Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

UFC on FOX: Rua vs Vera


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

 

Data: 4 sierpnia 2012

Miejsce: Staples Center, Los Angeles, Kalifornia, USA

Transmisja: FOX

 

Walka wieczoru:

 

205 lbs.: Mauricio Rua (20-6) vs. Brandon Vera (12-5)

 

Główna karta:

 

205 lbs.: Lyoto Machida (17-3) vs. Ryan Bader (14-2)

155 lbs.: Joe Lauzon (21-7) vs. Jamie Varner (20-6-1)

170 lbs.: Mick Swick (14-4) vs. DaMarques Johnson (16-10)

 

Pozostałe:

 

145 lbs.: Nam Phan (17-10) vs. Cole Miller (18-6)

205 lbs.: Phil Davis (9-1) vs. Wagner Prado (7-0)

145 lbs.: Josh Grispi (14-3) vs. Rani Yahya (16-7)

265 lbs.: Phil De Fries (8-1) vs. Oli Thompson (9-3)

145 lbs.: Manny Gamburyan (11-7) vs. Michihiro Omigawa (13-11-1)

125 lbs.: John Moraga (10-1) vs. Ulysses Gomez (9-2)*

 

Gala zebrala znaczace nazwiska, ktore beda walczyc o powrot na zwycieska sciezke. Po pierwsze Shogun wraca do oktagonu, po porazce z Hendersonem. Przeciwnik mialbyc inny, ale z powodu kontuzji, w main evencie zawalczy Vera. Dziwi mnie ta decyzja, bo juz wiekszy sens mialby pojedynek Brazylijczyka z Davisem, ktory po porazce z Evansem, spadl do under-cardu. Brandon od powrotu pokonal tylko Eliota Marshalla... na punkty. Jesli Rua nie zaserwuje fanom szybkiego finishu, to bede szczerze zaskoczony.

Kolejny Brazylijczyk wraca po nieudanej probie przejecia pasa wagi polciezkiej. Machida musi pokonac zapasy Badera. Dla Ryana to powazny test, ktory moze go przyblizyc do rewanzu z Jonesem - w koncu lista potencjalnych rywali sie kurczy z kazda walka Bonesa. Z Rampagem sobie - ku zdziwieniu wiekszosci - poradzil, Lyoto moze okazac sie zbyt nieprzewidywalny. Ryan w koncu juz walczyl z nieprzewidywalnym obecnym championem, gdzie dal bezbarwny popis umiejetnosci. Powtorka z rozrywki?

Lauzon polegl z Pettisem, wiec przyjdzie mu sie szarpac z Varnerem. UFC wyraznie postawilo na dwoch specjalistow od poddan, co pewnie zakonczy sie jakims nokautem :wink:

Swoja droga, ale Michihiro Omigawa spadl w hierarchii. Bilans w UFC 1-3. Gamburyan od powrotu 0-2. Przegrany oficjalnie sie zegna z federacja.

50608915156a3743c1fa34.jpg

  • Odpowiedzi 9
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • DesL

    3

  • -Raven-

    2

  • N!KO

    2

  • demku

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

UFC naprawia swój błąd z gali "Evans vs Davis" i stawia na ogólno-transmitowanej gali bardziej efektownie walczących zawodników. Bardzo dobrze, chociaż jest tu trochę missmatchów. Nie widzę ŻADNEJ możliwości aby Vera wygrał z Shogunem (poza jakimś niespodziewanym lucky punchem rzecz jasna). Taka sama sytuacja jest w walce Badera z Machidą - Lyoto nie da się wciągnąć w zapaśnicze przepychanki, a strikerem jest kilkukrotnie lepszym od Ryana.

W ostatniej chwili z rozpiski wypadła walka Rothwella z Travisem Browne - trochę szkoda.

 

Bilans w UFC 1-3.

 

Jak dla mnie 2-2, bo okradziono Omigawe ze zwycięstwa w walce Elkinsem.


  • Posty:  53
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

W końcu Shogun powraca do klatki ! Nie wiem kto miał być jego poczatkowym przeciwnikiem ale walkę z Verą Shogun zakończy w 1 rundzie :). Wolałbym zobaczyć już Rua vs Machida 3. Co do Machidy to myślę że sobie poradzi z Baderem. Nie rozumiem za to jak wielki talent MMA Phil Davis spadł do under cardu gali on FOX. To tyle.

"Nie uważam się za jakiegoś twardziela, ale to cholernie poniżające gdy ktoś skopie ci tyłek."

"Mike Tyson"

8909971134f82d25fac2e7.jpg


  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Moraga vs Gomez - Chyba nigdy nie widzialem takiego KO w wadze muszej. Ogladajac to na zywo, myslalem ze najpewniej usne, ale Moraga ladnie, kombinacyjnie walczyl w stojce.

 

Swick vs DaMarques - Myslalem, ze Swick wejdzie lekko zardzewialy do oktagonu. Zwykle tak bywa w przypadku takich przerw. Niby na start dali mu - zawsze przecietnego - Johnsona, ale to powinno wystarczyc. Finalnie po Mike'u nie bylo widac tej dlugiej przerwy. Panowie poszli w brawl, w ktorym DaMarques stal na straconej pozycji. Jego ciosy byly wyprowadzane "na fochu". Wygladaly jak wypuszczane w mysl zasady nieudacznikow - "ała, dostałem". Jak bez glowy sie podchodzi do walki, to musi sie byc uwalonym.

 

Lauzon vs Varner - Swietna walka, a w zasadzie wojna. Z poczatku Lauzon byl bardzo pasywny w stojce, przez co przyjal kilka mocnych ciosow. Dalej mielismy juz tylko ciagle wymiany przewag. Podejrzewam, ze ludzie ogladali to na stojaco, bo kilkukrotnie mogli widziec koniec. Varner ladnie trafil pod koniec pierwszej, Lauzon mial plecy w drugiej. W trzeciej az Jamie zapomnial ochraniacza na szczene. Emocjonowali sie tym tak samo jak reszta.

 

Machida vs Bader - Pierwsze 5min oparte na kalkulacjach Lyoto i obawie Badera. Lubie Ryana, ale bawienie sie w stojke ze Smokiem, to chyba nie najlepszy pomysl. Skrocenie dystansu i obalenie byloby najkorzystniejsze, ale z pierwsza czescia planu juz mial spory klopot. Sfrustrowal sie w drugiej rundzie i... eh, padl jak szmata. Deja Vu z walki przeciwko Ortizowi. "Darthowi" pozostaje nieoficjalna nagroda Nikodema Włodka na najlepsze miesnie brzucha w UFC. Na autentyczne zloto go nie stac. Widac, ze ten facet pewnej bariery nie przeskoczy.

 

Rua vs Vera - Lekcewazony przez wszystkich Vera, mocno ruszyl do ataku. Widac, ze nie ma nic do stracenia, a imponujace zwyciestwo nad Shogunem, da mu title-shota. Trzeba chlopakowi oddac to, ze walczyl do samego konca. W zasadzie to Rua szybciej wyczerpal cale poklady paliwa, bo w drugiej rundzie juz te ciosy mial mocno pchane - choc sam poczatek drugiego starcia, to poezja w wykonaniu Brazylijczyka.

 

Machida kolejnym pretendentem

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Manny Gamburyan vs Michihiro Omigawa - Omigawa najwyraźniej chciał się pozbyć kontraktu z UFC, bo nie zrobił kompletnie nic aby to wygrać a Dana już wcześniej zapowiedział, że przegrany tego pojedynku wylatuje z federacji. Dobra postawa Gamburyana, który wielokrotnie obalił Japończyka a na początku trzeciej rundy o mało go nie znokautował. Mimo pierwszej wygranej w UFC i tak nie widzę dla tego pana dłużej miejsca w ultimate fighting championships.

 

Phil De Fries vs Oli Thompson - Nudna pierwsza runda, gdzie Phil dążył jedynie do nudnego klinczu a Oli nie próbował się nawet zbytnio odgryzać. W drugiej de Fries w końcu obalił i odklepał brytyjskiego Pudziana. Obaj panowie mi nie zaimponowali, ale jeżeli ktoś ma wracać do UK obijać ogóry to Thompson.

 

Josh Grispi vs Rani Yahya - Josh gdzieś wygasł po przejściu do UFC... Wcześniej bardzo dobry prospekt, o ile pamiętam niepokonany w WEC, po przejściu do UFC zalicza już trzecią porażke z rzędu. Oczywiście Yahya to bardzo dobry grappler, co nie zmienia faktu, że Grispi klepiący w walce o życie w federacji (prawdopodobnie) zawiódł.

 

Phil Davis vs Wagner Prado - Od siebie mogę powiedzieć tylko tyle, że ja Davisa bym zdyskwalifikował. Od kiedy się w ten sposób odpycha twarz rywala dłonią? Jakby czasem kogoś za to zdyskwalifikowali to by się może w końcu zapasiory nauczył, że kontakt z twarzą przeciwnika mają tylko jego pięści, nogi, kolana i łokcie. Do rewanżu ma dojść na Ufc on FX 5 i jestem za Prado, za pokazanie wielkiego serducha podczas tej półtorej minuty (nieźle się facet rozczulił jak sędzia nie pozwolił mu walczyć dalej...).

 

Nam Phan vs Cole Miller - Rewelacyjna walka, w której dużo większy Miller wciskał rywalowi proste i front kicki a Phan, swoim rewelacyjnym boksem, skutecznie skracał dystans i ubijał rywala ciosami sierpowymi. Walka była bardzo wyrównana, ale i tak myślę, że Phan zapracował na decyzje jednogłośną, dwukrotnie prawie nokautując przeciwnika (a, że walka toczyła się tylko w stójce to tym sie należy kierować). Cole wygrał tylko drugą rundę.

 

Mike Swick vs DaMarques Johnson - Udany powrót do octagonu "Quick'a". Dobrze zaczął, gdyż był bliski znokautowania rywala już na początku starcia, ale potem obalony sie nie popisał i chyba nawet zmoczył tę runde. W drugiej Mike skutecznie przechwycił kopnięcie rywala i go znokautował, zgarniając bonus za nokaut wieczoru.

Jeżeli Mike będzie trzymał rywali w stójce to będzie mógł obić na prawdę wiele osób, ale z pleców sie nie popisał w tym starciu.

 

Joe Lauzon vs Jamie Varner - Masakra! Varner w pierwszej rundzie zafundował Lauzonowi dwa nokdauny i był bliski nokautu. Myślałem, że skończenie rywala w drugiej rundzie to tylko formalność, a tam Lauzon zaczął poczynać sobie co raz śmielej i zdobył plecy rywala, żeby w końcu w trzeciej rundzie odklepać go ciasnym trójkątem! :shock:

Walka słusznie uznana za starcie wieczoru. Lauzon zaimponował mi przygotowaniem, bo znany był raczej z kondycji na jedną runde a tym razem to on wykorzystał braki kondycyjne rywala. Jeszcze niech popracuje nad stójką to mógłby być w ścisłej czołówce tej wagi.

 

Lyoto Machida vs Ryan Bader - The Dragon w swoim stylu bawi się ofiarą, a gdy ta w końcu zdenerwowana atakuje, Lyoto jedną dobrą kontrą pozbawia ją światła. Dobra dyspozycja Machidy, ale nie wiem na co czekał Bader z obaleniami (on w ogóle próbował?) bo chyba nie liczył na równy bój ze Smokiem w stójce.

Lyoto po raz kolejny stanie do walki z Jonesem (o ile oczywiście ten nie przegra z Hendersonem czego bardzo bym chciał). Mam nadzieje, że tym razem utrzyma swoją dominację z uprzedniej pierwszej rundy przez cały dystans pojedynku.

 

Maurico Rua vs Brandon Vera - Nie mam pojęcia co za debil wymyśla Shogunowi aby obalać rywala. Już drugą walkę z rzędu to robi, a na glebie i tak nic nie zrobił Verze tylko się wypompował (bo wątpie, aby wachy miał na prawdę tylko na jedną rundę). W efekcie tego męczył się z takim cieciem jak Vera (znanym w końcu z ciągłej cofki i okazjonalnych low-kicków) aż do czwartej rundy, chociaż i tak więcej szcześcia było przy tych cepach niż zaplanowanej akcji. Zawiódł mnie Rua, a bardzo go lubie. Gdyby na miejscu Very był ktoś kto przejąłby trochę inicjatywy to np. poddałby chwiejącego się Rue bez dwóch zdań...


  • Posty:  876
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Niesamowita walka Lauzona z Varnerem. Generalnie każdy wynik był możliwy, tym bardziej, że w pewnym momencie sam stawiałem na Jamiego. Prawdziwa wojna w oktagonie, zakończona niesamowitym poddaniem. Mimo, że dwie najwyżej ustawione walki były uważane za "show stealery", ja bym upatrywał właśnie tę jako walkę wieczoru.

 

Brak większych zaskoczeń w co-me i samym main evencie. Machida bardzo ładnie skarcił Badera za próbę skrócenia dystansu. Oprócz tego w sumie nic rewelacyjnego nie było, sporo walki w dystansie, jedynie końcówka sprawiła, że - powołując się na słowa Dana - Dragon zostaje ustawiony jako następny w kolejce po złoto Jonesa. Ładnie zaprezentował się w walce wieczoru Vera, który mimo, że był już ładnie poobijany, nie robił tylko i wyłącznie za worek treningowy dla Shoguna, tylko odpowiadał i to całkiem groźnie. Niespodzianki jednak nie było i Rua po dwóch porażkach z rzędu w końcu wygrywa i robi krok w stronę kolejnego title shota. Kto wie, może po tym, jak Jones po raz drugi rozłoży Smoka, przyjdzie czas na drugiego Brazylijczyka?

 

Strasznie się napalam na UFC 150. Rewanż Hendersona z Edgarem może być niesamowitą dawką emocji, ale też mam obawy, żeby nie było rozczarowania. Tak, jak przy Sonnen vs. Silva II się zawiodłem, tak nie chciałbym, by tutaj było podobnie.

Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.

11985408557829e91eb351.jpg


  • Posty:  153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.03.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Niespodzianki jednak nie było i Rua po dwóch porażkach z rzędu w końcu wygrywa i robi krok w stronę kolejnego title shota.

 

Może jestem czepliwy, ale Rua wraca po tylko jednej porażce - z Hendersonem. Między porażką z Danem a Jonesem było szybkie zwycięstwo nad Griffinem. :-)


  • Posty:  10 349
  • Reputacja:   368
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

1. Machida vs. Bader - dużo wyczuwania się w stójce i mało konkretnej akcji. Dragon punktował pojedynczymi kickami, stopując szarże Badera, który - przy świetnych zapasach defensywnych Lyoto - nie potrafił przenieść walki na glebę.

W drugiej rundzie Dragon nadal walczy na totalnym luzie, Darth się podpala i rusza z szarżą, a do głosu dochodzi zajebisty timing Brazylijczyka, który w tempo uderza prostym, posyłając na glebę Ryana, którego niespecjalnie trzeba było już tam dobijać.

Walka może i dupy nie urywała, ale imponujący był ten luz i spokój Machidy, który wykończył Badera nawet za specjalnie się nie pocąc.

 

2. Varner vs. Lauzon - zajebista, dramatyczna walka. Uwielbiam Lauzona za jego agresywne BJJ, ale walka w większości toczyła się w stójce, gdzie Jamie udowadniał swoją wyższość, atakując ładnymi kombinacjami, także na korpus. Już w pierwszej rundzie Joe zaliczył deski, a po kolejnej akcji Varnera, nogi mocno ugięły się pod Lauzonem. W drugiej rundzie Joe nadal odstawał w stójce, ale miał kilka niezłych akcji na glebie, gdzie bardzo ładnie pracował nad jakimś subem, Varner jednak bardzo sprawnie potrafił przywracać walkę do pionu.

Trzecia runda, to już prawdziwy dramat, bo prowadzący na punkty Jamie, zaczął na dokładkę obalać, co nie wróżyło najlepiej dla przegrywającego Lauzona. Jednak po jednym z obaleń, Joe pięknie przetacza i zapina słaby trójkąt nogami. Za chwilę jednak uszczelnia suba i zaczyna atakować łokciami głowę rywala. Jamie klepie...

Świetna walka, którą oglądałem na stojąco. Joe powinien jednak popracować nad stójką, bo tutaj miał sporo szczęścia. Facet za bardzo liczy na szczelność swojej gardy (w boksie może to zdawać egzamin, ale w MMA - niekoniecznie), zamiast balansować tułowiem i robić uniki głową.

 

3. Shogun vs. Vera - to co dla Ruy miało być spacerkiem, okazało się żmudną przeprawą, bo Maurycy - pomimo swojej dominacji - nie potrafił skończyć rywala przez niemal 4 rundy, A niemający nic do stracenia Vera, potrafił mu się momentami zdrowo odgryzać.

Finalnie Shogun ubija rywala, ale wrażenia nie pozostawia po tej walce miażdżącego. Vera to nie jego poziom, a momentami Bradon potrafił z byłym mistrzem nawiązać niemal równorzędną walkę.

Nie dziwię się, że Rua odmówił pojedynku z Gloverem Teixeirą. W tej walce wygrana zbyt wiele by mu nie dała, a przy takiej dyspozycji (Sho kiepsko wyglądał na glebie. Zarówno z pleców, jak i będąc w gardzie rywala. Jakby zupełnie nie wiedział jak ugryźć przeciwnika) ryzyko porażki byłoby zawsze spore, z niebezpiecznym, nowym nabytkiem Łysego.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 202
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Dragon is back. Ładnie to brzmiało, ale mimo że jestem fanem Lyoto teraz nie widzę jego szans na wygraną z Bonesem. Flawless performance z Baderem, jednak Darth dla mnie jest zdecydowanie przereklamowany. Ciekawostką jest, że Machida zbił wagę, zaś na poprzedni title fight mocno przypakował. Ciekawe jak teraz będzie to wyglądało.

 

Shogun bez paliwa od drugiej rundy wyglądał bardzo marnie. Vere pamiętałem z jego występu z Thiago Silvą ( to ta walka gdzie znużony Brazylijczyk w 3ciej rundzie robił Brandonowi masaż pleców przed każdym ciosem, a przegroda nosowa Amerykanina po walce przekrzywiła się znacząco w lewo), teraz niby ładnie zaskoczył jednak w jego grze nadal były widocznie niedociągnięcia i błędy. Najbardziej rażącym było nie wjebanie się Shogunowi do dosiadu, poza tym mało było tych słynnych kolan w klinczu.

 

Uwielbiam Lauzona, bo jego walki zazwyczaj są FOTN, tym razem chyba było tak samo. Bardzo dobra i szybka walka z świetnym finishem, szkoda Varnera, ale nie oszukujmy się, raczej żaden z nich nie ma szans na pas LW w UFC.

10136801454e08b07ab2e86.jpg


  • Posty:  10 349
  • Reputacja:   368
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Swoją drogą Lauzon się świetnie obłowił przy tym występie (Mamed mógłby się przyjrzeć ile można wytachać u Łysego, bez względu na kwotę w kontrakcie). Nie dość, że dostał podstawę + drugie tyle za wygraną, to zainkasował jeszcze bonus za walkę wieczoru + bonus za poddanie wieczoru :wink: Cholera wie, ile dostał jeszcze od Danki pod stołem, bo ten lubi ponoć nieoficjalnie sypnąć groszem Zawodnikom, z których jest zadowolony... Co tam, należało mu się! Lubię chłopaka, bo czy wygrywa, czy przegrywa to daje świetne walki, a jak wali w parter, to nie po to by wyleżeć rywala, czy punktować pozycjami, ale żeby go poddać.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Z dużych rzeczy: Ogólnie rozumiany booking: Bardzo przystosowany na krótkie epizody, które nie łączą się razem w nic. Wezmę na przykład run Tiffany Straton.  Jej 2025 opieral sie na feudzie z Naią, kiedy wygrała pas, potem bardzo ambitny (I myślę że całkiem dobrze wykonany) program z Charlotte...a potem Jade/Nia/Jade/Nia/Randomowa Trish Stratus hell yeah/Nia/Jade/Nia+Jade/Jade/Randomowa porażka ze Stephanie bo czemu nie/A skoro już przegrała to niech walczy z kimś nowym więc zjobb
    • GGGGG9707
      Jak już kiedyś pisałem patrząc na chłodno dla mnie i tak miał dobry run (choć wszyscy wyobrażali sobie to inaczej), mimo The Rocka i Scott'a którzy zepsuli to jak mogli. Face turn w takim stylu zabił cały heel run. Jednak gdy czyta się ile Cena chciał walczyć a ile WWE chciało to szok. Mocno byłem zły na Cenę za brak jego zaangażowania w jego ostatnie Road to Wrestlemania gdzie Cody sam ciągnął feud i robił co mógł ale to musiało się źle skończyć. A tu wychodzi na to że WWE uznało że nie potrzeb
    • Bastian
      Może nie kontrowersyjna, ale chociaż opinia...   Przy takim natłoku gwiazd w WWE, coraz chętniej wracających gwiazdach i fakcie, że wielu dobrych zawodników musi zrobić miejsce sytym kotom i oglądać WM przed telewizorem, uważam, że dobrym pomysłem byłby powrót MITB na największą galę roku. Leniuchy z WWE łatwym kosztem mogą wrzucić 7-8 gwiazd męskich i żeńskich do jednej walki. Ladder Matche poniżej pewnego poziomu nie schodzą, a i ich składy mogłyby być ciekawe. 2-3 stare gwiazdy, 2-3 efek
    • Bastian
      Deadline, zdań kilka... Ricky Saints kontra Oba Femi - walką obaj panowie mnie prawie uśpili, a jej wynik skłonił do refleksji - dlaczego już po 70 dniach Saints oddaje NXT Title? WWE porzuciło wiarę w ten projekt? Kontuzja? Rychły awans do głównego rosteru? A może głupsze powody, jak np. nabijanie statystyk mistrzom NXT (to drugi tytuł "Rulera") lub fakt, że Oba Femi jako ten dużo większy będzie mieć w teorii większe (czytaj iluzoryczne) szanse na pokonanie Rhodesa podczas pożegnalnej gali
    • Attitude
      Nazwa gali: AJPW Real World Tag League 2025 - Dzień 7 Data: 07.12.2025 Federacja: All Japan Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Nagoya, Aichi, Japan Arena: Port Messe Nagoya 2nd Exhibition Hall Publiczność: 615 Format: Live Platforma: AJPW.tv Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
×
×
  • Dodaj nową pozycję...