Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Attitude Mówi #110 - Stoły, drabiny i krzesła


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ghostwriter, ok, przyznaję rację. Wina po mojej stronie, bo nie przeczytałem dalszych twoich postów w tym temacie, a ten fragment który zacytowałeś pokazał wyraźnie, że to taki twój fantasy booking.

 

Jeszcze jedno Ghost, coś ty taki nerwowy? Człowiek zwraca na coś uwagę, ok, myli się, do czego się przyznałem, a ty rzucasz się na niego i jeszcze te niepotrzebne złośliwości. Ja tam do ciebie nic nie mam, nie mówiąc już o tym, że nie wiem, jak można się wkurzać na kogoś, kogo się prywatnie nie zna. Poza tym c'mon, nerwy przez posty o wrestlingu?

Edytowane przez maly619
  • Odpowiedzi 72
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    22

  • maly619

    7

  • Ghostwriter

    6

  • Anapolon

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline

Liga Sprawiedliwych Dzentelmenow, jest takim nowszym Nexusem, wiec o ile dobrze pamietam, "N-ka" Barretta, tez została pokonana w pierwszej walce z WWE - na SummerSlam 2010.

 

O ile mnie pamięć nie myli to przed SummerSlam Barrett dał wszystkim członką Nexus ultimatum - wygrają swój mecz z gwiazdą WWE, albo ich wywali z grupy. Wszyscy (z wyjątkiem Younga) zatriumfowali - pamiętam jak Edge został czysto poskładany przez Slatera (sic!). Co prawda jako grupa swój pierwszy mecz wtopili, ale przed PPV jeden na jednego składali Main Eventerów.

 

Liga Sprawiedliwych Dżentelmenów? Fajna nazwa. ;) Chociaż oni mi pod nich zbytnio nie podchodzą. Chronią tylko Punka... i walczą tylko z face'ami. Teoretycznie - dla przykładu - powinni zaatakować jakiegoś heela - np. Big Showa, bo jemu chyba najbliżej do Rybacka jeśli chodzi o tych złych.

 

Jasne. Nie mam zadnych watpliwosci. DDT4 jest niestety turniejem, więc drużyny rozkłądają siły, a czyniąc to, walki nie zawsze mnie porywały. DTABM, serwuje roznorodnosc. Mamy Elgina z Mackiem, El Generico z Ricochetem, Steena z Cagem, czy SSB z Bucksami. Dla mnie bajka.

 

Gal już właściwie nie pamiętam. Trudno by mi było teraz wskazać gdzie były lepsze starcia. Patrząc jednak na oceny gwiazdkowe jakie wystawiłem to DDT4 i DTABM ma taką samą, więc byłem ciekaw Twojego zadnia.

 

Zrobie, co w mojej mocy, choc szanse zwyciestwa są nikłe. Tam niekiedy ciezko przepchnac cos z TNA, a tu mowa o jeszcze mniej znanym PWG...

 

Wierze w Ciebie. :D Bo i głupio będzie wyglądać jak "Walkę Roku" wygra coś tak słabego jak Taker vs. HHH (a to chyba ma największe szanse) gdy wciągu roku padła taka perełka.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Liga Sprawiedliwych Dżentelmenów? Fajna nazwa. Chociaż oni mi pod nich zbytnio nie podchodzą. Chronią tylko Punka... i walczą tylko z face'ami. Teoretycznie - dla przykładu - powinni zaatakować jakiegoś heela - np. Big Showa, bo jemu chyba najbliżej do Rybacka jeśli chodzi o tych złych.

 

To tez mowilem podczas tego AM - nie kupuje koncepcji, skoro to tylko puste słowa, a nie opis ich działań. Na nazwe wpadlem po ich pierwszym promie, gdzie sie na sprawiedliwych promowali. Pasuje mi bardziej od "Tarczy"


  • Posty:  126
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2012
  • Status:  Offline

Co do walki roku to wygrać powinna Elgin vs Richards, mi się oglądało genialnie, kombinacje ciosów robiły wrażenie, a końcówka wgniatała w fotel. SSB vs YB vs FS też było zajebiste ale końcówka z sędzią była zkopana i gdyby nie ona była by to walka roku. Wszyscy tutaj dyskryminują trzeciego kandydata czyli ME DGUSA Freedom fight, też genialna walka i emocje do końca i wszystkim polecam ;)

  • Posty:  465
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

VebVe kiedy backyardowe podsumowanie roku ?

Początek stycznia. Czekam na HPW HardcoreMania III i wtedy mogę z czystym sumieniem zrobić zestawienie.

 

. Oczywiście będzie miał pod górkę, bo nie jest to kandydat na twarz federacji wg poronionej wizji Vince'a McMahona (czyli nie dość, że nie jest koksiarzem w stylu Sheamusa czy innego Rybacka, to jeszcze śmiał występować w czymś takim jak CZW), ale to nie przekreśla go definitywnie.

 

Ghost z całym szacunkiem ale Najlepszy Dean to był JON MOXLEY i takim go zapamiętałem (wspomniana akcja z piłą do drewna)

 

I obojętnie co WWE zrobi i tak nie wykorzysta jego potencjału. Co prawda Mox nigdy nie był zawodnikiem rangi Nicka Monda, Thumbtack Jacka czy chociażby Zandiga, ale swoje potrafił przyjąć i był jednym z tych którzy przyjmowali czasem naprawdę porąbane bumpy. A teraz on siedzi w cukierkowej federacji. Boli i będzie mnie boleć.


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zrobie, co w mojej mocy, choc szanse zwyciestwa są nikłe. Tam niekiedy ciezko przepchnac cos z TNA, a tu mowa o jeszcze mniej znanym PWG...

 

Wierze w Ciebie. :D Bo i głupio będzie wyglądać jak "Walkę Roku" wygra coś tak słabego jak Taker vs. HHH (a to chyba ma największe szanse) gdy wciągu roku padła taka perełka.

Ta walka z PWG MUSI być w zestawieniu i powinna wygrać. Wiem, że większość się ogranicza do WWE/TNA, ale trzeba spróbować zachęcić jak najwięcej osób do zobaczenia czegoś nowego. Szczególnie kiedy bije na głowę cały tegoroczny[o ile tylko] mainstream.

 

5* z ROH też był świetny, ale na starcie[pierwsze 10min?] nie zapowiadało się na to. ME PWG dawał radę od początku do końca.


  • Posty:  108
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.05.2011
  • Status:  Offline

Niko, powiedz mi, czemu ty się tak do cholery upierasz na tym, że Royal Rumble Match musi wypromować gwiazdę?? Według mnie można, a nawet trzeba wykorzystywać ten mecz do tworzenia fajnych feudów, które niekoniecznie zawsze wiążą się z promocją nowej gwiazdy. Powiedz mi czy źle by było, jeśli rok temu wygrałby Jericho? Przez ostatnie dwa lata wygrywali zawodnicy, których teoretycznie RR Match miał wypromować. Del Rio jest obecnie cieniem zawodnika, którym był przy zwycięstwie RR Matchu... Jak wygląda sytuacja z Sheamusem, to wiemy. A Ryback?? No właśnie, trzeba sobie zadać pytanie czy on coś sobą w zasadzie reprezentuje? Del Rio miał mick i ring skillsy a mimo to ludziom się znudził... To co będzie z Rybackiem, który ma gimmick oparty na jednym carchphrasie?? Nie sądzisz, że za pół roku będzie na tego Rybacka narzekanie? Dlatego ja mówię stanowcze nie Rybackowi, jako zwycięscy RR Matchu. Poważnie wolę, żeby to wygrał Cena, Orton, Undertakerm, Punk, ktokolwiek, ale niech to będzie main eventer, który stworzy fajny feud z jakimś mistrzem.

 

Druga sprawa, to nie mam pojęcia co cię tak ciągnie w wizji walki Showa z Wędkarzem o pas WHC na WM-ce... To jest kolejna rzecz, której nie chcę oglądać.... Bo w zasadzie nie chcę oglądać Showa, który po prostu zasysa pałkę, nie ma nic, co bym w nim kupił. Jest po prostu wielki i ma swoje zasługi w federacji, ale najchętniej, to bym go po prostu wywalił na zbity pysk. Ok, niech Ryback ma ten swój Wrestlemania moment, niech on wyniesie tego Showa, ale do tego nie potrzeba pasa, wystarczy jakaś króciutka pięciominutowa walka. Według mnie heelowy Orton z Sheamusem jest w stanie stworzyć naprawdę ciekawy feud i z checią się na coś takiego skusze i na pewno do oglądania Sd bardziej zachęci mnie jakiś normalny feud Orton vs Sheamus niż feud dwóch pokrak Showa i Rybacka.

 

Trzecia sprawa, to nie widzę walki Rock vs Punk jako zakończenie RR. Inaczej. Jeżeli zwycięsca RR Matchu wykorzysta swoją szansę na pas WHC, czyli będzie to Orton czy Ryback(oba typy moim zdaniem są mało prawdopodobne), to ok, jak najbardizej, niech Rocky z Brooksem zamykają galę. Ale jeżeli RR Match ma wygrać przeciwnik Rocka/Punka na WM-ce, to czy na pewno chcemy otrzymać aż taki spoiler na zakończenie gali?? No bo wiadome będzie, że jeżeli wygra Taker, to Punk pas zatrzyma, a jeśli wygra Cena, to raczej Rock przejmie pas(choć niewykluczone w takim wypadku ejst to, że Punk pas straci dopiero na EC i rzucą nam jakiś triple threat na WM-ce z Rockiem, Ceną i Punkiem).

 

Dla mnie najlepszym scenariuszem na RR jest obrona pasa przez Punka i wygranie RR Matchu przez Takera. Jeżeli mamy dostać walkę o streak na WM-ce, to ja chcę tam pas... Czemu? Bo dzięki temu autentycznie uwierzę w to, że Punk może przerwać streak. Bo wiadomo, że Taker regularnie walczył nie będzie. Oprócz tego walka Punk vs Taker daje niesamowitą szansę dla Zigglera, bo jeżeli mógłby cash-inować walizkę na pas WWE, to mógłby to zrobić na zakończenie WM-ki na Takerze. Jak dla mnie magia.

 

Ogólnie będę zadowolony, jeśli RR Match wygra ktoś z czwórki Rock, Punk, Taker, Lesnar, ale niech to będzie mocne nazwisko, które nawet jeżeli nie zawalczy w faktycznym main evencie, to nie wystąpi też w openrze gali. Bo pamiętajmy, że przecież założenie RR Matchu było wygranie walki w Main Evencie Wrestlemanii, a WWE trochę od tego odeszło w ostatnich latach.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ta walka z PWG MUSI być w zestawieniu i powinna wygrać.

 

AWA ma otwarte glosowanie. Nie ma nominacji, wiec kazdy wpisuje, co mu sie zywnie podoba. Niestety, wielu moze nie znac tej walki, przez co oddadza glos, na cos innego.

 

Co do walki roku to wygrać powinna Elgin vs Richards, mi się oglądało genialnie, kombinacje ciosów robiły wrażenie, a końcówka wgniatała w fotel. SSB vs YB vs FS też było zajebiste

 

Cyclone... Grupa, która planuje na największą walke roku, wybrać coś NIE z Main Streamu, jest niewielka. Jesli jeszcze w niej, zaczniemy rozbijac sie na podgrupy - jedni za Richards vs Elgin, inni na Threemendous III - to zostaniemy bardziej zgnojeni przez WWE. Apeluje o połączenie sił w szczytnym celu :wink:

Edytowane przez N!KO

  • Posty:  276
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.04.2011
  • Status:  Offline

Powstała szlachetna idea, by na walkę roku wypromować coś z indy, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że w WWE, ani w TNA nic tak zajebistego jak Cena vs Punk z MiTB 2011 się nie pojawiło i generalnie przez większość roku panowała tam bryndza. Ja jednak mam zamiar głosować na Elgin vs Richards, gdyż absolutnie urzekła mnie ta walka, a szczególnie znakomity w niej udział Elgina, który dzięki tamtej walce stał się jednym z moich ulubionych indy wrestlerów. Ale jak wspomniałem pomysł godny pochwalenia.

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Niko, powiedz mi, czemu ty się tak do cholery upierasz na tym, że Royal Rumble Match musi wypromować gwiazdę?? Według mnie można, a nawet trzeba wykorzystywać ten mecz do tworzenia fajnych feudów, które niekoniecznie zawsze wiążą się z promocją nowej gwiazdy. Powiedz mi czy źle by było, jeśli rok temu wygrałby Jericho? Przez ostatnie dwa lata wygrywali zawodnicy, których teoretycznie RR Match miał wypromować. Del Rio jest obecnie cieniem zawodnika, którym był przy zwycięstwie RR Matchu... Jak wygląda sytuacja z Sheamusem, to wiemy. A Ryback?? No właśnie, trzeba sobie zadać pytanie czy on coś sobą w zasadzie reprezentuje? Del Rio miał mick i ring skillsy a mimo to ludziom się znudził... To co będzie z Rybackiem, który ma gimmick oparty na jednym carchphrasie?? Nie sądzisz, że za pół roku będzie na tego Rybacka narzekanie? Dlatego ja mówię stanowcze nie Rybackowi, jako zwycięscy RR Matchu. Poważnie wolę, żeby to wygrał Cena, Orton, Undertakerm, Punk, ktokolwiek, ale niech to będzie main eventer, który stworzy fajny feud z jakimś mistrzem.

 

Jeśli dalej chcemy tkwić w tych samych Main Eventach, a pozniej rozpaczac nad tym, że nie ma nowych gwiazd, to faktycznie niech triumfuje wiecznie Cena, Orton i reszta. Wykręcą zły program na WMke? Pewnie nie. Będziemy oglądać z zaciekawieniem? Mogę powiedzieć, że ja na pewno nie, a sądzę, że większość by się podpisała.

Owszem, za pół roku, może być po Rybacku - szczególnie, jak go źle poprowadzą - a co jak wygra topowy zawodnik? Nawet tego świeżego pół roku nie wyciśniemy, bo będą sypać powtórkami. Ja będę zawsze za tym, żeby dawać szanse innym, bo nigdy nie wiadomo, jak mogą rozwinąć skrzydła. To na co stać tych na szczycie, już wiemy. To tak jakby WCW nie zaczęło podkupywać wszystkich gwiazd WWF. Na szczycie stałby Hogan, Macho Man, a Stone Cold by był zbędny, bo i nie szukaliby nowych perełek. Shawn Michaels może by się doczołgał do Main Eventów, ale droga byłaby na pewno dłuższa. Źle na tym wyszli? Stagacja w tym biznesie, to najgorsze, co może być.

Skoro już przytoczyłeś tych, którym nie udało się zachować statusu Main Eventera, po zwycięstwie na Royal Rumble, to wypadałoby rzucić dla porównania nazwiska, które tego dokonały: Yokozuna, Bret Hart - owszem, ktoś może powiedzieć, że wygrał tytuł już wcześniej, ale to było na House Show, i na pewno nie był jeszcze taką gwiazdą, jaka narodziłą się po triumfie na Yoko na WM X - Shawn Michaels, Stone Cold Steve Austin, Chris Benoit - któremu do Main Eventów było daleko przed zwycięstwem na RR (też skonczył bez szału, ale czy teraz nie wspominamy tego triumfu lepiej od... wygranej Ortonów czy Jasiów? - Batista. Jak dla mnie, to całkiem niezłe zestawienie.

 

Druga sprawa, to nie mam pojęcia co cię tak ciągnie w wizji walki Showa z Wędkarzem o pas WHC na WM-ce... To jest kolejna rzecz, której nie chcę oglądać.... Bo w zasadzie nie chcę oglądać Showa, który po prostu zasysa pałkę, nie ma nic, co bym w nim kupił. Jest po prostu wielki i ma swoje zasługi w federacji, ale najchętniej, to bym go po prostu wywalił na zbity pysk. Ok, niech Ryback ma ten swój Wrestlemania moment, niech on wyniesie tego Showa, ale do tego nie potrzeba pasa, wystarczy jakaś króciutka pięciominutowa walka. Według mnie heelowy Orton z Sheamusem jest w stanie stworzyć naprawdę ciekawy feud i z checią się na coś takiego skusze i na pewno do oglądania Sd bardziej zachęci mnie jakiś normalny feud Orton vs Sheamus niż feud dwóch pokrak Showa i Rybacka.

 

Tutaj działa Twoja niechęć do najlepszego giganta w historii wrestlingu. Nie jestem zdania, że Show jest słaby, więć mogę się odnieść tylko do Rybacka. Jego walka z dominującym Paulem, to jest moja wizja tego "WrestleMania Moment", którego wyczekuje od dluzszego czasu. Jeśli tam pasa nie będzie, to to nie jest żaden "WM Moment", który rodzi gwiazde.

 

Dla mnie najlepszym scenariuszem na RR jest obrona pasa przez Punka i wygranie RR Matchu przez Takera. Jeżeli mamy dostać walkę o streak na WM-ce, to ja chcę tam pas.

 

Wrzucanie Takera do walki o pas na WrestleManii, to strzał w stopę dla całokształtu. Walka o streak, jest sama w sobie ważnym wydarzeniem. Walka o pas - szczególnie ze zwyciezca RR - jest sama w sobie waznym wydarzeniem. Jesli wrzucimy to na jedno miejsce w karcie, to pozostaje puste pole dla - prawdopodobnie - jakiegos przykrego zapychacza. To tak jakbys wolał emocjonowac się jednym, a nie dwoma starciami.

Jesli faktycznie Punk bedzie przeciwnikiem Takera, to oni nie potrzebuja zlota, zeby to nam sprzedac. Szczegolnie, jesli oprzemy to wszystko, na rocznym runie Brooksa.

 

Powstała szlachetna idea, by na walkę roku wypromować coś z indy, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że w WWE, ani w TNA nic tak zajebistego jak Cena vs Punk z MiTB 2011 się nie pojawiło i generalnie przez większość roku panowała tam bryndza. Ja jednak mam zamiar głosować na Elgin vs Richards, gdyż absolutnie urzekła mnie ta walka, a szczególnie znakomity w niej udział Elgina, który dzięki tamtej walce stał się jednym z moich ulubionych indy wrestlerów. Ale jak wspomniałem pomysł godny pochwalenia.

 

Panowie! Musimy się zdecydować. Ja mogę się "sprzedac", i zaglosowac na Elgina z Richardsem, ale czy inni zwolennicy Threemendous III tez to zrobia? Bo zaraz zrobimy wewnetrzne glosowanie, na którą walke glosoujemy, bez zadnych wyłamów :wink: Mi to jest w sumie obojetne, bo obie są świetne.


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Panowie! Musimy się zdecydować. Ja mogę się "sprzedac", i zaglosowac na Elgina z Richardsem, ale czy inni zwolennicy Threemendous III tez to zrobia? Bo zaraz zrobimy wewnetrzne glosowanie, na którą walke glosoujemy, bez zadnych wyłamów :wink: Mi to jest w sumie obojetne, bo obie są świetne.

Ja obstaję twardo przy PWG. Walka z ROH już ma wyróżnienie[5* Meltzera], a 3-Way Tag nie, więc chociaż tutaj nie pozwólmy zapomnieć o najlepszej walce z drabinami od czasów Hardasów, Edgów, Christianów i Dudleyów.


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline

Ja wolałbym walkę tagów, ale jestem wstanie się poświecić. i zagłosować na walkę, która IMHO najlepsza nie była. Z tego też samego powodu pytałem się N!KO o gale PWG - najpierw chciałem zagłosować na DDT4, ale teraz jestem skłonny oddać głos na DTABM lub też inne Indy PPV, które zbierze sobie największą ilość zwolenników. :)

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ja wolałbym walkę tagów, ale jestem wstanie się poświecić. i zagłosować na walkę, która IMHO najlepsza nie była. Z tego też samego powodu pytałem się N!KO o gale PWG - najpierw chciałem zagłosować na DDT4, ale teraz jestem skłonny oddać głos na DTABM lub też inne Indy PPV, które zbierze sobie największą ilość zwolenników.

 

Na tylu frontach nie damy rady odniesc sukcesu. Zostawmy już tą gale, jako free-for-all, ale postarajmy się spiąć, żeby walką roku, była jedna z tych dwóch. Potrzebujemy pisemnych deklaracji, na zasadzie:

Jestem za "x", ale jesli zostane przeglosowany, to dla dobra tego "ruchu oporu", zagłosuję na "y" :wink: Siły wroga - fani, którzy oglądają tylko WWE (oczywiście Was za to nie winimy, jak i Wami nie gardzimy, ale chcąc nie chcąc, stoicie po drugiej stronie barykady) - mają sporą przewagę liczebna. Niech w ich szeregach tworzą się podgrupy. My musimy działać jako kolektyw.


  • Posty:  759
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.12.2010
  • Status:  Offline

Osobiście uważam, że walka z PWG powinna być tą, którą będziemy forsować na walkę roku.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      To akurat zależne jest w AEW raczej od fanów na trybunach jak jest dużo lub są dobrze rozmieszczeni to są zawsze oświetleni. Duża hala mało ludzi z reguły ciemno, ale mała hala ta sama liczba ludzi już jest jasno.  
    • Jeffrey Nero
      Wiesz, że Cash ma 37 lat a Dax 40 to chyba Randy Orton 44 lata to już chodząca śmierć czy Aj Styles 47 lat, Kewin Owens kolejny emeryt 40 lat, Sami Zayn 40 lat, Roman Reigns 39 lat to tylko kilka przykładów.
    • Pioro86
      Tak, ale wieku nie oszukasz, to co dla Adama może być "wykrzesaniem" wszystkich sił, dla innego zawodnika może być normalnym wyczynem, z czysto wrestlingowego punktu widzenia. Nie lubię oglądać starszych wrestlerów, wole postawić na młodość  
    • Pioro86
      Pierwsze Dynamite w tym roku, pierwsze na Maxie, nie urwało jaj. Spodziewałem się więcej akcji, soczystych prom, trochę wulgarnego języka (coś co odróżnia AEW od WWE). Było kilka momentów, w których łapałem się za głowę: -Jeff Jerret i jego chęć zdobycia głównego pasa. Serio? Wspominkowy speech, zieeeeeew, wiadomo było, że to nie koniec kariery. Sory, ale nie w ten sposób. Może niech jeszcze wskrzeszą Flaira i pójda po mistrzostwo tag team. Po co? Emeryci out. -squash Hobbsa, po co takie starcia? Hoobs tego potrzebuje? Nowicjusz? Zajmuje niepotrzebnie czas antenowy. -skakanie po wątkach, momentami było tego za dużo, co chwilę jakiś krótkie promo, wywiady. Za dużo.  -Rated FTR nie zdzierżę takich tworów, emeryt plus przedemerytalni. Lubiłem ich, ale kilka ładnych lat temu. To co nie lubie, to pchanie dziadków do ME. -Adam, MJF, White, Jerret, Hangman, Orange  - kto jeszcze po pas? -3 Punche w kierunku Hangmana, jeden Buckshot Lariat i koniec Pomarańczowego (wyszedł na niezlego pizdeusza). -Hayter vs Hart - podkładanie Hayter (która swego czasu była na topie) nowicjuszce Hart? Czemu? Nie mogli dać jej Atheny, Aminaty, czy innej gwiazdeczki z drugiego szeregu?   Na plus: -hell turn RIcocheta, to było cudowne, tylko błagam, błagam, błagam, niech od razu nie dają walki z Swerve na jakimś Dynamite, niech przeciągną rywalizację do Revolution. Ten Feud ma potencjał na top 3 2025. -budowanie pozycji Hangmana, czyściutka wygrana z Pomarańczowym + demolka. Takiego Page'a to ja lubię oglądać, tylko w takiej formie -main event - spodziewałem się sleepera, ale końcówka uratowała starcie. Operatorzy trochę nie dawali radę, i speera na barierki nie było widać. Szkoda. Jay White z jego szybkim blade runnerem to materiał na mistrza, coraz więcej czasu dostaje, w pełni to wykorzystuje. Mam mieszane uczucia co do ostatniego show, konkurencja nie śpi, obawiam się, że Raw na Netflix może być lepsze. Niestety,
    • DarthVader
      Corbin by mógł mieć niezły run w TNA. To akurat takie miejsce dla outcastów z AEW i WWE. Ogółem TNA czeka dużo zmian w tym roku. Wiele wrestlerów odeszło lub odejdzie, a mają dosyć duże plany na 2025. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...