Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Attitude Mówi #110 - Stoły, drabiny i krzesła


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

No super - ja też tak osobiście uważam, że będziemy ją forsować.
  • Odpowiedzi 72
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    22

  • maly619

    7

  • Ghostwriter

    6

  • Anapolon

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie wiem, co mogę Wam jeszcze powiedzieć. Został tydzień, do (AWA) największej bitwy w naszych życiach. Wszystko sprowadza się do tej chwili. Albo powstaniemy, jako drużyna... albo polegniemy. Głos za głosem, typ za typem, aż będziemy skończeni. Jesteśmy w piekle, Panowie. Wierzcie mi. I możemy tu zostać, pozwalając, żeby nam skopali tyłki, albo.. będziemy walczyć, i piąć się aż do światła. Nie mogę tego zrobić za Was. Jestem za stary. Rozglądam się, widzę te młode twarzę, i myśle... popełniłem wszystkie błedy, jakie może zrobić człowiek w moim wieku. Roztrwoniłem całą fortunę, wierzcie lub nie. Przegoniłem wszystkich, którzy mnie kiedykolwiek kochali. A ostatnio... nie mogę znieść twarzy, którą widzę w lustrze. Wraz z wiekiem, zaczynasz tracić. Takie są koleje losu. Jednak uczysz się tego, tylko gdy coś stracisz. Życie, jest jak głosowanie AWA. W jednym i drugim, margines błędu jest niewielki. Jeden brakujący głos, i nie wygramy. Jedna osoba, która nie skusi się na proponowane walki, i przegramy. Jeden typ wstawiony zbyt późno, i finalnie może punktów braknąć. Głosy, których potrzebujemy, są wszędzie wokół nas. Są w każdym naszym poście, w każdym wyjaśnieniu swojego typu. W tej drużynie, walczymy o te głosy! W tej drużynie, jesteśmy gotowi poświęcić siebie, i zgładzić wszystkich wokół, dla tego głosu. Wydrapiemy pazurami dziury w klawiaturach, dla tego głosu. Bo wiemy, że jeśli dodamy te wszystkie głosy, to zrobi różnicę, pomiędzy ZWYCIĘSTWEM I PORAŻKĄ! POMIĘDZY ŻYCIEM I ŚMIERCIĄ! W każdej walce, to gośc gotowy na śmierć, zdobędzie głos. A ja wiem, że jeśli mam jeszcze pożyć, to dlatego, że wciąz jestem gotów walczyć i zginąć dla tego głosu. Tym właśnie jest życie! Nie zmuszę Was do tego. Musicie popatrzeć po avatarach gości tu się wpisujących. Myśle, że zobaczycie użytkownika, który odda ten głos razem z Wami. Zobaczycie użytkownika, który poświeci siebie dla drużyny, bo wie, że Wy zrobicie to samo dla niego. Taka jest drużyna, Panowie. I albo powstaniemy TERAZ jako drużyna, albo polegniemy... jako indywidualnosci. Co zamierzacie zrobić?

  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Czy to nie jest już przesada :D ? Ja rozumiem, że chcecie przepchnąć którąś z tych walk, ale jakieś umawianie się i akcje tego typu? Dajcie ludziom wolną rękę, a sami po prostu zachęcajcie do ściągnięcia i obejrzenia tvch walk. Dla mnie dużym ułatwieniem byłoby wrzucenie samych tych walk gdzieś na forum. Robiąc upload tych walk, albo nawet gal (bo nie wiem, czy linki jeszcze działają) i zaznaczając, że je wrzucacie, na pewno zachęcicie wiele osób do ich obejrzenia. Ja na pewno skorzystałbym z czegoś takiego.

  • Posty:  33
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.04.2011
  • Status:  Offline

podbijam propozycję wyżej. Zdecydowanie lepsze to niż takie zmowy itp.

  • Posty:  126
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2012
  • Status:  Offline

No dobra, N!KO zmotywował mnie tą przemową :D i też zagłosuje na walkę z PWG

  • Posty:  233
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline

PWG otrzyma także mój głos.

  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Słabe to. Wiem, że jak się wam uda, to będziecie mieli kupę radochy (ha! wybraliśmy walkę roku!), ale szkoda psuć konkurs takimi akcjami. Bo większość głosów na tę walkę padnie nie dlatego, że komuś się rzeczywiście podobała (ba, wielu jej nawet nie obejrzy), ale dlatego, że ktoś uzna, że będzie fajna draka :)

 

Ale w porządku, nie mam nic przeciwko, jeżeli na wrestlera roku przepchniecie Santino.


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Słabe to. Wiem, że jak się wam uda, to będziecie mieli kupę radochy (ha! wybraliśmy walkę roku!), ale szkoda psuć konkurs takimi akcjami. Bo większość głosów na tę walkę padnie nie dlatego, że komuś się rzeczywiście podobała (ba, wielu jej nawet nie obejrzy), ale dlatego, że ktoś uzna, że będzie fajna draka :)

W tym wypadku to mi nawet nie przeszkadza. Będę się czuł dobrze, wiedząc że zwyciężyła naprawdę najlepsza walka w tym roku. A jej miejsce w czołówce AWA sprawi, że pewnie jeszcze więcej osób ją obejrzy ;)

 

No dobra, akcja w sumie niepotrzebna - jak widać po komentach, nawet bez niej ta walka dostałaby trochę zasłużonych głosów ^^


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Słabe to. Wiem, że jak się wam uda, to będziecie mieli kupę radochy (ha! wybraliśmy walkę roku!), ale szkoda psuć konkurs takimi akcjami. Bo większość głosów na tę walkę padnie nie dlatego, że komuś się rzeczywiście podobała (ba, wielu jej nawet nie obejrzy), ale dlatego, że ktoś uzna, że będzie fajna draka

 

Niekoniecznie. Nie spamuje prywatnych wiadomosci do uzytkownikow - "glosuj na to, bedzie fajnie". Od początku tego tematu - jak i w AM - zachęcam do obejrzenia tych dwóch walk, i ludzie sami się skłaniają do takiego głosu - czego przykłady tu również znaleźć można. Dlatego większość zagłosuje, bo im się walka po prostu podobała. Nikt tutaj nie żebrze. Prezentuje im alternatywe, bo wypadaloby, żeby ktoś to zrobił.

 

Czy to nie jest już przesada ? Ja rozumiem, że chcecie przepchnąć którąś z tych walk, ale jakieś umawianie się i akcje tego typu? Dajcie ludziom wolną rękę, a sami po prostu zachęcajcie do ściągnięcia i obejrzenia tvch walk. Dla mnie dużym ułatwieniem byłoby wrzucenie samych tych walk gdzieś na forum. Robiąc upload tych walk, albo nawet gal (bo nie wiem, czy linki jeszcze działają) i zaznaczając, że je wrzucacie, na pewno zachęcicie wiele osób do ich obejrzenia. Ja na pewno skorzystałbym z czegoś takiego.

 

Ja powiedziałem o tych walkach. Dałem nazwy PPV. Niestety, nie mogę za Was ściągnąć, rozesłać Wam, i jeszcze zmusić do oglądania :wink: Akcja jest traktowana z ostrym przymrużeniem oka - nikt się suchą bułką w piwnicy nie potnie, jeśli wygra coś innego - o czym dobitnie już świadczy mój apel. Jedynie dziwi mnie, że nikt go nie rozpoznał:

 

 

 

---

 

Dla wybitnie leniwych, mogę dać zajawke, ale ostrzegam, że bez reakcji publiki, wrażenie może robić mniejsze:

Davey Richards vs Michael Elgin

 

 

 

Future Shock vs SSB vs Young Bucks

 

 


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

W tym wypadku to mi nawet nie przeszkadza. Będę się czuł dobrze, wiedząc że zwyciężyła naprawdę najlepsza walka w tym roku. A jej miejsce w czołówce AWA sprawi, że pewnie jeszcze więcej osób ją obejrzy ;)

 

To może w ogóle nie róbmy konkursu, tylko się w gronie fanów indy czy puro dogadajmy, kto powinien wygrać w każdej kategorii? Bo to trochę niesprawiedliwe, że "naprawdę najlepszy" będzie zwycięzca tylko jednej kategorii. Wtedy nie tylko wiele osób obejrzy dobrą walkę, ale też pozna dobrych wrestlerów itd. Na szczęście konkurs się jeszcze nie rozpoczął, więc możemy to rozważyć :) I jestem za, niech zwycięzców wybierają koneserzy, a nie jakaś szara mainstreamowa masa.


  • Posty:  108
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.05.2011
  • Status:  Offline

 

Jeśli dalej chcemy tkwić w tych samych Main Eventach, a pozniej rozpaczac nad tym, że nie ma nowych gwiazd, to faktycznie niech triumfuje wiecznie Cena, Orton i reszta. Wykręcą zły program na WMke? Pewnie nie. Będziemy oglądać z zaciekawieniem? Mogę powiedzieć, że ja na pewno nie, a sądzę, że większość by się podpisała.

Owszem, za pół roku, może być po Rybacku - szczególnie, jak go źle poprowadzą - a co jak wygra topowy zawodnik? Nawet tego świeżego pół roku nie wyciśniemy, bo będą sypać powtórkami. Ja będę zawsze za tym, żeby dawać szanse innym, bo nigdy nie wiadomo, jak mogą rozwinąć skrzydła. To na co stać tych na szczycie, już wiemy. To tak jakby WCW nie zaczęło podkupywać wszystkich gwiazd WWF. Na szczycie stałby Hogan, Macho Man, a Stone Cold by był zbędny, bo i nie szukaliby nowych perełek. Shawn Michaels może by się doczołgał do Main Eventów, ale droga byłaby na pewno dłuższa. Źle na tym wyszli? Stagacja w tym biznesie, to najgorsze, co może być.

Skoro już przytoczyłeś tych, którym nie udało się zachować statusu Main Eventera, po zwycięstwie na Royal Rumble, to wypadałoby rzucić dla porównania nazwiska, które tego dokonały: Yokozuna, Bret Hart - owszem, ktoś może powiedzieć, że wygrał tytuł już wcześniej, ale to było na House Show, i na pewno nie był jeszcze taką gwiazdą, jaka narodziłą się po triumfie na Yoko na WM X - Shawn Michaels, Stone Cold Steve Austin, Chris Benoit - któremu do Main Eventów było daleko przed zwycięstwem na RR (też skonczył bez szału, ale czy teraz nie wspominamy tego triumfu lepiej od... wygranej Ortonów czy Jasiów? - Batista. Jak dla mnie, to całkiem niezłe zestawienie.

 

Ale WM-ka, to nie jest czas, na szukanie nowych zawodników. Od tego jest MitB na przykład. Idąc twoim tokiem myślenia to Rocky'ego powinniśmy hejtować(co część zresztą robiła), bo przecież on już jest tyle lat w tym biznesie(inna sprawa, że z przerwą) i powinien ustąpić miejsca Zigglerowi czy Mizowi. No a chyba nie ma co do tego wątpliwości, że inaczej wygląda Rock vs Punk/Cena niż Cena/Punk vs Miz/Ziggler. Druga sprawa jest taka, że skoro w ostatnich latach wygrywały "żółtodzioby", to ten czy następny rok można poświęcić na wygraną Main Eventera, celem wypromowania feudu.

 

Powiem ci, ze ja jestem nawet w stanie się z tobą zgodzić. Niech faktycznie Royal Rumble Match od czasu do czasu kogoś wypromuje. Ale niech to faktycznie wygra wrestler, który ma potencjał, który prezentuje coś więcej niż jeden catchphrase. Jeżeli RR miałby wygrać Ambrose(choć nie wiem jak on się prezentuje, ale z tego co mówicie, to jest to wrestler kompletny), to spoko, ja to kupuję. Choć i to nie zawsze gwarantuje sukces(u Del Rio też się wydawało, że ma wszystko). No i to o czym już mówiłem. Niech ten zwycięsca Royal Rumble faktycznie będzie w błysku fleszy, niech na n im oprze się WM-ka. W obecnych czasach, ktoś kogo chcemy faktycznie wypromować musi iść na pas WWE, bo WHC, szczególnie w okolicach WM-ki gówno znaczy, co jest ogólnie przykre, bo można sobie przypomnieć chociażby 2009 rok, gdzie walki o pas WHC często zamykały ppv, ale to rozmowa na inny temat. A powiedz mi, kogo będzie obchodził Ryback?? Jego walka będzie w najlepszym wypadku czwartą walką w karcie, każdy będzie miał w dupie Rybacka, bo będzie nas interesował Rock, Punk, Cena, Taker, Lesnar, Triple H niezależnie w jakiej kombinacji ich sparują.

 

 

Tutaj działa Twoja niechęć do najlepszego giganta w historii wrestlingu. Nie jestem zdania, że Show jest słaby, więć mogę się odnieść tylko do Rybacka. Jego walka z dominującym Paulem, to jest moja wizja tego "WrestleMania Moment", którego wyczekuje od dluzszego czasu. Jeśli tam pasa nie będzie, to to nie jest żaden "WM Moment", który rodzi gwiazde.

 

No bo powiedz mi, co Big Show pokazuje?? ZERO, NIC. Może i jest najlepszym czy też najsprawniejszym gigantem w wrestlingu, co nie zmienia faktu, że gigantów mogło by nie być, bo prawie zawsze zamulają tylko wszystko co się da. A z tym najlepszym też bym polemizował, bo np. Henry z jesieni zeszłego roku wciągał dupą wszystkie kombinacje gimmicków Big Showa jakie widziałem(a wrestling na poważnie oglądam od 2009 roku). Przy Henrym było widać, że on faktycznie jest tym niszczycielem, miał bardzo fajny, ostry styl walki, którego Big Show nie umie po prostu.

 

Rozumiem twoją argumentację, co do wrestlemania moment, ale czy nie uważasz, że ty w tej chwili bardziej po prostu patrzysz na to, że chcesz dostać wrestlemania moment niż na to kto ma otrzymać ten wrestlemania moment? Bo powtórzę to, co pisałem o RR Matchu. Jeżeli ten spotlight ma przypaść na jakiegoś utalentowanego wrestlera to spoko, ale litości, nie na Rybacka...

 

Wrzucanie Takera do walki o pas na WrestleManii, to strzał w stopę dla całokształtu. Walka o streak, jest sama w sobie ważnym wydarzeniem. Walka o pas - szczególnie ze zwyciezca RR - jest sama w sobie waznym wydarzeniem. Jesli wrzucimy to na jedno miejsce w karcie, to pozostaje puste pole dla - prawdopodobnie - jakiegos przykrego zapychacza. To tak jakbys wolał emocjonowac się jednym, a nie dwoma starciami.

Jesli faktycznie Punk bedzie przeciwnikiem Takera, to oni nie potrzebuja zlota, zeby to nam sprzedac. Szczegolnie, jesli oprzemy to wszystko, na rocznym runie Brooksa.

 

Ewentualna walka Ceny z Rockiem też będzie wydarzeniem bez pasa. muszę przyznać, że nie widzę wielkiej rożnicy między tym czy pas będzie w walce Takera z Punkiem czy w walce Rocka z Ceną. A patrząc na to, iel to nam może dać w walce o streak, to jestem za tą opcją. Nie da się oprzeć walki Takera z Punkiem na rocznym runie, jeżeli o pas będą się bili w tym czasie Rock z Ceną, bo wtedy każdy fan(mark) będzie mial w dupie to, że Punk był przez rok mistrzem, skoro przyszedł Rocky i mu skopał tyłek. Poza tym nie wiem jak ty, ale ja przy walce title vs streak jestem autentycznie w stanie uwierzyć w zakończenie streaku, tym bardziej jeżeli palnują zrobić na WM-ce 30 Stone Cold vs Punk. Co daje WWE Title w tej walce? A no to, że będzie pozostawał temat, co z pasem po ew. zwycięstwie Umarlaka, a nawet jeżeli Taker wygra, to jak już pisałem, będzie to meega szansa dla Zigglera, bo jeżeli Dolph zamknąłby WM-kę, to byłaby to bajka. I teraz porównaj sobie też jak to będzie widział mark. Z jednej strony masz Punka, który był przez rok mistrzem, którego kozaczenie poszło w pizdu skoro został poskładany przez Rocka. Z drugiej strony masz Punka mistrza, który jednak z miesiąca na miesiąc broni tytuł. W tym momencie taki mark sobie pomyśli: "kurcze, no niby ten Punk broni pas kantem, no ale jednak jest tym mistrzem przez półtora roku, więc może ten streak przerwać", tym bardziej jak rzucą im jeszcze jakąś stypulację do walki. No i nie będę owijał w bawełnę. Punk to po prostu mój ulubiony zawodnik, markuję mu niesamowicie no i niech on trzyma po prostu ten tytuł jak najdłużej, niech bije wszystkei rekordy, bo mu się po prostu należy. A już absoulutnym marzeniem dla mnie i zarazem niesamowitym fantasy bookingiem jest utrzymanie przez Punka pasa do Wrestlemanii 30 i tam walka ze Stone Coldem.


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

N!KO, w porządku. Ale w świat poszedł nie komunikat "zwróćcie uwagę na...", tylko "przepychamy!". I nawet jeżeli nie takie były intencje, tak się po prostu stało.

  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Nie wiem, co mogę Wam jeszcze powiedzieć. Został tydzień, do (AWA) największej bitwy w naszych życiach. Wszystko sprowadza się do tej chwili. Albo powstaniemy, jako drużyna... albo polegniemy. Głos za głosem, typ za typem, aż będziemy skończeni. Jesteśmy w piekle, Panowie. Wierzcie mi. I możemy tu zostać, pozwalając, żeby nam skopali tyłki, albo.. będziemy walczyć, i piąć się aż do światła. Nie mogę tego zrobić za Was. Jestem za stary. Rozglądam się, widzę te młode twarzę, i myśle... popełniłem wszystkie błedy, jakie może zrobić człowiek w moim wieku. Roztrwoniłem całą fortunę, wierzcie lub nie. Przegoniłem wszystkich, którzy mnie kiedykolwiek kochali. A ostatnio... nie mogę znieść twarzy, którą widzę w lustrze. Wraz z wiekiem, zaczynasz tracić. Takie są koleje losu. Jednak uczysz się tego, tylko gdy coś stracisz. Życie, jest jak głosowanie AWA. W jednym i drugim, margines błędu jest niewielki. Jeden brakujący głos, i nie wygramy. Jedna osoba, która nie skusi się na proponowane walki, i przegramy. Jeden typ wstawiony zbyt późno, i finalnie może punktów braknąć. Głosy, których potrzebujemy, są wszędzie wokół nas. Są w każdym naszym poście, w każdym wyjaśnieniu swojego typu. W tej drużynie, walczymy o te głosy! W tej drużynie, jesteśmy gotowi poświęcić siebie, i zgładzić wszystkich wokół, dla tego głosu. Wydrapiemy pazurami dziury w klawiaturach, dla tego głosu. Bo wiemy, że jeśli dodamy te wszystkie głosy, to zrobi różnicę, pomiędzy ZWYCIĘSTWEM I PORAŻKĄ! POMIĘDZY ŻYCIEM I ŚMIERCIĄ! W każdej walce, to gośc gotowy na śmierć, zdobędzie głos. A ja wiem, że jeśli mam jeszcze pożyć, to dlatego, że wciąz jestem gotów walczyć i zginąć dla tego głosu. Tym właśnie jest życie! Nie zmuszę Was do tego. Musicie popatrzeć po avatarach gości tu się wpisujących. Myśle, że zobaczycie użytkownika, który odda ten głos razem z Wami. Zobaczycie użytkownika, który poświeci siebie dla drużyny, bo wie, że Wy zrobicie to samo dla niego. Taka jest drużyna, Panowie. I albo powstaniemy TERAZ jako drużyna, albo polegniemy... jako indywidualnosci. Co zamierzacie zrobić?

Ściągnąłem właśnie na dysk Threemendous III i mam zamiar obejrzeć jutro całą galę, łącznie z tak niesamowicie promowanym tutaj main eventem, więc w sumie nie wiem jeszcze po której stronie w tym "konflikcie" (kolejna nikodemowa inicjatywa, która porwała dobre pół forum :twisted: ) się zadeklaruję. Chcę tylko powiedzieć, że do tej pory moim numerem jeden była walka Huntera z DeadManem na WM'ce z tego powodu, że o trzeciej w nocy kiedy ją pierwotnie oglądałem udało mi się przy niej zamarkować jak cholera, czego (no, nie wliczając jeszcze ew. zdobycia pasa WHC przez Ariesa na Destination X) mainstreamowemu wrestlingowi nie dane było już niestety, przynajmniej w moim przypadku, powtórzyć w tym roku. Fanem indysów nie jestem, bo i ledwo starcza mi czasu, by ogarniać mainstreamowy wrestling, a co dopiero chwytać się za takie ROH, czy PWG. Które - tak swoją drogą - już od początku mnie zawsze odpychały (jak mało 'hardkorowo' by to nie brzmiało i jak bardzo byłoby to niepopularne) brakiem otoczki i bijącym pół-profesjonalizmem na odległość (nawet ujęcia kamery mnie potrafiły irytować). Ostatnim razem jak oglądałem Ring of Honor, to im nawet mikrofony chujowo działały i wszystko było tak cholernie 'przytłumione' - zresztą, to od zawsze był ich mankament.

 

Pomimo tego liczę na to, że poziom walk mnie przekona, skoro N!KO i inni go tak bardzo zachwalają. Ten rok w mainstreamie był tak chujowy, że przed AWA muszę sięgnąć po jakiegoś indysa, bo mimo wszystko nie chciałbym wskazywać na najlepszą galę PPV WrestleManię, a do tego byłbym prawdopodobnie zmuszony. Niestety, w okresie przerwy pomiędzy dwoma RtWM nie dostaliśmy żadnego pasjonującego storyline'u jak to miało miejsce w 2011 (chociaż chyba według WWE powrót Lesnara takowym był, ale dla mnie była to co najwyżej ewentualnie pozytywna odskocznia od tragicznej normy, niżeli coś rzeczywiście interesującego i jakkolwiek wgniatającego poważniej w fotel).

 

Co do AM - wydanie fajne, choć gadka o PPV interesowała mnie najmniej. Spontaniczne dyskusje o potencjalnej roli Ambrose'a w McMahonlandii wychodzą najlepiej i osobiście optowałbym za tym, by w przyszłości takowych nie ucinać, a właśnie wyciągać z nich jak najwięcej, nawet jeżeli miałoby się to odbyć kosztem rozmowy o jakiejś walce :wink: .

 

Potencjalne scenariusze na WM ludzie już wypisali. Ja od siebie dodam tylko, że nie ważne co się stanie - nie przeboleję Rybacka wygrywającego Royal Rumble i już chyba naprawdę wolałbym widzieć nawet tryumfującego drugi raz z rzędu Sheamusa. Zrzygam się i tu, i tu, ale przy Wędkarzu więcej. Z całym szacunkiem - rozumiem N!KO i wiem, co chce osiągnąć. Ba, podzielam nawet jego zdanie - ja też wolę, by (przynajmniej na ten moment, gdzie w WWE prawdziwych Main Eveneterów jest naprawdę jak na lekarstwo i trzeba szybko szukać nowych ludzi mogących z powodzeniem zastąpić Trypla, Takera, HBK'a, czy za niedługo pewnie i Jasia) takie mecze jak RR promowały nowe gwiazdy. Jasne, nie można też dać na zwycięzcę kompletnego jobbera, ale solidny uppercarder spokojnie może wygrać ten mecz. Problem w tym, że, na miłość boską, każdy, tylko nie Ryback. Gość jest TRA-GI-CZNY. I w dupie mam, czy mają na niego jakiś pomysł, czy nie. Jeżeli teraz nie wygląda to jeszcze jakoś bardzo strasznie, bo mają, to zmieni się to pewnie za jakieś dwa miesiące. To postać, która od początku do końca żyje z 'kreatywnych' i nie jest w stanie sama nic sobą zaprezentować, czy zaciekawić czymkolwiek widza, a takie coś ciężko mi tolerować. On jest przecież z dziesięć razy gorszy niż Sheamus, którego JUŻ wszyscy, również i ja, mają po dziurki w nosie. Power wrestler? Super, cieszę się, ale ja naprawdę nie widzę w postaci 'wiecznie głodnego terminatora', który notabene nie potrafi powiedzieć normalnego proma bez tego swojego oddychania jakby zaraz miał dostać ataku serca i który w ringu robi pięć akcji na krzyż (jak dla mnie - nie są one również jakoś bardzo zajebiste, a już finisher kompletnie nie ma tego 'impactu', który powinien posiadać, zwłaszcza przy wrestlerze z takim gimmickiem) nic fajnego. Z dwojga złego - wolę, by RR miał wygrać turnujący się Orton albo nawet niestety już ten nieszczęsny Irlandczyk (o Punku nie wspominam, bo to jest w tym momencie fantasy booking, choć nie wątpię, że prędzej czy później Royal Rumble wygra na pewnym etapie swojej kariery u Vince'a) i by miało dojść na WM'ce do walki o pas WHC pomiędzy nimi, niżeli - tfu! - pożal się boże terminatorem i cipą-gigantem, który też obecnie zamula jak cholera i nie jest jakkolwiek interesujący jako mistrz WHC.

 

Osobiście żywię nadzieję na to, że McMahon jak szybko się zakochał w Rybacku, tak szybko zobaczy, jak bardzo jest on do dupy. Niestety, publiczność w stanach nie podziela raczej mojego zdania, to i pewnie Vince swojego prędko nie zmieni. A szkoda, bo jak dla mnie Wędkarz to twór nadający się do roli podobnej, którą obecnie w federacji pełni Tensai. Jak taki ktoś jak ex-Sheffield, prezentujący TAKIE GÓWNO przez duże G wygra mi tu Royal Rumble, to chyba poważnie będę się musiał zastanowić nad rzuceniem tego w cholerę.

Edytowane przez hadaszyszek

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ale WM-ka, to nie jest czas, na szukanie nowych zawodników. Od tego jest MitB na przykład. Idąc twoim tokiem myślenia to Rocky'ego powinniśmy hejtować(co część zresztą robiła), bo przecież on już jest tyle lat w tym biznesie(inna sprawa, że z przerwą) i powinien ustąpić miejsca Zigglerowi czy Mizowi. No a chyba nie ma co do tego wątpliwości, że inaczej wygląda Rock vs Punk/Cena niż Cena/Punk vs Miz/Ziggler. Druga sprawa jest taka, że skoro w ostatnich latach wygrywały "żółtodzioby", to ten czy następny rok można poświęcić na wygraną Main Eventera, celem wypromowania feudu.

 

The Rock to wybitnie nietrafiony przyklad, bo jego to w tym biznesie wiecej nie ma, jak jest. Powracajacych gwiazd, to sie nie tyczy. Dobrym przykładem - za czym sie opowiadasz, mowiac o uksztaltowanych zwyciezcach WM - jest Main Event WrestleManii Cena vs Orton, z dobrze zbudowana historia. Nie dzieki, mowie pas.

 

No bo powiedz mi, co Big Show pokazuje?? ZERO, NIC. Może i jest najlepszym czy też najsprawniejszym gigantem w wrestlingu, co nie zmienia faktu, że gigantów mogło by nie być, bo prawie zawsze zamulają tylko wszystko co się da. A z tym najlepszym też bym polemizował, bo np. Henry z jesieni zeszłego roku wciągał dupą wszystkie kombinacje gimmicków Big Showa jakie widziałem(a wrestling na poważnie oglądam od 2009 roku). Przy Henrym było widać, że on faktycznie jest tym niszczycielem, miał bardzo fajny, ostry styl walki, którego Big Show nie umie po prostu.

 

Istnieje cos takiego, jak psychologia ringowa. Wrestlerzy mają - swoimi postaciami - opowiedzieć historie w ringu. Coś, co wiekszosc ludzi pomija, wyliczajac u kazdego fajerwerki i ewolucje, a potem patrza ze zdziwieniem, ze Orton zbiera takie reakcje, nie pokazujac zbyt wiele. Zainteresuj sie tematem, posluchaj prawdziwego Paula Wighta, moze on Ci pokaze szersze spektrum tego biznesu. Myslisz, ze on nie moglby byc szybszy w ringu? Moglby i to smialo. Problem w tym, ze on gra postac giganta. Dlatego porusza sie tak, jak sie porusza. A o tym, zeby gigantow nie bylo w tym biznesie - :roll: - nawet nie wspomne.

 

Ewentualna walka Ceny z Rockiem też będzie wydarzeniem bez pasa. muszę przyznać, że nie widzę wielkiej rożnicy między tym czy pas będzie w walce Takera z Punkiem czy w walce Rocka z Ceną.

 

Wszeslkie glosy mowia, ze Rock pas zdobedzie na Royal Rumble, wiec prosi sie o strate na WM-ce. Ja rozumiem, że ta karta o ktorej tak zawziecie piszesz, byłąby lepsza, ale ja tworze swoja, podporzadkowujac sie decyzja podejmowanym w programach WWE (!) Chcialbym, zeby Amrbose walczyl z Punkiem w Main Evencie, ale zejdzcie na ziemie. To nie jest Wasza bajka. Zjecie to, co Wam zaserwuja. Ja sie staram pokazac, kombinacje ktorych potraw na talerzu, sprzedalyby sie najlepiej.

 

I nie pisz, że nie może sobie Ryback - czy ktokolwiek - zawalczyc w czwartej z kolei walce, bo nikt nie bedzie na to patrzyl. To jak powrot do rozmowy o "przepakowanej WrestleManii", i robienie z ludzi debili, ktorzy moga tylko sie zainteresowac jednym starciem. Na WrestleManii X7 był Austin vs The Rock, był HHH vs Taker, a ludzie i tak najwięcej gadają o TLC z trzema teamami.

Każda walka ma tam coś znaczyć. Chcę WrestleManie pamiętać, bo dla mnie ostatnia, to chyba ta "21" - co swiadczy o kolejnych (widzialem wszystkie, a regularnie od... dziesiatej). Tam przynajmniej dostałem te wyczekiwane przeze mnie "momenty".

A spinam się tak na tą WrestleManie, bo widzę, że może być najlepszą od wielu lat. Mają taki star-power, że teraz trzeba to tylko odpowiednio rozstawić.

 

Nie da się oprzeć walki Takera z Punkiem na rocznym runie, jeżeli o pas będą się bili w tym czasie Rock z Ceną, bo wtedy każdy fan(mark) będzie mial w dupie to, że Punk był przez rok mistrzem, skoro przyszedł Rocky i mu skopał tyłek.

 

Jestes pewny, ze sie nie da? To juz jest rozpisane, i nawet wiele pracy nie trzeba w to wkladac. Poza tym, znowu wracamy do tego, ze mark bedzie mial w dupie, bo cos tam... To najlepiej nie wrzucajmy Punka na WM, bo stracil pas z The Rockiem i juz nikogo nie bedzie interesowal. Serio?

 

Wyjdzie jeszcze, że jestem jakimś fanem Rybacka, choć jedyne na czym mi zależy, to ten moment. Wiecie co jest najwazniejsze, żeby walka Big Show vs Ryback wypalila? Promocja Big Showa! To mialby byc dominujacy mistrz, ktory beszta wszystko i wszystkich, po czym face'owy zwyciezca Royal Rumble, finalnie triumfuje. Tak jak dobro ze złem. Tak jak zawsze w tym biznesie.

Jak już bardzo chcecie jakiejś innej wizji, co do Royal Rumble - Rybackowi mowimy nie (choc ona jest najbardziej REALNA, co warto podkreslac) - to proszę bardzo. Niech Dolph wygra. Straci walizke z Cena, albo niewykorzysta jej przed RR. Pozniej triumfuje w RR Match i juz nikt nie pamieta o walizce. To moze sie tez wiazac z jego turnem - ktory, obawiam sie, jest nieunikniony - i walką, oby z Showem wciaz na szczycie - bo i na ten moment, jego sprzedac w tej roli najlatwiej.

 

N!KO, w porządku. Ale w świat poszedł nie komunikat "zwróćcie uwagę na...", tylko "przepychamy!". I nawet jeżeli nie takie były intencje, tak się po prostu stało.

 

... a bo wpadłeś w połowie imprezy :wink:


  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline

Chciałbym, żeby walką roku został ME Threemendous III (jeszcze nie widziałem tyle akcji na raz w jednym meczu - świetne widowisko, które obejrzałem po Waszych zachętach i ani trochę się nie zawiodłem. Ba! Nawet sam polecałem innym, którzy sceny niezależnej nie oglądają) ale myślę, że HHH vs Undertaker z WM28 to też poważny kandydat. Ringowo trochę kulało ze względu na wiek panów ale było mnóstwo emocji, świetnie opowiedziana historia z Michaelsem jako sędzia w tle i sam fakt, że była to najlepsza walka na Wrestlemanii przemawia za tym.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Pioro86
      Tak, ale wieku nie oszukasz, to co dla Adama może być "wykrzesaniem" wszystkich sił, dla innego zawodnika może być normalnym wyczynem, z czysto wrestlingowego punktu widzenia. Nie lubię oglądać starszych wrestlerów, wole postawić na młodość  
    • Pioro86
      Pierwsze Dynamite w tym roku, pierwsze na Maxie, nie urwało jaj. Spodziewałem się więcej akcji, soczystych prom, trochę wulgarnego języka (coś co odróżnia AEW od WWE). Było kilka momentów, w których łapałem się za głowę: -Jeff Jerret i jego chęć zdobycia głównego pasa. Serio? Wspominkowy speech, zieeeeeew, wiadomo było, że to nie koniec kariery. Sory, ale nie w ten sposób. Może niech jeszcze wskrzeszą Flaira i pójda po mistrzostwo tag team. Po co? Emeryci out. -squash Hobbsa, po co takie starcia? Hoobs tego potrzebuje? Nowicjusz? Zajmuje niepotrzebnie czas antenowy. -skakanie po wątkach, momentami było tego za dużo, co chwilę jakiś krótkie promo, wywiady. Za dużo.  -Rated FTR nie zdzierżę takich tworów, emeryt plus przedemerytalni. Lubiłem ich, ale kilka ładnych lat temu. To co nie lubie, to pchanie dziadków do ME. -Adam, MJF, White, Jerret, Hangman, Orange  - kto jeszcze po pas? -3 Punche w kierunku Hangmana, jeden Buckshot Lariat i koniec Pomarańczowego (wyszedł na niezlego pizdeusza). -Hayter vs Hart - podkładanie Hayter (która swego czasu była na topie) nowicjuszce Hart? Czemu? Nie mogli dać jej Atheny, Aminaty, czy innej gwiazdeczki z drugiego szeregu?   Na plus: -hell turn RIcocheta, to było cudowne, tylko błagam, błagam, błagam, niech od razu nie dają walki z Swerve na jakimś Dynamite, niech przeciągną rywalizację do Revolution. Ten Feud ma potencjał na top 3 2025. -budowanie pozycji Hangmana, czyściutka wygrana z Pomarańczowym + demolka. Takiego Page'a to ja lubię oglądać, tylko w takiej formie -main event - spodziewałem się sleepera, ale końcówka uratowała starcie. Operatorzy trochę nie dawali radę, i speera na barierki nie było widać. Szkoda. Jay White z jego szybkim blade runnerem to materiał na mistrza, coraz więcej czasu dostaje, w pełni to wykorzystuje. Mam mieszane uczucia co do ostatniego show, konkurencja nie śpi, obawiam się, że Raw na Netflix może być lepsze. Niestety,
    • DarthVader
      Corbin by mógł mieć niezły run w TNA. To akurat takie miejsce dla outcastów z AEW i WWE. Ogółem TNA czeka dużo zmian w tym roku. Wiele wrestlerów odeszło lub odejdzie, a mają dosyć duże plany na 2025. 
    • DarthVader
      Vibe niczym Hulk Hogan vs Ric Flair z TNA w 2010 roku...   Tak bardziej serio, to Edge vs Jericho na WM XXVI było całkiem spoko.  
    • IIL
      Dosyć ciekawe rozdanie na następnym Collision - The Learning Tree vs Rated FTR. Sprawdziłem na cagematchu kiedy ostatni raz Copeland i Jericho walczyli sobą: Lista wszystkich walk: Adv. Search « Matches « CAGEMATCH - The Internet Wrestling Database WWW.CAGEMATCH.NET Internet Wrestling Database   Ostatnie 10 single matchy: Lista wszystkich single matchy: Adv. Search « Matches « CAGEMATCH - The Internet Wrestling Database WWW.CAGEMATCH.NET Internet Wrestling Database  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...