Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC 152: Jones vs Belfort


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Data: 22 września 2012

Miejsce: Toronto, Ontario, Kanada

Transmisja: PPV

 

Walka wieczoru:

 

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze półciężkiej

205 lbs.: Jon Jones (16-1) vs. Vitor Belfort (21-9)

 

Główna karta:

 

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze muszej

125 lbs.: Joseph Benavidez (16-2) vs. Demetrious Johnson (15-2-1)

 

185 lbs.: Brian Stann (12-4) vs. Michael Bisping (22-4)

205 lbs.: Matt Hamill (10-4) vs. Vladimir Matyushenko (26-6)

155 lbs.: Charles Oliveira (16-2) vs. Cub Swanson (17-5)

 

Walki w FX:

 

205 lbs.: Vinny Magalhaes (9-5) vs. Igor Pokrajac (25-8)

155 lbs.: Evan Dunham (13-2) vs. T.J. Grant (18-5)

170 lbs.: Sean Pierson (12-6) vs. Lance Benoist (6-1)

145 lbs.: Jim Hettes (10-0) vs. Marcus Brimage (5-1)

 

Walki na facebooku:

 

170 lbs.: Seth Baczynski (17-8) vs. Simeon Thoresen (17-2-1)

135 lbs.: Walel Watson (9-4) vs. Mitch Gagnon (8-2)

170 lbs.: Kyle Noke (19-6-1) vs. Charlie Brenneman (15-4)

 

Spora przerwe mielismy od UFC, ale teraz bedzie co ogladac. Na poczatek idzie Bones, ktory dostal w zastepstwo Belforta. Nie wiem, czy ktokolwiek sie napala na ta walke, bo ja nie widze innego wyniku niz skuteczna obrona zlota wagi polciezkiej. Szalencza szarza Vitora moze tylko podgrzac atmosfere. Jesli tam trafi, to moze ozyje ogladajac.

Benavidez z Mighty Mousem moga skrasc show. Nie jestem fanem tej wagi. Nieznacznie opowiadam sie po stronie tego pierwszego. Obie jego porazki sa dzielem Cruza (Johnson przegral raz z Cruzem i raz z Pickettem), ale ja mam w pamieci ladne KO na Urushitanim. Jesli widze, ze jakis kogut nokautuje, to musze z automatu byc za nim.

Najbardziej jestem ciekaw, czy ciezkie łapy Stanna, uwalą Anglika. Wiem, ze Bisping nie jest ulubiencem publicznosci, a jego ciosy wydaja sie nie zadawac obrazen, ale kur... koles przegral 4 walki, z czego tylko padl przy Hendersonie. Reszta to wtopy przez wyrownane decyzje. Zreszta, porazki z Danem Hendersonem, Chaelem Sonnenem, Rashadem Evansem i Wanderleiem, to nie jest jakis wstyd dla fightera.

Hammill na powrot dostal debiutanta. Szczerze, nie mam pojecia kim jest Hollett, ale niech przygotuje obrony obalen.

Dziwi mnie pozycja w karcie Brennemana - szybko zaliczyl spadek - i Baczynskiego, ktory po 3 zwyciestwach z rzedu, bedzie walczyl na FaceBooku...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31055-ufc-152-jones-vs-belfort/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    4

  • N!KO

    4

  • DesL

    1

  • Bullinho

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 209
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Najbardziej jestem ciekaw, czy ciezkie łapy Stanna, uwalą Anglika. Wiem, ze Bisping nie jest ulubiencem publicznosci, a jego ciosy wydaja sie nie zadawac obrazen, ale kur... koles przegral 4 walki, z czego tylko padl przy Hendersonie. Reszta to wtopy przez wyrownane decyzje. Zreszta, porazki z Danem Hendersonem, Chaelem Sonnenem, Rashadem Evansem i Wanderleiem, to nie jest jakis wstyd dla fightera.

 

Wg mnie Bisping jest bardzo niedoceniany, a jest bardzo przekrojowym zawodnikiem, potrafiącym być trudnym wyzwaniem niemal dla każdego (jego wtopy z Sonnenem i Wandem były bardzo dyskusyjne i werdykt mógł iść także w drugą stronę). Jeżeli Stann nie znokautuje go na samym starcie (w co wątpię), to Angol powinien go na spokojnie wypunktować i jeśli miałbym stawiać kasę, to postawiłbym właśnie na niego (pomimo, że typa nie trawię).

Co do walki Bonesa, to Vitor słabo broni obaleń (sprowadzał go nawet Anthony Johnson), a więc warto już wcześniej dzwonić po Policję, bo najprawdopodobniej będziemy tutaj świadkami gwałtu na glebie...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31055-ufc-152-jones-vs-belfort/#findComment-300290
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wlasnie obejrzalem wazenie na zywo, ale tylko Bisping ze Stannem zrobili atmosfere walki. Dana od razu ich rozdzielal, choc wciaz widac, ze daza sie szacunkiem. Usmiech na twarzy i przybicie piatki zaraz po, to najlepszy dowod. Nie mniej jednak widzac to, az chcialo sie juz ich zobaczyc w oktagonie.

Bonesa wygwizdali jak smarty Johna Cene. Zniszczyli go, ale on trzymal fason i usmiech na twarzy.

Wagi nie zrobil Charles Oliveira, ale roznica byla niewielka i Cub Swanson nie mial przeciwskazan.

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31055-ufc-152-jones-vs-belfort/#findComment-300679
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 209
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bonesa wygwizdali jak smarty Johna Cene. Zniszczyli go, ale on trzymal fason i usmiech na twarzy.

 

Bones'a można nie lubić, ale trudno nie czuć szacunku do jego skillsów (zwłaszcza zważywszy na to, jak krótko trenuje MMA) i umiejętności wykorzystywania własnych warunków fizycznych. Buraki mogą sobie gwizdać, ale walka z Belfortem powinna być dozwolona od lat 18, bo jest duże prawdopodobieństwo, że dojdzie tam do gwałtu na żywo :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31055-ufc-152-jones-vs-belfort/#findComment-300717
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bones'a można nie lubić, ale trudno nie czuć szacunku do jego skillsów (zwłaszcza zważywszy na to, jak krótko trenuje MMA) i umiejętności wykorzystywania własnych warunków fizycznych. Buraki mogą sobie gwizdać, ale walka z Belfortem powinna być dozwolona od lat 18, bo jest duże prawdopodobieństwo, że dojdzie tam do gwałtu na żywo

 

Ja jestem ciekaw, jak to wplynie na jego psychike podczas walki. Dla mnie ta cala szopka, ktora teraz odstawia, to po prostu gra aktorska - kolejne wytyczne od trenera i jakiejs grupy PR-owcow. Albo wychwalaja Sonnena, zeby odwrocic kota ogonem, albo twierdzi, ze nie wiedzial, iz karta zostanie odwolana. Dana przy pierwszej okazji te bzdury zdementowal...

 

http://www.youtube.com/watch?v=9U4A4qKNG7o&feature=player_embedded

 

Vitora lubie, ale tutaj szans nie widze. Postawi wszystko na jedna karte. Wpadnie na pelnej, zeby skrocic dystans, a Jon go pewnie uwali. Gdyby to byl jakis rywal z wyzszej polki, to moze ten wazny czynnik psychiki, by odegral jakas role.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31055-ufc-152-jones-vs-belfort/#findComment-300722
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 209
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ja jestem ciekaw, jak to wplynie na jego psychike podczas walki. Dla mnie ta cala szopka, ktora teraz odstawia, to po prostu gra aktorska - kolejne wytyczne od trenera i jakiejs grupy PR-owcow. Albo wychwalaja Sonnena, zeby odwrocic kota ogonem, albo twierdzi, ze nie wiedzial, iz karta zostanie odwolana. Dana przy pierwszej okazji te bzdury zdementowal...

 

Raczej w poprzednich swoich walkach Jones pokazywał twardą psyche, nie podpalał się, ani też nie dawał "spalić w blokach". Myślę, że Kościej zna swoją wartość i jakieś pierdy nie podłamią mu ducha zwycięstwa.

Łysy mógłby dać już sobie spokój i się nie błaźnić. Winić zawodnika za odwołanie gali? Bez jaj! Sam jest sobie winny, że pozwolił na przygotowanie chujowej karty, opierającej się głównie na main evencie (a później sama niemal mizeria). Main event poszedł się ciupciać, to i gala się posypała, a Biały szuka teraz kozła ofiarnego, żeby zatuszować, że z ekipą spierdolił sprawę i nie przewidział "czarnego scenariusza", dając zielone światło dla tak gównianej karty.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31055-ufc-152-jones-vs-belfort/#findComment-300742
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline

-Raven-, miał być gwałt na glebie a to właśnie tam Belfort otworzył sobie drogę do zwycięstwa (było całkiem blisko...) :D

 

Ogólnie o samej walce - nic ciekawego. Po tym jak Vitorowi nie udało się poddać Jonesa w 1 rundzie chyba stracił w ogóle chęć do walki bo potem dawał się tylko obijać. Nie pokazał też nic ze swoich szybkich i ciężkich rąk (bił stosunkowo niewiele). Rozumiem, że zasięg trochę ustawia tu stójkę ale samych prób było nad wyraz mało. Sam Jones też nie był miły do oglądania. Czyżby Jacksonowi udało się zapuścić swoje nudzące korzenie i w Bonesie (nigdy go nie lubiłem ale mimo wszystko był dość efektowny)?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31055-ufc-152-jones-vs-belfort/#findComment-300755
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  689
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.09.2012
  • Status:  Offline

Na psychikę Jones'a nie mogą wpłynąć takie sytuacje, jak nagonka za odwołaną galę. Amerykanin jest bardzo pewny siebie i nie dziwie mu się - posiadając takie umiejętności i przewagę warunków fizycznych w swojej dywizji, może pozwalać sobie na bardzo dużo.

 

Co do samej gali - jestem bardzo zaskoczony. Przegrali dla mnie murowani faworyci jak Hettes czy Benavidez. Main event bardzo przedłużył się - spodziewałem się maksymalnie dwóch rund. Odpowiadając na Twoje pytanie, DesL - mam dziwne wrażenie, że jeśli tylko 'Bones' chciałby, to każda jego walka byłaby krótka i wyglądała tak, jak pojedynek z Machidą... Co jednocześnie powodowałoby, że Jones nie byłby nudnym zawodnikiem ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31055-ufc-152-jones-vs-belfort/#findComment-300756
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Swanson vs Oliveira - W stojce Cub dominowal, a w parterze potrafil zastopowac mlodzieniaszka. Facet mocno awansowal w hierarchii. O ile nokauty na czerstwym Roopie i Pearsonie nie zakodowaly mi sie w glowie, tak ten warto zapamietac. Niby jeszcze przez chwile Brazylijczyk stal o wlasnych silach, ale zaraz sie wylozyl i lezal nawet przy werdykcie :shock:

Hamill vs Hollett - Kiepski powrot Hammera. Niby zwyciestwo, ale w stojce obylo sie bez fajerwerkow. Kanadyjczyk machal cepami, a Matt gdy tylko chcial, to go uwalal na cyce. Hollett wyglada jak Bobby Lashley pol-ciezkiej, a i podobnie dyszal na poczatku drugiej rundy. Nic dziwnego, ze publika buczala, mimo, ze to ich zawodnik.

Bisping vs Stann - Od zapowiedzi, przez wejscia - i przywitanie Bispinga - po sama walke. Calosc mi sie podobala. W przeciwienstwie do poprzedniej walki, tutaj caly czas mialem wrazenie, ze zaraz cos moze sie wydarzyc. Brian swietnie sie przygotowal na obrone obalen, a w stojce sypal swoimi petardami - jedna doszla do celu pod koniec pierwszej rundy. Michael za to punktowal, jak to ma w zwyczaju. Nie ma tam nokautujacej sily, ale solidny boks i dobre zapasy. Brakuje mu tylko wirtuozerii w parterze, bo Stann go osmieszyl w drugiej rundzie, na polu, na ktorym sam nie blyszczy. Zasluzona decyzja na korzysc Anglika. Nie wiem, czy Dana da mu teraz Silve - pewnie jeszcze Bisping vs Weidman, zeby wydluzyc im droge, bo Pajak bedzie wymyslal wymowki - ale ja z checia bym to show zobaczyl.

Benavidez vs Mighty Mouse - Mam problem z tymi kogutami. Jak juz sie glaszcza przez 5 rund, to ja klade sie do snu. Mighty Mouse wykorzystywal caly czas swoja szybkosc, a sfrustrowany Benavidez staral sie go trafic. Zasluzone zwyciestwo Myszy, choc zaskakujaco niejednoglosne. Z racji, ze wiekszosc tej wagi to jakies ogorki - poza McCallem i schodzacym do naturalnej wagi Dodsonem - bedziemy mieli powtorke takiego zestawienia w przyszlosci.

Jones vs Belfort - Bones zawsze mial w sobie showmana, ale teraz go lekko ponosi. Piszczy, drze sie i - jak to ma w zwyczaju - gwiazdki sobie robi. Jego mina po 5sekundach walki byla bezcenna. Mimo jego pozycji, Vitor chcial mu pieknego kopa sprzedac i usmiech z twarzy zniknal, a pajacowanie kucajac sie skonczylo. Ciekawe co myslal, gdy Vitor zlapal jak lew armbara. To chyba byly najwieksze tarapaty, odkad jest chlopak na szczycie. Pozniej Phenom dal sobie narzucic styl Jonesa, i powoli byl niszczony. Umowmy sie, ze przetrwal - i zaprezentowal - wiecej, niz sie tego spodziewalismy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31055-ufc-152-jones-vs-belfort/#findComment-300757
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 209
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Bisping vs. Stann - tak jak przypuszczałem, skoro Stann nie potrafił uśpić Angola (raz tylko mocno trafił, w pierwszej rundzie, ale Michael dość łatwo to przetrwał), to ten wypunktował go z precyzją szachisty (ja bym Amerykaninowi nie zapunktował żadnej z rund). Hrabia przeważał szybkością, żądlił jab'ami (ładnie wciskał te lewe proste), obalał (niezłe obalenia z wyniesieniem, gdzie lądował od razu w bocznej) i nawet obalony, bardzo komfortowo czuł się walcząc "z pleców" (ale przetoczyć dał się jak ostatni lamus). Dziwne, że Bisping częściej nie korzystał z kicków, bo akurat ze Stannem, dobrze byłoby go tą bronią utrzymywać na dystans i zarazem punktować.

 

2. Oliveira vs. Swanson - Cub notuje bardzo cenne zwycięstwo, fundując cięzkie KO jednemu z najciekawszych ostatnio prospektów. Po dobrym początku, kiedy Da Bronx ładnie obalił, a w stójce umiejętnie wykorzystywał przewagę zasięgu, Swanson po jednej z szarż zasadza mu prawego sierpa na twarz, który kończy walkę (wyglądało to jak "cios wibrującej ręki" :D Oliveira przyjął, ustał przez kilka sekund, po czym nogi się pod nim złożyły same, jak spodnie u wietnamskiej handlarki na bazarze).

Szkoda, że Charles tu umoczył, bo liczyłem, że przy jego talencie, sukcesywnie będzie zmierzał w kierunku walki o pas.

 

P.S. Czy tylko mi Swanson z facjaty przypomina trzeciego bliźniaka z Basham Brothers :lol:

 

3. Benavidez vs. Johnson - ciężka do punktowania walka, ponieważ nawet w czwartej rundzie, gdzie Myszowaty wyłapał deski i niemal dał się zdusić w firmowej Gilotynie Benka - sporo później nadrobił ładnymi obaleniami i dominacją na glebie. Ogólnie w atakach na głowę - dominował Benavidez, na korpus i nogi - Johnson, zapasy stały po stronie Walecznej Myszy (spore zdziwienie, bo myślałem, ze tutaj będzie w miarę wyrównanie, a Johnson dość skutecznie potrafił kłaść na plery rywala), a lepszym kardio popisał się także Demetrious, bo podopieczny Farbera zaczął siadać kondycyjnie pod koniec walki.

Ogólnie rzecz biorąc, wynik w każdą ze stron byłby dość uczciwy, przy tak wyrównanym poziomie (mnie tam cieszy zwycięstwo Myszowatego, bo mu kibicuję :D ). Sama walka, jak na niższe kategorie, to dupy jednak nie urwała. Dużo było czajenia się, pojedynczych szarż i przestrzeleń. Spodziewałem się bardziej zaciętego starcia po tej klasy fighterach.

 

4. Bones vs. Belfort - wyszło to, co ludzie zarzucali Jonesowi od dawna - że zostawia ręce na korpusie rywala i może się kiedyś naciąć na balachę. Belfort niemal to wykorzystał w pierwszej rundzie i gdyby nie zwierzęca siła Kościeja, to byłoby po walce. Później to już tylko teatr jednego aktora i totalna dominacja Jona w każdej płaszczyźnie. Nieźle zmasakrował Vitora łokciami na glebie, a w stójce - low kickami skutecznie stopował szarże Brazylijczyka.

Ciekaw jestem, czy kiedyś ta jego nonszalancja i nisko opuszczone ręce (dla mnie to szaleństwo, w walce z kimś kto ma tak szybkie i ciężkie łapy jak Belfort :shock: ) nie odbiją się czkawką Mistrzowi, ale to nie była ta noc.

W czwartej rundzie Bones łatwo obala, przechodzi do bocznej, zapina krucyfix, zmiękcza rywala łokciami na głowę i z dziecinną łatwością wyciąga Americanę czarnemu pasowi BJJ :shock: Imponujące zwycięstwo...

Oczywiście hejterzy mogą tu krzyczeć, że Bones tyle czasu się męczył z Dziadkiem Vitorem, ale jego dominacja była tu całkowita, a Mistrz nie bał się walczyć w stójce, w półdystansie (a więc sporo ryzykując) z kimś o takim boksie jak Belfort.

Tak jak pisałem wcześniej - można nie lubić Bones'a, ale trudno nie doceniać tego, co facet robi w oktagonie, bo jest tam prze-kozakiem.

 

[ Dodano: 2012-09-23, 17:49 ]

-Raven-, miał być gwałt na glebie a to właśnie tam Belfort otworzył sobie drogę do zwycięstwa (było całkiem blisko...) :D

 

DesL - gwałt w sumie był, tylko KO nie było :wink: Pomijając ten jeden zryw Vitora, Bones na glebie zrobił łokciami Belfortowi z gęby tatar, a dodatkowo dominował go nawet w jego koronnej płaszczyźnie).

Swoją drogą odniosłem wrażenie, że Jonesowi nie zależało zbytnio żeby się popisywać i skończyć Vitora w jakimś rekordowym czasie. Od początku był pewny swojego i powoli, metodycznie doprowadzał do przerwania przed czasem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/31055-ufc-152-jones-vs-belfort/#findComment-300793
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Aigor
      1. CM Punk dostanie wymarzony ME na Wrestlemanii. 2. John Cena bije rekord Rica Flaira i zostaje po raz 17 mistrzem świata. 3. Randy Orton przechodzi heel turn i dostaje feud z Cody Rhodesem. 4. Roman Reigns ponownie... znika na kilka miesięcy. 5. Całkowity rozpad ekipy Judgment Day. 6. Royal Rumble Match kobiet wygrywa któraś z powracających zawodniczek, np. Becky Lynch, Charlotte Flair lub Alexa Bliss. 7. RRM wygrywa ktoś ze statusem legendy federacji, np. CM Punk, John Cena lub Randy Orton. 8. Gunther traci tytuł na Wrestlemanii, Rhodes traci tytuł na Summerslam. 9. Do akcji wraca Brock Lesnar i dostaje do rywalizacji kogoś z trójki Gunther, Damian Priest lub Bron Breakker. 10. La Knight ponownie sięga po tytuł United States. 11. Big E wraca podczas RRM, eliminuje Xaviera Woodsa oraz Kofiego Kingstona z walki a na WM dostajemy Triple Threat match między tą trójką. 12. Pentagon Jr i Rey Fenix po pojawieniu się w WWE, jeszcze w tym roku sięgną po tytuły Tag Team. 13. Transfery do WWE, min. Josh Alexander, Jordynne Grace, Joe Hendry (na stałe), Ricky Starks czy Wardlow. 14. Z fedki zwolnieni zostają min. Omos, Apollo Crews,  Akira Tozawa, Giovanni Vinci, Karl Anderson czy Luke Gallows.  15. Matt Cardona w końcu wróci do WWE i staje się solidnym mid carderem.  16. TNA po raz kolejny wystawi swoich zawodników do RRM, tym razem będą to Moose oraz Masha Slamovich. 17. Projekt Wyatt Sicks (niestety) zostanie porzucony a zawodnicy pójdą w swoją stronę. 18. Tytuł IC/US wpadnie w ręce osoby, która jeszcze go nie posiadała, min. Dominick Mysterio, Chad Gable, Jacob Fatu, Bronson Reed czy Ludwig Kaiser. 19. Awanse z NXT do głównych rosterów, min. Trick Williams, Tony D'Angelo, Wes Lee, Roxanne Perez czy Cora Jade. 20. Walizka MiTB powędruje do Brona Breakkera (faceci) oraz Dakoty Kai (kobiety).  21. Tytuły ME/Mid Cardowe podczas draftu zamienią się rosterami.  22. Goldberg powraca na swój Last Dance a potem (wreszcie) kończy karierę.  23. Gala PLE odbędzie się w którymś z wymienionych krajów (Niemcy, Francja, Anglia lub zupełnie nowy kierunek, np. Belgia, Włochy czy Hiszpania).  24. Face Turn przejdzie któryś z zawodników, np. Gunther, Bron Breakker, Jacob Fatu.  25. Heel Turn przejdzie któryś z zawodników, np. Seth Rollins, LA Knight, Randy Orton.
    • GGGGG9707
      Trochę WWE miesza z tym Netflixem 😅 No bo wychodzi na to, że na start transmisje na żywo będą się odbywały w jakichś 10-12 językach (w tym np francuski choć Francja i Belgia nie mają dostępu do WWE na Netflixie) a inne języki jak polski dojdą w ciągu 24-48 godzin. Do tego, w niektórych krajach jak Francja czy Belgia zostaje tylko VPN bo WWE nie wejdzie w 2025 roku przez umowę telewizyjną (też trochę bez sensu). Teraz coś widziałem, że dodatkowo RAW na Netflix USA będzie miało reklamy ALE międzynarodowo już nie. Trochę brakuje w tym logiki ale ok 😂
    • Nialler
      Imo w tych wdziankach co wychodzą są nieraz seksowniejsze i bardziej hoterskie niż "na codzień" xD
    • MattDevitto
      Royal Rumble kobiet w 2026 xDDDDDDD
    • KyRenLo
      WWE oficjalnie potwierdza lokalizację Royal Rumble 2026:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...