Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Punk wyląduje na wózku inwalidzkim? Colt Cabana powróci do W


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 20
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Ghostwriter

    3

  • Vercyn

    2

  • Grishan

    2

  • kr3cik-bmc

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  86
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.09.2012
  • Status:  Offline

Muppet'ów nie skomentuję, bo to jest po prostu śmieszne.

Co do tytułów postów to nie wiem co się wam nie podoba. Takie powinny być, czyt. przyciągające uwagę, takie, abyście chcieli przeczytać, a nie zajrzeć od tak.


  • Posty:  489
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  17.08.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Miałem wstrzymać się z różnymi komentarzami do końca głosowania, ale tutaj po prostu nie mogę się powstrzymać. Grishan... Postanowiłeś pogrozić mi palcem w głosowaniu w AUA, a nawet słowem nie pisnąłeś w temacie, w którym wyraziłem swoje zdanie odnośnie tabloidów. Być może bałeś się, że zjem cię w dyskusji i w taki oto tchórzliwy sposób odnosisz się do tego, co napisałem.

 

O rzetelności dziennikarskiej to ja bym mógł ci wiele poopowiadać. Tę cechę spuszczają do klopa dziennikarze poważnych tytułów. A głupi ludzie łykają. Na temat mediów i tego, w którą stronę zmierzają też mogę pisać i pisać. Ale nie w tym temacie.

 

Na jakiej podstawie doszedłeś do wniosku, że olewam etykę dziennikarską i "ludzką przyzwoitość"? Bo napisałem na temat tebloidów coś, co kłóci się z twoją (zresztą bardzo uproszczoną i nawiną) wizją mediów? Z niecierpliwością czekam na odpowiedź. (Sugerowałbym priva, ew. powrót do vercynowego newsa)

 

Dostało mi się, ale w sumie słusznie - skoro nie chciałem wdawać się w dyskusje, to mogłem odpuścić sobie narzekania w zupełnie innym temacie. Moja wina, przyznaję. Cóż, przynajmniej zmusiłeś mnie do podjęcia rękawicy ;)

 

Piszesz o tym, jaki to ten nasz naród jest głupi/przemądrzały. Piszesz o tabloidyzowaniu się mediów i o tym, jak cwany musi być redaktor takiej gazety czy portalu informacyjnego. Z Twoich wypowiedzi przebija akceptacja, może nawet pochwała takiego stanu rzeczy. No bo przecież nawet "Wyborcza" idzie w stronę tabloidu. Bo na tym rynku trzeba być sprytnym i walczyć o czytelnika wszystkimi możliwymi sposobami. Masz takie poglądy - w porządku, nie mogę Ci ich zabronić. Ale razi mnie jednostronność Twojej wypowiedzi.

 

To, że takie zmiany następują, nie oznacza że są czymś dobrym. Wkurza mnie, kiedy oszukiwanie czytelnika staje się normą, "bo to takie sprytne, bo na rynku panuje konkurencja, bo to teraz standard". To pewnie wina mojej uproszczonej wizji mediów, ale chciałbym, żeby portal informacyjny dostarczał mi informacji. Irytuję się, kiedy wchodzę w temat opatrzony obiecującym tytułem i widzę kilka wymęczonych zdań, traktujących o zupełnie czymś innym. Jakoś dziwnie mi to przeszkadza. Czuję się oszukany. Wydymany nawet. Taki już ze mnie naiwny, prostoduszny obywatel.

 

W mojej bezdennej naiwności uważam, że dziennikarstwo powinno opierać się na rzetelności i uczciwości względem czytelnika. Wiem, że było z tym ciężko już od samego początku (pamiętam opowiadanie Marka Twaina, w którym ukazał, jak szybko media mogą zniszczyć reputację człowieka. Rzecz była zabawna, przesłanie zaś - smutne). Ale akceptowanie tego, że jest się karmionym chłamem i oszukiwanym? Usprawiedliwianie tego twardymi prawami rynku? To akurat coś, czego nie mogę zaakceptować.

 

"Onetowe tytuły" na Atti jakoś szczególnie mi nie przeszkadzają i generalnie traktuję je w kategoriach żartu. Nie chciałbym jednak zobaczyć kiedyś tytułu w rodzaju: "diva x daje d... zawodnikowi y!!!" (Po czym wchodzimy w temat i widzimy zdjęcie z restauracji, na którym rzeczona diva podaje rzeczonemu zawodnikowi kuper smażonego kurczaka). Przykład jest mocno przejaskrawiony, ale chyba dobrze pokazuje, o co mi chodzi.

 

Lubię Twoje posty, Ghostwriter. Są rozsądne i najczęściej przyjazne dla adresata. Niestety w tej kwestii nie mogę zgodzić się z Twoim zdaniem, bo od razu wyobrażam sobie tych wszystkich redaktorów, dla których już dawno zatarła się granica pomiędzy dziennikarstwem i oszustwem. Dla których przyzwoitość jest już tylko pustym słowem (zostało zastąpione przez nakład/liczbę kliknięć). W takich chwilach moje wrzody znowu się odzywają, i nic na to nie poradzę. To, że żyjemy otoczeni gównem nie oznacza, że mamy się w nim rozsmakować.

 

Pozdrowienia i wyrazy szacunku.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Cóż, przynajmniej zmusiłeś mnie do podjęcia rękawicy ;)

 

Cieszę się, że łyknąłeś przynętę. Nie ma to jak pojechać komuś po ambicji. ;)

 

W mojej bezdennej naiwności uważam, że dziennikarstwo powinno opierać się na rzetelności i uczciwości względem czytelnika. Wiem, że było z tym ciężko już od samego początku (pamiętam opowiadanie Marka Twaina, w którym ukazał, jak szybko media mogą zniszczyć reputację człowieka. Rzecz była zabawna, przesłanie zaś - smutne). Ale akceptowanie tego, że jest się karmionym chłamem i oszukiwanym? Usprawiedliwianie tego twardymi prawami rynku? To akurat coś, czego nie mogę zaakceptować.

 

To nie jest tak, że ja bezkrytycznie podchodzę do dziennikarzy tabloidów. Ja po prostu uważam, że nie należy z góry ich osądzać jako ludzi złych i wyprutych z emocji. Zdarzają się oczywiście i tacy, ale to dotyczy również dziennikarzy reprezentujących media nie będące tabloidami. Przykład z opowiadania Marka Twaina, który przytoczyłeś może dotyczyć każdego dziennikarza: od tego prowadzącego talk-show, robiącego materiał dla popularnej stacji telewizyjnej po właściciela lokalnej gazetki. Niszczenie ludzi to nie tylko domena tabloidów. Znasz wielu dziennikarzy? Ja przez te kilka lat poznałem ich trochę. I szybko doszedłem do wniosku, że nie należy ich dzielić w ten oklepany sposób: tabloidowiec = hiena, kłamca, drań dybiący na ludzką tragedię oraz dziennikarz "poważnego tytułu" = działający zgodnie z etyką, obiektywny, rzetelny, bla, bla, bla. Czasami jest dokładnie na odwrót.

 

Widziałem już jak dziennikarze tzw. poważnych tytułów naginali fakty dla potrzeb grup interesów, jak bronili tych silnych i kopali tych słabych, jak sprzedawali się za wycieczkę za granicę lub zwyczajnie pisali tak, żeby nie podpaść bandzie cwaniaków przy kasie i przy władzy. I co najgorsze mieli zupełnie w dupie to, że działają niezgodnie z etyką dziennikarską, czy nawet ze zwyczajną, ludzką uczciwością. Typy z tego gatunku nosy zadzierają wysoko i oczywiście są święcie przekonani, że i tak są lepsi od dziennikarzy tabloidów. Nigdy nie mogłem tego pojąć i chyba nie pojmę..

 

Widziałem też dziennikarzy tabloidów, którzy dzięki swojemu sprytowi pomogli ująć groźnego przestępcę, podczas, gdy ich koledzy z "poważnych gazet" siedzieli na konferencjach prasowych przekonani o swojej zajebistości (szczegóły co najwyżej przy piwku na zlocie). Widziałem jak dziennikarze tabloidów robili dym, żeby pomóc jakiejś osobie i przynosiło to efekt, bo banda ważniaków osrała się, że zostanie obsmarowana. Dzisiaj za najlepszego dziennikarza uważam gościa, który przez lata pracował dla pewnych znanych tabloidów i poznałem go na tyle dobrze, że mogę stwierdzić, że jest dobrym człowiekiem, prawdziwym mentorem, a jeżeli komuś w swoich artykułach dokopywał, to złym ludziom. A misja dziennikarza powinna polegać na tym, żeby walczyć z draniami.

 

Ludzie zakładają, że tabloidy to stek bzdur i goła baba na jednej ze stron. To nie jest do końca tak. Po prostu tabloidy to pewna konwencja przekazywania informacji: ma być prosto, dosadnie i inaczej niż napiszą wszyscy inni. Przykład: Znany polski polityk robi konferencję w USA. Wszyscy dziennikarze biegną i notują co ten nawija. O ile nie zapowie wojny albo nie powie, że prezydent Stanów jest chujem, to i tak pewnie co dziesiąty Czytelnik danej gazety to przeczyta. Dziennikarz tabloidu ma gdzieś tę konferencję. Czeka aż polityk wsiądzie do limuzyny. Podchodzi do murzyna, który otwierał mu drzwi i pyta go, czy dostał napiwek. Boy hotelowy odpowiada, że nie dostał i się dziwi, że z polskiego polityka taki sknera. Pyta czy w Polsce wszyscy są tacy. Dziennikarz tabloidu robi tekst o tym, że wspomniany działacz skompromitował Polskę. Oczywiście jest to przesada. Ale ja po kilkuletniej obserwacji zadaję sobie pytanie: gdzie dowiesz się więcej prawdy na temat danego człowieka, zwłaszcza polityka? Gdy zwołuje konferencję prasową i chrzani o tym jaki to on dobry, jak to bardzo się stara i jaka to opozycja jest zła? Czy może więcej prawdy o nim się dowiemy, gdy zakończy konferencję, wsiądzie w furę i pojedzie na wódę i dziwki (chociaż podczas wyborów kreował się jako kochający mąż rodziny co ociepliło jego wizerunek i dało kolejne głosy). Warto tutaj dodać, że o polityku baraszkującym z dziwkami napiszą nie tylko tabloidy, ale i "poważne tytuły". Problemem tabloidowca jest natomiast to, że on musi dorwać tego typu temat, a dziennikarz tzw. "poważny" nie musi, bo wezmą mu i nudną relację z konferencyjki.

 

Tabloidy naginają informacje tak samo jak inne gazety, ale kładą nacisk na inne aspekty. Oczywiście też bronią grup interesów, ale nie są w tym gorsze od nietabloidowej konkurencji. Były swojego czasu historie żywcem wyssane z palca. Przykładowo: jeden z dziennikarzy pewnego brukowca pożyczył kiedyś od wojska czołg i pojechał w Polskę szukać kosmitów. Była to cała seria artykułów, zabawna, świetnie napisana. Jeżeli ktoś w to uwierzył, to mu gratuluję. Na pewne historie można przymknąć oko. A jeżeli ktoś się oburza "no bo żadnych kosmitów nie było" i w związku z tym krzyczy "śmierć nierzetelnym tabloidom!", to moim zdaniem jest niewiele mądrzejszy od tych, którzy biorą to na serio, ew. po prostu się czepia. Mnie bardziej razi jak np. dziennikarz poważnej gazety jedzie do miasta x i zaczyna pytać ludzi o pewną rządową inwestycję przeciw której są protesty, a później zmienia sens ich wypowiedzi. Ludzie mają różne opinie, ale ten cytuje tylko te pozytywne, a nawet przekształca wypowiedzi osób, których zdanie powinno być zawarte w artykule w taki sposób, aby mu pasowały do koncepcji, ew. kompromituje je. Oczywiście wszystko to przy błogosławieństwie redakcji, która określone podejście do tego tematu ma (historia autentyczna i całkiem świeża). Wymyślona historia o tym, że kosmici nawiedzili panią Helę, gdy była w kościele i zabrali stanik Maryśce, gdy kąpała się w pobliskim jeziorze (Maryśka bez stanika oczywiście uwieczniona na zdjęciu ku uciesze czytelników) jest mniej groźna niż bezczelna propaganda dotycząca poważnego problemu. Sęk w tym, że w przypadku tabloidu każdy czytelnik nieco tylko mądrzejszy od goryla jest w stanie wychwycić co jest zmyślone, a co nie. Ten sam czytelnik nie jest w stanie rozpoznać natomiast tego, co jest naciągnięte w przypadku historii o tej rządowej inwestycji w "poważnym" tytule. Dlatego ludzie twierdzą, że tabloidy to dno, a pozostałe tytuły traktują jako obiektywne, rzetelne itd. (przynajmniej w porównaniu do tabloidów). Po prostu gówno wiedzą o tym w jaki sposób dziennikarze działają, co nimi kieruje, na ile są zależni.

 

W naszym społeczeństwie ukształtował się negatywny wizerunek dziennikarza tabloidu. Wynika to z różnych rzeczy. Czasami tabloidy krytykują znane twarze z telewizji. Największą hipokryzją jest to, że same ustawiają się z reporterami brukowców na sesje zdjęciowe (np. gwiazdka x ze znanego talk-show wyszła na zakupy i dała dychę bezdomnemu co oznacza, że dobra z niej kobita), a zaczynają krytykę dopiero wtedy, gdy brukowce zaczynają wyciągać jej jakieś brudy. Czasami tabloidy krytykują osoby, którym one zaszkodziły (np. koleś polityka, który został przyłapany z dziwkami pomstuje, że brukowce buciorami wchodzą w czyjeś życie prywatne). Innym razem są to redaktorzy konkurencyjnych tytułów, których wkurza, że im nakład spada, a brukowce zyskują czytelników. Ludzie słuchają smutnych panów w garniturach i chłoną to - jak się okazuje, z dobrym efektem. Oczywiście nie oznacza to, że wszyscy tabloidowcy są cacy. Jest wśród nich tyle samo kutasów co wśród "normalnych" dziennikarzy. Znam takiego jednego cwaniaczka, który w pewnym mieście tak wszedł w tyłek miejscowemu włodarzowi i z taką pasją napieprza we wszystkie niewygodne osoby, że powinno się go gdzieś wywieźć i zakopać. Od razu dodam, że znam też od cholery dziennikarzy, którzy w podobny sposób się skurwili, a z tabloidami nigdy nie mieli nic wspólnego. Ba! Miałem styczność nawet z jednym takim, który był redaktorem naczelnym w oddziale tytułu bardzo znanego w Polsce. Facet chodzi uśmiechnięty od ucha do ucha.

 

Generalnie jest to temat rzeka, a przykładów jest więcej. Można narzekać na styl pisania tabloidów - że prosto, że dosadnie itp. itd. Mi taka konwencja nie przeszkadza. Zresztą tabloidy w Polsce są mniej tabloidowe niż dawniej, a właśnie tytuły nietabloidowe zaczęły iść w tę stronę. Naród jest średnio rozgarnięty i potrzebuje prostych informacji.

 

No bo przecież nawet "Wyborcza" idzie w stronę tabloidu.

 

Nie "nawet". Oni dla mnie już są prekursorem zakamuflowanego tabloidu. Natomiast nadal piszą świetnie reportaże, które studenci dziennikarstwa spokojnie mogliby czytać na klęczkach.

 

 

"Onetowe tytuły" na Atti jakoś szczególnie mi nie przeszkadzają i generalnie traktuję je w kategoriach żartu. Nie chciałbym jednak zobaczyć kiedyś tytułu w rodzaju: "diva x daje d... zawodnikowi y!!!" (Po czym wchodzimy w temat i widzimy zdjęcie z restauracji, na którym rzeczona diva podaje rzeczonemu zawodnikowi kuper smażonego kurczaka). Przykład jest mocno przejaskrawiony, ale chyba dobrze pokazuje, o co mi chodzi.

 

Generalnie zasada jest taka, że tytuł powinien być chwytliwy. I nie ma znaczenia, czy jest to Onet, portal Attitude, czy "Wieści z Zadupia Małego". Natomiast każda informacja powinna zostać podana w sposób ciekawy nawet jeżeli dotyczy gównianej sprawy. I nie dotyczy to tabloidów, ale wszystkich mediów. Artykuły to nie pismo urzędnicze o czym niektórzy najwyraźniej zapominają. Oczywiście - można przekroczyć granicę dobrego smaku poprzez np. używanie wulgaryzmów (chociaż nawet w "Przekroju" dali kiedyś tytuł "Podupadły prokurator") lub obrażając kogoś. Jeżeli więc Vercyn czy inny redaktor napisze pewnego dnia np. "Vince pushuje Goldberga! Precz z żydowskim spiskiem!", to będę stał na czele oburzonych userów. Zachęcać można do czytania też tanimi chwytami w stylu "Tym razem przesadziła! Zobacz co pokazała!" ze zdjęciem jakiejś modelki, gdzie po kliknięciu okazuje się, że modelka pokazuje, że ma dziurę w bucie. Jedni rwą włosy z głowy, bo stracili cenne kilka sekund. Ja np. niespecjalnie się tym przejmuję i stwierdzam "Widziałem lepsze prowokacje". Natomiast Vercyn w swoim tytule nie przekroczył granicy dobrego smaku i wykazał się pomysłowością. Twierdzenie, że jest inaczej jest zwykłym czepialstwem.

 

"W mojej bezdennej naiwności uważam, że dziennikarstwo powinno opierać się na rzetelności i uczciwości względem czytelnika.

 

Lubię Twoje posty, Ghostwriter. Są rozsądne i najczęściej przyjazne dla adresata. Niestety w tej kwestii nie mogę zgodzić się z Twoim zdaniem, bo od razu wyobrażam sobie tych wszystkich redaktorów, dla których już dawno zatarła się granica pomiędzy dziennikarstwem i oszustwem. Dla których przyzwoitość jest już tylko pustym słowem (zostało zastąpione przez nakład/liczbę kliknięć). W takich chwilach moje wrzody znowu się odzywają, i nic na to nie poradzę. To, że żyjemy otoczeni gównem nie oznacza, że mamy się w nim rozsmakować.

 

Jeżeli chodzi o naiwność to niewiele się różnimy. Tylko, że ty za wymierzasz cios w złą stronę. Nie chodzi o to, że tabloidy są złe. Po prostu zbyt dużo w tym kraju skurwionych dziennikarzy. Ty identyfikujesz to z tabloidami, bo patrzysz z zewnątrz.

 

Jeżeli zaś chodzi o dziennikarską znieczulicę, to dopada ona większość przedstawicieli tego zawodu w większym lub mniejszym stopniu. I to jest fakt, z którym nie polemizuję, bo przyznaję, że tak po prostu jest.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  489
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  17.08.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ghostwriter: Twój post załatwia sprawę naszej różnicy zdań, której tak po prawdzie... nie ma. Jedyny zgrzyt dotyczy "chwytliwych" tytułów - mimo wszystko przeszkadza mi taka forma pozyskiwania czytelnika. Nie jest to jednak różnica zdań, o którą warto byłoby kruszyć kopie, więc... pax :)

 

Moje żale nie dotyczyły tylko tabloidów, ale zaniku etyki dziennikarskiej w ogóle. Tabloidy są najprostszym przykładem, ale wiem, że odsądzanie od czci i wiary tylko tych tytułów byłoby błędem i zbytnim uproszczeniem (a przecież to właśnie uproszczenia były zalążkiem naszej małej wymiany poglądów). Nie znam zbyt wielu dziennikarzy i piszę raczej z pozycji szarego odbiorcy. To co napisałeś, brzmi dobrze i rozsądnie. Jak dla mnie, temat jest zakończony :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE Backlash 2025
      Dyskusje na temat wydarzenia WWE Backlash 2025!
        • Dzięki
      • 32 odpowiedzi
    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 048 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 713 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 187 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 599 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 895 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      @ Bastian  nie wiem co tam gotują na backu w NXT, ale o tych wszystkich romansach, związkach powinni nakręcić jakieś show. Tam co chwilę jest jakaś nowa para. Z tego co mnie pamięć nie myli sama Cora Jade miała 3 facetów w NXT
    • Giero
      Za nami kolejny epizod AEW Dynamite w drodze do Double or Nothing 2025. Mina Shirakawa wyszła zwycięsko z Fatal 4-Way Matchu, który był eliminatorem o title shota do AEW Women’s World Championship. W pojedynku brały udział jeszcze Toni Storm, AZM i powracająca Skye Blue. Wydaje się, że MJF wreszcie zyskał poparcie całego Hurt Syndicate, bowiem Bobby Lashley zaakceptował dołączenie Maxwella do grupy. Walką wieczoru było starcie o AEW World Championship. Jon Moxley pokonał Samoa Joe w Steel Cage Matchu. Jak można było się spodziewać, nie zabrakło wielu interwencji i zamieszania. A kluczowa była ta Gabe’a Kidda, który pomógł mistrzowi zachować tytuł. Po pojedynku trwała bójka, w którą włączyli się The Elite i Kenny Omega. Swerve Strickland pomógł face’om, wchodząc na szczyt klatki i atakując zarówno Elite, jak i Death Riders. Na koniec były mistrz AEW zażądał walki Anarchy in the Arena. Prawdopodobnie dojdzie do niej na Double or Nothing, choć tego jeszcze nie potwierdzono. Skrót AEW Dynamite 14.05.2025 Aktualna karta Double or Nothing 2025, które odbędzie się 25 maja * AEW Women’s Championship Match: Toni Storm vs. Mina Shirakawa * Men’s Owen Hart Foundation Tournament Finals: Will Ospreay vs. Hangman Page * Women’s Owen Hart Foundation Tournament Finals: Mercedes Mone vs. Jamie Hayter * AEW World Tag Team Championship Match: The Hurt Syndicate vs. CRU or The Sons of Texas Fot. allelitewrestling.com
    • Bastian
      Myles Borne jeńców nie bierze. Tydzień temu wygrał Battle Royal, teraz wygrana z Pagem. A jeszcze wieść gminna niesie, że dobrał się do tyłka mistrza NXT, i nie chodzi o Oba Femiego.  Na niego przyjdzie czas na Battleground.  Borne chwycił nawet za mikrofon, ale z tą wadą wymowy Randy' ego Ortona nie przyćmi, choćby nie wiem jak był do niego podobny. Ale bycie w parze z Vaquer może mu na dłuższą metę korzyści. Jego szef coś wie o tym, że warto obracać się w towarzystwie wpływowych kobiet.  Co do Vaquer... W Main Evencie zabrakło tego, na co wszyscy czekali... 
    • Nialler
      I świetnie. Na początku dość jej nie znosiłem, ale im dłużej się ją oglądało tym bardziej można się zsympatyzować. Mogłaby ponosić chociaż ze 100 dni główne mistrzostwo kobiet.
    • Kaczy316
      I ta zasada powinna się tyczyć ogólnie zawodników w NXT, ja od początku istnienia tej rozwojówki nie widziałem sensu w dawaniu głównych tytułów kilkukrotnie jednej osobie i zgadzam się, że wszystko przerobione w NXT, nagle wbijamy do MR i brak pomysłów, ale to jest połączone z tym, że wielu zawodników jak przechodzi z NXT do MR jest traktowane totalnie od 0, jakby w NXT nic nie osiągnęli totalnie i nie mieli żadnego star poweru dlatego jedynie obijają jobberów, a wystarczy pójść za przykładem Brona, który fakt na początku obijał jobberów, ale potem pociągnęli za sznurek, poleciał na IC Title, teraz Heyman Guy i dobrze jest, albo teraz Roxanne i Giulia, które w NXT to top topów i w MR też grubo idą z nimi, może nie wygrywają, ale kręcą się mega wysoko jak na dopiero co wejście do MR, Ilja tak samo był traktowany do czasu kontuzji w miarę dobrze, w sensie nie miał większych feudów, ale jak dostawał walki to sztos totalny, do tej pory pamiętam jego walki z Breakkerem w okolicach lata zeszłego roku, świetne starcia i z Ricochetem też chyba miał, a Melo? Dostał chyba na początku starcie z Codym potem z Ortonem, niby coś chcieli, ale nie do końca i tak sami nie wiedzą co robić, a moim zdaniem zasługuję co najmniej na solidny mid card-upper mid card, ale po co, lepiej robić z niego kolejnego cipo heela, bo przecież mało takich mamy w rosterze, ale no jest jak jest.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...