Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WresleMania is comin'


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  143
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.11.2005
  • Status:  Offline

A mnie boli to, że WrestleMania 22 zaczyna się za jakąś 1h i 10min, a ja siedzę w domu... ;( Ehh...

 

Ej, co jest. Wgapiałem się w licznik na wwe.com -> zostało 01:00:00, potem wyskoczyło 02:55:59... Heh, coś się skopało..

  • Odpowiedzi 68
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    9

  • -Raven-

    9

  • AX

    7

  • Hartfan

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Gnój... lol... cóż za wyrafinowane słownictwo. Troche przesadzasz juz w tych swoich antyhoganowskich komentarzach Raven. Chyba bardziej płaczesz po tej porażce Michaelsa na SummerSlam niż on sam. Poza tym nie sądzisz, że żeby zajobbować Austinowi to musiałby on najpierw stanąć na ringu?

 

Hmmm... i tu właśnie Six strzeliłeś jak kulą w płot, bo mało jest ludzi, którzy tak jak ja nie trawią Michaelsa (doceniam gościa jako wrestlera, ale jako człowiek - za swoją przeszłość - jest dla mnie starsznie miernym indywiduum) i jestem z pewnością ostatnią osobą, która płakałaby po tym, że ktoś go "wydymał". W dupie mam to, że ktoś "wykolegował" właśnie akurat Michaelsa, dla tego nie rozpisuje się nad tym jak to on mieszał kiedyś w WWF backstage. Daruj więc sobie jakieś przycinki kreujące mnie na jakiegoś ślepego obrońcę HBK'a, bo wiele rzeczy można mi zarzucić, ale z pewnością nie to. Gdybyś dokładnie przeczytał mój wcześniejszy post (jakbym miał daja vu...) i dopisek o Montrealu, z pewnością nie wypisywałbyś takich kalumni). Chodziło mi dokładnie o postawę Hogana, którą nie sposób nazwać inaczej jak gnójstwem - gość naobiecywał coś, dostał coś za to w zamian - a później olał swoje obietnice ciepłym moczem. I nie ważne jest tu to, czy "wydymano" w ten sposób Michaelsa, czy dajmy na to - Hardcore Holly'ego - fakt jest faktem, że Hogan po raz kolejny wykorzystał swoją pozycję i swoje wpływy, by dostać to na czym mu zależało i jak zwykle po wszystkim - "zapomniał" o wszystkim co naobiecywał w zamian. Sorry, ale ja nie jestem w stanie szanować takiego człowieka.

 

Wiem, że odpowiesz mi na ten post i swoja wypowiedź okraszysz " " wskazyjącym na hmm... no własnie na co? Ani to ironia, ani nic.

 

A to dobre Six, a więc moje odpowiedzi na Twoje "zarzuty" są jak zawsze conajwyżej pozbawioną merytoryki ironią? Wiesz, nie będę tego komentował, bo jest to dla mnie po prostu śmieszne. Niech osądzą to ludzie, którzy nie raz czytali nasze różnice zdań.

 

Gnój... lol... cóż za wyrafinowane słownictwo. Troche przesadzasz juz w tych swoich antyhoganowskich komentarzach Raven

 

Tak, tutaj faktycznie muszę się z Tobą zgodzić Six. Może i faktycznie słowo "gnój" odnośnie Hogana było tu niezbyt adekwatne, no i z tego co widzę - mogło też ugodzić w Twój wrażliwy zmysł estetyczny. Sądzę, że np. "kłamliwy skurwiel" byłoby tu bardziej na miejscu, nie uważasz? :]

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Ja Cie nie nazwałem obrońcą Michaelsa. Napisałem, że chyba bardziej boli Cie ta porażka niz jego samego. Ale dziwie się, ze cytując mnie nie odniosłeś się do ostatniej częsci mojego wpisu, w którym napisałem o grzechach HBK ;).

 

A to dobre Six, a więc moje odpowiedzi na Twoje "zarzuty" są jak zawsze conajwyżej pozbawioną merytoryki ironią? Wiesz, nie będę tego komentował, bo jest to dla mnie po prostu śmieszne. Niech osądzą to ludzie, którzy nie raz czytali nasze różnice zdań.

 

Nie, po prostu przyzwyczaiłem sie do tych diabełków w Twoich postach. Akurat o brak merotyrycznych argumentów nigdy bym Cie nie oskarżył.

 

Sądzę, że np. "kłamliwy skurwiel" byłoby tu bardziej na miejscu, nie uważasz?

 

A chciałem napisać w swoim poście "ciekawe kiedy pojawi się okreslenie skurwysyn". Co prawda "skurwysyna" nie ma, ale byłem blisko. Nie ugodziłeś w moj wrażliwy zmysł estetyczny. Po prostu w moim przekonaniu wypowiadając się na forum można się powstrzymać od takich określeń. Może się myle, bo kiedyś jedna z redaktorek "Nie" powiedziała w telewizji, że na podwórku Urbana nie musi pisać, że ktoś pieniądze ukradł tylko może napisac, że ktoś je zapierdolił. Ja "kłamliwego skurwiela" zastąpiłbym "kłamcą" chociaż na pewno traci to siłę wyrazu w porownaniu z Twoim urbanowskim epitetem ;P.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Ja Cie nie nazwałem obrońcą Michaelsa. Napisałem, że chyba bardziej boli Cie ta porażka niz jego samego. Ale dziwie się, ze cytując mnie nie odniosłeś się do ostatniej częsci mojego wpisu, w którym napisałem o grzechach HBK .

 

Tak jak napisałem wcześniej - jest dla mnie bez znaczenia, czy Hogan wykiwał Michaelsa, czy np. Spike'a Dudley. Tak w jednym i drugim przypadku wkurzyłoby mnie to tak samo, dla tego nie rozwijałem tematu HBK'a i jego grzeszków, bo tutaj chodzi o Hulka i jego zachowanie, a nie to - komu właśnie zrobił "chamówę".

 

Co do "diabełków" w moich wypowiedziach, to są one bez większego znaczenia, tak więc spokojnie możesz skupić się na treści, bo jeżeli rozmawiamy poważnie, to i ja jestem poważny w moich wypowiedziach. Bez względu na "ikonkę", którą tam wstawię.

 

Tak jak mówisz - ty wolisz łagodne określenia w stylu "kłamca" (chociaż jak znam życie - i tak nie ominęłaby mnie łatą "obrońcy HBK'a i gnębiciela biednego Hogana") a ja bardziej dosadne - w stylu "kłamliwego skurwiela". Gdyby przeczytał to Bolea i miał do mnie pretensje, to mógłbym to jeszcze zrozumieć, ale w Twoim przypadku troszkę mnie to dziwi. Czyżby w mojej wzmiance o "Twoim wrażliwym zmyśle estetycznym" była odrobina prawdy? :mrgreen:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Ja nie przyklejam Ci żadnej łaty i nie wczuwam się w rolę orędownika Hogana (więc ironia w ostatnim akapicie całkowicie zbędna). Akurat w tym temacie, który poruszamy, a więc niechęci do przegrywania obaj są tacy sami. Z tym, że Hogan ma większe doświadczenie ;). Powtórze się, trafiła kosa na kamień. HBK z kata stał sie ofiarą. Ale nic zlego mu się nie stało... chyba. Oczywiście nie rozgrzeszam Hulkstera, ale z racji tego, że przytrafiło się to własnie Michaelsowi nie będe dramatyzował :P.

 

Z tym "kłamcą" to był tylko przykład. Moim zdaniem bardziej dowalić komuś mozna sprawnie operując językiem (tak, wiem, że przytoczony przeze mnie synonim "kłamliwego skurwiela" był banalny i zapewniam, że gdybym miał w sobie tyle empatii co Ty to użyłbym czegoś bardziej wyrafinowanego) aniżeli idąc na łatwizę i sięgając po Te wyrazy, po które Ty sięgnąłeś. Ja nie zabraniam Ci tak pisać (bo wyjdzie na to, że robię za urząd cenzury), ale używasz za mocnych wyrazów w błahych sprawach. W końcu nikogo nie zabił, nikogo nie zgwałcił (chyba, że Michaelsa - mentalnie), a tylko nie chcial przegrac (co na Michaelsie się w żaden sposób nie odbiło, bo Hogana można lubić lub nie, ale porażka z nim nie jest hańbą dla żadnego wrestlera).

 

A jeżeli chodzi o mój faktycznie wrazliwy zmysł estetyczny (bo chyba udokumentowania tego, że on taki jest chciałeś ;)) to nie został on urażony. I nie chodzi o to żebyśmy mówili pięknie i robili z tego forum Mont Everest erudycji, ale dbajmy o to żeby nie zapanowała tutaj atmosfera rodem z jakieś speluny, gdzie każdy będzie "skurwielem", "chujem", a w najlepszym wypadku tylko "gnojem".

 

Zresztą ten Austin, któremu Twoim zdaniem powinni podłożyć Hogana (żeby nie było, lubię obu tych wrestlerów, podobnie jak wymienionego wyżej Michaelsa, któremu długo markowałem jak nikt nigdy) za porachunki z przeszłości też odmawiał przegrywania w przeszłości (nie wiem czy nawet nie napisałeś o tym w swojej "walce na papierze" Rock vs. Steve Austin sprzed WrestleManii XIX). Jak widzisz, same "skurwiele" (pomińmy to, że Stone Cold sam określa siebie S.O.B.em ;)), ale tylko jeden kłamliwy (choć na pewno w życiorysie HBK znalazłaby sie analogiczna sytuacja ;)).

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Co do mojej empatii i niecenzuralnego języka, to raczej w tej kwestii nie możesz liczyć Six na poprawę. Taki już jestem i z pewnością się nie zmienię - jeżeli coś mi się nie podoba to nazywam to dosadnie i po imieniu (może dla Ciebie sprawa jest błaha, ale mi po prostu działa na nerwy i nie mam zamiaru tego ukrywać za zasłoną gładkich słówek). Jakby to powiedział jeden rencista, udzielając wywiadu dla Telewizji Młodzież: "Jestem bardzo wylewny - bo mnie boli, nie?".

 

Co do ekstremalnych tekstów, to możesz spać spokojnie - nie nazwę Hulka skurwysynem. Nie znam jego matki i nie wiem jak zarabia/zarabiała na życie, a więc z pewnością nie będę jej czernił.

 

Co do konkretów, to nie wiem czemu przytaczasz przykłady zachowań innych wrestlerów, jeżeli rozmowa jest o Hoganie? Nie trawię Michaelsa, nie trawię Hogana i nie przepadam za Austinem, ale ostatnio to właśnie ten drugi pokazał (który to już raz?) jak wielkie ma Ego i jak mało szanuje swoje słowo. Z resztą mimo wszystko nie porównywał bym tu sytuacji, kiedy proszono Stone Colda, by zajobbował Rock'owi - a ten po prostu powiedział "Nie", do sytuacji z Hoganem, który stwierdził, że spokojnie zajobbuje Austinowi lub Cenie na WM za wygraną z Michaelsem na SS (czyli zgodził się, jakby nie patrzeć...), a później totalnie to olał robiąc głupków z Vince'a, Michaelsa i fanów. Sam chyba przyznasz, że jest to jednak istotna różnica.

 

Odnośnie HBK'a, żeby była jasność - w ogóle mi nie żal gościa, że został wyrolowany (jest to pikuś w porównaniu z Montrealem, którego z pewnością mu nie zapomnę), ale mimo wszystko potrafię zrozumieć jego rozgoryczenie, bo Hogan potraktował go tu na maksa chamsko. Wiem, że Michaels zasługiwał na to, a nawet może na jeszcze więcej za swoją niechlubną przeszłość, ale mimo wszystko takie podejście do sprawy jakie pokazał Hulk - wkurwia mnie niemiłosiernie (chodzi mi o sam fakt, a nie o to kogo wyrolował)...

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

I tak powiem... (jeżeli już przywołujemy postać tego rencisty ;)) przytoczyłem te przykłady po to żeby pokazać, że nie tylko jeden wrestler odmawiał przegrywania na rzecz drugiego :). Było ich znacznie więcej. Trudno odmówić Ci racji w tym, że są róznice w zachowaniu Austina i Hogana. Jednak w obu przypadkach sprowadzały się one do tego samego :). Nie będe wyliczał kto więcej, a kto mniej ma na sumieniu (stawiam, że bilans byłby niekorzystny dla Hulkstera ;)).

 

Hogan nie po raz pierwszy zachował się jak dupek, ale już znika ze sceny (a kto wie czy nie zniknął definitywnie), więc możesz się cieszyc choćby z tego powodu, ze to już prawdopodobnie nigdy się nie powtórzy ;). Byłem za tym aby Hogan podłożył się w końcu Austinowi (jak również za rewanżowym pojedynkiem z HBK na Unforgiven). Walka nie odbyła się, ale myślę, że gdyby Vince pomachał odpowiednią ilością pieniędzy przed nosem Hogana to ten nawet by się nie zastanawiał :). Za żadne skarby nie chciałbym jednak oglądać walki, w której po fenomenalnym FU (niemal tak fenomenalnym jak Deadly Leg Drop) wygrywa Cena. Boje się myśleć jakie byłyby tego następstwa ;).

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Mam nadzieję, że Hogan faktycznie definitywnie zniknie - może nie tyle ze sceny, bo nadal uważam go za legendę i nadal gość potrafi elektryzować tłumy - ale przynajmniej z ringu (oby też Flair poszedł w jego ślady), bo tutaj już po prostu nie nadąża i przykro mi patrzeć kiedy tak utalentowane jednostki jak Michaels (nienawidzę typa, ale staram się być w miarę obiektywny - nie sposób odmówić mu wrestlingowego talentu) muszą stawać na uszach, aby wycisnąć coś w miarę starwnego z Hulkstera a później jeszcze czysto podkładać mu się po najbardziej niszczącym finisherze wszechczasów. To jest jednak taki mały paradoks, bo z jednej strony w sumie nie chcę już oglądać Hulka w ringu, ale z drugiej - z chęcią zobaczyłbym jak daje się odklepać po np. Stunnerze (takie małe zadośćuczynienie za te wszystkie lata wykorzystywania swoich koneksji i pinowania wrestlerów, którym normalnie do pięt nie sięgał). Później mógłby sobie skończyć karierę, albo przeprowadzać wywiady backstage :mrgreen:

 

Reasumując naszą wcześniejszą dysputę - jestem jak najbardziej za tym (zupełnie jak Rencista), by tak Hogana jak i Michaelsa zblokować za ich grzechy. Wielki Hogan... Za darmo pieniądze bierze... Moje pieniądze z renty! :]

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      1. Solo Sikoa vs. LA Knight vs. Penta vs. Seth Rollins vs. Andrade vs. El Grande Americano - Money in the Bank ladder match for a men's championship match contract 2. Alexa Bliss vs. Roxanne Perez vs. Rhea Ripley vs. Giulia vs. Naomi vs. Stephanie Vaquer - Money in the Bank ladder match for a women's championship match contract 3. Cody Rhodes and Jey Uso vs. John Cena and Logan Paul - Tag team match 4. Lyra Valkyria (c) vs. Becky Lynch - Last Chance match for the WWE Women's Intercontinental Championship If Lynch loses, she can no longer challenge for the title for as long as Valkyria is champion. If Valkyria loses, she will be forced to raise Lynch's hand and acknowledge Lynch as the better woman.
    • CzaQ
      MITB facetów - kurde zaskakujący skład - byłem pewny, że znajdzie się Jimmy Uso oraz/albo Sami Zayn i byliby dla mnie pewniakami, bo goniliby za Geyem Uso i pasem WHC, bo Cena jest nietykalny na ten moment. A tak? Mamy : - Andrzeja z Meksyku, który wrócił do WWE i mógł sobie wysępić jakiś pas przy negocjacjach, - Pente, który robi jakąś furore, ale szans nie ma za bardzo. Musi jeszcze odpłacić frycowe za bycie w AEW o wiele bardziej niż Adrade. - Solista Sikacz, który może zrobić ciekawy myk i wykorzystać waliche na... mistrzu US Jakubie Grubasie, bo WHC jest na RAW, a na Cene jest za cieńki w uszach. - LA Knight - fajna i słuszna opcja, ale czy W pójdzie na to? Ostatnio bardziej wkurwiają z wynikami niż cokolwiek.  - El Grande Americano - eee też ciekawa opcja, nie wykluczam, ale widzę bardziej gagowe zdjęcie maski na PPV i szok toż to Chad Gable! - Seth... z takimi plecami ma szansę, ale dla mnie to głupota, bo on o pas może zawsze z marszu lecieć w dodatku walizkę już miał, a ja nie lubię takiego marnotrastwa.  Szczerze? Jak dla mnie najlepszą opcją byłoby jakby ktoś wypadł z walki z powodu niespodziewanego ataku i zastąpił go ktoś inny bardziej użyteczny kto by wygrał. Oby nie Wujek Howdy, który miał na pieńku z Chadem.  Jeśli miałby stawiać to jednak Seth wygra. Choć widzę Knighta z neseserem, pasuje mu do rączki  A sama walka na spokojnie powinien być git.    MITB kobiet - trochu wyjebane. Mistrzyniami są Stratna oraz Karetka. Uczestnicy :  - Alexa Bliss z nowymi cycorami - nie niemożliwe, ale jej niepotrzebne.  - Roxanne Perez - do niedawna w NXT. Świeża krew dla obu mistrzyń. - Giulia - za cieńka w uszach. - Vanquer - ma coś w sobie, może? Kto wie. - Rhea - raczej bez szans. Co za dużo to niezdrowo. Niech da szanse innym. - Naomi - niestety bardzo możliwa opcja. W inkasacji będzie jej przeszkadzać Jade, aż w końcu Glow zdobędzie pas, a Jade uzyska przez to title shot i singlowy run jak już ją pokona.    Becky vs Lyra o pas IC kobiet Jak dla mnie stypulacja to jawny spojler wygranej Rudej. Już na poprzednim PLE obstawiałem jej wygraną, ale uratowali się DQ żeby nie zmienić mistrzyni. Teraz już to nie przejdzie, bo Beczka będzie szła po Grand Slam Championa kobiet.    Tagi Logan i Cena vs Cody i Jey Szkoda strzępić ryja. Na ostatnim SD górowali źli. Tym razem face'owie powinni sobie odbić i to będzie jedna z nielicznych porażek Ceny w tym roku.    Prócz walk o walizki to szykuje się stypa. 
    • IIL
      Logika podpowiada, aby nie liczyć na jakiś nie wiadomo kosmos ze względu na to, że minęło już tyle lat, ale z drugiej strony Kenny i Okada wciąż potrafią dowieźć w ringu na najwyższym poziomie.  Omega po ponad rocznej przerwie ze względu na poważne problemy zdrowotne był niezłym znakiem zapytania, ale oceny jego występów mówią same za siebie: Dwie walki ponad 9/10 i cztery na ponad 8/10 w tym ponad cztery 5-stary WON Okada jest ostatnio często krytykowany za przystopowanie w ringu: Jednak jego walka w finale Continental Classic 2024 była mocarna (9.36/10 na cagematch, 5-star 1/4 dla WON).  Można tutaj zrobic argument, że Ospreay robi z każdym robotę i ciągnie ich do góry. Wydaje mi się jednak, że Okada po prostu zwolnił ze względu na wpasowanie się w swój heelowy charakter i gdy trzeba, wciąż potrafi dodcisnąc gazu. Kenny wyciąga oponentów podobnie jak Ospreay zresztą, no i... jest tu taka historia między nimi pisana głównie przez akcje w ringu, że mimo astronomicznych oczekiwań jestem o i ch walkę na All In spokojny. Bardzo płynnie rozumieli się w ringu, mieli tę tak zwaną chemię i to przez walki, a nie segmenty czy proma zrobili z tego spektakl, który ruszył biznes wrestlingowy poza monopolem na tyle, że doprowadził do postawienia konkurenta dla WWE.    Okada ma sporo świeżości do zaproponowania w tej serii ze względu na występy w heelowej roli. Będzie się to świetnie komponować z Omegą sprzedającym obijanie bebechów (co będzie na maxa wiarygodne).  Oceny walk całej serii:   Warto sobie odświeżyć:   To akurat najmocniejsza walka kobiet jaką AEW ma w zapasie. Mone z gimmickiem kolektora pasów i Storm jako główna mistrzyni Womens champ w ich first time ever matchu nadaje się właśnie na galę formatu All IN. Toni tutaj powinna wygrać.    Hangman powinien jak najbardziej dostać drugi run z pasem, ale chyba lepszym momentem dla mnie byłaby obrona i zrzucenie tytułu na rzecz powracającego Darby Allina. Mam nadzieję, że Darby po powrocie zostanie wrzucony od razu w main event. 
    • Kaczy316
      1. LA Knight 2. Roxanne Perez 3. Cody Rhodes and Jey Uso 4. Lyra Valkyria (c)  
    • Bastian
      1. Seth Rollins 2. Roxanne Perez 3. Cody Rhodes & Jey Uso 4. Becky Lynch
×
×
  • Dodaj nową pozycję...