Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE TLC 2012 PPV (zapowiedź,spoilery,dyskusja)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

1. Tables Match:

Fajny opener. Nie wiem, czy był zapowiedziany od początku jako Tables Match. Jeśli tak, to przeoczyłem to, bo myślałem, że będzie to zwykła walka Tag Team. To jednak spowodowało, że od razu byłem pozytywnie nastawiony do tej walki, bo nie często w WWE dostajemy walki Tagów, gdzie cały skład walczy w tym samym czasie.

Ogólnie fajna szybka walka. Warto zaznaczyć, że z dobrej strony zaprezentował się Sin Cara, chociaż pod koniec i po walce można było zauważyć, że ma problemy chyba z kolanem (co potwierdzają już newsy).

 

2. US Title:

Słaba walka. Zgadzam się z opinią poprzednich paru osób, że Cesaro na tygodniówkach błyszczał, a tu znów zaprezentował się słabo. Najgorsze jest to, że nie zobaczyliśmy praktycznie żadnej ciekawszej akcji Szwajcara. A ostatnio sporo ich było i bardzo cieszyły oko. Jedynym plusem w moich oczach jest finisher, który wykonany został jakby lepiej niż parę ostatnich razów.

 

3. IC Title:

Walka lepsza niż poprzedniczka, ale i tak walka bez historii i praktycznie bez emocji. Sam nie wiem, co myśleć o Barrett'cie. Kiedyś byłem fanem jego talentu i nawet chciałem by otrzymał push, a ostatnio jest on dla mnie strasznie nijaki i stawiam go teraz w tym samym rzędzie co Kofiego. Wydawało mi się, że lekka zmiana gimmicku wpłynie dobrze na jego postać, a niestety tak nie jest.

 

4. The Shield vs Ryback, Bryan i Kane:

Jak dla mnie najlepsza walka tej gali i jednak z lepszych walk w tym roku. Byłem ciekaw co zaprezentuje The Shield, bo praktycznie nie znam ich i nigdy nie widziałem w akcji. Najwięcej materiałów widziałem o Ambrosie, chociaż jedna walka z FCW (Dean vs Regal), filmik z najlepszymi akcjami i ostre rozcinanie czoła z CZW ToD to i tak mało. Po tej walce mogę powiedzieć, że potencjał Deana Ambrosa się potwierdza. Mimika faceta i sposób przyjmowania akcji powala. Rollins nie pokazał zbyt wielu akcji i widzieliśmy go praktycznie tylko w brawlu. Szkoda, bo wiem, że w ringu stać go na wiele. Miałem nawet nadzieję, że zaprezentuje to, gdy wchodził na najwyższą drabinę, no ale potem okazało się, że zaprezentował ładne przyjmowanie bumpów (za co też respekt, bo akcja była mega). Co do Reignsa, to mam mieszanie uczucia. To co miał pokazać, czyli parę power movesów zaprezentował, ale poza tym to raczej słabo.

A co z drugą stroną? O Bryanie i Kanie nie ma co się wypowiadać, bo od razu było widać, że są mało ważni w tej walce. Co innego Ryback. Pewnie będą narzekania, że terminatorzy, ale taki to już gimmick i nic z tym nie zrobimy. Mnie irytuje co innego. Jego kondycja. WWE chce to zatuszować dając mu albo krótkie walki (Hell in a Cell), albo walki w których dzieli czas z innymi (Survivor Series i TLC). Jeszcze w tej walce dosyć szybko rzucili go na stół komentatorski, żeby mógł spokojnie odpocząć. Jeśli ma to być przyszły mistrz, to raczej nie może to tak wyglądać.

Nie mniej jednak walka bardzo fajna i co ważne The Shield wygrało.

 

5. Sheamus vs Big Show:

Słaba walka, która rozkręciła się trochę na koniec, ale to i tak za mało. Jedyna rzecz, która mnie zaskoczyła to kolejna czysta wygrana Big Showa. Ok, Sheamus wybijał się z jego finisherów, ale jednak nie podniósł się po zwykłym uderzeniu większym krzesłem. Mam tylko nadzieję, że panowie powoli kończą ten feud, bo chyba już nie wytrzymam więcej ich walk.

 

6. 3MB vs The Miz, Alberto Del Rio and The Brooklyn Brawler:

Pomijając to, że była to bardziej komedia przez udział w niej 3MB i Brooklyn Brawlera. Najważniejsze dla mnie było to, jak zaprezentują się dwaj nowi faceowie. Miza już trochę mamy w tej roli i ja jstem zadowolony. A Del Rio? Facet potrzebował tego i chyba dobrze się stało, że przeszedł na dobrą stronę, bo doda mu to świeżości. Początek ma dobry, bo było widać trochę świeżości w jego akcjach i wydawało mi się, jakby walczył szybciej. Z oceną oczywiście poczekajmy aż się rozkręci, ale na tą chwilę jestem na tak.

 

7. Ziggler v Cena

Kolejna bardzo dobra walka tego PPV. Było trochę emocji, chociaż w moim przypadku były one trochę ostudzone, bo tak właściwie każdy wynik tej walki przyjąłbym z radością. Jedno cieszy niesamowicie, Ziggler chyba wreszcie wskoczył na ten najwyższy poziom i teraz może być tylko lepiej (oby!). Nawet nie miałbym takich obaw jak N!KO, że Ziggler nie poradzi sobie, bo tą walką udowodnił, że bez problemu może wkroczyć z pasem na WMkę.

Co do AJ, to chyba dobrze, że przechodzi znów na tą swoją psychiczną stronę. Na pewno wyjdzie to na dobre jej postaci. Pytanie tylko co teraz z planami walki Eve vs AJ? No chyba, że WWE odważy się zrobić walkę kobiet heel vs heel, a wtedy możemy dostać jedną z ciekawszych walk kobiet od lat.

 

I jeszcze jedno, w trakcie gali mieliśmy promo Zigglera. Nie jestem jakimś specem w tej dziedzinie i pewnie zadziałała też sympatia do Dolpha, ale to było chyba najlepsze promo w jego wykonaniu od dawna i jedno z lepszych w tym roku (a na pewno jedno z lepszych, gdy tylko jeden zawodnik się wypowiada)

 

Podsumowując bardzo udana gala. Końcówka roku niby była słaba w wykonaniu federacji, ale jednak udało im się ułożyć ciekawą galę i na pewno poprawili trochę swoje notowania. Mam też nadzieję, że jest to już wstępna zapowiedź bardzo dobrego przyszłego roku, a zwłaszcza okresu przed WMką, który zapowiada się wyjątkowo emocjonująco (wystarczy zobaczyć emocje N!KO i to jak co chwilę układa wymarzone karty WMki :D)

 

[ Dodano: 2012-12-17, 19:18 ]

Jeszcze jedna sprawa z walką o walizkę. W momencie w którym Dolph narzekał, że nic nie ma z tej walki, myślałem, że pojawi się Vince i spowoduje, że jego walizka będzie o każdy pas, a nie tylko o WHC. Szkoda, że tak się nie stało, bo okazja do tego była dobra, a nawet jeśli Dolph nie miałby iść po pas WWE, to podniosłoby to trochę emocje.

 

[ Dodano: 2012-12-17, 19:20 ]

Wiesz Rock i tak jest już żywą legendą więc po cholerę mu kolejny tytuł?

 

To co napisał B-Side , by sprzedać tegoroczną WMkę. Rock znów z pasem? To się musi sprzedać w rekordowej liczbie.

  • Odpowiedzi 101
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • TakerFanKrk

    9

  • maly619

    6

  • Alien_Deg

    5

  • Perfecti0n

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

[ Dodano: 2012-12-17, 19:20 ]

TakerFanKrk napisał/a:

Wiesz Rock i tak jest już żywą legendą więc po cholerę mu kolejny tytuł?

 

 

To co napisał B-Side , by sprzedać tegoroczną WMkę. Rock znów z pasem? To się musi sprzedać w rekordowej liczbie.

To już sama obecność Rocka nie gwarantuje dużej ilości wykupień? Jakoś WMka 28 sprzedała się bardzo dobrze i nie potrzeba było walki o pas pomiędzy Ceną a Rockiem. Poza tym czemu uważacie że realizacja walizki przez Zigglera spowodowałaby spadek wykupień? Ja uważam wręcz odwrotnie: ludzie kupowaliby PPV/DVD by zobaczyć jak Ziggler kradnie Rockowi spotlight :)

  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

To już sama obecność Rocka nie gwarantuje dużej ilości wykupień?

 

Dużej na pewno, ale Rock z pasem to gwarancja rekordu. Poza tym Rock z pasem przyciągnie też wielu starych fanów, fanów ery Attitude. Myślisz, że ci sami fani chcieliby przyjść (czy wykupić) na galę, bo Rock przegrał z jakimś Zigglerem?

 

ludzie kupowaliby PPV/DVD by zobaczyć jak Ziggler kradnie Rockowi spotlight :)

 

Ludzie będą woleli zobaczyć jak CM Punk kradnie Rockowi spotlight ;)

 

Zresztą, jak na razie walizka Dolpha jest dalej tylko o pas WHC, co dość wyraźnie było zaznaczane przed jego walką z Ceną. Wiadomo, można to szybko zmienić, ale po co to WWE? Oni mają już jakiś plan co do pasa WWE i raczej mało prawdopodobne, żeby chcieli to zmienić.

 

Ziggler jest aktualnie na szczycie, na TLC udowodnił, że stać go na szczyt, ale jeśli postawimy go obok Rocka, to wybór federacji będzie prosty.

I cały czas zaznaczam - wybór federacji. Ja pewnie ucieszyłbym się, gdyby Ziggler zdobył w taki sposób pas i pewnie tak jak pisałeś, byłoby to największe wydarzenie 2013 roku. Wolę jednak być realistą i nie bawić się w aż taki fantasy booking.


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline

1.WWE Tag Team Titles #1 Contendership Match, Tables Match: Rey Mysterio and Sin Cara vs. Damien Sandow and Cody Rhodes. (***)

2.WWE United States Title Match: Antonio Cesaro © vs. R-Truth (*1/4)

3.WWE Intercontinental Title Match: Kofi Kingston © vs. Wade Barrett: (** 1/4)

4.6-Man Tag Team, Tables & Ladder & Chairs Match: Ryback & Team Hell No vs. The Shield (***3/4)

5.Divas Title Match: Eve vs Naomi (1/2*)

6.WWE World Heavyweight Title, Chairs Match: Big Show vs. Sheamus. (**)

7.6-Man Tag Team Match: 3MB vs. The Miz, Alberto Del Rio, and Brooklyn Brawler (*1/2)

8.Dolph Ziggler's "Money in the Bank" briefcase is on the line, Ladder Match: John Cena vs. Dolph Ziggler.( ***1/4)

 

 

Przyzwoite PPV od McMaholadni. Wszystkie gimmick matche wypadły ciekawie, zwłaszcza na pochwałę zasługuje TLC Match., bo nie spodziewałem się, że aż tak ładnie to nam zabookują. Nawet mi się zamarkowało gdy Ambrose otrzymał finishera od Ryberga. Sam Dean tą walką udowodnił, że można na niego postawić. Zdecydowany MVP stacia. Troszkę słabiej wypadł Main Event, który miał realne szanse być naprawdę dobrą walką, niestety... IMHO wypadł poniżej oczekiwać, co nie zmienia faktu, że można to obejrzeć i nie zmarnować przy tym kilkunastu minut, a sama reakcja publiki umili czas. Sam heel turn AJ szczerze powiedziawszy wcale mnie nie zaskoczył... Nie mam pojęcia dlaczego, ale w momencie gdy na ring wpadła była Pani GM i poskładała Vicki move-setem Ceny (Boże... wyglądało to strasznie :roll: ) byłem wręcz pewny, że Jasiu przez nią przegra. Sama sytuacja to jednak pozytyw, AJ jako psychopatka była bardzo fajna, wątpię by wzniosła się ponad to co nam już pokazywała wcześniej, ale lepsze to niż oglądanie nudniejszego od mody na sukces storyline'u "Stosunki między Ceną, a AJ" :roll: . Obejrzeć można jeszcze opener, który właściwie publikę rozgrzał, było parę fajniejszych akcji, a i finalny bump wyszedł świetnie. Reszta to już przeciętniaki (Barret vs. Kofi, Show vs. Celt) lub słabizna (Divy, US Title Match czy 6-Man Tag - Brooklyn Brawler?! Serio? :roll: ). Podsumowując - z PPV warto obejrzeć starcie z Shield i... teoretycznie można wyłączyć. Choć jak ktoś ma trochę więcej czasu to może skusić się jeszcze na ME i opener. Reszta... jak zawsze. :P

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W związku z wygraną Zigglera na PPV wpadł mi do głowy pewien pomysł. Jak wiemy na Royal Rumble Punk ma walczyć z Rockiem a Big Show raczej do tego czasu utrzyma pas WHC. Co byście powiedzieli gdyby Ziggler wykorzystał walizkę na Rocky'm od razu na Royal Rumble? Akurat każdy myśli że Rock przejmie pas od Punka na RR ale gdyby Rock go od razu stracił?

 

Pomijając fakt, że storyline mało realny, to był jeden mankament. Czemu Royal Rumble? Co z The Rockiem przed WM? Walka bez pasa w tle na najwiekszej gali roku? Jesli tak, to z kim? Zigglera mu raczej nie rzucą - a przy takim rozwoju, byłoby to konieczne - bo wtedy zostaje Punk i Cena. Jeśli już miałby inkasować na The Rocku, to tylko na WrestleManii. Wtedy mamy same plusy z tego. Po pierwsze - oczywista promocja Dolpha (o ktorej tutaj pisales). Po drugie - The Rock broni pas na WrestleManii, a fani są w szoku, bo przeciez wszyscy upatrują jego porażki i powrotu do Hollywood (słusznie zresztą). Po trzecie - Ziggler nie ma pretendenta, który momentalnie by mu zagrażał, i straszył moje słabe serce, krótkim title-runem Show_Offa. Owszem, Rock by mógł wrócić wziąć rewanż, ale to później - gotowy storyline dla Zigglera na przyszłość.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 158
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2011
  • Status:  Offline

Myślisz, że ci sami fani chcieliby przyjść (czy wykupić) na galę, bo Rock przegrał z jakimś Zigglerem?

Możliwe. Nie wiem, może tylko ja mam takie wrazenie, ale każdy kolejny "powrót" Rocka powoduje coraz to mniej emocji. Na początku było fajnie; "wooow, The Rock wrócił!", teraz szczerze mówiąc jakieś 500000000 razy bardziej interesuje mnie to kto wygra Royal Rumble match niż to, czy Johnson zdobędzie pas (dla mnie to totalna głupota - Brooks posiada go prawie 400 dni i starci go na rzecz kogoś, kto w telewizji pojawia się kilka razy w roku. CUDOWNIE.)

 

Ziggler jest aktualnie na szczycie, na TLC udowodnił, że stać go na szczy

On to już dawno udowodnił.

 

Mnie irytuje co innego. Jego kondycja. WWE chce to zatuszować dając mu albo krótkie walki (Hell in a Cell), albo walki w których dzieli czas z innymi (Survivor Series i TLC). Jeszcze w tej walce dosyć szybko rzucili go na stół komentatorski, żeby mógł spokojnie odpocząć.

E tam, i tak powalczył sobie chyba najwięcej. Kane gdzieś zniknął w połowie (dla mnie to trochę śmieszne było - przecież on "tylko" wleciał na bandę), a Ryback walczył przez całą końcówkę.


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

maly619 napisał/a:

Myślisz, że ci sami fani chcieliby przyjść (czy wykupić) na galę, bo Rock przegrał z jakimś Zigglerem?

 

Możliwe. Nie wiem, może tylko ja mam takie wrazenie, ale każdy kolejny "powrót" Rocka powoduje coraz to mniej emocji. Na początku było fajnie; "wooow, The Rock wrócił!", teraz szczerze mówiąc jakieś 500000000 razy bardziej interesuje mnie to kto wygra Royal Rumble match niż to, czy Johnson zdobędzie pas

 

No właśnie, Ciebie, a nie starego fana ery Attitude i Rocka, a o takiego chodzi mi w tej wypowiedzi.

Mnie też nie jara powrót Rocka i też niezbyt cieszę się na myśl, że ma walkę o pas, którą prawie na pewno wygra.

 

maly619 napisał/a:

Ziggler jest aktualnie na szczycie, na TLC udowodnił, że stać go na szczy

 

On to już dawno udowodnił.

 

Nam tak, ale ludzi w federacji myślę, że przekonał dopiero teraz, na TLC.

 

maly619 napisał/a:

Mnie irytuje co innego. Jego kondycja. WWE chce to zatuszować dając mu albo krótkie walki (Hell in a Cell), albo walki w których dzieli czas z innymi (Survivor Series i TLC). Jeszcze w tej walce dosyć szybko rzucili go na stół komentatorski, żeby mógł spokojnie odpocząć.

 

E tam, i tak powalczył sobie chyba najwięcej. Kane gdzieś zniknął w połowie (dla mnie to trochę śmieszne było - przecież on "tylko" wleciał na bandę), a Ryback walczył przez całą końcówkę.

 

Tak, tylko Kane zniknął, żeby się nie plątać i nie przeszkadzać w planach. Ryback miał przerwę na odpoczynek ;)


  • Posty:  960
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2010
  • Status:  Offline

Jesteśmy po TLC, ostatniej gali w roku. Teraz czas na najlepszy okres : Road to Wrestlemania ! Ale konkretnie o gali, ktora nawet mi się podobała :

1.Rey,Sin vs. Rhodes Scholars - Dobry opener, jako pierwsza rzecz spodobała mi się reakcja na Sandowa i Cody'ego. Dobra publika wogóle w Brooklynie. Sam mecz jakoś powalająco długi nie był, ale nadrabia to tempem i zakonczeniem. Właśnie końcówka bardzo niespodziewana, ale na plus. Rhodes Scholars pretendentami do pasów, podejrzewam, że je zgarną. Ocena : 8/10

2.Cesaro vs. Truth - Słabiuutka walka, nie wiem co się z Antonio stało. Będę kolejnym który napisze, że o wiele lepiej prezentował się na tygodniówkach. Truth jako przeciwnik ma potencjał, widać, że między nimi nie ma jednak chemii. W każdym razie R-Prawda odprawiony, czas na nowego pretendenta. Chciałbym żeby był to Zack, publika dalej go lubi, i po podpromowaniu mógłby nawet zabrać pas od Antonio. Ocena : 4,5/10

3.Kofi vs. Wade - Kolejna cienka walka, nic ciekawego z niej nie zapamiętam. Szkoda, ze Barret nie wygrał pasa od Kingstona, mam nadzieje, że w najbliższym czasie jednak zgarnie pasior. Właściwie to walki o midcardowe pasy na tym PPV były fatalne, mimo tego, że miały potencjał być przynajmniej solidnymi zapychaczami. Niestety poziomem nie odstawały od tego co dostajemy na tygodniówkach. Ocena 5/10

4.RyBack, Hell No vs. Shield - Tutaj pozytywne zaskoczenie, bo jak dla mnie było to najlepsze starcie tej gali. Dramaturgia była, pod względem techniki też nie można narzekać. No i najważniejsza rzecz heelowa drużyna wygrywa :roll: Jedyne co w tej walce naprawdę mnie wkurzało to to, jak nie wielką rolę odegrali w niej Bryan i Kane. Naprawdę, wiele by się nie zmieniło gdyby wywalić stąd np. Kane'a, bo i tak na ekranie prawie cały czas mieliśmy Rybacka. Rollins fajnie przeleciał przez stół i ogólnie przyjemne obijanie Wędkarza. Nie patrzałem na czas, ale walka była dosyć długa, jednak przyjemna do oglądania. Miło, ze Shield wygrali ciekawe tylko co dalej ? Wg.mnie pociągną dalej story Shield vs. Ryback aż do RR, gdzie Głodomór wywali ich trzech z matchu ( nie zdziwiłbym się gdyby jako ostatnich). Aż dziwnie oceniać tak wysoko walkę z ex-Sheffieldem ale trudno. Ocena : 9/10

5. Show vs. Sheamus - Nic wielkiego po tej walce nie oczekiwałem więc się nie zawiodłem. Panowie zamulali, może na koniec troszkę się rozkręcili ale to i tak słabo. Mam wielką nadzieję, że to już koniec przygody Sheamusa z WHC w najbliższym czasie, nie wiem jednak kto miałby go zastąpić jako pretendenta( wiarygodnego). Przekonamy się na RAW, lub najpóźniej na SD! Aha, zapomniałbym o koncówce tej walki. Ogromne krzesło niszczy Sheamusa. Za rok pewnie Show dostanie jakiś ogromy stół, tak do kolekcji. Moja Ocena : 6/10

6.Del Rio, Miz, BB vs. 3MB - zapychacz w którym mamy 2 "świeżych" face'ów czyli Alberto i Miza. Osobiście jestem przeciwinikiem tego typu walk na PPV. Nie mają gdzie upchnąć ważnych zawodników to pakują ich w tag teamy, irytujące. Moja ocena : 5/10

7.Ziggler vs. Cena - Fajna walka, w której zarówno Dolph jak i Cena zaprezentowali naprawdę dużo. Szkoda, że Cenie nie pozwalają robić takich akcji jak dzisiaj częściej, napewno by go to odświeżyło. Wiadomo było, że Dolph nie wygra czysto, niewiadomą więc był sposób w jaki wygra. No i Ziggi wygrywa dzięki AJ. Fajna decyzja, umocni AJ jako psychicznie chorą. Ciekawe tylko czy Cena ją zjedzie na Raw czy będzie się tylko uśmiechał, jak po przegranej. Moja ocena : 8/10

 

Div nie oceniam, bo nie ma czego. Ogólnie pozytywne zakonczenie roku w WWE. Galę oceniam na 7/10.

1161423919541b3db89050d.jpg


  • Posty:  20
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.07.2012
  • Status:  Offline

Warto zaznaczyć, że show należało do heel'i:

 

1. Rhodes Scholars - Heel

2. Antonio Cesaro - Heel

3. Kofi Kingston - Face

4. The Shield - Heel

5. Eve Torres - Heel

6. Big Show - Heel

7. Miz, ADR, BB - Tweener?

8. Dolph Ziggler - Heel

 

Wydaje mi się, że to pierwsze i jedyne PPV w tym roku, tak zdominowane przez Heel'i.

 

Na wielki "+" zasługuje publika, która chyba też była jedną z najlepszych. Chanty "Ole ole ole ole boring, BORING" przy walce Rudego, potężny pop dla Zigglera, czy spory heat dla Ceny.

 

Wyniki cieszą, wielkie emocje przy TLC czy Ladder match'u. Tak się bałem, że to Cena zgarnie walizkę, po wcześniejszych wynikach walk, byłem nie mal pewien, że "dobro" zwycięży. Chyba najlepsze PPV w tym roku. (Nie licząc Wrestlemanii, zawsze odbiega od pozostałych)


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Stary, w mojej glowie sie zawsze rodza takie rozwiazania. Zwykle trafiaja do AM, ale teraz sie rozpedzilem z pisaniem. Dla mnie wyszliby na tym lepiej, ale skoro Ziggler wygral, to on pozostaje najwieksza zagadka w zwiazku z WM.

 

Wiesz ogólnie to chyba każdy ma jakąś tam swoją wizje tego jak wyglądałoby WWE w najbliższych tygodniach czy nawet miesiącach i ja też, ale też widzę u Ciebie małą niekonsekwencje. Z jednej strony piszesz, że Dolph może zostać w cieniu, bo w okresie Road To Wrestlemania będzie Rock, Punk, Cena i prawdopodobnie jeszcze jakieś znaczące postacie typu Lesnar, a z drugiej strony upierałeś się, że lepiej dla Ambrose'a i Rollinsa będzie jeżeli zadebiutują w singlach, a nie ma nic gorszego dla takich prospektów niż debiut indywidualny akurat w takim okresie. :wink: Co do mojego Fantasy Bookingu to skupie się tylko na Rybacku, którego uważam za gościa, który już stracił swoje momentum i nie ma absolutnie żadnych szans na wygranie RR, a co za tym idzie na walkę o pas na WM. Najprościej byłoby go wrzucić w program z Takerem, który odesłałby gimmick "Żarłoka" w zaświaty, ale opcja z powracającym Markiem Henrym i jego Hall Of Pain też wydaje mi się całkiem konkretna, ale to wszystko gdybanie i WWE może tak łatwo nie odpuścić postaci Rybacka...

 

o rany sprawdziłem go i żałuję bardzo. homoseksualista, a baseball tylko storyline'owo. no cóż w takim wypadku nawet ten jersey go nie poratował.

 

Widzę, że tolerancja to dla niektórych słowo zupełnie nieznane. :roll:

 

Jeszcze słowo na temat Shield. Mnie o wiele bardziej zawiódł w tej walce Rollins, a nie Reigns, a to z bardzo prostej przyczyny. Wiem, że tego pierwszego stać na wiele i że praktycznie nic ze swojego arsenału nie zaprezentował, natomiast po Reignsie nie spodziewałem się zbyt wiele i zbyt wiele nie otrzymałem. Mam nadzieje, że w przyszłości ex Tyler Black będzie miał więcej do powiedzenia w ringu, bo moveset ma imponujący i żal byłoby tego nie wykorzystywać.

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  3 324
  • Reputacja:   797
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

Rey Mysterio & Sin Cara vs. Team Rhodes Scholars - dobry wybór na początek gali, bo ta czwórka nie mogła zawieść. Działo się sporo i w zasadzie każdy zrobił to co do niego należy. Rey i Sin Cara trochę polatali co ubarwiło ten pojedynek. Podobał mi się Sin Cara w tej walce, jednak w końcówce kamera uchwyciła moment gdy patrzy gdzie jest za nim stół co spowodowało, że następne sekundy stały się bardzo przewidywalne. Zwycięstwo Sandowa, Cody'ego i jego wąsika jest jak najbardziej ok. Fajnie, że publika też żywo reagowała przez co walka mogła się jeszcze bardziej podobać. Swoją drogą nie wiem kto siedzi na tych twitterach jeśli najbardziej pożądanym tematem jest wąsik Cody'ego :twisted:

 

Antonio Cesaro vs. R-Truth - słyszałem wiele głosów, że Cesaro się w ostatnim czasie poprawił, jeśli tak jest to na pewno nie udowodnił tego w tej walce. Kolejny jego pojedynek bez historii, gdzie nawet R-Truth był o wiele barwniejszą postacią. Cesaro ma jakiś głupi nawyk do częstych dźwignii, których nadużywa w każdym matchu, który widziałem. Ma szczęście, że publika jako tako tutaj na niego reagowała, bo bywało już o wiele gorzej. Dla mnie dalej jest nijaki taki jak był i gdyby mu podziękowano nic bym sobie z tego nie robił. Możliwe, że się mylę, ale zupełnie nie przekonuje mnie do siebie. Sama walka to nic specjalnego, taki poziom Superstars.

 

Pierwszy raz widze te całe 3MB w takiej formule i muszę przyznać, że WWE wpadło na dobry pomysł jak unieszkodliwić 3 zawodników. Miz TV wypadło nieźle, a połączenie Miza z Del Rio w team na tej gali jest bardzo dobrym pomysłem. Swoją drogą RAW zapowiada się bardzo ciekawie :D

 

Kofi Kingston vs. Wade Barrett - wyszło całkiem nieźle. Kofi potrafi robić dobre pojedynki, a Wade dostosował się do niego. Pojedynek nie był zły, a nawet w końcówce było kilka solidnych nearfalli. Muszę jednak przyznać, że wynik był z góry do przewidzenia co zabiło kompletnie jakiekolwiek emocje związane z tym matchem. Solidna walka. Kofi pewnie jeszcze przez jakiś czas zatrzyma pas, bo raczej nie widze wielu przesłanek aby już mu go odebrać.

 

Punk jak zwykle pokazał klasę na micu. Na ppv powinno być więcej takich właśnie speechów niż tych standardowych, nudnych czasem wywiadów, które prowadzą do niczego.

 

Team Hell No & Ryback vs. The Shield - świetne widowisko, które mógłbym oglądać non-stop. Liczba spotów przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Wszystko zagrało idealnie, wynik też jest świetny, a cała walka przeszła do klasyki zdecydowanie. W zasadzie można zachwycać się wszystkim, każda akcja była znakomita. Powerbomb na stół, podwójny suplex ze stołu czy spot z Sethem to coś wspaniałego. The Shield wyszło z tej walki obronną ręką, a o to najbardziej się obawiałem. Teraz nie mam wątpliwości, to był strzał w 10 z tym pojedynkiem. Zniszczyli Kane'a i Daniela, a Rybacka pokonali, nikt chyba się tego nie spodziewał. Cichym bohaterem tej walki był dla mnie Ambrose, który kapitalnie sprzedawał akcje. Niemniej cała szóstka zasłużyła na najwyższe noty. Takie walki, aż chce się oglądać. Brawo.

 

Naomi, really? really? ... nie wiem czy ktoś miał wątpliwości kto wygra ten match.

 

Big Show vs. Sheamus - do kontry przy brogue kick'u nie działo się praktycznie nic. Wiało nudą, tempo było zabójcze, aż do tego stopnia, że przypomniały się wcześniejsze "klasyki" rudego z Del Rio. Na szczęście końcówka była całkiem dobra i trzeba przyznać, że WWE zastosowało fajny motyw z tym krzesłem. Nie chciałbym już widzieć tej dwójki razem w ringu, bo to co tu zobaczyłem mi wystarczy. Było znośnie, ale naprawdę obejrzeć ten pojedynek po nie tak dawnej walce tagów to tragedia.

 

3MB vs. Del Rio/Miz/Brooklyn Brawler - schematyczna walka tagów w której wynik był z góry znany. Oprócz 2/3 akcji ciężko cokolwiek zapamiętać z całego pojedynku. Trochę chyba WWE przeliczyło się z czasem, bo szybko trzeba było kończyć ten match.

 

John Cena vs. Dolph Ziggler - dobra walka z dość zaskakującą końcówką. Cały pojedynek był udany, Cena po raz kolejny pokazał, że potrafi zrobić niezły match jak chce. Było kilka fajnych spotów. Do tego wszystkiego doszła świetna publika. Akurat w tym pojedynku nie popisali się operatorzy, bo mogliśmy zobaczyć jak Cena mówi do Dolpha. Rzadko takie detale zdarzają się w WWE. AJ w tym roku chyba kochała się już we wszystkich, więc czas teraz pewnie na Dolpha. Inaczej nie jestem w stanie teraz tego wytłumaczyć.

 

TLC zwykle wypada dobrze i tak też było tym razem. Nie było jakiegoś szaleństwa, ale trzeba przyznać, że gala się udała. Duża tutaj także zasługa publiczności, która była ogarnięta. Czekam na RAW co ostatnio nie zdarzało się zbyt często po ppv's. Ocena: 3/6

Ej CzaQ, widać po mnie???:D

sr.jpg.c870ab4188908c3d6d06c5f5101bfd2b.jpg

 


  • Posty:  57
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.05.2011
  • Status:  Offline

1. Rhodes Scholars vs. Rey & Cara

Zrobienie z Singles Tables Match sprawiło że ciekawie się go oglądało. Mało Reya ale to w wyniku kontuzji. Przyzwoite tempo i świetny ostatni spot. Publika też się nieźle rozgrzała przy openerze (Cody"s Mustache!). Mała prośba do WWE- zmieńcie szmatkę Cody'emu.

 

2.Cesaro vs. R-Truth

Walka żywcem wyjęta z RAW sprzed bodajże 2 tygodni. Słabe tempo, Antonio nie pokazał ostatnio dodanych moves'ów, Truth też nic ponad przeciętność. Na szczęście nie trwało to zbyt długo.

 

3.Kingston vs. Barrett

Walka lepsza od poprzedniczki. Wiele można zarzucić Kofiemu jako mistrzowi, ale nie to że nie robi dobrych walk. Niestety ten feud był już rok temu co obniża rangę tego starcia. Barrett niestety ciągle stoi w miejscu.

 

4. Shield vs. Hell No & Ryback

Świetna emocjonująca walka. Shield jako całość dało radę: te "przegrupowania", wejściówka, stawianie się face'om (Ambrose chopsujący Rybacka!). Pojedynczo wypadają różnie: Ambrose duży props, widac doświadczenie w takich starciach + mimika twarzy. Rollins zostanie zapamiętany głównie przez bump ale też na plusie. Reigns musi robić komuś dobrze na backu za to że sie dostał do Shield :smile: Ringowo fatalnie ale jest duży i ładnie wykonuje spear, a na tym nie jeden w tym biznesie zrobił karierę :grin: Ryback przyzwoicie, Bryan nie schodzi z pewnego poziomu, a Kane'owi służą takie stypulacje. Brawo.

 

5.Divy - nie jestem masochistą...

 

6. Big Show vs. Sheamus

Przewijanie, przewijanie... nic godnego do zapamiętania oprócz mebla z domu Big Showa.

 

7. Ziggler vs Cena

Spodziewałem sie więcej w ringu, ale nadrobili psychologią ringową. Ziggler teraz MUSI stać się Main Eventerem. Atak AJ Lee na Piggy zabawny (back suplex, hahahaha). Końcówka otwiera wiele możliwości, poczekajmy do Raw.

 

Ocena - miało być +3 ale dzięki publice -4


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

For cotenders to TT Titles: Na wstępie chcę powiedzieć, że jestem zaskoczony tym, że akurat ta walka miała jakiś gimmick, którym był Tables Match. Przyznaję wam rację, że Rhodes mógłby się już pozbyć tego swojego płaszczu, który już do niego w ogóle nie pasuje, bo badziewnie razem z tymi wąsami i z tym płaszczem wygląda... Pojedynek naprawdę bardzo fajny oraz przyjemny, w całości go obejrzałem. Kilka fajnych spotów pojawiło się w nim, a końcówka była niespodziewana. Wynik nie był dla mnie żadnym zaskoczeniem, bo właśnie miałem mały dylemat z tym na kogo postawić, bo przypuszczałem, że Rhodes Scholars dostaną title shota na pasy TT za jakiś czas, a nie tak od razu.

 

For US- skoro pisaliście, że było słabe, to po co miałem to oglądać? Przewinąłem.

 

For IC- Jak powyżej i dochodzi tutaj jeszcze fakt, że tej dwójki nie lubię. Kingston nadal mistrzem? To mnie akurat zaskoczyło, bo byłem w 100% pewny wygranej Barretta.

 

Wędkarz/ Hell No vs The Shield: Obejrzałem od początku do końca i co mogę o niej powiedzieć? A no powiem, że była ona wręcz zajebista :twisted: Nie pamiętam kiedy ostatnio tak hardcorową walkę oglądałem... w WWE :) W walce pojawiło się bardzo dużo niesamowitych spotów, ale wypisywał ich nie będę. Powiem, że najbardziej spodobały się mi Snap DDT w krzesło, spot z Rollinsem oraz końcówka. Walka bardzo dobra! Ale jest jedno ale, bo ta ciągła akcja wokół Rybacka może się źle skończyć dla The Shield, bo mogą oni zostać najpierw ''pojechani'' przez niego w walkach 1vs1, a później finalnie w handicap meczu.

 

For WHC- Postawiłem na Rudzielca tylko dlatego, bo myślałem, że właśnie na tej gali Dolph wykorzysta swojego title shota, który znajduje się w walizce, bo przecież 2-gi raz z rzędu walizka nie zostanie z całą pewnością wykorzystana na olbrzymie... Jednak to jeszcze nie tu i wygrał Wright. Walki nie oglądałem.

 

For Cash: Starcie b.dobre, cholernie się mi podobało. Dolph świetnie się spisał i ponownie udowodnił, że to jednak on jest przyszłością tej federacji! Spodobała się mi kontra z AA w Jumping DDT zarówno jak i kilka innych świetnych akcji w tej walce, ale nie rozumiem tego motywu z AJ używającej pięciu ruchów Ceny... Przecież to było takie denne, a ja widząc Protector? w jej wykonaniu strzeliłem sobie facepalma.

 

Ogólnie: Bardzo dobre PPV, gdzie w końcu było czuć jakiś klimat, który odróżniał PPV od zwykłej tygodniówki! Brawo WWE, postaraliście się! W tym miesiącu PPV WWE> PPV TNA!


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Rey Mysterio & Sin Cara vs Rhodes Scholars – Czy Vince zmienił zasady tables matchu? Myślałem, że w walce tag team trzeba posłać na stół obydwu rywali. Nie lubię tego gimmick matchu, bo każdy przebiega według tego samego, oklepanego schematu, ale ten wypadł całkiem fajnie. Obydwie drużyny miały swoje momenty, tempo było dobre, tylko szkoda, że zaledwie jeden stół został złamany (może oszczędzają sprzęt na TLC :twisted: ). Cara ładnie walnął finalnego bumba, aż sam był zestrachany, że tak wysoko leci i spojrzał przez ramie, żeby się upewnić, gdzie wyląduje. :D

 

Antonio Cesaro vs R-Truth – Słaba walka, która nie trwała długo i tak samo szybko o niej zapomnę. Ciężko mi wyłapać jakiekolwiek pozytywy i napisać coś jeszcze. Obydwu stać na więcej.

 

Wade Barrett vs Kofi Kingston – Walka o drugi mid-carderowy pas była lepsza od poprzedniczki, ale i tak zbyt wielkiego wrażenia na mnie nie zrobiła. Było kilka ciekawych akcji dla oka w wykonaniu Kofiego i nearfalli, jednak to za mało, żebym miał przy tym przyklasnąć.

 

Team Hell No & Ryback vs The Shield – Dzięki takim walkom potrafię znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego zdecydowałem się na oglądanie wrestlingu. Znakomita walka i bezsprzecznie najlepsze starcie gali. Bałem się, że niszczący wszystko Ryback, zepsuje jej poziom, ale mimo kilku momentów jego dominacji, walka wypadła świetnie (sporo czasu przeleżał po powerbombie na stolik komentatorski. Normalnie zacząłbym narzekać, że zbyt długo był nieprzytomny, ale w tym wypadku mi to w ogóle nie przeszkadzało :D ). To była pierwsza moja okazja do zobaczenia w akcji Shield (nie oglądam tygodniówek WWE oraz idysów) i w mojej opinii młode wilki zdały test. Szczególnie podobał mi się Ambrose, który przyjął jedną z najbardziej niebezpiecznych akcji z krzesłem i dobrze sprzedawał ból (jego wyraz twarzy po suplexie na drabinę mnie powalił :smile: ). Vince, dawaj mi więcej takich rarytasów!

 

Sheamus vs Big Show – Powtórzyli dużo motywów z poprzednich swoich walk, ale dobrze mi się to oglądało. Tak, podobało mi się ta walka, możecie mnie uznać za szaleńca. :D Sam się sobie dziwię, ale to pewnie zasługa publiki, która przy tej walce jak i podczas całej gali zachowywała się znakomicie. Dzięki takim reakcjom potrafię się bardziej wkręcić w każdą walkę. Mimo pójścia na łatwiznę i powtórzenia sprawdzonych schematów, oceniam to na plus, a wniesienie do ringu wielkiego krzesła było ciekawym pomysłem.

 

3MB vs The Miz, Alberto Del Rio & Brooklyn Brawler – W ogóle nie kojarzę tego Brawlera. Nie wiem czy to świadczy o mojej niewiedzy, bo facet jest dla mnie anonimem i nie wiem, po co przywołali go z emerytury (nie licząc tego, że gala odbywała się w jego mieście). Całe to starcie było fuszerką, z którego wartym odnotowania jest jedynie prawdopodobny face turn Del Rio. Żeby nie skończył jak Bully Ray u konkurencji.

 

Dolph Ziggler vs John Cena – Jeżeli ta walka miała dać odpowiedź na pytanie, czy Ziggler jest gotów do przejęcia jednego z głównych pasów, to Vince przy jego nazwisku powinien postawić plusa. Facet odwala tak świetną robotę w ringu, że nie da się go nie lubić. Bardzo mocno go rozpisali (wreszcie wyszedł na walkę bez Vickie), podobnie jak Cenę, dzięki czemu walkę oglądało mi się świetnie i do końca nie byłem pewny, kto odepnie walizkę. Dolph zamienił Vickie na lepszy model? Jeśli był to jedyny sposób na pokonanie Jasia, to nie mam nic przeciwko.

 

Jak na błazenadę, którą WWE często odstawiało na PPV, gala kończąca rok wypadła dobrze. Podobały mi się cztery walki (z czego dwie – TLC oraz Cena vs Ziggler – śmiało można zaliczyć do mainstreamowego „the best of 2012”), ale miano MVP gali dostają fani, których żywiołowa reakcja wyniosła PPV poziom wyżej. BTW, Hornswoggle chyba siedział pod ringiem i co chwilę dokładał tam sprzęt, bo wyglądało to tak, jakby zawodnicy mieli do wykorzystania niekończący się zasób stołów, drabin, krzeseł i innych przedmiotów. :D Ocena gali: 3/6.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

TakerFanKrk napisał/a:

W związku z wygraną Zigglera na PPV wpadł mi do głowy pewien pomysł. Jak wiemy na Royal Rumble Punk ma walczyć z Rockiem a Big Show raczej do tego czasu utrzyma pas WHC. Co byście powiedzieli gdyby Ziggler wykorzystał walizkę na Rocky'm od razu na Royal Rumble? Akurat każdy myśli że Rock przejmie pas od Punka na RR ale gdyby Rock go od razu stracił?

 

 

Pomijając fakt, że storyline mało realny, to był jeden mankament. Czemu Royal Rumble? Co z The Rockiem przed WM? Walka bez pasa w tle na najwiekszej gali roku? Jesli tak, to z kim? Zigglera mu raczej nie rzucą - a przy takim rozwoju, byłoby to konieczne - bo wtedy zostaje Punk i Cena. Jeśli już miałby inkasować na The Rocku, to tylko na WrestleManii. Wtedy mamy same plusy z tego. Po pierwsze - oczywista promocja Dolpha (o ktorej tutaj pisales). Po drugie - The Rock broni pas na WrestleManii, a fani są w szoku, bo przeciez wszyscy upatrują jego porażki i powrotu do Hollywood (słusznie zresztą). Po trzecie - Ziggler nie ma pretendenta, który momentalnie by mu zagrażał, i straszył moje słabe serce, krótkim title-runem Show_Offa. Owszem, Rock by mógł wrócić wziąć rewanż, ale to później - gotowy storyline dla Zigglera na przyszłość.

Zakładając Twój scenariusz (tzn Ziggler wykorzystuje walizkę na Rocku podczas WMki), myślisz że serio Dwayne zostałby w WWE na dłużej by jeszcze przez chwilę przed odejściem pofeudować z Zigglerem (niczym Jericho z tego roku) ?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 029 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Zmieszany/a
        • Haha
      • 104 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 591 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 888 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Co ten B+ Player odwala....
    • MattDevitto
      Po Roł:
    • MattDevitto
      Proszę nie tłumaczmy nieudolności HHH'a i spółki w ostatnich tygodniach tym, że mieli gdzieś najważniejszy okres w roku dla każdego fana. Nie mieli wywalone na WM, ale nie potrafili złożyć dobrego show i dali po prostu ciała
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE LFG: Legends & Future Greats #11 - The Name Says It All Data: The exact taping date is unknown. Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Orlando, Florida, USA Arena: WWE Performance Center Format: Taped Data emisji: 27.04.2025 Platforma: A&E Komentarz: Jeremy Borash & Vic Joseph Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Kaczy316
      Kolejne Raw w drodze do Backlash, co dzisiaj ujrzymy? PRZEKONAJMY SIĘ!   Oj tak ale mnie się to podoba, tyle na to czekałem, żeby Rollins  w końcu był główną postacią na Raw i teraz tak będzie przez najbliższe pewnie kilka miesięcy! Niby był WH Championem, ale każdy wiedział, że nawet wtedy pierwsze skrzypce grał Cody i JD, a Seth często w środku gali albo wcale go nie było niestety, a teraz jest w świetle reflektorów! Lecimy zobaczmy co nam powie nasz MESJASZ! W sumie powiedział głównie, że przyszłością tej federacji jest Seth Rollins i wszystko przerywa Sami Zayn!  Samiemu nie podoba się to co stworzył Rollins i mówi, że jest hipokrytą, o dziwo Panowie rozmawiają bardzo przyjaźnie, podoba mi się to, że Seth pomimo bycia heelem dalej pamięta, że miał przyjaciół i zachowuję się jak przyjaciel w stosunku do nich, a nie że źle, bo już jest heelem, na sam koniec Seth proponuję Samiemu przejście na SD, chyba dobrze zrozumiałem, a wymiana wzroku pomiędzy Bronem i Samim było świetne, czułem jakby Breakker zaraz miał wykipieć ze złości xDD tak bary mu chodziły, że to szok, bardzo dobry, przyjemny segment i do końca tego show mamy dostać odpowiedź Zayna i fajnie, podoba mi się takie rozgrywanie tego wszystkiego.   Rhea vs Roxanne! Kurde ale to będzie siedziało! Prawie 12 minut genialnego pojedynku oj tak Panie dały czadu fest, myślałem, że będzie bardzo dobrze, a było jeszcze lepiej, bardzo dobry booking tej walki, jeszcze pojawiła się Giulia, fani byli wczuci w pojedynek no ostatecznie przez DQ zakończone po ingerencji Giulii, żeby żadnej nie uszkodzić i uważam to za dobry wybór, ale walkę trzeba obejrzeć zdecydowanie! Po pojedynku atak na Ripley, ale na pomoc wbija Iyo! To wiemy co dostaniemy za tydzień i ostatecznie face'owe zawodniczki wychodzą górą z brawlu, ale to wygląda dobrze, dywizja kobiet na Raw jest świetna, szkoda, że na SD wręcz przeciwnie xD.   Balor na backu jest lekko zirytowany tym, że nic mu się nie mówi, a dzisiaj dostanie walkę razem z McDonaghem, ale nie wiem czy dobrze zrozumiałem, że o World Tag Team Title?   Pora na Logana Paula! Czy Logan dostał entrance podczas reklam? xD ale zobaczmy co ma do powiedzenia. Legenda nie wygląda jak Jey Uso, to chyba wiemy z kim Jey będzie bronił tytułu jako pierwszym przeciwnikiem, kurde najgorsze jest to, że Logan ma szansę na wygranie xD oj tak Jey Uso przerywa to! No powiedział, że może z nim bronić tytułu i wspomniał o tym co Gunther zrobił jego bratu potem Logan trochę mu powytykał i poobrażał, więc raczej na Backlash Logan vs Jey, w sumie dobry przeciwnik na pierwszego rywala, Logan ma szansę odebrać mu tytuł, ale mam nadzieję, że w to nie pójdą xD, na razie run Jeya wygląda w porządku, reakcja jest, emocje są i raczej przy wielu rywalach będą te emocję w stylu "Czy on to przegra?" Bo mało kto wierzy w jego długi reign xD, a może mieć, ale zobaczymy, segment po prostu dobry i tyle.   O jednak nie jest to walka o tytuły World Tag Team, a po prostu pojedynek z War Raiders to lecimy War Raiders vs Finn Balor i JD McDonagh! No i po prawie 11 minutach kolejnego bardzo dobrego pojedynku War Raiders ostatecznie wygrywają po tym jak Carlito odwraca uwagę sędziny i wykorzystuję to Pentagon, który się pojawił i zrzucił McDonagha z narożnika, to rewanżyk za zeszły tydzień kiedy to JD przeszkodził mu w wygraniu tytułu, ogólnie bardzo fajny pojedynek i to chyba oznacza, że War Raiders zawalczą o mistrzostwa World Tag Team, może tak być.   Sami rozmawia z Otisem na backu i nagle dosiada się Wiseman! Który chcę, żeby Otis dał im chwilkę. Heyman pociąga za wszystkie sznurki, żeby Sami przeszedł na SD, rozmawiał nawet z Pearcem i ogólnie jeśli się zgodzi to dostanie pojedynek ze zwycięzcą walki Ponton vs Cena, grubo, live in the future or die in the past, jakie to życiowe.   Becky wbija na ring! Dowiemy się o motywach jej działania. Ciekawe, czyli dowiadujemy się chyba, że to ostatecznie Becky zaatakowała Bayley, bo ona ją atakowała od 2019 roku jakoś coś w tym stylu zrozumiałem i potem, że przyjaciel jej wroga jest też jej wrogiem, więc Lyra jest jej wrogiem, a wszystko przerywa Lyra! Która notabene wygląda ruchable dzisiaj. No Lyra chcę pojedynku z Becky, ogólnie mocna wymiana zdań pomiędzy Paniami, Becky mówi, że sprawi, że ten tytuł będzie coś znaczył tak jak sprawiła to z Lyrą i w sumie to jest fakt, to ona w dużej mierze wypromowała Valkyrie, fajny segmencik, dobrze obydwie Panie tu wypadły i ostatecznie chyba mamy na Backlash Lyra vs Becky, kurde ta walka może oddać, tak jak na NXT, a ja się co raz bardziej przekonuję do Lyry, która wypada naprawdę dobrze w ostatnich miesiącach.   Czemu GM Smackdown ustala walki na Raw? Gigachad zaczepia Pentagona i mówi o porażce jego brata, a Pentagon atakuję go i wspomina o szacunku dla Lucha Bros, oj debiut tego tag teamu jest bliżej niż sądzimy, szczególnie, że pewnie niedługo drafcik.   Fajne wideo promo od Ruseva, który powiedział trochę o swoim poprzednim gimmicku, że wymachiwał flagą kraju, z którego nigdy nie pochodził i że jest z Bułgarii, że chcę niszczyć, bo tego właśnie chcę, no nic wybitnego, ale spoko promo.   Oj tak Stephanie vs Ivy, drugi występ Steph na Raw, ale to będzie śmigało, walka taka, żeby Vaquer po prostu wygrała, ale będzie pewnie dobra. Po 9,5 minutach kolejnego bardzo dobrego pojedynku Stephanie wygrywa i pokazuję swoją dominację, Ivy nic nie znaczy, a dla Vaquer to był fajny moment na pokazanie się, ogólnie dobrze wypadł ten występ i to chyba wszystko, pojawiły się nawet chanty "This Is Awesome" A to o czymś mówi, brawa dla Steph!   Na backu Nick gada z AJ'em o transferze na SD, a potem wbija Liv, Raquel i Dom, Liv mówi o jakiejś przerwie w związku z filmem, a Dom ma spięcie ze Stylesem, czyżby AJ vs Dom na Backlash? Albo na Raw? W sumie nigdy tego nie widzieliśmy chyba albo ja nie pamiętam, a walka może być fajna. Karrion na backu chcę, żeby Sami podjął właściwą decyzję....standardowo xD.   Ulala Pat chcę walki z Guntherem, aaaa to Aldis zastępuję obecnie Pearce'a dlatego tak jest, jednak Nick nie chcę dać walki Patowi z Guntherem, ale ostatecznie daję mu ten pojedynek i to na Backlash?! Kurde nieźle się zapowiada to Backlash Pat vs Gunther, Pat w ringu potrafi, pamiętamy jego walkę z Colem, która wyszła solidnie, z Theorym na WM też wyszła nie najgorzej, zapowiada się coś ciekawego.   Jey rozmawia z Samim, ale potem Sami odchodzi, a Logan go atakuję xD.   Next Week: Rusev vs Otis, no zobaczymy jak wyjdzie. Pentagon vs JD McDonagh to może być dobre i tyle xD, no ok nic wielkiego na to ostatnie Raw przed Backlash.   Rollins again! Oj tak chcę go jak najwięcej! Seth już chcę odpowiedzi oczywiście i jest sam w ringu, ale pewnie to wszystko po to, żeby zmanipulować Samiego, który też wychodzi na ring. Bardzo fajnie Rollins to powiedział, Seth dał naprawdę dobre promo o tym jak ważny jest dla niego Sami i jak bardzo chcę go ochronić przed potencjalnym zagrożeniem nawet z jego strony tylko ubrał to w o wiele bardzie odpowiednie słowa takie, które do Zayna mogłyby przemówić, ale mówił jak do przyjaciela, że skoro nie wierzy w jego wizję i to co robi, to lepiej, żeby wybrał drogę na SD, bo na Raw wtedy mogą stać się bardzo złe rzeczy i co najlepsze to promo nie brzmiało jak groźba pomimo tego, że Seth jest heelem obecnie tylko brzmiało to jak właśnie troska o przyjaciela co mega mi się podobało, bo nie była to typowa groźba typa, który jest przekonany, że robi wszystko najlepiej tylko właśnie wyszedł lekko z tej postaci i pomimo dalej zachowania swojej postaci to ugiął się i zrobił promo w stylu martwiącego się face'a, świetny jest Seth, to pokazują jak genialny to zawodnik, który w jeden tydzień czy nawet wieczór potrafi grać tak różne postacie, to jest genialne. Ojj i Sami przyznał mu rację w tym co Seth mówił o ich życiu prywatnym, ale przejrzał go na wylot i w ringu twierdzi, że tylko manipuluję i gra w karty można powiedzieć, oj ciekawie się robi. Ajj Sami mówi to tak fajnie i tak chciałbym, żeby to co mówi się wydarzyło czyli, że wygra World Title w prawidłowej drodze, a nie w drodze ucieczki, ale to może być marzenie ściętej głowy, obym się mylił, ostatecznie Sami kazał iść Rollinsowi do diabła, świetny segmencik, fajnie wyglądał.   Bron wbija i lecimy z pojedynkiem! Sami vs Bron, kurde Zayn sobie przeskrobał trochę. Breakker nie pinuję rozwala cały czas Zayna, a Seth po tym jak całą walkę przemilczał i nawet żadnych emocji nie było po nim widać podchodzi do Samiego i mówi mu tym razem już jako ten typowy zły, który ma swoją wizję i po prostu chcę, żeby było po jego myśli, to już nie troska, a właśnie rozkaz, żeby Sami przyjął jego propozycję, że jest jeszcze czas, ale Sami standardowo jak to Zayn ma to gdzieś i cyk kolejny Spear po którym już WWE sprawdza czy z Samim wszystko w porządku, a Seth jedynie podchodzi do Brona i wyraźnym znakiem daje mu znać, żeby to zakończył. Swoją drogą Seth mega fajny ubiór ma dzisiaj, powrót do The Messiah, znaczy tak to wygląda, świetny był w tym gimmicku. Po 12,5 minutach sędzia kończy pojedynek z chyba wygraną Brona, bo Breakker jeszcze chciał dalej wykańczać Samiego xD, ogólnie kolejna świetna walka, kurde ale to show dzisiaj było dobre ajj i ostatecznie jeszcze Seth dołożył Curb Stomp na Zaynie, imo było to zbędne, uważam, że lepiej by wypadł w roli takiego opanowanego do końca, ale niech będzie.   Plusy: Segment otwierający Rhea vs Roxanne Segment Logana i Jeya War Raiders vs Finn Balor i JD McDonagh Segment Becky i Lyry Stephanie vs Ivy Pat vs Gunther zapowiedziane na Backlash Segment Setha i Samiego Main event   Podsumowanie: Kurde jakie dobre to było show od początku do końca, widać nowe rozdanie u Huntera, widać nowe pomysły, widać, że po WM jak Rock im wszystko zepsuł to sobie zaczęli układać wszystko na nowo, mieli totalnie wywalone w WM, w Road To WM, a teraz druga tygodniówka z rzędu jak dla mnie 8-9/10 jak nie wyżej, świetne walki, genialne segmenty, wszystko miało sens i znaczenie, nic nie jest robione na jedno kopyto, ajj aż chcę się znowu to oglądać OJ TAK!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...