Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

HBK: Historia brązowych gaci i fryzury niegodnej mężczyzny


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Linux
  • Styl:  Klasyczny

HBK: Historia brązowych gaci i fryzury niegodnej mężczyzny

Autor : Ghostwriter


Kontuzja, która wykluczyła HBK na cztery lata

 

Shawn Michaels kontuzji, która wyeliminowała go na cztery lata nabawił się podczas walki z Undertakerem w casket matchu na Royal Rumble w styczniu 1998 roku, gdy niefortunnie spadł na trumnę. Początkowo nie czuł nic nadzwyczajnego. Ból dopadł go kilka dni później. Obudził się pewnego ranka i nie mógł się ruszyć. - Czułem jakby ktoś przeciął mnie rozżarzonym nożem. Nie czułem takiego bólu nigdy w swoim życiu. Telefon mieścił się na kilka stóp od łóżka, ale nie byłem w stanie do niego dotrzeć - wspomina w swojej autobiografii Shawn Michaels. Gdy już udało się mu doczołgać do słuchawki, zadzwonił do rodziców. Ze swojego domu został zabrany karetką do szpitala. Okazało się, że jeden z dysków miał całkowicie zniszczony. Późniejsze badania przez lekarza poleconego przez Vince'a McMahona potwierdziły w...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/hbk-historia-brazowych-gaci-i-fryzury-niegodnej-mezczyzny.html
  • Odpowiedzi 10
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Ghostwriter

    4

  • SixKiller

    2

  • Bonkol

    2

  • Vercyn

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Klasyczny

Serdeczne dzięki za ten artykuł. Pamiętam, że sam się o niego prosiłem, chyba przy okazji tłumaczenia drugiej książki Jericho, więc tym bardziej się ciesze, że w końcu jest :wink:

 

Bardzo dobrze pamiętam powrót HBK. Dowiedziałem się o nim od kolegi, który należał do wąskiego grona szczęśliwców, którzy mieli wtedy w domu stały internet... :) (tutaj ciekawostka: on sam dowiedział się o tym z RazorMedia, czyli dzisiejszego forum Attitude, które istniało dopiero od kilku tygodni i na którym był to pierwszy gorący materiał) Sam zobaczyłem go dwa tygodnie później na jakimś włoskim kanale. Markowałem strasznie, bo byłem wielkim fanem nWo i trochę mniejszym fanem DX, więc takie połączenie, i to pod bardziej lubianym przeze mnie szyldem, nie mogło wzbudzić innej reakcji. HBK - faktycznie - był wtedy trochę pyzaty, ale już na SS był w formie.

 

Pytanie do Ghosta: czy HBK wspomniał, jakie były oryginalne plany wobec HHH? Bo zanim Nash doznał kontuzji, toczył się angle pt. "czy Hunter przejdzie do nWo". Gdyby miał nie przejść, mogłoby to oznaczać początek jego feudu z HBK (choć bardziej prawdopodobne, że z Nashem, bo gdyby nie jego kontuzja, kto wie, czy ktokolwiek pomyślałby o powrocie Shawna już wtedy). A gdyby miał przejść, to... No właśnie, to co? Cały czas mnie to ciekawi.

 

Co do słynnych spodni z Survivor Series, to wydawałoby się, że w takiej firmie jak WWE nie ma miejsca na "nie zdążyłam". Skoro jednak już tak się stało, to ciekawe, dlaczego HBK nie założył któregoś ze starych strojów. Mole zeżarły czy może jednak się nie mieścił? :) Danie mu pasa na miesiąc to nie byłby taki głupi pomysł, gdyby jeszcze później ten pas (lub WWE title) zdobył. Tymczasem do końca swojej kariery, choć nigdy nie wypadł z main eventów, był gdzieś obok złota, zapewne na własne życzenie. Ktoś powie, że to pokazuje jego klasę, że nie chciał zabierać miejsca młodszym (śmiech na sali, jeśli sprawdzimy, jacy wrestlerzy zdobywali wtedy dwa główne pasy), ale fani naprawdę chcieli zobaczyć go jako mistrza.

 

Co jeszcze? Aha... Nie wiem, czy w książce HBK było to tak widoczne, jak w książce Russo, ale wkur*** mnie, że nawróceni czują jakąś dziwną potrzebę, by w co piątym zdaniu przypominać, że się nawrócili, że odkryli Boga, że nie są już tymi samymi ludźmi itd. Jeżeli nawet książka Shawna jest od tego wolna (a wydaje mi się, że jednak nie jest), to pamiętam niektóre wywiady z nim... :)

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Dobra robota Ghost. miło sobie przypomnieć jak wyglądały tamte zdarzenia "od kuchni". Nigdy nie byłem wielbicielem osoby Michaelsa (choć uważam go za jednego z najlepszych all rounderów w mainstreamie ever i uwielbiam oglądać HBK-a w ringu) i czytając biografię Shawna - może jako stary fan Harta jestem uprzedzony - ale kuje mnie po oczach to, na jakiego "anioła" kreuje się Michaels. Wszystko co robi - robi dla dobra biznesu, jeżeli czegoś odmawia bookerom - to ma żelazny ku temu powód, chcą mu dać angle z main eventerem - skromnie próbuje odmawiać, bo "nie jest obecnie godny", Vince chce dać mu Złoto - Shawn sam z siebie wynajduje minusy takiego rozwiązania :roll: Jakoś znając dawnego Michelsa trudno mi uwierzyć w taka zmianę o 180 stopni i sądzę, że HBK jednak lubi się tu przedstawiać w lepszym świetle niż było to w rzeczywistości. Może się mylę i niesprawiedliwie osądzam Shawna, ale wierzę w stara dewizę, że jak ktoś się skurwysynem urodził, to aniołem nie umrze. Wierzę w zmianę człowieka, ale nie Hyde'a w Jakyla. Jakoś fałszywie mi brzmiało to wszystko co Shawn na swój temat wypisuje. Coś jak słodko-pierdzący Rey, z tym, że Krasnal słodził pracodawcy, a Shawn kadzi tutaj sobie.

 

Co jeszcze? Aha... Nie wiem, czy w książce HBK było to tak widoczne, jak w książce Russo, ale wkur*** mnie, że nawróceni czują jakąś dziwną potrzebę, by w co piątym zdaniu przypominać, że się nawrócili, że odkryli Boga, że nie są już tymi samymi ludźmi itd. Jeżeli nawet książka Shawna jest od tego wolna (a wydaje mi się, że jednak nie jest), to pamiętam niektóre wywiady z nim... :)

 

Mam dokładnie to samo. Tak jakby ci ludzie nie byli do końca tak pewni tej swojej wiary jak to głoszą i musieli na każdym kroku werbalnie utwierdzać siebie i innych w przekonaniu, że faktycznie są nawróceni na ową "jedyną, słuszną drogę".

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Dzięki za te komentarze.

 

Pytanie do Ghosta: czy HBK wspomniał, jakie były oryginalne plany wobec HHH? Bo zanim Nash doznał kontuzji, toczył się angle pt. "czy Hunter przejdzie do nWo". Gdyby miał nie przejść, mogłoby to oznaczać początek jego feudu z HBK (choć bardziej prawdopodobne, że z Nashem, bo gdyby nie jego kontuzja, kto wie, czy ktokolwiek pomyślałby o powrocie Shawna już wtedy). A gdyby miał przejść, to... No właśnie, to co? Cały czas mnie to ciekawi.

 

Niestety nie wspomina nic na temat Triple H i planów na wspomniany angle. Autobiografia Michaelsa, chociaż dobrze się ja czyta (świetny kandydat na debiut z książką anglojęzyczną), to kręci się ona przede wszystkim wokół HBK, a nie np. pomysłów federacji odnośnie jakiejś postaci, nawet jeżeli jest to przyjaciel Michaelsa. Zatem do biblii smartów do miana której może kandydować (przynajmniej moim skromnym zdaniem) "My real life in cartoon world of wrestling" Hitmana jest jej bardzo daleko.

 

W tej autobiografii Michaels rozpisuje się o tym jak był chwalony i jaki dał świetny show (to akurat każdy z nas powinien zrozumieć, każdy wrestler się chwali, a ten naprawdę miał ku temu podstawy), tłumaczy się z różnych niewygodnych kwestii (raczej w sposób mało przekonywujący) i rozpisuje się jaki to był głupi nie zgadzając się w czymś z Vince'm McMahonem, który jest alfą i omegą. Aczkolwiek znalazł się w tej książce jeden interesujący fragment, który można uznać za krytykę Vince'a. HBK uważał, że lepiej dla biznesu jest, gdy najważniejszy pas dzierży jakiś heel i nikt nie może mu dorównać. Aż w końcu jakiś face uciera mu nosa. Z kolei Vince wolał zawsze, żeby pas dzierżył face, który mógłby być idolem dla szerokiej publiki.

 

 

Co do słynnych spodni z Survivor Series, to wydawałoby się, że w takiej firmie jak WWE nie ma miejsca na "nie zdążyłam". Skoro jednak już tak się stało, to ciekawe, dlaczego HBK nie założył któregoś ze starych strojów. Mole zeżarły czy może jednak się nie mieścił? Danie mu pasa na miesiąc to nie byłby taki głupi pomysł, gdyby jeszcze później ten pas (lub WWE title) zdobył. Tymczasem do końca swojej kariery, choć nigdy nie wypadł z main eventów, był gdzieś obok złota, zapewne na własne życzenie. Ktoś powie, że to pokazuje jego klasę, że nie chciał zabierać miejsca młodszym (śmiech na sali, jeśli sprawdzimy, jacy wrestlerzy zdobywali wtedy dwa główne pasy), ale fani naprawdę chcieli zobaczyć go jako mistrza.

 

Fakt, że nigdy później nie zdobył żadnego z tych ważnych pasów świadczy, że coś może było w tej przemianie. Albo też Michaels po prostu uznał, że można błyszczeć bez pasa i nie był on mu tak potrzebny. No i wpisywało się to w wizerunek, który starał się tworzyć, odmienionego człowieka, weterana, który stara się promować innych. W ostatnim rozdziale książki Shawn napisał np. że to on zaproponował, że odklepie Kutowi Angle'owi po ankle locku na WM-ce. A później pisał jaki to był szczęśliwy wracając do rodziny i oglądając z synkiem "Ekspres polarny". Normalnie anioł.

 

Co jeszcze? Aha... Nie wiem, czy w książce HBK było to tak widoczne, jak w książce Russo, ale wkur*** mnie, że nawróceni czują jakąś dziwną potrzebę, by w co piątym zdaniu przypominać, że się nawrócili, że odkryli Boga, że nie są już tymi samymi ludźmi itd. Jeżeli nawet książka Shawna jest od tego wolna (a wydaje mi się, że jednak nie jest), to pamiętam niektóre wywiady z nim...

 

Mam dokładnie to samo. Tak jakby ci ludzie nie byli do końca tak pewni tej swojej wiary jak to głoszą i musieli na każdym kroku werbalnie utwierdzać siebie i innych w przekonaniu, że faktycznie są nawróceni na ową "jedyną, słuszną drogę".

 

Podpisuję się pod tym. Religijnych pierdół w tej książce było znacznie więcej, łącznie z cytatami z biblii. Oszczędziłem jednak wam i sobie tłumaczenia tego wszystkiego. Zaznaczałem jednak różne sprawy związane z nawróceniem Shawna, żeby oddać to, co starał się przekazać swoim fanom. Ja tego oczywiście nie kupuję. Myślę jednak, że HBK mógł zmienić trochę swoje zachowanie. Może jednak trochę wydoroślał i miał w pamięci to, że jego wcześniejsze wyskoki nie przyniosły mu splendoru na zapleczu. Jestem przekonany, że Michaels dość ciężko znosił heat w szatni. Na dłuższą metę nawet największego palanta by to zmęczyło. Myślę też, że naprawdę zwrócił się w stronę religii, zaczął trzaskać pacierze, łazić na msze itd. Ale to nie znaczy, że od razu stał się lepszym człowiekiem.

Przytoczę tylko jeszcze fragment, który wydał mi się tak głupi, że biłem się z myślami, żeby o tym wspominać w tekście. Otóż Vince McMahon miał zadzwonić do Michaelsa, gdy szykował storyline z Hallem, Nashem i Hoganem (nWo) i zaproponować spotkanie. Zastanawiał się, czy HBK nie mógłby zostać jakoś wykorzystany. Shawn twierdzi, że odmówił, gdyż właśnie doznawał przemiany i nie chciał tego tracić.

 

Nigdy nie byłem wielbicielem osoby Michaelsa (choć uważam go za jednego z najlepszych all rounderów w mainstreamie ever i uwielbiam oglądać HBK-a w ringu) i czytając biografię Shawna - może jako stary fan Harta jestem uprzedzony - ale kuje mnie po oczach to, na jakiego "anioła" kreuje się Michaels. Wszystko co robi - robi dla dobra biznesu, jeżeli czegoś odmawia bookerom - to ma żelazny ku temu powód, chcą mu dać angle z main eventerem - skromnie próbuje odmawiać, bo "nie jest obecnie godny", Vince chce dać mu Złoto - Shawn sam z siebie wynajduje minusy takiego rozwiązania :roll: Jakoś znając dawnego Michelsa trudno mi uwierzyć w taka zmianę o 180 stopni i sądzę, że HBK jednak lubi się tu przedstawiać w lepszym świetle niż było to w rzeczywistości. Może się mylę i niesprawiedliwie osądzam Shawna, ale wierzę w stara dewizę, że jak ktoś się skurwysynem urodził, to aniołem nie umrze. Wierzę w zmianę człowieka, ale nie Hyde'a w Jakyla. Jakoś fałszywie mi brzmiało to wszystko co Shawn na swój temat wypisuje. Coś jak słodko-pierdzący Rey, z tym, że Krasnal słodził pracodawcy, a Shawn kadzi tutaj sobie.

 

A ja znowu muszę spróbować uciec od łatki oddanego bezgranicznie Michaelsowi fana. Co prawda to końcu idol z lat gówniarskich, ale w latach 1993-1996, gdy oglądałem WWF nie miałem szans wiedzieć, co dzieje się na zapleczu. A później wrestlingu nie oglądałem w ogóle i większości rzeczy dowiedziałem się dopiero na przestrzeni ostatnich dwóch-trzech lat. Dzisiaj mam już szerszą perspektywę i z całą pewnością mogę stwierdzić, że HBK był i prawdopodobnie pozostał palantem. Nie podobają mi się też jego myśliwskie pasje. Natomiast poza tym nadal uważam, że był to najlepszy wrestler ever i mogę tylko żałować, że w realu robił to, co robił.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Klasyczny

Nie chcę, żeby wyszło na to, że promuję się przy okazji cudzego tekstu, ale skoro już padł temat nawrócenia Michaelsa. to rzućcie - Ghost i Raven - okiem na ten artykuł sprzed pięciu lat. Jak się wam nie chce, nie czytajcie całego - odszukajcie tylko akapit zaczynający się od słów "Na początku mówiło się"...

 

No i tutaj kolejne pytanie do Ghosta: czy HBK wspomina o tamtym segmencie i jego następstwach? Książka została wydana zaledwie kilka miesięcy później, wiec obawiam się, że mógł się już nie załapać. Ale może jednak...

 

[ Dodano: 2012-11-22, 01:06 ]

HBK uważał, że lepiej dla biznesu jest, gdy najważniejszy pas dzierży jakiś heel i nikt nie może mu dorównać. Aż w końcu jakiś face uciera mu nosa. Z kolei Vince wolał zawsze, żeby pas dzierżył face, który mógłby być idolem dla szerokiej publiki.

 

I tak prawdopodobnie było, bo przecież face-heros to rzecz charakterystyczna dla lat 80. (najpierw Hogan, potem Warrior, po drodze jeszcze Macho Man), czyli okresu, który Vince mentalnie zamknął dopiero pod koniec kolejnej dekady :) Podobnie na ten temat wypowiada się Russo, i to właśnie w kontekście HBK, z którego McMahon na siłę chciał zrobić wielkiego face'a po WM 12 (gdyby ktoś z młodszych nie wiedział, to wtedy Shawn zdobył swój pierwszy WWE title). Nie był z tego zadowolony ani sam HBK, ani też Russo, który pisał mu proma. Russo pisze takie zdanie: "Shawn był buntownikiem w ringu i poza nim, a Vince chciał, żeby był gościem w stylu George'a Clooneya". Idealnie pasuje to do tego, co napisałeś.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

No i tutaj kolejne pytanie do Ghosta: czy HBK wspomina o tamtym segmencie i jego następstwach? Książka została wydana zaledwie kilka miesięcy później, wiec obawiam się, że mógł się już nie załapać. Ale może jednak...

 

Książka Michaelsa sięga czasów WM 21 i pojedynku z Kurtem Angle'm. Zresztą prawdę mówiąc to po tej historii, którą opisałem HBK leci już skrótowo. Na tej WM-ce Jericho, na kolejnej promocja Benoita, a na kolejnej Kurt. A między tym religijne wstawki. Przy okazji - Shawn chcąc wypromować Benoita i zrobić ukłon w stronę kanadyjskiej publiczności też zaproponował tap out i to po sharpshooterze. Przynajmniej tak napisał w autobiografii. ;)

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Powiedz Ghost czy Shawn w tej książce wypowiada się na temat incydentu do którego doszło przed gala In Your House 4 gdzie niby został zaatakowany przez kilka osób przed barem i dlatego nie mógł walczyć o Intercontinental Title z Deanem Douglasem? Pytam, bo jego wersja zawsze odbiegała trochę od wersji osób, które przy tym były. :wink:

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Powiedz Ghost czy Shawn w tej książce wypowiada się na temat incydentu do którego doszło przed gala In Your House 4 gdzie niby został zaatakowany przez kilka osób przed barem i dlatego nie mógł walczyć o Intercontinental Title z Deanem Douglasem? Pytam, bo jego wersja zawsze odbiegała trochę od wersji osób, które przy tym były. :wink:

 

Przepraszam, że tak zwlekałem z odpowiedzią, ale jak sam wiesz, że przeżywam regres. Musiałem też odświeżyć sobie ten fragment, żeby w miarę dokładnie przytoczyć. Zatem jedziemy...

 

Do wydarzenia tego doszło w Syracuse w Nowym Yorku. Shawn wybrał się do małego klubu zaproponowanego przez miejscowych z Kidem i Daveyem Boy Smithem (British Bulldogiem). W klubie wszyscy wiedzieli kim jest Shawn i jego towarzysze. HBK w swojej autobiografii opisuje to tak, że szybko otoczyły ich kobiety co nie spodobało się miejscowym kolesiom. - "Nie chcę, żeby to zabrzmiało, że byłem jakimś bogiem dla kobiet albo kimś w tym rodzaju. Przyciągałem uwagę, bo byłem w telewizji" - w ten oto skromny sposób Boy Toy tłumaczy fakt, że laski za nim sikały.

 

I tutaj powinien być najciekawszy fragment. Niestety - HBK doznał całkowitej amnezji i całkowicie zapomniał co działo się później. Ktoś mu jednak powiedział, że był wyczerpany i opuścił bar. Następnie postanowił poczekać w samochodzie na Kida i Daveya aż skończą. Wtedy dorwała Shawna banda kolesi i pobiła go "pretty good". Michaels nie wie ilu ich dokładnie było. W jakiś sposób dotarł do hotelu. Jego drzwi znajdowały się naprzeciwko pokojów Sunny (Tammy Sytch) i Chrisa Candidosa. Zobaczyli, że HBK jest poobijany i wezwali karetkę. Gdy HBK wstał Sunny spała na łóżku szpitalnym obok.

 

Później Michaels starał się dowiedzieć więcej na ten temat. Był przekonany, że Kid i Davey też uczestniczyli w bójce. Ci jednak nie mieli ani jednego siniaka. Gdy Kevin Nash i Scott Hall wrócili z Europy wkurzyli się na Kida i Davey'a na wieść o tych wydarzeniach. Jak pisze HBK "traktowali go jak młodszego brata" i "wszyscy wiedzieli, że nie doszłoby do tego, gdyby Scott i Kevin byli wtedy w barze".

 

HBK miał rzeczywiście jobbnąć z pasa podczas In Your House w Winniping Deanowi Douglasowi. Ale nie mógł wystąpić. Douglas walczył więc z Hallem. Wygrał ten drugi i ponownie stał się IC championem. W swojej książce HBK twierdzi, że nie był to żaden spisek Kliq, ale decyzja kreatywnych. Shawn twierdzi, że Douglas i tak nie był gotowy na ten tytuł. Później Vince wpadł na pomysł, żeby negatywne przekuć na pozytywne. I tak narodził się pomysł na angle z Owenem Hartem, w którym HBK miał symulować swoją kontuzję i podczas walki padł niczym rażony piorunem. O tym, że był to fake wiedziały tylko cztery osoby - HBK, Jim Ross, Lawler oraz oczywiście Vince.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Czyli jednym słowem dobrze zrobiłem, że odpuściłem akurat tę książkę i moje obawy co do szczerości Shawna okazały się jak najbardziej zasadne. O całej sytuacji słyszałem kilka razy i opowiadały o tym osoby, które albo były naocznymi świadkami tego wydarzenia albo dowiedziały się z bardzo pewnego źródła. Sprawa wygląda tak, że HBK tamtej nocy podrywał pewną kobietę, ale była ona już zajęta i jej chłopak przez większość wieczoru był po prostu wkurwiony. :twisted: Kiedy sytuacja przeniosła się na zewnątrz(i tutaj już nie pamiętam czy HBK został wyciągnięty z auta, czy stało się to zanim wszedł do środka) Shawn nie miał do czynienia z kilkoma panami tylko właśnie z tym jednym i to od niego dostał po mordzie i gdyby nie Davey Boy Smith mogłoby się to skończyć jeszcze gorzej. Historie która pokrywała się z tym co napisałem opowiadali: X-Pac, Sunny, Shane Douglas i właśnie Bulldog, ale tego ostatniego nie byłem w stanie zweryfikować. W każdym razie to tylko pokazuje, że szczerość Michaelsa w tej książce może wielokrotnie okazać się naciągana i trzeba na to wszystko patrzeć z jeszcze większym przymrużeniem oka niż zwykle. :wink:

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Czyli jednym słowem dobrze zrobiłem, że odpuściłem akurat tę książkę i moje obawy co do szczerości Shawna okazały się jak najbardziej zasadne. O całej sytuacji słyszałem kilka razy i opowiadały o tym osoby, które albo były naocznymi świadkami tego wydarzenia albo dowiedziały się z bardzo pewnego źródła. Sprawa wygląda tak, że HBK tamtej nocy podrywał pewną kobietę, ale była ona już zajęta i jej chłopak przez większość wieczoru był po prostu wkurwiony. :twisted: Kiedy sytuacja przeniosła się na zewnątrz(i tutaj już nie pamiętam czy HBK został wyciągnięty z auta, czy stało się to zanim wszedł do środka) Shawn nie miał do czynienia z kilkoma panami tylko właśnie z tym jednym i to od niego dostał po mordzie i gdyby nie Davey Boy Smith mogłoby się to skończyć jeszcze gorzej. Historie która pokrywała się z tym co napisałem opowiadali: X-Pac, Sunny, Shane Douglas i właśnie Bulldog, ale tego ostatniego nie byłem w stanie zweryfikować. W każdym razie to tylko pokazuje, że szczerość Michaelsa w tej książce może wielokrotnie okazać się naciągana i trzeba na to wszystko patrzeć z jeszcze większym przymrużeniem oka niż zwykle. :wink:

 

Znowu wcielę się w adwokata diabła. Nie wiem czy dobrze zrobiłeś odpuszczając autobiografię Boy Toya. Moim skromnym zdaniem jest całkiem ciekawa. Poza tym masz szeroką wiedzą odnośnie różnych zdarzeń i nie grozi ci, że uznasz ją za prawdę objawioną. No i warto znać różne wersje. Nawet jeżeli drugą wersję przedstawia ktoś, kto wydaje się mało wiarygodny. Można poczytać też chociażby po to, żeby utwierdzić się w przekonaniu jaki to z danego delikwenta ściemniacz i jak jego wersja odbiega bardzo od tych innych. No i zawsze należy założyć, że nic nie jest w 100 procentach pewne.

 

Odnośnie tego zdarzenia w klubie pisał także Hitman w "My real life...". Opiera się on na tym, co powiedział mu Davey Boy. Wedle niego Shawn uderzał do dziewczyny jednego z marinesów, która była kelnerką. Później kelnerka zaproponowała całej trójce, że odwiezie ich z powrotem do hotelu. Chłopaki się zdziwili, że czekało na nich od pięciu do dziewięciu (w zależności od wersji) marinesów. Kid próbował jakiś tam żałosnych ciosów karate (oczywiście wielkiego wrażenia to na marinesach nie zrobiło), Davey ledwo stał, a Shawn był tak naćpany, że nawet specjalnie nie mógł się bronić, gdy żołnierze walili jego głową w drzwi samochodu i butowali. Nawet Hitman nie znęca się specjalnie nad Shawnem przytaczając ten niechlubny incydent z jego kariery. A przecież w swojej książce przy wielu innych sprawach nie szczędzi mu gorzkich słów.

14453752125651e0a536c69.jpg

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Świetna robota, fajnie się czytało. A najlepsze w tym wszystkim jest to, co pojawia się w komentarzach. Że niczego nie można być w 100% pewnym. Wokół przeróżnych wypowiedzi wrestlerów rodzi się masa "teorii spiskowych" i nie jestem w stanie powiedzieć, co jest dobre, a co złe[a o większości sytuacji z tamtego okresu dowiaduję się z takich właśnie książek]. Może i fascynacja "spiskami" jest trochę chora, ale co poradzę, że uwielbiam te sprawy 8-)

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      Podczas gali Worlds End 2025 odbędą się półfinały i finał turnieju Continental Classic. Dwie grupy. Złota i Niebieska w obrazku: Skład zapewni sporo bardzo, bardzo dobrych pojedynków. Trudno wskazać jednoznacznie głównego faworyta. Fletcher? Okada? Takeshita ? Zobaczymy.
    • Mr_Hardy
    • KyRenLo
      Ojejku. Ja jestem zdecydowanie i aż do przesady team Star Wars, ale będzie trzeba jednak zerknąć: Get a First Look at One of WWE’s Biggest Stars in Star Trek Spin-Off ‘Starfleet Academy’ [Exclusive] COLLIDER.COM Get an exclusive first look at WWE star Rebecca Quin, aka Becky Lynch, as a Starfleet officer in the upcoming Star Trek: Starfleet Academy series.
    • KyRenLo
      Dla nas informacja żadna, ale można wrzucić, że jednak jakaś korzyść dla AAA współpracy (No powiedzmy) z WWE jest: FOX strengthens sports offering in Mexico with addition of Lucha Libre AAA Worldwide in 2026 WWW.WWE.COM The new agreement consolidates FOX as the home of sports in Mexico by adding one of the country’s most iconic and widely followed spectacles. Zakładam, że WWE w jakimś tam stopniu się do tego się przyczyniło.
    • MattDevitto
      Pamiętam jak wtedy LU miało premierę to faktycznie na początku Penta przegrywał i zaliczał średnie wyniki, ale też od razu było widać w nim duży potencjał. Miał tę swoją aurę, a fani szybko podłapali 0 miedo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...