UFC 153: Silva vs Bonnar

[N!KO]

 

Data: 13 października 2012

Miejsce: HSBC Arena, Rio de Janeiro, Brazylia

Transmisja: PPV

 

Walka wieczoru:

 

205 lbs.: Anderson Silva (32-4) vs. Stephan Bonnar (15-7)

 

Główna karta:

 

265 lbs.: Antonio Rodrigo Nogueira (33-7-1) vs. Dave Herman (21-4)

205 lbs.: Glover Teixeira (18-2) vs. Fabio Maldonado (18-5)

205 lbs.: Phil Davis (9-1) vs. Wagner Prado (8-0)

170 lbs.: Erick Silva (14-2) vs. Jon Fitch (23-4-2)

170 lbs.: Rick Story (14-5) vs. Demian Maia (16-4)

 

Walki w FX:

 

145 lbs.: Rony Mariano (11-3) vs. Sam Sicilia (11-1)

145 lbs.: Diego Brandao (14- vs. Joey Gambino (9-1)

155 lbs.: Francisco Trinaldo (11-1) vs. Gleisona Tibau (10-6)

170 lbs.: Sergio Moraes (6-2) vs. Renee Forte (7-1)

 

Walki na facebooku:

 

185 lbs.: Luiz Cane (12-4) vs. Chris Camozzi (17-5)

155 lbs.: Cristiano Marcello (12-4) vs. Reza Madadi (12-2)

 

Na szybko, bo i ostro sie spoznilem z tematem. Show robione w Brazylii, gdzie przedstawiciele tego kraju, dostali ogorkow na rozpisce.

Silva powinien pojechac Bonnara, choc ciekawie bedzie sie to prezentowac ze wzgledu na to, ze Stephan jest ze stali. Ciekawie by bylo, gdyby underdog zatriumfowal. Z miejsca walka o pas z Jonesem?

Jak Nogueira zostanie uwalony przez Hermana, to najwyzszy czas pakowac walizki i konczyc kariere. Dave'a promuja dla dobra tego starcia, a ja pamietam jak pieknie lecial na deski w pojedynku z Nelsonem. Po dwoch porazkach z rzedu dostal co-main event? Smiech na sali. Widac, ze szukali kogos na szybko, bo Noga w ogole mialo tu nie byc. Pech chcial, ze stal przy Andersonie, gdy ten godzil sie na walke.

Glover jest ochrzczony wielka perelka, ale niewiele zyska uwalajac Fabio. Kolejny, ktory dostaje duza walke... po dwoch przegranych z rzedu

Jesli Silva nie pojedzie szybko Fitcha, to wiemy jaka nuda nas czeka.

[Bullinho]

W skrócie: myślę, że wszyscy Brazylijczycy wygrają swoje walki prócz dwóch: Davis pojedzie Prado i Madadi powinien wygrać po ciekawym pojedynku.

 

W bratobójczych walkach, przewiduję wygrane Brandao i Tibau.

 

Co najważniejsze - jak na zamorskie gale przystało, powinno być szybko i efektownie - szczególnie na main-card.

[-Raven-]

No nie wiem, czy Silva tak pojedzie Fitch'a... Tutaj szanse rozkładają się po równo. Jeżeli Indio nie zakończy tego przed czasem, to Jon pewnie go wyleży.

Davis też może nie mieć takiego spacerku z Prado, choć gdybym miał stawiać kasę, to pewnie postawiłbym na Amerykańca.

[N!KO]

Demian Maia vs Rick Story - Rick nie tak dawno mial swoje 5min - w okolicach zwyciestwa z Thiago Alvesem - ale Maia pokazal gdzie jego miejsce, i jak tak dalej pojdzie, to moze byc brany pod uwage, jako pretendent do tytulu. Przewaga od samego poczatku. Wygladalo to tak, jakby wyszlo mu wszystko, co chcial zrobic.

 

Wagner Prado vs Phil Davis - Zapasy kluczem do zwyciestwa. Davis go zgwalcil. Szczerze, nie wiem czy Prado w ogole cos zrobil w tej walce - mimo, ze dotrwal prawie do konca 2 rundy. Jest ostrym ogorkiem na chwile obecna, ktory tylko sie napina przy kazdej mozliwej okazji, choc wyglada bardzo przecietnie

 

Jon Fitch vs Erick Silva - Jestem w szoku, ze Fitch dal tak emocjonujace starcie. W sumie calosc byla tak dobra, przez bledy jednego i drugiego. Wystarczy wspomniec, ze Silva stapal po cienkim lodzie od pierwszej rundy, gdzie Jon mial dwukrotnie jego plecy. Wiecej bledow - mimo lepszej stojki - popelnil reprezentant gospodarzy, i decyzja poszla na korzysc Amerykanina. Zabraklo mlodziakowi powera. Niby czysto trafial - chociazby w pierwszej - a przeciwnika nawet nie zachwialo.

 

Fabio Maldonado vs Glover Teixeira - Dala sie we znaki spora roznica w umiejetnosciach. Glover przewazal od samego poczatku - nawet w stojce nie ziewal - a Fabio odpowiadal tylko kilkukrotnie, ale dosc bolesnie. Walke przerwano, zeby chlopak zachowal swoja twarz, ktorą srednio bylo widac po 10min.

 

Minotauro Nogueira vs Dave Herman - Herman madrze chcial rozegrac to starcie, ale kolejny raz, roznica klas byla zbyt widoczna. Jak tylko go dopadl w parterze, poskladal jak origami. Juz nie bedzie mogl sie chwalic, ze nigdy go nikt nie poddal, ale za obalenia dostaje plusa.

 

Anderson Silva vs Stephan Bonnar - Nie lubie goscia, ale za kazdym razem udowadnia swoja wielkosc. Nikt nigdy nie znokautowal Bonnara? To juz nieaktualne. Momentami to wygladalo jak oskryptowana walka z jakiegos filmu, gdzie ten niepokonany koles, na pewniaka stoi sobie przy klatce, marszczac przeciwnika. W koncu mowi koniec zabawy i nokautuje go kolanem... Nie mam pytan. Ale on musi miec psychike do tego sportu.

[DesL]

Spider vs Bonnar - Planowo. Bonnar w ostatniej walce z Kingsburym pokazał ładne obalenia i myślałem, że w tym aspekcie może zaskoczyć ale nie wyszła mu żadna z prób przewrócenia rywala. A wiadomo czym to się kończy w walce z Silvą - zmarszczeniem w stójce.

 

Minotauro vs Herman - Herman niewiele robił jak dla mnie. Zaaplikował czasem rywalowi mocnego kicka ale ogólnie nic ciekawego. Nie bez powodu wszyscy myśleli, że to jednostronna walka. Nogueira znowu pokazuje kunszt w BJJ i zostaje pierwszą osobą, która odklepała Dave'a. Mimo wszystko nie wyglądał zbyt dobrze. Wiem, że Antonio nigdy nie wyglądał jak jakiś terminator ale bez przesady. Źle to wróży przed walkami z bardziej wymagającymi rywalami.

 

Teixeira vs Maldonaldo - Totalna masakra. Missmatch, ale cóż zrobić, gdy oryginalne zestawienie się sypię. Glover przeważał nawet w firmowej stójce rywala (chociaż raz mu weszła dobra trafiejka, która zachwiała Gloverem) i doktor słusznie przerwał walkę.

 

Maia vs Story - Zaczynam odnosić wrażenie, że Maia ma masakryczną przewagę siły w tej wadze. Nie byłem zbyt entuzjastycznie nastawiony do jego zmiany wagi ale skoro potrafi tak zdominować nawet Storyego to może się zacząć kręcić w okół czołówki.

 

Fitch vs Silva - Szkoda, no ale nie należy być tak głupim aby myśleć, że jedna szybka porażka przez KO od razu zmienia Fitcha w jakiegoś kelnera. Walka była dosyć wyrównana i dość ciekawa (jak na walkę Fitcha, chociaż nie była wcale taka niesamowita jak to niektórzy malują. Fight of the Night powinno pójść dla Medadiego i Marcello) ale Erickowi nie udawało się powstrzymywać ciągłego lecenia na plery. Właściwie jedyny swój moment miał w 2 rundzie kiedy niemal zdusił rywala w RNC.

[-Raven-]

1. Wagner Prado vs. Phil Davis - Prado nie miał pomysłu na Davisa nawet w stójce (gdzie powinien dominować), a w parterze był to mecz do jednej bramki. Jeżeli dodamy do tego fatalne zapasy defensywne Brazylijczyka (nie obronił żadnej próby obalenia), to wynik mógł tu być tylko jeden.

Przepięknie wypracowana Anakonda (uwielbiam tego suba) przez Phila. Zapiął ją tak efektownie i ciasno, że nie było bata, aby Wagner wyszedł z tego bez tap'owania.

Sama walka mało ciekawa, bo za bardzo jednostronna.

 

2. Fabio Maldonado vs. Glover Teixeira - walka co do której mam mieszane uczucia. Z jednej strony pogrom i totalna dominacja Teixeiry (każdą z rund spokojnie można było punktować 10-8 dla niego), ale z drugiej - fighter mający przez 3/4 pierwszej rundy dosiad, w drugiej długo plecy rywala i dosiad, nie potrafi skończyć rywala przed czasem za pomocą uderzeń lub poddania? Zabrakło mi tutaj tego postawienia kropki nad "i" przez prospekta z Brazylii.

 

3. Erick Silva vs. Jon Fitch - za wcześnie było dla Indio na tą walkę. Poza drugą rundą, gdzie niemal udało mu się zdusić Fitcha w RNC (chociaż runda wg mnie i tak bardziej na remis, bo później Fitch sam nieomal nie poddał go balachą i nie dopiął Mata Leao), w pierwszej zapaśniczo dominował Jon, a w trzeciej - Silva będący już całkowicie bez prądu, desperacko tylko walczył aby nie dać się zatłuc z dosiadu.

Wyszły braki doświadczenia, bo walcząc z tak doświadczonym rywalem, nie można sobie pozwalać na pajacowanie z nisko opuszczonymi rękoma w stójce, czy jakieś obrotówki z dupy (w walce z zapaśnikiem, który tylko czeka aby wejść w nogi? What???).

 

4. Dave Herman vs Antonio Rodrigo Nogueira - kurwa, jako markowi Minotauro, strasznie ciężko mi się ogląda jego obecne walki, kiedy facet ewidentnie nie nadąża już za tym, jak świat mocno poszedł do przodu w MMA. W walce z Hermanem było podobnie. Mino w ogóle nie bronił kicków, inicjując obalenia - sam lądował na plecach, a gdyby głowa Hermana standardowo niczym magnes nie przyciągała pięści rywali - nie wiem jak te wolne i pchane kombinacje miały by dojść celu. W parterze też nie było za wiele lepiej. Nog nie potrafił wykończyć całkowicie dopiętej Americany i dość łatwo pozwolił uciec rywalowi z Balachy. Takiemu ekspertowi od BJJ to wręcz nie przystoi. Na szczęście kolejna balaszka weszła (choć też była mocno wymęczona) i Minotauro (normalnie łezka w oku dla jego fana) w końcu ponownie (od czasu walki z Timem Sylvią) kogoś poddaje! Zajebiście cieszy mnie zwycięstwo jednego z moich ulubionych fighterów (na których się wychowałem), ale jego walk z czołówką HW za cholerę nie chciałbym obecnie oglądać, bo będzie rzeźnia.

 

5. Stephan Bonnar vs Anderson Silva - Bonnar to tylko solidny wyrobnik, a nie przeciwnik dla takiego talentu jak Spider. Wiadome więc było, że Silva ubije Stefka jak psa (co też zrobił), ale przerażające były te jego pajacowania, kiedy ustawiał się pod samą siatką, opuszczał ręce, a Bonnar atakował i nic nie potrafił zrobić, a jeszcze wyłapywał z kontry. Nie na darmo Silva jest #1 w P4P, co potwierdza z każdą kolejną walką. Cholernie chciałbym zobaczyć jego starcie z Bonesem, albo "chociaż" z GSP.

[Bullinho]

Segment... Walka Silva vs. Bonnar - planowo. Fantastyczne zakończenie walki, przypominające mi zwijającego się z bólu Lesnara podczas UFC 141.

 

Minotauro vs. Herman - kolejna wygrana Noga w swoim rodzinnym kraju. Herman będzie żegnał się z UFC.

 

Teixeira vs. Maldonado - Glover to potwór i coraz ciężej będzie znaleźć mu przeciwnika z niższej półki.

 

Maia vs. Story - Maia w WW odnajduje się póki co świetnie. Myślę, że z braku kolejnych rywali i unikania rewanży, może być rywalem dla GSP w następnym roku (o ile GSP utrzyma pas po walce z Conditem).

 

Davis vs. Prado - Amerykanin zrobił swoje.

 

Fitch vs. Silva - Jon nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Mimo porażki Erick'a, wciąż wierzę w umiejętności, potencjał tego zawodnika oraz ... w walkę GSP vs. Silva Tak, Erick Silva.

 

UC - nic ciekawego.

 

Gala warta zobaczenia.

[-Raven-]

Maia w końcu sobie przypomniał o swojej mega-czerni w BJJ i dał spokój stójkowym popisom. Na efekt długo nie trzeba było czekać. Ładnie wypracowane poddanie.

 

Uwielbiam gale robione w Brazylii. Tam fani żyją każdą walką. Nie to co amerykańskie buractwo

 

Trochę mnie dziwi kasa za poddanie wieczoru dla Noga... Chyba zrobili to kurtuazyjnie (rozdziewiczenie Hermana + pierwsze poddanie Mino od dłuuugiego czasu + to, że na ojczystej ziemi). Dla mnie mocno wymęczony sub. Zdecydowanie bardziej podobała mi się Anakonda Davisa.

[ajfan]

Maia w końcu sobie przypomniał o swojej mega-czerni w BJJ i dał spokój stójkowym popisom. Na efekt długo nie trzeba było czekać. Ładnie wypracowane poddanie.

 

Ogólnie zawdzięczamy to zmianie klasy wagowej przez Maie. Teraz łatwiej mu obalić rywali (średni z niego zapaśnik) różnymi tripami rodem z BJJ, do których jednak potrzeba trochę siły.

 

Glover Teixeira ma już 32 lata tak btw xD

 

Gala ogólnie na plus, ale tak się wkurwiłem main eventami, że nie chcę mi się o nich nawet pisać. Na sproy plus Fitch. Od zawsze lubiłem jego styl i to jak potrafił kontrolować walki. Ładna ucieczka z RNC, w które Silva włożył chyba swoje wszystkie siły bo po tym wyglądał bardzo słabo. Ciekawy jestem czy dominacja Teixeiry to jego skill czy słaba jakość rywala, jednak mimo wszystko boję się, że mógłby Rampa rozbić na glebie.