The Rocka z Hulkiem Hoganem z WrestleManii X8. W pamięć zapadły mi także proma Ceny, zwłaszcza to, w którym przerwał Johnsonowi i wspomniał o jego notatkach na nadgarstku. Walka finałowa tego feudu może i nie porywała ringowo, ale otoczka zrobiła swoje. I o dziwo obecna twarz WWE musiała uznać wyższość drugiej twarzy ery Attitude i jobbnąć czysto na największej gali w roku.

 

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku – Aces & Eights

To chyba jedna z najmocniej obstawionych kategorii w tym roku – Romans AJ’a Stylesa z Claire, Romans AJ Lee z Johnem Ceną, Romans Brooke Hogan z Bullym Ray’em, Abyss szukający siebie i pewnie jeszcze kilka innych historii tutaj można byłoby wrzucić. Co odróżnia nominowany przeze mnie storyline od pozostałych – to, że inaczej niż w przypadku powyższych, Asy i Ósemki zapowiadały się na przełomową historię w tym roku, a wyszło kompletna klapa sztucznie podtrzymywana przy życiu, aby próbować przy okazji kolejnych Impactów Live ściągać widzów „elementami zaskoczenia”. Jak długo jeszcze od maja (chyba od maja) można ciągnąć i ciągnąć i ciągnąć tę historię – no jak długo? Odkryli do tej pory dwie karty – słabego Devona (który okazał się największym zaskoczeniem) i nieznacznie lepszego Gallowsa/DOC’a (który w masce prezentował się lepiej niż bez, gdy nie było pewności czy to on). Ta historia MUSIAŁA się skończyć na Bound for Glory (najpóźniej na FR w grudniu), a teraz otrzymamy już setny powrót Stinga-Mściciela, który nie będzie nikogo ani ziębił ani grzał (i mówię to z nieskrywaną przykrością, jako fan Bordena). Niech o jego słabości świadczy fakt, że TNA wciąż po ośmiu miesiącach wciąż nie wie kogo ma w składzie Asów i Ósemek. Jak można ten storyline nominować do najlepszego w tym roku?!

 

7. Tag Team Roku – Christopher Daniels/Kazarian

Zdecydowanie Światowi Mistrzowie Świata TNA pokazali klasę. Wykręcili świetne pojedynki przede wszystkim z Kurtem Anglem i AJ Stylesem, ale to akurat nie dziwi. Ta dwójka ciągnęła ten chory storyline pomiędzy AJ’em i Claire. Mikrofonowo oczywiście Chris był lepszy od swojego partnera i również swoją mimiką i zachowaniem nadrabiał na korzyść całego teamu. Czemu nie Hell No – bo oni oprócz zajebistego (bądź co bądź) storyline’u pomiędzy sobą nie dostali nic innego (terapia była majstersztykiem – szkoda, że taka krótka). Natomiast „WTTCotW”, wbrew powiedzeniu „z gówna bata nie ukręcisz”, zrobili z totalnego shitu nie tylko bat, ale prawdziwe arcydzieło (no dobra poniosło mnie trochę). Mogło się wydawać, że kreatywni na spotkaniach z zawodnikami mówili im – „Ej, Chris, nie mamy na Was planów, a z tego co mamy to pewnie nie dacie rady nic wycisnąć”, a oni odpowiadali – „My nie damy sobie rady? My?” Nie zdziwiłbym się gdyby tak to wyglądało, gdyż Daniels ewidentnie na Final Resolution w podziękowania za ten rok dostał zwycięstwo w kolejnym „one last matchu” z AJ Stylesem.

 

8. Najgorszy Tag Team – Hernandez/Chavo Guerrero

Zastanawiałem się czy Chavo nie powinien znaleźć się w najgorszym wrestlerze roku, ale tutaj postanowiłem na niego postawić w duecie z Hernandezem. Oszczędziłem sobie takich nominacji, jak Hornswoggle i Great Khali czy Santino Marella i Yoshi Tatsu, bo nie rozpatruje ich w kategorii tag teamów. Natomiast wskazani przeze mnie – Herni i Chavito nie zasługują ani na czas antenowy ani na pasy drużynowe. Mocno ubolewam nad tym, że skroili z pasów Kaza i Danielsa. Brak reakcji fanów na nich, marna próba stworzenia kolejnego latynoskiego duetu, noszenie pasa na łańcuchu na szyi (yeah! wracamy do czasów niewolnictwa – btw. nawet Flavor Flav wyglądał poważniej ze swoim zegarem na szyi), a przy tym te ciągłe odwoływanie się Chavo do Eddiego – zdecydowanie za dużo!!

 

9. Największy Postęp – The Miz

Porównując 2011 i 2012 rok Miza można dojść do wniosku, że to krok w tył dla Mizanina, ale…Nie należy zapominać, że Miz kończył 2011 w teamie z R-Truthem, a w wyniku kontuzji czarnoskórego kolegi rozpoczął 2012 sam. Był w składzie zwycięskiego teamu na WrestleManii, a potem powrócił na Money in the Bank przy owacji fanów. Rola w „Marines 3” była przyczyną jego face turnu, który wyszedł mu na zdrowie i, o dziwo, stał się z miejsca over z fanami. Do tego dostał swój własny program – MizTV, w którym potrafi dopiec i face’om i heelom. Pomimo przejścia na dobrą stronę nie stracił (jeszcze) nic z ciętego języka na mikrofonie. Jeżeli to nie jest postęp roku to nie wiem co nim może być (oprócz zdobycia walizki, która niestety udupiła Dolpha).

 

10. Najlepsze Mic Skillsy – CM Punk

Zdecydowanie i bezkonkurencyjnie Brooks, gdyż jedyni potencjalni konkurenci na mikrofonie brylowali rzadziej (The Rock, John Cena, Dolph Ziggler, The Miz i Austin Aries). Powtórzę to, co napisałem wyżej – nawet najsłabsze promo CM Punka było najlepszym na tle pozostałych zawodników McMahonlandu i Dixielandu.

 

11. Największa Charyzma – The Rock

Nie jestem jego fanem, a powrót Dwayne’a nie grzał mnie tak, jak innych (może przez to, że to odwieczny rywal mojego ulubieńca), ale to on (chociaż krótko) zjadał charyzmą wszystkich innych zawodników. Wystarczyło zobaczyć reakcje publiki, która szczała na stająco (zwłaszcza panie) ze szczęścia przy wchodzeniu The Rocka na ring, a twitterowe hasełka brylowały, gdy tylko ten wspomniał „trending world wide”. „Buty w dupy” i „Fruity Peebles" biło wszystko inne na głowę, a szczytem było ośmieszenie Jaśka w jego rodzinnym mieście (przede wszystkim przy wrzucaniu jego gadżetów do wody w porcie – takie tam współczesne „bostońskie parzenie herbatki” :) ).

 

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer)

Podobnie, jak w punkcie 3. – nie mogłem się zdecydować, więc pozostawiam puste.

 

13. Najbardziej Przereklamowany – Jeff Hardy

„I hear voices…” – wróć, to nie ten zawodnik. Jeżeli ktoś mi powie, że Jeff zasługuje na jakąś nagrodę i będą to Złote Maliny, to postawię mu flaszkę. Jak można tego zawodnika (który jedzie obecnie tylko na nazwisku i wcześniejszych zasługach) ustanawiać mistrzem na najważniejszej gali w roku, kiedy on już zawiódł. Mało tego – zmieńmy mu pas – dwukrotnie zdobywał pas i dwukrotnie mu dawali „Jeffową” wersję. Nie dość, że w dosyć dziwny sposób wszedł do finałowej czwórki BfG Series, potem jak prawdziwy heros wygrał finał BfG (obity solidnie przez Asów), skroił z pasa urzędującego mistrza na BfG PPV, zaczął słyszeć głosy, zmienił pas – i to wszystko po to, aby doprowadzić do podpisania nowego kontraktu, to można śmiało stwierdzić, że gościu nieźle się ustawił, pomimo, że na to nie zasługuje. Jak mi ktoś zasugeruje, że John Cena jest najbardziej przereklamowanym to z miejsca pokażę mu ten rok, który dobitnie udowadnia, że Cena potrafi ustąpić miejsca innym i solidnie kilka razy zajobbować (The Rock, CM Punk, Dolph Ziggler).

 

14. Najbardziej Niedoceniony – Austin Aries

Tutaj miałem dwóch solidnych kandydatów – Dolph Ziggler i Austin Aries. Jednak tego pierwszego uratowała wygrana walka w ladder matchu w main evencie TLC nad Johnem Ceną. Gdyby rzeczywiście go niedoceniali, to straciłby tę walizkę (chociaż można sądzić również odwrotnie), a Cena zainkasowałby ją z miejsca, tyle, że tym razem skutecznie. Skoro Dolph ją jeszcze taszczy to albo na WM dojdzie do cash-in i będzie miał swoje momentu albo zrobi to dopiero po kwietniowym PPV, a przed lipcowym Money in the Bank. Natomiast Austin, który na początku roku był świetnym heelem, a potem z powodu reakcji publiki zmieniono go (dosyć jak widać niepewnie) na face’a, aby przed Bound for Glory dać wyraźnie do zrozumienia, że face turn był przypadkiem i trzeba go odwrócić ponownie, co spoilerowało wyniki pojedynku na największej gali w roku – zasługuje bez dwóch zdań na tytuł „Niedocenionego Wrestlera Roku”. Sorry Austin – zrobimy z Ciebie face’a, bo publika chce, zabierzmy Ci X-Division Title, damy World Title, abyś potem przeszedł heel turn i oddał go „złotej kurze TNA” – Jeffowi.

 

15. Najlepsza Gala TV – WWE Monday Night RAW

Really? Impact lepszy od RAW w tym roku? Really? Poczekajcie – gdzie osiągnęliśmy 1000 epizod, gdzie był program The Rocka z Johnem Ceną, Undertakera z Triple H’em, Brocka Lesnara z Johnem Ceną, Brocka Lesnara z Triple H’em, AJ Lee i CM Punka i Daniela Bryana, gdzie powrócił Ric Flair, Brock Lesnar, Road Dogg, DDP, Billy Gunn, X-Pac, JBL, Lita i wiele innych legend, gdzie prowadzono głównie terapię Kane’a i Bryana, gdzie John Cena jako pierwszy w historii nie zrealizował walizki, gdzie rozpoczął się program The Rocka z CM Punkiem, gdzie rozpoczęła się droga Rybacka po CM Punka, gdzie odbył się heel turn CM Punka i jego połączenie z Paulem Heymanem? To wszystko miało miejsce na Impact Wrestling? Pieprzę ratingi w tym wypadku, ale to Monday Night RAW, pomimo serwowania nam shitu (który jest we wszystkich programach wrestlingowych w TV), dało mi najwięcej powodów do śmiechu, do wspominania i do rozkminy, jako to jest możliwe, że tak zajebiste programu i angle’a są przeplatane totalnym gównem. Jeżeli ktoś przytoczy mi przynajmniej tyle samo mocnych powodów dla których Impact był lepszy od RAW w 2012 (i nie chodzi mi o przejście na live) to przyznam się do błędu i posypię głowę popiołem.

 

16. Walka Roku (podać galę) – TLC Match: The Shield vs Hell No/Ryback (WWE TLC PPV)

Przed TLC moim faworytem było starcie z WM 28 pomiędzy Triple H’em a Undertakerem, bo miało klimat, atmosferę, wiarygodnie nearfalle, psychologię ringową, a dwaj starsi panowie pokazali młodym, jak powinno się walczyć z poświęceniem – nie oszczędzali się w ringu. W sumie z miejsca każdego roku możemy zakładać, że walka Deadmana na WM będzie zawsze tą najlepszą w całym roku lub jedną z najlepszych. Dlaczego zatem postawiłem na zupełnie inną i to jeszcze bardzo świeżą walkę? Po pierwsze – był to najlepszy gimmickowy pojedynek w tym roku (może poza wspomnianą walką na WM 28 i starciem Lesnara z Ceną – chociaż zdanie mam podzielone); Po drugie – to tutaj 5 młodych wilków w WWE + 1 stary wyga i weteran ringowy stworzyło świetne widowisko (a nie sami wiekowi wyjadacze); Po trzecie – dawno nie obejrzałem kilkakrotnie tej samej walki jednego dnia (ostatnią było stracie CM Punka z Johnem Ceną z Money in the Bank 2011). Dlaczego zatem nie postawiłem na main event czegoś tam z indysów? Bo mnie on nie przekonał – sorry. A robienie na siłę kampanii forsującej daną rzecz (w tym wypadku walkę roku) zakrawa na żart, na który wiele osób dało się nabrać. Bo czy patrząc na to zupełnie obiektywnie, gdyby to „mariusz76590270752” napisał w jakimś temacie, że widział świetną walką (tą samą), czy ktoś na to zwróciłby uwagę? Każdy miałby to głęboko w poważaniu.

 

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę) – Tuxedo Match: Ricardo Rodriguez vs Santino Marella (WWE No Way Out)

Mogę oglądać Panie jak mają jakiś Strip Match czy Bikini Contest, ale na Boga – oszczędźcie mi takiego przykrego widoku, kiedy na ringu rozbierają się faceci i to jeszcze wzajemnie. Proszę – wystarczy mi jeden rocznie pokaz na zlocie Attitude. Tutaj można było jednak śmiało wrzucić jeszcze któryś pojedynek Johna Ceny z Johnem Laurinaitisem czy starcie Sheamusa z Danielem Bryanem z WM 28. Zastanawiałem się nawet nad pojedynkiem Roba Van Dama z Zemą Ionem z BFG, ale w sumie widok rozbierających się gołych facetów, w tym jednego wyciągającego zieloną skarpetę z gaci, to nie jest to, co chciałbym oglądać na PPV. Dobrze, że nie muszę za to płacić.

 

18. Odkrycie Roku – Daniel Bryan

Dajmy mu pas, niech wydyma w walce o niego dwóch olbrzymów, a potem na najważniejszej gali w roku niech straci go w 18 sekund w meczu otwarcia po jednym Brogue Kicku. Następnie wrzućmy go w kolejny denny miłosny storyline, niech go jeszcze przed ołtarzem rzuci dziewczyna, którą on wcześniej rzucił, a potem zaserwujemy mu program z aktorem, który chce wypromować swój nowy serial o terapii. Jakby tego było mało, skierujmy go na „terapię” razem z byłym groźnym potworem i zróbmy z nich komediowy tag team „Dwóch Gniewnych Ludzi”. Będzie ubaw po pachy, a gwiazda sceny niezależnej zostanie kompletnie udupiona. Czy to nie jest scenariusz na „najbardziej niedocenionego wrestler roku”? Nikt chyba nie ma wątpliwości, ale Daniel Bryan pokazał (podobnie, jak Christopher Daniels), że jak bardzo gównianego programu by nie dostał to i tak potrafi z tego zrobić prawdziwe danie. Parafrazując klasyka polskiego kina – „Chcieliście wydymać Daniela, ale to Daniel wydymał Was.” Niekwestionowane odkrycie roku.

 

19. Rozczarowanie Roku – Sin Cara

2012 miał być lepszy dla ex-Mistico, a okazał się znów problemem. Długa nieobecność, a po powrocie sparowanie w team z Rey’em Mysterio, aby jednemu zakryć braki kondycyjne, a drugie botche i brak znajomości angielskiego. Do tego Sin Cara popisał się również kilkoma znaczącymi botchami, a na koniec roku został odesłany na przerwę z powodu kontuzji. Oj ta Międzynarodowa Sensacja wciąż nie potrafi do siebie przekonać, pomimo tego, że maszynką do spotów jest całkiem niezłą. To jednak za mało na WWE. Ile razy można te same akcje oglądać w zwolnionym tempie, bo nie ma zgrania z pozostałymi zawodnikami?

 

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager) – Joseph Park

W najodważniejszych marzeniach nie wyobrażałem sobie, że w jakiejś kategorii zagłosuję kiedykolwiek na Abyssa. A tutaj w tym roku bardzo miłe zaskoczenie. Joseph jest świetną odskocznią od męczącego już wszystkich potwora. Dobre segmenty komediowe, a przede wszystkim to udawanie, że nie umie walczyć. Tylko ktoś kto potrafi walczyć jest w stanie zagrać kompletnego żółtodzioba. Konkurencję miał też ciekawą – Johna Laurinaitis, Paul Heyman czy dr Shelby.

 

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager) – Brooke Hogan

To kategoria stworzona idealnie dla Brooke. Uzasadnienie? Patrz punkt 2.

 

22. Najlepszy Komentator – JBL

Jego powrót, wskutek przykrego wydarzenia, okazał się odświeżeniem stolika komentatorskiego, a potem komentarzu na SmackDown! Dobra inwestycja WWE i nadzieja, że JBL na dłużej zagrzeje stołek.

 

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) – WWE TLC PPV

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) – TNA Hardcore Justice PPV

 

25. Najlepszy Finisher – Clothesline from Hell (JBL)

Wykonany tylko raz, podczas 1000 epizodu RAW, ale jego impakt był tak silny, że oglądając go aż poczułem to uderzenie na sobie. Pięknie Heath Slater to przyjął, a Ryback powinien się uczyć od JBL’a.

 

26. Najlepszy Theme Song – Electrifying (The Rock)

Podobnie, jak w przypadku nominacji The Rocka wyżej – staram się być obiektywnie subiektywny – słysząc ten theme song na RAW po prostu przechodziły mi ciary po plecach. Mocniejsze działanie na mnie ma tylko dźwięk tłuczonego szkła, czyli wejściówka Stone Colda.

 

27. Kobieta Roku – AJ Lee

Historia miłosna z Danielem Bryanem, historia miłosna z CM Punkiem, historia miłosna z Kanem, historia miłosna z Danielem Bryanem (drugi raz), ślub na 1000 RAW, wybór na Generalnego Managera RAW, historia miłosna z Johnem Ceną, historia miłosna z Dolphem Zigglerem, bycie sędzią specjalnym pojedynku pomiędzy Danielem Bryanem a CM Punkiem, „wydymanie” Johna Ceny (w przenośni) na TLC PPV, „udział” w debiucie Big E. Langstona, konflikt z Vickie Guerrero, masa czasu poświęconego dla niej na proma i segmenty. Ona była wszędzie i pomimo, że mogła się wielu osobom przejść – to należy jej się to wyróżnienie, jak psu micha.

 

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku – TNA Hall of Fame

Widać TNA musi mieć swoje Hall of Fame chociaż na rynku wrestlingowym istnieje dopiero dekadę. Szkoda, że to odbyło się w takiej, a nie w innej formie i nie było z tego transmisji. Chciałem bardzo zobaczyć wprowadzanie mojego ulubieńca do pierwszego jego HoF (wciąż mam nadzieję, że dołączy także do WWE HoF w przyszłości). Pomimo, że nie tak to sobie wyobrażałem (może patrzyłem na to przez pryzmat konkurencyjnej Hali Sław), to zasługuje to na wyróżnienie w tej kategorii, chociaż tych wydarzeń wrestlingowych w roku było kilka, np. powrót Brocka Lesnara i Paula Heymana, powrót Rica Flaira, niewykorzystanie walizki MitB przez Johna Cenę, heel turn CM Punka, przejście Impactu na live, 1000 epizod RAW, rocznica TNA, etc.

Edytowane przez Vercyn

  • Posty:  1 047
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2010
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku: CM Punk

2. Najgorszy Wrestler Roku: Tensai

3. Najlepszy Babyface: CM Punk

4. Najlepszy Heel: CM Punk

5. Feud/Storyline Roku: CM Punk vs. Chris Jericho

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku: Sheamus vs. Alberto del Rio

7. Tag Team Roku: Team Hell No

8. Najgorszy Tag Team: Santino Marella & Zack Ryder

9. Największy Postęp: Dolph Ziggler

10. Najlepsze Mic Skillsy: CM Punk

11. Największa Charyzma: Undertaker

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer): Sin Cara

13. Najbardziej Przereklamowany: Sheamus

14. Najbardziej Niedoceniony: Tyson Kidd

15. Najlepsza Gala TV: RAW

16. Walka Roku (podać galę): The Undertaker def. Triple H(WrestleMania XXVIII)

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę): Sheamus def. Alberto del Rio(wszystkie, ale niech będzie Money in the Bank)

18. Odkrycie Roku: Damien Sandow

19. Rozczarowanie Roku: Chris Jericho

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager): John Laurinaitis

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager): -

22. Najlepszy Komentator: Booker T

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna): TLC: Tables, Ladders & Chairs

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna): Hell in a Cell

25. Najlepszy Finisher: Go To Sleep

26. Najlepszy Theme Song "Cult of Personality"

27. Kobieta Roku: AJ Lee

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku: WWE RAW w Polsce.

Edytowane przez Pinio

WWE by Pinio 2k17

Fan CM Punk'a od początku przygody z WWE!

KNEES 2 FACES

10206473354f8c156432932.gif


  • Posty:  172
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.05.2011
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku - Bobby Roode

2. Najgorszy Wrestler Roku - The Great Khali

3. Najlepszy Babyface - John Cena

4. Najlepszy Heel - Bully Ray

5. Feud/Storyline Roku - Aces & Eights

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku - Sheamus vs każdy przeciwnik w tym roku (Bryan, Del Rio, Big Show)

7. Tag Team Roku - Hell No

8. Najgorszy Tag Team - Hernandez/Chavo

9. Największy Postęp - Austin Aries

10. Najlepsze Mic Skillsy - Chris Jericho

11. Największa Charyzma - Ryback

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer) - Austin Aries

13. Najbardziej Przereklamowany - Sheamus

14. Najbardziej Niedoceniony - Dolph Ziggler

15. Najlepsza Gala TV - Monday Night RAW

16. Walka Roku (podać galę) - WM XXVIII - Triple H vs Undertaker

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę) - No Way Out - Ricardo Rodriguez vs Santino Marella / WM XXVIII Sheamus vs Daniel Bryan

18. Odkrycie Roku - Dolph Ziggler

19. Rozczarowanie Roku - Tensai

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Vickie Guerrero

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Teddy Long

22. Najlepszy Komentator - Michael Cole

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna)- WWE Wrestlemania 28

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - No Way Out 2012

25. Najlepszy Finisher - Kimura Brocka Lesnara

26. Najlepszy Theme Song - Damien Sandow

27. Kobieta Roku - AJ St...Lee ;)

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku - Brak dobrego storyline'u w okolicach SummerSlam...

A poza tym uważam,że Marcin Najman powinien dołączyć do WWE.

Nowe Diary - Let's get ready to Wrestling?

13583903254dce4fcc7490a.jpg


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku - CM Punk

2. Najgorszy Wrestler Roku - Alberto Del Rio

3. Najlepszy Babyface - El Generico

4. Najlepszy Heel - Kevin Steen

5. Feud/Storyline Roku - Rock vs. Cena

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku - AJ Styles i Claire

7. Tag Team Roku - Super Smash Bros.

8. Najgorszy Tag Team - R-boom

9. Największy Postęp - Daniel Bryan

10. Najlepsze Mic Skillsy - CM Punk

11. Największa Charyzma - The Rock

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer) - Austin Aries

13. Najbardziej Przereklamowany - Sheamus

14. Najbardziej Niedoceniony - Dolph Ziggler

15. Najlepsza Gala TV - RAW

16. Walka Roku (podać galę) - Super Smash Bros. vs. Future Shock vs. Young Bucks (PWG Threemendous III)

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę) - Sheamus vs. Daniel Bryan (WrestleMania 28)

18. Odkrycie Roku - Damien Sandow

19. Rozczarowanie Roku - Cody Rhodes

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Joseph Parks

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Vicki Guerrero

22. Najlepszy Komentator - Jim Ross

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - PWG Death To All But Metal

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - WWE No Way Out

25. Najlepszy Finisher - Psycho Driver 2000 (Super Dragon)

26. Najlepszy Theme Song - "Hallelujah Chorus" - Damien Sandow

27. Kobieta Roku - AJ Lee

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku - 1000 RAW

Edytowane przez Anapolon

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  240
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.04.2010
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku - CM Punk

2. Najgorszy Wrestler Roku - Big Show

3. Najlepszy Babyface - The Rock (z braku laku)

4. Najlepszy Heel - Brock Lesnar

5. Feud/Storyline Roku - Punk vs Jerycho

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku - Sheamus vs Del Rio

7. Tag Team Roku - Hell No

8. Najgorszy Tag Team - Kofi - Truth

9. Największy Postęp - Daniel Bryan

10. Najlepsze Mic Skillsy - CM Punk

11. Największa Charyzma - Jerycho

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer) - Tyson Kidd

13. Najbardziej Przereklamowany - Sheamus

14. Najbardziej Niedoceniony - Sandow

15. Najlepsza Gala TV - RAW

16. Walka Roku (podać galę) - Shield vs Ryback & Hell No

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę) - Sheamus vs. Daniel Bryan (WrestleMania 28)

18. Odkrycie Roku - Antonio Cesaro

19. Rozczarowanie Roku - wyrzucenie AW

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Paul Heyman

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Teddy Long

22. Najlepszy Komentator - JLB

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - TLC

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - WWE No Way Out

25. Najlepszy Finisher - Neutralizer (Cesaro)

26. Najlepszy Theme Song - CM Punk

27. Kobieta Roku - AJ Lee

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku - Debiut Shield


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku - Austin Aries ( pół roku z pasem X Division, później jako WHC, w rok stał się jednym z najważniejszych wrestlerów TNA )

2. Najgorszy Wrestler Roku - Great Khali ( według mnie zero umiejętności )

3. Najlepszy Babyface - James Storm ( jako face sprawuje się świetnie, a publika go kupuje, ja również )

4. Najlepszy Heel - Bully Ray ( koleś jako heel wymiatał wielka szkoda, że postanowiono zrobić go na face'a )

5. Feud/Storyline Roku - James Storm vs Bobby Roode ( dwóch bardzo dobrych zawodników, dobrych ringowo, świetnych przy mikrofonie. To poprostu musiało się udać )

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku - niby romans AJ Styles'a z Dixie i ta cała Claire

7. Tag Team Roku - Daniels i Kazarian ( świetny TT, który potrafi zrobić dobry pojedynek i rozbawić w segmentach )

8. Najgorszy Tag Team - Great Khali & Hornswoggle

9. Największy Postęp - Bobby Roode ( nie kupowałem go na początku jako mistrza, ale z czasem stał się jednym z najlepszych zawodników w TNA )

10. Najlepsze Mic Skillsy - Bully Ray ( jako heela tego człowieka mogę słuchać non stop )

11. Największa Charyzma - James Storm ( według mnie jeden z najbardziej charyzmatycznych postaci w TNA )

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer) - Austin Aries

13. Najbardziej Przereklamowany - RVD

14. Najbardziej Niedoceniony - AJ Styles

15. Najlepsza Gala TV - Impact Wrestling

16. Walka Roku (podać galę) - Super Smash Bros. vs. Future Shock vs. Young Bucks (PWG Threemendous III)

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę) - WMka Sheamus vs Daniel Bryan

18. Odkrycie Roku - brak

19. Rozczarowanie Roku - powrót Jericho

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Joseph Park

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Vickie Guerrero

22. Najlepszy Komentator - brak

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - Slammiversary ( gala najwyżej oceniona przeze mnie )

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - Final Resolution

25. Najlepszy Finisher - Canadian Destroyer

26. Najlepszy Theme Song - James Storm ( chodzi o tą aktualną, zapadła mi w pamięci )

27. Kobieta Roku - Gail Kim

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku - Austin Aries zdobywa WHC ( nie spodziewałem się tego )

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  11
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.11.2012
  • Status:  Offline

1.Wrestler Roku-CM Punk

2.Najgorszy wrestler roku-Ryback

3.Najlepszy babyface-John Cena

4.Najlepszy heel-CM Punk

5.Feud/Storyline roku-Cena-Rock

6.Najgorszy feud/storyline roku-Big Show-Sheamus

7.Tag team roku-Team Hell No

8.Najgorszy tag team-Cobro

9.Największy postęp-Antonio Cesaro

10.Najlepsze mic-skillsy-CM Punk

11.Największa charyzma-Dolph Ziggler

12.Najlepszy cruiserweight(w tym high-flyer)-Austin Aries

13.Najbardziej przereklamowany-Sheamus

14.Najbardziej niedoceniony-Cody Rhodes

15.Najlepsza gala TV-RAW

16.Walka roku(podac galę)-Team Hell No i Ryback vs The Shield TLC 2012

17.Najgorsza walka roku(podac galę)-Sheamus vs Del Rio SummerSlam 2012

18.Odkrycie roku-Damien Sandow

19.Rozczarowanie roku-Y2J

20.Najlepszy nie-wrestler(w tym manager)-Paul Heyman

21.Najgorszy nie-wrestler(w tym manager)-Teddy Long

22.Najlepszy komentator-JBL

23.Najlepsze PPV(lub inna gala nietelewizyjna)-TLC 2012

24.Najgorsze PPV(lub inna gala nietelewizyjna)-Hell in a Cell 2012

25.Najlepszy finisher-RKO

26.Najlepszy theme song-Here to show the world

27.Kobieta roku-AJ Lee

28.Wrestlingowe wydarzenie roku-Debiut The Shield

119904213651c1f6afb19ff.jpg


  • Posty:  29
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2007
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku - CM Punk

2. Najgorszy Wrestler Roku - The Great Khali

3. Najlepszy Babyface - Jeff Hardy

4. Najlepszy Heel - CM Punk

5. Feud/Storyline Roku - Punk/Cena

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku - romans Dixie/AJ

7. Tag Team Roku - Daniels/Kazarian

8. Najgorszy Tag Team -

9. Największy Postęp - Bobby Roode

10. Najlepsze Mic Skillsy - Bully Ray

11. Największa Charyzma - CM Punk

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer) - Daniels

13. Najbardziej Przereklamowany - Rob Van Dam

14. Najbardziej Niedoceniony - Samoa Joe

15. Najlepsza Gala TV - Impact Wrestling

16. Walka Roku (podać galę) - Chris Jericho - Dolph Ziggler ( Summerslam 2012 )

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę) - Sheamus vs Bryan ( Summerslam 2012 )

18. Odkrycie Roku - Dolph Ziggler

19. Rozczarowanie Roku - John Cena

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Paul Heyman

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Matt Striker

22. Najlepszy Komentator - JBL

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - Bound For Glory 2012

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - Survivor Series

25. Najlepszy Finisher - Muscle Buster (Samoa Joe)

26. Najlepszy Theme Song - Jeff Hardy

27. Kobieta Roku - Aj lee

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku - Cena/Rock

Sting and Stone Cold Steve Austin RULEZZZ !! !! !!

  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

1. Wrestler Roku - Hiroshi Tanahashi

2. Najgorszy Wrestler Roku - Takashi Iizuka

3. Najlepszy Babyface - Hiroshi Tanahashi

4. Najlepszy Heel - Minoru Suzuki

5. Feud/Storyline Roku - Hiroshi Tanahashi vs. Kazuchika Okada

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku - Del Rio vs. Sheamus

7. Tag Team Roku - BRAVE (Naomichi Marufuji & Taiji Ishimori)

8. Najgorszy Tag Team - Toru Yano & Takashi Iizuka

9. Największy Postęp - Yasufumi Nakanoue

10. Najlepsze Mic Skillsy - CM Punk

11. Największa Charyzma - The Rock

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer) - Kota Ibushi

13. Najbardziej Przereklamowany - Sheamus

14. Najbardziej Niedoceniony - Akitoshi Saito

15. Najlepsza Gala TV - WWE RAW

16. Walka Roku (podać galę) - Davey Richards vs. Michael Elgin (ROH Showdown In The Sun 31.03.2012)

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę) - John Cena vs. John Laurinaitis(OtL)

18. Odkrycie Roku - Kazuchika Okada

19. Rozczarowanie Roku - Takeshi Morishima

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Yukinori Matsui

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager) - Vickie Guerrero

22. Najlepszy Komentator - JBL

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - NJPW 40th Anniversary King of Pro Wrestling 08.10.12

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna) - WWE No Way Out

25. Najlepszy Finisher - Rainmaker (Kazuchika Okada)

26. Najlepszy Theme Song - (tu również) Rainmaker (Kazuchika Okada)

27. Kobieta Roku - Kana

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku - Kazuchika Okada wygrywa IWGP Heavyweight Title

2999686564ec3bcdf0a69b.jpg


  • Posty:  325
  • Reputacja:   21
  • Dołączył:  27.08.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

1. Wrestler Roku

CM Punk

2. Najgorszy Wrestler Roku

The Great Khali

3. Najlepszy Babyface

John Cena

4. Najlepszy Heel

CM Punk

5. Feud/Storyline Roku

CM Punk vs Chris Jericho

6. Najgorszy Feud/Storyline Roku

Robbie E vs Devon

7. Tag Team Roku

Team Hell No

8. Najgorszy Tag Team

Team CoBro

9. Największy Postęp

Antonio Cesaro

10. Najlepsze Mic Skillsy

CM Punk

11. Największa Charyzma

Daniel Bryan

12. Najlepszy Cruiserweight (w tym high flyer)

Tyson Kidd

13. Najbardziej Przereklamowany

Ryback

14. Najbardziej Niedoceniony

Tyson Kidd

15. Najlepsza Gala TV

WWE Main Event

16. Walka Roku (podać galę)

The Shield vs Team Hell No & Ryback - TLC 2012

17. Najgorsza Walka Roku (podać galę)

Santino vs Ricardo Tuxedo Match - No Way Out 2012

18. Odkrycie Roku

Antonio Cesaro

19. Rozczarowanie Roku

walka o pas WHC na WrestleManii 28

20. Najlepszy Nie-Wrestler (w tym manager)

Paul Heyman

21. Najgorszy Nie-Wrestler (w tym manager)

Hornswoggle

22. Najlepszy Komentator

JBL

23. Najlepsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna)

WrestleMania 28

24. Najgorsze PPV (lub inna gala nietelewizyjna)

WWE Hell In A Cell 2012

25. Najlepszy Finisher

CM Punk - Go to Sleep

26. Najlepszy Theme Song

WWE Over The Limit - War of Change

27. Kobieta Roku

AJ

28. Wrestlingowe Wydarzenie Roku

CM Punk pozostaje mistrzem WWE ponad rok

AEW! AEW! AEW! AEW! AEW! AEW! AEW! AEW! AEW!

43445607450fac1302c351.png

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
    • xAttitude
      🔥 xAttitude wchodzi na ring z odpowiedzią, która rozbije wszystkie wątpliwości! 🔥 Yo, mój drogi fanie wrestlingu! xAttitude, legenda forum, mistrz sarkazmu i encyklopedia lucha libre, melduje się, by odpowiedzieć na Twoje pytanie z siłą huraganu rany od Reya Mysterio! Chcesz wiedzieć, kto krył się pod maską Místico? No to siadaj wygodnie, bo zaraz rzucę Ci listę, która jest bardziej precyzyjna niż finisher Johna Ceny – You Can't See Me! Kim jest Místico i kto nosił tę maskę? Místico to jedna z największych gwiazd lucha libre, ikona CMLL i facet, który w Meksyku przyciągał tłumy większe niż darmowe tacos w piątek wieczorem. Ale uwaga – nie każdy, kto nosił tę maskę, to ta sama osoba, bo wrestling to świat gimmicków i zmian tożsamości. Oto lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę legendarną postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i jedyny prawdziwy Místico, który zadebiutował w CMLL w 2004 roku. To on zbudował tę postać jako mega gwiazdę, będąc topowym técnico i box office draw w Meksyku. Później podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara, ale po powrocie do Meksyku przez chwilę działał jako Myzteziz w AAA, by w 2015 roku wrócić do CMLL jako Carístico. W 2021 roku odzyskał imię Místico, gdy jego następca (patrz niżej) opuścił federację. Facet to żywa legenda, a jego high-flying style to poezja w ringu! (Źródło: dane z sieci, m.in. Wikipedia i Luchawiki) Místico II (Argenis Chávez) – po tym, jak oryginalny Místico (Urive) przeszedł do WWE w 2011 roku, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i wprowadziło nowego wrestlera pod tą maską. Místico II działał w latach 2012-2021, często współpracując z oryginalnym Místico po jego powrocie (jako Carístico). Ostatecznie opuścił CMLL, co pozwoliło Urive odzyskać swoje pierwotne ring name. Nie był tak charyzmatyczny jak oryginał, ale dawał radę. (Źródło: dane z sieci, m.in. Luchawiki) Czy ktoś jeszcze? Na razie to wszyscy, którzy oficjalnie nosili maskę Místico. Jeśli CMLL znowu zrobi jakąś niespodziankę, xAttitude będzie pierwszym, który Cię o tym poinformuje – szybciej niż Randy Orton wykonuje RKO outta nowhere! Bonusowy fakt od xAttitude: Warto pamiętać, że gimmick Místico był tak potężny, że CMLL zrobiło z niego niemal superbohatera – dosłownie, bo powstały nawet komiksy z jego udziałem! To pokazuje, jak wielką gwiazdą był Urive w swoim prime. A Ty, co sądzisz o jego runie jako Sin Cara w WWE? Flop czy jednak miał momenty? Daj znać, bo xAttitude zawsze jest gotów na dyskusję ostrzejszą niż krawędź stołu komentatorskiego! xAttitude out! 💪 Drop the mic!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...