Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Attitude Mówi #110 - Stoły, drabiny i krzesła


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Chciałbym, żeby walką roku został ME Threemendous III (jeszcze nie widziałem tyle akcji na raz w jednym meczu - świetne widowisko, które obejrzałem po Waszych zachętach i ani trochę się nie zawiodłem. Ba! Nawet sam polecałem innym, którzy sceny niezależnej nie oglądają) ale myślę, że HHH vs Undertaker z WM28 to też poważny kandydat. Ringowo trochę kulało ze względu na wiek panów ale było mnóstwo emocji, świetnie opowiedziana historia z Michaelsem jako sędzia w tle i sam fakt, że była to najlepsza walka na Wrestlemanii przemawia za tym.

 

Czyli na razie mamy 100% skutecznosc. Martwi jedynie hadaszyszek, ktory wiem, ze potrzebuje storyline'u/feudu stojącego za walka, jak i efektow, zeby cos zaakceptowac. Czekam na opinie...

Jesli chodzi o Takera z HHH, to był wrestling, był hardcore, była opowiedziana historia - bajka (zlego slowa nie powiem). Za Threemendous III przemawia jednak ten mankament, o ktorym mowilem wczesniej - moge to pokazac wszystkim (tu glownie chodzi o ludzi, ktorzy od wrestling stronia). Z najlepsza walka tegorocznej WM'ki, juz by mnie tak nie ponioslo. Tam jednak trzeba znac te postaci. Wtedy to nabiera wartosci.

 

Dokoncze temat Rybacka, bo pewnie wszyscy słuchacze wiedzą, że moim - naszym - największym problemem z jego osobą, jest sztuczny tok mowy. Ten terminator budzi śmiech, nie lęk. To jest pierwsza rzecza, jaką bym musiał w tej postaci zmienić. Dowodem niech będzie ostatnie "Foreign Exchange", gdzie duży Skip, odstąpił od swojego gimmicku maszyny. Od razu lepiej... (od 2:10)

 

 

  • Odpowiedzi 72
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    22

  • maly619

    7

  • Ghostwriter

    6

  • Anapolon

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 248
  • Reputacja:   252
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

N!KO pytałeś się czy Kaitlyn ma nowy theme song. Odpowiedź brzmi nie natomiast Aksana ma nowy strój.

  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.09.2009
  • Status:  Offline

Od pewnego czasu robię ten błąd, że wrzucam sobie AM/RM na telefon i z słuchawkami w uszach przyswajam w drodze do pracy. Przy tym odcinku liczba wybuchów śmiechu i facepalmów z mojej strony była na tyle duża, że pół tramwaju patrzyło na mnie jak na obłąkanego dziwaka - suma summarum było warto, kapitalny odcinek, dyskusje Nikodema i Shoopa mają w sobie absolutnie wszystko czego słuchacz podcastu może sobie zażyczyć i wielka szkoda, że najprawdopodobniej tego drugiego w tej edycji Versusa już nie usłyszymy. Poza tym tak jak zawsze miałem wrażenie, że to ja mało mówię w trakcie nagrań, to tutaj VV przebił wszystko, nie wiem czy z ogółu jego wypowiedzi uzbierałaby się nam cała minuta :D Dla mnie poziom AM często jest wyznacznikiem tego, czy warto czekać do 2 w nocy na galę, po przesłuchaniu tego epizodu nie mam wątpliwości. Dzięki panowie ;)

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Od pewnego czasu robię ten błąd, że wrzucam sobie AM/RM na telefon i z słuchawkami w uszach przyswajam w drodze do pracy. Przy tym odcinku liczba wybuchów śmiechu i facepalmów z mojej strony była na tyle duża, że pół tramwaju patrzyło na mnie jak na obłąkanego dziwaka - suma summarum było warto, kapitalny odcinek, dyskusje Nikodema i Shoopa mają w sobie absolutnie wszystko czego słuchacz podcastu może sobie zażyczyć i wielka szkoda, że najprawdopodobniej tego drugiego w tej edycji Versusa już nie usłyszymy. Poza tym tak jak zawsze miałem wrażenie, że to ja mało mówię w trakcie nagrań, to tutaj VV przebił wszystko, nie wiem czy z ogółu jego wypowiedzi uzbierałaby się nam cała minuta Dla mnie poziom AM często jest wyznacznikiem tego, czy warto czekać do 2 w nocy na galę, po przesłuchaniu tego epizodu nie mam wątpliwości. Dzięki panowie

 

Przez takie komenty, człowiek musi odkładać w czasie tą swoją zapowiadaną, podcastową emeryture :wink:

 

Dwoch uzytkownikow, juz skonczylo rozgrywki grupowe AM Versus. Teraz jeden z nich, czeka na rozwoj wydarzen po TNA Genesis.

 

”AM Versus” Tournament (Wyniki\Tabela)

 

Grupa A:

Schoop 6-6 Vercyn (WWE SummerSlam)

Natan 3–3 VebVe (TNA No Surrender)

Schoop 3–4 Natan (WWE Hell in a Cell)

Vercyn 6–5 VebVe (TNA Turning Point)

VebVe 3-7 Schoop (WWE TLC)

Vercyn – Natan (TNA Genesis)

 

Tabela:

1. Schoop – 4pkt (16-13)

2. Vercyn – 4pkt (12-11)

3. Natan – 4pkt (7-6)

4. VebVe – 1pkt (11-16)

 


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Ghostwriter, ok, przyznaję rację. Wina po mojej stronie, bo nie przeczytałem dalszych twoich postów w tym temacie, a ten fragment który zacytowałeś pokazał wyraźnie, że to taki twój fantasy booking.

 

Jeszcze jedno Ghost, coś ty taki nerwowy? Człowiek zwraca na coś uwagę, ok, myli się, do czego się przyznałem, a ty rzucasz się na niego i jeszcze te niepotrzebne złośliwości. Ja tam do ciebie nic nie mam, nie mówiąc już o tym, że nie wiem, jak można się wkurzać na kogoś, kogo się prywatnie nie zna. Poza tym c'mon, nerwy przez posty o wrestlingu?

 

Mały619 fajnie, że w końcu dostrzegłeś swój błąd i to przyznałeś, ale nie rozumiem po co dalej ciągniesz obracanie kota ogonem. Do pomyłki przyznałeś się dopiero, gdy już ci zacząłem tłumaczyć wszystko jak krowie na rowie. I jako pierwszy napisałeś zaczepnego posta (zresztą kompletnie kulą w płot, bo wyszło, że czytasz wyrywkowo). A teraz piszesz ", jak można się wkurzać na kogoś, kogo się prywatnie nie zna"? Sprawa jest prosta mały619. Ty szczypiesz mnie, a ja reaguję. Chyba nie sądziłeś, że będę cię głaskał po głowie po tym jak wyskoczyłeś z tym nietrafionym postem i jeszcze w taki sposób?

 

A tak swoją drogą - wcześniej napisałeś w AUA, że brakuje ci dyskusji ze mną, a teraz piszesz o tym, że moje wpisy cię drażnią. Można zgłupieć. Nie piszesz - źle. Piszesz - jeszcze gorzej.

 

Chcę tylko powiedzieć, że do tej pory moim numerem jeden była walka Huntera z DeadManem na WM'ce z tego powodu, że o trzeciej w nocy kiedy ją pierwotnie oglądałem udało mi się przy niej zamarkować jak cholera, czego (no, nie wliczając jeszcze ew. zdobycia pasa WHC przez Ariesa na Destination X) mainstreamowemu wrestlingowi nie dane było już niestety, przynajmniej w moim przypadku, powtórzyć w tym roku.

 

Na temat tej walki stoczyliśmy już jedną, dość gorącą dyskusję i do dzisiaj nie mogę ogarnąć co ty wielkiego widziałeś w tym starciu. Ale oczywiście nie chcę się dalej sprzeczać, bo to rzecz gustu i szanuję Twoje zdanie, a także nie uleganie forumowym modom. Myślę, że powinieneś trzymać się swojego. Jeżeli nie łyknąłeś PWG i RoH przy kilku próbach podejścia, to coś mi wydaje, że nie łykniesz tego i tym razem, na szybko. Zapewne obejrzysz reklamowany main event z TIII, uznasz, że ringowo było miodzio, ale jeżeli storyline'y stanowią dla ciebie tak ważny czynnik, to i tak nie będziesz się tym emocjonował bardziej niż pojedynkiem Takera z HHH. Przecież nie masz nawet powodu, żeby kibicować któremuś z tych tagów. Ja zakładam możliwość rozdzielenia storyline'u od czystego widowiska na ringu. Gdybym podchodził inaczej, to pewnie głosowałbym na starcie Ceny z Lesnarem, w którym autentycznie przymarkowałem BezCennemu chociaż wszyscy trzeźwo myślący byli zniesmaczeni psuciem momentum wracającego Brocka, szykowanego wówczas na Takera. Ale na szczęście jest taka kategoria jak najlepszy storyline i być może tutaj Brock z Januszem znajdą swoje miejsce. Podobnie było rok temu, gdy głosowałem na RoHową walkę Richardsa z Edwardsem, a CM Punkowi z Januszem zarezerwowałem najlepszy storyline. Kwestia podejścia do kategorii, kwestia podejścia do tej rozrywki w ogóle.


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

I jako pierwszy napisałeś zaczepnego posta

 

Czepienie się czyjejś opinii to zaczepka? Sam gdy pisałem, że "jak się nie podoba to nie oglądaj" pisałeś, że forum jest od dyskutowania na temat tego co się widziało, a teraz gdy czepiłem się twojej opinii to odbierasz to jako zaczepkę?

 

Chyba nie sądziłeś, że będę cię głaskał po głowie po tym jak wyskoczyłeś z tym nietrafionym postem i jeszcze w taki sposób?

 

Nie wiem jak to jest u Ciebie, ale ja jeśli ktoś źle odczytał mój post, bądź się myli w normalny sposób tłumaczę mu co źle odebrał. Bez złośliwości, bez jakiś zaczepek.

 

A tak swoją drogą - wcześniej napisałeś w AUA, że brakuje ci dyskusji ze mną, a teraz piszesz o tym, że moje wpisy cię drażnią. Można zgłupieć. Nie piszesz - źle. Piszesz - jeszcze gorzej.

 

No i znów to samo :roll: Powtórzę jeszcze raz, nie drażnią mnie twoje wpisy, tylko ciągłe powtarzanie, że CM Punki ma wygrać RR (bo tak jak wspomniałem wcześniej, zawsze gdy mówimy o RR, ty wspominasz, że chcesz wygranej CM Punka).

 

wyszło, że czytasz wyrywkowo

 

W tym przypadku było tak, że przeczytałem coś z twojego pierwszego posta i od razu się do tego odniosłem. Bez czytania dalszych twoich postów w temacie.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Przepraszam, że przerywam, ale mam bardzo ważny komunikat, i nie widze odpowiedniejszego miejsca, by się nim podzielić. Jeśli żyją tu osoby, które mają facebooka, to apeluje o zrobienie co trzeba z poniższym linkiem - https://www.facebook.com/AttitudeMowi ("Lubię to" wskazane)

Na razie jesteśmy biedni, ale rozkręcimy imprezę (profil działa kilkanaście minut)... aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej :wink:


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Myślę, że powinieneś trzymać się swojego. Jeżeli nie łyknąłeś PWG i RoH przy kilku próbach podejścia, to coś mi wydaje, że nie łykniesz tego i tym razem, na szybko. Zapewne obejrzysz reklamowany main event z TIII, uznasz, że ringowo było miodzio, ale jeżeli storyline'y stanowią dla ciebie tak ważny czynnik, to i tak nie będziesz się tym emocjonował bardziej niż pojedynkiem Takera z HHH. Przecież nie masz nawet powodu, żeby kibicować któremuś z tych tagów.

Powiem tak. Obejrzałem całą galę Threemendous III z nadzieją, że będę miał nowego kandydata na PPV roku, ale już chyba TLC, które właśnie skończyłem, bardziej zasługuje na ten tytuł.

Pod względem ringowym oczywiście każda walka była bardzo fajna (no, może opener z Ryanem bym jedynie wywalił), zwłaszcza main event, ale - tak jak napisałeś - generalnie zawsze z trudem przychodziło mi oglądanie ich dla samych spotów. Psychologia ringowa i storyline'y za nimi stojące są w sumie dla mnie sensem tych pojedynków, a będąc nich pozbawionych poziom ringowy naprawdę musi być baaardzo wysoki, by mnie przyciągnąć do ekranu.

 

Co do samej gali PWG - bolał mnie fakt anonimowości (dla mnie) większości wrestlerów (paru jedynie kojarzyłem, ale to w sumie by było na tyle) i, co być może będzie kontrowersyjne, nagromadzenia w każdej walce przekombinowanych spotów, po których następowały próby przypięć. Zanim zlinczujecie, że o to przecież chodzi, już spieszę z wyjaśnieniem :wink: . Nie wiem czy to tylko moje spostrzeżnie, ale tak jak w WWE mamy głupawe próby kompletnie niewiarygodnych pinów po jednym clotheslinie, tak tutaj za bardzo pojechali w drugą stronę - odkopywanie po każdym niesamowicie wyglądającym spocie sprawiało, że traciły one po prostu na wartości, a sam nie miałem zielonego pojęcia, co może w końcu zakończyć daną walkę i jakie są rzeczywiste FINISHERY osób biorących w niej udział. Jak dla mnie co za dużo to niezdrowo, choć to w sumie szczegół jest.

 

Dotrwałem do main eventu i obejrzałem go całego bez nawet jednej sekundy przewijania i nudzenia się, do czego w sumie trochę mnie już mainstream zdołał przyzwyczaić :wink: . Walka rzeczywiście była niesamowita, spoty genialne i ringowo prawdopodobnie najlepsza, jaką do tej pory widziałem. Zniesmaczyła mnie co prawda troszkę końcówka i... sędzia (może mi ktoś wytłumaczyć o co tam kurwa chodziło?), bo takie widowisko powinno się zakończyć po prostu normalnie. Pomijając jednak to - cud, miód i orzeszki. Problem jednak w tym, że... najzwyczajniej w świecie nie urwało mi to dupy, jak to się stało przy meczu o streak na WM'ce (to też pokazuje ile znaczy psychologia ringowa w tym biznesie). Bawiłem się przednio, ale zwyczajnie nie 'zamarkowałem', a to uczucie stawiam sobie naprawdę na piedestale i cholernie doceniam, jeżeli jakiejś federacji, czy wrestlerowi uda się je we mnie wzbudzić. Na co zagłosuję w AWA - przyznam się szczerze, że nie mam w tej chwili bladego pojęcia i prawdopodobnie będę się wahał aż do ostatniej chwili.

Ja zakładam możliwość rozdzielenia storyline'u od czystego widowiska na ringu. Gdybym podchodził inaczej, to pewnie głosowałbym na starcie Ceny z Lesnarem, w którym autentycznie przymarkowałem BezCennemu chociaż wszyscy trzeźwo myślący byli zniesmaczeni psuciem momentum wracającego Brocka, szykowanego wówczas na Takera. Ale na szczęście jest taka kategoria jak najlepszy storyline i być może tutaj Brock z Januszem znajdą swoje miejsce. Podobnie było rok temu, gdy głosowałem na RoHową walkę Richardsa z Edwardsem, a CM Punkowi z Januszem zarezerwowałem najlepszy storyline. Kwestia podejścia do kategorii, kwestia podejścia do tej rozrywki w ogóle.

Cóż, ja jako walkę roku rozumiem zaprezentowany ogólnie całokształt, a nie tylko i wyłącznie poziom ringowy. I w tym momencie mam przez to niemały dylemat, nad którym będę się musiał trochę nagłowić przy AWA.

Edytowane przez hadaszyszek

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zniesmaczyła mnie co prawda troszkę końcówka i... sędzia (może mi ktoś wytłumaczyć o co tam kurwa chodziło?)

 

PWG ma to do siebie, że często błądzi w komedii, mieszanych walkach (kobiety z facetami), czy w wykorzystywaniu sędziego. Zabieg pocieszny dla fanów na sali, dla mnie nie. Jeśli chodzi o tłumaczenie, to akurat z tym "Panem pasiakiem", Young Bucki mieli na pieńku. Na poprzednich galach ich drogi się skrzyżowały, i to - niestety - w podobnej formie.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

wyszło, że czytasz wyrywkowo

W tym przypadku było tak, że przeczytałem coś z twojego pierwszego posta i od razu się do tego odniosłem. Bez czytania dalszych twoich postów w temacie.

 

Słowem - czytasz wyrywkowo. :twisted:

 

Mały - skoro twój post nie nosił znamion jakiejkolwiek zaczepki, to mój nie był okrojony nerwami, nad którymi się tak zacząłeś rozpływać. Oboje wiemy, że tak nie było. Zwyczajnie nie kupuję tego, co piszesz, o CM Punku będę sobie dalej pisał (przykro mi) i na tym bym zakończył.

 

Swoją drogą - jak już pojedziemy na zlot do Łodzi (o ile Wrestlefani lub inni super-promotorzy nie odwołają gali WWE :D), to powinniśmy wybrać się do N!KO, żeby wypłacił nam należność za feud i podbijanie komentarzy. ;)

 

mnie co prawda troszkę końcówka i... sędzia (może mi ktoś wytłumaczyć o co tam kurwa chodziło?), bo takie widowisko powinno się zakończyć po prostu normalnie.

 

Poszli na całość. Ja to odebrałem jako puszczenie oka do fanów, dodanie kropki nad i po tym wspaniałym show takiego swojego rodzaju wrestlingową groteską. "Zobaczcie! Dajemy wam wrestling na najwyższym poziomie, a później odlatujemy!". Jak dla mnie ta końcówka była ok. Chociaż doskonale wiem o co ci chodzi i po obejrzeniu czegoś takiego w innych okolicznościach (np. gdyby sędzia pobił CM Punka ;) ) pewnie sam zrobiłbym o tak: :roll:


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Swoją drogą - jak już pojedziemy na zlot do Łodzi (o ile Wrestlefani lub inni super-promotorzy nie odwołają gali WWE :D ), to powinniśmy wybrać się do N!KO, żeby wypłacił nam należność za feud i podbijanie komentarzy. ;)

 

Ta, właśnie zauważyłem jak się chwali na FB odzewem w tym odcinku :D


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ta, właśnie zauważyłem jak się chwali na FB odzewem w tym odcinku

 

Coś napisać musiał, a jak jest, wszyscy widzą. To nie można tak płytko tego rozpatrywać, że... podbijacie komentarze. To w końcu forum dyskusyjne, tak? Rozmawiajcie sobie :twisted:

 

Mały, ja nie chce nic mówić, ale Ghost napisał wyżej, że nie kupuje Twoich słów. Ja bym mu odpisał...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Pioro86
      Tak, ale wieku nie oszukasz, to co dla Adama może być "wykrzesaniem" wszystkich sił, dla innego zawodnika może być normalnym wyczynem, z czysto wrestlingowego punktu widzenia. Nie lubię oglądać starszych wrestlerów, wole postawić na młodość  
    • Pioro86
      Pierwsze Dynamite w tym roku, pierwsze na Maxie, nie urwało jaj. Spodziewałem się więcej akcji, soczystych prom, trochę wulgarnego języka (coś co odróżnia AEW od WWE). Było kilka momentów, w których łapałem się za głowę: -Jeff Jerret i jego chęć zdobycia głównego pasa. Serio? Wspominkowy speech, zieeeeeew, wiadomo było, że to nie koniec kariery. Sory, ale nie w ten sposób. Może niech jeszcze wskrzeszą Flaira i pójda po mistrzostwo tag team. Po co? Emeryci out. -squash Hobbsa, po co takie starcia? Hoobs tego potrzebuje? Nowicjusz? Zajmuje niepotrzebnie czas antenowy. -skakanie po wątkach, momentami było tego za dużo, co chwilę jakiś krótkie promo, wywiady. Za dużo.  -Rated FTR nie zdzierżę takich tworów, emeryt plus przedemerytalni. Lubiłem ich, ale kilka ładnych lat temu. To co nie lubie, to pchanie dziadków do ME. -Adam, MJF, White, Jerret, Hangman, Orange  - kto jeszcze po pas? -3 Punche w kierunku Hangmana, jeden Buckshot Lariat i koniec Pomarańczowego (wyszedł na niezlego pizdeusza). -Hayter vs Hart - podkładanie Hayter (która swego czasu była na topie) nowicjuszce Hart? Czemu? Nie mogli dać jej Atheny, Aminaty, czy innej gwiazdeczki z drugiego szeregu?   Na plus: -hell turn RIcocheta, to było cudowne, tylko błagam, błagam, błagam, niech od razu nie dają walki z Swerve na jakimś Dynamite, niech przeciągną rywalizację do Revolution. Ten Feud ma potencjał na top 3 2025. -budowanie pozycji Hangmana, czyściutka wygrana z Pomarańczowym + demolka. Takiego Page'a to ja lubię oglądać, tylko w takiej formie -main event - spodziewałem się sleepera, ale końcówka uratowała starcie. Operatorzy trochę nie dawali radę, i speera na barierki nie było widać. Szkoda. Jay White z jego szybkim blade runnerem to materiał na mistrza, coraz więcej czasu dostaje, w pełni to wykorzystuje. Mam mieszane uczucia co do ostatniego show, konkurencja nie śpi, obawiam się, że Raw na Netflix może być lepsze. Niestety,
    • DarthVader
      Corbin by mógł mieć niezły run w TNA. To akurat takie miejsce dla outcastów z AEW i WWE. Ogółem TNA czeka dużo zmian w tym roku. Wiele wrestlerów odeszło lub odejdzie, a mają dosyć duże plany na 2025. 
    • DarthVader
      Vibe niczym Hulk Hogan vs Ric Flair z TNA w 2010 roku...   Tak bardziej serio, to Edge vs Jericho na WM XXVI było całkiem spoko.  
    • IIL
      Dosyć ciekawe rozdanie na następnym Collision - The Learning Tree vs Rated FTR. Sprawdziłem na cagematchu kiedy ostatni raz Copeland i Jericho walczyli sobą: Lista wszystkich walk: Adv. Search « Matches « CAGEMATCH - The Internet Wrestling Database WWW.CAGEMATCH.NET Internet Wrestling Database   Ostatnie 10 single matchy: Lista wszystkich single matchy: Adv. Search « Matches « CAGEMATCH - The Internet Wrestling Database WWW.CAGEMATCH.NET Internet Wrestling Database  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...